41 - c.d.
moralność, co wynika z faktu, że ludzie różnią się między sobą - jedni są silni wewnętrznie, inni zaś słabi. Z tego wynika podział moralności na:
moralność panów
moralność niewolników
Chodzi tu o postawę ludzi wobec życia.
Ad. A) Nietschemu była bliższa moralność panów, pisze tak: „jedna jest tylko moralność - moralność panów”. Trzeba być człowiekiem twardym, zaborczym, wyzwolonym.
Ad. B) Moralność niewolników = moralność chrześcijan. Chrześcijanom, którzy są niewolnikami swego Boga, przeciwstawia Nietsche nadczłowieka - UBERMASCH. Nadczłowiek sam siebie tworzy, jest otwarty na przyszłość, której nie ograniczają żadne wartości. Nie podporządkowuje się im, ponieważ sam je tworzy.
Nietsche o chrześcijaństwie:
„Słabi i wątli muszą wyginąć, trzeba im w tym pomóc, oto pierwsza zasada naszej filantropii”. Chrześcijaństwo jest religią litości, wywiera efekt depresyjny, traci się ten, kto się lituje. Cóż jest gorszego od aktywnej akceptacji wobec słabych? Litość jest zła i słaba - jest antytezą witalności. Chrześcijaństwo było dla Nietschego „zeschłym konarem”, które przeciwstawić się chce „bujnemu zielonemu drzewu” (warto tu postawić pytanie: jak to się stało, że ci słabi i litujący się nad sobą chrześcijanie przetrwali 2000 lat? Udało im się zwyciężyć ideologię samych nadludzi? Czyżby byli silniejsi?)
Różnica między nadczłowiekiem, a niewolnikiem.
Bycie człowiekiem nietscheniskim jest możliwe, a nawet łatwe, bo „Bóg umarł”. Nietsche PROKLAMUJE ŚMIERĆ Boga, zrzuca go z piedestału, aby posadzić na to miejsce innego boga - nadczłowieka. Zabieg taki okazał się w rezultacie skierowany przeciw człowiekowi, bo „tam gdzie dochodzi do ubóstwienia człowieka, tam dochodzi równocześnie do ubestwienia człowieka” (ks. prof. Styczeń). Niestety do dzisiaj są ludzie, których inspirują poglądy Nietschego. Paradoksem jest to, że często ci sami ludzie potępiają wiernego ucznia Nietschego - A. Hillera.
Antyteizm Nietschego.
(Nie używamy tu określenia „ateizm”, ponieważ termin ten wydaje się być nieadekwatny. Nietsche nie tyle nie wierzył w Boga, co walczył znim - postulował jego śmierć - widać tutaj kompleks Nietschego związany z chrześcijaństwem)
Bazował na antropologii przesiąkniętej ewolucjonizmem i biologizmem. Kult człowieka doprowadził do dewiacji umysłowych, przez które na człowieka patrzono (i dotąd się patrzy) pod kątem wydajności, siły np. wydajności pracy, siły życiowej. Formułowano takie hasła: „praca najwyższym miernikiem wartości człowieka”, które można wyrazić także w słowach: „Arbart mach Frei”. Na człowiek patrzono z „technicznego” punktu widzenia. Filozofia Nietschego jest usprawiedliwieniem dla faszyzmu, stalinizmu, eutanazji, masowych mordów niewinnych ludzi (np. aborcja). U podstaw tego antyteizmu leżał również woluntaryzm zabarwiony irracjonalizmem, kwestionującym prawdziwość każdej prawdy, zwłaszcza prawdy o charakterze religijnym.
Filozofia wiary.
Większość filozofii XIX w. Przejęta była rolą rozumu i wpatrzona w „proroków” swoich czasów (np. Marksa). To na antypodach tej filozofii pojawiła się FILOZOFIA WIARY, stawiająca w centrum swych zainteresowań problematykę wiary, Boga i uczucia. Głównymi filozofami tego nurtu byli: John H. Newman i S. Kirekegaard.
JOHN H. NEWMAN (1801-1890)
Urodzony w Londynie w rodzinie angielskiej. Studiował w Oxfordzie, z którym związany był do końca życia. Był człowiekiem na wskroś religijnym, został duchownym anglikańskim pełnił funkcje kaznodziei uniwersyteckiego. Jego przemyślenia nad rolą religii i strukturą Kościoła doprowadziły go do konwersji na katolicyzm (1845r.). Newman wstąpił do Zgromadzenia Księży Oratorianów, którzy w Anglii, o dziwo mozno się zakorzenili. Papiez Leon XIX dostrzegł wielkość i zasługi Newmana - Newman w 80-tym roku życia zostaje kardynałem.
Newman był człowiekiem niezwykłym, intelektualistą. Nie mniej jednak był człowiekiem niezwykle prostej wiary. Jego hasło brzmiało: „JA I MÓJ STWÓRCA” - tu zawiera się cały krąg zainteresowań Newmana.
Dzieło „Logika wiary”
Newman właściwie nie znał współczesnej sobie filozofii, nie był oczytany w literaturze filozoficznej. Do swoich twierdzeń dochodził sam. Nie znał nawet filozofii św. Augustyna, choć był najbliższy jego poglądom. Odnośnie swej znajomości współczesnej mu filozofii mówił ironicznie: „Prorocy nie czytają siebie nawzajem”
Poglądy.
Jednym z głównych pojęć jego filozofii, było pojęcie przeświadczenia. Aby być o czymś przeświadczony, nie trzeba mieć na to dowodów. Dlatego przeświadczenia jest kategorią irracjonalną.Newman mówił, że „dowody i wiedza teologiczna zawodzą wobec życia”. Materiałów do przeświadczenia dostarcza tzw. szczególny zmysł wnioskowania. Ów zmysł nie rządzi się żadnymi regułami, czy metodą. Jest to zdolność do dochodzenia prawdy wprost, bez żadnych spekulacji myślowych. W tym momencie filozofia Newmana jest opozycyjna wobec filozofii Kartezjusza, twierdzącej, że nie należy przyjmować za wiarę. „Raczej powinniśmy zacząć od wierzenia we wszystko, niż wątpić o wszystkim”. Newman był jednak sceptykiem przez to, że nie ufał wiedzy. „Żadna prawda choćby największa nie ostoi się wobec napaści rozumu. Albowiem rozum zwraca się zawsze w stronę niewiary.” Jest to jakiś typ augustynizmu i pascalizmu. Od dawna w filozofii nikt nie opowiedział się po stronie fideizmu, irracjonalizmu, intuicjonizmu: dlatego myśl Newmana tak oddzieliła się od filozofii XIXw. Newman uważany jest za prekursora myśli o odnowieniu teologii, co dokonało się na Soborze Watykańskim I. Jego myśl wskazała na to, że w XIX w. - wieku filozofii ateistycznej i anty-teologicznej , teologia podupadła i potrzebna jest nowa teologia. Zaowocowało to, o dziwo, odnowieniem tomizmu (choć Newman w swych poglądach nie miał nic wspólnego z tomizmem).
Podejście Newmana do zagadnień filozoficznych, było podejściem chrześcijańskiego apologety. Pisał on z punktu widzenia wierzącego chrześcijanina, który sam siebie zapytuje w jaki sposób pokazać innym, że jego wiara jest zasadna. Usiłował zrozumieć stanowisko niewierzących, ale rozważania nad wiarą snuł od wewnątrz tego obszaru. Chodziło mu o wiarę poszukującą zrozumienia siebie, a nie o niewierzący umysł, który pyta czy jest jakieś źródło uzasadnienia wiary. Gdy Newman mówi o wierze w Boga, to ma na myśli wiarę żywą, a nie teoretyczne zasady; wiarę związaną z elementem osobistego zaangażowania. Mówi on o wierze żywej, pomijać zaś będzie argumenty kierowane do intelektu, apeluje raczej do przeświadczeń i do obowiązku moralnego. Na tym tle powstał jego specyficzny „dowód” na istnienie Boga, który brzmi: „argumentacja biorąca za punkt wyjścia sumienie jest wybranym przeze mnie przed 30-tu laty dowodem doktryny na istnienie Boga”. „Choć nie zamierzam tu dowodzić istnienia Boga, nie mogłem nie powiedzieć nic o miejscu, w którym go szukam”. Sumienie jest głosem bożym odzywającym się w naszym wnętrzu. Skoro zgadzamy się z tym, że jest sumienie, to jest i Bóg, bo On przez nie przemawia. Nie można stwierdzić istnienia sumienia, a przeczyć istnieniu Boga.
SOREN KIERKEGAARD (1812-1855)
Urodził się i żył w Kopenhadze, choć jego rodzina pochodziła z Jutlandii. W jego domu panowała zawsze ciężka atmosfera. Przesycona kompleksem wiary. Studiował teologię i w czasie studiów nie stronił od ludzi, rozrywek i alkoholu Potem jednak zamknął się w sobie, by przeżywać swą „tragiczną wiarę”.
Dwa dzieła: „Albo, Albo” „Lęk i drżenie” (1843r.)
Protoplastami jego myślenia byli: św. Augustyn i Pascal.
Aby zrozumieć jego filozofie trzeba zacytowaś fragment pierwszego listu do Koryntian: „w niwecz obrócę mądrość mądrych, a rozum wielkich odrzucę”. Było to credo filozoficzne Kirekegaarda. Ta teza św. Pawła zasymilowana z wątkami filozofii egzystencjalnej powoduje przekształcenie się kategorii takich jak: niepewność wiary, ryzyko wiary w religijną trwogę. Próbował on uodpornić wiarę na pokusy rozumu (tj.Newman) i ateistyczną krytykę. Wyjście znalazł w augustyńskim credo: „Credo qua absurdum” - `Wierzę, bo to się wydaje niedorzecznością'. Uniezależniał wiarę od rozumu zgodnie z tezą św. Pawła: „aby się wiara wasza nie gruntowała na mądrości ludzkiej, ale na mocy Boga” (1Kor 2,5). Kirekegaard u początku staje przed dwoma możliwościami ________ przed egzystencjalnymi uzasadnieniami:
wybrać lub utworzyć jakiś system
zaprzeczyć rozumowym racjom i argumentom
Wybiera tę druga możliwość, dlatego jego filozofia stała się filozofią egzystencjalną. Gdy mówi o egzystencji ma na myśli istnienie Bogi i człowieka. Swą uwagą zogniskował na życiu człowieka, życiu psychicznym - duchowym (wiara, lęk, nadzieja, trwoga). Podstawową cechą egzystencji człowieka jest czasowość. Bardzo trudno jest opisać życiowość człowieka, bo życie płynie. Dlatego filozofia egzystencjalizmu ma być filozofią stawania się. Cały tragizm życia ludzkiego bierze się z tego, że człowiek jest syntezą skończoności i nieskończoności, czasowości i wieczności, konieczności i nie-konieczności. Rodzi to uczucie cierpienia, niespełnienia i sprzeczności. Człowiekowi pozostaje ucieczka w religię, która może zaradzić na to wszystko. Filozofia mówi jednak, że jest to dla człowieka kolejne cierpienie, bo w obliczu Boga człowiek dowiaduje się o swojej bezsilności. Dlatego Bóg powołuje w człowieku lęk i drżenie. W związku z tym Kirekegaard wyróżnia dwa typy religijności:
religijność typu A - religijnosc związana z postawą duchowego sybarytyzmu, gdzie wiarę w Boga traktuje się jako rodzaj ubezpieczenia, dającego komfort myślowy
religijność typu B - osobiste przyrzeczenie zależności od Boga, coś bardziej intymnego, moralne odkrywanie Boga w duszy i życiu codziennym
Mówi on, że religijność typu B to chrześcijaństwo. Chrześcijaństwo nie może dać człowiekowi poczucia bezpieczeństwa, ale potęguje w nim lęk i grozę, bo człowiek dowiaduje się o swojej małości względem Boga. Jesteśmy uwikłani w życiu. Wynika to z przekonania filozofa o istnieniu i świętości Boga. Człowiek przeżywa lęk i grozę, nie może uciec od zależności od Boga, oddaje się więc interesom lub rozrywce. Człowiek chce poznać samego siebie, ale chce też uciec przed sobą. Stąd bierze się ból egzystencjalny. Człowiek wybiera w swoim obrazie to co dogodniejsze. Stąd biorą się 3 typy życi:
typ estetyczny - człowiek pochłonięty jest możliwościami, a nie rzeczywistością, jest marzycielem bawiącym się wyobrażeniami
typ etyczny - człowiek szuka rzeczywistości, trwa w teraźniejszości, jets poważny, odpowiedzialny, przeciwieństwo typu marzyciela
typ religijny - ten typ wiąże się z typem etycznym. Ta postawa ma charakter osobowy. Etyczno -religijny typ życia wprowadza Boga w życie człowieka, ale i człowiek wprowadzony jest w wieczność. Zadaniem człowieka jest dokonać wyboru - albo opowiedzieć się za skończonością, albo za nieskończonością. To okazuje się dla człowieka udręką, męczarnią. Wielu ludzi nie potrafi dokonać wyboru.
Problem Boga.
„Gdyby jednocześnie żyjąc z Chrystusem pokolenie nie pozostawiło by w spadku nic innego poza słowami: `wierzymy, że tego, a tego roku Bóg pojawił się wśród nas w postaci sługi. Żył nauczał, a potem umarł.' Wystarczyłoby to, aby uwierzyć”. Tutaj pojawia się zagadnienie egzystencjalnej resubiektywizacji. Chodzi tu o problem pochodzenia skrajnie subiektywnych treści egzystencjalnych. Przeżycie Boga też jest takim subiektywnym poczuciem, więc jak je zakomunikować innym ludziom? Kirekegaard odrzuca możliwość bezpośredniej komunikowalności treści przeżyć. Nie da się bezpośrednio przekazać tego, co przeżyliśmy zwłaszcza w dziedzinie religii. Dla nauki treści naukowe są ważniejsze od ludzi, którzy je przekazują, ale w kwestiach egzystencjalnych, jak np. wiara, osoba przekazująca te treści jest ważniejsza od swojej nauki. W dziedzinie wiary liczy się przede wszystkim osoba Chrystusa. Bezmyślnie zapomniano, że Nauczyciel jest ważniejszy od nauki. W przypadku Chrystusa następuje utożsamienie osoby nauczyciela z jego nauką - resubiektywizacja. (Chrystus głosi prawdę i jest Prawdą). Znaczy to, ze postać Chrystusa pełni rolę znaku dla nas tzn. napomina o czymś, na co można się zdecydować albo nie. Przyjęcie lub odrzucenie jego nauki jest kwestią wyboru, którego musimy dokonać stykając się z nauką Chrystusa.. „Wymaga to subiektywnego rozszyfrowania znaku” - czyli resubiektywizacji - stwierdzenia przynależności nauczyciela do nauki.
Kirekegaard był ortodoksyjnym protestantem, choć w pewnym okresie głosił hasło „powrotu do Lutra”. Jednak z żadnym nurtem protestanckim się nie związał.
W interpretacji jego filozofii istnieją dwie tendencje:
w duchu prekatolickim (np. Guardini, ks. Pastuszka, ks. Sawicki)
w duchu protestanckim (np. K.Bardch)