Czas niepokoju duchowego, głodu, idealizmu, świętości i sensu. Podejmij próbę
porównania naszego końca stulecia z ubiegłym - esej.
Zbliżający się koniec stulecia, dla wielu oznaczający lęki, przepowiednie czy
obawy, ożywia dyskusje na temat przyszłości bytu ludzi na Ziemi. Myślę, że tak
wielkie nasilenie tego zjawiska zarówno pod koniec XIX wieku, jak i teraz
wynika z gwałtownych zmian poprzedzających narodzenie nowego wieku.
Druga połowa XIX w. to przecież wzrost liczby ludności, ogromny postęp
techniczny - kolej, parowce, elektryczność, telefon, rozwój kapitalizmu,
przemysłu, miast. Tłumy ludzi pracują masowo w fabrykach, ubrani są w jednakowe
fabryczne ubrania, korzystają z taniej, masowej informacji, a osiągnięcia
naukowe udowadniają zwykłość, nie wyjątkowość człowieka. Zatopienie wśród tłumu
przynosi poczucie niepewności i przeciętności. W tej sytuacji młode pokolenie
odczuwało zagrożenie indywidualności jednostki ludzkiej.
Natomiast XX w. przynosi nam najwiÄ™ksze “choroby ludzkoÅ›ci" - nazizm i komunizm
- narodzone w Niemczech, co nam - Polakom - szczególnie powinno dać sporo do
myślenia. Do nieszczęść naszego stulecia należy dodać liczne rewolucje o
przebiegu tak krwawym, że trudno porównywać je z wydarzeniami z przeszłości.
Mimo błyskotliwych odkryć naukowych i sukcesów techniki, wiek XX to stulecie
cierpienia i zagłady. Dlatego pozostawi po sobie gigantyczny cmentarz. Ujęcie
tragedii ludzkiej w statystyki nie nastraja optymizmem. Liczne bilanse
wykazują, że 187 milionów zabitych, zamordowanych lub zagłodzonych przewyższa
wszystkie tego typu straty, jakie poniosła ludzkość od początku istnienia. To
przerażająca liczba. Jest nad czym się zastanawiać, żegnając nasze stulecie.
Właśnie taki światopogląd sprzyjał narodzeniu się dekadentyzmu. Bo jakże tu być
optymistą, kiedy się idzie w nieznane. Postępujący rozwój gospodarczy sprzyja
hegemoni potężnych i silnych państw. Samo się wręcz nasuwa porównanie do
filozofii Nietzchego, który to właśnie głosił kult życia, siły, tężyzny
biologicznej, teorię nadczłowieka - jednostki silnej, powołanej do rządzenia,
należącej do "rasy panów", winnej tworzyć "państwo nadludzi".
Serce wykuć muszę, serce hartowne,
mężne, serce dumne, silne.
Leopold Staff sonet Kowal
Czyż w Å›wiecie polityki miÄ™dzynarodowej takim “nadpaÅ„stwem" - wielkim imperium
- nie są Stany Zjednoczone. Przecież ta koncepcja była wykorzystana przez
Hitlera, dla stworzenia podstaw faszyzmu !
Powszechny dzisiaj materializm i konsumcjonizm sprzyja wykorzystywaniu ludzi do
ciężkiej pracy. W dobie rozwiniętego kapitalizmu życie zwykłego człowieka
czÄ™sto jest “pasmem cierpieÅ„". Tak wÅ‚aÅ›nie odpowiadaÅ‚a na pytanie: “Czym jest
życie?" pesymistyczna koncepcja stworzona przez Artura Schopenhauera. Ten
filozof nawołuje do postawy człowieka, który tak jak dziś jest bierny, słaby i
zbuntowany przeciwko mieszczańskiemu, pustemu bytowi. Człowiek całe życie dba o
podtrzymanie swojej egzystencji, a wszelkie jego działania kończą się...
śmiercią. Jedynym sposobem, według tego filozofa, jest nirwana i kontemplacja
sztuki, jako jedynej wartości. Z całą pewnością również i teraz można w ten
sposób zbudować swoje szczęście.
Warto również zwrócić uwagę na wielki rozwój wszelkich organizacji pomocy
humanitarnej. Wysyłane transporty z żywnością do ubogich, zagłodzonych krajów
Afryki, leków do państw objętych wojną, czy Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy
nie są w stanie zupełnie zniwelować zła, które obecnie otula całą kulę ziemską.
W podobnej sytuacji byÅ‚ Sienkiewiczowski bohater “Ludzi bezdomnych" - dr Judym.
Ten człowiek też chce walczyć ze złem, ludzką krzywdą, niesprawiedliwością, o
szczęście dla innych, rezygnując z dóbr osobistych. Toczy walkę wewnętrzną o
to, by utrzymać swoje własne przekonania.
Sądzę, że nadal aktualne są sposoby przeciwstawienia się rzeczywistości ukazane
w wierszu “Koniec wieku XIX" Kazimierza Przerwy Tetmajera. W dalszym ciÄ…gu
można się zdecydować na przekleństwo, ironię, wzgardę, rozpacz, walkę,
rezygnacjÄ™.
Walka? Ale czy mrówka wrzucona na szyny
może walczyć z pociągiem nadchodzącym w pędzie ?
Dlaczego podmiot neguje te postawy? Walka słabego człowieka z otaczającym go
światem jest z góry skazana na niepowodzenie! Tak wiec człowiek żyjący na
przełomie wieków XIX i XX jest zagubiony, bezradny, przeczuwa nadchodzącą
zagładę, ale nie potrafi w żaden sposób się jej przeciwstawić.
Jakaż jest przeciw włóczni złego twoja tarcza,
człowiecze z końca wieku ?
Głowę zwiesił niemy.
Tetmajer w utworze “Nie wierzÄ™ w nic" reprezentuje już skrajny pesymizm,
negacjÄ™ wszystkiego, nihilizm.
Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie
Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów...
Zniszczeniu uległy wszystkie ideały, marzenia, programy. Życie bez
jakichkolwiek perspektyw, bez możliwości urzeczywistnienia swoich dążeń jest
życiem bezsensownym.
Pomimo tych wszystkich podobieństw między opisywanymi schyłkami epok są także
poważne różnice. Czyż świat nie pogrążył się jeszcze bardziej przez te sto lat.
Dzisiaj stoimy przed groźbą skażeń atomowych, zasoby naturalne sukcesywnie
kończą się - lasy są wycinane, węgiel, ropa, gaz masowo wydobywane. Populacja
Ziemi w zastraszającym tempie rośnie. To wszystko nie zachęca do wstąpienia w
XX wiek, w który powoli wchodzimy. Z pewnością będzie wiekiem przemian -
szczególnie ludzkiej świadomości . Przyczyni się do tego nowa metoda dialogu
międzyludzkiego, dokonywana środkami elektronicznymi, których rozwój już teraz
obserwujemy. Chcę wierzyć, że w tej przemianie nie zatracą się kształtowane
przez wieki podziały kulturowe państw i regionów.
Ale jak się ma wiara, Bóg do przedstawionych powyżej problemów. Z tego co
widzę, ludzie zaczynają się odwracać od Kościoła. Zabiegani za pieniędzmi,
przepracowani szukają innych, łatwiejszych rozwiązań swych problemów niż pomoc
Chrystusa. Stąd ten rozwój różnych sekt, problemy alkoholizmu oraz narkomanii.
Tutaj wyraźnie widać zbieżność z poezją poprzedniej epoki. Jan Kasprowicz
również przestał ufać Bogu. Twierdzi, że człowiek nie może odpowiadać za zło,
które, tak jak wszystko, pochodzi od Stwórcy. Wynika to z przekonania o
kryzysie wszelkich wartości- zarówno moralnych, etycznych, jak i religijnych -
o nadchodzÄ…cym zmierzchu cywilizacji. Później - w wierszu “ÅšwiÄ™ty Boże, ÅšwiÄ™ty
Mocny" - dochodzi do wniosku, iż Bóg nie jest w stanie - wbrew dotychczasowym
ludzkim nadziejom - przeciwstawić się działaniu Złego, więc jedyną rzeczą jaką
może zrobić jest “przebÅ‚aganie szatana".
Od szeregu lat obserwuje się wielkie przemiany w Kościele. Gdybym miał wskazać,
która postać naszego końca wieku stanowi duchowy pomost łączący nas z następną
epoką kultury i cywilizacji, wskazałbym na Jana Pawła II. Jego wielki projekt
ewangelizacji zdeformowanego w XX w. świata, nauczanie realizowane między
innymi poprzez liczne pielgrzymki po obszarze Kościoła powszechnego wybiega
swoją rangą i siłą w wiek przyszły. Kilkadziesiąt lat temu Andre Malraux
napisał, że wiek XXI będzie wiekiem religijnym albo nie będzie go wcale. Ten
czas nadchodzi...
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Dogmat Niepokalanego Poczęcia inspiracje dla chrześcijańskiej duchowościRozwój duchowy sens i celeBob Leman Czas robakaKazanie na święto Matki Bożej Gromnicznejprokopiuk o zyciu duchowymCZASRozporzadzenieV1 06 czas pracy kierowcyczas pracy w 2010 roku w pytaniach i odpowiedziachJęazykoznawsto ogólne model sens tekstFARMA DUCHÓWNIEPOK 1więcej podobnych podstron