Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły70




Opowiadania Erotyczne - darmowe opowiadania erotyczne, fantazje - artykuły








function selecturl(s) {
var gourl = s.options[s.selectedIndex].value; window.top.location.href = gourl;
}


.text {
COLOR: #666666; FONT-FAMILY: Verdana; FONT-SIZE: 11px; FONT-WEIGHT: normal; PADDING-BOTTOM: 3px; PADDING-LEFT: 5px; PADDING-RIGHT: 5px; PADDING-TOP: 3px; TEXT-ALIGN: justify
}






























Menu Główne


Strona
Główna
Lista
Opowiadań
Poleć
Nas
Kontakt
Dodaj
opowiadanie!
Opowiadania!




Nadesłane

Lazurowe
WybrzeżeDla
KasiDla
Kasi cd..




Subskrypcja



Informacje o nowych opowiadaniach na
mail!





Statystyki


osób na stronie: 7opowiadań:
207























Artykuły
> Opowiadania
> Wyprawa na ryby

Mój ojciec zawsze
był pasjonatem wędkarstwa, jeździł nad jeziora, rzeki,
różnego rodzaju potoki, czy też stawy hodowlane... Jego
hobby stało się dla niego tak oczywiste jak jedzenie
śniadania codziennie rano. Któregoś razu gdy przy
śniadaniu przeglądał gazetę wędkarską, zobaczył
ogłoszenie, które nawoływało ludzi do wypraw morskich na
dorsze i to za niewielkie pieniądze. Tego samego
wieczoru z organizował domową imprezkę i zebrał swoich
znajomych by wspólnie wybrać się nad morze w celu
połowów dorszy... Kilku znajomych z góry powiedziało:
NIE! to nie dla mnie. Inni się zastanawiali i różnie to
z tym było -jedni się zgodzili inni zaś odwrotnie. Skoro
kilku znajomych zrezygnowało, to ojciec stwierdził, że
weźmie i mnie -swojego 17-letniego syna. Zgodziłem się,
bo stwierdziłem, że choroby morskiej nie mam, a wody się
nie boję, bo skoro trenuję wioślarstwo, to co może mi
być... No to stwierdziłem, że jadę! Następnego dnia
ojciec pośpiesznie, zaraz po śniadaniu wziął telefon w
swoje ręce i zadzwonił do człowieka, który zamieścił
swoje ogłoszenie, jak się okazało człowiekiem po drugiej
stronie słuchawki był Szyper tego właśnie kutra
rybackiego, który widniał na zdjęciu... Po dłuższej
rozmowie i po do informowaniu się mojego taty
usłyszałem, że termin połowów ustalono na dzień 26
czerwca, ucieszyłem się bo to już było w wakacje...
Gdy nadszedł przed dzień połowów o 13.00 po
południu, pod nasz dom podjechały dwa samochody a w nich
nasi znajomi, którzy z nami jechali, pomyślałem sobie:
Świetnie, sami starzy, i nikt w moim wieku! Heh...
Chwile poczekali, aż my się spakujemy i wyruszyliśmy...
Droga była w miarę bezpieczna i trwała 4 godziny w jedną
stronę... Gdy tak jechaliśmy spoglądałem w każdej
większej mieścinie czy są gdzieś jakieś ładne
dziewczyny... Gdy dotarłiśmy na miejsce, do miejscowości
Darłówko i zorientowałem się, że już jesteśmy na miejscu
odrazu zacząłem pilniej się przyglądać tutejszym
dziewczyną, tyle ładnych dziewczyn tam było -te z
mieściny i te co na wakacje już tutaj przyjechały, że aż
niewiedziałem za którą mam się oglądać... Pod wieczór
poszedłem do portu zobaczyć tego kutra, którego to
widziałem na zdjęciu i gdy go zobaczyłem dostałem
kompleks mniejszości, wszystkie kutry z prawdziwego
zdarzenia były jak dla mnie mega duże... Nasz kuter
nazywał się DAR 167 i był cały niebieski z napisem
Wędkarstwo Morskie... gdy tak przyglądałem się DAR 167,
wydawało mi się, że w środku widzę jakąś postać z
długimi włosami... Z Góry pomyślałem sobie: No ładnie
Szyper jest długowłosy!??... No nic.. wruciłem na
parking, gdzie to stały nasze pojazdy. Wiał straszny
wiatr i w porcie było nieco niespokojnie, stwierdziłem
zatem, że co mam robić i wsiadłem do samochodu,
rozsunąłem sobie siedzenia i położyłem się spać gdyż
była już godzina 23.00 a o 6.00 mieliśmy wyjśc z
portu... Wstałem jednak o 4.00 gdyż szumiące
topole i wiejący wiatr nie pozwalały mi spać a do tego
jeszcze ta niewygoda... Gdy wstałem, to zobaczyłem, że
wszyscy jeszcze spią i niewiedziałem co ze sobą zrobić.
Poszedłem spojrzeć jeszcze raz do portu czy może już
ktoś jest na kutrze i popatrzę sobie jak pracują... Gdy
doszedłem na miejsce i zobaczyłem, że DAR 167 stoi gdzie
indziej byłem zaskoczony, bo komu by się chciało
przestawiać kuter, zwłaszcza, że to było nie potrzebne,
no nic... Gdy dochodziła 5.30 wszyscy jak na zawołanie
pobudzili się i zaczęli szykować swoje przyżądy do
połowów... Podpłynął do nas DAR 167,bo parking był z
jakieś 20 metrów od kanału wychodzącego z portu na
morze... Wszyscy się zapakowali i czekamy, aż most się
rozsunie, bo tutaj w Darłówku jest jedyny w Polsce most,
który jest rozsuwany na boki... Szyper kutra wychylił
się przez swoje okienko i powiedział, że stan morza jest
4,5 w skali beuforte'a i bosman portu nie zezwala na
wyjście... Co za kibel pomyślałem sobie, W tym czasie
zaproponowano mi bym się przeszedł po mieścinie.
Stwierdziłem, że ok, bo co mogę tutaj robić... Gdy tak
przechadzałem się po Darłówku, zobaczyłem, że jest
otwarta piekarnio-ciaskarnia. Miałem przy sobie trochę
grosza, więc poszedłem kupić cosik świerzo
upieczonego... Gdy wszdłem do piekarni,
zobaczyłem coś pięknego, zapewne miejscową dziewczynę,
od profilu bardziej z tyłu wyglądała oszłamiająco, na
nogach jakieś biało czerwone trampki do biegania, potem
na nogach czarne obcisłe lajkry, które odbijały swiatło,
potem założona obcisła bluza z tak zwaną kangurzą
kieszenią z przodu i miała długie -bo do ramion włosy
-szatynka. - Dzień Dobry! :) - powiedziałem dosyć
głośno... Spojrzała się na mnie i w tym momencie
usłyszałem dwa głosy mówiące to samo: Dzień Dobry! -
jeden należał do pięknej dziewczyny a drugi do
ekspedietnki za ladą. Byłem w szoku, poczułem się jakbym
zobaczył Jeniffer Aniston na żywo... Ta piękna twarz i
te usta z super pomadką co kolor miała wiśiowo-różowy,
czy coś takiego, Serce mi walnęło. Podszedłem do lady i
usłyszałem: - Co dla pana? - uśmiechnęła się
expedientka. - YY yy ja na razie niewiem, jestem
tutaj pierwszy raz i poprostu nie wiem co wziąć, a coś
bym zjadł, na razie zobaczę co jest... W tym
momencie, odbicie Jeniffer Aniston opuściło piekarnię, a
mój wzrok chciał opuścić ją też - za dziewczyną... No
ale sobie mówiłem, laska jak ich wiele... Spojrzałem
następnie przed siebie i zobaczyłem drożdżówki i odrazu
o nie poprosiłem, zapłaciłem i szybko wybiegłem z
piekarni, chociażby jeszcze raz spojrzeć na te pięknie
kształtne biodra i nogi, a także włosy... Ale niestety,
nikogo już nie widziałem, a zatem wróciłem na kuter i
dowiedziałem się, że wiatr słabnie i stan morza wynosi
3,5 stopnia w skali beuforte'a i tendencja jest
słabnąca, a wyjdziemy napewno za godzinę czyli o 9.00
... Niestety od 8.00 do 9.00 siedziałem w kajucie tam
gdzie się podaje obiad i wypiłem trzy herbaty oglądając
telewizję, gdy dochodziła 9.00 wyszedłem na pokład i
spojrzałem, że mojego ojca nie ma... Jak się później
dowiedziałem to zszedł pod pokład ale z drugiej strony
-tam gdzie sypiają marynarze... Ja również tam
poszedłem. Gdy byłem w korytarzu przed pomieszczeniem
sypialnym usłyszałem jak mój tata rozmawia z marynarzem
o starych wrakach, które już są dzisiaj żyletkami... No
nic, przynajmiej posłucham historii i wszedłem tam...
O mało co mi nie stanął - w pomieszczeniu na
wszystkich ścianach były powieszone fotografie z nagimi
ciałami modelek i fotografie co modelki są w erotycznej
bieliźnie... Odrazu sobie pomyslałem, że marynarze jak
tu sypiają to na bank sobie walą konia... z megafonu
wydobył się dźwięk, że o 10.00 jednak wyjdziemy w
morze... Gdy nadeszla godzina 10.00 Bosman przez radio
poinformowal ze stan moza jest 2,5-3 stopnia w sakli
beuforte'a i to jest bezpieczne dla kutra... Rozsunął
się most i wyszliśmy na pełne morze. Po 40 minutach
zaczęło mi się robić nie dobrze i zwymiotowałem
kilkakrotnie... Jednak próbowałem się utrzymać na
podkładzie i nie robić przykrości memu ojcu, że
wymiękłem. Musze kilka dorszy jeszcze złapać pomyślałem
-bo dotąd złapałem 1-ego. Niestety nie mogłem, kazał mi
kucharz zejść pod pokład i się położyć oraz zjeść chleb
z solą... Do końca tego kosmicznego rejsu jak dla mnie
pozostało 8 godzin, myślałem, że wypluję wątrobę...
Zasnąłem leżąć na boku skulony i przykryty kocem... W
tej samej kajucie z nagimi laseczkami na ścianach...
Po jakimś czasie usłyszałem, że ktoś do mnie
schodzi, nie chciało mi się otwierać oczu bo jakoś nie
miałem na to sił, weszła jakaś osoba i postawiła na
stole jakieś przedmioty i wzięła zimny ręcznik i
przyłożyła mi do czoła... Byłem pewny, że to mój tata,
albo przemiły kucharz, trwało to z 15 minut. Człowiek
wstał odłożył recznik i słyszałem jak otwiera drzwi by
wyjść z pomieszczenia, ledwo otworzyłem oczy i
spojrzałem na człowieka od tyłu... Nie mogłem dojrzeć,
bo oczy miałem trochę zamglone, ale w kocńu dojrzałem.
Patrzę i widzę znajomą mi sylwetkę dziewczyny, mówię
sobie, że gdzieś widziałem już coś takiego, te same
ubrania i te same długie włosy, Nie szybko się
zorientowałem, że to była dziewczyna z piekarni, gdyż
mój tok myślenia był bardzo wolny... Gdy zamknęła drzwi
i wyszła z kajuty, podniosłem się i spojrzałem co to za
rzeczy zostały przez nią przyniesione?! Ujrzałem, że to
gorąca herbata, z mięty, która jeszcze parowała i
miseczka z zimną wodą by zamaczać ręcznik! I właśnie do
mnie dotarło, że to ona mi przykładała ręcznik do czoła
i to był jej dotyk na moim czole... Wypiłem herbatę i
położyłem się dalej spać.... Po jakimś czasie zostałem
zbudzony tymi samymi krokami w korytarzu przed kajutą
... Pomyślałem, że to ona znowu do mnie schodzi ...
Zacząłem się bać pierwszego kontaktu języcznego (czyli
rozmowy :)) z nią... Weszła i powiedziała: - O!
Już wypiłeś herbatę, którą dla ciebie przyrządziłam? -
sympatycznie spytała... Odwróciłem się do niej i
spojrzałem na jej twarz i wyksztusiłem z siebie: -
Tak!, dziękuję!, bardzo mnie rozgrzała... - Herbata
ciebie rozgrzała?! Czy może te zdjęcia, które tutaj
wiszą na ścianach? - zrobiła niewinny uśmieszek.. -
Yyyy yyyy Herbata odpowiedziałem, ale zdjęcia też są
fajne - ledwo co odpowiedziałem, po jej szokującym
pytaniu... - Jak masz na imię? - usłyszałem - Bo ja
jestem Kasia i to jest kuter mojego ojca... - A ja
jestem Darek i mój ojciec tutaj łowi, a ja miałem z nim,
ale mi to nie wyszło... Niestety, a myślałem, że nie mam
choroby morskiej, a tu taki zonk... - Nie przejmuj,
się! No bo skąd mogłeś wiedzieć, a tak to przynajmiej
sobie pogadamy. I uśmiechnęła się. - No ja też się
cieszę... Czy to ciebie widziałem dzisiaj w piekarni?
Rano gdzieś około 6.00? Bo tak mi się zdaje... -
wypowiedziałem. - Tak, rzeczywiście tam byłam i
Ciebie widziałam jak mi się przyglądałeś :) A byłam tam
po świeże pieczywo dla kucharza bo jest potem
przewidziany posiłek... odparła. Rozmawialiśmy
tak o sobie przez jakieś następne pół godziny i jej
podziękowałem za ten ręczniczek... w końcu zapadła
chwilowa cisza, Kasia przysiadła na łóżko obok mnie i
założyła nogę na nogę. A ja zacząłem się przyglądać
zdjęciom na ścianach... Po dłuższym milczeniu chciałem
coś powiedzieć, żeby nie było takiej stypy no i
powiedziałem: Ładne cipeczki tutaj mają - powiedziałem z
uśmiechech i odwróciłem się by spojrzeć na Kasię, Nie
zdążyłem bo własnie ujrzałem jej dłoń na mojej twarzy...
No tak - pomyślałem sobie, że poczuła się urażona, a ja
myślałem, że kupi ten żarcik, a tu masz, trzeba było
tego nie wypowiadać... - To są ładne cipeczki? Wiesz
co? ty mnie teraz uraziłeś! - zobaczyłem jej wzburzenie
na twarzy - Idę sobie stąd! - i wstała wzięła ręczniczek
i kubek po herbacie i wychodziła... - Ale Kasiu, ja
nie chciałem, żebyś się źle poczuła - wypowiedziałem
błagającym głosem. I znowu widziałem ten sam widok, tej
samej kasi jak wychodzi z kajuty, znów pomyślałem jakie
ładne nogi i te włosy... Ale cóż teraz to już to
spaliłem, trzeba było siedzieć cicho... Pogapiłem
się jeszcze chwile na te zdjęcia, które zrobiły teraz
taką burzę i znów zasnąłem przykryty kocem....
kliknij Gdy znowu spałem, poraz kolejny
usłyszałem jak po schodach ktoś do mnie schodzi, byłem
pewny ,że to tata idzie zobaczyć jak ja się czuję, Nie
otwierałem oczu, bo poco... Postać weszła do kajuty i
otworzyłem jedno oko tak na połowę i widziałem jakąś
białą sylwetkę, która majstruje cos przy drzawiach, nie
wiem kto to był bo oczy miałem zamglone... Zamknąłem oko
i usłyszałem głos Kasi, który był raczej groźnym głosem:
- Która cipeczka ci się tak najbardziej podoba? co? już
mi tu mów?! - zszokowałem się, otworzyłem oczy i
przetarłem ślepia, teraz dobrze widziałem i patrzę, a tu
Kasia stoi przy zdjęciach w innym ubraniu niż w tym co
była dotychczas! Na nogach miała buty na obcasach -które
to właśnie mnie zapewniły, że to schodzi mój tata, Potem
miała białą spódniczkę mini co spowodowało, że zacząłem
się podniecać, no bo gdy teraz widziałem te piękne nogi
w całej okazałości mogłem sobie powiedzieć, że jestem
szczęściarzem, a na górze miała białą obcisłą koszulkę,
która to opiewała jej bardzo kulisty stanik... Odrazu
wstałem na nogi i zacząłem coś tam mamrotać pod nosem,
ale nawet sam niewiem co... - No co tak stoisz?
Dalej mów mi tutaj, która cipka ci się podoba, bo zaraz
dostaniesz drugiego plaskacza!! - udawała
zdenerwowaną... - Podoba mi się ta z tym
trójkącikiem między nogami! - odparłem szybko i
stanowczo. - Ta z tym trójkącikiem powiadasz... hmm
no ładna nie dziwie ci się, a może jakaś jeszcze? -
Tak jeszcze ta z tą erotyczną bielizną i ta z tym
motorem na zdjęciu, potem szeroka na łóżku i jeszcze ta
fotografia na balkonie. I tutaj jeszcze z tą podniesioną
spódniczką, i ta cała goła tutaj i też ta blondynka...
tak wyliczałem i wyliczałem. - Dobra skończ już! -
podeszła do mnie i ku mojemu zdziwieniu dostałem ogromny
pocałunek w usta, był tak namiętny, że aż mi zabrakło
thu. Nigdy się nie całowałem i teraz poczułem co to
jest... To było tak przyjemne, że odrazu odwzajemniłem
jej jeszcze bardziej namiętny pocałunek w usta, serce
zaczęło mi bić szybciej, a ja czułem jak coś się zaczęło
w moim życiu a coś skończyło... - A może chcesz
zobaczyć moją cipkę? zamknęłam drzwi, więc nikt by nam
nie przeszkodził w poznaniu swojego ciała, to jak
chcesz? - spojrzała na mnie swoim urodziwym wzrokiem -
Dobra wiem, że chcesz - i znowu mnie pocałowała...
Gdy skończyła, usiadła na łóżko i położyła sie tak
jak ja leżałem tylko z tym, że leżała na brzuchu. -
No podwiń mi spódniczkę i popatrz sobie ale nie dotykaj!
- zastrzegła się... - Świetnie! - odparłem - jeszcze
nigdy nie widziałem żadnej cipeczki na żywo... - No
to teraz masz okazję - z uśmiechem na ustach
powiedziała... Chciałem podwinąć jej spódniczkę
mini, ale nie dało się bo była zabardzo obcisła. No to
pomnyślałem sobie, że co by się stało gdybym ją poprostu
zdjął? Chyba nic... Zacząłem zdejmować jej minówkę, na
początku było ciężko potem lżej i cała była już przy
kolanach, teraz musiałem zdjąc jej buciki -poszło mi to
bardzo sprawnie, i wnet pośpiesznie zdjąłem z niej
mini... Ale to nie wszystko, gdy zdjąłem z niej mini to
teraz ujrzałem, że ma na sobie bielutkie stringi, które
jeszcze co nieco zasłaniały. Gdy je chwyciłem by je
zdjąć usłyszłaem, że nie mam tego robić i że zobacze to
i bez zdjęcia stringów... No to spytałem - Jak? - No
jak jak? Odsuń sobie ten paseczek, to zobaczysz! -
powiedziała. - No ok. Wziąłem rozsunąłem jej
troszeczkę nogi, tak bym widział cipeczke i zacząłem
odsłaniać jej stringi... Byłem tak podniecony, że
musiałem się ograniczać z podnieceniem... Moim oczom
ukazała się jej cipeczka -zaróżowiona i jak dla mnie
piękna... - Więc tak wygląda to co nas facetów
podnieca? - spytałem. - No właśnie tak! Ale patrz
to! Wzięła swoją rączkę i położyła sobie od dołu na
cipce i zaczeła rozwierać wargi sromowe i przejeżdżać
paluszkiem po wewnętrznej ich stronie... Byłem w
szoku... Wkrótce skończyła i zasłoniła swoimi stringami
różowość swojego ciała. Widziała, że to mnie mocno
rozpaliło... - Gdzie się tak śpieszysz? Przychamój
trochę. A teraz dla rewanżu pokaż mi swojego ptaka!
Szybko! - i znów ten ostry dźwięk z jej ust sie
wydobył.... - Ja?! - No a masz tutaj kogoś
innego, kto by miał ptaka? - No nie ma tu nikogo!
Ale jak chcesz sobie popatrzeć to musisz się tam do
niego dostać, ale nie dotykaj! - rzuciłem słowem. -
Dobrze jak chcesz! Usiadłem na łóżku i zaczęła mi
zdejmować buty, potem rozpinać rozporek i zdjęła
spodnie, były jeszcze na drodze moje bokserki, ale
powiedziałem, że tym już sam się zajmę... i Wyciągłem
swojego ptaka na zewnątrz, i widziałem jak się jej oczy
błyszczą z zaciekawienia... A teraz patrz to! i zsunąłem
sobie naplętek z żołędzia... - Jest piękny! Dlaczego
nie mogę podotykac? cio? - spytała niewinnym głosem ...
- Bo ja nie mogłem! A Chciałbym! - naprawdę :) -
No ja już wiem, że ty byś chciał i ja też bym chciała...
No to co nam stoi na przeszkodzie? - Myślę, że nic
... - i schowałem go w bokserki. Siedziałem na łożku
w bokserkach oparty plecami o ścianke a Kasia usiadła mi
bokiem na nogach i zaczęliśmy się namiętnie całować.
Objąłem ją i przycisnąłem bardziej do siebie. Po kilku
minutach namiętnego całowania się, wzięła moją rękę i
położyła sobie na swojej piersi i powiedziała. - Weź
pomacaj i sprawdź czy są twarde... Zaskoczyła mnie
niesamowicie :) Zacząłem poruszać jej piersią, raz w
jędną stronę, raz to w drugą i tak cały czas w tym
czasie się dalej całowaliśmy... Po chwili spytała:
- I co jakie są? - zdenerwowanie spytała... -
Wiesz co? Przez materiał coś nie moge wyczuć, bo wiesz
masz stanik i koszulkę, to jakoś tak, wiesz, musiałbym
je pomacać bez ciuszków... ale ja nie chcę cie zmuszać,
więc nie mogę ci określić jakie są... - No to na co
czekasz zdejmij mi koszulkę i odepnij stanik, ale wiesz
teraz to musisz też sprawdzić moje sutki jakie są! -
No dobra da się zrobić! - w duchu sobie pomyślełem: Tak!
to było moje dobre zagranie... Gdy ją rozebrałem i
siedziala na mnie teraz już tylko w samych stringach
obieła mnie rękoma za szyję i przyciągnęła do mnie swoje
usta, a ja w tym czasie macałem jej jedną ręką jakże
piękne cycuszki, nie były ani stożkowate ani obwisłe.
Było widać dobrą pielęgnację ciała. Byłem tak
podniecony, że z bokserek wyskoczył mi mój ptaszek jak
go nazwała. Niezauważyła tego, bo się całowliśmy, ale
poczuła jak mój fiutek ociera się o wewnętrzne strony
jej nóg. Poczuła to i przestała mnie całować, spojrzala
na mojego mena, uśmiechnęła się do mnie i zaczęła jedą
ręką bawić się moim małym... Dobrze go poznawała,
kręciła nim w jedą i drugą. Przycisnęła, to zdjęła
napletek i tak dalej. Po krótkim czasie zauważyłem, że
ją to mocno rajcuje i zauważyłem jak sutki jej wybiły...
Wziąłem ją podniosłem i posadziłem na mnie okrakiem,
teraz się nachyliłem i zacząłem całować jej piersi, było
jej bardzo dobrze bo zaczęła pojękiwać, co dało mi znak,
że mogę tak robić dalej... Zacząłem przygryzać jej
sutki, a ona w tym czasie wzieła w jedną rękę mojego
małego i się nim bawiła a drugą rączkę wsadziła sobie w
stringi i bawila się swoją różową cipeczką... Byłem tak
podniecony, że już dochodzilem do wytrysku, nagle
krzyknęła: - Stój! Przestałem ją całować po
piersiach, a ona chwyciła z całej siły mojego herkulesa
i ścisnęła go. Spytała: - No i co? Jak tam moje
piersi? Podobają ci się? Są na tyle twarde tak jak
lubisz? - Kasiu są dla mnie boskie, w życiu nie
widziałem piękniejszych piersi, a sutki masz bardzo
badzo słodziutkie... A jak tam mój ptaszek? dobrze się
trzyma? :) Spytałem. - Dobrze... Masz bardzo fajnego
ptaszka... i w tym momencie przyłożyła go do swojej
cipki przez stringi, co spowodowało, że się super
poczułem... - Chcesz teraz podotykać mojej cipeczki?
-spytała. - A chcę! - Odparłem. - To może się
teraz rozbierzemy na golasa obydwoje? -zaleciało
uśmiechem na jej twarzy. - Dobrze, to może
rozbierzesz mnie do końca i ja ciebie co? - zachęciłem.
- No to ściągaj koszulke, i bokserki! - Koszulke
mogę zciągnąć, ale bokserki to ściągniesz sobie sama! -
i znów zachęcilem... Obydwoje wstaliśmy i na stojąco
zdjęła ze mnie moje szorty, położyłem ją na plecach tak,
że widziałem ją całą z góry, dałem jej ogromnego całusa
potem zszedłem przez szyję na piersi i z piersi na
brzuszek... oderwałem się od niej i chwyciłem stringi w
pasie by zsunąć je po nogach w dół, gdy coraz bardziej
odsłaniałem jej cipeczke, znowu mi ostro stanął.
Zauważyła to i się ucieszyła: - Cieszę się, że mój
widok tak ciebie podniecił :) Widziałem jej wzgórek
łonowy i pięknie przystrzyżone włoski w standardowy
trójkącik. Położyłem się obok Kasi i zacząłem się z nią
znowu całować, a ona leżąc na plecach rozszerzyła nogi i
wprowadzila tam moją dłoń. Całowałem ją namiętnie i
jednocześnie czułem kobiecą cipeczkę, to było
niesamowite, penetrowałem ją z wierzchu i nie wsadzałem
paluszków do środka, bo niewiedziałem jaka będzie jej
reakcja... Po chwili sama wyszeptała: - Włóż mi
paluszek do środka, proszę! No to ja w tym momencie
radość i zacząłem bardzo delikatnie rozwierać jej wargi
sromowe, było bardzo wilgotna, i lepka, co ułatwiło mi
penetrację jej cipeczki. Trafiłem na łechtaczke, gdy to
poczuła, wyszeptała: - Pobaw się nią trochę
dłużej... No to ja jak na rozkaz, zacząłem się tam
nieźle zadomawiać. Kasia zaczęła szybciej oddychać i
ostro ładowała mi do buzi swój języczek, rękoma mnie
objeła za szyję i zaczęła, nieźle krzyczeć z rozkoszy!
Błagała, by to się nieskończyło... Z cipki dosłownie
lały jej się soczki, w końcu dostała orgazmu, że aż
poczułem jej skurcze na swoich palcach... Wyjąłem
paluszki i je polizałem, były niesłychanie słodkie...
Ona uspokoiła się trochę, ale ja byłem wciągle
naładowany podnieceniem... Gdy się uspokoiła wstaliśmy i
kazała mi się położyć tak jak to ona teraz leżała i
wyszeptała cieniutkim głosem: - No to zrobie ci
teraz loda. Leżałem tak i zbliżyła się do moich ust,
pocałowała mnie i powiedziała, że mi dziękuje, że tutaj
jestem... potem zeszło na klatkę piersiowową i dotknęła
palcami mojego peniska, ruszała nim w górę i wdół, w
górę i wdół, chwyciła mnie jedną ręką u nasady a drugą
położyła na trzonie ... Schyliła się i pocałowała mojego
nieśmiałego ptaka, zaczęła nim ruszać i wsadzila go
sobie do buzi... Było bosko, czułem jak krew we mnie się
burzyła. Nigdy tak dobrze w fiutka mi nie było.
Zaczynałem dochodzić, i powiedziałem do niej, żeby się
zatrzymała... Spojrzała na mnie i spytała się: - Co?
źle robię? nie tak ?:( - Tak! tak jest świetnie, ale
wpadłem na fajny pomysł, myślisz że tylko ty chcesz coś
mieć w buzi? Dalej, bo ja też chcę coś poczuć...
Obróciłem ją na pozycje 69 -miała tak czystą i piekną
pupcie i cipeczke że odrazu wziąłem się do roboty...
Pierwsze co wyjęczała zanim znowu wróciła do swojej
robótki to: - OH! mój ty dziku ... Zacząłem jej
ssać wszystkie soki co chwile wcześniej póściła i byłem
zadowolony, że to wszystko jest takie przyjazne i
smaczne i w ogóle super. Znowu mi robiła lodzika.
Zaczynała łagodnie i robiła to coraz bardziej ostro, w
końcu doszedłem do siebie i chciałem trysnąć, a ona
wzięła go do buzi i... I dostałem oragazmu i wszystko co
w sobie miałem znalazło się w buzi Kasi, Połknęła,
wszystko. Bałem się co teraz powie, a ona nic nie
powiedziała tylko robiła mi dalej lodzika -byłem pod
wrażeniem. W krótce po moim wybuchu ja spowodowałem u
niej kolejną fazę orgazmu... Lizałem jej łechtaczke i
robiłem palcówkę, a ona znów krzyczała i znów orgazm, to
juz drugi... Skończyła lizanie pałki... Zeszła ze
mnie mimo to, że tego nie chciałem ... Ona wstala i
podeszła do drzwi a przy drzwiach byla niska szafka.
Patrze a ona zza szafki wyciąga jakieś rzeczy... Wzięła
jedną z nich i wróciła na łóżko. - O! Patrz
znalazłam wibratorek, wiesz co się z tym robi? :) -
No pewnie, że wiem, widziałem na filmach -
odpowiedziedziałem. - A zrobisz tak jak na filmach?
Proszę proszę... - No ok ... to daj mi to.. i się
połóż na łóżko a ja się z tym zapoznam .. Położyła
się i rozszerzyła swoje piękne nogi, a ja wziąłem
wibrator, który był długi i cały bialutki... Był na
baterie a i tak był giętki jak prawdziwy penis...
Polizałem go by troche nadać mu wilgotności. Następnie
zacząłem robić nim koła wokół cipeczki Kasi, trochę ją
to rajcowało, bo sutki znów stały jak rakiety gotowe do
startu... Krążyłem wokół i wkońcu powoli i delikatnie
zacząłem go wsuwać do dziurki Kaśki... było ciasno jak
cholera... zacząłem rytmicznie poruszać w niej tego
łepka, najpierw tylko główka, bo reszta nie chciała
wejść do środka, potem trochę weszło, ale to nie bylo
to... po pewnym czasie, wydobyła z siebie nowe soczki.
Natychmiast schyliłem się by je wylizać. To była
rozkosz, najpierw wibrator jeżdżący w jej cipce i teraz
jeszcze jezyczek dookoła... Znowu mi stał...
Widzieliśmy, że mamy zamałe doświadczenie z tym
wibratorkiem, więc kasia kazała mi go wyjąć i oblizać...
Zrobiłem to i się spytała: - I jak ci smakuje? -
Super, ja chce tego jeszcze! - odparłem. - Tak? No
to sobie wyprodukuję, a ty mi to zliżesz, a teraz wsadź
mi wibrator do pupci, chce go tam poczuć... No
dobra, teraz pupcia. Wibrator byl sliski i lepki.
Myślałem, że nie będzie z pupcią problemu, ale wiadomo,
że jak już wejdzie to będzie z nim super potem... Nie
chciałem by ją to zabolało, tak więc najpierw próbowałem
wsadzić jej paluszka, by rozszerzyć jej skurczoną
dziurkę... Udało się wszedł, teraz muszę nim pojeździ w
te i we w te. Czułem jak się zaczyna powiększać,
Próbowałem dołążyć drugi paluszek, jakoś to mi się
udało, i tu znów chwila próby rozszerzenia dziurki...
jest teraz trzeci paluszek i udało się paluszki ładnie
wchodzą i wychodzą z tylnego otworku Kasi... Wyjąłem
palce i wsadziłem za to wibrator... Udało się, wszedł.
Zacząłem nim wolno poruszać, i tak coraz wolniej i
wolniej, aż przestałem. Zostawiłem na chwilę wibrator w
pupci Kaśki, i zacząłem ją całować w usta, Wyszeptała:
- Jesteś cudowny i delikatny... Po chwili
przerwy na całowanie się zacząłem dalej zajmować się
pupcią Kasi, zacząłem powoli i coraz szybciej mieszać
jej wibratorkiem w pupci, znowu zaczynała dostawać
orgazmu, znowu zaczynała krzyczeć.. Robiłem to coraz
szybciej i głębiej tak by go czuła... Kasia zaczęła
krzyczeć i rozszerzyła maksymalnie swoje nogi aja
zanurzyłem się języczkiem do jej cipeczki i czekałem na
dawkę słodziutkich soczków... Jest są pierwsze krople,
chwila potem i cały strumień wylądował u mnie w buzi...
- Daj popróbować jak smakuje! - i znów głebokie
pocałunki z języczkiem... - Teraz ja chciałbym
posmakować siebie, dało by radę coś z tym zrobić? -
spytałem. - Oczywiście Darku, przecież jest 3:1,
powiedziała... daj no mi tutaj tego twojego ptaszka, to
siostra Kasia się nim zajmie... I znowu lodzik...
Jak mi dobrze, byłem w niebie... Dochodziłem bardzo
szybko do siebie, bo podniecony byłem niesamowicie... I
znów trysnąłem jej do buzi... teraz wszystkiego nie
połknęła, natychcmiast zaczęliśmy się znowu całować,
było super... - No to już 3:2 - wypowiedziała i
wstala ponownie do szafki przy drzwiach... - A wiesz
co jeszcze tutaj mam słodziutki? - ironicznie spytała.
- A niewiem, a co masz? - zaciekawiony. - A mam
coś, co założysz sobie, jak ci znowu postawię twojego
mena... - Prezerwatywy? czyżby? - bałem się tego
powiedzieć... - Tak prezerwatywy... No to daj mi
tutaj członka, to trochę go wymientolę i odrazu powinien
ci stanąć, no chyba, że już ciebie nie podniecam... -
dodała oliwy do ognia! - Jak mnie nie podniecasz jak
podniecasz... Wzieła go w dłonie i dotknęła nim
swojej cipeczki, byłem znowu w tym miejscu jak facecik
czuje, że coś mu rośnie... I po chwili był już gotowy...
- A teraz nałożymy ci gumeczkę i włożymy mi ją w
cipeczkę?! Dobrze? :) - z uśmiechem na ustach... -
Nie musze ci mówić, co to delikatność, bo widzę, że
wiesz... Wstalśmy oboje i poprawiliśmy łóżko...
Zaczeliśmy się na stojąco całować i pod wpływem tego
poczuła przy swojej cipce stojącego pana w gumie.
Położyłem ją na łóżko i rozłożyłem jej nogi...
stałem na kolanahc to podniosłem jej pupcie i
przybliżył4em jej cipeczke do swojego fiutka...
Zbliżałem się do niej i już zachwilę zacząłem w nią
wchodzić, było tak samo ciężko jak z wibratorem, wszedł
tylko mój żołądź, a do nasady jeszcze daleko ...ale
zacząłem w nią pchać mocniej, zaczęła jęczeć. Wszedłem w
nią mocno i zdecydowanie ale delikatnie i tutaj mocno
zajęczała, spojrzałem na swojego pana i zobaczyłem, że
na prezerwatywie jest trochę krwi... Dopiero teraz
zorientowałem się, że była dziewicą... Jeju Ale zemnie
szczęściarz, mam swój pierwszy raz z dziewicą :) Teraz
członek już ładnie wchodził i wychodził, zacząłem coraz
szybciej i głebiej... - Tak darek tak, pieprz mnie,
jeszcze jeszcze, tak mocniej... Poruszałem się w
niej bardzo szybko, aż samemu zacząłem kondycyjnie
wysiadac, Zauważyłem, że Kasia nie jęczy już z bólu, ale
z przyjemności... - Jeszcze jeszcze, Jestem twoja,
nie przestawaj! A ja przestalem by zmienic pozycję -
trochę ją to ostudzilo, ale dalej mogłem znowu ją
doprowadzać do szczytu, zdjąłem jej pupcie z mojego
członka n łóżko i rozchyliłem jej nogi ... Powtórnie
wszedłem w nią bez problemu. Położyłem się na niej i
zacząłem ją całowaćw usta a rękoma dotykałem jej cudnych
piersi... Upychałem w nią mocno i bardzo szybko...
Wkońcu dostała orgazmu, gdy ja w tym czasie trysnąłem w
niej ... Było cudownie... Jeszcze trochęw niej pobyłem i
wyszedlem z niej ... Zdjęła ze mnie gumą i to co było w
środku z lizała do buzi... Bylo bardzo przjemnie... Do
końca połowów zostały 2 godziny .. Nastawiliśmy się
teraz już tylko na całowanie... całowaliśmy się jeszcze
przez jakieś 40 minut... Kończył się rejs i ona zaczęła
się ubierać, tak jak zresztą i ja założyła stanik,
koszulke, potem stringi i minówkę... Po chwili jednak
zdjęłą stringi i mocno nimi przejechala po swojej cipce
wycierając swoje soki i wręczyła mi mówiąc: - To na
pamiątkę naszego pierwszego razu, weź to i jak będziesz
się ze sobą bawił to myśl o mnie... a Ja dałem jej
bokserki i powiedziałem: - Byłaś boska, jak będziesz
się bawić wibratorem to pamiętaj o mnie a ja dziękuję ci
za moje pierwsze pocałunki i wogule wszystko pierwsze...
Dziękuję! A teraz uciekaj, by nas nie zobaczyli
wspólnie, tym bardziej, że nie masz na sobie zadnych
majteczek... a ja bokserek... Darek Spotkam ciebie
jeszcze kiedys? - zapłakała. - Tak napewno! bo
przyjeżdżam tutuaj za miesiąc ... Masz tutaj mój numer
telefonu i daj mi swój... - Dobrze a ja mam tutaj
dla ciebie swoje zdjęcie, które jest podobne do tych co
wiszą tutaj na ścianie... Mam ładnie rozwartą cipeczkę i
wiesz... No wiesz co masz z tym zrobić niem? :) To
ja teraz uciekam... Ale jeszcze muszę się pożegnać z
twoim małym i rozjechała rozporek i wyciągneła mojego
mena i dała mu buziaka... Ja na to, że też muszę sie z
czymś pożegnać i chwyciłem ją za cipeczkę, wsunąłem
palec i potrzymałem łechtaczkę mówiąc papa moje złote
strumienie... I uciekła do swojej kajuty obok kajuty
szypera... a ja przyjechałem do domu i nie mogłem o niej
zaponieć, Zawsze gdy się zabawiałem miałem przed sobą
jej zdjęcie i stringi w ręce, które nią pachniały ... A
to co się stało miesiąc potem napiszę już wkrótcę ....
Nadesłał: Dobry_chłopak

komentarz[0]
|


© 2005 www.Opowiadania-Erotyczne.adigo.pl.
Wszelkie prawa zastrzeżone.engine by jPORTAL
2



0.065 |



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły59
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły335
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły80
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły75
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły74
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły337
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły56
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły57
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły83
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły60
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły338
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły69
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły336
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły54
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły61
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły53
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły63
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły55
Opowiadania Erotyczne darmowe opowiadania erotyczne, fantazje artykuły44

więcej podobnych podstron