SAŁATKA RYŻOWA
na pewno wszyscy ją znają, ale kiedy 3 lata temu się ją nauczyłam robić, już mi tak zostało,
robię ja średnio 1 lub 2 razy w miesiącu bo zawsze jest na nią branie, gdy ktoś do mnie przyjdzie.

składniki:
ryżu -ile chcesz mieć sałatki
(jak ma być mało, to 2 szklanki, jak ma być dużo to i z 4 szklanki)
rodzynki zwykłe, nie te wielkie królewskie 1 paczka,
ananas 1puszka lub świeży.
pierś indyka połówka, lub kurczaka podwójna,
sól, cukier do smaku. czasem dodaję 2 szczypty wailiowego dla odmiany,
czasem dodaję obficie świeżej papryki czerwonej albo zielonej. żółta też może być.
na miskę tak z 3 strąki

sos:
majonez wymieszany w kubku ze śmietaną słodką 8%
lub jogurt jakiś, np.naturalny, ciekawie smakuje.
radzę wypróbować kilka smaków sosu w kubku:
nałożyc łyżkę sałatki i dodać najpierw majonez, zjeść,
potem znowu nałożyć i zmienić na śmietanę z majonezem i znowu zjeść,
potem zmienić jeszcze raz, i wybrać które najlepsze ;)

przygotowanie:
ryż wrzucamy do garnka do zimnej wody, zalać zimną wodą zamieszać i odlać na sito, przepłukać
pod kranem. ugotować ryż. ostudzić, i do salaterki.
rodzynki zalać na 10 minut w miseczce wrzątkiem, zamieszać raz łyżką, żeby się na pewno porozklejały.
ananasa z puszki osączyć z syropu,ale nie za dokładnie, ten syrop też dobrze aromatyzuje sałatkę,
dobrze jak go wejdzie do miski tak chociaż z 1,5 łyżki. pokroić w paseczki.
ananasa świeżego tak samo jak wyżej.
papryki ewentualne oczyścić z pestek. pokroić w kostkę.
mięsko obgotować w zimnej wodzie doprawionej łyżką vegety. ja je obgotowuję około 25 min na średnim
ogniu, pod pokrywką. wyjąć mięsko i pokroić na duże dosyć kawałki, takie pojemności łyżki stołowej.
te kawałki wrzucamy na patelnię , podlewamy wodą (około 1/3 szkl.), dosypujemy około 3/4 łyżki vegety
i łyżkę oliwy lub oleju. mieszamy i przykrywamy pokrywką, jak zaczyna parować to podlewamy troszkę
wodą i mieszamy. potem odkrywamy pokrywkę idusimy aż do prawie całkowitego zredukowania sosu.
wyrzucamy na talerz i studzimy, potem siekamy na kawałki jakie kto lubi. wszystko powrzucać do
salaterki.

sos wymieszać z sałatką i doprawić solą, odrobiną cukru.porządnie wymieszać i zostawić na godzinkę
żeby się przegryzło w lodówce.
kiedy jesienią często się przeziębiam, to dodaję do niej dużo natki pietruszki,
mam posadzoną na parapecie w doniczce. podnosi odporność.

pietruszce trzeba odciąć tą część przy natce (korzenia), i taki obcięty kawałek (długości ok. 10cm)
wsadzić do doniczki z ziemią i podlewać jak nam się przypomni
natka ma dużo witaminy C i pomaga na odporność, metabolizm i stan skóry.
mam też posadzone ze 4 cebule na szczypiorek, ale ich się nie odcina, trzeba w całośći;)