#title=Młyn nad Lutnią (fragment)
#params=229;1644;3;5
#HTMLInfo=courses\texts\Mt_05001.htm
Miasteczko J. w Wielkopolsce jest mniej więcej takim miasteczkiem, jak wszystkie położone w tamtej stronie. Dworzec kolei to duży parterowy budynek pomalowany na szary kolor, nad szynami wznoszą się żelazne schody i czarne arkady żelaznego mostu, po którym kroki przechodzących rozlegały się głośno ponad żmijami czerwonych towarowych pociągów stojących na bocznych torach. Od żelaznego wiaduktu do rynku prowadzi prosto ulica wysadzona strzyżonymi krategusami, które w momencie kiedy pierwszy raz je widziałem, podobne były do różowych kul i do okrągłych ciastek lukrowanych na różowo, jakie widniały w pobliskiej cukierni. Wzdłuż ulicy stoją parterowe i jednopiętrowe czyste domki z ogródkami, pełne zieleni i częściowo zarośnięte winem. Różne są tutaj rodzaje tych pnączy, poczynając od błyszczących ostrzeszek winobluszczu, czepiającego się tynków swoimi kleistymi mackami, aż do prawdziwych liści winnej macicy, kryjących w swym cieniu nabrzmiewające grona. Liście winne zwieszają się przez kraty i powiewają długimi pędami ponad wielkimi szybami prowincjonalnych, do tła wyglansowanych okien. Na rynku, wybrukowanym dużymi, płaskimi kamieniami, stoi ratusz, w którego podcieniach mieszczą się różne sklepy "towarów. krótkich i długich". W kącie rynku widnieje wejście do wspaniałej barokowej świątyni. Samotna wieża tego kremowego kościoła dźwiga wielki czarniawy zegar, który nad sennym miasteczkiem wydzwania godziny dnia i nocy. Za kościołem, za rynkiem ulica wymija ogromny park książęcego niegdyś zamku, a dalej zaczyna się już nie ulica, ale droga, wzdłuż której stoją pojedyncze domki z czerwonej cegły lub kryte czerwoną dachówką.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
MT001MT001MT001MT 001MT001MT 001MT001MT001MT001MT001MT001MT001MT001MT001MT001MT001MT001więcej podobnych podstron