Regeneracja głośnika Tonsil Gdn 20/60/3
(wymiana zawieszenia górnego i kopułki.)
Narzędzia:
- płaski śrubokręt.
- igła
- butapren
- patyczki do uszu
- waciki do zmywania makijażu
- lampka biurkowa
- klisza fotograficzna
Na wstępie powiem że warto wydać trochę i kupić oryginalne zawieszenia i kopułki na www.umifon.pl lub www.pabel.pl jeśli dobrze przeprowadzimy regenerację to głośnik naprawdę ładnie zagra.
I etap regeneracji polega na usunięciu starego zawieszenia z pomiędzy membrany a kosza.
Chwytamy palcami i odrywamy delikatnie stare zawieszenie (zaznaczone czerwoną kreską). Tak że by mniej więcej uzyskać efekt 2.
Docelowo chcemy uzyskać efekt 3
Zwilżam troszeczkę patyczek do uszu i wcieram zmywacz w zawieszenie, potem za pomocą śrubokręta milimetr po milimetrze sukcesywnie usuwam stare zawieszenie z kosza (to najbardziej żmudna i pracochłonna cześć regeneracji)
Resztę kleju i zawieszenia usuwamy wacikiem nasączonym zmywaczem. Istotne jest to dlatego również żeby odtłuścić powierzchnię.
Otrzymamy taki efekt.
Teraz pora zabrać się za usunięcie starego zawieszenia z membran.
To również zrobiłem śrubokrętem, delikatnie i z wyczuciem.
(Pokazane zawieszenie to nowe, staremu nie zrobiłem zdjęć)
Żeby to zrobić kładziemy głośnik magnesem do góry usuwamy co możemy śrubokrętem starając się, delikatnie usunąć stare zawieszenie tak aby te rowki w membranach były puste. Delikatnie zeskrobujemy. W moim przypadku zawieszenie tam było tak delikatne, że bez problemu zostawało na śrubokręcie. Aby zrobić to dokładnie potrzebna jest nam lampka by przyświecić sobie tam gdzie kosz głośnika zakrywa nam membranę. Nie zrażajcie się jak wam zostaną jakieś drobne resztki
,
te usuniemy patyczkami do uszu zwilżonymi zmywaczem, tylko z rozsądkiem zwilżać żeby z niego nie ciekło i żeby nie nasączyć nim membrany bo ją zniszczymy.
Efekt powinien wyglądać tak:
Następnie usuwamy resztki zawieszenia z boków membrany zwilżonym lekko patyczkiem przykładając bokiem, bo krawędzi membrany
Gdy tego dokonaliśmy to już połowa drogi.
Teraz pora zdemontować kopułkę.
Zrobiłem to przy użyciu dużej igły do szycia. Wbijałem ją delikatnie pod kopułkę dokładnie w miejsce jej przyklejenia do membrany niemalże równolegle do membrany tak żeby jej nie uszkodzić. Tak dookoła delikatnie starając się ją odgiąć.
Po takim demontażu kopułka nie nadaje się już do powtórnego montażu .
Oto, co otrzymaliśmy:
Teraz trzeba włożyć kliszę fotograficzną, aby unieruchomić membranę i dobrze ją wycentrować. Ważne jest, aby nie wkładać kliszy tak, aby z jednej strony było półtora kółka.
chodzi o to żeby było jej z każdej strony tyle samo.
Teraz możemy zacząć przygotowywać się do montażu membrany.
Ale najpierw warto na sucho bez kleju spróbować założyć membranę mniej więcej tak, jak zakłada się oponę rowerową. Nie mam niestety zdjęć z tego etapu.
Spróbuję to w miarę obrazowo opisać
Membranę częściowo podkładamy a potem wkładamy jej pod zawieszenie coraz więcej równomiernie w jedną stronę. Powinno się samo ułożyć tak jak potrzeba.
Radze próbować tego na sucho i delikatnie, bo zawieszenie w ostatnim stadium będzie dosyć napięte i delikatnie trzeba go włożyć pod membranę.
Po przećwiczeniu tego można zabierać się do doklejania.
Kładziemy głośnik magnesem do góry i delikatnie nanosimy klej butapren patyczkiem do uszu na spodnią część membrany. Smarujemy ten rowek i troszeczkę obok. Rowek posmarować warto dokładnie, lecz nie za dużo kleju żeby nie wypłynął i nie zeszpecił nam potem wyglądu.
To zielone ma zobrazować jak powinno się kłaść klej. Pamiętajcie o tym by dobrze położyć klej w tym rowku. Patyczek do uszu jest do tego akurat bo można zrobić to precyzyjnie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Potem wkładamy zawieszenie w e wcześniej opisany sposób, mi za każdym razem dobrze się układało. Teraz od spodu można delikatnie palcem docisnąć to zawieszenie w okolicach krawędzi tak żeby na pewno wszystko pasowało i żeby dobrze przylegało i żeby klej równomiernie i wszędzie załapał. (dociskać delikatnie tam gdzie zaznaczyłem zółtym)
Ważne jest żeby głośnik nie leżał płasko na blacie podczas dociskania zawieszenia bo będzie mogło się ono samo odklejać. Najlepiej trzymać głośnik za magnes rękom. Cały proces wkładania ma odbywać się na głośniku stojącym na magnesie, potem można go w ziać w ręke w celu „dociskania” zawieszenia od spodu.
Następnie głośnik stojący na magnesie. Po odczekaniu chwili smarujemy patyczkiem do uszu kosz głośnika butaprenem, nie za „bogato” ale tak by dokładnie przykryć w miarę równą warstwą kleju.
Żeby dokładnie nanieść ten klej trzeba delikatnie drugą ręką troszeczkę podważyć tą część, pod którą smarujecie klej. Potem można delikatnie dociskać zawieszenie do kosza głośnika, przyklei się. Musicie zrobić to tylko dociskając z góry tak żeby się przykleiła równo się rozłożyła. Potem trzeba już czekać aż klej wyschnie. Osobiście czekałem ok. 16 godzin ( skończyłem wieczorem) a głośniki podłączyłem następnego dnia po południu.
Pozostaje jeszcze kwestia wyjęcia delikatnie kliszy fotograficznej i przyklejenia kopułki.
Wiadomo trzeba posmarować zagięte brzegi kopułki. Do tego celu również nadaje się patyczek do uszu i przykleić. Przykleić wg tego ciemniejszego miejsca na poprzednim zdjęciu, bo to poprzednie ułożenie kopułki. Ja po posmarowaniu kopułkę starałem się najpierw oprzeć jedną z części tam gdzie trzeba a potem „położyć” resztę.
(ten pęcherzyk to, dlatego że tam w koszu jest otwór na śrubki)
Na koniec dodam, że sam regenerowałem głośniki (te ze zdjęć) pierwszy raz w życiu i mi się udało, także mam nadzieję, że i ten opis wam pomoże. Życzę udanych regeneracji.