Michalkiewicz - III Rzeczpospolita Jako Mistyfikacja, Polityka


III Rzeczpospolita jako mistyfikacja - artykuł Stanisława Michalkiewicza Wysłane wtorek, 30, listopada 2004

Przeciwnicy spiskowej teorii dziejów nie mają dziś łatwego życia. Rzeczywistość bowiem coraz to mocniej podważa ich przekonanie nie tylko o tym, że żadnych spisków nie ma, ale również i o tym - że samo dopuszczanie ich możliwości dyskredytuje intelektualnie, a nawet moralnie. Głoszenie takich poglądów spowodowane jest dwiema przyczynami. Po pierwsze tym, że spiski z natury rzeczy muszą, przynajmniej do czasu, być utrzymane w tajemnicy. Przekonanie, że nie ma żadnych spisków, a tylko pełny spontan i odlot - oczywiście sprzyja utrzymaniu spisku w tajemnicy i dlatego właśnie takie poglądy są niezwykle energicznie forsowane. Metodą upowszechniania takich przekonań jest awans intelektualny i moralny ich wyznawców. Wystarczy tylko nie wierzyć w teorię spiskową, by zażywać reputacji jeśli nie intelektualisty, to przynajmniej autorytetu moralnego. Jak wyjaśnił niedawno w "Rzeczpospolitej" Bronisław Wildstein, "autorytety moralne mnożą się przez osmozę" i pewnie dlatego w Polsce uchodzącej za kraj wyjątkowo przeżarty korupcją, pogłowie autorytetów moralnych jest co najmniej tak samo liczne, jak pogłowie trzody chlewnej. Perspektywa takiego łatwego awansu jest dla wielu szalenie pociągająca, więc nic dziwnego, że szeregi przeciwników teorii spiskowej są u nas niezwykle liczne.
Jak wspomniałem, bywają jednak momenty trudne. Tak było w przypadku wykrycia szatańskiego spisku przeciwko spółce Agora, kiedy nie tylko potępienie teorii spiskowej musiało być na pewien czas zawieszone, ale nawet ogłoszona została dyspensa na jej wyznawanie. Może nie zrobiłoby to większego wrażenia, bo ludzie mają dobrą pamięć, ale krótką, gdyby nie to, że wkrótce potem kolejna sejmowa komisja śledcza zaczęła dokopywać się kolejnego, jeszcze większego spisku, którego celem było opanowanie sektora paliwowego w Polsce. W porównaniu z nim spisek przeciwko Agorze wygląda na niewinną zabawę. Prof. Jadwiga Staniszkis twierdzi nawet, że ma on odgałęzienia międzynarodowe: "w rozszarpywaniu między innymi PKN Orlen uczestniczą potężne koncerny rosyjskie, które z jednej strony współpracują z Amerykanami, z drugiej - z Niemcami". Pani profesor twierdzi nawet, że od kiedy ten międzynarodowy kontekst się ujawnił, pan prezydent Kwaśniewski nagle się uspokoił, a pan Leszek Miller - zhardział. Wszystko to oczywiście być może, ale wydaje mi się, że hardość pana Leszka Millera jest z jego strony jedyną rozsądną, a może w ogóle jedyną możliwą formą obrony trudnych do utrzymania pozycji. Zwróćmy uwagę, że taktyka Millera polegała na chowaniu się za murami formalnego porządku konstytucyjnego. Kiedy np. ktoś go pytał, czy coś tam zrobił albo w czymś uczestniczył, to odpowiadał, że to nie wchodzi w zakres kompetencji premiera. W tej sytuacji posłowie przyjęli taktykę informowania opinii o faktach poprzez odpowiednie formułowanie pytań. Np. poseł Wassermann zapytał, "czy prawdą jest, że w strukturze spółki Orlen interesy pana prezydenta reprezentował pan Zbigniew Wróbel, czy jest prawdą, a pana - pan Strzelecki, pana Kulczyka - pan Waga, pana Oleksego - pan Macenowicz, pana Janika - pan Wiśniewski? Czy to jest prawda?". A Leszek Miller zza murów formalnego porządku prawnego odpowiadał: "jestem przekonany, że pan prezes Wróbel reprezentował interesy akcjonariuszy. Zdaje się, że pan Kwaśniewski nie jest akcjonariuszem Orlenu".
Ale formalny porządek konstytucyjny, za murami którego chronił się podczas przesłuchania Leszek Miller, też może być tylko parawanem. Na tę możliwość zwrócił uwagę poseł Celiński, oskarżając tygodnik "Wprost", że jest "instrumentem politycznej gry służb specjalnych w Polsce". Jeśli służby specjalne prowadzą "grę polityczną", cóż mamy sądzić na temat autentyczności naszej młodej demokracji? Czy to aby nie mistyfikacja? Któż bowiem oświeci nas i uspokoi, że te "służby", przynajmniej częściowo, nie przewerbowały się już do Amerykanów i Niemców - bo że część po staremu służy Rosjanom, to chyba więcej niż pewne? W tej sytuacji być może pani prof. Staniszkis ma rację; prezydent Putin z kanclerzem Schröderem mogli dla pana prezydenta Kwaśniewskiego przewidzieć jakąś rolę w tworzeniu administracji tubylczej w Polsce.
Pod tyloma ciosami przekonanie, jakoby nie istniały żadne spiski, zaczyna się kruszyć i oto jakich rzeczy się dowiadujemy. Andrzej Brzeziecki i Krzysztof Burnetko napisali w "Gazecie Wyborczej", że "jednym z celów twórców III RP było, by trumna Romana Dmowskiego nie odgrywała żadnej roli". No proszę! A tyle autorytetów moralnych zaklinało się publicznie, że w Magdalence nie doszło do żadnych tajnych uzgodnień. Tymczasem autorzy artykułu "Rewolucja idzie!" powiadają, że "twórcy III RP" nie tylko umówili się, że nie dopuszczą do władzy żadnych ruchów narodowo-katolickich, ale w dodatku, że to uzgodnienie było tylko "jednym z celów"! Zatem - co jeszcze wtedy ci "twórcy", a więc generał Kiszczak z jednej i jego agenci z drugiej strony, uzgodnili? Czy formalny porządek konstytucyjny, za który chowa się Leszek Miller i demokratyczna fasada, którą podsuwają nam pod nos autorytety moralne, nie jest aby jeszcze jedną mistyfikacją? Czy cała III Rzeczpospolita, z jej - jak to nazywa Wildstein - "kiczem powszechnej zgody" nie jest mistyfikacją?
1 maja Polska została przyłączona do Unii Europejskiej, co w kategoriach polityki oznacza, że skończyło się dryfowanie i przeszliśmy pod kuratelę niemiecką. Niemcy, jako państwo poważne, robią tu porządek po swojemu. Mistyfikacje skonstruowane przez gen. Kiszczaka i jego partnerów są właśnie dezawuowane. Zaniedbaliśmy tego w swoim czasie sami, więc zrobią to teraz za nas Niemcy, oczywiście nie dla naszej, a dla własnej wygody.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CELOWA POLITYKA MASOWEGO NISZCZENIA POLAKOW W III RZECZPOSPOLITEJ
Polityka naukowa i innowacyjna jako obszar polityki gospodarczej, SZKOLNY, polityka gospodarcza
Marketing polityczny, Politologia UMCS - materiały, III Semestr zimowy, Marketing polityczny
Pochodzenie Słowian jako mit polityczny
07 Rozdział III Kwaterniony jako macierze
bank centralny jako instytucja polityki gospodarczej (15 str, Bankowość i Finanse
III Interesy W, Politologia, Nauka o polityce, Wykłady
10 Stany Zjednoczone jako hegemon polityki międzynarodowej
Marketing skrypcior, Politologia UMCS - materiały, III Semestr zimowy, Marketing polityczny
Partie i Systemy Partyjne Wyklady[1], Politologia UMCS - materiały, III Semestr zimowy, Partie polit
Nowela pozytywistyczna jako narzędzie polityki społecznej
dr B Bojarczyk Stosunki za Stanami Zjednoczonymi jako determinant polityki zagranicznej
ropuszynska surma,Przedsiębiorstwo na rynku UE ,POMOC PAŃSTWA JAKO ELEMENT POLITYKI KONKURENCJI UEx
Gazprom jako narzędzie polityki energetycznej Rosji w Europie wybrane aspekty
Grom jako instrument polityki zagranicznej i bezpieczeństwa RP
PLANY GOSPODARKI ODPADAMI JAKO NARZĘDZIE POLITYKI EKOLOGICZNEJ PAŃSTWA
Przedstaw „Powrót posła’’ J. Niemcewicza jako komedię polityczno - obyczajową, XI 1

więcej podobnych podstron