Tsema postrzeganie zmysłowe


Tsema - postrzeganie zmysłowe Strona 1 z 8
Dziś będziemy mówić o tym, jak umysł postrzega przedmioty. Po tybetańsku nazywamy
to tsema. Tsema pozostaje jednym z głównych tematów, jaki studiuje się w buddyzmie i
nale\y do dziedziny logiki. Celem jest tutaj poznanie nas samych  uzyskanie
szczegółowej wiedzy o funkcjonowaniu naszego umysłu, o tym, w jaki sposób ulega on
pomieszaniu. Poprzez wiedzę tak\e mo\na zbli\yć się bardzo do pustki. Taki rodzaj
zrozumienia będzie stabilny jako coś, co odnalezliśmy sami  nie tylko poprzez czytanie
ksią\ek lub słuchanie nauk.
Nauki, które dziś przedstawimy nie są oparte na prawdzie ostatecznej, lecz relatywnej, i
stanowią próbę zbli\enia się do tej pierwszej.
A zatem, czym jest umysł? Umysł to sam postrzegający; coś, co jest czyste i przytomne,
co nie posiada formy, co zmienia się z ka\dą sekundą, ale i poprzez pewne nawyki
tworzy linearne strumienie wra\eń. Ka\da osoba posiada tylko jeden taki strumień,
chocia\ jego ukierunkowanie pozostaje dwojakie. Na zewnątrz  kiedy umysł w swoim
działaniu przypomina światło, które po włączeniu rozświetla otaczającą je ciemność. I do
wewnątrz  kiedy jak zródło światła pozostaje jasny tak\e sam dla siebie. Te dwie
tendencje działają zawsze równocześnie  światło rozświetla ciemność i w tym samym
czasie samo jest świetlistością.
Nasz wykład skupia się raczej na tym, czego umysł doświadcza w zewnętrznym świecie.
Zwykle bowiem nasze myśli, uczucia, wszystko, co prze\ywamy, tego właśnie dotyczy.
Choć dysponujemy tylko jednym strumieniem umysłu na raz, ciągle mo\na mówić o wielu
umysłach u jednej osoby. Wyobrazmy sobie z kolei światło, które zostało przykryte
durszlakiem. Jego zródło jest tylko jedno, ale gdy pada na powierzchnię jakiegoś
przedmiotu, daje wiele świetlnych plam. Na tej samej zasadzie, posiadając jeden
strumień umysłu, mamy równocześnie wiele świadomości  wzroku, słuchu i tak dalej.
Wszystkie te doświadczenia mo\na podporządkować dwóm głównym kategoriom.
Pierwsza to poznanie właściwe, druga zaś niewłaściwe. Poznanie właściwe przejawia się
na dwa sposoby:
średnie postrzeganie zmysłowe, przez naszych pięć zmysłów; nazywamy je właściwym,
poniewa\ zmysły pozostają blisko i dlatego nie popełniają błędów
świadomość mentalna, określana równie\ jako szósty zmysł; pozostaje ona częścią
sześciodzielnego umysłu i idzie tu\ za świadomością zmysłową.
Odwołajmy się teraz do kilku przykładów. Je\eli spojrzycie na dywan, bardzo kolorowy, to
w pierwszej sekundzie nie będziecie wiedzieli, jakie są na nim wzory, chocia\ kiedy raz
spojrzeliście, ju\ to wszystko widzicie. Mamy wtedy do czynienia z bezpośrednim
doświadczeniem zmysłowym  postrzegamy ka\dą poszczególną cząstkę dywanu z
osobna, bowiem oko nie myśli, nie ujmuje go jako całości. Kiedy zrozumiemy, \e dywan
stanowi jedność, pojawi się ju\ bezpośrednie postrzeganie mentalne.
Kiedy gramy na bębnie, wydaje on dzwięki. Ale by tak się działo, potrzebny jest pewien
wysiłek. Po pierwsze, trzeba zdobyć bęben, po drugie, coś, by w niego uderzyć i
wreszcie wykonać samo uderzenie. Tylko wtedy wyda on dzwięk. Podobnie z
postrzeganiem wzrokowym. Po pierwsze, musi pojawić się jego przedmiot. Aby
świadomość wzroku zamanifestowała się, abyśmy mogli zobaczyć kwiat, powinien
przede wszystkim pojawić się kwiat. Następnie wykorzystujemy organ postrzegania,
jakim jest oko. A na końcu postrzegający umysł, a raczej nasz strumień umysłu. Dopiero
gdy zejdą się te wszystkie czynniki, pojawi się świadomość wzroku. Nasz umysł stworzy
odbicie kwiatu w naszym oku, tak jak mo\emy zobaczyć odbicie w lustrze. Choć jest
wiele przyczyn generujących tę świadomość  przedmiot na zewnątrz, zdolność oka do
widzenia i sam umysł  wcią\ mówimy tylko o jednej świadomości wzroku. Nigdy nie
mówimy o świadomości przedmiotu czy świadomości umysłu, dlatego \e zdolność
naszego oka do widzenia pozostaje tu szczególną, wyró\niającą się przyczyną.
2009-09-12
Tsema - postrzeganie zmysłowe Strona 2 z 8
Podobnie na dzwięk bębna zło\yć się musi wiele czynników  osoba, jej wysiłek,
pałeczka i bęben. Lecz nikt nie będzie raczej mówił o dzwięku osoby czy pałeczki 
zawsze o dzwięku bębna.
Gdy pojawia się ju\ świadomość wzroku, następuje moment, w którym widzimy
przedmiot. Gdy mija, natychmiast przychodzi świadomość mentalna  wchodzimy w drugi
etap postrzegania. Jednak wcią\ jeszcze nie wiemy, jak wygląda dywan. Dopiero
powiedzmy na trzecim etapie, pojawiają się nasze myśli. Zaczynamy zdawać sobie
sprawę z tego, co widzieliśmy  a nasz umysł przesadza w tak wielu sprawach, sam z
siebie kreuje tak wiele rzeczy. Samo doznanie wzrokowe pozostaje poprawne, jednak
nasza refleksja dotycząca przedmiotu wprowadza pomieszanie. Pózniej powiem
dokładniej, jak do tego dochodzi, teraz wyjaśnię to tylko krótko. Kiedy pojawia się myśl:
 O, widziałem! , tego, co zobaczyliśmy, ju\ nie ma. Znikło, zanim upłynęła sekunda.
Tymczasem nasz umysł nadal lgnie do obrazu przedmiotu, do czegoś, co w
rzeczywistości minęło. Mo\na to porównać do sytuacji, kiedy podczas przechodzenia
przez rzekę tracimy jakieś ubranie lub spada nam but i rzeka to wszystko zabiera.
Następnym razem, gdy się tam znajdziemy, powiemy o tym, na przykład, przyjacielowi:
 Oto rzeka, która zabrała mój but . Jednak chocia\ woda rzeczywiście coś ze sobą
uniosła, w tej chwili być mo\e dotarło to ju\ do oceanu. Nasze myśli zawsze lgną do
przemijających wyobra\eń. Nie potrafią uchwycić przedmiotu, który widzą oczy lub
dzwięku, który słyszą uszy, poniewa\ aby powstała myśl, musi upłynąć cała chwila. Tak
właśnie w umysł zostaje wprowadzone pomieszanie.
Podsumowując, nasza świadomość wzroku, słuchu, dotyku, zapachu i smaku, czyli pięć
rodzajów postrzegania zmysłowego, pozostają poznaniem właściwym. Za nimi podą\a
samoświadomość, która tak\e nadal stanowi poznanie właściwe. Mamy jeszcze jedno
bezpośrednie poznanie, które określa się jako takie  to postrzeganie jogiczne,
pojawiające się dzięki medytacji nad czterema szlachetnymi prawdami: \e wszystkie
zjawiska są nietrwałe, \e nasze ciało cierpi, \e wszystko, co się wydarza, jest z natury
puste, i \e nirwana oznacza spokój. Jeśli ktoś nad nimi medytuje, postrzeganie jogiczne
na pewno się zamanifestuje jako umysł, który rozumie pustkę.
To, o czym mówiłem do tej pory, dotyczyło tego, jak umysł bezpośrednio postrzega
przedmioty  tak jak wy mo\ecie mnie widzieć w tej chwili. Teraz zajmiemy się tym, jak
umysł doświadcza ich pośrednio. W buddyzmie nazywa się to poznaniem wnioskującym.
Tym razem za przykład niech posłu\ą nam mewy. Jeśli widzimy je na niebie, domyślamy
się, \e gdzieś w pobli\u musi być jezioro lub rzeka. Nie dostrzegamy ich bezpośrednio
naszymi oczami  wiemy o tym, poniewa\ zobaczyliśmy ptaki. Z podobną sytuacją mamy
do czynienia, gdy ktoś widząc wiele butów przed drzwiami, na tej podstawie dochodzi do
wniosku, \e w pomieszczeniu znajduje się du\o osób. Aby poznać przedmiot pośrednio,
trzeba dysponować jakąś bezpośrednią wskazówką, przedmiotem bezpośrednim, jaki w
tym wypadku stanowią buty  kiedy widzimy je przed drzwiami, nie interesujemy się nimi
samymi, ale raczej tym, czy w środku są ludzie, czy te\ nie. W wielu sprawach właśnie
tak postępujemy  zgadujemy na podstawie wskazówek i to nazywam tu poznaniem
wnioskującym. Jednak kiedy nasze wskazówki nie są dostatecznie wyraziste, gdy
świadectwo staje się niewystarczające, zgadujemy błędnie. Wtedy nasze poznanie,
chocia\ wygląda właściwie, ju\ takim nie będzie. Jest przy tym kilka sposobów na
odgadywanie. Jeśli znając przyczyny, staramy się odgadnąć skutki, często się mylimy.
Lecz jeśli odgadujemy przyczyny, znając ju\ skutki, wtedy nasze domniemania
najczęściej się potwierdzą. Będziemy mieć wówczas do czynienia z poznaniem
właściwym, poniewa\ ukryty przedmiot i wskazówka, którą dysponujemy, wią\ą się ze
sobą w sposób konieczny. Taka sytuacja zachodzi w wypadku relacji przyczyny i skutku
oraz relacji pokrewieństwa natury. Jeśli to nie dość jasne, do wyjaśnień dojdzie jeszcze w
trakcie pytań i odpowiedzi.
2009-09-12
Tsema - postrzeganie zmysłowe Strona 3 z 8
Gdy nasz umysł doświadcza przedmiotów, w rzeczywistości tylko jeden element aktu
poznania pozostaje realny. Nazywamy go przedmiotem funkcyjnym. Wszystkie inne są
tworem umysłu i nie istnieją poza nim. Jeśli ktoś zapyta, czy ten stół jest nietrwały, musi
paść odpowiedz, \e tak. Pomyślimy jednak przy tym, \e stół stanowi jeden z
przedmiotów gospodarstwa domowego  i to będzie ju\ efektem pomieszania,
wytworzonym przez nasz umysł. Stół rzeczywiście nie istnieje  ale chodzi tu o ten stół, o
którym pomyśleliśmy. To natomiast niewątpliwie jest [tu Rinpocze wskazuje na stojący
przed nim konkretny stół jako przedmiot funkcyjny].  Stół pomyślany nie istnieje,
poniewa\ pozostaje uogólnieniem wszystkich stołów. Mamy stoły orientalne, zachodnie,
afrykańskie... A stół, który właśnie widzicie, o którym wcześniej pomyśleliście, stół po
prostu  który to z nich? śaden, poniewa\ stół, który wytwarzamy w naszym umyśle, stół
jako przedmiot gospodarstwa domowego, musiałby być stołem, który mógłby
reprezentować wszystkie mo\liwe stoły na świecie  poniewa\ ka\dy z jego egzemplarzy
pozostaje stołem. Takiego stołu, o jakim pomyśleliśmy, który mógłby reprezentować
wszystkie stoły, po prostu nie ma. Nie przeszkadza to naszemu umysłowi do niego lgnąć.
Na jakiej zasadzie lgniemy do takich, wyobra\onych przedmiotów? Nasz umysł robi
pewne zało\enie:  Stół to coś, co stoi i co jest płaskie na górze, to coś, na czym mo\na
postawić szklankę, poło\yć ksią\ki i tak dalej . Przedmiot, który nie posiada takich
własności, zostanie wykluczony przez umysł jako nie-stół. Kiedy myślimy o stole, nie
myślimy, \e myśl to stół, poniewa\ nie ma ona własności stołu. Tak jak nie stwierdzimy,
\e zegarek to stół, dlatego \e tak\e nie posiada on jego własności. śeby zrozumieć,
czym jest stół, trzeba wykluczyć wszystkie znane nam rzeczy, wtedy reszta cech
pozostających w umyśle oka\e się pojęciem stołu, które zwykle przy takiej okazji
przywołujemy. Powiedzieć więc mo\na, \e stół jest rezultatem wykluczenia, niczym
ponadto. śeby jednak ta operacja była mo\liwa, trzeba pomyśleć. Zatem ka\de
uogólnienie, a nawet podmiot kreujący te uogólnienia pozostaje bytem jedynie
konceptualnym.
Istnieje kilka rodzajów uogólnień. Jeden z nich stanowi na przykład omawiany stół. Jego
pojęcie nazywamy uogólnieniem kategorialnym, poniewa\ grupuje ono wszystkie
podobne przedmioty w jedną kategorię. Mamy tak\e uogólnienia zbiorcze, jak na
przykład  las . Mówimy:  Oto ładny las albo  Oto jeden las . W rzeczywistości jednak
mamy przed sobą zbiór drzew i do tego zbioru drzew przywiązujemy naszą uwagę jako
do jedności, i w końcu do niej lgniemy. Gdzie w rzeczywistości znajduje się las? Znów
pozostaje on tylko uogólnieniem naszego umysłu. Mamy jeszcze wiele innych rodzajów
uogólnień, dokonywanych w oparciu o stosunki przestrzenne czy czasowe. Wszystkie te
wymyślone przedmioty w rzeczywistości nie istnieją i dlatego podmiot je postrzegający
tak często się myli.
Co nam zatem pozostaje? Mamy jeszcze przedmioty funkcyjne, które są realne. Oto
rzecz funkcyjna [Rinpocze wskazuje stół]. Mo\e ona utrzymać na sobie szklankę, w
przeciwieństwie do stołu, który jako koncept niczego na sobie nie utrzyma. Nasze oko
więc widzi przedmioty funkcyjne, ale nasze myśli postrzegają uogólnienia. Nawet pojęcia,
do których lgniemy, to w rzeczywistości rzeczy funkcyjne. Proszę, na przykład, o
przyniesienie szklanki wody. Wszystko, co tu następuje, odbywa się za pośrednictwem
myślenia konceptualnego. Przecie\  woda i ta rzecz [Rinpocze wskazuje wodę w
szklance jako przedmiot funkcyjny] nie mają ze sobą \adnego powiązania. Jeśli by je
miały, dziecko, które nie uczyło się angielskiego, musiałoby wiedzieć, \e  water to woda.
Powiązanie pewnego pojęcia i tej rzeczy funkcyjnej [Rinpocze znowu wskazuje wodę w
szklance] zostaje wyuczone i dochodzi do skutku poprzez nasze myślenie. Kiedy mówię:
 Przynieś mi, proszę, wodę , wypowiadam uogólnienie, uogólnienie ka\dej poszczególnej
szklanki wody. Nasze myśli wprowadzają w umysł pomieszanie odnośnie przedmiotów w
ten sposób, \e zaczyna on tworzyć powiązania między poszczególnymi przedmiotami i
2009-09-12
Tsema - postrzeganie zmysłowe Strona 4 z 8
uogólnieniami. Wa\ne, \ebyśmy wiedzieli, jak to się odbywa. Wszystko będzie w
porządku, nawet jeśli nic się wobec tego nie zmieni, poniewa\ wiedza taka mo\e zawsze
dawać rezultaty. Bez względu na to, jak pomieszane są nasze myśli, gdy proszę was o
przyniesienie szklanki wody, w końcu otrzymam to, czego chcę, a zatem pewien rezultat.
Tak przebiega akt komunikacji. Kiedy się komunikujemy, nasze myśli pracują z
uogólnieniami, ale nasze działanie dotyczy rzeczy poszczególnych.
Krótko mówiąc, nasza myśl poznaje przedmioty, eliminując wszystkie cechy pozostałych
rzeczy, które nie nale\ą do danej kategorii. Pozbawiony myśli umysł postrzega
przedmioty bez konieczności eliminowania, poniewa\ jest bezpośredni i po prostu
afirmuje przedmiot. Kiedy nasze myśli rozró\niają przedmioty, dzieje się to w sposób
negatywny. Umysł bez koncepcji doświadcza przedmiotu w sposób pozytywny. Są cztery
sposoby percepcji przedmiotów. Jeśli nie robimy błędów, zwykle postrzegamy jedność
jako jedność i wielość jako wielość. Nasz umysł jednak nie zawsze pracuje w ten sposób.
Niekiedy jedność rozumiemy jako wielość, czasami bywa te\ odwrotnie. Je\eli więc
pomyślimy:  To jest jedna szklanka wody [Rinpocze wskazuje szklankę], to będzie to
przykład postrzegania jedności jako jedności, a je\eli widzimy szklankę i zegarek jako
dwie ró\ne rzeczy, to mamy do czynienia z postrzeganiem wielości jako wielości. To
łatwe. Przedmiotem naszej percepcji pozostają dwie rzeczy, myślimy więc o dwóch
rzeczach, a nasze rozumowanie jest poprawne. Jednak kiedy indziej mówimy:  Woda jest
zimna, woda jest mokra, woda jest czysta, woda jest nietrwała . Jak wiele ró\nych rzeczy
o niej powiedziałem? Cztery. A zatem pomyślałem o czterech. W naszym umyśle
czystość wody, nietrwałość wody, mokrość wody okazują się całkowicie ró\ne. Wówczas
wodę postrzegamy jako wielość, chocia\ w rzeczywistości mokrość wody nie pozostaje
oddzielna od jakiejkolwiek innej jej własności. Woda nie jest wielością, ale jednością,
podczas gdy my w takiej chwili postrzegamy ją błędnie, jako wielość. Tymczasem, kiedy
mamy na myśli pewne uogólnienie, na przykład pojęcie stołu, przedmiotem naszej
percepcji pozostaje oczywiście wielość, bo na świecie jest wiele tysięcy stołów. Jednak
my i tak myślimy, \e wszystkie one są częścią gospodarstwa domowego. Rozpoznajemy
je jako jedność, choć w rzeczywistości istnieją jako wiele pojedynczych rzeczy. Tak więc
nasz umysł za sprawą myśli postrzega wiele przedmiotów w odmienny sposób. Dlatego
właśnie wielcy sidhowie mówili, \e lgnięcie stoi na przeszkodzie do oświecenia, podczas
gdy proste widzenie rzeczy, manifestowania się rzeczy, nie będzie nam przeszkadzać.
Mistrzowie ci nauczali tego, poniewa\ ich przejawianie się jest bezpośrednie i nie ma w
nim błędu.
Pytanie: Czy mo\na powiedzieć, \e przyczyną pomieszania jest to, \e nasze myśli nie
pracują tak, jak nasze oczy bezpośrednio z przedmiotem funkcyjnym, lecz z obrazem,
jaki się w nich tworzy?
Gyatrul Rinpocze: Nie, nie o to chodzi. Co do tego pierwszego masz rację, ale co do
drugiego nie. Myśli nie pracują z obrazem w naszych oczach, ale z tym, który
przechowujemy w naszych myślach.
Pytanie: Więc nasze oczy mają dostęp do przedmiotów funkcyjnych, a nasze myśli, które
pojawiają się ju\ po doznaniu zmysłowym, nie. Co w takim razie pozostaje przedmiotem
naszych myśli?
Gyatrul Rinpocze: Uogólnienia albo, jak się czasem mówi, wyobra\enia ogólne.
Pytanie: Skąd się biorą te wyobra\enia? Kto je tworzy?
Gyatrul Rinpocze: Nasze myśli.
Pytanie: Jednak nasze myśli muszą mieć jakiś materiał, w oparciu o który je tworzą. Co
to za materiał?
Gyatrul Rinpocze: Tak jak powiedziałem wcześniej, rzeczą funkcyjną jest tak zwany
przedmiot pośredni, który nie będzie jednak bezpośrednim przedmiotem naszych myśli.
Wezmy Nowy Jork. Przedmiot, o którym myślicie jako o Nowym Jorku, nie jest przecie\
Nowym Jorkiem. Został stworzony przez wasz umysł i pozostaje wyobra\eniem ogólnym.
2009-09-12
Tsema - postrzeganie zmysłowe Strona 5 z 8
Pośrednim przedmiotem jest prawdziwy Nowy Jork. Bezpośrednim przedmiotem dla
naszego umysłu jest wyobra\enie ogólne Nowego Jorku, który realnie dla nas nie
istnieje.
Pytanie: Lecz wcią\ musimy najpierw zobaczyć Nowy Jork, aby móc o nim myśleć.
Dopiero wtedy Nowy Jork w naszych myślach stanie się bezpośrednim ich przedmiotem.
Najpierw musimy go zobaczyć.
Gyatrul Rinpocze: Nie musisz go zobaczyć. Mogę ci o nim opowiedzieć. Mo\esz te\ po
prostu obejrzeć sobie zdjęcie.
Pytanie: Ale wcią\ musi być jakieś powiązanie między naszym postrzeganiem
zmysłowym i naszym myśleniem. Musi nastąpić jakiś impuls z zewnątrz, który dotrze do
naszych oczu, \ebyśmy potem mogli myśleć o Nowym Jorku. Musimy mieć o nim jakieś
pojęcie.
Gyatrul Rinpocze: Oczywiście, \e musisz mieć o nim jakieś pojęcie. Oczywiście zaczyna
się to od naszych zmysłów, świadomości zmysłowej, lecz niekoniecznie od oka, mo\e
być od ucha.
Pytanie: Ale jak zachodzi ten proces  proces konstruowania bezpośredniego
wyobra\enia w naszych myślach?
Gyatrul Rinpocze: Tak samo, jak ju\ mówiłem. Najpierw mamy przedmiot, twoją zdolność
[postrzegania] i umysł. Gdy te warunki się zejdą, wytwarzają świadomość wzroku, wtedy
mo\emy coś zobaczyć. Podobnie będzie z naszym uchem, wypowiedzianym przez
kogoś słowem i umysłem; słyszymy coś i pojawia się świadomość słuchu. Potem
przychodzi kolej na naszą świadomość mentalną i myśli, które tłumaczą słowo po słowie
znaczenie wszystkiego. śebyśmy mogli je zrozumieć, powinny to być wyrazy, wobec
których wytworzyło się w twoim umyśle przywiązanie. Chodzi tu o język, którym się
posługujesz. Słowa następnie układają się w zdania i zwroty. W końcu wytwarzamy
kolejne myśli, kolejne wyobra\enia ogólne. Najpierw są to przedstawienia pojedynczych
słów, a\ uzyskujemy całą wypowiedz, całą jej treść  i stworzymy nowe wyobra\enie.
Pytanie: A zatem nasza myśl pracuje z wyobra\eniami?
Gyatrul Rinpocze: Tak, oczywiście. Ró\ni ludzie mają ró\ne charaktery. Większość styka
się z konkretnymi pojęciami. Zale\y to od tego, który ze zmysłów danej osoby jest
najbardziej wyczulony.
Pytanie: W jaki sposób postrzegamy sztukę? Na przykład obrazy. Dlaczego jakieś dzieło
sztuki abstrakcyjnej dla niektórych jest interesujące i płacą za nie du\o pieniędzy, a dla
innych po prostu brzydkie? Jak działa ten mechanizm?
Gyatrul Rinpocze: Jeśli chodzi o samą świadomość wzroku, to w obu wspomnianych
przypadkach pozostaje ona dokładnie taka sama. Chodzi raczej o to, czy kogoś
interesuje taka sztuka czy te\ nie. Zainteresowanie więc powiązane jest ze
świadomością. Ró\ne nastawienia do sztuki mogą mieć ró\ne przyczyny  na przykład
takie, \e ktoś interesował się tego rodzaju obrazami lub do nich przywykł. Upodobania są
często sprawą nawyku. Oczywiście wa\ne jest tu równie\ oddziaływanie otoczenia.
Czasami wypada to śmiesznie. Kiedy wiele osób twierdzi, \e coś jest dobre, zaczyna to
na takie wyglądać. Trzeba wziąć pod uwagę tak\e modę, panującą w danym kraju, która
sprawia, \e zainteresowanie jakimś rodzajem sztuki jest przez pewien czas większe. To
naprawdę sprawa naszych myśli.
Pytanie: Czy emocje mają wpływ na to, \e postrzegamy coś jako piękne lub brzydkie?
Gyatrul Rinpocze: Tak, oczywiście.
Pytanie: Czy to się wydarza na poziomie prawdy?
Gyatrul Rinpocze: Nie, raczej pomieszania. Wyjaśnię to dokładniej. Upodobania
estetyczne są sprawą kultury. Jedne obrazy są dobre i miłe dla oka w jednym kraju,
podczas gdy w innym uwa\a się je za całkowicie gorszące lub złe.
Pytanie: A jeśli chodzi o taniec, rytualny taniec, powiedzmy, tybetański taniec Mahakali.
Jeśliby ktoś o bardzo negatywnym nastawieniu do \ycia, dodatkowo z innej kultury, na
przykład Stalin, zobaczył go, to czy mogłoby to oddziałać na niego pozytywnie?
Gyatrul Rinpocze: Byłby on raczej więzniem swojego postrzegania. Mo\e doświadczyłby
2009-09-12
Tsema - postrzeganie zmysłowe Strona 6 z 8
tego wydarzenia jako czegoś niezbyt miłego. To w du\ej mierze kwestia nawyku,
kulturowego albo jakiegoś innego.
Pytanie: Czy sztuka jest potrzebna czy nie?
Gyatrul Rinpocze: Nie ma tu jednej odpowiedzi. O jaki poziom pytasz?
Pytanie: O absolutny!
Gyatrul Rinpocze: Ach tak. Có\, zatem nie jest potrzebna.
Pytanie: W tej chwili mo\emy oceniać rzeczy tylko jako dobre dla nas, albo niedobre. Nie
widzimy ich takimi, jakimi są. Jak wygląda postrzeganie na poziomie oświecenia?
Gyatrul Rinpocze: Zupełnie inaczej. Wszystko to, co dzisiaj powiedziałem, opiera się na
prawdzie relatywnej, dotyczy zwykłego sposobu widzenia. Nie ma co tego porównywać z
postrzeganiem oświeconym. Mówiąc w skrócie, postrzeganie oświeconych istot jest
niezmierzone. Na relatywnym poziomie jest tak, jakbyście spali. Nie mo\ecie ogarnąć
rzeczy ze świata jawy. Śpicie i śnicie tylko o świecie snu. Coś w tym rodzaju.
Pytanie: Czy oznacza to, \e na poziomie oświecenia istnieje wiele poziomów
postrzegania?
Gyatrul Rinpocze: Kiedy osiąga się oświecenie, od pierwszego bhumi następują zmiany.
Taka ciekawostka, \e my nie mo\emy słyszeć oczami, tymczasem bodhisattwom
wystarcza jeden organ  oko bądz ucho  który widzi i słyszy zarazem.
Pytanie: Jaki zachodzi w takim postrzeganiu związek pomiędzy przedmiotem a
świadomością; je\eli nie będzie to przyczyna i skutek, czy chodzi o związek natury?
Gyatrul Rinpocze: To tak, jak z pytaniem o drewno i drewno sandałowe. Ka\de drewno
sandałowe jest drewnem. Naturą ka\dego drewna sandałowego jest drewno. Ale nie
ka\de drewno jest drewnem sandałowym. Jednak kiedy jako przyczynę ognia podasz
spalanie się drewna, a będzie to ogień drewna sandałowego, wymieniona przez ciebie
przyczyna pozostanie właściwa. To powiązanie natury.
Pytanie: Wyobrazmy sobie dwie osoby. Jedna z nich ma uszkodzony organ wzroku, a u
drugiej wszystko jest w porządku. Obie patrzą na ten sam przedmiot i obie postrzegają
go nieprawidłowo. Czy mo\na powiedzieć, \e obie patrzą błędnie, ale w inny sposób?
Gyatrul Rinpocze: Nie. Postrzeganie osoby ze zdrowymi oczami jest poprawne, a osoby
z defektem pozostaje postrzeganiem z defektem. Przyczyna błędu le\y czasami na
zewnątrz, a czasami wewnątrz. Je\eli na przykład ktoś ma kataraktę, widzi wszystko za
mgłą. Nie oznacza to, \e rzeczy są zamglone. Jego problem więc ma charakter
wewnętrzny. Lecz jeśli pójdziemy na pustynię, mo\emy zobaczyć tam rzekę, której nie
ma. I tutaj przyczyna będzie le\eć na zewnątrz. Nawet je\eli twoje oczy są w porządku,
nadal widzisz nieistniejącą rzekę. Czasami na tej samej zasadzie widzimy wodę na
szosie podczas jazdy samochodem.
Pytanie:  Stół ,  las to ró\ne kategorie. Czy istnieją jeszcze jakieś inne?
Gyatrul Rinpocze: Niekiedy mamy do czynienia z uogólnieniami czasowymi, czasami z
dzwiękowymi. Gdy zaś powiem  stół , w waszych głowach pojawi się wyobra\enie tego
słowa, które będzie kolejnym rodzajem uogólnienia.
Pytanie: Czy Rinpocze radzi, \ebyśmy odrzucili uogólniające widzenie?
Gyatrul Rinpocze: Nie, tego bym nie radził. Sugeruję tylko, abyśmy przez cały czas
pozostawali świadomi tego, jak działają nasze myśli, jak kreują przedmioty, które nie są
prawdziwe. Zwykle zdajemy sobie sprawę z niewiedzy, z tego, \e umysł ma wiele zasłon.
Nie zawsze jednak wiemy, jak funkcjonuje umysł w niej pogrą\ony. Je\eli to zrozumiecie,
wasza wiedza będzie bardzo bliska zrozumieniu pustki.
Pytanie: Mówiliśmy o ró\nych rodzajach świadomości: wzroku, słuchu.... Gdzie znajduje
się świadomość w momencie postrzegania?
Gyatrul Rinpocze: Świadomość wzroku spoczywa w oczach, słuchu w uszach. Jak w
podanym przykładzie ze światłem i dzbankiem o wielu otworach. Prawdziwa natura
umysłu pozostaje jednak nieoddzielna od naszej energii i wiatru siły \yciowej. Jeśli
wejdziemy głębiej w to zagadnienie, skończymy na pustce.
Pytanie: Jak mo\emy rozpoznać pustkę, je\eli na poziomie relatywnym nie mo\emy jej
rozpoznać, zaś na poziomie absolutnym umysł ju\ jest pusty? Kto postrzega pustkę?
2009-09-12
Tsema - postrzeganie zmysłowe Strona 7 z 8
Gyatrul Rinpocze: To właśnie właściwy sposób postrzegania pustki. Postrzeganie bez
postrzegającego. To ostateczny poziom.
Pytanie: Czy mo\emy zatem powiedzieć, \e to pustka rozpoznaje pustkę?
Gyatrul Rinpocze: Tak, mo\na tak powiedzieć. Umysł oczywiście sam pozostaje pustką,
którą widzi.
Pytanie: Na tym poziomie nie ma więc miejsca na spekulacje? Na początku mamy ów
konceptualny umysł, a na końcu nie jest on potrzebny.
Gyatrul Rinpocze: Najpierw potrzebujemy konceptualnego umysłu do analizy, ale w
końcu go nie potrzebujemy. Jest poza koncepcjami.
Pytanie: Jak się dostać na ten poziom?
Gyatrul Rinpocze: Wszystkie nauki o pustce i o tsema to metody pozwalające go
osiągnąć. No i trzeba oczywiście medytować.
Pytanie: Czy świadomość na poziomie oświecenia wcią\ istnieje?
Gyatrul Rinpocze: Nie, świadomość jest rezultatem karmy.
Pytanie: A świadomość ostateczna?
Gyatrul Rinpocze: Skoro nazywasz to świadomością, pozostanie rezultatem karmy. Mo\e
chodzi ci o mądrość?
Pytanie: Czy Rinpocze mo\e wyjaśnić krótko, co oznacza osiem świadomości umysłu i
jaka jest ró\nica między alaya i alaya-wid\niana?
Gyatrul Rinpocze: Te pojęcia oznaczają umysł i naturę umysłu. Natura umysłu to
podstawa samsary i nirwany. Gdy doznaje zaciemnienia, staje się zwykłym umysłem,
który jest wieloraki. Po pierwsze, mamy pięć świadomości zmysłowych, odpowiednio do
pięciu przedmiotów postrzegania. Następnie świadomość mentalną, która obejmuje
równie\ myśli. Potem mówi się o siódmym umyśle  o ego, które jest korzeniem
poprzednich sześciu świadomości i które utrzymuje nas w samsarze. Ostatnia
świadomość to alaya. Kiedy zostaje ona wyzwolona z zaciemnień, staje się mądrością.
Kiedy więc ktoś osiągnie oświecenie, posiada mądrość, a nie świadomość.
Pytanie: Wczoraj Rinpocze powiedział, \e przedmioty nie istnieją, poniewa\ są podzielne
i \e nie mo\emy znalezć czegoś, co naprawdę istnieje i jest niepodzielne. Czy chodziło o
przedmioty funkcyjne?
Gyatrul Rinpocze: Tak, to były przedmioty funkcyjne. Ale przedmioty niefunkcyjne nie
istnieją tym bardziej.
Pytanie: Skoro sztuka jest samsaryczną działalnością, czy mo\na przekształcić ją w
drogę do oświecenia?
Gyatrul Rinpocze: Musimy zrozumieć, w jaki sposób nasz umysł postrzega związaną z
nią iluzję, jak funkcjonujemy, kiedy jesteśmy pomieszani, kiedy do niej lgniemy. Wtedy
mo\na będzie przekształcić ka\de przywiązanie w moc oświecenia.
Pytanie: Czy istnieje ostateczne piękno, jakoś związane z ostatecznym czy oświeconym
umysłem? Czy oświecony umysł mo\e wytwarzać przedmioty, które będą podobały się
ka\demu, bez względu na to, z jakiego kraju pochodzi?
Gyatrul Rinpocze: Takim pięknem jest miłująca dobroć, współczucie. Ale nie sztuka, taka
jak malarstwo, które będzie dodatkową iluzją. Ludzie mają ju\ wystarczająco du\o iluzji.
Pytanie: A więc na poziomie oświecenia sztuka jest niechcianym intruzem?
Gyatrul Rinpocze: Nie jest potrzebna.
Pytanie: Jaka będzie funkcja sztuki na poziomie relatywnym? Czy mo\e ona wywierać
pozytywny wpływ?
Gyatrul Rinpocze: Na poziomie relatywnym jest ona przedsięwzięciem na krótką metę.
Kiedy pozostając na poziomie relatywnym, osądzamy poziom absolutny, zawsze wydaje
się on nieco zaskakujący.
Pytanie: Rinpocze udzielił nam tych pięknych nauk, a my ich wysłuchaliśmy. Nie byłbym
w stanie jednak niczego powtórzyć. Mimo to w jakiś sposób je rozumiem. Dzięki jakiemu
rodzajowi świadomości to się dzieje? Czy to alaya czy świadomość ego?
Gyatrul Rinpocze: Najpierw pracuje nasza świadomość słuchu, byśmy mogli usłyszeć
słowa, a potem pojawia się szósty umysł  myślenie, które rozumie. Rozumienie tego, co
2009-09-12
Tsema - postrzeganie zmysłowe Strona 8 z 8
słyszymy, rozumienie tego, co rozwa\amy; obie te czynności wią\ą się z myśleniem. Czy
to wystarczająca odpowiedz?
Pytanie: Chciałem udać się gdzieś po nauki, ale nie wiedziałem gdzie. I nagle
usłyszałem, \e w Kucharach będzie nauczał lama. W moim umyśle powstało \yczenie,
\eby tu przyjechać, więc tak zrobiłem. Wszyscy jesteśmy buddami, ale ja tego nie
dostrzegam. Gdy otrzymuję nauki od Ciebie, coraz więcej z nich staje się dla mnie
zrozumiałych. Na jakiej zasadzie zachodzi ten proces, \e zaczynam myśleć jaśniej?
Gyatrul Rinpocze: Bardzo się cieszę, \e to słyszę. To postęp. Mam nadzieję, \e będziesz
mógł otrzymywać nauki od innych mistrzów. Ale rozumienie jest jak nasiono. Musi
rosnąć. A zatem nadal potrzebujemy medytacji. Chciałbym jeszcze wrócić do kwestii
sztuki. Nie jest ona potrzebna tym, którzy są oświeceni. Z poziomu oświecenia staje się
ona zerem, niczym. Jednak bodhisattwowie studiują i uczą się sztuk. Robią tak,
poniewa\ ich celem nie jest tylko oświecenie. Chcą tak\e pomagać innym. Kiedy
posiądzie się jakąś umiejętność, mo\na pomagać innym na więcej sposobów. Ma się
więcej mo\liwości. Dobrze więc uczyć się, z dobrą motywacją, ale negatywną stroną tego
pozostaje, \e bardzo przywiązujemy się do tego, czego się nauczyliśmy. Wtedy
przewa\a negatywny aspekt sztuki. Jeśli będziesz u\ywać jej jako narzędzia do
pomagania innym, \eby wyjaśniać im prawdziwą naturę rzeczy, stanie się ona pozytywną
metodą.
Pytanie: Czy mo\emy dzielić mądrość tak, jak mo\emy podzielić kroplę?
Gyatrul Rinpocze: Mądrość mo\na dzielić z uwagi na ró\ne rzeczy. Mo\na ją dzielić,
biorąc pod uwagę, na przykład, daną osobę. Ale w swej naturze jest ona niepodzielna.
Tak jak w przykładzie z trzema szklankami. W trzech ró\nych szklankach znajdują się
trzy ró\ne przestrzenie. W większej szklance przestrzeń jest większa, a w mniejszej
mniejsza. Widzimy, \e są ró\ne, z powodu szklanek, a nie samej jej natury. Podobnie
ró\ne będą mądrości arhatów, bodhisattwów, buddów, chocia\ mądrość pozostaje ta
sama.
Pytanie: Co oznacza  zrozumieć ?
Gyatrul Rinpocze: Uwolnić się od wszystkich zaciemnień, błędów.
Pytanie: Jak mogę rozpoznać dokładnie moment ostatecznego zrozumienia bez
pomieszania?
Gyatrul Rinpocze: Trzeba często rozmawiać z nauczycielami, w przeciwnym przypadku
łatwo się pomylić. Potrzebujemy więcej nauk, medytacji, zadawania pytań.
Pytanie: Gdy wiele osób obserwuje fatamorganę, czy postrzegają ją w ten sam sposób,
czy w ró\ny?
Gyatrul Rinpocze: Jest przynajmniej mała ró\nica. Widzą ją podobnie, ale w ró\ny
sposób pod względem czasu i kierunku. Kiedy patrzysz z ró\nych stron, widzisz inaczej.
Pytanie: Jeśli bodhisattwowie chcieliby oddziałać na nasze umysły za pomocą
instrumentów muzycznych, czy wiedzieliby, w jaki sposób oddziała na nas ich muzyka,
jaki dokładnie wywrze skutek?
Gyatrul Rinpocze: To zale\y od poziomu bodhisattwy.
Kuchary, 28. 07. 1995
2009-09-12


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rekonstrukcja kanału postrzału z wiatrówki w zakresie szyi – opis przypadku
zmyslowe sztuczki
Narządy zmysłów oko
Imperium zmysłów Ai no corrida (1976)
Kurs postrzegania aury
Identyfikacja genetyczna ofiary postrzału po czterech latach od zgonu
Jan od Krzyza Noc zmysłów
Anatomia człowieka Układ nerwowy i percepcja zmysłowa
Josephson Ann Magia zmysłów
Postrzeganie, a rzeczywistość
narza dy zmyslow 2012
Taniec Zmysłów 3D STEP UP 3D DVDRip XviD NAPISY
165 Omow na czym polega zmiana sygnalu mechanicznego na elektryczny w komorkach zmyslowych

więcej podobnych podstron