RYSZARD NYCZ: DEKONSTRUKCJONIZM W TEORII LITERATURY
Dekonstrukcjonizm mo偶na rozumie膰 najog贸lniej jako literaturoznawcz膮 orientacj臋 ukszta艂towan膮 przez badaczy ameryka艅skich zainspirowanych filozoficzn膮 tw贸rczo艣ci膮 Jacques'a Derridy, kt贸rej w g艂贸wnej mierze zawdzi臋czaj膮 oni filozoficzne oraz operacyjno-analityczne podstawy swej refleksji krytycznej. Okre艣lenie takie ma charakter restrykcyjny. Nie uwzgl臋dnia bowiem innych aspekt贸w i zakres贸w oddzia艂ywania my艣li dekonstrukcjonistycznej - jako stanowiska filozoficznego, strategii politycznego dzia艂ania, og贸lnometodologicznej krytyki podstaw nauk humanistycznych, itd. Pomija w zasadzie tak偶e ukszta艂towan膮 w kr臋gu idei Derridy teoretyczn膮 praktyk臋 badaczy innych narodowo艣ci, przede wszystkim francuskich (Agacinski, Benoist, Kofmann, Lacoue-Labarthe, Nancy), ale tak偶e angielskich, australijskich czy niemieckich. Wydaje si臋 przecie偶, 偶e nigdzie indziej dekonstrukcjonizm nie osi膮gn膮艂 takiego stopnia wa偶no艣ci, upowszechnienia, systematyzacji i instytucjonalizacji - przes膮dzaj膮cych o wykszta艂ceniu jego modelowej postaci - jak w艂a艣nie w艣r贸d badaczy literatury pracuj膮cych w Stanach Zjednoczonych*.
Przez entuzjast贸w dekonstrukcjonizm traktowany tam bywa艂, w skrajnych przypadkach, jako szko艂a tajemnej wiedzy o uniwersalnej mocy wyja艣niania lub przeciwnie - po prostu jako niepowtarzalna okazja w艂膮czenia w艂asnego krytycznego dyskursu w "woln膮 gr臋" sygnifikacji, wyzwolon膮 z naukowych rygor贸w 艣cis艂o艣ci i racjonalno艣ci. Przez przeciwnik贸w natomiast uznawany bywa艂 on odpowiednio albo za rodzaj mafijnego stowarzyszenia badaczy d膮偶膮cych do opanowania dyscypliny, jak r贸wnie偶 umys艂贸w mniej krytycznych s艂uchaczy, sugestywn膮 retoryk膮 przekazu swych dziwacznych poznawczo i szkodliwych wychowawczo pogl膮d贸w, albo te偶, kiedy indziej, za wyraz nieszkodliwego "derridadaizmu", kt贸rego hedonistyczny nihilizm pe艂ni膰 mia艂by funkcj臋 kompensacyjn膮 dla literaturoznawc贸w znu偶onych ja艂owo艣ci膮 swych wyrafinowanych docieka艅, zniech臋conych marginalno艣ci膮 swej pozycji czy nieistotno艣ci膮 swej wiedzy*. Tak czy owak, p艂yn膮ca z powierzchownej fascynacji b膮d藕 pryncypialnego pot臋pienia sekciarsko-ludyczna atmosfera towarzyszy艂a dekonstrukcjonizmowi od pocz膮tku, tyle偶 przydaj膮c mu rozg艂osu i popularno艣ci, co przyczyniaj膮c si臋 do zminimalizowania warto艣ci jego rezultat贸w poznawczych, kt贸rych istotn膮 dwuznaczno艣膰, tj. w艂asno艣膰 nierozstrzygalno艣ci, bardzo trudno jest niekiedy oddzieli膰 od dwuznacznej aury jego spo艂ecznego funkcjonowania.
W dwudziestoletniej ju偶 historii dekonstrukcjonizmu (kt贸ry nb. sam nie chce by膰 ani teori膮, ani metod膮, ani szko艂膮) wyodr臋bni膰 mo偶na trzy fazy, typowe zreszt膮 dla dziej贸w ka偶dej teorii w szerokim rozumieniu okresy konstytuuj膮cego rozwoju, instytucjonalizacji oraz adaptacji i krytycznych przekszta艂ce艅. Za moment spektakularnej inauguracji tego ruchu uznaje si臋 powszechnie referat pt. Struktura, znak i gra w dyskursie nauk humanistycznych, wyg艂oszony przez Derrid臋 na konferencji, jaka pod has艂em "J臋zyki bada艅 literackich a nauki humanistyczne" odby艂a si臋 jesieni膮 1966 na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w Yale*. 呕ywy odd藕wi臋k i wzrastaj膮ce zainteresowanie, jakie wzbudzi艂y sformu艂owane tam po raz pierwszy na gruncie ameryka艅skim idee i procedury analityczne Derridy, stymulowa艂y zar贸wno kolejne prace filozofa, kt贸re ukaza艂y si臋 w nast臋pnych latach i wkr贸tce prze艂o偶one zosta艂y na angielski*, jak i energiczna aktywno艣膰 badawczo-dydaktyczna grupy uczonych z uniwersytetu w Yale, w tym zw艂aszcza Paula de Mana, Jamesa Hillisa Millera oraz Geoffreya H. Hartmana. Za orientacyjn膮 dat臋 zamkni臋cia tej pierwszej, za艂o偶ycielskiej i badawczej fazy literaturoznawczego dekonstrukcjonizmu uzna膰 wypada rok 1979. Ukaza艂a si臋 w贸wczas antologia Deconstruction and Criticism (traktowana jako sp贸藕niony manifest tej "szko艂y"), zawieraj膮ca teksty de Mana, Millera, Hartmana, Blooma i Derridy (kt贸ry przez pewien czas wyk艂ada艂 w Yale), a po艣wi臋cona w wi臋kszej lub mniejszej mierze Tryumfowi 偶ycia, nie uko艅czonemu poematowi Shelleya. W tym偶e roku opublikowano r贸wnie偶: najwa偶niejsz膮 z dekonstrukcjonistycznych ksi膮偶ek de Mana Allegories of Reading; obszern膮 antologi臋 poststrukturalistycznych prac pt. Textual Strategies, z instruktywnym wst臋pem Harariego; oraz trzeci膮 wa偶n膮 ksi膮偶k臋 zbiorow膮 pt. Martin Heidegger and the Question of Literature, konfrontuj膮c膮 Derrida艅ski dekonstrukcjonizm z Heideggerowskim projektem destrukcyjnej poetyki.
Faz臋 drug膮, analitycznej kodyfikacji oraz powa偶nej krytyki, 艣wiadcz膮cej o wybitnej, ustalonej ju偶 pozycji nowej orientacji, wyznaczaj膮 ksi膮偶ki metakrytyczne, jakie jej wy艂膮cznie, lub w przewa偶aj膮cej mierze, po艣wi臋cono. My艣l臋 tu o pracach Balsey i Lentricchii z r. 1980, o dw贸ch ksi膮偶kach Cullera (z r. 1981 i 1982), o dw贸ch ksi膮偶kach Norrisa (z r. 1982 i 1983) oraz o ksi膮偶kach Leitcha z 1983 i Goodhearta z 1984 roku*. W tym okresie ukazuj膮 si臋 tak偶e kolejne prace czo艂owych badaczy tej orientacji; pr贸cz wspomnianych nale偶y tu wymieni膰 przynajmniej nazwiska Barbary Johnson, Josepha Riddela, Jeffreya Mehlmana, Shoshany Felman czy Kodolphe'a Gasch茅.
Wreszcie okres aktualny, adaptacji i krytycznych przekszta艂ce艅, charakteryzuje si臋 - jak mo偶na s膮dzi膰 na podstawie lektury czasopism - zar贸wno d膮偶eniem do rozszerzenia operacyjnego zasi臋gu oddzia艂ywania dekonstrukcjonizmu na nie spenetrowane dot膮d tereny wiedzy o literaturze, jak eksterioryzacj膮 jego metod na obszary innych dyscyplin. A tak偶e: konfrontacj膮 jego g艂贸wnych za艂o偶e艅 z koncepcjami wsp贸艂czesnej teorii nauki z jednej, a estetyki i teorii sztuki z drugiej strony; pr贸bami, w ko艅cu, wykorzystania jego kluczowych idei do zada艅 nowego programu edukacyjnego*.
W obecnej postaci dekonstrukcjonizm jest przedmiotem wyk艂ad贸w i sk艂adnikiem uniwersyteckiego programu nauczania; prace dekonstrukcjonistyczne za艣 s膮 sta艂ym elementem lub nawet dominuj膮c膮 cz臋艣ci膮 czo艂owych czasopism i almanach贸w ameryka艅skiej nauki o literaturze ("New Literary History", "Critical Inquiry", "Modern Language Notes", "Diacritics", "Glyph", "Yale French Studies", "Boundary 2", "Substance", "The Georgia Review" i in.). Bibliografia przedmiotowa dekonstrukcjonizmu obejmuje do tej pory przynajmniej kilkaset pozycji; najwa偶niejsze ksi膮偶ki w tej lub innej mierze z nim zwi膮zane tworz膮 ju偶 niema艂膮 biblioteczk臋, a sam systematyczny wyk艂ad dekonstrukcjonizmu jest z regu艂y sporym tomem. Dwadzie艣cia lat to przecie偶 w historii XX-wiecznych doktryn literaturoznawczych wiek w pe艂ni dojrza艂y. Wiele wskazuje te偶 na to, 偶e dekonstrukcjonizm - o ile to by艂o mo偶liwe w przypadku ruchu okre艣laj膮cego si臋 g艂贸wnie przez negacj臋 za艂o偶e艅 i metod dotychczasowej wiedzy - etap konsolidacji i krystalizacji badawczego programu ma ju偶 poza sob膮. P贸藕ne prace Derridy raczej, jak si臋 uznaje, dope艂niaj膮, ni偶 podwa偶aj膮 wcze艣niejsze kategoryczne sformu艂owania. 艢mier膰 Paula de Mana, drugiego obok Derridy ojca-za艂o偶yciela dekonstrukcjonizmu w Ameryce, oraz Eugenia Donato, wybitnego organizatora i inspiratora poststrukturalistycznego literaturoznawstwa, by艂y - poza innymi wzgl臋dami - tak偶e czynnikami stabilizuj膮cymi ruch w dotychczasowej postaci. Wreszcie, zar贸wno samo powstanie systematyzuj膮cych prac metakrytycznych Cullera, Norrisa czy Leitcha, jak ich do艣膰 zbli偶one rezultaty (w generalnych kwestiach), by艂y tyle偶 艣wiadectwem owego stanu rzeczy, co czynnikiem maj膮cym sw贸j istotny udzia艂 w jego utrwaleniu.
Sytuacja ta pozwala - w kr贸tkim artykule - zaj膮膰 si臋 tym jedynie, co najbardziej istotne. Zrezygnowa膰 wypada w szczeg贸lno艣ci z om贸wienia literaturoznawczego kontekstu: nie tylko tak oczywistych dla dekonstrukcjonizmu system贸w odniesienia, jakie stanowi膮 strukturalizm i hermeneutyka, lecz tak偶e estetyki recepcji w jej r贸偶norodnych postaciach, psychoanalizy, teorii akt贸w mowy oraz szeregu inicjatyw teoretycznych obejmowanych zazwyczaj og贸lnym mianem poststrukturalistycznych bada艅 literackich*. Trzeba jednak pami臋ta膰, 偶e ich wzajemne oddzia艂ywanie, a tak偶e dekonstrukcyjna metoda formu艂owania w艂asnych twierdze艅 w trybie krytycznej analizy innych stanowisk sprawiaj膮, i偶 wiele dekonstrukcyjnych pogl膮d贸w da艂oby si臋 pro艣ciej przedstawi膰 i staje si臋 bardziej zrozumia艂ych, gdy rozpatruje si臋 je w tych ramach. Nale偶y jedynie zauwa偶y膰, 偶e ze wzgl臋du m.in. na p贸藕n膮 recepcj臋 strukturalizmu, jego rol臋 (g艂贸wnego pocz膮tkowo negatywnego uk艂adu odniesienia) pe艂ni艂a na ameryka艅skim gruncie, na po艂y zast臋pczo, Nowa Krytyka - jako dominuj膮ca i najbardziej zinstytucjonalizowana w贸wczas posta膰 uprawiania bada艅 literackich - i jej to w艂a艣nie metody i za艂o偶enia sta艂y si臋 przede wszystkim obiektem dekonstruowania. Pomin膮膰 r贸wnie偶 trzeba, z konieczno艣ci, charakterystyk臋 poszczeg贸lnych odmian dekonstrukcjonizmu, rozwini臋tych m.in. przez de Mana, Hillisa Millera czy Hartmana, by wymieni膰 postaci najg艂o艣niejsze. Niemniej nale偶y wiedzie膰, 偶e ka偶dy z nich ujawnia艂 nieco inne preferencje tematyczno-metodologiczno-terminologiczne, kt贸re w konsekwencji r贸偶nicowa艂y ich stanowiska tak偶e w podstawowych sprawach.
Filozoficzna tw贸rczo艣膰 Jacques'a Derridy jest bez w膮tpienia niekwestionowanym 藕r贸d艂em dekonstrukcjonizmu w teorii literatury. Nie nale偶y jednak wnioskowa膰 na tej podstawie, 偶e omawiana orientacja badawcza jest rezultatem zwyk艂ego zaadaptowania czy przek艂adu idei Derridy na j臋zyk nauki o literaturze. Badacze ameryka艅scy wnie艣li tu wk艂ad odr臋bny, szczeg贸lnie w zakresie analizy retorycznych tryb贸w organizacji tekstu oraz teorii lektury; sam Derrida za艣 z kolei nie m贸g艂by zapewne zaakceptowa膰 wielu rozwi膮za艅 przez nich stosowanych (jak traktowanie dekonstrukcji jako metody czytania czy te偶 zachowanie odr臋bno艣ci i pewnego uprzywilejowania pozycji dyscypliny). Nadto nie mo偶na nie zauwa偶y膰, 偶e kluczowe poj臋cie dekonstrukcji nieco inny sens implikowa艂o w kontek艣cie stricte filozoficznym, zar贸wno tradycyjnym, jak i w ramach wsp贸艂cze艣nie zr贸偶nicowanych stanowisk (m.in. Platona, Kanta, Rousseau, Hegla, Kietzschego, Husserla, Heideggera, Austina, Wittgensteina, Levinasa), do kt贸rych w polemicznym czy - rzadziej - aprobatywnym trybie odwo艂ywa艂 si臋 Derrida wypracowuj膮c swe pogl膮dy. Co innego za艣 znaczy艂o w obr臋bie semiotyczno-literaturoznawczej problematyki oraz kwestionowanych czy rozwijanych wcze艣niejszych uj臋膰 (zw艂aszcza p贸藕nych pism Barthes'a, koncepcji intertekstualno艣ci Kristevej, semiotycznych pism Peirce'a, dzie艂 Burke'a czy Bachtina). Tote偶 zrekapitulowane tu zostanie stanowisko Derridy jedynie w niezb臋dnym wymiarze; w trzech kolejnych punktach ujmuj膮cych kwestie o najwi臋kszych, jak s膮dz臋, praktycznych i teoretycznych konsekwencjach dla dekonstrukcjonizmu. B臋dzie mowa mianowicie o najog贸lniejszym sensie filozoficznego projektu Derridy; o g艂贸wnych aspektach jego filozofii j臋zyka; o operacyjnym znaczeniu dekonstrukcyjnej strategii i roli zwi膮zanych z ni膮 "nierozstrzygalnych" poj臋膰.
Jakkolwiek dzieje dekonstrukcjonizmu 艣wiadcz膮 o praktycznej instytucjonalizacji - ruchu w ramach literaturoznawstwa, trudno przeoczy膰 fakt, 偶e istotny - i deklarowany - sens tej krytycznej teorii polega, rzec mo偶na, na generalnym "przewarto艣ciowaniu wszystkich warto艣ci", tzn. na zakwestionowaniu nie tylko innych teorii literatury, lecz i powszechnie dot膮d akceptowanych poj臋膰, metod, za艂o偶e艅, a niekiedy i racji bytu samej dyscypliny. Krytyka ta przynios艂a ju偶 p艂odne rezultaty: spowodowa艂a nowe uj臋cie wielu podstawowych zagadnie艅 (w tym zw艂aszcza reprezentacji, mimetyczno艣ci i fikcjonalno艣ci); wnios艂a inspiruj膮ce idee do typologii form i koncepcji formacji dyskursywnych; postawi艂a w nowy spos贸b kwestie podmiotowo艣ci i autobiograficzno艣ci; sproblematyzowa艂a z艂o偶one relacje mi臋dzy literatur膮 a krytyk膮 (w jej szerokim rozumieniu). Przede wszystkim jednak zwr贸ci艂a uwag臋 badaczy na konieczno艣膰 krytycznej analizy proces贸w legitymizacji stosowanych metod i teorii, a tak偶e ich niestematyzowanych i nieu艣wiadamianych za艂o偶e艅, kt贸re w istotnej mierze warunkuj膮, czasem za艣 nawet wyra藕nie determinuj膮 kszta艂t i znamiona przedmiotu poznania. Z tej obfitej problematyki wypada wybra膰 tu jedynie dwa kr臋gi zagadnie艅, stanowi膮ce zreszt膮 najcz臋stsze obiekty dekonstrukcjonistycznych analiz: status tekstu i problem tekstualno艣ci oraz status interpretacji i problem mo偶liwo艣ci czytania. Odpowiednio do zainteresowa艅 tymi badawczymi perspektywami dekonstrukcjonizm okre艣lany bywa albo jako szczeg贸lna poetyka "podw贸jnego zwi膮zania" b膮d藕 techniczna procedura roztrz膮sania aporetycznej logiki tekstu, albo te偶 jako metoda czy spos贸b czytania.
Pi臋膰 poni偶szych punkt贸w o dekonstrukcjonizmie jest wi臋c pr贸b膮 wyartyku艂owania w mo偶liwie zwi臋z艂ej i czytelnej zarazem postaci pi臋ciu tez decyduj膮cych, moim zdaniem, o bulwersuj膮cym radykalizmie metodologicznym tej orientacji. Pisa艂 Friedrich Nietzsche, 偶e cz臋sto jedyn膮 drog膮 zwr贸cenia powszechnej uwagi na jak膮艣 prawd臋 czy kwesti臋 jest przedstawienie jej w postaci potwornego paradoksu*. Dekonstrukcjonizm mo偶na - mi臋dzy innymi - traktowa膰 jako eksperymentaln膮 zmian臋 punkt贸w widzenia; 艣wiadomie ekstrawagancki, wyrafinowany retorycznie, patetyczny w tonacji i skrajny we wnioskach spos贸b m贸wienia o kluczowych problemach bada艅 literackich. W wyrazistym nacechowaniu stylistycznym tych tekst贸w zobaczy膰 w贸wczas mo偶na celowy zabieg, zmierzaj膮cy do zatarcia nazbyt sztywnej granicy oddzielaj膮cej literatur臋 od krytyki i do promowania innego, bli偶szego literaturze i dawnym tradycjom interpretacyjnej sztuki, stylu literaturoznawczego pisarstwa. W osobliwej strategii czytania, ujawniaj膮cej niezwyk艂膮 logik臋, kt贸rej badane teksty s膮 podporz膮dkowane bez wzgl臋du na to, za czym jawnie obstaj膮 i co explicite g艂osz膮 - dostrzec wypada intryguj膮c膮 pr贸b臋 podwa偶enia najbardziej bodaj niewzruszonego literaturoznawczego paradygmatu, wyznaczonego przez ide臋 ca艂o艣ciowo艣ci tekstu, i traktowania go jako nosiciela stabilnego (acz ukrytego i skomplikowanego) sensu oraz dzia艂a艅 krytycznych nastawionych na poprawne wyja艣nienie owej formalno-znaczeniowej integralno艣ci poszczeg贸lnych utwor贸w. Wreszcie, w radykalnej krytyce metodologicznej bezwiednie przyjmowanych (bo uznawanych za naturalne czy oczywiste) za艂o偶e艅, do kt贸rej w konsekwencji z regu艂y dochodzi, rozpozna膰 przynajmniej nale偶y d膮偶enie do uwyra藕nienia trudno艣ci my艣lowych danych stanowisk, zwr贸cenia uwagi na ukryte w nich antynomie jak te偶 wzajemne ich uwarunkowania, kt贸re zwykle nazbyt 艂atwo bywa艂y pomijane czy neutralizowane - doceni膰, kr贸tko m贸wi膮c, warto艣膰 refleksji o najog贸lniejszych warunkach uprawiania dyscypliny. W tej perspektywie widziany, by艂by wi臋c 贸w ruch krytyczny nieprzypadkow膮 reakcj膮 na odczuwany impas bada艅 literackich. Zapewne, sam dekonstrukcjonizm nie wyprowadza literaturoznawstwa ostatecznie z owego impasu. Czyni go jednak z pewno艣ci膮 czym艣 mo偶liwie trudnym do zniesieni?. "Krytyczny dyskurs jest krytyczny - powiada Hartman - pozwala nam na zachowanie, lecz nie na substancjalizowanie naszych iluzji"*.
1
Jak zauwa偶y艂 Richard Rorty - jeden z nielicznych krytycznych sympatyk贸w dekonstrukcjonizmu w艣r贸d filozof贸w - niezwyk艂y impet filozoficznego projektu Derridy wynika z przemy艣lenia konsekwencji prostego spostrze偶enia: filozofia jest rodzajem pisarstwa*. Tymczasem - streszczam najkr贸cej stanowisko Derridy - filozofowie pisz膮 wprawdzie, lecz nie s膮 sk艂onni uzna膰, by mog艂o to w decyduj膮cej mierze warunkowa膰 zakres i charakter ich dzia艂alno艣ci. Przeciwnie: traktuj膮c pisanie jako nieuniknione narz臋dzie mediacji (tym lepsze, im bardziej zdaje si臋 neutralne), okre艣laj膮 zazwyczaj specyfik臋 swych zada艅 z (nieprzypadkowym) pomini臋ciem roli pisma czy, og贸lniej, j臋zyka - zwr贸conych bowiem bezpo艣rednio ku fundamentalnym porz膮dkom znaczenia, my艣li, rozumu czy S艂owa. Filozofia w swej typowej, profesjonalnej postaci stara si臋 zatem, rzec mo偶na, zignorowa膰 lub zatrze膰 sw贸j tekstualny status; jednak zar贸wno 艣lady tych usi艂owa艅, jak i faktyczna rola j臋zyka mog膮 zosta膰 zdekonspirowane w dekonstrukcyjnej uwa偶nej lekturze, ujawniaj膮cej rozmaite sposoby, dzi臋ki kt贸rym bezwiednie stosowane figury i retoryczne strategie j臋zyka zniekszta艂caj膮 i rozk艂adaj膮 explicite sformu艂owane filozoficzne programy.
Nobilitacja retorycznej "maszynerii" j臋zyka nie dokonuje si臋 oczywi艣cie bez konsekwencji dla statusu literatury i krytyki literackiej. Kompetencje krytyka w zakresie technik retorycznej analizy, dot膮d niezbyt doceniane - teraz stawiaj膮 go w roli g艂贸wnego eksperta bada艅 nad wszelkimi dyskursywnymi dyscyplinami. Literatura natomiast, samo艣wiadoma wszak od dawna swej retorycznej natury, przesuwa si臋 zdecydowanie ku centrum dyskursywnego pola, sk膮d z kolei musi zosta膰 wycofana, wskutek swego uwarunkowania filozoficznymi za艂o偶eniami, jakie nie艣wiadomie zaaprobowa艂a. Dekonstrukcjoni艣ci, nie rezygnuj膮c z utrzymania odr臋bno艣ci obu dziedzin, cz臋sto pokazuj膮 wzajemne zwi膮zanie i zmienn膮 hierarchi臋 mi臋dzy nimi, zwracaj膮c uwag臋 w szczeg贸lno艣ci na samoobalaj膮ce efekty aporetycznej logiki, jaka charakteryzuje ich oddzia艂ywanie. Do tego sposobu czytania - troch臋 "podejrzanie staromodnego" w opinii Rorty'ego - potrzebne s膮 dwie prostoduszne osoby odmiennego rodzaju:
[potrzebny jest] profesjonalny filozof, kt贸ry czuje si臋 osobi艣cie dotkni臋ty sugesti膮, by on m贸g艂 by膰 podporz膮dkowany determinantom tekstualnym, oraz naiwna wytw贸rczyni literatury, kt贸rej rzednie mina, kiedy dowiaduje si臋, 偶e jej utw贸r mo偶e by膰 podtrzymywany przez filozoficzne opozycje. Filozof my艣li o sobie jako o m贸wi膮cym klarownym, czystym, przezroczystym j臋zykiem. Poetka 偶ywi nie艣mia艂膮 nadziej臋, 偶e jej bezpo艣redni notatnik b臋dzie si臋 podoba膰. Oboje wpadaj膮 w przera偶enie, kiedy dekonstrukcjonista ujawnia, 偶e ka偶de z nich u偶ywa艂o z艂o偶onych idiom贸w, do kt贸rych ta druga osoba istotnie si臋 przyczyni艂a. Obojgu wszystko rozpada si臋 na kawa艂ki od tej wiadomo艣ci. Dziki bez艂ad opanowuje ich s艂owa, a g艂osy ich 艂膮cz膮 si臋 w niemilkn膮cym androgynicznym skamleniu. Dekonstrukcjonistyczna interwencja wytworzy艂a znowu doskona艂e, rozprzestrzeniaj膮ce si臋 nierozstrzygni臋cie [undecidable]*.
Fikcyjny ten przyk艂ad dobrze ilustruje pewne, uderzaj膮ce na pierwszy rzut oka, cechy nastawienia badawczego dekonstrukcjonist贸w. Zestawienie wyr贸偶nia przedstawicieli filozofii i literatury, gdy偶 dyskursy obu tych dziedzin dostarczaj膮 modelowych postaci dw贸ch aspekt贸w (pozornie przez nie rozdzielonych) semantycznej organizacji w艂a艣ciwych ka偶demu tekstowi (pismo, jak m贸wi Derrida, jest zawsze "g膮szczem filozofii i literatury")*. Natura sprz臋偶enia zwrotnego, jaka charakteryzuje ich wsp贸艂wyst臋powanie w rozmaitych wariantach (literalne i figuralne, konstatywne i performatywne, referencjalne i retoryczne), jest tu obiektem uwa偶nych i szczeg贸艂owych roztrz膮sa艅. Stereotypowe postawy wykorzystane w tym przyk艂adzie uzmys艂awiaj膮 g艂贸wny kierunek analitycznej refleksji, zmierzaj膮cej przede wszystkim do krytyki oczywisto艣ci (tj. tego, co bezpo艣rednie i bezza艂o偶eniowe), do dekonstruowania "dogmat贸w" zar贸wno zdrowego rozs膮dku, jak wiedzy filozoficznej czy literaturoznawczej. Profesjonalny dyskurs filozofa cechuje prze艣wiadczenie o neutralno艣ci medium i wiara w bezpo艣rednie odniesienie do tego, co jest poza wszelkimi reprezentacjami; naturalna dykcja literata zdaje si臋 polega膰 na uznaniu poetyckiej "mowy innej" jako afilozoficznej i aintelektualnej. Pierwszy pomija rol臋 pisma ("茅criture") jako "藕r贸d艂owej" mediatyzacji i prymarnej r贸偶nicuj膮cej aktywno艣ci oraz j臋zyka, b臋d膮cego efektem tego pierwotnego procesu. Drugi nie bierze pod uwag臋 nieuchronnych ukrytych za艂o偶e艅 o rozmaitym, tak偶e najog贸lniejszym charakterze, kt贸re, nawet gdy wyst臋puj膮 w najbardziej trywialnej postaci (potocznych hipotez o rzeczywisto艣ci), nosz膮 艣lady metafizycznych opozycji.
Badanie funkcji tych pomini臋tych czynnik贸w, kt贸re z ukrycia rz膮dz膮 dyskursami, opiera si臋 na rozpoznaniu faktycznego charakteru samych opozycji oraz roli pisma w og贸lno艣ci. Wedle Derridy bowiem my艣l w zachodniej tradycji filozoficznej jest strukturowana zawsze w terminach opozycji: bycia/nico艣ci, istoty/zjawiska, wewn臋trznego/zewn臋trznego, rzeczywisto艣ci/przedstawienia, rzeczy/znaku, dobra/z艂a, prawdy/fa艂szu, ducha/materii, duszy/cia艂a, 偶ycia/艣mierci, natury/kultury, 艣wiadomo艣ci/nie艣wiadomo艣ci, bezpo艣redniego/zmediatyzowanego, to偶samo艣ci/r贸偶nicy, mowy/pisma, znaczonego/znacz膮cego itd., itd. Opozycje te jednak偶e nie polegaj膮 na polaryzacji r贸wnowa偶nych i odr臋bnych jednostek, lecz zestawione s膮 w spos贸b hierarchiczny i warto艣ciuj膮cy; tak mianowicie, 偶e pierwszy z tych termin贸w w ka偶dej parze ma charakter prymarny i dodatni, podczas gdy ka偶dy drugi - wt贸rny i negatywny. Tak oto hierarchiczne opozycje rz膮dz膮ce zachodni膮 filozofi膮 uprzywilejowuj膮 stale podobnego typu kategorie: jedno艣ci, to偶samo艣ci, bezpo艣rednio艣ci, prawdy, dobra, esencji..., a bycie okre艣laj膮 zawsze w terminach obecno艣ci*.
Krytyka Derridy zogniskowana jest na - pozornie - marginalnym przypadku takich asymetrycznych uporz膮dkowa艅: na uprzywilejowaniu m贸wionego s艂owa nad pisanym, gdzie uznanie prymatu naturalnej mowy 艂膮czy si臋 bezpo艣rednio z mo偶liwo艣ci膮 ods艂oni臋cia prawdy oraz samoobecno艣ci膮 tego, co istnieje; gdzie zatem w jednym akcie rozpozna膰 mo偶na zasadnicze rysy owej postawy filozoficznej, 艂膮cz膮cej (w terminach Derridy) fonocentryzm z logocentryzmem i metafizyk膮 obecno艣ci. Powszechnie przyj臋ty model komunikacji ma, wedle niego, charakter fonocentryczny, tzn. uprzywilejowuj膮cy g艂os kosztem pisma (uznawanego za mistyfikuj膮cy substytut mowy), a sygnifikat kosztem sygnifikansu (traktowanego jako neutralne medium dla porz膮dku my艣li). W koncepcji tradycyjnej, jednym s艂owem, mowa rozumiana jest jako proces bezpo艣redniego i spontanicznego ujmowania znaczenia. Zatarcie sygnifikans贸w w mowie (b臋d膮ce implicite zatarciem pisania) ma istotne konsekwencje filozoficzne; 艂膮cz膮c "mo偶liwo艣膰 obiektywno艣ci, tj. powtarzalno艣膰 manifestacji, z prymatem znaczenia nad zjawiskiem"* - staje si臋 bowiem zasadniczym warunkiem idei prawdy. W ten spos贸b fonocentryczna opcja daje podstaw臋 nastawieniu logocentrycznemu, polegaj膮cemu na wierze w samoobecno艣膰 znaczenia, na uznaniu prymatu i uprzywilejowanego statusu rozumu, kt贸ry zdaje si臋 obywa膰 bez pomocy j臋zyka w dociekaniu fundamentalnej prawdy. Najprostszym i najwymowniejszym zarazem przyk艂adem rozpowszechnienia i wsp贸艂zale偶no艣ci fonocentryzmu, logocentryzmu i metafizyki obecno艣ci jest dla Derridy akt recepcji w艂asnej mowy ("s'entendre parler"), a tak偶e sytuacja bezpo艣redniej rozmowy, gdzie s艂yszenie i rozumienie zdaj膮 si臋 uto偶samia膰, sygnifikansy za艣 zacieraj膮 si臋 w swej naturalnej przejrzysto艣ci otwieraj膮c podmiotowi bezpo艣redni dost臋p do jego 艣wiadomo艣ci; gdzie m贸wimy, co chcemy powiedzie膰, i wiemy, co m贸wimy.
System j臋zyka skojarzony z fonetyczno-alfabetycznym pismem jest tym, wewn膮trz kt贸rego logocentryczna metafizyka, okre艣laj膮ca sens bycia jako obecno艣膰, mo偶e by膰 wytworzona. Ten logocentryzm, ta epoka pe艂nej mowy, jest zawsze umieszczana w nawiasie, zawieszana, natomiast t艂umiona dla istotnych powod贸w jest wszelka refleksja o 藕r贸dle i statusie pisma [...]*.
2
Pogl膮dy Derridy o naturze i funkcjach j臋zyka nie wyprowadzane s膮 nigdy wprost, lecz zawsze w toku dekonstrukcyjnej analizy dominuj膮cych stanowisk; w tym wypadku og贸lnych koncepcji sygnifikacji, 艂膮cz膮cych si臋 zasadniczo z tradycyjn膮 ide膮 j臋zyka jako nomenklatury i taksonomii. G艂贸wne elementy jego stanowiska: o j臋zyku jako systemie r贸偶nic, o niezdeterminowaniu znaczenia, o nieuniknienie figuralnym charakterze j臋zyka - zawarte s膮 w krytycznych roztrz膮saniach tekst贸w de Saussure'a, Austina oraz w nawi膮zaniu do my艣li Hegla, Heideggera i Nietzschego.
Oto najzwi臋藕lejszy schemat stosowanego rozumowania. De Saussure definiuje j臋zyk jako system znak贸w. Znaki s膮 arbitralne i diakrytyczne; ka偶dy z nich okre艣la si臋 nie przez swe esencjalne, odr臋bne w艂asno艣ci, lecz przez r贸偶nice - co ostatecznie prowadzi do konkluzji, 偶e "w j臋zyku istniej膮 tylko r贸偶nice bez sk艂adnik贸w pozytywnych"*. W rezultacie przyj臋cia nieumotywowanej natury znaku oraz koncepcji j臋zyka jako systemu r贸偶nic powstaje paradoksalne poj臋cie ustanowionego "艣ladu ("trace") o strukturze niesko艅czonych odniesie艅, jako mo偶liwo艣ci wsp贸lnej wszystkim systemom sygnifikacji*. Nie ma wi臋c w tym sensie w j臋zyku 偶adnej jednostki podstawowej; 艣lad bowiem, czy raczej zarys (w znaczeniu zarysu czego艣/po czym艣), sam nie istnieje ("istnie膰 to znaczy by膰, by膰 jedno艣ci膮, by膰-obecnym"*), lecz tylko manifestuje si臋 w grze r贸偶nic pisania. W Kursie j臋zykoznawstwa og贸lnego jednak偶e poj臋cie znaku jest terminem pozytywnym. Opiera si臋 ono na rozr贸偶nieniu mi臋dzy tym, co zmys艂owe, a tym, co poj臋ciowe (艂膮czy "poj臋cie i obraz akustyczny") - rozr贸偶nieniu tego rodzaju, 偶e sugeruje ono czasem zwi膮zek dw贸ch odr臋bnie istniej膮cych rzeczy, z kt贸rych pierwsza wydaje si臋 podporz膮dkowywa膰 sobie drug膮, obie za艣 razem wykluczaj膮 pismo jako istotny element j臋zyka:
pismo samo w sobie jest obce wewn臋trznemu systemowi j臋zyka.
J臋zyk i pismo to dwa odr臋bne systemy znak贸w; jedyn膮 racj膮 bytu pisma jest to, 偶e jest obrazem j臋zyka; przedmiotu j臋zykoznawstwa nie okre艣la po艂膮czenie wyrazu pisanego i wyrazu m贸wionego: przedmiotem tym jest wy艂膮cznie wyraz m贸wiony*.
Pismo za艣 jest zewn臋trznym uzupe艂nieniem, przedstawieniem przedstawienia, jedynie technicznym 艣rodkiem zapisu i utrwalenia znaku. Kiedy jednak trzeba okre艣li膰 relacyjn膮 natur臋 j臋zykowych jednostek, to okazuje si臋 w贸wczas, 偶e pismo, systematycznie degradowane w tek艣cie Kursu j臋zykoznawstwa og贸lnego, stanowi najlepsz膮 ilustracj臋 uniwersalnych cech j臋zyka*. St膮d konkluzje rozwa偶a艅 Derridy zmierzaj膮 do odwr贸cenia i przeformu艂owania hierarchicznej opozycji mowy i pisma poprzez dostrze偶enie, i偶 je艣li nawet pismo jest okre艣lone tylko przez cechy tradycyjnie mu przypisywane, to mow臋 mo偶na uzna膰 za pewn膮 form臋 pisania (w szerszym znaczeniu). Ten nowy, generalny sens pisania, archi-pisania czy proto-pisania, obejmuje teraz i sytuuje w nowym kontek艣cie dawn膮 opozycj臋.
Argumentacja Derridy zmierza: do ujawnienia sprzeczno艣ci mi臋dzy radykalnymi implikacjami koncepcji j臋zyka jako systemu r贸偶nic a r贸wnoczesn膮 afirmacj膮 "logocentryzmu" w koncepcji znaku; nast臋pnie do demonstracji szczeg贸lnej logiki rz膮dz膮cej nierozstrzygaln膮 gr膮 mi臋dzy tymi uj臋ciami na przyk艂adzie opozycji mowa/pismo; wreszcie do pewnego rodzaju rozwi膮zania czy stematyzowania tych sprzeczno艣ci dzi臋ki powt贸rzeniu na poziomie metateoretycznym owego trybu post臋powania, kt贸ry tu prowadzi膰 ma od lingwistyki do gramatologii jako nauki o pi艣mie i tekstualno艣ci w ich najog贸lniejszych znaczeniach. Nie chodzi tu wi臋c, co wymaga podkre艣lenia, o pr贸b臋 dowodzenia pierwsze艅stwa pisma nad mow膮 (w ich zwyk艂ych znaczeniach); cho膰, jak przyznaj膮 nawet sympatycy, niepohamowana sk艂onno艣膰 filozofa do wykorzystywania wszelkich mo偶liwo艣ci skojarzeniowych dla swego celu przyczyni艂a si臋, zw艂aszcza w De la grammatologie, do niejasno艣ci w tej kwestii. Idzie o pewn膮 zasad臋 badania - polegaj膮c膮 na rozpoznaniu w tym, co dodatkowe i wt贸rne, modelowych postaci generalnych cech obu antagonistycznych form badanego zjawiska. Idzie nadto o odkrycie niezwyk艂ej logiki suplementarno艣ci (b臋dzie o niej mowa ni偶ej), rozsadzaj膮cej od wewn膮trz klasyczne zasady my艣lenia. Idzie wreszcie o uchwycenie prymarnego procesu czasoprzestrzennego r贸偶nicowania, owej r贸偶ni ("diff茅rance"), kt贸ra, jak pr贸buje Derrida pokaza膰, jest podstaw膮 i warunkiem tego, co wydaje si臋 bezpo艣rednio i samoobecne. Samoobecno艣膰 znaczenia czy 艣wiadomo艣ci jest z tego punktu widzenia iluzj膮 wytworzon膮 w efekcie st艂umienia zr贸偶nicowanych struktur, kt贸rym zawdzi臋cza ona swe istnienie.
Je艣li lektura Kursu j臋zykoznawstwa og贸lnego pos艂u偶y艂a Derridzie, najog贸lniej bior膮c, do analizy znaczenia elementarnych jednostek j臋zyka jako systemu r贸偶nic, to lektura How to Do Things with Words Austina wykorzystana zosta艂a zasadniczo do wyja艣nienia kwestii znaczenia wypowiedzi poprzez analiz臋 systemu akt贸w mowy. Jak wiadomo, Austin rozpoczyna swe dociekania od rozr贸偶nienia dw贸ch klas wypowiedzi: konstatyw贸w, czyli zwyk艂ych wypowiedzi, kt贸re mog膮 by膰 prawdziwe lub fa艂szywe, oraz performatyw贸w (uznawanych dot膮d za marginalne i dewiacyjne przypadki pseudozda艅), kt贸re nie podpadaj膮 pod to kryterium, a wypowiadanie jest tu zarazem wykonywaniem tego, o czym mowa. Kryterium prawdy/fa艂szu wskazuje na relacj臋, kt贸ra zawsze obowi膮zuje; kryterium stosowno艣ci/niestosowno艣ci, kt贸remu podlegaj膮 performatywy, ma natomiast charakter spo艂ecznej konwencji, zinstytucjonalizowanego uznania - zmieni膰 si臋 zatem mo偶e wraz ze zmian膮 warunk贸w wypowiedzi. W toku dowodzenia okazuje si臋 jednak偶e, 偶e w pewnym sensie wszelkie (tak偶e konstatywne) wypowiedzi s膮 "zara偶one" performatywno艣ci膮: ze wzgl臋du na to, 偶e mo偶na je traktowa膰 jako performatywne akty konstatacji, 偶e ubocznie spe艂niaj膮 one tak偶e akty typowo performatywne, 偶e wreszcie wszystkie podpadaj膮 pod kryterium stosowno艣ci. Analiza rozpocz臋ta od opozycji mi臋dzy normalnymi zdaniami a dewiacyjnymi formami prowadzi zatem do wniosku, 偶e konstatywy mog膮 by膰 faktycznie "szczeg贸lnym przypadkiem zgeneralizowanej performatywno艣ci*. Zachodzi tu zjawisko cz臋sto wskazywane przez dekonstrukcyjne operacje, kiedy to wewn臋trzne zr贸偶nicowanie cech wypowiedzi hipostazowane jest jako r贸偶nica mi臋dzy odmiennymi empirycznymi typami wypowiedzi*.
Odrzuciwszy opozycj臋 m贸wienia i robienia, Austin wprowadza koncepcj臋 innego zr贸偶nicowania akt贸w mowy - ze wzgl臋du na ich moc lokucyjn膮, illokucyjn膮 i perlokucyjn膮. Znaczenie wypowiedzi wyja艣nione tu zostaje zasadniczo ze wzgl臋du na zaakceptowanie konwencjonalnej procedury, a wi臋c na swe kontekstowe uwarunkowanie (Austin utrzymuje jednak r贸wnie偶 kryterium znaczenia intencji obecnej dla 艣wiadomo艣ci podmiotu w akcie wypowiedzi, a relacje mi臋dzy tymi kryteriami s膮 przedmiotem osobnej uwagi Derridy). Celem Austina jest tu odr贸偶nienie "powa偶nych" wypowiedzi naturalnego j臋zyka jako podstawowych, podpadaj膮cych pod kryterium prawdy/fa艂szu i respektuj膮cych konwencjonaln膮 procedur臋 ich uznawania, od "niepowa偶nych": wypowiedzi fikcyjnych, scenicznych, cytat贸w etc. - jako pochodnych, imituj膮cych faktyczne akty mowy i paso偶ytniczo uzale偶nionych od ich spe艂nienia.
Argumentacja Derridy zmierza tu do wykazania dw贸ch rzeczy. Po pierwsze, je艣li warunkiem znaczenia jest spe艂nienie konwencjonalnej, powtarzalnej procedury, to "imitacyjno艣膰" (w najog贸lniejszym sensie) nie jest zjawiskiem pochodnym w stosunku do "oryginalnej" wypowiedzi, lecz odwrotnie: stanowi jej warunek mo偶liwo艣ci. Jakakolwiek j臋zykowa sekwencja mo偶e by膰 znacz膮ca i zrozumia艂a tylko o tyle, o ile jest powtarzalna, o ile mo偶e by膰 odtwarzana w r贸偶nych sytuacjach i przez r贸偶ne osoby. Iterabilno艣膰 - szczeg贸lna zasada odkryta przez Derrid臋, kt贸ra wi膮偶e w spos贸b konieczny powt贸rzenie z inno艣ci膮, odr贸偶nieniem i zmian膮 - jest tu uznawana za generalny warunek inteligibilno艣ci, o znacznych konsekwencjach filozoficznych. Z tej perspektywy m.in. "niepowtarzalno艣膰" jest inn膮 nazw膮 dla pe艂nej i bezpo艣redniej obecno艣ci, a powtarzalno艣膰 - koniecznym warunkiem czytelno艣ci*. Po wt贸re, skoro znaczenie i illokucyjna moc wypowiedzi zale偶y w istotnej mierze od kontekstu i jego rozpoznania, to teoria akt贸w mowy winna by膰 zdolna zasadniczo do przewidzenia i specyfikacji ka偶dej ewentualnej cechy kontekstu, kt贸ra mog艂aby wp艂yn膮膰 na powodzenie danej wypowiedzi. Jak te偶 zauwa偶y艂 Austin, "ca艂kowity akt mowy w ca艂kowitej mownej sytuacji jest jedynie aktualnym zjawiskiem, kt贸re, w ostateczno艣ci, musimy by膰 zdolni oceni膰"*. Wszelako ca艂kowity kontekst jest nie do poj臋cia ani praktycznie, ani teoretycznie (ze wzgl臋du na jego niewyczerpalno艣膰 w opisie oraz samor贸dztwo nowych kontekst贸w, kt贸re owe opisy same wprowadzaj膮). Znaczenie jest zatem kontekstowo uwarunkowane, lecz same konteksty nie mog膮 zosta膰 domkni臋te czy ograniczone. Derrida pisze:
Oto jest m贸j punkt wyj艣cia: 偶adne znaczenie nie mo偶e by膰 okre艣lone poza kontekstem, ale nie ma kontekstu w pe艂ni nasyconego. To, co tu omawiam, nie jest bogactwem substancji, semantyczn膮 p艂odno艣ci膮, ale raczej struktur膮, struktur膮 pozosta艂o艣ci czy iteracji*.
Tote偶 w miejsce znaczenia danego w tek艣cie i odkrywanego w akcie lektury czy interpretacji Derrida proponuje uj臋cie znaczenia znaczenia jako "niesko艅czonej implikacji", rozumianej jako proces dyseminacji, przeciwstawny wobec kontrolowanej polisemii j臋zyka.
Przebieg my艣lowy zawarty w eseju Bia艂a mitologia*, by poprzesta膰 w tym wypadku jedynie na og贸lnej konkluzji, po艣wi臋conym analizie roli metafory w filozoficznym dyskursie, dokonuje si臋, generalnie bior膮c, w podobnym trybie i podobne te偶 przynosi dekonstrukcyjne rezultaty. Metafora, uznawana za marginalny chwyt czy nieistotny ornament pierwotnie dos艂ownego j臋zyka, rz膮dzi, jak si臋 okazuje, ca艂ym polem "zachodniej metafizyki", przejrzysto艣膰 referencjalnego j臋zyka za艣 rozpoznana zostaje jako efekt zatarcia czy zapomnienia jego fundamentalnie figuralnej natury. Asymetria binarnego modelu - mowy i pisma, konstatywnego i performatywnego, dos艂ownego i figuralnego - oraz rodzaj sprz臋偶enia zwrotnego wyst臋puj膮cy mi臋dzy jego cz艂onami tworz膮 nierozstrzygaln膮 struktur臋 sta艂ej oscylacji znacze艅 i niestabilnej, ci膮gle zmieniaj膮cej si臋 hierarchii, kt贸r膮 z nieznu偶on膮 konsekwencj膮 i uporem ods艂aniaj膮 dekonstrukcyjne lektury*.
3
Dekonstrukcja, czyli rozbi贸rka. Najprostsze znaczenie dekonstrukcji najbli偶sze jest te偶 swojskiemu dla badaczy literatury poj臋ciu analizy, w jej etymologicznym znaczeniu roztrz膮sania i rozbioru*. Z tego punktu widzenia mo偶na by dekonstrukcjonizm okre艣li膰 po prostu jako rygorystyczn膮 w za艂o偶eniu analityk臋 tekstualno艣cii. W pierwszej wersji De la grammatologie Derrida u偶ywa艂 innego jeszcze okre艣lenia: poj臋cia destrukcji w Heideggerowskim znaczeniu, a wi臋c jako swego rodzaju "oczyszczenia" fundamentalnej struktury z mistyfikuj膮cych i t艂umi膮cych j膮 p贸藕niejszych warstw dyskursu*. W ostatecznej wersji De la grammatologie stosowane jest, obocznie z dekonstrukcj膮, poj臋cie de-sedymentacji (wywodz膮ce si臋 z kolei z Husserlowskiego poj臋cia sedymentacji - zestalania czy osadzania). W tym znaczeniu dekonstrukcja by艂aby - cytuj臋 okre艣lenie Harariego - "przebyciem drogi w艣r贸d tekstualnych warstw w celu pobudzenia i ujawnienia zapomnianych czy u艣pionych osad贸w znaczenia, jakie naros艂y i osadzi艂y si臋 w materii tekstu"; "technik膮 roz-warstwiania (de-sedymentacji) tekstu w celu wydobycia z powrotem na powierzchni臋 tego, co zawsze ju偶 wpisane by艂o w jego tekstur臋"*.
Przywo艂ane okre艣lenia wskazuj膮 na wst臋pny, "archeologiczny" czy te偶 po nietzschea艅sku: "genealogiczny", wymiar jej krytycznego dzia艂ania, identyfikuj膮cego antynomiczne, lecz zawsze te偶 zhierarchizowane zasady semantycznej organizacji, kt贸re skrycie rz膮dz膮 znaczeniem konkretnego tekstu, a na jego powierzchni ujawniaj膮 si臋 cz臋sto pod postaci膮 dwuznaczno艣ci, sprzeczno艣ci, niekonsekwencji czy niezrozumia艂o艣ci. W przypadkach szczeg贸lnie spektakularnych ca艂a dekonstrukcyjna operacja rozwija jakby jedynie dekonstrukcyjny potencja艂 zawarty w niewinnych i marginalnych sformu艂owaniach kluczowych "nierozstrzygalnych" poj臋膰. Taka jest rola "suplementu" w tek艣cie Rousseau, kt贸ry u偶yty tam do okre艣lenia relacji mi臋dzy natur膮 i kultur膮, mow膮 i pismem, kopulacj膮 i masturbacj膮, do oddzielenia, przeciwstawienia i zhierarchizowania ich mi臋dzy sob膮, sygnalizuje r贸wnocze艣nie faktycznie dokonuj膮cy si臋 w tek艣cie proces rozk艂adu i specyficznego odwr贸cenia tych opozycji*. Tak膮 dekonstrukcyjn膮 funkcj臋 pe艂ni "pharmakon" u Platona, "parergon" u Kanta. "hymen" u Mallarm茅go czy wspomniane ju偶 "pismo" u de Saussure'a. Derrida stara si臋 pokaza膰, 偶e w ka偶dym z tych przypadk贸w dokonuje si臋 w ramach tekstu wewn臋trzna krytyka bezpo艣rednio argumentacji; "nierozstrzygalniki" (nazwane tak przez analogi臋 do pewnych zda艅, kt贸re - wed艂ug twierdzenia G枚dla - wchodz膮c w sk艂ad systemu, nie s膮 wyprowadzane z jego aksjomat贸w, co decyduje o niezupe艂no艣ci danego systemu logicznego) nale偶膮 do argumentacji, lecz nie daj膮 si臋 wpisa膰 w ramy binarnych opozycji, pozostaj膮c jednak偶e mi臋dzy nimi - co w konsekwencji powoduje ich rozk艂ad i przeobra偶enie, restrukturyzacj臋 ca艂ego uk艂adu, bez wprowadzania trzeciego terminu, jak te偶 stosowania zewn臋trznych wobec tekstu metod jego rozbioru.
Wa偶n膮 cech膮 tych operacyjnych kategorii - i wszystkich innych z Derrida艅skiego s艂ownika: r贸偶ni ("diff茅rance"), archi-pisania, 艣ladu, dy-seminacji etc. - jest to, 偶e nie mog膮 by膰 dostrze偶one przez pisz膮cego (niczym 艣lepa plamka na siatk贸wce oka) i w jaki艣 spos贸b refleksyjnie stematyzowane - s膮 bowiem tym, co z zasadniczych przyczyn wymyka膰 si臋 musi jego kontroli. Jak zauwa偶a Derrida:
pisarz pisze w j臋zyku i w logice, kt贸rych systemu, praw i 偶ycia jego dyskurs z definicji nie mo偶e opanowa膰 bezwzgl臋dnie. U偶ywa ich tylko, pozwalaj膮c, by rz膮dzi艂 nim w pewien spos贸b i do pewnego stopnia 贸w system. A lektura musi zawsze d膮偶y膰 do pewnego, nie przewidzianego przez pisarza, powi膮zania tego, czym on w艂ada, z tym, nad czym nie panuje spo艣r贸d form j臋zyka, kt贸rego u偶ywa. To powi膮zanie nie jest, okre艣lonym ilo艣ciowym rozdzieleniem cienia i 艣wiat艂a, s艂abo艣ci i si艂y, lecz znacz膮c膮 struktur膮, kt贸r膮 krytyczne czytanie powinno wytworzy膰*.
Uwaga ta brzmi jak dalekie echo hermeneutycznej dewizy: "lepiej zrozumie膰 autora, ni偶 on sam siebie rozumia艂"*. Istotnie, wydaje si臋, 偶e dekonstrukcja dzia艂a na analogicznym poziomie, konfrontuj膮c to, co bezwiednie stosowane czy nie艣wiadomie zak艂adane, z prowadzon膮 explicite argumentacj膮 tekstu. Nie lekcewa偶y te偶 wypracowanych w tradycji hermeneutycznej sposob贸w odczytywania. Zupe艂nie inne przynosi jednak rezultaty. Wyprowadzone na powierzchni臋 sprzeczne porz膮dki znacze艅 wytwarzaj膮 nieodmiennie efekt niekonkluzywno艣ci, nierozstrzygni臋cia i dyspersji sensu, pozbawionego kontekstowych granic - a zatem i mo偶liwo艣ci wykroczenia poza r贸偶nicuj膮c膮 aktywno艣膰 j臋zyka. Nietrudno te偶 zauwa偶y膰, 偶e same operacyjne kategorie naznaczone s膮 owymi ambiwalentnymi, wewn臋trznie sprzecznymi semantycznymi rysami (nieco podobne w tym do "p艂ynnych poj臋膰", o kt贸rych onegdaj L茅vi-Strauss pisa艂 we Wprowadzeniu do tw贸rczo艣ci Marcela Maussa). Cechy narz臋dzia badania wsp贸艂brzmi膮 tu nieodparcie z charakterystyk膮 przedmiotu poznania. Tak偶e i z tego wzgl臋du konieczne jest wi臋c wyprowadzanie dekonstrukcyjnych operator贸w ka偶dorazowo z tekstury obiektu badania. Obserwacja ta pozwala dostrzec racjonalne uzasadnienie znamiennej cechy dekonstrukcyjnych strategii, 艣ci艣le zwi膮zanych z "indagowanymi" tekstami, oraz wielokrotnie przez Derrid臋 wypowiadanego pogl膮du, i偶 nie mo偶na ich okre艣la膰 w oderwaniu od lekturowej praktyki; nie ma i nie mo偶e by膰, wedle niego, 偶adnej uniwersalnej metody dekonstruowania.
Postulowana jako zmienna, wieloraka i niedefiniowalna, dekonstrukcyjna strategia tekstualna (pisania/czytania), "dzi臋ki 艣rodkom podw贸jnego gestu, podw贸jnej nauki, podw贸jnego pisania dokonuj膮ca obalenia klasycznych opozycji oraz generalnego przemieszczenia systemu"* - zosta艂a w toku teoretyczno-krytycznej dzia艂alno艣ci, co nieuchronne, faktyczne zinstytucjonalizowana, jako rozpoznawalna, specyficzna i powtarzalna metoda czytania. W uj臋ciu Jonathana Cullera (kt贸re zd膮偶y艂o ju偶 sta膰 si臋 nieomal klasyczn膮 definicj膮), podsumowuj膮cego dekonstrukcyjn膮 praktyk臋 w formule standardowego zachowania, wygl膮da ona nast臋puj膮co:
zrekonstruowa膰 opozycje, takie jak obecno艣膰/nieobecno艣膰, mowa/pismo, filozofia/literatura, dos艂owne/metaforyczne, centralne/marginalne - to nie znaczy zniszczy膰 je, dochodz膮c do jakiego艣 nowego monizmu, wedle kt贸rego powinny by膰 jedynie nieobecno艣膰, pisanie, literatura, metafora czy marginalno艣膰. Zdekonstruowa膰 opozycje, to znaczy rozwi膮za膰 i przemie艣ci膰 j膮, dla odmiennego jej usytuowania. Schematycznie rzecz bior膮c powoduje to kilka odr臋bnych posuni臋膰:
(A) udowodnienie, 偶e opozycja jest metafizyczn膮 impozycj膮 poprzez (1) uwydatnienie jej za艂o偶e艅 - zadanie, kt贸re mo偶e wymaga膰 obszernej analizy licznych tekst贸w - i (2) pokazanie, jak jest ona podwa偶ana w tekstach, kt贸re j膮 artyku艂uj膮 i na niej si臋 opieraj膮.
Lecz (B) r贸wnocze艣nie utrzymuje si臋 opozycj臋 poprzez (1) pos艂u偶enie si臋 ni膮 w ramach argumentacji (charakterystyki mowy i pisma nie s膮 b艂臋dami, kt贸rych trzeba si臋 wyprze膰, lecz istotnym 藕r贸d艂em dowodzenia) i poprzez (2) powt贸rne zainstalowanie jej w odwr贸ceniu, gdzie otrzymuje ona odmienny status i funkcj臋. Kiedy mowa i pismo s膮 odr贸偶nione jako dwie wersje uog贸lnionego proto-pisania, opozycja nie ma tych samych implikacji, jak w贸wczas, gdy pisanie jest pojmowane jako techniczne i niedoskona艂e przedstawienie mowy. R贸偶nica mi臋dzy dos艂ownym i figuralnym, istotna w dyskusji o funkcjonowaniu j臋zyka, pracuje inaczej, kiedy dekonstrukcyjne odwr贸cenie identyfikuje dos艂owny j臋zyk jako figur臋, kt贸rej figuralno艣膰 ma by膰 zapomniana, ni偶 w贸wczas, gdy traktuje si臋 figur臋 jako odchylenie od w艂a艣ciwej, normalnej dos艂owno艣ci*.
Trzy kwestie wymagaj膮 w zwi膮zku z tym dobitnego podkre艣lenia. Po pierwsze, dekonstrukcja niczego nie odrzuca. Nie zmierza do wyeliminowania dominuj膮cego stylu my艣lenia w kategoriach binarnych opozycji - wpisuje je natomiast w ramy odkrytego przez siebie uk艂adu uwarunkowa艅 i reinterpretuje wedle swej wiedzy o aporetycznej logice sygnifikacji, jaka w tekstach najrozmaitszego rodzaju faktycznie funkcjonuje. Nie dyskwalifikuje te偶 istniej膮cego repertuaru poj臋膰 i technik analityczno-interpretacyjnych - sytuuje je jednak w kontek艣cie, kt贸ry pozwala podda膰 to, co wydaje si臋 obowi膮zuj膮ce, naturalne czy bezdyskusyjne, krytycznej problematyzacji, ods艂aniaj膮cej historyczne i kulturowe procesy uprawomocniania takich poj臋膰 i twierdze艅. "Ta krytyka nie pyta, co to zdanie znaczy, ale: z czego si臋 zrodzi艂o? co ono zak艂ada?"* Po wt贸re nie proklamuje dekonstrukcjonizm ani idei "bezsensowno艣ci" tekstu, ani ca艂kowitej swobody czytelnik贸w w przypisywaniu mu dowolnych znacze艅. Kwestionuje natomiast przekonanie o istnieniu okre艣lonego jednolitego znaczenia oraz mo偶liwo艣膰 dokonania jego w艂a艣ciwej i, by tak rzec, ostatecznej wyk艂adni ("tekst znaczy w wi臋cej ni偶 jeden spos贸b i na rozmaitych poziomach eksplicytno艣ci"*). Po trzecie wreszcie, nie aspiruje dekonstrukcjonizm do statusu obiektywnej nauki i ustalenia niepodwa偶alnej wiedzy. Pryncypialnie antydogmatyczny, 艣wiadom jest te偶 uwarunkowa艅 w艂asnego stanowiska jak i mo偶liwo艣ci pojawienia si臋 innych odczyta艅 oraz p艂odniejszych poznawczo strategii krytycznych*.
4
"Nie ma nic poza tekstem [il n'y a pas de hors-texte]" - powiada Derrida* - a rozumie膰 to wypada zapewne w obu znaczeniach: zar贸wno w tym, 偶e tekst nie ma poza sob膮 偶adnej podstawy, a wszelkie odniesienia zewn臋trzne s膮 iluzjami czy "mira偶ami" retorycznych strategii j臋zyka; jak i w tym, 偶e tekst nie ma granic, a tekstualno艣膰 w najog贸lniejszym znaczeniu jest tak偶e w艂a艣ciwa sposobowi istnienia tego, co rzeczywiste. Tekst w tej nowej postaci to fragment wyci臋ty z pola owej uniwersalnej tekstualno艣ci. W jego znamionach, co nietrudno zauwa偶y膰, kulminuj膮 cechy kluczowych poj臋膰 z Derrida艅skiego s艂ownika. Cho膰 repertuar ich jest obszerny, nie wszystkie pe艂ni膮 r贸wnie wa偶n膮 rol臋 w dekonstrukcyjnej strategii. Najog贸lniej bior膮c mo偶na je zgrupowa膰 wok贸艂 trzech najwa偶niejszych j臋zykowych proces贸w: r贸偶ni, dyseminacji oraz suplementacji.
R贸偶nia ("diff茅rance") to neologizm (ewokuj膮cy r贸wnocze艣nie znaczenia s艂贸w: "diff茅rer" - 'r贸偶ni膰 si臋, odracza膰'; "diff茅rent" - 'odmienny'; "diff茅rend" - 'r贸偶nica zda艅'; "diff茅rence" - 'r贸偶nica') wprowadzony dla okre艣lenia prymarnej aktywno艣ci czasoprzestrzennego r贸偶nicowania*, wyst臋puj膮cej u podstaw r贸wnie偶 tego, co wydaje si臋 bezpo艣rednie i samoobecne, i nadaj膮cej swe charakterystyczne cechy wszystkim nadbudowanym nad ni膮 procesom semantycznej organizacji. Jest ona "gr膮 wytwarzaj膮c膮 r贸偶nice", tak jak archi-pismo jest "splotem 艣lad贸w", a tekstualno艣膰 "tkanin膮 szczep贸w". Podobne okre艣lenia pozwalaj膮 my艣le膰 o analogicznych funkcjach tych proces贸w na kolejnych poziomach j臋zyka. Jak pokazuje przywo艂ywany tu ju偶 parokrotnie Culler, poj臋cia szczepu i szczepienia (w sensach ogrodniczo-medyczno-grafemicznych) odznaczaj膮 si臋 niezwyk艂膮 rozrodczo艣ci膮 i zdolno艣ci膮 rozprzestrzeniania. W kategoriach tych odtworzy膰 mo偶na ca艂膮 dekonstrukcyjn膮 map臋 "zachodniej metafizyki", opisa膰 raz jeszcze wszystkie aporie mi臋dzy dyskursami, zdefiniowa膰 na nowo dekonstrukcyjn膮 strategi臋; wszystko, mo偶na powiedzie膰, sta膰 si臋 mo偶e potencjalnym szczepem lub szczepieniem, gdy si臋 od niego rozpocz臋艂o klasyfikowanie rzeczy i stosunk贸w. Z tego punktu widzenia r贸wnie偶 tekst jest tkank膮 szczep贸w i rozszczepionym pisaniem* - rozszczepionym mianowicie w szczeg贸lno艣ci przez dwa procesy: rozsadzania sensu, czyli dyseminacji, oraz zaszczepiania, czyli suplementacji. Oba maj膮 donios艂e znaczenie, kt贸re 艂atwo poj膮膰, je艣li zwa偶y膰, 偶e dyseminacja implikuje teori臋 intertekstualno艣ci, a suplementacja rz膮dzi m.in. wszelkimi zjawiskami samozwrotno艣ci, autoreferencjalno艣ci i metatekstowo艣ci.
Poj臋cie dyseminacji ("diss茅mination"), przywo艂uj膮ce znaczenia samoczynnego rozsiewania, d膮偶no艣ci do nieograniczonego rozprzestrzeniania i roztrwaniania si臋 w tym procesie - okre艣lane jest przez Derrid臋 w relacji do poj臋cia polisemii, do kt贸rego, jak powiada enigmatycznie, "nie daje si臋 zredukowa膰"*. Obszerne rozwa偶ania po艣wi臋cone Drame i Nombres Sollersa wskazuj膮, 偶e mamy tu do czynienia z procesem przeciwstawnym wobec niewyczerpanej p艂odno艣ci i akumulacji semantycznej zjawisk z zakresu polisemii.
Polisemia wytwarza zawsze swe zwielokrotnienia i odmiany wewn膮trz danego horyzontu, co najmniej, pewnego integralnego odczytania, kt贸re nie zawiera 偶adnej absolutnej szczeliny, 偶adnych bezsensownych odchyle艅 - horyzontu ostatecznej paruzji znaczenia w ko艅cu odcyfrowanego, objawionego, uczynionego obecnym w bogatym zbiorze jego determinacji. [...] Poj臋cie polisemii znajduje si臋 wi臋c wewn膮trz granic t艂umaczenia, wewn膮trz wyja艣niania czy wyliczania obecnych znacze艅. Jego rzecz膮 jest obs艂ugiwanie dyskursu. Stylem - ta przedstawiaj膮ca powierzchnia. Zapomina ono, 偶e jego horyzont jest ograniczony. R贸偶nica mi臋dzy dyskursywn膮 polisemi膮 a tekstualn膮 dyseminacj膮 jest w艂a艣nie sam膮 r贸偶nic膮, "nieub艂agan膮 r贸偶nic膮". R贸偶nica ta jest oczywi艣cie nieodzowna dla wytworzenia znaczenia (i st膮d te偶 mi臋dzy polisemi膮 a dyseminacj膮 r贸偶nica jest bardzo nieznaczna). Jednak偶e w tym stopniu, w jakim znaczenie przedstawia si臋, jednoczy, wypowiada i jest zdolne do ustanowienia, zaciera t臋 r贸偶nic臋 i odrzuca j膮 na bok. Struktura (r贸偶nicuj膮ca) jest koniecznym warunkiem semantyki, lecz semantyka nie jest sama w sobie strukturalna. To, co nasienne, przeciwnie, rozsiewa si臋 bez ci膮g艂ego pozostawania sob膮 i bez powracania do siebie. Jego prawdziwe zaanga偶owanie w podziale, jego uwik艂anie we w艂asnej multiplikacji, kt贸ra jest zawsze dokonywana ze strat膮 i do grobowej deski - jest tym, co konstytuuje je jako takie w jego 偶ywotnym rozprzestrzenieniu*.
Z tej metaforycznej charakterystyki nie艂atwo wydoby膰 cechy umo偶liwiaj膮ce precyzyjne zdefiniowanie zjawiska. Bez wi臋kszego ryzyka b艂臋du mo偶na przecie偶 powiedzie膰, 偶e dyspersja sensu, wynikaj膮ca z r贸偶nicuj膮cej energii tekstualnej, rozplenienie znacze艅, gin膮cych i tworz膮cych si臋 w zale偶no艣ci od ci膮gle zmieniaj膮cych si臋 kontekst贸w, oraz (teoretyczna) niemo偶no艣膰 ich domkni臋cia czy ograniczenia - to cechy dyseminacyjnego procesu prowadz膮ce bezpo艣rednio do bada艅 zwi膮zanych z kategori膮 intertekstualno艣ci. Dekonstrukcjonizm, jak si臋 zdaje, nie wypracowa艂 w艂asnej teorii intertekstualno艣ci, je艣li nie liczy膰 koncepcji Harolda Blooma*, kt贸r膮 jednak s艂uszniej chyba nale偶a艂oby rozpatrywa膰 jako szczeg贸ln膮 wersj臋 teorii wp艂yw贸w. Niew膮tpliwie natomiast przyjmowane s膮 w dekonstrukcjonizmie - z wszystkimi radykalnymi konsekwencjami - og贸lny sens i podstawowe elementy tej idei: iterabilno艣膰 jednostek j臋zyka i ich zdolno艣膰 odradzania si臋 w nowych kontekstach z now膮 si艂膮; kluczowa rola cytatu (czy szczepu) jako jednostki modelowej; koncepcja tekstu jako splotu r贸偶norodnych (w tym sprzecznych) porz膮dk贸w wypowiedzi; wreszcie og贸lne rozpoznanie usytuowania w 艣wiecie ukszta艂towanym przez rozmaite rodzaje dyskursu, kt贸re zar贸wno formuj膮, jak zamazuj膮 si臋 wzajemnie. Uznanie osadzenia tekstu w tej intertekstualnej przestrzeni implikuje tu istotn膮 zmian臋 jego charakterystyki: w miejsce aprobowanej jedno艣ci - wypada przysta膰 na heterogeniczno艣膰 tekstu; stabiln膮 hierarchiczn膮 struktur臋 wypiera - jak si臋 przyjmuje - "pluralno艣膰" zmiennych o艣rodk贸w organizacji; w ko艅cu zak艂adana integralno艣膰 znaczenia okazuje si臋 iluzj膮 - wobec konieczno艣ci zakwestionowania poj臋cia kontekstu jako zamkni臋tego i wystarczaj膮cego uk艂adu odniesienia.
O ostatniej z omawianych kategorii Derrida pisze nast臋puj膮co:
Poj臋cie suplementu daje schronienie dwu znaczeniom, kt贸rych wsp贸艂偶ycie jest tyle偶 dziwaczne, co konieczne. Suplement dodaje siebie, jest nadwy偶k膮, pe艂ni膮 wzbogacaj膮c膮 inn膮 pe艂ni臋, najpe艂niejsz膮 miar膮 obecno艣ci. Kumuluje i akumuluje obecno艣膰. W ten spos贸b sztuka, techn猫, obraz, przedstawienie, konwencja staj膮 si臋 suplementami natury, wzbogaconej t膮 ca艂kowicie kumuluj膮c膮 funkcj膮. [...] Ale suplement uzupe艂nia. Dodaje jedynie, aby zast膮pi膰. Wdaje si臋 czy wciska w-miejsce-czego艣; je艣li wype艂nia je, to jest wype艂nieniem pewnej pustki. Je艣li przedstawia czy wytwarza obraz, to dzi臋ki uprzedniemu zaniedbaniu obecno艣ci. Kompensacyjny i zast臋pczy, suplement jest dodatkiem podporz膮dkowanym instancji, kt贸ra zajmuje-miejsce. Jako substytut nie jest zwyk艂ym dodatkiem do pozytywno艣ci obecno艣ci, nie tworzy 偶adnego urozmaicenia, jego miejsce jest wyznaczone w strukturze przez znak pustki. Gdzie艣, co艣 mo偶e uzupe艂ni膰 si臋, mo偶e wype艂ni膰 si臋 tylko, je艣li zezwoli na wype艂nienie siebie przez znak i per procura. Znak jest zawsze suplementem samej rzeczy.
To drugie znaczenie suplementu nie mo偶e by膰 oddzielone od pierwszego. [...] Ka偶de z dwu znacze艅 jest zacierane lub staje si臋 dyskretnie niewyra藕ne w obecno艣ci drugiego. Ale ich wsp贸lna funkcja ujawnia si臋 w艂a艣nie w tym. Czy dodaje si臋, czy zast臋puje, suplement jest zewn臋trzny, poza pozytywno艣ci膮, kt贸rej jest naddany, wyobcowany od niej, musi by膰 inny ni偶 ona, by m贸g艂 j膮 zast臋powa膰. W przeciwie艅stwie do komplementu, jak m贸wi nam s艂ownik (Roberta), suplement jest "zewn臋trznym dodatkiem"*.
Niewinna wsp贸艂zale偶no艣膰 znacze艅 dodawania i zast臋powania w poj臋ciu suplementu ("suppl茅er" - 'zast臋powa膰', "suppl茅ment" - 'dodatek, uzupe艂nienie') kryje wi臋c w sobie niezwyk艂膮 moc i konsekwencje filozoficzne. Wyzwala uniwersaln膮 logik臋 suplementarno艣ci, kt贸ra rozk艂ada od wewn膮trz tradycyjny model my艣lenia w kategoriach binarnych opozycji, wywo艂uj膮c, jak zauwa偶a Barbara Johnson, prawdziw膮 rewolucj臋 w logice znaczenia:
Zamiast "A jest przeciwie艅stwem B" mamy "B jest zarazem dodatkiem i zast臋pnikiem A". A i B nie s膮 d艂u偶ej przeciwie艅stwami ani nie s膮 ekwiwalentne. W istocie nie s膮 one ju偶 d艂u偶ej ekwiwalentne nawet same dla siebie. "Pismo", dla przyk艂adu, nie oznacza ju偶 d艂u偶ej po prostu "s艂贸w na stronie", lecz raczej wszelk膮 struktur臋 zr贸偶nicowanych 艣lad贸w, struktur臋, jaka r贸wnie偶 zamieszkuje mow臋. "Pismo" i "mowa" nie mog膮 zatem by膰 d艂u偶ej przeciwstawiane ani te偶 nie mog膮 sta膰 si臋 identyczne. Raczej samo poj臋cie ich "identyczno艣ci" jest podane w w膮tpliwo艣膰*.
Zbyteczny i konieczny, niebezpieczny i zbawczy, suplement rz膮dzi wszystkimi wcze艣niej wspomnianymi opozycjami; warunkuje i okre艣la wszelkie ludzkie poczynania; jest wreszcie faktycznym modelem dekonstrukcyjnej badawczej procedury. Nie ma ucieczki przed suplementarno艣ci膮, rzec mo偶na po gombrowiczowsku, jak tylko w inn膮 suplementarno艣膰.
W zastosowaniu do problematyki tekstu s艂u偶y owa kategoria w szczeg贸lno艣ci rozbiorowi samozwrotnego mechanizmu, kt贸ry jako autoreferencjalno艣膰, autorefleksyjno艣膰, metaj臋zykowo艣膰 tradycyjnie ustanawia膰 mia艂 czy ugruntowywa膰 to偶samo艣膰, koherencj臋 i samowystarczalno艣膰 autonomicznego obiektu - a tutaj okazuje si臋, 偶e faktycznie wyzwala on brak, prymarn膮 nieto偶samo艣膰, niemo偶no艣膰 samoposiadania oraz proces regresu w niesko艅czono艣膰 wszelkiego autowyja艣niania*. W艣r贸d tej obszernej grupy zjawisk warte wzmianki s膮 tu przynajmniej konsekwencje analizy autoreferencjalnego mechanizmu tekstu zestawionego z jego krytycznym odczytaniem (kt贸re nb. r贸wnie偶 rz膮dzi si臋 ow膮 logik膮 suplementarno艣ci: jako dyskurs naddany, maj膮cy wszak偶e jedynie uzupe艂nia膰 to, co bezpo艣rednio nie dopowiedziane w samym tek艣cie). Ot贸偶 podw贸jna lektura tego rodzaju prowadzi do sugestii odwracaj膮cej relacje mi臋dzy tekstem a jego interpretacj膮, jako r贸wnie uprawomocnionej: 偶e mianowicie tekst analizuj膮cy jest faktycznie wyja艣niany przez tekst analizowany, kt贸ry implicite "przewiduje", a nawet "komentuje" mo偶liwe rozwa偶ania analityka. Mechanizm ten sprawdza si臋 bezpo艣rednio na samej kategorii dekonstruowania. Derrida, rzec mo偶na, dekonstruowa艂 "po prostu" teksty Rousseau, Austina czy Lacana. De Man dowodzi natomiast, 偶e "rekonstrukcja nie jest czym艣, co winni艣my doda膰 do samego tekstu, ale g艂贸wnym konstytuuj膮cym go czynnikiem"; Hillis Miller za艣 argumentuje, 偶e "tekst wykonuje na sobie akt dekonstruowania bez jakiejkolwiek pomocy ze strony krytyka"*. 艁atwo przewidzie膰, jak ta logika suplementarno艣ci rz膮dzi膰 mo偶e dekonstrukcyjnymi metalekturami. De Mana lektura lektury Derridy i Rousseau, Fisha lektura lektury Derridy i Austina, Johnson lektura lektury Derridy i Lacana - wszystkie prowadz膮 do wniosku o "samo艣wiadomo艣ci" dekonstruowanych przez Derrid臋 tekst贸w oraz ich rozpoznaniu implicite, 偶e to, co odkrywane w lekturze, "zawsze ju偶" w samym tek艣cie zosta艂o wykonane*. W ten spos贸b tekst, robi膮cy w tej perspektywie wra偶enie "bezw艂adnego" splotu jednostek znacz膮cych, biernie poddaj膮cych si臋 lekturowej inwencji czytelnika, utrzymuje sw膮 w艂adz臋 nad podmiotem, panuj膮c, jak si臋 okazuje, nad jego mo偶liw膮 aktywno艣ci膮.
Stosowane przez dekonstrukcjonist贸w poj臋cie tekstu aktywizuje ca艂膮 rodzin臋 etymologiczno-s艂ownikowych znacze艅, w ich zakresach biologiczno-medyczno-tkacko-drukarsko-filologicznych, tzn. jako materii, tkanki, budowy (struktury), tkaniny, splotu, sieci, rodzaju druku (czcionki drukarskiej), utrwalonej graficznie sekwencji znak贸w j臋zykowych, kszta艂tu j臋zykowego dzie艂a, itp. Kategorie suplementacji oraz dyseminacji (z kt贸rych pierwsza zwr贸cona jest raczej przeciw formalno-strukturalnym, druga za艣 raczej przeciw hermeneutycznym tradycjom my艣lenia o literaturze) s艂u偶膮 charakterystyce tekstu w jego nowej postaci, dokonuj膮c dw贸ch z艂o偶onych operacji: dekonstrukcji opozycji dzie艂o/tekst oraz tekst/ interpretacja. Operacja pierwsza zmierza do podwa偶enia przeciwstawienia mi臋dzy dzie艂em (ergon) jako duchow膮 ca艂o艣ci膮, zamkni臋t膮, sp贸jn膮 i harmonijn膮, wyra偶aj膮c膮 wiernie intencj臋 autora i kszta艂t przedstawionego 艣wiata - a tekstem, jako niedoskona艂ym zapisem, utrwalaj膮cym jedynie grafemiczno-brzmieniowo-znaczeniowy schemat dzie艂a i odci臋tym od bezpo艣rednich zwi膮zk贸w z podmiotem i 艣wiatem. Cechy w艂a艣ciwe og贸lnie poj臋tej tekstualno艣ci (nieobecno艣膰, dystans, r贸偶nicuj膮ca gra 艣ladowych znacze艅 w intertekstualnej sieci) charakteryzuj膮 tyle偶 to, co nazywano tekstem, ile to, co nazywano dzie艂em. Koncepcja dzie艂a jako autonomicznego, samowystarczalnego estetycznego obiektu, "tekstu samego w sobie"*, okazuje si臋 iluzj膮 obecno艣ci, wytworzon膮 w efekcie st艂umienia tego, co umo偶liwi艂o jej wywo艂anie: tekstualnej "diff茅rance".
Generalnie bior膮c nie istnieje tekst obecny i nie by艂o nawet dawniej obecnego tekstu [...]. Nie mo偶na sobie wyobrazi膰 tekstu w jakiej艣 藕r贸d艂owej czy zmodyfikowanej formie obecno艣ci. Nie艣wiadomo艣膰 tekstu jest ju偶 tkanin膮 czystych 艣lad贸w, r贸偶nic, w kt贸rych znaczenie i si艂a s膮 zjednoczone - tekstu nigdzie nieobecnego, sk艂adaj膮cego si臋 z archiw贸w, kt贸re s膮 zawsze ju偶 transkrypcjami. 殴r贸d艂owe odbicie. Wszystko zaczyna si臋 od reprodukcji. Zawsze ju偶: sk艂ady znaczenia, kt贸re nigdy nie by艂o obecne, kt贸rego znaczona obecno艣膰 jest zawsze odtwarzana z op贸藕nieniem, nachtr盲glich [op贸藕nione dzia艂anie, jedno z kluczowych poj臋膰 freudowskiej psychoanalizy, kt贸rego mechanizm jest jedn膮 z prekursorskich postaci dekonstrukcyjnej operacji - R. N.], ze zw艂ok膮, suplementarnie: bo nachtr盲glich znaczy r贸wnie偶 uzupe艂niaj膮cy [supplementary]*.
Jak mo偶na s膮dzi膰, koncepcja tekstu tego rodzaju modelowana jest, najpro艣ciej bior膮c, na poj臋ciu cytatu jako inter- i metatekstowego konstruktu. Jego znaczenie - nigdy do艣膰 okre艣lone, nigdy ostatecznie - zale偶y zasadniczo od kontekstu, w kt贸rym wyst臋puje. Ot贸偶 cytat - jako cytat (anonimowy) - nie ma 偶adnego macierzystego kontekstu; zawsze te偶 mo偶e by膰 przeniesiony do innego*. Rozpatrywany za艣 teoretycznie (czy metodologicznie) poza wszelkim kontekstem - w og贸le nie ma znaczenia lub, co na jedno wychodzi, podatny jest na najrozmaitsze interpretacje. To, o czym mowa, nie wi膮偶e si臋 jeszcze koniecznie z ideami Derridy; podobne wnioski wyp艂ywaj膮 m.in. z tezy o zale偶no艣ci postrze偶enia od kontekstu, kt贸r膮 sformu艂owa艂 Cassirer (w rozprawie o poj臋ciu substancji i poj臋ciu funkcji), pokrewne idee mo偶na te偶 znale藕膰 u L茅vi-Straussa (kwestia poliwalentnego znaczenia totemu) czy w rozwa偶aniach Gombricha o sztuce przedstawiania (to, co wieloznaczne i bezkszta艂tne, dop贸ki mo偶e, ukrywa si臋 za "zas艂on膮 iluzji"). Intuicje zwi膮zane z rozumieniem tych idei by艂yby takie mniej wi臋cej. Tego, co wieloznaczne, jak te偶 tego, co "bezkszta艂tne" - czyli og贸lnie bior膮c tego, co nie jest podobne do niczego okre艣lonego - niepodobna w og贸le zobaczy膰 (czy zrozumie膰). Kiedy za艣 zostaje ju偶 wprowadzone w pole percepcji b膮d藕 艣wiadomo艣ci i sklasyfikowane jako to lub owo - dokonuje si臋 to kosztem jego innych, r贸wnie uprawnionych postaci; z konieczno艣ci jest zniekszta艂cone i sfa艂szowane, przedstawiane jednostronnie i cz膮stkowo.
Friedrich Nietzsche pisa艂 w Woli mocy:
m贸c tekst odczyta膰 jako tekst bez po艣rednictwa interpretacji jest najp贸藕niejsz膮 form膮 "do艣wiadczenia wewn臋trznego", by膰 mo偶e nawet niemo偶liw膮*.
By艂bym sk艂onny rozumie膰 dekonstrukcyjn膮 koncepcj臋 tekstu jako konstrukcj臋 metodologiczn膮, b臋d膮c膮 pr贸b膮 artykulacji intuicji zwi膮zanych nie z przedinterpretacyjnym stadium tekstu, bo to niemo偶liwe, lecz z momentem wej艣cia tekstu w 艣wiat interpretacji; z jego, je艣li mo偶na tak powiedzie膰, 藕r贸d艂owym r贸偶nicowaniem, gdy zarysowuje si臋 dopiero na horyzoncie czytelno艣ci. Uj臋cie to wskazuje wi臋c dobitnie na zasadnicz膮 rol臋 lektury i interpretacji jako akt贸w wsp贸艂decyduj膮cych o konstytucji tekstu, czyni膮c zarazem koniecznym rozwa偶enie drugiej dekonstrukcyjnej operacji, kt贸rej poddana zosta艂a opozycja tekst/interpretacja.
5
Ka偶de odczytanie jest nieodczytaniem ("misreading") - ta formu艂a, najgwa艂towniej bodaj atakowana w dyskusji o "granicach pluralizmu"*, mo偶e by膰 traktowana jako generalne okre艣lenie kierunku rozwa偶a艅 o mo偶liwo艣ci interpretacji i naturze rozumienia, jakie zawieraj膮 dekonstrukcyjne analizy. Krytycy dekonstrukcjonizmu (Booth, Abrams) zdecydowanie j膮 kwestionowali, pryncypialnie stwierdzaj膮c, i偶 teoria lektury na niej wsparta jest sprzeczna czy niesp贸jna - skoro sama idea b艂臋dnego odczytania zak艂ada z konieczno艣ci mo偶liwo艣膰 odczytania poprawnego. Dekonstrukcjoni艣ci, jak mo偶na ju偶 przewidzie膰, wyrozumiale wyja艣niali, i偶 "nieodczytanie nie jest odczytaniem niepoprawnym, lecz b艂臋dno艣ci膮 czy dewiacyjno艣ci膮 ka偶dego odczytania"*. Oczywista zale偶no艣膰 interpretacji b艂臋dnej od "poprawnej" mo偶e sta膰 si臋 problematyczna, gdy spojrze膰 na ni膮 z perspektywy logiki suplementarno艣ci. Ten spos贸b racjonalizacji podsuwa Culler argumentuj膮c, 偶e wszyscy przecie偶 zgadzaj膮 si臋, i偶 mog膮 istnie膰 r贸偶ne "poprawne" odczytania (a nie s膮 one nigdy identyczne); te czasem nawet znaczne modyfikacje sensu uznawane s膮 jednak za nieistotne. Mo偶na wi臋c zjawisko to wyrazi膰 w dekonstrukcyjnym przestylizowaniu m贸wi膮c:
rozumienie jest specjalnym przypadkiem b艂臋dnego rozumienia, konkretnym odchyleniem czy ustaleniem b艂臋dnego rozumienia. Jest to b艂臋dne rozumienie, kt贸rego b艂臋dy uznawane s膮 za nieznacz膮ce. Interpretacyjne procedury dzia艂aj膮ce w tym zgeneralizowanym b艂臋dnym rozumieniu wytwarzaj膮 zar贸wno to, co zwykle nazywamy rozumieniem, jak i to, co nazywamy b艂臋dnym rozumieniem*.
Inwersja taka mo偶e by膰 warto艣ciowa i p艂odna, cho膰by heurystycznie, tak偶e i z tego wzgl臋du, 偶e odwracaj膮c hierarchi臋 i zmieniaj膮c punkt widzenia zmusza do rozwa偶enia na nowo tego, czym s膮 faktycznie i na czym polegaj膮 procesy uprawomocniania, oceny i autorytatywno艣ci jednej lektury w stosunku do innej.
Faktycznie nietrudno te偶 dostrzec, w widocznej na pierwszy rzut oka odmienno艣ci praktyki dekonstrukcyjnej, krytyczne nastawienie wobec tradycyjnego modelu, za艂o偶e艅 i cel贸w sztuki interpretowania. Praktyka ta pomija w wielu wypadkach znaczn膮 cz臋艣膰 semantycznej zawarto艣ci analizowanych tekst贸w, koncentruj膮c si臋 na elementach marginalnych i dewiacyjnych, tj. takich, kt贸re zwyk艂o si臋 uznawa膰 za przypadkowe lapsusy czy niezamierzone b艂臋dy tekstu. Nie docieka te偶 za wszelk膮 cen臋 jednocz膮cej struktury ani g艂臋bokiego sensu; przeciwnie, ch臋tnie podkre艣la brak identyczno艣ci tematycznej i nieobecno艣膰 nadrz臋dnego czy niepowtarzalnego znaczenia. Pochopnie by艂oby jednak偶e traktowa膰 ten zwyczaj wy艂膮cznie jako przejaw ekstrawagancji p艂yn膮cej z przerafinowania czy ch臋ci oryginalno艣ci. Standardowy spos贸b post臋powania krytyki wyp艂ywa, generalnie bior膮c, z za艂o偶enia o integralno艣ci tekstu, kt贸re warunkuje i uprawomocnia interpretacyjn膮 strategi臋 zmierzaj膮c膮 do odkrycia tego, co centralne, wyt艂umaczenia osobliwej jedno艣ci i ca艂o艣ciowo艣ci "tre艣ci i formy" dzie艂a sztuki. Umiej臋tno艣膰 lektury i rozumienia by艂aby zatem, w og贸lnym hermeneutycznym znaczeniu, sztuk膮 odtwarzania i koniecznej transpozycji znaczenia z sytuacji obcej na znajom膮, przek艂adu z tekstu niezrozumia艂ego na bardziej czytelny, wypowiadania czego艣 nowego w j臋zyku starym i przyswojonym; by艂aby, jak to okre艣la de Man, sztuk膮 parafrazy. Oto fragment jego rozwa偶a艅 najja艣niej bodaj przedstawiaj膮cy punkt wyj艣cia dekonstrukcjonistycznego stanowiska:
Parafraza jest zatem synonimem rozumienia. Polega ona na z艂o偶onej i, w przypadku zr臋cznego czytelnika, subtelnej strategii rozwijania i elidowania, przy czym najwa偶niejsze jest nie tyle to, co on rozwija, wyja艣nia i powtarza, ile to, co pomija. Zasada opuszczania jest zwykle ca艂kiem prosta: pomija si臋 to, czego si臋 nie rozumie. A skoro autor prawdopodobnie robi to samo, ukrywaj膮c i odwracaj膮c to, co stoi na drodze jego w艂asnego znaczenia, wsp贸艂dzia艂anie mi臋dzy pisarzem, eksplikatorem i czytelnikiem jest szczeg贸lnie efektywne. W imi臋 integralno艣ci tekstu - poj臋cie to winno by膰 rozumiane zar贸wno semantycznie, jako potencjalna osobliwo艣膰 znaczenia, jak estetycznie i etycznie, jako koherencja i dobra wiara w dzie艂o - cokolwiek staje na drodze tej integralno艣ci, musi zosta膰 wymazane. Warto艣膰 interpretatora jest uzale偶niona od jego umiej臋tno艣ci przeoczania przeszk贸d w rozumieniu. Przeszkody te nie zawsze s膮 oczywiste; przeciwnie, taktyka parafrazy polega na stawianiu czo艂a pozornym trudno艣ciom (sk艂adni, figuracji czy do艣wiadczenia) oraz przedstawianiu ich w spos贸b wyczerpuj膮cy i przekonywaj膮cy. Parafraza jest najlepsz膮 drog膮 do oderwania umys艂u od prawdziwych przeszk贸d i zdobycia uznania; zast膮pienia istotnego rozumienia - na艣ladowaniem jego wykonania. Jej celem jest rozmazanie, zagmatwanie oraz ukrycie nieci膮g艂o艣ci i rozk艂adu homogeniczno艣ci w艂asnego dyskursu. [...] A co mo偶e si臋 zdarzy膰, je艣li raz kto艣 odwr贸ci etos eksplikacji i spr贸buje by膰 rzeczywi艣cie precyzyjny, zast臋puj膮c (lub przynajmniej pr贸buj膮c zast膮pi膰) parafraz臋 przez co艣, co mo偶na by nazwa膰 w艂a艣nie autentycznie analitycznym odczytaniem - aby zobaczy膰, co mo偶e nast膮pi膰?*
O tym, co w贸wczas si臋 zdarza, opowiadaj膮, relacjonowane tu najzwi臋藕lej, dzieje zastosowa艅 dekonstrukcyjnej procedury. Tekst nie jest ju偶 widziany ani jako punkt zbiegu nadawczych praktyk i wytw贸rczych regu艂, ani jako punkt wyj艣cia czytelniczego do艣wiadczenia i istniej膮cych konwencji rozumienia; jawi si臋 raczej jako punkt przeci臋cia heterogenicznych dyskurs贸w, spleciony czy, jak kto woli, rozszczepiony aporetyczn膮 logik膮 ich zwi膮zku. Pozbawiaj膮c znaczenia nadawc臋 (cho膰by dlatego, 偶e to, co najwa偶niejsze, dokonuje si臋 ponad jego g艂ow膮 i poza jego plecami) i odbiorc臋 (cho膰by z tego wzgl臋du, 偶e ka偶da lekturowa reakcja okazuje si臋 "zawsze ju偶" uwzgl臋dniona w samorefleksyjnym potencjale tekstu) - sam nabiera cech podmiotu: zdolny do autorefleksji i wypowiadania zda艅 og贸lnych, jest tym, co le偶y u podstaw i strze偶e swego autorytetu. Krytyk mo偶e by膰 w tej sytuacji jedynie "katalizatorem dekonstrukcyjnych operacji przez sam tekst na sobie wykonywanych"*. Rzec by wprost mo偶na, 偶e jedynie rozwi膮zuje mu mow臋 i oddaje glos. Fragment z Prousta, analizowany przez de Mana, m贸wi "o wy偶szo艣ci metafory nad metonimi膮", ale nie podsuwa 偶adnej niedwuznacznej wyk艂adni tej relacji. Tekst Rousseau m贸wi, 偶e "kultura jest suplementem natury", lecz nie sugeruje 偶adnej wyra藕nej interpretacji tej formu艂y, itd. Zagadkowy niczym wyrocznia*, jest poza prawd膮 i fa艂szem swych mo偶liwych historycznych znacze艅.
De Man pisa艂:
Przed wszelkimi uog贸lnieniami na temat literatury literackie teksty musz膮 zosta膰 odczytane, a mo偶liwo艣膰 czytania nie mo偶e nigdy by膰 uznana za rzecz naturaln膮. Jest to akt rozumienia, kt贸ry nie mo偶e nigdy zosta膰 zaobserwowany ani w jakikolwiek spos贸b opisany czy zweryfikowany. Tekst literacki nie jest zjawiskiem, kt贸re mog艂oby by膰 uznane za jak膮艣 form膮 pozytywnej egzystencji, jak fakt natury czy akt umys艂u. Nie doprowadza on do 偶adnej transcendentalnej percepcji, intuicji czy wiedzy, ale po prostu odwo艂uje si臋 do rozumienia, kt贸re musi pozosta膰 immanentne, poniewa偶 stawia problem inteligibilno艣ci w jego w艂asnych terminach. Ten obszar immanencji jest konieczn膮 cz臋艣ci膮 wszelkiego krytycznego dyskursu. Krytyka jest metafor膮 aktu czytania, a sam ten akt jest niewyczerpywalny*.
Niemo偶liwo艣膰 odczytania, o kt贸rej m贸wi膮 dekonstrukcjoni艣ci, niemo偶liwo艣膰 logiczna czy teoretyczna - a nie empiryczna - wynika z dwuznacznej, nierozstrzygalnej logicznie struktury znakowej; 偶adne odczytanie nie mo偶e ro艣ci膰 sobie pretensji do poprawno艣ci czy trafno艣ci, gdy偶 retoryczny mechanizm tekstu tworzy proces, w kt贸rym ka偶de odczytanie jest podawane w w膮tpliwo艣膰 przez inne, antytetyczne znaczenia, kt贸re wsp贸艂uczestnicz膮 w ustalaniu ka偶dego sensu. De Man np. powiada:
tekst taki jak Profession de foi mo偶e by膰 dos艂ownie nazwany "nieczytelnym", w tym znaczeniu, 偶e naprowadza on na zesp贸艂 twierdze艅, kt贸re zdecydowanie wykluczaj膮 si臋 wzajemnie*.
W艂a艣ciwa tekstowi nieczytelno艣膰, kt贸r膮 nieodmiennie odkrywaj膮 dekonstrukcyjne analizy, polega zazwyczaj na dotarciu do mechanizm贸w typu samozawierania si臋, samozwrotno艣ci, niekongruencji itp. - do nieokre艣lonych lub sprzecznych determinacji znaczenia, kt贸re uprawomocniaj膮 i podwa偶aj膮 si臋 r贸wnocze艣nie. Odkrycie takiej nierozstrzygalnej struktury prowadzi do impasu i przerwania czy "zawieszenia" dalszej analizy; aporia nie daje si臋 przekroczy膰 - ani ku jakiej艣 pierwotnej pe艂ni czy 藕r贸d艂u tych antynomicznych znacze艅, ani ku syntezie, znosz膮cej na wy偶szym poziomie ich radykalny antagonizm.
W kontek艣cie tej zasadniczej nieczytelno艣ci (czy niezrozumia艂o艣ci) tekstu uj臋cie krytyki jako nieodczytania i b艂臋dnej interpretacji (kt贸ra mo偶e by膰 jedynie bardziej lub mniej p艂odna czy owocna ni偶 inna) nie wygl膮da ju偶 tak szokuj膮co; przeciwnie, wydaje si臋 logiczn膮 konsekwencj膮 dekonstrukcyjnej strategii zmierzaj膮cej do przeobra偶enia tradycyjnych pogl膮d贸w na temat relacji mi臋dzy tekstem a interpretacj膮 w rezultacie rozpoznania fundamentalnej roli do艣wiadczenia lekturowego oraz aktu czytania jako kategorii podstawowej. "Badanie literackich tekst贸w - stwierdza te偶 de Man - jest z konieczno艣ci zale偶ne od aktu czytania"*; a zale偶no艣ci tej podlega w tym samym stopniu literatura, co krytyka. Pierwsza - gdy偶 to, co odkrywamy w przedmiocie (cechy "literacko艣ci", porz膮dki znaczenia), uzale偶nione jest od sposobu poznania, charakteru narz臋dzia badania (typu lekturowego aktu) oraz za艂o偶e艅 z nimi zwi膮zanych. W tej perspektywie tak偶e to, co jako tekst jawi si臋 w do艣wiadczeniu lekturowym, jest efektem przej艣ciowego i (艣ci艣le bior膮c) niepowtarzalnego spotkania tego, co nieczytelne, z mo偶liwo艣ciami jego zrozumienia; to, co uznaje si臋 za tekst, jest wi臋c z艂o偶on膮 aktywno艣ci膮 pisania/czytania. Druga - gdy偶 krytyczny metatekst, traktowany jako niedwuznaczna eksplikacja znacze艅 w naukowo referencjalnym trybie, okazuje si臋 faktycznie jedynie "metafor膮 aktu czytania", "narracj膮 aktu lektury" czy wreszcie "alegori膮 czytania"*: aktywno艣ci膮 nieustannej i nierozstrzygalnej oscylacji mi臋dzy trybami konstatywnym i performatywnym, literalnym i figuralnym, sprz臋偶onymi ze sob膮 zar贸wno w analizowanym, jak i w analizuj膮cym tek艣cie.
W ten spos贸b opozycja: tekst - interpretacja, pe艂nia sensu zdeponowanego w tek艣cie wobec spectrum jego mo偶liwych "poprawnych" wyk艂adni, przekszta艂cona zostaje w relacj臋 mi臋dzy nieczytelno艣ci膮 a nieodczytaniem (b艂臋dnymi interpretacjami) oraz tekstem jako znaturalizowan膮 wersj膮 pewnego typu odczytania a interpretacj膮 jako narracj膮 o innym sposobie jego lektury. Tekst jest zatem sw膮 interpretacj膮 w pewnym sensie, interpretacja za艣 - tekstem o retorycznej zasadniczo naturze. Z tego kr臋gu wzajemnych odniesie艅 nie wida膰 wyj艣cia; nic bowiem nie mo偶e wymkn膮膰 si臋 zwodniczej grze j臋zyka, kt贸ry na przemian podsyca i zawodzi d膮偶enia do jedno艣ci i porz膮dku, obecno艣ci i prawdy.
Czyta膰 to rozumie膰, pyta膰, poznawa膰, zapomina膰, zaciera膰, zniekszta艂ca膰, powtarza膰 - jest to, mo偶na powiedzie膰, niesko艅czona prozopopeja, dzi臋ki kt贸rej zmarli uzyskuj膮 oblicze i g艂os, kt贸ry opowiada alegori臋 ich zgonu, pozwalaj膮c nam wo艂a膰 do nich, by si臋 przed nami stawili. 呕aden poziom wiedzy nie mo偶e powstrzyma膰 tego szale艅stwa, gdy偶 jest to szale艅stwo s艂贸w*.
Z drobiazgowych analiz de Mana - jak i innych wybitnych badaczy tej orientacji kultywuj膮cych nowe, prawdziwe "close reading" - dociekaj膮cych z "rygorystyczn膮 niepewno艣ci膮" aporetycznej logiki tekstu, nie艂atwo by艂oby zapewne wyprowadzi膰 jak膮艣 "konstruktywn膮" i optymistyczn膮 poznawczo teori臋 literatury. Ich odkrywcze techniki analizy, intelektualne wyrafinowanie tekst贸w, a przede wszystkim rezultaty metodologicznej krytyki - pozwalaj膮 niew膮tpliwie lepiej zrozumie膰 wiele problem贸w w艂a艣ciwych nie tylko teorii literatury; utrudniaj膮 te偶 skutecznie - gdy argumenty ich wzi膮膰 pod uwag臋 - dalsze prostoduszne albo przeciwnie, dogmatyczne uprawianie tej dyscypliny.
Gerald Bruns w recenzji ksi膮偶ki Cullera On Deconstruction postawi艂 pytanie: "co to w艂a艣ciwie znaczy by膰 dekonstrukcjonist膮?" - I odpowiada艂 ciekawie:
dekonstrukcja jest sposobem post臋powania opartym na prze艣wiadczeniu, i偶 jedyn膮 ucieczk膮 z naszej radykalnej czasowo艣ci istnienia jest zawieszenie dialektycznego ruchu mi臋dzy eupori膮 a apori膮 dzi臋ki pewnego rodzaju ataraksji czy zawieszonej niewiedzy. [...] Trzeba j膮 zatem rozumie膰 jako phronesis, tzn. jako rodzaj m膮dro艣ci, kt贸ry pozwala nam prze偶y膰 [nasz膮 egzystencjaln膮 i historyczn膮 - R.N.] sytuacj臋. [...] Oto dlaczego mo偶na powiedzie膰, 偶e wiedza i prawda nie s膮 problemami stawianymi przez dekonstrukcj臋; kwesti膮 dla niej jest problem w艂adzy i autorytetu. Dekonstrukcja nie rozwi膮zuje tego problemu, 偶yje z nim w pewien spos贸b [...]*.
Uwaga jest interesuj膮ca, gdy偶 poza sposobem na 偶ycie sugeruje tak偶e mo偶liwo艣膰 spe艂niania istotnej funkcji krytycznej przez dekonstrukcyjn膮 strategi臋, uznawan膮 dot膮d - nie bez podstaw - za ja艂ow膮 gr臋, bezpo偶yteczn膮 i niezdoln膮 do 偶adnej faktycznej skuteczno艣ci w sferze spo艂ecznej i politycznej rzeczywisto艣ci.
Tak jak zosta艂a uj臋ta, relacja w艂adzy i autorytetu implikuje wizj臋 dosy膰 manichejsk膮. Spr贸bujmy spojrze膰 na ni膮 chwil臋 z owej globalnej perspektywy. Istotnie, mo偶na dowodzi膰, 偶e mi臋dzy owymi uniwersalnymi instancjami rz膮dz膮cymi historyczno艣ci膮 istnieje konflikt ci膮g艂y, ostry i pozbawiony mo偶liwo艣ci jakiegokolwiek rozstrzygni臋cia. Nie ma bowiem w艂adzy w sobie - istnieje, je艣li jest sprawowana. Nie ma te偶 tekstu w sobie - istnieje on tylko w wykonaniu. Ideologiczn膮 moc w艂adzy cechuje opresywna struktura dominowania. Zagadkowy autorytet tekstu - anarchiczna struktura niepodporz膮dkowania. Ideologia d膮偶y do st艂umienia dyseminacji sensu i stworzenia stabilnej hierarchii znacze艅 skupionych wok贸艂 dogmatycznego fundamentu centralnych warto艣ci, kt贸ry winien zamkn膮膰 gr臋 znacze艅 w trwa艂ym systemie odniesienia. Tekstualno艣膰 natomiast pokazuje, i偶 procesu dyseminowania nie mo偶na powstrzyma膰, kwestionuje ograniczenie kontekstu i istnienie fundamentalnej prawdy. Wobec uznawania ideologii za prymarn膮 i opart膮 na niewzruszonej warto艣ci dziedzin臋 dekonstrukcyjna interwencja rozpocz膮膰 si臋 wi臋c mo偶e od pr贸by rozbrojenia w艂adzy dowodzeniem, 偶e ideologia te偶 jest tekstem i - naprawd臋 - nie ma znaczenia.
Tu jednak, gdzie rodz膮 si臋 perspektywy innej historii dekonstrukcyjnej strategii* oraz jej trudne do przewidzenia przygody, ko艅czy si臋 historia literaturoznawczego dekonstrukcjonizmu w jego dominuj膮cej dot膮d postaci.
21