" WIECH - 140 BANIEK
Jak niebezpiecznie jest czasem leczyc sie z grypy domowymi srodkami,
sluchajac amatorskich rad sasiadow, niech posluzy za dowod smutna sprawa
kamasznika, pana Marcelego Pszczolkowskiego, odbyta przed sadem grodzkim
przy ulicy Dlugiej.
Pan Marceli kaszlal od dluzszego czasu, w kosciach go lamalo i w ogole
czul sie bardzo zle. Sasiad jego przez sciane, p. Antoni Bobek, elektro-
monter, nie moga sluchac po nocach kaszlu p. Marcelego, zaczepil go rano
na korytarzu i rzekl:
- Panie Pszczolkowski, na grype tylko banki, kaz pan ich sobie postawic
sztuk tak ze sto czterdziesc, na rano bedzie pan zdrow jak ryba.
Pan Pszczolkowski posluchal rady, ale, nie mogac skompletowac dostatecznej
ilosci baniek, ktorych zebral tylko czterdziesci, zwrocil sie o pomoc do
dobrego sasiada.
Co z tego wyniklo opowiedzial pan Marceli sa/dowi w nastepujacych slo-
wach:
- Pan Bobek baniek nie posiadal, znakiem tego kazal mnie wziasc duzy
sloj i powiedzial, ze on wystarczy za setkie baniek. Faktycznie w tem
sloju moja zona kwasila piecdziesiat duzych hrubieszowskich ogorkow, ta-
kiem prawem rachonek sie zgadzal. Poniewaz nikt inszy sloju do plecow
przystawic mnie nie umial, pan Bobek sam sie tego podjal.
Kazal mnie kupic butelkie leczniczego spirytusu, zrobil z waty pochod-
nie, oblal i podpalil. Myslalem, prosze wysokiego sadu, ze skonam, jak
mnie sloj na plecach postawili, na dobitek od pochodni firanki sie zaje-
li. Ja leze ze slojem z tylu i nie wiem, co robic. Firanki sie pala,
sloj mnie ciagnie jak cholera, a pan Bobek mowi, ze galanteria rzecz na-
byta, a zdrowie przede wszystkim, i dawaj mnie przystawiac naokolo sloju
jeszcze czterdziesci zwyczajnych baniek. Zona firanki ugasila, cale
mieszkanie woda zalala. Ja leze pod koldra ze slojem na plecach, ciagnie
mnie jak nagla krew i czekam, co bedzie dalej. Dziesiec minut minelo i
przepis kaze banki zdjac. Prosze o to zone, ale slaba kobieta nie mogla
dac rady, tak sie sloj do mnie przyczepil, ze ani rusz go oderwac. Zona
ciagla, dzieci ciagli, pogrzebaczem podwazali, nic. W taki sposob widze,
ze krewa, bo pod slojem mam guz na z pol metra wysokosci. Jak tak dalej
pojdzie, na cale zycie garbatym sie mogie zostac. Posylam po pana Bobka,
ale mnie powiedzieli, ze pojechal do ziecia, bo na noc robi. Rozpacz
mnie ogarnela, zona przeklina, dzieci placza, a ja ze slojem latam po
mieszkaniu jak glupi i cierpie. Dopiero zawolalem z dolu stroza, ktoren
udzielil mnie pomocy.
- W jaki sposob?
- Kopnal w sloj tak, ze lbem pod lozko wlecialem. Ma sie rozumiec poka-
leczylem sie przytem cos niecos.
- A wiec przez zemste pobil pan potem poszkodowanego Bobka?
- Poniekad tak jest, ale nie o firanki, nie o spirytus, nie o pokalecze-
nie mnie sie rozeszlo, tylko o to, ze nie pomoglo. Kaslalem potem trzy
razy tyle, wiec, znaczy sie, musialem lachudre nauczyc, ze jak nie wie
na pewno, nie ma prawa domowa medycyna sie zajmowac.
Sad stanal na stanowisku, ze pan Pszczolkowski zareagowal jednak zbyt
silnie i skazal go na tydzien aresztu z zawieszeniem do 3 lat."
-- Sir Nick
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Wiech WielbicielPolicji
Wiech Czyscioszek
porażenie wiech przez fusarium poae
K Wiech i J Kalmuk6 136 allelopatia
Wiech [Wiechecki Stefan] Starozakonny gajowy
Wiech Sztorcowanie
Wiech Zaskorniak
Wiech HipopotamCzyBozaKrowka
Wiech HipopotamCzyBozaKrowka
Wiech NiechZyjaZasady
Wiech RozmowaPrywatna
Wiech ZezowatyBaranek
Wiech Muszla
Wiech StarozakonnyGajowy
Wiech SardynkiTansze
więcej podobnych podstron