Kulturowa natura, słaby profesjonalizm. Kilka uwag o przedmiocie
poznania literackiego i statusie dyskursu literaturoznawczego –
Ryszard Nycz
1) O co chodzi: tekst stanowi wprowadzenie do tomu Kulturowa teoria literatury. Główne
pojęcia i problemy, a zatem – jak łatwo się domyślić – Nycz próbuje opisać podwaliny,
źródła i główne założenia patrzenia na literaturę z perspektywy kulturowej. Autor usiłuje
udowodnić, że współcześnie to właśnie ten sposób czytania literatury jest najbardziej
uprawniony i produktywny.
2) Definicje podstawowych terminów
a) Poznanie literackie – wiedza zarówno przynoszona przez literaturę, jak i ta, która jest
rezultatem literaturoznawczego badania tekstu (oba te znaczenia są dla Nycza istotne).
b) Przedmiot poznania literackiego (jw.)
3) Literatura jako narzędzie poznania
a) Nycz opisuje tu swego rodzaju polemikę
Czesława Miłosza ( Po ziemi naszej) z
Wallace’em Stevensem ( Studium dwóch
gruszek). Dwa wspomniane utwory są dla
badacza przykładem dwóch sposobów
postrzegania sztuki.
a.i) Pierwszy, reprezentowany przez
Stevensa, związany jest ze sztuką,
która usiłuje przedstawić element rzeczywistości (w tym przypadku gruszkę) sam
w sobie, uchwycić jego specyfikę. Takie podejście kończy się zaś fiaskiem –
Stevens sam zauważa, że sztuka, jeśli chodzi o mimetyczność, jest bezsilna.
a.ii)
Druga,
reprezentowana przez Miłosza, wizja sztuki niesie przekonanie, że przedmiot sam
w sobie nie istnieje, zawsze jest bowiem uwikłany w swoją kulturową naturę.
Sztuka taka utrwala wszelkie „wielowarstwowe konkretny”, z których składa się
ludzkie doświadczenie.
4) Powszechny pogląd na naturę dzieła sztuki zakłada, że posiada ono swoje obiektywne,
niezależne od kontekstu odbioru i samego odbiorcy właściwości, które należy dostrzec,
aby interpretacja była możliwa. Jest to myślenie w kategoriach scjentystycznych,
zakładające przede wszystkim poznawczy optymizm. Jednak od poł. XIX w. słychać
głosy kwestionujące to założenie, podające w wątpliwość, czy rzeczywiście
właściwości dzieła sztuki mają autonomiczny i obiektywny charakter. Tak naprawdę
odbiorca nie ma z dziełem sztuki bezpośredniego i żywego kontaktu, i to z przyczyn o
dwojakiej naturze:
a) Przyczyny leżące po stronie dzieła – dzieło ukazuje nie tylko swoje obiektywne
wartości, lecz także informacje o pochodzeniu, wartości, społecznej ocenie i
kulturowym statusie, które to informacje są ciągle obecne w procesie poznawania
dzieła sztuki i nie da się ich odseparować.
b) Przyczyny leżące po stronie odbiorcy – własne upodobania, doświadczenia,
percepcyjne nawyki, wiedza nabyta z rozmaitych źródeł.
5) Henryk Bergson zauważa, że poznanie potoczne (a odnosi się to nie tylko do obcowania z
dziełem sztuki) zawsze uwarunkowane jest przez rozmaite konteksty i w dużej mierze
zautomatyzowane – wiedza gotowa staje pomiędzy podmiotem a przedmiotem poznania.
Zadaniem filozofii i nauk szczegółowych jest zatem wypracowanie narzędzi, za
pomocą których dotrzeć można do rzeczywistości podstawowej i uchwycić ją w jej
właściwym kształcie. Sztuka jest więc modelowym przykładem takiego poznania, które
zmusza nas do odrzucenia automatyzmu (skojarzenia ze Szkłowskim zapewne słuszne –
R.D.). W ten sposób poznanie artystyczne staje się w koncepcji Bergsona modelem
ludzkiego poznania w ogóle.
6) Stanley Fish ( Jak rozpoznać wiersz, gdy się go widzi? – a więc stare/było, każdy czytał
albo słuchał Małeckiego, jak opowiadał, ale dla porządku dwa zdania o tym) prezentuje
podejście anty-heurstyczne i antyesencjonalistyczne, zakładając, że znaczenie tekstu jest
konstruowane przez czytelników, a nie zawiera się w nim samym. Literatura zostaje
usytuowana w ramach instytucjonalnych praktyk kulturowych, a literaturoznawczy
dyskurs staje się nie tylko sposobem poznawania dzieła literackiego, lecz także jego
identyfikowania.
7) Literatura mówi o przedmiocie, który nie jest ani przedmiotem idealnym, ani
rzeczywistym, ale o kulturowym konstrukcie wpisanym w ludzką historię i kulturę.
To sprawia, że przedmiot ten przeniknięty jest znaczeniami i wartościami świadczącymi o
jego kulturowej naturze. Stwierdzenie takie pociąga za sobą kilka ważnych faktów.
a) Literacka forma jest nie tylko narzędziem poznania przedmiotu, lecz także istotnym
składnikiem jego „przedmiotowości”, gdyż przedmiot ten dopiero za sprawą języka
literackiego istnieje w pełnej postaci.
b) Nie jesteśmy w stanie oddzielić obiektywnych cech dzieła literackiego od uprzedniej
wiedzy podmiotu o dziele i jego zbiorowej, kulturowej ocenie. Wszystkie te elementy
w równym stopniu tworzą naturę dzieła. Nie potrafimy oddzielić tego, co poznajemy,
od sposobu, okoliczności i medium poznania. Nawet w wypadku poznania
literaturoznawczego nie potrafimy odróżnić, czy to, co opisujemy, jest odkrywane w
tekstach, czy konstruowane przez nas.
c) Kultura stanowi nie tyle kontekst dzieła i przedstawianego w nim przedmiotu, co
raczej ich nieodłączony, ontologiczny składnik
8) Zwiększająca się od poł. XIX w. świadomość kulturowego uwarunkowania wszelkiego
poznania nieprzypadkowo zbiega się w czasie z profesjonalizacją wiedzy – w tym wiedzy
humanistycznych. Poszczególne dyscypliny starają się wypracować narzędzia zdolne do
uwolnienia przedmiotów poznania od tych ograniczeń. Sprawia to, że „nowoczesna teoria
literatury zakłada konieczność profesjonalizacji dyskursu o literaturze”. Nowoczesny (w
znaczeniu „modernistyczny” ofc) dyskurs teoretycznoliteracki posiada następujące
założenia:
a) Nie możemy oddzielić treści doświadczenia od warunków jej przejawiania się w tym
doświadczeniu. Ludzka wiedza ma charakter subiektywny, a więc nieprawomocny
poznawczo.
b) Metody literaturoznawcze zapewniają dostęp do nieuwarunkowanej, obiektywnej
rzeczywistości. Tak jak literatura nowoczesna rości on sobie prawo do posiadania
uprzywilejowanego statusu oraz dostępu do określonych obszarów wiedzy. To zaś
sprawia, że:
b.i) Znika problem z brakiem obiektywizmu.
b.ii)
Legitymizacji
podlega teoria literatury jako sposób wyjścia z powyższego impasu.
b.iii)
Zapewnione
zostają standardy naukowości.
b.iv)
Dyskurs
teoretyczny zostaje uprzywilejowany względem praktycznego.
c) Profesjonalizacja gwarantuje zachowanie przez literaturoznawstwo charakteru
autonomicznej dyscypliny, zapewnia bowiem odrębność przedmiotu i metody.
Rzeczywistość tekstowa lub relacje tekstu do czegoś poza nim (a więc przedmioty
poznania) zyskują charakter obiektywny i są niesprowadzalne do innej sfery
rzeczywistości. Metoda zaś służyć ma pełnemu, wiarygodnemu i poprawnemu
opisowi tej pierwszej sfery. W warunkach polskich tę rolę odegrał strukturalizm, który
stworzył nie tylko określone koncepcje, lecz także szereg elementów o charakterze
instytucjonalnym (podręczniki, słowniki, serie, czasopisma etc.).
9) Obiektywizmu wyrzekają się jednak orientacje poststrukturalistyczne (a więc
ponowoczesny dyskurs literaturoznawczy). Kryzys dotychczasowej formuły
profesjonalizmu ujawnił bowiem, że przedmiotu opisu nie da się już dziś oddzielić od
metody, ta bowiem go warunkuje. Istnieje dziś mnogość metod, które są na siebie
nawzajem nieprzekładalne. Rzeczywistość opisywana przez badacza jest trwale związana
ze słownikiem, którego on używa.
10) Wnioski:
a) Do czynienia mamy z dyseminacją teorii – procesem równoczesnego
rozprzestrzeniania zakresu i rozproszenia form stosowalności teoretycznego dyskursu
a.i) Rozprzestrzenienie zakresu stosowalności teoretycznego dyskursu – uznanie
„kulturowej natury” literackiego przedmiotu sprawia, że uwidaczniają się jego
właściwości wspólne z innymi dyskursami, które badać można zatem przy pomocy
narzędzi literaturoznawczych. Literaturoznawstwo traci odrębność
metodologiczno-przedmiotową, gdyż metodą staje się zbiór metod z dziedziny
całej humanistyki, a przedmiotem – „uniwersum dyskursów” w kulturowej
rzeczywistości.
a.ii)
Powyższa
kwestia prowadzi do powstania utopii interdyscyplinarości – opis
interdyscyplinarny skutkuje tylko szeregiem oddzielonych od siebie opisów,
niesprowadzalnych do jednego metajęzyka ani nieprzekładalnych na siebie
nawzajem. Nycz większą nadzieję pokłada w transdycyplinarności – w opisie
powinowactw przedmiotowow-podmiotowyh idących w poprzek istniejących
granic dyscyplinarnych i w opisie historycznych procesów kształtowania się sztuk
i nauk.
b) Kulturowa inkluzywność dyskursu teoretycznego – włączenie w obszar dociekań
literaturoznawcznych także wszelkich pozaliterackich dyskursów kulturowych. W
badaniach nad literaturą akcentuje się jej podobieństwo do pozostałych dyskursów, a
nie unikatowość czy odrębność. W związku z tym przemianie podlega też status
dyskursu literaturoznawczego, który ukierunkowany zostaje na rozpoznawanie
istotnych cech doświadczenia uwarunkowanego kulturowo, a nie tego, co przed- czy
pozadoświadczalne, nieuwarunkowane czy uniwersalne.
11) Kulturowa teoria literatury zakłada, że literackie i pozaliterackie obrazy świata kształtują
symboliczne uniwersum, dyskursywne terytorium kultury. Ma ona badać zarówno
kulturowy wymiar tekstów literackich, jak i różnorodne praktyki współtworzące
dyskursywne terytorium kultury.
12) Współczesny dyskurs literaturoznawczy narażony jest na trzy zagrożenia:
a) Mit powszechnej dostępności wiedzy humanistycznej.
b) Iluzja esencjalizmu.
c) Utopia interdyscyplinarności
d) Musi on zatem wypracować narzędzia pozwalające badać w sposób dla niego swoisty
to, co w tekstach literackich warunkujące i warunkowane.
13) Współczesne literaturoznawstwo przeżywa kryzys uprawomocnienia. Profesjonalizację w
dobie nowoczesności warunkowało bowiem przezwyciężenie kulturowych uwarunkowań
poznania. Dzisiejsze orientacje teoretyczne zaś właśnie na tych uwarunkowaniach bazują,
stąd ich profesjonalizm jest profesjonalizmem słabym, bo ograniczonym i
zrelatywizowanym.