B. Żukowski, Historia filozofii, materiały do wykładu dla studentów pedagogiki.
Empiryzm brytyjski
Literatura zródłowa:
John Locke, Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego, przeł. B. J. Gawecki, Warszawa 1955.
George Berkeley, Traktat o zasadach poznania ludzkiego, przeł. J. Leszczyński, Warszawa
1956.
David Hume, Badania dotyczące rozumu ludzkiego, przeł. J. Aukasiewicz, K. Twardowski,
opr. A. Hochfeldowa, Warszawa 1977.
Literatura przedmiotowa:
F. Copleston, Historia filozofii, przeł. J. Pasek, J. Pasek i P. Józefowicz, Warszawa 2005, t. V,
s. 63-96, 175-274.
***
I.
Realizm bezpośredni (naiwny, prezentacjonistyczny) pogląd potoczny.
Zgodnie z poglądem potocznym, umysł poznaje bezpośrednio same rzeczy istniejące poza
umysłem, ujmując je zmysłami. Przedmiotem postrzegania są więc same obiekty usytuowane
poza umysłem.
umysł
rzecz
1
B. Żukowski, Historia filozofii, materiały do wykładu dla studentów pedagogiki.
___________________________________________________________________________
Reprezentacjonizm
Reprezentacjonizm poznanie rzeczy ma charakter pośredni, tzn. dokonuje się ono za
pośrednictwem idei tj. wrażeń, postrzeżeń, które pojawiają się w umyśle na skutek
oddziaływania na zmysły, rzeczy istniejących poza umysłem. Bezpośrednim przedmiotem
postrzegania są więc idee mentalne (umysłowe) reprezentacje rzeczy usytuowanych poza
umysłem.
Tak więc np. określona idea kształtu pojawia się w umyśle w wyniku oddziaływania rzeczy o
określonym kształcie na zmysł wzroku.
Idee istnieją oczywiście tylko w umyśle.
___________________
Idee/wrażenia/postrzeżenia powstające w umyśle na skutek oddziaływania na zmysły rzeczy,
istniejących poza umysłem, mogą mieć charakter adekwatny lub nieadekwatny. Idea jest
adekwatna gdy dostarcza adekwatnego obrazu rzeczy lub jakiejś jej cechy tzn. rzecz lub
jakaś jej cecha jest poza umysłem dokładnie taka, jak przedstawia ją idea.
Różni myśliciele przyjmują różną ilość idei adekwatnych. Skrajne koncepcje zakładają, że
wszystkie idee są adekwatne. W umyśle powstaje wówczas dokładne odwzorowanie rzeczy:
umysł
rzecz
idea
2
B. Żukowski, Historia filozofii, materiały do wykładu dla studentów pedagogiki.
II.
1. John Locke (1632-1704)
Empiryzm wszelkie poznanie ma postać postrzegania (doświadczenia): zmysłowego lub
refleksyjnego. Nie istnieją idee wrodzone. Umysł ludzki to z początku tabula rasa.
Nihil est in intellectu quod non prius fuerit in sensu nie ma niczego w umyśle, czego
wcześniej nie byłoby w zmyśle
Definicja i podział idei
Idea wrażenie, postrzeżenie mentalne istniejące tylko w umyśle.
1. Idee zmysłowe i refleksyjne.
Idee zmysłowe wrażenia wywoływane w umyśle, za pośrednictwem 5 podstawowych
zmysłów, przez rzeczy materialne znajdujące się poza umysłem. Są to więc idee powstające
wskutek oddziaływania materialnych rzeczy na zmysły wzroku, słuchu, smaku, zapachu i
dotyku. Np. idee białości, hałasu, gorzkiego, zimnego, pachnącego, twardego, a także
wzrokowe i dotykowe idee rozciągłości (określonego kształtu) itd.
Idee refleksyjne wrażenia powstające w umyśle w wyniku postrzegania wewnętrznych
operacji własnego umysłu, np. idee myślenia, wątpienia, wierzenia, rozumowania,
poznawania, chcenia itd.
2. Idee proste i złożone.
Idee proste idee elementarne, atomowe, nierozkładalne na inne idee. Dla Locke a są to
przede wszystkim pojedyncze idee wywoływane za pośrednictwem poszczególnych zmysłów:
np. biel, określony dzwięk, słodkość, pewien zapach, twardość, a także rozciągłość (określony
kształt) wywoływana za pośrednictwem zmysłu dotyku lub wzroku.
Idee złożone agregaty idei prostych, np. idea kawałka cukru, złożona z idei bieli, słodkości,
twardości i rozciągłości (określonego kształtu). Dla uproszczenia można przyjąć, że każda
idea zawierająca idee pochodzące od różnych zmysłów będzie złożona.
3. Idee adekwatne i nieadekwatne.
Idee adekwatne idee które odtwarzają doskonale pierwowzory, z jakich w naszym
rozumieniu są wzięte i jakie mają oznaczać, do nich się odnosząc .
Idee adekwatne są dokładnymi obrazami określonej cechy (jakości) rzeczy materialnej,
istniejącej poza umysłem. Tzn. poza umysłem dana cecha rzeczy (jakość) jest dokładnie taka,
jak ją przedstawia idea. Dla Locke a adekwatna jest przede wszystkim idea rozciągłości
(kształtu).
3
B. Żukowski, Historia filozofii, materiały do wykładu dla studentów pedagogiki.
Idee nieadekwatne idee które tylko częściowo lub niezupełnie reprezentują te
pierwowzory, do jakich się je odnosi.
Idee nieadekwatne nie są obrazami cechy (jakości) rzeczy materialnej, istniejącej poza
umysłem, chociaż są przez tę cechę wywoływane. Np. idea barwy powstaje wprawdzie pod
wpływem oddziaływania na zmysł wzroku danej cechy (jakości) rzeczy, ale jej nie
odwzorowuje. Same rzeczy nie są bowiem barwne. Poza umysłem, w strukturze rzeczy,
barwie odpowiada więc jedynie pewna moc (jakość wtórna) wywoływania w naszym umyśle
idei barwy.
Według Locke a nieadekwatne są idee: barw, smaków, zapachów i dzwięków.
Jakości pierwotne i wtórne
Jakości są to określone własności, cechy samych rzeczy materialnych, istniejących poza
umysłem. Jakości odpowiadają za wywoływanie w umyśle określonych idei. Locke nazywa
więc jakości zdolnościami wywoływania idei.
Definicja jakości: cokolwiek umysł postrzega w sobie, czyli co stanowi bezpośredni
przedmiot postrzegania, myślenia lub rozumienia, nazywam ideą; zdolność zaś wytwarzania
w naszym umyśle jakiejś idei nazywam jakością przedmiotu, w którym tkwi ta zdolność. Tak
więc kula ze śniegu posiada zdolność wywołania w nas idei białości, zimna i okrągłości; otóż
zdolności tej kuli wywołania w nas tych idei nazywam jej jakościami, jako zaś wrażenia
zmysłowe czy postrzeżenia w naszych umysłach nazywam je ideami. A jeżeli mówię niekiedy
o ideach, jak gdyby były w samych rzeczach, to należy rozumieć, że mam na myśli owe
jakości w przedmiotach, które wytwarzają w nas te idee.
Istnieją dwa zasadnicze rodzaje jakości:
Jakości pierwotne to takie, które od ciała zupełnie nie dają się oddzielić, w jakimkolwiek
znajdowałoby się stanie; takie jakości, które zachowuje ono stale, przy wszelkich
modyfikacjach i przemianach, jakich doznaje pod działaniem wszelkich sił możliwych;
jakości, które zmysły zawsze odnajdują w każdej cząstce materii dostatecznie dużej, aby
umysł mógł je postrzec i uznać za nieodłączne od każdej cząstki materii, nawet zbyt małej, by
ją można było postrzec z osobna (& ) wywołują one w nas idee proste, a mianowicie idee
masywności, rozciągłości, kształtu, ruchu lub spoczynku i liczby.
Jakości pierwotne są więc w samej rzeczy dokładnie takie, jak ukazują je idee przez nie
wywoływane. Innymi słowy, jakości pierwotne wywołują w umyśle idee adekwatne.
Dla Locke a jakością pierwotną jest przede wszystkim rozciągłość. Zakłada on, że poza
umysłem istnieją rzeczy materialne, które mają określony kształt, a więc właśnie jakość
rozciągłości i jakość ta wywołuje w umyśle (za pośrednictwem zmysłu wzroku lub dotyku)
ideę rozciągłości, która jest tej jakości dokładnym, adekwatnym obrazem.
Jakości wtórne to takie jakości, które naprawdę w samych przedmiotach nie są niczym
innym niż mocami wywoływania w nas różnych wrażeń (& ) takimi jakościami są barwy,
dzwięki, smaki i tym podobne.
4
B. Żukowski, Historia filozofii, materiały do wykładu dla studentów pedagogiki.
Jakości wtórne nie są w rzeczy takie, jak idee przez nie wywoływane. Jakości wtórne
wywołują więc w umyśle idee nieadekwatne. Po stronie przedmiotu ideom nieadekwatnym
odpowiada tylko moc ich wywoływania jest to właśnie jakość wtórna. Jakościami wtórnymi
są więc przede wszystkim jakości rzeczy wywołujące idee barw, smaków, zapachów i
dzwięków.
Uwaga! Wprawdzie także jakości wtórne nazywa Locke białością , słodkością itd. Ale to,
że dana rzecz jest biała (ma jakość białości) czy słodka (ma jakość słodkości) oznacza w tym
wypadku tylko, że jest zdolna wywołać w umyśle ideę bieli czy słodkości.
_________________
Uwaga ogólna! Choć idee i jakości noszą często takie same nazwy (np. rozciągłość) należy je
odróżniać. Trzeba pamiętać, że idee istnieją tylko w umyśle, a jakości tylko w rzeczach poza
umysłem.
rozciągłość
barwa, smak,
jakość
zapach, dzwięk
pierwotna
jakości wtórne
(moce (zdolność
barwa, smak,
rozciągłość wywoływania w
wywoływania w
Locke
zapach, dzwięk
umyśle
umyśle
idea
idee
odpowiednich
odpowiedniej
nieadekwatne
adekwatna
idei
idei adekwatnej)
nieadekwatnych)
umysł
rzecz
złożona i zmysłowa
idea jabłka
5
B. Żukowski, Historia filozofii, materiały do wykładu dla studentów pedagogiki.
2. George Berkeley (1685-1753)
Według Berkeleya istnieją tylko umysły (ludzkie i Boski) oraz obecne w nich idee. Nie
istnieje więc materia, ani rzeczy materialne. Wszystkie idee w umysłach ludzkich wywołuje
Bóg.
W ten sposób Berkeley przedstawia nową wersję prezentacjonizmu jedynym przedmiotem
poznania są idee, które nie reprezentują niczego poza umysłem.
Fragmenty Traktatu o zasadach poznania ludzkiego:
1. Dla każdego, kto dokonuje przeglądu przedmiotów poznania ludzkiego, jest oczywiste, że
są to idee albo aktualnie wyryte w zmysłach, albo takie, jakie postrzegamy, gdy
zatrzymujemy uwagę na uczuciach i czynnościach umysłu, albo wreszcie idee ukształtowane
z pomocą pamięci i wyobrazni, gdy ona łączy, rozdziela, albo też przedstawia obrazowo te
idee, jakie zostały postrzeżone pierwotnie na drogach, o których była mowa powyżej.
Wzrokowi zawdzięczam idee światła i barw w ich licznych stopniach i odmianach. Dotykiem
postrzegam na przykład twardość i miękkość, gorąco i zimno, ruch i opór oraz wszystko,
czego pod względem ilości lub stopnia jest mniej lub więcej. Powonienie dostarcza mi
zapachów, podniebienie smaków, a słuch doprowadza do umysłu dzwięki w całej
różnorodności ich tonów i zestawień. Ponieważ zaś zauważono, iż niektóre idee towarzyszą
sobie wzajemnie, doszło do tego, iż oznaczono je jedną nazwą, a tym samym uznano je za
jedną rzecz. Tak na przykład zaobserwowawszy, że pewna barwa, smak, zapach, kształt i
spoistość występują razem, uznano je za jedną oddzielną rzecz i oznaczono nazwą jabłko.
Inne zespoły idei tworzą kamień, drzewo, książkę i im podobne rzeczy zmysłowe; rzeczy te,
w zależności od tego czy się podobają, czy są nieprzyjemne, wzbudzają uczucia miłości,
nienawiści, radości, smutku i tak dalej.
2. Lecz obok całej tej nieskończonej rozmaitości idei, czyli przedmiotów poznania, istnieje
również coś, co je poznaje lub postrzega i w związku z nimi dokonuje różnych czynności,
takich jak chcenia, wyobrażania sobie, przypominania. Ten oto postrzegający, czynny byt
nazywam umysłem, duchem, duszą lub mną samym. Słowami tymi nie oznaczam żadnej z
moich idei, lecz rzecz całkowicie od nich różną, w której one istnieją lub, co na jedno
wychodzi, która je postrzega: bo istnienie idei polega na tym, że jest ona postrzegana.
3. Każdy przyzna, że ani nasze myśli, ani uczucia, ani idee ukształtowane przez wyobraznię
nie istnieją poza umysłem. Otóż wydaje się nie mniej oczywiste, że różne wrażenia
zmysłowe, to znaczy idee wyryte na zmysłach, jakkolwiek byłyby zmieszane i połączone ze
sobą (to znaczy bez względu na to, na jakie składałyby się przedmioty) nie mogą istnieć
inaczej, jak tylko w umyśle, który je postrzega. Myślę, że każdy może się o tym przekonać
naocznie, kto tylko zważy, co się rozumie przez termin istnieć wówczas, gdy stosuje się on do
rzeczy zmysłowych. Mówię, że stół, na którym piszę, istnieje; znaczy to, że go widzę i
odczuwam dotykiem; jeślibym zaś był poza swą pracownią, powiedziałbym, że istniał -
rozumiejąc przez to, że gdybym się w swej pracowni znajdował, mógłbym go postrzegać; lub
że jakiś inny duch teraz właśnie go postrzega. Był tu zapach, to znaczy, że go odczuto
węchem; był dzwięk, to znaczy, że go słyszano; była barwa czy kształt, a więc postrzeżono je
wzrokiem albo dotykiem. To jest wszystko, co mogę rozumieć przez te i tym podobne
wyrażenia. Bo to, co się mówi o absolutnym istnieniu rzeczy niemyślących, bez żadnego
związku z tym, że są postrzegane, wydaje mi się całkowicie niezrozumiałe. Ich esse to percipi
6
B. Żukowski, Historia filozofii, materiały do wykładu dla studentów pedagogiki.
- i nie jest możliwe, aby miały jakiekolwiek istnienie poza umysłami, czyli rzeczami
myślącymi, które je postrzegają.
4. Doprawdy dziwnie jest rozpowszechnione wśród ludzi mniemanie, jakoby domy, góry,
rzeki, słowem wszelkie przedmioty zmysłowe, miały przyrodzone, czyli realne istnienie,
odmienne od tego, że umysł je postrzega. Ale bez względu na to, z jakim zaufaniem świat tę
zasadę przyjmuje i udziela na nią zgody, to przecież każdy, kto się zdobędzie na podanie jej w
wątpliwość, może, jeśli się nie mylę, dostrzec, iż zawiera w sobie jawną sprzeczność. Czymże
bowiem są wyżej wymienione przedmioty, jeśli nie rzeczami, które postrzegamy przez
zmysły? A czyż postrzegamy coś innego oprócz własnych swych idei, czy wrażeń
zmysłowych? Czyż nie jest więc jawną sprzecznością, żeby którekolwiek z nich lub dowolne
ich połączenie miało istnieć niepostrzeżone?
5. Jeśli poddamy to przeświadczenie gruntownemu badaniu, wykryjemy może u jego podstaw
zależność od doktryny dotyczącej idei abstrakcyjnych. Bo czyż można dalej posunąć się w
abstrakcji niż wówczas, gdy się rozróżnia istnienie rzeczy zmysłowych od tego, że są
postrzegane, tak iż pojmuje się je jako istniejące, chociaż nie są postrzeżone? Czymże jest
światło i barwy, ciepło i zimno, rozciągłość i kształty, słowem wszystko, co widzimy i
czujemy, jeśli nie różnorodnymi wrażeniami zmysłowymi, pojęciami, ideami czy impresjami
wywartymi na zmysły? I czy można, choćby w myśli, oddzielić którekolwiek z nich od
postrzeżenia? Ze swojej strony mógłbym łatwo oddzielić jakąś rzecz od niej samej. Mogę
bowiem istotnie oddzielić w myśli, to znaczy pojąć z osobna każdą z tych rzeczy, których
może nigdy zmysłami nie postrzegałem tak rozdzielonych. Tak wyobrażam sobie kadłub
ludzki pozbawiony kończyn lub pojmuję zapach róży nie myśląc o samej róży. Nie będę
przeczył, że w tych granicach mogę abstrahować, jeśli można w sposób właściwy nazwać
abstrakcją samo oddzielne pojmowanie takich przedmiotów, które mogą istnieć w
rzeczywistości oddzielnie lub być aktualnie z osobna postrzegane. Lecz moja zdolność
pojmowania lub wyobrażania nie sięga dalej niż możliwość realnego istnienia lub
postrzegania. Podobnie więc, jak nie jestem w stanie widzieć ani czuć niczego, czego bym
aktualnie zmysłowo nie doznawał, tak też nie mogę przedstawić sobie w myśli żadnej
zmysłowej rzeczy lub przedmiotu, różnego od jego wrażenia zmysłowego lub postrzeżenia.
6. Niektóre prawdy są dla naszego umysłu tak bliskie i tak oczywiste, że wystarczy nam oczy
otworzyć, aby je dojrzeć. Za taką uważam tę ważną prawdę, że cały chór niebieski i wszystko,
co się znajduje na Ziemi, słowem wszelkie ciała, które składają się na potężną budowę świata,
nie mają żadnego samodzielnego istnienia poza umysłem, a ich byt polega na tym, że są
postrzegane lub poznawane; a zatem dopóki te rzeczy nie są aktualnie przeze mnie
postrzeżone, czyli nie istnieją w moim umyśle lub w umyśle jakiegoś innego ducha
stworzonego, to albo muszą być pozbawione wszelkiego istnienia, albo też muszą istnieć w
umyśle jakiegoś Ducha wiecznego; przypisywać bowiem jakiejkolwiek poszczególnej ich
części istnienie od ducha niezależne, byłoby czymś zupełnie niezrozumiałym i zawierającym
całą niedorzeczność abstrakcji. W celu przekonania się o tym potrzeba, aby czytelnik
zastanowił się tylko i spróbował oddzielić w swych myślach byt rzeczy zmysłowej od tego, że
jest ona postrzegana.
7. Z tego, co powiedziałem, wynika, że nie ma żadnej innej substancji oprócz ducha, czyli
tego, co postrzega. Lecz aby to w pełni udowodnić zważmy, że jakościami zmysłowymi są:
barwa, kształt, ruch, zapach, smak i tym podobne, to znaczy idee postrzegane przez zmysły.
Otóż jawną jest sprzecznością, aby idea istniała w rzeczy niepostrzegającej; mieć bowiem
ideę to tyle, co postrzegać: zatem to, w czym istnieje barwa, kształt i tym podobne jakości,
7
B. Żukowski, Historia filozofii, materiały do wykładu dla studentów pedagogiki.
musi je postrzegać. Stąd jest jasne, że nie może być niemyślącej substancji, czyli substratum
tych idei.
8. Mówicie jednak, że chociaż same idee nie istnieją poza umysłem, to przecież mogą być
rzeczy do nich podobne, będące ich kopiami lub podobiznami, i że rzeczy te istnieją poza
umysłem w niemyślącej substancji. Odpowiadam na to: idea może być podobna tylko do idei
i do niczego więcej; barwa lub kształt może być podobna wyłącznie do innej barwy i kształtu.
Jeśli bodaj trochę wejrzymy w swe myśli, to stwierdzimy, iż jest niemożliwe, abyśmy
podobieństwo pojmowali inaczej niż jako podobieństwo pomiędzy naszymi ideami. I pytam
znowu, czy te domniemane oryginały, czyli rzeczy zewnętrzne, których obrazami lub
przedstawieniami mają być nasze idee, same są dostępne postrzeżeniu, czy nie? Jeśli tak, to są
one ideami i jesteśmy u celu, lecz jeśli powiecie, że nie są, odwołuję się do kogokolwiek, by
rozstrzygnął, czy można twierdzić z sensem, iż barwa jest podobna do czegoś, co jest
niewidzialne, że to, co twarde lub miękkie, jest podobne do czegoś, czego nie można dotknąć
itd.
9. Są ludzie, którzy rozróżniają jakości pierwotne i wtórne: przez pierwsze rozumieją
rozciągłość, kształt, ruch, spoczynek, masywność, czyli nieprzenikliwość i liczbę, drugą
nazwą oznaczają wszelkie pozostałe jakości zmysłowe, jak barwy, dzwięki, smaki i tak dalej.
Przyznają oni, że idee jakości wtórnych nie są podobiznami czegokolwiek, co istnieje poza
umysłem, czyli istnieje niepostrzegane; natomiast nasze idee jakości pierwotnych chcą
uważać za wzory czy obrazy rzeczy istniejących poza umysłem w substancji niemyślącej,
którą nazywają materią. Przez materię mamy tedy rozumieć bezwładną substancję, która nie
ma czucia i w której aktualnie jest rozciągłość, kształt i ruch. Lecz na podstawie tego, co już
okazaliśmy, jest widoczne, że rozciągłość, kształt i ruch są tylko ideami istniejącymi w
umyśle i że idea może być podobna tylko do innej idei, że zatem ani one same, ani ich
pierwowzory nie mogą istnieć w substancji niepostrzegającej. Stąd jest jasne, że już pojęcie
tego, co ludzie nazywają materią, czyli substancją cielesną, zawiera w sobie sprzeczność.
Berkeley
umysł
BÓG
idea/rzecz
8
B. Żukowski, Historia filozofii, materiały do wykładu dla studentów pedagogiki.
Jak zobaczymy na następnym wykładzie właściwe wnioski z rozumowania Berkeleya
wyciągnie Kant.
Kant
umysł
x
przedstawienie
III. Krytyka koniecznego związku przyczynowego.
David Hume (1711-1776)
Fragment Badań dotyczących rozumu ludzkiego:
Patrząc na otaczające nas przedmioty zewnętrzne i rozważając działanie przyczyn, nie
potrafimy nigdy, w żadnym konkretnym przypadku, wykryć jakiejkolwiek siły czy
koniecznego związku, jakiejkolwiek własności łączącej skutek z przyczyną tak, iżby był on
jej niechybnym następstwem. Widzimy tylko, że aktualnie jedno zjawisko faktycznie
następuje po drugim. Pchnięcie jednej kuli bilardowej łączy się z ruchem drugiej. Oto
wszystko, co się przedstawia zmysłom zewnętrznym. Umysł nie doznaje żadnego odczucia,
żadnej wewnętrznej impresji, którą wywołałoby następstwo tych zjawisk: stąd wynika więc,
że żaden pojedynczy, konkretny przypadek przyczyny i skutku nie zawiera nic, co mogłoby
nasuwać ideę siły lub koniecznego związku. (...) Gdy jednak pewien rodzaj zjawisk zawsze,
we wszystkich wypadkach, występował w połączeniu z innym, nie wahamy się przepowiadać
jednego z nich, gdy pojawia się drugie i posługiwać rozumowaniem, które jedyne zdolne jest
upewnić nas o faktach i istnieniu. Jedno z takich zjawisk nazywamy wtedy przyczyną, drugie
skutkiem; przypuszczamy, że zachodzi między nimi pewien związek, że w jednym z nich tkwi
jakaś siła, która nieuchronnie wytwarza drugie, działając w sposób absolutnie niezawodny i
konieczny. Okazuje się tedy, że idea koniecznego związku między zjawiskami powstaje na
9
B. Żukowski, Historia filozofii, materiały do wykładu dla studentów pedagogiki.
podstawie większej liczby podobnych do siebie przypadków, w których owe zjawiska stale ze
sobą się łączą, że natomiast nie może nam jej nasunąć jeden spośród takich przypadków,
choćbyśmy rozpatrywali go z wszelkich możliwych punktów widzenia i stron. W większej
liczbie przypadków nie ma jednakże nic, co by różniło każdy z nich od każdego z
przypadków pojedynczych; są one z założenia dokładnie do siebie podobne, z wyjątkiem tej
tylko okoliczności, że umysł po powtórzeniu się przypadków podobnych staje się wskutek
przyzwyczajenia skłonny na widok jednego zjawiska oczekiwać tego, które tamtemu stale
towarzyszy, i wierzyć, iż zaistnieje ono rzeczywiście. Ten więc związek, który umysł nasz
czuje, to nawykowe przenoszenie się wyobrazni z jednego przedmiotu na drugi, który
tamtemu stale towarzyszy - oto owo odczucie, oto impresja, na podstawie której tworzymy
ideę siły czy koniecznego związku. Niczego więcej tu nie ma.
10
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
regresja empirycznaet wskazniki empirycznerozklady empiryczneBezrobocie rownowagi w Polsce Ujecie teoretyczne i empiryczne e5jO Sekstusie Empiryku L KołakowskiBrytyjski historyk o katastrofie smoleńskiejJak zdobyc brytyjskie prawo jazdy cz 2normy brytyjskie01Feyerabend jak byc dobrym empirystaMarco Pierre White odkrywa brytyjską kuchnię (odc 003) Krewetki w maśleZ metodologicznych i empirycznych badań nad pedagogiką praca zbiorowaMarco Pierre White odkrywa brytyjską kuchnię (odc 002) Tatar z sarninywięcej podobnych podstron