Okres wojny i okupacji w świetle opowiadań Borowskiego
');
//-->
Okres wojny i okupacji w świetle opowiadań Borowskiego
Człowiek zlagrowany to określenie, które kojarzy nam się z bohaterem opowiadań Tadeusza
Borowskiego. Kim jest ten bohater? Jest jednostką przystosowaną, na tyle silną, by móc
zaakceptować reguły życia obozowego, co wówczas dawało jedyną szansę przetrwania i czego
najlepszym przykładem jest sam autor - były jeniec obozu koncentracyjnego.
Zlagrowanie to nie tylko już przyjęta postawa, to także, a może przede wszystkim, pewien
wielostopniowy proces przeobrażania się człowieka pod wpływem systemu obozowego.
Początkowo człowiek nadal bazuje na zasadach, które obowiązują w normalnym świecie, co
może objawiać się próbami buntu, heroicznymi czynami, np. czyn starszej kobiety w utworze
"Proszę państwa do gazu", która wzięła na ręce czyjeś dzieci, chcąc je ocalić, co zresztą
doprowadziło ją do zguby. Potem pojawia się zwątpienie w dawne ideały i zdanie sobie sprawy
z tego, że nie ma na nie miejsca w świecie obozowym lub że są fałszywe. Do takiego wniosku
doszedł Tadeusz, rozważając w obozie filozofię Platona. Co silniejsze jednostki potrafią się jednak
przystosować. Na początku objawia się to obojętnością wobec tego, co dzieje się dookoła
- mechaniczne wykonywanie wszystkiego, co trzeba bez oglądania się na innych współwięźniów
i bez współpracy z nimi. Ostatnim stadium jest przystosowanie zupełne, czyli wykorzystanie do
granic możliwości każdej nadarzającej się okazji dla polepszenia swego bytu. Przykładem
takiego przystosowania jest Tadek - bohater "Dnia na Harmenzach", który ma wielu znajomych,
potrafi bezpiecznie handlować, uodpornił się na widok ludzkiej śmierci, jedynie śmierć tych,
których znał, jest w stanie go poruszyć. Tak dochodzi do zlagrowania człowieka, do zniszczenia
jego człowieczeństwa.
Motorem działania człowieka zlagrowanego jest chęć przeżycia, bez względu na koszty. Strach
przed śmiercią w człowieku jest tak ogromny, że potrafi on postąpić gorzej niż zwierzę, czego
przykładem jest matka z opowiadania "Proszę państwa do gazu", która porzuciła swoje dziecko,
maleństwo nie umiejące jeszcze chodzić, dlatego że matki z dziećmi odsyłano od razu do
krematorium. Innym przykładem tego, jak ważne było dla więźniów ich życie, jest scena
z wywózką nagich kobiet do gazu i cytat z opowiadania "U nas w Auschwitz": "Bo żywi zawsze
mają rację przeciw umarłym" - mężczyźni, którzy przyglądali się tej wywózce nie zrobili nic.
Dlaczego? Oni po prostu wiedzieli, że żaden ich czyn, żadne bohaterstwo nic tu nie zmieni, nie
pomogą już tym kobietom. Walka o przetrwanie i nadzieja na przeżycie kazały im tak postępować.
Jak widać, nie ma w lagrze miejsca na kultywowanie zasad, które w normalnej rzeczywistości
mają podstawowe znaczenie - honor, odwaga, współczucie, bezinteresowna przyjaźń i litość to
"gwoździe do własnej trumny". Zlagrowanie oznacza bezwzględność i znieczulicę na cierpienie
innych. Człowiek wyzbywa się swego człowieczeństwa.
Będąc w obozie, trzeba było nauczyć się pewnych zachowań i reguł postępowania panujących
w społeczności obozowej tak, by zaliczać się do najsilniejszych, czyli najlepiej
przystosowanych. W opowiadaniu "Dzień na Harmenzach" Borowski opisuje sposoby, jakie tam
stosowano. Przede wszystkim była to kradzież, handel wymienny, pozorowanie pracy - żeby
oszczędzić siły. Lepszy żywot dawała też praca w odpowiednich komandach, np. na rampie, co
zostało opisane w opowiadaniu "Proszę państwa do gazu". Praca na rampie polegała na
"wyładowywaniu" transportów, które przychodziły do obozu. Trzeba było wyprowadzić ludzi
z pociągu, zabrać im cały dobytek, załadować na ciężarówki, a na koniec posprzątać wagony. Ta
praca była uważana chyba za najlepszą z możliwych, każdy z Kanady - bo tak tę robotę
nazywano - wracał do obozu najedzony i wyposażony w różne rzeczy, które zdobył na
nowoprzybyłych więźniach, co umożliwiało z kolei handel. Potrzeba jest matką wynalazków, to
stare przysłowie, choć brzmi tutaj cynicznie, jest jak najbardziej adekwatne. Opisane przez
Borowskiego sposoby przetrwania odzwierciedlają, jak dalece człowiek potrafi się przystosować
i co jest zdolny wymyślić, by osiągnąć cel, a dla więźniów istniał cel jeden - uniknąć "wybiórki".
Elementem zlagrowania człowieka, akcentowanym przez Borowskiego w opowiadaniach, jest
jego anonimowość. Bez znaczenia jest imię, nazwisko, kim kto jest, co w życiu osiągnął.
W obozie ma się tylko numer, a z cech człowieka liczy się tylko jego umiejętność przetrwania.
Borowski w wielu momentach podkreśla masowość zbrodni hitlerowskich, zanik znaczenia
człowieka jako jednostki, mówiąc np. "Między jednym kornerem a drugim za moimi plecami
zagazowano trzy tysiące ludzi". Taki wymiar ma śmierć w opowiadaniu "Proszę państwa do
gazu" - jest masowa, a w związku z tym anonimowa. W takim wymiarze dramaty pojedynczych
ludzi przestały posiadać oznaki heroizmu i niezwykłości. Borowski tym sposobem opisu machiny
zbrodni różnił się od innych przedstawicieli prozy obozowej, którzy dla lepszego unaocznienia
okrucieństwa opisują tragedie poszczególnych więźniów, jak np. Nałkowska w "Medalionach".
Jaki był cel Borowskiego? Po pierwsze, chciał on wywrzeć odpowiednie wrażenie na odbiorcy,
ukazać mu ogrom tego procederu, a po drugie, usprawiedliwić swoją i innych więźniów
znieczulicę na czyjeś cierpienie, czyjąś śmierć, w obozie to było na porządku dziennym,
człowiek z czasem uodparniał się na nią, co chroniło go przed zwariowaniem.
Borowski bardzo drastycznie wprowadza czytelnika w rzeczywistość obozową, nie tworzy ze
swoich bohaterów żadnych herosów, a wręcz przeciwnie, opisuje ich najgorsze cechy, te właśnie,
które wychodzą z człowieka pod wpływem strachu i cierpienia. Obraz jest wiarygodny, choć
subiektywny, ponieważ widziany oczyma jednego z więźniów, a więc również człowieka
zlagrowanego. W ten sposób Borowski pokazuje, że nie da się spojrzeć na rzeczywistość
obozową obiektywnie, a jednocześnie oddać całego okrucieństwa systemu. Dopiero poznanie
obozu przy pomocy relacji więźnia pozwala na zrozumienie mechanizmu zlagrowania człowieka.
Podsumowując, można stwierdzić, że człowiek zlagrowany to jednostka anonimowa,
identyfikowana tylko za pomocą numeru. Nie jest on zdolny do żadnych heroicznych czynów, nie
ma żadnych wzniosłych wartości, którym byłby wierny, bo jest to niemożliwe. Strach, cierpienie
fizyczne i psychiczne zabijają w nim człowieczeństwo. Jedynym motorem jego postępowania jest
chęć przeżycia, a tym, co każe mu o to życie walczyć, nawet kosztem życia innych, jest
nadzieja na odzyskanie wolności, na lepsze czasy, bo przecież musi być gdzieś koniec tego
koszmaru.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Okupacyjna rzeczywistość w świetle opowiadania Pożegnanie z MariąDegradacja wartości i redukcja osobowości pod wpływem wojny wg opowiadań Borowskiegorzeczywistość obozowa w świetle utworów borowskiego i grudziWarszawa z lat wojny i okupacjiopowiadania borowskiego2 Nieznanypsychika człowieka zlagrowanego (opowiadania t borowskiego) (2)! Dwudziestolecie międzywojenne warszawa z lat wojny i okupacji w literaturzewięcej podobnych podstron