Pech prześladuje narcyzów - artykuł Stanisława Michalkiewicza Wysłane
poniedziałek, 10, listopada 2003
Wracając 27 października z Olsztyna, słuchałem sobie radiowej "Trójki" dla
zabicia czasu. Tak się akurat złożyło, że zaraz po audycji poświęconej
pedofilom, rozgłośnia nadała reportaż o narcyzach, a konkretnie o uroczystości
wręczenia medalu św. Jerzego panu red. Adamowi Michnikowi. Pan red. Michnik
otrzymał tę nagrodę razem z Wacławem Havlem, b. prezydentem Republiki Czeskiej,
który skromnie na uroczystość nie przybył. W tej sytuacji nic już nie mąciło
atmosfery wzajemnego zachwytu: ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny "Tygodnika
Powszechnego" zachwycał się panem red. Michnikiem, a pan red. Michnik pochwalił
"Tygodnik Powszechny". Powiedział m.in., że "TP" był za komuny "sumieniem
polskiej inteligencji".
Być może intencja pana red. Michnika była inna, ale akurat przypadkowo
powiedział prawdę. Chodzi naturalnie o użycie czasu przeszłego. Rzeczywiście,
za komuny znaczna część inteligencji polskiej uważała "Tygodnik Powszechny" za
coś w rodzaju głosu swego sumienia. Była to, ma się rozumieć, spora przesada.
Rąbka tajemnicy uchylił w swoich "Dziennikach" Stefan Kisielewski. Oto np.
fragment z 25 lipca 1973 r: "Byłem na obiedzie z Jerzym, (Turowiczem - SM)
Jackiem (Woźniakowskim - SM) i Wilkanowiczem, doszedłem do wniosku, że to się
zrobili polscy pieczeniarze na pokaz dla zagranicy (...). Cięgle tam w redakcji
zjawiają się różni cudzoziemcy, Francuzi, Kanadyjczycy, filmują, nagrywają:
faceci zbierają laury opozycji, a w istocie są już oportunistami". Coś
musiało być na rzeczy, bo 15 maja 1974 r. Kisiel notuje: "3 - 6 maja byłem w
Krakowie na zjeździe pracowników i sympatyków Tygodnika, a także dla
zaproszonych gości. Dosyć to było przyjemnie, poziom wysoki, atmosfera czysta.
(...) Ja odczytałem felieton skonfiskowany mi przez redakcję, co jest swego
rodzaju sensacją: krytykowałem w nim Tygodnik za lewactwo, za różnych
Słonimskich itp., pisałem, że zmarnowałem życie, bo nie udało mi się stworzyć z
tego pisma prawicowej opozycji. Cenzura puściła, a redakcja nie!". Ale inaczej
chyba nie mogło być, bo w zapisie z 11 stycznia 1973 r. czytamy: "powiedziałem
wszystko, co myślę o Tygodniku" i o polityce. Młodzi (Marek, Pszon) dosyć
mnie zrozumieli, za to Turowicz ani w ząb - zarozumiały, pewny siebie,
zachwycony wciąż Tygodnikiem, słowa powiedzieć nie można". Tak to było, ale
oczywiście "Tygodnik" był punktem orientacyjnym, może trochę na zasadzie, że na
bezrybiu...
Więc powiedzmy, że był. No a teraz?
A teraz już nie jest, bo w 1990 r. wyszło na jaw, że sumienie jest partyjne. W
związku z tym orientują się na nie już tylko półinteligenci, których jest w
Polsce całkiem sporo. Ich codzienne potrzeby zaspokaja oczywiście "Gazeta
Wyborcza", a "Tygodnik" mają od święta. Chodzi o to, że podstawowym problemem
półinteligenta polskiego jest lęk przed zdemaskowaniem i ośmieszeniem. Z tego
powodu garną się oni do orszaku jakiegoś cadyka, który zapewni im poczucie
bezpieczeństwa. Tę funkcję rezerwuje dla siebie oczywiście pan red. Michnik.
Cóż zatem robi "Tygodnik"? "Tygodnik" sprawuje wokół pana red. Michnika swego
rodzaju czynności liturgiczne, tzn. od czasu do czasu go okadza. Za te usługi
pan red. Michnik roztacza nad redakcją "Tygodnika Powszechnego" dyskretny, acz
doceniany mecenat. Tak w najogólniejszych zarysach prezentuje się ta symbioza.
To jest właśnie ta opoka, na której nasz półinteligent buduje swoje dobre
samopoczucie. W związku z tym nie można dopuścić, by w jego sercu zakiełkowały
jakiekolwiek wątpliwości. Nie jest to trudne, bo wystarczy zachwycać się sobą
nawzajem, a do narcyzmu zarówno pan red. Michnik, jak i redaktorzy "TP" zdążyli
się już przyzwyczaić. To częste okadzanie się własnym gazem utrzymuje ich
jednak w stanie lekkiego oszołomienia, który przez półinteligenckie otoczenie
interpretowane jest jako właściwości profetyczne.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
PRZESŁANIE ARCHANIOŁA MICHAŁA styczeń 2009rPrzeslanie Michala Archaniola przebudzenie CZAKRMICHALKIEWICZ Przesłuchac ojców założycieliMICHALKIEWICZ ZATRUTA MARCHEWKAGodzinki ku czci Św Michała Archanioła tekstMICHALKIEWICZ JAKÓŁKI WSCHODNIE I ZACHODNIEMICHALKIEWICZ OD KOR u DO KOK uMICHALKIEWICZ Troski i wnioski szermierzy wolnościWyboczenie słupa o dwóch przęsłachMICHAŁ WOJCIECHOWSKI ZASADY SPOŁECZNE STAREGO TESTAMENTUNarcyzmMICHALKIEWICZ DESUETUDOS Michalkiewicz Cały pogrzeb na nicprzekroj przeslowy2PLANSZA BIURO Angelika Michale NieznanyMICHALKIEWICZ PROTECTOR CONFIDECTORUMLiteratura współczesna Moralne i filozoficzne przesłanie Dżumy A Camusawięcej podobnych podstron