"Człowiek jest święty! Człowiek jest potworem!" Które z powyższych twierdzeń uznasz za prawdziwe gdy myślisz o portrecie człowieka XX wieku.
Człowiek święty, człowiek potwór, tak najłatwiej można sprecyzować postawy życiowe na których temat chciałbym się wypowiedzieć i odzwierciedlić je w literaturze XX wieku. Ludzie bywają nieprawdopodobnie różni, ale określenia świętości i potwora wykluczają się wzajemnie, tworząc widoczny kontrast, przez co można je bez trudu ukazać nie tylko w naszym życiu codziennym, ale i w literaturze. Przez "świętość" najczęściej rozumiemy nieskażoną duszę, nadzwyczajną dobroć serca, niebywałą wyrozumiałość, zdolność do poświęceń, natomiast pod pojęciem "potwór" widzimy okrutną, egoistyczną postać potrafiącą bez najmniejszych skrupułów w trudnych dla innych chwilach zamknąć się we własnym świecie, przyjmując zupełnie bierną, pesymistyczną i obojętną postawę. Wymieniając te określenia miałem na myśli głównych bohaterów społeczno-obyczajowej powieści Marii Dąbrowskiej pod tytułem "Noce i dnie". Wprawdzie nie chodzi mi o bezpośrednie znaczenie tych określeń, ale o wymienione przeze mnie wcześniej postawy i o ich odzwierciedlenie w życiu tytułowych bohaterów powieści - Bogumiła i Barbary - jako ilustratorów ludzkich osobowości XX wieku. W powieści tej Dąbrowska prezentuje historię rodziny Niechciców, a przede wszystkim dwojga głównych bohaterów, których losy zajmują dwa pierwsze tomy powieści, zatytułowane odpowiednio "Bogumił i Barbara" oraz "Wieczne zmartwienie". Autorka ukazuje perypetie pary małżeńskiej, ich problemy, codzienność i święta. Są to postacie nakreślone niezwykle starannie, bardzo silnie skontrastowane. Różni ich od siebie właściwie wszystko, prezentują bowiem dwie odmienne postawy życiowe. Bogumił jest człowiekiem zwróconym "na zewnątrz", otwartym na otaczający go świat. Cechuje go silna łączność z otoczeniem, z przyrodą i innymi ludźmi. Głównym sensem swojego życia uczynił pracę, którą traktuje jako swój cel istnienia. Jest to ciężka praca zgodna z rytmem przyrody, któremu trzeba się podporządkować. Kocha przyrodę, rozumie ją i jej prawa, stara się z nią współżyć, a nie walczyć. Taki tryb życia wymaga wielu poświęceń. Bogumił bez wahania oddaje się swym obowiązkom, rezygnując z łatwego, beztroskiego życia. Poza tym jest z pochodzenia szlachcicem, ale w wyniku represji po powstaniu styczniowym traci majątek i musi zatrudnić się jako zarządca majątków ziemskich. Ocenia rzeczywistość realnie, nie wysuwa wobec świata żadnych roszczeń, bierze go takim jakim jest, a nie jaki widzi w marzeniach. Swój ciężki los znosi ze zrozumieniem, z anielską pokorą, wytrwale radząc sobie z wszelkimi trudnościami. Dla innych ludzi jest życzliwy, stara się im pomóc, ufa im, jest wyrozumiały dla ich błędów i pomyłek. Akceptuje inność i słabość drugiego człowieka. O takich ludziach jak Bogumił mówi się, że to dobry człowiek, ciepły i pogodny, czego nie można powiedzieć o Barbarze. Ona natomiast stanowi całkowite przeciwieństwo swoje męża. Jest typowym przykładem osobowości skierowanej "do wewnątrz", skupionej na swoich przeżyciach, myślach i marzeniach. Barbara świat zewnętrzny postrzega jako zagrożenie, obawia się go, stara się przed nim bronić, ukryć. Jest idealistką, żyje wśród marzeń i pragnień, których nie udaje jej się zrealizować w życiu codziennym. Nie akceptuje więc świata takim, jakim jest, co wywołuje w niej tylko frustrację i smutek oraz niezadowolenie z otaczającej ją rzeczywistości. Wychowana wśród literatury pięknej, odczuwa wyższe potrzeby, których życie na wsi nie może jej zapewnić. Dodatkowo ciągle wraca wspomnieniami do czasów, kiedy była młodą, otoczoną adoratorami panienką, która kochała i była kochana wielką, romantyczną miłością. Miłość Bogumiła jest zupełni innym uczuciem, mąż traktuje ją jako kobietę z krwi i kości, pomoc i wyrękę w ciężkim codziennym trudzie, a nie jak bóstwo z romansów. Sama też nie darzy Bogumiła gorącym uczuciem, owszem, jest z nim mocno związana, ale nie czuje, że mieszka pod jednym dachem z największą miłością swojego życia. Z usposobienia kapryśna i zmienna, choć próbuje się przystosować do życia w ciężkich wiejskich warunkach jak również stara się być wzorową gospodynią i dobrą matką. Popełnia sporo błędów, spotyka ją wiele niepowodzeń, są one jednak wynikiem innego wychowania i innej tradycji. Nie udaje jej się wiele przedsięwziąć, bo nie jest zaangażowana w ich realizację, nie odczuwa takiej potrzeby, jest raczej bierna i nie przejawia inicjatywy. Wszystko widzi w czarnych barwach, jest życiową pesymistką przeczuwającą nieuchronną katastrofę i łatwo wpadającą w panikę. Takie zachowanie może być, a najczęściej jest odbierane jako życiowe próżniactwo, egoistyczne podejście do świata, które, przynajmniej w moim pojęciu, powoli przeradza się z punktu widzenia małżonka w wielką kulę u nogi, pasożytującego potwora, który w tym przypadku nie jest w stanie istnieć samotnie. Tak więc obie sylwetki postaci są w "Nocach i dniach" przedstawione (zważywszy na kontrast charakterów) jako wzajemne dopełnienia. Prawdopodobnie Bogumił nie mógłby żyć bez Barbary, ani ona bez niego. Niechcicowie uzupełniają się wzajemnie, stanowią trwałe i udane, mimo kryzysów, małżeństwo. Mądrość i rozwaga Bogumiła, jego anielski charakter, spokój i opanowanie jest "wspomagane" przez egoizm i nastrojowość Barbary. Dwie sprzeczne postawy, dopiero połączone w jedną całość składają się na pełny obraz człowieka XX (i nie tylko) wieku, którego cechą było, jest i będzie zawieranie w sobie wielu walorów jak i słabostek tej nierozerwalnej całości, której przykładem jest Bogumił i Barbara.