Karmienie gołębi
Sposób odżywiania, a więc- rodzaj karmy, jej jakość, ilość i sposób
podawania ma kolosalny wpływ na zdrowie, zachowanie i formę
lotową gołębi.
Wiadomo, że w zależności od pory roku, czyli sezonu w gołębniku
gołębie potrzebują różnego rodzaju karmy.
Np. w sezonie pierzenia, karmy o większej zawartości nasion
strączkowych cechujących się stosunkowo większą
zawartością białka, gdyż odnawiane upierzenie jest zbudowane z
białka- keratyny.
W czasie zimy, w karmie nie musi być już tak wiele białka, gdyż
odnowa tkanek jest na zwykłym poziomie, a liczy się głównie
dostarczenie odpowiedniej ilości energii na podstawowe potrzeby
bytowe organizmu, w tym głównie ogrzanie.Stąd w dawce
pokarmowej ziarna o mniejszym współczynniku strawności i
zawartości energii takie jak jęczmień i niełuskany owies, a tylko w
czasie silniejszych mrozów dodatek kukurydzy i nasion oleistych.
Zupełnie inna "polityka" karmienia jest potrzebna w sezonie
lotowym. Tu karma musi być łatwo przyswajalna (strawna), i w
stosunkowo małej objętości zawierać wszystkie potrzebne
składniki pokarmowe oraz odpowiednią ilość energii.
Aatwo powiedzieć, gorzej zrealizować, czyli przewidzieć, jakie
warunki będą w czasie lotu i jaką konkretnie ilość energii gołąb
powinien "zabrać ze sobą" do kabiny, by potem w czasie lotu jej
nadmiar nie był zbytnim obciążeniem zmuszającym do zwolnienia
tempa lub przerwania lotu.
Na początku tegorocznego sezonu lotowego, wielu hodowców
borykało się z problemem zbyt małej masy ciała gołębi lotowych.
Pomijając przypadki, gdy wiążący się z tym problemem brak
apetytu wynikał z przyczyn chorobowych, często był to zły
sposób karmienia. Gołębie w tych przypadkach miały w zasadzie
prawidłowy ciężar, ale hodowca uważa, że przed samym lotem
mięśnie piersiowe powinny wyraznie się powiększyć (zaokrąglić),
co świadczy o zgromadzeniu w nich odpowiedniej ilości energii.
Taki efekt uzyskuje się z reguły stosując konsekwentnie żywienie
trójfazowe.
Początek tygodnia to podawanie karmy tzw. dietetycznej i to w
małych ilościach - przysłowiowa łyżeczka stołowa na gołębia dwa
razy dziennie. Gołębie tak karmione są oczywiście ciągle głodne,
ale właśnie poprawę apetytu wyrabiamy u nich "głodem".
Takie niewielkie ilości ubogiej energetycznie karmy, podawane w
poniedziałek i wtorek, wywołują naturalną chęć organizmu na coś
lepszego. Ale tą lepszą (lotową) karmę, najpierw wymieszaną
z dietą, a pózniej samą, znów trzeba wydzielać też w bardzo
oszczędny sposób, by gołębie pozostały przez czwartek nadal
najedzone, ale nie do syta. Wtedy w piątek rano dostają prawie do
syta, a wieczorem do syta mieszankę lotową bez nasion
strączkowych. Taki sposób podawania karmy pozwala zachować u
gołębi apetyt przez cały tydzień i spowodować widoczny przyrost
masy mięśniowej. W sobotę gołębie otrzymują do zjedzenia super
dietę i zjadają jej z reguły już niewiele, gdyż w piątek wieczorem
zaspokoiły głód i wytworzyły odpowiednie rezerwy energetyczne
na potrzeby lotu w sprzyjających warunkach atmosferycznych.
Przed lotami o większym stopniu trudności gołębie muszą mieć
dobry apetyt i łatwo odbudowywać masę - inaczej nie ma po co
wkładać ich do kosza. Ten system można jeszcze zmodyfikować w
ten sposób, że ostatnie karmienia przed wkładaniem odbywają się
na raty - najpierw mieszanka lotowa, następnie kukurydza, a na
koniec przysmaki - orzeszki i konopie - oczywiście w rozsądnych
ilościach, by nie wywołać niestrawności.
Poprawianie apetytu
Oprócz "gry" karmą należy pamiętać, że istnieją preparaty
pobudzające apetyt. Takim typowym jest Citroenzymix specjalnie
dla gołębi lub Citropepsin stosowany dla dzieci.
Podobne działanie ma również ocet jabłkowy, czy inne
zakwaszacze typu Frasal wymieszane z drożdżami piwnymi lub
mieszankami mineralno - drożdżowymi i następnie podane na
karmę.
Oczywiście nie mogą być na początku tygodnia podane do woli,
ale w dawce wymierzonej łyżką stołową, by nie zmniejszyć
apetytu i aby ich efekt działania był widoczny muszą być
stosowane dłuższy czas, a więc trzeba je zacząć stosować w czasie
przygotowań do lotów, gdy widać, że gołębie mają zbyt mały apetyt.
Czasami hodowcy, chcąc szybciej doprowadzć gołębie do
właściwego ciężaru, dodają do wody glukozę, dekstrozę lub miód.
Jeżeli taki roztwór jest w poidle przez cały dzień może wywołać
odwrotne zjawisko - zmniejszenie apetytu. Wypita z wodą glukoza
przed karmieniem jest bardzo szybko wchłaniana z jelit do krwi
i daje sygnał ośrodkowi głodu, że jej poziom we krwi jest już
odpowiedni i dalsze pobieranie karmy jest już niepotrzebne.
Woda zawierająca glukozę lub inne cukry i to w niezbyt dużym
stężeniu 5-7% powinna być podawana dopiero po nakarmieniu
gołębi, nigdy przed.
Jeżeli te naturalne sposoby nie przynoszą oczekiwanego rezultatu
a czas nagli, można zastosować preparat anaboliczny - kreatynę.
Powoduje ona dość szybki przyrost masy mięśniowej, zwłaszcza
gdy równocześnie do karmy dodamy wysokowartościowe białko
zwierzęce, jakim jest suszona serwatka.
Praktycznie stosuje się 0,5 do 1,0 grama kreatyny i 0,5 łyżki
stołowej
suszonej serwatki na 20 gołębi z karmą podawaną po
popołudniowym oblocie od poniedziałku do piątku.
Należy jednak pamiętać, że po dłuższym stosowaniu kreatyny
organizm przestaje ją sam produkować i nagłe zaprzestanie
podawania może spowodować gorsze wyniki lotowe.
Wydaje się, że ma ona raczej znaczenie jako środek budujący
formę
na początku sezonu lotowego, natomiast jej znaczenie maleje w
przygotowaniach do lotów na dłuższym dystansie, gdzie znaczenie
mają nie tylko rezerwy energetyczne w postaci glikogenu, ale także
znacznie bardziej wydajnego pod względem energetycznym
tłuszczu.
Dystans i warunki meteorologiczne
Ponieważ rywalizacja jest ostra stosuje się coraz lepsze karmy o
wysokiej strawności i przyswajalności oraz energii.
Nie zawsze przekłada się to bezpośrednio na ostateczny wynik lotu.
Zdarza się często, że hodowcy stosujący "skromniejszy" sposób
karmienia, uzyskują podobne lub nawet lepsze wyniki lotowe.
Wiele zależy tu od samego hodowcy- od tego na ile zna swoje
gołębie i potrafi przewidzieć, jaka ilość energii i co z tym się wiąże,
jaki będzie optymalny ciężar gołębi do pokonania w najkrótszym
czasie następnego lotu. W tej sytuacji konieczna jest znajomość
warunków atmosferycznych, w jakich lot będzie przebiegał i
przewidywanie ile godzin lotu czeka gołębie. Liczy się tu nie
dystans, ale czas trwania lotu i kierunek wiatru, czasami też inne
zjawiska atmosferyczne. Zasada że na krótki lot gołębie nie
powinny mieć zbyt dużej wagi i mieć raczej puste wole i przewód
pokarmowy, by móc osiągnąć dużą szybkość w ciągu kilku godzin
lotu, nie sprawdza się, bo przy niesprzyjającym wietrze, czas
przelotu przedłuża się o kilka godzin i zaczyna brakować energii.
W takiej sytuacji należy zadbać, by gołębie miały trochę większy
ciężar, jak na lot o dłuższym dystansie. Wtedy lecą wolniej ale
mniej z nich się gubi. Wolniejszy, ale wytrwały lot może zapobiec
pozostaniu gołębia na trasie.
( Andrzej Koralewski )
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
golebiewskaDIETA W CZASIE KARMIENIAKarmienie piersią i mlekiem kobiecym aspekty techniczne2 1 golebiewskaJak mądrze wspierać kobietę w karmieniu piersiąkarmienie piersia 2012 pdfPP 1 karmienie naturalnewiedza o karmiewięcej podobnych podstron