Kelvin Leman Wychowac dziecko i nie oszalec


 Jak wychować dziecko i nie oszaleć Kelvin Leman
Rozdział 1
Tam jest d\ungla!
Chwyć lianę!
W dzisiejszych czasach wychowywanie dziecka jest przerazliwie trudne.
Ze zgrozą oglądałem doniesienia o strzelaninie w Lit-tleton, w stanie Colorado, której
ofiarą padło wielu nastolatków na terenie własnej szkoły. Parę miesięcy pózniej uzbrojony
mę\czyzna wtargnął na teren przedszkola w Południowej Kalifornii. Te wydarzenia dotarły
na czołówki gazet, lecz w wielu miejskich ośrodkach podobne wypadki zdarzają się zbyt
często, \eby trafić na łamy prasy. Dzieci są nara\one na niebezpieczeństwo dosłownie
wszędzie. A kto wie, jakie tragedie niesie nowe tysiąclecie?
Strzelanina nie jest jedynym moim zmartwieniem. Dzieci stają się zakładnikami
ordynarnych programów telewizyjnych, gier video z elementami przemocy i szkół, które
niczego po\ytecznego nie uczą. Czy mogą przejść przez to wszystko z czystym sercem, silne
duchem, pewne siebie i przepełnione troską o drugiego człowieka? Czy mo\na wychować
dobre dzieci w tych szalonych czasach?
Oczywiście, \e mo\na. Ale jest to przerazliwie trudne.
Wielu znanych mi rodziców sądzi, \e to właśnie oni są niebezpieczni, \e zrobią coś
strasznego, co na zawsze spowoduje wypaczenia u ich dzieci. Obawiają się, \e będą zbyt
wymagający lub zbyt pobła\liwi, zbyt opiekuńczy lub zbyt oziębli. Rodzicielstwo parali\uje
ich, nie są w stanie pomóc swoim dorastającym dzieciom, gdy\ są zbyt przera\eni, \eby
cokolwiek zrobić.
Pamiętam strach, kiedy wziąłem na ręce moje pierwsze dziecko, dziewczynkę. Była
pełnym radości zawiniątkiem, ale trzymałem ją ostro\nie, jakby była delikatną chińską
porcelana, obawiając się, \e wyrządzę jej krzywdę. Faktem jest, \e w ciągu tych 27 lat, które
minęły od tamtej chwili, popełniałem błędy, podobnie zresztą jak moja \ona. Jestem pewien,
\e niekiedy zdarzało nam się skrzywdzić małą Holly, ale mimo wszystko pomogliśmy jej
dorosnąć. Obecnie jest piękną młodą kobietą, mę\atką, opiekunem nauczycieli języka
angielskiego w szkole średniej. Hura! Udało się nam!
Oczywiście nie mo\emy sobie pozwolić na wytchnienie  oprócz niej jest jeszcze
czwórka małych Lemanów. Kiedy piszę tę ksią\kę, najmłodsze ma siedem lat, więc tkwimy
w tym wychowawczym interesie po uszy. I w dalszym ciągu nas to przera\a, szczególnie,
kiedy widzimy, co się dzieje wokół nas.
Mam jednak dla was dobrą wiadomość: Będziecie popełniać błędy w wychowaniu, tak
samo jak Sande i Kevin Lemanowie  macie to jak w banku! Mo\e nie popełnicie tych
samych błędów, ale i tak będzie ich sporo. Stale pamiętam dzień, kiedy moja jedenastoletnia
córka popatrzyła na mnie ze złością i powiedziała:
- Wiesz, co powinieneś zrobić? Przeczytać swoją własną ksią\kę!
BÅ‚Ä™dy sÄ… częściÄ… wyprawy, której na imiÄ™ «rodzicielstwo. Ale dobrÄ… wiadomoÅ›ciÄ… jest to,
\e mo\na się na nich uczyć. Mo\esz stać się dobrym rodzicem, wychowując dzieci
w atmosferze odpowiedzialności i budując między wami pełną radości więz.
Hilary Rodham Clinton zaczerpnęła tytuł swojej ksią\ki ze starego porzekadła:  Do
wychowania dziecka potrzeba całej wioski". Wydaje mi się, \e ma to pewien sens  wszyscy
mo\emy skorzystać z pomocy innych w opiece nad naszymi dziećmi. Ale problem polega na
tym, \e nie mieszkamy w wiosce, lecz w d\ungli. Przedzieramy siÄ™ przez niÄ…, chwytajÄ…c siÄ™
kolejnych lian, trzymając się ich kurczowo za wszelką cenę. śeby wychowywać dzieci nie
potrzebujemy wyręki społeczeństwa, nie potrzebujemy szkół, nie potrzebujemy, by rządzący
mówili nam, jak mamy to robić, nie potrzebujemy nawet kościołów, by zastępowały nas w
wychowywaniu dzieci... Potrzebujemy do tego rodziców. Wszystkich pozostałych 
społeczeństwa, szkoły, rządzących i kościoła  potrzebujemy po to, \eby wspierali rodziców
w ich wysiłkach.
Takie jest moje wezwanie, które do was kieruję. Wyjdz na ring i stań się rodzicem.
Zdobądz się na postanowienie, \e twoja rodzina będzie dla ciebie najwa\niejsza, i poświęć się
jej. Podejmij wysiłek troszczenia się o własne dzieci. To nie będzie łatwe. To nie będzie
zabawa. Ale będzie warto.
Pamiętaj, \e nigdy nie zostaniesz doskonałym rodzicem. Nawet nie musisz być świetnym
rodzicem. Ale namawiam cię, abyś poświęcił czas i zadał sobie trud, \eby stać się dobrym
rodzicem. Mo\esz to osiągnąć, a ta ksią\ka ci w tym pomo\e.
Czas przedstawić koncepcję
Nadeszła pora, \eby wyjaśnić termin, który nazywam: dyscyplina praktyczna. Jest to spójny,
stanowczy i oparty na szacunku sposób, w jaki rodzice mają kochać i uczyć swoje dzieci
dyscypliny (zwróć uwagÄ™, \e u\yÅ‚em okreÅ›lenia «uczyć dzieci dyscypliny, a nie «karać,
oraz okreÅ›lenia «kochać, a nie «zamÄ™czać z miÅ‚oÅ›ci). Dyscyplina praktyczna oscyluje
pomiędzy stylem autorytarnym a pobła\aniem, pozwalając dzieciom na dokonywanie
wyborów, lecz jednocześnie ucząc ich odpowiedzialności za swoje decyzje.
Jestem  podobnie jak inni  rad, \e nie \yjemy w średniowieczu, kiedy dzieci miały
być widziane, ale nie słyszane (ju\ nie mówiąc o jakimkolwiek absorbowaniu swoją osobą
uwagi dorosłych). Odczuwam tak\e ulgę, \e nie pławimy się w nadmiernej pobła\liwości
lansowanej w latach 50. i 60. XX wieku, kiedy to wielu rodziców błędnie sądziło, \e
dyscyplinowanie dzieci prowadzi do uszkodzenia ich młodej psychiki.
Widzę, \e w dzisiejszych czasach wiele rodzin miota się między tymi skrajnościami. Jako
terapeuta rodzinny prowadzę cotygodniowe spotkania z rodzicami i ich dziećmi. Odbywam
tak\e wiele podró\y i wygłaszam odczyty  na temat wychowywania dzieci, dyscypliny i
poradnictwa  których adresatami są rodzice i nauczyciele. Widzę i słyszę, \e w zbyt wielu
współczesnych domach skądinąd wykształceni rodzice w dalszym ciągu nie dostrzegają
ró\nicy między dyscypliną a karą bądz między pobła\liwością a wyra\aniem uczuć. Zadają
pytania:
" Jak mam właściwie kochać moje dzieci?
" Jak mam szanować moje dzieci?
" Jak mam sprawić, \eby były odpowiedzialne za swoje postępowanie?
" Jak mam sprawić  bez uciekania się do fizycznej bądz słownej przemocy  \eby
robiły to, co według mnie powinny robić?
" Co z biciem? Czy to konieczne? W jakim stopniu? Jak często?
W tej ksią\ce opisuję metodę, jaką jest dyscyplina praktyczna. Jest to próba udzielenia
rozsądnej i konkretnej odpowiedzi na większość pytań nurtujących rodziców.
Pewnego razu, kiedy po programie Club 700 wracałem do domu samolotem, zagadnął
mnie siedzÄ…cy obok biznesmen. Nie przepadam za rozmowami w czasie lotu, ale on
widocznie tak spędzał czas w podró\y. Przez chwilę gawędził o tym i owym, a\ w końcu
zapytał:
- A czym pan siÄ™ zajmuje?
Zawsze waham się, czy powiedzieć, \e jestem psychologiem i chrześcijańskim
kaznodzieją, bo ludzie czują się wtedy zazwyczaj wystraszeni. Odpowiedziałem więc:
- Brałem udział w programie.
Wypytywał mnie dalej, więc opowiedziałem mu o prezentowanych w programie
zało\eniach dotyczących kształtowania rodziny.
- To naprawdę niezłe  powiedział.  Skąd taki młody
mę\czyzna czerpie taką mądrość? (Byłem od niego młodszy).
- Prawdę mówiąc, wziąłem to z pewnej ksią\ki  odparłem.
Natychmiast sięgnął do kieszeni i wyciągnął notatnik elektroniczny, by zapisać tytuł i
autora tej genialnej ksiÄ…\ki.
- To Biblia  powiedziałem powoli.  B-I-B-L-I-A.
Prawda jest taka, \e dyscyplina praktyczna jest zainspirowana właśnie Pismem Świętym.
Jej podstawę stanowi krótki fragment zaczerpnięty z Nowego Testamentu, w którym święty
Paweł pisze:
Dzieci, bądzcie posłuszne w Panu waszym rodzicom, bo to jest sprawiedliwe. Czcij ojca
twego i matkę  jest to pierwsze przykazanie z obietnicą  aby ci było dobrze i abyś długo
\ył na ziemi. A [wy] ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu waszych dzieci, lecz wychowujcie
je w karności, napominając jak [chce] Pan.
(Ef 6, 1-4)1
SÅ‚owa, na które pragnÄ™ zwrócić szczególnÄ… uwagÄ™, to: «bÄ…dzcie posÅ‚uszne, «to jest
sprawiedliwe oraz «wychowujcie je w karnoÅ›ci.
W tym momencie być mo\e usiłujecie umieścić mnie na pewnego rodzaju skali.
Zastanawiacie się, jak bardzo stanowczy powinni być  moim zdaniem  rodzice; czy
jestem zwolennikiem kar cielesnych, czy nie. No có\, uwa\am, \e i klaps ma swoje miejsce,
ale w większości przypadków nie powinno to być miejsce pierwsze. Jednocześnie mocno
wierzÄ™ w to, \e kiedy karzemy dzieci, ich psychika nie jest zagro\ona. Metoda obchodzenia
się z dziećmi jak z jajkiem odeszła wraz z wczesnymi wymysłami doktora Spocka2
Podstawą dyscypliny praktycznej jest miłość. Jedną z najdziwniejszych rzeczy, z jaką
często się spotykam, jest fakt, \e dzieci nie czują się kochane w swoich własnych domach.
Terapeuta rodzinny, Craig Massey, przeprowadził badania na 2.200 nastolatkach
wywodzących się z domów chrześcijańskich, na terenie całych Stanów Zjednoczonych.
Zaskakująca liczba 79 procent badanych twierdziła, \e odŹczuwa brak miłości w swoim
domu. Podstawowym warunŹkiem tego, \eby dyscyplina zadziałała, jest zapewnienie dziecku
poczucia, \e naprawdę jest kochane. Budowana na fundamencie miłości dyscyplina
praktyczna bazuje na udzielaniu wskazówek i na działaniach zmuszających dziecko do
nauczenia się i przejęcia odpowiedzialności za własne poczynania.
Siedem zasad dyscypliny praktycznej
Waham siÄ™ przed podaniem dokÅ‚adnej liczby «kroków czy «tajników dyscypliny
praktycznej, poniewa\ to nie jest takie proste. Często trzeba uciekać się do metody prób i
błędów. Dalsza część ksią\ki poświęcona jest przedstawieniu szczegółów wcielania w \ycie
dyscypliny praktycznej jako sposobu na wychowanie; trudno jest ująć całość zagadnienia w
kilka chwytliwych haseł. Ale pozwólcie, \e  mając to na uwadze  podam wam siedem
zasad, na których oparta jest dyscyplina praktyczna.
1. Ustal zdrowa wtadzę nad dziećmi.
1
Za: Biblia Tysiąclecia, Pallottinum  Poznań 1997.
Przekład z języka angielskiego (z oryginału ksią\ki):  Dzieci, bądzcie posłuszne waszym rodzicom; tak nale\y postępować, poniewa\ Bóg
dał im władzę nad wami. Szanujcie waszego ojca i waszą matkę. To jest pierwsze z Dziesięciu Bo\ych Przykazań, które kończy się
obietnicą. A oto obietnica: Je\eli będziecie szanowali waszego ojca i waszą matkę, wasze \ycie będzie długie i pełne łaski.
A teraz słowo do was, rodziców. Nie pomstujcie i nie łajajcie waszych dzieci, wywołując w nich złość i urazę. W zamian za to wychowujcie
je w dyscyplinie opartej na miłości, którą sam Pan pochwala, udzielając wskazówek i zbo\nych rad" (przyp. tłum.).
2
Dr Benjamin McLane Spock  amerykański pediatra, autor bestsellerowego, rewolucyjnego poradnika na temat opieki i wychowania
dzieci Common Sense Book o/Baby and Child Care (1946)  Dziecko, pielęgnowanie i wychowanie (przyp. tłum.).
Rodzina to nie demokracja. Rodzice muszą mieć władzę. W szóstym rozdziale Listu do
Efezjan św. Paweł pisze o tym, \e Bóg dał rodzicom władzę nad dziećmi. Nie jest to więc
władza, którą sobie uzurpowaliśmy, lecz władza dana wam przez Boga.
Jeśli traktujemy dzieci jako centrum całej rodziny, to uczymy je, \e są centrum
wszechświata, \e ich szczęście jest sprawą najwy\szej wagi. Nic bardziej błędnego. Zbyt
wiele jest wy-chuchanych dzieci, które wchodząc w \ycie doznają szoku, \e świat nie obraca
się wokół nich. Te które w domu są ksią\ętami czy księ\niczkami, w prawdziwym \yciu są
jedynie pionkami i trudno im się z tym pogodzić. Najlepszym przygotowaniem do \ycia jest
dom, w którym dzieci są cenionymi członkami rodziny  a nie początkiem i końcem
wszystkiego.
Dzieci potrzebujÄ…, \eby rodzice byli rodzicami. One chcÄ…, \eby rodzice byli rodzicami.
Demonstrowanie siły i buntu to testowanie waszej gotowości do bycia rodzicami. Jeśli ty sam
nie narzucisz władzy rodzicielskiej, to nikt tego za ciebie nie zrobi. Ani szkoła, ani media, ani
tym bardziej ich rówieśnicy. Nie bój się rządzić w swoim domu. To, co powiesz, jest święte.
Ale twoja władza musi być zdrowa. W świetle tego, co napisano w Liście do Efezjan, nie
mo\esz  pobudzać do gniewu waszych dzieci". Twój autorytet musi działać raczej w oparciu
o miłość, a nie w oparciu o siłę.
2. Niech dzieci ponoszą odpowiedzialność za swoje czyny.
Rodzicielstwa wszyscy uczymy się w domu. Powinniśmy na co dzień pokazywać dzieciom,
\e to, co robiÄ…, pociÄ…ga za sobÄ… pewne konsekwencje  czasem pozytywne, a czasem
negatywne. Jest to jedna z najistotniejszych nauk, jakÄ… sobie przyswojÄ….
- Ju\ jestem spózniona, napisz mi usprawiedliwienie 
mówi córka w drodze do samochodu.
- Co mam napisać?  pytasz niewinnie.  śe Ashley spózniła się dzisiaj do szkoły,
bo... co?
- Muszę mieć usprawiedliwienie  prosi córka i zaczyna się martwić, \e tym razem nie
wyratujesz jej z opresji.
- No có\, a ja muszę mówić prawdę  odpowiadasz. 
Więc mam napisać:  Ashley spózniła się, poniewa\ przez dwadzieścia minut wisiała na
telefonie z przyjaciółką, zamiast przygotowywać się do szkoły. Proszę potraktować ją tak, jak
się traktuje dzieci, które spózniają się bez wa\nego powodu"  czy tak?
- Mamo!
Ahsley uwa\a, \e jesteś niedobra, ale tak naprawdę dajesz jej dobry i wartościowy
prezent. Udowadniasz jej, \e jej postępowanie ma znaczenie. Odmawiasz wybawienia jej z
tarapatów, w jakie sama się wpędziła. Jeśli zaczęłabyś j ą usprawiedliwiać, przyzwalałabyś
jej, by nadal zachowywała się nieodpowiedzialnie. Ale ty szanujesz jej decyzje do tego
stopnia, \e pozwalasz jej zmierzyć się z ich konsekwencjami. Zmuszasz ją do tego, \eby była
odpowiedzialna za to, co robi.
3. Pozwól, \eby nauczycielem była rzeczywistość.
Jeśli kot wbiega na ulicę, którą jedzie samochód, wkrótce staje się rozjechanym kotem.
Wszystkim jest z tego powodu przykro, ale faktem jest, \e gdyby się zatrzymał i obejrzał w
obie strony, \yłby dalej. To cenna lekcja, jaką dzieci mogą wynieść dzięki obserwacji lub
doświadczeniu.
Dlatego moim ulubionym zwierzątkiem domowym jest złota rybka. Jeśli nie dasz jej jeść,
to zdechnie. Dzieci uczą się, \e muszą troszczyć się o zwierzątka i rzeczy powierzone ich
opiece; w przeciwnym razie je stracą. Sztuczne oddychanie nie o\ywi zdechłej rybki. Nie
mo\esz odwrócić procesu umierania, bez względu na to, jak bardzo tego pragniesz. Dzieciom
mo\e być bardzo przykro, ale właśnie w ten sposób się uczą. (Faktem jest, \e nawet jeśli
troszczysz się o rybki jak nale\y, to i tak czasem zdychają). Mo\e to być te\ okazja do
przybli\enia dzieciom zagadnień związanych z \yciem i śmiercią.
Szukaj takich chwil, z których płynie nauka. Czasami \ycie samo podsuwa nam doskonałe
materiały na lekcje poglądowe. Mo\e pozwolisz dzieciom pójść spać naprawdę pózno, \eby
same mogły się przekonać, jak bardzo zmęczone będą następnego dnia (potem jednak do
ciebie nale\y ustalenie odpowiedniej dla nich pory kładzenia się spać).
Nie bój się pozwolić dzieciom na niepowodzenia. Zbyt wielu rodziców obawia się, \e
pora\ka urazi dziecięcą ambicję. W konsekwencji rodzice oszukują, zmieniają zasady, udają,
\e dziecko nie przegrało, lub powstrzymują je przed spróbowaniem czegoś nowego.
ObwiniajÄ… siÄ™ o to, \e nie chroniÄ… swoich pociech przed pora\kami, i takie poczucie winy
prowadzi do ró\nego rodzaju błędnych decyzji. (Idzcie na dni otwarte szkoły i poszukajcie
paru prac, które uczniowie wykonali naprawdę samodzielnie).
Wasz dom powinien być miejscem, gdzie dziecko mo\e ponieść pora\kę  i uczyć się na
własnych niepowodzeniach. Otoczcie je miłością, poka\cie, jak wiele dla was znaczą, ale nie
starajcie się sami naprawiać ich błędów. Nasze zadanie jako rodziców nie polega na
przymykaniu oczu na wybryki dzieci  my musimy mieć je szeroko otwarte. Rzeczywistość
to doskonały nauczyciel i jeśli wpoisz dzieciom, \eby właśnie z niej czerpały naukę, to takie
lekcje będą przynosiły owoce przez całe \ycie.
4. Kładz większy nacisk na działanie ni\ na słowa.
Twoje dzieci doskonale wiedzą, co w danej sytuacji chcesz powiedzieć. W połowie
przypadków mogą nawet powiedzieć to za ciebie.  Pospiesz się, bo ci autobus ucieknie".
 Uwa\aj, bo sobie wybijesz oko".  Nie będę więcej powtarzać..." Ale oczywiście powtarzasz
to jeszcze raz... i jeszcze raz..., i jeszcze raz.
Kusi nas, by uczyć słowami.  Tym razem ci daruję, ale \eby to było ostatni raz". Co 
według ciebie  bardziej przemawia: słowa  \eby to było ostatni raz" czy darowanie?
Zawsze działanie powinno być na pierwszym miejscu.
Kiedy mój syn, Kevin, był w ósmej klasie, poprosił mnie, \ebym pomógł mu przygotować
się do dyktanda. Normalnie chętnie bym to zrobił, ale była godzina 10 wieczorem, a ostatnie
dwie godziny spędził on przed telewizorem. Odmówiłem, tłumacząc, \e powinien był
najpierw zająć się nauką i teraz jest ju\ za pózno.
Mo\e pomyślicie, \e byłem zbyt surowy. Mógłbym pewnie pogrozić mu palcem i
powiedzieć:  W porządku, ale następnym razem nie będę taki dobry". Te słowa na nic by się
nie zdały, zaś moje działanie nauczyło go odpowiedzialności. I wiecie co? O świcie
usłyszałem, \e wstał i uczył się do sprawdzianu.
Stosując dyscyplinę praktyczną musisz jasno określić swoje oczekiwania. Niech dzieci
wiedzą, na czym polega ich odpowiedzialność w odniesieniu do rodziny.
Nie musisz się powtarzać. Niech przemówią twoje czyny.
5. Broń własnej bramki  nie strzelaj do niej.
Dzieci mają wytrzymałość maratończyków. Wiedzą, \e jeśli nie przestaną jęczeć, błagać,
wykłócać się, to w końcu cię zamęczą i postawią na swoim. Musisz ich przetrzymać. Wy-
najdą milion powodów, dla których twoje postanowienia są  po prostu niesprawiedliwe!". Ale
to ty jesteś szefem. Tak postanowiłeś i tego się trzymaj. Nie ulega wątpliwości, \e twoje
decyzje nie zawsze będą nosić znamię mądrości Salomona, ale musisz wpoić dzieciom, \e ma
być tak, jak ty mówisz. Ulegnij, a następnym razem będą jęczeć jeszcze bardziej. Przetrzymaj
je, a pojmą, \e nie ma sensu marudzić.
Istnieją pewne wyjątki. Pamiętaj, \e nawet twój autorytet nie jest ostateczny  w
przeciwieństwie do Boskiego. Więc jeśli zaczynasz przypuszczać, \e inna decyzja byłaby
mądrzejsza czy słuszniejsza, zmień zdanie.
Kiedyś rozmawiałem z kobietą, której córka chciała odejść ze szkoły prywatnej, by
uczęszczać do szkoły publicznej razem z przyjaciółmi. Kobieta była zdania, \e córce nie
spodoba się w szkole publicznej, ale postanowiła, \e pozwoli jej podjąć decyzję.
Wyjaśniwszy swoje zastrze\enia, rodzice postawili warunek:  Nie wolno ci zmienić zdania.
Jeśli rozpoczniesz naukę w szkole publicznej, będziesz musiała się tam uczyć do końca roku".
Córka stwierdziła stanowczo, \e właśnie tak chce zrobić.
Parę dni po rozpoczęciu nauki zaczęła zmieniać zdanie. Znienawidziła szkołę publiczną i
zatÄ™skniÅ‚a za prywatnÄ…, do której chodziÅ‚a wczeÅ›niej. Ale mama, powstrzymujÄ…c siÄ™ przed «a
nie mówiłam, twardo obstawała przy swoim. Dziewczyna musiała pozostać w szkole, której
nie znosiła. Dokonałaś wyboru i musisz ponieść konsekwencje. Oto dobry przykład
dyscypliny praktycznej, prawda?
Otó\ nie do końca. Rodzice byli bliscy strzelenia gola do własnej bramki. Jeśli chodzi o
sprawy tak istotne jak wykształcenie, musisz podejmować właściwe decyzje, nawet jeśli
oznaczałoby to zmianę zasad (w tym przypadku powątpiewam przede wszystkim w słuszność
dawania córce wolnej ręki). W ka\dym razie tam, gdzie twarde trzymanie się raz podjętej
decyzji mogłoby w powa\nym stopniu zagrozić zdrowiu czy dobru dziecka, lepiej jest się
wycofać.
6. Więzi mają pierwszeństwo przed zasadami.
Zasady dyscypliny praktycznej nie sÄ… \elazne. Zawsze istnieje pole manewru. Ludzie
domagają się gotowych recept na to, jak być dobrym rodzicem, tymczasem rodzicielstwo
bardziej przypomina sztukę. To nie kółko i krzy\yk. Czasami kierujesz się przeczuciem, ale
cel zawsze pozostaje ten sam: wpajanie dzieciom, \eby kochały bliznich, \eby dobro innych
stawiały zawsze na pierwszym miejscu, \eby dawały, a nie tylko brały, i \eby zdawały sobie
sprawę, \e to, jak wygląda ich \ycie, nie jest obojętne.
Jeśli w waszym domu dyscyplina sprowadza się jedynie do porozlepiania haseł na
ścianach, to ona nie zadziała. Oczywiście mo\esz zmusić dzieci do posłuszeństwa, jednak nie
wyrosną z nich kochający i odpowiedzialni dorośli. Zasady mają wartość, kiedy wyra\ają
istniejące w rodzinie więzi. Więzi, które wskazują, \e między członkami rodziny panuje
miłość. Kiedy dzieci widzą zaanga\owanie rodziców w sprawy rodzinne, same równie\
zaczynają się anga\ować.
Ubiegłego lata moje najmłodsze córki, dwunastoletnia Hannah i siedmioletnia Lauren,
leciały do domu w Arizonie z Buffalo w stanie Nowy York. Miałem w Buffalo pewne sprawy
do załatwienia, ale postanowiłem polecieć z dziewczynkami, \eby upewnić się, \e
bezpiecznie dotrą na miejsce. Potem miałem złapać następne połączenie lotnicze z powrotem
do Buffalo. Kiedy przedstawicielka obsługi lotu dowiedziała się o moich planach,
powiedziała:
- Mo\e nam pan zaufa? Oferujemy usługę, w obrębie której zajmujemy się dziećmi w
czasie lotu i dostarczamy je bezpiecznie rodzicom oczekującym na lotnisku. Mo\eŹ
my to dla pana zrobić.
- To jest nie państwa obowiązek, ale mój  odparłem.
Moja więz z córkami miała pierwszeństwo przed sprawami zawodowymi i one o tym
wiedziały. Wierzcie mi, \e jest to najistotniejszy element dyscypliny, jaki mogłem wnieść w
\ycie moich dzieci. Jeśli sygnalizuję swe zaanga\owanie w nasze wzajemne relacje, to one
sygnalizują swoje. To samo mo\e mieć miejsce w twoim przypadku  kiedy zrezygnujesz z
awansu, poniewa\ spowodowałoby to rewolucję w waszym \yciu domowym; kiedy odło\ysz
podró\ słu\bową po to, \eby zobaczyć występ szkolny syna; kiedy planujesz wakacje tak, by
nie kolidowały z meczami dru\yny, w której gra twoja córka. Nie znaczy to, \e dzieci mają
być pępkiem świata, ale wzajemne więzi w rodzinie mają być na pierwszym miejscu. Jeśli
będziesz tak postępował, twoje dzieci będą postępowały podobnie.
Mam okazję obserwować wielu rodziców, którzy posyłają swoje dzieci na wszelkie
mo\liwe zajęcia dodatkowe. Dzieci te stale noszą przy sobie plan zajęć, \eby się nie pogubić
w tych wszystkich próbach, lekcjach, spotkaniach itp. Efekt jest taki, \e rodzice widują swoje
dzieci jedynie w samochodzie, kiedy przewo\ą je z miejsca na miejsce. (W którejś z moich
ksią\ek jeden rozdział zatytułowałem: Ratunku, jestem taksówkarzem, a nie mam \ółtej
bryki!3 Nic dodać, nic ująć, prawda?) Twój dom ma być domem, a nie hotelem. Budowanie
więzi z dziećmi ma być sprawą nadrzędną wobec innych zajęć. Podoba mi się powiedzenie
mojego przyjaciela, Josha McDowella:  Zasady bez więzi prowadzą do buntu". Nie mo\esz
mieć hotelu z listÄ… zasad i nazywać go «domem. Å›ycie jest zbyt krótkie, by pozwolić sobie
na niewykorzystanie tego wa\nego okresu, gdy dziecko dorasta na naszych oczach. Nie wahaj
się zrezygnować z niektórych zajęć nadobowiązkowych. Ten czas jest ci potrzebny do
budowy \ycia rodzinnego.
Reguła więzi przed zasadami oznacza równie\, \e kształtujesz jedyne w swoim rodzaju
związki z ka\dym swoim dzieckiem. Poświęć trochę czasu, \eby zrozumieć, kim ono jest,
jakie ma zainteresowania, zdolności i strukturę emocjonalną. Dzieci są wyczulone na punkcie
sprawiedliwości i będą się skar\yć, je\eli nie będziesz ich traktować tak samo. Muszą
wiedzieć, \e ka\de z nich kochasz jednakowo, nawet jeśli wyra\asz to uczucie uwzględniając
odmienność ka\dego z nich. Namiętnego kibica zabierz na mecz piłkarski, a marzącego o
karierze aktorskiej  na spektakl. Melomanowi załatw lekcje gry na gitarze, a informatykowi
 daj komputer. Przez jakiś czas dzieci będą porównywały metki, ale wkrótce pojmą, \e
ka\de z nich liczy się dla ciebie w wyjątkowy sposób.
Kiedy nasza starsza córka wychodziła za mą\, zarówno panna młoda, jak i pan młody
znalezli czas, \eby wyrazić rodzicom swoje podziękowanie. Holly powiedziała tylko parę
słów, ale one wyra\ały wszystko:  Kochaliście mnie po prostu taką, jaka jestem".
7. śyj w zgodzie z zasadami.
W dzisiejszych czasach wiele mówi się o wpajaniu dzieciom zasad, tymczasem gdzie nie
spojrzymy, widzimy ośmiolatków oglądających wulgarny serial Miasteczko South Park,
dziesięciolatków kołyszących się w takt przepojonych erotyzmem tekstów S/?/cć Girls i
dwunastolatki pacykujące się na podobieństwo Britney Spears. Dla zbyt wielu dzisiejszych
dzieci oszustwa i kłamstwa są w porządku, pod warunkiem \e nie zostaną na nich przyłapane
 a jeśli zostaną przyłapane, ich odpowiedzią jest jedynie wzruszenie ramionami i
komentarz:  No i co z tego?". Społeczeństwo szuka wyjścia z takiej sytuacji.
Oto reguła numer jeden: Postępuj w zgodzie ze swoimi zasadami.
Twoje dzieci uczÄ… siÄ™ obserwujÄ…c ciÄ™. Czego siÄ™ nauczÄ…? Co robisz, kiedy kasjerka wyda
ci dwudziestkÄ™ zamiast dziesiÄ…tki? Chowasz nadwy\kÄ™ do kieszeni, bo dlaczego by nie? A
dziecko cię obserwuje. Czego nauczy się mały Jaś o uczciwości? Kiedy na szosie kierowca
zaje\d\a ci drogę, czego nauczą się dzieci od ciebie? Kiedy atrakcyjna osoba odmiennej płci
przechodzi obok, kiedy twoi kumple zaczynają, się z kogoś nabijać, kiedy sędzia podejmie
błędną decyzję podczas meczu ligi juniorów  jakie wartości dostrzegą w tobie twoje dzieci?
Nie mo\esz skar\yć się na społeczeństwo, jeśli sam nie jesteś lepszy.
Niedawno nasza najmłodsza córka, Lauren, obnosiła się z dziesięciodolarówką. To du\o
pieniędzy jak na siedmiolatkę. Jednak nie dostała ich ode mnie.
- Lauren, skąd masz te pieniądze?  zapytałem.
Stanęła jak wryta, z oczyma jak spodki i wymamrotała:
- Znalazłam je.
- Gdzie znalazłaś?
3
W USA taksówki są koloru \ółtego.
- Na drodze.
Dzięki Bogu, nie jest przekonującą kłamczuchą. Sande podeszła do nas i zaczęła
drą\yć sprawę.
- Lauren, powiedz prawdę, gdzie znalazłaś te pieniądze?
- W torbie.
- Jakiej torbie?
- W kuchni.
- Kochanie, wa\ne, \ebyś powiedziała prawdę. Gdzie były te pieniądze?
Wszystko zaczęło układać się w całość. Daliśmy Kris  naszej drugiej, zamę\nej córce
 dwadzieścia dolarów na zakupy. Poło\yła torbę z zakupami na stole w kuchni, z resztą
pieniędzy (w sumie jakieś piętnaście dolarów) w środku. To, co było w siatce, zostało wyjęte,
a pieniądze zostały; i Lauren je znalazła. Rzeczywiście, ju\ wyciągała z kieszeni resztę
zdobyczy: przywłaszczony pomięty pięciodolarowy banknot.
Jak nale\ało postąpić? Jaka kara byłaby zgodna z duchem dyscypliny praktycznej? Myślę,
\e mogliÅ›my ukarać jÄ… karÄ… pieniÄ™\nÄ… lub zabrać jej coÅ› innego, ale «taka kasa byÅ‚a dla
Lauren czymś zupełnie nowym. Czuliśmy, \e nie bardzo zdaje sobie sprawę z tego, w co się
wpakowała. Jednak\e jakąś naukę musiała z tego wynieść.
Wieczorem, kiedy układałem ją do snu, opowiedziałem jej historię o chłopcu, który coś
ukradł. Wymyśliłem ją na poczekaniu, ale bardzo się do tego przyło\yłem. Chłopiec został
uwięziony. Chciałem, \eby Lauren zrozumiała, na czym w rzeczywistości polega kradzie\.
Nazajutrz w samochodzie zapytałem ją:
- Co się dzieje z ludzmi, którzy kradną?
- Idą do więzienia  odpowiedziała.
Dobrze, pojęła o co chodzi. Ale przez następnych kilka dni wracałem do tematu kradzie\y
i kłamstwa. Musiała zrozumieć, \e takie zachowanie jest nie do przyjęcia zarówno w naszym
domu, jak i w \yciu.
Niektórzy powiedzieliby, \e Lauren nie została ukarana. Nigdy nie ukaraliśmy jej za
wzięcie tych pieniędzy, ale daliśmy jej nauczkę. Trafiliśmy na moment, z którego płynie
nauka, i wykorzystaliśmy go. W tym wypadku słowa bez działania wystarczyły. Jeśli kiedyś
to się powtórzy (a wątpię, \eby tak się stało), idę o zakład, \e działanie będzie szybkie i
mocne.
To właśnie mam na myśli mówiąc, \e dyscyplina praktyczna przypomina sztukę. Kluczem
jest spowodowanie, \eby dzieci zrozumiały sytuację, dostrzegły konsekwencje swego
zachowania i \eby w przyszłości dokonywały lepszych wyborów. Nie musisz przesadzać.
Znam mę\czyznę, który za przyniesienie złych ocen zmuszał swoich dwóch synów do
kopania dwumetrowych dziur na podwórku. Jaki był cel takiego postępowania? Ukazać
synom, \e jeśli nie poprawią się w nauce, to przez resztę \ycia będą kopać doły. Oto najlepszy
przykład nieproporcjonalnej reakcji!
Wierzę, \e dyscyplina praktyczna to wcielanie w \ycie słów z Listu do Efezjan, a nie
frustrowanie dzieci własną niekonsekwencją, popadaniem to w pobła\liwość, to znowu w
surowość. Dyscyplina praktyczna wymaga cierpliwości, umiejętności i poświęcenia w
kierowaniu dziećmi i w uczeniu ich; stosowanie dyscypliny nie polega na rozładowywaniu
swych emocji, na wyładowywaniu złości.
Miłość Boga do nas jest bezwarunkowa. Bóg po prostu nas kocha  takich, jacy
jesteśmy: niedoskonałych i skłonnych do popełniania błędów. Bóg pragnie, \ebyśmy kochali
nasze dzieci w ten sam sposób  bezwarunkowo. Miłość bezwarunkowa jest zasadą numer
jeden dla rodziców, którzy chcą wprowadzać dyscyplinę praktyczną. Sama rzeczywistość jest
warunkowa: Jeśli robisz pewne rzeczy, musisz liczyć się z pewnymi konsekwencjami. Ale
bezwarunkowa miłość pomo\e nam przebrnąć przez trudne lekcje, jakie niesie z sobą
codzienność.
Rodzice muszą być świadomi istotnego rozró\nienia. Nie przestajesz kochać swoich
dzieci, kiedy wymierzasz im karę. Kochasz je wtedy nawet bardziej, poniewa\ skłaniasz je do
czerpania nauk płynących z konkretnych sytuacji. Przygotowujesz je do tego, by były w \yciu
odpowiedzialne.
A oto reguła numer dwa: Musisz być gotowy poświęcić czas, by wprowadzić w \ycie
zasady dyscypliny praktycznej. W czasie moich kontaktów z rodzicami i ich pociechami
nieustannie obserwuję, \e dorośli poświęcają zbyt mało czasu na wychowywanie dzieci.
śyjemy w świecie, w którym wszystko mo\emy dostać natychmiast. Ulice są obstawione
bankomatami oferującymi gotówkę natychmiast. Ludzie chodzą z komórkami i pagerami i nie
muszą czekać, \eby z kimś porozmawiać. Kuchenki mikrofalowe serwują obiady w przeciągu
kilku sekund, a nie godzin. Jest więc rzeczą oczywistą, \e ludzie równie\ od swoich dzieci
oczekujÄ… natychmiastowego dobrego zachowania.
Jednak sprawy wyglądają inaczej. Ktoś ujął to kiedyś w następujący sposób:
 Rodzicielstwo jest długoterminową inwestycją, a nie krótkoterminową po\yczką".
Rodzicielstwo zawiera w sobie ukłucie pora\ki i rozczarowanie, gdy chybiliśmy o włos, lecz
zawiera w sobie tak\e radość z odniesionego sukcesu. To transakcja wiązana, szczególnie
jeśli stosujesz dyscyplinę praktyczną.
Odegraj role
W dzisiejszych czasach pełno jest tak zwanych ekspertów, którzy uwa\ają, \e obecność
rodziców w \yciu dzieci nie jest istotna. Twierdzą, \e wa\niejsze są kontakty z rówieśnikami,
\e wzorzec zachowań dziecięcych jest zdeterminowany biologicznie. Przekazujemy dzieciom
geny, a następnie usuwamy się w cień. Tyle współczesna doktryna.
A ja wam powiem, \e mamy tu do odegrania wa\ną rolę. Jeśli macie wątpliwości,
odwiedzcie najbli\szy zakład karny. Popytajcie więzniów, ilu z nich pochodzi z domów, w
których rodzice kochali się i szanowali. Przekonajcie się, jaki wpływ na ich zachowanie miały
ich domy.
Albo odwiedzcie osobę, którą darzycie szacunkiem, i chcielibyście, by wasze dzieci ją
naśladowały. Zapytajcie, w jakim stopniu jej rodzice wpłynęli na jej sukces. Oczywiście
mo\na znalezć parÄ™ «samorodków, którym powiodÅ‚o siÄ™ mimo niewÅ‚aÅ›ciwego
wychowywania, ale przekonacie się, \e w większości wypadków to rodzice wskazują
dzieciom drogę, którą podą\ają.
Zbyt wielu rodziców zbyt szybko ulegÅ‚o opinii, \e sÄ… niewa\ni. «Eksperci zastraszyli ich
do tego stopnia, \e boją się być rodzicami. Więc się poddają. Przekazują swoje obowiązki
nauczycielom, wychowawcom, opiekunom duchowym lub osobom sławnym. Niektórzy z
nich są w porządku, ale nie są wami. To nie oni są odpowiedzialni za rozwój waszego dziecka
i za jego dobro. To wy jesteście za to odpowiedzialni.
Pozwólcie, \e was o coś zapytam. Gdyby ktoś zapukał do waszych drzwi i chciał
po\yczyć od was samochód, zgodzilibyście się na to? Dlaczego więc powierzylibyście komuś
obcemu własne dziecko? Wszyscy daliśmy się nabrać na pogląd, \e dodatkowe zajęcia są dla
dzieci dobre. Błąd! Dzieci są nadmiernie obcią\one zajęciami, a to prowadzi do ró\nego
rodzaju napięć w rodzinie.
Kiedy rodzice nie zachowują się jak rodzice, dzieci zaczynają chodzić samopas. Mo\na je
zobaczyć, jak szaleją po centrach handlowych, plączą się przed supermarketami, szydzą, palą
i klną jak zgraja szewców.  Gdzie są ich rodzice?"  zastanawiacie się. Te dzieci być mo\e
te\ siÄ™ nad tym zastanawiajÄ…. Rozpaczliwie potrzebujÄ… wychowania, ale ich mamusie i
tatusiowie boją się za to zabrać.
Niedawno podpisywałem ksią\kę w księgarni w Walden, kiedy zauwa\yłem chłopca 
na oko sześcioletniego  idącego w moim kierunku. Krzyczał i machał rękami, strącając z
półek ksią\ki. Jego matka wyglądała na umęczoną lub znudzoną, nie mogłem ocenić, na jaką
bardziej. Powiedziała monotonnym głosem:
- Nie dotykaj tych ksiÄ…\ek. Nie sÄ… twoje.
Jej prośba nie wpłynęła na jego zachowanie.
Wtedy matka dostrzegła mnie i ksią\kę, którą podpisywałem  była to właściwie
wcześniejsza wersja niniejszej ksią\ki. Przeczytawszy tytuł, rzekła:
- Ojej, to coÅ› dla mnie.
Miała rację. Gdybym miał wtedy trochę oleju w głowie, dałbym jej tę ksią\kę, ale zanim
na to wpadłem, ona ju\ była w drzwiach, pędząc za synkiem do następnego sklepu.
Nie chciałbym oceniać tej rodziny na podstawie tak krótkiej obserwacji, ale wydaje mi się, \e
ta kobieta się poddała. Przestała pełnić w stosunku do syna rolę matki, a stała się
ochroniarzem, a mo\e sprzÄ…taczkÄ…. Mo\e daÅ‚a siÄ™ zastraszyć «ekspertom, którzy orzekli, \e
nie będzie w stanie wpłynąć na syna. Mo\e próbowała dać temu malcowi wybór  wybór
między dobrym a złym zachowaniem. Mo\e nie chciała poskramiać jego twórczego zapału.
Nie wiem, dlaczego się poddała, ale musi ona ponownie stać się prawdziwym rodzicem.
I o to was proszę. Wezcie na siebie ten obowiązek. Nie zrzucajcie go na szkoły czy na
telewizję. Zechciejcie wpływać na \ycie waszych dzieci. Wierzcie lub nie, ale wasze dziecko
chce tego. Ka\dy przejaw buntu jest błaganiem:  Wychowuj mnie! Traktuj mnie tak, jakbym
był dla ciebie wa\ny!".
Dzieci potrzebują wytycznych. Potrzebuj ą parametrów. Wychowanie bezstresowe
stwarza potwory, które zagra\ają zarówno im samym, jak i domowej harmonii. Kiedy dzieci
się buntują, same czują się z tym zle. Szukają sposobu, \eby temu zaradzić.
Ale czy nadmierne napominanie nie wpłynie niekorzystnie na ich ambicję? To kolejna
bzdura lansowana przez «ekspertów. SÄ… to ci sami ludzie, którzy nie chcÄ…, \eby szkoÅ‚y
wystawiały stopnie, poniewa\ ni\sza nota mogłaby sprawić komuś przykrość. A z pewnością
nie chcemy, \eby komuś się nie powiodło. Słyszałem o pewnym szkolnym systemie, w
którym wykluczono wszystkie oceny niedostateczne. I tak, jeśli dziecko sobie nie radzi,
otrzymuje Å›wiadectwo mówiÄ…ce, \e «robi postÄ™py. Jak wiÄ™c dzieci majÄ… siÄ™ nauczyć, skoro
nie pozwalamy im na pora\ki?
Nauczyciele uczący pisać wypracowania przestali poprawiać błędy ortograficzne, \eby
nie podciąć skrzydeł inwencji swoich podopiecznych. W wyniku tego dzieci piszą z błędami.
W niektórych grach zespołowych natomiast nie liczy się zdobytych goli, bo mogłoby to
obni\yć samoocenę tego, kto przegrał.
A skÄ…d bierze siÄ™ dobra samoocena? Z wygranego meczu czy konkursu ortograficznego?
Nie, te sukcesy sprawiają dzieciom radość, która szybko ulatuje. Czy dobra samoocena bierze
się z udawania, \e zawsze wszystko robią jak nale\y? Nie! Trwała samoocena pojawia się
wtedy, kiedy dziecko uczy się, \e nale\y  do rodziny, społeczeństwa, grupy przyjaciół.
Kiedy zdaje sobie sprawę, \e mo\e się do czegoś przyczynić, coś z siebie dać, to właśnie
wtedy dostrzega, jakie jest wa\ne. Dzieci mogą znieść ró\ne pora\ki pod warunkiem, \e
wiedzÄ…, na czym stojÄ….
Zbyt wielu rodziców nader gorliwie zapewnia dzieciom wszystko i chroni je przed
ka\dym negatywnym doświadczeniem. Nale\y nauczyć dzieci dawać. Niech wniosą coś do
rodziny. Niech poznają swoje obowiązki. Wyznaczmy im pewne standardy i pomó\my je
osiągnąć. W ten sposób poprawimy ich samoocenę.
Nie pozwólcie «ekspertom wychowywać waszych dzieci. JeÅ›li czujecie siÄ™
niekompetentni, to oni zrobią wszystko, \eby to poczucie w was ugruntować. Ale
wychowanie nie jest a\ tak skomplikowane, jak usiłują wykazać to specjaliści. Wymaga ono
pewnego wysiłku, ale nie jest do tego potrzebny \aden tytuł naukowy. Kiedy w grę wchodzą
twoje dzieci, to ty jesteś ekspertem. Więc podejmij ten trud.
Siebie równie\ zaliczam do grupy obcych, którzy nie powinni kierować waszym \yciem.
Jeśli natrafisz w tej ksią\ce na coś pomocnego, zapamiętaj to. Wolno ci modyfikować moje
sugestie tak, jak chcesz. Jeśli to, o czym piszę, nie odnosi się do twojej sytuacji, pomiń to.
Wykorzystaj pomysły, które mogą być ci pomocne. To ty najlepiej znasz swoje dzieci. Ty
osądz, co mo\e się sprawdzić, darząc bezwarunkową miłością ten specjalny dar od Boga 
swoje dzieci.
Zastawów się:
" Które aspekty współczesnego \ycia utrudniają ci wychowywanie dzieci?
" Przejrzyj siedem zasad dyscypliny praktycznej. Które najtrudniej jest zrozumieć?
Wypróbuj:
" Przedyskutuj zasady dyscypliny praktycznej ze współmał\onkiem. Wspólnie
zdecydujcie, czy zaczniecie wcielać je w \ycie. A mo\e wolicie najpierw przeczytać
resztę ksią\ki, \eby przekonać się, jak to działa?
Rozdział 2
Brak konsekwencji albo efekt jo-jo w wychowywaniu
Czy pamiętasz ten niezwykły dzień, kiedy przyszło na świat twoje pierwsze dziecko? Nigdy
nie zapomnę prze\ycia, jakiego doświadczyłem obserwując narodziny mojej córeczki. Jaką\
radość sprawiała mi świadomość, \e miałem swój udział w stworzeniu tego cudownego daru
Boga! Moja \ona, Sande, cieszyła się razem ze mną. Wszystkie obawy i pamięć o bólu, jaki
prze\ywała w ciągu godzin porodu, uleciały, kiedy dano jej do potrzymania maleńką Holly 
mającą pięćdziesiąt cztery centymetry wzrostu i tak słodką, jak słodkie potrafią być tylko
niemowlęta. Przez następnych parę dni pokazywałem Holly z dumą wszystkim przyjaciołom i
szybko doszedłem do wniosku, \e jest ona najpiękniejszym bobaskiem na całej porodówce.
Po trzech dniach przywiezliśmy Holly do domu; na tę okazję przyjaciele powiesili na
domu ogromny napis: WITAJ W DOMU, HOLLY! Stwierdzenie, \e byłem
podekscytowanym młodym tatą to mało powiedziane. Moja \ona ciągle jeszcze wypomina mi
pierwszą noc, kiedy to umieściliśmy kosz z Holly obok naszego łó\ka. Podkręciłem wtedy
ogrzewanie tak bardzo, \e w domu było ponad 30 stopni! No dobrze, podkręciłem trochę za
bardzo. Chciałem być pewien, \e Holly nie zmarznie. Byłem świe\o upieczonym rodzicem i
wiedziałem, co do mnie nale\y: opieka nad tą całkowicie bezbronną istotką.
Nie ma zatem co się dziwić, \e byłem zaskoczony, kiedy w tym samym tygodniu lekarz
Sande poradził nam:  Chciałbym, abyście ju\ w pierwszych tygodniach zaczęli zostawiać
córeczkę z opiekunką". Musiałem go poprosić, \eby to powtórzył. Poza tym, \e polecenie to
było trudne, wydawało się całkowicie niestosowne. W okresie, kiedy malutka najbardziej nas
potrzebowała, doktor sugerował, abyśmy ją zostawili i poszli się zabawić.
Jednak wielokrotnie ju\ dziękowałem Bogu za tę radę. Opierając się na wieloletnim
doświadczeniu, lekarz zdawał sobie sprawę, \e je\eli mamy z Sande prawdziwie kochać
Holly, to musimy utrzymać silną uczuciową więz między sobą. Wiedział, \e im silniejszy jest
nasz związek jako mę\a i \ony, tym lepsi będą z nas rodzice. Tak więc w tych wczesnych
tygodniach zaczęliśmy rozwijać w naszym domu istotny element dyscypliny, jakim jest
miłość. I te pierwsze tygodnie okazały się doskonałym momentem na wprowadzenie
dyscypliny w \ycie nasze i naszego dziecka.
Ale nie było to łatwe. Nie jest łatwo zostawić niemowlę. Podstawową trudnością było
znalezienie do niego opiekunki. Młodzi rodzice mają skłonność zakładać, \e jedyną
opiekunką nadającą się do opieki nad ich dzieckiem jest pielęgniarka, i to specjalizująca się w
pediatrii, lub  oczywiście  babcia! Ale posłuchaliśmy rady lekarza i zmusiliśmy się do
tego, \eby przynajmniej raz na tydzień wychodzić z domu i zostawiać Holly z opiekunką.
Boję się pomyśleć, co by było, gdybyśmy zignorowali zalecenie lekarza i
podporządkowali wszystkie nasze poczynania potrzebom pierwszego dziecka. Holly byłaby
podobna do wielu dzieci, jakie co tydzień spotykam w gabinecie. Zostały one wychowane w
zgodzie z filozofią, która mówi  Kochaj, kochaj, kochaj... Jeśli tylko będę kochać małego
Buforda wystarczająco mocno, to wszystko będzie dobrze". Ale tak nie jest. Dzieci, które
otoczono miłością pozbawioną elementów dyscypliny, zachowują się często lekcewa\ąco
oraz/ lub są zbyt uzale\nione od swoich rodziców.
Czym opieka wie jest
Zbyt wielu rodziców ulega opinii, \e opieka polega na robieniu za swoje dzieci wszystkiego i
na podejmowaniu za nie wszelkich decyzji. Mo\na usłyszeć, jak złapani w tę pułapkę ojcowie
i matki mówią:  Nie obchodzi mnie, \e masz piętnaście lat! Stój spokojnie, zapnę ci koszulę".
Je\eli chcecie katastrofy i chaosu, to wyręczajcie dzieci we wszystkim. W ten sposób
pozbawicie je sposobności do stanięcia na własnych nogach, do nauczenia się
obowiązkowości i odpowiedzialności  dwóch filarów niezbędnych do kształtowania
zrównowa\onego człowieka dorosłego.
Ale wróćmy na moment do małej Holly. Czy doktor poradził nam, abyśmy zaniedbywali
Holly lub abyśmy nie okazywali jej troski, pieszczot, czułości i tak dalej? Oczywiście, \e nie.
To wszystko jest absolutnie konieczne. Opiekuńczą miłość, okazywaną dziecku w pierwszych
tygodniach i miesiącach jego \ycia przez rodziców, a w szczególności przez matkę,
psychologowie nazywajÄ… «czasem ksztaÅ‚towania siÄ™ wiÄ™zi. W tym wÅ‚aÅ›nie czasie rodzic
okazuje całkowicie bezbronnemu dziecku, \e jest kochane i otoczone opieką. Badania
pokazały, \e w pierwszym okresie \ycia brak dotyku, pieszczot i czułości mo\e uszkodzić
osobowość małego dziecka.
Lekarz podpowiadał nam, \e rodzice muszą wprowadzać w \ycie dziecka dyscyplinę ju\
w okresie jego niemowlęctwa.
Holly była maleńka, kiedy zapoczątkowaliśmy zwyczaj, \e raz w tygodniu wychodzimy
gdzieÅ› razem, zostawiajÄ…c jÄ… z opiekunkÄ…. WprowadzajÄ…c w \ycie dziecka jakÄ…Å›
systematyczność  na przykład w kwestii karmienia czy spania  wprowadzamy w jego
\ycie ład. Mo\na tu być elastycznym; dziecko i tak nauczy się systematyczności. I w miarę
jak uczy się ono porządku, uczy się tak\e odpowiedzialności; uczy się, jakie jest jego miejsce
w ogólnym schemacie \ycia rodziny i jakie są jego obowiązki.
Prowadząc wykłady na temat \ycia rodzinnego, rodzicielstwa i dyscypliny w USA i w
Kanadzie, często słyszę pytania, które mo\na sprowadzić do jednego:  Dlaczego my, rodzice,
nie mo\emy podejmować za nasze dzieci wszystkich decyzji? Przecie\ my wiemy, co jest dla
nich najlepsze".
Współczuję tym, którzy zadają takie pytania, poniewa\ sam jestem rodzicem. Rodzice
naprawdę uwa\ają, \e wiedzą, co jest dobre dla ich dzieci. Chcą otoczyć je swą miłością i
troską, by oszczędzić im \yciowych wpadek i niepowodzeń. Jednak powinni jednocześnie
chcieć nauczyć je, \e wolno im popełniać błędy. Dzieci muszą wiedzieć, \e mają prawo do
niepowodzeń. Muszą mieć okazję do podejmowania decyzji dotyczących ich własnego \ycia.
Despoci decydujÄ… o wszystkim
Kiedy przedstawiam na seminariach koncepcję prawa do błądzenia, wielu rodzicom
koncepcja ta się nie podoba. Kilka tygodni temu, w czasie wygłaszania odczytu nt.
Ustanawianie autorytetu Bo\ego i rodzicielskiego w \yciu domowym, pewien mÄ™\czyzna
zerwał się i przerwał mi:  Hej, panie Leman, posunął się pan za daleko! Dość ju\ się
nasłuchałem podobnych bzdur, wielkie dzięki! Ja wiem, co jest dobre dla moich dzieci i będę
za nie decydował. Nie mam zamiaru pozwalać dzieciakowi, \eby sam decydował o czymś, co
mo\e mieć wpływ na jego \ycie".
Rozumiałem, co ten ojciec czuje, ale wiedziałem równie\, \e musi się zastanowić, co tak
naprawdę mówi. Zapytałem go więc:  Kto zdecyduje za niego, czy przyjmie Boga
Wszechmogącego?". Ojciec usiadł. Wiedział, \e taką decyzję mo\e podjąć jedynie w swoim
własnym imieniu.
Chciałem, \eby ten ojciec zobaczył, \e istniej ą wybory, których człowiek musi dokonać
sam. Tak naprawdę to dzieci, w miarę jak dorastają, powinny coraz częściej podejmować
decyzje samodzielnie. Sądzę, \e we współczesnych domach dzieci powinny mieć okazję
dowiedzieć się o sobie czegoś więcej. Dom powinien być miejscem, gdzie mogą one
popełniać błędy, próbując czegoś, o czym zdecydowały samodzielnie.
Czy pamiętacie fragment z Listu do Efezjan, który cytowałem w rozdziale pierwszym?
Szczególnie przemawiają do mnie trzy pierwsze wersy. Jest to taki cytat, który ma się ochotę
wyciąć, przykleić na lodówce lub na nocnej szafce w dziecinnym pokoju:
Dzieci, bądzcie posłuszne w Panu waszym rodzicom, bo to jest
sprawiedliwe. Czcij ojca twego i matkÄ™  jest to pierwsze przykazanie z
obietnicą  aby ci było dobrze i abyś długo \ył na ziemi.
(Ef 6, 1-3)
Ale nie zapominajmy o następnym wersie. Wiele mówi on o tym, jak korzystamy z naszej
władzy nad dziećmi, jak za nie decydujemy, czy pozwalamy im decydować i jak uczyŹmy ich
w domu odpowiedzialności:
A [wy] ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu waszych dzieci, lecz
wychowujcie je w karności, napominając jak [chce] Pan.
(Ef 6, 4)
Despotyzm wydaje siÄ™ skuteczny
Pismo Święte poucza nas, \ebyśmy korzystali z władzy nad dziećmi, ale zauwa\my, \e nie
ka\e nam być despotami. Wielu z nas wywodzi się z domów autorytarnych albo przynajmniej
miało rodziców wychowywanych w ten sposób. W systemie autorytarnym dzieci mają
niewielką role do spełnienia. Robią po prostu to, co im się ka\e, i siedzą cicho. W
domostwach autorytarnych panuje typowe przekonanie co do hierarchii wa\ności, według
której mę\czyzni są lepsi od kobiet, a dorośli są lepsi od dzieci.
Był czas, jakieś 40-60 lat temu, kiedy nasze społeczeństwo popierało koncepcję
despotyzmu. Ale to się zmieniło. Obecnie dzieci nie postrzegają siebie jako gorsze od
dorosłych. Nauczyły się mówić głośno i otwarcie i często mają odczucie, \e dorównują
dorosłym. Istnieją oczywiście okoliczności, w których wszyscy jesteśmy sobie równi  w
szczególności przed Bogiem. Ale kiedy dzieciom wydaje się, \e znaczą tyle, ile dorośli w
kwestii funkcjonowania domu i odgrywania w nim konkretnej roli, pojęcie władzy nabiera
dziwnych kształtów i przekręcone zostaje jego znaczenie.
Co tydzień otrzymuję dowody na to, \e współczesne dzieci tak naprawdę nie są
przygotowane do właściwych reakcji ani na despotyzm, ani na pobła\liwość. W obu
przypadkach przeszkadza ich poczucie, \e «sÄ… równe mamie i tacie. CiÄ…gle dostrzegam
problemy z dyscypliną domową zarówno tam, gdzie despotyzm jest na porządku dziennym,
jak i tam, gdzie zbyt pobła\liwi rodzice pozwalają dzieciom na wszystko.
Despotyzm charakteryzuje przekonanie, \e to my wiemy, co jest dla dzieci najlepsze;
podejmujemy za nie wszelkie decyzje, a one nie mają \adnej mo\liwości dokonywania
wyborów, przed jakimi stawia je \ycie. Rodzic-despota
na poparcie swych słów «ja wiem najlepiej czÄ™sto u\ywa siÅ‚y, a to nie ma nic wspólnego z
karnością (dyscypliną opartą na miłości), o której jest mowa w Liście do Efezjan.
Prawdopodobnie najczęściej błędnie u\ywanym (\eby nie powiedzieć: przekręcanym)
wersetem z Pisma Świętego jest werset:  Oszczędzaj rózgi, a zepsujesz dziecko". Tymczasem
tekst ten brzmi w następujący sposób:  Nie kocha syna, kto rózgi \ałuje, kto kocha go  w
porÄ™ go skarci" (Prz 13, 24).
Å›ydzi wierzyli w dyscyplinÄ™, ale kiedy autorzy biblijni u\ywali sÅ‚owa «rózga, mieli na
myśli raczej korygowanie i wskazywanie właściwej drogi, a nie klapsy i bicie. Dla przykładu:
Pasterz u\ywał rózgi po to, by owce prowadzić, a nie bić. Dobrze znamy werset z Psalmu 23:
 Twój kij i Twoja laska właśnie mnie pocieszają". Wątpię w to, \e dobrze byśmy się czuli,
gdyby rózga Pana spadała na nasze głowy lub pośladki za ka\dym razem, kiedy zbłądzimy.
KolejnÄ… rzeczÄ…, która mnie martwi w «filozofii u\ywania rózgi jest to, \e chodzi w niej
bardziej o kontrolowanie dzieci ni\ o troskliwe ich wychowywanie. WidujÄ™ a\ nazbyt wielu
rodziców, którzy chcą dobrze, ale za bardzo zdominowali swoje dzieci. W ich umysłach
panuje dziwny zamęt co do tego, czy dzieci są wychowane dobrze czy zle. Rodzice zdają się
preferować dzieci potulne, miłe i łatwo dające sobą kierować  trochę na podobieństwo
szczeniaków.
Mnie równie\ zale\y na tym, \eby moje dzieci były dobrze wychowane, ale nie jestem
pewien, czy chciałbym, \eby inni mogli je z łatwością kontrolować. Chcę, \eby moje dzieci
były przygotowane do \ycia. Chcę, \eby były przygotowane do wejścia w ten burzliwy świat,
w którym będą poddawane najró\niejszym wpływom swych rówieśników. Chcę, \eby
potrafiły stanąć na własnych nogach, \eby były odpowiedzialne i dojrzałe i \eby same
myślały za siebie. Jeśli jednak wtedy, kiedy są w młodym wieku, będę chciał je kontrolować i
dominować nad nimi, to wyrządzę im du\ą krzywdę. Wolę koncepcję dyscypliny praktycznej,
która daje dzieciom wiele okazji do samodzielnego podejmowania decyzji, a nie ma lepszego
miejsca do uczenia się dokonywania wyborów jak dom. Uwa\am, \e dom powinien być takim
miejscem, gdzie dzieci uczą się prze\ywać niepowodzenia i tego, jak się po nich pozbierać i
iść dalej.
Ilekroć krytycznie odnoszÄ™ siÄ™ do despotyzmu i nadu\ywania «rózgi, tylekroć mówiÄ™ te\,
i\ wierzę w stosowanie dyscypliny z miłością. Czasami  tę decyzję musimy podjąć
ostro\nie i wtedy, kiedy jest to naprawdę niezbędne  sprawienie lania jest krokiem
koniecznym. Więcej na ten temat powiem w rozdziale piątym. Niezbędne jest, \eby rodzic 
za ka\dym razem, kiedy dyscyplinuje dziecko  niezwłocznie udzielał mu rady i
wskazówek, jakich ono potrzebuje, by stać się osobą wiarygodną i odpowiedzialną. Jeśli
rodzic zaniecha takiego działania, popada w drugą skrajność: w nadmierną pobła\liwość.
Pobła\liwość rodzi bunt
Pobła\liwy rodzic mówi:  Och, zrób to po swojemu. Zrób, jak chcesz. Będzie w porządku".
Lata praktyki w poradnictwie rodzinnym podpowiadają mi, \e w środowisku pobła\liwym
dzieci się buntują. Buntują się, poniewa\ czują złość i wściekłość na rodziców za brak
wskazówek i za brak ustaleń, co im wolno, a czego im nie wolno. Wielu rodziców mo\e się tu
ze mną nie zgodzi, ale sądzę, \e dzieci chcą, aby w ich \yciu panował porządek i nawet je\eli
majÄ… okazjÄ™ do robienia «czego tylko dusza zapragnie, to i tak w koÅ„cu zwracajÄ… siÄ™ ku
ogólnie akceptowanym normom zachowania.
W badaniach obejmujących klasy szkoły podstawowej pozwolono dzieciom przez 30 dni
jeść na stołówce to, na co miały ochotę. Badania wykazały, \e chocia\  tak jak
przypuszczano  przez pierwszy okres dzieci rzucały się na słodycze i na inne niezdrowe
jedzenie, to po paru tygodniach powracały do całkiem zbilansowanej diety. Uwa\am, \e
badanie to uwidacznia potrzebÄ™ porzÄ…dku i harmonii w \yciu dziecka. Nie twierdzÄ™, \e dzieci
powinny mieć nieograniczoną swobodę robienia co tylko chcą, ale sądzę, \e w pewnych
sytuacjach dziecko, mając swobodę wyboru, uczy się wybierać w sposób mądry i
odpowiedzialny.
Pewnego razu siedziałem w gabinecie z rodzicami jedenastoletniego Ryana, którzy
skar\yli się, \e wszystkie swoje kosztowności (łącznie z portfelami) muszą trzymać w skrytce
bankowej. Powód był prosty: Ryan okradał rodziców ze wszystkiego. Nałogowo korzystał z
automatów do gier, a oprócz tego lubił pozwalać sobie na ró\ne przyjemności.
Złe zachowanie Ryana mo\na by zrozumieć, gdyby jego rodzice nie dawali mu \adnych
pieniędzy, ale Ryan zawsze dostawał kieszonkowe.
Być mo\e rodzice byli dla niego nieuprzejmi? Te\ nie, nie w tym tkwił problem.
Pewnego dnia, kiedy oboje uczestniczyli w sesji terapeutycznej, matka dała mi wskazówkę,
której szukałem. Oświadczyła mi z dumą:
- Wie pan, nigdy nie zostawialiśmy Ryana samego w domu.
- A to szkoda  brzmiała moja odpowiedz.
Z początku matka nie zrozumiała, o co mi chodzi, ale w miarę rozmowy zaczęła
rozumieć, co miałem na myśli. Bez przerwy obserwując Ryana, rodzice odebrali mu szansę,
\eby stanął na własnych nogach i poczuł się odpowiedzialny. I tak w wieku lat jedenastu,
zachowywał się całkowicie nieodpowiedzialnie, raniąc rodziców.
Klasycznie pobła\liwi rodzice Ryana nie mogli pojąć, co się dzieje. Mówili mi:  Dajemy
Ryanowi wszystko, o co prosi, staramy się robić dla niego wszystko".
Jak\e błędne pojmowanie miłości rodzicielskiej! Miłość nie polega na dawaniu dziecku
wszystkiego, czego ono chce. Jednej rzeczy jestem coraz bardziej pewien: Nasze
społeczeństwo wychowuje coraz więcej dzieci, które biorą. Nie znają one znaczenia słowa
«dawać, ale bez przerwy powtarzajÄ…:  Daj mi, daj mi, daj mi!".
Złoty środek
Powiedzieliśmy sobie w skrócie o skrajnych sposobach wychowywania: despotycznym i
pobła\liwym. Czujemy to instynktownie, a w oparciu o liczne przykłady przekonaliśmy się,
\e \adna skrajność nie jest dobra. Jednak\e wielu rodziców błądzi między nimi  raz są
pobła\liwi, raz nagle wpadają w gniew despotów. Widuję wielu rodziców miotających się w
ten sposób, a pózniej dziwią się, \e dziecko często zachowuje się jak jo-jo.
Co więc mogą zrobić rodzice? Jak mają zaprzestać tego balansowania pomiędzy
despotyzmem a pobła\liwością? Jak mają znalezć złoty środek, który zadowoli zarówno ich,
jak i ich dziecko? Jest wiele określeń na ten złoty środek, ale ja najbardziej lubię określenie
«autorytatywny. Nie mylcie pojÄ™cia «autorytatywny z pojÄ™ciem «autorytarny (wÅ‚adczy).
Dzieli je cała przepaść znaczeniowa. Autorytatywni rodzice nie dominują nad dzieckiem i nie
decydują za nie. Wykorzystują natomiast zało\enia dyscypliny praktycznej, która jest tak
pomyślana, \eby mo\na było wychowywać dziecko  w karności, napominając jak [chce]
Pan" (Ef 6, 4).
Jak to działa? Załó\my, \e siedmiolatek psuje zabawkę nale\ącą do innego dziecka. Co
powinieneś uczynić?
Jakiego rodzaju dyscyplinowanie nale\ałoby zastosować w tej sytuacji? Uwa\am, \e musi
ono być adekwatne do rzeczywistości. A rzeczywistość wygląda następująco: Kto zniszczy
czyjąś własność, musi za nią zapłacić.
Mo\ecie pomyśleć, \e doktor Leman \artuje. Siedmio-latek ma zapłacić? Otó\ wcale nie
\artujÄ™. Siedmiolatek ma pieniÄ…dze. PochodzÄ… one z kieszonkowego albo z bankowej lokaty.
Zadziwiające, jak wielu dzieciom zało\ono lokaty, zanim ukończyły one siedem lat \ycia.
Dziadkowie i babcie z wielką pieczołowitością dbają o utrzymanie płynności na rachunkach
ich wnuków.
Tak wiec, je\eli siedmiolatek zniszczy innemu dziecku zabawkÄ™, to mo\ecie
zdyscyplinować go z miłością  pociągając go do odpowiedzialności. Nauczy się, \e tego
rodzaju postępowanie będzie go kosztować.
Oczywiście moglibyście dać mu klapsa, a nawet solidne lanie. Moglibyście na niego
nakrzyczeć, poni\yć go i odesÅ‚ać do jego pokoju. To wszystko nazwaÅ‚bym «karÄ…. Kara
koncentruje siÄ™ na dziecku i mija siÄ™ z rzeczywistym problemem. Kiedy bowiem karzemy
dziecko, dajemy mu do zrozumienia, \e go nie lubimy lub nie kochamy. Ale stosujÄ…c
dyscyplinę praktyczną mo\emy wymóc na nim odpowiedzialność za jego czyny jednocześnie
pouczając je, jakie są konsekwencje błędnego wyboru.
I tak, je\eli w moim domu dziecko zepsuje zabawkę (bez względu na to, do kogo ona
nale\ała), nie biegnę zaraz do sklepu, by kupić następną. Nauczyłoby je to po prostu
nieodpowiedzialności. Nasze dzieci szybko doszły-by do wniosku, \e wolno im niszczyć, co
tylko chcÄ…, a zawsze znajdzie siÄ™ ktoÅ›, kto kupi im nowÄ… zabawkÄ™. To nie tak. Dobra
dyscyplina zawsze oparta jest na realizmie sytuacji. A w tej sytuacji realizm podpowiada:
 Zepsułeś zabawkę, więc za nową zapłacisz ze swego kieszonkowego".
W rozdziale czwartym opowiem więcej o wykorzystaniu kieszonkowego jako narzędzia
do nauki i dyscypliny. Będziecie zaskoczeni, jak to wszystko sprawdza się w praktyce. W
wielu sytuacjach mo\esz pozwolić, \eby to rzeczywistość była nauczycielem; wystarczy, \e
odsuniesz się na bok i pozwolisz jej działać.
Moim zdaniem wychowywanie i dyscyplinowanie dzieci w sposób autorytatywny wymagają
zachowania trzech warunków:
1. Dyscyplinuj poprzez działanie. Kara powinna być szybka, bezpośrednia i skuteczna;
powinna ściśle nawiązywać do przewinienia. Przykładem jest to, o czym wspomniałem
przed chwilą. Kiedy zabawka ulega zniszczeniu, ma być zastąpiona, odkupiona lub
naprawiona.
2. Rodzice muszą słuchać, co dzieci mają dopowiedzenia. W słuchaniu tkwi wielka moc, ale
niewielu z nas z niej korzysta. Zbyt łatwo jest nie słuchać  naszych dzieci,
współmał\onka, kogokolwiek. A kiedy próbujemy usłyszeć, co dzieci do nas mówią, to
nie staramy się tak naprawdę wczuć w ich problem, co oznacza, \e nie słuchamy ich
wcale. Powa\ną lekcję tego, co znaczy nie słuchać, dostałem w rozmowie z własną córką.
Gościłem wtedy jako psycholog w programie Toni Tennille Show, emitowanym przez
telewizję publiczną. Zaprosiłem Holly, naszą najstarszą córkę, \eby poszła ze mną
zobaczyć program. Holly powiedziała:
- Tatusiu, naprawdę bardzo bym chciała tam pójść.
- Có\, kochanie, właśnie dlatego ci to proponuję  odparłem.  Pomyślałem sobie, \e
chciałabyś widzieć, jak wygląda kręcenie programu i jak tak naprawdę jest w studio
telewizyjnym.
Zapadła kilkusekundowa cisza, a kiedy popatrzyłem na Holly, miała łzy w oczach.
- Holly! Co się stało?
- Tatusiu, ja nie o tym myślałam  odrzekła.
- A o czym?
- Tatusiu, czy jak ju\ wystąpisz w programie, to czy i ja będę mogła wystąpić i
zaśpiewać piosenkę?
Aha! Było jasne, \e nie słuchałem. Owszem, Holly powiedziała, \e chce pójść do studia,
lecz ona chciała wystąpić w programie. Chciała zaśpiewać w telewizji publicznej! Nie
nastroiłem się na jej częstotliwość. Ale kiedy w końcu zacząłem odbierać na jej falach,
podjąłem ogromny wysiłek, by pomóc jej w zrozumieniu rzeczywistości. Aagodnie, acz
stanowczo wyjaśniłem, \e nie mam mo\liwości załatwienia jej występu w programie, ale \e
miałem nadzieję, \e będzie mi towarzyszyć. W końcu zrozumiała!
Ten krótki incydent mo\e uchodzić za «brak porozumienia. Ja jednak wolÄ™ go postrzegać
jako świetny przykład tego, \e prawdziwe słuchanie wymaga ćwiczenia. Musimy wczuwać
się w swoje dzieci i rozumieć, jak postrzegają one świat (przyjrzymy się temu bli\ej w
następnym rozdziale).
3. Rodzice powinni poświęcić się swoim dzieciom. Dawanie siebie (a nie rzeczy) jest
istotnym składnikiem dyscypliny praktycznej. Wiele razy rodzice pytają mnie
przepraszajÄ…cym tonem:  Co mam dzieciom do zaoferowania?". Zawsze odpowiadam:
 Siebie".
Prawda jest taka, \e dzieci chcÄ… nas. PragnÄ… naszego czasu. Ale czas jest cenny i
większości z nas zbyt często go brakuje. Czy to nie ironia losu, \e brakuje nam czasu dla
własnych dzieci? Wydaje się nam, \e pózniej to nadrobimy. Być mo\e uda się nam poświęcić
im więcej czasu za kilka miesięcy albo jak minie początek roku i w pracy się uspokoi. Jednak
czasu nigdy w magiczny sposób nie przybywa. Kiedy tak pędzimy przez \ycie, czas staje się
coraz cenniejszy. Zanim siÄ™ spostrze\emy, nasze dzieci stajÄ… siÄ™ nastolatkami, a potem
dorastają i odchodzą. Tymczasem my nie zdą\yliśmy nawiązać z nimi bliskiego kontaktu. W
zamian za to usiłowaliśmy narzucić im dyscyplinę, nie wiedząc, kim one tak naprawdę są.
CzÄ™sto sÅ‚yszÄ™, jak rodzice mówiÄ… o «jakoÅ›ci czasu. Rozumiem, co majÄ… na myÅ›li, ale w
całej mojej prywatnej praktyce ani razu nie słyszałem, \eby którykolwiek z moich młodych
pacjentów (czyli dzieci) wspomniaÅ‚ o «jakoÅ›ci czasu. Dziecko wie tylko tyle, \e potrzebuje
twojego czasu i twojej uwagi  niewa\ne, czy po to, \ebyś patrzył, jak fika koziołki lub
biega w kółko, czy po to, \ebyś je zabrał na Big Maca. Starając się znalezć czas dla swoich
dzieci nie martw siÄ™ zbytnio o to, ile w nim «jakoÅ›ci. PoÅ›więć im caÅ‚y czas, jaki mo\esz im
poświęcić, a jakość zatroszczy się o siebie sama. Kiedy poświęcasz dzieciom czas, poznajesz
je. Będziesz w stanie zbudować podstawy dla dyscypliny połączonej z działaniem i uczuciem.
Podsumowując: Nie zapominaj, \e dzieci oczekują, \eby rodzice je dyscyplinowali. Jeśli
dyscyplinowanie jest przepełnione miłością, to będzie przejawiać się w instruowaniu,
nauczaniu, radzeniu, a przede wszystkim we wpajaniu odpowiedzialności za czyny.
Je\eli rodzic nie dyscyplinuje dziecka, zachęca je do buntu. Przyzwala na to, by
lekcewa\yło rodziców. Dziecko mo\e nawet znienawidzić rodziców, je\eli ci nie są
stanowczy i go nie dyscyplinujÄ….
Ale jeśli zdobędziemy się na stanowczość, efekt jest ogromny. Poni\sza notatka jest tego
dowodem. Została napisana przez tę samą małą dziewczynkę, którą mieliście okazję poznać
na poczÄ…tku tego rozdziaÅ‚u. Jest tÄ… samÄ… dziewczynkÄ…, którÄ… zaczÄ™liÅ›my «Ä‡wiczyć w
dyscyplinie* od pierwszych tygodni jej \ycia, zostawiajÄ…c jÄ… raz w tygodniu z opiekunkÄ… i
wychodząc z domu, \eby utrzymać nasze mał\eństwo w dobrej kondycji.
Kiedy Holly miała siedem lat, dostałem od niej na Dzień Ojca taką oto karteczkę.
Oryginał wisi na ścianie w moim gabinecie:
Ortografia Holly pozostawia nieco do \yczenia, ale dla taty treść kompensuje te braki z
nadwy\ką. Oczywiście podoba mi się linijka  Najspanialszy ojciec na świecie", ale większe
wra\enie robi na mnie coś innego. Ciekawi mnie, \e Holly posłu\yła się słowem
«dyscyplinuje, zamiast «karze. Dzieci chcÄ…, abyÅ›my je dyscyplinowali, poniewa\ jeÅ›li je
dyscyplinujemy, to znaczy, \e nam na nich zale\y.
Zastanów się:
" Jakie są trzy style wychowania? Który z nich najbardziej przypomina twój styl?
" Jaka jest ró\nica między stylem autorytatywnym a autorytarnym?
Wypróbuj:
" Słuchaj. Zapytaj dzieci, co sądzą o sobie, o swoich zajęciach, o szkole, rodzinie,
wydarzeniach dnia. Naprawdę słuchaj, co mają ci do powiedzenia.
" Spędzaj z dziećmi czas. Wygospodaruj w swoim grafiku czas specjalnie dla nich.
" Spędzaj czas bez dzieci. Postaraj się o dobrą opiekunkę i zaplanuj wychodne.
Rozdział 3
Punkt widzenia zale\y od punktu siedzenia
Gdy myślimy o dyscyplinie praktycznej, zawsze dobrze jest się zatrzymać i zadać sobie
pytanie: Na czym to polega?
Jako uczeń szkoły średniej zostałem pewnego razu wezwany do sądu w sprawie wypadku
samochodowego, którego byłem świadkiem. Pamiętam, \e mając siedemnaście lat
zastanawiałem się, jakie to dziwne, \e dwóch innych świadków wypadku mo\e być tak
ślepych. Ja wiedziałem, \e mam rację. Winnym wypadku był samochód niebieski, a nie
czerwony, który został wskazany przez nich. I niebieski jechał na wschód, a nie na zachód!
Na sali sÄ…dowej zetknÄ…Å‚em siÄ™ bezpoÅ›rednio z koncepcjÄ… czÄ™sto nazywanÄ… «okiem
Å›wiadka. Wychowywanie dziecka w oparciu o dyscyplinÄ™ równie\ zawiera element «oka
świadka. Jednym z podstawowych celów dyscypliny praktycznej jest nauczenie dziecka
myślenia i wyciągania wniosków. Lecz \eby ci się to udało, musisz zrozumieć, jaka jest
rzeczywistość  szczególnie dla dziecka. Niezale\nie od tego, co myślisz lub wiesz o danej
sytuacji, to jeśli chodzi o dyscyplinę, rzeczywistość jest taka, jak postrzegają dziecko. Tak
naprawdę to nie jest istotne, co się dokładnie wydarzyło albo co się dzieje. Istotne jest, jak
widzi to dziecko. Postrzeganie sytuacji przez dziecko jest rzeczywistością, z którą musisz się
zmierzyć.
W tym rozdziale chciałbym opowiedzieć o trzech z pozoru niezwiązanych ze sobą
sprawach. Wszystkie trzy dają jednak istotny wgląd w to, w jaki sposób dzieci się uczą i czym
jest rzeczywistość  taka, jaką one ją widzą.
Dzieci uczą się. poprzez kolejność narodzin4
W rozdziale drugim dowiedzieliśmy się, jak postrzegają nas dzieci, kiedy postępujemy z nimi
niekonsekwentnie, szamocząc się między despotyzmem a pobła\liwością. Najlepszym
rozwiązaniem pośrednim jest podejście autorytatywne, które  moim zdaniem  uosabia
dyscyplina praktyczna. Wykorzystując je musimy być o wiele bardziej świadomi percepcji
dziecka i musimy nauczyć się je rozumieć, jak i odnosić się do ka\dego dziecka (i jego
potrzeb) z osobna.
Dlatego uwa\am, \e istotne jest zrozumienie, i\ kolejność narodzin ma ogromny wpływ
na to, w jaki sposób ka\de dziecko w twojej rodzinie uczy się i postrzega rzeczywistość.
Poniewa\ ka\de dziecko obserwuje otoczenie z innej pozycji w rodzinie, mo\na śmiało
stwierdzić, \e ka\de z nich postrzega swą rodzinę w odmienny sposób. Na przykład pierwsze
dziecko uczy się naśladując jedynie dwa modele: mamę i tatę. Te dorosłe modele często robią
wszystko tak dobrze, \e nie ma się co dziwić, \e pierworodne dziecko ma tendencje do
zachowywania siÄ™ jak «maÅ‚y dorosÅ‚y.
Sporo badań psychologicznych poświęcono cechom osobowościowym dzieci; badano
dzieci, które ró\niły się pod względem kolejności przyjścia na świat w rodzinie. Dzieci
4
Więcej na temat kolejności narodzin i jej wpływu na rozwój osobowości i szczęście mał\eńskie znajdziesz w moich ksią\kach New Birth
Order Book i Sex Begins in the Kitchen, wydanych przez wydawnictwo Ravel.
pierworodne są często zdobywcami. Zaczynają wcześniej chodzić i mówić i we
wcześniejszym wieku mają du\y zasób słownictwa. Nie dziwi więc, \e pózniej  w szkole
średniej, na studiach i w \yciu dorosłym  w wy\szych sferach a\ roi się od pierworodnych.
Dzieci pierworodne bywają perfekcjonistami i podchodzą do nowych sytuacji i wyzwań z
ostro\nością. Nie lubią popełniać błędów. Być mo\e przypominasz sobie chwile, kiedy
siedziałeś w klasie i znałeś odpowiedz na pytanie, ale z takich czy innych względów nie
chciałeś się zgłosić. To częsta cecha dzieci pierworodnych. Mają one rzadką potrzebę
posiadania racji i bycia «doskonaÅ‚ym w ka\dej sytuacji.
Dzieci, które urodziły się jako drugie z kolei, bywają w wielu sprawach odwrotnością
pierworodnych. Drugie dziecko ma zazwyczaj Å‚atwiejsze \ycie ni\ jego starszy brat czy
starsza siostra, który/która zapewne był/była swego rodzaju królikiem doświadczalnym.
Zasadniczo rodzice eksperymentują ze swoim pierwszym dzieckiem. Z reguły pierworodne
jest wychowywane według bardziej surowych zasad. Są w nim pokładane większe nadzieje
ni\ w kolejnych dzieciach. Dlatego te\ dzieci pierworodne często wydają się być bardziej
rzetelne i bardziej sumienne ni\ dzieci, które urodziły się po nich.
Dzieci drugie z kolei czÄ™sto koÅ„czÄ… jako dziecko «Å›rodkowe. Poniewa\ lÄ…dujÄ… «w
środku, prawie w ka\dej sytuacji bywają mediatorami. Środkowe dzieci za wszelką cenę
unikają konfliktów, ale pod \adnym względem nie są słabeuszami. Wiedzą zazwyczaj jak
walczyć o swoje, poniewa\ wylądowały pomiędzy dwiema bardzo wa\nymi w rodzinie
osobami  najstarszą i najmłodszą. Rodzice niechętnie się do tego przyznają, ale zdają się
poświęcać środkowemu dziecku mniej uwagi; dlatego te\ w rozmaitych sytuacjach staje się
ono bardziej niezale\ne.
Trzecie dziecko często kończy jako najmłodsze. Bywa otwarte, urokliwe i lubi
manipulować. Poniewa\ jest «pieszczoszkiem caÅ‚ej rodziny, jest wyćwiczone w
manipulowaniu innymi. Zapytajcie jakieÅ› pierworodne dziecko, a powie wam, \e
pieszczoszkowi całej rodziny ujdzie na sucho nawet morderstwo!
Oczywiście wszystkie moje spostrze\enia dotyczące dzieci urodzonych w pierwszej,
drugiej i trzeciej kolejności mówią jedynie o przejawianych przez nie skłonnościach.
Kolejność przyjścia na świat naszych dzieci nie daje nam gwarancji, \e będą one postępować
lub rozwijać się w określony sposób, niemniej jednak wiele badań potwierdza słuszność tych
uogólnień. Istotne jest, \eby rodzice zdali sobie sprawę z tego, \e ka\de dziecko ma inną
percepcję \ycia i rzeczywistości, a w du\ej mierze percepcja ta zale\y od tego, jako które
dziecko przyszło ono na świat. Nale\y te\ zauwa\yć, \e wraz z ka\dymi narodzinami lub z
ka\dym pojawieniem się w rodzinie kogoś nowego, zmienia się cała rodzina. Wraz z
narodzinami kolejnego dziecka rodzina jako jednostka staje się zupełnie inną, nową strukturą.
Podstawowe pytania, jakie rodzice powinni sobie zadać, gdy pojawia się dziecko, są
następujące: Czy staramy się, \eby ka\de nasze dziecko czuło się przez nas kochane i
doceniane? Czy jesteśmy świadomi nacisków i tarć w rodzinie?
Istnieje na przykÅ‚ad kwestia «detronizacji pierworodnego dziecka w momencie narodzin
kolejnego. W mojej praktyce obserwuję stały syndrom: Pierwsze dziecko skupia nadmierną
uwagę rodziców. Za bardzo się na nim koncentrują. Pierwszemu dziecku robi się tysiące
(zdawać by się mogło) zdjęć. Ka\dy jego ruch utrwala kamera. Jest absolutnym pępkiem
świata. Potem pojawia się malutki braciszek albo malutka siostrzyczka i dziecko nagle spada
z piedestału. Nie wolno mu dotykać dzidziusia. Nie mo\e ono pomagać karmić czy przytulać
nowego przybysza. A mamusia nie ma teraz dla niego czasu, bo jest zbyt zajęta małym
«intruzem.
Są dwa sposoby, \eby pomóc dziecku pierworodnemu poczuć się mniej odsuniętym:
jeden to rozmawianie z nim, a drugi  anga\owanie go. Mama powinna w czasie ciÄ…\y
rozmawiać z pierwszym dzieckiem i wytłumaczyć mu, co się dzieje i co dojrzewa w jej
brzuszku. Mo\e pozwolić dziecku poczuć, jak nienarodzone maleństwo kopie.
W ka\dy mo\liwy sposób, na wiele miesięcy przed pojawieniem się drugiego dziecka,
matka powinna przygotować swoje pierworodne na przyjście małej siostry lub małego brata,
tak aby było ono świadome, \e narodziny nowego dziecka zabiorą nieco maminego czasu.
Kiedy drugie dziecko się pojawi, rodzice powinni robić wszystko, \eby w opiekę nad nim
anga\ować starszą pociechę. Nawet jeśli pierwsze dziecko jest zaledwie dwulatkiem, matka
powinna pozwolić mu dotykać maleństwo, pieścić je i pomagać na ró\ne sposoby. Ju\ nawet
samo pozwolenie dziecku, \eby pomogło potrzymać butelkę podczas karmienia mo\e mieć
du\e znaczenie.
I kiedy mama zajęta jest niemowlęciem, powinna stale zapewniać starsze dziecko, \e te\
jest bardzo wa\ne. Nie zapominajcie równie\ o tatusiu, który wraz ze starszym dzieckiem
mo\e zrobić coś specjalnego, \eby poczuło się ono wyró\nione i kochane.
W miarę pojawiania się kolejnych dzieci, ka\de z nich będzie szukało sposobu określenia
swojego miejsca w rodzinie, a w końcu tak\e i w społeczeństwie. Jeśli dziecko będzie się
czuło kochane, doceniane i otoczone opieką, to jego samopoczucie te\ będzie dobre. I kiedy
nadejdzie czas na pójście do \łobka lub przedszkola, będzie o wiele lepiej przygotowane do
stoczenia nowej batalii.
Rodzice powinni zdawać sobie sprawę z tego, \e na osobowość ka\dego dziecka
największy wpływ będzie miało to spośród rodzeństwa, które jest do niego najmniej podobne.
Wezmy na przykład chłopca, który ma zdolnego i wygadanego starszego o półtora roku brata.
Załó\my, \e starszy brat świetnie sobie radzi w szkole (co nie jest rzadkie w przypadku
pierwszych dzieci). Drugie dziecko mo\e czuć się zniechęcone powodzeniem brata i nie
radzić sobie tak dobrze z obowiązkami szkolnymi. Mo\e być tak samo uzdolnione, ale będzie
czuć się onieśmielone lub zagro\one osiągnięciami starszego brata. Wycofuje się więc ze
szkolnej rywalizacji, która nie jest ani bezpieczna, ani przyjemna. Drugie dziecko szuka
uznania zazwyczaj w innych dziedzinach. Jeśli starszy brat jest typem mola ksią\kowego, to
mo\e ono spróbować szczęścia w sporcie. Jest wiele dróg, którymi dzieci mogą podą\yć.
Typowe jest to, \e drugie dziecko często wybiera taką dziedzinę, w której nie będzie musiało
rywalizować łeb w łeb ze starszym bratem czy ze starszą siostrą.
Jedna rzecz jest pewna: Ka\de dziecko jest niepowtarzalne. Bóg stwarza ka\dego
obdarzając go specjalnymi przymiotami i jego własną osobowością. Moje najstarsze córki,
Holly i Kris, dzieli ró\nica osiemnastu miesięcy. Zawsze z ciekawością obserwowałem, kiedy
wchodziły do sklepu i wybierały zabawkę lub słodycze. Holly  gdybyśmy jej na to
pozwolili  stałaby przez godzinę i rozwa\ała ka\dą mo\liwość. Czytałaby instrukcję,
porównywałaby wagę i cenę itd. Natomiast Krissy decydowała, czego chce, w ciągu paru
minut. Oto prosta ilustracja tego, \e pierwsze dziecko (Holly) jest ostro\ne, podczas gdy
drugie (Krissy) przypomina błyskawicę.
Obserwuj swoje dzieci i zwróć uwagę, czym ró\nią się od siebie. I  co istotniejsze 
uświadom sobie, jak na te ró\nice reagujesz. Czy masz skłonność do faworyzowania któregoś
dziecka, choćby w najbardziej subtelny sposób? Dzieci są zdumiewająco spostrzegawcze. I
pamiętaj o tym, co powiedziałem na początku tego rozdziału: Dla dziecka rzeczywistością jest
to, co ono postrzega. Jest absolutnie niezbędne, \ebyśmy ka\demu z dzieci dawali do
zrozumienia, \e je kochamy i troszczymy się o nie tylko dlatego, \e są takie, jakie są. Jeśli
dyscyplina praktyczna ma się sprawdzić w twoim domu, to ideałem, do którego zawsze
musisz dą\yć, jest bezwarunkowa miłość do ka\dego dziecka. Dlatego te\ rzeczą absolutnie
koniecznÄ… jest dyscyplinowanie dziecka poprzez uczynienie go odpowiedzialnym za swe
postępowanie, a nie karanie go z u\yciem słownej czy fizycznej przemocy.
Dzieci uczÄ… siÄ™. poprzez «próby siÅ‚
Ka\da młoda matka wie, jak frustrujące mo\e być siedzenie w domu przez cały dzień z
jednym lub kilkorgiem dziećmi. Zazwyczaj w taki czy inny sposób zaczyna jej to doskwierać.
Nierzadko mo\na usłyszeć dwie matki gawędzące przy kawie, z których jedna mówi na
przykład tak:  Przepraszam, Mary Jane, ale muszę iść zrobić siusiu". Niejedna młoda matka
wyznała mi, \e marzy jej się normalna rozmowa z kimś dorosłym.
Dlatego jestem zdania, \e młodzi rodzice powinni znalezć w tygodniu czas tylko dla
siebie. (Pamiętacie, jak pewien lekarz poradził nam, abyśmy poszukali niani dla Holly, kiedy
miała zaledwie parę tygodni?) Jedną z najlepszych rzeczy, jakie kiedykolwiek wymyślono,
jest wprowadzony w wielu kościołach program o nazwie: Wolny ranek dla mamy. Młode
matki przyprowadzają swoje dzieci do kościoła i zostawiają je pod dobrą opieką, podczas gdy
same mogą przez ten czas robić to, na co mają ochotę. Nie przychodzi mi do głowy inny
sposób, w jaki kościół mo\e praktycznie słu\yć społeczności, ni\ ten: pomóc matkom
oderwać się na kilka godzin od swoich pociech.
Wierzę równie\, \e nie ma lepszego sposobu na okazanie \onie swej miłości jak
pomaganie jej przy dzieciach, kiedy to tylko mo\liwe. Tatuś mo\e wrócić wcześniej z pracy i
pozwolić mamie, by miała chwilę dla siebie. Mo\e zabrać dzieci do lekarza lub pomóc w
jakikolwiek inny sposób. Mo\e od czasu do czasu powiedzieć:  Kochanie, siądz do stołu, a ja
podam kolację". W ten sposób, panowie, okazujecie \onie miłość. Często powtarzam ojcom,
którzy odwiedzają mój gabinet:  Miejsce mę\czyzny/es* w domu".
Wyrwanie się choćby na parę godzin dla wielu matek mo\e być czymś wspaniałym, ale
niektóre będą się zastanawiać:  A je\eli dziecko będzie mnie potrzebować?". O to właśnie
chodzi. Twoje dziecko nie potrzebuje ciebie przez cały czas. Rodzice i dzieci potrzebują
regularnych mini wakacji. Zawsze powtarzam młodym matkom, \eby wypoczywały tyle, ile
mogą (zazwyczaj słyszę w odpowiedzi ich histeryczny śmiech, ale ja wiem, co mówię). Matki
muszą być dla siebie sprawiedliwe, a nie stawać się niewolnicami swoich dzieci. Je\eli mama
jest zawsze pod ręką, \eby zaspokoić ka\dą potrzebę dziecka, to dziecko szybko staje się
emocjonalnym kaleką, któremu wydaje się, \e mo\e istnieć tylko z matką przy boku.
Kolejnym elementem syndromu «mama jest zawsze przy mnie jest to, i\ dziecko przekonuje
się, \e opłaca się płakać i marudzić. Dziecko uczy się, \e mo\e u\yć łez, \eby manipulować
mamusiÄ… i tatusiem, wciÄ…gajÄ…c ich nadmiernie w swoje \ycie.
W mojej praktyce często obserwuję jak dzieci testują zakres własnych wpływów.
Psychiatra Alfred Adler nazywa to «zachowaniem celowym. Adler spostrzega, \e ka\de
zachowanie społeczne ma jakiś cel. W przypadku dzieci cel jest zwykle związany z
problemem przystosowawczym: \eby utrzymać rodziców na dystans albo niepotrzebnie ich
anga\ować. Przeło\ywszy to na je\yk współczesny, powiemy: Dziecko urządza swego
rodzaju próbÄ™ siÅ‚, \eby przekonać siÄ™, kto bÄ™dzie dominowaÅ‚, kontrolowaÅ‚ i kto «bÄ™dzie
szefem. Po ka\dej próbie sił dziecko stopniowo uczy się, co na rodziców działa, a co nie.
Adler podkreśla, \e bardzo nieśmiałe dziecko mo\e mieć silną osobowość. Dziecko
wykorzystuje swoją nieśmiałość, \eby wzbudzić współczucie rodziców i wciągnąć ich w
swoje \ycie. Przez «wciÄ…gnąć rozumiem «wciÄ…gnąć nadmiernie^ Wszystkie dzieci sÄ…
skupione na sobie i zawsze obchodzi je tylko ich własna osoba. Szczególnie w młodym wieku
wydaje się, \e nigdy nie dość im mamy i taty i \e zrobią wszystko, \eby utrzymać ich na
postronku troski i trwogi. Poka\cie mi nieśmiałe dziecko, a ja raczej będę w stanie wykazać,
\e ma ono bardzo silny charakter.
Niektóre dzieci mogą uciekać się do łez i napadów złości, \eby zmusić rodziców do
konkretnych zachowań. Dzieci mogą nawet stać się małymi tyranami, jeśli będą tak bez końca
anga\ować dorosłych w swe \ycie.
Uzasadnieniem tych zachowań jest to, \e dzieci zawsze chcą zwracać na siebie uwagę.
Chcą naszej uwagi, potrzebują uwagi dorosłych i w taki czy inny sposób tę uwagę zdobędą.
Zapytajcie jakiegoś nauczyciela, czy dzieci chcą zwracać na siebie uwagę. Zawsze wam
odpowie:  Oczywiście, \e tak!". I zdobywają tę uwagę  za pomocą albo pozytywnych, albo
negatywnych środków. Jeśli dziecko nie odnajdzie swojego miejsca w szkole posługując się
środkami pozytywnymi, to mo\e zwracać na siebie uwagę uciekając się do środków
negatywnych; odnosi to taki skutek, \e nauczyciele zwracajÄ… uwagÄ™ rodzicom tego dziecka na
to, \e musi ono pracować nad sobą.
Inną wykorzystywaną przez dzieci bronią jest symulowanie zniechęcenia. Niektóre dzieci
dochodzą do perfekcji w graniu na maminym współczuciu; urządzają próbę sił pod pozorem
u\alania siÄ™.
Wszystkie tego typu zachowania sÄ… przez psychologów okreÅ›lane mianem «wÅ‚adcze.
Zachowanie władcze jest sposobem, w jaki dziecko komunikuje rodzicom lub innym
dorosłym:  Kontroluję cię. Mam nad tobą przewagę. Mogę wygrać. Mogę cię zmusić, \ebyś
zrobił to, co chcę".
Władcze zachowanie dziecka jest dla rodziców szczególnie ucią\liwe. Większość z nich
doskonale zdaje sobie sprawÄ™, kiedy dziecko ich nabiera. WzbierajÄ… w nas uczucia krzyczÄ…ce:
 Nie mo\esz mi tego robić! Nie wiesz, kim jestem? Jestem twoim ojcem  jestem twoją
matkÄ…!".
Wiele problemów istniejących między rodzicami a dziećmi zaczyna się właśnie wtedy,
kiedy dziecko zaczyna eksperymentować z władzą. Gdy dziecko dochodzi do tego etapu (od
drugiego roku \ycia), zaczyna pojmować, \e ma władzę, i zaczyna sprawdzać  z całych sił
 ograniczenia narzucane na niego w obrębie rodziny. Jednym z klasycznych przykładów
próby sił są napady złości. Jeśli rodzice potrafią poradzić sobie z tą początkową demonstracją
siły, unikną wielu problemów w pózniejszym okresie. Kiedy dziecko swoim zachowaniem
oznajmia:  Mamo, tato, będę was kontrolował", lepiej, \eby byli przygotowani do szybkiej
rozprawy, i to za pomocą działania, a nie słów.
Załó\my, \e dziecko złości się, kiedy jesteś zajęta gotowaniem obiadu. W jaki sposób
uporasz się z tym za pomocą działania, a nie słów? Rzecz jasna, nie prosisz i nie błagasz,
\eby dziecko przestało. I oczywiście nie przekupujesz go ciastkiem lub inną nagrodą. To
wszystko umocniłoby go po prostu w postanowieniu zdobycia nad tobą władzy.
A co z laniem? Czy to działa? Zazwyczaj odpowiedz jest przecząca. Lanie tylko
podgrzewa sytuacjÄ™, a dziecko przekonuje siÄ™, \e i tak do pewnego stopnia kontroluje
rodziców, nawet kosztem ich negatywnej reakcji. W rozdziale piątym powiem więcej na
temat lania jako uzasadnionego narzędzia dyscyplinowania. W tym miejscu chciałbym
podkreślić fakt, \e lanie przynosi mało korzyści, kiedy napad złości ju\ trwa.
Uwa\am, \e najlepszym sposobem radzenia sobie z napadem złości jest wyprowadzenie
dziecka do jego pokoju. Zamknij za nim drzwi i niech wie, \e mo\e się złościć w samotności i
\e kiedy się uspokoi, mo\e wrócić do reszty rodziny. Mo\e będzie konieczne nawet usunięcie
dziecka z domu. Niech wie, \e mo\e się wyzłościć na podwórku, a kiedy mu przejdzie, mo\e
do was wrócić.
Co osiągamy przez izolację? Sygnalizuje ona dziecku:  W porządku, masz napad złości i
nie będę cię powstrzymywać. Ale nie będziesz miał nade mną kontroli i nie będziesz zmuszał
mnie do słuchania twoich wrzasków. Kiedy się uspokoisz, będziemy mogli znowu być
razem".
Kiedy usiłujesz powstrzymać atak złości prośbą, tłumaczeniem, łajaniem lub biciem,
zazwyczaj kończy się na tym, \e dziecko jest jeszcze bardziej pobudzone i wymyka się spod
kontroli (właściwie to ono kontroluje sytuację, ale tobie wydaje się, \e jest odwrotnie). Ale
jeśli masz odwagę wziąć dziecko i umieścić je w pokoju czy poza domem, to mo\esz być
prawie pewien, \e napad złości zniknie jak ręką odjął. Dlaczego? Dlatego, \e wyeliminowałeś
niezbędny element: odizolowałeś siebie od sceny, jaką dziecko urządza dla ciebie.
Oto kwintesencja dyscypliny praktycznej. Czynisz dziecko odpowiedzialnym za wybór
złego postępowania. Dajesz mu prawo do niewłaściwego zachowania, ale nie w towarzystwie.
Dałeś dziecku jasno do zrozumienia:  Jeśli chcesz, mo\esz się tak zachowywać, ale będziesz
to robił w samotności i nie będziesz zakłócał \ycia mojego i innych".
Takie podejście rzadko nie przynosi rezultatów. Dzieci nie interesuje demonstrowanie
władczego zachowania bez widowni. Cały sens urządzania próby sił polega na tym, \eby
zaanga\ować w nią mamę lub tatę. Jeśli nikt się na to nie zgadza, to całe przedsięwzięcie
przestaje być dobrą zabawą.
Mo\esz powiedzieć:  W porządku, to mo\e dobry sposób na radzenie sobie z wybuchem
złości w domu, ale co mam zrobić, kiedy jesteśmy w sklepie?".
Rozumiem ten problem  naprawdę. Sam kilka razy przez to przeszedłem. Co masz
zrobić, kiedy jesteś w trakcie zakupów lub stoisz w kolejce do kasy, a dziecko zaczyna
szaleć? Oto trzyletni Festus  kopiący, wrzeszczący, gryzący i tłukący pięściami o podłogę.
Co zrobić? Jeśli schylisz się i ze złością mu przyło\ysz, atak wściekłości tylko się nasili.
Podniesione głosy ściągną coraz więcej ludzi, którzy chcą pooglądać sobie ciebie w
klasycznej walce z dzieckiem o dominacjÄ™.
Radzę matkom i ojcom, którzy muszą zareagować na takie publiczne wybuchy gniewu,
\eby zrobili rzecz śmiałą: Po prostu przejdz obok dziecka (z pewnością jest pokusa wielka,
\eby przejść po dziecku, ale tobie chodzi o efekt, a nie o odwet). Przejdz obok dziecka i
skieruj się ku drzwiom. Brzmi łatwo, ale mo\e to być najdłu\sza droga w twoim \yciu. Zrób
jednak kilka kroków, a podejrzewam, \e twój maluch pójdzie za tobą prosząc, \ebyś
zaczekała. Dlaczego? Poniewa\ napad złości nie jest wiele wart, jeśli nie ma publiczności,
która by podziwiała jego występ.
Oczywiście publiczność mo\e składać się z innych kupujących, którzy ju\ zaczęli oglądać
ciebie i Festusa. Trzymaj się i nie daj sobą manipulować. Mo\esz być pewien, \e dla dziecka
prawdziwą publicznością jesteś ty, a nie inni. Mo\e ono próbować wprawić cię w
zakłopotanie przed nimi, ale jeśli tego nie kupisz, ono natychmiast przestanie to sprzedawać.
Po prostu przejdz obok i odejdz mruczÄ…c coÅ› w rodzaju:  Ach te dzieci bez opieki...".
A co jeśli twoje dziecko nie pójdzie za tobą? Idz wolno, zawsze mając je na oku. Jeśli to
konieczne, zatrzymaj się przy drzwiach i zacznij coś wertować albo przeglądać listę
sprawunków. Nie spuszczaj dziecka z oczu, ale utrzymuj sporą odległość, \eby nie miało
przed sobą publiczności, o jaką mu chodzi, czyli ciebie. W końcu (przed upływem
tygodnia?) odkryje, \e siÄ™ «zgubiÅ‚!
Jeśli napady złości będą się powtarzać przy innych okazjach, mo\e będziesz
musiał/musiała zostawiać dziecko w domu. Zorganizuj opiekunkę i dokładnie wytłumacz
dziecku, dlaczego zostaje w domu. Powiedz po prostu:  Mamusia zostawia ciÄ™ w domu,
poniewa\ jesteś w sklepie niegrzeczny. Kiedy próbuję cię uspokoić, nie mam czasu na
zrobienie zakupów. Kiedy będziesz grzeczniejszy, znów pójdziemy razem".
Bez względu na to, jak zareagujesz na umyślne zachowanie się dziecka, pamiętaj, \e za
ka\dym razem, kiedy podejmuje ono próbę sił, wybiera się tak\e na wyprawę naukową.
Odkrywa rzeczywistość. Jeśli jego zachowanie będzie mu uchodzić na sucho, nauczy się, \e
rzeczywistość to kontrolowanie i manipulowanie mamą i tatą w takim stopniu, w jakim to
tylko mo\liwe. Ale jeśli jego zapędy nie przyniosą \adnych owoców, pozna inną
rzeczywistość. Pozna rzeczywistość, która zakłada odpowiedzialność za własne uczynki i
dowie się, \e zachowanie niedozwolone się nie opłaca.
Dzieci uczÄ… siÄ™ obserwujÄ…c
Dzieci uczą się postrzegając rzeczywistość własnymi oczyma i obserwując zachowanie
otaczających je dorosłych. Oczywiście pierwszymi wzorcami są mama i tata. W miarę jak
dzieci dorastają ich wzorcami stają się: dziadkowie, rodzeństwo, wujkowie i ciocie,
nauczyciele, koledzy, wdowa mieszkająca obok i wiele innych osób.
Niektórzy rodzice mogą się ze mną nie zgodzić, ale uwa\am, \e mama i tata zawsze
pozostają głównymi wzorcami dla swoich dzieci. Zdaję sobie sprawę z tego, \e wpływ grupy
rówieśników jest ogromny. Wiem równie\, \e w miarę upływu lat dzieci często bywają pod
wra\eniem jakiegoÅ› nauczyciela, trenera lub nawet gwiazdy filmowej czy sportowca. Ale
osobami, z którymi obcują na co dzień, są ich rodzice. Dzieci naprawdę uczą się poprzez
obserwacjÄ™ i  wierzcie mi  obserwujÄ… o wiele uwa\niej, ni\ wam siÄ™ zdaje.
Jak wiÄ™c majÄ… zachowywać siÄ™ rodzice, skoro codziennie peÅ‚niÄ… rolÄ™ «modeli zachowaÅ„?
Oczywiście wszyscy znają odpowiedz: Być dobrym przykładem, być konsekwentnym, bo
uczynki przemawiają mocniej ni\ słowa, i tak dalej. Uwa\am jednak, \e prawdopodobnie
najlepszym sposobem na to, \eby stać się dobrym wzorcem, jest szczerość.
Dzieci wchodzą w \ycie jako osoby całkowicie szczere. Z czasem mogą nauczyć się
oszukiwania i przebiegłości, ale na początku ich podejście do \ycia jest bardzo otwarte i
szczere.
Pamiętam jak raz odkryłem, \e lokalna gazeta rezygnuje z kolumny porad, którą
redagowałem, na korzyść porad o diecie autorstwa Richarda Simmonsa. Kiedy moja córka,
Holly, dowiedziała się o tym, powiedziała:  O, świetnie!
Uwielbiam Richarda Simmonsa!". Tak, dzieci potrafią być szczere do bólu, nawet gdy w
grÄ™ wchodzi ego ich tatusia.
Czasami szczerość dzieci mo\e spowodować zakłopotanie osoby, której ta szczerość
dotyczy. Kiedy mój syn, Kevin, miał prawie cztery lata, pewnego dnia w drodze z
przedszkola zatrzymał się z mamą na lody. Kiedy Sande i Kevin zajadali się lodami, przy
sąsiednim stoliku usiadła pewna pani. Zamówiła kawę i lody i zapaliła papierosa. Dym zaczął
lecieć prosto na Kevina i moją \onę. Większość nie palących zna tę mękę z restauracji lub
innych miejsc u\yteczności publicznej. Zazwyczaj cierpią w milczeniu, ale nie Kevin. Rzucił
on na kobietę wrogie spojrzenie i powiedział:  Proszę pani, pani dym leci na moje lody!".
Moja \ona skuliła się w sobie i oblała się rumieńcem. Winowajczyni zgniotła papierosa,
wymamrotała pospiesznie przeprosiny i jeszcze szybciej wyszła.
Nie ma wątpliwości, \e dzieci, przy ka\dej nadarzającej się okazji, są absolutnie szczere.
A jednak wielokrotnie obserwuję, jak rodzice usiłują wybić z głowy lub wyperswadować
dzieciom szczerość. Uwa\am, \e to powa\ny błąd. Rodzice powinni zrobić wszystko, \eby
pielęgnować w dzieciach szczerość. A najlepszym sposobem nauczenia je szczerości jest
bycie szczerym. Nalegam na rodziców, \eby od początku byli wobec dzieci jak najbardziej
bezpośredni i szczerzy. Z jakiegoś powodu sądzimy, \e dzieci nie są w stanie poradzić sobie z
prawdÄ…. W rozmowie z nimi mamy tendencje do «zatajania. Nie mówimy im wszystkiego,
co się dzieje, poniewa\ sądzimy, \e są za małe, \eby zrozumieć. Oczywiście w niektórych
sytuacjach skrytość jest niezbędna, zwykle jednak zachęcam rodziców, \eby dzielili się z
dziećmi swoimi prawdziwymi uczuciami, problemami czy zmartwieniami.
Niektórzy rodzice nie są do tej rady przekonani. Czy nasze obawy i niepokoje nie
spowodują, \e dziecko będzie niespokojne i strachliwe? Oczywiście istnieje taka mo\liwość,
jeśli tylko skar\ysz się lub zamartwiasz i wszystko widzisz w czarnych kolorach. Ale rodzic
mo\e podzielić się z dziećmi odrobiną tego, co prze\ywa  strachem, obawami i troskami.
Jeśli twoje dzieci będą widzieć cię takim, jaki jesteś, docenią fakt, \e nie jesteś maszyną.
Przekonają się, \e jesteś prawdziwą osobą, która ma uczucia i potrzeby i  tak! 
niepowodzenia. Mówiąc w skrócie, dziecko dowie się, \e jesteś bardzo podobny do niego.
Powie sobie:  Mama wie, jak to jest się bać i być zmartwionym. Wie, kiedy się boję i kiedy
jestem zmartwiony".
Mo\e to trochę przera\ać rodziców, których wyćwiczono, \eby wyglądali na takich,
którzy nad wszystkim panujÄ… i sÄ… «kompetentni. Jestem jednak przekonany, \e wa\ne jest,
aby nasze dzieci widziały naszą niedoskonałość. Moim zdaniem jest to najlepsza droga do
wpojenia dziecku prawdziwej wiary w Boga. Kiedy dziecko dowiaduje siÄ™, \e jego rodzice sÄ…
naprawdę zale\ni od Bo\ej łaski i \e potrzebują Bo\ej pomocy, przekona się, \e Bóg jest
bardzo realny i nie jest tylko «wierzeniem, o którym dyskutuje siÄ™ jak o czymÅ›
abstrakcyjnym. Zawsze proponuję, \eby rodzice wspólnie z dziećmi modlili się, dzieląc się z
serca płynącymi myślami i uczuciami. Modlitwa to wspaniały sposób porozumiewania się z
dzieckiem w sprawach związanych z rzeczywistością \ycia.
Szczerość jest pewnym wyzwaniem, ale ufam, \e warto podjąć to ryzyko. Oto niektóre
powody:
1. Dzięki naszej szczerości dzieci uczą się, \e bycie niedoskonałym jest czymś
normalnym. Błędy, smutki i niepowodzenia nie czynią z nas osoby dziwacznej czy
gorszej. Wprost przeciwnie, tylko silna osoba przyznaje się do słabości.
2. Jeśli jesteś z dzieckiem szczery, masz ogromną szansę zbudować między wami
poczucie intymności i silną więz rodzic-dziecko. Będąc szczery, obdarzasz dziecko
swym zaufaniem, dopuszczasz je do swego prywatnego świata, do którego wstęp mają
nieliczni. W rezultacie mówisz dziecku:  Ufam ci. Cenię twoje zdanie. Wiem, \e dasz
sobie radÄ™".
3. Szczerość daje okazję do dzielenia się z dzieckiem wiarą w Boga. Nie musisz jedynie
mówić o modlitwie i zaufaniu do Boga. Mo\esz zachęcić dziecko, \eby pomodliło się
razem z tobą. Nie ma lepszego podejścia do rzeczywistości.
Rodzice potrzebujÄ… planu gry
Oczywiste jest, \e dzieci uczą się te\ na wiele innych sposobów, o których nie było mowy w
tym rozdziale. Zwróciłem jednak szczególną uwagę na kolejność przyjścia dzieci na świat
oraz na zachowania celowe i na modelowanie zachowań, aby podkreślić wagę uświadomienia
sobie, \e dzieci są odrębnymi indywidualnościami oraz \e ka\de z nich odkrywa świat i uczy
się go patrząc własnymi oczyma. Dyscyplina praktyczna opiera się na zrozumieniu
wyjątkowości ka\dego dziecka, ale nie jest ona cudownym lekiem na wszystko. Dyscyplinę
praktyczną oboje rodzice muszą realizować w sposób spójny i skoordynowany. Je\eli tylko
jedno z nich usiłuje wcielać ją w \ycie, skutki będą mizerne. Pewien mędrzec powiedział, \e
mo\esz zmylić dorosłego, ale nigdy nie zmylisz dziecka. Znając z praktyki tysiące takich
przykładów, całkowicie się z nim zgadzam. Dzieci są niesamowicie spostrzegawcze. Je\eli
zauwa\ą, \e mama inaczej rozumie dyscyplinę ni\ tata, to zrobią wszystko, \eby doprowadzić
do ich konfrontacji.
Darzę miłością wszystkie dzieci, ale miłość nie sprawia, \e jestem ślepy. Dlatego z
naciskiem powtarzam:  Zetknęliśmy się z przeciwnikiem, tylko tak się składa, \e przeciwnik
ten jest mały!". Pod wieloma względami dzieci są naszymi przeciwnikami. Działają
powodowane egoizmem i chęcią postawienia na swoim. Jeśli widzą choćby najmniejsze
rozbie\ności między mamą a tatą, znajdą sposób na wbicie między nich klina. Ostrzegam
rodziców, \eby się mieli na baczności, bo w przeciwnym razie dzieci sprawią, \e zrobicie lub
powiecie coś, czego pózniej będziecie \ałować.
Kiedy tylko mam okazję, zachęcam rodziców, \eby w kwestii wychowywania mówili
jednym głosem. W Liście do Filipian (2, 2) święty Paweł zachęca chrześcijan, \eby działali
mając  te same dą\enia, tę samą miłość i wspólnego ducha". Gdy rodzice nie zgadzają się ze
sobÄ…, powinni to «zaÅ‚atwić za zamkniÄ™tymi drzwiami. Przedyskutujcie sprawÄ™, a kiedy
wyjdziecie i będziecie rozmawiać z dziećmi oraz podejmować decyzje mające wpływ na ich
\ycie, niech widzÄ…, \e siÄ™ ze sobÄ… zgadzacie.
Rodzina mieszka razem, ale ka\dy jej członek uczy się indywidualnie. Ka\de twoje
dziecko postrzega świat z jedynej w swoim rodzaju perspektywy. Pierworodne widzi rzeczy
inaczej ni\ dziecko urodzone jako ostatnie. To, które przyszło na świat między nimi, ma
jeszcze inny, sobie tylko właściwy sposób postrzegania rzeczywistości. Bez względu na to, na
którym szczeblu drabiny urodzeń stoją, mo\ecie mieć pewność, \e wasze dzieci będą
testować, próbować i wykorzystywać wszelkie dostępne im środki, \eby zyskać mo\liwie
największe wpływy. Są czujne i ani na chwilę nie spuszczają was z oczu. Co widzą w
waszym domu? Właśnie tego się nauczą.
Zastanów się:
" W jaki sposób dzieci w twojej rodzinie powielają charakterystyczne cechy jedynaków lub
pierwszych, środkowych i ostatnich pod względem urodzenia dzieci? Które najbardziej
przypomina ciebie?
" W jaką próbę sił próbowały wciągnąć cię twoje dzieci?
" Jeśli dzieci przyjrzałyby się twojemu \yciu w dniu wczorajszym, czego by się nauczyły?
Wypróbuj:
" Rozmawiaj z dziećmi szczerze o swych błędach i zmartwieniach. Zrób postanowienie,
\eby powiedzieć dziecku o tym, co cię smuci.
" Spróbuj przewidzieć następne władcze zachowanie się twego dziecka. Bądz
przygotowany na to, \e podejmie ono kolejną próbę sił. Zapisz swoją reakcje.
" Zastanów się, czy faworyzujesz któreś z dzieci. Czy kolejność przyjścia na świat twoich
dzieci ma wpływ na traktowanie ich przez ciebie? Czy to sprawiedliwe? Je\eli coś nie gra,
zaplanuj dokładnie, jak to zmienić.
" Opowiedz coś dzieciom. Mo\e to być wymyślona przez ciebie historyjka albo prawdziwa
historia z twego dzieciństwa. Mo\esz zawrzeć w tym opowiadaniu jakąś myśl
przewodnią, jak na przykład: mówienie prawdy, przyjazń, dzielenie się, kradzie\,
nieposÅ‚uszeÅ„stwo. To Å›wietny sposób na przemycenie «reklamy wÅ‚aÅ›ciwego
postępowania.
Rozdział 4
Dlaczego system nagród i kar nie zdaje egzaminu?
Większość z nas, wychowanych w domach tradycyjnych, doświadczyła najczęściej
stosowanej metody kontrolowania dziecięcego zachowania, to jest metody nagradzania i
karania. Oba te środki są wykorzystywane w kontaktach z ludzmi w ka\dym wieku i w ka\dej
pozycji społecznej. Nagroda od dawna jest zachętą, by zmusić innych do zachowywania się
tak, jak my tego chcemy. Jeśli nie jesteśmy w stanie zjednać ich sobie przez nagradzanie, to
uciekamy siÄ™ do karania.
Dlaczego taki system siÄ™ wie sprawdza?
Niektóre teorie wychowania głoszą, \e jeśli nagradzamy dobre zachowanie, a karzemy złe, to
dzieci bardzo szybko pojmują ró\nicę i stają się aniołkami. Wielu rodziców trzyma się
kurczowo tego rozró\nienia, lecz w praktyce obserwuję sporo przykładów na to, \e ten
system po prostu nie działa. Kary i nagrody mogły przynosić efekty dawniej, ale nie potrzeba
specjalnej wiedzy psychologicznej, \eby dostrzec, i\ w nowym tysiÄ…cleciu ta teoria raczej siÄ™
nie sprawdza.
Istnieje ku temu kilka powodów. Chyba najwa\niejszym z nich jest silnie
wyeksponowana demokratyzacja \ycia społecznego. Gdy tylko u dzieci rozwinie się zdolność
rozumienia, zaczynają uwa\ać, \e są równe wszystkim  tak\e rodzicom. Od przedszkola
przez szkołę średnią i uczelnię wy\szą dzieci uczy się, \e stworzono je równymi i \e mają
prawo gÅ‚oÅ›no wyra\ać swoje opinie. DoszÅ‚y nawet do wniosku, \e mogÄ… «domagać siÄ™
swoich praw. Były przypadki rozpraw sądowych, w których dzieci z ró\nych powodów
oskar\ały własnych rodziców. A nawet wygrywały!
Istnieje oczywiście dobra strona takiej demokratyzacji. Bóg stworzył nas wszystkich jako
jednostki. Z pewnością ka\dego kocha jednakowo, bez względu na jego wiek. Ka\dy z nas
został przez Stwórcę obdarzony pewnymi niezbywalnymi prawami.
Ale gdy dzieci zaczynają wierzyć, \e mają tyle samo władzy, co dorośli, i \e nie muszą
podporządkowywać się ich autorytetowi, zaczynają się powa\ne kłopoty. W wielu szkołach
nauczyciele rozpaczają z powodu problemów z dyscypliną. A skąd biorą się problemy z
dyscypliną? Z domu, w którym mama i tata poddali się i pozwolili małemu Festusowi rządzić.
Aby system nagród i kar był skuteczny, osoby nagradzane i karane muszą go akceptować.
Rodzice i nauczyciele stale u\ywają tego systemu i nadal będą go u\ywać, ale problem polega
na tym, \e dzieci nie akceptują go bez zastrze\eń. Mogą mu się podporządkować, lecz tak
naprawdÄ™ nie pomaga im to w rozwoju i w dorastaniu.
Jeśli system nagród i kar przestał być skutecznym narzędziem dyscypliny, to co powinno
zająć jego miejsce? Sądzę, \e odpowiedz znajduje się w Liście do Efezjan, w którym jest
mowa o  karności (dyscyplinie opartej na miłości)" (6, 4).
Święty Paweł przestrzegał rodziców przed wychowywaniem dzieci w sposób, który
wywołuje niechęć i złość (do czego prowadzi system nagród i kar). Rodzice powinni zwrócić
uwagę raczej na metody inne ni\ stosowanie nagród i kar, czyli na zachętę i dyscyplinę
praktycznÄ….
Zachęta zamiast nagrody
Między zachętą a nagrodą istnieje subtelna, lecz istotna ró\nica. Jest pewne, \e nagradzanie
sprawdza się w przypadku małych dzieci. Powiedz przeciętnemu trzylatkowi, \e dostanie
lizaka, je\eli zrobi, o co prosisz, a posłucha cię! Powiedz swojemu dwunastoletniemu
dziecku, \e dostanie pięć dolarów, je\eli zrobi porządek w ogrodzie, a istnieje szansa, \e to
zrobi. Ale wcześniej czy pózniej ka\dy rodzic zada sobie pytanie:  Czy chcę, \eby moje
dzieci robiły wszystko w zamian za nagrody?". Oto dlaczego moje dwunastoletnie dziecko
powinno na przykład zrobić porządek w ogródku:
1. Jest członkiem rodziny.
2. Ogródek trzeba posprzątać.
3. Chcę, \eby było zaanga\owane w sprawy rodziny i \e by czuło się
współodpowiedzialne za jej funkcjonowanie.
Jasne jest, \e zapłacenie pięciu dolarów za uporządkowanie ogrodu jest zupełnie inną
formą motywacji ni\ trzy wymienione wy\ej. W końcu jest to dom nie tylko mamy i taty, ale
całej rodziny. Wszyscy domownicy w nim mieszkają. Je\eli chodzi o ró\nego rodzaju prace
domowe, to mo\e lepiej motywować dzieci do ich wykonania u\ywając zachęt innych ni\
finansowe. Jeśli u\ywacie systemu nagród jako głównego sposobu motywowania dzieci, to
istnieje niebezpieczeÅ„stwo, \e wychowacie «poszukiwaczy marchewek, czyli osoby, które
ilekroć zrobią coś dobrego, właściwego lub godnego zauwa\enia, będą oczekiwać marchewki
(nagrody).
Aby zilustrować, jak to działa, przejdzmy do przykładu dwunastoletniego Justina i
piÄ™ciodolarowej «marchewki. Otó\ Justin znakomicie wywiÄ…zuje siÄ™ z podjÄ™tego zadania i
otrzymuje pięć dolarów. Mama jest zadowolona, bo ogród jest uporządkowany, a Justin  bo
ma o pięć dolarów więcej. Koniec problemu, nieprawda\? Otó\ nie! Jakieś siedem dni pózniej
Justin znowu posprzątał w ogrodzie i mówi:
- Mamo, a moje pięć dolarów?
Mama patrzy nieco zaskoczona i mówi:
- Justin, nie bardzo wiem, o czym mówisz. O co ci chodzi, kochanie?
- No jak to, mamo, tydzień temu dałaś mi pięć dolarów za posprzątanie ogrodu, a teraz
znowu go posprzątałem. I chciałbym dostać pięć dolarów, które mi się nale\ą.
Mo\e mieliście do czynienia z podobną sytuacją u siebie w domu. Sprawa jest raczej
oczywista. Je\eli zaczniemy płacić dzieciom za obowiązki, które powinny wykonywać po
prostu dlatego, \e są częścią rodziny, to wkrótce oka\e się, \e to do niczego nie prowadzi. Nie
przeczę, \e czasem jest zasadne, aby dzieci otrzymały zapłatę za wykonanie jakiegoś
specjalnego zadania. Jednak w pracy obserwujÄ™, \e powszechnym zjawiskiem jest to, \e
rodzice płacą dzieciom za wykonywanie wszystkich czynności związanych z utrzymaniem
domu. Jeśli wpadłeś w taką pułapkę, to najwy\szy czas, by z niej wyjść i porozmawiać o
wprowadzeniu zasad, które na pierwszym planie stawiają samodyscyplinę, pokorę i pełnienie
dobrych uczynków bez oczekiwania na uznanie wyra\one w zapłacie gotówką.
Zachęta eksponuje działanie
Nagroda i zachęta to dwa odrębne, choć bliskie sobie, pojęcia. Ró\nica między nimi istnieje
przede wszystkim w podejściu rodziców do ich dzieci i w przyjętych w rodzinie
podstawowych zasadach postępowania. Wróćmy jeszcze do Justina i ogrodu. Jak wobec
dwunastolatka, który zrobił porządek w ogrodzie, zachowałaby się mama w domu, gdzie
większy nacisk kładzie się na zachętę ni\ na nagrodę? Przede wszystkim nie machałaby
marchewką. Po prostu poprosiłaby go o zrobienie porządku, poniewa\ trzeba go było zrobić.
Przypuśćmy, \e Justin zrobił go, i to starannie. Co by zrobiła i powiedziała mama?
Sądzę, \e reakcja osoby propagującej zachętę wyglądałaby mniej więcej tak:  Justin,
dobra robota. Zało\ę się, \e jesteś z siebie dumny. Musiałeś wło\yć w to sporo pracy! Ogród
wygląda naprawdę świetnie. Doceniam twoją pracę. Dziękuję, kochanie".
Jeszcze raz przyjrzyjmy się tym słowom. Zwróćmy uwagę, \e nacisk poło\ono na pracę, a
nie na Justina. Mama nie mówi:  Jesteś grzecznym chłopcem, bo tak ładnie posprzątałeś".
Dobrze jest unikać uto\samiania bycia grzecznym lub dobrym z jakością pracy wykonanej
przez dziecko. Przypuśćmy, \e Justin wykonał pracę po łebkach (jest to całkiem mo\liwe w
przypadku dwunastolatka). Jeśli wykonałby pracę zle, to nie znaczy, \e on stałby się zły.
Mama musiałaby uznać, \e ogród jest nie do przyjęcia. Musiałaby spróbować zachęcić
Justina, aby bardziej się postarał.
W naszym przykładzie Justin spisał się jednak dobrze i mama mo\e mu to powiedzieć.
Ale nie wią\e jego wartości jako człowieka z tym, co zrobił. Dziękuje mu, docenia jego pracę
i dodaje, \e ogród wygląda znakomicie. W ten sposób zachęca Justina do dobrego
wykonywania innych prac po prostu dla satysfakcji, a nie dla pieniędzy lub dla jakiejś
etykietki, która mówi, \e jest dobry lub wartościowy.
Próbuję tutaj dotrzeć do tego, \e musimy zrobić wszystko, co tylko jest w naszej mocy,
\eby zachęcić nasze dzieci do rzetelnego wykonywania wszelkich prac i musimy pomóc im
dostrzec, \e sÄ… kochane nie tylko wtedy, kiedy wykonujÄ… polecenia. To, czy kochamy nasze
dziecko i czy je akceptujemy, nie mo\e być uwarunkowane jego postępowaniem. Dyscyplina
praktyczna zawsze szuka miłości bezwarunkowej. Najwy\szym wzorem jest dla nas sam Bóg,
który kocha nas bezwarunkowo, miłością bezwzględną. Zawsze mo\emy do Niego przyjść,
nawet wtedy, kiedy coś zawaliliśmy. Mo\e bardziej prawdziwe jest stwierdzenie, \e mo\emy
do Niego przyjść zwłaszcza wtedy, kiedy coś zawaliliśmy.
W domu, w którym stosuje się zachętę i kocha się bezwarunkowo, dziecko styka się ze
słowami i czynami, które niosą komunikat:  Kocham cię  bez względu na wszystko! Nie
zawsze mi się podoba to, co mówisz albo robisz, ale moja miłość do ciebie nigdy się nie
skończy". Takie podejście ró\ni się zupełnie od:  Kocham cię, je\eli..." albo  Kocham cię,
kiedy..."  innymi słowy: mama będzie kochać Justina, je\eli posprząta ładnie ogród; mama
będzie kochać Justina, kiedy posprząta ładnie ogród.
Jak stwierdza Josh McDowell w swojej świetnej ksią\ce Girers, Takers and Other Kinds
of Lovers, kochanie dzieci  je\eli i kiedy coś zrobią" nie jest właściwym sposobem kochania.
McDowell zaznacza, \e jedynym prawdziwym sposobem kochania jest po prostu kochanie.
Bez \adnych «je\eli, «kiedy czy «ale. Po prostu w ka\dy mo\liwy sposób dajesz dziecku
do zrozumienia, \e je kochasz. Dzieci muszą wiedzieć, \e są kochane bez względu na to, jak
sobie radzą w ró\nych sferach \ycia.
Pamiętaj, \e podstawową ró\nicą między nagrodą a zachętą jest to, \e nagroda skupia się
na dziecku:
 O, jesteś naprawdę grzecznym chłopcem, \e pozmywałeś. Masz tu pienią\ka".
 O, jesteś naprawdę grzecznym chłopcem, \e posprzątałeś u siebie. Mo\esz posiedzieć do
dziesiÄ…tej".
Podobne stwierdzenia jedynie utwierdzajÄ… dziecko w przekonaniu, \e jest kochane,
poniewa\ robi pewne rzeczy. Za wszelką cenę unikajcie podobnych nonsensów. W zamian za
to u\ywajcie zachęty, która skupia się na zachowaniu dziecka. Reagując pozytywnie na
zachowanie dziecka dajemy mu odczuć, \e jest kochane bezwarunkowo.
Dyscyplina praktyczna wie jest kara.
Trudno nam odró\nić nagrodę od zachęty, lecz jeszcze trudniej jest oddzielić dyscyplinę od
kary. Podobnie jak nagroda, kara skupia się na dziecku. I podobnie jak zachęta, dyscyplina
skupia siÄ™ na zachowaniu dziecka.
List do Efezjan uczy nas, abyśmy wychowywali dzieci  w karności, napominając jak
[chce] Pan". Ale co oznacza ta «karność (dyscyplina oparta na miÅ‚oÅ›ci)? SÅ‚owa te zdajÄ… siÄ™
sobie przeczyć. Chcemy okazywać dziecku naszą miłość, ale są okoliczności, kiedy musimy
je zdyscyplinować. Moim zdaniem te dwa słowa idą w parze i mają sens, je\eli rozumiemy,
czym jest dyscyplina praktyczna. Odkryłem, \e jest wiele sposobów na zdyscyplinowanie
dziecka. Metody te mają sens, są bezpośrednie i szybkie i są ukierunkowane na działanie. Co
wa\niejsze, przynoszÄ… o wiele lepsze rezultaty ni\ tradycyjne karanie.
Na przykład, mama rozmawia przez telefon, a sześciolatek zaczyna dokazywać. Jest
głośny, kapryśny i wychodzi z siebie, \eby rozmowę mamy uprzykrzyć lub nawet
uniemo\liwić. Mama przez parę minut nie zwraca na niego uwagi, a\ w końcu wybucha.
 Przepraszam na moment, Marge, mam mały problem"  mówi. Aapie sześciolatka za szyje,
wlepia mu kilka klapsów, tarmosi go i wtrąca do pokoju, krzycząc:  Siedz tu, dopóki się nie
nauczysz, jak trzeba się zachowywać!".
Co tak naprawdę zaszło podczas tej znajomo wyglądającej scenki? Mama starała się być
cierpliwa, ale straciła panowanie nad sobą. W końcu sprawiła dziecku lanie, \eby je ukarać, i
teraz siedzi ono w pokoju rozgoryczone, złe i zniechęcone. W jaki sposób moglibyśmy
osiągnąć po\ądany skutek stosując dyscyplinę praktyczną?
Powróćmy do pierwszej chwili, gdy maluch zaczął przeszkadzać mamie w rozmowie. To
wtedy powinna była zareagować  szybko i zdecydowanie. Powinna była powiedzieć:
 Marge, przepraszam na chwilę, muszę pomówić z Tylerem".
Potem mama mogła była wziąć Tylera stanowczo, ale bez szarpania, i wyprowadzić do
drugiego pokoju lub do ogrodu. Tak postępując zademonstrowałaby, \e Tyler mo\e dalej
zachowywać się tak, jak się zachowywał, ale nie tam, gdzie mama rozmawia przez telefon.
Mama mogła dać mu to do zrozumienia mówiąc po prostu:  Rozmawiam przez telefon i nie
chcę, \ebyś mi przeszkadzał. Pobaw się teraz sam; powiem ci, kiedy skończę, a jeśli będziesz
czegoś potrzebował, to spróbuję ci pomóc".
Zauwa\cie jednak, \e nie ma tu mowy o biciu, a mama panuje nad swoimi emocjami. I
przez cały czas Tyler byłby dyscyplinowany, a nie karany. I byłby to właściwy rodzaj
dyscypliny. Jedno wiem, jeśli chodzi o sześciolatki: nie lubią być izolowane. Chcą słyszeć
wszystko, co się dzieje. Ale dla dziecka absorbującego, które po prostu musi zadręczać mamę
lub tatę, kiedy ci rozmawiają przez telefon, izolacja jest doskonałym środkiem
dyscyplinujÄ…cym.
Dlaczego karanie jest nieskuteczne?
Wychowując własne dzieci i doradzając innym rodzicom w kwestii wychowywania ich
potomstwa przekonałem się, \e dyscyplina zawsze ma przewagę nad karą. Gdyby kara miała
poskutkować, nie trzeba byłoby karać dziecka więcej ni\ jeden raz za jedno przewinienie.
Gdyby kara naprawdę skutkowała, dziecko wiedziałoby, jak ma postępować, ju\ po
pierwszym razie. Ale kara nie skutkuje. Nam siÄ™ tylko wydaje, \e skutkuje; jej efekty sÄ…
dorazne, gdy\ w głowie dziecka zbierają się myśli, takie jak:  Dobra, mamo, tym razem
wygrałaś, ale ja ci jeszcze poka\ę!".
Karanie uczy dzieci, \e my  ich rodzice jako więksi i silniejsi, mo\emy ich
przestawiać z kąta w kąt; \e mo\emy wymusić na nich wykonanie naszej woli. A skoro nam
to wychodzi, umacniamy siÄ™ w przekonaniu, \e wymuszanie naszej woli na dzieciach jest
najzupełniej w porządku. W przypadku niektórych rodziców problem jest jeszcze
powa\niejszy. śeby się usprawiedliwić, \e mamy zbyt cię\ką rękę, zawsze wracamy do
naszego ulubionego hasła:  Dzieci, macie słuchać rodziców". Ale wymuszanie własnej woli
na dziecku nie jest zgodne z Pismem ÅšwiÄ™tym. MówiliÅ›my ju\ o znaczeniu sÅ‚owa «rózga w
Piśmie Świętym i o tym, \e ludzie nie tylko błędnie cytują Pismo ( oszczędzaj rózgi, a
zepsujesz dziecko"), ale i błędnie stosują to, co autorzy biblijni mieli na myśli, pisząc o
rózdze (p. wy\ej, rozdział drugi).
Nie znajdziemy lepszego przykładu stosowania dyscypliny ni\ postępowanie Jezusa w
czasie Jego ziemskiego nauczania. Nigdy nie bił On swoich uczniów po głowie. Zawsze
zwracał się do nich w sposób bezpośredni, był sprawiedliwy i stanowczy. Nigdy nie podnosił
głosu ani nie wywoływał awantur, nigdy nie udzielał wymijających odpowiedzi. Ale zawsze
dawał uczniom wybór. Pozwalał im, by sami uczyli się odpowiedzialności. Jezus był
wzorcowym nauczycielem dyscypliny praktycznej.
Co prawda miał do czynienia z dorosłymi, a nam chodzi o dyscyplinowanie dzieci,
niemniej jednak zało\enia są takie same. Dyscyplinowanie dzieci jest trudne i wymaga
pewnych umiejętności. Jest to jeden z podstawowych powodów, dla których napisałem tę
ksią\kę. Chcę pomóc rodzicom przyswoić sobie umiejętność dyscyplinowania dzieci w
ka\dej sytuacji. Chcę pomóc rodzicom okazywać dzieciom szacunek przy jednoczesnym
wpajaniu im szacunku dla rodziców. Rodzice zawsze powinni starać się postępować tak, aby
umacniać w dziecku gotowość do okazywania im szacunku. Dlaczego? Poniewa\ nie tylko
sprzyja to budowaniu rodziny, lecz tak\e wzmacnia strukturę społeczeństwa.
Nie napotkałem w Piśmie Świętym zasady, która nie przyczyniałaby się do rozwoju ludzi
i ich społeczności, jeśli chcą oni \yć w oparciu o te ogólnie przyjęte normy postępowania.
Przykazanie wyraznie mówi:  Czcij ojca swego i matkę swoją, a będziesz długo \ył i będzie
ci się dobrze powodziło na ziemi" (Wj 20, 12). A święty Paweł powtórzył naukę płynącą z
tego przykazania:  Dzieci, bądzcie posłuszne w Panu waszym rodzicom, bo to jest
sprawiedliwe. Czcij ojca twego i matkÄ™  jest to pierwsze przykazanie z obietnicÄ…  aby ci
było dobrze i abyś długo \ył na ziemi" (Ef 6, 1-3).
Jest jasne, \e Słowo Bo\e podpowiada rodzicom, jak postępować mądrze. Je\eli stosują
się do tych wskazówek, to wszyscy \yją dłu\ej i są szczęśliwsi. Jeśli jednak nie bierzemy tych
wskazówek pod uwagę lub uciekamy się do takich krańcowych zachowań, jak despotyzm czy
pobła\liwość, to nie dzieje się najlepiej.
Jednym z podstawowych powodów, dla których karanie na dłu\szą metę nie przynosi
efektów, jest to, \e Bóg nie przewidział karania w rodzinie. Kiedy Bóg zwraca się do swoich
dzieci (wierzących), kładzie nacisk na karcenie, upominanie i dyscyplinę (zob. np. Hbr 12,5-
11). Skoro Pan Bóg nas stworzył, to wie, jak z nami postępować. Wskazał na dyscyplinę,
dzięki której uczymy się zachowywać i \yć w taki sposób, jaki Bóg mógłby zaaprobować.
Nauczenie dziecka wymaga czasu
Księga Przysłów przypomina nam:  Ćwicz młodego według potrzeby drogi jego; bo gdy się
zestarzeje, nie odstÄ…pi od niej" (22, 6). «Wyćwiczenie dziecka oznacza poÅ›wiÄ™cenie czasu i
energii na nauczenie go właściwego zachowania się w ka\dej sytuacji. Ale najwa\niejsze jest
to, jak dziecko zachowuje się, gdy rodziców nie ma w pobli\u. Co powoduje, \e dziecko
zachowuje się właściwie, gdy nie ma przy nim mamy ani taty? Czy jest to lęk przed karą czy
sumienie dziecka?
Jestem zdania, \e jeśli w stosunku do dziecka kierujesz się zasadami dyscypliny opartej na
miłości, to jego sumienie będzie kształtowane w taki sposób, \e coraz większe będzie
prawdopodobieństwo, i\ zachowa się ono poprawnie równie\ wtedy, gdy cię przy nim nie
będzie. Ale \eby wychować je we właściwy sposób, musisz stosować zachętę i dyscyplinę, a
nie nagrodę i karę. Rodzice, którzy uciekają się do nagrody i kary jako dwóch czynników
motywujących zachowanie dziecka, tak naprawdę nie pomagają mu w kształtowaniu dobrego
sumienia. W zamian za to dzieci uczą się:  Będę grzeczny, jak mama i tata są w pobli\u, ale
jak sobie pójdą, to będę robił, co mi się podoba".
Stosowanie dyscypliny praktycznej nie gwarantuje nam, \e dziecko zawsze będzie małym
aniołkiem, ale mogę zagwarantować, \e zaowocuje większą szczerością i lepszym
porozumieniem między wami.
Najlepszym sposobem na właściwe ukształtowanie sumienia dziecka jest nauczenie go
odpowiedzialności. Odpowiedzialności uczymy poprzez dawanie wskazówek lub  jeśli
wolimy  poprzez wprowadzanie zasad. Wskazówki wyznaczają pewną granicę i wa\ne jest,
\eby dziecko rozumiało, gdzie ona przebiega i dlaczego została wyznaczona. Do nas,
rodziców, nale\y spokojne dyscyplinowanie dzieci, z gotowością na przedyskutowanie z nimi
przyczyn i skutków danej sytuacji.
Kolejnym wa\nym etapem w procesie kształtowania sumienia dziecka jest wyjaśnienie
mu pojÄ™cia «przebaczenie. Musimy nauczyć dzieci przebaczać i dać im szansÄ™ na wyra\enie
skruchy z powodu naruszenia zasad obowiązujących w rodzinie. Sami równie\ musimy umieć
wyra\ać skruchÄ™. Jedynym sposobem nauczenia dziecka mówić «przepraszam jest u\ywanie
tego słowa przez nas samych. Dzieci zawsze uczą się przez naśladowanie przykładu
rodziców. Uwierzcie mi, prawdę mówi stare porzekadło:  Dzieci zwracają o wiele większą
uwagę na nasze czyny ni\ na nasze słowa".
Księga Przysłów zawiera jeszcze jedną prawdę o uczeniu dzieci. Dosłowny przekład z
hebrajskiego brzmi:  Ćwicz młodego według potrzeby drogi jego" (22, 6). Nie oznacza to, \e
masz pozwolić dziecku, \eby zawsze stawiało na swoim i robiło, co chce (pobła\liwość).
Wspomniany fragment mówi, \e ka\de dziecko jest inne. W rozdziale trzecim zwróciliśmy
uwagę na fakt, \e ka\de dziecko postrzega świat z własnej perspektywy. Ma określony
temperament, określoną osobowość, reaguje na otaczający je świat i na ró\ne wydarzenia w
określony sposób.
Gdy mówimy o dyscyplinowaniu dzieci, musimy pamiętać, \e ka\de stworzenie Bo\e
zostało stworzone jako jedyne w swoim rodzaju. Ka\dy z nas jest inny. Nie jestem tak
naiwny, \eby przypuszczać, \e wszystkie metody dyscyplinowania będą tak samo skuteczne
wobec ka\dego dziecka.
Niektóre dzieci mają silniejszą wolę i są bardziej aktywne, więc w danej sytuacji będą
potrzebować innego środka dyscyplinującego ni\ dziecko, które jest mniej aktywne. Ucząc
dziecko w sposób dla niego właściwy okazujemy mu, \e jesteśmy świadomi jego
odmienności i \e ka\da sytuacja musi być rozpatrywana zgodnie z jego potrzebami i
temperamentem. Dyscyplina praktyczna jest metodÄ… dajÄ…cÄ… swobodÄ™ potrzebnÄ… do
wychowywania dziecka w sposób dla niego najkorzystniejszy. Ka\de dziecko jest wyjątkowe.
Oprzyj się pokusie porównywania swojej córki lub swojego syna z innymi dziećmi.
Od kieszonkowego do odpowiedzialności
Do nauczenia dziecka odpowiedzialności potrzeba nie tylko czasu, lecz tak\e strategii. Jedną
z najlepszych znanych mi strategii jest wykorzystanie kieszonkowego jako środka
pomagającego w kształtowaniu u dzieci odpowiedzialności. Kieszonkowe to oczywiście stary
wynalazek. Ale to, w jaki sposób kieszonkowe bywa wykorzystane i w jaki sposób jest
dawane, mo\e mieć ogromny wpływ na zachowanie się dzieci. Proponuję rodzinom, które
przychodzą do mnie na konsultacje, \eby ka\de dziecko w rodzinie otrzymywało inną kwotę
(chyba \e macie bliznięta). Wiek jest równie dobrym jak inne kryterium zró\nicowania
wysokości kieszonkowego i logiczne jest, \e im starsze jest dziecko, tym wy\sze powinno
być jego kieszonkowe.
Proponuję tak\e, by kieszonkowe postrzegać jako część rodzinnego bud\etu. Ka\de
dziecko powinno mieć kieszonkowe, tak jak mama i tata mają pieniądze na cotygodniowy
lunch. Kieszonkowe jest praktycznym i skutecznym sposobem na to, by nauczyć dziecko, jak
sobie radzić z pieniędzmi, umacniając w nim poczucie własnej wartości. Bez względu na to,
czy mamy sześć, czy sześćdziesiąt lat  kiedy słyszymy w kieszeni brzęk mówiący  Hej,
mam własne pienią\ki"  rośniemy we własnych oczach.
Kolejną oczywistą zasadą jest wypłacanie kieszonkowego co tydzień lub co miesiąc tego
samego dnia. Powinno to być coś, czego dzieci mogą się regularnie spodziewać.
Obserwuję jednak, \e rodzice często nie rozumieją jednej rzeczy, mianowicie tego, \e
ka\de dziecko powinno móc wydać te pieniądze na to, na co chce. Dawanie dziecku
kieszonkowego i mówienie mu, jak ma je wydać, to powrót do despotyzmu, o którym była
mowa w poprzednich rozdziałach. Despota podejmuje za dziecko wszystkie decyzje, łącznie z
tymi, na co ma wydać  bądz co bądz własne  pieniądze. Wtedy dziecko nie ma okazji
nauczyć się, jak posługiwać się pieniędzmi ani jak być odpowiedzialnym. śeby nauczyć je
odpowiedzialności, musisz stworzyć środowisko, w którym będzie ono czuło, \e mo\e
bezpiecznie testować, odkrywać i uczyć się. Przyswojenie sobie niektórych zasad
postępowania będzie trudne, a kieszonkowe to dobre narzędzie do rozpoczęcia tej nauki.
Za ka\dym razem, kiedy mówię o kieszonkowym, mówię te\ o odpowiedzialności.
Poniewa\ dziecko jest odpowiedzialnym członkiem wspólnoty domowej, powinno
otrzymywać kieszonkowe. I poniewa\ jest odpowiedzialnym członkiem rodziny, powinno
mieć pewne obowiązki i zadania. Mo\ecie określić te zadania siedząc przy rodzinnym stole
lub podczas innej specjalnej okazji. Rodzice muszą jednak uwa\ać, \eby kieszonkowe nie
stało się odpowiednikiem zapłaty za wykonanie zadania. Dziecko zaś powinno zrozumieć, \e
ma pewne obowiązki. Powinno wiedzieć, \e otrzymuje kieszonkowe tylko dlatego, \e jest
członkiem rodziny. Niemniej jednak kieszonkowe nie jest całkowicie bezwarunkowe. Jako
odpowiedzialny członek rodziny, ka\de dziecko ma swoje zadania, polegające na tym, by
pomagać rodzinie sprawnie funkcjonować.
Z jednej strony uwa\am, \e dzieci powinny mieć swobodę wydawania kieszonkowego jak
chcą, jednak z drugiej strony kieszonkowe powinno być wykorzystane jako okazja do
nauczenia ich oszczędzania i zarządzania. W naszym domu dajemy dzieciom mo\liwość
zaoszczędzenia pewnej kwoty. Je\eli dziecko chce odło\yć pewną sumę w banku,
powiększam tę kwotę o drugie tyle. Wpoiliśmy równie\ dzieciom to, jak wa\ne jest
oddawanie Bogu części swoich pieniędzy. Próbujemy unaocznić dzieciom, \e najlepiej by
było, gdyby część swojego kieszonkowego oddawały Bogu, część oszczędzały, a resztę
wydawały wedle własnego upodobania.
W jaki więc sposób kieszonkowe staje się narzędziem uczącym odpowiedzialności? To
bardzo proste. Wyobrazmy sobie, \e dziecko dostaje kieszonkowe w wysokości dolara i za
całą kwotę kupuje słodycze. Załó\my jeszcze, \e kupuje te słodycze towarzysząc mamie w
zakupach w supermarkecie. Pamiętajcie o zasadzie: część Panu Bogu, część do banku, a
reszta na własne przyjemności. Będzie to wymagało od was prawdziwej dyscypliny, \eby
pozwolić dziecku kupić cukierki za siedemdziesiąt czy osiemdziesiąt centów i je zjeść. Nie
sugeruję, abyście pozwalali na to tydzień w tydzień, poniewa\ w grę wchodzi tu coś więcej
ni\ wydanie kieszonkowego  zdrowie i od\ywianie. Sądzę jednak, \e warto byłoby
pozwolić dziecku przepuścić kieszonkowe w ten sposób przynajmniej przez kilka tygodni.
Dzięki własnemu doświadczeniu nauczy się ono, \e nie ma sensu być rozrzutnym i
pierwszego dnia wydawać na cukierki pieniędzy przeznaczonych na cały tydzień. W ciągu
tygodnia na pewno przyjdzie dziecku ochota na coś innego ni\ słodycze, ale nie będzie miało
na to pieniędzy; i tutaj właśnie rodzice mają wspaniałą okazję do wykorzystania sytuacji jako
nauczyciela i środka-dyscyplinującego.
Oto kilka dni pózniej jesteście w innym sklepie i dziecko pyta:
- Mamo, mogę kupić te gumę do \ucia bez cukru?
Patrzysz dziecku prosto w oczy i mówisz:
- Oczywiście, Brian. Masz przecie\ kieszonkowe.
Ale Brian patrzy z zakłopotaniem i mówi:
- Ale mamo, całe kieszonkowe wydałem w poniedziałek.
- No có\, kochanie  odpowiadasz.  Odłó\ gumę i wrócimy po nią w sobotę. Kupisz
ją sobie, jak dostaniesz następne kieszonkowe.
Powy\szy przykład moim zdaniem pokazuje, jak mo\na wykorzystać kieszonkowe jako
strategiczne narzędzie do nauczenia dziecka odpowiedzialności. Kieszonkowe jest
doskonałym sposobem nauczenia dziecka podejmowania mądrych decyzji na co dzień. Po
kilku złych doświadczeniach większość dzieci uczy się, \e nie nale\y wydawać rozrzutnie od
razu całej sumy. Niektóre zaczynają nawet odkładać trochę na przysłowiową czarną godzinę.
Jak sprawić, \eby zadania były wypełniane
Nie lekcewa\ związku, jaki istnieje między kieszonkowym a przypisanymi dziecku zadaniami
lub obowiązkami. Ka\de dziecko powinno od najwcześniejszych chwil mieć określone
obowiązki domowe. Nawet trzylatek mo\e pomóc w nakrywaniu do stołu. Oczywiście stół
będzie wyglądał tak, jakby nakrywał go trzylatek, ale wa\ne jest, \eby dać dziecku mo\liwość
wykonywania odpowiednich dla niego obowiązków.
Kiedy przydzielimy ka\demu obowiÄ…zki, stajemy w obliczu problemu: Co siÄ™ stanie,
je\eli dziecko nie wywią\e się ze swoich obowiązków i nie wypełni swoich zadań? W
domach tradycyjnych, gdzie królują kary i nagrody, mama zabiera się za dziecko. Wrzeszczy,
dopóki zadanie nie zostanie wykonane. Jeśli zaistnieje konieczność, ucieka się do silniejszych
środków: szlaban na przyjemności, brak kolacji, a nawet lanie. Ale w domu, w którym stosuje
się dyscyplinę praktyczną, na porządku dziennym są zachęta i dyscyplina. Je\eli dziecko nie
wywią\e się ze swoich zadań w wyznaczonym czasie, mama i tata szybko i spokojnie
przystępują do rozwiązania sprawy. Jako przywódcy i szefowie w domu, muszą podjąć
decyzję, jak nale\y postąpić. Jedna mo\liwość, to znalezienie kogoś, kto wykona owo
zadanie. Na przykład, je\eli mary Brian nie wyniesie śmieci, to mo\e zrobić to jego siostra.
Czy jest to narzucanie siostrze zadania? Raczej nie. Siostrzyczka dostanie za swój trud część
kieszonkowego Briana!
Zwróćmy uwagę: W tym przypadku działa dyscyplina praktyczna. Brian traci część
kieszonkowego, ale nie odebraliÅ›cie mu pieniÄ™dzy, \eby go «ukarać. Po prostu zwróciÅ‚ on te
pieniądze do rodzinnego bud\etu, \eby ktoś inny wypełnił jego obowiązek. Brian mo\e
postrzegać to jako karę, więc musicie stanowczo i delikatnie wyjaśnić mu, \e kara nie ma tu
miejsca. W bud\ecie domowym jest określona ilość pieniędzy i je\eli istnieje konieczność
wynajęcia kogoś, Brian musi doło\yć część kieszonkowego, \eby zadanie zostało wykonane.
Je\eli Brian jest spostrzegawczy, wkrótce nauczy się, \e tracenie pieniędzy przez
zapominalstwo, niedbalstwo czy wojowniczość nie jest dobrym sposobem postępowania. Nie
koniec na tym; zobaczy równie\, jak jego pieniądze wędrują do brata lub siostry, a to
naprawdÄ™ boli. Jest du\a szansa, \e Brian drastycznie zmieni swoje zachowanie i zacznie
wykonywać swoje zadania na czas.
Przerzucenie obowiązku na siostrę jest w tym przypadku doskonałym sposobem, \eby
rzeczywistość stała się nauczycielem. Czy nie na tym to wszystko polega? Je\eli mama i tata
nie pójdą do pracy, to nie dostaną pieniędzy. To proste.
Jestem pewien, \e polem do przećwiczenia zachowań, które mogą być przydatne w
dalszym \yciu dziecka, powinien być dom. Musimy uczyć dzieci odpowiedzialności za swe
czyny. W zbyt wielu domach nie robi się tego. Mama i tata zawsze znajdą się pod ręką, \eby
przypomnieć, namówić, przekupić. Tak, być mo\e polecenia zostają  w końcu 
wykonane, ale za jaką cenę? Częścią tej ceny jest to, \e rodzice bez przerwy narzekają, przed
czym jasno przestrzega List do Efezjan. Większym zagro\eniem jest to, \e poprzez ciągłe
gderanie, namawianie i przekupywanie rodzice wpajajÄ… dzieciom, \e kiedy rozpocznÄ… one
dorosłe \ycie, te\ zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie je popychał, motywował i nagradzał za
ich zachowanie. A w \yciu wcale tak nie jest. Mo\emy wyposa\yć dzieci we wspaniałe,
przydatne w \yciu narzędzie, ucząc je odpowiedzialności i obowiązkowości. Mo\emy  jak
mówi stare porzekadło  nauczyć je stać na własnych nogach.
Ró\norodność i odpowiedzialność
Zanim zakończymy omawianie tematu obowiązków i odpowiedzialności, powinniśmy dobrze
przyjrzeć się kwestii zró\nicowania zadań. Złą stroną obowiązków jest to, \e muszą być
wypełnione, a dobrą  \e mogą się zmienić. Buford nie musi do końca \ycia wynosić śmieci.
Kiedy dorośnie, zadanie to mo\e przejąć jego młodszy brat lub młodsza siostra.
Prawdę powiedziawszy, wielu rodziców zaskakuję proponując im, by starszym dzieciom
przydzielali mniej obowiązków. Moje rozumowanie jest następujące: Kiedy dziecko dorasta i
idzie do szkoły średniej, musi sprostać o wiele większym wyzwaniom, takim jak nauka i
zajęcia nadobowiązkowe. Sądzę, \e prace domowe nastolatka powinno się ograniczyć,
przerzucając ich część na dzieci młodsze. W przypadku wielu znanych mi rodzin ma miejsce
coÅ› odwrotnego. Starszym dzieciom narzuca siÄ™ obowiÄ…zki i z roku na rok dowodzÄ… one
swojej odpowiedzialności, podczas gdy ich młodsze rodzeństwo ma tych obowiązków mniej.
Jeśli macie dzieci w wieku od kilku do kilkunastu lat, to zastanówcie się nad tym przez
chwilę. Jakie obowiązki miał wasz szesnastoletni syn, kiedy miał dziesięć lat? Porównajcie je
z obecnymi obowiązkami waszej dziesięcioletniej córki. Zauwa\yłem, \e w wielu rodzinach,
które do mnie przychodzą, jest tak, \e kiedy dzisiejszy szesnastolatek był dziesięciolatkiem,
miał więcej obowiązków, ni\ ma jego dziesięcioletnia dziś siostra.
Rodzice powinni modyfikować obcią\enia związane z pracami domowymi i powinni mieć
świadomość, \e mają umo\liwić młodszym dzieciom wniesienie własnego wkładu w \ycie
rodziny na równi z pozostałymi jej członkami.
Jak ju\ powiedziałem, nastolatkowie powinni być jeśli to mo\liwe  mniej obcią\eni
zajęciami w domu, by mieć czas na naukę, dodatkowe zajęcia, sporty i wszystkie obowiązki
związane ze szkołą średnią. Nie twierdzę, \e nastolatkowie powinni siedzieć i nic nie robić,
podczas gdy ich bracia i siostry wykonujÄ… wszystkie prace domowe. Poza tym zwolnienie
nastolatków z niektórych obowiązków mo\e okazać się niemo\liwe. Być mo\e nie mają brata
ani siostry, którzy mogliby ich zastąpić, bądz istnieje jakiś inny powód. Jednak\e rozsądną
regułą, do której zastosowania usilnie rodziców namawiam, jest podzielenie obowiązków
między rodzeństwem i jak największe odcią\enie nastolatków, przy jednoczesnym wpajaniu
młodszym dzieciom obowiązkowości i odpowiedzialności.
Naturalnie jeśli nastolatek zostanie uwolniony od części swoich obowiązków i zadań,
musi on być odpowiedzialny za wykorzystanie swojego czasu. Marnowanie go, opuszczanie
się w nauce, lenistwo są nie do przyjęcia. Porozmawiaj z nastoletnim dzieckiem o jego
obowiązkach. Wytłumacz mu, \e chcesz zmniejszyć jego domowe obowiązki po to, \eby
mógł sprostać powa\niejszym obowiązkom szkolnym.
Nigdy nie jest za pózno, \eby wprowadzić zmiany
Pewnie zastanawiacie się, dlaczego tak du\o czasu poświęcam na wyznaczanie zadań i
obowiązków. W wielu współczesnych domach, szczególnie na obszarach podmiejskich
Ameryki, przydzielanie dzieciom obowiązków jest czymś niemal zapomnianym. Wielu
dorosłych pamięta, jak dorastali w środowisku wiejskim, gdzie ich obowiązki były jasno
określone. Zadania, jakie im powierzano, miały znaczący wpływ na sytuację rodziny, a nawet
na jej bud\et. Jednak\e w obecnych czasach poszliśmy w innym kierunku: kształcenia i
łagodnego traktowania dzieci. Aatwiej jest wynająć ogrodnika, ni\ zagonić Jasona, \eby
wykosił trawnik. Z braku czasu, jak i z wygody nie stwarzamy dzieciom okazji, \eby
nauczyły się w domu obowiązkowości i odpowiedzialności poprzez wypełnianie pewnych
określonych codziennych lub cotygodniowych prac. Uwa\am, \e ogromnym wyzwaniem dla
współczesnych rodziców jest sprawiedliwe rozło\enie obowiązków rodzinnych na wszystkich
członków rodziny. Obcią\enia te mogą się od czasu do czasu zmieniać (na przykład, gdy
dzieci podrastają), ale ka\dy powinien być za coś odpowiedzialny.
Jeśli uwa\acie, \e nale\ycie do tej kategorii rodziców, którzy nie przyło\yli się do
stworzenia dzieciom okazji, aby nauczyły się odpowiedzialności poprzez wypełnianie
obowiązków w domu, to nigdy nie jest za pózno, \eby to naprawić. Ale proponuję, abyście
zaczęli od drobnych zmian.
Siądzcie i przedyskutujcie to z dziećmi, pozwalając im wybrać zadania. Zróbcie listę
wszystkich prac, jakie są do wykonania. Spiszcie wszystko i przydzielcie poszczególne
zadania. Pozwólcie dzieciom wybrać zadania, ale jeśli się spierają i kłócą, będziecie musieli
przydzielić je według własnego uznania, koniecznie z uwagą:  Spróbujemy w ten sposób j
zobaczymy, jak to siÄ™ sprawdzi". Przypominajcie dzieciom, \e wyznaczone obowiÄ…zki nie sÄ…
karą do\ywotnią i ich zakres mo\e się zmieniać. Pamiętajcie, \e chodzi wam o to, \eby
nauczyć dzieci obowiązkowości i odpowiedzialności.
W tym rozdziale wiele miejsca poświęciłem obowiązkowości i odpowiedzialności.
Przyglądaliśmy się ró\nicom między zachętą a nagrodą oraz między dyscypliną a karą. Mo\e
powinniśmy baczniej przyglądnąć się temu, jak dyscyplina praktyczna działa wtedy, kiedy
dziecko nie słucha. Co się dzieje, je\eli dzieci z nami nie współpracują? Mam ulubione
powiedzonko, które cytuję na wykładach i w czasie sesji terapeutycznych:  Czasami musisz
pociągnąć za dywan; niech się małe sępy powywracają".
Rodzice zazwyczaj uÅ›miechajÄ… siÄ™, kiedy wyobra\Ä… sobie swoje «maÅ‚e sÄ™py
powywracane. OczywiÅ›cie ostrzegam ich, \e kiedy «ciÄ…gnÄ… za dywan, muszÄ… to robić w
sposób, który dziecko czegoś nauczy, a nie zrani. W następnym rozdziale dokładnie
przyjrzymy siÄ™ temu, jak nale\y «ciÄ…gnąć za dywan.
Zastanów się:
" Czym dyscyplina praktyczna ró\ni się od systemu nagród i kar?
" W jaki sposób mo\na zachęcić dziecko lub skorygować jego zachowanie, nie określając
go mianem «dobry lub «zÅ‚y?
Dlaczego jest to istotne?
Wypróbuj:
" Przećwicz sÅ‚owa zachÄ™ty. Co powiesz zamiast «dobra dziewczynka lub «dobry
chłopiec*? Przećwicz sformułowania, które zachęcają, w których nie ma przypinania
etykietek.  Dobra robota  teraz ju\ wiesz, o co chodzi".
" Podziel obowiązki. Jeśli dotąd tego nie zrobiłeś, podziel obowiązki rodzinne,
przydzielajÄ…c dzieciom stosowne zadania. Porozmawiaj o odpowiednim kieszonkowym.
Rozdział 5
Pociągnij za dywan; niech się małe sępy powywracają
 Czyny przemawiają głośniej ni\ słowa".
To powiedzenie stało się frazesem, ale  jak wszystkie frazesy  bywa prawdziwe,
szczególnie w przypadku wychowywania dzieci. Nasze dzieci zwracają uwagę na to, co
robimy, ale nie zawsze zwracają uwagę na to, co mówimy. Dlatego powtarzam:  Czasami
musisz pociągnąć za dywan; niech się małe sępy powywracają".
Je\eli jesteÅ› matkÄ…, mo\esz wzdrygnąć siÄ™, kiedy twój dar od Boga nazywam «maÅ‚ym
sÄ™pem. I być mo\e «pociÄ…ganie za dywan bardziej przypomina karanie (i czyni
pobojowisko) ni\ dyscyplinowanie. Proszę o chwilę cierpliwości. Jestem z Tucson, a my w
Arizonie uwa\amy, \e małe sępy są fajne  szczególnie te, które gnie\d\ą się na huśtawce w
naszym ogrodzie. Co do tego, \e «pociÄ…ganie za dywan jest karaniem i czyni pobojowisko
 nie zgodzę się. Jest ono kluczem do tego, \eby dyscyplina praktyczna zdała egzamin.
Poka\Ä™ wam dlaczego.
Kilka lat temu odbywałem sesje terapeutyczną z dziesięcioletnim Erykiem. Mieszkał on
na wsi i ogromnie lubił zwierzęta. Bez zgody rodziców kupił (za własne pieniądze) od kolegi
dwie małe świnki. Przyniósł świnki do domu i pokazał mamie, która oznajmiła mu, \e musi
się ich pozbyć. Eryk wypróbował na rodzicach wszystkie sztuczki: ju\ wydał pieniądze i nie
mo\e ich odebrać, będzie się świnkami zajmował, wychowa je, sprzeda i nawet zarobi trochę
pieniędzy i tak dalej.
Ale mama Eryka po prostu nie chciała się zgodzić, \eby świnki zostały w domu. Eryk
uparcie obstawał przy tym, \eby pozwolono mu je zatrzymać. Kiedy cała sprawa z wolna
zmieniała się w świńską aferę, rodzice Eryka przyszli do mnie na konsultacje.
Moja propozycja była szybka i krótka: pozbyć się świnek. Ich reakcja wspaniale ilustruje
dylemat, w jakim stawiajÄ… siÄ™ rodzice, którzy nie chcÄ… «pociÄ…gnąć za dywan. Chcieli
wiedzieć, w jaki sposób mieli pozbyć się świnek, które nale\ały do Eryka. I dokąd mieli je
zaprowadzić?
Sprowokowałem rodziców Eryka uwagą, \e ich dziecko zachowało się
nieodpowiedzialnie przynosząc do domu dwa zwierzaki bez ich zgody. Przypomniałem im, \e
jako jego rodzice, mają nad nim władzę. Jeśli dziecko przekracza granicę i swoimi czynami
mówi:  Nie macie nade mną władzy  zrobię, co mi się podoba", to rodzice muszą działać
szybko i zdecydowanie  «pociÄ…gnąć za dywan.
Rodzice Eryka pojęli w czym rzecz i pozbyli się świnek. Nawiasem mówiąc, pozbyli się
ich w dość łatwy sposób, znajdując inną rodzinę, która chciała je zabrać  za darmo.
Oczywiście Eryk nie był zadowolony. Stracił pieniądze, jakie wydał na świnki. I być mo\e to
była najlepsza nauczka w całym tym zajściu. Była to konsekwencja, na której poniesienie
rodzice musieli przystać.
Gdy Eryk wrócił do domu i odkrył, \e świnek nie ma, był wściekły. Naprawdę szalał. Ale
(rodzice powiedzieli mi to pózniej) to «pociÄ…gniÄ™cie za dywan rzeczywiÅ›cie zwróciÅ‚o uwagÄ™
Eryka. Doprowadziło do pozytywnych zmian w jego zachowaniu.
Jestem pewien, \e zdą\yliście się domyślić, \e incydent ze świnkami nie był jedynym
wystÄ™pkiem w \yciu Eryka. PróbowaÅ‚ on ju\ wielokrotnie udowodnić, \e «mo\e postawić na
swoim. Rodzicom Eryka nie było jednak łatwo patrzeć, jak stracił on wszystkie pieniądze,
jakie zarobił pomagając w cię\kich pracach na sąsiedniej farmie. Niemniej jednak była to
doskonała lekcja, nawet jeśli nie przyszła łatwo. Rodzice okazali wielką cierpliwość, starając
się przekonać syna, \eby pozbył się świnek. Istniało spore prawdopodobieństwo, \e chłopak
będzie mógł oddać je na farmę, skąd pochodziły. Jego kolega mógł nawet zwrócić za nie
pieniądze. Ale Eryk tak się upierał, \eby postawić na swoim, \e nawet nie próbował ich
oddać; i zapłacił za to.
Mimo \e «wyciÄ…gniÄ™cie dywanu spod Eryka byÅ‚o rzeczÄ… przykrÄ…, to byÅ‚ to najlepszy
sposób, w jaki rodzice mogli zastosować dyscyplinę (i okazać mu miłość). W swojej pracy i
podczas prowadzonych w całym kraju wykładów miałem okazję przekonać się, \e rodzicom
wmówiono wiele rzeczy. Słyszeli opinie psychologów, \e psychika dziecka jest tak delikatna,
\e nie wolno go w \aden sposób krzywdzić ani ranić. Zgadzam się z tekstem Listu do
Efezjan. Nie powinniśmy dzieci zniechęcać ani  pobudzać ich do gniewu" (Ef 6, 4). Ale
twierdzenie, \e dzieci są za delikatne, by czerpać naukę z dyscypliny opartej na miłości, jest
niemÄ…dre.
Jak wspomniałem w rozdziale poprzednim, dzieci nieustannie sprawdzają swoich
rodziców. Nie testują nas z czystej złośliwości; tak naprawdę to chcą tylko wiedzieć, czy nam
na nich zale\y. Jeśli jesteśmy stanowczy i dowodzimy, \e zale\y nam na nich, to mo\e im się
to nie podobać, ale będą nas szanować i cenić. Powtórzę jeszcze raz: Stanowcze
dyscyplinowanie to nie jest karanie. W tej konkretnej sytuacji z Brykiem i świnkami utrata
pieniędzy (nie mówiąc o stracie świnek) była doskonałą nauczką. Niestosowne  i
prawdopodobnie mało skuteczne  byłyby krzyki, wyzwiska lub bicie. I ten moment jest
równie dobry jak ka\dy inny, \eby powiedzieć o najbardziej tradycyjnej formie «dyscypliny,
czyli o karach cielesnych. Zastanawiacie siÄ™ mo\e, czyje aprobujÄ™. Czytajcie dalej.
Czy pociÄ…gniecie za dywan wymaga klapsa?
Owszem, uwa\am, \e lanie pasuje do mojej teorii pociągania za dywan. Ale lanie mo\e być
stosowane tylko w odpowiedniej sytuacji. Na przykład klaps w pupę mo\e być dobrym
środkiem dyscyplinującym wobec dzieci w wieku od dwóch do siedmiu lat, kiedy są one
absolutnie uparte i zbuntowane.
Ostro\nie jednak z biciem dzieci poni\ej dwóch lat. Moim zdaniem dzieci półtoraroczne
lub młodsze w ogóle nie powinny być bite. Takie małe dziecko nie rozumie, co się dzieje. Tak
naprawdę to dzieci w wieku poni\ej półtora roku nie posiadają jeszcze wykształconego w
peÅ‚ni myÅ›lenia pojÄ™ciowego. Nie rozumiejÄ… znaczenia sÅ‚owa «nie. (Tak, wiem, wydaje siÄ™,
\e rozumieją, ale o wiele lepiej rozumieją wyraz twojej twarzy). Kiedy mówisz do
półtorarocznego dziecka:  Chodz tutaj", to jest to skuteczny sposób na to, \eby pobiegło w
odwrotnym kierunku. Dzieci w tym wieku są przekorne, t'o znaczy, \e lubią postępować
odwrotnie ni\ im proponujemy. Pokazanie zabawki albo przytulanki jest bardziej
odpowiednim sposobem przywołania dziecka do siebie.
Kiedy dzieci osiągną wiek dwóch lat, zaczynają myśleć koncepcyjnie. Wyrastają równie\
z etapu przekory. Wiele matek nie zgodziłoby się ze mną, poniewa\ one dobrze wiedzą, co to
jest «straszny dwulatek. Niemniej jednak w wieku dwóch i wiÄ™cej lat wiÄ™kszość dzieci
rozumie prośbę:  Chodz tutaj", chocia\ dziecko mo\e być przekorne i nie posłuchać.
Wszyscy znamy sytuacje, kiedy dziecko zmusza nas do gry w otwarte karty. Jednak idÄ™ o
zakład, \e w sytuacji, gdy wygrać mo\e albo rodzic, albo Festus, górą będzie rodzic. Je\eli
konieczne jest lanie, to trzeba je sprawić. Obserwując ró\ne rodziny zauwa\yłem, \e je\eli
mały Festus postawi na swoim, to gra jest skończona i całe dyscyplinowanie idzie na marne.
Dobre i złe sposoby sprawiania lania
Istnieją jednak dobre i złe sposoby sprawiania lania. Napisano o tym całe tomy, ale
przedstawię tutaj niektóre podstawowe zasady.
Istotne w czasie sprawiania dziecku lania jest panowanie nad własnymi emocjami. Mimo
\e słowa zdają się temu przeczyć, lanie to coś, co musi być robione z miłością. To prawda, \e
w trakcie dawania lania mo\ecie nie czuć się bardzo kochającymi rodzicami, ale \eby okazać
miłość, trzeba okazać opanowanie.
Istnieje przepaść między jednym lub paroma dobrymi klapsami a biciem dziecka w ataku
furii, czemu zazwyczaj towarzyszÄ… krzyki i ubli\anie.
Drugą podstawową zasadą, którą nale\y stosować przy dawaniu lania, jest coś, co
nazywam «czasem pojednania. Niektórzy autorzy ksiÄ…\ek o dyscyplinie i wychowaniu
wykazują, i\ kiedy dziecko dostanie lanie, czuje, \e dług został spłacony i \e sytuacja została
wyjaśniona, a rachunki wyrównane. Nie czuję się zbyt pewnie poprzestając na tym. Uwa\am,
\e je\eli dajesz dziecku lanie, to masz obowiązek dokładnie mu wyjaśnić, dlaczego je dostało.
Następnym obowiązkiem jest wysłuchanie dziecka. Moment zaraz po otrzymaniu lania mo\e
być dobry, \eby dziecko opowiedziało o swoich emocjach: Co je doprowadziło do złości, co
sprawiło, \e powiedziało to, co powiedziało, lub \e zrobiło to, co zrobiło, i tak dalej. Rodzic,
podobnie jak dziecko, mo\e z takich sytuacji wynieść korzyść. I mo\e przekonać się, \e
działał pochopnie i być mo\e sprawił lanie ze złego powodu. Jeśli tak było, rodzic winien jest
dziecku natychmiastowe przeprosiny.
Jednak kluczem do pojednania jest kontakt fizyczny. Przytul dziecko i opowiedz mu o
tym, co czujesz. Wyjaśnij, co cię zmartwiło. Wytłumacz, co cię rozzłościło i dlaczego lanie
było konieczne. I wytłumacz dziecku, czego oczekujesz od niego w przyszłości.
Mo\liwe, \e dziecko będzie chciało przeprosić lub okazać skruchę. Mo\e powiedzieć coś
takiego:  Mamusiu, przepraszam". Jeśli tak się stanie, dodaj mu otuchy, okazując mu czułość
i miłość. Mo\esz powiedzieć, \e tobie jest równie\ przykro, ale \e miałaś obowiązek dać mu
lanie, \eby go nauczyć, jak ma postępować.
Zawsze staraj się dodać dziecku otuchy, szczególnie gdy jest w wieku od dwóch do
siedmiu lat. W trakcie «pojednania powiedz mu, \e je kochasz. WytÅ‚umacz, \e bÄ™dÄ… jeszcze
sytuacje, kiedy będzie postępował niewłaściwie, ale nawet wtedy nie przestaniesz go kochać i
troszczyć się o niego.
To tyle, je\eli chodzi o ogólne zasady dotyczące bicia. Ale wielu rodziców chciałoby
wiedzieć, kiedy i dlaczego powinni sprawiać lanie. Uwa\am, \e lanie jest szczególnie
pomocne w przypadku małych dzieci, kiedy w grę wchodzi ich bezpieczeństwo. Na przykład,
dwuipółlatek mo\e ciągle podchodzić za blisko krawędzi basenu lub innego niebezpiecznego
miejsca. Je\eli umyślnie nie przestrzega maminego polecenia, to sprawienie mu lania i
odsunięcie go w bezpieczne miejsce mo\e okazać się bardzo skuteczne.
Je\eli powtórzy swe złe zachowanie, być mo\e konieczne będzie powtórne lanie i
odizolowanie go od basenu poprzez zatrzymanie go w domu.
Te same zasady obowiązują w przypadku dzieci, które bez przerwy wbiegają na ulicę i nie
słuchają przestróg, \eby były ostro\ne. Niektórzy specjaliści od wychowania radzą, \eby
nigdy nie bić dziecka ręką. Radzą, \eby u\yć linijki lub kijka. Nie zgadzam się z takim
podejściem. Wierzę, \e miłość i dyscyplina idą ręka w rękę (zamierzona dwuznaczność).
Księga Przysłów (13,24) mówi, \e je\eli kochasz swoje dziecko, to je dyscyplinujesz. Ta
sama ręka, która przeprowadza dziecko przez ruchliwą ulicę, musi czasem wyegzekwować
posłuszeństwo, \eby pomóc dziecku pojąć pewne rzeczy.
Zadbaj o to, \eby dzieci czuły się. kochane
Zarówno lanie, jak i ka\da inna forma dyscyplinowania są bardziej skuteczne, je\eli dziecko
czuje siÄ™ kochane. Podoba mi siÄ™ rada umieszczona w ksiÄ…\ce Larry'ego Tomczaka God, the
Rod, and the Child's Body (Bóg, rózga i ciało dziecka). Muszę przyznać, \e początkowo tytuł
mnie odrzucił, ale traktowanie przez autora kwestii bicia jako  sztuki czułej troski" ma sens.
Tomczak udziela praktycznych porad, jak sprawić, \eby dziecko czuło się kochane. Obejmują
one następujące kwestie:
1. Upewnij się, \e postrzegasz dziecko tak, jak Bóg je postrzega  jako  dar",  nagrodę" i
 strzaÅ‚y w koÅ‚czanie" (Ps 127, 4)  a nie jako zaburzenie, przypadek czy «wakacje
podatkowe.
2. Szanuj dziecięce podejście do \ycia. Nie traktuj się niezbyt powa\nie. Odkryj na nowo
zabawÄ™. Razem ze swym dzieckiem chodz na bosaka po mokrej trawie. WsiÄ…dz na karuzele.
Odegraj historyjkę, zamiast ją tylko przeczytać.
3. Podtrzymuj z dzieckiem kontakt wzrokowy. Dziecko posiada silnÄ… potrzebÄ™ skupiania na
sobie uwagi; kiedy jest w centrum zainteresowania, czuje siÄ™ szanowane, wa\ne i kochane.
 Tatuś (mamusia) naprawdę troszczy się o mnie... o to, co mówię... o to, co robię".
4. Wyra\aj swoją miłość poprzez gesty. Regularne przytulanie, całowanie, siadanie blisko
siebie, czochranie włosów, łaskotanie, opieranie się o siebie, obejmowanie... są absolutnie
konieczne do zapewnienia dziecku bezpieczeństwa emocjonalnego i podbudowania jego
samooceny. Gesty te wyra\ają myśl:  Lubię cię i lubię z tobą być". To są cegiełki budujące
silną, zdrową więz emocjonalną.
5. Wyćwicz się w umiejętności słuchania. Słuchanie wymaga samodyscypliny, szczególnie w
odniesieniu do dzieci, które potrafią sto razy opowiedzieć tę samą historyjkę o Kubusiu
Puchatku. To wymaga oczu, uszu, umysłu i serca. To oznacza klękanie, by znalezć się na ich
poziomie i nawiązać kontakt wzrokowy. Wa\ne jest, abyśmy jako rodzice reagowali na
uczucia dziecka. Od\ywki takie jak:  Nie teraz, jestem zajęta" albo  Powiesz mi pózniej" dają
dziecku do zrozumienia:  Nie jestem dla mamusi i tatusia tak wa\ny, jak inne rzeczy .
6. Spędzajcie razem czas. Nic nie zastąpi czasu regularnie spędzanego razem na robieniu
zwykłych rzeczy (takich jak jedzenie, praca, spacer, modlitwa, jazda samochodem, pływanie,
zakupy) lub na «tworzeniu wspomnieÅ„ i robieniu rzeczy niezwykÅ‚ych (wizyty w zoo, w
sklepie ze zwierzętami, w parkach rozrywki lub odwiedzenie kogoś znajomego w szpitalu;
gry planszowe, gra w piłkę, piknik, kemping, jazda na rowerze, wspinaczka, sklejanie modelu
samolotu, szycie ubranka dla lalki, wizyty w muzeach, zwiedzanie pobliskiej remizy
stra\ackiej i wizyta w biurze tatusia).
Szczególnie podoba mi się to, co Larry Tomczak mówi o słuchaniu i spędzaniu wspólnie
czasu. Spędzanie czasu z dziećmi tworzy niesamowite wspomnienia. Dziecko w okresie
rozwoju jest bardzo chłonne. Postaraj się codziennie dawać dziecku wspaniały prezent:
siebie! I słuchaj. Wszyscy rodzice spoglądają wstecz i zdają sobie sprawę z tego, jak szybko
czas ucieka. Wykorzystaj go mądrze. Słuchaj swoich dzieci, kiedy są małe, a będziesz mógł
się spodziewać, \e kiedy będą starsze, te\ będą z tobą rozmawiać!
Szacunek obustronny
Bicie mo\e być sposobem na dyscyplinowanie dziecka, ale upewnij się, \e robisz to z troską o
to, aby się poprawiło, a nie tak, \e mo\e poczuć się odrzucone. Jak mówi Larry Tomczak,
je\eli uznasz, \e konieczne jest sprawienie dziecku lania, to nie rób tego tak, \eby je poni\yć
czy skrępować, albo w sposób okrutny czy gwałtowny.
Mimo \e bicie jest pewną metodą dyscyplinowania, to uwa\am, \e aby pomóc dziecku
coÅ› zrozumieć, raczej nie powinno siÄ™ zaczynać od «pociÄ…gniÄ™cia za dywan. SÄ…dzÄ™, \e
najlepszym nauczycielem \ycia są rzeczywiste doświadczenia. Nie twierdzę, \e lanie nie jest
rzeczywiste, ale moim zdaniem \ycie podpowiada wiele innych sposobów stosowania
dyscypliny praktycznej.
Takim sposobem jest na przykład wykorzystanie mo\liwości dokonywania wyboru:
Pozwól dzieciom wybierać. Wiele przepychanek między rodzicami a dziećmi wynika z walki
o władzę. W stosunkach rodzic-dziecko zdarza się, \e występuje ró\nica zapatrywań. Mama
ka\e Megan zało\yć tę sukienkę, a Megan mówi, \e jej nie zało\y. Mama mówi, \e mają
zało\yć, a Megan znów się sprzeciwia. I wojna gotowa.
Jak mo\na uniknąć podobnej utarczki? Jak mama powinna nauczyć córkę, \eby
szanowała wolę rodziców? Oczywista odpowiedz jest taka: Niech mama sama oka\e córce
trochę szacunku. A jak mo\e to zrobić bez nara\enia na szwank swego autorytetu? Jedna
mo\liwość to posegregowanie ubrań Megan: ubrania do szkoły i do zabawy są po jednej
stronie, a ubrania do szkoły niedzielnej, do kościoła i na specjalne okazje  po drugiej.
Wtedy Megan mo\e wybierać i czuje, \e ma pewną kontrolę nad własnym \yciem.
Mo\na przy tym sortowaniu ubrań posunąć się jeszcze dalej i podzielić rzeczy szkolne na
kilka kategorii, a ubrania do zabawy umieścić te\ w osobnej kategorii.
Dokonując posezonowego przeglądu dziecięcej garderoby mo\esz odło\yć rzeczy, które
są za małe bądz ju\ nie pasują z innych względów. Mo\esz zaanga\ować w to dziecko.
Poprzez takie proste działania pozwolisz dziecku podejmować coraz więcej
samodzielnych decyzji. Mo\liwość dokonywania samodzielnych wyborów wzmocni jego
samoocenę i pewność siebie. Dziecko czuje się szanowane i w zamian za to bardziej szanuje
rodziców. Je\eli rodzice dadzą dziecku trochę swobody w wyborze ubrania, to dziecko często
samo przyjdzie pokazać, jak się ubrało, i poprosi rodziców o aprobatę. Jest to tylko prosty
przykład podstawowej zasady: Je\eli dobrze wywiązujemy się z roli rodziców i mądrze
korzystamy z naszego autorytetu, to nasze dzieci będą szanować nas i nasze zdanie.
Nie \Ä…daj szacunku  zaskarb go sobie
Jest pewne, \e szacunku dziecka nie zdobywa się w oparciu o jedno proste działanie, jakim
mo\e być na przykład pozwolenie dziecku na decydowanie o tym, w co się ubierze. Podobnie
jak większość rzeczy w \yciu, zyskanie sobie szacunku nie jest łatwe. Rodzice muszą być
świadomi i tego, \e nie mogą \ądać szacunku od swoich dzieci. Och, przypuszczam, \e
uwa\acie, i\ mo\ecie go \ądać i wskazujecie na szósty rozdział Listu do Efezjan, który jasno
mówi, \e dzieci mają szanować swoich rodziców. Ale niekoniecznie wywrze to wra\enie na
małym Snookie czy Cletusie. śeby zdobyć szacunek drugiej osoby (a trzeba pamiętać, \e
nasze dziecko jest osobą), trzeba na niego zapracować. Nie da się przyrządzić szacunku w
kuchence mikrofalowej  potrzeba na to czasu.
Pamiętam, jak pewnego razu odwiedziłem piętnastoletnią dziewczynkę, która usiłowała
popełnić samobójstwo. Jej rodzina skontaktowała się ze mną niezwłocznie i poprosiła o
zło\enie jej wizyty. Odwołałem inne zajęcia i poszedłem prosto do szpitala. Kiedy zbli\ałem
się do jej pokoju, w mojej głowie tłoczyły się pytania: Dlaczego dziewczyna chciała odebrać
sobie \ycie? Jakim przeszkodom i problemom musiała stawić czoło?
Kiedy znalazłem się w jej pokoju, zastałem śliczną dziewczynę, która była zupełnie
rozbita, pogrą\ona we łzach i głębokiej depresji. Zapytałem, czy wie, kim jestem.
Potwierdziła. Usiadłem obok niej przy łó\ku i po prostu zapytałem:
- Czy chcesz o tym porozmawiać?
Nie odpowiedziała. W zamian za to wpatrywała się w sufit, a wyraz jej twarzy mówił
jasno:  Nie, nie chcę o tym rozmawiać".
Wyczułem, \e sprawdza, czy naprawdę mi na niej zale\y, czy te\ zostałem przysłany
przez rodziców w charakterze szpiega.
- Je\eli nie chcesz, to nie musimy o tym rozmawiać  powiedziałem.  Tak naprawdę
to nie musisz się ze mną spotykać ani mnie tutaj znosić, ale martwię się o ciebie i o twoją
rodzinę i je\eli jest coś, co mógłbym zrobić, to chcę to zrobić.
Mówiłem dalej i opowiedziałem jej trochę o swoim \yciu. Podzieliłem się z nią paroma
prywatnymi przemyśleniami o nastolatkach, z którymi pracowałem, i o problemach, jakie
widziałem w rodzinach. Kiedy mówiłem, przestała płakać i zaczęła na mnie patrzyć. O mało
nie roześmiałem się na głos, bo wiedziałem, \e nawiązanie kontaktu wzrokowego z tą
nieszczęśliwą dziewczyną było przełomem. Kiedy tak rozmawialiśmy i dawałem jej do
zrozumienia, \e jej nie potępiam, zaczęła się otwierać. I kiedy zaczęła dzielić się tym, co w
niej było, wyszło rzecz jasna na jaw sporo wrogości i złości. W czasie naszej rozmowy
wrogość i złość częściowo uleciały i na koniec zapytałem ją, czy mogę przyjść nazajutrz,
\eby ją zobaczyć.
- W porządku  odrzekła i pomachaliśmy sobie na do widzenia.
Wróciłem nazajutrz i wyglądała trochę lepiej. Wydawała się być w trochę lepszym
humorze, ale ciągle w depresji. Kończąc naszą drugą rozmowę wyraznie podkreśliłem, \e nie
musi ze mną więcej rozmawiać ani mnie oglądać. Sama miała o tym zdecydować. Chciałem
ją odwiedzać, ale pod warunkiem, \e będę mógł jej pomóc.
Wtedy zadała mi pytanie:
- Jak pan uwa\a, co powinnam zrobić z moim problemem?
W tym momencie wiedziałem, \e przebiłem się przez
wszystkie zapory. Teraz pytała mnie o zdanie. Zadając to pytanie mówiła:  Cenię twoją
opiniÄ™. Powiedz mi, co ty o tym sÄ…dzisz".
W końcu zaskarbiłem sobie szacunek dziewczyny. Zrobiłem, co nale\ało, i teraz chciała
wiedzieć, co moim zdaniem powinna zrobić. To właśnie jest szacunek.
Aatwo byÅ‚oby tak po prostu wejść do niej i być bardzo «profesjonalnym. Aatwo byÅ‚oby
jeszcze bardziej pogłębić jej poczucie winy, które i tak ju\ odczuwała. W zamian za to
musiałem być łagodny, delikatny i rozumiejący. Musiałem jej pokazać, \e mi na niej zale\y, i
tak naprawdę było!
Koniec tej historii jest pomyślny. Młoda dama przemyślała sobie wszystko,
przezwycię\yła pewne przeszkody, które stały na jej drodze, i w stosunkowo krótkim czasie
poczyniła spore postępy.
W pewnym sensie oczywiście łatwiej jest terapeucie zdobyć szacunek zdesperowanej
nastolatki w szpitalu ni\ rodzicowi zdobywać szacunek małego Festusa (czy małej Zeldy)
przez 24 godziny na dobę i 365 dni w roku. Ale mo\na i trzeba to osiągnąć. A jednym ze
znaków sygnalizujących, \e zdobyłeś szacunek dziecka, są słowa:  Hej, mamo (tato), co o
tym myślisz?".
Rzecz jasna, nie zawsze będziesz się z dzieckiem zgadzać. Ale dopóki macie dla siebie
miłość i szacunek, wasza więz będzie się umacniać. Często mówię rodzicom małych dzieci,
\e to dobra pora na budowanie wzajemnego szacunku. Będzie to jak oszczędności w banku,
które przydadzą się, gdy twoje dziecko stanie się nastolatkiem i tarcia między wami zaczną
się nasilać.
Od dawania wyboru do pociÄ…gania za dywan
Mo\ecie zapytać:  Co ma wspólnego budowanie szacunku i dawanie wolnej ręki z
«pociÄ…ganiem za dywan?". Bardzo wiele, jak pokazuje poni\szy przykÅ‚ad.
Wybory muszą być dokonywane we właściwym kontekście. Przecie\ nie dyskutujesz z
dwunastolatkiem o tym, czy mo\e prowadzić wasz samochód. Nie mówisz sześciolatkowi, \e
mo\e wybierać, czy chce się pobawić samochodzikiem--cię\arówką czy bronią tatusia. Ale
dzieci mogą same podejmować wiele spośród drobnych decyzji, jeśli tylko pozwolimy im na
to. Mo\emy dziecku dać wybór, co chciałoby zjeść:  Matthew, masz ochotę na kanapkę z
tuńczykiem czy na kanapkę z masłem orzechowym i galaretkę?"
Dajemy Matthew wybór, ale uczymy go, \e kiedy ju\ podjął decyzję, nie ma prawa jej
zmienić. Jeśli chcemy zastosować dyscyplinę praktyczną, musimy pokazać Matthew, \e je\eli
zmieni zdanie, to spowoduje to pewne konsekwencje. Tak jest w \yciu. Innymi słowy,
musimy wymagać, \eby był odpowiedzialny za swój wybór.
A co siÄ™ dzieje w wielu domach? Typowa scenka jest taka: Kiedy Matthew wybierze
kanapkę z masłem orzechowym i galaretkę, a mama to wszystko przygotuje, on zmienia
zdanie i chce kanapkę z tuńczykiem. Więc mama zabiera kanapkę z masłem orzechowym i
galaretkę (i próbuje zachować je na następny dzień) i posłusznie robi kanapkę z tuńczykiem.
Czego mama uczy Matthew pozwalając mu zmienić zdanie? O ironio, uczy go
nieodpowiedzialności, poniewa\ sama postępuje nieodpowiedzialnie. Oto wspaniała okazja,
\eby rzeczywistość wpłynęła na \ycie Matthew i nauczyła go zasady, z której będzie mógł
korzystać przez całe \ycie. Chodzi mi o rzecz następującą: Daj Matthew wybór między
zjedzeniem tego, co wybrał najpierw (kanapka z masłem orzechowym i galaretka), a
niejedzeniem w ogóle. Je\eli Matthew postanowi nie jeść kanapki z masłem orzechowym i
galaretki, nie wmuszaj w niego. Odstaw to i spróbuj zachować na pózniej. Ale dla Matthew
lunch ju\ się skończył. Mo\e się teraz pobawić albo robić to, na co ma ochotę, ale nic innego
do jedzenia nie dostanie.
Matthew mo\e wzruszyć ramionami i iść się bawić, ale wkrótce rzeczywistość da mu
nauczkę. Da o sobie znać w postaci głodu.
Przed kolacją  być mo\e nawet sporo przed kolacją  Matthew zjawi się z powrotem w
kuchni biadolÄ…c, jaki jest gÅ‚odny. To istotny moment z przynajmniej dwóch powodów: 1°
Mama mo\e poczuć ukłucie winy i współczucia dla syna, ale musi się modlić o wytrwałość i
nie mo\e siÄ™ poddać. 2° Musi wyjaÅ›nić synowi, dlaczego nie mo\e on nic dostać do jedzenia
do czasu kolacji. Musi powiedzieć mu jasno i prosto, \e podejmowanie decyzji jest wa\ne 
nawet w tak prostych sprawach, jak wybór kanapki. Mo\e powiedzieć coś w rodzaju:  Tak,
wiem, \e jesteś głodny. Skoro nie jadłeś lunchu, musisz być głodny jak wilk! No to masz
szczęście. Zjemy kolację za jakieś dwie i pół godziny, jak tylko tatuś wróci z pracy. Idz się
teraz pobawić i do zobaczenia o wpół do siódmej".
I tak oto, trzymając się za brzuch, Matthew wraca do zabawy głodny. Mo\e uronić łzę lub
dwie albo przynajmniej powiedzieć, jaka mama jest okropna. Ale teraz nadszedł czas, \eby
dokoÅ„czyć «pociÄ…ganie za dywan, które zaczęło siÄ™ w porze lunchu, kiedy mama zabraÅ‚a
kanapkę z masłem orzechowym i galaretkę, ale odmówiła zrobienia kanapki z tuńczykiem.
Teraz, kiedy Matthew musi przez kilka godzin stawiać czoło prawdziwemu głodowi, dywan
faktycznie został pociągnięty.
I czego nauczy się Matthew? Nauczy się, \e decyzja, by nie zjeść tego, co przygotowała
mama, jest decyzją głupią. Kiepską decyzją jest zmiana zdania, kiedy jest ju\ za pózno. Dobrą
decyzją jest trzymanie się swojego zdania, nawet jeśli wydaje się nam, \e w danej chwili
wolałoby się coś innego.
Chwytanie sępa za dziób
Czy to wszystko brzmi podle i okrutnie? Niektóre matki, które szukają u mnie porady,
oskar\ajÄ… mnie o to, \e mam zimne, «mÄ™skie podejÅ›cie do sprawy. MówiÄ…:  Dobrze panu,
ojcu, mówić, niech dziecko chodzi głodne. Pan siedzi w pracy i nie musi pan patrzyć mu w
oczy". Mówię tym matkom, \e je rozumiem. W naszym domu Sande i ja staramy się dzielić
obowiÄ…zek «pociÄ…gania za dywan, kiedy to tylko mo\liwe. A na stwierdzenie, \e jestem
«zimny, uÅ›miecham siÄ™ i mówiÄ™, \e nic nie jest dalsze od prawdy i zachÄ™cam protestujÄ…cÄ…
matkÄ™, \eby zapytaÅ‚a moje dzieci, czy jestem zimny i okrutny. Sande i ja «pociÄ…galiÅ›my za
dywan i pozwalaliśmy naszym sępom się wywracać przez całe ich \ycie  i wygląda na to,
\e wcale im to nie zaszkodziło. Powód? Kochamy je z całych sił i one o tym wiedzą!
Nie uwa\amy «pociÄ…gania za dywan za formÄ™ kary lub odwetu. Nie «pociÄ…gamy za
dywan po to, \eby dominować nad dziećmi lub podkreślić, \e jesteśmy od nich wa\niejsi.
«PociÄ…gamy za dywan z miÅ‚oÅ›ciÄ… (i czasami wymaga to ogromnego poÅ›wiÄ™cenia, poniewa\
jest to bolesne). Byłoby łatwiej tylko je przytulać, głaskać i rozpieszczać, ale to nie
nauczyłoby ich odpowiedzialności i obowiązkowości, jaka będzie im potrzebna, by sprostać
wymaganiom stawianym przez \ycie. Nadejdzie dzień, kiedy twoje dzieci będą za du\e, aby
otaczać je tak wielką czułością i pieszczotami. I wtedy, gdy będą się stawać
odpowiedzialnymi i obowiązkowymi dorosłymi, twoja miłość nadal będzie wyraznie obecna
w ich \yciu.
LubiÄ™ te\ myÅ›leć o «pociÄ…ganiu za dywan jako dobrym sposobie naÅ›ladowania mistrza w
stosowaniu dyscypliny praktycznej  naszego Pana. Racja, nauczał On, \eby nadstawiać
drugi policzek, ale wielokrotnie te\ chwytał byka za rogi i doprowadzał rzeczy do końca. Był
uprzejmy i współczujÄ…cy, ale równoczeÅ›nie byÅ‚ stanowczy i bezpoÅ›redni, kiedy «pociÄ…gaÅ‚ za
dywan w przypadku Piotra, Jakuba i Jana, bogatego młodzieńca i wielu innych.
I tym właśnie jest dyscyplina praktyczna: przejściem do czynów, chwytaniem byka za
rogi (bardziej dokÅ‚adnie: chwytanie naszych maÅ‚ych sÄ™pów za dzioby) i «pociÄ…ganie za
dywan z uprzejmością i współczuciem. Nie ma lepszego sposobu na okazanie prawdziwej
miłości.
Przypominam sobie pewnÄ… rodzinÄ™, którÄ… wodziÅ‚ za nos piÄ™cioletni Todd. «PociÄ…ganie za
dywan było dla nich pomysłem zupełnie nie do przyjęcia, szczególnie dla jego mamy.
Todd był oczkiem w głowie całej rodziny i  jak wiele dzieci urodzonych jako ostatnie
 był rozkapryszony. Lubił tylko niektóre rzeczy, szczególnie jeśli chodziło o jedzenie. Lubił
ziemniaki puree, ale nie gotowane lub pieczone. Lubił naleśniki uzło\one na talerzu obok
siebie, a nie jeden na drugim. Todd był faktycznie wybredny i trochę przypominał
perfekcjonistÄ™.
Rzecz jasna podczas posiłków miały miejsce rozmaite przepychanki. Starszy brat i siostra
Todda zazwyczaj zjadali to, co im podano, ale nie Todd. Czas rodzinnego posiłku potrafił on
zamienić w miniwojnę.
Ojciec Todda nie podzielał jego kapryśnego podejścia do naleśników czy ziemniaków.
Wychowywano go tak, \e nie wolno mu było się odzywać, kiedy do niego nie mówiono, i
miał robić to, co mu kazano, i kwita. Posiadanie dziecka, które buntowałoby się przy czymś
tak prostym jak zjedzenie albo niezjedzenie posiłku, było ponad jego siły. Pięść lądowała na
stole i górę brał terror. Ale to rzadko powodowało, \e Todd zjadał, co miał do zjedzenia.
Próbowałem pomóc tym rodzicom radząc im, \eby dawali dzieciom wybór.
Wytłumaczyłem, \e stół rodzinny to doskonałe miejsce, by dzieci same zdecydowały, czy
chcą jeść czy nie. Pomogłem im opracować prostą strategię i wcielili ją w \ycie.
Tego wieczora na kolację serwowano sma\onego kurczaka. Todd rzucił nań okiem,
pociągnął nosem i powiedział:  Tego nie lubię! Nie lubię kurczaka!".
Mama była zaskoczona, bo Todd zjadł w ubiegłym tygodniu dwie porcje kurczaka, ale nie
powtórzyła swojego rutynowego tłumaczenia:  Ale\ kochanie, oczywiście, \e lubisz. Dopiero
co w zeszłym tygodniu zjadłeś dwie porcje, a poza tym, jeśli zjesz kurczaczka, to dostaniesz
na deser swoje ulubione truskawkowe ciasteczko".
Wyjaśniłem mamie, \e takie tłumaczenie jest bezu\yteczne, a nawet szkodliwe. Nie
pomaga ani trochę. Mama spokojnie zabrała więc talerz Todda, podeszła do zlewu i jednym
ruchem dłoni pozbyła się kolacji Todda.
Nie jestem pewien, co się działo w głowie Todda, ale mo\e pomyślał:  Mama wreszcie
pękła. Mówiła, \e doprowadzam ją do szału, i tak się w końcu stało. Zawsze mi powtarza,
jakie jedzenie jest drogie, a dopiero co wyrzuciła moją kolację do śmieci".
Czy działanie mamy było zbyt radykalne? Czy powinna była to z Toddem
przedyskutować i próbować go przekonać? Próbowała ju\ wielokrotnie. Wierzę, \e jej czyn
był słuszny. I zawsze sprawdza się w odniesieniu do dzieci, które nie jedzą tego, co się im
podaje. Mają prawo wyboru: jeść czy nie jeść. I dzięki temu uczą się odpowiedzialności.
Je\eli wolą grymasić i wybrzydzać, wiedzą, \e do końca dnia nie będzie \adnych przekąsek
ani przysmaków. Mogą wstać od stołu. Mogą się pobawić, odrobić zadanie; mogą zrobić
wszystko, co zwykle robią  kary nie będzie. Ale jest dyscyplina. A dyscyplina mówi:
 Mama i tata nie będą cię przekupywać. Nie mamy zamiaru się sprzeczać, krzyczeć czy walić
pięścią w stół. Po prostu ju\ więcej się w ten sposób nie bawimy. Jeśli nie chcesz jeść, to
kolacja skończona. Nie ma ciasteczek, słodyczy ani niczego podobnego. Jest tylko dobranoc i
do zobaczenia przy śniadaniu".
Matka Todda powiedziała mi pózniej, \e następnego dnia zjadł on jedno z najobfitszych
śniadań w swoim \yciu. Po tym pierwszym jej heroicznym geście (u\ywam słowa
«heroiczny, poniewa\ wiem, ile jÄ… to kosztowaÅ‚o), zaczęła pozwalać Toddowi na
dokonywanie wyboru, ale nie wchodziło w grę grymaszenie. A \ycie w rodzinie w
niesamowity sposób zmieniło się na plus.
Je\eli rodzice sÄ… na tyle odwa\ni, by «pociÄ…gnąć za dywan, to dajÄ… dzieciom szansÄ™
dokonania wyboru  właściwego lub niewłaściwego. Moim zdaniem dom powinien być
miejscem, gdzie mo\na dokonywać dobrych lub złych wyborów. Jednocześnie dom powinien
być ostatnim miejscem, gdzie karze się dzieci za dokonywanie błędnych wyborów. W nazbyt
wielu domach obserwuję, \e rodzice robią wiele zamieszania z powodu drobiazgów. Je\eli
rozleje się mleko albo spaghetti spadnie na stół, to nie potrzeba u\ywać ostrych słów,
podnosić głosu, dawać klapsa czy solidnego lania. Potrzeba za to ścierki i miłego słowa, które
uświadomi dziecku, \e wypadki się zdarzają.
OczywiÅ›cie dzieci nie zawsze uwa\ajÄ…, \e «pociÄ…gniÄ™cie za dywan i wyznawanie zasady
«dziaÅ‚ać zamiast mówić jest sprawiedliwe. Tak jak wspomniaÅ‚em w poprzednim rozdziale,
są one mistrzami we wzbudzaniu w rodzicach poczucia winy. Spierają się z biegłością
wytrawnych prawników o to, co jest sprawiedliwe, a co nie; czy zostali ostrze\eni czy nie.
Ale rodzice muszą być stanowczy. Powinni ustalić zasady postępowania i uświadomić
dziecku, \e je\eli je przekroczy, «pociÄ…gnÄ… za dywan.
Na przykład, rodzice często skar\ą się, \e ich dzieci psują zabawki. Mówię im, \e jeśli
widzą, jak mały Brandon ze wszystkich sił stara się zniszczyć swoją grę wideo, to trzeba mu
ją po prostu spokojnie odebrać. Owszem, mały Brandon mo\e się rozpłakać, lecz ty
osiÄ…gniesz kilka rzeczy. Ocalisz zabawkÄ™ i poka\esz Brandonowi, \e zabawki kosztujÄ… i nie
nale\y ich psuć. Co wa\niejsze jednak, utrzymujesz w domu porządek i uczysz Brandona
szacunku do własnych i twoich rzeczy.
Odebranie zabawki małemu dziecku, które stara sieją zniszczyć, nie jest karą. Nie
oznacza:  Nie kocham cię",  Nie zale\y mi na tobie". Oznacza:  Jako twój rodzic nie mogę
pozwolić na psucie zabawki. Zabawki du\o kosztują i nie wolno ich niszczyć tylko dlatego,
\e takie masz widzimisiÄ™".
Co jednak zrobić w sytuacji, gdy dziecko faktycznie zepsuje zabawkę (lub coś innego)?
Je\eli dziecko jest na tyle du\e, \e dostaje kieszonkowe, doskonałym rozwiązaniem jest
spowodowanie, \eby zapłacił za nową zabawkę z własnych pieniędzy. Oto kolejny przykład,
w jaki sposób kieszonkowe mo\e posłu\yć do nauczenia obowiązkowości i
odpowiedzialnoÅ›ci. JeÅ›li jest mowa o «pociÄ…ganiu za dywan, to oczywiÅ›cie nie chodzi o to,
\eby dziecku stała się jakaś krzywda. Ale kiedy uzmysłowisz dziecku, \e złe decyzje i złe
zachowanie uderzają je po kieszeni, to dajesz mu przedsmak rzeczywistości.
Wszystko jest Å‚atwiejsze od dyscypliny praktycznej
Cały ten rozdział poświęciłem właściwie zilustrowaniu jednej kwestii: \e dyscyplina
praktyczna jest najtrudniejsza. O wiele łatwiej jest być pobła\liwym i machnąć ręką. Aatwiej
jest nawet ukarać, poniewa\ pozwalasz sobie wtedy na luksus wyładowania swych emocji.
Zazwyczaj nie musisz potem wracać do sprawy i upewniać się, czy dziecko wyniosło z tego
jakąś naukę. Lubimy myśleć, \e sprawiając małemu Brandonowi lanie, wymyślając mu i
odsyÅ‚ajÄ…c go do pokoju, «dajemy mu nauczkÄ™. Niestety, zazwyczaj uczymy Brandona
jedynie tego, \eby następnym razem nie dał się złapać; jeśli bowiem zostanie przyłapany i
ukarany, to potem przyczai się i poczeka, a\ w taki czy inny sposób będzie się mógł na nas
odegrać.
Dyscyplinowanie dzieci wymaga od rodziców prawdziwego poświęcenia, wytrwałości i
odwagi. Nigdy nie jest to łatwe, ale zawsze warto próbować. I to się opłaca. Przychodzi mi na
myśl list otrzymany od pewnej kobiety z Chicago. W jej rodzinie pojawił się typowy problem:
Dzieci domagały się nadmiernej uwagi z jej strony. Prawie w ka\dej rodzinie znajdzie się
przynajmniej jedno dziecko, które bardzo skutecznie potrafi zmonopolizować na sobie uwagę
rodziców i rówieśników. Czasami robi to w sposób pozytywny poprzez dobre zachowanie,
przynoszenie dobrych stopni i tak dalej, ale często robi to w sposób negatywny, a jednym z
ulubionych jego zajęć jest gnębienie mamy i taty.
I właśnie z tyranią ze strony obydwojga jej dzieci musiała się zmagać ta pani. W liście
wspomniała, \e była na moim seminarium w Chicago i szczególnie zainteresowała ją moja
teoria «pociÄ…gania za dywan.
W liście pisała:
Kiedy rozmawiałam z przyjaciółką przez telefon, dzieci zachowywały się
okropnie. Przynajmniej dwa razy prosiłam, \eby się uspokoiły. Za trzecim razem
przypomniałam sobie, co pan mówił, i postanowiłam działać, a nie tracić czasu na
bezproduktywne gadanie. Odło\yłam słuchawkę i wyprowadziłam dzieci z domu.
Następnie wróciłam do rozmowy i rozmawiałam przynajmniej przez dwadzieścia
minut.
Kiedy się odwróciłam i spojrzałam przez okno kuchenne, zobaczyłam małą
rączkę z karteczką. Było tam napisane:  Mamusiu, kochamy cię  odbiór".
Potem odwrócili kartkę, a na drugiej stronie było:  Przepraszamy. Czy mo\emy
ju\ wejść?".
Pamiętam, \e z przyjemnością czytałem jej słowa i napisaną przez dzieci karteczkę,
dołączoną do listu. Wysłałem do tej pani podziękowanie, \e zachciała podzielić się ze mną
swoim doświadczeniem. Napisałem jej, \e postąpiła bardzo odwa\nie i zwróciłem szczególną
uwagę na linijkę, w której pisała, \e teraz, ilekroć rozmawia przez telefon, zachowanie dzieci
jest zupełnie inne. Skąd ta zmiana? Poniewa\ zaczęła działać. Chwyciła małe sępy za dzioby.
Powiedziała im, \e mogą się dalej okropnie zachowywać, jeśli chcą, ale będą musiały robić to
poza domem  szczególnie wtedy, kiedy mama rozmawia przez telefon.
Morał z tej historii nie mo\e być bardziej jasny. Nasze dzieci faktycznie zauwa\ają, kiedy
działamy stanowczo, i dyscyplina praktyczna zaczyna odnosić skutek. Oczywiście łatwo
byłoby tej młodej matce poddać się błaganiom dzieci, kiedy próbowała odsunąć je na bok.
Pewnie zawodziły:  Mamusiu! Będziemy grzeczni. Prosimy, nie wyprowadzaj nas. Ju\
będziemy grzeczni".
Gdyby wtedy matka ugięła się, przegrałaby całą bitwę. Ale zawzięła się i wytrzymała. Wy
mo\ecie postÄ…pić tak samo. Nigdy nie obawiajcie siÄ™ «pociÄ…gnąć za dywan i pozwólcie, \eby
małe sępy się poprzewracały. Gwarantuję wam, \e wylądują właściwie  i wy te\!
Zastawów się:
" Co sÄ…dzisz o biciu? Jaka jest twoja reakcja na zalecenia zawarte w tej ksiÄ…\ce?
" W jaki sposób mo\esz zaskarbić sobie szacunek dzieci?
Wypróbuj:
" Policz swoje konflikty. Jakie bitwy staczasz z dziećmi najczęściej? Czy są kwestie, do
których wracacie? Wypisz je.
" "PociÄ…gnij za dywan. W jaki sposób mógÅ‚byÅ› «pociÄ…gnąć za dywan w codziennych
konfliktach, które wymieniłeś? Jakie środki mógłbyś zastosować? Zrób konkretne plany.
Rozdział 6
Niebezpieczeństwo  Super Rodzic w akcji
" Co mogę zrobić, \eby moje dziecko bardziej siebie lubiło? Wygląda na nieszczęśliwe.
" Jak mam sprawić, \eby moje dziecko zrealizowało swoje mo\liwości? Wiem, \e mo\e
osiągnąć więcej.
" Jak mam sprawić, \eby moje dziecko było odpowiedzialne?
" Martwię się. Widzę, \e moje dziecko schodzi na złą drogę  jest dopiero w czwartej
klasie, a ju\ zadaje się z niewłaściwymi osobami.
" Co zrobić z Joshem? Ju\ się buntuje, a tak bardzo staraliśmy się wychować go dobrze i po
Bo\emu.
Co tydzień słyszę od rodziców tego rodzaju uwagi. Wyra\ają one rodzicielską troskę o dzieci
i ja równie\ ją podzielam. Jako rodzic te\ martwię się o swoje dzieci. Te\ jestem
bombardowany poradami, jak być dobrym rodzicem. Wydano całe tony ksią\ek, artykułów,
broszur, kaset, filmów i kaset wideo, które mówią nam, dlaczego i jak powinniśmy się stać
Super Rodzicami. I zapewne w niektórych miejscach tej ksią\ki wyra\am się dokładnie tak
jak reszta ekspertów:
- Absolutnie nie róbcie tego... Koniecznie zróbcie to.
- Bądz szybszy od pocisku, kiedy u\ywasz czynów, a nie słów.
- BÄ…dz silniejszy ni\ lokomotywa, kiedy wprowadzasz zasady dyscypliny praktycznej.
- Problemy pokonuj jednym susem, będąc rodzicem kochającym, troskliwym i
świadomym uczuć swoich dzieci.
Rozumiem, \e rodzice mogÄ… czuć siÄ™ sfrustrowani poradami «ekspertów. Sam miaÅ‚em
podobne odczucia  a podobno zaliczam się do specjalistów! Rodzicielstwo jest trudnym
zadaniem. Moja pierwsza ksią\ka traktująca o rodzicielstwie nosiła tytuł Parenting without
Hassles  Well, Almost (Rodzicielstwo prawie bez problemów). Mimo \e byłem pewien, \e
rodzicielstwo jest o wiele łatwiejszym zadaniem, ni\ wielu ludzi sądzi, to wiedziałem, \e
wszystkie nieporozumienia nie zniknÄ….
Teraz, wiele lat pózniej, jestem jeszcze większym realistą. Tematem tej ksią\ki jest
dyscyplina praktyczna. I być mo\e zdą\yliście ju\ zauwa\yć, \e sugestia zawarta w tytule
mojej ksią\ki jest błędna  wcale nie kreujesz umysłu twojego dziecka5. Wykorzystując
zało\enia dyscypliny praktycznej, towarzyszysz mu w podejmowaniu właściwych decyzji
związanych z realiami \ycia. I wiesz, \e dziecko musi mieć swobodę błądzenia. Niemniej
jednak mo\esz być pewien, \e podejmie więcej słusznych ni\ błędnych decyzji, kiedy nauczy
się odpowiedzialności i obowiązkowości poprzez dyscyplinowanie samego siebie.
Czym ró\ni siÄ™ to, co mówiÄ™, od opinii pozostaÅ‚ych «ekspertów? W pewnym sensie
wcale się od nich nie ró\nię. Wielu psychologów i specjalistów od wychowywania dzieci
wierzy w dyscyplinę, obowiązkowość, odpowiedzialność i konieczność pomagania dzieciom
w podejmowaniu mÄ…drych decyzji. Ale jestem przekonany, \e dyscyplina praktyczna posiada
cechy wyró\niające ją od innych metod wychowania i \e powinno się ją stosować we
wszystkich domach, w których są dzieci.
1. Rodzice nigdy nie stosujÄ… kar  zamiast tego uciekajÄ… siÄ™ do dyscyplinowania,
treningu i uczenia.
5
Tytuł oryginału brzmi: Making children mind without losing yours (przyp. wyd.).
2. Je\eli pojawi siÄ™ «kara, ból czy konsekwencja czegoÅ›, to nie rodzic jest ich sprawcÄ…,
lecz rzeczywistość. Twoje dziecko uczy się, jak funkcjonuje prawdziwy świat.
3. Dyscyplina praktyczna to najlepszy znany mi system unikania niekonsekwentnego
błądzenia między despotyzmem a pobła\liwością. Większość rodziców instynktownie
czuje, \e powinni być autorytatywni  dowodzić, ale rozumnie i sprawiedliwie.
Trwanie przy złotym środku  autorytatywności najlepiej osiągać poprzez dyscyplinę
praktycznÄ….
4. Dyscyplina praktyczna jest najlepszym systemem uczenia odpowiedzialności i
obowiązkowości na dłu\szą metę. Dziecko uczy się przez podejmowanie
samodzielnych decyzji, przez popełnianie błędów i prze\ywanie swych pora\ek oraz
przez odnoszenie sukcesów. Nie jest marionetką ani naśladowcą swoich rodziców 
jest ich uczniem.
5. Dyscyplina praktyczna jest przede wszystkim najlepszą drogą do uniknięcia syndromu
Super Rodzica. Gdy chodzi o rodzicielstwo, większość z nas nie tylko chce się
oderwać od ziemi, ale równie\ chce, \eby nasze wysiłki osiągały jak najwy\sze loty
 niczym ptak, samolot czy nawet rakieta kosmiczna. Chcemy, \eby nasze
rodzicielstwo się sprawdziło. Chcemy być skuteczni. Dlatego często ostrzegam
rodziców:  Bądz ptakiem, bądz samolotem, ale nie bądz Super Rodzicem!". Je\eli
stosujesz zasady dyscypliny praktycznej, to nie popełnisz czterech kluczowych
błędów Super Rodzica.
Pułapki syndromu Super Rodzica
«WielkÄ… CzwórkÄ™6 bÅ‚Ä™dnych koncepcji wychowawczych spotyka siÄ™ dość powszechnie, ale
przekonałem się, \e szczególnie podatne są na nią rodziny religijne. Super Mama czy Super
Tata daje się złapać w pułapki syndromu Super Rodzica, gdy sądzi, \e:
1. Dzieci są moją własnością.
2. Jestem sędzią i wyrocznią.
3. Moje dzieci nie mogą przegrywać.
4. Jestem szefem  ma być tak, jak ja chcę.
Wszystkie cztery koncepcje są błędne i trącą despotyzmem  takim stylem rodzicielstwa,
w którym wiele jest kontroli, a maÅ‚o miÅ‚oÅ›ci i wsparcia. Despotyczny rodzic jest «u wÅ‚adzy i
rządzi w sposób kategoryczny i stanowczy. Rodzic łatwo popada w taki styl, gdy towarzyszy
mu przekonanie, \e tresując dziecko spełnia wolę Boga, i gdy wierzy, \e sam Bóg tego
właśnie od niego oczekuje. Oczywiście niektórzy rodzice są większymi despotami ni\ inni,
ale jest to rola, w którą wcielamy się zbyt łatwo, szczególnie gdy sprawy wymykają się spod
kontroli i biorą w nas górę niecierpliwość, zniechęcenie lub zakłopotanie. Uwa\am, \e byłoby
dobrze, gdyby rodzice wiedzieli o istnieniu owych czterech pułapek syndromu Super Rodzica.
1. Dzieci są moją własnością.
Uwa\am, \e wszystkim rodzicom nale\y przypomnieć, \e dzieci nie są ich własnością.
Prawdą jest, \e rodzicielstwo to długoterminowa inwestycja (nie mówiąc o kosztach). Ale
dzieci nie nale\ą do nas. Dyscyplina praktyczna przypomina nam, \e nie powinniśmy starać
się posiąść dzieci na własność ani ich zatrzymać. Przeciwnie, próbujemy pomóc im, \eby na
własną rękę stawały się osobami odpowiedzialnymi i obowiązkowymi.
6
Aluzja mo\e dotyczyć czterech zwycięskich państw (USA, Wielka Brytania, ZSRR i Francja)  członków Międzynarodowego Trybunału
w Norymberdze sądzącego zbrodniarzy wojennych albo tytułu jednego z powieści kryminalnych Agathy Christie (przyp. tłum.).
Nasze dzieci nale\ą do Pana. On je nam powierzył, dając w Biblii konkretne wskazówki,
jak je uczyć i jak ubogacać ich \ycie. Kiedy popadamy w syndrom Super Rodzica, to tak się
anga\ujemy w \ycie naszych dzieci, \e próbujemy nimi zawładnąć. Często przy tym bardzo je
kochamy. Jak ju\ wcześniej wspomniałem, despotyczny rodzic z reguły często dziecko
kontroluje, a rzadko okazuje mu miłość i po-rnoc. W domach despotycznych owszem jest
obecna miłość, ale przejawia się ona w łaskawości dyktatora. Dyscyplina praktyczna została
pomyślana tak, \eby pomóc dziecku osiągnąć równowagę, która z jednej strony daje mu
ciepło i miłość, a z drugiej  swobodę podejmowania samodzielnych decyzji. Dyscyplina
praktyczna pomaga ukierunkować dziecko, ale nie prowadzi do posiadania go na własność ani
do kontrolowania go.
2. Jestem sędzią i wyrocznią.
Nie jesteśmy te\ sędziami ani wyroczniami. Jedynym sędzią jest Bóg i kiedyś osądzi On
ka\dego z nas. Owszem, mamy władzę nad dziećmi, ale powinniśmy sprawować ją z
wyczuleniem na sprawiedliwość i z miłością. Ka\dy dzień naszego \ycia i \ycia naszych
dzieci obfituje w wyzwania. Ale dyscyplina praktyczna kładzie nacisk na to, \e nie wolno
nam osądzać naszych dzieci, chocia\ one same często próbują nas do tego nakłonić. Dzieci
posiadają naturalną skłonność do postrzegania mamy i taty jako nieomylnych i do uwa\ania
ich za instancję ostateczną, która pomo\e im osiągnąć to, czego w danej chwili chcą. Często
kusi nas, \eby tę rolę podjąć i rozwiązać ich problemy wydając słuszny wyrok.
Przyjrzyjmy się sześcioletniemu Ricky'emu i Bobby'emu, ośmiolatkowi. Kiedy nadchodzi
czas, \eby poło\yć się spać, oni się tarmoszą, biją ze sobą. Tata ju\ trzykrotnie kazał im się
uspokoić. Ale Ricky i Bobby dalej się mocują i sprzeczają. W końcu Ricky (sześciolatek)
zaczyna płakać. To wystarcza  przycisk gniewu zostaje włączony i tato wpada do pokoju z
postanowieniem natychmiastowego załatwienia sprawy!
- W porządku, kto zaczął?  tato jest teraz sędzią i ma zamiar wykryć, komu nale\y się
stosowna kara.
Jak mo\na było się spodziewać, Ricky i Bobby pokazują na siebie nawzajem. Tato czuje się
zagubiony w roli sędziego i mówi:
- Słuchajcie! Mam tego dość. Mówiłem wam trzy razy, \e macie się uspokoić!
ZROZUMIANO?
- Tak, tatusiu.
- Tak, tatusiu.
Tatuś wychodzi wściekły, trzaskając drzwiami tak, \e dom trzęsie się w posadach. A
co robią Ricky i Bobby za zamkniętymi drzwiami? Patrzą się na siebie z rączkami przy
buziach, usiłując zdusić chichot. Bobby parska:
- Widziałeś, jak mu \yły wyszły na szyi? Nigdy nie widziałem, \eby tak się wściekł.
Tymczasem tatuÅ› wraca do salonu i razem z mamÄ… siadajÄ… przed telewizorem. Mama podsyca
problem zwracajÄ…c siÄ™ do taty:
- John, wydaje mi się, \e byłeś dla chłopców zdecydowanie za ostry.
John rzuca:
- A mnie się wydaje, \e gdybyś dbała o dyscyplinę, nie musiałbym tego robić!
Teraz Super Mama i Super Tata mogą wrócić do oglądania telewizji w grobowej ciszy
albo wszcząć własną awanturę. W prosty sposób wpadli w pułapkę zastawioną przez
Ricky'ego i Bobby'ego, którzy bezustannie wciągają oboje rodziców we własne małe
sprzeczki. Jak na ironię, chocia\ tacie wydawało się, \e występuje jako sędzia, to tak
naprawdę był on obiektem manipulacji własnych dzieci! Jego pierwszym błędem było
trzykrotne upominanie, zanim doprowadzili go do ostateczności i spowodowali, \e popełnił
drugi błąd, wpadając we wściekłość. Jego trzecim błędem było pytanie:  Kto to zrobił?". To
jasne, \e w takiej sytuacji \aden z chłopców nie przyznał się do winy.
Co powinien był zrobić ojciec? Miał kilka mo\liwości, które dadzą się wyprowadzić z
zało\eń dyscypliny praktycznej. Mógł skorzystać z tego, \e w wyniku logiki następstw
chłopcy będą musieli przez kilka kolejnych dni kłaść się wcześniej spać, jeśli nie przestaną się
sprzeczać. Albo mógł zabrać jedno dziecko z pokoju i kazać mu spać gdzie indziej (więcej o
tym w rozdziale 11, podrozdziale Bitwy w łó\ku).
Bez względu na powagę sytuacji, rodzic nigdy nie powinien stawać się sędzią. Rodzice
nie są przedstawicielami sądu. Prowadzą dom, w którym zachęta zajmuje miejsce nagrody, a
dyscyplina zawsze góruje nad karą. śeby grać rolę sędziego i wyroczni, musisz być Super
Rodzicem; potrzebujesz szybkości wystrzelonego pocisku i mocy lokomotywy. Do tego
jednak, \eby stosować dyscyplinę praktyczną, potrzebujesz mądrości, aby wskazywać
dzieciom, jak podejmować dobre decyzje i aby pozwolić rządzić rzeczywistości.
3. Moje dzieci nie mogą przegrywać.
Kiedy zaczynasz myśleć jak Super Rodzic, perspektywa pora\ki wcale nie jest atrakcyjna.
Super Rodzic uwa\a, \e mu nie wolno i nie mo\e on ponieść pora\ki, poniewa\ Bóg jest po
jego stronie. Sądzi, \e oczywiście jego dziecko tak\e nie mo\e ponosić pora\ek, a je\eli coś
mu się nie uda, to cię\ko jest im się z tym pogodzić. Rozczarowanie jest przez dzieci
odbierane jako przejaw warunkowego akceptowania ich, a to powoduje, \e stres siÄ™ nasila.
Prawda jest taka, \e nasze dzieci mogą ponosić pora\ki.
Uwa\am, \e dzieciom od czasu do czasu powinno coś się nie udać, poniewa\ pora\ka jest
dla nich korzystna. Super Rodzicom trudno jest zaakceptować tę gorzką prawdę. Parę lat temu
występowałem w programie radiowym z Abigail Van Buren, znanej z głośnego Droga Abby.
Abby wzięła «Dziesięć przykazaÅ„ dzieci dla rodziców z mojej ksiÄ…\ki Parenting without
Hassles  Well, Almost i przedrukowała je w swojej kolumnie. Podczas programu
oświadczyła, \e po druku otrzymała ponad siedemset listów od osób, którym nie podobało się
przykazanie, które mówiło:  Proszę, daj mi wolność podejmowania decyzji, które mnie
dotyczą. Pozwól mi na klęski, \ebym mógł się uczyć na błędach. Wtedy któregoś dnia będę
gotów do podejmowania takich decyzji, jakich będzie wymagało ode mnie \ycie".
Uwaga Abby była oczywistym dowodem na to, \e we współczesnych domach problem
ten istnieje. Rodzice boją się pozwolić dzieciom na pora\ki. Nie twierdzę, \e dziecko ma
wiecznie przegrywać ani \e ma zostać \yciowym nieudacznikiem. Twierdzę, \e uczymy się
na błędach. Uczymy się przez podejmowanie własnych decyzji, więc jest rzeczą naturalną, \e
niektóre z nich są błędne i prowadzą do pora\ek.
Bez wzglÄ™du na to, ile przychodzi listów krytykujÄ…cych to «siódme przykazanie, w dalszym
ciągu uwa\am, \e dom powinien być miejscem, gdzie wolno błądzić i gdzie traktuje się tę
kwestię w sposób rzeczowy, a ból pora\ki rodzice łagodzą miłością i wsparciem.
Przypomina mi się ojciec Harlana; w szkole średniej i na studiach był on znakomitym
zawodnikiem dru\yny baseballowej. Mały Harlan bardzo się starał dostać do składu
głównego dru\yny ligi juniorów, lecz nie udało mu się to. Trafił za to do dru\yny ni\szej ligi.
Bez wiedzy i pozwolenia Harlana, jego ojciec poszedł do trenera i chciał o tym porozmawiać.
W rezultacie jego ojciec stracił panowanie nad sobą i doszło do awantury. Świadkami całego
zajścia byli niektórzy rodzice i wszyscy koledzy szkolni Harlana. Chłopiec te\ był przy tym
obecny i poczuł się tak speszony, \e całymi miesiącami nie chciał pokazać się w szkole.
Skończyło się na tym, \e opuścił dru\ynę ni\szej ligi i nie chciał ju\ mieć nic do czynienia z
baseballem.
Rodzicom jest cię\ko poradzić sobie z pora\ką własnego dziecka. Chcemy, \eby nasze
dzieci odnosiły w \yciu sukcesy i \eby były szczęśliwe, ale musimy postawić sobie pytania:
Kiedy i jak my odnosiliśmy sukcesy? Czy nie odnosiliśmy sukcesu często przez pora\kę? Czy
na wielu etapach naszego \ycia nie przechodziliśmy od niepowodzenia do sukcesu?
Ciekawą rzeczą jest, \e \ycie ka\dego chrześcijanina rozpoczyna się od niepowodzenia.
Kiedy przychodzimy zaczerpnąć zbawczej łaski Chrystusa, nie przychodzimy po nią przez
zwycięstwo, ale przez przyznanie się do klęski. Jesteśmy grzesznikami i potrzebujemy
Odkupiciela. Kiedy przyznajemy się do błędów i do tego, \e potrzebujemy Chrystusa, wtedy
odnosimy zwycięstwo.
4. Jestem szefem  ma być tak. jak ja chcę.
Rodzic, który stosuje dyscyplinę praktyczną, sprawuje rzeczywistą władzę, ale nigdy nie jest
szefem. W domu chrześcijańskim szefem jest Bóg. Rodzic zarządza jedynie tym, co Bóg mu
powierzył. Stosując dyscyplinę praktyczną pomagasz dziecku stać się odpowiedzialnym i
obowiązkowym, ale nie podejmujesz za niego decyzji. Kiedy zaczynasz myśleć jak Super
Rodzic, zaczynasz decydować za dzieci, bo wydaje ci się, \e wszystko wiesz najlepiej.
Prawdą jest, \e rodzice przewa\nie wiedzą więcej od swoich dzieci. Wiedzą, co dziecko
powinno zrobić, poniewa\ sami ju\ przez to przeszli.
Ale dyscyplina praktyczna pomaga ci kierować dzieckiem, a nie dominować nad nim i
dokonywać za niego wszystkich wyborów. Kierowanie wymaga większego wysiłku, ale
bardziej się opłaca. Rodzic mo\e podejmować za dziecko wszystkie decyzje, ale co się stanie,
kiedy dziecko pójdzie do szkoły podstawowej, średniej, na studia i stanie się dorosłe? Często
mam do czynienia z sytuacjami tragicznymi, których przyczyną są rodzice usiłujący przez
cały czas decydować za dorosłe lub prawie dorosłe dzieci.
Nie tak dawno temu pracowaÅ‚em z piÄ™tnastoletniÄ… dziewczynÄ…, którÄ… nazwÄ™ tu «SarÄ….
Była nastolatką, której rodzice dokładnie wiedzieli, co jest dla niej najlepsze. Całkowicie ją
usidlili. Nie miała \adnej swobody, była obserwowana, podejrzewana o najró\niejsze
wybryki, nie ufano jej. Nigdy nie było dowodów na to, \e Sara się buntowała ani \e robiła coś
złego. Rodzice nie mieli podstaw, \eby jej nie ufać, ale i tak jej nie ufali.
Sara mogła chodzić do kościoła, ale kiedy organizowano jakieś imprezy grupowe lub
wycieczki, rodzice stanowczo się sprzeciwiali, by brała w nich udział. Nigdy nie chodziła na
\adne spotkania.
W wieku piętnastu lat Sara zjawiła się w moim gabinecie  w cią\y. Wychodziła z domu
przez okno, \eby spotkać się ze swoim dziewiętnastoletnim chłopakiem. Rodzice mieli dobre
intencje, ale lekcewa\enie wolności, jakiej potrzebują dzieci, \eby nauczyć się
samodzielności i \eby dojrzeć, spowodowało tragedię. Rodzice wyszli z siebie, kiedy w
końcu do nich dotarło, \e to oni przyczynili się do zaistniałej sytuacji. Sara zawsze
postrzegała rodziców jako niewra\liwych i surowych. Ich postępowanie postrzegała jako karę
i powiedziała sobie:  W porządku, mamo i tato, je\eli wy macie prawo mnie karać, to ja mam
prawo ukarać was". I odegrała się na nich, przy okazji rujnując sobie \ycie.
Często obserwuję, jak rodzice wybierają dla swego dziecka szkołę i kierunek studiów.
Następnie decydują, jaki zawód powinno ono wykonywać. Wielu rodziców anga\uje się
nawet w to, kogo ich dziecko powinno poślubić. Nie twierdzę, \e rodzice nie powinni mieć
zdania w kwestii wyboru dla ich dziecka szkoły, zawodu czy współmał\onka, ale rada i
opinia to nie to samo, co kontrola i presja. A przecie\ w grÄ™ wchodzi jeszcze najistotniejsza ze
wszystkich decyzja. Czy rodzic ma prawo podejmować za dziecko decyzję o przyjęciu wiary
w Boga? Nawet Super Rodzic nie mo\e tego dokonać!7
Powy\ej zaprezentowałem zaledwie kilka przykładów tego, \e rozumowanie Super
Rodzica zawsze przynosi opłakane skutki. Jeśli starasz się być Super Rodzicem, to mo\esz
tylko przymno\yć problemów, a jeśli jesteście normalną rodziną  i tak macie do
7
Jeśli chodzi o chrzest dzieci, to Kościół katolicki chrzci nie tylko dorosłych, ale i niemowlęta, uwa\ając, \e chrzci się je w wierze tego\
Kościoła, wyznawanej publicznie przez rodziców i chrzestnych dziecka oraz innych uczestników obrzędu. Dzieci te mają być wychowywane
w wierze, w której zostały ochrzczone (przyp. wyd.).
rozwiązania wystarczającą ich ilość. Oczywiście je\eli starasz się być Super Rodzicem za
wszelką cenę, nie przyznasz, \e takie problemy istnieją. Nie ma nic złego w tym, \e problemy
siÄ™ pojawiajÄ…. Wszyscy je mamy. Chodzi o to, jak na nie reagujemy.
Czy twoja rodzina jest zdrowa, czy
Wszystkie rodziny troszczą się o zdrowie swych członków. Nie jest niczym nadzwyczajnym
fakt, \e wydają one tysiące dolarów na właściwe od\ywianie, na stosowną opiekę medyczną i
tak dalej. Jednak nawet wykonując to wszystko mo\na mieć niezdrowy dom. Chodzi o to, jak
wy, rodzice, reagujecie na problemy będące częścią codziennego \ycia. Nie chcę nadu\ywać
analogii ze zdrowiem, ale sądzę, \e mo\emy spojrzeć na problemy tak, jak patrzymy na
zarazki. Czy pozwalamy, \eby problemy zainfekowały naszą rodzinę i przekształciły się w
powa\ną chorobę? Czy te\ potrafimy opanować chorobę, zwalczyć jej objawy i wyleczyć się?
Częstym przykładem niewłaściwego zachowania rodziców jest traktowanie dziecka jak
czarnej owcy. Rodzice umawiają się na rodzinną sesję terapeutyczną, na którą
przyprowadzają małego Buforda lub Cletusa i mówią mi:  Doktorze, to on. To on sprawia
kłopoty. To on się buntuje przeciw kościołowi. To on przynosi kiepskie stopnie. Proszę go
uleczyć!".
A czarna owca zazwyczaj siedzi ze smętnie zwieszoną głową lub patrzy przez okno,
znudzona na śmierć. Moja reakcja zazwyczaj zaskakuje rodziców. Mówię im, \e je\eli mają
zamiar poczynić jakiekolwiek postępy w zmianie zachowania dziecka, to muszą najpierw
zastanowić się nad zmianą własnego zachowania.
Je\eli mam do czynienia z rodziną, która uwa\a, \e ich dziecko to czarna owca, często
proszę, \eby na spotkanie ze mną przyszła cała rodzina. Wa\ne jest, \eby rodzina postrzegała
złe zachowanie dziecka niejako wyłącznie jego problem, bo jest to problem całej rodziny.
Zazwyczaj istnieją jakieś powody, dla których dziecko właśnie tak się zachowuje, i często
przyczyniają się do tego członkowie rodziny.
Na przykład nietrudno zauwa\yć, jak bardzo idealnemu dziecku opłaca się mieć czarną
owce w postaci kogoś (brata lub siostry) młodszego o jakieś półtora roku (czasami czarną
owcą bywa starsze dziecko). Kędy wzorowe dziecko robi coś dobrze, czarna owca wypada na
jego tle jeszcze gorzej. W wielu rodzinach im przykładniej zachowuje się wzorowe dziecko,
tym bardziej przyczynia się do pogorszenia samooceny i pewności siebie jego rodzeństwa 
czarnej owcy. Wzorowe dziecko nigdy się do tego nie przyzna, ale z całą pewnością korzysta
z tej sytuacji. Jego własną pozycję w rodzinie umacnia złe zachowanie czarnej owcy. Rodzice
są jedynie ludzmi. Porównują i zastanawiają się, dlaczego mały Bufford nie mo\e być taki,
jaka jest jego wzorowa starsza siostra.
Pozostaje pytanie: No dobrze, ale co zrobić z Buffordem? Czyjego wzorowy brat lub
wzorowa siostra mają zacząć zachowywać się jak czarne owce, \eby inne dzieci nie czuły się
skrępowane?
Oczywiście, \e nie, ale rodziny, a szczególnie rodzice, muszą zastanowić się, dlaczego
Bufford miewa napady gniewu, ssie kciuk, zachowuje się aspołecznie i tak dalej. Próbuję
pomóc rodzicom określić przyczyny (pozytywne lub negatywne) takiego zachowania się ich
dziecka, a następnie uporać się z nim w inny sposób, ni\ robili to dotychczas. Reakcje
rodziców i innych członków rodziny mogą w znacznym stopniu przyczynić się do umocnienia
niepo\ądanego zachowania się dziecka. Reakcje rodziny mogą te\ wywołać zachowanie
po\Ä…dane. Zale\y to od tego, czy dana reakcja jest zdrowa czy niezdrowa. Poni\sza tabela
ilustruje, co mam na myśli. Podaje ona przykłady pozytywnych i negatywnych zachowań,
zdrowych i niezdrowych reakcji na nie rodziców oraz wywołanego daną reakcją postrzegania
siebie przez dziecko:
Zachowanie dziecka Niezdrowa Postrzeganie Zdrowa reakcja Postrzeganie
reakcja siebie przez rodziców siebie przez
rodziców dziecko dziecko
Dziecko «zapomina o  JesteÅ› taki  Jestem zÅ‚y. Nie  NaprawdÄ™ jest mi  Mama jest na
swoich nieodpowiedzial jestem wiele wart". smutno, kiedy nie mnie zła ,bo nie
obowiązkach i idzie ny!"  Do niczego  Karzą mnie, a to wypełniasz naszych wypełniłem moich
bawić się z kolegami, nie dojdziesz, jest poleceń. Musiałam zadań".  Je\eli ich
(negatywne) je\eli nie niesprawiedliwe". nająć syna sąsiadów, nie wykonam, to
nauczysz się \eby wykonał za będę musiał
robić tego, co do ciebie te prace. zapłacić".  Daje mi
ciebie nale\y!" Kosztowało to pięć wybór".
 Przez tydzień dolarów i zostaną one
masz szlaban!" potrÄ…cone z twojego
kieszonkowego".
 Nie pójdziesz dziś
na zbiórkę, bo musisz
zostać w domu i
zrobić to, co miałeś
zrobić po południu".
Dziecko pomaga  Masz dolara za  Mogę dostać  Dzięki za cię\ką  Jestem wa\ny.
mamie w zmywaniu i to, pieniÄ…dze za pracÄ™. Nale\Ä™ do
sprzątaniu kuchni. \e pomogłeś pomaganie Doceniam to". rodziny".
(pozytywne) mamie". mamie".  Mama  Twoja pomoc  Jestem
 Och, jesteś mnie kocha pod bardzo mi ul\yła odpowiedzialny i
takim warunkiem, \e w pracy". wykonujÄ™ dobrÄ…
dobrym jestem dobry".  Dzięki. Kuchnia robotę".
dzieckiem, wyglÄ…da
bo pomogłeś świetnie, prawda?"
mamie".
Dziecko zostało  Jak mogłeś nam  Nie jestem  Przykro mi, \e tak  Moi rodzice
przyłapane na to zrobić?" dobry". bardzo nie lubisz martwią się
wagarowaniu.  Jesteś  Moi rodzice szkoły". o mnie".
(negatywne) krętaczem i martwią się tylko o  Pogadajmy o tym,  Chcą usłyszeć, co
kłamcą!" to, jak wyglądają co cię gnębi".  Mo\e mam do
 WylÄ…dujesz przed siÄ™ mylÄ™, ale wydaje powiedzenia".
w szkole nauczycielami".  I mi się, \e z ró\nych
specjalnej". tak skończę jako powodów szkoła jest
punk, więc równie ci potrzebna".
dobrze mogę stać
siÄ™ nim ju\ teraz".
Dziecko samo  Pokój wygląda  Nigdy nic nie  Twój pokój wygląda  Jestem
posprzątało pokój, w porządku, ale robię dobrze". świetnie". odpowiedzialny.
(pozytywne) zapomniałeś  Mamusia mnie  Pewnie jesteś Mogę wykonać
powiesić sweter". kocha, bo dumny ze swojej pracę bez mamy".
 Jesteś taki posprzątałem pracy. Dobra robota!"  Mogę sobie
kochany, \e pokój".  Twój wysiłek się narzucić
pomogłeś  Pan Bóg kocha opłacił. Pokój dyscyplinę.
mamusi mnie tylko wtedy, wygląda wspaniale!" Potrafię to zrobić".
sprzątając swój kiedy
pokój". robię to, co mi
 Bardzo ka\Ä…".
ucieszyłeś Pana
Boga".
Niezdrowe reakcje rodziców w dwóch negatywnych przykładach są łatwe do
zaobserwowania. W obu przypadkach rodzic wysyła głośny i klarowny komunikat
zaczynajÄ…cy siÄ™ od sÅ‚owa «ty. Oznajmia to dziecku:  Nie jesteÅ› dobry, jesteÅ› niewiele wart,
rozczarowujesz nas i pakujesz się w dalsze kłopoty".
Wiele dzieci stale słyszy takie komentarze i zamiast się poprawiać, stają się gorsze.
Rodzice utrwalają złe zachowanie dziecka powtarzając mu, \e nie jest dobre i nie będzie w
stanie się poprawić, a dziecko tylko spełnia ich przepowiednie.
Zdrowszymi reakcjami na przewinienie dziecka są komunikaty zaczynające się od słowa
«ja, które sygnalizujÄ… dziecku, \e rodzic czuje siÄ™ zraniony, zÅ‚y i zmartwiony. Ale zamiast
atakować dziecko, rodzic po prostu dzieli się z nim swoimi uczuciami i zmartwieniami i prosi
dziecko o pomoc w naprawieniu sytuacji.
Przyjrzyjmy się teraz dwóm przykładom pozytywnego zachowania oraz zdrowym i
niezdrowym reakcjom. Niezdrowe reakcje są powszechne. Mogą przypominać reakcje
naszych własnych rodziców. Na przykład:  Jesteś takim dobrym chłopcem, bo pomagasz
mamusi".
Co w niej jest złego? Co jest złego w mówieniu dziecku, \e jest dobrym chłopcem?
Sporo jest złego, choć trudno to zauwa\yć. Taki komentarz daje dziecku do zrozumienia,
\e jest kochane, poniewa\ pomógł mamusi. Sugeruje, \e jest kochane tylko wtedy, kiedy
pomaga. Co mo\e dziać się w umyśle dziecka, kiedy słyszy taki komentarz? Mo\e sobie
pomyśleć:  A gdybym nie pomógł, to nie byłbym kochany?".
Nawet jeśli dziecko nie potrafi wyrazić tego słowami, to mo\e sądzić, \e miłość
rodzicielska jest warunkowa: Jeśli się dobrze nie spisze, nie jest kochany. Rodzic powinien
zawsze próbować uświadamiać dziecku, \e jest kochane bez względu na to, czy pomaga, czy
nie lub czy siÄ™ spisuje dobrze czy zle.
Popatrzmy teraz na zdrowe reakcje:  Twoja pomoc bardzo ul\yła mi w pracy",  Dzięki!",
 Kuchnia świetnie wygląda, prawda?".
Te stwierdzenia wysyłają dziecku pozytywne sygnały. Dziecko słyszy, \e jego praca
została doceniona. Nacisk poło\ony jest na pracę, a nie na dziecko. Słyszy, \e pomogło
mamie w pracy i mama jest mu za to wdzięczna. To sprawia, \e czuje się dobre i
wartościowe. A stwierdzenie, \e kuchnia wygląda wspaniale, sygnalizuje mu, \e jest zdolne
do pracy  \e mo\e zrobić coś dobrego.
Przykłady w tabeli dają podstawowe pojęcie o tym, jaka jest ró\nica między zdrowymi a
niezdrowymi reakcjami rodziców na typowe domowe problemy. Przyjrzyj się im i zastanów
się, jakie są zazwyczaj twoje reakcje w odniesieniu do dzieci. Czy stosujesz zachętę i
dyscyplinę z miłością, czy popadasz w niedobry zwyczaj chwalenia i karania?
Zachęcam wszystkich rodziców, \eby zapamiętali werset 6, 4 z Listu do Efezjan. Niech
on stale przypomina im o ró\nicy między zdrowymi a niezdrowymi reakcjami na zachowanie
siÄ™ dzieci. Biblia wspaniale to ujmuje:  A wy, ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu waszych
dzieci, lecz wychowujcie je w karności i napominając jak [chce] Pan".
Tym jednym zdaniem święty Paweł w sposób idealny ukazał, na czym polega dyscyplina
praktyczna. Rodzic opisany w Liście do Efezjan unika dominacji nad dzieckiem, próbując
wychować je zgodnie z wolą Bo\ą. Niestety obserwuję nazbyt wiele mam i tatusiów, którzy
usiłują stać się Super Rodzicami, poniewa\ szczerze wierzą, \e tego uczy Pismo Święte. Jak
na ironię ci Super Rodzice polegają bardziej na sobie ni\ na Bogu. Pewnie mówią o
pokładaniu ufności w Bogu, ale sposób, w jaki sprawują władzę rodzicielską, pokazuje, \e
ufają oni przede wszystkim sobie. Sprawowanie roli sędziego i wyroczni albo bycie
ostateczną instancją wydaje się sprawiać im przyjemność. Tak bardzo kładą nacisk na
doskonałość, \e ich dzieci parali\uje strach przed pora\ką.
Czasami zaś dą\enie Super Rodzica do doskonałości mo\e doprowadzić go do
całkowitego wyniszczenia, gdy\ zachowuje się on jak niewolnik całej rodziny. Często
przytrafia się to matkom. Na przykład, pewnego razu udzielałem porady Michelle, 34-letniej
perfekcjonistce, matce trzech córek, z których najstarsza była w gimnazjum. Córki Michelle
rzucały się w oczy. Ich dobrane pod względem kolorystycznym ubrania były widoczne z
daleka. Michelle krochmaliła i prasowała nawet plisy sukienek, \eby mieć pewność, \e
wyglÄ…dajÄ… schludnie.
Gdy do mnie trafiła, była kobietą całkowicie wyczerpaną  pod względem fizycznym i
emocjonalnym. Wstawała codziennie o 5.30. Codziennie staczała batalie wyciągając
dziewczęta z łó\ek, upewniając się, czy mają umyte zęby, i tak dalej. O 6.45 nienagannie
ubrana i zadbana, podawała rodzinie cztery ró\ne śniadania. Dla jednej córki były naleśniki z
borówkami, dla drugiej  jajecznica, a dla trzeciej  płatki. Tata jadał oczywiście swoje
ulubione tosty.
Trwało to dość długo, lecz w pewnej chwili Michelle zaczęła tracić siły. Jej rodzina stała
się cyrkiem, a ona była jego dyrektorem. Była skrajnym i po\ałowania godnym przykładem
matki chcącej dać rodzinie wszystko. To, co robiła, stało w sprzeczności z tym, co
podpowiada psychologia, zdrowy rozsądek i mądrość Biblii. Po kilkutygodniowej terapii
Michelle w końcu poczyniła postępy. Jej najbardziej znaczącym czynem było rozło\enie rąk i
oznajmienie, \e zaczyna strajk. Tak właśnie zrobiła; przestała być Super Mamą i sytuacja w
domu błyskawicznie się poprawiła.
Jak na ironię Michelle  mimo \e wierzyła, i\ kocha swoją rodzinę, i na pewno starała
się okazywać pozytywne uczucia  wcale nie osiągała zamierzonych celów. Podejmując tak
wiele decyzji za swoje dzieci i stale je wyręczając, w rzeczywistości utrudniała im stanie się
osobami samodzielnymi, które byłyby w stanie decydować za siebie, i osobami
odpowiedzialnymi  przed innymi, a tak\e przed Bogiem.
Ostateczny cel dyscypliny praktycznej
Najwa\niejsze pytania, jakie zadają mi rodzice podczas seminariów prowadzonych przeze
mnie w USA i w Kanadzie, brzmią następująco:  Jak mam pomóc dziecku w jego rozwoju
duchowym? Jak mam umacniać więz dziecka z Bogiem?".
Uwa\am, \e kluczem do odpowiedzi na te pytania jest koncepcja dyscypliny praktycznej,
która jest oparta na czynach, a nie na słowach. Dzieci słyszą w domu wiele słów o Bogu.
Wiele mówi się o Bogu na katechezie i w kościele. Ale dzieci nieczęsto widzą uczynki, które
wynikałyby z relacji Bogiem. W miarę dorastania w swych domach i kościołach często
spotykają się ze słabością i hipokryzją dorosłych. Obserwują ułomność swoich rodziców i
innych osób.
Nie ma nic złego w tym, \e ktoś jest ułomny, ale jest du\o złego w tym, \e ktoś jest
hipokrytą. Wierzę, \e otwarte przyznanie się przed dziećmi do swej słabości jest
wykorzystaniem doskonałej okazji do nauczenia ich, \e człowiek jest zale\ny od łaski Bo\ej.
Kiedy przyznaję się przed dziećmi, \e nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania, i kiedy
modlę się razem z nimi, widzą one moją zale\ność od Boga w sprawach \ycia codziennego.
Jednym z najlepszych sposobów pokazania (a nie tylko powiedzenia) dzieciom, \e
naprawdę polegasz na Bogu, jest modlitwa. Czy masz czas, \eby regularnie modlić się razem
z dziećmi? Nie mówię tu o siadaniu na łó\ku dziecka przed poło\eniem go spać i
recytowaniu:  Aniele Bo\y...". Moje dzieci nigdy nie słyszały tego rodzaju modlitwy. Kiedy
się z nimi modlę, mówię o minionym dniu, o naszych potrzebach, konkretnych problemach
 jakiekolwiek by one nie byty. Modlę się z moimi dziećmi za babcię i dziadka, za mamę i
tatę albo za brata lub siostrę. Dziękuję wraz z nimi za coś, za co w danym dniu jesteśmy
szczególnie Bogu wdzięczni za spełnienie naszej prośby lub za udzielenie nam odpowiedzi.
Razem z dziećmi oddaję Bogu nasze słabości i niedociągnięcia. Moje dzieci nie słyszą, \e
dziękuję Bogu za to, \e jestem doskonały. Słyszą, \e polegam na Bogu i proszę Go o mądrość
i siły.
Dzieci naśladują dorosłych. Dorośli są od nich o wiele więksi i mogą zrobić o wiele
więcej. Dorośli spełniają codzienne potrzeby dzieci. Nie ma więc co się dziwić, \e ojcowie i
matki są przez małe dzieci postrzegani jako osoby właściwie doskonałe.
Oczywiście peleryna doskonałości szybko opada z naszych ramion. Ale dopóki
oszukujemy dzieci tą maskaradą, krzywdzimy je. Ludzie doskonali wpędzają innych w
zakłopotanie i trudno z nimi przebywać. Wydają się niedostępni, a je\eli jest coś, co jako
rodzic chciałbym moim dzieciom zaoferować, to jest to właśnie dostępność.
Przykro jest patrzeć na tak licznych rodziców, którzy  z poczucia dumy czy z egoizmu
 zatajają przed dziećmi swe niedoskonałości. Kiedy rodzice są wystarczająco odwa\ni,
\eby w czasie modlitwy podzielić się z dziećmi swoimi wadami i brakami, dają doskonały
przykład, jak polegać na Bogu. Je\eli jesteś otwarty i przejrzysty przed Bogiem i dziećmi,
mówisz:  Chocia\ jestem o wiele starszy, ja te\ polegam na naszym Ojcu, który jest w niebie,
i chcę, \ebyście wy te\ na Nim polegali".
Inną korzyścią płynącą z bycia otwartym przed Bogiem i dziećmi jest to, \e będzie je to
zachęcać do dzielenia się z tobą ich prawdziwymi uczuciami. Jest prawdopodobne, i będą
chętniej dzielić się z tobą swoimi problemami i słabościami, je\eli będą wiedzieć, \e te\ je
miałeś. Ich rozumowanie będzie następujące:  Mama nie będzie się o to złościć, bo jej te\ się
to przytrafiło".
Moim zdaniem czas modlitwy jest specjalnÄ… porÄ… dla ciebie i dla twoich dzieci. Wa\ne
jest, abyście podczas modlitwy przytulali swoje dzieci. Nie spieszcie się. Mówcie naprawdę z
serca. Odejdzcie od wyszukanych modlitw i od pacierza, który znacie na pamięć. Nauczcie
dzieci modlitwy płynącej z serca i nauczcie je modlić się w ka\dej potrzebie.
Poka\ dziecku, \e polegasz w \yciu na wszechogarniającej miłości i potędze Boga.
Wyrób w sobie postawę podporządkowania się Panu, a nauczysz dziecko, jak
podporządkować Bogu swoje \ycie.
Niech modlitwa stanie się w twoim domu wydarzeniem takiej samej wagi co uczęszczanie
do kościoła i na lekcje religii. Znajdz czas na modlitwę przy posiłkach. Wykorzystaj ka\dą
okazję, aby  zdobywając się na odwagę  podzielić się swoimi najskrytszymi myślami i
odczuciami o Ojcu Niebieskim. Twoje dzieci nauczą się postępować tak samo.
Uwa\am, \e wykształcenie w dziecku postawy uległości wobec Boga owocuje
podwójnym dobrodziejstwem:
1° Podejmujesz konkretne kroki ku nauczeniu dziecka podejmowania decyzji, szczególnie
podjęcia decyzji o przyjęciu Chrystusa jako Pana swego \ycia.
2° WypeÅ‚niasz rolÄ™ autorytatywnego rodzica, którego opis zawarÅ‚ Å›wiÄ™ty PaweÅ‚ w LiÅ›cie
do Efezjan.
Zauwa\, \e powiedziaÅ‚em «autorytatywnego, a nie «autorytarnego. Rodzic
autorytatywny stoi na solidnym gruncie pomiędzy dwiema skrajnościami: pobła\liwością i
despotyzmem. Jak pokazuje poni\sza tabela, ani rodzic pobła\liwy, ani rodzic despotyczny
nie pomo\e dziecku nauczyć się podejmowania decyzji. Rodzic pobła\liwy odbiera dziecku
poczucie własnej wartości i inicjatywę poprzez robienie wszystkiego dla dziecka. Rodzic
despotyczny odbiera dziecku poczucie własnej wartości i niezale\ności poprzez robienie tak
wielu rzeczy za dziecko.
Rodzic-despota kontroluje dziecko władzą autokratyczną, ale taki despotyzm skazany jest
na niepowodzenie. Despota mo\e sÄ…dzić, \e jego dziecko «przestrzega zasad, ale tak
naprawdÄ™ to czyni siÄ™ on odpowiedzialnym za czyny dziecka. Autokratyzm pociÄ…ga za sobÄ…
bunt, poniewa\ umacnia w dziecku dwa typy zachowania. Jednym jest zachowanie na pokaz,
adresowane do rodziców i innych wa\nych osób. Drugi typ zachowania objawia się wtedy,
gdy dziecko przebywa na osobności lub w gronie przyjaciół. Uwierzcie mi, \e oba
zachowania mogą się radykalnie ró\nić.
Jednym z narzekań, jakie słyszę co tydzień, jest:  Mały Festus w domu jest inny, ale kiedy
jest z kolegami, zawsze pakuje się w kłopoty".
Kiedy określam styl rodziców jako autokratyczny i despotyczny, pytam łagodnie:  Czego
się państwo spodziewają? Pozbawiliście dziecko szansy podejmowania \yciowych decyzji.
Kładliście nacisk na kontrolę, ale zaniedbaliście to, by nauczyć je niezale\ności i wpoić w nie
pewność siebie w podejmowaniu decyzji".
Uwa\am, \e dom powinien być miejscem, gdzie dzieci mogą uczyć się podejmowania
decyzji dotyczÄ…cych ich \ycia i gdzie akceptuje siÄ™ konsekwencje tych decyzji  tych
właściwych i tych niewłaściwych. Dom to tak naprawdę wolny, bezpłatny uniwersytet, gdzie
dzieci studiujÄ… \yciowy program podejmowania decyzji. U\ywam sÅ‚owa «wolny, poniewa\
Bóg dał nam wolną wolę. Mo\emy podejmować decyzje, łącznie z tą, czy przyjąć Jego
propozycję odkupienia i \ycia w wiecznej miłości, czy nie przyjąć. Wolność, jaką się
cieszymy, jest wielkim dowodem na to, jak bardzo Bóg nas kocha.
Dom powinien odzwierciedlać tego rodzaju miłość. Bóg ma władze nad rodzicami, ale
obdarza ich wolnością i miłością. Rodzice mają władzę nad dziećmi, ale dzieci równie\
powinny cieszyć się wolnością i miłością.
Dla niektórych rodziców brzmi to groznie. Z całych sił obstają przy kontrolowaniu.
Uwa\ają, \e jeśli nie kontrolują dziecka, to wymknie się im ono z rąk, zostanie skrzywdzone,
zejdzie na złą drogę itp. Ale jeśli się zatrzymasz i zastanowisz, to zrozumiesz, \e rodzic nie
ma innego wyboru  musi dać dziecku wolność. Nie twierdzę, \e powinien je zaniedbywać
albo pozwolić mu biegać po ulicy i dać się zabić. Ale u podstaw relacji dziecko  rodzic
powinno le\eć pragnienie rodzica, \eby nauczyć dziecko odpowiedzialności, pokazać mu, jak
nale\y w \yciu postępować, i \eby dać mu wolność, by stało się osobą niezale\ną. Dziecko i
tak stanie się niezale\ne i zamiast ten proces tłumić i krępować, trzeba go akceptować i
wspierać.
Rodzic despota Rodzic autorytatywny i Rodzic pobła\liwy
odpowiedzialny
1. Podejmuje za dziecko 1. Daje dziecku wybór i 1. Jest niewolnikiem dziecka.
wszystkie decyzje. wskazówki.
2. Stosuje nagrody i kary, 2. Daje dziecku okazje do 2. Priorytetem jest dziecko, a
\eby kontrolować podejmowania decyzji. nie współmał\onek
zachowanie dziecka.
3. Postrzega siebie jako 3. Wprowadza konsekwentnÄ… 3. Pozbawia dziecko
kogoś lepszego od dziecka. dyscyplinę opartą na miłości. poczucia własnej wartości i
ambicji, bo robi za nie to, co
ono mo\e zrobić.
4. RzÄ…dzi w domu \elaznÄ… 4. Czyni dziecko 4. Dostarcza dziecku
ręką; daje dziecku mało odpowiedzialnym. disneyowskich doświadczeń,
wolności. wszystko mu ułatwia:
odrabia za dziecko zadania,
udziela za nie odpowiedzi
itp.
5. Pozwala, by nauczycielem 5.
dziecka była Niekonsekwentnym
rzeczywistość. wychowaniem doprowadza
do buntu dziecka.
6. Okazuje dziecku szacunek, umacnia w nim poczucie własnej wartości, a przez to
podbudowuje jego poczucie godności i ambicję.
Twoje dziecko niedługo stanie się nastolatkiem, a potem wejdzie w dorosłość. I tak
wkrótce będzie robić, co mu się podoba (a stanie się to o wiele szybciej, ni\ przypuszczasz).
Kiedy nasze dzieci staną się nastolatkami, to mo\emy polegać właściwie tylko na ich miłości
i szacunku. Mo\e będzie się nam wydawać, \e mamy nad nimi władzę i kontrolę, ale ta iluzja
szybko siÄ™ rozwieje.
Stale mam do czynienia z rodzicami, którzy nie dali swym dzieciom wolności, a teraz,
kiedy dzieci te stały się nastolatkami i dorosłymi, zbierają gorzkie \niwo. W ksią\ce tej kładę
du\y nacisk na to, \eby pomóc ci nauczyć dziecko jak najwcześniej podejmować mądre
decyzje. Rodzic nie mo\e mieć w \yciu wspanialszego celu.
Zastawów się:
" Czy kiedykolwiek próbowałeś być Super Rodzicem? Jak? Jakie były tego wyniki?
" Czy pamiętasz cztery błędy w rozumowaniu Super Rodzica? Na które z nich jesteś
nara\ony najbardziej?
Wypróbuj:
" Przestań być doskonały. l tak nie jesteś, wiec mo\esz przestać udawać. Porzuć
bezsensowne zadania, którym usiłujesz sprostać, \eby uszczęśliwić swoją rodzinę. Albo
przyznaj się do ich niewypełnienia.
" Módl się z dziećmi. Poka\ im, \e znajdujesz oparcie w codziennej modlitwie. Nie
wygłaszaj kazań; po prostu pozwól, \eby Bóg zagościł w twoim domu. Bądz szczery
przed Bogiem i zachęć dzieci, aby te\ były szczere.
Rozdział 7
Jak zostać najlepszym przyjacielem swego dziecka?
Po tej pory przyjrzeliśmy się podstawowym zało\eniom dyscypliny praktycznej. Obejmują
one następujące zagadnienia:
Osoby stosujące dyscyplinę praktyczną starają się być konsekwentne, zdecydowane i
szanujÄ… dzieci jako osoby.
Osoby stosujące dyscyplinę praktyczną wskazują kierunek, a nie u\ywają siły; kładą
nacisk na czyny, a nie na słowa.
Osoby stosujÄ…ce dyscyplinÄ™ praktycznÄ… czyniÄ… dzieci odpowiedzialnymi za swoje
poczynania (jakie by one nie były), aby mogły czerpać naukę z doświadczenia. Poczynania te
mogą przynieść pora\kę lub sukces, ale dzieci będą obowiązkowe i odpowiedzialne za to, co
robiÄ….
Osoby stosujące dyscyplinę praktyczną pomagają dzieciom uczyć się. Zdają sobie sprawę
z tego, \e są najwa\niejszymi nauczycielami, jakich kiedykolwiek będą miały ich dzieci; są
okoliczności i wydarzenia, z których płynie nauka.
Być mo\e z\ymacie siÄ™, kiedy u\ywam okreÅ›lenia «osoba stosujÄ…ca dyscyplinÄ™
praktycznÄ…. W potocznym rozumieniu osoba stosujÄ…ca dyscyplinÄ™ to ktoÅ› surowy,
despotyczny i  ogólnie mówiąc  nie jest przyjemnie z nią przebywać. Jednak mam
nadzieję, \e uda mi się w tej ksią\ce wykazać, \e będąc osobą dyscyplinującą, staniesz się
mo\liwie najlepszym przyjacielem swego dziecka. Osoba dyscyplinujÄ…ca to ktoÅ›, kto kieruje,
trenuje i uczy drugą osobę, \eby pomóc jej stać się kimś dojrzałym, odpowiedzialnym i
odnoszÄ…cym w \yciu sukces.
Stawiaj zachowanie na drugim miejscu, przede wszystkim kochaj dziecko
W gruncie rzeczy dzieci pragnÄ… dyscypliny. Nie odrzucÄ… ciÄ™ dlatego, \e jesteÅ› osobÄ…
dyscyplinującą, pod warunkiem, \e mają pewność, \e ty sam ich nie odrzucasz. I na tym
polega piękno koncepcji dyscypliny praktycznej. Dyscyplina praktyczna pomaga rodzicom
dawać dzieciom do zrozumienia, \e je kochają, chocia\ nie zawsze podoba im się ich
zachowanie. Moja praktyka i seminaria prowadzone w całym kraju nieustannie pokazują, \e
rodzice nie opanowali sztuki okazywania dziecku, \e:  Kocham ciÄ™, ale nie podoba mi siÄ™ to,
co zrobiłeś". Dziwnym trafem dzieci ciągle odbierają komunikat:  Nie podoba ci się, co
zrobiłem, i za mną te\ nie przepadasz".
Ale dzieci ciągle chcą czegoś więcej. Bezustannie nas sprawdzają, buntują się, próbują, na
ile mogą sobie pozwolić, i przez cały czas zadają pytania:  Czy ty mnie kochasz? Czy
kochasz mnie wystarczająco, \eby mnie zdyscyplinować i skorygować moje zachowanie, a
jednocześnie nadal mnie lubić?".
Przy stosowaniu dyscypliny praktycznej sÅ‚owem kluczowym jest sÅ‚owo «równowaga.
Jeśli dziecko nie zachowuje się właściwie, musisz na to zareagować. Je\eli zareagujesz w
sposób nadmiernie pobła\liwy, dziecku wkrótce przyjdzie do głowy, \e to ono rządzi w
domu. Je\eli zareagujesz w sposób nazbyt apodyktyczny, dziecko poczuje się zdeptane i
poczeka na moment, kiedy będzie mogło odegrać się na tobie. To odegranie się mo\e
obejmować całą gamę zachowań, począwszy od zuchwałości lub nieposłuszeństwa, a na
ucieczce lub samobójstwie skończywszy. Obserwuję powtarzające się tragedie zbuntowanych
dzieci, które dosłownie niszczą swoje \ycie, usiłując zemścić się za despotyzm rodziców.
Niektóre dzieci wychowywane w domach despotycznych pozostajÄ… «grzecznymi
chłopcami i dziewczynkami a\ do chwili, kiedy staną się powa\nymi nastolatkami albo
młodymi dorosłymi, i wtedy biorą odwet na rodzicach otwarcie się buntując, odrzucając wiarę
itd. Miałem wielu dorosłych pacjentów, którzy zbuntowali się jeszcze pózniej. Wiele kobiet i
wielu mÄ™\czyzn prze\ywajÄ…cych «kryzys wieku Å›redniego to osoby zmagajÄ…ce siÄ™ ze
szkodliwymi pozostałościami wychowania despotycznego.
Nigdy wie odkładaj porachunków
Dyscyplina praktyczna stara się nie kierować ani nadmierną pobła\liwością, ani nadmiernym
despotyzmem. Chodzi w niej o konsekwencję i o ukierunkowanie na działanie. Rodzic
stosujący dyscyplinę praktyczną nie odwleka porachunków. Nie trwa w niechęci, gniewie czy
we frustracji. Kiedy zostaje złamana jakaś zasada lub ma miejsce innego rodzaju złe
zachowanie, dziecko wie, \e rozwiązanie sytuacji będzie natychmiastowe.
To rozwiązanie nie musi oznaczać natychmiastowego klapsa czy lania. Kara cielesna ma
w wychowywaniu swoje miejsce, ale moim zdaniem zbyt wielu rodziców stosuje ją
niepotrzebnie. Chodzi przede wszystkim o to, \eby dziecko dostrzegło, co złego zrobiło, i
\eby dać mu okazję do wyra\enia skruchy oraz \eby wiedziało, i\ postąpiono z nim
sprawiedliwie.
W niektórych wypadkach dziecku mo\e być naprawdę przykro i mo\e ono okazać
skruchÄ™ wobec osoby pokrzywdzonej. Je\eli dziecko prosi o przebaczenie, to powinno je
otrzymać. Istotne jest porozumienie się. Je\eli to mo\liwe, dziecko powinno porozmawiać o
zaistniałej sytuacji z mamą lub z tatą. To właśnie podczas rozmowy o złym zachowaniu lub
złamaniu jakiejś zasady ma miejsce prawdziwe wychowywanie. W przypadku dyscypliny
praktycznej nie dyscyplinujesz dziecka dla samego dyscyplinowania ani dla «utrzymania
porządku. Twoim dalekosię\nym celem jest pomóc dziecku stać się obowiązkową i
zdyscyplinowaną osobą, która nauczy się dyscyplinować się sama.
Wykorzystaj najpotę\niejszego sprzymierzeńca
Je\eli stosujesz dyscyplinÄ™ praktycznÄ…, zawsze wykorzystuj swego najpotÄ™\niejszego
sprzymierzeÅ„ca w tym wzglÄ™dzie: naturalne lub logiczne konsekwencje. PojÄ™cie «naturalne
konsekwencje po raz pierwszy sformułował psychiatra Rudolf Dreikurs. Uwa\ał on, \e
najlepszym sposobem uczenia dzieci jest pozwolenie, by uczyło je \ycie. Konsekwencje są
naturalne przez to, \e po prostu następują, je\eli sprawy potoczą się w sposób naturalny.
Pismo Święte trafnie opisuje naturalne konsekwencje w Liście do Galatów (6,7). Parafrazując
nieco ten fragment, mo\na powiedzieć:  Dziecko zbiera to, co posiało". Na przykład:
Biegnij, kiedy powinieneś iść, a poślizgniesz się i zranisz kolano.
Połó\ się pózno, a spóznisz się do szkoły.
Logiczne konsekwencje sÄ… nieco inne. Rodzice przedstawiajÄ… je dziecku wybiegajÄ…c w
przyszłość, przestrzegając dziecko, co się stanie, je\eli pewne obowiązki nie zostaną
spełnione. Na przykład:
" Je\eli nie zjesz kolacji, to wylÄ…duje ona w koszu (albo w psiej misce), a ty nie
dostaniesz nic do jedzenia a\ do śniadania.
" Wróć pózno od kolegi, a jutro nie będzie ci wolno do niego pójść (albo następnym
razem będziesz musiał wrócić wcześniej).
" Zapominaj o nakarmieniu kota, a znajdziemy mu nowy dom.
Wykorzystując naturalne i logiczne konsekwencje chętnie wyjaśniaj dziecku, o co chodzi,
ale nie wracaj bez przerwy do podstawowych reguł i bez przerwy nie ostrzegaj, nie dawaj
dodatkowych szans itd. Jednym z kluczowych zamierzeń jest wpojenie dziecku, \e
konsekwencje sÄ… realne i \e \ycie nie zawsze daje drugÄ… szansÄ™.
śycie codzienne oferuje niezliczone mo\liwości zastosowania w praktyce naturalnych i
logicznych konsekwencji pewnych działań. I za ka\dym razem, kiedy to robisz, bądz gotów
na krytycznÄ… «chwilÄ™ prawdy, w której konsekwencje te rzeczywiÅ›cie nastÄ…piÄ…. JeÅ›li spuÅ›cisz
z tonu lub staniesz się zbyt pobła\liwy, to twojej dyscyplinie zabraknie odniesienia do
rzeczywistości, a  co za tym idzie  tak\e efektów.
śal mo\e być bronią dziecka
Jako rodzic zdaję sobie sprawę z tego, \e nie zawsze łatwo jest być twardym i obstawać przy
naturalnych i logicznych konsekwencjach. To mo\e być po prostu bolesne. Oto pozwalasz
Bufordowi na długi sen, w rezultacie czego spóznia się on do szkoły. Będzie narzekanie, łzy i
\al, co nieodmiennie powoduje nerwowÄ… atmosferÄ™ w domu.
Często przestrzegam rodziców, \e skrucha dziecka czasami bywa prawdziwa, a czasami
jest zręcznie wykorzystywana jako skuteczna broń. Je\eli dziecko bez przerwy łamie tę samą
zasadę lub bez przerwy robi tę samą rzecz zle i za ka\dym razem mówi, \e tego \ałuje, to być
mo\e u\ywa tej skruchy jako broni. Mo\e ono zakładać:  Dopóki mówię mamie, \e \ałuję,
dopóty będzie mi się udawać". Pamiętaj, \e dyscyplina praktyczna zawsze pyta o
odpowiedzialność. Skrucha jest dobra, ale w wielu wypadkach jest niewystarczająca. Na
przykÅ‚ad, kiedy dziecko zepsuje coÅ› w domu w rezultacie nieprzestrzegania zasady «nie ma w
domu szaleństw, mo\e okazać wielką skruchę. Niemniej jednak powinno zostać obcią\one
odpowiedzialnością za zniszczoną rzecz.
Ta sama zasada odpowiedzialności powinna znalezć zastosowanie w przypadku dziecka,
które bez przerwy spóznia się na kolację. Mo\esz przyjąć przeprosiny raz lub dwa razy, ale za
trzecim razem dziecko powinno pójść spać bez kolacji.
Przypominam sobie dziewięcioletnią dziewczynkę, z którą odbyłem kilka sesji
terapeutycznych. Bardzo czekała na weekend, który miała spędzić ze swoją kole\anką. Miała
nocować w jej domu, następnego ranka zjeść tam śniadanie, a potem miały wybrać się gdzieś
razem z mamą przyjaciółki.
Ale nasza dziewięcioletnia dziewczynka miała pewne domowe obowiązki, które powinna
była wykonać najpózniej w piątek wieczorem. Mama wcześniej określiła te obowiązki i
wyznaczyła czas ich wykonania.
Piątek upłynął i wieczorem córka przypomniała mamie, \e czas ju\ jechać do kole\anki.
Kłopot polegał na tym, \e dziewczynka nie wykonała poleceń mamy. Tak naprawdę to
większość z nich nie została nawet zaczęta. Mama spokojnie powiedziała:
- Kochanie, przykro mi, ale nie będziesz mogła pojechać.
Rzecz jasna, był płacz i scena, ale kiedy emocje opadły, córka wróciła do stołu i wcią\
zapłakana zapytała:
- Ale dlaczego, mamusiu?
Mama spokojnie odpowiedziała:
- Poniewa\ nie zrobiłaś tego, co do ciebie nale\y. Przykro mi, ale będziesz musiała
zostać w domu i to dokończyć.
To, co następnie się wydarzyło jest znaczące i zainteresuje rodziców, którzy myślą o
korzystaniu z dyscypliny praktycznej. Z całą przebiegłością, jaką dzieci zdają się posiadać,
dziewięciolatka zaczęła nękać mamę:
- Ale mamo, przecie\ nie mówiłaś mi, \e mam to zrobić! Dlaczego mnie nie
uprzedziłaś?
Widzicie, jak łatwo jest stworzyć małego potwora lub  jeśli wolicie  małego sępa?
Dzieci posiadają umiejętność zapędzania nas w kozi róg i wywoływania w nas poczucia winy.
Znają niezliczone sposoby oznajmiania nam, \e mamy je ostrzegać, przymilać się, pochlebiać,
a nawet przekupywać. Wszystko to nonsens! Córka dokładnie wiedziała, jakie są jej
obowiązki i do kiedy ma się z nich wywiązać. Jedyną ró\nicą było to, \e matka nigdy
wcześniej tak stanowczo nie obstawała przy przestrzeganiu zasad.
I tutaj właśnie dotykamy sedna sprawy w dyscyplinie praktycznej. Nadejdzie moment,
kiedy trzeba twardo trzymać się ustaleń, co oznaczać będzie łzy i oskar\enia, i nękanie.
Mo\esz zamknąć się w skorupie winy i pobła\liwości i ustąpić albo zało\yć zbroję
despotyzmu. śadne z tych posunięć nie przyniesie efektu.
Trzeba zrobić to, co zrobiła ta matka. Była spokojna, ale zdecydowana. Była stanowcza,
ale czuła. Oczywiście w ten weekend nie nale\ała do osób najbardziej lubianych przez
dziewięciolatkę. Ale bardziej interesowało ją nauczenie córki odpowiedzialności ni\ to, \eby
być przez córkÄ™ «lubianÄ…. Tego wymaga uczenie odpowiedzialnoÅ›ci czasami musimy
«pociÄ…gnąć za dywan i pozwolić, \eby maÅ‚e sÄ™py siÄ™ poprzewracaÅ‚y.
Skuteczna dyscyplina praktyczna pozwoli ci skoncentrować się bardziej na opanowaniu
swych emocji, tak by emocje nie panowały nad tobą. Rzecz jasna, łatwiej jest to powiedzieć
(albo  tak jak ja  napisać), ni\ zrobić, gdy wybite jest okno albo gdy na podłodze le\y
stłuczony flakon. Nie jest łatwo panować nad emocjami, gdy mała Courtney wraca pózno i
sprawia wra\enie, \e pozjadała wszystkie rozumy, lub gdy odkrywasz, \e czteroletni Cletus
kÄ…pie swojÄ… dwuletniÄ… siostrÄ™ w muszli klozetowej. Niemniej jednak wybuch gniewu niczego
nie rozwiÄ…zuje. Tak naprawdÄ™ to w chwilach, gdy tracimy panowanie nad sobÄ… i nie
dyscyplinujemy z czułością, jesteśmy winni naszym dzieciom przeprosiny. To mo\e być
trudne, ale jest to niezwykle pomocne w czynnym wypełnianiu nauki Chrystusa, który kazał
 przebaczać jak Bóg wam przebacza" (por. Ef 4, 32 i Koi 3,13).
W ka\dej sytuacji to do ciebie  jako rodzica  nale\y ocena tego, co siÄ™ dzieje, i
rozstrzygnięcie, jak postąpić. Kluczem do skutecznej interakcji z dziećmi jest chwila
zastanowienia, zanim zacznie się działać. Zdaję sobie sprawę z tego, \e nie zawsze jest to
łatwe, szczególnie \e dyscyplina praktyczna wymaga zdecydowanego działania, a nie
zwlekania. Ale w ka\dej sytuacji warto zastanowić się przez chwilę, co tak naprawdę się
dzieje i co trzeba zrobić. Chwila zastanowienia (je\eli trzeba, sam się oddal lub usuń dzieci z
miejsca zdarzenia) zmniejsza prawdopodobieństwo działania pod wpływem gniewu i
zwiększa prawdopodobieństwo zastosowania skutecznego rozwiązania dyscyplinującego.
Dziewięć sposobów na to, by zostać najlepszym przyjacielem swego dziecka
Oto dziewięć wskazówek, które warto pamiętać przy stosowaniu dyscypliny praktycznej i
które pomogą stać się najlepszym przyjacielem swego dziecka:
1. Reakcja rodzica powinna być adekwatna do tego, co się stało. Na przykład, dziecko
przepuściło swoje kieszonkowe. Kiedy prosi o dodatkowe pieniądze przed końcem
tygodnia, mówisz po prostu:  Przykro mi, musisz wziąć z kieszonkowego, a je\eli ju\
nic nie
2. masz, to trzeba będzie poczekać do soboty".
3. Nigdy nie skłaniaj do posłuszeństwa biciem lub znęcaniem się. Pamiętaj, kija
pasterskiego lub rózgi u\ywano do prowadzenia owiec, a nie do bicia ich.
4. Kiedy to tylko mo\liwe, wybieraj działanie.
5. Staraj się zawsze być konsekwentny.
6. Kładz nacisk na porządek. Praca ma pierwszeństwo przed zabawą, poranne obowiązki
przed śniadaniem itd. Sprzyja to umacnianiu posłuszeństwa i podkreśla, \e w całym
królestwie Bo\ym istnieje potrzeba porządku  porządek jest istotny.
7. Zawsze wymagaj od dziecka odpowiedzialności za swoje czyny.
8. Zawsze dawaj dziecku do zrozumienia, \e jest dobre, nawet jeśli jego zachowanie jest
nieodpowiedzialne.
9. Zawsze dawaj dziecku wybór, by umacniać współpracę, a nie współzawodnictwo.
10. Je\eli lanie jest absolutnie niezbędne, powinieneś je wymierzyć, ale tylko wtedy, gdy
w pełni kontrolujesz swoje emocje. Zawsze powinno nastąpić po tym wyjaśnienie,
dlaczego lanie było konieczne oraz znaczące słowa:  Kocham cię i zale\y mi na
tobie".
To jest Å‚atwe i skuteczne
Niejeden rodzic powtarzał mi:  Za du\o pan wymaga. Mam trudności ze zdyscyplinowaniem
dziecka w oparciu o pańskie metody".
Mówię tym rodzicom, \e czuję to, co oni. Dyscyplina praktyczna jest prostą, bezpośrednią
metodą, ale jest trudna. Nie jest łatwo zachować się jak matka dziewięcioletniej dziewczynki,
która nie wywiązała się ze swoich obowiązków. Mała dziewczynka zaniedbała swoje
obowiązki i nie mogła spędzić wieczoru u swojej przyjaciółki. Wypróbowała wszystkie znane
sobie sztuczki, \eby wzbudzić w mamie poczucie winy, ale mama nie uległa. Była stanowcza,
lecz okazała jej uczucie. Rozumiała sytuację, ale pozostała nieugięta i wymogła na dziecku
odpowiedzialność.
Nacisk na odpowiedzialność nie jest czymś nowym. Sugeruje to wielu specjalistów
zajmujących się problemem wychowania dzieci. Ale lubię myśleć, \e dyscyplina praktyczna
jest wyjątkowo skutecznym sposobem na osiągnięcie tego celu ze względu na nacisk
kÅ‚adziony na dziaÅ‚anie, na gotowość «pociÄ…gniÄ™cia za dywan z humorem, ale i z
niewzruszoną stanowczością. I to się opłaca. Dyscyplina praktyczna sprawdza się! Widzę
codziennie, jak sprawdza się w moim domu. Widzę, jak działa w rodzinach poddawanych
terapii i w tych, z którymi rozmawiam je\d\ąc po kraju. W drugiej części ksią\ki przyjrzymy
się konkretnym problemom, zawirowaniom i kłopotom, \eby przekonać się, jak dyscyplina
praktyczna mo\e poprawić i umocnić twoją więz z dzieckiem  od zaraz.
Zastanów się:
" Ten rozdział mówi:  Będąc osobą dyscyplinującą staniesz się najlepszym przyjacielem
swego dziecka". Jak to mo\liwe?
" Co to sÄ… naturalne i logiczne konsekwencje? Dlaczego odgrywajÄ… wa\nÄ… role w
dyscyplinowaniu twojego dziecka?
Wypróbuj:
" Uświadom sobie, jakie mogą być korzyści z konsekwencji wynikających z postępowania
twoich dzieci. Zastanów się, jakie naturalne i logiczne konsekwencje zachowania twojego
dziecka mo\esz wykorzystać do zdyscyplinowania go.
Zaplanuj swoje postępowanie.
Rozdział 8
Kiedy rodzina nuklearna eksploduje
Gail była samotną matką borykającą się z wychowaniem dwóch synów, ale kiedy kościół
opłacił jej uczestnictwo w seminarium nt. wychowania dzieci, nie pokazała się. Następnej
niedzieli pastor zapytał ją o powód nieobecności.
- Być mo\e zna ju\ pani odpowiedz na wszystkie pytania  dogadywał jej.
- Ale\ nie, pastorze. Wie pastor, \e tak nie jest  odparła.  Ale kiedy zobaczyłam te
wszystkie plakaty z obojgiem rodziców i kiedy pastor powtarzał, \e seminarium jest
dla matek i ojców, pomyślałam, \e to nie dla mnie. Jest inaczej, kiedy jest się samotną matką.
Zbyt często my, autorzy poradników i wykładowcy formułujemy nasze rady tak, jak
gdyby były one adresowane tylko do rodzin, w których są oboje rodzice  zwanych przez
socjologów «rodzinami nuklearnymi. Wielu samotnych rodziców uwa\a, \e ich niepeÅ‚ne
rodziny nie spełniają norm, czują się wypchnięci poza nawias, jakby nasze starannie
przetestowane wzorce miały zastosowanie tylko w hermetycznych laboratoriach.
Przepraszam, jeśli to, co do tej pory napisałem w tej ksią\ce, tak zabrzmiało. Prawda jest taka,
\e samotni rodzice mogą wcielać w \ycie dyscyplinę praktyczną równie skutecznie. Dla wielu
z nich mo\e się to okazać właśnie tym, czego szukają.
Badania pokazujÄ…, \e w Stanach Zjednoczonych prawie 30 procent dzieci wychowujÄ…
samotni rodzice. Natomiast 20 procent \yje w rodzinach zastępczych lub jak je nazywam 
w rodzinach mieszanych. Ozzy i Harriet ustępują miejsca Brady Bunch i Murphy Brown8.
Rodziny nuklearne eksplodują i ich członkowie muszą dalej \yć w środowisku ska\onym
opadem radioaktywnym.
Jakie rozwiÄ…zania proponuje dyscyplina praktyczna w takich sytuacjach? Czy istniejÄ…
jakieÅ› szczególne sposoby okazywania miÅ‚oÅ›ci i stanowczoÅ›ci, «pociÄ…gania za dywan,
egzekwowania odpowiedzialności  je\eli jesteś samotnym rodzicem albo kiedy
wychowujesz czyjeś dziecko? I tak, i nie. W pozostałej część ksią\ki mówię o tych
przypadkach, ale istnieją jeszcze pewne dodatkowe zastrze\enia, o których sobie tutaj
powiemy.
Rozbite domy
Być samotnym rodzicem to najtrudniejsze zadanie na świecie. Jesteś \ywicielem i
konsumentem, dozorcą i gorylem, opiekunem i jędzą. Samotnie bierzesz na siebie obowiązki
8
Bohaterowie popularnych amerykańskich seriali komediowych  osoby samotne, zajęte robieniem kariery zawodowej (przyp. tłum.).
wychowawcze obojga rodziców, dodając je do pozostałych zajęć i obowiązków. Większość
znanych mi samotnych rodziców pada z nóg.
W przewa\ającej liczbie przypadków któreś z rodziców zostaje osamotnione na skutek
odejścia (śmierci)
współmał\onka, będącego zarazem rodzicem, lub rozwodu. W obu sytuacjach towarzyszy im
ogromny ból oraz poczucie winy i gniew. Tak więc nie tylko zmagasz się z codziennym
\yciem, ale musisz te\ poradzić sobie z ładunkiem emocji  własnych i twoich dzieci! Nie
jest to łatwe \ycie. (Dostrzegam, \e na macierzyństwo decyduje się coraz więcej kobiet
niezamÄ™\nych. W takiej sytuacji emocje sÄ… nieco inne, ale wcale nie jest im Å‚atwiej).
Czy jesteś więc skazany na \ycie drugiej kategorii? Czy twoje dzieci zawsze będą
napiętnowane tą sytuacją? Niekoniecznie. Znam wiele dzieci pochodzących z rozbitych
domów, które wyrosły na odpowiedzialnych nastolatków i dorosłych i które są szczęśliwymi i
dobrze radzącymi sobie w społeczeństwie ludzmi. Świadczy to o sile ich charakteru, o
cię\kiej pracy rodzica i o działaniu łaski Bo\ej.
Zadbaj o siebie
Je\eli jesteś samotnym rodzicem mającym pod opieką dziecko, to twój poziom stresu jest
wy\szy od przeciętnego. Zawsze masz na głowie dziesięć milionów rzeczy do zrobienia, a
czasu tylko na dwanaście lub trzynaście. To szef ka\e ci zostać dłu\ej w pracy, to dzieci chcą
pojechać na zakupy, to telefon z banku w sprawie opóznienia w spłacie kredytu. Stale coś się
dzieje.
Wiele \yjących w głębokim stresie osób uwija się jak w ukropie, lecz są tak do tego
przyzwyczajone, \e nawet nie zauwa\ają, jak bardzo są zestresowane. Często potrzeba
jakiegoś załamania  emocjonalnego, fizycznego lub w relacjach z innymi osobami  \eby
to sobie uświadomić. Nie czekaj, a\ to się stanie. Bądz świadoma, jak wielki jest twój stres, i
zrób, co w twojej mocy, \eby choć trochę go zmniejszyć.
Przede wszystkim, zajmij siÄ™ sprawami podstawowymi: odpoczynkiem, jedzeniem i
sportem. Śpij siedem lub osiem godzin i jedz trzy porządne posiłki na dobę. Unikaj przekąsek,
ale tak\e modnych diet. Jeśli nie mo\esz iść do fitness klubu, to idz i pobaw się z dziećmi, ale
znajduj czas na regularną aktywność fizyczną.
Następnie zajmij się rozkładem dnia. Znajdzie się mnóstwo rzeczy, na które po prostu nie
będziesz miała czasu. Jeśli jesteś samotnym rodzicem, to jest oczywiste, \e nie mo\esz
zadowolić wszystkich. Naucz się odmawiać, gdy ludzie proszą cię o robienie czasochłonnych
rzeczy. Inaczej zamęczą cię na śmierć; uleganie bowiem ich prośbom oznacza dla ciebie
samobójstwo. Przyznaj sam przed sobą, \e nie jesteś w stanie podołać wszystkiemu.
Zrób sobie wolne w chwilach szczególnie stresujących. Uwa\aj na te chwile, w których
czujesz się szczególnie zestresowana/zestresowany i podejmij stosowne kroki, \eby nie
wybuchnąć. Mo\e jest coś  pora dnia, jakaś czynność, osoba lub pewne zachowanie dzieci
 co zawsze powoduje, \e czujesz się szczególnie zestresowana. W ka\dym razie zredukuj
stres pozwalajÄ…c sobie na odrobinÄ™ luzu, robiÄ…c sobie miniwakacje.
Spróbuj zachęcić dzieci do pomocy. Znam jedną mamę, która zarządziła, \e pierwsze pół
godziny po jej powrocie do domu to «czas wytchnienia. Nie wolno byÅ‚o jej wtedy
przeszkadzać. Po tym czasie z uśmiechem na ustach zajmowała się dziećmi, ale potrzebowała
trzydziestu minut wypoczynku. Jej dzieci pojęły, \e ich \ycie jest o wiele przyjemniejsze,
jeśli pozwolą mamie na tę chwilę relaksu. Ty te\ potrzebujesz takiego czasu. Niech dzieci
wiedzÄ…, \e czasem twoje potrzeby sÄ… wa\niejsze.
Zadbaj o siebie. Znajdz przyjemności, które sprawią ci radość porównywalną z
wygraniem miliona, gdy tymczasem kosztują tylko kilka dolarów. Zamów kolację, zrób sobie
pedicure, wez gorącą kąpiel, idz z przyjaciółmi na koncert. Zaoszczędz trochę czasu i
pieniędzy na własne proste przyjemności i nie czuj się z tego powodu winna.
Co to wszystko ma wspólnego z dyscypliną praktyczną? To punkt wyjścia. Musisz być silna,
\eby dyscyplina praktyczna przynosiła skutki, więc musisz zatroszczyć się o siebie.
Wcześniej wspomniałem, \e rodzice powinni znalezć dobrą opiekunkę do dzieci i od czasu do
czasu oderwać się od nich. Ich związek musi być silny, je\eli mają być dobrymi rodzicami.
To samo dotyczy ciebie, z tym \e teraz jesteś sama. Poświeć trochę czasu na nabranie sił. I od
czasu do czasu odpocznij od dzieci.
Zrozum ból dzieci, ale mu się. nie poddawaj
Rzecz jasna nie jesteś jedyną osobą, która cierpi. Twoje dzieci cierpią równie\. Ten ból
będzie trwał bardzo długo, chocia\ kiedyś zacznie zanikać. Przez pierwsze dwa lata daje znać
o sobie na wiele ró\nych sposobów, a przez następnych kilka lat będzie się pojawiał od czasu
do czasu. Niekiedy dzieci będą miały ataki gniewu. Je\eli będziesz w pobli\u, wy\yją się na
tobie. (Tak bywa z gniewem  nie zawsze wybiera adresata). Niektóre dzieci zamkną się w
sobie, nie okazując swoich uczuć. Niektóre popadną w autodestrukcję, inne opuszczą się w
nauce, a jeszcze inne nie zrobiÄ… nic, o co je poprosisz.
Jak mo\esz zdyscyplinować dziecko za to, \e czuje się zranione? Wiesz, przez co
przechodzi, i mu współczujesz. Mo\esz mieć poczucie winy za spowodowanie tego bólu (a
jest ono zródłem większości niewłaściwych decyzji podejmowanych przez samotnego
rodzica). Mo\esz chcieć zrekompensować im stratę rodzica przez zbytnią pobła\liwość.
Ale tak naprawdę to wcale im to nie pomo\e. Pewne rodzaje zachowań, bez względu na
uwarunkowania, są nadal nie do przyjęcia. Musisz wymagać od dziecka  nawet od
cierpiącego dziecka  \eby wniosło swój wkład w poprawne funkcjonowanie rodziny.
Tkwicie w tym razem i musicie sobie nawzajem pomagać. Wszyscy odczuwacie ból, ale nie
ma \adnego wytłumaczenia dla działań destrukcyjnych. Bardziej ni\ kiedykolwiek musisz
okazywać miłość swemu zle zachowującemu się dziecku ( Rozumiem cię") i jednocześnie
stale wymagać, \eby zachowywało się właściwie. Je\eli chcesz dać swojemu dziecku coś, co
zrekompensowałoby jego ból, to po prostu bądz konsekwentnym kochającym rodzicem ze
zdrowym podejściem do sprawy wychowania.
Niech dzieci wiedzÄ…, \e jesteÅ› im oddana... na zawsze
Dzieci po rozwodzie ich rodziców szczególnie obawiają się odrzucenia. Przekonały się, \e nie
mogą zaufać dorosłemu, którego kochały. Mo\e się to objawiać poprzez brak pewności, czy
mo\e ci zaufać, lub przez trudności z okazaniem miłości innym. Poniewa\ dyscyplina
praktyczna opiera się na wzajemnym zaanga\owaniu (ka\dy członek rodziny wnosi swój
wkład w jej funkcjonowanie), sytuacja mo\e trochę się skomplikować.
Zrób wszystko, co w twojej mocy, \eby zachować poczucie rodzinnej więzi, bez względu
na to, czy masz jedno dziecko czy jedenaścioro. Musicie umieć poświęcać się dla siebie
nawzajem. Jesteś tym rodzicem, który pozostał, i na tobie spoczywa cię\ar udowodnienia
dzieciom, \e będziesz z nimi na dobre i na złe; \e nie znikniesz, gdy tylko sprawy zaczną
układać się zle. Przezwycię\enie emocjonalnego nastawienia dzieci zajmie ci trochę czasu i
mo\e być frustrujące, ale powtarzaj im w kółko, \e jesteś tu dla nich. Zapewniaj je o swoim
oddaniu.
Przestrzegaj swoich zasad bez względu na eksmał\onka
Kiedy zdecydujesz się postępować zgodnie z zasadami dyscypliny praktycznej, trzymaj się
tego  nawet je\eli twój były mą\ nie zgadza się na to. Niech dzieci wiedzą, \e macie swoje
«domowe zasady. Kiedy dzieci zostajÄ… z tobÄ…, wiedzÄ…, czego majÄ… siÄ™ trzymać. JeÅ›li w
weekendy odwiedzają drugiego rodzica, mogą postępować według innych reguł. Ale w twoim
domu słuchają twoich wskazówek.
- Ale tatuÅ› mi na to pozwala!
- Mo\esz to robić u tatusia. Ale tutaj ci nie wolno.
Dzieci mogą przez jakiś czas narzekać, ale wkrótce przywykną. Mogą ci się nawet odgra\ać,
\e wolą być z tatusiem. Nie daj się na to złapać. Trzymaj się zaplanowanej dyscypliny
praktycznej tak długo, jak długo dzieci pozostają pod twoją opieką.
Trzymanie przez rodziców wspólnego frontu, nawet jeśli są rozwiedzeni, jest wskazane.
Je\eli pozostajesz w mo\liwie dobrych stosunkach ze swoim byłym mę\em, to mo\esz 
szczególnie gdy chodzi o dzieci  spróbować opisać mu metody dyscypliny praktycznej,
które mógłby zastosować. Wyjaśnij, czego się spodziewasz od ka\dego z dzieci, i w jaki
sposób będziesz wymagać od nich odpowiedzialności. Dla dobra dzieci twój eks-mą\
powinien zgodzić się realizować twój sposób dyscyplinowania.
Ale nie jest to bezwzględnie konieczne. Wielu ludzi błędnie pojmuje dyscyplinę
praktyczną, uwa\ając ją za zbyt surową, i twój były mą\ mo\e obawiać się, \e jesteś dla
dzieci zbyt surowa. Niech cię to nie zniechęca. Postępuj zgodnie ze swoim planem.
Unikaj trójkątów
Załó\my, \e twój były mą\ ma przyjechać po waszego syna w sobotę o godzinie 10, \eby
zabrać go do parku. O godzinie 9.45 twój maluch jest całkowicie ubrany, spakowany i czeka
na schodach. Mija 10.00, potem 10.30 i 11.00  tatusia ani śladu. Dziecko pyta pochlipując:
- Dlaczego nie przyje\d\a? Przecie\ obiecał.
Oczywiście wszystko zaczyna się w tobie gotować. Twój były mą\ rzadko dotrzymywał
obietnic, a teraz dobija cię widok rozczarowanego synka. Ju\ sięgasz po słuchawkę, \eby
zmyć byłemu mę\owi głowę.
Ale to nie twój problem. Tak naprawdę to jest to sprawa między twoim byłym mę\em a
waszym synkiem. Nie musisz się w to anga\ować. Podaj słuchawkę synkowi i powiedz:
- Nie wiem. Znasz jego numer. Zapytaj go sam.
Dzięki takiemu postępowaniu nie tylko ty unikasz wybuchowej sytuacji, ale twoje dziecko
równie\ dostaje cenną, choć bolesną lekcję. A czyj głos w słuchawce wywrze większy efekt
na nieobecnym tatusiu  twój (zrzędzący) czy dziecka (płaczliwy i proszący)? Niech dziecko
ma z drugim rodzicem swoje własne układy.
Często dzieci rozwiedzionych rodziców pełnią rolę gołębi pocztowych lub szpiegów.
Krą\ąc między rodzicami przynoszą wiadomości (zazwyczaj nieprzyjemne) albo zbierają
informacje.
- Powiedz temu swojemu beznadziejnemu ojcu, \eby tym razem przywiózł cię o jakiejś
sensownej porze.
- Czy matka siÄ™ z kimÅ› teraz spotyka?
Jeśli masz jakąś sprawę do swego byłego mał\onka, zwróć się do niego sama lub
porozmawiaj z nim przez prawnika. Nie stawiaj dzieci między wami. Unikaj równie\ pokusy
zdobycia sympatii dzieci. Czasami rozwiedzeni rodzice znajdujÄ… pewnÄ… dozÄ™ satysfakcji w
tym, \e  dzieci bardziej mnie lubiÄ…".
W rezultacie kiedy tylko mogą, wieszają psy na byłym współmał\onku. Jest to niewskazane;
dzieci muszą nauczyć się szanować oboje rodziców tak, jak to tylko mo\liwe. (Ponadto twoje
pragnienie bycia lubianą przez dzieci mo\e podkopać dyscyplinę praktyczną. Jeśli dzieci są
pionkami w jakiejś emocjonalnej rozgrywce, to mogą szybko nauczyć się wykorzystywać to
przeciwko tobie:  Tatuś jest fajniejszy od ciebie. U niego mogę nie kłaść się spać a\ do
jedenastej!").
Czasami dzieci albo eksmą\ będą usiłowali wciągnąć cię w swoje wzajemne relacje.
 Dlaczego tatuÅ› ju\ mnie nie kocha tak jak dawniej?"  Wydaje mi siÄ™, \e od jakiegoÅ› czasu
Tyler jest na mnie zły. Dlaczego?" Oczywiście mo\esz w czymś pomóc, ale nie daj się
wciągnąć w nieporozumienia między twoim byłym mę\em a waszym dzieckiem, bo tak
będzie dla ciebie bezpieczniej. Jeśli to tylko mo\liwe, niech kontaktują się ze sobą
bezpośrednio.
Nic wyręczaj nikogo w rozwiązywaniu problemów
Jako samotny rodzic jesteÅ› przyzwyczajona do samodzielnego zaspokajania potrzeb dziecka.
Mo\e to dość szybko przerodzić się w nadopiekuńczość, co spowoduje, \e będziesz chciała
osłonić dziecko przed rzeczywistością. Na dodatek samotni rodzice często mają poczucie
winy za to, \e ich dzieci znalazły się w sytuacji, która nie jest sytuacją wymarzoną. Chcą więc
zrekompensować to dzieciom, chroniąc je przed dodatkowym cierpieniem.
Ale kluczem do dyscypliny praktycznej jest konieczność nauczenia się stawiania czoła
rzeczywistoÅ›ci, zaÅ› czasami  jak mówiÄ…  «rzeczywistość boli. Wiem, \e nieÅ‚atwo jest
patrzeć, jak dziecko przynosi ocenę niedostateczną z historii, poniewa\ zamiast pisać referat,
oglądało telewizję, ale to nie oznacza, \e powinnaś je wyręczać. Następnym razem zdecyduje
mądrzej. Niełatwo jest patrzeć, jak twój syn zostaje usunięty z dru\yny piłkarskiej, ale to nie
oznacza, \e masz dzwonić do trenera ze skargą. W następnym roku syn więcej się przyło\y 
albo znajdzie dziedzinę, która bardziej odpowiada jego zainteresowaniom.
Rzeczywistość jest naprawdę dobrym nauczycielem, aczkolwiek wymagającym. A ty nie
wyświadczasz dzieciom przysługi chroniąc je przed nią. Zwalcz pokusę rozwiązywania za nie
wszystkich problemów. Niech odkryją kawałek rzeczywistości na własną rękę.
Nie szukaj zbytniego wsparcia u dzieci
Samotni rodzice często próbują przekazać dzieciom część obowiązków współmał\onka.
Je\eli chodzi tylko o wyniesienie śmieci, nie ma sprawy. Ale uwa\aj, \eby nie
wykorzystywać dziecka jako powiernika. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy chodzi o
jedynaka. Wtedy robi siÄ™ z tego «ty i ja przeciw Å›wiatu. Regularne wylewanie swoich uczuć
jest bardzo kuszące. Jednak taka sytuacja mo\e doprowadzić do naruszenia dyscypliny
praktycznej przez podwa\enie autorytetu rodzica. Je\eli w jednej chwili jesteÅ› pokrewnÄ…
duszą, to trudno w drugiej być osobą dyscyplinującą. Nie twierdzę, \e nie powinnaś być z
dziećmi szczera i cieszyć się z ich towarzystwa. Powinnaś! Ale pamiętaj, \e jesteś rodzicem.
I pamiętaj, \e twoje dziecko jest tylko dzieckiem. Wiele twoich uczuć to uczucia z natury
«dorosÅ‚e  zÅ‚o\one i sprzeczne. Twoje dziecko nie jest gotowe na ich poznanie. Ty mo\esz
poczuć ulgę zrzucając cię\ar z serca przed słuchającym cię dzieckiem, ale teraz dziecko
przejęło ten cię\ar i mo\e się pod nim ugiąć. Je\eli martwisz się pieniędzmi, snujesz marzenia
o własnym \yciu uczuciowym albo masz pretensje do swojego eksmę\a  zachowaj to dla
siebie albo (to jeszcze lepsze rozwiązanie) poszukaj kogoś dorosłego, z kim mogłabyś o tym
porozmawiać.
Jeśli masz kilkoro dzieci, to prawdopodobnie poszukasz oparcia w najstarszym, \eby
pomagało ci przy młodszych. Nie ma w tym nic złego  Sande i ja często tak robimy (ale
ułatwia to spora ró\nica wieku między naszymi dziećmi). Uwa\aj jednak, by nie składać na
barki najstarszego zbyt wielu obowiÄ…zków. Nie mo\e ono stać siÄ™ «współrodzicem. Pozwól,
\eby dziecko wykształciło w sobie naturalne zdolności przywódcze, lecz rodzicielską
odpowiedzialność zachowaj dla siebie.
Uwaga na dziadków
Pewnego razu miałem do czynienia z 35-letnią samotną matką dwójki dzieci w wieku
dwunastu i dziesięciu lat. Jej rodzice postanowili, \e zabiorą całą rodzinę do Disneylandu i
zapłacą za wszystko. Był to wspaniały prezent, ale kobieta miała w związku z tym nieco
mieszane uczucia. Zgodziłem się z nią. Prezent był miły, ale i niebezpieczny.
W tym wypadku dziadkowie postępowaliby jak rodzice. Decydowaliby za swą dorosłą
córkę i za jej dzieci. Podczas wycieczki to oni byliby u władzy, a nie ona. I jaką naukę
wyniosłyby z tego dzieci?
Mo\liwe, \e w danej chwili nie miałabyś nic przeciwko zafundowaniu wycieczki do
Disneylandu. Mógł to być dobry pomysł, gdyby dziadkowie mimowolnie nie wykorzystali tej
sytuacji do kierowania córką i jej dziećmi. Sądzę, \e czuli się nieco winni z powodu jej trzech
rozwodów (pewnie popełnili jakiś błąd wychowawczy), a teraz nie ufali jej, jeśli chodzi o
wychowanie jej własnych dzieci, i chcieli przejąć odpowiedzialność za tę sprawę. (W
rzeczywistości od czasu do czasu zajmowali się ju\ dziećmi przez dwa lub trzy tygodnie z
rzędu, kiedy córka potrzebowała odpoczynku).
Dziadkowie byli mili, ale chcieli kontrolować córkę, a ona pozwalała na to. Kiedy inni
bez przerwy cię w czymś wyręczają, szybko nabierasz przekonania, \e sama sobie nie
poradzisz.
Zaproponowałem, \e najlepiej będzie, jeśli córka wezmie na siebie rolę rodzica, a
dziadkowie będą ją w tym wspierać. Wycieczka do Disneylandu nie umacniała jej w roli
rodzica (je\eli naprawdę chcieli pomóc, mogli dać jej pieniądze i pozwolić, \eby sama zabrała
dzieci).
Ta historia odnosi się do wielu niepełnych rodzin. Dziadkowie  często pod wpływem
niejasnego poczucia winy (i zwykle rzeczywiście chcąc pomóc)  uzurpują sobie rolę
rodzica. Samotny rodzic, który i tak boryka się z \yciem, pozwala im na to. Ale jest to
pułapka kwestionująca faktyczny autorytet w rodzinie. Samotny rodzic i jego rodzice muszą
współpracować, \eby umocnić szacunek między tym rodzicem a jego dzieckiem. Dziadkowie
mogą pomagać, ale nie mogą przejmować steru.
Ostro\nie z własnym \yciem uczuciowym
Od momentu rozwodu9 lub śmierci, kiedy to stałaś się samotnym rodzicem, w twoim \yciu
pojawiła się głęboka wyrwa. Jest rzeczą naturalną, \e chciałabyś znalezć kogoś, kto pomógłby
ci ją zapełnić. Ale musisz być ostro\na, kiedy twoje serce zaczyna się zwracać w stronę
drugiego człowieka. Co tobą kieruje: uczucie czy potrzeba? W wyniku tragedii pojawiły się w
tobie nowe potrzeby emocjonalne, które spowodują zaburzenie równowagi w ka\dym nowym
związku. Według ekspertów, \eby emocjonalnie pogodzić się z tym, \e doszło do rozwodu,
potrzeba przynajmniej dwóch lat, a często nawet więcej. Jeśli zbyt szybko się z kimś
zwiÄ…\esz, szykujesz sobie kolejnÄ… pora\kÄ™.
Musisz być szczególnie ostro\na równie\ przez wzgląd na dzieci. Zapewne twój stan
emocjonalny w znacznym stopniu wynika ze świadomości, \e twoje dzieci potrzebują i ojca, i
matki. Zdajesz sobie sprawę, \e samotne macierzyństwo jest cię\kie dla wszystkich osób,
których ono dotyka, i snujesz fantazje, \e twój nowy towarzysz \ycia rozwią\e wszystkie te
problemy. Ale rzuć okiem na dalsze strony tej ksią\ki, a przekonasz się, \e przybrany rodzic
to te\ nie bułka z masłem. Poślubienie niewłaściwej osoby  po raz kolejny wyrządziłoby
twojej rodzinie jeszcze większą szkodę. Więc nie spiesz się.
Wiele marzeń twoich dzieci jest podobnych do twoich. Widzą jak gawędzisz z
sympatycznym kasjerem/kasjerką w supermarkecie i ju\ zaczynają planować wesele. Je\eli
przyprowadzasz kogoś nowego do domu, mogę się zało\yć, \e przyglądają mu się jako
potencjalnemu tacie/mamie. Opłakując utratę kogoś bliskiego \yje się nadzieją, \e jeszcze nie
wszystko stracone. Kiedy w końcu dzieci zdają sobie sprawę, \e ty i twój eksmą\ to
przeszłość, szukają kogoś, \eby obsadzić wakujące stanowisko, \eby wszystko wyglądało jak
dawniej. Oczywiście nigdy nie będzie tak jak dawniej. Nie mo\esz się cofnąć. Jedyna droga
9
W dzisiejszym świecie rozwody są niestety zjawiskiem częstym. Autor kieruje swoje rady równie\ do osób rozwiedzionych (przyp. wyd).
prowadzi naprzód. Jednak presja ze strony dzieci mo\e doprowadzić do rozpadu nowego
zwiÄ…zku.
Radziłbym utrzymywać własne \ycie uczuciowe w jak największym sekrecie. Nie dziel
się z dziećmi szczegółami o randkach i nie przyprowadzaj swoich partnerów do domu, dopóki
nie jesteś zaręczona. Byłoby to dla dzieci tylko zródłem rozczarowań. Najlepszym sposobem
na to, abyście pozostali zdrową rodziną (i osobami), jest zaakceptowanie mo\liwości
pozostania osobą samotną. Ty i twoje dzieci musicie nauczyć się radzić sobie jako rodzina
funkcjonująca bez jednego elementu. Taka jest rzeczywistość. A je\eli Bóg da ci nowego
towarzysza \ycia, to tym silniejsza będziesz w nowym związku.
Connie poznała Ricka za pośrednictwem kolegów z pracy. Zaczęła się z nim spotykać.
Mając dwóch synów z pierwszego mał\eństwa, które zakończyło się dwa lata wcześniej, była
gotowa na powa\ny związek. Rick zdawał się być dla niej doskonałym mę\czyzną. Nawet jej
ojciec  chocia\ nie podobał się mu \aden z mę\czyzn, z którymi dotąd się spotykała 
wyraził swą gorącą aprobatę, kiedy przedstawiła mu Ricka.
Kiedy Rick zabrał jej synów na ryby, Connie pokochała go jeszcze bardziej.
Dziewięcioletni Jake i jedenastoletni Jeffy naprawdę potrzebowali ojca, a Rick był typem
człowieka aktywnego, który im imponował. Cała rodzina naprawdę oszalała na punkcie
Ricka. Miło było na nich patrzeć.
Ale w pewnym momencie Connie zaczęła dostrzegać pewne problemy. Tajemnicze
wyjazdy słu\bowe, nieprzekonujące wyjaśnienia. Z początku ignorowała te niepokojące ją
sygnały, ale wkrótce zdała sobie sprawę, \e Rick ją oszukuje. Kiedy w końcu doszło do
konfrontacji, roześmiał się.
-Ach, tylko o to chodzi. Przecie\ jestem facetem. Nie jesteśmy mał\eństwem ani nic w tym
stylu. To nie jest nic wielkiego.
Oczywiście dla niej to było coś wielkiego. W myślach ju\ podą\ała ku mał\eństwu, ale
teraz nacisnęła hamulec. Jej poprzedni mą\ był oszustem. Nie zamierzała pozwolić, \eby
historia się powtórzyła.
Jake i Jeffy zmartwili się, \e nie zobaczą ju\ Ricka. Connie w delikatny sposób wyjaśniła
im sytuację, ale oni właściwie zaakceptowali ju\ Ricka jako ojca. Skończyło się na tym, \e
obwiniali Connie za zerwanie tego związku, manifestując swój bunt, co na długie miesiące
zatruwało atmosferę w domu.
To jeszcze bardziej pogorszyło \ycie Connie. Cierpiała rzecz jasna z powodu zdrady
Ricka, a teraz musiała jeszcze codziennie staczać batalie z własnymi dziećmi. Martwiło ją, \e
nie była wystarczająco pociągająca, \eby podtrzymać zainteresowanie Ricka. Dlaczego
miałby spotykać się z innymi kobietami? I czuła się winna, \e dała dzieciom nadzieję, a
następnie im ją odebrała. Ten uczuciowy galimatias wzmógł jej potrzebę znalezienia oparcia
w drugim człowieku, która to potrzeba pchnęła ją w ramiona kolejnego mę\czyzny.
Stan zamieszkał w okolicy niedawno. Był przystojny, nie był wcześniej \onaty. Nie był
typem macho jak Rick; cechowała go stałość, był konsekwentny, miał dobrą pracę w firmie
ubezpieczeniowej i perspektywę na awans. Connie dobrze się z nim czuła, gdy oprowadzała
go po mieście i pomagała mu urządzić mieszkanie. On potrzebował jej, a ona jego. Dokładnie
cztery miesiące po rozstaniu z Rickiem Connie wybrała się na pierwszą oficjalną randkę ze
Stanem.
Wkrótce zaczęły się wspólne obiady z Connie i jej dziećmi trzy razy w tygodniu. Jake i
Jeffy traktowali go z ostro\nością, ale w końcu przywykli do jego obecności, szczególnie gdy
pomagał im w odrabianiu zadań. Connie zaczęła myśleć, \e tym razem ten związek przetrwa.
Czuła, \e Stan to dobry materiał na mę\a, \e trafiła na takiego mę\czyznę, który zaopiekuje
się nią i jej dziećmi.
Po sześciu miesiącach regularnego spotykania się Connie zaczęła się niecierpliwić.
Chciała pogłębić ten związek, ale Stanowi zdawał się odpowiadać obecny stan rzeczy. Connie
zdała sobie sprawę, \e cała inicjatywa, \eby być razem, pochodzi od niej, a Stanowi jak
gdyby nie zale\ało na tym, czy są razem czy nie. W jaki sposób taki świetny facet osiągnął
wiek 37 lat pozostajÄ…c kawalerem? Mo\e ma problem z anga\owaniem siÄ™ w zwiÄ…zek?
Connie postanowiła wziąć byka za rogi. Gdy pewnego wieczora siedzieli w salonie,
wyłączyła telewizor i zaczęła mówić o swoim pragnieniu zawarcia ponownego mał\eństwa.
Nie muszą się spieszyć, zapewniła Staną, ale zdecydowanie chciała iść w tym kierunku. Nie
dał jej zobowiązującej odpowiedzi. I więcej go nie zobaczyła. Przestał dzwonić. Przestał
przychodzić do kościoła. Nie odpowiadał na telefony. Za bardzo go przycisnęła i uciekł przed
koniecznością zaanga\owania się.
Tym razem Jake i Jeffy nie okazywali zbytnio swych uczuć, ale w ciągu roku ich
zachowanie znacznie się pogorszyło. Ich stopnie poleciały w dół. Jeffy wdawał się w szkole
w bójki. Pewnego razu Connie dostała telefon z posterunku policji: Zatrzymano Jake'a za
kradzie\ w sklepie.
Ciąg pora\ek sercowych był dla Connie bolesny, ale cierpiały te\ jej dzieci. Nie
wiedziały, jak sobie poradzić z rozczarowaniem i spowodowanym przez nie gniewem. Ich
emocje wymykały się spod kontroli i przejawiały się w ró\nych destrukcyjnych
zachowaniach.
Historia Connie często się powtarza. Miałem do czynienia z wieloma rodzinami
prze\ywającymi podobne doświadczenia: zawiedzione nadzieje i rozdrapywanie ran. Dlatego
mówię samotnym rodzicom, \eby byli bardzo ostro\ni w kwestii mówienia dzieciom o
swoich romansach. Rzecz jasna musisz brać pod uwagę swe emocje, gdy odczuwasz wielką
potrzebę znalezienia nowego towarzysza \ycia, ale w sposób szczególny ochraniaj dzieci. Nie
przywiązuj ich do siebie, kiedy wybierasz się na przeja\d\kę karuzelą miłości.
Najlepsza rada dla samotnych rodziców jest następująca:
1° Nie umawiaj siÄ™.
2° JeÅ›li siÄ™ umawiasz, rób to poza domem.
3° Nie przyprowadzaj go/jej do domu, dopóki na twoim palcu nie pojawi siÄ™ coÅ›, czym
będziesz w stanie przeciąć szkło.
Z następnego rozdziału dowiesz się, \e nawet jeśli nowe związki są udane, to często
więcej problemów powodują, ni\ rozwiązują.
Zastawów się:
" W jaki sposób mo\esz okazać dzieciom zrozumienie w tych trudnych dla nich chwilach,
nie pobła\ając im? Dlaczego jest to wa\ne?
" Jakie są największe wyzwania stojące przed tobą jako samotnym rodzicem?
" Które z sugestii zawartych w tym rozdziale są dla ciebie najtrudniejsze do wypełnienia?
Które są najłatwiejsze? Dlaczego?
Wypróbuj:
" Sporządz plan wprowadzenia w \ycie wybranej przez was najtrudniejszej i najłatwiejsze]
sugestii. Zrób dokładny harmonogram spotkań, ustal zasady postępowania, zaplanuj, z
którymi osobami chcesz się spotkać, itd.
Rozdział 9
Rodziny siÄ™ nie Å‚Ä…czÄ…; owe siÄ™ zderzajÄ…
W dawnych czasach rodzice mieli wiele dzieci. Teraz dzieci miewają wielu rodziców.
Rozwody i powtórne mał\eństwa są obecnie tak powszechne, \e rodziny po przejściach są
niemal wyznacznikiem nowego tysiąclecia. Dzieci często muszą nauczyć się \yć z nowymi
rodzicami i z nowym rodzeństwem, co wcale nie jest łatwe.
Rodziny łączone wydają się wspaniałym pomysłem, dopóki nie spróbuje się tego na
własnej skórze.  Ja mam dzieci, które potrzebują tatusia, ty masz dzieci, które potrzebują
mamusi, więc wrzućmy wszystko do wspólnego worka". Wydaje się, \e ma to sens. Ale kiedy
zajmiesz się dopracowywaniem szczegółów tworzenia nowego domu z dwóch odmiennych
rodzin, czar pryska. Mo\esz nawet zatęsknić za prostotą bycia samotnym rodzicem.
Ostatnio po wykładzie w Minnesocie podeszli do mnie pewni mał\onkowie i oświadczyli:
- Chcieliśmy panu tylko powiedzieć, jak wiele znaczy dla nas pańska ksią\ka Living in a
Stepfamily without Getting Stepped on.
A ja w swej głębokiej pokorze spodziewałem się zaraz usłyszeć, jak moje błyskotliwe
analizy sprawiły, \e ich \ycie stało się wspaniałe i spokojne. Lecz oni zaskoczyli mnie swoją
szczerością.
- PaÅ„ska ksiÄ…\ka przygotowaÅ‚a nas na «wieczory Armagedonu10, jakie od czasu do czasu
prze\ywamy  powiedzieli.  śycie w rodzinie łączonej jest bardzo trudne. Dziękujemy, \e
nas pan o tym uprzedził.
Ich uwagi otrzezwiły mnie, ale trafiły w sedno. Nawet je\eli wszystko robisz dobrze, to
rodzina łączona i tak pozostaje strefą działań wojennych. Często powtarzam, \e podczas ślubu
pobierają się więcej ni\ dwie osoby. Myślę o sześciu, bo musicie wliczyć w to obie pary
rodziców. W bardzo konkretnym sensie «poÅ›lubiacie te\ swoich teÅ›ciów. Czy wam siÄ™ to
podoba, czy nie, wchodzicie w innÄ… rodzinÄ™.
A co się dzieje, jeśli oboje  i panna młoda, i pan młody  mają dzieci? I tu ma miejsce
«poÅ›lubianie czÅ‚onków rodziny, tyle \e ich liczba jest nieco wiÄ™ksza. «PoÅ›lubiasz mamÄ™ i
tatę, syna i córkę swojego współmał\onka, a twój współmał\onek poślubia członków twojej
rodziny. Twoje dzieci zyskują nagle nowych braci i siostry oraz dziadków. W tej jednej
uroczystoÅ›ci mo\e być zawieranych dwadzieÅ›cia albo trzydzieÅ›ci «maÅ‚\eÅ„stw!
Problem polega na tym, \e łączenie rodzin jest skomplikowane. Musisz wejść w tę
sytuację z szeroko otwartymi oczyma. Je\eli masz nadzieję, \e to mał\eństwo rozwią\e
wszystkie twoje problemy samotnego rodzicielstwa, to zapomnij o tym. Właśnie otwierasz
puszkÄ™ Pandory.
Jeśli tylko jedno z mał\onków posiada dzieci, to sprawa jest odrobinę prostsza, ale w dalszym
ciągu istnieją kwestie związane z połączeniem rodzin. Nowy ojciec albo nowa matka musi
zapracować na prawo bycia rodzicem, a to mo\e zabrać trochę czasu.
Ogólnie rzecz biorąc, na zespolenie się rodzin potrzeba od trzech do siedmiu lat. Od
trzech do siedmiu lat! To oznacza, \e do czasu, kiedy zaczniecie się czuć jak jedna rodzina,
twój szóstoklasista mo\e ju\ opuścić dom. To długi proces. Pomo\e ci w nim dyscyplina
praktyczna, ale uwa\aj, jak ją stosujesz. Rozwa\ poni\sze wskazówki.
Najpierw dyscyplinuj swoje dzieci
PamiÄ™taj \e «relacje sÄ… przed zasadami, a ty nie masz jeszcze wystarczajÄ…cej wiÄ™zi
emocjonalnej z dziećmi twojego współmał\onka. Trudno ci więc będzie stanowić prawo. A
jeÅ›li bÄ™dziesz zmuszona «pociÄ…gnąć za dywan, to twoje przybrane dzieci poczujÄ… siÄ™
dotknięte. Przez kilka pierwszych lat ka\dy rodzic powinien dyscyplinować wyłącznie własne
10
Armagedon: według Biblii równina, na której nastąpi ostateczna rozprawa sił Dobra z siłami Zła.
dzieci. W końcu rodzina połączy się na tyle, \e taki podział dyscyplinowania nie będzie ju\
konieczny.
Jeśli jeden rodzic będzie surowszy od drugiego, to mo\e to spowodować pewną
nierównowagÄ™. Rodzice powinni wprowadzać dyscyplinÄ™ praktycznÄ… wspólnie, «porównujÄ…c
zasady (patrz ni\ej). Ale odrobina nierównowagi jest lepsza od niechęci pasierba wywołanej
nieodpowiednio zastosowanÄ… przez przybranego rodzica dyscyplinÄ….
Stwórz nowy dom
Jestem tu daleki od u\ywania metafor. Kiedy Å‚Ä…czycie swoje rodziny, przeprowadzcie siÄ™ do
nowego domu lub mieszkania. Je\eli jedna rodzina przeprowadza się do drugiej, to jedni będą
się czuli wyobcowani, a drudzy stłoczeni. O wiele lepiej jest zacząć nową przygodę w
miejscu nowym dla wszystkich. ZdajÄ™ sobie sprawÄ™ z tego, \e znalezienie innego mieszkania
wymaga sporych zachodów, ale j est to j edna z wielu rzeczy, jaką trzeba wziąć pod uwagę
przed połączeniem rodzin. Je\eli jedna z rodzin ju\ przeniosła się do domu drugiej, to
prawdopodobnie ju\ widzicie problemy. Rodzina «gospodarza z niechÄ™ciÄ… dzieli siÄ™
«swoimi pokojami, Å‚azienkami, telewizorami, komputerami i telefonami. Rodzina «goÅ›ci
nigdy tak naprawdę nie czuje się u siebie. Spróbuj jak najszybciej temu zaradzić znajdując
dom, który dla wszystkich będzie nowym domem.
Porównuj zasady
Radzę to wszystkim parom bez względu na to, czy mają dzieci czy nie. Bądz świadom, \e
ka\de z was wzrastało z odmiennymi wyobra\eniami, co jest dobre, a co złe; co jest
uprzejme, a co samolubne; co nale\y do kompetencji mamy, a co do kompetencji taty. Swój
zestaw zasad otrzymałaś/ otrzymałeś od rodziców, chocia\ w miarę wzrastania
mogłeś/mogłaś go nieco zmodyfikować. A w poprzednim mał\eństwie miały miejsce kolejne
adaptacje. Twoje dzieci wpoiły sobie pewne zasady i oczekiwania. Ale twój współmał\onek
otrzymał odmienny zestaw zasad i oczekiwań, które te\ uległy pewnej modyfikacji, więc
jego/jej dzieci mają inny kodeks postępowania ni\ twoje dzieci.
Co mo\esz zrobić? Porozmawiaj o tym ze współmał\onkiem i mówcie o tym nieustannie.
Niech wszyscy w rodzinie mają swój wkład w dyskusję o tym, co jest dla niej dobre, a co złe.
Ustal wspólną listę oczekiwań i obowiązków.
Jako przybrany rodzic zachowaj pewnÄ… pokorÄ™. Nie wiesz, co powoduje, \e twoje
przybrane dzieci wybuchają. Mo\esz sądzić, \e ci dokuczają, gdy tymczasem one tylko
\artują. Mo\esz nie aprobować niektórych rzeczy, które dotąd wolno im było robić. Przyda
siÄ™ tutaj stara dobra metoda rozpoczynania wypowiedzi od sÅ‚owa «ja ( [Ja] nie lubiÄ™, kiedy
tak robisz"), ale nie zakładaj, \e wiesz, jakie intencje przyświecają twoim przybranym
dzieciom ( JesteÅ› taki przekorny!").
Nie muszą cię. kochać; wystarczy \e cię szanują  i na odwrót
Między przybranymi rodzicami a przybranymi dziećmi zdarzają się wojny totalne. Dzieci
twojego współmał\onka mają wiele powodów, \eby cię nienawidzić, choć większość z tych
powodów jest nieracjonalna. Mogą cię uwa\ać za intruza, wchodzącego w rolę prawdziwego
rodzica i nie potrafiącego tej roli sprostać. Mogą cię obwiniać o to, \e przeszkadzasz ich
rodzicom w ponownym zejściu się. Mogą czuć do ciebie niechęć za to, \e kradniesz im ich
matkę lub ojca (twojego współmał\onka)  dawniej cała uwaga ich rodzica była skupiona na
nich, a teraz muszą się nim z tobą dzielić. Albo mogą mieć niewyobra\alnie wysokie
oczekiwania związane z twoją osobą i mogą się czuć rozczarowane, \e nie potrafisz sprostać
tym oczekiwaniom.
Mo\esz próbować udowodnić swoją wartość, wyperswadować im te uczucia albo
powiedzieć im, \e je kochasz, ale pewnie wiele to nie zmieni. Je\eli nadal odczuwają du\y
ból, winę za to przypiszą tobie. A im bardziej będziesz je zmuszać, \eby cię pokochały, tym
mniej będą do tego skłonne. Miłości nie da się wymusić.
Ale mo\esz prosić o szacunek. Kiedy nawiązujesz z dziećmi więz jako ich przybrany
rodzic, zrozum, jakiego rodzaju jest to zwiÄ…zek, i nie wyolbrzymiaj swojej roli. (To by tylko
zwiększyło ich niechęć). Z czasem mo\e zdobędziesz miłość swoich przybranych dzieci, ale
będzie to wymagać od ciebie wiele uporu. Póki co masz pozycję guasi-autorytetu. Owszem,
dyscyplinowaniem ich będzie się zajmował ich własny ojciec, ale ty uczestniczysz w
zajmowaniu się domem, więc muszą okazywać ci szacunek jako osobie współtroszczącej się
o dom i jako komuÅ›, kogo kocha ich rodzic.
Domaganie się szacunku doskonale mieści się w ramach dyscypliny praktycznej. Gdyby
te dzieci przyszły do kogoś obcego i okazały ra\ący brak szacunku, wyproszono by je za
drzwi. Taka jest rzeczywistość. Ty i twój współmał\onek powinniście ustalić pewne
standardy szacunku, jaki twoje przybrane dzieci powinny ci okazywać; mo\na tu stosować
odpowiednie środki dyscyplinujące.
Ale najlepszym sposobem zdobycia szacunku jest okazywanie go. Czasami przybrani
rodzice zwierzają mi się, \e wcale nie kochają dzieci swojego współmał\onka.  W porządku"
 mówię. Nie musicie ich kochać; po prostu je szanujcie. Są co najmniej istotami ludzkimi,
które mieszkają w naszym domu. Są równie\ potomstwem osoby, którą kochasz. Mają
uczucia, ideały, marzenia i cele. Im więcej ich słuchasz, im większy szacunek im okazujesz,
tym bezpieczniej czują się z tobą. I w końcu odwzajemnią ten szacunek.
Wiem, \e czasami czujesz się jak na wojnie. Jesteście tak pełni konfliktów, \e traktujecie
przybranych członków rodziny gorzej ni\ potraktowalibyście w swym domu kogoś
nieznajomego. Przestańcie walczyć i zacznijcie znów okazywać sobie zwykłą uprzejmość.
Nie u\alaj się nad brakiem miłości w tych relacjach. Dołó\ wszelkich starań, abyście się
wzajemnie szanowali, a miłość pojawi się sama.
Wez pod uwagę czynnik starszeństwa
Od dawna fascynuje mnie to, jak kolejność przyjścia na świat wpływa na naszą osobowość.
Dzieci urodzone jako pierwsze, w środku czy na końcu posiadają inne cechy i kiedy uda ci się
je określić, będziesz w stanie wszędzie je rozpoznać. Pewnego razu, kiedy przeprowadzano ze
mną wywiad w ABC-TY na temat mojej ksią\ki The New Birth Order Book, zaskoczyłem
czterech gospodarzy programu The View odgadując kolejność, w jakiej przyszli na świat.
(Meredith Yieira11 szczególnie zaimponowało to, \e odgadłem, i\ ma starszych braci).
Ale jest to coś więcej ni\ gra towarzyska. Jest to wa\na informacja dla tego, kto stara się
tworzyć nowy związek. Parom będącym przed ślubem radzę, \eby zastanowiły się. w jaki
sposób kolejność ich przyjścia na świat wpłynie na ich mał\eństwo. Niektóre kombinacje się
sprawdzają, a niektóre są mieszanką wybuchową. Sprawdza się to równie\ w przypadku
łączenia rodzin, z tym \e trzeba wziąć pod uwagę większą liczbę kombinacji.
Urodzeni jako pierwsi bywają najbardziej odpowiedzialni, najszybciej dorastają. Często są
ambitni i mają skłonności do perfekcjonizmu. Urodzeni jako ostatni bywają otwarci, chcą
zwracać na siebie uwagÄ™. SÄ… «pieszczoszkami caÅ‚ej rodziny i ta etykietka towarzyszy im
przez całe \ycie. Urodzeni pośrodku są często zagubieni. Muszą się bardziej starać, \eby
znalezć swoje miejsce. Tak więc mimo \e często są rozjemcami rozstrzygającymi spory
rodzeństwa, stają się równie\ outsiderami, są skryci i trudno ich rozgryzć. Jedynak mo\e
przejawiać w potrójnym nasileniu cechy dziecka urodzonego jako pierwsze, ale inni jedynacy
w dziwny sposób kompilują cechy pierwszego dziecka, które upodabnia się do dorosłego, z
cechami dziecka urodzonego jako ostatnie, domagajÄ…cego siÄ™ specjalnej uwagi.
11
Meredith Yieira  współprowadząca talk-show The Vlew.
Rzecz jasna rozmaite czynniki wewnątrz rodziny mogą wpłynąć na zmianę pozycji, jaką
poszczególne dzieci w niej zajmują, ale powy\sza teoria często się sprawdza. Szczegółowo
piszÄ™ o tym w ksiÄ…\ce The New Birth Order Book. Tutaj chodzi mi o to, \e w rodzinach
łączonych sprawy są zazwyczaj postawione na głowie. Urodzony jako pierwszy w swojej
rodzinie mo\e ni stąd ni zowąd zyskać dwójkę starszego rodzeństwa. Pieszczoszek mo\e
będzie musiał dzielić z nowym dzieckiem zainteresowanie ze strony rodziny, jakim do tej
pory cieszył się sam. Mo\e to spowodować frustrację i chęć odegrania się  nawet jeśli
dzieci nie zdają sobie sprawy z własnych uczuć. To tak, jakby były aktorami na scenie, a ktoś
nagle zamienił im role. Nie wiedzą, którą rolę mają grać, i to wywołuje w nich niepokój.
Jest rzeczą wa\ną, \eby w nowej rodzinie znalazło się wyjątkowe miejsce dla ka\dego.
Je\eli jesteś świadom, jaką pozycję zajmowało ka\de dziecko w hierarchii przyjścia na świat,
to będziesz w stanie słu\yć mu odpowiednim wsparciem. Dziecko, które przyszło na świat
jako pierwsze, a teraz ma starsze rodzeństwo, mo\e w dalszym ciągu czuć się
odpowiedzialne. Nie przeocz jego przywódczej roli. I pamiętaj, \eby zwracać uwagę na
dziecko, które było wcześniej najmłodsze, nawet jeśli obecnie jest w domu ktoś młodszy od
niego. Urodzeni w środku mają zazwyczaj najmniej problemów z dostosowaniem się (nadal
są w środku), a ty mo\esz wykorzystać ich talenty rozjemcze do rozwiązywania konfliktów
między pozostałymi dziećmi.
Pozwól im boleć wad utraconą przeszłością
Rodziny łączone powstają po utracie kogoś bliskiego. Śmierć lub rozwód spowodowały
rozpad wcześniejszej rodziny, a tu pojawia się nowy twór, który ma zastąpić poprzedni dom.
Dzieci będą pełne sprzecznych uczuć. Z jednej strony \ywiły nadzieję, \e bolesną przeszłość
mo\na odwrócić. Oto szansa, \eby na nowo wszystko posklejać  nowy dom, podobny do
starego  takÄ… przynajmniej majÄ… nadziejÄ™. Ale szybko zdajÄ… sobie sprawÄ™, \e nie
przypomina on dawnego domu. Zaczynają porównywać wszystkie nowości z rzeczami
zapamiętanymi z przeszłości i to zestawienie nie wypada na korzyść rzeczy nowej.
- Ojczym nie pozwala mi robić tego, na co pozwalał
mi tato.
- Wolałem mieć pokój tylko dla siebie.
Kiedy dzieci pojmą, \e nowe nie zastępuje im starego, będą wściekłe na ciebie, rodzica,
\e próbowałaś je oszukać.
Ilekroć starasz się, \eby wszystko było lepiej, to nic ci nie wychodzi.
Dzieci mogą walczyć o zachowanie wspomnień o tym, co było, i mogą walczyć z tobą,
poniewa\ uwa\ają, \e próbujesz te wspomnienia wymazać.
Kiedy ludzi dotyka strata, rzeczÄ… normalnÄ… jest to, \e cierpiÄ…. Klasyczne etapy cierpienia
to: negacja, złość, szukanie kompromisu, depresja i w końcu akceptacja. (Generalnie sytuacja
ulega pewnej poprawie z etapu na etap, ale jest te\ du\o miotania się). Musisz pozwolić
dzieciom przez to przejść. W trakcie tego procesu mogą się wycofać i udawać, \e wszystko
jest jak dawniej, mogą podnosić na ciebie głos o ka\dą najmniejszą rzecz, mogą usiłować
zniszczyć twoje nowe mał\eństwo, \ebyś mogła wrócić do poprzedniego mał\onka, albo
mogą odmówić udziału w rodzinnych przedsięwzięciach.
Jako rodzic musisz stale wyjaśniać im istotę nowej sytuacji. Przeszłość odeszła, ale nie
została zapomniana. Wszystkim wam jest przykro z powodu utraty dawnej rodziny, ale nie
mo\esz na zawsze przykuć się do przeszłości. Nowy układ nie zastępuje starego, ale jest
całkiem nową przygodą. Potrzebujemy twojej obecności w nowej rodzinie, poniewa\ taka jest
w tym momencie rzeczywistość, której stawiamy czoło.
Radz sobie z gniewem
Fundament rodziny łączonej cementuje zaprawa gniewu, winy, zazdrości, gniewu, miłości,
nieufności, gniewu, niepokoju i... czy wspomniałem ju\ o gniewie? Jak ju\ mówiłem, gniew
jest jednym z etapów procesu ubolewania nad stratą. Ale gniew panoszy się tak\e w domu,
gdzie dzieci zmagają się z innymi dziećmi w poszukiwaniu swojego miejsca. Adresatem
gniewu stanie się równie\ przybrany rodzic, usiłujący zaprowadzić w rodzinie nowe zasady.
Ka\dy chowa w zanadrzu topór wojenny.
Ludzie złoszczą się, gdy sądzą, \e nie są traktowani sprawiedliwie. A rodzina łączona
stwarza tyle nowych sytuacji: Jej członkowie muszą podejmować decyzje, jak podzielić się
obowiązkami, okazać pozostałym względy, znalezć w domu własny kąt, wygospodarować
czas na telewizję lub na rozmowę telefoniczną, pobyć z rodzicami...  nawet Salomon by się
pogubił. Ka\dy czuje, \e jest w czymś pokrzywdzony, nie wspominając ju\ o
niesprawiedliwości wynikającej z konieczności \ycia w rozbitej rodzinie. Twoje dzieci mają
w nosie muchy wielkości słonia.
Proponuję, \eby rodziny łączone robiły sobie cotygodniowe sesje złości. Niech ka\da
osoba ma sposobność powiedzenia innym, co ją doprowadza do szału. Te spotkania mogą
mieć charakter wybuchowy, więc będziecie musieli ustalić kilka podstawowych zasad, ale
wa\ne jest \eby dzieci mogły dać upust swoim emocjom. Jeśli stłumią gniew w sobie,
znajdzie on ujście w niezdrowy sposób.
Unikaj wszelkiego rodzaju trójkątów
W rozdziale ósmym przestrzegałem samotnych rodziców przed utrudnianiem relacji
pomiędzy dzieckiem a byłym mał\onkiem. Takie trójkąty nigdy nie są zdrowe. W rodzinach
łączonych istnieje o wiele więcej trójkątów, których trzeba unikać. Jest tu twój były mą\ i
była \ona twojego obecnego mę\a, i twoje dzieci, i dzieci twojego obecnego mę\a  sam
zobacz, jak skomplikowana potrafi być geometria rodzinna.
Na porzÄ…dku dziennym jest walka dziecka z przybranym rodzicem o «kontrolÄ™ nad
własnym rodzicem. Zewsząd słyszę o aktach sabota\u podejmowanych przez przybrane
dzieci w celu rozbicia nowego mał\eństwa. Załó\my, \e para planuje weekendowy wypad we
dwoje. Dziecko będzie wtedy symulować chorobę, \eby pokrzy\ować im plany. Regularnie
pojawiają się próby postawienia pytania:  Kto jest wa\niejszy: ja czy on/ona?".
Mo\esz staczać i wygrywać te potyczki, ale moim zdaniem mądrzej będzie wyjść z tego
trójkąta. To znaczy znajdz takie sposoby, które w widoczny sposób wpłyną na umocnienie
więzi między twoim współmał\onkiem a jego dziećmi. Kiedy dzieci zrozumieją, \e nie mają
do czynienia z sytuacją albo-albo, będzie mniej powodów do walki.
Dzieci mogą równie\ starać się przeciwstawić ciebie swojej prawdziwej mamie lub
swojemu prawdziwemu tacie. Mo\esz poczuć się zraniona, ale nie daj się w to wciągnąć.
To nie są zawody. A dzieci cały czas będą odgrywać rolę swatki chcącej cię ponownie
skojarzyć z twoim byłym mę\em. Oto kolejny trójkąt, którego trzeba unikać.
Często trzeba będzie się wtrącić i rozstrzygać konflikty między twoimi dziećmi a dziećmi
przybranymi, ale najlepiej by było, \eby dzieci  kiedy to tylko mo\liwe  same
rozwiązywały swoje problemy. Kiedy się wtrącisz, uznają, \e stoisz po tej lub po tamtej
stronie. Właściwe zastosowanie dyscypliny praktycznej skłoni je do rozstrzygania konfliktów
we własnym gronie.
Chwal indywidualność, ale wymagaj współpracy
Wszystkich członków rodziny powinno się cenić i traktować w sposób wyjątkowy. Wysłuchaj
pomysłów i marzeń ka\dego, rozwijaj ich zainteresowania oraz chwal umiejętności. Jest to
szczególnie istotne w rodzinach łączonych, w których dzieci szybko mogą poczuć się
zagubione i niedoceniane.
Ale jedną z najlepszych rzeczy, jakie mo\esz zrobić, \eby dziecko poczuło się wa\ne, jest
dać mu szansę współpracy na rzecz rodziny. Daj ka\demu dziecku obowiązki do wypełnienia,
mo\e jakieś prace domowe. Przy rozdzielaniu obowiązków wez pod uwagę wiek,
umiejętności i zainteresowania ka\dego dziecka. Tak naprawdę to dobrze jest porozmawiać o
tym w gronie rodzinnym, pozwalając dzieciom wybrać sobie obowiązki. Będą
współpracować chętniej, jeśli będą miały swój wkład w funkcjonowanie domu. Ale potem
dopilnuj, \eby wywiązywały się ze swych powinności, gdy\ w przeciwnym razie będą
musiały stawić czoło dyscyplinie.
Przygotuj się na granaty rzucane przez byłego mę\a
Eksmę\owie i eks\ony potrafią uprzykrzyć nam \ycie. Co prawda nie wszyscy, bo znam kilka
przypadków, kiedy mał\onkowie rozstawali się po przyjacielsku. Ale eks-mał\on-kowie
posiadają szczególne umiejętności zatruwania \ycia w sposób spektakularny, szczególnie
przez podburzanie dzieci.
Twój były mą\ mo\e dzieci rozczarowywać, psuć, składać im niemo\liwe do spełnienia
obietnice, wpajać im złe nawyki lub nastawiać je przeciw tobie. Je\eli w jakikolwiek sposób
dzielisz z nim opiekę prawną nad dziećmi, to musisz odseparować je od niego, a następnie
przystąpić do naprawiania wyrządzonych szkód.
Nie mam w rękawie \adnych łatwych rozwiązań. Musisz po prostu wiedzieć, \e mo\e się
tak zdarzyć; i bądz z dziećmi zupełnie szczera w tym względzie. Nie zatruwaj ich więzi z
twoim byłym mę\em, ale pomó\ im dostrzec rzeczywistość. Nie daj się wciągnąć w konflikt
emocjonalny. On prawdopodobnie wie, na co jak reagujesz. Bądz obojętna na te matac-twa i
skup się na swoim nowym związku i na nowej rodzinie. Zrób co w twojej mocy, \eby
przygotować dzieci twoje i przybrane do \ycia w otaczającym je świecie.
Pamiętaj, \e silna wie\ mał\eńska jest ostoja, całej rodziny
W rodzinie łączonej najpierw muszą się połączyć mą\ i \ona. Je\eli ich związek jest silny,
reszta jakoś pójdzie.
Oto ciekawe pytanie: Kto jest dla ciebie wa\niejszy: twój mą\/ \ona czy twoje dzieci?
Rzecz jasna kochasz ich wszystkich, ale kto jest najwa\niejszy? W przypadku pierwszego
mał\eństwa nie ma przewa\nie problemu z wyznaniem, \e na pierwszym miejscu stoi
mał\onek. W końcu ta relacja była pierwsza.
Tak więc kiedy mówię, \e silna więz mał\eńska powinna być na pierwszym miejscu bo,
stanowi trzon silnej rodziny, to ma to sens. Ale w rodzinie Å‚Ä…czonej sprawa jest bardziej
zawiła. Tutaj dłu\szy sta\ ma więz z własnymi dziećmi. Twój współmał\onek jest osobą
stosunkowo nową. Jak więc ten nowy związek mo\e być wa\niejszy od dzieci, w których
\yłach płynie twoja krew?
Ale \eby twoja rodzina była w miarę stabilna, tak właśnie musi się stać. Twoja więz z
mał\onkiem musi oprzeć się na solidnych podstawach. Dzieci będą tę więz testować,
zwalczać i odnosić się do niej z niechęcią. Je\eli od samego początku nie dasz im jasno do
zrozumienia, \e mał\onek jest dla ciebie najwa\niejszy, dzieci mogą doprowadzić do rozpadu
tego zwiÄ…zku.
Pojawienie się nowego towarzysza \ycia nie stawia cię od razu w sytuacji, która
zmuszałaby cię do dokonania wyboru, chocia\ dzieci mogą się przy tym upierać. Twoje
mał\eństwo nie pomniejsza statusu dzieci. Nie kochasz ich mniej dlatego, \e obdarzasz
miłością nową osobę (i nową rodzinę). Wykorzystaj ka\dą okazję, \eby pokazać dzieciom,
jak bardzo je kochasz, ale jednocześnie niech wiedzą, jak bardzo kochasz swojego mę\a.
Stwórzcie zespół
Stworzenie udanej rodziny łączonej zale\y od wysiłku wszystkich jej członków. Nie mo\esz
\ądać posłuszeństwa; musisz je sobie zaskarbić. Nie wymuszaj więc niczego, szczególnie na
początku. Szanuj i słuchaj dzieci. Nie znasz odpowiedzi na wszystkie pytania  niech one o
tym wiedzą. Nie podejmuj decyzji, które mają wpływ na innych członków rodziny, zanim
tego wcześniej z nimi nie uzgodnisz. Stwórzcie zgrany zespół.
Integracja rodziny potrwa od trzech do siedmiu lat. Mo\esz przyspieszyć ten proces
akceptując ka\dą osobę jako pełnowartościowego członka zespołu.
Zastanów się;
" Dlaczego wa\ne jest «stworzenie nowego domu dla integrujÄ…cej siÄ™ rodziny? Oprócz
zmiany miejsca zamieszkania (co jest wskazane), w jaki inny sposób mo\na tego
dokonać?
" Jakie są największe wyzwania dla waszej integrującej się rodziny?
" Które z powy\szych sugestii wydają się dla was najtrudniejsze? Które są najłatwiejsze?
Dlaczego?
Wypróbuj:
" Sporządz plan wprowadzenia w \ycie wybranej przez was najtrudniejszej i najłatwiejszej
sugestii. Zrób dokładny plan spotkań, rozmów, określ zasady postępowania i wybierz
osoby, z którymi chcesz się spotkać, itd.
Rozdział 10
Co robić, kiedy dzieci się buntują?
Kilka lat temu, mo\na było zobaczyć dzieci bawiące się zwierzakami tamagochi. Potworki te
były tak naprawdę miniaturowymi komputerami, którym  \eby prawidłowo działały 
trzeba było zapewnić opiekę. Ich właściciele musieli naciskać pewne przyciski, \eby je
nakarmić, wyprowadzać na spacer, a nawet pieścić. Je\eli nie były odpowiednio traktowane,
zaczynały się zle zachowywać, a\ w końcu... przestawały działać. Przez jakiś czas te gad\ety
były istnym szaleństwem. Dzieci robiły przerwy podczas lekcji, spotkań, oglądania telewizji,
\eby nacisnąć wÅ‚aÅ›ciwy guzik, \eby uszczęśliwić te maÅ‚e «stworzonka. Jestem przekonany,
\e wiele spośród tych dzieci narzekałoby i ociągało się, gdyby przyszło im karmić swe
prawdziwe zwierzęta.
Czasami myślę, \e rodzice chcieliby, \eby ich dzieci były jak te małe komputery. Często
zwracajÄ… siÄ™ do mnie doroÅ›li, którzy chcieliby tylko «naciskać wÅ‚aÅ›ciwe guziki. PrzypisujÄ…
mi rolę wyroczni i zakładają, \e je\eli postąpią zgodnie z moimi wskazówkami, to wszystkie
ich problemy zniknÄ….
Przykro mi, jeśli rozczarują was moje słowa, ale \adna z rnoich sugestii nie jest
gwarantowaną receptą na doskonałe rodzicielstwo. Mając do czynienia z tysiącami rodzin na
przestrzeni lat przekonałem się, \e to, co sprawdza się w przypadku jednego dziecka,
niekoniecznie musi się sprawdzać w przypadku innego.
To powiedziawszy, powtórzę po raz kolejny, \e dyscyplina praktyczna się sprawdza. Jej
zało\enia są logiczne i przemyślane. Ale nie musisz z niej korzystać zawsze w taki sam
sposób i niektóre metody mogą okazać się lepsze od innych. Dyscyplina praktyczna jest
bardziej sztuką ni\ nauką. Nie chodzi w niej o przyciskanie guzików; rezultaty pojawią się,
tylko wtedy, gdy będzie stosowana w sposób subtelny i kreatywny, ze świadomością, \e
ka\de dziecko jest wyjÄ…tkowe.
W ostatnich trzech rozdziałach przedstawiłem sugestie, jak radzić sobie z codziennymi
problemami w domu, jak w konkretnych sytuacjach korzystać z dyscypliny praktycznej. Ten
rozdział dotyczy pewnych zachowań dzieci. Co powinieneś zrobić, kiedy postąpią w dany
sposób? Następne rozdziały obejmują konkretne sytuacje rodzinne i strategie stosowane przez
rodziców. W obrębie rozdziału tematy uło\one są w porządku alfabetycznym. Mam nadzieję,
\e staną się dla ciebie materiałem wielokrotnie wykorzystywanym, w miarę jak dzieciom
będzie przybywało lat.
A mo\e wreszcie zwrócisz na mnie uwagę?
Rodzice stosujący dyscyplinę praktyczną wiedzą, \e dziecko zawsze stara się zwrócić na
siebie uwagę. Począwszy od najwcześniejszych chwil naszego \ycia wszyscy w taki czy inny
sposób staramy się być w centrum zainteresowania.
Niemowlęta na przykład szybko uczą się, \e mogą zwrócić na siebie uwagę płaczem. Jeśli
rodzice zawsze reagują na pierwsze odgłosy płaczu, to dziecko pojmuje, \e  chocia\ jest
takie małe  dysponuje sporą władzą i wpływem na dorosłych.
W miarę jak dzieci dorastają, szukają bardziej pozytywnych sposobów zwracania na
siebie uwagi. Jeśli nie uda im się zwrócić na siebie uwagi i zdobyć uznania w oparciu o
działania pozytywne, to uciekają się do niezliczonych działań negatywnych, począwszy od
biadolenia, ociągania się, stukania ołówkiem o blat, a skończywszy na czesaniu się podczas
posiłku.
W bardzo wczesnym okresie \ycia dzieci mogą nabrać o sobie i o innych fałszywych
wyobra\eń, które  je\eli nie zostaną skorygowane  przetrwają do wieku dorosłego.
Przykłady błędnego myślenia dzieci obejmują następujące przekonania:  Liczę się w \yciu
tylko wtedy, kiedy jestem zauwa\any. LiczÄ™ siÄ™ w \yciu tylko wtedy, kiedy mam kontrolÄ™,
dominujÄ™ albo wygrywam".
Uwa\am, \e są to zapatrywania błędne; są bowiem po prostu nieprawdziwe. Nie liczymy
siÄ™ w \yciu tylko wtedy, kiedy zwracamy na siebie uwagÄ™ innych. Liczymy siÄ™ ju\ jako ci,
którzy zostali stworzeni przez Boga. Musimy natomiast spotkać się z naszym Stworzycielem
na Jego warunkach i zrozumieć Jego plan przygotowany dla nas na czas naszego \ycia na
ziemi.
Istnienie naturalnego dziecięcego pragnienia skupiania na sobie uwagi jest istotnym
powodem, dla którego rodzice powinni poświęcić czas, \eby nauczyć dzieci zasad, jakie
obowiązują w relacjach między ludzmi. Musimy znalezć czas, \eby dotrzeć do prywatnego
świata ka\dego naszego dziecka. Musimy popatrzyć oczami dziecka i zobaczyć
rzeczywistość, jaką widzi nasz syn lub nasza córka.
Jeśli chodzi o patrzenie oczami waszego dziecka, to proponuję, \ebyście zabawili się w
«psychologicznÄ… zgadywankÄ™:
UsiÄ…dz ze swoim dzieckiem, popatrz mu prosto w oczy i powiedz:  Wiesz, kochanie, mo\e
siÄ™ mylÄ™, ale kiedy patrzÄ™, jak siÄ™ bijesz z bratem, to mam wra\enie, \e tak naprawdÄ™ wcale
nie jesteś tak bardzo na niego zły. Po prostu chcesz, \ebym zwracała na ciebie większą uwagę
 dlatego, \e chcesz wiedzieć, \e cię naprawdę kocham i \e się o ciebie troszczę. Czy o to
właśnie chodzi?".
BojÄ™ siÄ™
Dzieci  szczególnie małe, poni\ej szóstego roku \ycia  często się boją. Ich lęki
przybierają ró\ne nasilenie i formy: nocnych koszmarów, strachu przed ciemnością i inne.
Większość rodziców spostrzega, \e dziecięce lęki nasilają się w porze wieczornej, kładzenia
się spać i w czasie samotnego przebywania w pokoju.
Istnieje kilka bardzo prostych sposobów, by pomóc dziecku w pokonaniu tych lęków. Są
to między innymi zaświecenie lampki nocnej lub zostawienie światła w przedpokoju. Ka\dy
rodzic powinien mieć świadomość, \e większość lęków, które wywołują u dziecka koszmary,
strachy nocne oraz budzące trwogę myśli i uczucia, jest bezpośrednim skutkiem tego, \e
pozwalamy mu na oglądanie przemocy w telewizji. Rodzice muszą mieć wyrazną
świadomość szkód, jakie mogą powstać w wyniku zezwalania dzieciom na oglądanie
drastycznych lub przera\ających scen, programów i filmów. Doktor James Dobson przytacza
wyniki badań na Uniwersytecie Cornell, z których wynika, \e ojcowie wywodzący się z klasy
średniej spędzają ze swymi dziećmi w wieku przedszkolnym przeciętnie 37 sekund dziennie
 to mniej ni\ 5 minut tygodniowo! Dla porównania, wyniki badań pokazują, \e dzieci
spędzają przed telewizorem 54 godziny na tydzień!
Jednym z najlepszych sposobów na to, by pomóc dzieciom w uporaniu się z lękami, jest
rozmowa z nimi o naszych własnych lękach. Kiedy sami byliśmy dziećmi, większość z nas
czegoś się bała. Dobrze jest podzielić się tym swoim doświadczeniem z własnym dzieckiem.
Opowiedz mu, jak rozpoznawałeś w swym \yciu ró\ne lęki i jak dawałeś sobie z nimi radę.
Nigdy nie krytykuj i nie strofuj dziecka za to, \e siÄ™ boi. Cokolwiek powie, nie \artuj z niego,
bez względu na to, jak zabawnie brzmiała jego wypowiedz. Pomó\ dziecku zrozumieć, \e
wszyscy się czegoś boją i \e z twoją pomocą mo\e przezwycię\yć ten lęk.
Bądz jednak świadom tego, \e dziecko mo\e wykorzystywać strach  jak i poczucie
winy  jako taktykę lub narzędzie manipulacji. Dzieci są mistrzami w nadmiernym
anga\owaniu w swe \ycie mamy i taty. Chcą zyskać monopol na rodziców i posuną się
daleko, \eby to osiągnąć. Mogą stać się mistrzami w tej dyscyplinie w bardzo młodym wieku.
Jedna z propozycji, jakie przedstawiam rodzicom małych dzieci (poni\ej piątego roku
\ycia), dotyczy rutynowych czynności składających się na rytuał kładzenia się spać. Czas
przed uło\eniem się dziecka do snu mo\e być czasem na modlitwę i na opowiadanie bajki
albo na posłuchanie jakiegoś nagrania. Daj dziecku jasno do zrozumienia, \e będzie tylko
jedna bajka lub jedno nagranie, a potem drzwi zostaną zamknięte i mają pozostać zamknięte,
nie wolno ich otwierać (zob. Bitwy łó\kowe w następnym rozdziale).
Bójki
Wielu rodziców, z którymi rozmawiam, zdaje się sądzić, \e niemo\liwe jest, \eby dzieci nie
biły się ze sobą. Ale znam te\ rodziny, w których bójki między rodzeństwem są sporadyczne.
Je\eli zrozumiemy przyczyny dziecięcych bójek, to mo\emy wpłynąć na poprawę sytuacji.
Przede wszystkim zdajmy sobie sprawÄ™ z tego, \e je\eli dwoje dzieci o coÅ› walczy, to
równoczeÅ›nie ze sobÄ… współpracuje. Nazwanie bójki «przejawem współpracy mo\e
wydawać się dziwne, ale bójka tym właśnie jest. Niezwykle trudno jest walczyć w pojedynkę.
Jak mówi stare porzekadło,  do tanga trzeba dwojga". śeby walka się wywiązała i trwała,
druga osoba musi powiedzieć prowokujące słowo albo zrobić odpowiednią minę czy
odpowiedni gest.
Odkryłem, \e najlepszym sposobem radzenia sobie z bójką jest danie dzieciom tego, o co
 jak twierdzą  im chodzi. Je\eli chcą walczyć, niech walczą. Jednak\e stale powtarzam
rodzicom, \e mają powiedzieć dzieciom, gdzie i pod jakim warunkiem mogą się bić. Bójka
dzieci nie mo\e zakłócać ciszy i spokoju pozostałym domownikom.
Gdy dwoje dzieci zaczyna się bić, najlepiej je wyprowadzić (kiedy są malutkie, wynieść)
do innego pokoju albo do ogródka. Poinstruuj je, \e mogą walczyć, dopóki nie rozstrzygną
kwestii spornej. Zostaw je ich «walce. WwiÄ™kszo-Å›ci przypadków, kiedy pozwolisz
dzieciom na walkę, nie będą się bić. Po prostu stoją i patrzą na siebie. Jedno powie:  Dobra,
ty zaczynaj". A drugie na to:  Nie, to ty zacznij".
Dzieje siÄ™ zazwyczaj tak, \e \adne z nich nie zacznie, bo a\ tak bardzo nie zale\y im na
bójce. Ich bezustanne walki zwykle mają na celu wciąganie rodziców w ich dziecięce
konflikty. Im szybciej rodzice nauczą się trzymać z dala od dziecięcych sporów, tym szybciej
nauczą dzieci większej odpowiedzialności i obowiązkowości. Wielu nauczycieli mówi mi, \e
kiedy widzą bijące się dzieci, rozwiązują problem w następujący sposób: Dają dzieciom
rękawice bokserskie, usuwają widownię, zaprowadzają je do sali gimnastycznej i mówią,
\eby sobie nie przeszkadzali. W takich sytuacjach dzieci rzadko podejmujÄ… walkÄ™. Zazwyczaj
walczÄ… bowiem po to, \eby przyciÄ…gnąć czyjÄ…Å› uwag?- P°~ trzebuj Ä… widowni  swoich
kolegów albo, kiedy są w domu> rodziców. Zabierz widownię, a walka raczej się skończY-
Od ka\dej reguły są oczywiście wyjątki. Są przyj?adki, \e dziecko wszczyna bójkę z
innym dzieckiem, które Całkowicie nie dorównuje mu pod względem wzrostu i siły, Pewna
matka przyłapała swojego dwunastoletniego syna na duszeniu dziewięcioletniego brata, który
ju\ zaczynał sinieć. Chłopcy zostali przeniesieni do osobnych pokojów!
Często walka między dziećmi ma charakter słowny > me fizyczny. Najpierw jest
przekomarzanie się. Następnie zmienia się ono w przezywanie, a w końcu są zawody w
krzyczeniu. Je\eli ma to miejsce przy stole, to po prostu upomnij dzieci i powiedz im, \eby
wstały od stołu i poszły do innego pokoju lub na dwór. Jeśli zainteresowane są bardziej
przezywaniem siÄ™ ni\ jedzeniem, to niech robiÄ… to gdzie indziej. Zazwyczaj dobrze jest
odprowadzić je tam, gdzie chcesz \eby poszły, i potem przykazać im, \eby tam zostały,
dopóki nie rozstrzygną sporu. Tylko wtedy, gdy rozstrzygną swoje problemy i są gotowe
zachowywać się grzecznie, mógł wrócić do towarzystwa przy stole.
Pozwól, \eby rzeczywistość była ich nauczycielem. Je\eli do czasu ich powrotu kolacja
się skończy, nie będą jeść kolacji; dodatkowego posiłku te\ ju\ nie dostaną. Spózni się na
kolację, bo toczyli ze sobą kłótnię, natomiast \ycie w społeczności wymaga traktowania
innych z szacunkiem. Je\eli nie są w stanie rozstrzygnąć swego nieporozumienia przed
końcem kolacji, to kolacja skończy się bez nich. Przypomina to trochę sytuację, kiedy nie
mo\esz się rano wybrać, a potem spieszysz się na autobus i kiedy jesteś ju\ za rogiem,
widzisz jak autobus właśnie odje\d\a.
W dyscyplinie praktycznej podkreśla się, \e okoliczności \yciowe wymagają, i\ pewne
rzeczy wykonuje się w określonym czasie. Je\eli nie zmieścisz się w jednym czasowym,
musisz poczekać na następny. Jeśli spóznisz się na autobus, musisz poczekać na następny.
Jeśli spóznisz się na posiłek, musisz poczekać na następny.
Walka  słowna lub fizyczna  często ma miejsce podczas rodzinnej podró\y
samochodem. W takim wypadku najlepiej jest się zatrzymać. Jeśli to mo\liwe, wysiądz z
samochodu, idz na krótki spacer i pozwól dzieciom dalej bić się ze sobą. Wkrótce przestaną.
Jeśli opuszczenie samochodu nie jest bezpieczne, to po prostu powiedz dzieciom, \e mogą bić
się dalej, ale nie pojedziecie dalej, dopóki nie skończą.
Kluczowe jest tutaj zachowanie spokoju, niezłoszczenie się. Jeśli dzieje się to w drodze na
zajęcia dzieci (zawody ligi juniorów, piłka no\na, lekcje muzyki itp.), to tym lepiej. Ich złe
zachowanie pociÄ…gnie za sobÄ… naturalne konsekwencje.
Uwa\am, \e rodzice wykazują du\ą odpowiedzialność, jeśli odmawiają prowadzenia
samochodu w czasie, gdy ich dzieci biją się ze sobą. Sygnał wysyłany do dzieci w ten sposób
jest następujący:  Dobrze, mo\ecie bić się dalej, ale ja dalej nie pojadę, dopóki nie
skończycie". I bójka kończy się zazwyczaj w ciągu minuty albo jeszcze wcześniej. Je\eli się
nie kończy, to miej odwagę po prostu zawrócić do domu.
W ka\dym wypadku twoim celem jest zniechęcenie dzieci do bójki. Dzieci mają dostrzec, \e
bójka nie jest dobrym sposobem na rozwiązywanie problemów. Mają nauczyć się, \e:
1. Bicie się nie wywoła \adnej reakcji mamy i taty, nawet tej negatywnej.
2. Jeśli się biję, mogę zostać zraniony.
3. Jeśli się biję, mogę nie pójść na trening, do parku itd.
Pamiętaj, \e nie ma dobrego sposobu na wyeliminowanie rywalizacji między
rodzeństwem. Realistycznie rzecz
biorąc, mo\esz mieć nadzieję jedynie na jej zminimalizowanie. Konflikty w domu,
szczególnie pomiędzy rodzeństwem, są czymś naturalnym. Ucząc dziecko rozwiązywania
konfliktów w sposób pozytywny, tworzysz jego konstrukcję psychiczną, która jest pomocna
w zmaganiu się z otaczającym światem.
Chyba zapomniałem
Czy twoje dziecko cierpi od czasu do czasu na chwilową utratę pamięci? Nie mam tu na myśli
amnezji. Mam na myśli te sytuacje, kiedy prosisz je o wypełnienie danego polecenia, a ono
odpowiada pózniej na wpół przepraszająco:  Och, zapomniałem".
Wa\ne jest, \eby zdać sobie sprawę z tego, dlaczego twoje dziecko bez przerwy
«zapomina  szczególnie o rzeczach, o których zrobienie prosiÅ‚aÅ›. Czy dziecko ma coÅ› z
tego, \e «zapomina? Nie chodzi mi tutaj o dodatkowe kieszonkowe. MówiÄ™ o tym, \e
kolejna manipulacja uchodzi mu na sucho.
Je\eli prosisz dziecko o zrobienie czegoÅ›, a ono o tym «zapomina i potem ty sama to
robisz, to dziecko zyskuje to, czego oczekiwaÅ‚o. UgruntowaÅ‚aÅ› w nim nawyk «zapominania i
jednocześnie uczyniłaś je o wiele słabszym. Po pierwsze osłabiasz jego pewność siebie.
Osłabiasz te\ jego umiejętność myślenia i zapamiętywania rzeczy istotnych. Na dalszą metę
osłabiasz jego zdolność bycia odpowiedzialnym i obowiązkowym.
Kiedy rodzice skar\Ä… siÄ™ na «zapominalstwo swego dziecka, natychmiast nalegam, \eby
nie pozwalali, by zapominanie stało się wymówką do niewykonywania poleceń w ogóle.
Dyscyplina praktyczna nie przyjmuje \adnych wymówek. (Mo\esz uznać okoliczności
łagodzące, ale nie ciągłe wymówki, które stają się regułą). Nawet jeśli jest to dla ciebie trudne
i czujesz siÄ™ «podle, pamiÄ™taj, \e w przyszÅ‚oÅ›ci twoje dziecko bÄ™dzie pracowaÅ‚o dla osób,
które nie przyjmÄ… wytÅ‚umaczenia (czy przeprosin), \e o czymÅ› «za-pomniaÅ‚o.
Tak więc zawsze trzymaj się podstawowej zasady: Jeśli poprosiłeś dziecko, \eby coś
zrobiÅ‚o, a nastÄ™pnie ono o tym «zapomniaÅ‚o, to i tak ma to zrobić. JeÅ›li oznacza to
rezygnację z ulubionego programu telewizyjnego, spóznienie się gdzieś (włączając w to
szkołę) lub inne ró\ne ucią\liwości, to trudno. Nikt nie będzie tolerować wymówek twojego
dziecka w jego \yciu dorosłym i ty te\ nie powinnaś ich tolerować.
KÅ‚amstwo
Rodzice, których znam, chcą, \eby ich dzieci mówiły prawdę. Kłamstwo martwi ich
szczególnie i zastanawiają się, dlaczego dzieci czasem uciekają się do niego. Kłamstwo
najczęściej występuje w dwóch sytuacjach:
1. Niektóre dzieci kłamią po to, aby spełnić swoje pragnienia. Ten rodzaj kłamstwa jest
odzwierciedleniem dziecięcej fantazji. Małe dzieci fantazjują czasami o
wyimaginowanych przyjaciołach, o spotkaniu z Rudolfem (Czerwononosym Reniferem)
itd. Te «kÅ‚amstwa to najczęściej pojedyncze przypadki i nie powinny być powodem do
zmartwień.
2. Powodem większości kłamstw jest jednak lęk. Bez względu na to, jak bardzo dziecko
jest kochane i akceptowane, boi siÄ™, \e gdy powie rodzicom prawdÄ™ o jakimÅ› swym
przewinieniu, wtedy zdarzy się coś nieprzyjemnego, zostanie w jakiś sposób ukarane. U
podstaw tego lęku le\y obawa, \e je\eli powie prawdę, przestanie być kochane. Dziecko
uwa\a, \e musi być doskonałe, aby zasłu\yć na miłość.
Blagi i niewinne kłamstwa są często spontaniczną próbą zatuszowania małych
niedoskonałości. Jeśli rodzic jest despotą, to jego zachowanie daje podstawy do kolejnych
kłamstw. Dziecko despotycznych rodziców często ugina się pod cię\arem ich nierealnych
oczekiwań (nie mówiąc ju\ o odczuwanym przez nie strachu). Tymczasem mo\na zrobić coś
innego, a mianowicie podzielić się z dzieckiem własnymi niedociągnięciami. Pomó\ mu
zrozumieć, \e ka\dy z nas ma jakieś niedoskonałości. Pewnego razu przyszła do mnie moja
dziewięcioletnia córka, Krissy, tonąc we łzach, bo zdała sobie sprawę z tego, \e nakłamała
osobie, która do mnie telefonowała. Była to właściwie moja wina. Nie zastanowiwszy się
bowiem poprosiłem ją, \eby powiedziała, i\ nie ma mnie w domu, chocia\ byłem w łazience i
goliłem się.
Czasami mamy mówią dzieciom, \e nie mają czasu, \eby upiec ciasteczka czy zrobić
lemoniadę. W rzeczywistości mają czas, ale brakuje im energii. Lepiej jest być szczerym i
powiedzieć:  Jestem zbyt zmęczona" lub nawet:  Nie jestem teraz w nastroju".
Większość rodziców, z którymi mam do czynienia, zdaje sobie sprawę z tego, \e ich
dzieci kÅ‚amiÄ… albo przynajmniej zaciemniajÄ… prawdÄ™ («niewinne kÅ‚amstwa). CzÄ™sto rodzice
rozstrzygają kwestię w ten sposób, \e ka\ą dzieciom powiedzieć prawdę, i na tym sprawa się
kończy. Nie ma kary ani innej próby egzekwowania dyscypliny. Niestety czasem dziecko
musi ponieść odpowiedzialność za kłamstwo, pewne konsekwencje muszą nastąpić. Daj mu
wtedy jasno do zrozumienia, \e chocia\ skłamało i musi ponieść tego konsekwencje, to nadal
je kochasz i masz nadzieję, \e w przyszłości nie będzie czuło, \e musi kłamać.
Oto w jaki sposób rodzice mogą zachęcać dziecko do tego, by przestało kłamać:
1. Zawsze ufaj dziecku. Daj mu szansę, by powiedziało prawdę. Kiedy powie prawdę,
podziękuj mu i od tego momentu zachowuj się tak, jakby nic się nie stało, nie wracaj do
tego, co było. Je\eli konieczne jest poniesienie konsekwencji, skrupulatnie wytłumacz
dziecku, dlaczego musi je ponieść, ale podkreśl, \e prawda zawsze jest lepsza od
kłamstwa.
2. Zawsze korzystaj ze sposobności, by pokazać dziecku, \e kłamstwo nie popłaca. Jedno
kłamstwo zawsze pociąga za sobą drugie. Lubię dzieciom powtarzać:  Je\eli nie kłamiesz,
nie musisz mieć doskonałej pamięci". Kłamca zawsze musi pamiętać, co komu powiedział
i w jaki sposób powinien zastąpić jedno kłamstwo następnym.
Niejedzenie
Wspomnieliśmy ju\ o tym we wcześniejszych rozdziałach. Moja praca z rodzicami i dziećmi
pokazuje, \e co wieczór w amerykańskich domach ma miejsce zbyt wiele sprzeczek przy
posiłku. Dzieje się tak równie\ podczas śniadania i lunchu, ale zdaje się, \e szczególnie
kolacja jest porą, kiedy mały Rufus i mała Jessica postanawiają, \e nie będą jeść.
Jestem głęboko przekonany, \e jeśli dziecko nie chce jeść, to przekupstwo i nagradzanie
nie zdadzÄ… egzaminu. Nie pomo\e te\ «samolocik, który wyszedÅ‚ z u\ycia dwadzieÅ›cia lat
temu (mówi się do dziecka:  Leci, leci samolocik" i tak w kółko).
Dyscyplina praktyczna proponuje prosty sposób radzenia sobie z dzieckiem, które nie
chce jeść: Niech odpowiada ono za swój wybór. Wyrzuć jedzenie do kosza i pozwól dziecku
wstać od stołu. To działa zarówno na dziesięcio-, jak i na trzylatków.
Właściwie wyrzucenie jedzenia i odesłanie dziecka od stołu jest tu najłatwiejsze. Trudne
chwile są wtedy, kiedy musisz trwać przy swoim postępowaniu i odmówić dziecku jedzenia
przez cały wieczór. Musisz pozwolić, \eby dziecko doświadczyło rzeczywistości głodu, skoro
postanowiło nie jeść kolacji. Je\eli zdecydujesz się odpowiedzieć na blef małego Rufusa,
zabierz jedzenie i powiedz:  Koniec kolacji. Idz się pobawić". Mo\esz mieć pewność, \e
wkrótce zdarzy się parę rzeczy:
1. Rufus wkrótce powróci narzekając, \e jest głodny. Wtedy po prostu powiesz:  Ciekawe,
dlaczego. Pewnie nie zjadłeś kolacji".
2. Innym wydarzeniem, jakie prawdopodobnie nastąpi, będzie to, \e następnego ranka
dziecko zje obfite śniadanie. Wiem, \e niektórzy z was pomyślą tak:  Co, pozwolić, \eby
dziecko nie zjadło posiłku?". Lekarz pediatra powie ci, \e dziecko nie umrze, je\eli nie zje
posiłku  zaś to, \e go nie zje, pomo\e mu zrozumieć realia rzeczywistości.
Kiedy dziecko chce zagrać w grÄ™ «nie jestem gÅ‚odny, wa\ne jest, aby nie dać siÄ™ zÅ‚apać
w pułapkę, w którą dali się czasem złapać nasi rodzice, gdy byliśmy dziećmi. Nie stosuj
przekupstwa, nagradzania, namawiania, proszenia, gro\enia, krzyków czy bicia. Daj dziecku
prawo do podjęcia decyzji i do poniesienia konsekwencji tego wyboru.
A je\eli wyrzucanie jedzenia do śmieci jest wbrew twoim zwyczajom, to po prostu
schowaj je do lodówki.
Samolubność
Oczywistą prawdą jest to, \e nasze dzieci są małymi istotami skupionymi na sobie.
Wielokrotnie kręcimy głowami zastanawiając się, dlaczego nasze dzieci potrafią myśleć tylko
o sobie. Odpowiedz jest prosta. Są dziećmi, a dla dzieci charakterystyczne jest to, \e myślą
tylko o sobie. Dziecko musi dopiero się nauczyć, \e ma myśleć tak\e o innych.
Jak na ironię, mimo \e jedną z podstawowych powinności rodziców jest nauczenie dzieci
myślenia o innych, to jednocześnie jednym z kluczowych błędów popełnianych przez wielu
rodziców jest skupianie się na dogadzaniu dzieciom i na uszczęśliwianiu ich. Nie twierdzę, \e
mamy starać się sprawiać dzieciom przykrość. Ale raz za razem obserwuję, \e rodzice są tak
pochłonięci uszczęśliwianiem swych dzieci i sprawianiem im przyjemności, \e na \adną
naukÄ™ «myÅ›lenia o innych, a nie tylko o sobie nie ma ju\ czasu.
Jednym z typowych tego przykładów jest dawanie dzieciom prezentów. Wiele podró\uję i
rozumiem rodziców, którzy chcą z podró\y przywozić dzieciom upominki. Sam tak robię. Ale
jednocześnie staram się mówić rodzicom (sobie te\), \eby nie zawsze przywozili dziecku
prezent. Jeśli przywo\enie prezentów staje się regułą, to dziecko postrzega prezent jako coś,
co mu siÄ™ nale\y. Ludzie nie majÄ… «prawa do prezentu. Prezent ma być symbolem
przywiÄ…zania do drugiej osoby.
Przypominam sobie pewien wywiad w telewizyjnym talk show. Gospodarz programu
zapytał mnie, jak moim zdaniem powinien postąpić ze swoim synem. Wyglądało na to, \e
jego dziewięcioletniemu synowi często nie podobały się prezenty, jakie prowadzący program
przywoził mu ze swych podró\y. Chłopiec był energicznym, uczuciowym i pod ka\dym
wzglÄ™dem  bardzo dobrym dzieciakiem". Ale wkrótce przeksztaÅ‚ciÅ‚ swojÄ… «niechęć do
prezentów od ojca w pewnego rodzaju grę. Prawie zawsze, kiedy ojciec przywoził mu
upominek, zaczynał narzekać. Ojciec w końcu czuł się winny i poirytowany, poniewa\ ze
wszystkich sił starał się przywiezć mu odpowiedni podarunek, który i tak się chłopcu nie
podobał.
Poradziłem gospodarzowi programu, \eby następnym razem postąpił tak: Gdy tylko
chłopiec oka\e niechęć lub lekcewa\enie wobec prezentu, niech po prostu powie:  Przykro
mi, \e ci się nie podoba. Czy mogę go zabrać z powrotem? Z pewnością nie chcesz, \eby ci tu
zawadzał"-
Następnie ojciec powinien prezent zabrać i coś z nim zrobić. Być mo\e spodoba się
starszemu lub młodszemu rodzeństwu. A mo\e dziecko sąsiadów go doceni. Cokolwiek
postanowi, ma to zrobić szybko. Je\eli istnieje taka mo\liwość, mo\e nawet zwrócić prezent
tam, gdzie go kupił.
Przestrzegłem ojca, \eby zrobił to spokojnie i z miłością. Gdyby dziecko poczuło, \e
ojciec po prostu «szykuje odwet lub daje upust zranionym uczuciom, dyscyplina praktyczna
nie odniosłaby skutku. Oto co w tym wypadku ojciec próbował dać dziecku do zrozumienia:
 Słuchaj, kocham cię. Przywo\ę ci prezenty, poniewa\ chcę ci powiedzieć, jak bardzo cię
kocham. Je\eli prezenty ci się nie podobają, to rozumiem, \e nie chcesz, \eby zagracały twój
pokój".
Zasugerowałem gospodarzowi programu jeszcze jedną rzecz. Jest to coś, co sam próbuję
robić. Rodzice powinni wyzbyć się nawyku przywo\enia prezentów za ka\dym razem, gdy
gdzieś wyje\d\ają. Rodzic, który du\o podró\uje, mo\e bowiem wykorzystywać upominki
jako sposób na zmniejszenie swego poczucia winy. Prezenty powinny być przyjemnością
dawaną raz na jakiś czas, a nie co tydzień, co miesiąc czy co wyjazd. Tak naprawdę to
chcemy nauczyć dzieci tego, \e powinny czuć się szczęśliwe, kiedy tatuś wraca do domu.
Powinny doświadczyć radości z powodu powrotu taty do domu, a nie z otrzymania kolejnego
prezentu.
Kolejnym sposobem na zwalczanie u dzieci egocentryzmu jest wpajanie im od wczesnych
lat ich \ycia, \e dawanie naprawdÄ™ jest czymÅ› lepszym ni\ branie. Kiedy to tylko mo\liwe,
powinno się je zachęcać do robienia czegoś dla innych. Na przykład, mo\e jest w sąsiedztwie
jakieś stare mał\eństwo, któremu przydałaby się pomoc przy wykonywaniu ró\nych prac.
Je\eli naprawdę zale\y ci na tym, aby twoje zabiegi w tej mierze odniosły skutek, niech
niesienie pomocy innym stanie się przedsięwzięciem rodzinnym. Wszyscy  mama, tata i
dzieci mogą pójść i wykonać jakieś prace z czystej \yczliwości. Pokazanie dzieciom, jak nie
być samolubnym, jest o wiele bardziej skuteczne ni\ mówienie o tym.
Seksualna eksploracja
Kiedy wygłaszam wykład i pojawia się temat seksu, na sali zalega cisza jak makiem zasiał.
Myślę, i\ jest to spowodowane tym, \e  szczególnie w Ameryce  zawsze czuliśmy się
nieswojo rozmawiajÄ…c o seksie. Kiedy w gabinecie mam do czynienia z matkami i ojcami,
czÄ™sto mówiÄ…, \e ich dzieci odkryÅ‚y genitalia i «dotykajÄ… siÄ™, i pytajÄ… mnie, co powinni z tym
zrobić.
Moja pierwsza rada to: Nie panikować. Dzieci rzeczywiście odkrywają swoje genitalia
prawie natychmiast po urodzeniu siÄ™ i sÄ… zafascynowane dotykaniem siÄ™.
Ale w jaki sposób rodzice mają porozmawiać z dzieckiem, kiedy to się zdarzy? Uwa\am,
\e przede wszystkim nale\y dać dziecku do zrozumienia, \e chęć dotykania się jest czymś
bardzo naturalnym. Nawet bardzo małemu dziecku mo\esz wyjaśnić, \e nie ma nic złego w
dotykaniu siebie, ale \e nie powinno się dotykać ciała drugiej osoby bez jej zgody.
OczywiÅ›cie zdarzajÄ… siÄ™ sytuacje, kiedy inne dzieci <zabawy dzieci w dom i karzÄ… i «wzajemne badanie siÄ™. Jak w takiej sytuacji ma siÄ™
zachować rodzic? Przede wszystkim musi zrozumieć, \e motywacja do zabawy w lekarza
wyrasta zazwyczaj z dziecięcej potrzeby przekonania się, czy wszyscy chłopcy i wszystkie
dziewczynki są tak samo zbudowane. Jakieś 95 procent mę\czyzn i kobiet, z którymi mam do
czynienia w mojej prywatnej praktyce, przyznaje siÄ™ do seksualnej eksploracji (zabawy w
lekarza) z dziećmi tej samej płci; kiedy sami byli dziećmi.
Kiedy odkryjesz, \e twoje dziecko lub dzieci bawić. się w lekarza, to im spokojniej
zareagujesz na to  normalne przecie\  zachowanie, tym lepiej. Po prostu wez na stronÄ™ i
wytłumacz mu, \e jego ciekawość jest normalna. Jednak\e przestrze\ je, \e dotykanie innycJ1
mo\e spowodować niemiłe wra\enia. Powiedz dziecku, \e porozmawiasz z nim o ciele i o
tym jak ono funkcjonuje. Powiedz, \e kupicie ksią\kę, która  pomo\e nam znalezć
odpowiedzi na pytania, które zadajemy".
Zalecam tak\e, abyście powiedzieli innym rodzicom dzieci uczestniczących w zabawie w
lekarza o «medycznej poradzie, jakÄ… daÅ‚eÅ› swemu dziecku, i w skrócie opisz im, jak
zamierzasz postąpić.
A następnie zrób tak, jak powiedziałaś, \e zrobisz - Kup stosowną ksią\kę12 i niech będzie
ona punktem wyjęcia do dalszych dyskusji.
Gorąco zachęcam rodziców tak\e do opowiedzenia dzieciom o czasach, kiedy sami bawili
siÄ™ w lekarza, gdy byli mali. Polecam to, poniewa\ takie wyznanie umocni w dziecku
przekonanie, \e to, co zrobiło, jest naturalne i nie jest czymś, za
12
Polecam Wonderful Story ofHow You WerÄ™ Bom Sidonie? Gruenberg, wydanÄ… przez Doubleday.
co powinno czuć się winne. Takie wyznanie stwarza wiele mo\liwości głębszego
porozumienia. Zasada dyscypliny praktycznej głosi, \e rodzice mają chętnie dzielić się z
dziećmi własnymi doświadczeniami, \eby nawiązać z nimi szczery kontakt.
Nigdy nie karz dziecka za jego naturalną ciekawość swego ciała. Je\eli zareagujesz
gwałtownie i wywołasz w dziecku poczucie winy i lęk, to mo\esz zasiać w jego umyśle
ziarno, które pózniej zakiełkuje i wywoła nienormalne zachowania seksualne.
Zabawa w lekarza to jedna sprawa, ale co ma zrobić matka, która odkrywa, \e jej
pięcioletnia córka podnieca się siedząc na podłodze w czasie oglądania porannych
niedzielnych kreskówek? Zawsze gdy zauwa\amy, \e dziecko dotyka swoich genitaliów,
najwa\niejsze jest nasze spokojne, ciepłe i pozytywne zachowanie. Nigdy nie krytykuj, nie
potępiaj i nie histeryzuj, jeśli nie chcesz, \eby dzieci uto\samiały swoje genitalia z czymś
niestosownym, złym czy brudnym.
Od najwcześniejszych lat \ycia dziecka próbuj  w ka\dy mo\liwy sposób  dać do
zrozumienia, \e wszystkie części jego ciała są dobre, wspaniałe i dane przez Boga. To, jakimi
stworzył nas Bóg, jest częścią Jego planu odnośnie do naszego \ycia. Kiedy dzieci podrosną
(powy\ej szóstego roku \ycia), mo\esz zacząć rozmawiać z nimi o darze, jakim jest seks, i o
tym, w jaki sposób mamusia i tatuś starają się o dzidziusia. Wspomniałem ju\ o świetnej
ksiÄ…\ce Sidonie Gruenberg. InnÄ… dobrÄ… pozycjÄ… jest How to Teach Tour Child about Sex
autorstwa doktor Grace H. Ketterman (wyd. Revell)13.
Słuchacze wykładów często proszą mnie, abym podzielił się doświadczeniami, jakie ja i
moja \ona mieliśmy w trakcie wychowywania naszych dzieci, gdy zaczęły one odkrywać swe
genitalia. Najbardziej zabawny incydent miał miejsce pewnego dnia, gdy pracowałem w
gabinecie. Zadzwonił telefon i okazało się, \e dzwoni Sande, bardzo wzburzona. Płakała i
zdołałem wydobyć z niej jedynie to, \e coś złego stało się z Kevinem, który miał wtedy
dziewiętnaście miesięcy. Natychmiast przyszedł mi na myśl basen w ogrodzie i pomyślałem o
najgorszym. Czy znalazła go utopionego w basenie? Nie, nie o to chodziło.
- No więc co się stało?  pytam.  Mów prędko.
- No więc  odpowiada.  Chodzi o jego ptaszka.
- Jego ptaszka?
- Tak  no wiesz, jego ptaszka.
- No więc co się stało z jego ptaszkiem?  zapytałem.
- Jest fioletowy!  wybuchła.
- Fioletowy?  powtórzyłem jak echo.  Co to znaczy, \e jest fioletowy?
Sande zaczęła tłumaczyć, \e mały Kevin zdjął pamper-sa, znalazł fioletowy mazak i
stworzyÅ‚ maÅ‚e dzieÅ‚o sztuki na swoim «ptaszku. NastÄ™pnie wmaszerowaÅ‚ jak Napoleon do
pokoju, \eby się zaprezentować mojej \onie. W tym miejscu wybuchnąłem śmiechem. Nie
powinienem był, ale nie mogłem się powstrzymać.
- No dlaczego się śmiejesz?  zapytała Sande.
Zorientowałem się, \e moje rozbawienie nie bardzo jej się podoba.
- Widzisz, kochanie  odpowiedziałem.  Mali chłopcy robią podobne rzeczy, nie
powinnaś się tym przejmować.
Sande nie mogła uwierzyć własnym uszom.
- Robią?  zapytała  Czy naprawdę uwa\asz, \e to w porządku?
- W wieku dziewiętnastu miesięcy to jest w porządku  zapewniłem ją.  Mam tylko
nadziejÄ™, \e nie dostanie wysypki.
13
W języku polskim wartościową pozycją jest ksią\ka Włodzimierza Fijałkowskiego i Roksany Jedrzejewskiej-Wróbel pt. Oto jestem,
wydana przez Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe (przyp. tłum.).
I w ten oto sposób moja \ona dowiedziała się, \e mali chłopcy robią  podobne rzeczy".
Wniosek z tej historii jest taki, \e dzieci będą eksperymentować  same ze sobą, a czasami z
innymi. Dyscyplina praktyczna domaga się, abyście zachowali spokój i nigdy nie dali dziecku
do zrozumienia, \e jego szczera ciekawość jest czymś brudnym lub perwersyjnym.
Jednocześnie zawsze podkreślaj, \e organy płciowe są sprawą intymną i \e dał je nam sam
Bóg w ramach swego cudownego planu dotyczącego naszego \ycia.
Słowa, od których puchną uszy
Pewnego dnia moja sześcioletnia córeczka nagle zmroziła wszystkich wypowiedzeniem
przekleństwa. Jej matka popatrzyła na mnie, a ja na nią. Następnie oboje popatrzyliśmy na
naszą córkę. Bez słowa podniosłem ją, zabrałem do jej pokoju i posadziłem na łó\ku. Moja
sześcioletnia córka była zaskoczona szybkim usunięciem jej z pokoju. Jej oczy przypominały
piłeczki do ping-ponga. Popatrzyłem prosto w te oczy i powiedziałem:
- Krissy, tatuś i mamusią znają ka\de brzydkie i ordynarne słowo. Ale wolimy ich nie
u\ywać.
Oczywiście Krissy zalała się łzami i bardzo \ałowała tego, co powiedziała. Zapewniliśmy
j ą, \e jej przebaczamy, a następnie przeprowadziliśmy z nią rozmowę o tym, \e usłyszy takie
słowa w szkole lub na placu zabaw, \e będzie widziała brzydkie wyrazy powypisywane na
ścianach toalet i usłyszy je tak\e z ust dorosłych. Takie są realia. Mimo \e tego nie znosimy,
nasze dzieci od najwcześniejszych lat są nara\one na brzydkie, ordynarne i bluzniercze słowa
i będą na nie nara\one do końca \ycia.
Uwa\am, \e kiedy słyszysz, jak dziecko przeklina lub mówi ordynarne słowa, najlepiej
jest uświadomić mu, \e znasz wszystkie słowa  ka\de z osobna  ale wolisz ich nie
wypowiadać. Wytłumacz dziecku dokładnie, dlaczego postanowiłeś tych słów nie u\ywać.
Je\eli w przekleństwa wplecione jest imię Bo\e, to wyjaśnij dziecku, \e w twoim domu
takiego je\yka siÄ™ nie u\ywa, poniewa\ jest wulgarny, prostacki i obrazliwy dla wszystkich,
którzy to słyszą.
Powy\sze podejście jest nieskończenie lepsze od tradycyjnego karania poprzez
wymierzenie dziecku policzka, klapsa czy klasycznego «zmycia mu gÅ‚owy. Wszystkie te
metody mogą zmniejszyć twoje napięcie i gniew, ale nie będą miały nic wspólnego z
dyscyplinÄ… czy wychowaniem.
WymÄ…drzanie siÄ™ i odszczekiwanie
Je\eli w twoim domu nie panuje dyktatura, to prawdopodobnie od czasu do czasu twoje
dziecko pozwala sobie na odszczekiwanie się. Wielu rodziców, z którymi mam do czynienia,
ma powa\ny problem z wymądrzaniem się ich dzieci. Chcą, \eby dzieci potrafiły
kwestionować, sprzeciwiać się im i mówić, co czują, ale kiedy przekraczają niewidzialną, ale
bardzo wyrazną granicę i stają się bezczelne, w głowie rodzica zapala się lampka. Cichy
głosik mówi:  Nie mo\esz tak do mnie mówić. Nie wiesz, kim jestem? Jestem twoją matką!".
Czasami rodzic komunikuje dziecku właśnie tę myśl, co z kolei prowadzi rzecz jasna do
tego, \e odszczekuje siÄ™ ono jeszcze bardziej i jest jeszcze bardziej bezczelne.
Kiedy dziecko zaczyna brać nad tobą górę, nie powinieneś odwzajemniać się mu tym
samym. Próba wywarcia na dziecko nacisku prowokuje jedynie zaciekłą walkę. Mo\na sobie
poradzić z odszczekiwaniem się dziecka na wiele ró\nych sposobów.
Je\eli masz trudności z opanowaniem się, spróbuj na parę minut wyjść z pokoju. To
komunikuje dziecku:  Nie mam zamiaru z tobą walczyć". Krótka wizyta w sypialni lub
włączenie radia (aby zagłuszyć odszczekiwanie się, jeśli jest to konieczne) pozwolą ci
zapanować nad emocjami. Jednak uwa\aj, \eby twoja nieobecność nie trwała dłu\ej ni\ kilka
minut. Nie chodzi ci o to, by dziecko doszÅ‚o do wniosku, \e mo\e «wykurzyć mamÄ™ z
pokoju, kiedy tylko zechce. I kiedy ju\ odzyskasz opanowanie, musisz wrócić i stawić czoło
sytuacji.
Jednym ze sposobów radzenia sobie z wymądrzaniem się dziecka jest po prostu
stosowanie komunikatów w pierwszej osobie, które sygnalizują mu, \e nie podoba ci się jego
zachowanie i nie będziesz go tolerować. Je\eli dziecko nie zmieni swego zachowania, to
zostanie usunięte z pokoju i na krótko odizolowane.
Je\eli nadal się odszczekuje, to znaczy, \e prosi się o lanie. Jeśli dziecko ma siedem lat
lub mniej, lanie mo\e być jak najbardziej wskazane. Upewnij się tylko, \e panujesz nad
swoimi emocjami i \e po sprawieniu dziecku lania dasz mu do zrozumienia, \e je kochasz, ale
nie wolno mu odzywać się do rodziców w ten sposób.
Przypuśćmy, \e odszczekiwanie się dotyczy kwestii, co mała Jessica ma wło\yć na
przyjęcie urodzinowe. Je\eli Jessica obstaje przy swoim wyborze zachowując się głośno i
obrazliwie, to mo\esz «pociÄ…gnąć za dywan i po prostu oznajmić:  Chyba nigdzie nie
pójdziesz".
Bez względu na to, jak rodzice postępują, uwa\am, \e nigdy nie powinni akceptować
odszczekiwania się. Co więcej, jest rzeczą istotną, \eby kobiety nie tolerowały niegrzecznego
zachowania się swoich synów, a ojcowie  córek. Między matką a synem oraz między ojcem
a córką istnieje bardzo silna więz. Tak naprawdę to rodzice pozwalają swemu dziecku
zrozumieć, kim jest jako kobieta czy jako mę\czyzna oraz co oznacza być kobietą lub
mÄ™\czyznÄ….
Szczególnie wa\ne jest, \eby matki uczyły synów, i\ kobiety nale\y szanować.
Badania psychologiczne pokazują, \e mę\czyzni poślubiają zazwyczaj te kobiety, które
mają cechy osobowościowe przypominające im ich matki, zaś kobiety poślubiają mę\czyzn o
osobowościach przypominających im ich ojców. Wyniki tych badań świadczą jedynie o tym,
\e konieczne jest, aby rodzice byli świadomi wyjątkowości relacji matka-syn oraz relacji
ojciec-córka. Kiedy rodzice są stanowczy wobec dzieci o przeciwnej płci, to tak naprawdę
wiele uczą je o szacunku i miłości w mał\eństwie. Mo\e nie jest to w danej chwili oczywiste,
ale kiedy mama nie pozwala, by odszczekiwanie się uszło małemu Bufordowi na sucho, a tata
ukróca wybuch gniewu małej Jessiki, to tak naprawdę zwiększają oni szansę swego dziecka
na to, \eby kiedyś było szczęśliwe w swoim mał\eństwie.
Dyscyplina praktyczna całkowicie potwierdza zdanie:  Bóg nie stworzył \adnego z nas po
to, by nim pomiatano!".
Zwalanie winy
Jedną z najstarszych sztuczek stosowanych przez dzieci po to, by wciągać rodziców w swoje
spory, jest wzajemne oskar\anie się. Problem ze zwalaniem winy jest taki, \e jeśli wysłuchasz
opowieści jednego dziecka, będziesz musiał wysłuchać opowieści ich wszystkich. Proponuję
rodzicom, \eby nigdy nie słuchali niczego, co przypomina skar\enie. Oczywiście rodzic musi
umieć odró\nić historyjkę, która ma sprowadzić kłopoty na brata lub na siostrę, od
doniesienia o czymś bardziej powa\nym. Na przykład, je\eli dwunastolatek okłada swoją
ośmioletnią siostrę, to dziewczynka ta powinna mieć mo\liwość zakomunikowania mamie, \e
jest bita. Ale najczęściej dzieci przychodzą po prostu z opowieściami o tym, co robi ich
starszy brat albo co zrobiła ich siostra.
Kiedy wyczuwasz, \e nikomu nie dzieje siÄ™ \adna krzywda, powiedz prosto z mostu:
 Kochanie, jestem pewna, \e sobie z tym poradzisz. Ty i twoja siostra mo\ecie sami dojść do
porozumienia". Zasygnalizuje to dziecku, \e nie masz zamiaru się poddać i dać się
wykorzystywać lub sobą kierować. Jeszcze raz podkreślam, \e czasem skarga dziecka jest
uzasadniona. Ale jeśli wyczuwasz, \e próbuje ono tobą po prostu manipulować, by dopiąć
swego, to musisz działać szybko, \eby temu zapobiec. W przeciwnym razie wpadniesz prosto
w pułapkę. Będziesz biegać w kółko, a ka\de dziecko będzie chciało przeciągnąć cię na swoją
stronę i uwikłać w ich konflikt.
Kiedy pozwalasz dziecku tak sobą manipulować, nieuniknione stanie się przyjęcie roli
sędziego, który musi podjąć szybką decyzję w oparciu o nieliczne i stronnicze informacje,
uzyskane od jednego lub od obojga dzieci. W takich warunkach dyscyplina praktyczna nie
funkcjonuje prawidłowo. Jeśli to tylko mo\liwe, trzymaj się z daleka od dziecięcych
nieporozumień i sprzeczek. Pozwól, \eby dzieci odpowiadały za swoje czyny. Kiedy pojawi
się taka konieczność, zainterweniuj, ale takie przypadki powinny być ograniczone do
minimum.
Znam pewną matkę, która miała następujący sposób, by w takich sytuacjach zachować
odpowiedni dystans: Ilekroć któreś z trojga jej dzieci przychodziło na skargę, wysłuchiwała
go z uwagą. Jeśli chodziło o proste  Brian mnie uderzył" lub  Yicki nie pozwala mi się
bawić", to odpowiadała:  Dziękuję" i nic nie robiła. Ale gdy skarga dotyczyła prawdziwego
przewinienia lub konfliktu, w którym dwoje dzieci atakowało jedno, wtedy reagowała
stosownym działaniem. Jej dzieci wkrótce zrozumiały, \e kiedy tylko skar\ą, są ignorowane, i
przestały przychodzić z takimi doniesieniami. Przychodziły natomiast z bardziej powa\nymi
skargami.
Codzienna walka
Wychowywanie dzieci nie powinno być walką, ale dobrze wiecie, \e często nią bywa.
Czasami przypomina nawet totalną wojnę. Niektóre dzieci odkrywają, \e mają władzę i ją
wykorzystujÄ…. SprawdzajÄ… ciÄ™ na ka\dym kroku w wielu sytuacjach, z jakimi masz do
czynienia na co dzień. Od chwili, kiedy wstaną, a\ do poło\enia się spać, są gotowe stawiać
na swoim wbrew tobie, więc musisz być na to przygotowana.
Wielu rodziców nie znosi pewnych pór dnia, poniewa\ wiedzą, \e wtedy mary Sean lub
mała Sharisse będzie z nimi walczyć. Czy jest to:  Nie chce mi się jeszcze wstać", czy:  Nie
będę tego jeść", czy:  Jeszcze tylko dziesięć minut, dobrze?"  dzieci będą naciągać granice
twojej władzy na swoją korzyść. Jak zareagujesz?
Piękno dyscypliny praktycznej polega na tym, \e przesuwa nieco punkt cię\kości w walce
o władzę. Nie chodzi po prostu o sytuację: ty przeciwko twoim dzieciom. Jest to sytuacja:
dziecko przeciwko rzeczywistości, a ty jesteś tu po to, by nadzorować konfrontację dziecka z
rzeczywistością. Sharisse mo\e nie chcieć rano wstawać, ale je\eli spózni się do szkoły,
spowoduje to pewne konsekwencje.
Sean mo\e nie chcieć jeść brokułów, ale jeśli ich nie zje, to będzie głodny. Tak naprawdę to
nie walczysz z dziećmi, ale stajesz po ich stronie, kiedy stawiają czoło trudnym realiom \ycia.
One rzecz jasna mogą nie postrzegać tego w ten sposób.
W tym rozdziale skupiam siÄ™ na sytuacjach konfliktowych w rodzinie. Jak mo\na
zastosować dyscyplinę praktyczną w codziennych konfliktach?
Bitwy łó\kowe
Klasyczne problemy mają w wielu domach miejsce w porze kładzenia się do snu. Dzieci
często mają opory przed poło\eniem się do łó\ka oraz/lub cię\ko jest im zasnąć, kiedy ju\
znajdą się pod kołdrą.
Kluczem do rozwiązania problemu  Czy mogę nie kłaść się jeszcze spać?" jest u\ycie
standardowej reguły dyscypliny praktycznej: bezpośredniego i szybkiego działania. Nie
sprzeczaj się i nie negocjuj. Oświadcz:  O ósmej masz być w łó\ku" czy o jakiejś innej
wyznaczonej przez ciebie godzinie. I tego siÄ™ trzymaj.
Jeśli chodzi o dzieci młodsze, to mo\esz wprowadzić stały zwyczaj czytania im ksią\ki
lub odmawiania z nimi modlitwy. Ale kiedy rytuał dobiega końca, otul je i zamknij drzwi.
Czas spać.
Władcze dziecko będzie cię testowało, krzycząc, kwękając lub marudząc w inny sposób.
Spotykałem się z rodzicami, których dzieci mogły wrzeszczeć po cztery godziny. To mo\e
ogromnie irytować i w końcu osłabić wolę rodzica. Ale nie będzie dobrych efektów, je\eli po
prawie dwóch godzinach poddadzą się i pójdą zobaczyć, co się dzieje. Uczysz wtedy dziecko,
\e trzeba dalej wrzeszczeć; prędzej czy pózniej mama albo tata się podda.
Je\eli trudno ci opracować odpowiedni rytuał kładzenia dziecka do łó\ka, to mo\esz
pomyśleć o zastosowaniu magnetofonu z automatycznym wyłączaniem. Pobliska księgarnia
mo\e dysponować kasetowymi nagraniami bajek lub opowiadań, które pomogą dziecku
przenieść się w krainę snów.
Czegokolwiek próbujesz, pamiętaj o kilku podstawowych zasadach:
1. Opracuj listę regularnych czynności wykonywanych codziennie przed snem.
2. Niech słuchanie nagrania będzie ostatnim etapem usypiania dziecka.
3. Kiedy dziecko ju\ le\y przykryte kołdrą, pod \adnym pozorem nie otwieraj drzwi do
jego pokoju.
4. Je\eli dziecko z jakiegoś powodu wstanie, będzie musiało samo ponownie uło\yć się do
spania. Kiedy się zorientuje, \e nie będzie powtórki wieczornego rytuału,
prawdopodobnie nie będzie wstawać z łó\ka.
5. Czas utulenia i modlitwy mo\e być wspaniałą okazją do rozmowy o tym, co się
wydarzyło w ciągu dnia (zarówno u dziecka, jak i u ciebie). Nie spiesz się, kiedy tulisz
dziecko i modlisz się z nim. Jest to twoja codzienna szansa na okazanie mu swej miłości
w wa\nej chwili. Nie spiesz się, \eby zdą\yć na program w telewizji. Dziecko jest
wa\niejsze.
Dzieci starsze (od siedmiu lat w górę) będą się uciekać do ró\nego rodzaju sztuczek, \eby
uniknąć pójścia spać (szczególnie gdy ma się zacząć w telewizji jakiś ciekawy program).
Będą się targować niczym dealerzy u\ywanych samochodów, \eby wydusić z ciebie kilka
dodatkowych minut. Nie daj się wciągnąć w tę grę. Zawrzyjcie jasny układ:  Je\eli nie
poło\ysz się spać o wyznaczonej porze, to przez następnych kilka wieczorów będziesz kładł
się wcześniej". Albo:  Je\eli nie poło\ysz się spać o wyznaczonej porze, to przez tydzień nie
będziesz oglądał ulubionego programu". Grunt to się nie poddawać i nie wahać. Bądz miła i
przyjacielska, ale postępuj jak generał Ulisses S. Grant. Jego motto brzmiało:  bezwarunkowa
kapitulacja".
Ale załó\my, \e twoje małe sępy poło\yły się spać we względnym spokoju, a po paru
minutach dochodzą cię dziwne hałasy. (To typowy problem, gdy dwoje dzieci ma wspólny
pokój). Nie mo\esz skupić się na pogawędce z mę\em, na oglądaniu programu lub czytaniu
gazety. Stuki i piski są zbyt głośne. I znów sytuacja wymaga działania  bezpośredniego i
szybkiego. Jaki masz wybór?
Mo\esz skorzystać ze sposobu, którego sam kiedyś u\yłem. Polecam go pod warunkiem,
\e wyka\esz się zdrowym rozsądkiem i wielką ostro\nością. Nasze małe dziewczynki, Holly i
Krissy, miały kłopot z zaśnięciem. Zanim się spostrzegły, znalazły się na werandzie w mało
sprzyjających warunkach pogodowych (w Tucson lubi popadać). Postały na werandzie przez
dokładnie dziewięćdziesiąt sekund i wtedy pozwoliłem im wejść do domu. Poszły cichutko do
łó\ek ju\ bez zwlekania i marudzenia.
Je\eli wystawianie dzieci na krótko za drzwi wydaje się zbyt radykalne lub jest
niemo\liwe ze względów praktycznych  oto inne pomysły: Zabierz dzieci z pokoju i umieść
je w innym pomieszczeniu, takim jak kuchnia, pomieszczenie gospodarcze, być mo\e nawet
łazienka. Przyka\ im, \e mają tam siedzieć, dopóki nie dojdą do porozumienia. Pod \adnym
warunkiem nie mogą mieć dostępu do telewizora, radia lub jakiejkolwiek zabawki czy innego
sprzętu, którym mogłyby się zainteresować. Chodzi o to, \eby usiadły na osobnych krzesłach
i miaÅ‚y «czas wolny na dojÅ›cie do porozumienia.
Innym sposobem jest rozdzielenie dzieci. Jeśli jedno z nich jest oczywistym winowajcą,
zabierz je z pokoju i zaprowadz na krótko do innego pomieszczenia. I te\ ma siedzieć tam na
krześle przez pięć czy dziesięć minut, a\ będzie mu wolno wrócić spokojnie do łó\ka.
Wyjściem ostatecznym jest bicie. Ale istnieje szansa, \e nie będzie ono konieczne. Kiedy
zaczniesz działać, twoje dzieci prawdopodobnie będą bardziej skłonne do tego, \eby się
uspokoić. Siłowanie się i chichotanie w łó\ku to dobra zabawa. Siedzenie ze sobą w pokoju
 nie. Mo\esz wypracować własne najlepsze sposoby działania z wykorzystaniem czynów, a
nie słów, \eby poradzić sobie z bitwami łó\kowymi. Istnieje wiele metod reagowania w
oparciu o pozytywną dyscyplinę, z pominięciem gier, w które dzieci chcą cię wciągnąć,
takich jak: ostrze\enia, napominanie, wędrówki w celu uciszenia ich itd.
Dzieci muszą zrozumieć, \e pora snu jest koniecznością, a nie czymś, co mo\na
negocjować. Mogą protestować:  Ale ja nie jestem śpiący". Powiedz im:  Dobrze, nie jesteś
śpiący, ale jest pora spania, więc do łó\ka". Niech wiedzą, \e pod koniec dnia mama i tata
potrzebujÄ… trochÄ™ czasu tylko dla siebie  na rozmowÄ™ lub na coÅ› innego.
Grzeczność
Innym częstym pytaniem, które pada z ust matek jest:  Jak mam nauczyć dzieci grzeczności?
Jak mam je nauczyć, \eby mówiÅ‚y «dziÄ™kujÄ™, «nie ma za co i «proszÄ™?".
Prawie wszyscy, których znam  inni terapeuci, nauczyciele i rodzice  zgadzają się, \e
uczenie bycia grzecznym trzeba rozpocząć bardzo wcześnie, tak \eby uprzejmość stała się dla
dziecka drugą naturą. Radzę rodzicom, \eby razem postanowili, czego jeśli chodzi o
grzeczność chcÄ… dziecko nauczyć. Czy chcesz nauczyć dziecko mówić «Tak, proszÄ™ pana i
«Nie, proszÄ™ pani? Innymi powszechnymi zwrotami grzecznoÅ›ciowymi, które znajdÄ… siÄ™ na
liÅ›cie, bÄ™dÄ… bez wÄ…tpienia: «DziÄ™kujÄ™, «ProszÄ™, «MiÅ‚o mi, «Czy mogÄ™...
Wszyscy mamy na ten temat pewne podstawowe wyobra\enia i mo\emy próbować wbijać
je dzieciom do głowy. Ale chocia\ nauka uprzejmości polega częściowo na poprawianiu
dzieci i egzekwowaniu grzecznych odpowiedzi, to jednak nie ma dwóch zdań co do tego, \e
najlepszym sposobem na nauczenie dzieci grzeczności jest po prostu bycie uprzejmym. Kiedy
rodzice dają przykład grzeczności  w relacjach między sobą oraz wobec dzieci  uczą je
przykładem.
Jednym ze sposobów, w jaki uczymy grzeczności w naszym domu, jest zabawa podczas
kolacji, którÄ… nazywam «gra w centa. Wszyscy  Å‚Ä…cznie z dorosÅ‚ymi  otrzymujÄ… po pięć
centów. Celem gry jest złapanie kogoś, kto nie stosuje dobrych manier przy stole (jedzenie z
otwartymi ustami, brak serwetki na kolanach, łokcie na stole, sięganie po coś przed nosem
innego, hałaśliwość). W czasie trwania kolacji ka\dy obserwuje ka\dego, \eby go przyłapać i
otrzymać centa. Na przykład, moja córka widzi, \e robię coś niewłaściwego, i zwraca mi
uwagę, więc muszę daj jej centa. To wspaniała gra dla dzieci poni\ej dziesiątego roku \ycia.
Nasze dzieci ją uwielbiały. Ta gra stała się równie\ punktem wyjściowym do dyskusji o tym,
dlaczego coś jest niewłaściwe i jak mo\na to zrobić lepiej.
Załó\my, \e twoje dziecko uraziło czymś inną osobę  dorosłego lub dziecko. Jak to
podkreÅ›laÅ‚em w rozdziale piÄ…tym, najlepiej jest wkroczyć i «chwycić sÄ™pa za dziób. Innymi
słowy, zająć się danym zachowaniem od razu.
Nie łajaj dziecka przy osobie, którą obraziło. Spróbuj wyprowadzić je z pomieszczenia
lub przynajmniej odejdz z nim na bok i wtedy z nim porozmawiaj. Aagodnie, ale stanowczo
wyjaśnij mu, co czujesz w związku z tym, co powiedziało lub zrobiło, i dlaczego tak się
czujesz. Je\eli dziecko jest wystarczająco du\e (powy\ej trzech lat), to niech wróci do
obra\onej osoby i ją przeprosi. Je\eli dziecko nie chce przeprosić, to mo\esz uciec się do
innej formy dyscypliny, jakÄ… jest odosobnienie: na jakiÅ› czas odizoluj dziecko od innych.
Zawsze powinnaś starać się, \eby  jeśli w ogóle jest to mo\liwe  dziecko powiedziało
«przepraszam, aby dać obra\onej osobie lub osobom do zrozumienia, \e \aÅ‚uje tego, co
zrobiło.
Powtarzam: Najlepszym sposobem na nauczenie kogoś grzeczności jest być grzecznym.
Je\eli kiedykolwiek urazisz swoje dziecko lub mał\onka, to nie wahaj się powiedzieć
«przepraszam.
Grzeczność jest dobrym tematem do rozmowy przy kolacji lub o specjalnej porze, jaką
mo\e być pora kładzenia się spać. Porozmawiaj z dziećmi o okazywaniu sobie uprzejmości w
taki czy inny sposób. (Mo\esz dowiedzieć się czegoś o tym, co dzieci rozumieją pod
pojÄ™ciem «zwykÅ‚ej grzecznoÅ›ci!) Przedstaw konkretne pomysÅ‚y okazywania uprzejmoÅ›ci
innym i  co wa\niejsze  pomó\ dziecku zrozumieć, jak się czuje dana osoba, kiedy ktoś
jest wobec niej uprzejmy, a jak  kiedy jest nieuprzejmy.
Korzystanie z nocnika
Wyrabianie w dziecku nawyków związanych z higieną osobistą jest zadaniem, które
prawdopodobnie wymaga więcej dyscypliny praktycznej od ciebie ni\ od dziecka. Wszyscy
znamy panią, której dziecko uczone było korzystać z nocnika, kiedy miało dziesięć czy
czternaście miesięcy. W wielu przypadkach to nie dziecko jest przyuczane do nocnika, ale
jego mama. Zanim zapamięta ona, aby w porę posadzić dziecko na nocniku, prawdopodobnie
zaliczy parę wpadek. Oczywiście istnieją dzieci wyjątkowe, które potrafią korzystać z
nocnika w bardzo wczesnym wieku, ale nie ma tu \adnej reguły. Nie ma jakiegoś magicznego
dnia, w którym dziecko powinno umieć wydalać resztki przemiany materii do nocnika.
Ka\de dziecko jest wyjÄ…tkowe. Dla ka\dego przychodzi czas, kiedy opanowuje sztukÄ™
korzystania z nocnika. Większość dzieci zaczyna korzystać z nocnika w wieku od około
osiemnastu miesięcy do dwóch lat. Upewnij się, \e i ty  nie tylko dziecko  jesteś na to
przygotowana.
Powtarzam rodzicom  szczególnie matkom  \e najwa\niejsze jest to, aby ucząc
dziecko korzystania z nocnika zachowywały spokój. Nie denerwuj się i nie bądz napięta.
Dziecko wyczuje twój nastrój i te\ będzie zdenerwowane i napięte.
Oboje z \oną pamiętamy dzień, w którym oznajmiła ona jednej z naszych córek:  Od
dzisiaj uczymy się korzystać z nocnika". Sande miała ju\ dość brudnych pieluch i uznała, ze
sytuacja wymaga pewnej «dyscypliny. Takie podejÅ›cie spotkaÅ‚o siÄ™ oczywiÅ›cie z caÅ‚kowitÄ…
pora\ką. Nasza córka wyczuła napięcie Sande i stosownie do niego zareagowała. Cała
operacja skończyła się totalną klapą, mimo \e \ona zastosowała system nagród, dając córce
cukierki, gdy tylko zbli\yła się do nocnika lub na nim usiadła. Skąd moja \ona dowiedziała
się o u\yciu cukierków jako nagrody? Zgadliście. Z ksią\ki o sztuce korzystania z nocnika
napisanej przez  znowu zgadliście  psychologa!
Po pierwszej klęsce wszyscy zapomnieli o nocniku i na parę miesięcy odzyskali spokój.
Kiedy nasza córka miała jakieś dwa latka, moja \ona uznała, \e pora spróbować jeszcze raz.
Tym razem posłuchała rady swojego ulubionego psychologa (mnie). Kupiła zwykły
plastikowy nocnik i po prostu zostawiÅ‚a go w Å‚azience. Nasza córka «odkryÅ‚a nocnik i z
wielkim entuzjazmem zaczęła go u\ywać. W ciągu trzech dni nauczyła się z niego korzystać.
Wynagrodziliśmy jej pojętność nagrodą  fikuśną bielizną (dla córeczki, nie dla \ony).
Zawsze ostrzegam rodziców, \e kiedy chodzi o naukę korzystania z nocnika, to dzieci
mogą mieć sporą władzę nad rodzicami, którzy dotąd kontrolowali ich \ycie. Jeśli się nad tym
zastanowimy, to wcale nie tak trudno jest pojąć, dlaczego dziecko wpada na pomysł
kontrolowania dorosłych. My naprawdę zachowujemy się trochę głupio i mówimy głupie
rzeczy, kiedy dziecko załatwi się do nocnika. Pochwalić dziecko owszem mo\na, ale
mówienie:  Och, popatrzcie na to!" albo  Zobaczcie, jaki śliczny prezent dostała mamusia od
Festusa" jest przesadną reakcją na  bądz co bądz  podstawową czynność fizjologiczną.
Niektórzy rodzice usiłują przyuczyć dzieci do załatwiania się z wykorzystaniem nakładki
na sedes. Lepszą metodą jest kupienie dziecku nocnika z oparciem; mo\e on stać na podłodze
i jest dostosowany do wzrostu dziecka. Dziecko będzie na nim siedzieć nie obawiając się, \e
spadnie. Jeśli twoje pierwsze wysiłki spełzną na niczym i dziecko nie zainteresuje się
nocnikiem, to mo\esz odstawić go na jakiś czas i spróbować pózniej.
Mo\esz te\ spróbować metody, która najbardziej mi się podoba. Moim zdaniem
najlepszym sposobem nauczenia dziecka siadania na nocniku jest kupić mu nocnik, postawić
go w łazience i nawet słowem o nim nie wspomnieć. Niech dziecko samo go odkryje. Jeśli
u\yje go prawidłowo, pochwal je. Przytul, porozmawiaj z nim i daj mu do zrozumienia, \e
jest du\e i uczy się dorosłego zachowania.
O nauce korzystania z nocnika napisano całe tomy. Jeśli uwa\asz, \e potrzebne ci są na
ten temat jeszcze jakieÅ› informacje, porozmawiaj z lekarzem pediatrÄ…. Dyscyplina praktyczna
podpowiada nam, \e w nauce korzystania z nocnika wa\ne jest odprę\enie i spokój, tak aby
natura sama zadziałała. Nie ma bardziej naturalnej umiejętności i twoje dziecko posiądzie ją,
gdy będzie na to gotowe. Cokolwiek zrobisz, nie daj się upokorzyć lub nabrać na opinie
innych matek, które przeczytały poradnik Jak w niecałą godzinę nauczyć dziecko korzystać z
nocnika. Wierzcie mi, w rzeczywistości nie da się tego zrobić.
Niebezpieczeństwa \yciowe
W jaki sposób rodzic podchodzi do rozmowy o realiach \ycia w świecie, w którym zewsząd
czai się niebezpieczeństwo?
Jednym z prostych sposobów, które mo\na wykorzystać podczas jazdy samochodem, jest
pokazywanie rozjechanych skunksów, przejechanych królików, potrąconych kotów, psów i
jeleni, \eby w dramatyczny sposób unaocznić dzieciom, co się stanie, kiedy  nie oglądamy
siÄ™ w obie strony".
Je\eli masz basen, pamiętaj, \e dzieci w wieku od trzech do sześciu lat często twierdzą, \e
potrafiÄ… pÅ‚ywać, gdy tak naprawdÄ™ nie potrafiÄ…. Dla dziecka «pÅ‚ywanie mo\e oznaczać
chlapanie się w basenie. Zrób dzieciom z sąsiedztwa krótki test na pływanie, zanim w pełni
skorzystają z twojego basenu. Starszym dzieciom uświadom, jak głęboka jest woda. Mądrze
jest zakazać dzieciom nurkowania.
Sugeruję tak\e, \eby od czasu do czasu czytać dzieciom  z du\ą dozą ostro\ności 
wzmianki prasowe o utonięciach, szczególnie te dotyczące ich rówieśników. Nie przesadzaj z
tym, poniewa\ mo\esz zle wykorzystać czynnik strachu. Chodzi o wyrobienie u dziecka
zdrowego podejścia do niebezpieczeństw związanych z wodą.
Jednym z niebezpieczeństw zagra\ających dzieciom (w ostatnim czasie coraz częstszym)
jest uprowadzanie dzieci. Jest wiele specjalnych komunikatów telewizyjnych informujących o
zaginionych dzieciach i o porwaniach. Jak mo\esz ostrzec dziecko przed «niebezpiecznym
nieznajomym?
Tu równie\ trzeba uwa\ać, \eby dzieci za bardzo nie przestraszyć. Z drugiej jednak strony
chcemy, \eby dzieci były świadome tego niebezpieczeństwa. Uwa\am, \e podejściem
realistycznym jest po prostu uświadomienie dzieciom, \e nie wszyscy ludzie są tacy jak
mama czy tata. Jest wielu ludzi miłych, ale jest te\ pewna liczba ludzi bardzo złych. Niech
dzieci wiedzą, \e ludzi spotyka nie tylko to, co dobre. Jeśli nie będą ostro\ne, to złe rzeczy
mogą się przytrafić równie\ im.
Rodzice mogą dzieciom powiedzieć, \e Bóg będzie je chronił, jeśli nauczą się myśleć i
korzystać z rozsądku, jakim je obdarzył.
Porozmawiaj z dziećmi i nawet zainscenizuj sytuację, jak nale\y postąpić, kiedy
nieznajomy proponuje przeja\d\kÄ™. Niech w twoim domu panuje \elazna zasada, \e dzieci
nigdy nie przyjmują propozycji przeja\d\ki z nieznajomym i oczywiście nigdy nie je\d\ą
autostopem. (Kiedy byłem asystentem na Uniwersytecie w Arizonie, studentki korzystające z
autostopu często padały ofiarą gwałtu).
Pomó\ dzieciom wymyślić, co powiedziałby nieznajomy, \eby je zwabić do samochodu.
Porywacze dzieci stosują następujące chwyty:  Twój piesek wpadł pod auto. Zawiozę cię do
niego".  Mama (lub tata) mieli wypadek i przysłali mnie, \ebym cię zabrał".
Zwróć dzieciom uwagę, \e gdyby któreś z rodziców zostało ranne, na pewno nie
przysłałoby po nie kogoś nieznajomego.
Przygotuj dzieciom tak\e awaryjny plan działania na wypadek, gdyby kiedykolwiek
zaczepił je nieznajomy. Powiedz im, \eby z nim nie dyskutowały ani nie rozmawiały.
Powiedz, \eby grzecznie odrzuciły jego propozycję i szybko się oddaliły. Je\eli nieznajomy
będzie nieustępliwy, dziecko powinno pobiec po pomoc  na przykład do pobliskiego domu,
w którym pali się światło lub widać kogoś przez okno.
Wiele szkół korzysta z pomocy rodziców, \eby zapewnić dzieciom pomoc na wypadek
takiego zdarzenia. Na frontowym oknie wybranych domów umieszcza siÄ™ wielkÄ… literÄ™ «E
(lub inny symbol), \eby zaznaczyć, \e rodzice w nim mieszkający mają prawo i chęć
niesienia pomocy dziecku w sytuacjach zagro\enia. Porozmawiaj o tym z dzieckiem,
przejdzcie razem drogę powrotną ze szkoły i wska\ mu te domy, \eby z góry wiedziało, gdzie
mo\e szukać pomocy.
Zgodzę się, \e smutnym znakiem naszych czasów jest konieczność ostrzegania dzieci o
takich sprawach, ale statystyka pokazuje, \e z roku na rok coraz więcej dzieci pada ofiarą
gwałtów, przemocy, porwań, a nawet zabójstw. Taka jest rzeczywistość i powinieneś znalezć
czas, \eby pomóc dzieciom to zrozumieć. Staraj się ich nie przestraszyć, ale uświadomić je.
Je\eli dziecko jest na tyle du\e, \eby przebywać z dala od ciebie, choćby przez krótki okres
czasu, to pomó\ mu nauczyć się, jak być odpowiedzialnym i jak podejmować szybkie
decyzje, które pomogą mu uniknąć kłopotów.
O jedzeniu raz jeszcze
Wspominałem ju\ w tej ksią\ce o problemach związanych z jedzeniem, ale tutaj chciałbym
zaproponować strategię, która mo\e okazać się pomocna we wcielaniu w \ycie dyscypliny
praktycznej w porze krytycznej, jakÄ… bywa pora kolacji; dla wielu rodzin jest to moment
napięć, walk i niezadowolenia. Pora kolacji powinna być jedną z bardziej kojących,
podbudowujących i umacniających chwil dnia, ale w zbyt wielu domach dzieje się dokładnie
odwrotnie. Jak mo\na temu zaradzić?
Po pierwsze, zadaj sobie trud zerwania ze zwyczajami, które stały się rutyną. Jest tak
szczególnie w domach, w których dzieci nie chcą jeść, grymaszą przy jedzeniu itd. Niech
wszyscy siądą do kolacji, ale nie zawracaj sobie głowy nakładaniem jedzenia na talerze
dzieci. Niech dzieci poproszą, \eby podano im jedzenie. Niech wezmą dokładnie to, na co
majÄ… ochotÄ™. Nie zmuszaj ich ani nie namawiaj do zjedzenia jarzyn czy do wypicia mleka.
Nie namawiaj ich ani im nie przypominaj, \eby skończyły jedzenie. Nie trać słów na
historie o ludziach umierających z głodu na Dalekim Wschodzie. Twoje dzieci wiedzą, \e nie
ma szans, by wysłać im jedzenie, które twoja rodzina właśnie spo\ywa na kolację. Niektóre
dzieci wiedzÄ… nawet, \e w wielu krajach wschodnich ludzie jedzÄ… ryby i inne zdrowe rzeczy i
\e są w lepszej kondycji ni\ wielu przekarmionych i niewysportowanych Amerykanów.
Ogólnie rzecz biorąc, traktuj dzieci jak dorosłych, którzy wiedzą, ile mogą sobie nało\yć i
zjeść.
Następnie usiądz wygodnie i słuchaj. Obserwuj jak przebiega rozmowa przy stole.
Rozmawiaj o tym, co cię interesuje, i o tym, co interesuje pozostałych. Jeśli dzieci nie chcą
opowiedzieć, co było w szkole, nie przejmuj się. Ale postaraj się ze wszystkich sił utrzymać
swobodnÄ… i rozluznionÄ… atmosferÄ™.
Bądz świadoma, \e dzieci wkrótce połapią się, do czego zmierzasz i odpowiedzą atakiem.
Zastawią pułapki i będą się starały wplątać cię w kontrowersję dotyczącą zjedzenia lub
niezjedzenia posiłku. Zachowaj spokój i stanowczość. Nie mieszaj się w to, co jedzą. Przede
wszystkim ciesz się swoim posiłkiem.
Dla rodziców, którzy  oboje  pracują, dodaję następujące wskazówki: Kiedy mam do
czynienia z rodzinami, w których zawodowo pracuje tylko mama, przekonuję się, \e dzieci w
tych rodzinach mają samodzielnie przygotować kolację, nakryć do stołu, wynieść śmieci itd.
Uwa\am, \e w ka\dym domu dzieci powinny mieć swoje obowiązki, ale szczególnie
pochwalam ich zaanga\owanie w domach, w których oboje rodzice pracują. Kiedy oboje
muszą pracować, a mama ma mało czasu na przygotowanie kolacji, wyznaczanie dzieciom
zadań jest piękną okazją wcielania w \ycie zasad dyscypliny praktycznej.
A co siÄ™ dzieje, gdy to nie zdaje egzaminu? Co wtedy, gdy mama i tata wracajÄ… do domu i
widzą, \e stół nie jest nakryty, śmieci nie są wyrzucone, a przygotowania do kolacji nie są
nawet rozpoczęte? Dzieci są zajęte  wypadem z przyjaciółmi, najnowszą grą Nintendo itd.
Co wtedy podpowiada dyscyplina praktyczna? Podpowiada, \eby u\yć czynów, nie słów, ale
nie takich czynów, jakie masz na myśli. Nie reaguj; niech nastąpią logiczne konsekwencje.
Nie przypominaj i nie namawiaj, nie przekupuj ani nie groz Å‚ nie wybuchaj. Po prostu usiÄ…dz i
poczytaj gazetÄ™. Zrelaksuj siÄ™ i odprÄ™\ po ciÄ™\kim dniu.
Prędzej czy pózniej jedno z dzieci przyjdzie i zada oczywiste pytanie:  Kiedy będzie
kolacja? A co jest na kolacjÄ™?".
Oto okazja dla mamy lub taty, by spokojnie oznajmić:  Kiedy kuchnia będzie gotowa,
zacznie się kolacja. Teraz kuchnia wygląda tak, jakby nikt nie był dziś zainteresowany
kolacją. Nie mogę przygotować kolacji w zabałaganionej i brudnej kuchni".
Taka odpowiedz uczy dzieci, \e porządek jest wa\ny. Jeśli nie chcą pomóc w utrzymaniu
porządku w domu, kolacji nie będzie.
Jeszcze jedno, nie pozwólcie dzieciom na to, \eby «zja-dÅ‚y kolacjÄ™ chwyciwszy pierwszÄ…
lepszą paczkę krakersów lub chipsów i zapychając się nimi przed telewizorem. Niech wiedzą,
\e nie ma \adnego jedzenia, dopóki obowiązki, które miały zostać wykonane, nie zostaną
wykonane.
Poranne wstawanie
Z tego, co słyszę na sesjach terapeutycznych i wiem z pytań otrzymywanych w listach, mo\na
odnieść wra\enie, \e wiele amerykańskich domów stanowi strefę działań wojennych 
szczególnie nad ranem. Wydaje się, \e wyciągnięcie małego Bufforda z łó\ka i wyprawienie
go na czas do szkoły to bitwa na śmierć i \ycie. Kiedy ojcowie lub matki zwracają się do
mnie z problemem:  Co mam zrobić, \eby dziecko wstało", przypominam im o jednej z
podstawowych zasad dyscypliny praktycznej: Nie mo\esz zmuszać innej osoby do zrobienia
czegoś. Zamiast je zmuszać postępuj z nim tak, \eby rzeczywistość sprawiła, i\ zrobi ono to,
co powinno zrobić.
Tak więc w wypadku problemu  Nie mogę ich rano wyciągnąć z łó\ek" najlepszym
sposobem postępowania jest całkowite zrzucenie z siebie odpowiedzialności za to, \e dzieci
zaspały. Innymi słowy, ogłoś rozejm. Nie będziesz ju\ więcej nękać dzieci, \eby wstawały.
Czy sugeruję, \eby pozwolić dzieciom zaspać i spóznić się na pierwsze lekcje? Absolutnie
tak. Niech rzeczywistość postawi dziecko na nogi. Po parokrotnych próbach dobu-dzenia
dziecka zakończonych fiaskiem po prostu odmów współpracy. Nie zgadzaj się być
człowiekiem-budzikiem. Powiedz dziecku, \e będzie musiało wymyślić sobie jakiś sposób,
\eby rano wstawać. Będzie musiało podjąć stosowne decyzje co do tego, w jaki sposób zwlec
się rano z łó\ka i wyprawić się do szkoły. Jeśli dziecko nie dotrze do szkoły na czas,
rzeczywistość da o sobie znać na ró\ne sposoby. Przede wszystkim będą kłopoty z
nauczycielami. Prawda, nauczyciele mogą zadzwonić do ciebie, ale ty po prostu przeka\esz tę
wiadomość dziecku. Nie pozwól, \eby nauczyciele cię upokarzali, wywoływali w tobie
poczucie winy czy w jakiś inny sposób zmuszali cię do tego, byś znów odgrywała rolę
człowieka-budzika.
Jednym z najprostszych rozwiązań problemu wstawania jest kupienie dziecku własnego
budzika. Daj mu go i naucz je, jak go nastawiać. Je\eli zapomni nastawić budzik, poniesie te
same konsekwencje, jakie ponosisz ty, kiedy zapomnisz nastawić budzik przed wa\nym
spotkaniem.
Mo\e zechcesz włączyć w swój plan nauczyciela lub nauczycieli. Zadzwoń do szkoły i
powiedz, \e twoje dziecko się spózni, poniewa\ zaspało, i \e twoim zdaniem byłoby dobrze,
gdyby jego spóznienie wywołało określone konsekwencje. Kiedy Bufford dotrze do szkoły,
jego nauczyciel mógłby powiedzieć:  Bufford, widzę, \e się spózniłeś. Ale masz szczęście;
będziesz mógł nadrobić te stracone dwadzieścia minut na długiej przerwie; trochę
popracujesz, kiedy reszta dzieci wyjdzie się pobawić".
Oczywiście pozwolenie na to, by Bufford zaspał do szkoły, ani nie jest łatwe, ani nie rodzi
miłej perspektywy. Reakcje mogą być ró\ne, począwszy od zawstydzenia, a na odczuwaniu
niewygody skończywszy. Na przykład mo\e się okazać, \e będziesz musiała odwiezć
Bufforda do szkoły, poniewa\ autobus odjedzie, zanim będzie on gotowy do wyjścia. (Z
drugiej jednak strony, je\eli szkoła jest wystarczająco blisko, niech Bufford cierpi niewygody
 niech idzie do szkoły na piechotę).
Wygranie bitwy «nie mogÄ™ ich rano dobudzić mo\e być trudne, ale je\eli wytrzymasz
przez kilka dni lub mo\e tydzień albo dwa, to ci się to opłaci. Wybór nale\y do ciebie 
mo\esz nadal pełnić rolę budzika i brać na siebie odpowiedzialność, która tak naprawdę
powinna spaść na dziecko, albo mo\esz zrzucić tę odpowiedzialność na dziecko i pozwolić
mu, \eby poranne budzenie się i wstawanie stało się jego obowiązkiem.
Mo\e jednak jesteś jednym z tych szczęśliwców, których dziecko wstaje rano na pierwsze
wezwanie bez szczególnych problemów. Jeśli obdarzono cię takim błogosławieństwem,
zignoruj moje uwagi o kupowaniu budzika i trwaj w tym błogostanie. Pózniej, kiedy dziecko
podrośnie, mo\e zechce mieć własny budzik, ale będzie on słu\ył jego własnej wygodzie, a
nie jako narzędzie dyscypliny.
Praca domowa
W wielu szkołach na terenie całego kraju nakłanianie dzieci do odrabiania zadania domowego
staje się problemem ju\ od trzeciej klasy. Większość nauczycieli twierdzi, \e je\eli dziecko
sprawnie wykorzystuje czas, to znaczną część zadań domowych mo\e odrobić w czasie
wolnym, kiedy przebywa jeszcze w szkole. Oczywiście wiele dzieci woli bawić się lub
spędzać czas inaczej i zadaną pracę muszą wykonać w domu.
I tu zaczyna się bitwa. Rodzicom, którzy są zaanga\owani w dziecięce problemy z
zadaniem domowym, proponuję kilka podstawowych reguł:
1. Pamiętając o podstawowej zasadzie dyscypliny praktycznej, nie zmuszamy dziecka do
odrobienia zadania. Próbujemy natomiast zapewnić mu warunki sprzyjające nauce. Są
domy, w których mama i tata tylko tyle mają do zrobienia. Niektóre dzieci posiadają
wystarczającą motywację, \eby dobrze odrobić zadanie i przy niewielkiej współpracy ze
strony mamy lub taty skończą zadanie bez problemów.
Jeśli to mo\liwe, zapewnij dziecku specjalny pokój do nauki, ale jeśli jest to
nieosiągalny luksus, ma ono zasiąść do nauki w swym własnym pokoju. Dziecko powinno
mieć tam biurko i miejsce, gdzie będzie mogło rozło\yć swe ksią\ki i zeszyty.
Dobrym pomysłem jest te\ wyznaczenie czasu, w którym dzieci mają odrabiać swe
zadania. Pora po kolacji, od 18.30 do 20.00, od poniedziałku do czwartku, byłaby
odpowiednia dla dzieci od czwartej do ósmej klasy. Młodsze dzieci mogłyby odrabiać
lekcje w tym samym lub nieco krótszym czasie, gdzieś między 18.30 a 19.00 lub 19.15.
Rzecz jasna godziny te mogą ulegać zmianie w zale\ności od warunków domowych.
Mama mo\e pomóc dziecku starając się nie hałasować, kiedy mały Bufford się uczy.
Odgłos odkurzania, na przykład, nie będzie sprzyjać odrobieniu zadania.
2. Kolejną istotną sprawą, o której rodzice muszą pamiętać, jest to, \e nie powinni odrabiać
zadania za dziecko. Niektórzy rodzice uśmiechają się na myśl o odrabianiu zadania, ale
znam wielu rodziców, którzy to robią  i to regularnie. (Jednymi z najgorszych
przestępców są tu rodzice, którzy są tak\e nauczycielami. Po kolacji zamieniają dom w
pseudoszkołę).
Gorąco namawiam rodziców, \eby się powstrzymywali przed zbytnim anga\owaniem
siÄ™ w odrabianie zadania domowego ich dziecka. Je\eli od czasu do czasu poprosi ono o
pomoc, to co innego. Ale ka\dy musi zrozumieć, co dokÅ‚adnie znaczy wyra\enie «od czasu
do czasu. Jeśli będziesz nieuwa\ny, to wkrótce większość godzin wieczornych w dni
powszednie będziesz spędzać nad zadaniem twego dziecka. Je\eli tak jest, to coś nie gra.
Spotkaj się z nauczycielem dziecka lub z psychologiem i porozmawiajcie o tym. Postanów,
\e będziesz się trzymać z dala od zadań domowych swego dziecka i \e będziesz wspierać
nauczyciela w ka\dy mo\liwy sposób, tak by dziecko samo odrabiało zadanie.
Czasem mo\e okazać się to trudne, poniewa\ rodzice posiadają naturalną skłonność do
pomagania swemu dziecku (które mo\e faktycznie mieć kłopoty). Zawsze istnieje te\
element dumy rodzicielskiej  niezadowolenie z naciÄ…ganej oceny dobrej lub dostatecznej,
kiedy rodzic wie, \e mo\e pomóc Buffordowi tak, aby dostał on ocenę bardzo dobrą, a
nawet celujÄ…cÄ….
Zdrowy rozsÄ…dek podpowiada: Niewielka pomoc  -tak, nadmierna pomoc  nie,
ciągła pomoc  w \adnym wypadku! Na przykład, je\eli dziecko przychodzi i prosi, \ebyś
przepytała je z pisowni słówek, to je przepytaj. Zabiera to stosunkowo mało czasu i mieści
się w kategorii pomagania, a więc nie jest wyręczaniem dziecka. Ponadto pokazujesz przez
to dziecku, \e interesujesz siÄ™ tym, co ono robi.
3. Załó\my, \e dziecko nie chce odrabiać zadania. Przypuśćmy, \e zorganizowałeś miejsce do
nauki i uczyniłeś wszystko, \eby w domu było cicho, a mimo to dziecko nie odrabia pracy
domowej. Twój następny krok to ukazanie mu logicznych konsekwencji (patrz rozdział
siódmy). Najlepszym sposobem na uniknięcie logicznych konsekwencji jest rozmowa z
dzieckiem i wspólne ich określenie.
Na przykład, je\eli dziecko nie odrobi lekcji i otrzyma zły stopień, to nie będzie mogło
bawić się po szkole albo po kolacji; albo nie będzie mu wolno chodzić na nadobowiązkowe
zajęcia czy treningi. Powtarzam: Porozmawiaj z dzieckiem o tym, co według niego będzie
sprawiedliwe, i wypracujcie porozumienie, które dla obojga będzie miało sens.
Pamiętaj te\, \e oceny, jakie dziecko dostaje, są jego, a nie twoje. Koniecznie
porozmawiaj z dzieckiem o jego stopniach. Oglądając kiepskie świadectwo swojego
dziecka, mo\esz powiedzieć:  Przykro mi, \e nie lubisz się uczyć". To będzie szczera
uwaga, a nie krytyczny czy potępiający komentarz.
Je\eli postępy dziecka wydają się marne, oka\ cierpliwość. Niektóre dzieci nie radzą
sobie dobrze w niektórych klasach, ale pózniej idzie im znacznie lepiej. Jako rodzic
chrześcijański zostałeś obdarzony przez Boga władzą i odpowiedzialnością, \eby właściwie
pokierować swym dzieckiem. Zawsze wpajaj mu następującą hierarchię wartości:
1. l.Bóg
2. Rodzice
3. Dom i rodzina
4. Szkoła
5. Zajęcia dodatkowe
Rówieśnicy
W miarę dorastania naszych dzieci coraz większą rolę w ich \yciu zaczyna odgrywać grupa
rówieśników. Jej wpływ zaczyna być widoczny ju\ w pierwszej lub drugiej klasie.
Aby rodzice dobrze wypełniali swą misję, muszą zdać sobie sprawę z tego, \e dzieci chcą
się identyfikować z jakąś grupą społeczną. Dzieci identyfikują się albo ze swoją rodziną, albo
z grupą rówieśników, czyli z innymi dziećmi  z sąsiedztwa lub ze szkoły. Mo\ecie być tego
pewni.
Wyzwaniem dla rodziców jest codzienne zapewnianie dzieci, \e nale\ą one do rodziny.
Poczucie przynale\ności jest jednym z podstawowych elementów samooceny. Je\eli dziecko
czuje się dowartościowane w domu, będzie mniej podatne na wpływ rówieśników. Oto kilka
prostych sposobów na to, \eby dziecko czuło:  Nale\ę do rodziny. Mama i tata naprawdę
mnie kochajÄ…".
1. Nich dzieci maj ą prawo głosu w kwestii rodzinnych zajęć, wyjść, wycieczek i wakacji.
Zapytaj je, co chciałyby robić. Bądz gotów na kompromis.
2. Zapytaj ich o zdanie w sprawie problemów, jakim wy  rodzice i inni członkowie rodziny
 musicie sprostać. Problemy mogą mieć charakter duchowy, finansowy
lub emocjonalny. Kiedy pytasz ich o zdanie, mówisz:
 Cenię twoją opinię. Jesteś wartościowy i wa\ny w rodzinie".
3. Uwa\am, \e zapewniamy dziecku poczucie przynale\ności, kiedy dzielimy się z nim
obowiązkami domowymi. Nie wyznaczaj zadań tak, jak gdyby były one czymś
nieprzyjemnym, czym ka\dy musi być obarczony. Pomó\ dzieciom dostrzec, \e dobre
wypełnianie obowiązków pozwala być dumnym z tego, jak wygląda wasz dom. Z
pewnością wygląd domu jeszcze przez kilka lat nie będzie plasował się wysoko na ich liście
priorytetów, ale kiedy zaczną przyprowadzać kolegów  szczególnie kiedy zaczną chodzić
do szkoły średniej i nawiązywać kontakty z osobami płci przeciwnej  sytuacja mo\e
radykalnie się zmienić. W rzeczy samej, mały Festus mo\e przeistoczyć się w młodego
Czyścioszka, dbającego o to, \eby dom dobrze się prezentował na przyjście przyjaciół.
4. Niech dziecko ma mo\liwość wpływania na ustalanie reguł (rodzinnych zasad) i bądz
gotów do negocjacji. Wyma\ ze sÅ‚ownika zwroty takie, jak: «Zrobisz to, bo ja tak mówiÄ™,
«Dopóki tutaj mieszkasz, masz robić tak, jak ja ka\Ä™. W zamian za to bÄ…dz skÅ‚onny do
argumentowania, przekonywania i wyjaśniania dziecku, dlaczego uwa\asz, tak jak uwa\asz,
i dlaczego robisz to, co robisz. Jeśli nie szczędzisz czasu na wyjaśnienie dziecku przyczyn
wprowadzenia jakichÅ› zasad, to komunikujesz mu:  CeniÄ™ ciÄ™ jako osobÄ™. Uwa\am, \e
jesteś człowiekiem odpowiedzialnym".
Jeśli chcesz wiedzieć więcej na temat wpływu grup rówieśniczych, zapoznaj się z
następującymi pozycjami. Ka\dy z trzech autorów przyjmuje nieco inny punkt widzenia, ale
wszystkie te ksią\ki dobrze ukazują rzeczywistość, z jaką twoje dziecko ju\ się styka lub
zetknie się wkrótce w ramach swych kontaktów z rówieśnikami, i podpowiadają, w jaki
sposób mo\esz sprawić, \eby dziecko czuło się w domu pewniej i bardziej akceptowane:
" How to Really Love Your Teenager, Ross Campbell (Chariot Yictor)
" Preparing for Adolescence, James Dobson (Gospel Light)
" Rightfrom Wrong, Josh McDowell (Word).
Rywalizacja między rodzeństwem
Niewiele rodzin posiadających więcej ni\ jedno dziecko jest wolnych od kłopotów
związanych z rywalizacją między rodzeństwem. Uwa\am, \e częściowo problem bierze się
stąd, \e rodzice mają tendencje do traktowania wszystkich dzieci w jednakowy sposób.
Mo\ecie być pewni, \e tak przynajmniej widzą to dzieci. Jeśli jedno dziecko coś dostaje,
natychmiast pragnie tego drugie dziecko.
W wielu sytuacjach moje własne dzieci usiłowały naciągać mnie w ten sposób. Holly
mawiała:  Tatusiu, dlaczego ona to dostała, a ja nie? Dlaczego Krissy wolno to robić, a mnie
nie?".
Czasami dra\niÅ‚em siÄ™ trochÄ™ z Holly i «pociÄ…gaÅ‚em za dywan mówiÄ…c coÅ› okrutnego w
rodzaju:  No có\, pewnie dlatego, \e mama i ja kochamy ją o wiele bardziej ni\ ciebie!".
Jeśli Holly w dalszym ciągu mnie dręczyła i domagała się równego traktowania, w końcu
rzucałem jej wyzwanie w rodzaju:  W porządku, Holly, je\eli naprawdę chcesz, \ebym cię
traktował dokładnie tak jak twoją siostrzyczkę, Krissy, to od dziś kładziesz się o 8.30, a nie o
9.00, a twoje kieszonkowe wynosi dwa dolary pięćdziesiąt centów, a nie trzy dolary".
W takiej sytuacji Holly decydowała, \e nie chce być zawsze traktowana tak samo jak jej
siostrzyczka. Powy\szy przykład zdał egzamin, poniewa\ Holly była starsza od Krisy i
cieszyła się liczniejszymi przywilejami, takimi jak dłu\sze siedzenie wieczorami czy większe
kieszonkowe. Pozwoliliśmy Krissy zrobić coś, co według Holly ona te\ mogła zrobić i to
wywołało problem. Ale co się dzieje, kiedy młodsze dziecko domaga się tych samych
przywilejów, co jego starszy brat lub starsza siostra? Zasada dyscypliny praktycznej, do której
zawsze nale\y się odwoływać, mówi, \e kochasz swoje dzieci jednakowo, ale traktujesz je
odmiennie, zgodnie z tym, co na danym etapie rozwoju dziecka uwa\asz za stosowne dla
niego i sprawiedliwe.
Jedną z głównych przyczyn kryjących się za rywalizacją rodzeństwa jest to, \e dzieci chcą
dla siebie tego, co na świecie najlepsze. Chcą mieć pewność, \e ich brat czy siostra nie
dostanie więcej od nich, ale jednocześnie chcą być traktowane w sposób odmienny  jako
ktoś wyjątkowy. Rodzice zbyt łatwo dają się złapać w pułapkę wydawania sądów.
Większość z tego, o czym była mowa w podrozdziale Bójki, odnosi się do
współzawodnictwa między rodzeństwem. Jak ju\ wspomniałem, nie da się całkowicie
wyeliminować rywalizacji, więc powinniście poszukać sposobów na minimalizowanie i
kontrolowanie jej. Zgadzanie się na to, aby dziecko dało upust frustracji i negatywnym
uczuciom odnoszącym się do rodzeństwa, jest podejściem zdrowym i w dłu\szej
perspektywie doprowadzi do zmniejszenia wrogości, złości i rywalizacji.
Rzecz jasna, chodzi o to, \eby nad tym panować i nie pozwolić, by sprawy wymknęły się
spod kontroli. Zgodnie z podstawowymi zasadami dyscypliny praktycznej, w przypadku
rywalizacji między rodzeństwem nale\y spróbować nakłonić dzieci do tego, aby zastanowiły
się nad sytuacją i  jeśli to w ogóle mo\liwe  doszły do porozumienia. Na przykład, jeśli
dwoje dzieci, siedmio- i ośmiolatek, sprzeczają się, zabierz je z salonu, zaprowadz do pustego
pokoju i ka\ im tam pozostać, dopóki się nie pogodzą.
Pamiętaj zawsze o tym, \e większość słownych utarczek między rodzeństwem
adresowana jest do rodziców. Chcą, \ebyśmy interweniowali i zaanga\owali się. Jedno
dziecko rzuca bratu lub siostrze złośliwą od\ywkę, w zamian otrzymuje wulgarną odpowiedz
i zanim się zorientujesz, cała rodzina znajduje się w epicentrum wojny. Je\eli dzieci chcą być
przykre, jeśli chcą wrzeszczeć i krzyczeć na siebie, to niech robią to na zewnątrz lub w innym
odległym pomieszczeniu. Nie wolno im się tak zachowywać przy stole ani w salonie.
Kolejną kluczową wskazówką dyscypliny praktycznej, którą nale\y zapamiętać, jest to, \e
dzieci  świadomie bądz nie  będą zastawiać na rodziców pułapki, aby ich wciągnąć w
swe kłótnie i zaanga\ować do rozstrzygania sporów. Jednak\e odpowiedzialny rodzic
korzysta z zasad dyscypliny praktycznej, nakazujących trzymać się na uboczu i pozwolić
dzieciom, \eby  w miarę mo\liwości  same doszły do porozumienia.
W domach tradycyjnych, w których funkcjonuje system nagród i kar, dzieci zastawiają
pułapki na siebie nawzajem. Chcą, \eby rodzice interweniowali i ukarali brata lub siostrę.
Twoje decyzje w najlepszym razie będą w 50 procentach sprawiedliwe i zazwyczaj
doprowadzą do powiększenia zamieszania i wrogości, a nie do rozwiązania problemów.
Słyszałem z ust najmłodszych dzieci wiele opowieści o tym, jaką frajdę sprawiało im
wrabianie starszego rodzeństwa i naciskanie przycisków wywołujących w starszym bracie lub
w starszej siostrze odruch bicia. Następnie z doskonałym wyczuciem czasu i z teatralnymi
gestami godnymi Oscara, najmłodsze dziecko zaczynało krzyczeć, jęczeć i wrzeszczeć,
tak by przekonać rodziców, \e grozi mu śmierć.
Zazwyczaj rodzice reagowali bezzwłocznie i surowo karali starsze rodzeństwo. Młodsze
dziecko musiało co prawda znieść ból sporadycznych kuksańców od starszego brata czy od
starszej siostry, ale zawsze czuło, \e na nie zasłu\yło.
Dlaczego? Poniewa\ tak naprawdę cieszył je widok rodzica okładającego brata lub siostrę.
My, psycholodzy, często mamy do czynienia z rodzinami, w których obserwujemy, jak
najstarsze dziecko zdaje siÄ™ iść przez \ycie patrzÄ…c na rodzeÅ„stwo «oglÄ…dajÄ…c siÄ™ przez
ramiÄ™. Fachowy termin to «detronizacja. Problem detronizacji jest bardziej jaskrawy, gdy
między rodzeństwem jest mała ró\nica wieku, a zaostrza się jeszcze bardziej, jeśli dzieci są
tej samej płci.
Choć mo\e nie jest to doskonałe rozwiązanie w ka\dej sytuacji, to nadal uwa\am, \e
najlepszym sposobem na zapewnienie indywidualnego i sprawiedliwego traktowania dzieci
jest «nadanie prawa pierwszeÅ„stwa najstarszemu dziecku. Oznacza to, \e najstarsze dziecko
ma więcej swobody i przywilejów, ale jednocześnie ma więcej obowiązków.
Telewizja - potwór
W dzisiejszych czasach telewizja staje się dla rodziców coraz dotkliwszym problemem.
Kanały telewizyjne są pełne wręcz szkodliwych programów, począwszy od tych, w których
pełno przemocy i erotyki, a skończywszy na zwykłych marnych programach w kiepskim
stylu. Martwi mnie nie tylko to, \e dzieci oglÄ…dajÄ… w telewizji to, co oglÄ…dajÄ…, ale tak\e to, \e
dzieci nie oglądają tego, czego nie oglądają. Poka\cie mi program, w którym ludzie nie byliby
ukazani jako niepozbierani bufoni, lub program, w którym mama i tata szanowaliby się
nawzajem, a dzieci czułyby respekt przed ka\dym dorosłym, łącznie z rodzicami, czy te\
program, w którym pokazano by tragiczne skutki przygodnego seksu. Nawet te programy, w
których nie ma brzydkiego języka, seksu czy przemocy, często wypaczają nasze wyobra\enie
o tym, jak powinno wyglądać \ycie rodzinne.
Choć tematyka programów telewizyjnych bywa problematyczna, to jednak telewizja daje
okazję do skutecznego zastosowania dyscypliny praktycznej. Oto kilka kroków, które
powinieneś podjąć:
1. Ustanów zasady oglądania telewizji w twoim domu. Dowiedz się, co twoje dzieci chcą
oglądać, i sam obejrzyj niektóre z tych programów. Jeśli któreś z nich nie są do
zaakceptowania, powiedz dzieciom, co o nich sÄ…dzisz i dlaczego tak uwa\asz.
OkreÅ›lenie «do zaakceptowania jest bardzo subiektywne. Najwa\niejsze jest, abyÅ› okreÅ›liÅ‚,
co w twoim domu jest w telewizji do zaakceptowania, i tego siÄ™ trzymaj.
2. Kolejną istotną zasadą dotyczącą oglądania, telewizji jest ograniczenie czasu spędzanego
przez dzieci przed telewizorem. Za ka\dym razem kładz nacisk na regułę dyscypliny
praktycznej, według której praca zawsze wyprzedza zabawę, a zadanie ma być zrobione,
zanim wolno będzie włączyć telewizor.
3. Czuwaj nad tym, jakie programy sÄ… oglÄ…dane, nawet wtedy, gdy jesteÅ› nieobecny. Na rynku
są ju\ dostępne urządzenia pozwalające zaprogramować wybrane programy nawet z
tygodniowym wyprzedzeniem. Tego rodzaju urządzenie jest szczególnie przydatne w
rodzinach rozbitych, gdzie dzieci przez dłu\szy czas muszą być w domu same.
4. Poświęć trochę czasu na lekturę programu telewizyjnego. Zaznacz programy, które są
wartościowe dla całej rodziny. Niech to będzie wydarzenie. Zróbcie popcorn i razem dobrze
siÄ™ bawcie.
5. Zapoznaj się z innymi propozycjami telewizji. Chrześcijańscy rodzice często narzekają na
telewizję kablową, aleja bardzo ją lubię. Ogólnodostępne stacje telewizyjne pokazują
głupawe i sugestywne programy, zaś telewizja kablowa oferuje wiele programów o
charakterze popularnonaukowym dla całej rodziny. Oprócz kilku sieci kablowych
skierowanych specjalnie do dzieci, wiele sieci kablowych i telewizji satelitarnych oferuje
programy o charakterze religijnym na kanałach takich jak CBN i PAX. Rzućcie te\ okiem
na kasety wideo dla dzieci w przykościelnych wypo\yczalniach lub w innych sprawdzonych
zródłach. Począwszy od Yeggie Tales, a skończywszy na disneyowskiej klasyce,
powinniście znalezć kasety, które uczą i bawią w pozytywny sposób.
Terror podró\owania
Wyobrazmy sobie, \e wakacje postanowiliście spędzić podró\ując po kraju. Jeśli chodzi o
dzieci, to mo\na rozwa\yć następujące opcje: (a) zostawić je w domu, (b) wysłać je na obóz,
(c) zabrać je ze sobą, (d) wysłać je przesyłką priorytetową. Je\eli wybraliście odpowiedz (c)
 zabrać je ze sobą, to pewnie ju\ wiecie, \e podró\owanie z dziećmi bywa trudne.
Jednym z niezawodnych sposobów na dotarcie do celu jest wiezienie dzieci «na jelenia z
przodu samochodu. Jeśli jesteś wystarczająco dorosły, by pamiętać, \e dawniej samochody
miały z przodu ochraniacze, to być mo\e jesteś w stanie wyobrazić sobie małego Bufforda
czy Festusa przywiązanego nad światłami samochodu, co gwarantowałoby dotarcie na
miejsce bez bójek, dogadywania i 47 postojów. Ale pewnie nie dysponujesz ochraniaczami
albo nie skłaniasz się ku tak radykalnym rozwiązaniom, więc proponuję, \eby w trakcie
podró\y z dziećmi pamiętać o kilku podstawowych sprawach:
l. Je\eli masz małe dzieci (poni\ej piątego roku \ycia), nagraj na kasetę wszystkie ich
ulubione historyjki. Mogą one słuchać ich całymi godzinami i chocia\ ty mo\esz być
trochę znudzony słuchaniem ciągle tych samych bajek, to jest to i tak nieporównanie
lepsze od słuchania docinków czy narzekań. Zabierz tak\e jedną lub dwie puste taśmy,
\eby dzieci same mogły coś nagrać. Dzwięk własnego głosuje upaja.
2. Dzieci często proszą o coś do jedzenia i picia. Mądry rodzic zabiera ze sobą popcorn. Jest
świetny na przemianę materii u dzieci. Zostaje po nim trochę śmieci, ale łatwo je
posprzątać. Popcorn jest o wiele lepszy ni\ batoniki czekoladowe. Jest zdrowszy i nie
zostawia plam (pod warunkiem, \e nie zawiera zbyt du\o tłuszczu).
Zabierz tak\e coÅ› do picia. Uwa\aj, bo dzieci pakujÄ… w siebie za du\o cukru. Napoje
dietetyczne są równie, a nawet bardziej szkodliwe, gdy\ zawierają środki chemiczne.
Doskonałe są małe soczki jabłkowe lub ananasowe, jak równie\ woda mineralna.
3. Wielu rodziców zna gry umilające podró\, takie jak liczenie słupów telefonicznych, krów
itd. Mo\e to te\ być szukanie tablic rejestracyjnych z innych stanów.
Innym doskonaÅ‚ym sposobem na «zabicie czasu jest rysowanie: Zabierz zmywalne i
nietoksyczne pisaki oraz papier. Nie bierz ze sobą kredek woskowych. Topią się na słońcu
i bardzo niszczÄ… tapicerkÄ™ auta.
Kolejnym dobrym produktem, jaki mo\na zabrać dla dzieci (szczególnie poni\ej piątego
roku \ycia) są Colorforms  małe plastikowe figurki, które mo\na przylepiać na szyby.
SÄ… idealne do u\ycia w samochodzie, a nawet w pociÄ…gu czy w samolocie, poniewa\
mo\na je potem łatwo zdjąć. Dzieci potrafią godzinami zabawiać się Wielkim Ptakiem
czy Misiem Yogi i tuzinem innych znanych z kreskówek postaci.
4. Nie unikniemy okrzyku:  Chce mi siÄ™ siusiu "  zazwyczaj co parÄ™ mil. Oto jeden ze
sposobów na ograniczenie częstotliwości takich okrzyków do minimum: Za ka\dym
razem, kiedy się zatrzymujesz, bez względu na powód, zabierz dziecko, \eby zobaczyło
toaletÄ™.
Dzieci są zafascynowane toaletami. Uwielbiają do nich zaglądać  czy chcą z nich
skorzystać, czy te\ nie. A co drugi raz będą chciały z niej skorzystać. Pomaga to
wyeliminować niektóre z nieplanowanych postojów.
5. Unikaj obiecywania podczas podró\y. Niczego dzieciom nie obiecuj. Nie ma ku temu
powodu, a mo\e to sprowadzić na ciebie ró\nego rodzaju kłopoty. Obiecywanie, \e  tam
nie będzie padało" lub \e  dojedziemy na miejsce przed południem" mo\e cię kosztować
ból głowy. Dzieci mają pamięć niczym słonie, a ty nie musisz co chwilę wysłuchiwać, \e
 przecie\ obiecałeś..."
6. Nie pluj na dzieci. Wiem, \e zabrzmi to trochę niewiarygodnie, ale mówię powa\nie.
Wielu rodziców mo\e się znalezć w takiej sytuacji, \e będą musieli doprowadzić dziecko
do czystości. Poniewa\ nie mają niczego pod ręką, u\ywają w tym celu własnej śliny,
\eby za pomocą chusteczki wytrzeć buzię Buffordowi.
Jeśli mam jakieś przera\ające wspomnienia z własnego dzieciństwa, to jest to właśnie
ślina mamusi na mojej twarzy. śebyście nie musieli pluć, wezcie ze sobą pojemnik z
nawil\onymi chusteczkami.
Wszystkie powy\sze rozwiÄ…zania noszÄ… nazwÄ™ «sztuczki dla odwrócenia uwagi. Dzieci
pełzające po sobie (i po was), domagające się uwagi mamy lub taty dają się rodzicom we
znaki (i z czasem doprowadzają ich do szału). Te pomysły są po to, \eby dzieci zajęły się
sobÄ…, a rodzice mieli chwilÄ™ wytchnienia. Przy odrobinie planowania i przygotowania
mo\esz uczynić tę podró\ po kraju o wiele przyjemniejszą  i dla siebie, i dla nich.
Rozdział 12
Sposób na sukces
W dzisiejszych czasach \ołnierzy szkoli się przy pomocy specjalistycznych gier
komputerowych. Krą\y historia o rekrucie, który zdobywał niezliczoną liczbę punktów w
symulowanej wojnie pancernej. Zaintrygowany dowódca przyszedł pooglądać młody narybek
i natychmiast zauwa\ył, w czym problem.
- Synu, zabijasz swoich \ołnierzy.
- Tak  odparł \ołnierz nie odrywając palców od kla
wiszy strzału  ale w ten sposób wygrywam.
Czasami rodzice tak bardzo chcą wygrać batalię o wychowanie, \e strzelają do własnych
\ołnierzy  dzieci. Owszem, musisz konsekwentnie obstawać przy swoim, nawet gdyby
dzieci wymyśliły milion powodów, abyś zmienił swoją decyzję. Jednak ostateczne
zwycięstwo nie jest równoznaczne z wykazaniem, \e masz rację, ale z tym, \eby dzieci
«wyszÅ‚y na ludzi radzÄ…cych sobie w ró\nych sytuacjach \yciowych.
W codziennym natłoku problemów wychowawczych będziecie musieli podjąć wiele
trudnych decyzji. Prześledziliśmy typowe zachowania dzieci i sytuacje, które przywodzą na
myśl działania wojenne. W tym rozdziale skupię się na ogólnych metodach wychowawczych
opartych na zasadach dyscypliny praktycznej (oraz przedstawię parę metod, których
powinniście unikać).
Aktywne słuchanie
Dyscyplina praktyczna opiera się zarówno na działaniu, jak i na słuchaniu. Kiedy pojawia się
problem, nale\y najpierw wysłuchać dziecka. Wyobraz sobie, \e twój dziewięcioletni syn
tupie i złości się na kolegę z sąsiedztwa, nauczyciela lub na trenera. Co masz w tej sytuacji
powiedzieć? Co powinieneś zrobić?
Uwa\ne słuchanie dziecka polega na tym, \e go nie poprawiasz, nie prawisz mu kazań ani
nie grozisz. Po prostu dajesz mu do zrozumienia, \e widzisz jego problem. Mo\esz
powiedzieć coś w tym stylu:  Słuchaj, wyglądasz na zmartwionego. Chcesz o tym pogadać?".
Je\eli dziecko wypada z pokoju i trzaska drzwiami, to łatwo zgadnąć, \e teraz nie chce o
rym rozmawiać. Za chwilę (mo\e za pół godziny) wyjdzie skruszone i chętnie skorzysta z
twojej propozycji.
Jeśli dziecko sygnalizuje, \e chce porozmawiać, to twoim następnym posunięciem
powinno być zareagowanie na jego uczucia. Na przykład, dziecko mo\e powiedzieć:  Nigdy
na nic mi nie pozwalasz!".
Odpowiedz, która zasygnalizowałaby dziecku, \e jesteś świadoma jego uczuć, mogłaby
brzmieć następująco:  Jesteś zły i gniewasz się na mnie". Niewłaściwą reakcją na zarzut
dziecka  Nigdy na nic mi nie pozwalasz" byłoby coś w rodzaju:  Nie wa\ się tak do mnie
mówić, młody człowieku. Nie wiesz, kim jestem? Jestem twoją matką!".
Co powinien powiedzieć rodzic, kiedy usłyszy:  Mamusiu, nie potrafię tego zrobić"?
Rodzic, który nie wsłuchał się w uczucia dziecka, zareaguje zniechęcającą odpowiedzią w
stylu:  Oczywiście, \e potrafisz. Przecie\ w zeszłym tygodniu to zrobiłeś". Ale je\eli
naprawdę wsłuchasz się w uczucia dziecka, to twoja odpowiedz mo\e być następująca:
 WyglÄ…da na to, \e to naprawdÄ™ jest dla ciebie za trudne".
Dla większości rodziców jest oczywiste, \e do ich podstawowych obowiązków nale\y
poprawianie lub pouczanie dziecka, a\ poda ono właściwe rozwiązanie lub wska\e właściwą
odpowiedz. Jeśli zaczniesz pielęgnować w sobie umiejętność aktywnego słuchania, to coraz
rzadziej będziesz musiał dziecko pouczać i sam udzielać właściwych odpowiedzi. Oprzesz się
pokusie szybkiego rozwiązywania problemów dziecka. I coraz większy nacisk będziesz kładł
na empatiÄ™  na dawanie dziecku do zrozumienia, \e wiesz, jak siÄ™ czuje, i \e jego uczucia
ciÄ™ obchodzÄ….
Ataki złości
Częstym pytaniem, stawianym podczas mych ogólnokrajowych seminariów z cyklu Family
Living, jest:  Czy rodzic w ogóle powinien się złościć?".
Oczywiście, \e rodzice powinni się złościć! Pytanie tylko, czy powinniśmy się złościć na
nasze dziecko, czy na to, co ono robi. Kiedy rozgraniczymy te dwie sprawy, zaobserwujemy,
\e nasza złość wywoła inny skutek wtedy, gdy złościmy się na dziecko, zaś inny wtedy, gdy
okazujemy niezadowolenie z tego, co ono zrobiło.
Rodzice muszą mieć mo\liwość okazania złości na to, co robi ich dziecko. Na przykład,
wyobraz sobie, \e właśnie posprzątałaś cały dom, a twój pięciolatek wyciągnął Wszystkie
zabawki i zostawił je w salonie. W takim momencie masz ochotę zrobić po\ytek z płuc i
okazać, jak bardzo jesteś zła z powodu zaistniałej sytuacji. Wa\ne jest, w jaki sposób
komunikujesz, \e jesteś zła. Mo\esz stwierdzić coś takiego:  Jestem bardzo zła, kiedy widzę
te porozrzucane po pokoju zabawki. Przez dwie godziny sprzątałam dom. Mogłabym
wrzeszczeć ze złości!".
Oto szczera wypowiedz o tym, jak czuje siÄ™ mama z powodu nieodpowiedzialnego
zachowania się pięciolatka. Czy mama zasugerowała, \e nie kocha dziecka? Nie. Po prostu
przesłała mu w pierwszej osobie komunikat, \e jest zła. Nie przesłała mu \adnego
komunikatu w drugiej osobie, mówiącego:  Jesteś niegrzecznym dzieckiem. Nie znoszę,
kiedy jesteÅ› blisko mnie".
Z pewnością dobrze by było, gdyby mama usiadła z pięciolatkiem (po pozbieraniu
wszystkich zabawek) i jeszcze trochę z nim porozmawiała. Mogłaby wyjaśnić mu swoje
uczucia złości i frustracji. Mogłaby spróbować wytłumaczyć mu, \e cię\ko pracuje, \eby
zrobić w domu porządek, a kiedy on robi bałagan, to czuje się zniechęcona. Wszystko to
powinna wyjaśnić trzymając pięciolatka na kolanach, oko w oko, cały czas trzymając go i
głaskając, i dając mu do zrozumienia, \e jest kochany i akceptowany.
Więcej na temat radzenia sobie ze złością i koncentrowania się na zachowaniu dziecka, a
nie na nim samym, znajdziesz w podrozdziale Komunikacja.
Podawanie otuchy
Rodzice często mają do czynienia z dzieckiem, które z jakiegoś powodu jest strapione,
nieszczęśliwe lub płacze. Kiedy, według zasad dyscypliny praktycznej, mamy podejść do
niego i pocieszyć je, a kiedy nasza reakcja powinna być inna?
Na przykład, co robić, kiedy dziecko wraca do domu zapłakane z powodu kiepskiego
świadectwa? Zdrową reakcją mamy lub taty mogłoby być stwierdzenie:  Jesteś
niezadowolony ze swoich ocen i dlatego jesteś zniechęcony. Boisz się, \e mama i tata będą
mieli gorsze mniemanie o tobie, poniewa\ dostałeś złe oceny". Niezdrową reakcją natomiast
byłoby stwierdzenie:  Powinieneś płakać, kiedy przynosisz takie stopnie. Ja wstydziłabym się
pokazać takie stopnie moim rodzicom. Za moich czasów..."
U\ywszy wyra\enia «za moich czasów zablokowaÅ‚eÅ› w Å›wiadomoÅ›ci dziecka drogÄ™ do
porozumienia. Równie\ okazując niezadowolenie z jego złych stopni potwierdziłeś jedynie
jego obawy i dałeś mu powód do płaczu.
Kiedy pojawiają się problemy, które są przyczyną płaczu dziecka, nale\ałoby postąpić
zgodnie z poni\szymi wskazówkami:
1. Słuchaj. Posłuchaj uwa\nie, co dziecko ma do powiedzenia i  co wa\niejsze  co
dziecko czuje.
2. Zareaguj na dziecięce odczucia. Na przykład, zdrową reakcją rodzica, wspomnianą wy\ej,
było stwierdzenie:  Jesteś niezadowolony ze swoich ocen i dlatego jesteś zniechęcony".
Tego rodzaju uwaga sygnalizuje dziecku, \e wiesz, jak ono siÄ™ czuje. NajlepszÄ… reakcjÄ…
jest nie współczucie, ale empatia  danie synowi czy córce do zrozumienia, \e wiesz, jak
on/ona się czuje, i \e nieraz sam tak właśnie się czułeś.
3. Nie obawiaj się dotykać dziecka. Dotyk mówi, \e je rozumiesz i \e ci na nim zale\y. W
wielu sytuacjach jeden dotyk zastępuje wiele słów.
Na początku mojej drogi zawodowej przekonałem się, \e kiedy dziecko odczuwa presję,
mo\e zacząć płakać. Płacze często, gdy\ takie zachowanie utrwaliło się w nim ju\
wcześniej. Wie, \e kiedy sytuacja staje się trudna, wystarczy uronić kilka łez i dorośli się
wycofujÄ….
Parę lat temu prezentowałem nauczycielom i terapeutom techniki rodzinnej terapii
grupowej. Prezentacji tej  z udziałem prawdziwej rodziny  przyglądało się blisko sto
osób. Pracowałem z około ośmioletnim chłopcem i widziałem, \e był on bliski łez. Nie
przerwałem mojej wypowiedzi. Po prostu wyciągnąłem rękę i dotknąłem jego nogi.
Dziecko pociągnęło parokrotnie nosem, zebrało się w sobie i mogliśmy kontynuować
prezentacjÄ™ terapii.
Jestem pewien, \e gdybym przerwał swą wypowiedz i słowami okazał dziecku
współczucie z powodu łez, które widziałem w jego oczach, to zaczęłoby ono naprawdę
płakać i musiałbym przerwać sesję.
Natomiast dotykając dziecko, oznajmiłem mu:  Rozumiem. Wiem, \e to jest cię\kie.
Wiem, jak się czujesz. Nie czujesz się teraz dobrze, ale będziemy kontynuować
prezentację, poniewa\ musimy uporać się z tym problemem".
W ten sam sposób mogą postąpić rodzice ze swymi dziećmi. Zwykły dotyk mówi
dzieciom, \e rodzice rozumieją ich kłopoty.
4. Zawsze szukaj rozwiązań alternatywnych. Często gdy rodzic widzi płaczące dziecko lub
słyszy jego skargę, kusi go, \eby problem rozwiązać w sposób szybki i prosty  z punktu
widzenia osoby dorosłej. Często dyscyplina praktyczna pomaga dziecku w rozwiązywaniu
problemów. Zastanów się, jakie są mo\liwości, i namów dziecko, \eby równie\
zastanowiło się nad nimi. Załó\my na przykład, \e rodzina planuje w sobotę piknik, ale
wszystkich budzi odgłos straszliwej ulewy. Piknik odpada i dziecko zaczyna płakać, tak
\e nie mo\e się uspokoić.
Przytul dziecko i oka\ mu, \e te\ jesteś rozczarowana, a potem zapytaj, czy nie mogłoby
wymyślić jakiegoś innego sposobu na spędzenia dnia. Mo\e kiedy indziej pojedziecie na
piknik? Je\eli dziecko jest małe, odło\enie przyjemności na pózniej nie przemówi do
niego. Być mo\e da się zorganizować piknik w domu (zwa\, \e musicie mieć w salonie
wystarczającą przestrzeń, \eby stworzyć scenerię pikniku!)
Cokolwiek zrobisz, nie karz dziecka za jego rozczarowanie. Ale jednocześnie nie
proponuj rozwiązania, które przyszłoby do głowy tylko dorosłemu lub myślenia w stylu:
 No có\, czasami zdarza się, \e pada deszcz. Będziemy po prostu musieli poczekać na
inny dzień".
5. Daj dziecku wybór. Gdy rozwa\ycie wszystkie mo\liwości, pozwól, \eby dziecko samo
dokonało wyboru  nie wybieraj za niego. Kiedy podejmujesz decyzję za dziecko,
okazujesz mu brak szacunku. Dyscyplina praktyczna uczy dziecko dokonywania wyboru
w sposób odpowiedzialny.
6. Nigdy nie przyjmuj usprawiedliwień. Kiedy zaczynasz akceptować dziecięce wymówki,
tak naprawdę zachęcasz je, \eby wskazywało palcem na wszystkich, tylko nie na siebie.
Zachęcasz je, \eby zawsze szukało winnego poza sobą i unikało odpowiedzialności.
7. Postrzegaj dziecięce błędy jako budulec, a niejako klęskę czy powód do frustracji.
Dziecko uczy się na błędach i ty te\ mo\esz uczyć się na błędach. Dyscyplina praktyczna
pokazuje, \e niepowodzenia i błędy \yciowe nie są czymś negatywnym, lecz
pozytywnym. Pomagają dziecku nauczyć się, jak następnym razem wybrać lepiej.
8. Zachęcaj dziecko do zaanga\owania się. Je\eli razem z dzieckiem zastanawiacie się nad
problemem, wyegzekwuj od niego, by zaanga\owało się w rozwiązanie danej kwestii
własnymi siłami.
9. Bądz gotów ponownie ocenić problem po wyborze przez dziecko rozwiązania. Mo\esz to
zrobić w kilku etapach.
Nie pozwól dziecku, \eby ugrzęzło w poczuciu niepowodzenia. Zawsze okazuj mu
gotowość do wsparcia go i do udzielenia mu odpowiedniej pomocy, kiedy oka\e się to
niezbędne. Jednak\e przede wszystkim pozwól mu spróbować samodzielnie uporać się z
problemem.
Przypominam sobie pewną sytuację, kiedy Sande i ja zabraliśmy troje najstarszych dzieci
do biblioteki publicznej. Holly była w czwartej klasie i potrzebowała pomocy w odnalezieniu
encyklopedii. Poprosiła nas o pomoc, lecz my delikatnie zasugerowaliśmy, \eby
porozmawiała z bibliotekarką i \eby bibliotekarka pokazała jej, jak znalezć potrzebne
materiały. Krissy i Kevin poszli sami poszukać ksią\ek, które chcieli po\yczyć, podczas gdy
Sande i ja szukaliśmy swoich.
Tymczasem Holly porozmawiała z bibliotekarką i otrzymała pomoc, o jaką jej chodziło, i
wszystko potoczyło się gładko. Uwa\am, \e gdybyśmy pomogli Holly poszukać to, czego
potrzebowała, skończyłoby się to jakimś nieporozumieniem. Co więcej, nie nauczyłaby się,
jak korzystać z biblioteki i jak prosić o pomoc bibliotekarkę.
Komunikacja
Bez dobrej komunikacji techniki dyscypliny praktycznej polegające na działaniu nie
przyniosą po\ądanych wyników. Poni\ej przedstawiam osiem zasad dobrego porozumiewania
się z dziećmi:
1. Pomyśl zanim się odezwiesz. Staraj się bezwarunkowo zaakceptować dziecko takim,
jakie jest. Spotykaj się z dzieckiem w jego świecie. Jezus zawsze spotykał się z ludzmi
na ich gruncie i postępował z nimi stosownie do ich potrzeb. Zawsze szukaj sposobów
na otwarcie drzwi pomiędzy tobą a dziećmi. Jedną z najprostszych i najlepszych metod
jest stosowanie następujących zwrotów:  Wiesz, kochanie, mo\e się mylę..." lub  Mo\e
nie nadą\am za twoim rozumowaniem, ale...". Tych kilka słów czyni wiele, \eby
nastawić dziecko na odbiór. Jest prawdopodobne, \e wysłucha tego, co masz do
powiedzenia, poniewa\ nie przychodzisz do niego, by prawić mu kazania, i nie
występujesz z pozycji silniejszego ani te\ mu nie grozisz.
2. Kładz nacisk na pozytywne aspekty sytuacji. Niech wypowiadanie słów zachęty i
komplementów stanie siÄ™ twojÄ… «drugÄ… naturÄ…. Zawsze szukaj sposobów na
pogłębienie porozumienia z dziećmi. Podkreślanie pozytywnych aspektów sytuacji jest
równie łatwe jak podkreślanie aspektów negatywnych; nie zabiera te\ więcej czasu, a
przynosi o wiele lepsze rezultaty. Na przykład, twoja córka bierze udział w pokazie
gimnastycznym i w pięciu występach osiąga bardzo dobre wyniki, a w jednym 
słabszy. Mo\esz powiedzieć:  W tych pięciu występach, kiedy tak dobrze ci szło,
pomyślałem sobie, \e się świetnie bawisz i \e gimnastyka naprawdę ci się podoba.
Naprawdę świetna robota. Moje gratulacje". Nie ma potrzeby wspominać o występie,
który się nie udał. Jeśli sama do tego nawią\e, mo\esz powiedzieć:  Tak, to było dla
ciebie trudniejsze, ale jak będziesz więcej ćwiczyć, to następnym razem ci się uda.
Naprawdę podoba mi się to, co zrobiłaś w tych pięciu. Moim zdaniem szczególnie
dobrze wypadłaś na równowa\ni".
3. Kiedy masz do czynienia z sytuacją, która wzbudza reakcje negatywne, podejdz do
niej w sposób pozytywny, rzeczowy. Jeden z takich sposobów ilustruje przykład z pod
punktu 2, sugerujący, jak nale\ałoby potraktować zły wynik w jednym z występów
gimnastycznych. Innym przykładem mo\e być sytuacja, kiedy czterolatek wraca do
domu z czymś, co do niego nie nale\y. Jasne jest, \e zabrał to z podwórka sąsiadów. Nie
krzycz na niego, nie pouczaj i nie zachowuj się, jak gdyby był Wrogiem Publicznym
Numer Jeden. Po prostu powiedz w rzeczowy sposób:  Buford, to do ciebie nie nale\y.
Zanieśmy to z powrotem i oddajmy właścicielowi".
Następnie wez Buforda za rękę, zaprowadz do domu sąsiadów i ka\ mu zwrócić zabrany
przedmiot. Zaproponuj, \eby przeprosił za to, \e go zabrał, i \eby obiecał, \e więcej
tego nie zrobi. W drodze powrotnej do domu powiedz coś w stylu:  Zało\ę się, \e jesteś
zadowolony, \e to oddałeś. Chodz, pohuśtamy się trochę".
4. Poświęcaj dziecku czas. Poświęcając dziecku czas komunikujesz mu, \e naprawdę
zale\y ci na nim. Mam na myśli czas specjalny  co tydzień spędzasz go z innym
dzieckiem, z ka\dym osobno. Dla większości z nas stanowi to spore wyzwanie  ale
sprawa jest warta zachodu. Mama i tata powinni naradzić się, jak pomóc sobie
nawzajem, \eby znalezć czas na przebywanie z ka\dym dzieckiem z osobna. Owszem,
będzie to trudne, ale zapewniam, \e zauwa\ycie w waszych wzajemnych relacjach
ogromnÄ… zmianÄ™ na lepsze.
5. Zawsze miej świadomość, \e nie musi ci się podobać to, co dziecko robi, ale zawsze
powinieneś dawać mu odczuć, \e je kochasz i \e ci na nim zale\y. Mo\esz powiedzieć
parę prostych słów, takich jak:  Chcę, \ebyś wiedział, \e jest mi bardzo przykro, kiedy
tak do mnie mówisz. Wiem, \e ci smutno, ale nie powinniśmy tak odzywać się do
siebie, nawet wtedy kiedy jesteśmy zdenerwowani. Co o tym sądzisz?",  Czy wiesz,
dlaczego tak krzyknęłam, \ebyś się zatrzymał, gdy wbiegałeś na ulicę? Gdyby potrącił
cię samochód i byś zginął, byłabym bardzo, bardzo nieszczęśliwa. Za bardzo cię
kocham, \eby pozwolić, aby coś podobnego ci się przytrafiło".
Gdy dzieci zle się zachowują, złość jest naturalnym odczuciem. Nie obawiaj się
okazywać złości. Ale pamiętaj, \e twoja złość musi odnosić się do czynu czy
zachowania dziecka, a nie do dziecka.
6. Je\eli «wybuchniesz na dzieci, poproÅ› je o przebaczenie. OsiÄ…gniesz przez to dwie
rzeczy. Po pierwsze zyskasz o wiele lepsze porozumienie z nimi. Po drugie poka\esz,
jak prosić o przebaczenie, i pomo\esz dzieciom nauczyć się tej trudnej sztuki.
Kiedy przyznajesz się do własnych błędów, zacznij od słów:  Nie miałam racji...",
 Jestem ci winna przeprosiny...",  yle osądziłam...",  Nie pomyślałam...". Wszystkie te
zwroty pokazują dziecku twoją szczerość i gotowość do przyznania się do
niedoskonałości. Nie obawiaj się, \e dziecko straci do ciebie szacunek. Wprost
przeciwnie, będzie dokładnie na odwrót.
7. Pamiętaj, \e wyniki nie zawsze widać od razu. Rodzicielstwo jest obowiązkiem
długoterminowym. Nie poddawaj się, je\eli twoje dziecko nie zawsze reaguje na
metody dyscypliny praktycznej. Jeśli postanowisz jakoś dyscyplinować swoje dziecko,
mo\esz posłu\yć się metodą opartą na Piśmie Świętym (Ef 6, 4); na dłu\szą metę
metoda ta się opłaci.
8. Codziennie proś Boga o wskazanie twojej drogi i drogi twoich dzieci. Módl się, aby
Bo\a dobroć była widoczna w twoim \yciu, tak aby twe dzieci dostrzegły, \e masz
osobistÄ… relacjÄ™ z wszechmogÄ…cym Bogiem.
Kooperacja
Matki stale pytają mnie o to, jak sprawić, \eby dzieci lepiej wypełniały swoje obowiązki,
\eby były punktualne itd. Uwa\am, \e stosując dyscyplinę praktyczną mo\na szybko i w
bezpośredni sposób zwrócić uwagę dziecka na to, jak wa\na jest współpraca w domu. Przede
wszystkim trzeba wpoić dziecku, \e je\eli nie współpracuje z tobą, to ty te\ mo\esz odmówić
współpracy z nim. Z takimi realiami dziecko spotka się w \yciu  czy to w szkole, czy
pózniej, kiedy podrośnie i będzie pracować i będzie miało własną rodzinę.
Pamiętam spotkanie z matką, której czterolatek urządzał płacz i awantury, po to by
dominować w domu. Pewnego popołudnia matka poprosiła go, \eby pozbierał swoje zabawki.
Prośba była sensowna. Zabawek nie było zbyt wiele i chłopczyk dokładnie wiedział, gdzie
trzeba je poło\yć. Ale mary Jimmy odparł:  Są za cię\kie".
W tej chwili mama nie miała czasu zareagować  miała umówioną wizytę u dentysty.
Zostawiła więc nietknięte zabawki na podłodze i zabrała ze sobą dziecko do dentysty.
W drodze powrotnej Jimmy zaczął męczyć mamę o loda. Ale przeje\d\ając obok budki z
lodami mama odwróciła się do Jimmy'ego i spokojnie oznajmiła:  Kochanie, dziś nie mo\esz
dostać lodów. W domu czekają jeszcze na ciebie obowiązki. Mam na myśli twoje zabawki".
Gdy wrócili do domu, zastali zabawki w miejscu, gdzie wcześniej zostały rozrzucone. Jimmy
zrozumiał, o co chodzi. Poło\ył zabawki na miejsce.
Ten przykład pokazuje działanie dyscypliny praktycznej:
1. Matka kochała dziecko tak bardzo, \e nie poddała się jego widzimisię.
2. Nie dała się wykorzystać ani sobą manipulować. To ona miała nad dzieckiem władzę, a
nie na odwrót.
3. Nie «wygÅ‚adzaÅ‚a dróg \yciowych dziecka wyrÄ™czajÄ…c je w obowiÄ…zkach. Gdyby sama
pozbierała zabawki (co z pewnością zrobiłaby o wiele szybciej ni\ dziecko), uczyłaby je
nieodpowiedzialności.
4. Ten incydent to dla dziecka podstawowa lekcja współpracy: Je\eli nie współpracujesz z
mamÄ…, to mama nie bÄ™dzie współpracować z tobÄ…. Nie chodzi tu jednak o zasadÄ™ «oko za
oko, ale o wpojenie dziecku normy, \e jeśli nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, to
nie mo\e mieć tego, czego chce.
Załó\my, \e czterolatek wrócił do domu i nadal nie chce pozbierać zabawek. Matka mo\e
dalej stosować zasady dyscypliny praktycznej i nie pozwolić mu na robienie czegoś innego,
dopóki jej polecenie nie zostanie wykonane. Nie będzie zabawy, telewizora, przekąsek ani
słodyczy. Dyscyplina praktyczna kładzie nacisk na porządek: A (obowiązek) jest przed B
(nagrodą lub słodyczami).
Inną istotną sprawą było to, \e matka zachowała spokój, ale była stanowcza. Nie
krzyczała na dziecko. Mo\na krzyczeć, a nawet bić dziecko, \eby zmusić je do współpracy, i
czasem będzie się wydawać, \e przynosi to owoce. Ale uzyskanie posłuszeństwa poprzez
upokarzanie, nakłanianie i straszenie nie prowadzi do współpracy. Uczy natomiast dziecko
upokarzać innych, co zapewne będzie robić, kiedy dorośnie. W przypadku dyscypliny
praktycznej zawsze chodzi o okazanie szacunku i dziecku, i sobie. Zawsze trzeba starać się
pokazać dziecku, \e współpraca to droga dwukierunkowa, a nie droga jednokierunkowa, po
której tylko ono mo\e odbywać przyjemną przeja\d\kę.
Mądra zachęta
Spotykam wielu rodziców, którym trudno uchwycić ró\nicę pomiędzy zachęcaniem dzieci, a
chwaleniem ich. Przecie\ wiele ksią\ek zaleca rodzicom, by często wygłaszali słowa uznania
i pochwały pod adresem dzieci. Faktem jest, \e w zbyt wielu domach jeden z problemów
polega na tym, \e dzieci nigdy nie słyszą słów uznania czy pochwał, są zazwyczaj
krytykowane i słyszą raczej komentarze dotyczące tego, czego nie zrobiły, a nie tego, co
zrobiły dobrze.
Rozumiem motywację, jaka przyświeca surowym rodzicom, kiedy decydują się pochwalić
swoje dzieci, ale nad pochwały przedkładam zachęty. Choć trudno to zrozumieć, pochwała
mo\e być bardzo zniechęcająca. Ostatecznie to jedynie Bóg jest godzien pochwały. Ludzie
potrzebują zachęt, a nie pochwał.
Zachęta skupia się na wysiłkach osoby, na poczynionym postępie, na poczuciu
odpowiedzialności, na wytrwałości i docenieniu tego, \e postęp nastąpił. Oto przykłady słów
zachęty adresowanych do dzieci:
" Jestem pewna, \e sobie z tym poradzisz.
" Cieszę się, \e nauka sprawia ci przyjemność.
" Jak to Å‚adnie z twojej strony  kuchnia wyglÄ…da wspaniale!
" Widzisz, teraz zaczynasz rozumieć!
" Wygląda na to, \e te dodatkowe ćwiczenia przyniosły skutek  moje gratulacje!
" Jak się czujesz? Sporo ju\ zrobiłeś.
"
A oto  dla kontrastu  kilka przykładów, jak brzmią pochwały:
" Jesteś dobrym chłopcem.
" Mamusia jest z ciebie dumna, kochanie. Występ świetnie ci dzisiaj poszedł.
" Zjadłaś całą kolację. Jaka dobra dziewczynka! Teraz mo\esz zjeść deser.
" Masz trzy oceny bardzo dobre i jedną dobrą! Jestem taka szczęśliwa. Następnym
razem mo\e ta dobra zamieni siÄ™ w bardzo dobrÄ…!
" Aadnie się dziś zachowałeś na zbiórce harcerskiej. Masz tu pięć dolarów, \ebyś
wiedział, \e to dla mnie bardzo wa\ne.
Jak ju\ wcześniej wspomniałem, do ksią\ki Parenthood without Hassles  Well, Almost
dołączyłem coś, co nazwałem ^Dziesięcioma przykazaniami dzieci dla rodziców^. Wszystkie
te «przykazania sÄ… zapisane w formie słów skierowanych przez maÅ‚e dziecko do rodziców.
Jedno z nich mówi:  śeby rosnąć, potrzebuję twojej zachęty, a nie pochwał. Proszę, nie
przesadzaj z krytyką. Pamiętaj, \e mo\esz krytykować rzeczy, które robię, nie krytykując
mnie".
Proponuję rodzicom, aby uświadamiali sobie to, co mówią do dzieci. Czy twoje uwagi
przypominają chwalenie czy raczej mają dziecko zachęcać? Ró\nica jest subtelna, ale
ogromnie istotna. Pochwała tak naprawdę mo\e zniszczyć lub umniejszyć czyjeś poczucie
własnej wartości, szczególnie dziecka. Pochwała sugeruje dziecku, \e jest kochane
warunkowo. Budzi w dziecięcej świadomości pytania:  Czy jestem kochany i chwalony
dlatego, \e przyniosłem dobre stopnie lub posprzątałem kuchnię? A co by było, gdybym tego
nie zrobił?".
Miłość
Choć niełatwo w to uwierzyć, to cały czas mam do czynienia z rodzicami, którzy z trudnością
mówią dzieciom słowa:
«Kocham ciÄ™. Być mo\e wychowali siÄ™ w domach, gdzie nie mówiono im, \e sÄ… kochani,
tote\ cię\ko im przychodzi dzielić się z własnymi dziećmi swymi najskrytszymi myślami i
uczuciami. Ale jeśli dyscyplina praktyczna ma być ci pomocna, to musisz nauczyć się
okazywać miłość.
Mamy pięcioro dzieci i nie przypominam sobie ani jednego dnia z ich \ycia (odkąd
nawiÄ…zaÅ‚em z nimi kontakt), w którym nie usÅ‚yszaÅ‚yby ode mnie słów «kocham ciÄ™. Nie
tylko im to mówię, ale i okazuję. Przychodzą mi na myśl trzy sposoby na okazanie dziecku,
\e jest kochane:
1. Dyscyplinuj dzieci. Nie mam na myśli karania; mam na myśli korygowanie ich
zachowania  czego niekiedy potrzebują  z miłością.
2. Dotykaj dzieci. Przytulaj je i pieść. Dotyk mo\e zdziałać cuda!
3. Okazuj zainteresowanie tym, co interesuje dziecko. Tak wiele dzieci \yje w swoim
świecie, podczas gdy mama i tata zdają się \yć w swoim.
Wspominałem ju\ o badaniach przeprowadzonych przez terapeutę rodzinnego, Craiga
Massey'a, który wykazał, \e 79 procent spośród 2.200 badanych dzieci z rodzin
chrześcijańskich czuło się niekochanych. Jedno badanie niekoniecznie odzwierciedla
odczucie ogółu, niemniej jednak w jakiejkolwiek grupie badanych wynik mówiący o tym, \e
79 procent osób nie czuje się kochane, jest niezrozumiały; a tym bardziej nie mieści się to w
głowie, kiedy badanie dotyczy domów chrześcijańskich. Jak to mo\liwe? Dlaczego tak się
dzieje, \e w domach, w których rodzice prawdopodobnie utrzymują więz z Bogiem w
Chrystusie i mają pojęcie o Bo\ej miłości, dzieci czują się niekochane? Myślę, \e jedną z
podstawowych przyczyn takiego stanu rzeczy jest to, \e rodzice po prostu nie umiejÄ…
okazywać swym dzieciom miłości. Trudno im pogodzić się z tym, \e ich dzieci dorastają i
uczą się sami podejmować decyzje. Mo\e to wyglądać na paradoks, ale jednym ze sposobów
okazywania dziecku miłości jest dawanie mu wolnej ręki w podejmowaniu decyzji. Dawanie
wolnej ręki równie\ w błądzeniu. Kiedy pojawią się niepowodzenia, to będzie to właśnie czas
na powiedzenie «kocham ciÄ™ i okazanie tego poprzez przytulenie, pieszczotÄ™ i uÅ›miech.
Pomyłki
Nie będę mówić tu o pomyłkach popełnianych przez dzieci. Powiem o pomyłkach
popełnianych przez ciebie. Co robi rodzic, kiedy popełni błąd? Wiem, \e gdy w grę wchodzi
rozwiązywanie problemów dzieci, łatwo jest naszkicować schemat postępowania krok po
kroku, ale nieobce mi są równie\ odczucia frustracji i niepowodzenia, kiedy sprawy nie
układają się wedle określonego schematu. Wiem, jak to jest, kiedy plany, motywacje i
przekonania nie mają szans na realizację. śycie nie jest doskonałe i my te\ nie jesteśmy
doskonali.
Przypominam sobie pewne wydarzenie, kiedy moja córka, Krissy, mając sześć lat, uczyła
się jezdzić na rowerze. W pewnej chwili doszedłem do wniosku, \e posiadła ona umiejętność
samodzielnej jazdy na dwóch kółkach. Robiła parę kroczków, wskakiwała na rower,
parokrotnie kręciła pedałami i zeskakiwała z roweru. Wyglądało na to, \e potrzebowała tylko
pewności siebie, \eby utrzymać się na siodełku i pedałować dalej.
WiÄ™c pewnego sobotniego ranka tatuÅ› postanowiÅ‚, \e dziÅ› Krissy nauczy siÄ™ «naprawdÄ™
jezdzić na rowerze.
Arbitralna decyzja, \e nadszedł dzień, w którym Krissy miała nauczyć się tego, czego
chciałem, była moim pierwszym błędem. Zabrałem ją na ulicę na osiedlu, na którym
mieszkamy.
Obiema rękami podtrzymywałem ją na rowerku. Trochę po-pedałowała i podjechała pod
wzniesienie, i zaczęła zje\d\ać po drugiej stronie tego wzniesienia. Teraz pedałowała
spokojnie, a ja biegłem truchtem obok niej, w dalszym ciągu utrzymując rower w
równowadze. Puszczałem ju\ rower na parę sekund, \eby przekonać się, \e Krissy
prawidłowo balansuje, i rzeczywiście dobrze jej to wychodziło. Podjechaliśmy jeszcze
kawałek i postanowiłem (bez porozumienia się z Krissy) puścić ją, \eby resztę drogi w dół
pokonała samodzielnie. Kiedy ją puściłem, nabrała prędkości, straciła panowanie nad
kierownicą i wpadła wprost na krzak kaktusa. Mo\e wcześniej nie zwróciliście na to uwagi,
ale mieszkamy w Tucson, w Arizonie, gdzie rosnÄ… jedne z najbardziej kolczastych na
zachodzie kaktusów. Biedna mała Krissy przewróciła się na takiego kaktusa i długo
usuwaliśmy kolce z małego sześcioletniego ciałka.
Oczywiście, cierpiałem bardziej ni\ ona, ale to wcale nie poprawiło samopoczucia
Krissy. Sporo czasu upłynęło, zanim znów wsiadła na rower  przynajmniej rok.
Poniewa\ o tym, i\ Krissy potrafi ju\ jezdzić na dwóch kółkach zdecydował jej tata, cała
przygoda pozwoliła jej nauczyć się dwóch rzeczy:
1. Trzymaj się z dala od dwukołowych rowerów  są niebezpieczne.
2. Trzymaj siÄ™ z dala od taty jest jeszcze bardziej nie bezpieczny!
Tamtego dnia ja te\ coś zrozumiałem. Zrozumiałem, \e przeszkodziłem Krissy nauczyć się
jezdzić na rowerze po swojemu i w swoim tempie. Chcąc być dobrym i pomocnym tatusiem,
wtrąciłem się i próbowałem zmusić ją, by w moim tempie nauczyła się jazdy na rowerze i
skończyło się to katastrofą.
Opowiadam to, \eby pomóc wam zrozumieć następujące sprawy:
1. Nigdy nie zmuszaj dziecka, \eby robiło więcej, ni\ jest w stanie zrobić. Mo\e się
zdarzyć, \e przekroczymy tę granicę. Usiłując wyrobić w dziecku odpowiedzialność i
obowiązkowość mo\emy wymagać od dziecka czegoś, co jest ponad jego aktualne
mo\liwości.
2. Wymagaj od dziecka odpowiedzialności, ale nie stosuj niepotrzebnego nacisku. Skąd
wiesz, \e stosujesz nie potrzebny nacisk? Nie ma pewnego ani gwarantowanego
sposobu, \eby się tego dowiedzieć  będziesz musiał po prostu dostroić się do swego
dziecko i po rozumieć się z nim (patrz podrozdział Komunikacja}.
3. Dyscyplina praktyczna działa w obie strony. Chcesz, \eby dziecko rozumiało, jaka jest
rzeczywistość, ale ty równie\ musisz zrozumieć rzeczywistość  szczególnie
rzeczywiste umiejętności, obawy i słabości twojego dziecka. Mówiąc w skrócie,
dyscyplinę praktyczną stosuje się zawsze z du\ą dozą miłości.
Powtarzanie
Rodzice często znajdują się w potrzasku. Czują, \e muszą przypominać dzieciom o zrobieniu
albo o nierobieniu pewnych rzeczy. Rodzic przypomina, ale dziecko słyszy wyłącznie
«zrzÄ™dzenie.
Dyscyplina praktyczna niesie ze sobą rozwiązanie tego problemu: Po prostu przestań
przypominać.
Kiedy proponuję to rodzicom, patrzą na mnie, jak gdybym postradał zmysły. Zadają
bardzo logiczne pytania:  A co złego jest w tym, \e o czymś dziecku przypominam? Czy
ka\dy z nas od czasu do czasu nie potrzebuje przypomnienia?".
Owszem, z pewnoÅ›ciÄ… wiÄ™kszość ludzi potrzebuje, aby °d czasu do czasu im o czymÅ›
przypomnieć, ale problem z rodzicami polega na tym, \e sprawy wymknęły się im spod
kontroli. W wielu domach schemat jest następujący: Mama i tata nieustannie o czymś
dzieciom przypominajÄ… albo namawiajÄ… je do robienia tego, co nale\y do ich codziennych
obowiązków. Radzę rodzicom, \eby zerwali z tym zwyczajem. Je\eli przez cały czas o czymś
dziecku przypominasz lub namawiasz je do zrobienia czegoś, o czym ono wie, \e ma być
zrobione  to uczysz je nieodpowiedzialności.
Na przykład, jeśli bezustannie wołasz dziecko na kolację, to uczysz je po prostu tego, \e
pierwsze wezwanie się nie liczy. Mo\e ono kontynuować oglądanie telewizji albo budowanie
modelu samolotu, a mama ponowi wołanie trzy-lub czterokrotnie. Dziecko idzie dopiero
wtedy, gdy poziom decybeli wzrasta do określonego pułapu, bo wie, \e \arty się skończyły.
Dla ka\dego rodzica jest to bardzo trudne. Wybór jest prosty: Mo\esz wyszkolić dzieci,
\eby reagowały od razu, kiedy poprosi się je o zrobienie czegoś, albo mo\esz je wyszkolić,
\eby nie reagowały na pierwszą prośbę lub na pierwsze ostrze\enie i dalej beztrosko się
bawiły, dopóki naprawdę się nie zniecierpliwisz.
Jak więc wcielać w \ycie zasady dyscypliny praktycznej w kwestii przypominania i
namawiania? Daj dzieciom do zrozumienia, \e prosisz o coÅ› tylko raz. Nie wyra\aj siÄ™ o nich
bez szacunku, mówiąc, \e są głupi, skoro to, co mówisz, nie dociera do nich za pierwszym
razem. Powiedz im, \e nie zamierzasz powtarzać swej prośby bez końca; jeśli nie posłuchają
od razu, uciekniesz się do czynów, a nie do słów. Niech poznają, jakie będą konsekwencje,
je\eli  na przykład wołani na kolację  nie przyjdą od razu. Nie dostaną kolacji.
Powtarzam  wybór nale\y do ciebie. Twoje podejście do dzieci mo\e być zdrowe albo
niezdrowe. Bezustanne przypominanie, nakłanianie i namawianie jest niezdrowe dla
wszystkich zainteresowanych.
Przymusowa przerwa
MówiÄ…c «przymusowa przerwa mam na myÅ›li przerwanie zajÄ™cia dziecka i spowodowanie,
aby usiadło na krześle lub poszło do swojego pokoju  \eby się chwilę zastanowić.
Rodzice często pytają mnie, czy przymusowa przerwa to dobra rzecz, czy to dobry sposób
stosowania dyscypliny. Zawsze odpowiadam, \e tak. W ciÄ…gu dnia sÄ… takie chwile, kiedy
mama lub tata potrzebują trochę czasu, \eby zadbać o porządek w domu. Mały Festus lub
Felicia powinni wtedy usiąść albo pójść do swojego pokoju, aby trochę podumać i uspokoić
siÄ™.
Kiedy ogłaszasz któremuś ze swoich dzieci przymusową przerwę, mówisz mu po prostu:
 Twoje zachowanie jest tak okropne, \e teraz przez jakiś czas pobędziesz sam".
Kiedy mówię o przymusowej przerwie, zawsze dodaję ostrze\enie: Je\eli izolujesz
dziecko, nie przesadz z tym. (Cztery miesiące izolacji to jest za długo, choć zdaję sobie
sprawę, jakie to czasem kuszące.) Pięć do dziesięciu minut zazwyczaj wystarczy, by dzieci w
wieku od sześciu lat w górę zdołały ochłonąć. Dzieciom przedszkolnym wystarczy około
dwóch minut.
Pamiętaj o tym, \e chwilowe odosobnienie nie jest karą, ale sposobem na to, by pomóc
dziecku zrozumieć, \e jest odpowiedzialne za swoje czyny. Kiedy jego czyny stają się
nieodpowiedzialne, musi zatrzymać się i zrozumieć, co robi. Je\eli zachowanie dziecka się
poprawi  to dobrze. Ale jeśli od razu wraca ono do tego, co spowodowało zamieszanie lub
problem, mo\e trzeba będzie zarządzić kolejną przerwę.
Za ka\dym razem, kiedy uwa\asz, ze przerwa jest niezbędna, wa\ne jest, \eby odbyć z
dzieckiem krótką rozmowę. Zapytaj małą Felicię:  Jak się teraz czujesz? Jesteś ju\ gotowa,
\eby wrócić i bawić się jak nale\y? Naprawdę wszyscy chcemy, \ebyś do nas wróciła  jeśli
jesteÅ› gotowa".
Odbywając taką rozmowę dotykaj dziecko. Obdarzaj je pieszczotą i czułością tłumacząc mu,
dlaczego zostało odizolowane i dlaczego tamto jego zachowanie jest nie do przyjęcia.
Ostatnie słowo
Dzieci są jak mokry cement. Poświęcamy zbyt mało naszego cennego czasu na to, by
ukształtować je na odpowiedzialnych i kochających ludzi. To, jak z nimi postępujesz w tym
właśnie czasie, formuje je na resztę \ycia.
Nie mówię tego, \eby was przerazić, ale \eby postawić przed wami wyzwanie. Jako
rodzice macie przed sobą niesamowicie wa\ne zadanie. Nie chcę, \eby to, co mówię,
brzmiało jak stara płyta, ale moje przesłanie jest całkiem proste: Wszystko zale\y od was.
Ostatnio przypomniano mi, jak wpłynąłem na \ycie jednej z moich córek, Hannah, która
obecnie ma trzynaście lat. Jej klasa dostała kiedyś zadanie, by porównać swoich ojców do
jakiegoś przedmiotu. Hannah powiedziała nam, \e kilkoro dzieci napisało coś w stylu  Mój
ojciec jest skałą" i wymieniło cechy, dzięki którym ich ojcowie kojarzyli im się ze skałą. Ale
Hannah napisała:
Mój tato jest jak lody,
Gładki i lekki, stały i słodki,
Pełen smaków, fascynujący, kolorowy i słodki,
Od\ywczy jak chłodny letni wiatr
Aatwo się rozpływa, płynie prosto do serca
Nigdy siÄ™ nie znudzi
Zawsze ma ró\ne polewy
Uszczęśliwia mnie ró\nymi smakami
Panuje nad pudełkiem z lodami i chce; \ebym panowała nad sobą
Zawsze jest go jeszcze trochę więcej
Byłem poruszony analogią Hannah. Pokazała mi, \e coś robię dobrze (z pewnością nie
wszystko; na następnych stronach podzielę się z wami jedną z moich najpowa\niejszych
klęsk). Ale istnieje między nami więz miłości, stanowiąca kontekst dla dyscypliny
praktycznej, którą w tej ksią\ce opisałem. Znam wielu ojców, którzy nie chcieliby być
 lodami". Dokładają wielu starań, aby być w swym domu  skałą". Nie chcą  łatwo się
rozpływać i płynąć prosto do serca". Wydaje mi się, \e właśnie o to proszę rodziców 
zarówno ojców, jak i matki  \eby trochę się rozpływali, byli prawdziwi, okazywali
dzieciom miłość i szacunek i \eby pozwolili, aby wasze \ycie rodzinne było  pełne smaku".
Powy\ej starałem się zaprezentować wam podstawowe zasady dyscypliny praktycznej
wraz ze wskazówkami zastosowania ich w sytuacjach, z którymi mamy w naszej rodzinie do
czynienia na co dzień. Zdaję sobie sprawę z tego, \e nie napisałem o wszystkim. Problemy
związane z wychowaniem dzieci są naprawdę liczne. Starałem się jednak\e nawiązać do tych
spraw, w których rodzice często proszą mnie o pomoc.
Doło\yłem starań, \eby przedstawić zarys metody wychowawczej; mo\esz ją
modyfikować i zmieniać w zale\ności od twojej osobowości. Być mo\e nie zawsze będziecie
chcieli skorzystać z rozwiązań, które tu zaproponowałem. Wa\ne jest, \eby działać  szybko
i zdecydowanie, \eby nauczyć dziecko odpowiedzialności za swoje czyny.
Jednym z najtragiczniejszych doniesień prasowych, jakie kiedykolwiek czytałem, był
artykuł zatytułowany Ranny chłopiec wygrywa odszkodowanie w kwocie 810.000 dolarów.
Artykuł ten mówił o tym, jak dwunastoletni chłopiec stracił cześć lewej stopy próbując
przejechać się wolno jadącym pociągiem towarowym. Sędzia nakazując wypłatę 810.000
dolarów odszkodowania orzekł, \e chłopiec ma otrzymywać miesięczne raty począwszy od
osiemnastego roku \ycia, a\ do śmierci. Adwokat występujący w imieniu chłopca oparł swoją
Argumentację o zarzut zaniedbania, którego dopuściły się władze miasta, poniewa\ urzędnicy
wiedzieli, \e w ogrodzeniu przy torach jest dziura i  powinni byli przewidzieć, \e dzieci
będzie kusiło, \eby tamtędy chodzić".
Historia ta jest tragiczna z dwóch powodów: Po pierwsze, młody chłopak został kaleką na
całe \ycie, a po drugie  i to jest jeszcze bardziej tragiczne  sąd wydał wyrok na korzyść
nieodpowiedzialności. W wieku dwunastu lat dziecko powinno zastanowić się, zanim
przejdzie przez płot i wskoczy na pociąg towarowy. Podobną ironię dostrzegłem w reklamie,
którą czytałem kilka lat temu. Reklama mówiła:  Nie pozwól, \eby dziecko wstąpiło na złą
drogę!". Ogłoszenie to upomina kierowców, \eby nie zostawiali kluczyków w samochodach,
poniewa\ zachęci to młodych do kradzie\y! Czy nie sądzicie więc, \e pora ju\ na dyscyplinę
praktycznÄ…?
Nie twierdzÄ™, i\ stosowanie dyscypliny praktycznej daje wam \elaznÄ… gwarancjÄ™, \e nigdy
nie będziecie mieli problemów lub \e wasze dzieci nigdy nie zachowają się w sposób
drastycznie zły. Dyscyplina praktyczna nie gwarantuje, \e wasze dzieci staną się wierzące.
Ale korzystając z reguł i metod le\ących u podstaw dyscypliny praktycznej, uczycie dzieci za
pomocą działania, a nie słów i pomagacie im wyrobić w sobie obowiązkowość i
odpowiedzialność za swoje decyzje.
Podejmowanie decyzji  szczególnie decyzji istotnych  jest o wiele trudniejsze dla
dziecka, które cieszyÅ‚o siÄ™ zbyt du\Ä… swobodÄ… i które robiÅ‚o «co mu siÄ™ podoba. Równie
trudne jest to dla dziecka przygniecionego jarzmem despotyzmu, za które podejmowano
wszystkie decyzje. Ale dziecko wychowane w dyscyplinie praktycznej ma szansę przekonać
siÄ™, co znaczy kochajÄ…cy autorytet.
Wiem, co sobie pomyśleliście:  Doktorze Leman, to tylko teoria. Gdybym skończył
psychologię, mo\e potrafiłbym wcielić ją w \ycie".
Wierzcie mi, ja  tak zwany ekspert  wiem, jakie to jest trudne. Dzieci bez przerwy
nas sprawdzają i nie zawsze zaliczamy testy z wyró\nieniem. Ciągłe pamiętam wypadek,
kiedy Holly była w okresie przekory. Wpadła w koszmarny humor i zupełnie się zbuntowała.
Musiałem ją zanieść do pokoju i powiedzieć:  Holly, masz tu zostać, dopóki się nie uspokoisz
i nie będziesz się zachowywać, jak nale\y".
Zgodnie z poradami kierowanymi pod adresem rodziców (patrz podrozdział Przymusowa
przerwa w poprzednim rozdziale), Holly miała siedzieć spokojnie przez kilka minut,
zrozumieć, \e odpowiada za swoje czyny, i w znacznie lepszym humorze dołączyć do reszty
rodziny. Nie całkiem to się udało. Po trzydziestu sekundach moja mała córeczka wybiegła z
pokoju, dopadając mnie z powrotem i ze wszystkich sił starając się uprzykrzyć mi \ycie. Z
powrotem zaprowadziłem ją do pokoju z tym samym poleceniem:  Holly, chciałbym, \ebyś
mogła być znów z mamusią i ze mną, ale jeszcze nie jesteś na to gotowa".
Wyszedłem i zamknąłem za sobą drzwi, mając pewność, \e tym razem Holly zrozumie.
Ale Holly nie była nastrojona na rozumienie. Tym razem izolacja trwała krócej ni\ trzydzieści
sekund; Holly wróciła i znów zaczęła mi się naprzykrzać.
Sytuacja stawała się rozpaczliwa. Spróbowałem ju\ klapsa, ale to tylko rozjuszyło Holly.
Postanowiłem uciec się do mojej ostatecznej broni: Gałki do Drzwi Doktora Kevina Lemana.
To mój własny wynalazek, który jest po prostu zwyczajną gałką do drzwi, odwróconą tak, \e
mo\na ją blokować od zewnątrz. Powinienem był jej u\yć za pierwszym razem, kiedy
umieściłem Holly w pokoju, ale błędnie zało\yłem, \e będę w stanie nakłonić ją do
współpracy. Jedno przekręcenie zamka i Holly była bezpieczna  przynajmniej tak mi się
wydawało.
Jak to było do przewidzenia, Holly błagała, zawodziła, krzyczała i w ogóle sprawiała
wra\enie, \e jest poddawana okrutnym torturom. Trwało to zaledwie minutę lub coś koło
tego, a potem Holly się uciszyła. Kiedy gratulowałem sobie odwagi zastosowania
«kochajÄ…cego autorytetu, zadzwoniÅ‚ dzwonek u drzwi. Traf chciaÅ‚, \e byÅ‚a to moja mama,
która wpadła z nieoczekiwaną wizytą i chciała się widzieć właśnie z Holly!
Babcia przywitaÅ‚a siÄ™ ze mnÄ… i od razu zapytaÅ‚a, gdzie jest jej «maÅ‚a ksiÄ™\niczka*.
Ukradkiem rzuciłem okiem na drzwi do pokoju Holly i z przera\enia prawie zaparło mi dech.
Spod drzwi wypełzły białe paluszki, które bezgłośnie wyra\ały błaganie o pomoc. Bystre oko
babci natychmiast spostrzegło rączkę Holly, odcinającą się na jasnobłękitnym dywanie.
Babcia przeszyła mnie mia\d\ącym spojrzeniem i rzuciła:
- Chyba nie zamknÄ…Å‚eÅ› mojej ukochanej wnuczki na
klucz?
- ZamknÄ…Å‚em, mamo.
Babcia wycedziła z pogardą:
- Ty, ty psycholog, ty!  to było wszystko, co przeszło
jej przez gardło, po czym oddaliła się z godnością.
Stałem tam dalej, wpatrując się w paluszki Holly, które w dalszym ciągu wysyłały całemu
światu komunikat SOS. Nie widziałem jej buzi, ale mogłem sobie wyobrazić, jak le\y na
brzuchu z szelmowskim uśmieszkiem na twarzyczce cherubina. Wygrałem bitwę, ale nie
miałem pewności co do tego, czy wygram wojnę. Przeczekałem jeszcze parę minut i
otworzyłem drzwi.  Jesteś ju\ gotowa, \eby wyjść i dołączyć do nas?"  zapytałem. Moja
dwuipółletnia córeczka skinęła szybko główką i przemaszerowała obok mnie w poszukiwaniu
babci, która siedziała w salonie i pod nosem nadawała na psychologów oraz na los, który
pokarał ją synem psychologiem.
Kiedy parę minut potem zaglądnąłem przypadkiem do salonu, Holly siedziała zwinięta na
kolanach babci. Spróbowałem je przyjaznie pozdrowić, ale obie obdarzyły mnie chłodnym i
lekcewa\ącym spojrzeniem. Resztę dnia spędziłem nie czując się ani kochającym tatusiem,
ani autorytetem!
Przytaczam tę historię, \eby podkreślić jeden istotny punkt: Wychowując dzieci
prze\yjecie wiele momentów, kiedy sprawy nie będą się układać ksią\kowo  czy to będzie
chodziło o tę ksią\kę, czy te\ o inną, napisaną przez innego eksperta w dziedzinie
wychowania. Moje starcie z Holly i z babcią sprawiło, \e wcale nie czułem się jak
profesjonalista, który radzi sobie z ka\dym rodzinnym kryzysem. Musiało upłynąć jeszcze
kilka lat, zanim Holly napisała mi tę cenną notatkę, którą wam wcześniej przytoczyłem:
 Mój ojciec jest najspanialszy, bo jesteś najlepszy, troskliwy, kohający,
NAJLEPSZY!!!!!!"
I dlaczego powiedziała, \e jestem najlepszy? Ostatnia linijka zapisku odkrywa ten sekret:
 Nawet kiedy mnie dysplinujesz, kocham ciÄ™ tak samo".
Holly nie rozumiała zasad i teorii, którymi kierowaliśmy się w wychowaniu naszych
dzieci, ale mogła zrozumieć, \e jest dyscyplinowana z miłością. Napisałem tę ksią\kę, \eby
pomóc wam jak najskuteczniej dyscyplinować z miłością. Nie musicie być doskonali. Będzie
wiele sytuacji, kiedy będziecie się czuli sfrustrowani i zniechęceni. Będą sytuacje, kiedy
wasze dzieci lub współmał\onek (albo mo\e babcia) wzbudzą w was poczucie winy lub
sprawią, \e ze wstydu będziecie się chcieli zapaść pod ziemię.
To są chwile, w których potrzeba odwagi bycia niedoskonałym, tak jak to było w moim
przypadku, kiedy małe paluszki wypełzły spod drzwi. Nie poddawajcie się. Trzymajcie się
planu gry, zawsze pamiętając, \e rodzicielstwo to bardzo długa gra i jedno potknięcie lub
niepowodzenie nie przesÄ…dza o wyniku. O wyniku zadecyduje wasze zaanga\owanie w takie
wychowanie dzieci, \eby stały się one obowiązkowe i odpowiedzialne za swoje decyzje:
wychowywanie  w karności, napominając jak [chce] Pan".
Jeszcze jedno
Oto mała sugestia, co zrobić, jeśli zepsują się wasze relacje z synem lub z córką. Nie
znajdziecie tej sytuacji nigdzie indziej. Jest to oryginalna myśl oparta na ponad
trzydziestoletnim doświadczeniu w pracy z rodzicami i ich dziećmi.
Prowadziłem właśnie wykład dla grupy dyrektorów w Los Angeles, kiedy podszedł do
mnie nienagannie ubrany biznesmen.
- Doktorze Leman  powiedział  jestem panu winien przeprosiny.
- Przeprosiny? Za co?
- Widzi pan, miał pan odczyt w naszym oddziale w Gotham (oddział Organizacji
Młodych Prezesów w Nowym Jorku), a w tym czasie mieliśmy ró\ne problemy z naszym
szesnastoletnim synem. Zapytałem pana, co mo\emy zrobić, i pan nam powiedział, ale
zrobił pan to w sposób tak lapidarny, \e pomyślałem, \e nas pan zbywa.
Natychmiast odparłem:
- Och, pamiętam, co państwu poradziłem. Powiedziałem, \ebyście przestali zadawać
pytania, prawda?
- Byliśmy w końcu tak zdesperowani, \e posłuchaliśmy pańskiej rady, i po dwóch
tygodniach mieliśmy w domu inne dziecko.
Wiecie jak to jest, kiedy rodzice bezustannie zadajÄ… dzieciom pytania:
- Kochanie, jak ci minął dzień?
- W porzÄ…dku.
- Co było dziś w szkole?
-Nic.
A pózniej rodzice domagają się od nastolatków dalszych odpowiedzi:
- Gdzie byłeś?
- Poza domem.
- Co robiłeś?
-Nic.
Kiedy się wycofujesz i przestajesz być typową dociekliwą mamą lub typowym
dociekliwym tatą, pozwalasz swemu dziecku opowiadać, co tak naprawdę dzieje się w jego
\yciu. Rodzice, musicie wiedzieć jedno: Dzieci nie tylko chcą nale\eć do waszej rodziny 
one muszą nale\eć do waszej rodziny. Wierzcie lub nie, ale one chcą, \ebyście je
akceptowali, \ebyście im pomagali i oczywiście \ebyście je kochali. Nie zapominajcie jeszcze
o jednym  o dyscyplinowaniu. Ale dyscyplina to nie coÅ›, co przekazujecie dzieciom.
Dyscyplina to sposób na \ycie.
Przewodnik po dyskusji
Mo\esz poprawić swoje umiejętności wychowawcze rozmawiając z innymi rodzicami.
Wszyscy stajemy w obliczu podobnych wyzwań i zmagamy się z takimi samymi problemami
związanymi z dziećmi. Pora o tym porozmawiać!
Poni\sze strony dają ci okazję do porównania doświadczeń. Mogą cię tak\e podtrzymać
na duchu w trudnym, choć bardzo satysfakcjonującym przedsięwzięciu wychowywania dzieci
na szczęśliwych i zdrowych dorosłych. Ten przewodnik poprowadzi cię przez trzy etapy
analizy ka\dego rozdziału tej ksią\ki.
Po pierwsze, odwołaj się do treści konkretnego rozdziału. Będzie to sposobność do
przemyślenia zawartych w nim treści i do rozmowy o konkretnych przykładach
zaczerpniÄ™tych z waszego \ycia. Opowiedzcie sobie nawzajem, jakie sprawy «wyglÄ…dajÄ…
znajomo.
Po drugie, zareaguj na treść. Bardziej szczegółowe rozwa\enie dwóch lub trzech cytatów
zaczerpniętych z tekstu powinno wywołać głębszą dyskusję  lub nawet polemikę.
Po trzecie, zastanówcie się wspólnie. Znajdziecie tu konkretne pytania odnoszące się do
kwestii poruszanych w danym rozdziale. Wybierzcie jedno z nich lub więcej, w zale\ności od
tego, ile macie czasu.
Pamiętajcie, \e wasza dyskusja będzie bardziej owocna, jeśli zało\ycie, i\ ma być ona jak
najbardziej otwarta.
Innymi sÅ‚owy, czasami zadacie pytanie, które «brzmi znajomo i poÅ›wiecicie caÅ‚e spotkanie
na udzielanie nań odpowiedzi. Innym razem zechcecie przejść do rozmowy na temat
sposobów rozwiązywania trudnych sytuacji. Zawsze zaczynajcie i kończcie spotkanie
modlitwÄ… i dzielcie siÄ™ funkcjÄ… prowadzÄ…cego. (Dobrym rozwiÄ…zaniem jest cotygodniowa
zmiana prowadzÄ…cego dyskusjÄ™).
A mo\e przygotujecie małą przekąskę? Jednak bez względu na to, w jaki sposób
zechcecie wykorzystać ten przewodnik, \yczę wam wszystkiego najlepszego na drodze
odkrywania błogosławionych wzlotów i upadków rodzicielstwa.
Pamiętajcie, celem jest bycie dobrym rodzicem  niekoniecznie wspaniałym. A oto znak, \e
jesteś dobrym rodzicem, według Midasa Mufflera:  Je\eli jesteś dobrym rodzicem, uda ci się
wychować dobre dziecko!".
Dr Kevin Leman
Rozdział l
Tam jest d\ungla! Chwyć
Zagadnienia do omówienia
" Wybierz fragment rozdziału, który miał na ciebie szczególny wpływ. Opowiedz innym
czÅ‚onkom grupy, dlaczego dana kwestia «brzmi znajomo.
" Jakie wydarzenie lub prze\ycie przychodzi ci na myśl w związku z następującymi
tematami poruszonymi w rozdziale: (1) Wykorzystanie dyscypliny praktycznej w
wychowaniu dzieci, (2) Dawanie i otrzymywanie miłości bezwarunkowej!
Przedyskutujcie to.
Praca z tekstem
Jak zareagujesz na poni\sze cytaty? W ka\dym przypadku powiedz, w jakim stopniu odnoszÄ…
się one  lub mogłyby się odnosić  do sytuacji w twojej rodzinie. Jeśli to mo\liwe, podaj
przykład z własnego doświadczenia odnoszący się do poruszanej kwestii.
Ze strony 20:  Nie bój się pozwolić dzieciom na niepowodzenia. Zbyt wielu rodziców
obawia się, \e pora\ka urazi dziecięcą ambicję. W konsekwencji rodzice oszukują, zmieniają
zasady, udają, \e dziecko nie przegrało lub powstrzymują je przed spróbowaniem czegoś
nowego. ObwiniajÄ… siÄ™ o to, \e nie chroniÄ… swoich pociech przed pora\kami, i takie poczucie
winy prowadzi do ró\nego rodzaju błędnych decyzji".
Ze strony 28:  Miłość Boga do nas jest bezwarunkowa. Bóg po prostu nas kocha 
takich, jacy jesteśmy: niedoskonałych i skłonnych do popełniania błędów. Bóg pragnie,
\ebyśmy kochali nasze dzieci w ten sam sposób  bezwarunkowo. Miłość bezwarunkowa
jest zasadą numer jeden dla rodziców, którzy chcą wprowadzać dyscyplinę praktyczną.
Po wspólnego zastanowienia
Przedyskutujcie jedno lub więcej z poni\szych pytań, w zale\ności od ilości czasu, jaki macie
do dyspozycji:
1. Dr Leman rozpoczyna od prezentacji typowych obaw rodziców. Kiedy najbardziej
obawiałeś się popełnić błąd w kontaktach z własnym dzieckiem?
2. W jaki sposób my, rodzice, mo\emy uczyć się na błędach?
3. Czy  według ciebie  do wychowania dziecka  potrzeba całej wioski"? Czy
zgadzasz się w tej kwestii z opinią doktora Lemana? Wyjaśnij swoje stanowisko.
4. Jakie są ró\nice między rodzicem dobrym a doskonałym?
5. Jak wyjaśniłbyś ró\nicę między dyscypliną a karą; między pobła\liwością a
wychowywaniem z miłością?
6. Przedstaw w jednym zdaniu definicję dyscypliny praktycznej. Które aspekty takiej
metody wychowania dziecka maj ą według ciebie sens? Jakie obawy wzbudza w tobie ta
metoda?
7. Sprawdzcie, czy potraficie w swej grupie nazwać wszystkie siedem zasad dyscypliny
praktycznej (bez zaglądania do tekstu). Która zasada najbardziej przystaje do waszej
obecnej sytuacji, jeśli chodzi o wychowanie dzieci?
8. Doktor Leman mówi:  Dzieci są nadmiernie obładowane zajęciami dodatkowymi". Czy
dostrzegasz ten problem we własnej rodzinie? Jak rodzice mogą sobie z nim poradzić?
9. Dlaczego pobÅ‚a\liwość «stwarza potwora? WÅ‚asnymi sÅ‚owami streść zaproponowane
w rozdziale rozwiÄ…zanie alternatywne.
10.Czy masz jeszcze inne spostrze\enia po przeczytaniu tego rozdziału? Jakie nowe pytania
postawiłeś sobie po lekturze tego tekstu? Czy chciałbyś zastanowić się nad nimi?
Wyjaśnij to.
Rozdział 2
Brak konsekwencji albo efekt jo-jo w wychowywaniu
Zagadnienia do omówienia
" Wybierz fragment rozdziału, który miał na ciebie szczególny wpływ. Opowiedz innym
czÅ‚onkom grupy, dlaczego dana kwestia «brzmi znajomo.
" Jakie wydarzenie lub prze\ycie przychodzi ci na myśl w związku z następującymi
tematami poruszonymi w rozdziale: (1) Nadmierny despotyzm lub zbytnia pobła\liwość,
(2) Znalezienie pośredniego rozwiązania pomiędzy dwoma skrajnościami!
Przedyskutujcie to.
Praca z tekstem
Jak zareagujesz na poni\sze cytaty? W ka\dym przypadku powiedz, w jakim stopniu odnoszÄ…
się one  lub mogłyby się odnosić  do sytuacji w twojej rodzinie. Jeśli to mo\liwe, podaj
przykład z własnego doświadczenia odnoszący się do poruszanej kwestii.
Ze strony 35:  Je\eli chcecie katastrofy i chaosu, to wyręczajcie dzieci we wszystkim".
Ze strony 40:  Lata praktyki w poradnictwie rodzinnym podpowiadajÄ… mi, \e w
środowisku pobła\liwym dzieci się buntują. Buntują się, poniewa\ czują złość i wściekłość na
rodziców za brak wskazówek i za brak ustaleń, co im wolno, a czego im nie wolno. [...] dzieci
chcą, aby w ich \yciu panował porządek".
Ze strony 46:  [...] ani razu nie słyszałem, \eby którykolwiek z moich młodych pacjentów
(czyli dzieci) wspomniaÅ‚ o «jakoÅ›ci czasu. Dziecko wie tylko tyle, \e potrzebuje twojego
czasu i twojej uwagi  niewa\ne, czy po to, \ebyś patrzył, jak fika koziołki lub biega w
kółko, czy po to, \ebyś je zabrał na Big Maca. Starając się znalezć czas dla swoich dzieci nie
martw siÄ™ zbytnio o to, ile w nim «jakoÅ›ci".
Do wspólnego zastanowienia
Przedyskutujcie jedno lub więcej z poni\szych pytań, w zale\ności od ilości czasu, jaki macie
do dyspozycji:
1. Jaki jest «jeden istotny skÅ‚adnik skutecznej dyscypliny w domu? Jakie dowody na to
znajdujesz teraz we własnym domu? A w domu rodzinnym, w którym się wychowałeś?
2. Jak wyglÄ…da «miÅ‚ość bez dyscypliny? Czy mo\esz podać przykÅ‚ady z \ycia wziÄ™te?
3. Kiedy zaczynamy wprowadzać dyscyplinę w \ycie dziecka? Dlaczego? Jak?
4. Dlaczego istotna jest dla dzieci świadomość, \e mogą popełniać błędy? Czy jako
dziecko miałeś do tego prawo?
5. W jaki sposób dzieci uczą się podejmować decyzje? Jak uczą się obowiązkowości i
odpowiedzialności? Jak radzą sobie z tym twoje dzieci?
6. Wymień niektóre ró\nice miedzy rodzicem autorytatywnym a autorytarnym.
7. Kiedy ostatnim razem uczyniłeś dziecko odpowiedzialnym za jego działanie i sprawiłeś,
\e naprawdę poniosło konsekwencje, o których pisze doktor Leman? Opowiedz o tym.
8. Jaka jest ró\nica między słyszeniem, co dziecko mówi, a słuchaniem go?
9. Co w praktyce oznacza dla ciebie «dawanie dziecku siebie, tak jak to proponuje doktor
Leman?
10.Czy masz jeszcze inne spostrze\enia po przeczytaniu tego rozdziału? Jakie nowe pytania
postawiłeś sobie po lekturze tego tekstu? Czy chciałbyś zastanowić się nad nimi?
Wyjaśnij to.
Rozdział 3
Punkt widzenia zale\y od punktu siedzenia
Zagadnienia do omówienia
" Wybierz fragment rozdziału, który miał na ciebie szczególny wpływ. Opowiedz
innym czÅ‚onkom grupy, dlaczego dana kwestia «brzmi znajomo.
" Jakie wydarzenie lub prze\ycie przychodzi ci na myśl w związku z następującymi
tematami poruszonymi w rozdziale: (1) Reagowanie na dziecięcy sposób postrzegania,
(2) Zrozumienie, w jaki sposób dzieci się uczą! Przedyskutujcie to.
Praca z tekstem
Jak zareagujesz na poni\sze cytaty? W ka\dym przypadku powiedz, w jakim stopniu odnoszÄ…
się one  lub mogłyby się odnosić  do sytuacji w twojej rodzinie. Jeśli to mo\liwe, podaj
przykład z własnego doświadczenia odnoszący się do poruszanej kwestii.
Ze strony 61:  Bez względu na to, jak zareagujesz na umyślne zachowanie się dziecka,
pamiętaj, \e za ka\dym razem, kiedy podejmuje ono próbę sił, wybiera się tak\e na wyprawę
naukową. Odkrywa rzeczywistość. Jeśli jego zachowanie będzie mu uchodzić na sucho,
nauczy się, \e rzeczywistość to kontrolowanie i manipulowanie mamą i tatą w takim stopniu,
w jakim to tylko mo\liwe. Ale jeśli jego zapędy nie przyniosą \adnych owoców, pozna inną
rzeczywistość. Pozna rzeczywistość, która oznacza odpowiedzialność za własne uczynki i
dowie się, \e zachowanie niedozwolone się nie opłaca".
Ze strony 63:  Z jakiegoś powodu sądzimy, \e dzieci nie są w stanie poradzić sobie z
prawdÄ…. W rozmowie z nimi mamy tendencje do «zatajania. Nie mówimy im wszystkiego,
co się dzieje, poniewa\ sądzimy, \e są za małe, \eby zrozumieć. Oczywiście w niektórych
sytuacjach skrytość jest niezbędna, zwykle jednak zachęcam rodziców, \eby dzielili się z
dziećmi swoimi prawdziwymi uczuciami, problemami czy zmartwieniami".
Po wspólnego zastanowienia
Przedyskutujcie jedno lub więcej z poni\szych pytań, w zale\ności od ilości czasu, jaki macie
do dyspozycji:
1. Które miejsce pod względem kolejności narodzin zajmowałeś w swojej rodzinie? Czy w
twoim przypadku charakterystyka doktora Lemana odpowiada rzeczywistości? Wyjaśnij
to.
2. W jaki sposób cechy związane z kolejnością przyjścia na świat ujawniają się w twoich
dzieciach? Jak twoje własne spostrze\enia na temat kolejności narodzin pomogą ci być
lepszym rodzicem?
3. Podaj przykÅ‚ad, kiedy dziecko nauczyÅ‚o siÄ™ przez «próbÄ™ siÅ‚ czegoÅ› zÅ‚ego. NastÄ™pnie
podaj przykład, kiedy mogłoby nauczyć się czegoś dobrego.
4. Jaka jest  według doktora Lemana  najwa\niejsza cecha rodzica? Dlaczego warto ją
posiadać?
5. Czy dzielisz się z dziećmi swymi lękami i obawami, w miarę jak dorastają? Co mo\e cię
powstrzymać przed taką otwartością?
6. Przyjrzyj się ponownie trzem przyczynom, dla których warto zaryzykować szczerość w
relacjach z dziećmi. Które z tych przyczyn cenisz sobie najbardziej? Dlaczego?
7. Czy zgadzasz się z tym, \e dziecka nie da się oszukać? Jakie są twoje doświadczenia w
tym względzie?
8. Doktor Leman z czuÅ‚oÅ›ciÄ… mówi o dzieciach: «przeciwnicy. Co to oznacza? WymieÅ„
największe nie bezpieczeństwo, jakie mogą spowodować dzieci. Jak mo\na go uniknąć?
9. Czy masz jeszcze inne spostrze\enia po przeczytaniu tego rozdziału? Jakie nowe
pytania postawiłeś sobie po lekturze tego tekstu? Czy chciałbyś zastanowić się
nad nimi? Wyjaśnij to.
Rozdział 4
Dlaczego system nagród i kar nie zdaje egzaminu?
Zagadnienia do omówienia
" Wybierz fragment rozdziału, który miał na ciebie szczególny wpływ. Opowiedz
innym czÅ‚onkom grupy, dlaczego dana kwestia «brzmi znajomo.
" Jakie wydarzenie lub prze\ycie przychodzi ci na myśl w związku z następującymi
tematami poruszonymi w rozdziale: (1) Stosowanie nagród i kar, (2) Promowanie
odpowiedzialności poprzez kieszonkowe i zadania! Przedyskutujcie to.
Praca z tekstem
Jak zareagujesz na poni\sze cytaty? W ka\dym przypadku powiedz, w jakim stopniu odnoszÄ…
się one  lub mogłyby się odnosić  do sytuacji w twojej rodzinie. Jeśli to mo\liwe, podaj
przykład z własnego doświadczenia odnoszący się do poruszanej kwestii.
Ze strony 73:  [...] nacisk poło\ono na pracę, a nie na Justina. Mama nie mówi: 'Jesteś
grzecznym chłopcem, bo tak ładnie posprzątałeś'. Dobrze jest unikać uto\samiania bycia
grzecznym lub dobrym z jakością pracy wykonanej przez dziecko".
Ze strony 77:  Karanie uczy dzieci, \e my  ich rodzice  jako więksi i silniejsi,
mo\emy ich przestawiać z kąta w kąt; \e mo\emy wymusić na nich wykonanie naszej woli. A
skoro nam to wychodzi, umacniamy siÄ™ w przekonaniu, \e wymuszanie naszej woli na
dzieciach jest najzupełniej w porządku".
Ze strony 86:  Większym zagro\eniem jest to, \e poprzez ciągłe gderanie, namawianie i
przekupywanie rodzice wpajają dzieciom, \e kiedy rozpoczną one dorosłe \ycie, te\ zawsze
znajdzie się ktoś, kto będzie je popychał, motywował i nagradzał za ich zachowanie. A w
\yciu wcale tak nie jest".
Do wspólnego zastanowienia
Przedyskutujcie jedno lub więcej z poni\szych pytań, w zale\ności od ilości czasu, jaki macie
do dyspozycji:
1. Jak opisałbyś ró\nicę między nagrodą a zachętą?
2. W jaki sposób ksztaÅ‚tuje siÄ™ «poszukiwacza marchewek? Czy masz go w domu?
3. Poświęć trochę czasu na przypomnienie sobie dwóch lub trzech prawdziwych historii,
które w jasny sposób ilustrują ró\nicę między karaniem a dyscyplinowaniem dziecka.
4. Odczytajcie na głos fragment z Listu do Hebrajczyków 12, 5-11. Jak Bóg traktuje swoje
dzieci, kiedy dorosną? Które z podanych zasad wychowywania stosujesz?
5. Jaki jest najlepszy sposób, by właściwie ukształtować sumienie dziecka?
6. Czy dajesz dzieciom kieszonkowe? Dlaczego dajesz (albo nie dajesz)? Jakie jest twoje
zdanie na temat sposobów wykorzystania kieszonkowego, zaproponowanych przez
doktora Lemana?
7. Kiedy ostatnio dzieliłeś się z dziećmi domowymi obowiązkami? Co, według ciebie,
poradziłby ci doktor Leman?
8. Czy masz jeszcze inne spostrze\enia po przeczytaniu tego rozdziału? Jakie nowe
pytania postawiłeś sobie po lekturze tego tekstu? Czy chciałbyś zastanowić się nad
nimi? Wyjaśnij to.
Rozdział 5
Pociągnij za dywan niech się małe sępy powywracają.
Zagadnienia do omówienia
" Wybierz fragment rozdziału, który miał na ciebie szczególny wpływ. Opowiedz
innym czÅ‚onkom grupy, dlaczego dana kwestia «brzmi znajomo.
" Jakie wydarzenie lub prze\ycie przychodzi ci na myśl w związku z następującymi
tematami poruszonymi w rozdziale: (1) ^Pociągnięcie za dywan, (2) Zaskarbienie
sobie szacunku dziecka! Przedyskutujcie to.
Praca z tekstem
Jak zareagujesz na poni\sze cytaty? W ka\dym przypadku powiedz, w jakim stopniu odnoszÄ…
się one  lub mogłyby się odnosić  do sytuacji w twojej rodzinie. Jeśli to mo\liwe, podaj
przykład z własnego doświadczenia odnoszący się do poruszanej kwestii.
Ze strony 93:  [...] rodzicom wmówiono wiele rzeczy. Słyszeli opinie psychologów, \e
psychika dziecka jest tak delikatna, \e nie wolno go w \aden sposób krzywdzić ani ranić [...].
Ale twierdzenie, \e dzieci są za delikatne, by czerpać naukę z dyscypliny opartej na miłości,
jest niemÄ…dre".
Ze strony 109:  Moim zdaniem dom powinien być miejscem, gdzie mo\na dokonywać
dobrych lub złych wyborów. Jednocześnie dom powinien być ostatnim miejscem, gdzie karze
się dzieci za dokonywanie błędnych wyborów. W nazbyt wielu domach obserwuję, \e rodzice
robią wiele zamieszania z powodu drobiazgów".
Ze strony 110:  Cały ten rozdział poświęciłem właściwie zilustrowaniu jednej kwestii: \e
dyscyplina praktyczna jest najtrudniejsza. O wiele łatwiej jest być pobła\liwym i machnąć
ręką. Aatwiej jest nawet ukarać, poniewa\ pozwalasz sobie wtedy na luksus wyładowania
swych emocji. Zazwyczaj nie musisz potem wracać do sprawy i upewniać się, czy dziecko
wyniosło z tego jakąś naukę".
Do wspólnego zastanowienia
Przedyskutujcie jedno lub więcej z poni\szych pytań, w zale\ności od ilości czasu, jaki macie
do dyspozycji:
1. Co oznacza «pociÄ…gniÄ™cie za dywan? Kiedy zaobserwowaÅ‚eÅ› takie dziaÅ‚anie?
2. Kiedy, zdaniem doktora Lemana, sprawienie lania jest stosowne, a kiedy nie? Opisz
dobre i złe sposoby sprawiania lania. Które z podanych wskazówek okazały się
najbardziej pomocne tobie?
3. Jak sprawić dziecku lanie z miłością?
4. Które spośród sześciu podanych sposobów okazywania dziecku, \e jest przez ciebie
kochane, masz zamiar zastosować w najbli\szym czasie lub stosować częściej?
5. Jaka siła tkwi w dawaniu dzieciom mo\liwości wyboru? Jak mo\e to zadziałać w twojej
rodzinie?
6. Zaproponuj kilka praktycznych sposobów, w jaki rodzice mogą zaskarbić sobie
szacunek dzieci.
7. Czy podobała ci się historia Todda i wyrzuconej kolacji? Jak wyglądałoby to w twoim
domu? Czy masz własne pomysły, jak sobie radzić z dzieckiem grymaśnym?
8. Czy prawdÄ… jest, \e  jak twierdzi doktor Leman  dyscyplina praktyczna jest
najtrudniejsza?
9. Czy masz jeszcze inne spostrze\enia po przeczytaniu tego rozdziału? Jakie nowe
pytania postawiłeś sobie po lekturze tego tekstu? Czy chciałbyś zastanowić się nad
nimi? Wyjaśnij to.
Rozdział 6
Niebezpieczeństwo  Super Rodzic w akcji!
Zagadnienia do omówienia
" Wybierz fragment rozdziału, który miał na ciebie szczególny wpływ. Opowiedz
innym czÅ‚onkom grupy, dlaczego dana kwestia «brzmi znajomo.
" Jakie wydarzenie lub prze\ycie przychodzi ci na myśl w związku z następującymi
tematami poruszonymi w rozdziale: (1) Bycie Super Rodzicem, (2) Budowa nie
zdrowej rodziny! Przedyskutujcie to.
Praca z tekstem
Jak zareagujesz na poni\sze cytaty? W ka\dym przypadku powiedz, w jakim stopniu odnoszÄ…
się one  lub mogłyby się odnosić  do sytuacji w twojej rodzinie. Jeśli to mo\liwe, podaj
przykład z własnego doświadczenia odnoszący się do poruszanej kwestii.
Ze strony 124:  Je\eli mam do czynienia z rodziną, która uwa\a, \e ich dziecko to czarna
owca, często proszę, \eby na spotkanie ze mną przyszła cała rodzina. Wa\ne jest, \eby
rodzina postrzegała złe zachowanie dziecka nie jako wyłącznie jego problem, bo jest to
problem całej rodziny. [...] często przyczyniają się do tego członkowie rodziny".
Ze strony 129:  Super Rodzice polegają bardziej na sobie ni\ na Bogu. Pewnie mówią o
pokładaniu ufności w Bogu, ale sposób, w jaki sprawują władze rodzicielską, pokazuje, \e
ufają oni przede wszystkim sobie. Sprawowanie roli sędziego i wyroczni albo bycie
ostateczną instancją wydaje się sprawiać im przyjemność. Tak bardzo kładą nacisk na
doskonałość, \e ich dzieci parali\uje strach przed pora\ką".
Ze strony 131:  Nie ma nic złego w tym, \e ktoś jest ułomny, ale jest du\o złego w tym,
\e ktoś jest hipokrytą. Wierzę, \e otwarte przyznanie się przed dziećmi do swej słabości jest
wykorzystaniem doskonałej okazji do nauczenia ich, \e człowiek jest zale\ny od łaski Bo\ej".
Do wspólnego zastanowienia
Przedyskutujcie jedno lub więcej z poni\szych pytań, w zale\ności od ilości czasu, jaki macie
do dyspozycji:
1. Jak scharakteryzowałbyś syndrom Super Rodzica?
Opowiedz, czy kiedykolwiek cierpiałeś na tę przera\ającą dolegliwość.
2. Przeanalizuj cztery typy błędnego rozumowania, w które popadają Super Rodzice. Które
najbardziej ci doskwierają? Jakie rady ma doktor Leman dla rodziców popełniających te
błędy?
3. Dlaczego «posiadanie dzieci na wÅ‚asność jest tak kuszÄ…ce?
4. Jak postąpiłbyś z Rickym i Bobbym, którzy nie chcą poło\yć się spać? Krótko mówiąc,
co trzeba zrobić, \eby przerwać grÄ™ «w sÄ™dziego, jakÄ… uprawiamy z dziećmi?
5. Doktor Leman twierdzi, \e pora\ka słu\y dobru dzieci. Czy zgadzasz się z tym? Kiedy
ty, jako człowiek dorosły, nauczyłeś się czegoś dzięki pora\ce?
6. Jakie mogą być efekty podejmowania za dziecko wszystkich decyzji? Jaka jest inna
mo\liwość?
7. Jak zareagowałeś na historie o Super Mamie Michelle? Czy jako rodzic przejawiasz
podobne tendencje?
Je\eli tak, to porozmawiaj z kimś o tym, w jaki sposób mógłbyś zastrajkować.
8. Czy masz jeszcze inne spostrze\enia po przeczytaniu tego rozdziału? Jakie nowe.
pytania postawiłeś sobie po lekturze tego tekstu? Czy chciałbyś zastanowić się nad
nimi? Wyjaśnij to.
Rozdział 7
Jak zostać najlepszym przyjacielem swego dziecka?
Zagadnienia do omówienia
" Wybierz fragment rozdziału, który miał na ciebie szczególny wpływ. Opowiedz
innym czÅ‚onkom grupy, dlaczego dana kwestia «brzmi znajomo.
" Jakie wydarzenie lub prze\ycie przychodzi ci na myśl w związku z poruszonym w tym
rozdziale tematem: Jak zostać najlepszym przyjacielem swego dziecka!
Przedyskutujcie to.
Praca z tekstem
Jak zareagujesz na poni\sze cytaty? W ka\dym przypadku powiedz, w jakim stopniu odnoszÄ…
się one  lub mogłyby się odnosić  do sytuacji w twojej rodzinie. Jeśli to mo\liwe, podaj
przykład z własnego doświadczenia odnoszący się do poruszanej kwestii.
Ze strony 141:  Niektóre dzieci wychowywane w domach despotycznych pozostają
«grzecznymi chÅ‚opcami i dziewczynkami a\ do chwili, kiedy stanÄ… siÄ™ powa\nymi
nastolatkami albo młodymi dorosłymi, i wtedy biorą odwet na rodzicach otwarcie się
buntujÄ…c, odrzucajÄ…c wiarÄ™ itd.
Miałem wielu dorosłych pacjentów, którzy zbuntowali się jeszcze pózniej. Wiele kobiet i
wielu mÄ™\czyzn prze\ywajÄ…cych «kryzys wieku Å›redniego to osoby zmagajÄ…ce siÄ™ ze
szkodliwymi pozostałościami wychowania despotycznego".
Ze strony 143:  Wykorzystując naturalne i logiczne konsekwencje chętnie wyjaśniaj
dziecku, o co chodzi, ale nie wracaj bez przerwy do podstawowych reguł i bez przerwy nie
ostrzegaj, nie dawaj dodatkowych szans itd. Jednym z kluczowych zamierzeń jest wpojenie
dziecku, \e konsekwencje sÄ… realne i \e \ycie nie zawsze daje drugÄ… szansÄ™".
Ze strony 145:  Dzieci posiadają umiejętność zapędzania nas w kozi róg i wywoływania
w nas poczucia winy. Znają niezliczone sposoby oznajmiania nam, \e mamy je ostrzegać,
przymilać się, pochlebiać, a nawet przekupywać. Wszystko to nonsens!"
Do wspólnego zastanowienia
Przedyskutujcie jedno lub więcej z poni\szych pytań, w zale\ności od ilości czasu, jaki macie
do dyspozycji:
1. Kiedy dałeś dziecku do zrozumienia:  Kocham cię, ale nie podoba mi się to, co
zrobiłeś"? Dlaczego tak trudno jest to zrobić?
2. Jakie jest podstawowe pytanie, które dzieci bez przerwy stawiają rodzicom? W jakim
stopniu sam nadal je stawiasz (bez względu na to, czy twoi rodzice jeszcze \yją czy
nie)?
3. Opisz, na czym polega «równowaga w dyscyplinie praktycznej. OceÅ„, w którym
miejscu «skali pomiÄ™dzy pobÅ‚a\liwoÅ›ciÄ… a despotyzmem siÄ™ znajdujesz.
4. Co znaczy «nie odkÅ‚adać porachunków z dziećmi? Czy mo\esz dać konkretny
przykÅ‚ad takiego «odkÅ‚adania porachunków?
5. W jaki sposób roz\alenie mo\e być bronią dziecka? Co mo\na zrobić, kiedy ta broń jest
wycelowana w nas? (Ustosunkuj się do historii o dziewięcioletniej dziewczynce, która
nie wywiązała się ze swoich obowiązków.)
6. Dlaczego, kiedy stanowczo opowiadamy się za odpowiedzialnością, musimy pogodzić
się ze spadkiem na liście osób najbardziej lubianych przez nasze dzieci? Co ci
najbardziej pomaga w chwilach, gdy dzieci wzbudzajÄ… w tobie poczucie winy?
7. Czy masz jeszcze inne spostrze\enia po przeczytaniu tego rozdziału? Jakie nowe
pytania postawiłeś sobie po lekturze tego tekstu? Czy chciałbyś zastanowić się nad
nimi? Wyjaśnij to.
rozdział 8
Kiedy nuklearna rodzina eksploduje
Zagadnienia do omówienia
" Wybierz fragment rozdziału, który miał na ciebie szczególny wpływ. Opowiedz
innym czÅ‚onkom grupy, dlaczego dana kwestia «brzmi znajomo.
" Jakie wydarzenie lub prze\ycie przychodzi ci na myśl w związku z następującymi
tematami poruszonymi w rozdziale: (1) Bycie samotnym rodzicem, (2) Pomoc
samotnym rodzicom"? Przedyskutujcie to.
Praca z tekstem
Jak zareagujesz na poni\sze cytaty? W ka\dym przypadku powiedz, w jakim stopniu odnoszÄ…
się one  lub mogłyby się odnosić  do sytuacji w twojej rodzinie. Jeśli to mo\liwe, podaj
przykład z własnego doświadczenia odnoszący się do poruszanej kwestii.
Ze strony 155:  Przez pierwsze dwa lata daje znać o sobie na wiele ró\nych sposobów
[...]. Niekiedy dzieci będą miały ataki gniewu. Je\eli będziesz w pobli\u, wy\yją się na tobie.
(Tak bywa z gniewem  nie zawsze wybiera adresata). Niektóre dzieci zamkną się w sobie,
nie okazując swoich uczuć. Niektóre popadną w autodestrukcję, inne opuszczą się w nauce, a
jeszcze inne nie zrobiÄ… nic, o co je poprosisz".
Ze strony 160:  I pamiętaj, \e twoje dziecko jest tylko dzieckiem. Wiele twoich uczuć to
uczucia z natury «dorosÅ‚e  zÅ‚o\one i sprzeczne. Twoje dziecko nie jest gotowe na ich
poznanie. Ty mo\esz poczuć ulgę zrzucając cię\ar z serca przed słuchającym cię dzieckiem,
ale teraz dziecko przejęło ten cię\ar i mo\e się pod nim ugiąć".
Do wspólnego zastanowienia
Przedyskutujcie jedno lub więcej z poni\szych pytań, w zale\ności od ilości czasu, jaki macie
do dyspozycji:
1. Doktor Leman twierdzi, \e większość rodziców samotnych musi zmagać się z emocjami
w związku ze stratą współmał\onka. Porozmawiajcie o zmienności nastrojów, jaka ma
miejsce w domach rozbitych.
2. Jak troszczysz się o siebie? Kiedy zdajesz sobie sprawę z tego, \e zbyt mało troszczysz
się o siebie? (Wymień typowe objawy niedbania o siebie).
3. Doktor Leman sugeruje, \eby zrozumieć \al dziecka, ale nie ulegać mu. Co ta sugestia
oznacza dla dębie w praktyce?
4. JeÅ›li jesteÅ› samotnym rodzicem, co sÄ…dzisz o pomyÅ›le wprowadzenia «zasad
domowych? Czy wprowadziłeś je w swoim domu? Je\eli nie, spróbujcie opracować w
grupie parę zasad, które mógłbyś wypróbować.
5. Co autor ma na myśli pisząc o unikaniu związków w trójkącie?
6. Gdzie le\y granica między korzystaniem z pomocy starszego dziecka przy opiekowaniu
się młodszym rodzeństwem a robieniem z niego współrodzica?
7. Zastanów się nad wskazówkami doktora Lemana dotyczącymi \ycia uczuciowego
samotnego rodzica. Które spośród jego uwag uwa\asz za najbardziej pomocne?
8. Czy masz jeszcze inne spostrze\enia po przeczytaniu tego rozdziału? Jakie nowe,
pytania postawiłeś sobie po lekturze tego tekstu? Czy chciałbyś zastanowić się nad
nimi? Wyjaśnij to.
Rozdział 9
Rodziny siÄ™ nie one siÄ™. ZderzajÄ…
Zagadnienia do omówienia
" Wybierz fragment rozdziału, który miał na ciebie szczególny wpływ. Opowiedz
innym czÅ‚onkom grupy, dlaczego dana kwestia «brzmi znajomo.
" Jakie wydarzenie lub prze\ycie przychodzi ci na myśl w związku z następującymi
tematami poruszonymi w rozdziale: (1) AÄ…czenie rodziny, (2) Radzenie sobie z
rodzinnymi konfliktami! Przedyskutujcie to.
Praca z tekstem
Jak zareagujesz na poni\sze cytaty? W ka\dym przypadku powiedz, w jakim stopniu odnoszÄ…
się one  lub mogłyby się odnosić  do sytuacji w twojej rodzinie. Jeśli to mo\liwe, podaj
przykład z własnego doświadczenia odnoszący się do poruszanej kwestii.
Ze strony 174:  Ale najlepszym sposobem zdobycia szacunku jest okazywanie go.
Czasami przybrani rodzice zwierzajÄ… mi siÄ™, \e wcale nie kochajÄ… dzieci swojego
współmał\onka. W porządku  mówię. Nie musicie ich kochać; po prostuje szanujcie. Są co
najmniej istotami ludzkimi, które mieszkają w waszym domu. Są równie\ potomstwem
osoby, którą kochasz. Mają uczucia, ideały, marzenia i cele. Im więcej ich słuchasz, im
większy szacunek im okazujesz, tym bezpieczniej czują się z tobą. I w końcu odwzajemnią
ten szacunek".
Ze strony 179:  Zewsząd słyszę o aktach sabota\u podejmowanych przez przybrane dzieci
w celu rozbicia nowego mał\eństwa. Załó\my, \e para planuje weekendowy wypad we
dwoje. Dziecko będzie wtedy symulować chorobę, \eby pokrzy\ować im plany. Regularnie
pojawiają się próby postawienia pytania: 'Kto jest wa\niejszy: ja czy on/ona?'.
Mo\esz staczać i wygrywać te potyczki, ale moim zdaniem mądrzej będzie wyjść z tego
trójkąta. To znaczy znajdz takie sposoby, które w widoczny sposób wpłyną na umocnienie
więzi między twoim współmał\onkiem a jego dziećmi. Kiedy dzieci zrozumieją, \e nie mają
do czynienia z sytuacją albo-albo, będzie mniej powodów do walki".
Do wspólnego zastanowienia
Przedyskutujcie jedno lub więcej z poni\szych pytań, w zale\ności od ilości czasu, jaki macie
do dyspozycji:
1. Zastanów się nad wskazówkami doktora Lemana dotyczącymi łączenia rodzin; niech
ka\da osoba wybierze jedną lub kilka wskazówek i scharakteryzuje je innym
uczestnikom spotkania.
2. Doktor Leman pisze, \e w trakcie jednego ślubu związek zawiera przynajmniej sześć
osób. Co to oznacza?
3. Czy zaskakuje cię to, jak długo trwa zazwyczaj łączenie rodzin? Co, twoim zdaniem,
powoduje, \e łączenie rodzin jest tak trudne? Skorzystaj z doświadczeń lub obserwacji
innych osób.
4. Co oznacza w rodzinie Å‚Ä…czonej okreÅ›lenie «porównywanie zasad? Jakie przynosi
korzyści?
5. Dlaczego powinniśmy zabiegać o szacunek przybranych dzieci, zaś o ich miłość
niekoniecznie?
6. Jakie kroki mo\na przedsięwziąć, \eby pomóc dzieciom poradzić sobie z \alem za
utraconą przeszłością? Dlaczego niesie to ze sobą ryzyko dla dorosłych?
7. Jakie «granaty mo\e powrzucać do nowej rodziny byÅ‚y maÅ‚\onek? Przedstaw fikcyjne
sytuacje wybuchowe, a następnie przedyskutujcie w grupie mo\liwe reakcje i
rozwiÄ…zania.
8. Czy masz jeszcze inne spostrze\enia po przeczytaniu tego rozdziału? Jakie nowe
pytania postawiłeś sobie po lekturze tego tekstu? Czy chciałbyś zastanowić się nad
nimi? Wyjaśnij to.
Rozdział 10
Co robić, kiedy się buntują?
Zagadnienia do omówienia
" Wybierz fragment rozdziału, który miał na ciebie szczególny wpływ. Opowiedz
innym czÅ‚onkom grupy, dlaczego dana kwestia «brzmi znajomo.
" Jakie wydarzenie lub prze\ycie przychodzi ci na myśl w związku z poruszonym w tym
rozdziale tematem: Radzenie sobie z nieodpowiednim zachowaniem dziecka!
Przedyskutujcie to.
Praca z tekstem
Jak zareagujesz na poni\sze cytaty? W ka\dym przypadku powiedz, w jakim stopniu odnoszÄ…
się one  lub mogłyby się odnosić  do sytuacji w twojej rodzinie. Jeśli to mo\liwe, podaj
przykład z własnego doświadczenia odnoszący się do poruszanej kwestii.
Ze strony 190:  Ka\dy rodzic powinien mieć świadomość, \e większość lęków, które
wywołują u dziecka koszmary, strachy nocne oraz budzące trwogę myśli i uczucia, jest
bezpośrednim skutkiem tego, \e pozwalamy mu na oglądanie przemocy w telewizji. Rodzice
muszą mieć wyrazną świadomość szkód, jakie mogą powstać w wyniku zezwalania dzieciom
na oglądanie drastycznych lub przera\ających scen, programów i filmów. [...] ojcowie
wywodzący się z klasy średniej spędzają ze swymi dziećmi w wieku przedszkolnym
przeciętnie 37 sekund dziennie  to mniej ni\ pięć minut tygodniowo! Dla porównania,
wyniki badań pokazują, \e dzieci spędzają przed telewizorem 54 godziny na tydzień!"
Ze strony 204:  Od najwcześniejszych lat \ycia dziecka próbuj  w ka\dy mo\liwy
sposób  dać dziecku do zrozumienia, \e wszystkie części jego ciała są dobre, wspaniałe i
dane przez Boga. To, jakimi stworzył nas Bóg, jest częścią Jego planu odnośnie do naszego
\ycia. Kiedy dzieci podrosną (powy\ej szóstego roku \ycia), mo\esz zacząć rozmawiać z
nimi o darze, jakim jest seks, i o tym, w jaki sposób mamusia i tatuś starają się o dzidziusia".
Ze stron 207:  [Rodzice] chcą, \eby dzieci potrafiły kwestionować, sprzeciwiać się im i
mówić, co czują, ale kiedy przekraczają niewidzialną, ale bardzo wyrazną granicę i stają się
bezczelne, w głowie rodzica zapala się lampka. Cichy głosik mówi: 'Nie mo\esz tak do mnie
mówić. Nie wiesz, kim jestem? Jestem twoją matką!'".
Do wspólnego zastanowienia
Przedyskutujcie jedno lub więcej z poni\szych pytań, w zale\ności od ilości czasu, jaki macie
do dyspozycji:
1. Które, spośród jedenastu zachowań przedstawionych w tym rozdziale, najbardziej
pasują do sytuacji w twoim domu? Jak sobie radziłeś do tej pory? Jakie wskazówki
najbardziej ci siÄ™ przydadzÄ…?
2. Co ma na myśli doktor Leman pisząc o patrzeniu oczyma dziecka?
3. Doktor Leman pisze, \e jednym z najlepszych sposobów na to, by pomóc dziecku w
walce z jego lękami,
jest mówienie o swych własnych lękach. Czy zgadzasz się z tym? Opowiedz o swych
lękach z dzieciństwa. Jak reagowali na nie twoi rodzice? Co najbardziej pomogło ci
przezwycię\yć te lęki?
4. Dlaczego rodzeństwo kłóci się ze sobą? Ustosunkuj się do niektórych propozycji
doktora Lemana, dotyczących zapobiegania takim kłótniom.
5. Dlaczego dziecku «opÅ‚aca siÄ™ zapominać?
6. Przedyskutuj wyjątkowość relacji matka-syn oraz relacji ojciec-córka. Jaka powinna być
w tych relacjach postawa rodziców?
7. Jak rozwiÄ…zujesz problem skar\enia w twoim domu? Czy twoja metoda jest skuteczna?
Opowiedz o niej.
8. Czy masz jeszcze inne spostrze\enia po przeczytaniu tego rozdziału? Jakie nowe
pytania postawiłeś sobie po lekturze tego tekstu? Czy chciałbyś zastanowić się nad
nimi? Wyjaśnij to.
rozdział 11
Codzienna walka
Zagadnienia do omówienia
" Wybierz fragment rozdziału, który miał na ciebie szczególny wpływ. Opowiedz
innym czÅ‚onkom grupy, dlaczego dana kwestia «brzmi znajomo.
" Jakie wydarzenie lub prze\ycie przychodzi ci na myśl w związku z następującymi
tematami poruszonymi w rozdziale: (1) Radzenie sobie z codziennymi bitwa mi, (2)
Nauczenie się strategii wspólnego z dziećmi rozstrzygania konfliktów!
Przedyskutujcie to.
Praca z tekstem
Jak zareagujesz na poni\sze cytaty? W ka\dym przypadku powiedz, w jakim stopniu odnoszÄ…
się one  lub mogłyby się odnosić  do sytuacji w twojej rodzinie. Jeśli to mo\liwe, podaj
przykład z własnego doświadczenia odnoszący się do poruszanej kwestii.
Ze strony 222:  [...] statystyka pokazuje, \e z roku na rok coraz więcej dzieci pada ofiarą
gwałtów, przemocy, porwań, a nawet zabójstw. Taka jest rzeczywistość i powinieneś znalezć
czas, \eby pomóc dzieciom to zrozumieć. Staraj się ich nie przestraszyć, ale uświadomić je".
Ze strony 230:  Aby rodzice dobrze wypełniali swą misję, muszą zdać sobie sprawę z
tego, \e dzieci chcą się identyfikować z jakąś grupą społeczną. Dzieci identyfikują się albo ze
swoją rodziną, albo z grupą rówieśników, czyli z innymi dziećmi  z sąsiedztwa lub ze
szkoły. Mo\ecie być tego pewni.".
Ze strony 219:  Jeśli się nad tym zastanowimy, to wcale nie tak trudno jest pojąć,
dlaczego dziecko wpada na pomysł kontrolowania dorosłych. My naprawdę zachowujemy się
trochę głupio i mówimy głupie rzeczy, kiedy dziecko załatwi się do nocnika. Pochwalić
dziecko owszem mo\na, ale mówienie:  Och, popatrzcie na to!" albo  Zobaczcie, jaki śliczny
prezent dostała mamusia od Festusa" jest przesadną reakcją na  bądz co bądz 
podstawową czynność fizjologiczną".
Do wspólnego zastanowienia
Przedyskutujcie jedno lub więcej z poni\szych pytań, w zale\ności od ilości czasu, jaki macie
do dyspozycji:
1. Jak wygląda w waszym domu wieczorny rytuał kładzenia dziecka (dzieci) spać? Czy
zapobiega on bitwom łó\kowym?
2. Czy przy waszym stole zdaÅ‚aby egzamin «gra w pensa? JeÅ›li ktoÅ› spróbowaÅ‚  proszÄ™
o wra\enia!
3. Doktor Leman pisze:  Nie mo\esz zmuszać innej osoby do zrobienia czegoś". Jeśli to
prawda, to jaka jest inna mo\liwość ni\ przymus  według dyscypliny praktycznej?
Przypomnij sobie na przykład poranne budzenie Buforda do szkoły.
4. Wymień sugestie dotyczące radzenia sobie z problemami związanymi z zadaniami
domowymi. Zastanów się, czy zastosowanie ich mogłoby być skuteczne w twoim domu.
5. Doktor Leman proponuje, aby pomóc dziecku poczuć, i\ «nale\y do rodziny.
Ustosunkuj się do tej propozycji. Które z podanych sposobów zastosujesz? Dlaczego?
6. Czy telewizor jest w waszym domu «potworem? JeÅ›li tak, oceÅ„ zaproponowane Å›rodki
zaradcze. Czy masz jakieś inne pomysły?
7. Opowiedz o swym najgorszym i najlepszym doświadczeniu związanym z podró\ą twej
obecnej rodziny albo rodziny, z której pochodzisz. Co najlepiej przeciwdziała
koszmarom podró\y?
8. Czy masz jeszcze inne spostrze\enia po przeczytaniu tego rozdziału? Jakie nowe
pytania postawiłeś sobie po lekturze tego tekstu? Czy chciałbyś zastanowić się nad
nimi? Wyjaśnij to.
Rozdział 12
Sposób wa sukces
Zagadnienia do omówienia
" Wybierz fragment rozdziału, który miał na ciebie szczególny wpływ. Opowiedz
innym czÅ‚onkom grupy, dlaczego dana kwestia «brzmi znajomo.
" Jakie wydarzenie lub prze\ycie przychodzi ci na myśl w związku z poruszonym w tym
rozdziale tematem: Strategie wychowawcze w stosowaniu dyscypliny praktycznej!
Przedyskutujcie to.
Praca z tekstem
Jak zareagujesz na poni\sze cytaty? W ka\dym przypadku powiedz, w jakim stopniu odnoszÄ…
się one  lub mogłyby się odnosić  do sytuacji w twojej rodzinie. Jeśli to mo\liwe, podaj
przykład z własnego doświadczenia odnoszący się do poruszanej kwestii.
Ze strony 243:  Jeśli zaczniesz pielęgnować w sobie umiejętność aktywnego słuchania, to
coraz rzadziej będziesz musiał dziecko pouczać i sam udzielać właściwych odpowiedzi.
Oprzesz się pokusie szybkiego rozwiązywania problemów dziecka. I coraz większy nacisk
będziesz kładł na empatię  na dawanie dziecku do zrozumienia, \e wiesz, jak się czuje, i
u\e jego uczucia ciÄ™ obchodzÄ…".
Ze strony 247:  Nigdy nie przyjmuj usprawiedliwień. Kiedy zaczynasz akceptować
dziecięce wymówki, tak naprawdę zachęcasz je, \eby wskazywało palcem na wszystkich,
tylko nie na siebie. Zachęcasz je, \eby zawsze szukało winnego poza sobą i unikało
odpowiedzialności".
Ze strony 251:  Pamiętaj, \e wyniki nie zawsze widać od razu. [...]. Nie poddawaj się,
je\eli twoje dziecko nie zawsze reaguje na metody dyscypliny praktycznej. Jeśli postanowisz
dyscyplinować jakoś swoje dziecko, mo\esz posłu\yć się metodą opartą na Piśmie Świętym
(Ef 6, 4); na dłu\szą metę metoda ta się opłaci".
Do wspólnego zastanowienia
Przedyskutujcie jedno lub więcej z poni\szych pytań, w zale\ności od ilości czasu, jaki macie
do dyspozycji:
1. Kiedy ktoś ma problem, nale\y go wysłuchać i zareagować na jego uczucia. Czy nie
masz z tym kłopotów? Czy mo\esz podać jakiś przykład?
2. Dlaczego istotne jest rozró\nienie pomiędzy złoszczeniem się na dziecko a
złoszczeniem się na to, co ono robi? Jakie znaczenie ma to, czy wypowiedz jest w
pierwszej czy w drugiej osobie?
3. Jakie są istotne ró\nice między pochwałą a zachętą? Dlaczego pochwała mo\e działać
zniechęcająco!
4. Aatwo czy trudno przychodzi ci powiedzenie dziecku (dzieciom):  Kocham ciÄ™"? A
współmał\onkowi? A sobie?
5. Doktor Leman pisze, \e dyscyplina praktyczna działa w obie strony. Co to znaczy? Jaką
rolę odgrywa tu miłość?
6. PrzeÅ›ledz wskazówki dotyczÄ…ce zastosowania «przy-musowej przerwy. Jakie, twoim
zdaniem, ma ona zalety, a jakie wady?
7. Czy masz jeszcze inne spostrze\enia po przeczytaniu tego rozdziału? Jakie nowe
pytania postawiłeś sobie po lekturze tego tekstu? Czy chciałbyś zastanowić się nad
nimi? Wyjaśnij to.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Leman Jak wychować dziecko i nie oszaleć
Fugate R Wychowanie dziecka według Pisma Świętego
01 DZIECKO NIE JEST MINATURÂA DOROSÂLEGO
Małgorzata Ochniowska problemy rodziny wychowujacej dziecko o zaburzonym rozwoju
Wychowawca przywodca Nie ma trudnych dzieci sa tylko niewlasciwi opiekunowie wychow
Analiza sytuacji wśród osób samotnie wychowujacych dziecko do 18rz X 09 (21 09)
Za rządów PO wychowanie dziecka podrożało o 30 tys zł
Pacewicz Jak pomóc dziecku nie pić
Bajkoterapia Rola bajki w rozwoju i wychowaniu dziecka
Bajkoterapia Rola bajki w rozwoju i wychowaniu dziecka
Problemy rodziny wychowujÄ…cej dziecko o zaburzonym rozwoju
Dodatek samotne wychowywanie dziecka
scenariusz lekcji wychowawczej wagary nie sa rozwiazaniem

więcej podobnych podstron