Hugonoci Akt 1, 2 i 3


00:00:02:Z opery w Sydney
00:00:09:Opera AustraIijska przedstawia
00:00:12:GaIa FareweII
00:00:17:HUGONOCI
00:00:22:Muzyka Giacomo Meyerbeer|Libretto Augustin Eugene Scribe
00:00:27:Dyrygent Richard Bonynge|Reżyser Lofti Mansouri
00:02:11:Hrabia de Nevers - John PringIe
00:02:26:RauI de Nangis - Anson Austin
00:02:37:MarceI - CIifford Grant
00:02:47:Urban - Suzanne Johnston
00:02:59:Małgorzata de VaIois - Joan SutherIand
00:03:11:WaIentyna - Amanda Thane
00:03:18:Hrabia de Saint Bris - John Wegner
00:03:27:AKT I
00:03:29:Zamek hrabiego de Nevers,|Turenia, sierpień 1572
00:03:50:Z pięknych dni młodości|i czasu, co ucieka,
00:03:59:korzystajmy bez reszty|w słodkim upojeniu!
00:04:27:Oddajmy się|zabawie i szaIeństwom,
00:04:31:na nic nie bacząc,|prócz rozkoszy życia!
00:05:00:Z pięknych dni młodości...
00:05:39:Zjawi się tu młody szIachcic.
00:05:44:Przyjęty do Iancknechtów,|protegowany admirała.
00:05:51:O nieba!
00:05:53:Jest więc hugonotem?
00:06:02:Tak, Iecz przyjmijcie go jak druha.
00:06:09:KróI dał nam dobry przykład,|godząc się z protestantami.
00:06:20:CoIigny i Medyceuszka przysięgIi|przed Bogiem wieczny pokój.
00:06:28:Który długo nie potrwa.
00:06:55:Pod pięknym niebem Turenii,
00:07:05:wśród tych, którzy na dworze|jaśnieją największym bIaskiem,
00:07:13:dIa mnie, prostego żołnierza,|jakiż zaszczyt gościć!
00:07:46:Do stołu, przyjacieIe!
00:08:18:Rozkosze stołu|to prawdziwe szczęście,
00:08:25:jedyne, które cię nie zawiedzie!
00:08:32:Lejcie wina z Turenii:
00:08:35:z winem przyjdą wesołe śpiewki.
00:08:39:W upojeniu
00:08:42:utopmy roztropność|i zmartwienia!
00:10:13:Lejcie wina z Turenii...
00:10:33:Lejcie młode wino, nie żałujcie.
00:10:38:RauIu, pijmy za nasze kochanki!
00:10:44:Twoje czułe i tęskne wejrzenie,
00:10:51:świadczy, żeś zakochany.
00:11:00:- Kto? Ja?|- W naszym wieku to dozwoIone!
00:11:04:- Kim ona jest?|- Nie wiem.
00:11:07:- Jej imię?|- Nie znam go.
00:11:10:Doprawdy?
00:11:14:To brzmi ciekawie.
00:11:31:Gdy przechadzałem się w pobIiżu|starych wieżyc Amboise,
00:11:36:nagIe, za zakrętem, ujrzałem|bogatą Iektykę, a wokół niej
00:11:49:gromadę hałaśIiwych żaków.
00:11:57:Okrzyki i śmiałe poczynania|zdradzały ich zamiary.
00:12:08:Rzuciłem się...|UciekIi na mój widok.
00:12:15:Nieśmiało podszedłem
00:12:40:i jakiż czarowny widok|ujrzałem przed oczami!
00:13:39:BieIsza niż biały gronostaj,
00:13:55:czystsza niż wiosenny dzionek
00:14:13:boska dziewica, anioł,|oIśniła moje zmysły.
00:14:28:Boska czy śmierteIna,|jakże była piękna!
00:14:34:MimowoInie chyIąc przed nią czoło,
00:14:40:rzekłem:
00:14:50:''O króIowo miłości,
00:15:04:zawsze już będę cię kochał!''
00:17:04:Cóż to za dziwna figura?
00:17:10:Stary sługa, panowie,|zna mnie od dziecka.
00:17:16:Pan RauI?
00:17:18:Przy stoIe, z nimi!
00:17:22:O mój panie, Bóg powiedział:
00:17:26:''Nie chodź na ucztę bezbożnika!''
00:17:40:Podejdź... usługuj nam i bądź cicho|- jeśIi to możIiwe!
00:17:45:Lutrze, przyjdź mu z pomocą!
00:17:52:Dołącz swój gromki głos|do tych piekieInych śpiewów!
00:18:07:Panie, jedyna ochrono i podporo|twego grzesznego wyznawcy,
00:18:19:nigdy chrześcijanin w potrzebie|nie wzywał cię na próżno!
00:18:25:Pijesz?
00:18:29:Nie!
00:18:31:Odwieczny kusicieI|zbroi się dziś, Panie.
00:18:53:Od podstępu i furii|ocaI nas raz jeszcze!
00:19:37:Przypomina żołnierza,|który na murach La RocheIIe...
00:19:48:- Poznajesz mnie, panie?|- Tak sądzę.
00:19:54:Ta szeroka szrama...
00:19:58:Z mojej jest ręki!
00:20:03:To była uczciwa waIka.
00:20:06:Teraz wychyI ze mną ten kieIich!
00:20:15:- Dzięki, nie piję!|- Z żołnierzem piekieł?.
00:20:22:Skoro nie pije, niech zaśpiewa.
00:20:27:Chętnie!
00:20:30:Usłyszycie pieśń,|którą śpiewaIiśmy w rytm
00:20:35:bębnów i cymbałów,
00:20:40:a towarzyszył nam świst kuI...|Spiewałem tak... Pif-paf!...
00:21:08:Precz z mnichami!|ObaImy papistów!
00:21:16:Ogniem i mieczem|zniszczmy ich świątynie!
00:21:34:Uderzmy w nich! Bijmy ich!
00:21:54:Niech płaczą, niech giną,|nie miejmy Iitości!
00:22:24:Podziwiajmy jego łagodną naturę.
00:22:35:Wybacz nam! Miej Iitość!
00:22:45:Niech będą przekIęte DaIiIe,|co gubią dusze mężczyzn!
00:22:54:RozwaImy żeIaznym ostrzem|piekieIne pułapki!
00:23:12:Wygnajcie te demony, zniszczcie je!
00:23:32:Niech płaczą! Niech giną!|Nie miejmy Iitości!
00:24:32:Ktoś chce się widzieć|z hrabią de Nevers.
00:24:41:Choćby to był sam króI,|nie ma mnie w domu.
00:24:51:Za nic mam pana tego świata,|gdy piję za stołem!
00:25:00:Bezbożnik i bIuźnierca!
00:25:10:AIe to młoda dama.|Czeka w kapIicy.
00:25:16:- Kto to jest?|- Nigdy jej przedtem nie widziałem.
00:25:21:Nowa zdobycz!
00:25:24:Raczcie wybaczyć, panowie:
00:25:28:Cieszcie się ucztą beze mnie.
00:25:35:Rychło wrócę, by ją z wami dzieIić.
00:25:53:Kimże jest ta piękność?
00:25:57:Czy można na nią zerknąć?
00:26:04:I jak?
00:26:06:Czy jest ładna?
00:26:14:- Urocza.|- Widzę ją!
00:26:20:- Znasz ją?|- Nie.
00:26:21:- Ani ja.|- Ani ja.
00:26:29:Nie jesteś ciekaw?
00:26:34:Boisz się, że jej wdzięki skuszą|cnotIiwego hugonota?
00:26:42:Zbyt wysoko nas cenisz...
00:26:48:WieIki Boże!
00:26:51:To ta młoda i piękna dama,|o której wam mówiłem...
00:26:59:Ona!
00:27:04:Poznaję ją!
00:27:12:Biedny kochanek|w swym zaśIepieniu
00:27:18:uwierzył w jej cnotę,|którą oddała innemu.
00:27:32:Przybyła tu do innego:|odpłacę jej pogardą.
00:27:38:Biedny kochanek|w swym zaśIepieniu...
00:28:02:Spokój, idzie tutaj.
00:28:43:Muszę porzucić zamiar ożenku.
00:28:48:KróIowa Małgorzata doradziła|swojej damie dworu tę wizytę...
00:28:59:Moja narzeczona przybyła prosić,|bym poniechał zaśIubin,
00:29:09:do których zmusza ją|ojcowska woIa!
00:29:15:Jako szIachetny rycerz,|złożyłem obietnicę,
00:29:23:aIe w głębi serca czuję wściekłość!
00:29:46:Chwała zdobywcy,|którego czułe wzgIędy
00:29:50:i kunszt miłosny|urzekają wszystkie damy.
00:30:08:UIega mu każde serce,
00:30:12:nie zna on przeszkód,
00:30:16:a miłość ma dIań tyIko kwiaty|i nowe Iaury!
00:30:55:Czego tu szukasz, piękny paziu?
00:30:58:Kłaniam się wam, panowie.
00:31:32:Pewna szIachetna i grzeczna dama,|której pozazdrościłby sam króI,
00:31:47:powierzyła mi wiadomość|dIa jednego z was.
00:32:05:WieIki to zaszczyt|dIa szIachcica, którego wybrała.
00:32:28:Wierzcie mi, nigdy żaden wieImoża|nie dostąpił takiego szczęścia!
00:33:10:Nie bójcie się rozczarowania.
00:33:26:Niech Bóg was chroni|w bitwie i w miłości.
00:34:14:Nadmiar szczęścia bywa uciążIiwy,
00:34:19:aIe cóż, przyjacieIe,|trudno uciec przed darami Iosu.
00:34:28:Daj więc!
00:34:33:Czy jesteś pan RauIem de Nangis?
00:34:37:Do niego jest ten biIecik.
00:34:42:To mój pan, to on.
00:34:49:Kto? Ja?
00:34:52:To dIa ciebie.
00:34:57:''Przyjdź wieczorem do starej wieży.
00:35:08:Z zawiązanymi oczyma, posłusznie|i bez słowa daj się poprowadzić.
00:35:21:Odważysz się, RauIu?''
00:35:32:Ktoś robi sobie żarty moim kosztem.
00:35:36:Dobrze... Zgadzam się.
00:35:40:Sam przeczytaj, panie.
00:35:51:WieIki Boże!
00:35:56:Niespodzianka!
00:36:01:Jej pieczęć!
00:36:05:Jej dewiza!
00:36:17:Wiesz, że jestem twoim przyjacieIem!
00:36:23:Gdyby trzeba ci było usłużyć...
00:36:28:Lub cię bronić...
00:36:33:Możesz Iiczyć na nas i nasz oręż.
00:36:38:Jesteśmy twoimi przyjaciółmi.
00:36:45:Nie zapomnij o nas.
00:37:02:Co za nagła odmiana!
00:37:07:Cóż mogę dIa was zrobić?
00:37:12:Wszystko!
00:37:22:Przyjemności, zaszczyty, bogactwo|będą ponad twoje spodziewanie.
00:37:29:Śmiało! Władza naIeży się temu,|kto potrafi ją chwycić.
00:37:35:Jakiż nowy zaszczyt dIa ciebie!|Wzywa cię dziś piękna dama.
00:37:41:Śmiało!
00:37:42:Władza naIeży się temu,|kto potrafi ją chwycić.
00:38:03:Przyjemności, zaszczyty, bogactwo
00:38:10:będą ponad moje spodziewanie.
00:38:17:Na honor, nie mogę się nadziwić!
00:38:25:Do Ciebie się uciekamy, o Boże!
00:39:00:Chwała zdobywcy,|którego czułe wzgIędy
00:39:03:i kunszt miłosny|urzekają wszystkie damy.
00:39:40:Biegnij! Czeka cię chwała!
00:40:53:AKT II
00:40:55:Ogrody zamku Chenonceaux,|Turenia
00:41:30:Jakaś ty piękna, Turenio!
00:41:38:Śmiejące się ogrody, zieIone łąki.........
00:41:48:Strumieniu, który cicho szemrzesz,
00:42:02:jak Iubię marzyć nad twym brzegiem!
00:43:57:Niech spływa krwią ziemia|z winy Lutra i KaIwina,
00:44:08:rzeczników nieba,|co terroryzują nas w imię Boże.
00:44:27:Surowa moraIność i obIicze|nie mają wzięcia na naszym dworze.
00:44:37:Pod moją władzą|żyjemy dIa uśmiechu Amora.
00:44:48:Ponury nastrój i pruderia|niech znikną z tej siedziby!
00:45:01:Pod jej władzą|żyjemy dIa uśmiechu Amora.
00:45:26:Czułe gruchania|wdzięcznych gołąbków
00:45:30:cichną i miIkną na faIach miłości.
00:46:26:Na słowo ''miłość''|odradza się przyroda.
00:46:34:Ptaki powtarzają je|w gęstym Iistowiu,
00:46:47:strumyk szemrze je po cichutku,
00:46:57:powtarza je woda, ziemia i niebo.
00:49:16:Kto nadchodzi?
00:49:18:Najmłodsza i najpiękniejsza|z twoich dwórek.
00:49:22:WaIentyno, podejdź, nie bój się.
00:49:27:Ledwo zjawiła się na dworze,|już jest uIubienicą króIowej.
00:49:31:Widziałam jej płacz,
00:49:36:a łży zawsze mnie wzruszają.
00:49:44:A więc przestaję się śmiać.
00:49:48:Powiedz mi, jaki wynik podróży.
00:49:57:Hrabia de Nevers|zrezygnował z zaśIubin.
00:50:06:AIe RauI?
00:50:08:- Przybędzie tu.|- Nigdy się nie ośmieIę.
00:50:14:Doprawdy? Nigdy?
00:50:20:To ja się z nim spotkam.
00:50:32:Chodźmy, pani, w ten gęsty cień,|schronić się przed słońcem.
00:50:45:Rzeka, która pieści te brzegi,
00:50:52:ofiaruje wam swą przejrzystą toń.
00:51:27:ŚIicznotki, pod tym Iistowiem,
00:51:32:które rzuca łagodny cień,
00:51:38:schrońcie się przed upałem.
00:51:50:Patrzcie na ten szemrzący strumyk
00:51:56:i w łonie czystej faIi|szukajcie spokoju i chłodu.
00:52:56:Co tu robisz?
00:52:59:Nadchodzi rycerz.
00:53:04:Rycerz!
00:53:07:Nie Iękaj się.
00:53:11:Na rozkaz króIowej|ma zasłonięte oczy.
00:53:45:Nigdy o tym nie słyszeIiście.
00:53:55:Nie zapomną go|wiejskie dziewczęta.
00:54:08:Z opaską na oczach|zjawia się młodzieniec.
00:54:32:Bieży Iekkim krokiem.
00:54:42:Na jego widok Iudzie pytają:|''Dokąd idzie? Czego szuka?''
00:54:49:Nigdy tego nie widzieIiście.
00:55:11:Idzie z opaską na oczach,|prowadzi go świetny orszak.
00:55:37:Idzie tutaj.
00:56:04:Oto on!
00:56:31:To RauI de Nangis.
00:56:33:Tajemniczy bohater.
00:56:37:Uciekam, by mnie nie dostrzegł!
00:56:40:Nie! Chcę, abyś została!
00:56:47:Podchodzi ostrożnie,
00:56:53:może czuje Ięk. To urocze!|Co za szczęście!
00:57:26:Dzięki niemu zapomniano o mnie
00:57:34:i mogę podziwiać skarby,|ukryte przed jego wzrokiem.
00:57:44:Muszę z nim porozmawiać.|Zostawcie nas.
00:57:51:Któż by nie zazdrościł|podobnego Iosu!
00:57:58:Tak, odejdźmy po cichu.
00:58:02:Jego serce na zapas drży,|być może się Ięka.
00:58:06:To urocze! Co za szczęście!
00:58:25:Za twą IojaIność, piękny rycerzu,
00:58:33:zgadzam się zwoInić cię z przysięgi.
00:58:39:Zdejmij opaskę!
00:58:52:O nieba! Gdzie jestem?|Czy wzrok mnie mami?
00:59:27:Niebiańska, czarowna piękności
00:59:34:władczyni tego miejsca,
00:59:42:czy jesteś śmierteIną czy boginką?
00:59:50:Czy jestem na ziemi czy w niebie?
01:00:08:Odpowiedz mi, przez Iitość.
01:00:16:Rozumiem jego wybranki|wzruszenia miłosne.
01:00:32:Jaki przystojny!
01:00:36:Żadna księżniczka|nie może chcieć więcej.
01:00:55:Nie, skądże!
01:01:27:Wydaje mi się, że to ona.
01:01:36:Wszystko mi przypomina|tę fałszywą, zdradIiwą istotę.
01:02:52:Przyjmij hołd wiernego rycerza.
01:02:57:Potrzebny mi dowód jego oddania.
01:03:02:Przysięgam u twoich koIan,
01:03:08:posłuszny rozkazom.
01:03:10:Mów, jestem twój.
01:03:14:Spełnię wszystkie twe życzenia.
01:03:35:Gdybym była kokietką,|rychło bym go zdobyła.
01:03:42:Lecz nie!
01:03:49:Jego wybranka|Iiczy na moje starania.
01:03:59:Mam urzec go dIa niej,|nie dIa siebie!
01:04:32:Twoim jest me życie i dusza!
01:04:39:Twoim me ramię i szpada!
01:04:51:DIa Boga, honoru i swojej damy,|szczęsny ten, kto naraża się na śmierć!
01:05:17:Lubię żar, który go rozpłomienia.
01:05:21:Twoim jest życie me i dusza...
01:05:34:Spokojnie,
01:05:39:pragnę cię tyIko uszczęśIiwić.
01:05:55:Jestem twój na zawsze.
01:06:17:Gdybym była kokietką,|rychło bym go zdobyła...
01:06:32:- AIe jego wybranka Iiczy na mnie.|- Ukarzę kokietkę, która mnie zdradziła.
01:06:49:Nowy żar mnie ogarnia.
01:07:00:Ukarzę kokietkę,|która mnie zdradziła.
01:08:33:Pani!
01:08:35:Tutejsi wieImoże|przyszIi złożyć ci hołd.
01:09:25:Chwała najpiękniejszej!
01:09:30:Kiedy nas wzywa,|spieszmy do niej.
01:09:47:Mój brat KaroI IX|wzywa was na wieczór do Paryża.
01:09:57:Postąpimy zgodnie z jego woIą.
01:10:00:Tak, aIe najpierw z moją.
01:10:07:Dzięki tym zaśIubinom,|porzucając nienawiść,
01:10:18:wypowiedzcie
01:10:25:jak u stóp ołtarza
01:10:31:uroczystą przysięgę|wiecznego pokoju.
01:10:55:Niech ta przysięga|zwiąże was na zawsze.
01:11:24:Na honor, na moich przodków,
01:11:35:na króIa, na oręż, którym władam,
01:11:46:na Boga, który zna i karze zdrajców,
01:11:57:przed tobą przysięgam|wieczną przyjaźń.
01:12:35:Niechaj was niebo usłyszy|i pobłogosławi!
01:13:02:Przysięgamy na zawsze.
01:13:34:A teraz ujrzysz|wdzięczną obIubienicę.
01:13:45:Dzięki niej łatwo|dotrzymasz przysięgi.
01:14:01:Boże, kogo ja widzę?!
01:14:06:Co ci jest?
01:14:09:To ją mi ofiarowują?
01:14:16:Abyś ją pośIubił i kochał.
01:14:19:O zdrado! O perfidio!
01:14:24:Ja - jej mężem? Nigdy!
01:14:32:Co znaczy ten afront?
01:14:38:Cóż za szaIeństwo go ogarnęło?
01:14:45:Tę zniewagę trzeba zmyć krwią.
01:14:54:Czyżby jego serce|skłoniło się nagIe ku innej?
01:15:11:Czymże zasłużyłam|na tę zniewagę?
01:15:17:Nie ma już dIa mnie nadziei!
01:15:22:Tę zniewagę trzeba zmyć krwią.
01:15:51:Cóż za szaIeństwo go ogarnęło?
01:16:32:Boże, chroń nas!
01:16:37:Bądź nam mieczem i tarczą!
01:17:55:AKT III|Paryż, Pre-aux-CIercs
01:18:10:Nastała niedzieIa,|dzień odpoczynku.
01:18:15:Do wieczora bawimy się|i śmiejemy.
01:18:21:Zapominamy o codziennych troskach.
01:18:32:Do wieczora bawimy się|i śmiejemy.
01:19:11:Dobądźmy szpad,|by stanąć do bitwy!
01:19:26:Pan powiedział:|żołnierze wiary, idźcie za mną!
01:19:34:Jestem waszym wodzem.|Poprowadzę was do zwycięstwa.
01:19:41:A poIegłych nagrodzę w raju.
01:19:50:Wznieśmy, przyjacieIe, toast|za naszego ojca, za CoIigny'ego!
01:20:03:Niech żyje CoIigny!
01:20:37:Zdrowaś Mario,|błogosławiona Dziewico.
01:20:42:Niech łaska Twoja|zawsze nam sprzyja.
01:20:48:Jesteś ucieczką grzeszników.
01:20:59:KróIowo łaski,
01:21:08:Ty oddaIasz nasze strapienia.
01:21:19:Zdrowaś Mario...
01:21:46:Hrabia de Saint Bris?
01:21:49:- Nie możesz teraz z nim mówić!|- DIaczego nie?
01:21:52:PochyI głowę!
01:21:54:Czemu? Nie wierzę,|że Bóg jest w tej świątyni!
01:21:59:- Co mówisz?|- Ma rację!
01:22:06:- PochyI głowę!|- Nie wierzę, że w tej świątyni...
01:22:23:BIuźniercy! Zasługują na stos!
01:22:41:Odłóżcie szpady i chodźcie z nami!
01:22:51:JeśIi chcecie wiedzieć,|jaką przyszłość zgotował wam Ios,
01:22:57:za niewieIką opłatą|uchyIimy wam rąbka tajemnicy.
01:23:03:Cygańska dziewczyna|zna wszystkie tajemnice nieba!
01:23:09:SzIachetni panowie,|młodzi kochankowie.
01:23:21:JeśIi chcecie wiedzieć,|jaką przyszłość zgotował wam Ios,
01:23:26:za niewieIką opłatę|uchyIimy wam rąbka tajemnicy!
01:26:52:WaIentyna powiedziała, że zamierza|modIić się do wieczora.
01:27:09:Powrócę, by wprowadzić mą drogą żonę|w progi mojego domu
01:27:16:zgodnie z naszym obyczajem.
01:27:35:Ten znakomity śIub złagodził bóI|powstały za sprawą zniewagi RauIa.
01:27:45:AIe o niej nie zapomniałem!
01:27:49:JeżeIi nadarzy się okazja...
01:28:00:Mój pan rozkazał mi przekazać|ten Iist hrabiemu de Saint Bris.
01:28:10:Rzucił mi wyzwanie!
01:28:18:Co pisze?
01:28:24:Tej nocy przybędzie na ten pIac.
01:28:36:Zaczekamy więc na niego!
01:28:49:Mieszkańcy Paryża,|rozejdźcie się do domów.
01:28:54:Dzień już się skończył|i nastała noc.
01:29:01:Rozejdźcie się!
01:29:07:Nastała nocna godzina.
01:29:19:Mieszkańcy Paryża,|rozejdźcie się...
01:29:55:Czy wszystko ustaIone?
01:30:00:Czy wszystkiego dopatrzyłeś?
01:30:04:W tym miejscu godzinę.
01:30:13:Możesz na nas Iiczyć, panie.
01:31:16:Cóż za zgroza!
01:31:20:Boję się nawet własnych kroków!
01:31:33:Na szczęście usłyszałam|o ich niegodnym spisku.
01:31:49:Jego życie jest w niebezpieczeństwie.
01:31:52:Muszę ostrzec RauIa!
01:31:57:By mój ojciec nie spIamił honoru!
01:32:10:AIe jak go odnajdę?
01:32:20:Zaczekam tu.
01:32:28:JeżeIi ma umrzeć,
01:32:33:to ja zginę razem z nim!
01:32:53:To bardzo niespokojna noc.
01:33:03:TyIe hałasów...
01:33:12:Nikt mnie nie widzi.
01:33:23:Będę obserwował z ukrycia.
01:33:33:Panie, wejrzyj na moje rozterki.
01:33:42:Niebawem wydarzy się tragedia.
01:33:48:Jak mogę go ostrzec|przed niebezpieczeństwem?
01:34:06:Kto tam jest?
01:34:10:To głos MarceIa.
01:34:20:MarceI!
01:34:25:Stój tam. Podaj hasło!
01:34:31:RauI!
01:34:34:RauI?
01:34:36:To wystarczy za hasło.|Wyjdź z ukrycia!
01:34:40:Jesteś kobietą!
01:34:47:Boisz się?
01:34:50:Czy ja się boję?
01:34:57:Jestem MarceI, miecz IzraeIa.
01:35:03:Jestem MarceI, wróg niewiernych!
01:35:12:Wysłuchaj mnie!
01:35:15:Zmierza tu RauI.
01:35:18:Wiem o tym.
01:35:21:Ma się pojedynkować.|Musisz go strzec, by nie został sam!
01:36:02:Zadał okrutny cios memu sercu.
01:36:15:Umieram z cierpienia.
01:36:31:Mimo to nadaI mam w sercu|jego wspomnienie.
01:37:01:Muszę ocaIić jego życie.
01:37:07:Muszę go ostrzec!
01:37:13:Tak jak niegdyś on ocaIił moje.
01:37:26:Zranił me serce,
01:37:32:aIe nadaI mam przed oczami|jego twarz...
01:38:43:Muszę już odejść... Żegnaj!
01:38:46:Kim jesteś?
01:38:51:- Jestem...|- Powiedz wreszcie!
01:38:57:Kobietą, która go kocha!
01:39:05:Która za jego życie|oddałaby własne!
01:39:16:Jak możesz pojąć ogrom|mych cierpień,
01:39:23:skoro nawet słowa ich nie wyrażą?
01:39:31:Cóż za udręka!
01:39:35:Zdradzę mego ojca,|by ratować życie RauIa.
01:39:48:Błagam o wybaczenie|i pokładam mą nadzieję w Bogu.
01:40:00:Nie płacz więcej,|bo ta miłość jest szIachetna.
01:40:06:Niech Ci Bóg błogosławi!
01:40:12:Jak możesz pojąć|ogrom cierpień...
01:40:17:Niech Ci Bóg błogosławi!
01:41:24:Grozi mu niebezpieczeństwo!
01:41:29:Oto i on. A przy nim Judasz!
01:41:52:PrzybyIiśmy w tym samym momencie.
01:41:56:Chyba nie wątpiłeś, że przybędę?
01:42:14:Moje zamiary są szIachetne.|Słuszność jest po mojej stronie.
01:42:22:Moja szpada ukarze go za podły czyn.|Spadnie nań zemsta za obrazę!
01:42:30:Żądam satysfakcji,|pewnej kIingi i dobrej waIki!
01:42:39:Każdy dIa siebie|i Bóg z wszystkimi!
01:42:53:Moje zamiary są szIachetne.|Słuszność jest po mojej stronie.
01:43:21:Starość nie szczędzi mi zmartwień.
01:43:28:Bóg chyba o nas zapomniał.
01:43:34:ZdradziIi RauIa...!|Niech Bóg ma go w swej opiece!
01:43:50:Niech szpady rozsądzą wasz spór.|Nie miejcie Iitości!
01:44:05:Niech szpady zastąpią nam sąd!
01:44:52:Stójcie!|Bóg was wszystkich osądzi!
01:45:05:Obrońcy wiary!
01:45:09:Chaos spowił IzraeI!
01:45:14:Zwycięstwo!
01:45:17:Bóg zesłał nam triumf!
01:45:32:Zdrada!
01:45:36:Perfidny ruch!
01:45:47:Odejdźcie stąd!
01:45:49:Idźcie precz!
01:45:56:- Idźcie biesiadować z heretykami!|- Wracajcie bawić się ze studentami!
01:46:04:Hugonoci, powinniście|spaIić się ze wstydu!
01:46:08:Przestańcie papIać, papiści!
01:46:21:Wynoście się!
01:46:33:Wracajcie do ławek szkoInych|papiescy uczniacy!
01:46:42:Schowajcie się pod ziemię,|hugonockie nasienie!
01:46:50:Wracajcie do siebie|kIepać pacierze!
01:47:01:Wasza reIigijność|to czysta hipokryzja!
01:47:13:Śmierć temu,|kto stanie na naszej drodze!
01:47:21:Bóg żąda rozIewu krwi!
01:47:39:Wstrzymajcie się!
01:47:42:Oddajcie cześć króIowej Nawarry!
01:48:01:Czy nawet w Paryżu musicie|prowadzić wasz okrutny spór?
01:48:14:PrzynieśIiście chaos i swą wojnę|nawet do mego pałacu!
01:48:28:Ich niegodziwość wywołała ten zamęt.|Niech dosięgnie ich sprawiedIiwość!
01:48:36:Winien jest ten,|kto niesłusznie napadł niewinnych.
01:48:47:Komu zatem mam wierzyć?
01:48:53:Ten człowiek chciał zabić|mego pana.
01:48:57:Łżesz!
01:48:59:Pewna dama ujawniła mi ich spisek.
01:49:07:Oto i ona.
01:49:11:To ta kobieta!
01:49:16:Moja córka!
01:49:19:Niegodne dziecko!
01:49:22:Co za cierpienie!
01:49:25:Zdradziłaś mnie.|PubIicznie mnie poniżyłaś!
01:49:33:Przybyła, by zerwać zaręczyny,|z człowiekiem, którego jej narzucono!
01:49:46:Od rana jest szczęśIiwą żoną|innego mężczyzny.
01:50:03:Posłuchajcie!
01:50:07:Oto nadchodzi orszak|pana młodego!
01:50:16:Słyszę wesołe dźwięki muzyki
01:50:21:i odgłosy radosnej zabawy.
01:50:25:WeseIe godne hrabiów Saint Bris.
01:50:45:Zajmij miejsce u boku swego męża.
01:50:52:Jego miłość cię wzywa do siebie.
01:50:58:Cieszcie się razem ze mną|w tym radosnym dniu!
01:51:12:Przyszedł do ciebie więzień,|który jest dumny ze swych łańcuchów.
01:51:58:Bóg ześIe im jeszcze wieIe dni,|równie szczęśIiwych jak ten.
01:52:05:Ich pałac stanie się świątynią|nieprzemijającego szczęścia.
01:52:19:Odprowadźmy ich do domu|tańcami i śpiewem.
01:52:26:Pieśnią uczcimy ich miłość.
01:52:33:Niech żyje najpiękniejsza z dam!
01:52:44:Niebo im ześIe nieustającą radość...


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
karta kosztow akt
Barbara Bylina Historia pewnego zdjęcia soft akt
prywatny akt oskarzenia
Akt administracyjny – pojecie, sposoby klasyfikowania
Akt stanu cywilnego, ksiegi stanu cywilnego, akta zbiorowe rejestracji stanu cywilnego, odpisy aktow
Akt elekcji Maksymiliana Habsburga
akt tom
Akt Inkorporacji Ziem Pruskich z 6 III 1454
Police Squad Z akt wydziału specjalnego (Naked Gun) (1982) Napisy Pl odc 2
akt wyborczy

więcej podobnych podstron