kawał o Jasiu


O Jasiu

Do Kowalskich przychodzi sąsiad który ma kaca, Jaś otwiera drzwi.
Sąsiad prosi o szklankę wody. Jaś przynosi.
Sąsiad prosi jeszcze raz o szklankę wody. Jaś przynosi.
Sąsiad prosi o jeszcze jedną. Jaś przynosi pół szklanki.
Sąsiad się pyta czemu tylko pół, a Jaś na to:
- widzi pan mały jestem, do kranu nie dosięgnę,
a z kibla wybrałem już wszystko...

--------------------------------------------------------------------------------

Mamo dlaczego nasz samochód stoi w sklepie spożywczym?
Cicho Jasiu, twój tata bawi się w Terminatora

--------------------------------------------------------------------------------

Pani w szkole prosi dzieci żeby napisały zdanie z wyrazem "liść"
Po chwili zgłasza się Jasio - czyta
Gdy byłem w parku na alejce leżała kupa.
Pani - Jasiu ale tu nie ma wyrazu liść.
Jasiu zaraz - i musiałem liść dookoła.

--------------------------------------------------------------------------------

Późnym wieczorem u Małgosi w domu dzwoni domofon.
- Kto tam?
- Małgosiu, to ja, Jasiu, proszę otwórz mi.
- Ooo, nie Jasiu, jest wieczór, nie powinieneś tu o tej porze przychodzić.
- Ale Małgosiu, proszę, wpuść mnie, wpuść...
Małgosia wpuściła Jasia. Nagle słychać dzwonek do drzwi.
- Kto tam?
- Małgoniu, to ja, twój Jaś, wpuść mnie do domu proszę.
- O nie Jasiu, tak wieczorem to ja się ciebie boję wpuścić,
bo ja wiem o co ci może chodzić.
- Małgosiu, no wpuść mnie, proszę, nie bądź taka, otwórz...
Małgosia otworzyła drzwi Jasiowi, a ten od razu woła ją do pokoju.
- Małgosiu, zgaś światło i usiądź tu przy mnie na chwileczkę.
- O Jasiu, ty świntuchu, tego już za wiele!
- Oj Małgosiu, nie bój się, zgaś światło i chodź tu do mnie na łóżeczko.
W końcu Małgosia gasi światło, siada na łóżeczku. Jasiu wyciąga rękę:
- Zobacz mam elektronika ze światełkiem.

--------------------------------------------------------------------------------

Mały Jaś bawił się w strażaka. Ubrał hełm strażacki,
wsiadł do czerwonej przyczepki, którą przywiązał do psa,
wielkiego bernardyna i kazał mu się ciągnąć po podwórku.
Niestety, bernardyn wył okropnie, co zaalarmowało tatę Jasia.
Przyszedł i zobaczył, że pies ma okręcony sznurek wokół genitaliów.
- Jasiu, jeśli obwiążesz mu ten sznurek wokół szyi,
piesek będzie ciągnął cię szybciej...
- Tak, ale nie będę miał syreny!

--------------------------------------------------------------------------------

- Jasiu, twoja siostra jest taka śliczna.
Jak mi przyniesiesz pukiel jej włosów do dam ci na loda.
- A co pan mi da jak ostrzygę ją do zera?

--------------------------------------------------------------------------

Pani w szkole pyta Jasia:
- Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki, Norwid?
- Nie wiem. A czy pani, wie kto to był Zyga, Chudy i Kazek?
- Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka.
- To co mnie pani swoją bandą straszy?

--------------------------------------------------------------------------

- Jasiu, masz dziś bardzo dobrze odrobione zadanie - mówi nauczycielka
- Czy jesteś pewien, że twojemu tacie nikt nie pomagał?

--------------------------------------------------------------------------

List z wakacji:
"Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leżę i odpoczywam.
Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie".
P.S. Co to jest epidemia?

--------------------------------------------------------------------------

Przychodzi Jasio do sklepu mięsnego:
- Ma pani mózg?
- Nie.
- No i dlatego pani tak głupio wygląda!

--------------------------------------------------------------------------

Mama pyta się swego synka:
- Jasiu, jak się czujesz w szkole?
- Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.

--------------------------------------------------------------------------

Rozmowa w przedszkolu:
- Skąd się wziąłeś na świecie?
- Mama mówi, że bocian mnie rzucił w kapustę.
- Aaa, to dlatego jesteś głąbem.

--------------------------------------------------------------------------

Mały Jasio pyta mamy:
- Mamo, po co ty się malujesz?
- Żeby ładnie wyglądać.
- A kiedy to zacznie działać?

--------------------------------------------------------------------------

Przychodzi Małgosia do babci z pytaniem:
- Babciu skąd się biorą dzieci?
Babcia zakłopotana:
- Małgosiu, Pan Bóg ma skrzyneczkę i kluczyk.
Jeżeli rodzice chcą mieć dzieci, to Bóg otwiera skrzyneczkę tym kluczykiem i
wychodzą dzieci.
Za jakiś czas Małgosia zadowolona dzieli się sekretem:
- Babciu będę miała dzieci!
Na to babcia oburzona:
- Małgosiu tylko Pan Bóg ma kluczyk!
Małgosia na to:
- A Jaś ma wytrych!

--------------------------------------------------------------------------

- Tatusiu, skąd ja się wziąłem na świecie? - pyta się Jaś ojca.
- Bocian cię przyniósł.
- A ty skąd się wziąłeś?
- Mnie też bocian przyniósł.
- A babcie?
- Też.
Kilka dni później pani od polskiego zadała dzieciom wypracowanie na temat:
"Opisz stosunki panujące w twojej rodzinie". Jaś zamiast wypracowania
pisze jedno zdanie: "Od trzech pokoleń w naszej rodzinie nie było żadnych
stosunków".

--------------------------------------------------------------------------

Jasio pyta się Małgosi:
- Co to jest miłość francuska?
- To jest wtedy, gdy się całuje w te miejsca gdzie się robi siku.
- Aha, to znaczy w muszle, czy w sedes?

--------------------------------------------------------------------------

Jasio poszedł z babcią do kościoła w Zaduszki.
Słucha jak ksiądz czyta wypominki:
"Za duszę Jana, Marcina, Henryka, za dusze Adama, Andrzeja, Teofila..."
Jasio słucha, słucha, w końcu zaniepokojony ciągnie babcie za rękaw:
"Babciu, chodźmy stąd, bo on nas wszystkich zadusi!".

--------------------------------------------------------------------------

Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy:
- Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek.
- No to mów.
- Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krześle nauczyciela.
Już miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło.

--------------------------------------------------------------------------

Syn kończy osiemnaście lat.
Ojciec daje mu w prezencie cygarniczkę stwierdzając,
że od tego momentu pozwala mu palić.
- Dziękuję tato, ale ja rzuciłem palenie dwa lata temu.

--------------------------------------------------------------------------

Policjant do małego Jasia palącego papierosa:
- Wcześnie zacząłeś palić!
- E tam wcześnie, już jedenasta!

--------------------------------------------------------------------------

Pani do dzieci w klasie:
- No to teraz wyjmiemy karteczki i piszemy klasówkę.
Na to Jasiu:
- Ja ci dam stara franco klasówkę, jak ci przypieprzę to zobaczysz.
Pani z płaczem poleciała do dyrektora:
- Panie dyrektorze. Chciałam zrobić klasówkę a Jasiek powiedział wulgarnie,
że mnie pobije
- Taki mały, rudy?
- No, tak
- Ooo! ten to potrafi przypieprzyć.

--------------------------------------------------------------------------

Pewna rodzina wynajęła sobie studenta do opieki nad synem Jasiem.
Jasiu bardzo lubił studenta, a student Jasia.
Jednak kiedy Jasiu skończył 12 lat, rodzina postanowiła Jasia uświadomić.
A któż się do tego lepiej nadaje niż student?
Student oczywiście poprosił o rozmowę z Jasiem na osobności.
- Pamiętasz, Jasiu, co robimy co weekend?
- Oczywiście, że pamiętam!
- To od dzisiaj musisz wiedzieć, że pszczółki i motylki robią to samo.

--------------------------------------------------------------------------

Jasiu widzi, jak jego mała siostra pije wodę z kałuży.
- Nie wolno tego robić, tam są zarazki! - woła chłopiec.
- One wszystkie już nie żyją, przejechałam przedtem po nich trzy razy rowerem!
- odpowiada siostra.

--------------------------------------------------------------------------

Mama pyta Jasia:
- Dlaczego nie bawisz się z Grzesiem?
Jasiu na to:
- A ty chciałabyś się bawić z kimś takim kto bije i przeklina.
- Nie !
- No właśnie. Grzesiu też nie chce!

--------------------------------------------------------------------------

Biskup przyjechał na wizytację do pewnej parafii.
Odwiedził m.in. także szkołę specjalną. Pyta tam dzieci:
- Kim chciałybyście zostać?
Jedni mówią: lekarzem, inni aktorem, modelką, itd. Biskup pyta Jasia:
- A ty kim byś chciał zostać?
- Ja??? Biskupem oczywiście...
- Ale wiesz, to trzeba do takiej specjalnej szkoły chodzić!!!
- Noooo, przecież chodzę, no nie?

--------------------------------------------------------------------------

Nauczycielka pyta Piotrka:
- Zrobiłeś zadanie?
- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
- Siadaj, dwója! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...
- Siadaj, dwója! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?
- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była,
że szkoda gadać!
- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója.

--------------------------------------------------------------------------

Na lekcji fizyki nauczyciel pyta Jasia:
- Co to jest litr?
- To samo co kilogram, tylko na mokro panie profesorze.

--------------------------------------------------------------------------

Na lekcji religii ksiądz wychwala dobroć Boską.
- Jeśli np. któryś ze zmysłów człowieka szwankuje, to dobry Bóg dba o to,
żeby inne zmysły były bardziej udoskonalone.
Np: ślepiec ma bardziej wyczulony dotyk i słuch. Może któreś z was,
drogie dzieci, poda mi inny przykład?
Zgłasza się Jaś i mówi:
- Mój wujek ma krótszą prawą nogę, ale za to jego lewa noga jest dłuższa.

--------------------------------------------------------------------------

Jasiu wraca do domu po pierwszym dniu w szkole.
- Czego nowego się dowiedziałaś? - pyta go tata.
- Że inne dzieci mają znacznie większe kieszonkowe...

--------------------------------------------------------------------------

Pani pyta Jasia:
- Ile ważysz?
- W okularach czy bez?
- W okularach...
- 49 kg.
- A bez?
- Nie widzę cyferek.

--------------------------------------------------------------------------

Jaś przychodzi ze szkoły spóźniony o dwie godziny.
Mama zdenerwowana pyta Jasia.
- Jasiu, czemu tak późno wracasz ze szkoły?
- Byłem u koleżanki.
- Co tam robiliście?
Jaś zaczerwieniony pyta:
- A muszę mówić?
- Musisz.
- Na biologii uczymy się teraz o rozmnażaniu człowieka i ćwiczyliśmy przed
klasówką...

--------------------------------------------------------------------------

Jasiu wraca ze szkoły.
- No jak było w szkole? - pyta matka.
- Na pięć!!
- Naprawdę?
- Tak: dwója z polskiego, dwója z matmy i jedynka z historii.









Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DOWCIPY o Jasiu 1
KAWAL
o Jasiu i Małgosi
Dowcipy o jasiu 2
jasiu smietana@vp pl
Jasiu, legalizujesz
kelus kawal w bok od szosy glownej cz 1
Psych probl inw Jasiu Bielecki (3)
kawal 2
Dowcipy o jasiu
dowcipy(blond jasiu)

więcej podobnych podstron