„DOBRO I ZŁO muszą istnieć obok siebie, a człowiek powinien dokonywać wyboru”. Jak rozumiesz słowa M. Gandiego? Odwołaj się do wybranych utworów literackich.
Literatura wszystkich epok, począwszy od czasów najdawniejszych aż po współczesne, ukazuje rozmaite oblicza dobra i zła. Zauważa ona, że zło niewątpliwie istnieje, ale na szczęście istnieje również dobro.
Biblijne dziesięć przykazań wypisanych na kamiennych tablicach, które Bóg wręczył Mojżeszowi na górze Synaj, stanowiły i stanowią nadal trzon moralności chrześcijańskiej, zbiór podstawowych praw, wyznaczników co dobre, a co złe.
Najgorszym złem jest niewątpliwie odebranie człowiekowi życia. Z tą właśnie zbrodnią spotykamy się już również w Świętej Księdze - Biblii. Lecz odnajdujemy tam także dobro, ukazana jest bowiem miłość Boga do ludzi, a także miłość człowieka do człowieka. Przypowieści biblijne z kolei analizują ludzkie uczucia i motywy postępowania, wskazują drogę ku dobru, uczą żyć godnie. Zawierają prawdziwe bogactwo wiedzy o psychice człowieka, obyczajach i wszelkich postaciach dobra i zła.
Nawet literatura antyczna - pogańska - potrafiła odróżnić dobro od zła i nazwać to ostatnie po imieniu. Karygodnego czynu dopuścił się władca Teb, Kreon, z tragedii Sofoklesa pt. Antygona. Nakazał on zamknąć Antygonę w grocie skalnej, skazując ją tym samym na powolne konanie. Znalazł się on, co prawda, w sytuacji skomplikowanej, ponieważ, wydając ten rozkaz, miał na celu dobro społeczne - chodziło mu o ukazanie zdrajcy Polinejkesa i utrzymanie autorytetu władzy. Niemniej wybrał on zło, ponieważ pogwałcił odwieczne prawa religijne, prastarą tradycję, która nakazywała chowanie zwłok zmarłego członka rodziny.
Jak więc widzimy, literatura od najdawniejszych czasów ukazywała trudne ludzkie wybory między dobrem a złem i konsekwencje, jakie z nich wynikały. Kreon zrozumiał swój błąd, pojął, że władca nie ma prawa łamać nakazów boskich, ale było już za późno. Utracił syna, żonę i został człowiekiem osamotnionym i przegranym.
Literatura parenetyczna średniowieczna i renesansowa chętnie ukazywała chrześcijańskie wzorce godne naśladowania. Hołdowały one dobru, życiu poczciwemu, prawości wynikającym z głębokiej wiary chrześcijańskiej. Do utworów głoszących podobne ideały możemy zaliczyć: Żywoty świętych, kroniki i eposy rycerskie, Kwiatki św. Franciszka z Asyżu, Żywot człowieka poczciwego Reja i inne. Pomagały one człowiekowi w dokonywaniu właściwych wyborów dobra i odrzucania zła.
Z prawdziwym złem, tkwiącym w człowieku, spotykamy się w dziełach Szekspira, zwłaszcza w tragedii Makbet. Tytułowego bohatera dramatu poznajemy w momencie, gdy jest on odważnym i dzielnym człowiekiem, wodzem wojsk biorących udział w wojnie przeciwko Norwegom, w której wsławił się rycerskimi czynami. Był wierny swemu królowi, a służbę jemu traktował jako honor, któremu życie poświęcił. Morderstwo króla było więc w jego pojęciu najgorsza zbrodnią, czymś, co nie przystoi prawdziwemu rycerzowi.
Przełomowym momentem w życiu Makbeta stała się chwila, w której usłyszał przepowiednię czarownic, mówiącą o tym, że zostanie królem. Od tego momentu staje się człowiekiem żądnym władzy. I choć morderstwo króla napawa go grozą i przerażeniem, ulega żonie, zaś tak naprawdę sam wybiera zło, aby zaspokoić swoje ambicje. Królobójstwo staje się pierwszym ogniwem dalszych zbrodni. Z drogi zła nie ma już więc odwrotu.
William Szekspir, znakomity znawca Literatura romantyzmu pierwsza ukazała dwuznaczność czynów uznawanych powszechnie za złe i dobre, i w związku z tym problemy trudnych wyborów moralnych swoich bohaterów. Konrad Wallenrod zdradza Krzyżaków: kłamie, oszukuje, morduje, ale wszystko to czyni przecież dla własnej ojczyzny, której poświęca całe swoje życie. Podobnie postępuje Kordian z dramatu J. Słowackiego, który zamierza zabić cara - ciemiężcę polskiego narodu, ale jednocześnie jego króla.
Jeszcze inaczej możliwości dokonania wyboru przez człowieka pomiędzy dobrem i złem widzi poeta młodopolski J. Kasprowicz w Hymnach. Nie chce on pogodzić się z tym, że choć Bóg sam stworzył zło, a człowieka skazał na grzech, w przyszłości będzie go z tego właśnie rozliczał.
Zofia Nałkowska w swojej znakomitej międzywojennej powieści pt. Granica stawia zasadnicze pytania - gdzie kończy się błąd popełniany przez człowieka, a rozpoczyna czynienie zła innym? Dla niej bowiem zło niewątpliwie łączy się przede wszystkim z krzywdą uczynioną innemu człowiekowi czy ludziom.
Problem ten przedstawia na przykładzie dziejów głównego bohatera swojej powieści, Zenona Ziembiewicza. Podkreśla ona, że jej bohater od najmłodszych lat wyrastał w domu, który cechował się zakłamaniem moralnym. Zenon nie chciał zaakceptować dwuznaczności moralnej panującej w Boleborzy, ale z biegiem lat zaczął postępować podobnie jak ojciec. Krok po kroku, niezauważalnie rezygnował ze swoich moralnych zasad, gdyż ważniejsza była dla niego życiowa wygoda czy osiąganie korzyści materialnych. Najpierw pisze więc tendencyjne artykuły dla czasopisma „Niwa”, później, będąc redaktorem tej gazety, staje się potulnym narzędziem w rękach wpływowych ludzi miasteczka, w końcu, jako prezydent, zezwala na akcję zbrojną przeciwko strajkującym robotnikom.
Podobnie postępuje w życiu osobistym. Usprawiedliwiając się na każdym kroku, krzywdzi zarówno żonę Elżbietę, jak i Justynę.
W trakcie rozmowy z mężem Elżbieta stwierdza, że są w życiu pewne niewidzialne granice, których jednak przekroczyć nie wolno, gdyż wtedy przestaje się być człowiekiem:
Chodzi o to, że musi coś przecież istnieć! Jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą.
Nałkowska ukazuje w swojej powieści, że właśnie Ziembiewicz przekroczył tę granicę, zwykłej ludzkiej uczciwości wobec drugiego człowieka, granicę etyczną. Skrzywdził swym egoistycznym. ludzkich dusz, ukazuje w tym utworze, jak wybór zła pociąga za sobą kolejne zbrodnie i jak dobry człowiek przeistacza się w mordercę, całkowicie pozbawionego instynktu moralnego.
postępowaniem dwie kochające go kobiety, zniszczył ich życie oraz własne.
Jak widzimy, literatura ukazywała różne oblicza zła i dobra oraz związane z tym trudne wybory. Niekiedy zło płynęło z żądzy władzy, tkwiącej w człowieku, często jednak z egoizmu i braku odpowiedzialności.
Pomimo iż w literaturze odnajdujemy tak wielu bohaterów, którzy wybierają zło, to są również i tacy, którzy zasługują na najwyższe uznanie.
Główny bohater powieści Alberta Camus Dżuma, dr Rieux, żyje w okropnych czasach - straszliwej zarazy, która symbolizuje wszelkie zło. Wybiera on jednak aktywną, bohaterską postawę, uosabia szlachetność i uczciwość. Wartości, w które wierzy, to przede wszystkim przyjaźń i miłość. Jest on lekarzem z powołania. Dobrowolnie wziął na siebie obowiązek walki z zarazą, ponieważ złożył przysięgę Hipokratesa i uważa swoje postępowanie za coś oczywistego. Ma poczucie odpowiedzialności za innych i stara się czynić dobro w tym „morzu” zła, jakie go otacza.
Z domu wyniósł przeświadczenie, że praca i obowiązek to nie ciężar życiowy, ale coś, co powinno charakteryzować istotę ludzką. Dla doktora dżuma to wróg numer jeden i dlatego podejmuje z nią walkę, nie licząc się z własnymi siłami. Zdaje sobie sprawę, że wielu chorych mieszkańców miasta potrzebuje jego pomocy i dlatego pracuje w miarę swoich możliwości jak najlepiej.
Dżuma symbolizuje w powieści Camusa zło jako takie. Może ono zaatakować ludzi zawsze i wszędzie. Ale jednocześnie autor ukazuje, że w takich skrajnych sytuacjach, jak zaraza czy wojna, ujawnia się również dobro, takie jak chociażby zwykła ludzka solidarność, która chroni przed dominacją tegoż zła.