Hiszpania
Temat: Fernando przedstawia Hiszpanie - kraj pomarańczy
Cele operacyjne:
Dziecko wie, że Hiszpania jest krajem o klimacie cieplejszym niż Polska
Wie jakie owoce rosną w Hiszpanii, potrafi je nazwać i rozpoznać różnymi zmysłami
Zna zasady higieny i bezpieczeństwa w czasie pracy
Pomoce dydaktyczne: ilustracje przedstawiające krajobraz Hiszpanii oraz owoce rosnące w klimacie umiarkowanym oceanicznym i śródziemnomorskim, piłki i kosze, owoce potrzebne do wykonania sałatki oraz sprzęty kuchenne
Przebieg:
Słuchanie fragmentu wiersz M. Lear „Fernando”:
(…0 powędrowało dobre byczysko,
przez pola, łąki na swe pastwisko;
pod ulubionym usiadło drzewem,
chłodząc się lekkim wiatru powiewem.
I odtąd, chociaż może to plotka,
Zawsze w tym miejscu można go spotkać,
Jak sobie siedzi i wącha kwiatki,
Maki, stokrotki, jaskry, bławatki.
Słucha jak szumią lasy i niwy,
I jest podobno bardzo szczęśliwy.
Rozmowa kierowana na temat klimatu Hiszpanii:
Przypomnijcie mi w jakim kraju żył Fernando?
Jak myślicie czy to piękny kraj?
Spójrzcie na ilustracje przedstawiające Hiszpanię w czasie czterech pór roku i opiszcie mi je
Czego na nich brakuje?
Dlaczego nie ma tam śniegu?
Czy w krajach o cieplejszym klimacie niż nasz rośną takie same rośliny jak w naszym kraju?
Jakie rośliny przedstawiają te ilustracje?
Zabawa ruchowa „Zbiór pomarańczy”
Dzieci ustawione w dwuszeregu, nauczycielka pokazuje im kosze z „pomarańczami” (piłkami) i puste kosze na końcach każdego szeregu. Zadaniem dzieci jest przełożenie delikatnie (owoce są delikatne i nie wolno nimi rzucać) „owoców” z jednego kosz do drugiego poprzez podawanie pojedynczo z rąk do rak. Wygrywa ta drużyna, która pierwsza i upuści jak najmniej „owoców” - piłeczek
„Owocowa zgadywanka”
Dzieci maja za zadanie kolejno odgadywać „Jaki to owoc?” - rozpoznawać go po dotyku, kształcie, smaku, zapachu.
Wykonanie sałatki owocowej „Przysmak Fernanda”; zwrócenie uwagi na zasady bezpieczeństwa i higieny.
Byczek Fernando
Tę historię każdy zna,
Lecz na nowo opowiem wam:
Żył w Hiszpanii romantyczny byk,
Który spokój cenił tak jak nikt.
Grzeczny był miły byk,
Cenił spokój tak jak nikt.
Lubił spokój tak jak nikt.
Raz na łące sobie siadł,
Wąchał kwiatki wśród wysokich traw,
Aż tu nagle rozzłoszczony bąk
Prosto w ogon ukąsił go!
Skoczył byk, miły byk,
Pędzi tak aż ziemia drży!
Pędzi tak aż cała ziemia drży!
Drogą czterech panów szło,
Przystanęli - i ujrzeli go.
Zawołali chórem - "Co to za byk!
Co to za byk! Co to za byk!
Cała corrida z podniecenia drży!
Co to za byk! Skąd się tu wziął?
Sam torreador się ze strachu trząsł.
A Fernando sobie siadł,
Wąchał kwiatki z kapeluszy pań.
Nie pomogły płachty ani krzyk;
Już nie zmusi go do walki nikt.
Kwiatki wciąż wąchać chciał -
Już naturę taką miał.
Już naturę widać taką miał.