Chociaż wzgardzi Tobą człowiek, którego kochasz. Chociaż odejdą od Ciebie Twoi Przyjaciele, chociaż przestaną Ci wierzyć Twoi zwolennicy, chociaż Cię ludzie wyśmieją i zostaniesz - łach ludzki - porzucony, na skraju drogi, ON Ciebie nigdy nie zostawi samego. Podejdzie do Ciebie, jak podszedł do matki młodzieńca z Naim, do jawnogrzesznicy, do Zacheusza i powie Ci po prostu: "Nie płacz" - "Odpuszczają Ci się Twoje grzechy" - "Chcę u Ciebie zamieszkać". Przyjdzie jak Samarytanin do leżącego przy drodze. Naleje w rany wina i oliwy, włoży na bydlę Swoje i zawiezie w bezpieczne miejsce."