Strona ramki
Pozytywne
wychowanie dziecka
Świetlana
Ciesielska
Parę lat temu, gdy córka
miała cztery - sześć lat, zajmowaliśmy się jej wychowaniem wraz z mężem.
Staraliśmy się zachować tzw. jednolity front wychowania. Gdy miała coś zrobić,
a niezbyt jej to wychodziło, mąż obrzucał ją epitetami typu: "głupia jesteś,
nic nie umiesz, nic nie potrafisz" itp. A gdy pokazywała jakiś rysunek lub
inną pracę wykonaną przez siebie, kwitował to stwierdzeniem: "to ma być
ładne?, inni lepiej to robią" lub - "widziałem ładniejsze rysunki, nie masz
się czym chwalić".
Nie będąc wtedy świadomą
wpływu, jaki te zachowania i słowa wywierały na psychikę naszej córki, nie
sprzeciwiałam się im. Czas mijał, a ja zauważałam, że córka ma bardzo
niską samoocenę. Rysowała bardzo ładnie, a twierdziła, że brzydko i że inni
jej rówieśnicy są lepsi od niej.
Tak się złożyło, że mąż podjął
dodatkową pracę, więc nie mógł poświęcać tyle czasu na wychowanie córki.
Mnie natomiast wpadła w ręce książka "Ja" T. Niwińskiego i "Kurs doskonalenia
umysłu" L. Żądło. Książki te uświadomiły mi błędy wychowawcze, jakie
wspólnie z mężem popełniliśmy. Główny wniosek był następujący: córka
uwierzyła w to, co przez tyle lat wmawialiśmy jej, czyli po prostu w to, że
jest do niczego. Postanowiłam jak najszybciej naprawić nasze błędy. Zaczęłam
z nią rozmawiać, a raczej wbijać jej do głowy, że wszystko zależy od niej
samej, że chcieć to znaczy móc, że jeżeli bardzo będzie czegoś pragnęła,
wówczas to osiągnie. Oczywiście nie może siedzieć z założonymi rękami i
czekać na cud, tylko musi czynnie dążyć do wyznaczonego przez siebie celu.
W tym okresie chodziła do drugiej klasy, toteż starałam się dotrzeć do niej
prostymi i zrozumiałymi metodami.
Przeczytałam jej z książki
"Ja" proste i pełne humoru cytaty o dzieciach. Wyszukiwałam przykłady
z najbliższego otoczenia, zarówno o działaniu pozytywnym jak i negatywnym.
Z przykładu negatywnego działania na własną psychikę opowiedziałam jej o
sąsiadce, starszej pani, którą tak przytłaczała samotność, że zaczęła
wmawiać sobie różne choroby, a po około roku rzeczywiście zachorowała na
to, co z taką uporczywością wmawiała sobie tylko po to, by iść do szpitala i
przebywać tam wśród ludzi.
Po tym opowiadaniu córka
stwierdziła: "wiesz co mamo, coś tym chyba jest, bo ja w zeszłym roku nie
chciałam chodzić do szkoły i bardzo chciałam być chora, no i rzeczywiście
zachorowałam".
Jako przykład pozytywny
opowiedziałam jej o koledze nie posiadającym zbytnich zdolności w dziedzinie,
która stała się jego życiową pasją. Osiągnął on sukces dzięki swojej
pracowitości. Dziś posiada własną firmę i prosperuje lepiej niż
przeciętni obywatele.
Wyszukiwałam jak najwięcej
podobnych przykładów z najbliższego otoczenia, a więc namacalnych, nie
wymyślonych, nie utopijnych, tylko rzeczywistych. Praca moja nad córką
trwała około dwóch lat. "Wkuwałam" jej do głowy, że może być najlepsza
w każdej dziedzinie, jeżeli tylko bardzo będzie chciała. Wyłapywałam z jej
życia wszystkie najmniejsze sukcesy i osiągnięcia i traktowałam to jako
potwierdzenie jej pracy i chęci działania. Efekty były coraz bardziej
widoczne. Córka zwyciężała we wszystkich konkursach plastycznych, czwartą
kasę skończyła z wyróżnieniem.
Reasumując: z perspektywy
czasu chciałam przestrzec rodziców przed nieopatrznym zachowaniem wobec swoich
dzieci, zwłaszcza tych małych, bowiem w tym okresie dzieci bardzo dużo
kodują w podświadomości zarówno pozytywów, jak i negatywów, a rodzice są dla
nich jedynym i absolutnym autorytetem. Pamiętajmy, aby je dowartościowywać na
każdym kroku, przekazywać im jak najwięcej pozytywnych myśli, chwalić za
najmniejsze nawet osiągnięcia, a w przypadku gdy coś im nie wyjdzie lub się
nie uda, powiedzieć po prostu - "nie martw się, następnym razem na pewno ci
się uda".
Wydaje mi się, że co drugie
dziecko mogłoby być cudowne, gdyby tylko miało odpowiednią bazę psychiczną i
silną motywację.
Friko.pl - Darmowe serwery WWWFriko_stopka.style.display = 'none';
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Fugate R Wychowanie dziecka według Pisma ŚwiętegoMałgorzata Ochniowska problemy rodziny wychowujacej dziecko o zaburzonym rozwojuAnaliza sytuacji wśród osób samotnie wychowujacych dziecko do 18rz X 09 (21 09)Za rządów PO wychowanie dziecka podrożało o 30 tys złBajkoterapia Rola bajki w rozwoju i wychowaniu dzieckaBajkoterapia Rola bajki w rozwoju i wychowaniu dzieckaKelvin Leman Wychowac dziecko i nie oszalecProblemy rodziny wychowującej dziecko o zaburzonym rozwojuLeman Jak wychować dziecko i nie oszalećDodatek samotne wychowywanie dzieckarodzice chcą się nauczyć jak wychować dzieckoRodzina jako podstawowe środowisko wychowawcze dziecka, a instytucjonalne możliwościwięcej podobnych podstron