Zaręba Historia dwudziestolecia18 39


Historia Dwudziestolecia

(1918-1939)


Pawe Zaremba

Historia Dwudziestolecia

(1918-1939)

Do druku przygotowa Marek atyski

Wrocaw • Warszawa • Kraków Zakad Narodowy imienia Ossoliskich

Wydawnictwo 1991


Okadk projektowa Edward Kostka

Przedruk z: P. Zaremba, Historia Dwudziestolecia (1918-1939).

Do druku przygotowa M. atyski, t. I-II,

Biblioteka “Kultury" t. 333, Instytut Literacki, Pary 1981

© Copyright by Instytut Literacki w Paryżu, 1991 Printed in Poland ISBN 83-04-03594-4


Zamiast wstpu

-»- •>

Ksika ta stanowi wybór pogadanek radiowych, które Pawe Zaremba wygasza w rozgoni polskiej Radia Wolna Europa. Dyrekcja RW zgodzia si na ich opublikowanie drukiem. Byo tych pogadanek - tak je autor nazywa - cznie ponad czterysta i nadawane byy w latach 1967-1979 co tydzie z rzadkimi tylko przerwami. Autor opowiada o wspóczesnej historii Polski - nie przemawia. I to byo zapewne jednym z sekretów powodzenia, jakie mia u suchaczy, zarówno historyków, jak i zwykych mioników historii wasnego kraju, a szczególnie moe wród studentów, którzy szukali u niego ocen odmiennych od oficjalnie obowizujcych w Polsce. Innym sekretem powodzenia bya tematyka pogadanek. Nie tu miejsce, by ocenia ich tre. Ale powiedzie naley, e przedstawia dzieje tego historycznego fenomenu, jakim byo wskrzeszenie Polski i niepodlege istnienie Drugiej Rzeczypospolitej, w sposób jasny, prosty i gboki, e widzia racje róne i e by obiektywny i sprawiedliwy.

Mówi take w swoich pogadankach o latach przed odzyskaniem przez Polsk niepodlegoci i o drugiej wojnie wiatowej. Ale zdy si zaj tylko niektórymi aspektami obu tych okresów. Pogadanki o latach Polski niepodlegej stanowiy ju natomiast zamknit cao. Dlatego wybralimy je do druku.

Stanowiy cao zamknit, ale nigdy nie zakoczon. Wraca czsto do tematu ju poruszonego i przerabia wtedy i wzbogaca to, co napisa by przedtem. W takich wypadkach wczalimy naturalnie do tej ksiki wersj nowsz. Do tego ograniczaa si rola niej podpisanego, a take do skrelenia powtórze, nieuniknionych, kiedy si wygasza co tydzie przez radio pogadank, z których kada musi si logicznie zaczyna i koczy i by zrozumiaa dla kogo, kto moe poprzedniej nie sysza. Ale zaleao mi na tym, by zachowa ten szczególny, autorski styl radiowej gawdy. Staraem si wic nie dopisywa niczego, poza koniecznymi tu i tam paru sowami.

Pawe Zaremba urodzi si 12 padziernika 1915 roku w Petersburgu jako syn Piotra i Nadziei-Jadwigi z domu Herwarth. Pochodzi ze starej polskiej rodziny szlacheckiej. Mia te powizania rodzinne z Angli.

Kiedy jego rodzina ucieka z Rosji po rewolucji bolszewickiej, uczy si pocztkowo we Francji. Potem ukoczy gimnazjum imienia Karola Marcin-kowskiego w Poznaniu. W tyme Poznaniu studiowa od roku 1933 prawo i ekonomi. Specjalizowa si w historii ustrojów i w roku 1937 otrzyma stopie magistra praw. Tematem jego pracy magisterskiej byy uprawnienia prezydenta w konstytucji Stanów Zjednoczonych. W czasie studiów pracowa w Banku Gospodarstwa Krajowego i pisywa w prasie poznaskiej. Przygotowywa prac doktorsk o wpywach burgundzkich na ustrój Polski w wiekach rednich, ale jej nie ukoczy.

W roku 1937-1938 suy w podchorówce rezerwy piechoty w Kaliszu.


Pod koniec hiszpaskiej wojny domowej wysany zosta do Hiszpanii jako obserwator II Oddziau Sztabu Generalnego.

Zmobilizowany, walczy w kampanii wrzeniowej 1939 roku jako podporucznik 60 puku piechoty z Ostrowa Wielkopolskiego i zosta dwukrotnie ranny w bitwie o czyc. Wzity do niewoli, przebywa do koca wojny w Oflagu VII A w Murnau w Bawarii. Bra udzia jako wykadowca w zajciach samoksztaceniowych wizionych tam polskich oficerów. Tematami jego wykadów byy historia Anglii i Stanów Zjednoczonych oraz socjologia. Pracowa te nad ksikami, które chcia wyda po wojnie.

Po zwolnieniu z Murnau w kwietniu 1945 roku przyczyni si jako oficer polski przy dowództwie 7-ej Armii amerykaskiej do decyzji niewydawania dawnych sowieckich i serbskich jeców wojennych z obozu w Memmingen komunistycznym wadzom ZSRR i Jugosawii.

Suy nastpnie przez rok w 2-gim Korpusie we Woszech jako wspópracownik Wydziau Propagandy. Wykada tam znowu i pisa w prasie wojskowej .

W roku 1946 osiedli si w Anglii. Przez nastpnych lat dwadziecia redagowa róne polskie czasopisma, wród nich Ora Biaego, najstarsze pismo onierskie i kombatanckie. Pisa te na tematy historyczne i biece do Kultury, Bellony i Tek historycznych. Kierowa polskimi wydawnictwami i drukarniami. Wspópracowa z sekcj polsk BBC.

W roku 1957 wyda “Histori Stanów Zjednoczonych" l, pierwsz napisan przez Polaka, a w roku 1961 pierwszy tom “Historii Polski" 2. Napisa take “Histori 15 Puku Uanów", ale nie zdoa ukoczy ksiki na jeden ze swych ulubionych tematów: miaa ni by historia amerykaskiej wojny domowej.

Po okresie lunej wspópracy wszed w roku 1967 w skad zespou kierowniczego rozgoni polskiej Radia Wolna Europa i przeniós si do Monachium. Zmar 23 kwietnia 1979 roku.

Takie s suche fakty yciorysu Pawa Zaremby - zbyt suche dla tych, którzy - jak autor tych sów - razem z nim w Monachium pracowali. Zbyt suche równie, kiedy si zway, kim i czym by.

Przede wszystkim by historykiem, chocia nie histori studiowa na Uniwersytecie Poznaskim. Historia bya dla niego - czowieka penego yciowej pasji - pasj najwiksz.

Jego pasj byo take radio - rozgonia polska RW, któr uwaa zawsze za co wicej ni tylko jedn z wielu rozgoni nadajcych w eter audycje po polsku. Dla niej powici wiele ze swych niespenionych autorskich ambicji. Przyszy kronikarz rozgoni znajdzie lady jego pracy - redaktora, inspiratora, doradcy - w skryptach setek audycji, o historii, o polityce, o kulturze. Znajdzie je przegldajc redagowane przez niego pismo Na Antenie. Bo by równie urodzonym dziennikarzem i potrafi napisa szybko i ciekawie o kadej niemal sprawie wiata, w którym yjemy. Pomagaa mu w tym

1 Biblioteka “Kultury", tom XXIII.

2 Biblioteka “Kultury", tom LXXII.


nadzwyczajna znajomo jzyków - angielskiego, francuskiego, hiszpaskiego, kataloskiego, niemieckiego, czeskiego, rosyjskiego, woskiego. Pomagay umu sprawna pami i oszaamiajca erudycja, wiedza, która moga oniemiela wspópracujcych z nim. Wszystkie te walory oddawa bez reszty swojej rozgoni. Przez kilkuletni okres cikiej choroby rwa si do pracy. Pilnowa, by jego audycje szy co niedziel na anten. Pisa je mimo choroby i, póki móg, sam je nagrywa. Póniej przysya do redakcji teksty, nieraz wprost z kliniki.

Ale nie by molem ksikowym. Marzy o karierze wojskowej - los mu na ni nie pozwoli. Kocha on, któr zostawi, i swoich dwoje dzieci. Docenia urod kobiet i lubi czerwone wino. By wietnym, penym wdziku rozmówc i, cho stroni od gupoty, by wyrozumiay dla saboci czowieka. Nie uywa wielkich sów. Potpia zawsze podo, dwulicowo i fasz.

By poród nas jednym z najlepszych.

Marek atyski


Cz pierwsza

Pierwsze lata


U progu niepodlegoci I

W 1918 roku odrywano kartki z kalendarza koczcej si pierwszej wojny wiatowej. Nie tylko w Polsce. Wszdzie czekano na upragniony moment poddania si Niemiec. Wiedziano, e Niemcy nie walcz o zwycistwo. Ich marzenia o kompromisie midzy niepodbitymi wrogami rozwiay si ju w sierpniu. Niemcy walczyy dalej ju tylko o najlepsze warunki kapitulacji. Zdobycie nowego dnia w kalendarzu nie byo ju zasug niepokonanego w polu wojska niemieckiego, lecz wynikiem przetargów wewntrznych wród sprzymierzonych - wielkich i maych - oraz midzy sprzymierzonymi i “mocarstwem stowarzyszonym", jak kazay si nazywa Stany Zjednoczone.

Jeli jednak na koniec wojny czekano z upragnieniem wszdzie - wszdzie, bo i w Niemczech - to w Polsce owo zrywanie kartek z kalendarza inny miao charakter. Nie czekano tylko na powrót do domu zmobilizowanych ojców, synów i braci. Gdy o Polakach mowa, o wikszoci rodziny nie wiedziay nawet, gdzie ich losy wojny zagnay w zaborczym mundurze armii niemieckiej, austriackiej czy nieistniejcej ju armii carskiej. Nie czekano te na otwarcie “normalnej" fabryki w budynku, który produkowa z koniecznoci amunicj lub umundurowanie. Nie czekano nawet na powrót gospodarza wygnanego ze swej karowatej ojcowizny jeszcze w roku 1915 podczas pierwszego odwrotu Rosjan. Oczywicie rónie byo w kadej dzielnicy, w kadej niemal okolicy. Ale rzecz podstawow i najwaniejsz bya powszechna akceptacja Polski jako pastwa niepodlegego, rzdzonego przez Polaków we wasnym, polskim imieniu.

Przymiotnik “powszechna" przy rzeczowniku “akceptacja" moe by i by przez pewien czas przedmiotem wtpliwoci. Kwestionowano dojrzao patriotyczn czy poczucie narodowe chopów w niektórych czciach kraju. Dodawano do tych - wtpliwych zreszt - wtpliwoci problemy prawdziwe, wyrastajce z rónic interesów gospodarczych, które dzisiaj nazywa si czynnikiem “klasowym", najczciej bez logicznego uzasadnienia. A obok nich problemy inne - na przykad wcale nie bagatelne uprzedzenia dzielnicowe, jakimi obdarowali nas zaborcy. Wród nich poczesne miejsce zajmoway wartoci materialne. W nich przejawiay si rónice rzucajce si bolenie nieraz w oczy, dranice i ponad miar w umysach wyolbrzymiane. Waniejsze byy rónice kultury, rónice stopnia rozwoju spoecznego, przyuczenie do pierwocin demokracji politycznej w granicach tego lub innego pastwa zaborczego, upowszechnienie owiaty. A równie poziom i wartoci moralne inteligencji w nowoczesnym, a take w tradycyjnym jeszcze, pozie-miaskim wydaniu, by nie zapomnie o roli duchowiestwa na wsi polskiej, jego wyrobienia spoecznego obok kwalifikacji wyniesionych z seminarium duchownego.

List rónic, przyczyn powstawania rónic i ich skutków mona by wyduy. Ale wi jzykowa i tradycyjno-kulturpwa skadaa si na acuch


11

o ogniwach rónej tgoci, a nawet ksztatu czy wymiaru, lecz przecie tak mocny, e go wysiek wiekowy trzech najwikszych potg europejskich rozerwa nie zdoa. Chocia mocno go nadwtli i to wanie tu przed wybuchem pierwszej wojny wiatowej, u koca okresu zapocztkowanego Powstaniem Styczniowym, ostatnim - jak .si wydawao - “polskim wybijaniem si na niepodlego", wedug sów, które przypisujemy Kociuszce.

Padziernik 1918. adne wtpliwoci sprzed kilku jeszcze miesicy nie licz si ju w grze politycznej. Caa Polska, wszyscy Polacy mówi o sobie “lud polski" i mówi o niepodlegoci, która jest tylko kwesti czasu, kwesti dni. Skd ma nadej? Jedni sdz, e z Parya, od sprzymierzonych. Inni, e j osigniemy wysikiem wasnym tych orodków, które ju s i dziaaj - obojtnie, czy jest nim wierna Józefowi Pisudskiemu POW, czy organa Rady Regencyjnej, czy zaczynajce si tworzy Rady Delegatów Robotniczych.

Jeszcze we wrzeniu, kiedy generalny sztab niemiecki zawiadomi rzd, e nie ma adnych zudze co do moliwoci zmontowania jeszcze jednej ofensywy na froncie zachodnim, w okupowanej Warszawie dokonywano cigle aresztowa wród modziey nalecej do Polskiej Organizacji Wojskowej, Akcja ta przybraa nawet na sile, co byo oczywistym znakiem, e Rzesza Niemiecka obawia si powstania zbrojnego na terytorium Polski. Powstanie takie bowiem obalioby nadzieje osignicia kompromisowego pokoju.

W padzierniku nadzieje te z kadym dniem saby. Nawet Rada Regencyjna stawiaa opór rozporzdzeniom niemieckim. Ludno Królestwa Kongresowego, a take Polacy w zaborach pruskim i austriackim kierowali spojrzenia jednoczenie na Pary i na Magdeburg. W Magdeburgu by internowany przez Niemców Pisudski i zdawano sobie spraw, e wystpienie zbrojne na obszarze rodkowej i poudniowej czy pónocnej Polski jest nie do pomylenia bez jego udziau albo - by powiedzie cilej - bez jego rozkazu.

Ku Paryowi spogldano za dlatego, e dziaa tam Komitet Narodowy Polski pod przewodnictwem Romana Dmowskiego, ju uznany przez rzdy mocarstw sprzymierzonych jako organ reprezentujcy pastwo polskie i posiadajcy uprawnienia midzynarodowe rzdu polskiego, sprzymierzonego z Francj, Wielk Brytani, Stanami Zjednoczonymi i innymi pastwami bdcymi w wojnie z Niemcami. O dziaalnoci Komitetu wiedziano w kraju sporo albo raczej bardzo duo. A o nastrojach ludnoci wiadczy najlepiej fakt, e ju od szeregu miesicy Niemcy nie próbowali nawet zbyt drastycznie wystpowa przeciwko publicznym pochodom i zgromadzeniom, w których oddawano hod osobie prezydenta Wilsona. Reprezentowa on bowiem w przekonaniu caego wiata, a nie tylko Polski, konkretny plan urzdzenia Europy powojennej w oparciu o poszanowanie prawa midzynarodowego, moralnoci w stosunkach midzy narodami i przede wszystkim ich samostanowienia o swym ustroju i niepodlegoci. Zreszt i rzd niemiecki z pewnymi zastrzeeniami zacz powoywa si take na deklaracj Wilsona, zwaszcza na zasad samostanowienia.


12

Tymczasem przestaway istnie Austro-Wgry - nie tylko jako mocarstwo walczce, ale po prostu jako organizm pastwowy. Zarówno w zaborze austriackim, jak i w okupowanej przez Austri czci Kongresówki - to znaczy ogólnie w Lubelskiem, Kieleckiem i Zagbiu Dbrowskim - przygotowania do przejcia wadzy prowadzono zupenie jawnie, cho w duej mierze chaotycznie. Liczono si przy tym z szybkim utworzeniem siy zbrojnej, nie tylko sporód czonków Polskiej Organizacji Wojskowej, lecz take sporód licznych Polaków demobilizujcych si ju, najczciej na wasn rk, z armii austriackiej. Zamiar ten nie powiód si w peni wanie na odcinku wojskowym, gdy zdoay mu postawi skuteczne przeszkody etapowe wadze austriackie.

Ale przysania to - i inne trudnoci - fakt, e w ostatnich dniach pierwszej wojny wiatowej wskrzeszenie niepodlegej pastwowoci nie tylko byo nieomal wyznaniem wiary, gdy tym stao si ju w roku 1916 czy 1917, lecz take uwaano je za pewnik historyczny. Widziano w nim przywrócenie susznego i sprawiedliwego stanu rzeczy, zdruzgotanego przez bezprawie i gwat, jakimi byy rozbiory Polski. W pitym pokoleniu liczc od rozbiorów Polacy doczekali si zwycistwa nad przemoc.

Zwycistwa tego, to znaczy utworzenia niepodlegego pastwa polskiego, nie uwaa naród polski za akt rewolucyjny. aden z Polaków, z wyjtkiem nielicznych komunistów skupionych w SDKPiL i PPS-Lewicy, nie kwestionowa prawa Polski do niepodlegego bytu. Nikt te nie podawa w wtpliwo celowoci i koniecznoci poniesienia ofiar osobistych.

Oczywicie powszechne byy wród chopów, robotników, a take mieszczastwa polskiego pragnienie, nadzieja, a niekiedy bodaj pewno, e niepodlego pastwowa poczy si z wprowadzeniem w ycie zasad sprawiedliwoci spoecznej. W niektórych rodowiskach te nadzieje wizay si tak cile z myl o niepodlegoci, i mogo si zdawa, e powstajce ju rady robotnicze maj charakter rewolucyjny. Wraenie to mogy wzmocni wydarzenia, na które ju niedugo trzeba byo czeka, takie jak wystpienie zbrojne robotników w Dbrowie Górniczej lub tworzenie rónych “republik lokalnych", z których najmocniej utkwia w pamici tak zwana “republika tarnobrzeska", utworzona przez miejscowego ksidza nazwiskiem Oko. Niewtpliwie tego rodzaju wystpienia i tendencje znajdoway natchnienie czy podniet w wyidealizowanym obrazie rewolucji bolszewickiej z jej propagandowym hasem “caa wadza w rce rad". Od rewolucji tej nie upyn rok i wiadomoci o chaosie, anarchii, bezmylnym okruciestwie i celowym terrorze, godzie i zupenej katastrofie gospodarczej przyjmowano jeszcze czsto z powtpiewaniem. Moe dlatego, e wydaway si wówczas zbyt potworne, by im wierzy na podstawie opowiada lub artykuów prasowych, zwaszcza gdy si ukazyway w prasie prawicowej. Jeli jednak tego rodzaju zapatrzenie w rewolucj bolszewick byo drobnym, lecz konkretnym skadnikiem sceny politycznej na ziemiach polskich, to przestao nim by bardzo szybko.

Jakie wic byy konkretne aktywa narodowo-polskie u progu niepodlegego bytu? Po pierwsze - powszechna wiara i wola niepodlegoci. Po


13

drugie - przyznanie Polsce prawa do niepodlegoci na arenie midzynarodowej i przyznanie jej miejsca sojusznika w obozie alianckim. I wreszcie pewnol i wola, e - gdy tylko nastanie odpowiedni moment - bdzie komu obj wadz w Warszawie i stworzy lub odtworzy wojsko polskie.

Na tym koczyy si waciwie aktywa. Pozwalay moe zapomnie o codziennej poniewierce, lecz nie na dugo. Polska bya krajem wyniszczonym gospodarczo, poowa ludnoci lub wicej ya w ndzy, a prawie caa reszta w biedzie. Pomimo strat liczba ludnoci wzrastaa jednak z dnia na dzie, gdy ju wracali wywiezieni na roboty do Niemiec (tych byo 700 tysicy) oraz pierwsi repatrianci z Rosji z masy prawie dwumilionowej. Przemys by unieruchomiony w 60%. Fabryki nie miay maszyn, bo je wywieli Rosjanie albo Niemcy. Kolejnictwo stracio 80% taboru i zdatnych do uytku torów. W zaborze rosyjskim zniszczono 60% dworców i 50% mostów. Straszny by spadek produkcji rolnej, przecitnie do poowy produkcji przedwojennej. W Galicji wydajno z hektara spada w ziemniakach ze 117 kwintali do 52. Ziemia bya wyjaowiona, nie byo w ogóle nawozów sztucznych. Pogowie byda, a take koni, spado do 54%. cznie z nienaruszonym gospodarczo Poznaskiem produkowano zaledwie jedn trzeci cukru w porównaniu z rokiem 1913. Tragicznie przedstawiaa si sytuacja w górnictwie wglowym - nie licz tu lska, gdy móg pokry zaledwie 40% zapotrzebowania. Panowao wic bezrobocie i ndza mieszkaniowa. Zagszczenie w Warszawie wynosio 3,7 osób na izb.

Z tego wszystkiego spoeczestwo zdawao sobie spraw, lecz w swej wikszoci wierzyo, e poradzi sobie z odbudow gospodarcz, gdy Polska stanie si niepodlega i gdy si skoczy wojna.

II

By powiedzie wicej o wojsku u progu niepodlegoci, trzeba si cofn wstecz. Bowiem rozbiorowe dzieje polskie wytworzyy szczególny, gdzie indziej nieznany stosunek narodu do wasnych si zbrojnych. One to od Legionów Dbrowskiego nadaway sens sowom hymnu narodowego: “Jeszcze Polska nie zgina, póki my yjemy". Byy to sowa porywajce, które odzwierciedlay uczucia i myli ogarniajce Polaków na magiczny nieomal dwik nazwy “Wojsko Polskie". Byo w tym uczuciu sporo legendy wyolbrzymionej i upikszonej przez przywizanie i wdziczno do onierzy--tuaczy, onierzy-powstaców, onierzy zwyciskich i onierzy sponiewieranych w klskach. By tak zwany niepoprawny w mniemaniu obcych, a niekiedy i swoich, polski romantyzm. Lecz bya take potna dawka zdrowej myli politycznej, rozumiejcej, e wojsko nawet w zalkowej i niedoskonaej postaci jest wanym ciarkiem, jaki Polacy rzuci mog na szal swych przeznacze. Bo reprezentuje konkretn wol i konkretn si.

W pierwszej wojnie wiatowej polityka polska koncentrowaa si na wyzyskiwaniu, a take na stwarzaniu korzystnych dla Polski koniunktur midzynarodowych. Lecz myl o wojsku jako o nie jedynym, lecz na pewno


14

wanym elemencie denia do niepodlegoci uzupeniaa prac polityczn. Pisudski by czoowym przedstawicielem idei wojska polskiego jako koniecznoci politycznej. Nie by w tym odosobniony. Bo wszdzie, gdzie bya po temu najmniejsza moliwo, tworzono wojskowe oddziay polskie, widzc w nich nie tylko namiastk przyszych si zbrojnych, lecz take namiastk pastwowoci polskiej. Dlatego w roku 1917 istniao ju wojsko polskie, cho nie istniao jeszcze pastwo polskie. Istniao wiele formacji niepodobnych do siebie w niczym poza przymiotnikiem “polski" w nazwie. W listopadzie 1918 roku w oparciu o nie przyszo tworzy siy zbrojne zdolne do obrony i do wywalczenia granic wskrzeszonego pastwa. Nie byo to dzieo atwe. Ani w sensie organizacyjnym, ani nawet w sensie politycznym, gdy poszczególne formacje miay ju wasne tradycje bojowe, a take wasne tradycje polityczne czy pogldowe, co zaleao w duej mierze od tego, który z polskich orodków politycznych patronowa ich powstaniu.

Niestety, pó roku przedtem korpusy polskie powstae w Rosji ulegy likwidacji pod wspólnym naciskiem zbrojnym Niemców i rzdu leninowskiego. Kapitulacja w Bobrujsku, bitwa pod Kaniowem - oto wystarczajce przykady tego, co si w Rosji stao. Na terytorium Rosji pozostaa jednak czwarta dywizja generaa eligowskiego, któr czekaa jeszcze duga wdrówka do Polski z Kubania przez Odess i Besarabi. Podobnie rzecz si miaa z dywizj syberyjsk, której szcztki dotr do Gdaska dopiero w poowie 1920 roku. By take nieliczny oddzia polski w Murmasku, podlegajcy dowództwu armii polskiej we Francji.

Armia ta zostaa uznana przez rzdy zachodnie za sprzymierzon Armi Polsk. Nazwano j Armi Bkitn od koloru mundurów lub armi Hallera od nazwiska generaa, który obj nad ni dowództwo, przedostawszy si do Francji spod Kaniowa drog przez Murmask. Armia ta podlegaa Komitetowi Narodowemu Polskiemu w Paryu. Suyli w niej jecy-Polacy z armii pruskiej i austriackiej i ochotnicy z Ameryki, Kanady i innych krajów zamorskich. Rozwina si z czasem w 6 dywizji.

W Polsce jedyn zorganizowan si zbrojn w mundurach by piciotysiczny korpus stworzony przez Niemców - aosna raczej pamitka poronionych planów niemieckich wycignicia z Królestwa Polskiego rekruta za cen mglistych obietnic. onierz ten posuy jako pierwszy zalek wojska polskiego w kraju. 7 padziernika 1918 roku Rada Regencyjna odebraa dowództwo nad nim niemieckiemu generaowi Beselerowi i powierzya je generaowi Rozwadowskiemu.

Lecz waciw siatk organizacyjn dla wojska polskiego byo POW - Polska Organizacja Wojskowa, tajna i ogarniajca swymi komórkami wszystkie ziemie polskie. Od ostatnich dni padziernika jej oddziay przystpiy do rozbrajania Austriaków, a od 10 listopada do rozbrajania Niemców. Natychmiast te odtwarzaj si dawne puki legionowe, otrzymujc zaszczytn numeracj w pierwszej dziesitce. Ich rdzeniem s legionici internowani przez Niemców w Szczypiornie i Beniaminowie. Równoczenie powstaj samorzutnie tworzone oddziay ochotnicze. Niektóre z nich powstaj w walce, jak na przykad we Lwowie, gdzie od l listopada trwa wojna midzy


15

nie istniejc jeszcze Polsk a wojskiem Republiki Zachodniej Ukrainy. W Poznaskiem tworz si oddziay stray bezpieczestwa i stray bojowej z Polaków demobilizujcych si, najczciej na wasn rk, z armii pruskiej. 11 listopada Józef Pisudski obejmie funkcje Naczelnika Pastwa i naczelnego wodza Polskich Sil Zbrojnych. Poczenie dwóch najwyszych stanowisk w jego osobie jest zarówno odbiciem przekonania ogóu Polaków, e niepodlego i posiadanie wasnego wojska s pojciami nierozerwalnymi, jak i wyrazem prawidowej oceny pooenia midzynarodowego odradzajcego si pastwa. Bo pastwo to nie ma jeszcze granic i nie ma ani jednego przyjaznego ssiada. Wysiek organizacyjny jest ogromny. Wojsko osiga stan 100 tysicy w styczniu 1919 roku, póniej z kadym miesicem przybywa mu kilkadziesit tysicy onierzy. Tymczasem wycznie zacigu ochotniczego. S to onierze dawnych Legionów, onierze korpusów polskich w Rosji, którym udao si przedosta do kraju, czonkowie POW, Sokoli, harcerze, a take ci rezerwici wyszkoleni w armii carskiej, których Rosjanie po wybuchu wojny nie zdyli zmobilizowa. Oficerów jest sporo, lecz mao jest takich, którzy posiadaj dowiadczenie potrzebne dla dowodzenia na wyszych szczeblach. Te braki zapeniaj po czci oficerowie-Polacy z armii austriackiej i rosyjskiej.

Przeszkod w rozbudowie wojska nie jest brak ludzi, lecz brak broni, umundurowania, amunicji i koszar. Przeszkod jest take brak czasu na przeszkolenie i organizacj. Trwa bowiem pogotowie zbrojne przeciwko Niemcom od strony Prus Wschodnich, Biaostocczyzny i lska. Sama Wielkopolska jest ju w penej wojnie wasnymi siami z pastwem niemieckim. W Galicji Wschodniej te trwa wojna. W styczniu ma miejsce krótkie, lecz krwawe starcie zbrojne z Czechosowacj na lsku Cieszyskim. A 17 lutego 1919 roku rozpoczyna si dwuletnia wojna z Rosj bolszewick. W niej stawk jest istnienie Polski. Trwa dalej wycig z czasem. Oddziay ochotnicze id po kilku nieraz dniach do akcji w doranych zwizkach po kilka batalionów, baterii i szwadronów. Dopiero pón wiosn 1919 roku mona przystpi do tworzenia dywizji piechoty i brygad kawalerii. W pracy organizacyjnej na pami historii zasuguj szefowie sztabów - kolejno generaowie Rozwa-dowski, Szeptycki, Stanisaw Haller i znowu Rozwadowski - oraz z pocztku wiceminister, a póniej minister wojny genera Sosnkowski.

Bezcenny wkad w potencja zbrojny narodu wnosi Armia Wielkopolska, która organizuje si w walkach z Niemcami. Sprawnie przeprowadzony pobór podnosi jej stany do ponad 70 tysicy wietnie uzbrojonego i wyszkolonego onierza, nie liczc sub i oddziaów pomocniczych. Jej dowódc zostaje wkrótce genera Dowbór-Municki. Oficerowie Polacy z dawnej armii rosyjskiej obsadzaj wysze dowództwa. Lecz w wikszoci kadra dowódcza Poznaniaków wywodzi si z twardych szeregowych i podoficerów majcych za sob cztery lata wojny. Niejednym batalionem dowodzi sierant. Dopiero po podpisaniu Pokoju Wersalskiego Armia Wielkopolska moe si poczy z wojskiem Rzeczypospolitej, stajc si bodaj czy nie najtszym jej czonem.

Z Francji przybywa Armia Hallera, niestety nie transportem morskim przez Gdask, lecz kolejowym przez Niemcy. Jej dziaania zadecydoway


16

o zwycistwie nad Ukraicami. Musiano j jednak zreorganizowa z dywizji trzech-pukowych na cztero-pukowe. na wzór pozostaych dywizji polskich. Jednoczenie zbyt pochopne zwalnianie starszych roczników, jak w wypadku ochotników z Ameryki, nadszarpno warto tych doskonaych zreszt dywizji. W roku 1920 bd ju 24 dywizje, prawie 700 tysicy onierza. Powstan te wysze zwizki operacyjne. By uproci system dowodzenia w wojnie ruchomej na ogromnych przestrzeniach, a take z powodu niemonoci obsadzenia sztabów, zrezygnuje si z tworzenia korpusów, czc dywizje od razu w armie, co zreszt odpowiada ówczesnej organizacji Armii Czerwonej, z któr toczy si bdzie wojna od Dwiny po Kamieniec Podolski.

Wojsko to popeniao bdy, ponosio klski, bez których nie ma zwycistw. W ogólnej ocenie jednak bio si dobrze i dowodzono nim dobrze. Wyksztacio wartoci onierskie otoczone troskliwoci, jeli nie mioci, caego spoeczestwa. Mio ta przetrwaa i nie wygasa w pamici. Niedobrze by byo, gdyby miaa wygasn kiedykolwiek.

III

11 listopada 1918 roku przestay dziaa na wikszoci terytorium Polski instytucje prawa publicznego, speniajce rol tymczasowej administracji. W dniu tym ustaa take kuratela okupacyjna Niemiec i Austro-Wgier na terenie Królestwa Polskiego i Galicji. Wadz obj Józef Pisudski. Przekazanie wadzy zostao dokonane przez trzy instytucje. Pierwsz bya pozbawiona cakowicie wpywów i nie cieszca si adnym prestiem w spoeczestwie Rada Regencyjna w Warszawie, utworzona swego czasu przez Niemców. Waniejsze byo podporzdkowanie si Pisudskiemu Rzdu Lubelskiego, utworzonego 7 listopada i reprezentujcego niepodlegociowe i postpowe elementy, które odciy si wyranie i zdecydowanie od jakiejkolwiek zalenoci. Trzeci wreszcie instytucj bya dziaajca w Krakowie Komisja Likwidacyjna, która postawia sobie za zadanie natychmiastow likwidacj stosunków z wadzami monarchii habsburskiej. 16 listopada Pisudski notyfikowa telegraficznie pastwom europejskim i Stanom Zjednoczonym powstanie niepodlegego pastwa polskiego oraz powoa pierwszy rzd Rzeczypospolitej Polskiej z dziaaczem socjalistycznym, Jdrzejem Moraczewskim, na czele.

Nowo powstae pastwo posiadao wic rzd, posiadao wyros spod ziemi armi i posiadao terytorium, chocia jego granice nie byy jeszcze cile okrelone. W rzeczywistoci pierwsze dwa lata niepodlegego bytu powicone byy przede wszystkim na wywalczenie i obron granic. Drugim zadaniem nowego pastwa byo przygotowanie gmachu ustrojowego, który by odpowiada yczeniom wikszoci jego mieszkaców. czyo si to z szeregiem reform spoecznych i gospodarczych, które w swej postpowej koncepcji wykraczay daleko poza stosunki w innych pastwach na zachód, poudnie i wschód od Polski. Podstawowe zdobycze wiata pracy, eby wspomnie


17

tylko omiogodzinny dzie pracy, wprowadzenie systemu ubezpiecze spoecznych i ochron lokatorów w domach czynszowych, zostay wprowadzone przez Ts,d Moraczewskiego ju 23 listopada. Bya to odpowied na wyrazy niepewnoci czy obawy, czy tworzcy pastwo polskie “inteligenci", owa - jak czsto jeszcze mówiono - szlachta, nie czyni wszystkiego na rachunek wasny i we wasnym interesie. Podejrzenia takie do atwo zbywano wzruszeniem ramion tam, gdzie “lud" - jak to mówiono - osign wysoki stopie uwiadomienia i umiejtnoci organizacyjnych. Tak byo w Galicji, gdzie chopskie stronnictwa polityczne nie byy nowoci, tak byo w Poznaskiem czy na Pomorzu, gdzie chop by czym wicej ni wspógospoda-rzem ziemi polskiej, bo by gównym jej obroc i dumnym ze swej roli piastunem polskoci. Ale inaczej byo na niektórych obszarach Kongresówki, gdzie dopiero odejcie Rosjan wprowadzio obowizek szkolny i gdzie paszczyzna nie bya odlegym wspomnieniem. W cigu paru lat wojny i tutaj jednak rozwin si chopski ruch polityczny, czciowo naniesiony z Galicji, czciowo wasnego chowu. Niemniej w Kongresówce - geograficznym, a w przekonaniu obcych, niekiedy i swoich, take duchowym sercu Polski - inteligentowi w walce o sprawy polskie rzadziej towarzyszy ów dzi tak romantycznie w naszych uszach brzmicy “lud wiejski", a czciej klasa cigle jeszcze moda i prna, nawizujca do tradycji polskiego rzemiosa, zahartowana wielk pamici postpowego socjalizmu. Czyli klasa robotnicza. A wic jeszcze prociej i prawdziwie j: robotnicy.

IV

Jednolita bya nowa Polska tylko pod jednym wzgldem. Wród wszystkich Polaków panowaa jednomylno, e niepodlege pastwo jest ich prawem i ich yczeniem. Wszelkie obawy dotyczce przyszoci giny i cichy w nastroju powszechnego entuzjazmu narodowego. Powstanie Polski niepodlegej witay z radoci wszystkie warstwy spoeczne i wszystkie orientacje polityczne. Pod tym wzgldem ze wszystkich krajów europejskich, które odzyskay niepodlego u koca pierwszej wojny wiatowej, Polska bya w pooeniu najszczliwszym: posiadaa peni wiadomoci narodowej. Jej uchowanie pod rozbiorami byo najwikszym historycznym sukcesem narodu polskiego.

Poczona z wol utrzymania niepodlegoci w ramach jednego pastwa, wiadomo ta nie bya wszake jednoznaczna z natychmiastowym scaleniem obszarów rzdzonych dotychczas przez trzy pastwa zaborcze. Nie bya jednoznaczna z niwelacj wszystkich rónic, zarówno tych, które wyznaczay odmienne systemy gospodarcze i odmienna baza materialna, jak i tych, które wytworzyy si w cigu stu kilkudziesiciu lat przebiegania obcych granic pastwowych przez polskie terytorium narodowe. W dodatku do niwelowania tych rónic nie mona byo przystpi od razu. Pastwo polskie powstawao wród walk o poszczególne czci swego terytorium, granice jego miano

2 - Historia dwudziestolecia


18

dopiero wyznaczy, a walka o granice przeradzaa si w walk o utrzymanie bytu pastwowego.

Jest pozornym paradoksem historii, e dwa pierwsze lata niepodlegoci Polski, której trzeba byo broni na wschodzie i na zachodzie, wzmocniy te wartoci psychiczne, które stanowiy o peni wiadomoci narodowej i o woli twórczego niepodlegego bytu pastwowego. By to, historycznie biorc, pozytywny skutek niebezpieczestw wojennych. Lecz mia i odwrotn stron. Pogbia trudnoci gospodarcze, opónia reformy spoeczne, a przede wszystkim nie pozwala na stworzenie konsekwentnego planu niwelacji rónic midzy dzielnicami. W tym okresie gównym niwelatorem, podstawowym czynnikiem pracujcym nad zespoleniem narodowym i nad niwelacj lokalnych nawyków i umiowa dzielnicowych byo wojsko polskie. Jego zespolenie z tak rónych czci skadowych byo zacht dla spoeczestwa i na j wy ranie j szy m symbolem jednoci midzy dzielnicowej. Wojsko polskie w tym okresie byo nie tylko najwaniejsz, ale te najsprawniej funkcjonujc instytucj pastwow.

Byy i inne przeszkody na drodze do likwidacji pozostaoci rozbiorowych, którym na imi rónice obyczajów, struktury, prawodawstwa cywilnego i w sensie gospodarczym take interesów poszczególnych dzielnic. Pynna bya jeszcze ustrojowo-polityczna koncepcja pastwowa. Sytuacja na obszarach pooonych midzy wschodni granic etnicznego osiedlenia Polaków a ziemiami zamieszkanymi przez Rosjan nasuwaa pomysy tworzenia zwizków federacyjnych Polski z pastwami narodowymi Litwinów, Biaorusinów i Ukraiców, z pastwami, które jeszcze nie istniay i które wasnym wysikiem powsta by nie mogy. Koncepcj federacyjn reprezentowa Józef Pisudski. Myl o zwizku z pastwami narodowymi pooonymi midzy Polsk a Rosj czya si jednoczenie z potrzeb zabezpieczenia przyszoci dla Polaków, którzy na tych terenach mieszkali i którzy, cho nie wszdzie liczni, byli przecie elementem przodujcym kulturalnie i - co moe w danej chwili wydawao si waniejsze - ambicjonalnie.

Z koncepcj t cieraa si inna, dca do utworzenia pastwa scentralizowanego, o charakterze wycznie polskim, z pozostawieniem tylko pewnego marginesu swobód narodowych dla innych narodowoci na terytorium pastwowym Polski zamieszkaych. Wynik wojny polsko-bolsze-wickiej mia przesdzi na rzecz koncepcji centralistycznej, która do zada niwelacji rónic dzielnicowych dodaa zagadnienie uoenia stosunków z mniejszociami narodowymi. Na tym polu nadzieje wcignicia mniejszoci narodowych do penego zaangaowania psychicznego w ycie pastwa polskiego speniy si tylko w drobnej czci i to gównie wród mniejszoci ydowskiej, która nie stanowia nigdzie grupy zwartego osiedlenia, cho procentowo w wielu miastach Polski rodkowej i wschodniej sigaa jednej trzeciej mieszkaców.

Na przeszkodzie wcigniciu dzielnic rozbiorowych w jednolity rytm ycia pastwowego stay skutki ponad stuletniego rozwoju w ramach rónych, i to diametralnie rónych systemów prawnych. Kodyfikacja bya prac bardzo trudn, zwaszcza e chcc przestrzega zasad praworzdnoci w yciu


19

obywateli nie mona jej byo dokonywa w sposób mechaniczny, bez ogldania si na skutki gospodarcze.

Odmienny system prawny by zreszt w pewnej mierze odbiciem odmiennych procesów rozwoju gospodarczego w poszczególnych dzielnicach. To z kolei czyo si z rónicami spoecznymi. Ju sam fakt zniesienia poddastwa wocian w rónych okresach, w rónych zaborach i na rónych w kadym z nich zasadach powodowa dalekosine skutki spoeczne, a take kulturalne. Zadaniem najwaniejszym bodaj byo przestawienie produkcji zarówno rolniczej, jak i przemysowej na nowe rynki zbytu przy jednoczesnej przebudowie systemu kredytowego i przy radykalnej zmianie róde kredytowych. W ramach dawnej Rzeszy Niemieckiej Poznaskie byo spichlerzem ywnociowym. Kierunek wywozu nadwyki podów szed na zachód. Górny lsk take znajdowa gówny odpyw na terenie Niemiec bd te na rynkach eksportowych, do których droga prowadzia przez Niemcy. Galicja bya krajem o produkcji rolnej nie wystarczajcej nawet na potrzeby wasne i o bardzo sabo rozwinitym przemyle. Kierunek wymiany handlowej z ziemiami byego zaboru rosyjskiego by dla niej kierunkiem zupenie nowym i przeksztacajcym dotychczasow synchronizacj potrzeb i moliwoci. Przemys byego Królestwa Polskiego - wglowy, metalowy i wókienniczy - zaopatrywa dawne imperium rosyjskie i z handlu tego cign zyski, które chocia w pewnej mierze wynagradzay niedostatki wypywajce z niskiego poziomu kultury rolnej. Obecnie wszystkie te róne systemy i przeciwstawne kierunki obrotu handlowego trzeba byo zsynchronizowa w system nowy, szuka moliwoci eksportowych caoci kraju i wyrównywa niedobory produkcyjne poszczególnych dzielnic w oparciu o nowy wspólny orodek planowania gospodarczego. Nie mogo si to oby bez wstrzsów. Wstrzsy te znajdoway odbicie w pogarszaniu lub polepszaniu si pooenia poszczególnych obszarów Polski. Rónice stopy yciowej zatrze si od razu nie day.

Nie mniej wane byy rónice uwarstwienia spoecznego. Nie pozostaway bez wpywu na ukad si politycznych i przekonania polityczne dominujce w poszczególnych dzielnicach. Zdrowy instynkt narodowy zapobiega powstawaniu stronnictw politycznych regionalnych, a wic reprezentujcych przede wszystkim jedn dzielnic. Oba podstawowe i najsilniejsze kierunki ideologiczne - to jest Polska Partia Socjalistyczna, po jej formalnym poczeniu si z Parti Socjal-Demokratyczn Galicji i lska Cieszyskiego, oraz wyrosa z ogólnopolskiej Ligi Narodowej Narodowa Demokracja - dyy konsekwentnie i jeszcze przed odzyskaniem niepodlegoci do zdobycia wpywów we wszystkich dzielnicach. Troch odmiennie ksztatoway si stosunki w stronnictwach chopskich, czyli w ruchu ludowym. I ten jednak sta si natychmiast po odzyskaniu niepodlegoci ruchem ogólnopolskim. Natomiast wpywy poszczególnych stronnictw byy róne w rónych dzielnicach. I tak Wielkopolska i Pomorze o bardzo niewielkiej iloci elementu robotniczego skaniay si ku kierunkom prawicowym, wyznajc zasady solidaryzmu klasowego, który zreszt pozwoli tej dzielnicy przeprowadzi skuteczn, przez pokolenia trwajc walk gospodarcz i kulturalno-naro-


20

dow z niemczyzn i z Niemcami. I wreszcie niejednolito kadry przywódczej. W byym zaborze rosyjskim, w Królestwie przede wszystkim, inteligencja wywodzia swój rodowód przewanie ze rodowisk drobno-szlachec-kich, pozbawionych ziemi, lecz pozostajcych w pewnym psychiczno-oby-czajowym stosunku do ubogiego w swej wikszoci ziemiastwa. Wzmaga j ilociowo napyw elementów robotniczych i chopskich, a take ludzi sporód asymilowanej mniejszoci ydowskiej. W zaborze pruskim inteligencja bya w swym gównym zrbie przedstawicielk wolnych zawodów lub polskiego kupiectwa. Nie utosamiaa si z ziemiastwem. W Galicji za to inteligencja bya przede wszystkim urzdnicza i intelektualna. Wynikao to z trwajcych przez kilka pokole swobód samorzdowych i kulturalnych. Inteligencja galicyjska miaa te pewien zasób dowiadczenia administracyjnego, dziki któremu moga i musiaa zapeni luki powstajce w innych dzielnicach z chwil, gdy odpyna z nich administracja zaborcza. Nie spotykao si to z przychylnym przyjciem ju choby z powodu na pozór mao istotnych, lecz w yciu bardzo wanych rónic obyczaju towarzyskiego. Galicja te dostarcza musiaa kadry nauczycielskiej w szkolnictwie, od najniszego po uniwersytety wcznie.

Polskie orodki intelektualne wyszego rzdu rozwija si mogy przed odzyskaniem niepodlegoci w oparciu o uniwersytety we Lwowie i w Krakowie. Na terenie zaboru pruskiego szkó wyszych nie byo, jeli nie liczy cakowicie niemieckich we Wrocawiu i Gdasku. W zaborze rosyjskim polski uniwersytet w Warszawie odtworzony zosta dopiero w czasie wojny. Stary Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie nie istnia ju od dawna, a Polacy wysze wyksztacenie zdobywa mogli w Kijowie, Petersburgu, Rydze lub Dorpacie, jeli nie udao si im wyjecha na studia do Krakowa lub Lwowa. Szkolnictwo rednie byo celowo hamowane w zaborze rosyjskim, a jako polskie istniao tylko w austriackim. Nierówny wic by poziom owiaty - i pod wzgldem formalnej wartoci szkoy, i pod wzgldem zagszczenia szkó, i pod wzgldem moliwoci pielgnowania polskiej kultury naukowej.

Taka bya mozaika spoeczna, gospodarcza, kulturalna i prawna Polski u progu niepodlegoci. Dodajmy do tego decentryczno sieci kolejowej i drogowej, rónice budownictwa mieszkaniowego, rónice jakoci i przyzwyczaje w sposobie odywiania i obraz nam si wypeni. Rónice te na szczcie nie sigay spraw jzykowych, jeli nie liczy lokalnego akcentu i rónych naleciaoci gwarowych. Nad stworzeniem i pogbieniem rónic pracowali zaborcy celowo przez sto lat. Ich niwelacja trwaa lat niespena dziesi. To, co z nich pozostao, zaliczy mona byo w latach trzydziestych do rónic anegdotycznych. Wyjtkiem byy rónice pooenia gospodarczego. Te utrzymyway si duej, cho malay z roku na rok. Malay konsekwentnie i - co najwaniejsze - malay wspólnym wysikiem spoeczestwa, które prac nad niwelacj rónic uwaao za konieczno oczywist i naturaln. Poza prac kodyfikacyjn i ujednolicaniem administracji wadze pastwowe nie potrzeboway nikogo do niczego zmusza ani nawet nakania. Tak szybka i dogbna likwidacja skutków rozdarcia rozbiorowego bya zjawiskiem bez precedensu. Uzna j mona za jeden z najwikszych sukcesów


21

historycznych, na jakie zdoby si naród polski. A równoczenie za zbiorowy dowód wielkiej prnoci spoecznej.

Rewolucja padziernikowa i niepodlego Polski

I

Dzisiejsza publicystyka i historiografia komunistyczna podaje jako pewnik, e rewolucja padziernikowa i jej bezporednie skutki byy najwaniejsz, jeli nie jedyn przyczyn odzyskania przez Polsk niepodlegoci. Jest to dogmat polityczny, którego nie wolno podawa w wtpliwo i nad którym nie wolno dyskutowa. Podpiera si ten dogmat z jednej strony tak zwan leninowsk zasad “samostanowienia narodów", z drugiej za kilkoma deklaracjami awansowanymi do rzdu wielkich wydarze politycznych o historycznym znaczeniu.

Wród tych deklaracji znajdujemy uchwa piotrogrodzkiej Rady Robotniczej i onierskiej z dnia 27 marca 1917 roku, tak zwany dekret o pokoju, Deklaracj Praw Narodów Rosji, uchwalon na drugim ogólnorosyjskim zjedzie Sowietów 8 listopada 1917 roku i wreszcie - jako dokument rzekomo najwaniejszy - dekret numer 698 uchwalony przez Rad Komisarzy Ludowych 29 sierpnia 1918 roku. Dekret ten nazywa si obecnie po prostu “przekreleniem rozbiorów Polski".

Teza ogólna sprowadza si do twierdzenia, e Polska nie mogaby odzyska niepodlegoci, gdyby nie wielkoduszno Rosji, która po rewolucyjnym ugruntowaniu wadzy bolszewickiej uniewania rozbiory i dooya wszystkich stara na polu midzynarodowym, by w Polsce mogo powsta niepodlege pastwo. Oczywicie logicznym wnioskiem tego rodzaju tezy jest podkrelenie swojego rodzaju braku wdzicznoci ze strony “buruazyjnego" czy “nacjonalistycznego" rzdu i Sejmu odrodzonej Rzeczypospolitej, które na ten prezent sowiecki odpowiedziay polityk wrog wobec Rosji, polityk rzekomego imperializmu i wysugiwania si interesom kapitau zachodniego. W tej interpretacji wszystko, co si stao po 11 listopada 1918 roku, byo wywichniciem prawidowej linii rozwoju na ziemiach polskich.

Ta oficjalna interpretacja komunistyczna jest dosy wieej daty. Do roku 1936 historiografia i publicystyka sowiecka nie przypisywaa rewolucji padziernikowej takich zasug. Spraw odzyskania przez Polsk niepodlegoci przedstawiaa w sposób niezwykle brutalny i wrogi, lecz o wiele bliszy prawdy. Do roku 1936 Polska bya tworem Traktatu Wersalskiego, owego “traktatu zodziei i rabusiów", jak mówi Lenin. Jej powstanie byo klsk dla Rosji, stworzyo barier w poprzek drogi zwyciskiego marszu rewolucji bolszewickiej w gb Europy. Polska bya tworem “nacjonalistów" i “buruazji". Jej


22

niepodlego stanowia krzywd dla interesów przyszych proletariackich Niemiec. Ponosia Polska win za zaamanie si rewolucji w Niemczech i w “Austro-Wgrzech", bo tak z uporem okrelano wszystkie kraje, które kiedy wchodziy w skad monarchii habsburskiej. Dopiero w roku 1936 potpiono tak zwan historyczn szko Pokrowskiego i kazano dokona rewizji historii, przede wszystkim na odcinku polityki narodowociowej ZSSR i leninowsko-stalinowskiej doktryny samostanowienia narodów. Potpienie byo raczej gwatowne, gdy wizao si z wyrokiem mierci na kilkudziesiciu historyków sowieckich z Andriejem Bubnowem i Nikoajem ukinem na czele. Rewizja pogldów historycznych pozostawaa w zwizku z now taktyk czy strategi dialektyczn, która przygotowywaa si do stworzenia tezy o moliwoci pogodzenia rewolucji socjalnej z powstawaniem pastw o charakterze narodowym. Rewizja ta dokonywaa si bardzo dugo, gdy jeszcze w padzierniku 1939 roku, po rozbiorze Polski dokonanym przez Zwizek Sowiecki w przymierzu z Niemcami hitlerowskimi, Wiacze-slaw Mootow nazywa Polsk “poronionym podem Traktatu Wersalskie-go".

Nowa teza zostaa ugruntowana ostatecznie w latach 1943-44 i staa si czci obowizujcej dogmatyki politycznej Zwizku Sowieckiego. Od tej chwili niepodlego Polski w roku 1918 przestaa by dziejowym nieszczciem dla ludzkoci. Przeciwnie - staa si dzieem rewolucji padziernikowej .

Nowa doktryna historyczna przyczynia sporo kopotów, gdy chodzi o ocen dziaalnoci SDKPiL oraz PPS-Lewicy, czyli - inaczej mówic - Komunistycznej Partii Polski w okresie powstawania pastwa polskiego. Komunici polscy wystpowali wówczas jako bezwgldnie wierne placówki dywersyjne Rosji sowieckiej, zwalczajc - jak im kazano - ide niepodlegoci i starajc si dopomóc w jej obaleniu. Znaleziono wic dzi formu naszpikowan okreleniami w rodzaju dogmatyzm, lewactwo, brak obiektywnej oceny ówczesnej sytuacji i tak dalej. Po to, by w dalszym cigu udowadnia, e pomimo wszystko komunici najlepiej rozumieli polsk racj stanu, co im pozwolio te racj stanu urzeczywistnia przy pomocy Armii Czerwonej w roku 1944.

Uporzdkujmy fakty. Odezwa piotrogrodzkiej Rady Delegatów Robotniczych i onierskich rzeczywicie stwierdzaa, e “Polska ma prawo do cakowitej niepodlegoci pod wzgldem pastwowo-midzynarodowym". By to dezyderat nigdy nie powtórzony przez rzd Lenina ani te przez parti bolszewick. Lenin by zreszt jeszcze wtedy w Zurychu, a Rada piotro-grodzka posiadaa wikszo socjal-demokratów - mienszewików, to znaczy antykomunistów. Deklaracj redagowa Henryk Erlich, czonek Bundu, to znaczy ydowskiej partii socjalistycznej w Polsce. Rozstrzelano go w 1942 roku w Moskwie razem z Wiktorem Alterem jako rzekomych “szpiegów niemieckich". Deklaracja bya ogoszona na dugo przed rewolucj padziernikow i na dugo przed opanowaniem Rady piotrogrodzkiej przez bolszewików.

Nastpnym dokumentem bya uchwaa drugiego zjazdu Sowietów. Mó-


23

wia o potrzebie “pokoju bez odszkodowa i bez aneksji" oraz okrelaa tak zwane “prawa narodów Rosji". Dekret o pokoju by przygotowaniem do porzucenia koalicji walczcej z mocarstwami centralnymi i do zawarcia odrbriego pokoju z Niemcami. Deklaracja praw narodów Rosji wykadaa ówczenie obowizujc doktryn o samostanowieniu. Z samej nazwy wynika, e chodzi o Polsk, traktowaa j wanie jako “jeden z narodów Rosji". Istniaa wówczas sprzeczno midzy pogldami Lenina i Róy Luksemburg. W praktyce przewaao zdanie komisarza do spraw narodowoci w rzdzie bolszewickim. By nim Józef Stalin. Wedug niego zasada samostanowienia polega miaa na powstawaniu “Rad jako wadzy" i “Republik Rad" jako formacji pastwowych z zadaniem przyczenia si do ju istniejcej Rosyjskiej Republiki Sowieckiej, zwanej wówczas federacyjn. Tworzy rady i okrela na czym polega wola narodu mia nie ogó mieszkaców, ale proletariat, proletariat robotniczy, bez wzgldu na swoj liczebno w stosunku do ogóu ludnoci. Lecz jednoczenie dyktatura proletariatu polegaa na centralizmie demokratycznym. Z czego wynikao, e o tym, czego chce proletariat, decydowa ma grupa ludzi, którym udao si opanowa wadz i utrzyma si przy niej w drodze terroru. W stosunku do “narodów Rosji" nierosyjskiej narodowoci “deklaracja" miaa zapewni wadz przywódcom rosyjskiego proletariatu robotniczego nad mas obcojzycznego chopstwa. Byo to rzdowi bolszewickiemu potrzebne w jego walce z kontrrewolucj, która operowaa siami wojskowymi gównie na terenach nierosyjskich rosyjskiego imperium.

Lenin przychyli si do tej interpretacji w przededniu pokoju brzeskiego, w którym kapitulowa przed Niemcami i zdradza sprzymierzeców. Stwierdzi wówczas, e “interes socjalizmu stoi znacznie wyej od zasady samostanowienia narodów". Interes socjalizmu - w tym wypadku interes Rosji - wymaga zawarcia pokoju z Niemcami za wszelk cen. Bolszewicy ani nie wierzyli w zwycistwo koalicji, ani sobie jego nie yczyli. Wierzyli w si Niemiec i chcieli by z nimi w zgodzie, nawet wtedy, gdy stracili nadziej na rewolucj w Niemczech. W roku 1918 nadziej t mieli i tym byli skonniejsi do zawarcia z Niemcami pokoju.

Dekret “uniewaniajcy rozbiory" wreszcie by po prostu dopenieniem wyrunków postawionych przez Niemcy w Traktacie Brzeskim. Gdy bolszewicy odnawiali Traktat w sierpniu 1918 roku, zadano od nich, by ogosili spis wszystkich umów midzynarodowych zawartych przez Rosj carsk i by je uniewanili jako sprzeczne z postanowieniami traktatu pokojowego zawartego w Brzeciu. Umów tych byo okoo dwóch tysicy. Byy wród nich umowy celne z nieistniejcym ju ksistwem Oldenburskim, umowa o spat posagu jednej z ksiniczek meklemburskich, umowa dotyczca handlu z ksistwem Sachsen-Meiningen oraz traktaty rozbiorowe. Odrbny artyku, trzeci w numeracji, dotyczy spraw polskich. Nie wchodzi w szczegóy, lecz stwierdza, e rzd sowiecki anuluje akty prawne zawarte przez rzd cesarstwa rosyjskiego z królestwem pruskim i cesarstwem austriackim na temat podziau terytoriów polskich. Naturalnie traktaty rozbiorowe byy na dugiej licie najciekawsze z punktu widzenia dziennikarskiego. Dlatego wspominaa


24

o nich w tytule artykuu o dekrecie moskiewska Prawda Redakcja zamiecia przy tym kilka sów od siebie, by moe na zlecenie Lenina, ze rozbiory s niezgodne z rewolucyjnym poczuciem prawnym narodu rosyjskiego, który uznaje prawo narodu polskiego do niepodlegoci i zjednoczenia Lecz pomys nadawania dekretowi znaczenia prawno-tworczego w odniesieniu do Polski jest kiepskim chwytem propagandowym Przyszed do gowy Rosjanom dopiero po upywie dwudziestu lat Dla narodu polskiego twierdzenie, i jego niepodlego zaleaa od uniewanienia przez Rosj traktatów rozbiorowych jest zwyk obelg Traktaty rozbiorowe Polski nie obowizyway, a niepodlego sw Polacy wywalczyli w roku 1918 wasnymi siami

Prawd jest natomiast, ze rewolucja padziernikowa bya jednym z czynników, które Polakom uatwiy zdobycie niepodlegoci Jedynym komunist, który to rozumia i próbowa uzasadni, by Julian Marchlewski Twierdzi zgodnie z prawd, ze gdyby nie rewolucja, carat decydowaby sam o losie Polski w razie zwycistwa koalicji Rewolucja - lecz przede wszystkim zawarcie odrbnego pokoju z Niemcami przez Rosj bolszewick - rozwi zay rce mocarstwom zachodnim w sprawie Polski Uatwio to znakomicie prac Komitetu Narodowego Polskiego Spowodowao take aktywizacj Polaków w kraju Dlatego, ze przestaa istnie sytuacja, w której rozsdek nakazywa szukanie pomocy u jednego z zaborców Po pokoju brzeskim Rosja wysza z wojny, oddaa cao terytorium polskiego Niemcom i przestaa mie jakikolwiek wpyw na sprawy polskie Od tej chwili pozostawa ju tylko jeden nieprzyjaciel, jeden okupant Tym byy Niemcy Rosja przestaa by nieprzyjacielem, nie dlatego, ze kto cos deklarowa, lecz dlatego, ze zostaa wytrcona z gry Natomiast potg Niemiec zdruzgotay wojska koalicji zachodniej, pomimo pokoju brzeskiego, który Niemcy wzmocni, na co rzd Lenina z góry si godzi Naród polski wykorzysta klsk Niemiec dla osignicia niepodlegoci

Pastwo polskie powstao w listopadzie 1918 roku Bolszewicy ustosunkowali si do mego negatywnie Nie rezygnowali z politycznego programu maksymalnego, który przewidywa utworzenie Polskiej Republiki Rad jako czci skadowej Zwizku Sowieckiego Miaa suy jako pomost czcy Rosj z rewolucyjnymi Niemcami Poniewa pomostem tym dobrowolnie Polska by nie chciaa, postanowiono zmusi j do tego si Decyzja uycia siy zapada ju 18 listopada 1918 roku, gdy rzd Lenina nakaza rozpoczcie “operacji Wisa"

Plan si nie uda Nie tylko z powodu zaamania si rewolucji w Niem czech, lecz przede wszystkim dziki woli obronienia swej niepodlegoci przez naród polski Ani Czerwona Armia, ani dywersja prowadzona przez KPRP niepodlegoci Polski nie zlikwidowaa Lecz plan w zasadniczych swoich zrbach nie uleg zmianie Ulegay tylko zmianom taktyka i strategia dyktowane przez dialektyk polityczn

Istnieje wic niewtpliwie zwizek przyczynowy midzy niepodlegoci Polski a rewolucj padziernikow Jest on jednak cakowitym zaprzeczeniem goszone) przez komunistów interpretacji faktów historycznych


25 II

Reakcja spoeczestwa polskiego w kraju na wiadomo o rewolucji leninowskiej nie bya zrazu nieprzychylna Uwaano j za eksperyment, by moe lepszy ni bezwad cechujcy rzdy Kierenskiego i - znowu by moe - zmierzajcy szczerze do popraw} losu rosyjskiego robotnika i chopa Oczywicie pogldy nie byy jednolite Komitet Narodowy Polski ustosunkowa si do rewolucji leninowskiej niechtnie, zarówno z przyczyn ideologicznych, jak i z obawy politycznej panujcej w stolicach mocarstw zachodnich, ze Lenin urzeczywistni swój cel zawarcia odrbnego pokoju z Niemcami, co stworzy wyjtkowo niebezpieczne pooenie na froncie zachodnim, groc zwyciskim dla Niemiec zakoczeniem wojny Pogldy Komitetu wywieray ogromny wpyw na spoeczestwo w kraju, zwaszcza na klasy rednie w Królestwie

Instytucja “rad delegatów robotniczych" interesowaa lewic polsk Nie towarzyszya temu zainteresowaniu ch lepego naladownictwa ani, co waniejsze, dawanie posuchu hasu “caa wadza w rce rad", którym Lenin zapowiada ju od kwietnia likwidacj demokracji parlamentarnej i zasad socjalizmu demokratycznego W Polsce chciano widzie w radach robotniczych skuteczne narzdzie walki o prawa wiata pracy, a take sposób uruchomienia produkcji, zdewastowanej wskutek wojny

I ecz ów kredyt zaufania wobec wydarze w Rosji czy si z kategorycznym oporem przeciwko jakiemukolwiek powrotowi Rosji na ziemie polskie O “zaniesieniu rewolucji do Polski" deklamowa mogli bolszewicy polskiego pochodzenia czy narodowoci we wadzach leninowskich Deklamowali zreszt najczciej o zaniesieniu rewolucji do Europy, przy czym status Polski by im albo w ogol obojtny, albo zalicza si do spraw drugorzdnych

Ale wydaizema toczyy si szybko Ju za kilka miesicy z kredytu zaufania pozostan tylko wspomnienia lub teoretyczne dyskusje na temat, co skonio Lenina do “popenienia bdów" “Bdów", których Lenin bynajmniej za bdy nie uwaa Chodzio o zawarcie z Niemcami odrbnego pokoju Dla Polaków perspektywa zwycistwa Niemiec po klsce Rosji bya zmor na pewno bardziej ponur ni dla Anglików czy Francuzów

Polska niepodlego sw wizaa ze zwycistwem sprzymierzonych nad Niemcami, a nie z tym, co si dalej bdzie dziao w leninowskiej Rosji Zwycistwo sprzymierzonych mia poprze wasny polski wysiek zbrojny

I tak si rzeczywicie stao I taka jest prawda historyczna Ani w roku 1917, ani w nastpnych, z rokiem 1920 wcznie, nie tylko si w Polsce nie spodziewano pomocy ze strony rewolucyjnej Rosji, lecz nie byo tez adnej obietnicy czy oferty takiej pomocy Do chwili pokonania Niemiec przez mocarstwa zachodnie na temat Polski panowao w Moskwie guche milczenie Po pokonaniu Niemiec pojawio si konkretne zagroenie wojenne i gona zapowiedz, ze “przez trupa Polski wiedzie droga do rewolucji europejskiej"


26

Polska sw niepodlego i tym samym ocalenie Europy przed stworzeniem niemiecko-rosyjskiego olbrzyma bolszewizmu z granic na Renie, jeli nie dalej, musiaa wywalczy na polach bitew z Armi Czerwon. Rewolucja padziernikowa nic jej w tym nie pomoga.

Komunici

Entuzjazmu, z jakim cae spoeczestwo polskie w trzech zaborach witao odradzajce si do niepodlegego bytu pastwo polskie nie podzielali przywódcy dwóch tylko ugrupowa politycznych. Jednym bya Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy, drugim PPS-Lewica, która powstaa po rewolucji 1905 roku wskutek rozamu w Polskiej Partii Socjalistycznej midzy Frakcj Rewolucyjn, uwaajc niepodlego Polski za podstawowy cel polityczny i konieczny warunek reform spoecznych i gospodarczych, a Lewic, dla której niepodlego nie bya celem najwaniejszym. W cigu niewielu lat Frakcja Rewolucyjna staa si waciw Polsk Parti Socjalistyczn, ostoj idei walki zbrojnej o niepodlego. Z ni wspódziaa Józef Pisudski. I cho rozsta si z socjalizmem formalnie w roku 1916, PPS w roku 1918 bya najbardziej aktywnym ugrupowaniem niepodlegociowym w Królestwie i rdzeniem pierwszego rzdu polskiego. Jej najwybitniejszym w tym okresie przywódc by Ignacy Daszyski.

Natomiast PPS-Lewica przechodzia zupenie inn ewolucj w cigu czterech lat pierwszej wojny wiatowej, lawirujc coraz to bardziej ku SDKPiL, stronnictwu, które od pocztku swego istnienia zwalczao aktywnie ide niepodlegoci pastwowej, widzc przyszo polskiej klasy robotniczej w cisym zwizku z pastwem zaborczym, w którego granicach powinna pozosta. Wodzowie SDKPiL i ojcowie komunizmu polskiego - tacy jak Adolf Warski, Leon Jogiches-Tyszko, Julian Marchlewski czy Róa Luksemburg - wystpowali gwatownie przeciwko - jak to okrelali - “sprowadzaniu proletariatu polskiego na grunt szowinizmu i walki narodowociowej". Rozumowanie swe wspierali nastpujc argumentacj: “wi ekonomiczna midzy poszczególnymi dzielnicami zaborczymi zacienia si coraz bardziej, tote postulat zjednoczenia ziem polskich w niepodlege pastwo kapitalistyczne nie odpowiada obiektywnym tendencjom historycznym i ekonomicznym". Za tym wywodem ekonomicznym wysuwaa SDKPiL tez polityczn, argumentujc, e wspomniane tendencje ekonomiczne s przyczyn cakowitego rzekomo braku zainteresowania niepodlegym pastwem polskim zarówno w szeregach proletariatu, jak i wród buruazji. Niepodlegoci pragn miaa jakoby tylko drobna garstka drobnomieszczaskiej inteligencji. Wobec tego cao dziaalnoci rewolucyjnej miaa si sprowadza do popierania wyzwolenia spoecznego w Niemczech i w Rosji, a ambicje narodowe proletariatu polskiego ograniczy si do ochrony jzyka. W myl tych zaoe Róa Luksemburg i Marcin Kasprzak propagowali wród robotników polskich w Wielkopolsce i na lsku myl cisego wspódziaa-


27

ni z socjaldemokracj niemieck w imi walki o wspólne i jedynie wane cele, osigalne - ich zdaniem - tylko w granicach pastwa niemieckiego.

Gros sil SDKPiL znajdowao si - rzecz jasna - na terenie zaboru rosyjskiego. Na czwartym zjedzie partii, odbytym w Berlinie w roku 1904, uchwalorio konieczno organizacyjnego zjednoczenia si z ogólnorosyjsk parti socjaldemokratyczn. Postawiono wówczas tylko jeden, zaiste zdumiewajcy warunek pod adresem towarzyszy rosyjskich. Mianowicie domagano si od Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji skrelenia z jej programu punktu goszcego prawo narodów do samostanowienia. Jest rzecz ciekaw, e partia rosyjska ten wanie postulat odrzucia i do zjednoczenia wówczas nie doszo.

SDKPiL jednak obstawaa przy swym stanowisku antyniepodlegocio-wym i z biegiem czasu staa si w rzeczywistoci czci partii rosyjskiej, opowiadajc si za jej skrzydem bolszewickim. Jednoczenie coraz wyraniej i z coraz wikszym naciskiem dziaacze SDKPiL podkrelali, e wszelkie swobody jzykowe czy narodowociowe powinny obejmowa tylko Królestwo i ewentualnie Galicj Zachodni, natomiast nie dotycz zaboru pruskiego. Róa Luksemburg i Julian Marchlewski przenieli zreszt sw dziaalno w czasie wojny i bezporednio przed ni na teren Niemiec i stali si dziaaczami niemieckiej socjaldemokracji, zwalczajcej od zjazdu w Jenie w roku 1913 istnienie polskich organizacji robotniczych. Miao to szczególn wymow zwaszcza na Górnym lsku.

Antyniepodlegociowy charakter SDKPiL uleg nieznacznej tylko ewolucji w cigu lat wojny wiatowej. Ewolucja ta pozostawaa w cisym zwizku ze zmianami, jakim podlega w okresie poprzedzajcym rewolucj padziernikow i po niej komunizm rosyjski. Socjaldemokraci polscy - a pamita trzeba, e ich waciwa czoówka opucia kraj wraz z cofajc si armi carsk i dziaaa w Rosji - przyjli leninowsk wykadni samostanowienia narodów. Nie odbiegaa ona w swej istocie od ich wasnych tradycyjnych pogldów, bo gosia zasad, e tylko uwiadomiony proletariat ma prawo zabiera gos na temat ustroju kadego terytorium narodowego. Jednoczenie jednak inna zasada - tak zwanej “dyktatury proletariatu" - miaa skupi cao decyzji w rku nielicznej grupki przywódczej, która w adnym wypadku nie miaa pochodzi z powszechnego wyboru. Tym samym przewidywano z góry dyktat komunistyczny jako jedyny objaw woli narodu. Dyktat musia by poparty si posugujc si terrorem jako najskuteczniejszym narzdziem dziaania. Elementu si dostarczy miaa Rosja bolszewicka w kadym wypadku, gdy lokalne Rady Delegatów Robotniczych nie mogy siy takiej wytworzy. Albo te wtedy, gdy przedstawiciele proletariatu w tych wanie Radach byli niedostatecznie uwiadomieni w duchu komunistycznym.

Rozwinicia tej swoistej wykadni samostanowienia narodowego dokona ju w sierpniu 1917 roku Józef Stalin. Stwierdza on, e logicznym nastpstwem tak pomylanego proletariackiego “samostanowienia narodowego" jest utworzenie w kadym kraju “socjalistycznej republiki rad" podporzdkowanej wadzom centralnym bolszewickiej Rosji i zwizanej z ni pod


28

kadym wzgldem - nie tylko podobiestwem ustroju, lecz take biec polityk i wspólnym, nadrzdnym aparatem wadzy.

Mniej ju byo w tym okresie mowy o internacjonalistycznym charakterze rewolucji, przy którym upieraa si Róa Luksemburg. SDKPiL uywaa dalej argumentów propagandowych w rodzaju zbdnoci pastwa wobec nieuchronnego zwycistwa rewolucji socjalnej we wszystkich krajach Europy, która zdezaktualizuje pojcie granic i podway aspiracje narodowe. Brzmiay one gucho, zwaywszy kryzys zaufania, jaki si rozwin w stosunku do nowej wadzy bolszewickiej w europejskim ruchu robotniczym po zawarciu przez Lenina pokoju z Niemcami w Brzeciu Litewskim. Rosja bolszewicka oddawaa w nim Niemcom bez zastrzee terytoria zamieszkane przez Polaków, Biaorusinów i Ukraiców, nie pytajc o zdanie ani tych narodów jako caoci, ani nawet ich “proletariacko uwiadomionych" przywódców.

Niepokój komunistów polskich wzmaga si w miar narastania w caym spoeczestwie, a przede wszystkim w rodowisku robotniczym i wród chopów, zdecydowanej woli odzyskania niepodlegoci pastwowej. Wiadomo o Traktacie Brzeskim wywoaa fal gwatownych protestów. Ich ostrze, na tle sprawy Chemszczyzny, oddanej Ukraicom, skierowao si przeciwko okupantom niemieckim i austriackim. Wywoao te jednak odpyw sympatii do rewolucji socjalnej w Rosji. Zwaszcza, e rok 1918 mija w Rosji pod znakiem potgujcej si z dnia na dzie wojny domowej, niesychanego chaosu i bezgranicznej ndzy mas. Terror jako rodek walki z kontrrewolucj budzi przeraenie, zwaszcza gdy jego ofiar padli robotnicy, chopi, kobiety i dzieci. Jego ofiar padaa te masa uchodców polskich, sigajca zapewne miliona osób.

Wród niej bolszewicy wraz z oddan im teraz bez zastrzee czoówk SDKPiL, przebywajc w Rosji, chcieli znale sojuszników. Udao si to im w bardzo nieznacznym stopniu. Z masy onierzy narodowoci polskiej udao si wcieli do Armii Czerwonej pewn liczb ludzi w jednostkach o szumnych polskich nazwach. Nie cieszyy si zreszt zaufaniem bolszewików. Kto móg z Polaków stara si przedosta do oddziaów polskich o charakterze narodowym. Sawa zupenie swoista, jak zdobyli sobie ludzie pokroju Dziery-skiego na subie rzdu bolszewickiego, budzia przeraenie zamiast stanowi zacht do wspópracy z SDKPiL.

PPS-Lewica i SDKPiL dysponoway jednak w dalszym cigu pewnymi wpywami w rodowiskach robotniczych w samej Polsce, chocia malay one w miar rozwoju wydarze w Rosji i w Polsce. PPS staje si czoowym orodkiem organizacyjnym nowego pastwa polskiego. Rzd polski realizuje spoeczne postulaty socjalizmu, wytrcajc SDKPiL i ten argument propagandowy. Bierze ona czynny udzia w powstawaniu Rad Delegatów Robotniczych, lecz nie moe wystpowa sama, a nawet tam, gdzie wystpuje, nie omiela si jawnie zwalcza niepodlegoci. Haso PPS-Lewicy i SDKPiL “Precz z bia gsi" wywoywao czsto reakcje wrcz tragiczne dla polskich komunistów. W cigu kilku miesicy trac cakowicie wpywy w wikszoci Rad Delegatów Robotniczych. Przyczyn bezporedni jest opowiedzenie si ich przeciwko powszechnym wyborom do Sejmu Ustawodawczego.


29

W kocu listopada i w grudniu zapada w Moskwie decyzja nakazujca komunistom w Polsce odsonicie przybicy i wystpienie otwarcie z programem likwidacji dopiero co zdobytej niepodlegoci Polski na rzecz przyczenia si do federacji sowieckiej. Platforma programowa uchwalona na zjedzie jednoczcym SDKPiL oraz PPS-Lewic w Komunistyczn Parti Robotnicz formuowaa cele nastpujce:

Po pierwsze: Naley zapobiec wyzwoleniu dzielnicy pruskiej, to jest lska, Poznaskiego i Pomorza, gdy osabi to Niemcy, w których zatriumfuje rewolucja bolszewicka.

Po drugie: Naley przez opanowanie Rad Delegatów Robotniczych wytworzy konkurencyjny dla rzdu polskiego orodek wadzy rewolucyjnej, który by z Kongresówki i ewentualnie take Galicji Zachodniej stworzy jedn z Republik Rad wczonych do Rosyjskiej Federacyjnej Republiki Socjalistycznej Rad.

Po trzecie: Dopóki ten postulat nie zostanie urzeczywistniony, naley pogbi w kraju stan wrzenia i nieadu, przeciwstawiajc si wszystkiemu, co prowadzi do poprawy warunków bytu wymczonej przez wojn ludnoci. W ujciu szczegóowym naley prowadzi propagand przeciwko wyborom do Sejmu, gdy s one wyrazem demokracji buruazyjnej. Naley przeciwstawia si reformie rolnej, gdy rozwizanie sprawy chopskiej ley w kolektywizacji. Naley przeciwstawia si tworzeniu wojska polskiego, gdy utrudni ono zwycistwo si rewolucji w Niemczech - to znaczy na ziemiach polskich w granicach dotychczasowego pastwa niemieckiego - i bdzie przeszkod dla Armii Czerwonej w “wyzwalaniu" Biaorusi, Litwy i Ukrainy spod rzdów nacjonalistycznych oraz w zadaniu ugruntowania wadzy sowieckiej w Polsce.

Byy to zadania, a raczej postulaty, które wzbudz zgroz w spoeczestwie polskim. Rzucajc w ten sposób wyzwanie caemu narodowi, nowo kreowana KPRP rzuca równie radykalne hasa spoeczne. Nie stanowi one atrakcji dla robotników. Po pierwsze dlatego, e wiele z tych hase wchodzi ju w ycie na podstawie dekretów rzdu Moraczewskiego, inne za maj by przedmiotem obrad Sejmu Ustawodawczego. Jednoczenie KPRP kopie przepa midzy sob a ludnoci chopsk.

Dzisiejsza historiografia komunistyczna stawia KPRP zarzut niewaciwej oceny ówczesnych warunków. Jednoczenie gosi jej saw za to, e rzekomo ona jedna zrozumiaa dziejowe znaczenie rewolucji padziernikowej. Niezasuona to pochwaa i niesuszne zarzuty. Bo w roku 1918 komunici polscy wykonywali wiernie zarzdzenia swej centrali moskiewskiej. Klska Niemiec dawaa Rosji mono zerwania Traktatu Brzeskiego. Liczono w otoczeniu Lenina na zwycistwo rewolucji w Niemczech. Dopomóc w tym miaa Armia Czerwona, w myl planu “operacja Wisa".

Jedyn przszkod na drodze do zlania si rewolucyjnej Rosji z rewolucyjnymi Niemcami stanowio niepodlege pastwo polskie. Jego likwidacja bya gównym, jeli nie wycznym zadaniem powoanej do ycia 16 grudnia 1918 roku Komunistycznej Partii Robotniczej Polski. Postawa caego narodu


30

polskiego, cznie z masami robotniczymi, nie pozwolia komunistom zadania tego wykona. Ani w roku 1918, ani w 1919 czy 1920.

Nie wynikao z tego jednak, by KPRP od zadania likwidacji niepodlegoci Polski kiedykolwiek odstpia. Zmienia tylko taktyk i dialektyczn tre sowa “niepodlego".

W listopadzie 1918 roku powstay na terenie Kongresówki Rady Delegatów Robotniczych w kilkudziesiciu orodkach miejskich. Niemal jednoczenie powstaway podobne w swym charakterze organizacyjnym Rady Robot-niczo-Chopskie, Rady Delegatów Chopskich oraz Rady Delegatów Robotników Folwarcznych. Te ostatnie doszy na terenie Lubelszczyzny do duego znaczenia.

Powstanie Rad Delegatów Robotniczych na ziemiach polskich poprzedziy tak zwane Komitety Fabryczne w poszczególnych zakadach przemysowych. Na nich te, przynajmniej w pierwszej fazie dziaania, opara si akcja samoobrony wiata pracy przeciwko anarchii przemysowej, która zagraaa krajowi równolegle z niebezpieczestwem anarchii administracyjnej. Z Komitetów Fabrycznych pochodzili te w ogromnej wikszoci delegaci zasiadajcy w Radach, które robotnicy uznali za konieczny czon organizacyjny wyszego rzdu.

Miesice poprzedzajce klsk Niemiec i Austrii, a tym samym usunicie niemieckich i austriackich wadz okupacyjnych z Królestwa, z jednej strony osabiy terror policyjny i wojskowy zaborców, z drugiej za pogorszyy i tak ju bardzo cik sytuacj gospodarcz. Przemys Królestwa, reprezentujcy przed rokiem 1914 jedn czwart siy wytwórczej caego imperium carskiego, wytwarza w roku 1918 zaledwie kilka procent swej pierwotnej produkcji.

Przyczyn ogóln tego stanu rzeczy bya wojna prowadzona na ziemiach polskich przez pastwa Polsce i Polakom wrogie. Wrogo ta przejawiaa si nie tylko w paszczynie politycznej. Sigaa gbiej. Polegaa na celowej polityce zabiedzania kraju. Im bardziej stawao si prawdopodobne, e w wyniku wojny Królestwo otrzyma jaki status autonomiczny, tym wiksze byy starania Berlina, by odebra mu moliwoci konkurowania z przemysem niemieckim. Od lata roku 1918 Niemcy i Austriacy liczy si musieli ju nie z autonomi, ale z niepodlegoci Polski. Wzmacniao to ich postanowienie dyskryminacji w stosunku do polskiego przemysu - i w pewnym stopniu take rolnictwa - w drodze dalszego utrudniania dostaw i tak niedostatecznego surowca oraz zwykej dewastacji urzdze fabrycznych. Absolutny brak krajowego kapitau dopenia reszty. W listopadzie roku 1918 robotnik polski y w stanie graniczcym z cakowit ndz, przybierajc na odcinku aprowizacyjnym i mieszkaniowym rozmiary tragiczne. Warto pac realnych nie moga zaspokoi potrzeb adnej rodziny robotniczej. Jeszcze gorzej, rzecz jasna, przedstawiao si pooenie masy bezrobotnych, sigajcej co najmniej poowy siy roboczej.

Element robotniczy w Królestwie by dobrze uwiadomiony i pomimo przeszkód w tworzeniu zwizków zawodowych wykazywa wielkie zdolnoci Or8anizacyjne. Komitety fabryczne powstaway w ogromnej wikszoci wypadków samorzutnie. Miay na celu przede wszystkim ochron warsztatów


31

pracy przed zamkniciem. Bya to wic forma kontroli nad fabrykantem, który - niekiedy ze zej woli, niekiedy z powodu fizycznej niemonoci zdobycia surowca i kapitau - skonny by zamyka deficytowe przedsibiorstwa.

Oczywicie ten partykularyzm zakadowy nie zadowala polskiej klasy robotniczej w Królestwie, zaprawionej w walce rewolucyjnej od roku 1905 i nieugitej w walce o reformy spoeczne. Dezyderaty takie jak omiogodzinny dzie pracy, ubezpieczenia spoeczne, inspektoraty i sdy pracy, prawo do zrzeszania zawodowego, zbiorowe umowy o prac, zabezpieczenie minimum pacy, poprawa warunków mieszkaniowych byy przedmiotem nie pobonych wzdycha, lecz gono i od dawna formuowanych da. Walka o nie dawno przesza z paszczyzny wycznie spoeczno-gospodarczej na paszczyzn szersz, to znaczy polityczn. Klasa robotnicza miaa sw organizacj partyjno-polityczn. Naleaa formalnie lub przynajmniej popieraa któr z trzech partii socjalistycznych, to jest Polsk Parti Socjalistyczn, Socjaldemokracj Królestwa Polskiego i Litwy lub PPS-Lewic. Robotniczy proletariat ydowski popiera wasne stronnictwo socjalistyczne, to jest Bund. W przekonaniu wszystkich robotników, nawet tych nielicznych zgrupowanych przy Narodowym Stronnictwie Robotniczym, ustrój caego kraju powinien uwzgldnia postulaty socjalizmu i demokracji. Byo pragnieniem caej klasy robotniczej, by zamiast rzdów okupacyjnych zapanowaa w Polsce wadza ludowa.

Urzeczywistnieniu tego postulatu suy miay midzy innymi Rady Delegatów Robotniczych.

Zarówno nazwa, jak i forma organizacyjna Rad wzorowane byy na Rosji. Ale posugujc si przykadem rosyjskim czy raczej nazw ukut w Rosji, klasa robotnicza nie utosamiaa go bynajmniej z wzorem bolszewickim. Stawiano w pewnym sensie znak cigoci midzy tym, co si stao w Rosji w marcu 1917 roku, i tym, co si stao w listopadzie tego roku, to znaczy w czasie rewolucji padziernikowej. Rady Robotnicze miay - podobnie jak w Królestwie - podj obron interesów wiata pracy i dopomóc w zaprowadzeniu ustroju demokratycznego i parlamentarnego. Miay stworzy konkretn si w subie demokracji i socjalizmu. Rewolucja bolszewicka jednak nie tylko nie stanowia dalszego kroku w tym kierunku, lecz przeciwnie, kierunek ten cakowicie wypaczya. Haso “Caa wadza w rce Rad" oznaczao zupenie co innego w Bdzinie czy Pocku ni zaczo oznacza po rewolucji padziernikowej w Rosji, gdzie Rady ulegy natychmiastowej likwidacji faktycznej, stajc si szyldem dla rzdzcej terrorem garstki komunistów.

Dla socjalistów-demokratów, socjalistów-patriotów Rady byy rodkiem do celu. Dla komunistów take byy rodkiem do celu. Lecz ich cel by sprzeczny z zaoeniami Rad i sprzeczny zarówno z interesem, jak i z deniami robotniczymi. Nie kady sobie z tego móg zdawa spraw jesieni 1918 roku.

Niema rol gra w tym pomieszaniu poj czynnik psychologiczny. Polska klasa robotnicza zachysna si wprost perspektyw odzyskania


32

niepodlegoci pastwowej. Wydarzenia nastpoway jedno po drugim z tak zawrotn szybkoci, e nie byo czasu zastanawia si nad przeszoci ideologiczn poszczególnych dziaaczy. Polska wyrastaa wokó z ywioow si, wadza okupantów padaa pod ciosami historii dla kadego widocznej. Rady Delegatów Robotniczych si rzeczy staway si czym wicej ni organem obrony interesów spoecznych i platform walki o reformy spoeczne. Staway si take organem adu i spokoju publicznego, zastpczym czy tymczasowym szczeblem wadzy pastwowej i narzdziem dziaania dla demokratycznego rzdu, gdy tylko w odrodzonej Polsce powstanie. Tak rozumowaa ogromna wikszo robotników i tak myleli ich przywódcy z Polskiej Partii Socjalistycznej. A take radykalni i niepodlegociowi dziaacze chopscy, zwaszcza ci, którym na sercu lea los bezrolnego proletariatu wiejskiego.

W tym duchu powstaa pierwsza w Polsce Rada Delegatów Robotniczych. Utworzya j Polska Partia Socjalistyczna w Lublinie 5 listopada 1918 roku. Powoaa do ycia milicj ludow, zgosia postulat natychmiastowych reform spoecznych, midzy innymi omiogodzinnego dnia pracy, zapowiedziaa strajk generalny jako rodek nacisku zarówno na okupantów, jak i na Rad Regencyjn.

Dwa dni póniej powsta w Lublinie pierwszy rzd Polski Ludowej z Ignacym Daszyskim na czele. Ogoszony przeze manifest zawiera wszystkie dezyderaty spoeczne i polityczne polskiej klasy robotniczej. Podejmuje je nowy, ju ogólnopolski rzd Moraczewskiego w oswobodzonej Warszawie. Kilka dekretów podpisanych przez niego i przez Naczelnika Pastwa wprowadza te dezyderaty w ycie. Zanim zbierze si Sejm Ustawodawczy, Rady Robotnicze, których w cigu listopada powstao kilkadziesit, maj w przekonaniu rzdu, w przekonaniu Polskiej Partii Socjalistycznej, w przekonaniu Bundu i Narodowego Zwizku Robotniczego oraz w przekonaniu 90% robotników suy poparciem i porad rzdowi socjalistycznemu Polski Ludowej. Maj uatwia wprowadzenie reform w ycie, pilnowa porzdku publicznego, organizowa milicj ludow, peni zastpcze funkcje administracji pastwowej. Maj te wzi nadzór nad aprowizacj miast i orodków przemysowych oraz nad produkcj przemysow w fabrykach. Podobne zadania maj spenia Rady Chopskie czy Robotni-czo-Chopskie na swym odcinku.

Manifest rzdu lubelskiego, dekrety rzdu Moraczewskiego i ordynacja wyborcza byy ciosem druzgoccym dla agitatorów nasanych z Rosji w masie uciekajcych przed terrorem bolszewickim chopów i robotników polskich wywiezionych z Polski przez rzd carski. Zasilili oni ju poprzednio szeregi czoówki SDKPiL i wspópracujcej z ni PPS-Lewicy. Przez krótki, bo zaledwie kilkudniowy okres udao im si opanowa Rad Delegatów Robotniczych w Dbrowie Górniczej. Rzucili tam haso “caej wadzy dla Rad" w duchu bolszewickim, utworzyli oddziay Czerwonej Gwardii i osignli tyle, e doszo do strzelaniny i do krwawych ofiar. Nie powiodo si im natomiast w odzi i w innych orodkach. Zacit walk z niepodlegociow PPS prowadzili w Warszawie, gdzie stworzyli Rad pod wasn egid w dniu


33

11 listopada. Popenili przy tym bd taktyczny, który im dzi wyrzuca historiografia komunistyczna, nazywajc go “sekciarskim", “lewackim" czy jeszcze inaczej. W rzeczywistoci bd polega po prostu na odsoniciu kart. Pisaa Npsza Trybuna, organ SDKPiL, 2 listopada: “Haso niepodlegoci Polski jest osi, dokoa której skupiaj si siy reakcji spoecznej, wrogowie mas pracujcych". Uchwalaa rezolucj konferencja SDKPiL i PPS-Lewicy 15 listopada: “Socjalistyczne republiki Niemiec i Rosji wyzwol nie tylko proletariat, lecz Polsk i ludzko ca".

Tego rodzaju tezy byy nie do przyjcia dla polskiego robotnika. Zwaszcza, e powtórzya je w formie jak najbardziej programowej uchwaa inauguracyjna Komunistycznej Partii Robotniczej Polski 16 grudnia.

Reszt wpywów w Radach i poza nimi odebra komunistom ogoszony przez nich bojkot wyborów do Sejmu Ustawodawczego. W Radzie warszawskiej po przeprowadzeniu prawidowych wyborów w komitetach zaogowych stracili wikszo. Pozostawao im jedynie organizowanie incydentów w rodzaju buntu w Zamociu, ju pod jawnie antypolskimi hasami.

Natomiast oczyszczone z wpywów komunistycznych Rady Delagatów Robotniczych dobrze speniy swe zadania. W wielu wypadkach przyczyniy si do szybkiego uruchomienia zakadów pracy zamknitych przez okupantów niemieckich lub nie mogcych prowadzi produkcji wskutek braku maszyn i surowców. By to jak najbardziej poyteczny nacisk spoeczny, stosowany przez uwiadomion klas robotnicz i zmierzajcy ku zaegnaniu chaosu gospodarczego. W niektórych za orodkach Rady Delegatów Robotniczych, prowadzone przez socjalistów lub czonków zwizków zawi wych, niektórych nawet o pogldach zblionych do Narodowej Demol dopomogy w opanowaniu chaosu administracyjnego i stay si poi samorzdowych zarzdów miejskich.

Demokratyczne podsta

pastwa

Wskrzeszenie niepodlegej pastwowoci przywracao suszny i sprawiedliwy stan rzeczy, pogwacony przez bezprawie i gwat, jakim byy rozbiory Polski.

Pozostaway jednak niewiadome. Ich lista bya bardzo duga. Mona je jednak zgromadzi w dwa zespoy zagadnie.

Pierwszy dotyczy sprawy granic. Jaki obszar ma Polska zajmowa? Czy zostan uwzgldnione jej dezyderaty nie tylko pod wzgldem poczenia wszystkich Polaków w jednym pastwie, lecz take pod wzgldem jej przyszego bezpieczestwa wojskowego i gospodarczego? Kto i kiedy ma o tym stanowi?

Koncepcje zasigu granic opracowa dokadnie Komitet Narodowy Polski. Znaczna cz spoeczestwa gotowa bya przyzna mu prawo reprezentowania jego interesów, a take prawo wcielenia w ycie swych koncepcji

3 - Historia dwudziestolecia


34

ustrojowych, które byy zreszt niezbyt wyrane lecz nie wiedziano, czy Komitet w odlegym Paryu zdoa postulaty swe obronie

Nic dziwnego, ze wiedzione zdrowym instynktem politycznym spoeczen stwo polskie Uczyo si z koniecznoci walki prowadzonej wasnymi siami Naprzód o wytyczenie takich granic, jakie odpowiadayby interesom pan stwowym i deniom narodowym, a póniej w obronie granic ju wytyczonych Walka o granice i walka w ich obronie wymagaa skupienia wysiku na moliwie szybkim stworzeniu wasnego wojska Pokrywao si to cakowicie z przekonaniem Józefa Pisudskiego, gdy obejmowa tymczasow wadz nad nowo powstajcym pastwem polskim Tworzenie wojska stao si najpierw sz i przez nikogo nie kwestionowan funkcj pastwow Wojsko tez, gdy powstao, dostarczyo najmocniejszych argumentów w sporach o to, jaki ma by obszar pastwa polskiego

Drugi pod wzgldem wanoci zespó niewiadomych gromadzi si dokoa pytania, jakie maj by podstawy prawne odradzajcego si pastwa Innymi sowy, jaki ma by jego ustrój, kto ma w pastwie sprawowa wadz i w czyim konkretnie imieniu Z wielu przyczyn nie byy to sprawy proste Przede wszystkim dlatego, ze wród Polaków cieray si najróniejsze ideologie polityczne i najprzeróniejsze programy dziaania, reprezentowane przez ludzi i ugrupowania rozmc si midzy sob tradycjami, przekonaniami i take - rzecz bardzo istotna - animozjami wypywajcymi z dotychczasowych “orientacji"

Sowem “orientacja" okrelano w czasie wojny szukanie pomocy w walce o niepodlego lub przynajmniej o polepszenie politycznego pooenia Polaków u rónych prawdziwych lub domniemanych sprzymierzeców Poza bezporednim otoczeniem Pisudskiego mao kto liczy na jednoczesne zaamanie wszystkich trzech zaborców, skoro znaleli si we wrogich sobie obozach

Jedenasty listopada wyrzuci “orientacje" do lamusa historii Nie przekreli jednak od razu nagromadzonych niechci i animozji, zwaszcza e czyy si z mmi podziay programowe i ideologiczne, pokrywajce si z grubsza, cho nie w peni, z sympatiami w stosunku do tego lub innego stronnictwa politycznego Tych - rzecz jasna - byo wiele w prnym i niespokojnym spoeczestwie, zwaszcza w epoce dziejowej przynoszcej gorczkowe wyczekiwanie na wielkie zmiany, mogce po czci lub w peni ucieleni marzenia wolnociowe Fakt, ze dotychczas dziaajce partie polityczne prowadziy ywot w mniejszym lub wikszym stopniu zakonspirowany, ze nie miay nie tylko tradycji rzdzenia, ale nawet adnego doswiad czenia w rzdzeniu, wzmaga chaos pogldowy i dodatkowo roznamitnia Tragiczne pooenie gospodarcze stwarzao dodatkowe linie podziau i za ostrzao konflikty klasowe

Kto w tym pooeniu cieszy si wikszymi od innych wpywami, do kogo spoeczestwo miao zaufanie Pytanie to precyzowa Pilsudski, mówic, ze kady go zapewnia o swoich wpywach, lecz nikt nie umie przedstawi na nic dowodów I std decyzja, któr spoeczestwo przyjo chtnie i jako rzecz oczywist naley przeprowadzi wybory do Sejmu, wybory absolutnie wolni.


35

i swobodne One tylko mog da prawdziwy obraz sympatii i nastrojów spoeczestwa

Wybory byy zreszt potrzebne take i z innego, kto wie czy nie waz-mejszegfc wzgldu Potrzeba byo legalizacji wadzy, stworzenia instytucji, która mogaby o sobie powiedzie, ze reprezentujc wol spoeczestwa ucielenia suwerenno pastwow

11 listopada, cho nie by aktem rewolucyjnym w mniemaniu narodu polskiego, by mm niewtpliwie z punktu widzenia prawa midzynarodowego Rozbrojono Niemców Istniejca z ich woli Rada Regencyjna Królestwa Polskiego przekazaa wadz Pisudskiemu i rozwizaa si 14 listopada Rzd rewolucyjny powstay 7 listopada w Lublinie podporzdkowa si Pisudskiemu Podobnie uczyni miaa Komisja Likwidacyjna w Krakowie Akty te stanowiy dostateczn podstaw praktyczn by Pisudski obj wadz, zacz organizowa wojsko polskie i powoa rzd, to znaczy ciao nazwane rzdem a majce sprawowa administracj nad tymi terenami Polski, z których zmk-na ju okupacyjna wadza niemiecka czy austriacka

Istniay praktyczne podstawy dziaania, lecz nie byy to podstawy wystarczajce w sensie prawnym Ani Pisudski, ani rzd nie mia zamiaru “przejmowa wadzy" od Rady Regencyjnej, instytucji, której powszechnie odmawiano prawa do reprezentowania interesów Polski i prawa do rzdzenia Polsk Nie inaczej zapatryway si na spraw mocarstwa sprzymierzone, które nie zareagoway na depesze notyfikujce powstanie Pastwa Polskiego Nie inaczej tez zapatrywa si na sytuacj w kraju Komitet Narodowy Polski, który dopiero po dwóch miesicach, w styczniu 1919 roku, ju po wyborach do Sejmu i po objciu premierostwa przez Ignacego Paderewskiego, podporzdkuje si wadzom Polski niepodlegej, na specjalnych zreszt zasadach

Uregulowano spraw w trybie tymczasowym za pomoc kilku dekretów, które stwierdzay tymczasowo istniejcego stanu rzeczy 22 listopada wyszed podpisany przez Pisudskiego i kontrsygnowany przez Moraczew-skiego dekret o “najwyszej wadzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej" Pisudski okrela si w mm jako tymczasowy Naczelnik Pastwa i stwierdza, ze wszelkie dekrety rzdu nabd ostatecznej mocy tylko w razie przedstawienia ich na pierwszym posiedzeniu Sejmu Ustawodawczego Tym samym uznano najwysz wadz Sejmu zanim jeszcze powsta Tym samym demokratyczny i parlamentarny charakter ustroju Polski, bez przesdzania jakichkolwiek szczegóów, zosta ugruntowany nieomal jednoczenie ze zrzuceniem obcego panowania Nie byy to pocignicia symboliczne Wyborów nie odkadano na nieokrelon przyszo Przeciwnie, uznano je za zadanie bodaj najpilniejsze i wytono siy, by prowizorium panstwowo-prawne zakoczy jak najszybciej Ju 28 listopada, a wic zaledwie po 17 dniach od daty rozbrojenia Niemców w Warszawie, rzd Moraczewskiego ogosi ordynacj wyborcz, wyznaczajc termin wyborów nieodwoalnie na 26 stycznia 1919 roku Tylko jeden dekret wyprzedzi w czasie dekret o ordynacji wyborczej, a mianowicie dekret wprowadzajcy omiogodzinny dzie pracy

Ordynacja wyborcza posza jak najdalej w kierunku cakowitej demokratyzacji ycia politycznego i ustroju Nakazywaa wybory picioprzymiotm-


36

kowe, to znaczy równe, powszechne, bezporednie, proporcjonalne i tajne. Znosia wszelkie cenzusy majtku czy wyksztacenia i przyznawaa prawo gosu kademu penoletniemu mieszkacowi ziem polskich - zarówno tych, które ju byy pod wadz rzdu polskiego, jak i tych, które dopiero si pod jego wadz znajd. Jako rzecz cakowicie oczywist przyznano te prawo wyborcze kobietom, w czym Polska wyprzedzia wikszo pastw europejskich, a nawet Stany Zjednoczone.

Przeciwko rozpisaniu wyborów w tak szybkim terminie opartych na bardzo demokratycznej ordynacji wyborczej wystpowaa prawica. Wedug koncepcji Dmowskiego i Komitetu Narodowego Polskiego, w obliczu nieuregulowanych stosunków midzynarodowych Polski oraz chaosu wewntrznego bardziej celowe miao by powoanie Najwyszej Rady Narodowej, ograniczonej do 150 czonków, z których 100 miao reprezentowa ziemie ju wyzwolone spod obcej wadzy, a pozostaych 50 zabory pruski i austriacki. Rada miaa powsta na podstawie porozumienia midzy stronnictwami politycznymi i miaa by si rzeczy ciaem zastpczym i oczywicie tymczasowym. Z koncepcji tej prawica zrezygnowaa od razu, gdy rzd socjalisty Moraczewskiego ustpi miejsca fachowemu i majcemu znamiona koalicyjne gabinetowi pod przewodnictwem Ignacego Paderewskiego. Gówn wszake przyczyn poniechania zastrzee przeciwko powoaniu Sejmu pochodzcego z wyborów by entuzjazm spoeczestwa, które w swej ogromnej wikszoci uwaao spraw t za najpilniejsz. W Sejmie zarówno Naczelnik Pastwa, jak i naród polski widzieli ucielenienie majestatu pastwa i symbol jego suwerennoci.

Ju w grudniu wic rozpisano wybory do rad gminnych. Wybory do Sejmu przeprowadzono w przewidzianym terminie. Odbyy si bez zakóce, w atmosferze powszechnego entuzjazmu, o czym wiadczy frekwencja wyborcza sigajca w niektórych okrgach 90°“ uprawnionych do gosowania. Hasa bojkotu goszone przez parti komunistyczn nie znalazy nigdzie echa. Uznano je za nowe potwierdzenie stanowiska komunistów, zwalczajcych jak najgorcej sam ide niepodlegoci Polski. Odbio si to praktycznie take w Radach Delegatów Robotniczych, gdzie komunici tracili resztki wpywów.

Najwaniejsze byy trudnoci wynikajce z sytuacji wojennej w Galicji Wschodniej i w Poznaskiem. Wybory odby si mogy tylko w Kongresówce i Maopolsce Zachodniej. Dla pozostaych dzielnic zastrzeono miejsca w Sejmie, zapeniajc je po czci i tymczasowo reprezentacj zoon z po-sów-Polaków zasiadajcych dotychczas w parlamencie austriackim lub pruskim. Przewidziano te na przyszo mandaty dla przedstawicieli Polaków zamieszkaych na ziemiach litewskich i ruskich, czyli na obszarach na pónoc i wschód od Bugu, okupowanych jeszcze przez Niemców.

Na awach poselskich zasiado 340 posów. Z wyboru pochodzio tylko 296-226 wybranych w Królestwie i 70 w Galicji Zachodniej. Pozostae miejsca zajli poslowie-Polacy z dotychczasowych parlamentów zaborczych.

Posowie zgrupowali si w dziesiciu klubach sejmowych. Najwikszy by prawicowy Zwizek Ludowo-Narodowy ze 116 posami, wród których rol


37

przywódcz grali midzy innymi Stanisaw i Wadysaw Grabscy, ksidz Lutosawski, Stanisaw Gbiski, Wojciech Trmpczyski z Wielkopolski i Wojciech Korfanty ze lska. Polskie Stronnictwo Ludowe “Wyzwolenie" ze Stolarskim, Juliuszem Poniatowskim, Maciejem Ratajem i Janem Db-skim dysponowao 56 mandatami. Polskie Stronnictwo Ludowe “Piast" z Wincentym Witosem, Janem Dbskim i Kiernikiem miao 44 posów. PPS uzyskaa tylko 32 mandaty, lecz reprezentowao j wielu wybitnych i dowiadczonych polityków, jak Ignacy Daszyski, Jdrzej Moraczewski, Feliks Perl, Henryk Diamand, Mieczysaw Niedziakowski i Kazimierz Puak. Z pozostaych stronnictw czy klubów poselskich byo kilka prawicowych, jak Stronnictwo Pracy Konstytucyjnej, oraz lewicowych, jak Stronnictwo Ludowe Lewicy, z Dbalem i Stapiskim na czele. Mniejszo ydowska miaa 10 przedstawicieli. Byo te dwóch Niemców reprezentujcych ludno tej narodowoci z terenu odzi i innych orodków w Kongresówce. W ogólnym ukadzie ugrupowania prawicowe, ugrupowania centrum i lewica podzieliy si z grubsza mandatami w równych prawie liczbach, z nieznaczn przewag prawicy. Reszt stanowili posowie niezaleni oraz przedstawiciele mniejszoci.

Gdy o skad klasowy Sejmu chodzi, przewag mieli ludzie pochodzenia chopskiego lub zwizani w ten czy inny sposób z ruchem ludowym.

Sejm zebra si 10 lutego. W sowach przepojonych wzruszeniem wita posów Naczelnik Pastwa:

“Pótora wieku walk, krwawych nieraz i ofiarnych, znalazo swój triumf w dniu dzisiejszym. Pótora wieku marze o wolnej Polsce czekao swego ziszczenia w obecnej chwili... W tej godzinie wielkiego serc polskich bicia czuj si szczliwy, e przypad mi zaszczyt otwiera pierwszy Sejm polski, który znowu bdzie domu swego ojczystego jedynym panem i gospodarzem".

Na drugim posiedzeniu Sejmu dokonano wyboru marszaka. Zosta nim kandydat prawicy Wojciech Trmpczyski, otrzymawszy o kilka gosów wicej ni Ignacy Daszyski. Wicemarszakami zostali Bójko z “Piasta", Moraczewski z PPS, Osiecki z “Wyzwolenia" i Ostrachowski z Polskiego Zjednoczenia Ludowego.

Trzecie posiedzenie Sejmu w dniu 20 lutego uzna naley za waciwy pocztek prac ustawodawczych. Nastpi na nim pierwszy podzia funkcji pastwowych i okrelenie kompetencji Sejmu jako wadzy w pastwie suwerennym.

Na posiedzeniu tym Naczelnik Pastwa przekaza Sejmowi wadz. Mówi: “Wród zawieruchy, gdy miliony ludzi rozstrzyga sprawy jedynie gwatem i przemoc, dyem, by wanie w naszej Ojczynie konieczne i nieuniknione starcia spoeczne byy rozstrzygane w sposób jedynie demokratyczny - za pomoc praw, stanowionych przez wybraców narodu. Staraem si osign ten cel jak na j spiesznie j. Chciaem bowiem, by kadc twarde fundamenty pod swe odrodzenie Polska wyprzedzia ssiadów i w ten sposób staa si si przycigajc. Skoro Sejm si ukonstytuowa, rola moja jest skoczona. Jestem szczliwy, e posuszny swej onierskiej przysidze


38

i swemu przekonaniu postawi mog do dyspozycji Sejmu wadz, któr dotd w narodzie piastowaem".

Sejm na wniosek nagy Daszyskiego, Korfantego i stu kilkudziesiciu innych posów uchwali, e “przyjmuje do wiadomoci owiadczenie Józefa Pisudskiego, e skada on w rce Sejmu urzd Naczelnika Pastwa, i skada mu podzikowanie za pene trudów sprawowanie tego urzdu w subie Ojczyzny. A do ustawowego uchwalenia tej czci Konstytucji, która okreli zasadnicze przepisy o organizacji naczelnych wadz w pastwie polskim, Sejm powierza mu dalsze sprawowanie urzdu Naczelnika Pastwa".

Okrelono jednoczenie na tym samym posiedzeniu, na czym ma polega urzd Naczelnika Pastwa, oraz jakie bd jego i Sejmu kompetencje i wzajemne stosunki. Ustawa ta, nazwana oficjalnie “zasadami sprawowania urzdu", okrelona zostaa potocznie jako Maa Konstytucja i staa si podstaw ustroju Polski i podstaw funkcji pastwowej do jesieni roku 1922. Obowizywaa zatem w okresie dla odrodzonej Rzeczypospolitej najtrudniejszym i najniebezpieczniejszym.

Maa Konstytucja stwierdzaa przede wszystkim, e “wadz suwerenn i ustawodawcz w pastwie polskim jest Sejm Ustawodawczy. Ustawy ogasza marszaek Sejmu z kontrsygnatur prezydenta rady ministrów i odnonego ministra fachowego. Naczelnik Pastwa jest przedstawicielem Pastwa i najwyszym wykonawc uchwa Sejmu w sprawach cywilnych i wojskowych. Naczelnik Pastwa powouje Rzd w penym skadzie na podstawie porozumienia z Sejmem. Naczelnik Pastwa oraz Rzd s odpowiedzialni przed Sejmem za sprawowanie swego urzdu. Akty pastwowe Naczelnika Pastwa wymagaj podpisu odnonego ministra".

Trudno o bardziej dobitne sprecyzowanie zasady absolutnej supremacji w pastwie Sejmu pochodzcego z wolnych i powszechnych wyborów, zasady, e Sejm jest jedynym przedstawicielem woli narodu i e skupia w sobie zarówno symboliczn, jak i praktyczn stron suwerennoci pastwowej. Byo to w porównaniu z innymi ówczesnymi, a take póniej powstaymi ustrojami demokratycznymi ujcie skrajnie demokratyczne, w istocie swej prawie bez precedensu. Sejm przejmowa na siebie nie tylko stanowienie praw, lecz take du cz funkcji rzdzenia. Naczelnik Pastwa by nie tyle gow pastwa, ile szefem wadzy wykonawczej - z tym dodatkowym zastrzeeniem, e ponosi bezporedni odpowiedzialno przed Sejmem, a nie tylko poredni przez powoanych przez siebie ministrów.

System ten wywoa sporo kontrowersji. Na niejednym praktycznym przykadzie mona by wykaza jego wady, jak utrudnienie sprawnoci dziaania wadzy wykonawczej, tak bardzo uzalenionej od Sejmu, jak stworzenie pola do popisu demagogii posów czsto nieobeznanych z potrzebami pastwa i nie posiadajcych dostatecznych kwalifikacji parlamentarnych. Rzdzi opierajc si na Maej Konstytucji nie byo atwo. Lecz nad wadami przewaay strony dodatnie. W okresie ksztatowania si pastwowoci dosownie od podstaw i budowy gmachu pastwowego opierajc si przede wszystkim, jeli nie wycznie, na entuzjazmie, zapale i patriotyzmie spoeczestwa tak wyranie podkrelona supremacja ciaa pochodzcego


39

z wyboru i obradujcego nad kad spraw pastwow jawnie, na oczach wasnych obywateli i caego wiata, bya zjawiskiem politycznie twórczym i wychowawczym zarazem.

I ni9 spory czy nieporozumienia midzy Naczelnikiem Pastwa a pierwszym Sejmem Rzeczypospolitej stanowi waciw tre wewntrznych dziejów Polski w pierwszych latach jej niepodlegego bytu, lecz wanie fakt, e pomimo trudnoci i nieporozumie system ten móg w ogóle dziaa, i to dziaa sprawnie. Tak wanie z perspektywy lat jego dziaanie moemy okreli, chocia sprawno ta uchodzia czsto uwadze ówczesnych aktorów "na scenie pastwowej, zaprztnitych zagadnieniami dnia codziennego i czsto podatnych na nastroje i gr uczu.

W kadym razie w dniu 20 lutego 1919 roku koczy si stan tymczasowoci w yciu Polski. Wyania si symbol suwerennoci i powstaway moliwoci dziaania w oparciu o wol caego spoeczestwa, wyraan w Sejmie przez spoeczestwo wybranym. Nie inaczej oceniono ten fakt za granic, skoro po lutowym posiedzeniu Sejmu nie zwlekano ju duej z uznaniem pastwa polskiego. Jako pierwsze uczyniy to Stany Zjednoczone, wyprzedzajc o kilka dni Francj i Wielk Brytani.

Rzd Moraczewskiego

I

“Zasug, której nikt nie moe odj Polskiej Partii Socjalistycznej, jest, e jako dawna i silnie zorganizowana partia, o jasnej wypracowanej doktrynie politycznej i spoecznej, skierowaa pocztkow budow pastwowoci polskiej na drog demokracji parlamentarnej". Tak pisa jeden z czoowych dziaaczy PPS, a jednoczenie czoowy myliciel polityczny, Mieczysaw Niedziakowski, charakteryzujc pooenie Polski w pierwszych miesicach, a moe nawet tygodniach jej niepodlegego bytu.

Sowa Niedziakowskiego nie byy laurk wystawion wasnej partii. Byy te czym wicej ni pochwa dziaalnoci pierwszego rzdu odrodzonej Polski, jakim by stworzony, z udziaem PPS i ugrupowa pogldowo pokrewnych, rzd Jdrzeja Moraczewskiego. Byy i pozostaj najtrafniejsz ocen tego wszystkiego, co si w Polsce stao w decydujcych dla jej przyszego bytu miesicach listopadzie i grudniu roku 1918 i w styczniu roku 1919. Rzd Moraczewskiego w tym wanie czasie sprawowa swe funkcje. Powiedziawszy cilej: rzd ten istnia niespena dwa miesice: od 18 listopada do 16 stycznia.

By rzdem tymczasowym, tak jak tymczasowy by cay ukad wadzy pastwowej w Polsce a do chwili ukonstytuowania si Sejmu Ustawodawczego. By te rzdem postpujcym w zgodzie z zaoeniami polityczno--spoecznymi PPS. Nie bya to droga atwa i nie bya to droga jedyna. Moliwoci byo wicej i kada z nich, gdyby j zastosowano, stawiaaby pod znakiem zapytania demokratyczny charakter Polski. Jedna z nich za, goszona


40

przez komunistów, zmierzaa nie tylko do likwidacji w zarodku demokratycznego ustroju, lecz do likwidacji niepodlegoci pastwowej.

Waniejsze od ekwilibrystyki komunistycznej myli politycznej jest zagadnienie, w jakim stopniu komunici zagraali odradzajcemu si pastwu polskiemu w pierwszych miesicach jego istnienia. Od odpowiedzi na to pytanie zaley take ocena dziaalnoci pierwszego rzdu polskiego i ocena zasug Polskiej Partii Socjalistycznej. Rzd ten doprowadzi do powstania systemu demokracji parlamentarnej. Lecz jeli alternatywa komunistyczna bya nierealna i tak daleko odbiegaa od pragnie i woli narodu, to czy nie wyolbrzymiamy zasugi rzdu Moraczewskiego? Moe mia przed sob zadanie zupenie atwe?

W listopadzie 1918 roku tylko cz ziem polskich staa si w peni niepodlega i moga organizowa wadze pastwowe. Byy to Kongresówka z wyczeniem kilku powiatów pónocnych i Galicja Zachodnia. Kongresówka bya krajem wyniszczonym do ostatecznoci. Obowizujcy pod zaborami system spoeczno-gospodarczy by pogwaceniem interesów ogromnej wikszoci spoeczestwa, któr stanowili chopi, oraz mniej licznej, lecz o wiele bardziej aktywnej klasy robotniczej. W ich pragnieniach, w ich przekonaniach i w ich daniach niepodlego czya si nierozdzielnie z reformami spoeczno-gospodarczymi. Byo to pragnienie i danie uznawane przez wszystkich. Nawet najsilniejsze ugrupowanie polityczne, Narodowa Demokracja - a pamitajmy, e byo to ugrupowanie prawicowe - nie negowao koniecznoci takich reform. Lecz wszystko zaleao od tego, jaki bdzie zasig reform i kiedy nastpi.

Namitnoci odgryway du rol w tym okresie tak nabrzmiaym entuzjazmem z jednej strony, a bied i ndz z drugiej. Namitnoci i entuzjazm znaczyy wicej, wikszy na umysy ludzkie wywieray wpyw ni trzewa ocena polityczna. Hasa byy podobne. Haso Polski Ludowej powtarzali wszyscy, lecz, jak to stwierdza Pisudski, kady co innego pod haso to podkada. W dodatku prd rewolucji spoecznej ogarnia ca nieomal Europ. Towarzyszya mu nieznajomo prawdziwych zaoe i celów rosyjskiej partii bolszewickiej i adna prawie znajomo rzeczywistoci, jaka pod rzdami bolszewickimi w Rosji zapanowaa. Propaganda komunistyczna dopeniaa zamieszania. Po prostu nie zdawano sobie sprawy, e bolszewizm, walczc z buruazj, naprawd walczy z demokracj, z parlamentaryzmem, ze swobodami obywatelskimi i z ludzk godnoci. W grudniu 1918 roku domylano si ju, czego chc komunici dla Polski. W listopadzie jeszcze nie wiedziano. Skoro daniem powszechnym jest, by niepodlego przyniosa ze sob reformy spoeczne, có w przekonaniu wielu stanowio rónic midzy tym czy innym ugrupowaniem lewicowym a ca prawic? Zdawa by si mogo, e tylko sprawa reform, gdy niepodlego jest ju spraw przesdzon.

Nie bya spraw przesdzon. Rozumieli to przywódcy polityczni. Zdawaa sobie z tego przede wszystkim spraw Polska Partia Socjalistyczna. I ona jedna miaa zwiza praktycznie dezyderat niepodlegoci z dezyderatem reform spoecznych. Dlatego te Naczelnik Pastwa zrezygnowa z prób tworzenia rzdu tymczasowego opartego na koalicji stronnictw, gdy


41

nawet stronnictwa ludowe nie miay jasnej koncepcji poczenia w jedno obu dezyderatów narodowych. Powoa wic rzd socjalistyczny sporód dziaaczy nie najsilniejszego stronnictwa, gdy PPS nim nie bya, lecz ze stronnictwa najbardziej dowiadczonego na obu paszczyznach ycia, to znaczy na paszczynie politycznej i spoecznej.

Ryzyko byo wielkie. Lecz jeszcze wikszym ryzykiem byaby kada inna decyzja w przeomowych miesicach poprzedzajcych wybory do Sejmu.

II

Pytanie “jaka ma by Polska?" stanowio w kocu 1918 roku kryterium podziaów politycznych i pogldowych. Kade spoeczestwo zna takie podziay, których wyrazem jest walka polityczna i walka o przebudow spoeczn lub gospodarcz. Rónica nie leaa w nasileniu podziaów pogldowych, lecz w sposobach ich uzewntrzniania. Z koniecznoci kady zabór szuka musia dawniej rozwiza dla swych problemów spoecznych w ramach pastwowoci zaborczej. Si rzeczy te problematyka inaczej si rozwijaa w poszczególnych zaborach. Z drugiej za strony na stopie ostroci zagadnie spoecznych i gospodarczych wpywa stopie ich powizania z deniami narodowo-wyzwoleczymi w poszczególnych dzielnicach rozbiorowych. W zaborze pruskim, w Poznaskiem zwaszcza, zagadnienia spoeczne i gospodarcze zwizay si w jedn i nierozerwaln cao z deniami narodowymi. Jedne byy drugim podporzdkowane, jedne z drugimi jak najcilej sprzone. Std zgoa wyjtkowe zjawisko cakowitego braku sprzecznoci midzy aspiracjami narodowymi a interesem klasowym w spoeczestwie wielkopolskim. Inaczej byo na ziemiach Królestwa Polskiego, gdzie w onie klasy robotniczej powstaa rozbieno midzy wymogami walki klasowej o popraw bytu a walk o interesy narodowe. Socjalizm polski, socjalizm demokratyczny, reprezentowany przede wszystkim przez Polsk Parti Socjalistyczn i socjaldemokracj galicyjsk, wiza postulat reform spoeczno-gospodarczych z postulatem niepodlegoci pastwowej. W tym ukadzie mylowym odzyskanie niepodlegoci stawao si podstawowym warunkiem przeprowadzenia reform spoecznych i gospodarczych.

Listopad 1918 roku stworzy warunki dla realizacji tej wanie koncepcji, czego praktycznym wyrazem byo utworzenie rzdu ludowego w Lublinie i jego kontynuacji, jakim by rzd Moraczewskiego. Jak ju powiedzielimy, PPS przewodzia w nim nie dlatego, by bya najsilniejszym stronnictwem w Polsce. Wcale nim nie bya, co wykaza miay dowodnie wybory do Sejmu Ustawodawczego. Naczelnik Pastwa powoa rzd socjalistyczny, gdy tylko on dawa gwarancj, e zapocztkuje reformy spoeczne stwarzajc przez to fakt dokonany, któremu ju aden ukad polityczny zagrozi nie powinien. Pisudski, a take przywódcy PPS widzieli w tym jedyny sposób, by realizacja reform spoecznych dokonana ju w okresie tymczasowym, wyprzedzajc ustalenia natury politycznej i ustrojowej, przekrelia niebezpieczestwo konfliktów midzy postulatami walki klas i postulatem niepodlegoci w rodowisku robotniczym i chopskim.


42

Cel ten zosta osignity. Niepodlego pastwowa stawaa si bezsprzeczn wspóln wartoci wszystkich Polaków bez wzgldu na podziay klasowe i polityczne. Poza nawiasem byli tylko komunici.

Omiogodzinny dzie pracy, ubezpieczenia spoeczne, regulacja czynszów mieszkaniowych, uprawnienia zwizków zawodowych i szereg innych reform wysuway Polsk na czoo postpowych pastw europejskich. One te, a obok nich natychmiastowe rozpisanie demokratycznych wyborów do Sejmu Ustawodawczego, daway czciow przynajmniej odpowied na pytanie, “jaka ma by Polska" z chwil, gdy stawaa si pastwem niepodlegym.

Lecz nie bya to odpowied wyczerpujca cao pytania i nie bya to odpowied wystarczajca dla caego spoeczestwa i dla wszystkich dzielnic Polski. Otwarte pozostaway problemy przekraczajce moliwoci praktycznego zaatwienia opierajc si na jednym tylko ugrupowaniu politycznym, jakim bya PPS i jej najblisi zwolennicy. Problemy te naleao rozwiza pod groz stoczenia si w odmt zupenego chaosu gospodarczego i politycznego w obliczu niebezpieczestw zewntrznych zagraajcych dopiero co odzyskanej niepodlegoci.

Zwaszcza, e nie cae spoeczestwo doceniao wag reform spoecznych; znaczne jego odamy treci ich nie rozumiay bd oceniay j faszywie. Zjawisko to wizao si z caym szeregiem animozji politycznych i ideologicznych, majcych swe ródo w okresie poprzedzajcym listopad 1918 roku. Odgryway przy tym rol nie tylko partykularyzmy dzielnicowe i programowa cz dziaalnoci stronnictw politycznych, lecz take odmienna ocena potrzeb modego pastwa oraz niebezpieczestw, jakie mu zagraay. Nie bez wpywu te byy pogldy sojuszników zachodnich. Te zwaszcza odgryway rol w ksztatowaniu pogldów caej polskiej prawicy politycznej. Jej rdzeniem a jednoczenie najsilniejszym organizacyjnie stronnictwem bya Narodowa Demokracja, przeciwna socjalizmowi w kadej postaci. Doda trzeba, e opór przeciwko socjalizmowi nie oznacza bynajmniej zaprzeczania koniecznoci jakichkolwiek reform spoecznych. Oznacza natomiast na pewno kracowo inne metody dziaania.

Rzd Moraczewskiego z penym poparciem Pisudskiego zastosowa metod faktów dokonanych. Wprowadzi zmiany typu rewolucyjnego w porównaniu ze stanem rzeczy, jaki istnia pod wadz zaborcz. Wprowadzi je bez rewolucji, zapobiegajc jej tym samym i spajajc je w jedn nierozerwaln cao z koncepcj demokracji parlamentarnej. Tego nowego stanu rzeczy nikt nie tylko nie móg, ale i nie chcia odwróci.

A gdyby reform nie wprowadzono, fizyczne zagroenie ze strony Rosji, oczywiste dla kadego ju w zimie 1919 roku, spowodowa by mogo wezbranie nastrojów reakcyjnych, chociaby jako rodek samoobrony narodowej przed rewolucj niesion obcymi siami z zewntrz. Dziki reformom spoecznym Polska miaa przed sob jasn drog i jasny punkt widzenia podzielany przez wikszo narodu. Bo wiedziaa, e inwazja ze wschodu nie niesie rewolucji spoecznej, lecz tylko i wycznie niewol w postaci groniejszej ni wszystkie dotychczasowe dowiadczenia narodu polskiego.


Rzd Paderewskiego

Rzd Moraczewskiego wiadomie i celowo kad podwaliny pod ustrój demokracji parlamentarnej, uwaajc go za jedyny, na który cay naród polski gotów jest wyrazi zgod. W rzeczywistoci wikszo Polaków nie braa nawet pod uwag innej moliwoci ni uczynienie z Sejmu wybranego przez wszystkich obywateli najwyszej i suwerennej wadzy w pastwie. Za ustrojem parlamentarnym opowiadaa si take zdecydowanie prawica, czyli Narodowa Demokracja. W praktycznym ujciu wanie jednak rzd Moraczewskiego, a take Naczelnik Pastwa, rozumieli najlepiej konieczno popiechu w przeprowadzeniu wyborów, nie tylko z uwagi na potrzeb legalizacji dziaalnoci pastwa, lecz take dla zapobieenia próbom podwaenia zasad demokratycznych w drodze faktów dokonanych i na korzy koncepcji autorytarnych. Próby takie nie mogy liczy na poparcie ogóu obywateli. Mogy jednak pogbi chaos organizacyjny, tak niebezpieczny w okresie gdy mode pastwo nie miao jeszcze ani okrelonych granic, ani penego uznania na arenie midzynarodowej, i znajdowao si w stanie niesychanego zuboenia materialnego, co uatwiao zadanie rónego pokroju demagogom.

Cho wana, nie bya to jednak jedyna przyczyna popiechu w deniu do stabilizacji ustrojowej pastwa. Stabilizacji, która miaa przynajmniej zarysowa fundamenty ustrojowe na tyle mocne, by móc opierajc si na nich przystpi do dalszej pracy ustawodawczej i organizacyjnej. Dopóki nie przewaao w spoeczestwie przekonanie, e fundamentem tym powinien by ustrój demokracji parlamentarnej, naleao jak najszybciej potwierdzi t wol powszechn przez wybór Sejmu Ustawodawczego i przyznanie mu suwerennej roli w yciu pastwowym.

Dokonano tego i tym samym zapobieono niebezpieczestwu podwaenia czy wypaczenia zasady demokracji parlamentarnej w drodze faktów dokonanych ze strony tych ugrupowa, które sobie ustrój Polski inaczej wyobraay. Naleay do nich z jednej strony nieliczne, lecz haaliwe i dziaajce za pomoc metod wywrotowych elementy komunizujce w Radach Delegatów Robotniczych, cho ogoszony przez Komunistyczn Parti Robotnicz Polski bojkot wyborów i bojkot reformy rolnej przekreli wszelkie nadzieje wzrostu wpywów komunistycznych. By jednoznaczny z ich cakowit klsk polityczn. Z tej strony wic niebezpieczestwo dla demokracji ustrojowej i dla niepodlegoci Polski zostao usunite. Niebezpieczestwo to mogo si znowu pojawi i pojawio si, lecz tylko w wypadku najazdu zbrojnego ze strony Rosji komunistycznej. Przestao natomiast by niebezpieczestwem wewntrznym.

Zrozumiano to, cho nie od razu, take w koach prawicowych uksztatowanych na pogldach Narodowej Demokracji. Miay one w swym rku dwa nad wyraz wane orodki dziaania politycznego. Jednym by Komitet


44

Narodowy Polski w Paryu, drugim Naczelna Rada Ludowa jako najwysza wadza polityczna Wielkopolski. W obu tych orodkach, cho niezupenie z tych samych pobudek, obawiano si i wyolbrzymiano wpywy skrajnej lewicy, pod jakimi mieli si rzekomo znajdowa i sam Pisudski, i rzd socjalistyczny w Warszawie. W reformach spoecznych dopatrywano si ulegania wpywom “bolszewickim", jak potocznie wtedy mówiono. Wiksze od tego demagogicznego okrelenia znaczenie miaa szczera obawa przed anarchi. Tak zapewne rozumowa polityk tej miary i umysu co Roman Dmowski. Ale prawica wiedziaa, e faktów nie mona ju odwoa ani odrobi. Komitet Narodowy Polski przyglda si z niepokojem rozpisaniu wyborów do Sejmu. Uwaajc, e jest to krok przedwczesny z uwagi na brak politycznego i parlamentarnego dowiadczenia ogóu spoeczestwa, a tym samym i przyszych posów, nie móg opowiada si przeciwko wyborom, skoro zostay rozpisane. Nie byo zreszt warto, skoro prawica, i to zarówno Narodowa Demokracja, jak i prawicowe ugrupowania ludowe, liczy moga na pokan liczb mandatów, a moe nawet na wikszo sejmow. Dmowski i inni dziaacze prawicowi uznali wic suszno i celowo natychmiastowego przelania suwerennoci pastwowej na Sejm, czyli na wol ogóu obywateli. Trudniej im byo natomiast zgodzi si na sankcjonowanie tymczasowych rzdów Naczelnika Pastwa i powoanego przez niego rzdu socjalistycznego, o którym byo wiadomo, e nie dysponuje poparciem wikszoci spoeczestwa. Byo to tym trudniejsze, e Komitet Narodowy Polski w pojciu pastw sprzymierzonych mia take znamiona rzdu polskiego.

Kluczowym zagadnieniem bya niewiara prawicy polskiej w zdolno zorganizowania skutecznej obrony modego pastwa przed niebezpieczestwem grocym ze strony Rosji bolszewickiej. W polityce zagranicznej zapatrywania Pisudskiego i Dmowskiego byy kracowo przeciwne. Dmowski pokada cakowit wiar w sojusznikach zachodnich. Uwaa, e zarówno ich interes polityczny, jak i moralne zobowizania zaprowadzenia demokratycznego adu w powojennej Europie spowoduj nie tylko sprawiedliwe dla Polski decyzje w sprawie jej granic wschodnich, lecz naka im take stan w jej obronie przed inwazj bolszewick. W tym okresie zreszt, bo nie póniej, gotów by oczekiwa zwycistwa “biaej" Rosji nad “czerwon", w czym szed po linii rozumowania Francji. Pisudski natomiast nie wierzy w zbawcz rol ochronn sprzymierzonych zachodnich. Nie wierzy take, by w interesie polskim leao opowiadanie si po stronie jakiejkolwiek Rosji, gdy obie uwaa za równie grone. Mia wasne koncepcje rozwizania zagadnie wschodnich, okrelane ogólnie i niezbyt cile jako federacyjne. Tym Dmowski by zdecydowanie przeciwny. Prawica obawiaa si te, e inwazja Armii Czerwonej nastpi wczeniej ni w rzeczywistoci nastpia i e wadze krajowe nie zdoaj jej si przeciwstawi. Std z jednej strony dania, by wojska zachodnich sprzymierzonych przejy po wojskach niemieckich lini demarkacyjn z Rosj komunistyczn, z drugiej za dezyderat organi-zacyjno-ustrojowy, by wybory do Sejmu poprzedzi utworzeniem bliej nie okrelonego tworu, zoonego z delegatów poszczególnych dzielnic, któremu zlecono by opracowanie Konstytucji. Wybory do Sejmu miayby


45

nastpi dopiero póniej, ju na podstawie Konstytucji. Plan by cakowicie nierealny i orodek polityczny w Paryu szybko z niego zrezygnowa.

Zwaszcza po sprawozdaniu swego przedstawiciela wysanego z Parya do Polski. By nim Stanisaw Grabski, który ju w grudniu 1918 roku w swych raportach rozwia fantastyczne nieraz oceny sytuacji panujcej w kraju. Nie bez wpywu te byy naciski rzdów sprzymierzonych, które domagay si od Komitetu Narodowego Polskiego rezygnacji z pretensji do nazwy “rzd" i jak najszybszego uregulowania stosunków z rzdem polskim w Warszawie. Dmowski, z charakterystyczn dla siebie trzewoci, postanowi przerzuci ciar dziaalnoci prawicy polskiej na normaln prac polityczn na terenie kraju, w przygotowaniu do wyborów. Skrystalizowa si wówczas szybko silny ruch opozycyjny, zwaszcza w samej Warszawie, wystpujcy nie tyle przeciwko osobie i instytucji Naczelnika Pastwa, ile przeciwko rzdowi Mora-czewskiego.

W dniach 4 i 5 stycznia doszo do humorystycznego w swym przebiegu zamachu stanu w Warszawie. Zorganizowali go - jak dzi wiemy, bez porozumienia z Dmowskim - pukownik Marian Januszajtis, Tadeusz Dymowski, Eustachy Sapieha i Jerzy Zdziechowski, obwoujc powstanie “rewolucyjnego rzdu narodowego". Udao im si na kilka godzin “aresztowa" Moraczewskiego i ministra spraw wewntrznych Thugutta. Pisudski zwymyla przywódców od “niepoczytalnych smarkaczy" i na tym zamach si skoczy. Stwarzao to korzystn koniunktur dla rzdu Moraczewskiego.

A jednak po dziesiciu dniach rzd zgosi dymisj. Spotkay go za to krytyki. Patrzc z perspektywy historycznej, krok ten jednak wydaje si konieczny. Przeciwiestwa pogldów nie pozwalay bowiem na luksus polityczny gwatownego przeciwstawiania ich sobie i czekania na zwycistwo jednej ze stron. Polski nie byo sta na dwutorowo polityki. Nie wolno byo przenosi wewntrznego sporu na forum midzynarodowe. Polsce potrzebne byo miejsce przy stole konferencyjnym w pertraktacjach pokojowych z Niemcami. Potrzebna bya pomoc materiaowa i ywnociowa z Zachodu.

Std decyzja kompromisu politycznego, któr powzili jednoczenie, cho kady w inny sposób i bez porozumienia ze sob, Naczelnik Pastwa w Warszawie i Roman Dmowski w Paryu.

Treci polityczn kompromisu byo uznanie Komitetu Narodowego Polskiego w powikszonym skadzie za penoprawn reprezentacj Polski na Zachodzie oraz uznanie rzdu w Warszawie za jedyn wadz krajow.

Rzdem tym nie móg by gabinet socjalistyczny. Zrozumiaa to take - i jest to jej ogromn zasug - sama PPS z Moraczewskim na czele. Rzdem tym nie móg jednak by take gabinet prawicowy. Rozumiano bowiem, e dopóki w pastwie nie powstanie suwerenna wadza w postaci Sejmu Ustawodawczego, rzd musi opiera si na powszechnym zaufaniu do kogo, kto stoi poza partiami politycznymi, a jednoczenie ma autorytet wród swoich i obcych. Czowiekiem tym by Ignacy Paderewski - jeden z niewielu ludzi, którzy mogli si równa popularnoci z Pisudskim.

Paderewski wspópracowa dotychczas czynnie z Komitetem Narodowym Polskim. Nie obciaa go jednak adna przeszo polityczna. Jego zasugi


46

dla Polski i jego bezinteresowno nie podlegay dyskusji. Podobnie jak jego zapa i patriotyzm.

Rzd, na którego czele stan, nie móg by nazwany ani lewicowym, ani prawicowym. Pozytywne skutki jego powoania nie day na siebie czeka: nastpio porozumienie i podzia funkcji midzy wadzami polskimi w Warszawie i Komitetem Narodowym Polskim w Paryu. Rzdy pastw zachodnich natychmiast nawizay stosunki dyplomatyczne z rzdem polskim. Znikna paszczyzna tar midzy rzdem w Warszawie a Naczeln Rad Ludow w Poznaniu. A wybory do Sejmu z tak zwanej “inicjatywy lewicowej" przeksztaciy si w pierwszy powszechny i przez nikogo nie kwestionowany akt prawny narodu polskiego. Nie znalaz si te nikt, kto by kwestionowa autorytet moralny i ustrojowy Sejmu Ustawodawczego.

Co nie mniej wane, reformy spoeczne i gospodarcze zadekretowane przez socjalistyczny rzd Moraczewskiego otrzymay w tym wanie Sejmie sankcj caego narodu. Od takiego rozwizania zaleao bardzo wiele. Bo gdyby Sejm, w którym wikszo zdobyy ugrupowania prawicowe i centrowe, odrzuci reformy spoeczne albo podway ich rozcigo i zasady, naruszona by zostaa podstawa demokratycznych de narodu polskiego, który w tej epoce entuzjazmu chcia nie tylko parlamentu jako wyrazu suwerennoci i instrumentu swobód politycznych, lecz take demokracji w penym tego sowa znaczeniu, a wic wolnoci politycznej w symbiozie ze sprawiedliwoci spoeczn.

Powiedzmy sobie od razu, by nie wypacza caoci obrazu Polski niepodlegej, e idea ten w cigu lat dwudziestu osignity nie zosta, a na wielu odcinkach, zarówno w dziedzinie politycznych swobód obywatelskich, jak i w dziedzinie sprawiedliwoci spoecznej, po okresie postpu nastpi mia regres. Przyczyny tego stanu rzeczy to waciwa tre dziejów dwudziestolecia midzywojennego. Take pierwszy Sejm Ustawodawczy w cigu czterech lat swego istnienia zbliy si tylko do tego ideau, bo w peni go nie zrealizowa. Lecz pozostaje faktem historycznie wanym, e cho optymizmowi pierwszych miesicy swobodnego ycia we wasnym pastwie przeciwstawia si szybko bardzo twarda rzeczywisto, idea demokracji politycznej i sprawiedliwoci spoecznej zdoby sobie w umysach i odczuciu Polaków pierwszestwo wanie wtedy.

W owych nabrzmiaych nadziej, cho na co dzie tak bardzo godnych, pierwszych latach niepodlegoci idea ten wiza si w jaki sposób z przymiotnikiem “ludowy". Znaczenie sów ulega zmianie - zwaszcza sów uywanych bez zastanowienia lub naduywanych dla okrelonych celów. W roku 1919 w Polsce sowo “ludowy" miao yw barw jako oznaczenie demokratycznych podstaw ustroju i przeciwstawienie si wszystkiemu, co byo obce, wrogie i co chciao krzywdzi. By w tym okreleniu i element swojszczyzny i godnoci ludzkiej, byo denie do wolnoci i wyraz siy, jak daje wiadomo odrbnoci i wiadomo wasnej liczebnoci. Sowo “lud" to by z jednej strony nieomal synonim pojcia “naród", a z drugiej tradycja kraju rolniczego, gdzie lud w swej ogromnej wikszoci by chopski lub z chopów pochodzi. Róne byy odcienie znacze tego sowa w rónych


47

dzielnicach - w zaborze pruskim “lud" to byli po prostu Polacy, w miastach ludzie pracy walczcy z obcym przewanie kapitaem, w Kongresówce i w Galicji przede wszystkim chopi spragnieni ziemi, przywizani do rodzinnego obyczaju i chccy sami sob rzdzi.

“Ludowy" by rzd w Lublinie, lecz “Ludowa" te bya Rada Naczelna w solidarystycznym Poznaskiem. “Ludem" byli Polacy na lsku. A gdy Paderewski stawa przed Sejmem, by podzikowa Moraczewskiemu, za to, co przed nim dla Polski zrobi, i przedoy jego dekrety o reformach spoecznych Sejmowi do zatwierdzenia, mia przed sob awy, gdzie poowa posów pochodzia ze wsi, a wszyscy nieomal przymiotnik “ludowy" mieli w nazwie swej partii cznie z Narodow Demokracj. Wszyscy za uwaali si za przedstawicieli ludu w znaczeniu ogóu penoprawnych obywateli Rzeczypospolitej.

I aden z nich na tym pierwszym posiedzeniu Sejmu ani si nie way, ani nie chcia gosowa przeciwko reformom spoecznym i przeciwko demokratycznej ordynacji wyborczej.

II

Dla Zachodu, dla Stanów Zjednoczonych przede wszystkim, Ignacy Paderewski by uosobieniem polskiego patriotyzmu. Nie by obciony adnymi zarzutami politycznymi. Nie wypominano mu adnej “orientacji" z czasów wojny. Uwaano go za sprzymierzeca bez adnych zastrzee. Liczono take na to, jak okazaa praktyka niesusznie, e nie bdc politykiem z powoania czy z zawodu bdzie atwiejszym partnerem rozmów ni dajcy si nie raz we znaki swym rozmówcom angielskim, francuskim czy amerykaskim Roman Dmowski. Ponadto nie podejrzewano go o radykalizm spoeczny, o który obwiniano Pisudskiego i oczywicie innych przywódców lewicy krajowej, jak Daszyskiego czy Moraczewskiego.

W roku 1919 operowano innymi pojciami i innymi skalami porównawczymi ni dzi. Zwaszcza gdy chodzi o kierunki polityczne i ideologiczne istniejce w Europie rodkowo-wschodnie j, nie wyczajc Niemiec. Gdy o sprawy polskie chodzi, rozrónienie midzy SDKPiL i PPS uchodzio uwagi obserwatorów politycznych. Take granice midzy socjalizmem demokratycznym i parlamentarnym a frazesem leninowskim o “centralizmie demokratycznym" w ramach “dyktatury proletariatu" atwo si zacieray. Odstrasza przykad socjaldemokracji rosyjskiej, której odam przeksztaci si w bolszewickie wydanie komunizmu. “Rzdy socjalistyczne" w Polsce czono pojciowo z jakim kiepskim wydaniem kiereszczyzny, prowadzcej do komunizmu w wydaniu bolszewickim.

Zamieszanie pogldowe sigao take w masy robotnicze na Zachodzie. Z tym wszake, e wród nich dezinformacja lub brak informacji prowadziy do kracowo odmiennych wniosków ni w rodowiskach polityków burua-zyjnych. Na Zachodzie dziaacze socjalistyczni gotowi byli dawa ogromny kredyt zaufania i Leninowi, i jego poplecznikom, biorc sowa za prawd, a


48

deklaracje za czyny. Nie znajc rzeczywistoci, jaka panowaa w Rosji, ustosunkowujc si nieufnie do skpych róde rzeczowych informacji, gotowi byli potpia PPS chociaby dlatego, e zwalczaa j Róa Luksemburg. Trudno byo zreszt o rzeteln analiz w atmosferze wydarze rozgrywajcych si szybciej ni je mogy zanotowa nagówki rozentuzjazmowanej zwycistwem nad Niemcami zachodniej prasy.

W tej sytuacji Polska zyskiwaa bardzo duo dziki osobie Paderewskiego. Zwaszcza e przeprowadzi demokratyczne wybory oparte na ordynacji obmylonej przez swych socjalistycznych poprzedników. Tworzc swój rzd, Paderewski obj take tek ministra spraw zagranicznych. By te przewidziany na delegata polskiego przy paryskim stole konferencyjnym i przy podpisywaniu pokoju w Wersalu. Drugim delegatem by Dmowski. Koczya si wic dwutorowo polskiej polityki zagranicznej. Tak to oceniono na Zachodzie. Tak te oceniono w Warszawie. I uznano ten stan rzeczy za waciwy. Sejm Ustawodawczy przeksztaci rzd Paderewskiego z tymczasowego w konstytucyjny, podobnie jak z urzdu Naczelnika Pastwa uczyni urzd stay do czasu opracowania penej konstytucji pastwowej.

Z objciem teki spraw zagranicznych przez Paderewskiego ustpowa najlepszy wród yjcych Polaków znawca Rosji i spraw wschodnioeuropejskich, Leon Wasilewski. Nie oznaczao to koca jego usug jako doradcy przede wszystkim Naczelnika Pastwa. Bo losy Polski w roku 1919 nie zaleay bynajmniej tylko od umiejtnoci dyplomatycznych rozwijanych w cieniu mocarstw sprzymierzonych.

Pisudski, wanie w rozmowie z Wasilewskim, oceni sytuacj w sposób lapidarny. Moe nawet nazbyt skrótowy, co mu miano czsto za ze. Podzieli mianowicie zagadnienie granic pastwa polskiego i tym samym spraw jego bezpieczestwa na to wszystko, co dotyczy bezporednio Niemiec i co dotyczy Rosji. Uwaa, e pomimo korzystnego faktu dokonanego w postaci zwyciskiego ju Powstania Wielkopolskiego granice na zachodzie zale od decyzji sprzymierzonych zachodnich, gdy oni Niemcy pokonali i oni maj si wymuszenia na nich swej decyzji. Sprawy bezpieczestwa Polski od wschodu natomiast, od strony Rosji, Pisudski sprzymierzonym zachodnim pozostawia nie chcia. Twierdzi, e na wschodzie moemy liczy tylko na wasne siy. Poza tym nie tylko Pisudski, ale razem z nim caa lewica i prawica polska nie chciay krucjaty przeciwko bolszewizmowi w interesie rosyjskiej reakcji. Chciano zabezpieczy interesy wasne i interesy narodów nierosyjskich midzy Polsk a Rosj mieszkajcych.

Nastpowa wic z koniecznoci rozdzia polityki zagranicznej polskiej na zachodni i wschodni. Jest rzecz charakterystyczn, e Paderewski - ów rzekomo niedowiadczony polityk - potrzeb tego rozdziau zrozumia i pod ni si podpisa.

Popularno Paderewskiego róne przechodzia koleje, by doprowadzi po 10 miesicach do upadku jego rzdu. Nie ulega wtpliwoci, e rezultaty dziaalnoci dyplomatycznej nie odpowiaday wszystkim dezyderatom polskim ani w sprawie ustalenia granicy z Niemcami, ani na odcinku zagadnie Galicji Wschodniej oraz sporu z Czechosowacj o lsk Cieszyski. Rezulta-


49

ty byyby zapewne jeszcze gorsze, gdyby nie fakty dokonane w postaci samodzielnego wyzwolenia si Wielkopolski, powsta lskich i zwyciskiej wojny z Republik Ludow Zachodniej Ukrainy. Niemniej rzdy Paderew-skiego wprowadziy ostatecznie Polsk na forum midzynarodowe jako pastwo sprzymierzecze w wojnie z Niemcami i jako czynnik ldu i konkretnej siy politycznej w tej czci Europy.

Powstanie Wielkopolskie

I

Pooenie zaboru pruskiego w okresie pierwszej wojny wiatowej byo znacznie trudniejsze ni pooenie innych ziem polskich. Myl o widokach na odzyskanie wolnoci, a nie o sytuacji gospodarczej. Gdy o pooenie gospodarcze chodzi, byo ono lepsze ni w Królestwie, w Galicji i na ziemiach wschodnich. Ani rolnicze Poznaskie i Pomorze, ani wysoko uprzemysowiony lsk nie ulegy dewastacji wojennej. Nie przewalay si przez nie fronty.

Doczeka wic zabór pruski kocowych dni wojny bez naruszenia swej substancji materialnej, ani w przemyle, ani w rolnictwie. Przeciwnie, potrzeby wojenne Rzeszy niemieckiej stay si podniet dla inwestycji w górnictwie wglowym i w stalowniach lskich. Dopomogy te przemysowi w Poznaskiem. Take rolnictwo Wielkopolski na wojnie nie stracio. Mona jedynie powiedzie, e eksploatowano je na niemieckie potrzeby aprowiza-cyjne z uszczerbkiem dla wyywienia miejscowych orodków miejskich. Lecz i to uzna mona za zjawisko marginesowe, stwierdzajc, e w sumie zabór pruski z zawieruchy wojny wyszed w sensie gospodarczym obronn rk, a nawet e potencja jego si wzmóg w porównaniu z rokiem 1914.

Bdzie to miao ogromne znaczenie dla caoksztatu gospodarki Polski odrodzonej. Poznaskie i Pomorze bd jedynymi dzielnicami posiadajcymi rzeczywiste nadwyki produkcyjne i nie przechodzcymi wyranego kryzysu gospodarczego. Sia gospodarcza Wielkopolski odznaczaa si jeszcze jedn cech specyficzn, pozytywn w ówczesnych warunkach, wymagajcych cigej improwizacji. Mianowicie wikszo dyspozycyjnych rodków kapitaowych i rezerw finansowych ulokowana bya w bankach i kasach oszczdnoci znajdujcych si na miejscu. Oczywicie istniay nieodzowne i rentowne powizania z niemieck sieci bankow - nie byo jednak zalenoci. Ustanie swobodnego obrotu pieninego, a take towarowego, z Niemcami pocigno za sob straty gospodarcze. Straty te jednak byy obustronne i w duym stopniu wzajemnie si kompensoway. W kadym razie nie oznaczay nadwtlenia substancji majtkowej rolnictwa i przemysu poznaskiego.

Politycznie sytuacja wygldaa inaczej. Pod wzgldem prawnym zabór pruski stanowi cz pastwa niemieckiego. Traktowano te ziemie inaczej

4 - Historia dwudziestolecia


50

w naradach i deklaracjach pastw sprzymierzonych, traktowano te inaczej w codziennym yciu. Niemniej nie ulegao wtpliwoci dla adnego Polaka, e zabór pruski musi si zjednoczy z przysz niepodleg Polsk, i to zjednoczy si natychmiast. Z tej koniecznoci zdawali ju sobie take spraw Niemcy, przewidujc, e rozejm, a potem pokój ze zwyciskimi pastwami zachodnimi zawiera bdzie klauzul oswobodzenia, jeli nie caoci polskich ziem etnicznych, to w kadym razie ich czci. Chocia wojna toczya si jeszcze, parlament Rzeszy niemieckiej i parlament pruski w obra-

wia si nad ich znaczeniem i zakresem. Stao si to przede wszystkim dziki inicjatywie Koa Polskiego skadajcego si z posów-Polaków zasiadajcych w Reichstagu. Przemawiajc w imieniu Koa 5 padziernika 1918 roku, Wadysaw Seyda nawiza do czternastu punktów Wilsona i zada uznania przez Niemcy prawa narodu polskiego do niepodlegego, zjednoczonego pastwa z dostpem do morza. Wywoao to rzecz jasna burz wród nacjonalistów niemieckich w parlamencie, lecz nie zdjo zagadnienia z porzdku obrad. Rzd Rzeszy, urabiajc niejako opini wasn i zachodni, wystpi 24 padziernika z wasn interpretacj poszczególnych punktów deklaracji Wilsona. Uczyni to ustami ministra spraw zagranicznych Rzeszy Solfa. Mówi on, e w razie rozejmu w gr wchodzi mog “ziemie bezspornie polskie", przy czym stosowa interpretacj zwajc to okrelenie. Wspominajc o wolnym dostpie do morza mówi, e chodzi moe o udogodnienia komunikacyjne i portowe w Gdasku dla pastwa polskiego, za które rzd Rzeszy uwaa Kongresówk z jej Rad Regencyjn na czele.

Przemówienie Solfa pozostawao w pewnym zwizku logicznym z nie do jasnym postawieniem sprawy przez koalicj zachodni, co budzio powane obawy w onie Komitetu Narodowego Polskiego w Paryu. Roman Dmowski uda si do Ameryki, gdzie stwierdzi, e sowa Wilsona o dostpie do morza s interpretowane do mgawicowo. Nie byo jasne, czy chodzi o przyczenie do Polski Pomorza Gdaskiego, czy te o “neutralizacj Wisy" i “wolny port w Gdasku".

Spowodowao to wystosowanie przez Dmowskiego specjalnego memoriau do Wilsona, memoriau w którym okrela wyranie dezyderaty polskie jako lini demarkacyjn, a póniej graniczn, od Koszalina przez Gorzów Wielkopolski na Gogów, Wrocaw i miasto Nys. W przewidywaniu rozejmu czonek Komitetu Narodowego Polskiego Erazm Piltz podj 29 padziernika 1918 roku demarche, dajc zajcia tej linii przez wojska sprzymierzone i wojska polskie natychmiast po przewidywanym rozejmie. Mówic “wojska polskie" Komitet Narodowy Polski mia na myli przede wszystkim armi polsk we Francji.

Na terenie Niemiec i ziem polskich pod zaborem pruskim natychmiastow reakcj na przemówienie Solfa bya replika udzielona mu w Reichstagu 25 padziernika imieniem Kola Polskiego przez Wojciecha Korfantego. Mówi on: “Polacy domagaj si zjednoczonej z wszystkich trzech zaborów Polski z bezpiecznym dostpem do morza, to znaczy z wybrzeem polskim, zamieszkanym przez ludno bezspornie polsk. damy polskich powiatów


51

Górnego i redniego lska, damy Poznaskiego, Prus Zachodnich i polskich powiatów Prus Wschodnich".

Trudno byo o wyraniejsze i janiejsze okrelenie stanowiska spoeczestwa polskiego w zaborze pruskim. Tezy, które formuowali Seyda i Korfanty miay pene poparcie we wspólnej deklaracji wszystkich organizacji politycznych zaboru pruskiego.

Znajdoway te wyraz praktyczny w daniu zaprzestania przeladowa jzykowych i narodowociowych, zwaszcza na Górnym lsku, oraz w dokonujcej si praktycznie polonizacji w urzdach i szkoach w Poznaskiem.

W pierwszych dniach listopada wybucha w Niemczech rewolucja, Rady onierskie i Robotnicze przejmuj wadz w Berlinie i Hamburgu. Podobne rady powstaj w Poznaniu i w innych miejscowociach Poznaskiego, Pomorza i lska. Po 11 listopada Polacy w Poznaskiem opanowuj bez wikszego wysiku Rady onierskie w poszczególnych miejscowociach. Jedynie Rada poznaska jest rad mieszan polsko-niemieck, lecz i w niej element polski zdobywa szybko przewag. Rady wspópracuj z polskim Centralnym Komitetem Obywatelskim, do tej pory tajnym. Wytwarza si nowa sytuacja. Powstaje pewnego rodzaju rozbieno metod i rodków midzy polskimi elementami zachowawczymi a bardziej radykalnie nastawionymi czonkami Rad Robotniczych i onierskich. Gdy elementy skupione w Centralnym Komitecie Obywatelskim wystpuj przeciwko samorzutnemu oderwaniu si od Niemiec, pokadajc pen nadziej w aliantach zachodnich i w korzystnych dla Polski wynikach konferencji pokojowej, w Radach przewaa ch stworzenia faktów dokonanych. Motywem jest tu nieufno w stosunku do Niemców i obawa, e swojego rodzaju “legalizm" doprowadzi moe do stwarzania faktów dokonanych wanie przez Niemców. Jest to obawa uzasadniona. Rzd Rzeszy ma cigle nadziej ograniczenia do minimum nieuniknionych strat terytorialnych na ziemiach etnicznie polskich, a jednoczenie za jego przecie wiedz tworz si z Niemców miejscowych, przy duej pomocy Niemców z terenu Rzeszy, zbrojne oddziay Heimatschutzu. Jego zadaniem ma by “obrona Poznaskiego i Pomorza" przed Polakami.

Po stronie polskiej, czciowo opierajc si na opanowanych przez Polaków Radach onierskich, zaczynaj si take przygotowania wojskowe. Prowadz je “Sokó", harcerstwo i Polska Organizacja Wojskowa zaboru pruskiego. Powstaj oddziay Stray Ludowej oraz oddziay Suby Stray i Bezpieczestwa. S one tylko czciowo zakonspirowane. W Poznaskiem wzrasta te z kadym dniem liczba wracajcych do domu onierzy-Polaków z armii pruskiej. Niekiedy s demobilizowani oficjalnie, czsto demobilizuj si sami. Ten napyw elementu bojowego i wyszkolonego wzmacnia nastroje sprzyjajce przejciu wadzy si i zabezpieczeniu jej wasnym wojskiem przed wszystkim, co Rzesza niemiecka lub miejscowi Niemcy mogliby przedsiwzi przeciwko dzieu niepodlegoci i zjednoczenia. W grudniu w Poznaniu i w wielu innych miejscowociach dziaaj ju porzdnie prowadzone biura werbunkowe, gdzie zgaszajcy si onierze-Polacy otrzymuj przydziay do majcych powsta jednostek, instrukcje alarmowe i skierowania po


52

odbiór broni do rónych magazynów. Bro, wynoszon z koszar i arsenaów, skaduje si przewanie w kawiarniach. Jest rzecz charakterystyczn, e organizacja wojska odbywa si w warunkach cakowitej improwizacji przy minimum narad i planowania, z tym wynikiem, e w momencie wybuchu powstania jednostki wojskowe do batalionu i puku wcznie powstan w cigu kilku godzin, dowodzone najczciej przez podoficerów i w peni gotowe do boju.

Lecz nie jest jeszcze pewne, czy powstanie wybuchnie i czy bdzie potrzebne. Natychmiast po kapitulacji Niemiec powstaje Komisariat Organizacyjny Naczelnej Rady Ludowej. Komisariat zwouje na 3 grudnia do Poznania sejm dzielnicowy zoony z pótora tysica delegatów z caego zaboru pruskiego. Postanawia on zleci obron sprawy polskiej Komitetowi Narodowemu Polskiemu, nawizuje kontakt z rzdem Moraczewskiego w Warszawie, uznaje naczeln wadz Józefa Pisudskiego i wybiera Naczeln Rad Ludow jako wadz najwysz dla caego zaboru pruskiego. Ma ona dziaa do chwili, gdy traktat pokojowy rozgraniczy ostatecznie pastwo polskie od niemieckiego i w sposób legalny doprowadzi do zjednoczenia dzielnicy pruskiej z reszt niepodlegej Polski. Jest to wic stanowisko ostrone, lecz równoczenie bardzo zdecydowane. Nie podporzdkowano si natychmiast i cakowicie rzdowi polskiemu w Warszawie przede wszystkim z obawy, e krok taki mógby utrudni pertraktacje Komitetu Narodowego Polskiego z rzdami alianckimi. Nie bez znaczenia byy te sympatie polityczne wikszoci spoeczestwa poznaskiego. Popierao ono prawie w stu procentach Narodow Demokracj i ywio obawy, czy rzd w Warszawie nie jest zbyt lewicowy lub, jak mówiono wtedy w Poznaniu, zbyt czerwony. Naczelna Rada Ludowa pozostawaa z nim w kontakcie, lecz domagaa si jego reorganizacji w kierunku koalicji obejmujcej take elementy prawicowe. Przyczyn ostatni bya ch zachowania zdrowej substancji gospodarczej Poznaskiego, czemu suy miao jej tymczasowe oddzielenie od chaotycznych stosunków panujcych w reszcie Polski. Jednoczenie jednak Rada wstrzymaa dostawy ywnoci do Niemiec, stosujc to jako rodek nacisku po to, by wymusi rozwizanie niemieckiego Heimatschutzu i wycofanie oddziaów Grenzschutzu, czyli stray granicznej, która niepostrzeenie stawaa si tylko nazw dla regularnych i licznych oddziaów wojska niemieckiego, zgrupowanych przede wszystkich na styku midzy Poznaskiem a Pomorzem, to znaczy w rejonie Bydgoszczy. Niemcy próbuj pertraktowa z Naczeln Rad Ludow. Premier pruski Hirsch przybywa do Poznania na narady, które adnego rezultatu nie daj, zwaszcza, e jednoczenie w Warszawie rzd polski usuwa pierwsz dyplomatyczn reprezentacj Niemiec. Do konferencji pokojowej jest jeszcze daleko, armia Hallera pozostaje we Francji, sprzymierzeni niczego nowego konkretnego nie mówi. W kocu grudnia sytuacja staje si napita i niebezpieczna. Staje si oczywiste, e jeli Polacy nie stworz faktów dokonanych popartych wasn si zbrojn, to fakty dokonane zostan stworzone przez Niemców. Agresywno niemiecka tymczasem wzrasta. Do Poznania przybywaj niemieckie jednostki wojskowe zoone z Niemców, pozornie dla demobilizacji, ta jednak si opónia. Oddziay te okupuj


53

lotnisko na awicy i obsadzaj arsenay i koszary. Dopuszczaj si te prowokacji. Najwiksza z nich ma miejsce 26 grudnia. W dniu tym przyby do Poznania w drodze do Warszawy Ignacy Paderewski. Powita go entuzjazm ludnoci i ogromny wiec polski. onierze niemieccy zaczli zrywa flagi polskie i* obsadza ulice. 27 grudnia bez niczyjego rozkazu, samorzutnie rozpoczyna si w Poznaniu Powstanie Wielkopolskie.

II

Zbrojne oddziay polskie zorganizoway si w cigu kilku godzin dziki trwajcym ju od dwóch miesicy pracom przygotowawczym. W godzinach wieczornych 27 grudnia przypuszczono szturm na gmach prezydium policji w Poznaniu. W walce padli pierwsi polegli. W cigu nocy opanowano Zamek, dworzec gówny i kompleks koszar piechoty, gdzie przystpiono natychmiast do tworzenia wikszych zwizków wojskowych. Szeregi zapeniay si szybko nadbiegajcymi zewszd Polakami, onierzami z armii pruskiej. Po najwikszej czci byli to onierze ju zdemobilizowani, cho spora ich cz w chwili rozpoczcia powstania przebywaa jeszcze w koszarach.

Pod wzgldem wojskowym powstanie byo arcydzieem improwizacji. Kompanie piechoty tworzyy si dosownie w biegu na ulicy z onierzy i modziey podporzdkowujcej si rozkazom pierwszego z brzegu podoficera Polaka. Rzadziej dowódc by oficer. Polaków-oficerów rezerwy z armii pruskiej nie byo w Poznaniu wicej ni trzydziestu. Byo ich zawsze bardzo mao, gdy Polacy sucy z poboru w armii pruskiej rzadko ubiegali si o stopie oficerski. Oficerów zawodowych byo zaledwie kilku. Pomimo to ju w trzecim lub czwartym dniu powstania Polacy wystpowali w zwizkach taktycznych w sile kilku batalionów i baterii. 4 i 6 stycznia mogy one przeprowadzi regularne natarcie na lotnisko w awicy i opanowa obóz manewrowy w Biedrusku. Jeszcze wczeniej zdobyto w samym Poznaniu cytadel oraz skady broni i amunicji, z tym skutkiem, e dowództwo powstania z miejsca dysponowao zapasami broni i wyposaenia wystarczajcymi na wystawienie kilkudziesiciu tysicy wojska.

W samym Poznaniu due zasugi organizacyjne pooya Polska Organizacja Wojskowa Zaboru Pruskiego. Na jej czele sta Wincenty Wierzejewski. Poza Poznaniem wszake cay ciar organizacyjny powstania spad na lokalne Rady onierskie, std w szeregu miast i miasteczek powstanie miao charakter jeszcze bardziej spontaniczny ni w stolicy Wielkopolski. Obywajc si bez skoordynowania planów i dziaajc wycznie zgodnie z logik i znajomoci podstawowych zasad prowadzenia walki, poszczególni dowódcy dyli do opanowania wzów komunikacyjnych, zwaszcza takich, które zabezpieczay Pozna przed napywem posików niemieckich. I tak ju 28 grudnia kapitan Kopa na czele piciu kompanii wystawionych przez miasteczka rod i Kórnik zdoa opanowa wan lini kolejow wiodc na Zbszy i dalej do Berlina.

W pierwszych dwóch tygodniach walk nie udao si wszake siom


54

powstaczym opanowa Bydgoszczy i tym samym wybi sobie drogi na Pomorze. W cikich i krwawych walkach pod Szubinem, Kolaczkowem i Rymarzewem Niemcy powstrzymali natarcie na Bydgoszcz. Na innych odcinkach frontu walki take przybieray na sile i powikszaa si liczba ofiar. Powodzenie sprzyjao jednak oddziaom wielkopolskim. Na pónocy udao si ustali front na linii Noteci, opanowujc take Inowrocaw i Chodzie. Na zachodzie oczyszczono teren pod Wiele, Midzychód i Zbszy. Na poudniu wojska wielkopolskie dotary do linii kolejowej Rawicz-Ostrów Wielkopolski. By to front trudny, obejmujcy ukiem prawie cay obszar Poznaskiego, i wymaga stworzenia naczelnego dowództwa, zorganizowania sztabów i sub oraz zwizków taktycznych wyszego stopnia ni batalion czy puk.

Przez pierwszych kilkanacie dni powstania panowaa sytuacja paradoksalna. Naczelna Rada Ludowa i jej wydzia wykonawczy - Komisariat - byy przeciwne akcji zbrojnej, pokadajc pene zaufanie w wynikach konferencji pokojowej. Powstanie byo wynikiem impulsu i zarazem zwycistwa czynników energiczniejszych, które nie ufay ani Niemcom, ani decyzjom, które kto w dalekim Paryu mia wyda o losie Wielkopolski. Zdrowy instynkt ludnoci, a przede wszystkim byych onierzy, stworzy fakt dokonany, od którego rzecz jasna nie byo odwrotu. Zmys adu i zrozumienie potrzeby jednolitego kierownictwa politycznego spowodoway jednak podporzdkowanie si oddziaów powstaczych tej samej Naczelnej Radzie Ludowej i Komisariatowi, które wybuchowi byy przeciwne. By to jednoczenie dowód ogromnego zaufania do tych instytucji, zaufania, którego nie zawiody.

Naczelna Rada Ludowa wzia fakt dokonany za podstaw swej dalszej dziaalnoci. Przeja natychmiast administracj Poznaskiego, zlecajc spolszczenie wszystkich urzdów, szkó i sdów. Rozpocza te pertraktacje rozejmowe z wadzami niemieckimi, chcc zapobiec dalszemu rozlewowi krwi, zwaszcza po niepowodzeniach pod Bydgoszcz. Miao to ten niekorzystny skutek, e wstrzymao odruchy powstacze na Pomorzu. Skutkiem dodatnim byo zaoszczdzenie si, które tak bardzo przyday si i Poznaskiemu, i caej Polsce w cigu nastpnych dwóch lat.

W dziedzinie najwaniejszej Naczelna Rada Ludowa przystpia energicznie do tworzenia silnego wojska opierajc si na ju istniejcych i walczcych oddziaach. Powstao Gówne Dowództwo Wojsk Wielkopolskich. Przeprowadzono te pobór powszechny trzech roczników. Póniej powoano nastpne, z tym skutkiem, e w maju 1919 roku stany armii wielkopolskiej osigny 72 tysice ludzi, a po upywie kilku dalszych miesicy przekroczyy 100 tysicy. Armi t wystawiao dwadziecia kilka powiatów przyszego województwa poznaskiego, o cznym zaludnieniu nie przekraczajcym miliona gów. Armia skadaa przysig na wierno Naczelnej Radzie Ludowej.

Kadr dowódcz i obsad sztabów zapenili lub uzupenili licznie w Warszawie przebywajcy byli oficerowie polskich korpusów wschodnich, zwaszcza I korpusu generaa Dowbór-Munickiego. On sam zosta dowódc gównym wojsk wielkopolskich, na miejsce dotychczasowego, którym by oficer w stopniu kapitana, Stanisaw Taczak. “Dowborczycy" na stanowi-


55

skach dowódczych w armii wielkopolskiej zyli si na ogól szybko i dobrze z wojskiem, pomimo rónic wyszkolenia, gdy w przeciwiestwie do onierza szkplonego w armii pruskiej wywodzili swój rodowód wojskowy z armii rosyjskiej. Z Warszawy przybyli w porozumieniu z rzdem polskim. Bya to decyzja suszna take i z tego wzgldu, e wikszo z nich uchodzia za politycznych zwolenników Narodowej Demokracji i tym samym Komitetu Narodowego Polskiego. Ich sympatie polityczne pokryway si zatem z przekonaniami ogromnej wikszoci onierzy, którymi mieli dowodzi.

W kocu stycznia rzd niemiecki postanowi przystpi do ofensywy przeciwko Wielkopolsce, znowu w imi zasady tworzenia faktów dokonanych, zanim nie zapadn ostateczne decyzje konferencji pokojowej. Ofensywa rozwina si gównie na odcinku midzy Nakem i Bydgoszcz, wykorzystujc dokonane koncentracje na terenie Pomorza. Walki objy jednak ca lini frontu i byy wyjtkowo cikie i krwawe, zwaszcza pod Babimostem, Kcyni, Kargow i Rawiczem na poudniu. Przecigay si do poowy lutego, gdy pod naciskiem marszaka Focha Niemcy musieli si zgodzi na rozejm w Trewirze, zawarty 16 lutego. Rozejm narzuca lini frontu jako tymczasow lini demarkacyjn. Tym samym front wielkopolski si ustabilizowa, co nie oznaczao jednak koca walk. Toczyy si one dalej, cho z mniejszym nasileniem, a po koniec czerwca, to jest do podpisania traktatu pokojowego w Wersalu. Nieraz byy to walki krwawe, cho o znaczeniu lokalnym. Rozejm w Trewirze mona te uzna za dat kocow Powstania Wielkopolskiego, które waciwie naleaoby nazwa regularn wojn prowadzon przez jedno polskie województwo przeciwko caej Rzeszy Niemieckiej. Byo to te w dugim szeregu polskiego wysiku powstaczego jedyne powstanie zakoczone penym i cakowitym zwycistwem, okupionym mierci ponad dwóch tysicy polegych.

Zasig zwycistwa próbowano rozszerzy ju po zawarciu rozejmu. Grupa oficerów z szefem sztabu armii wielkopolskiej podpukownikiem Wadysawem Andersem na czele chciaa wykorzysta cige amanie rozejmu pod Bydgoszcz i uderzy znacznymi siami w kierunku na Toru i dalej, wzdu Wisy na Gdask. Zajcie Gdaska zbiec by si miao z wyadunkiem tam oddziaów generaa Hallera. Wielkopolska posiadaa dostateczne siy, by pokusi si o ruch zaczepny. Jej armia wykaczaa organizacj brygadow i tworzya ju zwizki dywizyjne. Plan zosta zarzucony wskutek prób Paderewskiego i przedstawicieli Galicji Wschodniej, by wysa grup generaa Konarzewskiego na odsiecz Lwowa. Probie tej ulega Naczelna Rada Ludowa, czciowo dla podkrelenia solidarnoci z pozostaymi dzielnicami Polski, po czci za z obawy przed komplikacjami w stosunkach z aliantami. Grupa Konarzewskiego posza pod Lwów. Anders zgosi wówczas rezygnacj z szefostwa sztabu i przeszed do linii na dowódc pierwszego puku uanów wielkopolskich, czyli pitnastego puku uanów poznaskich, okrytego póniej saw w wojnie bolszewickiej.

Pomorze czeka musiao na wyzwolenie do decyzji konferencji pokojowej. Planowana ofensywa wielkopolska daaby by moe korzystniejsze granice na Pomorzu, zabezpieczyaby lepiej interesy polskie w Gdasku i wpyna na


56

losy Mazur, pozostawione niepewnej grze plebiscytowej. Ale moga take wywoa niekorzystne dla Polski skutki midzynarodowe. I bez tej ofensywy jednak skutki Powstania Wielkopolskiego byy ogromne. Dziki niemu Poznaskie, a porednio take Pomorze, nie mogo ju by przedmiotem przetargów i kompromisów. Wola ludnoci zostaa wyraona w sposób nie pozostawiajcy adnych wtpliwoci. To sukces pierwszy. Poytkiem dalszym by przykad Poznaskiego, który podziaa na lsk. Trzecim wreszcie krzystnym aspektem Powstania byo stworzenie na kilka miesicy przed Traktatem Wersalskim silnej armii wielkopolskiej. By to nieoceniony wkad w ycie modego pastwa polskiego. Ju w kwietniu 1919 roku dowództwo wielkopolskie podporzdkowao si pod wzgldem operacyjnym polskim wadzom wojskowym i Naczelnemu Wodzowi. Ju w lipcu armia wielkopolska moga wzi udzia w walkach na Biaorusi. W roku 1920 cztery pene dywizje doskonale wyszkolonego i wyposaonego onierza, nie liczc puków kawalerii, jednostek artylerii pozadywizyjnej, saperów, sub i eskadr lotniczych, zaliczay si do najlepszych jednostek modego wojska polskiego, zdolnych do najtrudniejszych dziaa. Udzia dywizji wielkopolskich w Bitwie Warszawskiej by decydujcy. “Tam, gdziecie byli, bylicie najlepsi, mówi to wam szczerze i otwarcie" - powiedzia w Poznaniu po zwyciskiej wojnie onierzom wielkopolskim Józef Pisudski.

Gospodarczo armia wielkopolska zaleaa od orodków poznaskich nawet po ostatecznym jego scaleniu z reszt armii polskiej w grudniu 1919 roku. Take ten fakt przyczynia si do wzmocnienia jej wartoci bojowej. Zaopatrywaa t armi dzielnica gospodarczo niezniszczona, zapobiegliwa i bardzo o swojego onierza dbaa.

Nie oznacza to, by wysiek Poznaskiego w dramatycznie cikich miesicach wojny bolszewickiej i u samego zarania niepodlegej Polski ogranicza si do wystawiania i zaopatrywania oddziaów wielkopolskich. Poznaskie, znalazszy si w jednym organizmie pastwowym z pozostaymi dzielnicami Polski, wnosio tak bardzo podany element adu i zasobnoci, co wyraao si midzy innymi w wanym w powszechnej biedzie wkadzie podatkowym i aprowizacyjnym.

l czerwca 1919 roku, nie czekajc na podpisanie traktatu pokojowego i na formalne zjednoczenie z reszt Polski, przeprowadzono w Poznaskiem wybory do Sejmu tymczasowego odrodzonej Rzeczypospolitej.

III

Cele Powstania Wielkopolskiego atwiej jest okreli podsumowujc jego skutki. Metoda ta take dlatego wydaje si najsuszniejsza, e nikt w Poznaniu i w caej Wielkopolsce nie zakada tych celów z góry. Nikt nie prowadzi nad nimi dugich wstpnych dyskusji, nikt ich nie ujmowa w form deklaracji i manifestów. Jedyne proklamacje, jakie Poznaczycy poznawali z prasy, ograniczay si do wezwa do zachowania porzdku i dyscypliny spoecznej. Tak byo w fazie przygotowawczej i tak byo w pierwszej fazie Powstania.


57

Póniej Naczelna Rada Ludowa, jej Komisariat oraz Dowództwo Gówne Wojsk Wielkopolskich podaway do wiadomoci konkretne zarzdzenia i sprawdzone informacje. Do informacji naleao obwieszczenie o przejciu caoksztatu wadzy w Poznaskiem przez Naczeln Rad Ludow w dniu 9 stycznia 1919 roku, mianowanie tego dnia Wojciecha Trmpczyskiego prezydentem prowincji, Jarosawa Drwskiego prezydentem miasta Poznania, Karola Rzepeckiego szefem policji. Zarzdzenia miay charakter dekretów ustawodawczych i reguloway caoksztat spraw publicznych, to znaczy skarbowych, administracyjnych, szkolnych i wojskowych, cznie z ogoszeniami poboru poszczególnych roczników.

A wic dziaalno jak najbardziej pragmatyczna, z ogromn oszczdnoci sów, zwaszcza sów górnolotnych. Dziaalno oparta na cakowitym zaufaniu do wasnego spoeczestwa, do jego karnoci i patriotyzmu. Nie trzeba byo nikogo przekonywa o koniecznoci istnienia wadzy polskiej, o koniecznoci wspólnego wysiku solidarnoci, pacenia podatków, sprawnego funkcjonowania poczty i kolei, zacigu do wojska. Wydawanych zarzdze nie trzeba byo uzasadnia ani ich tumaczy. Co waniejsze, przy trwajcych dziaaniach wojennych i improwizowanej administracji, opartej po najwikszej czci na wspódziaaniu obywateli, trudne byoby stosowanie przymusu - innymi sowy, urzdowa egzekucja wydawanych zarzdze. Nie byo to z reguy potrzebne.

W tej sytuacji, gdy jedynym waciwie przymusem by przymus moralny, dyktowany przez poczucie narodowe i solidarno obywatelsk, nie potrzebowaa Wielkopolska w okresie powstania adnego dyktatora, czy byaby nim jednostka wyniesiona na fali powszechnego entuzjazmu, czy te jaka dobrze zorganizowana grupa polityczna lub wojskowa. Wikszo decyzji, zarówno zasadniczych, jak i codziennych, regulujcych ycie od wypadku do wypadku, podejmowano kolegialnie. Zasada narady i wikszoci gosów, czsto przy uyciu perswazji w stosunku do oponentów, obowizywaa od Rady Naczelnej Ludowej i jej Komisariatu a po komitety obywatelskie w gminach. Wybierano do nich ludzi powszechnie znanych i cieszcych si zaufaniem. Bardzo rzadkie przy tym byy wypadki zawierania kompromisów personalnych midzy ludmi reprezentujcymi róne kierunki polityczne. Rónice pogldów byy zreszt w spoeczestwie wielkopolskim minimalne. Mogy dotyczy metod dziaania, nigdy spraw o zasadniczym znaczeniu. Do tych naleao przede wszystkim wyzwolenie spod wiekowej niewoli.

Kim byli ludzie, którzy stanli na czele Wielkopolski w dziejowym momencie wyzwolenia? Myl w tej chwili nie o dowódcach wojskowych, gdy wród nich przewaaa modzie onierska, sportowa i harcerska, cieszca si zaufaniem swych kolegów, lecz do chwili wybuchu walki zbrojnej mao znana szerszemu ogóowi. Myl o czonkach Komitetu Obywatelskiego, który przeksztaci si w zalek Naczelnej Rady Ludowej. Myl o komitetach lokalnych, a take o Radach Robotniczo-onierskich, na które spad ciar przygotowania wystpienia zbrojnego.

Wymiemy z koniecznoci tylko par nazwisk. A wic prezydium Naczelnej Rady Ludowej. W nim prezesem by doktor Bolesaw Krysiewicz, wice-


58

prezesami dwaj ksia, Wadysaw Wolsztyger i Pawe Popiech, a sekretarzami lekarz Czesaw Meissner i Karol Rzepecki. Rzd Wielkopolski, czyli Komisariat Naczelnej Rady Ludowej, skada si take z szeciu czonków. Byli wród nich lzak Wojciech Korfanty, dziennikarz i polityk Wadysaw Seyda, ziemianin Adam Poszwiski, ksidz Stanisaw Adamski (ten by dziaaczem zwizku spóek zarobkowych), kupiec Józef Rymer i doktor Stefan aszewski. A obok nich na rónych stanowiskach znani spoeczestwu lekarze, adwokaci, dziennikarze, ziemianie, proboszczowie parafii wiejskich, dziaacze robotniczy, chopi zasueni w akcji spódzielczej, wreszcie kierownicy zwizków piewaczych, sportowych, Sokoli i harcerze. Wierny przekrój spoeczestwa zahartowanego w wiekowej walce o utrzymanie i pomnoenie polskiego stanu posiadania.

Polacy i Ukraicy

I

Jest ironi historii, e pierwsze starcie zbrojne po odzyskaniu niepodlegoci stoczyli Polacy nie z którym z zaborców, ale z siami dcymi do wasnej wolnoci - z Ukraicami. Terenem tego starcia, zanim nie rozwino si w powany konflikt wojskowy, byo miasto Lwów. Fakt ten zabarwi dalszy rozwój wypadków w bardzo szczególny sposób, zaciemniajc niekiedy polityczn i racjonaln stron zagadnienia wielkim nagromadzeniem elementów uczuciowych.

Przez cay czas trwania rozbiorów Lwów by jednym z najywszych i najbardziej twórczych orodków polskoci, zarówno po wzgldem kulturalnym, pod wzgldem pielgnowania tradycji i aspiracji narodowych, jak i dlatego, e od drugiej poowy XIX wieku by to jedyny waciwie swobodnie dziaajcy polski orodek polityczny. Konkurowa z nim Kraków. Z tych dwóch miast Lwów by miastem wikszym, by ponadto siedzib wadz Galicji, a jego ludno, co nie jest faktem bez znaczenia, odznaczaa si ywioow energi i indywidualnoci. Poczucie polskoci byo dla mieszkaców Lwowa czym w rodzaju zawoania bojowego, co wynikao w sposób naturalny z tradycji miasta kresowego, pooonego na terytorium o ludnoci mieszanej, ze zdecydowan liczebn przewag Ukraiców a tradycyjno-kul-turaln Polaków. Za czasów przedrozbiorowych Lwów by klasycznym przykadem zgodnego wspóycia nie dwóch, ale trzech narodowoci, skupionych na malekim obszarze miejskim. Dumny by ze wspóycia elementu polskiego, ruskiego i ormiaskiego. Tradycje te byy cigle ywe wród Polaków mieszkajcych we Lwowie, nie wywieray jednak adnego wpywu na psychik budzcych si do penej wiadomoci narodowej Ukraiców. Dodajmy nawiasem, e element ormiaski uleg ju dawno cakowitej poloni-zacji, pielgnujc jedynie odrbnoci obrzdkowe w ramach Kocioa katolickiego.


59

Samo miasto Lwów miao charakter zdecydowanie polski. Polacy stanowili 62% mieszkaców. Drug grup byli ydzi, w swych obyczajach w do? znacznym stopniu spolonizowani. Ukraiców byo okoo 20%.

Tak si jednak skadao, e z wszystkich enklaw polskich na etnicznym terytorium ukraiskim w Galicji Lwów by otoczony najbardziej zwartym zaludnieniem ruskim. Uywamy tu celowo tych dwóch okrele: ruski i ukraiski, gdy u koca pierwszej wojny wiatowej oba terminy byy uywane i to nie tylko przez Polaków. W pozostaej Galicji Wschodniej wiksze skupiska polskie gromadziy si raczej we wschodniej i poudniowej czci, z najwikszym nasileniem w okolicach Tarnopola, to znaczy na tak zwanym Podolu galicyjskim. W stosunku procentowym w Galicji Wschodniej, przyjmujc rzek San za granic, na 5 milionów 400 tysicy mieszkaców Polaków byo pótora miliona, to znaczy 28%, a Ukraiców 3 miliony 200 tysicy, to znaczy 59%. Reszt - okoo 12% - stanowili ydzi. Dla peni obrazu warto moe przytoczy kilka dodatkowych cyfr. Wród Polaków ludno rolnicza nie przekraczaa 40%, podczas gdy poród ludnoci ukraiskiej na wsi mieszkao 91%. Z ogólnej sumy podatków paconych do kasy kraju koronnego Galicji i do skarbu austriackiego wkad Ukraiców wynosi zaledwie 18%. Wniosek std, do prosty, by dla wspóczesnych zupenie oczywisty. Elementem zamoniejszym, zorganizowanym i nadajcym ton caemu yciu byli Polacy.

Doda trzeba, e caa prawie warstwa urzdnicza, na wszystkich szczeblach do namiestnictwa wcznie, bya zoona z Polaków. Powodowao to niewtpliwie dyskryminacj w stosunku do ludnoci ukraiskiej, co wyraao si midzy innymi take w dziedzinie najwaniejszej, to jest w szkolnictwie. Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie i Politechnika Lwowska miay bardzo nieznaczny procent studentów-Ukraiców, a jzykiem wykadowym by polski. To rzeczywiste uprzywilejowanie elementu polskiego znajdowao te wyraz z ordynacji wyborczej, zarówno do Sejmu galicyjskiego, jak i do parlamentu austriackiego w Wiedniu.

Opór czy bunt przeciwko temu stanowi rzeczy rozwin si w stopniu powaniejszym dopiero w wieku dwudziestym. Ruchowi ukraiskiego odrodzenia narodowego przewodzili z jednej strony duchowni uniccy, z drugiej za strony stosunkowo nieliczna, lecz patriotyczna i energiczna grupa inteligencji ukraiskiej. Warto tu doda, e wiele rodzin inteligencji ukraiskiej przechodzio proces nawrotu do swej pierwotnej narodowoci. Byy to bowiem rodziny ruskie, niegdy spolszczone, najczciej szlacheckie, które zachoway zwizek z kultur ukraisk dziki wyznaniu unickiemu, cho i to nie byo regu. Zdarzay si bardzo czsto wypadki, e rodzeni bracia przyznawali si do innych narodowoci. Najbardziej znany jest przykad rodziny Szeptyc-kich, gdzie jeden brat - Andrzej - by unickim metropolit Lwowa i w pewnym sensie moralnym dyktatorem nacjonalistycznego skrzyda Ukraiców galicyjskich, a drugi - Stanisaw - by generaem wojska polskiego.

W przededniu pierwszej wojny wiatowej Ukraicy galicyjscy zaczli ju stanowi konkretn si polityczn, z czego - cho moe si to wydawa


60

dziwne - nie zdawali sobie w peni sprawy ich ssiedzi-Polacy. Ukraiców dzieliy, co jest rzecz zrozumia, granice tak zwanych “orientacji", tym si midzy sob rónice, e z innej strony oczekiwali spenienia swych marze i ambicji narodowych, zreszt bardzo umiarkowanych.

Istnia ruch moskalofilski. Nie mona go utosamia z zaprzedaniem swej odrbnoci narodowej i z dawaniem posuchu carskiej, rosyjskiej propagandzie i polityce, które - jak wiadomo - negoway istnienie odrbnego narodu ukraiskiego, a jzyk ukraiski nazyway “dialektem maorosyjskim". Mos-kalofile wród Ukraiców galicyjskich spodziewali si po prostu, e w konflikcie austriacko-rosyjskim zwyciy Rosja, co pozwoli im na wywalczenie jakiego zakresu autonomii. Czynne wród nich byo take skrzydo zwolenników prawosawia, w którym widzieli - niesusznie zreszt - skuteczniejsze zabezpiecznie przed polonizacj ni w kociele unickim. W roku 1914, gdy Rosjanie okupowali Galicj Wschodni, nadzieje i wpywy moskalofili rozpyny si bezpowrotnie. Przyczyn bya gwatowna rusyfikacja przeprowadzona przez wojskowy zarzd rosyjski i brutalne okrelenie wszystkich Ukraiców jako Rosjan.

O wiele silniejsza bya orientacja austrofilska. Narodowi przywódcy ukraiscy widzieli przyszo w zwizku z federacyjn Austri. W czasie pierwszej wojny wiatowej pracowali usilnie nad koncepcj przeksztacenia Galicji Wschodniej w austriacki kraj koronny, obejmujcy take Bukowin i Ru Zakarpack, ówczenie cz Wgier. Krokiem podstawowym do realizacji tej koncepcji byaby zgoda Wiednia na podzia Galicji na dwie prowincje. Przeciwstawiali si temu energicznie i skutecznie Polacy. Wród dziaaczy ukraiskich jedyny doktor Panejko próbowa u koca wojny tworzy orientacj pro-alianck, unikajc jednak starannie prób porozumienia z Polakami.

W padzierniku 1918 roku Austria bya w stanie rozkadu. Gówna Rada Ukraiska pod przywództwem Lewickiego i Eugeniusza Petruszewycza zwoaa 19 padziernika wielki wiec we Lwowie, który opowiedzia si za stworzeniem pastwa ukraiskiego w zwizku z Austri, tumaczc, e jest to jedyny sposób zabezpieczenia Ukraiców glicyjskich “przed naporem impe-rialistycznych ssiadów". Jest rzecz charakterystyczn, e na tym samym wiecu pose Hankiewicz zgosi wniosek proklamowania niepodlegoci caej zjednoczonej Ukrainy. Chodzio o to, e w padzierniku w Kijowie obalono proniemiecki rzd hetmana Skoropadzkiego i z chaosu partyzantki wyoni si Dyrektoriat, stworzony przez Semena Petlur i Winniczenk. Wniosek ten na wiecu upad. Ukraicy galicyjscy odnosili si wtedy raczej sceptycznie do praktycznych moliwoci Ukraiców naddnieprzaskich. Nie chcieli te, przynajmniej w pierwszej fazie swej walki o wolno, ryzykowa zakrelania zbyt szerokich celów. W ten sposób dwa odamy narodu ukraiskiego nie miay jeszcze wspólnej postawy i wspólnego planu dziaania. Chciay tworzy dwa odrbne organizmy pastwowe o niezalenym kierownictwie politycznym i wojskowym, chocia w najbliszych miesicach dziaay w przyjaznym ze sob porozumieniu.


61

Jednoczenie zaczto przygotowania wojskowe do uchwycenia wadzy. Najwaniejsz komórk organizacyjn bya zgrupowana na Bukowinie brygada Strzelców Siczowych. Bya to organizacja, która powstaa równolegle do polskich Zwizków Strzeleckich i póniejszych Legionów, z t wszake zasadnicz rónic, e politycznie reprezentowaa kierunek narodowy co prawda, lecz wyranie austrofilski. Zgadzao si to zreszt z zaoeniami Ukraiskiej Rady Narodowej i parlamentarnego koa ukraiskiego, na którego czele stali dziaacze tej miary co Mikoaj Wasilko i czonek wiedeskiej Izby Panów Julian Romaczuk. Due nadzieje wizano z osob arcyksicia Wilhelma Habsburga, w którego korpusie znajdowali si Strzelcy Siczowi i który by domniemanym kandydatem na króla ukraiskiego. Polacy zwali go pogardliwie “Wasyl Wyszywany". Dopomóg on Ukraicom o tyle, e pod jego wpywem dowództwo austriackie skierowao do Lwowa i na cay teren Galicji Wschodniej oddziay zoone prawie w stu procentach z Ukraiców. Na tym jednak pomoc austriacka si koczya. Byo to duo. Nie byo jednak tyle, by móc nazwa wybuch zbrojny we Lwowie pomysem Wiednia i Berlina, jak twierdzi miaa publicystyka polska.

Przygotowania wojskowe Ukraiców byy w penym toku zarówno we Lwowie, jak i w wielu innych miastach garnizonowych. Wybuch przewidywano na 3 listopada. Jego zadaniem nie byo formalne zerwanie z Austri, lecz usunicie wadz i urzdów z personaln obsad polsk. Dowódc zosta “sotnik", czyli kapitan Dymitr Witkowski.

28 padziernika powstaa w Krakowie Polska Komisja Likwidacyjna. Zapowiedziaa ona przeniesienie si do Lwowa jako do gównego orodka administracyjnego i stolicy Galicji. Dla Polaków by to krok oczywisty i naturalny. Jest rzecz charakterystyczn, a z perspektywy czasu zdumiewajc, e Polacy we Lwowie nie zdawali sobie w ogóle sprawy z przygotowa ukraiskich, nie interesowali si yciem politycznym Ukraiców, a na ostrzeenia czy alarmy podnoszone przez oficerów-Polaków odpowiadali zapewnieniami, e Ukraicy nie podejm adnej akcji. Kilka polskich oddziaów ochotniczych, o cznej liczebnoci okoo 400 ludzi, kwaterowao spokojnie w szkole Sienkiewicza oraz w domu Akademika i domu Technika.

Na wiadomo o zamierzonym przeniesieniu Komisji Likwidacyjnej do Lwowa Dymitr Witkowski przesun termin wybuchu na noc z 31 padziernika na l listopada. Rano l listopada posterunki ukraiskie opanoway miasto Lwów. Reakcja bya natychmiastowa i spontaniczna. Modzie gimnazjalna i studencka, robotnicy-Polacy, a zwaszcza mieszkacy polskich przedmie chwycili natychmiast za bro. Wywizaa si niezorganizowana walka, bardzo krwawa, która staa si pocztkiem prawie rok trwajcej wojny. Ukraicy opanowali wszystkie orodki we Wschodniej Galicji z wyjtkiem Zasania, dzielnicy Przemyla pooonej na zachodnim brzegu Sanu. Ze Lwowa poszy woania o pomoc, której do dnia 9 listopada nie mia kto udzieli. Lecz wojna toczya si w caej peni siami ochotników. Dziao si to przed 11 listopada.


62

II

Opór polski wymaga przynajmniej zalków organizacyjnych. Poza Lwowem strona polska nimi nie dysponowaa. Nawet w Przemylu, gdzie z inicjatywy Hermana Liebermana z PPS istniaa komisja mieszana polsko--ydowsko-ukraiska, Polakom udao si jedynie utrzyma most na Sanie. Podobnie byo w Borysawiu i Drohobyczu, gdzie grupa robotników przemysu naftowego stawiaa bezskuteczny opór miejscowemu garnizonowi ukraiskiemu. Opór ten zaama si ju po czterech dniach.

Sytuacja w miecie Lwowie bya lepsza. Co prawda wojskowych oddziaów polskich byo zaledwie kilka, lecz ich inicjatywa podjcia walki spotkaa si z cakowitym poparciem ludnoci. Lwów by miastem polskim. Istniay i dziaay tam polskie organizacje spoeczne, szkoy i urzdy. Silny by polski element studencki. Polskie byy szkoy rednie. One te, obok harcerstwa, Sokoa i rónych zwizków sportowych, dostarczyy wikszoci ochotników. Organizacyjnie grupowali si oni wokó do licznej kadry czonków POW z jednej strony i Polskich Kadr Wojskowych z drugiej.

Polskie Kadry Wojskowe byy zwizane politycznie z Narodow Demokracj. Na ich czele sta kapitan Czesaw Mczyski. Przypadek zrzdzi, e by jednoczenie austriackim komendantem skadnic uzbrojenia. Podlega mu te dworzec kolejowy. Fakt ten mia due znaczenie, uatwi bowiem zaopatrzenie polskich oddziaów ochotniczych w bro, a jednoczenie nie dopuci do opanowania dworca przez dowództwo ukraiskie. Dworzec za by zatoczony transportami demobilizowanych onierzy austriackich. Przybyway te na transporty docelowe, przywoce onierzy zarc wno z frontu woskiego, jak i z terenów okupacji austriackiej spoza Zburcza.

Wród przybywajcych byo sporo Polaków, którzy natychmiast zasilili szeregi improwizowanych oddziaów polskich. onierze innych narodowoci wród coraz silniejszej strzelaniny w miecie chcieli tylko jednego: wydosta si jak najszybciej ze Lwowa. Nastpowaa dzika demobilizacja, która ogarna take, nie bez wpywu polskich kolejarzy, najliczniejszy element poród demobilizowanych, to znaczy Ukraiców. Kierownictwo polityczne ukraiskie i ukraiskie dowództwo wojskowe liczyy na napyw onierzy ukraiskich do Lwowa jako na naturalne wzmocnienie swych oddziaów. Nie zdoali jednak rozpracowa planu organizacyjnie i wikszo Ukraiców z transportów kolejowych rzucaa po prostu bro, nie zdajc sobie sprawy z powstaej sytuacji. Powszechne wród nich haso “do domu" ogarno nawet niektóre posterunki ukraiskie z miejscowego garnizonu, który w pierwszych dniach walk podporzdkowa si dowództwu ukraiskiemu.

Przyspieszenie terminu akcji wojskowej dao Ukraicom korzy cakowitego zaskoczenia Polaków. Miao jednak i t ujemn stron, e nie pozwolio na przybycie zwartych oddziaów Strzelców Siczowych. One za miay stanowi - i stanowiy zreszt - rdze narodowej armii ukraiskiej. By to element doskonale uwiadomiony narodowo i szczyccy si piknymi tradycjami bojowymi.

Strzelcy Siczowi, cigani spiesznie z Pokucia i Bukowiny, napotkali


63

skuteczny opór polski w rejonie przedmie lwowskich, Kleparowa i Persen-kówki. Do miasta przenikny tylko nieliczne garstki. Po pierwszym byskawicznym sukcesie Ukraicy znaleli si w trudnym pooeniu. Przygotowanie konspiracyjne objo nie wicej ni dwa tysice ludzi. Pozostaa cz onierzy, wcignita do walki bez przygotowania, czua si le w miecie dla wielu z nich nieznanym, majc do czynienia z ludnoci polsk zdecydowan na wszystko. Ju 3 listopada Ukraicy zaczli si wycofywa ze ródmiecia i z niektórych przedmie pod naporem bohatersko walczcej polskiej modziey.

Wycofawszy si z miasta, Ukraicy otoczyli je jednak zwartym piercieniem. Lwów pod dowództwem Mczyskiego by oblony i czeka na pomoc z zewntrz.

Wytworzya si sytuacja pena nerwowego napicia. Wprowadzia ona spoeczestwo polskie we wszystkich czciach kraju w nastrój ogromnego podniecenia patriotycznego. Ukraiski zamach zbrojny i ogoszenie niepodlegego pastwa - Zachodnio-Ukraiskiej Narodnej Respubliki - wikszo Polaków traktowaa jako niewczesny art, reagujc na z tym wikszym zapamitaniem, im duej przecigaa si walka, w niejednym przypominajca wojn domow. Myl, e Lwów miaby si znale poza granicami niepodlegej Polski, wydawaa si potworna. Najbardziej ugodowo nastawieni Polacy nie przewidywali dla Ukraiców ustpstw innych ni przyznanie im swobód kulturalnych, jakie posiadali pod panowaniem austriackim. Lecz Ukraicy nazywali stosunki w Galicji panowaniem “polsko-austriackim" i przeciwko niemu wanie chwycili za bro. Jednak sporo byo Polaków cierpicych szczerze z powodu bratobójczej walki. Ukraiców, a raczej ich kierownictwo polityczne i dowództwo gówne, które po niepowodzeniach we Lwowie obray sobie za siedzib Stanisawów, uwaano za lepe narzdzie w rku “Wiednia i Berlina". Wniosek by z tego tylko jeden: trzeba jak najszybciej rozprawi si z “buntem" i “hajdamakami", jak mawiano, i urzdzi ycie “Rusinom". Lecz Ukraicy nie chcieli by “Rusinami", a walki z Polakami nie uwaali za bratobójcz.

Nie byo wic podstaw do ugody. Nie chciaa jej adna ze stron. Dla sprzymierzonych, dla caej Europy Zachodniej, wojna bya zaskoczeniem równie wielkim jak dla Polaków. “Sprawa" czy “zagadnienie" ukraiskie nie istniao w ogóle w dyplomacji zachodniej, która po pokonaniu Niemiec gowia si nad urzdzeniem Europy.

Wykorzystali to “biali" Rosjanie. Zwaszcza zgromadzeni w Paryu dyplomaci i politycy carscy przypomnieli natychmiast dania rosyjskie sprzed roku 1917, goszc tez, e Ukraicy to cz narodu rosyjskiego i e po “uporzdkowaniu anarchii" w Rosji ziemie te - to jest Galicja Wschodnia, Bukowina i Ru Zakarpacka - przypa powinny przyszemu pastwu rosyjskiemu.

Zdawa sobie z tego stanu rzeczy spraw rzd ukraiski w Stanisawowie. Trzeba pamita, e okres od jesieni roku 1918 do lata roku nastpnego by Pasmem powodze “biaych" wojsk rosyjskich wanie na Ukrainie. Wspomagani przez Francuzów z Odessy wydawali si bliscy zwycistwa zarówno


64

nad Armi Czerwon, jak i nad oddziaami Petlury, które byy ramieniem zbrojnym rzdu niepodlegej Ukrainy Naddnieprzaskiej.

W ogólnym roznamitnieniu sprawy te zdaway si uchodzi uwadze zalkowych organów pastwa polskiego i caego narodu polskiego. Nie absorboway te uwagi walczcego onierza ukraiskiego. “Odsiecz Lwowa" lub “zdobycie Lwowa" byy natomiast dla obu stron hasami zrozumiaymi i zaciemniajcymi dugofalow perspektyw polityczn.

9 listopada major Julian Stachiewicz uderza przez San i zajmuje Przemyl. 11 listopada powstaje w Warszawie niepodlega Polska. 13 listopada Józef Pisudski wydaje rozkaz uderzenia “czym si da" w kierunku Lwowa. Wzdu linii kolejowej Przemyl-Lwów rusza natarcie polskie pod dowództwem pukownika Tokarzewskiego, Po caodziennej zaartej walce siy ukraiskie wycofuj si z zajmowanych jeszcze przez siebie dzielnic Lwowa. 22 listopada Lwów jest w rku polskim i ma poczenie z reszt kraju wskim jzykiem wzdu torów do Przemyla. Nie obeszo si bez tragicznych wypadków zemsty, zwaszcza nad ludnoci ydowsk, która sprzyjaa Ukraicom ku ogromnemu rozaleniu Polaków. Ustala si schematyczny front, z trzema rejonami nasilenia walk. Jednym jest przedpole ostrzeliwanego przez artyleri ukraisk Lwowa, drugim obszar koo Chy-rowa, trzecim wreszcie front pod Raw Rusk. Z tego rejonu udaje si grupie generaa Romera w styczniu 1919 roku usztywni lini frontu poprzez ókiew i Kulików na Lwów.

Daleko jest jednak do rozstrzygnicia. Armia Ukrainy Zachodniej przewysza oddziay polskie pod wzgldem liczby, czsto take pod wzgldem uzbrojenia. Zorganizowana w trzy korpusy, zrezygnowaa z zacigu ochotniczego i ogosia pobór. Jednoczenie w grudniu i w styczniu zawizuje si wspódziaanie z wojskami Ukrainy Naddnieprzaskiej, co jest skutkiem symbolicznej raczej deklaracji rzdu w Stanisawowie i rzdu w Kijowie o przyszym zjednoczeniu obu pastw ukraiskich. Ataman Osiko, podwadny Petlury, uderza na lini Bugu. Po cikich walkach odpiera go grupa polska generaa Majewskiego, osigajc w lutym lini rzeki Stochod.

Polska nie jest jednak jeszcze zdolna do decydujcego uderzenia, co powoduje oburzenie spoeczestwa, dla którego dwik nazwy Lwów ma znaczenie magiczne. Wojna z Ukraicami nie jest jedynym obcieniem sabych jeszcze wojsk polskich. Trwa spór z Czechami na lsku Cieszyskim, Wielkopolska prowadzi wojn z Niemcami, na Wileszczynie i na Biaorusi grozi starcie z wlewajcymi si za ustpujcymi okupacyjnymi wojskami niemieckimi oddziaami armii bolszewickiej.

Rzd polski musi si ponadto liczy ze sprzymierzecami zachodnimi. Kongres pokojowy w Wersalu, zwaszcza kierujca nim “Wielka Trójka" - to jest Ameryka, Francja i Anglia - staraj si zrozumie, na czym w ogóle konflikt polega. Wiedz ju, e istnieje w Galicji Wschodniej naród ukraiski, który nie ma nic wspólnego z Rosjanami, który zorganizowa si pastwowo i który odmawia porozumienia z Polsk. Nie ulega wtpliwoci, e Lwów jest miastem polskim i e walczy bohatersko, by polskim pozosta. Lecz nie ulega te wtpliwoci, e Polacy s równie nieprzejednani jak Ukraicy i e zga-


65

szaj pretensje do tego samego terytorium. Alianci proponuj podzia Galicji Wschodniej. Dwie trzecie Ukraicom, reszta ze Lwowem i zagbiem naftowym Polsce. Ma to by zreszt rozwizanie tymczasowe, do czasu a nie uda siisprawy zaatwi inaczej, tak, by zadowoli obie strony. Propozycji towarzysz pogróki skierowane pod adresem obu stron walczcych.

Strona polska lepiej prowadzi gr ni Ukraicy. Zwleka z odpowiedzi, pozwalajc si wyprzedzi Ukraicom w kategorycznej odmowie. Daje to Polakom pewn przewag dyplomatyczn. W marcu Ukraicy stawiaj wszystko na jedn kart.

III

Rzd Zachodnio-Ukraiskiej Republiki Ludowej Eugeniusza Petrusze-wycza zrywa w porozumieniu z przybyym z Kijowa Petlur rokowania rozejmowe, prowadzone w Chyrowie, i zarzdza now ofensyw. Ukraicy odnosz sukces. Udaje im si rozerwa czno ugrupowa polskich w rejonie Lwowa, pod Gródkiem Jagielloskim i pod Raw Rusk z ich zapleczem w Maopolsce Zachodniej, na Lubelszczynie i na Woyniu Zachodnim. Opanowuj lini kolejow na Przemyl. Lwów jest ponownie miastem oblonym.

Byo to jednak krótkotrwae powodzenie strategiczne. Polski front wschodni pod dowództwem generaa Iwaszkiewicza, wzmocniony siln grup operacyjn wojsk wielkopolskich, ju 14 marca przystpi do przeciwnatarcia, rozrywajc po tygodniu walk piercie okalajcy Lwów i wyprostowujc lini frontu na innych odcinkach. Po stronie polskiej wydarzenia te otrzymay nazw “drugiej odsieczy Lwowa". Powodzenia wywoay fal entuzjazmu w spoeczestwie polskim. Po niej nadesza nowa fala oburzenia, podniecanego zwaszcza przez koa prawicowe, w zwizku z przerwaniem dalszych dziaa zaczepnych na rozkaz Pisudskiego.

Decyzj Naczelnika Pastwa tumaczono saboci wojsk polskich, zaangaowanych ju na Wileszczynie i na Biaorusi przeciwko oddziaom bolszewickim. Zarysowaa si moliwo przeduenia ich wysiku na teren krajów batyckich. Istnia te cigle front obronny w Wielkopolsce i konieczno tworzenia rezerw na wypadek konfliktu zbrojnego z Niemcami o lsk.

Waciw przyczyn wstrzymania ofensywy byy jednak wzgldy polityczne. Sytuacja midzynarodowa ulega zmianom. Na nie ani strona polska, ani ukraiska nie miay bezporedniego wpywu, lecz obie musiay wyciga z nich wnioski. Zmiany nastpoway w Paryu. Nastpoway te na Ukrainie Naddnieprzaskiej. Wszystko, co si dziao na przedpolu Odessy czy Kijowa miao natychmiastowy oddwik w Paryu.

Dotychczas rzd Zachodnio-Ukraiskiej Republiki Ludowej unika zbyt bliskich powiza z Ukrain Naddnieprzask. Deklaracje o przyszym zjednoczeniu miay charakter symboliczny, a pomoc wojskowa, jak oddziay petlurowskie daway Ukraicom galicyjskim bya tylko dywersj, wic cz si polskich na Woyniu. W Stanisawowie panowao przekonanie, e

~~~ Historia dwudziestolecia


66

prowadzona przez Petlur wojna na dwa fronty jest zadaniem ponad jego siy. Naddnieprzaska Ukraiska Republika Ludowa walczya bowiem przeciwko Armii Czerwonej wspierajcej fikcyjny rzd Ukraiskiej Socjalistycznej Republiki Rad, na którego czele sta Bugar Rakowski. Jednoczenie walczya przeciwko Denikinowi, walczcemu z te Armi Czerwon. “Biali" Rosjanie Denikina, wspierani przez ekspedycyjny korpus francusko-grecki dziaajcy z Odessy, zadali ostatnio powan klsk wojskom Petlury. Francuzi, a porednio take pozostae mocarstwa alianckie liczyy na to, e Petlura z dwóch wrogów wybierze Denikina i e poczy z nim swe siy przeciwko bolszewikom.

Petlura odrzuca bez dyskusji koncepcj wspólnej walki przeciwko Rosji “czerwonej" po to, by zapewni zwycistwo Rosji “biaej". Dojrzewaa w nim myl szukania oparcia w Polsce, która podobnie jak on gotowa bya bi si z bolszewikami w obronie interesów wasnych, lecz nie w interesie reakcyjnej “jednej i niepodzielnej Rosji" czy w obronie kapitaów francuskich. Kierowaa nim ukraiska racja stanu. Pojmowa j jednak nie jako potulne podporzdkowanie si Polsce, lecz jako ukad równego z równym. Sdzi, e wspierajc bratni Republik Ukrainy Zachodniej wzmocni swe wasne pooenie i stworzy korzystniejsz platform przyszego porozumienia z Polsk. Std jego krótkotrwaa wspópraca z rzdem Petruszewycza. Jej wynikiem bya marcowa ofensywa ukraiska na Lwów i wznowienie dziaa petlurowskich na Woyniu.

Skuteczna kontrofensywa polska nie przekrelaa tej koncepcji. Armia zachodnio-ukraiska nie bya rozbita, a powstrzymanie natarcia polskiego umoliwio nawizanie nowych rokowa rozejmowych. Prowadzono je tym razem w Paryu pod przewodnictwem poudniowoafrykaskiego generaa Bothy. By to dobry wybór. Botha, cho niezorientowany w subtelnociach wschodnioeuropejskich, lub moe wanie dlatego, przewodniczy rozmowom nie po to, by zabezpieczy cz lub ca Galicj Wschodni dla “przyszej biaej Rosji". Nie reprezentowa wic stanowiska Francji, przekonanej o bliskim zwycistwie “biaych" nad “czerwonymi" i dajcej posuch podszeptom wpywowego orodka rosyjskiego w Paryu, zoonego z byych ministrów carskich, doskonale obeznanych z metodami zakulisowej dyplomacji.

Rokowania paryskie zostay jednak zerwane z winy obustronnego zacietrzewienia. Po stronie polskiej Roman Dmowski uzasadnia wobec aliantów zerwanie rokowa zbyt ma wartoci Ukraiców jako partnerów w walce z bolszewikami. Dodawa do tego argumenty natury historycznej i gospodarczej, bdce dokadnym odwróceniem argumentów polskich na rzecz przyznania Polsce lska. O nich to pisa Pisudski w licie do Paderewskiego, datowanym 31 maja: “Nie mona uywa jedynie tych samych argumentów o naszych prawach historycznych, o bolszewizmie Rusinów i wszystkich innych, które nie s zdatne do przecigania sytuacji. Trzeba wymyli

nowe..."

Umow z Kurdynowskim, reprezentujcym Ukrain Naddnieprzask, zawar Ignacy Paderewski w Paryu 24 maja. Ustalaa ona ramowe zasady,


67

na których oprze by si móg sojusz polsko-ukraiski. Polska miaaby si zobowiza do poparcia dyplomatycznego i wojskowego w walce Ludowej Republiki Ukraiskiej przeciwko bolszewikom. W zamian za to Ukraina Naddnieprzaska uznaaby prawo Polski do ustalenia granicy na Zbruczu i Styrze, z, tym wszake zastrzeeniem, e Galicja Wschodnia otrzymaaby autonomi, o której zreszt w sposób do ogólnikowy dyskutowa Sejm warszawski.

Umowa dowodzia zniechcenia Petlury do równie nieprzejednanego jak stanowisko Dmowskiego stanowiska rzdu Petruszewycza. Czas nie gra na korzy Ukraiców. W przeciwiestwie do Petruszewycza Petlura zdawa sobie z tego dobrze spraw. Po zerwaniu pertraktacji pod przewodnictwem Bothy armia polska przeprowadzia w poowie maja szybkie uderzenie i przesuna front nieco dalej na wschód, ograniczajc swobod operacyjn dowództwa ukraiskiego. Rumuni opanowali Bukowin, docierajc pod Koomyj. Czechosowacja zaja Ru Zakarpack. To zwaszcza powinno byo da do mylenia rzdowi Ukrainy Zachodniej. Czesi owiadczali, e zajmuj ten teren jako “depozyt dla Rosji". Takiego wyraenia uy czeski minister spraw zagranicznych Kramarz.

Pocignicia te miay poparcie Francji, zaniepokojonej przechyleniem si szali losów wojennych na korzy bolszewików w walce z Denikinem. Nie bez wpywu by te wybuch rewolucji komunistycznej na Wgrzech. Alianci zabezpieczali si przed ewentualnoci klski “biaej" Rosji kordonem przeciwko Rosji “czerwonej". Uywali w tym celu Rumunów i Czechów.

Chcieli te uy Polaków. Std saby stosunkowo protest przeciwko obecnoci pierwszej dywizji hallerowskiej na froncie galicyjskim. Wysano j do Polski z zastrzeeniem, e nie bdzie uyta w walce z Ukraicami. Pisudski zreszt dywizj t wycofa, besztajc ponadto Hallera za jego pompatyczny rozkaz sawicy jej udzia w walkach, co byo grubym bdem dyplomatycznym.

Strona polska nie przejawiaa jednak ochoty do przyjmowania roli jednego z ogniw acucha, majcego strzec interesów Ententy po to, by Francja moga take Galicj Wschodni uzna za “depozyt", który bdzie mona kiedy ofiarowa “biaej" Rosji, gdyby si jej udao pokona Rosj “czerwon".

Polska podtrzymywaa myl Petlury - cigle jeszcze z ni walczcego. wiadczy o tym midzy innymi ukad z Kurdynowskim. Wstrzymujc ponownie ofensyw w Galicji, dawaa te szans rzdowi Petruszewycza, by si do tej koncepcji przyczy.

Petruszewycz jednak niedawa za wygran. Zamyka oczy na niebezpieczestwo rosyjskie, cho by jak najdalszy od myli o zwizku z Rosj, obojtnie jakiej maci. Nie zraaa go coraz wyraniejsza gra Ententy. Nie zraao go nawet cakowite rozejcie si z Petlura. Moe naley podziwia jego si woli, gdy “potrafi mie nadziej wbrew nadziei" i wraca w pogarszajcej si z dnia na dzie sytuacji do punktu wyjciowego swej polityki. Tym Punktem wyjciowym byo wywalczenie niepodlegoci Galicji Wschodniej bez ogldania si na losy caej Ukrainy. Wierzy do gorzkiego koca, e zdoa stworzy stan faktyczny, z którym liczy si bd i koalicja, i Czechosowacja,


68

i Rumunia, i Rosja - kada Rosja. I z którym bd si musieli pogodzi Polacy.

W czerwcu 1919 roku, gdy Armia Czerwona pokonaa ju Ukraisk Republik Ludow, uwaajc j za wiksze niebezpieczestwo ni reakcyjn armi Denikina, gdy tylko resztki wojsk Petlury oddzielay bolszewików od Zbrucza, gdy w Paryu fala nastrojów przechylaa si na korzy maksymalnych da polskich zgaszanych przez Dmowskiego, armia Zachodnio--Ukraiskiej Republiki Ludowej rozpocza ostatni wielk ofensyw przeciwko Polakom na Podolu galicyjskim. I tym razem odniosa powane sukcesy. Lecz byy to powodzenia, które niosy w sobie zapowied mierci. 25 czerwca Rada Najwysza w Paryu upowania Polsk do okupacji caego terytorium po rzek Zbrucz, pozwalajc jednoczenie na uycie wojsk generaa Hallera. Pod osobistym dowództwem Pisudskiego zacity opór armii ukraiskiej zosta zamany. Osignito styk z Rumunami na Pokuciu. Petrusze-wycz schroni si do Wiednia, resztki armii zachodnio-ukraiskiej przeszy pod rozkazy Petlury.

Zakoczya si omiomiesiczna wojna, w której drzemice od lat namitnoci wyadoway si sil fataln dla przyszego wspóycia narodów polskiego i ukraiskiego. Pastwo zachodnioukraiskie upado w walce. Nikt z nim nie zawiera pokoju. Wadze rzdu ukraiskiego w Galicji Wschodniej zastpowaa wadza polska. Dla Polaków tam mieszkajcych byo to zjawisko naturalne, sprawiedliwe i suszne. W przekonaniu wszystkich Polaków Galicja Wschodnia, nazwana Wschodni Maopolsk, wchodzia w granice Polski na mocy prawa, na mocy historii, na mocy logiki politycznej.

Lecz dla wikszoci jej mieszkaców, dla Ukraiców, którzy nie chcieli by “Rusinami" a polonizacji nie uwaali za zaszczyt, bya to wadza okupacyjna. Tym boleniejsza, im wyej si wzniós pomie patriotycznego uniesienia, wykrzesany w walkach w obronie niepodlegoci.

Rada Najwysza w Paryu nie przesdzaa o ostatecznym uregulowaniu statusu Galicji Wschodniej. Z mgawicy projektów takich jak mandat Ligi Narodów, zwizek federacyjny z Polsk, nawet zarzd czesko-rumuski wyonia si wreszcie decyzja przekazania wadzy Polsce z tym zastrzeeniem, e Polska miaa przyzna Galicji Wschodniej szerok autonomi kulturaln i polityczn. Do roku 1923 mocarstwa zachodnie nie rezygnoway z nacisku w tym wanie kierunku. Przeszkody okazay si nie do pokonania. Nieprzejednana bya Polska, nieprzejednani byli take ci Ukraicy, dla których autonomia nie bya rozwizaniem zadowalajcym.

Zdobycie przez Polsk ziem po Zbrucz nie zamykao wszake dziejowego problemu wspóycia obu narodów. Jesieni 1919 roku Ukraicy galicyjscy z winy zacietrzewienia wasnego i zacietrzewienia Polaków zostali odsunici poza nawias wielkiej wizji wywalczenia niepodlegoci Ukrainy wspólnym wysikiem Ukraiców i Polaków.

Wizj t chciao realizowa dwoje ludzi: Józef Pisudski i Semen Petlura.


Polacy i Litwini

Promem stosunków polsko-litewskich naley do jednego z najbardziej zawikanyoh w historii naszej czci Europy. aden ze skadników tego problemu nie da si wyodrbni w sposób cakowicie przejrzysty. Nie wystarczy na przykad ograniczy si do suchego stwierdzenia, e w roku 1918 czy 1919 wywiza si konflikt graniczny midzy dwoma modymi organizmami pastwowymi, jakimi byy Polska powracajca do niepodlegego bytu i Litwa podejmujca dzieo wskrzeszenia pastwowoci w formach nie majcych bliszego nawizania do wasnej tradycji pastwowej ni legendarne nieomal wspomnienia z epoki Witoldowej lub w najlepszym razie z czasów Aleksandra Jagielloczyka.

Polska bya natomiast faktem kulturalnym i narodowym o cile okrelonych ksztatach. Pastwowo polska bya logicznym wynikiem pomylnej po raz pierwszy od stu lat koniunktury politycznej. Nieustajcy przez cay czas trwania rozbiorów ferment walki o utrzymanie wiadomoci narodowej i odrbnoci kulturalnej polskiej masy etnicznej pozwoli z koniunktury tej wycign natychmiastowe korzyci. Ponadto wysiek wasny Polaków pozwala im zachowa zawsze aktualny idea wasnej niepodlegej pastwowoci.

Naturalnie obraz niepodlegoci, do której naród polski dy w czasie rozbiorów przybiera róne formy ideologiczne i jej zasig uzalenia si od zmieniajcej si rzeczywistoci politycznej. Jeszcze Powstanie Styczniowe, a przecie midzy nim a rokiem 1918 upyno mniej ni 60 lat, objo swym zasigiem cao zaboru rosyjskiego, to znaczy ziemie sigajce po granic pierwszego rozbioru. Prawda, e nasilenie ruchu powstaczego byo na ziemiach etnicznie niepolskich bardzo mae. Na Ukrainie lewobrzenej przynioso cakowite rozczarowanie, z którego Polacy do szybko wycignli waciwy wniosek. Wniosek ten, mówic jzykiem obrazowym, nakaza im z romantycznego herbu przyszej Rzeczypospolitej usun kijowskiego Archanioa, który nie by symbolem krzepncego ju narodowego ruchu ukraiskiego. Std po 11 listopada 1918 roku nikt w Polsce nie myla o Ukrainie jako o czci skadowej pastwa polskiego, cho mylano o do-pomoeniu Ukraicom w ich walce o wasn wolno. Nie zmienia tej prawdy fakt walki o Galicj Wschodni.

Natomiast trwaa dalej konfuzja pojciowa w odniesieniu do dawnych ziem Wielkiego Xistwa Litewskiego. Sowa “Litwa" i “Litwin" jeszcze w pocztkach XX wieku oznaczay w umysach Polaków prawie to samo, co w ustach Kociuszki, Mickiewicza lub tysicy czoowych postaci polskiej historii i kultury. Polski charakter miasta Wilna i Wileszczyzny waciwej - obszaru, gdzie Polacy stanowili okoo 60 °0 ludnoci - wraenie to wzmacnia i narzuca wnioski praktyczne. Ziemie etnicznie litewskie traktowano czsto jako historyczn “mud", tym tylko od reszty ziem litewsko--polsko-biaoruskich rón, e trwajc przy starym jzyku litewskim. Nie doceniano te renesansu jzyka litewskiego i wypywajcego ze odrodzenia


70

wiadomoci narodowej Litwinów. Nierzadkie byy glosy, e “litewsko" w nowym ujciu jest po prostu wynikiem antypolskiej polityki rosyjskiej, który zblednie i straci na znaczeniu, gdy tylko przed Litwinami - i tymi, co mówi po polsku i za Polaków si uwaaj, tak jak uwaa si za Polaka Mickiewicz, i tymi, co wol mówi po litewsku - odsoni si perspektywy wznowienia zwizku pastwowego z Polsk, w którym tak ogromny mieli udzia i znaczenie ich ojcowie.

Wyznawaa ten pogld wikszo polskich ugrupowa politycznych i by on wyznaniem wiary przecitnego Polaka we wszystkich trzech zaborach. Nawet lewe skrzydo klasowego ruchu socjalistycznego pogld ten podzielao. Uwidoczniao je po prostu w swej nazwie. Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy chciaa utrzyma cisy zwizek Polski z Rosj i odrzucaa ide niepodlegoci.

Na drugim skrzydle polskiej myli politycznej Narodowa Demokracja take traktowaa ziemie litewsko-polsko-biaoruskie jako cz wikszej caoci zwanej Polsk. Stwarzajc Komitet Narodowy Polski i przygotowujc si do ostatecznego boju o granice Polski przy konferencyjnym stole w Wersalu, Roman Dmowski widzia wikszo terytorium Litwy historycznej oraz cao terytorium Litwy etnicznej w granicach pastwa polskiego. W memoriale zoonym prezydentowi Wilsonowi w padzierniku 1918 roku przyznawa, e w cigu ostatnich 40 lat litewski ruch narodowy poczyni “znaczne postpy". Dodawa jednak, e jest to ruch “bardzo jeszcze mody" i e pomimo protestów czci polityków litewskich przeciwko zwizkom z Polsk mona co prawda przyzna Litwinom prawo do “wolnego rozwoju narodowoci", lecz naley Litw zorganizowa “jako kraj odrbny, zwizany z pastwem polskim na zasadzie autonomii". Tak zorganizowana Litwa byaby czci Polski i to Polski nie federacyjnej, gdy t zasad Dmowski odrzuca. Nie wypowiada si te wyranie na temat Wilna: czy miaoby si znale w takim autonomicznym okrgu litewskim, czy te poza nim.

Józef Pisudski stawia Litwinom alternatyw do wyboru. Jedn byo utworzenie tworu pastwowego litewskiego o narodowoci mieszanej, to znaczy bez przewagi ywiou litewskiego lecz nazwanego Litw. Twór ten pozostawaby w jakim zwizku z Polsk, posiadajc jednak autonomi polityczn i kulturaln opart na cakowitym równouprawnieniu wszystkich elementów ludnociowych. Drug koncepcj byo uznanie niepodlegoci Litwy w jej granicach etnicznych. To znaczy bez Wilna, bez Grodna i oczywicie bez Biaegostoku czy Nowogródka.

Koncepcj “federacyjn", cho jest to nazwa orientacyjna tylko, podtrzymywa Pisudski do dugo, z tym wszake, e ulec miaa modyfikacji.

Na spoeczestwo polskie, wychowane na hasach braterstwa z Litwinami, spadaa jak grom wiadomo ich nieprzejednanej wobec Polski wrogoci. Bya to wrogo tak wieego chowu, e trudno si dziwi polskiemu zaskoczeniu. Wiedziano, e Niemcy utworzyli na Litwie cile sobie podporzdkowan Taryb - namiastk wadzy pastwowej. Miaa mniej samodzielnoci dziaania ni warszawska Rada Stanu i rzdy powoywane przez


71

Rad Regencyjn. Sdzono, e koniec okupacji niemieckiej przekreli jej istnienie w sposób równie spontaniczny, jak to si stao w Warszawie. Ale na Litwie stao si inaczej.

Przytzyn byo skrystalizowanie si ambicji narodowych litewskich. Szy one w dwóch kierunkach. Z jednej strony przywódcy litewscy - zarówno przebywajcy w kraju, jak i dziaajcy na emigracji - wysunli, po pewnych zreszt wahaniach, dezyderat suwerennego i niepodlegego pastwa. Z drugiej strony opowiedzieli si za tak zwan litewsk koncepcj przynalenoci narodowej. Koncepcja ta bya bardzo szczególna i z góry uniemoliwiaa dyskusj. Polegaa na twierdzeniu, e kady kto zamieszkuje terytorium nalece do Litwy przed jej zwizkiem z Polsk jest Litwinem - bez wzgldu na to, jakim mówi jzykiem i czy si uwaa za Litwina czy nie. Pewn korektur wprowadzono na korzy Biaorusinów, lecz tylko tam, gdzie zdaniem historyków litewskich Biaorusini mieszkali od zarania dziejów, a wic ju przed XIV stuleciem. W zasadzie koncepcja ta gosia, e przynaleno do narodowoci litewskiej nie jest spraw swobodnego wyboru, lecz jest zdeterminowana przez fakt zamieszkania na okrelonym terytorium. Jzyk i przekonania mieszkaców nie maj adnego znaczenia. Kady mieszkaniec Grodna, Wilna lub Nowogródka jest Litwinem - bez wzgldu na to, czy si uwaa za Litwina, Polaka lub Biaorusina. Zadaniem pastwa litewskiego jest zmusi go do powrotu w ramy narodu litewskiego. Zasada ta obowizuje take wstecz i dotyczy na przykad Mickiewicza. Mickiewicz piszc “Litwo, Ojczyzno moja..." myla o tej Litwie, jak zna. Lecz czytajc go, naley jego sowa rozumie inaczej ni on je rozumia.

Istnienie tej koncepcji, tej swoistej filozofii etnograficznej uchodzio uwadze ogóu Polaków. Nie brako wszake ostrzee. Takimi byy deklaracje Taryby. Najistotniejsza ze wszystkiego, co zdziaaa Taryba, bya deklaracja z 3 grudnia 1917 roku. Uniewaniaa ona uroczycie wszelkie zwizki zawarte w przeszoci przez Litw z innymi pastwami i zakazywaa ich na przyszo. Chodzio tu o uni polsko-litewsk, a nie o zwizek z Rosj carsk, czy w ogóle z jakkolwiek Rosj, jak niekiedy starano si tumaczy. Bo Litwa nigdy nie bya “w zwizku z Rosj". Po prostu dostaa si pod panowanie rosyjskie wskutek zaborów dokonanych przemoc, które zlikwidoway pastwowo dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

Ta sama deklaracja Taryby mówia wyranie, e stolic Litwy i pastwa litewskiego - jest to wane rozrónienie! - jest miasto Wilno. Owiadczenia podobnej treci ogosiy kolejne zjazdy emigracyjnych dziaaczy litewskich w Zurychu i Bernie jeszcze przed deklaracj Taryby oraz zjazd w Sztokholmie. Ten wypowiedzia si jeszcze wyraniej, wyjaniajc powody, dla których naród litewski zrywa dawne i zastrzega si przeciwko jakimkolwiek przyszym zwizkom z Polsk. Stwierdzono w Sztokholmie, e Litwini w zwizku 2 Polsk zatracili sw osobowo narodow wskutek polonizacji i rutenizacji. Niebezpieczestwo to istnieje nadal w stosunku do odrodzonego poczucia narodowego. Litwini ycz Polakom jak najlepiej, lecz zwizków z nimi nie chc, bo w kadym zwizku grozi im przegrana narodowa. Pastwo litewskie


72

ma prawo i obowizek zlitwinizowa mieszkaców tych ziem, których dziadowie ulegli polonizacji lub rutenizacji.

Argumenty polityczne byy dostatecznie przekonywajce, by si z nimi liczy. Inaczej przedstawiaa si sprawa litewskich argumentów o przynalenoci etnicznej nie-Litwinów do narodu litewskiego. Tych argumentów Polacy czy spolonizowani Litwini uzna nie chcieli i nie mogli.

Tak si przedstawiaa strona koncepcyjna czy ideologiczna. Jakie byy jej odpowiedniki praktyczne? Musimy je rozpatrzy z zachowaniem chronologii wydarze, która uwypukla te charakter i nasilenie ingerencji trzeciego czynnika w sporze o przynaleno Wilna i Ziemi Wileskiej. Czynnikiem tym bya Rosja bolszewicka.

11 listopada 1918 roku cao terytoriów byego cesarstwa rosyjskiego a po Dniepr, Dwin i Narw znajdowaa si pod okupacj i zarzdem wojskowym niemieckim. Na mocy warunków kapitulacyjnych terytoria te - Ober-Ost - w przeciwiestwie do Kongresówki miay by ewakuowane etapami, bez wyranie okrelonych terminów. Komu mieli Niemcy przekazywa opuszczane terytoria, miaa zadecydowa Rada Najwysza sprzymierzonych. Nie miaa ona ustalonego w tych sprawach pogldu. Wahaa si i ocigaa z uznaniem wadz litewskich wyonionych z Taryby, która nie sprawowaa wadzy de facto ani w Kownie, ani w Wilnie.

18 listopada Rosja bolszewicka “uniewania" traktat pokojowy zawarty z Niemcami, na mocy którego wyrzeka si praw i pretensji do terytoriów okupowanych przez Niemcy. Co waniejsze, rozpoczy si tajne narady przedstawicieli bolszewickich z Joffem na czele z oficerami niemieckimi i przedstawicielami niemieckich rad onierskich. Postanowiono przekazywa tereny biaoruskie i litewskie wojskom bolszewickim z dodatkowym zobowizaniem pozostawiania dla nich uzbrojenia. Zgrupowana w okolicach Witebska i Orszy grupa operacyjna Armii Czerwonej rozpoczyna natychmiast “czerwony marsz na zachód". Powstaje “rzd robotniczo-wociariski rewolucyjnej Litwy" z Mickieviciusem-Kapsukasem na czele. Osobno powstaje rzd sowieckiej Biaorusi. Nastpnie oba “rzdy" federuj si proklamujc “zjednoczon republik Litwy i Biaorusi", by znowu rozpa si na dwa czony. Odezwy rzdu Kapsukasa wydawane s wycznie w jzyku polskim...

W grudniu komunici, przewanie ydowscy, tworz w Wilnie “rad delegatów robotniczych", która podporzdkowuje si wadzom bolszewickim w Misku. Rzd litewski Yaldemarasa nie jest w stanie niczemu przeciwdziaa i chroni si wraz z odstpujcymi oddziaami niemieckimi do Kowna. Jedyn obron miasta stanowi polska Samoobrona pod dowództwem generaa Wejtki. Rozpoczyna ona walk jednoczenie z wojskami bolszewickimi i z popierajcymi je Niemcami. Opór trwa do 5 stycznia 1919 roku. W tym dniu Wejtko nakaza wycofanie na linie zajte przez wojska polskie na poudniowy wschód od Grodna. Wilno jest w rkach rosyjskich. Nie poprzestajc na tym, Armia Czerwona zajmuje 17 stycznia take Kowno. Rzd litewski musi si schroni pod opiek wojsk niemieckich pilnujcych komunikacji przez teren mudzi z otw, cigle przez Niemców okupowan.


73

Pozostanie rzdem bez wadzy a do koca kwietnia 1919 roku, gdy bdzie móg powróci do Kowna opuszczonego przez Armi Czerwon wskutek zdobycia Wilna przez wojska polskie. Nastpio to 19 kwietnia. Operacja miaa otrzyma nazw “pierwszej wyprawy wileskiej". Bya to operacja byskawiczna, lecz nieatwa. Po cikich walkach Wilno zostao ku nieopisanej radoci mieszkaców odbite. Cztery dni póniej Józef Pisudski ogasza sw odezw do “Mieszkaców byego Wielkiego Xistwa Litewskiego". Jej tre zapowiada pomoc wojska i wadz polskich w wypowiedzeniu swobodnej woli ludnoci polskiej, litewskiej i biaoruskiej. Odezwa ogoszona w dwóch tylko jzykach - po polsku i po litewsku - zwraca si jednak take do Biaorusinów, zachcajc wszystkie narodowoci na obszarze Litwy historycznej do wyraenia swej woli co do wasnej przyszoci pod oson Polski, która chce je zabezpieczy przed ponownym zaborem rosyjskim.

Pisudski nie mia jednak zudze co do odzewu, z jakim spotka si jego manifest. Nie przewidywa, by odzew ten móg si wyrazi w konkretnych koncepcjach politycznych. Koncepcj federacyjn traktowa jako idea, nie wysuwajc jednak propozycji, jak federacja tego typu miaaby wyglda. Z jednej strony uwaa, e kad tego rodzaju propozycj przyjto by jako zakamuflowany dyktat polski. Z drugiej strony zdawa sobie dobrze spraw z nieprzejednanego stanowiska rzdu litewskiego. Wiedzia te, e rzd w Kownie ma bardzo ograniczone moliwoci dziaania wobec faktu, e wikszo Litwy etnicznej znajdowaa si pod faktyczn okupacj wojsk niemiecko-biaorosyjskich. Usunicie ich z Litwy uwaa Pisudski za najwaniejsze i najpilniejsze zadanie. By w tym wzgldzie cakowicie zgodny z otyszami i Estoczykami, którym Polska pomagaa w ich walce zarówno przeciwko Niemcom i “biaym" Rosjanom, jak i przeciwko bolszewikom. Liczy na to, e wspólne niebezpieczestwo zbliy Litwinów do porozumienia zarówno z ich batyckimi ssiadami, jak i z Polsk. Przekona si szybko, e s to obliczenia bdne. Wówczas te umocni si w przekonaniu, e mylc o przygotowaniu warunków pod porozumienie w odlegej moe przyszoci naley jednoczenie pamita o zabezpieczeniu polskiego miasta Wilna i polskich powiatów Wileszczyzny. Nie chcia si zgodzi, by byy przedmiotem przetargów i cen porozumienia z polityk dyktowan przez irracjonalne przesanki litewskiego nacjonalizmu, jakimi kierowa si rzd w Kownie.

Rzd ten istotnie stawia jako warunek wspóycia i w ogóle jakichkolwiek rozmów przekazanie mu Wilna. Odpowiedzi jest gotowo pertraktacji w myl zalecenia Pisudskiego: “nie zraajcie si protestami". Wilno nie chce by litewskie, lecz rzd polski nie dokonuje jego przyczenia. Polska nie chce niczego przesdza, dopóki jej i ziemiom caej Biaorusi i Litwy zagraa agresja boleszewicka. Polityka ta nie znajduje zrozumienia w spoeczestwie polskim i u znacznej czci ludnoci Wileszczyzny, gdy przestaje ona wierzy w moliwo uoenia stosunków z rzdem litewskim, który powtarza uparcie swe argumenty historyczne i zapowiada przymusowy powrót na ono narodowoci litewskiej.


Sejm Ustawodawczy I

O pracach Sejmu Ustawodawczego wiemy duo z dokumentów i z monografii historycznych Trudniej natomiast odtworzy klimat uczu i nastrojów kilkusetosobowego zespou ludzi, którzy z woli narodu brali na swe barki odpowiedzialno za pastwo powstajce prawie z niczego w sensie organizacyjnym i materialnym Podobnie jak cay naród, posowie zgromadzeni w gmachu sejmowym na ulicy Wiejskiej w Warszawie tchnli ogromnym entuzjazmem Wypywa ze wiadomoci wielkiego wydarzenia historycznego, jakim byo wskrzeszenie pastwa po przeszo stuletnim okresie niewoli zaborcze)

Entuzjazm ten i zapa musia wikszoci posów zastpi dowiadczenie parlamentarne, a take zwyk wiedz o sprawach politycznych, spoecznych czy gospodarczych Jak caa Polska musieli mierzy siy na zamiary, gdy innego wyjcia nie byo W dodatku uchwalajc Ma Konstytucj zakrelili zakres kompetencji i tym samym odpowiedzialnoci Sejmu bardzo szeroko Sejm mia przy tym zadania swe wykonywa bez formalnych ram prawnych lub przynajmniej regulaminowych Posowie mieli dopiero prawa tworzy, przemyle i wprowadza w ycie Stawali przed zadaniem o ile trudniejszym ni zwyka praca parlamentu w zorganizowanym pastwie

Przy tak szeroko zakrelonym zakresie dziaania nie móg si Sejm ograniczy do spokojnego przegosowywama ustaw inicjowanych przez rzd i Naczelnika Pastwa, do uchwalania czy zatwierdzania budetu, by wikszo energii skupie na opracowaniu Konstytucji Bdc w duej mierze nie tylko ciaem uchwalajcym, lecz take rzdzcym, musia z koniecznoci dawa pierwszestwo sprawom palcym i wymagajcym natychmiastowego zaatwienia

A spraw tych byo znacznie wicej ni mógby z góry przewidzie najtszy ustawodawca Aby zrozumie ogrom zada zwizanych z tworzeniem podstaw pastwowoci polskiej w roku 1919, rozpatrzmy, jakimi realnymi aktywami dysponowali Sejm, rzd i Naczelnik Pastwa

Lista nie jest duga

Na arenie midzynarodowej do aktywów naleao uzgodnienie stanowiska Naczelnika Pastwa i stanowiska Komitetu Narodowego Polskiego Wzajemny stosunek daleki by od sielanki, niemniej porozumienie przerywao niebezpieczny stan dwutorowoci

Drugim aktywem byo istnienie Polskich Si Zbrojnych, rosncych z kadym dniem w liczb i ju skutecznie zaangaowanych w walk w obronie ywotnych interesów polskich na terenie Wielkopolski, Galicji Wschodniej i na kierunku Wilna i Woynia Wojsko Polskie nie osigno jeszcze jednoci organizacyjnej Ale wszystkie jednostki uznaway wadze utworzone w Warszawie jako legalne wadze Rzeczypospolitej i czyniy przygoto-


75

wania do podporzdkowania si im w sensie operacyjnym i organizacyjnym

Trzecim wreszcie aktywem byo zwizanie w rku Józefa Pisudskiego funkcji Naczelnika Pastwa i funkcji Naczelnego Wodza Okazao si to zbawienne nie tylko w sensie zwikszenia osobistego autorytetu Pisudskiego, lecz take w sensie praktycznym Gdyby funkcja Naczelnika Pastwa zostaa oddzielona od funkcji Naczelnego Wodza, a dyli do tego politycy Narodowe) Demokracji, Sejm miaby do czynienia z dwoma ludmi, z których kady przy braku wyranie okrelonych kompetencji byby na co dzie i w kadej sprawie zdany na pertraktacje polityczne i z Sejmem, i z rzdem Nie ulegao za dla nikogo wtpliwoci, ze dopóki nie bdzie zawarty traktat pokojowy z kadym z ssiadów Polski, naczelne dowództwo nad wojskiem jest w pastwie funkcj najwaniejsz, na której potrzeby trzeba wiele powici Fakt, ze obie funkcje czy wanie Pisudski, czowiek o najwikszym osobistym autorytecie, sytuacj dodatkowo uatwia, gdy nawet zacici dotychczasowi jego wrogowie przyznawali, w tym przynajmniej okresie, ze nikt inny w Polsce nie mógby obu tych funkcji sprawowa

Mona by na tym zamkn wykaz konkretnych aktywów politycznych pastwa polskiego w chwili, gdy otrzymywao sw wadz suwerenn w postaci Sejmu Lecz dla peni obrazu naleaoby doda kilka faktów o podstawowym znaczeniu dla przyszego ustroju Wszystkie wyznaczay nieodwoalnie kierunek demokratyzacji politycznej i spoecznej Jednym by sam fakt powoania Sejmu w tak szybkim terminie i przekazania mu caoksztatu wadzy pastwowej Innymi faktami o podobnym znaczeniu byy dekrety Naczelnika Pastwa wydane przed zwoaniem Sejmu i natychmiast przez Sejm zatwierdzone, wprowadzajce w ycie zasady sprawiedliwoci spoecznej i ochrony wiata pracy przed wyzyskiem

Istniao wic ju pastwo polskie z wadzami naczelnymi, cho bez konstytucji Posiadao wojsko i prowadzio polityk zagraniczn Lecz nie miao ustalonych granic, nie miao skarbu, nie miao administracji w dosownym znaczeniu Gospodarka bya w ruinie

II

Rzd w ówczesnej nomenklaturze okrelano najczciej jako Rad Ministrów, jakby dla podkrelenia kolegialnoci wadzy wykonawczej i jej zbiorowej odpowiedzialnoci przed Sejmem i przed Naczelnikiem Pastwa jednoczenie

Prezes Rady Ministrów, czyli premier, by w tym ukadzie krpowany w swej dziaalnoci, a przede wszystkim w swej inicjatywie politycznej W niektórych fazach pracy organizacyjnej tworzyo to system nieporczny, powodujcy potrzeb cigych obrad i porozumie midzy poszczególnymi


76

ministrami przy cigej te koniecznoci konsultowania Sejmu przez rzd, a take konsultowania stronnictw politycznych przez poszczególnych ministrów. Rzd Ignacego Paderewskiego, którego skad Sejm zatwierdzi 22 lutego, nie by rzdem “silnej rki". A taki wanie rzd byby zapewne sprawniejszy w okresie kiekowania ycia pastwowego. Powstaway bowiem co chwila sytuacje zaskakujce i nieprzewidziane. Szybko decyzji wydawaa si najpierwsz pastwow potrzeb. Tej szybkoci Maa Konstytucja nie uatwiaa, co byo jej oczywistym minusem.

Skutki tego stanu rzeczy w niektórych przynajmniej dziedzinach naprawia Naczelnik Pastwa i Naczelny Wódz zarazem. Podejmowa decyzje bez konsultacji, wyzyskujc osobisty autorytet. Niebezpieczestwo z zewntrz skupia z reguy ludzi i wysuwa tak zwan “potrzeb chwili" przed mgliste czsto pogldy “ideologiczne" lub zwyke zacietrzewienie. Uatwiao to bezsprzecznie sytuacj Pisudskiego, a take wspóprac Sejmu z kolejnymi prezesami Rady Ministrów.

Lecz by jeszcze jeden element pozwalajcy na sprawne wykonywanie funkcji pastwowej, i to w trudnym czasie wojny. Spoeczestwo godzio si na to, by i Sejm, i Naczelnik Pastwa - cho nigdy rzd - przymyka oko na formaln stron litery prawa. Godzio si, bo miao poczucie miertelnego zagroenia bytu pastwowego. Lecz nie bya to jedyna przyczyna. Godzio si take dlatego, e nie gwacono przy tym zasad praworzdnoci.

Minusów nowej struktury pastwowej dopatrze si oczywicie mona wicej. Ju sama struktura Sejmu Ustawodawczego wywoywaa niepokój wskutek zbyt duej liczby stronnictw czcych si w bloki i zgrupowania o niezbyt okrelonym obliczu programowym. Bloki te ulegay czstym przesuniciom w zalenoci od zagadnie, które w danej chwili znajdoway si na porzdku obrad i gosowa. Rezultatem bya konieczno zawierania kompromisów, niekiedy bardzo celowych i skutecznych, kiedy indziej niepotrzebnych. Ukad tego rodzaju byby kopotliwy nawet w spokojnych czasach i w pastwie dobrze zorganizowanym, dysponujcym dowiadczonym aparatem administracyjnym, o zapewnionych rodkach finansowych, nie zagroonym przez nieprzyjació zewntrznych i nie szarpanym trudnociami gospodarczymi.

Tymczasem jednak pastwo polskie byo po prostu niezorganizowane, ludno cierpiaa ndz, nie istnia budet pastwowy, nie byo nawet jednolitej waluty. Rozpocz si dopiero proces scaleniowy ziem rozdartych przez granice zaborcze. Kada z nich miaa inn struktur gospodarcz, a po czci take spoeczn, w kadej obowizyway inne prawa i w kadej inaczej wygldao codzienne ycie.

Jednaka bya tylko wola zdobycia niepodlegoci pastwowej i wola jej obrony. By to kapita najwaniejszy i w ocenie historycznej kapita jedyny. On te, a nie jakiekolwiek obliczenia materialistyczne, przeciwdziaa skutecznie zarówno egoizmowi klasowemu i dzielnicowemu, jak i propagandzie komunistycznej atakujcej zaciekle sam ide niepodlegoci.

Jest te podziwu godne, e mode pastwo nie pozwolio potrzebom wojennym przesoni koniecznoci reform spoecznych i pracy nad budow


77

gmachu pastwowego opierajc si na zasadach praworzdnoci. Na prawdziwy za podziw zasuguje fakt, e adne ugrupowanie polityczne nie wysuno hasa rzdów silnej rki, które by zastpiy system oparty na supremacji Sejmu i na wzijemnej wspózalenoci Naczelnika Pastwa, rzdu i wadzy ustawodawczej. Jak wspomnielimy, by to system w dziaaniu trudny i nieporczny. W dodatku i z samego zaoenia, i z nazwy by to system tymczasowy. A zatem pomylany na czas krótki, zanim nie zostanie uchwalona waciwa konstytucja pastwowa. System tymczasowy, zwaszcza w okresie tak cikim, nie nadaje si z pozoru do eksperymentów w kierunku penej demokracji.

Lecz ten wanie kierunek wybrano i trzymano go si mocno, cho nie brako powodów, by si da ponie zniechceniu. Powodem bardzo istotnym na przykad byo opónienie reformy walutowej, a waciwie opónienie uporzdkowania spraw finansowych w ogóle. Wprowadzono w obieg jednolit mark polsk, przeliczajc mudnie warto koron austriackich, marki okupacyjnej niemieckiej i marki niemieckiej, rubli carskich i tak zwanych “kierenek" - wszystko w ramach przygotowa do zaoenia pastwowego banku emisyjnego i wprowadzenia nowej waluty zotowej. Lecz najlepsze chci kolejnych ministrów skarbu - Englicha, Biliskiego i Wadysawa Grabskiego - rozbijay si o zupen niemono zrównowaenia budetu, o brak kredytów i o uchway sejmowe nie liczce si z rzeczywistoci gospodarcz. Byo w tym wiele czynników obiektywnie trudnych do opanowania, lecz byo te sporo obwodów zupenego braku przygotowania gospodarczego wród posów, wród przywódców partii w Sejmie i wród kierowników resortów ministerialnych. Sejm jako ostateczna instancja zarzdze finansowych i planowania gospodarczego egzaminu nie zdawa.

Lecz korzyci wypywajce ze cisego przestrzegania zasad demokratycznych przewaay nad szkodami. Chodzio przecie o przyszo, o ugruntowanie ustroju na cakowitej wolnoci obywatelskiej i na zasadach sprawiedliwoci spoecznej. Zdaniem zagranicy Polski nie byo sta na reformy spoeczne, jakie Sejm uchwala, a rzd zapocztkowywa - reformy, takie jak postpowe ustawodawstwo pracy, przestrzeganie prawa do strajku i wprowadzanie ubezpiecze chorobowych i zasików dla bezrobotnych. Lecz nie mogo by inaczej. Polska niepodlega chciaa w kadym szczególe zerwa z systemami uprawianymi przez zaborców. Nie zadowalaa si sam niepodlegoci, chciaa, by niepodlego zadowalaa wszystkich obywateli. Byo to waniejsze ni niedobory budetowe, ni swary dyskusyjne i ni natychmiastowe usprawnienie administracji pastwowej.

Nie mogaby sobie Polska na t swobod w samym zaraniu swego bytu pozwoli, gdyby nie absolutna zgodno caego spoeczestwa i wszystkich ugrupowa politycznych, ilekro w gr wchodzio zagadnienie bezpieczestwa, czyli siy zbrojnej. Tu spory i komerae miay znaczenie trzeciorzdne 1 obracay si tylko w wskim zakresie spraw cile personalnych. Zasady, e za wolno trzeba si bi, by j obroni, nikt nie kwestionowa.

Improwizowa musiano wszystko - i wojsko, i administracj pastwow, | skarb, i produkcj przemysow. Nawet polityk zagraniczn. Dzi wiemy, e Aprowizacja bya skuteczna. Bo obronia mode pastwo przed zagad


78

z rki ssiadów i potrafia przeprowadzi szereg reform, na które szczliwsze, bogatsze i bardziej dowiadczone spoeczestwa nie mogy si zdoby

III

Opozycja rzecz jasna istniaa i przed wyborami do Sejmu, i po jego wyborze Inaczej by nie mogo i - co waniejsze - inaczej by nie powinno w ustroju demokratycznym, który zapewnia prawo decyzji wikszoci, przyznajc wszake mniejszoci prawo szukania alternatywy i prawo krytyki poczyna i pogldów zarówno wadzy wykonawczej powoanej przez wikszo, jak i pogldów wikszoci, która j powoaa Tak tez byo w Polsce, cho bya pastwem, które dopiero si organizowao

Zdawano sobie spraw z istnienia ogromnych ronie zarówno w pogldach, jak i w stopniu przygotowania spoeczestwa do czynnego udziau w politycznym yciu kraju Ukaday si one w najprzedziwniejszy nieraz sposób, tylko w pewnym stopniu bdc odpowiednikiem podziaów klasowych czy wyrazem de gospodarczych Mocniejsze niekiedy byy wzgldy emocjonalne, mezwizane ze sprawami materialnymi Przywizanie do katolicyzmu, o którym mylano nieraz jako o najmocniejszej ostoi ycia narodowego, zwaszcza w zaborze pruskim, odgrywao bardzo istotn rol w ksztatowaniu si sympatii do poszczególnych stronnictw politycznych Take rónice pooenia gospodarczego, struktury spoecznej i potrzeb kulturalnych rozkaday si odmiennie w poszczególnych dzielnicach kraju Std odmienno pogldów wtórujca odmiennoci odczuwanych potrzeb Inna tez w poszczególnych dzielnicach bya moralno spoeczna, zrozumienie potrzeby adu i dyscypliny Inne byy dowiadczenia samorzdowe Inne wreszcie dowiadczenia yciowe ostatnich lat Std programy partii politycznych - cho wszystkie w mniejszym lub wikszym stopniu dyy ju przed wojn do zdobycia charakteru “ponadkordonowego", czyli ogólnopolskiego - niekiedy uwzgldniay przede wszystkim potrzeby miejscowe, dzielnicowe Kiedy indziej znów program zdawaoby si jednolity w zastosowaniu praktycznym przybiera inne ksztaty w Poznaniu, a inne w Warszawie czy we Lwowie Jak gboka jednak bya wiadomo tych specyficznie polskich problemów w kierownictwach poszczególnych partii politycznych5 Wydaje si, ze ulegay one wielu zudzeniom i std zapewne wypywao szczere przekonanie wielu z nich, ze wybory umocni ich pozycj

Józef Pisudski jako Naczelnik Pastwa mia w tym wzgldzie najwicej wtpliwoci i tym samym najmniej zudze Na pewno ocenia trafniej wpywy prawicy mz socjalici w rzdzie Jdrzeja Moraczewskiego Sam uwaany powszechnie za lewicowca, nie chcia jednak w tak trudnym dla pastwa czasie z lewic si utosamia Std tez zapewne wypywaa po czci jego decyzja przyjcia tuz przed wyborami dymisji Moraczewskiego i powoania na premiera Ignacego Paderewskiego

Zmiana rzdu nie miaa powanego wpywu na wynik wyborów By moe,


79

ze osoba Paderewskiego wpyna w jakim stopniu wród wyborców na oddanie gosu “bardziej w prawo" ni zamierzali Z drugiej za to strony ustpienie rzdu Moraczewskiego, co rozumiano take jako gest pojednawczy, wzmogo popularno PPS i “Wyzwolenia" Wzorowa procedura gosowania i brak jakichkolwiek nacisków, jesh nie liczy bardziej lub mniej sprawnej agitacji prowadzonej przez wszystkie stronnictwa bez wyjtku, wyrównywaa szans kadego z nich, z tym skutkiem, ze adne nie kwestionowao wyników ani nie zgaszao protestów

Niemniej wynik by niespodziank dla lewicy, zwaszcza dla PPS i “Wyzwolenia" W Kongresówce ogromna liczba gosów chopskich pada na list Narodowej Demokracji Ogólna liczba gosujcych w tej dzielnicy na prawic osigna 45°0 W caej Polsce zdobya prawica 36°0 gosów - ju po czerwcowych wyborach w Poznaskiem - i 140 mandatów w Sejmie Lewica zdobya tylko 21", i 106 mandatów, z czego 59 “Wyzwolenie", a 35 PPS po zjednoczeniu z socjaldemokracj galicyjsk 33°0 gosujcych opowiedziao si po stronie czterech stronnictw uwaanych za centrum, dajc mu 131 mandatów Najsilniejsze w centrum byy chopski i konserwatywny “Piast" oraz Polskie Zjednoczenie Ludowe

Nie stwarzao to warunków do powstania zdecydowanej wikszoci sejmowej, która mogaby wyoni rzd o jednolitym skadzie i cakowicie sprecyzowanym programie Stwarzao natomiast konieczno koalicji stronnictw, czsto o zupenie ronych programach politycznych Co gorzej - byy to koalicje o zmiennym charakterze, tworzone od wypadku do wypadku, dla przegosowania lub dla zapobieenia uchwaleniu jakiej okrelonej ustawy Take dyscyplina partyjna bya w Sejmie pojciem raczej wzgldnym, z tym wynikiem, ze ju po roku skad klubów poselskich przedstawia si zupenie inaczej ni na pierwszym posiedzeniu, i to tak dalece, ze nawet orientacyjny podzia midzy centrum, prawic i lewic uleg koniunkturalnym zmianom Znajdowao to swe odbicie we wadzy wykonawczej, czyli w rzdzie Kolejne gabinety musiay uwzgldnia koniunktury i koalicje sejmowe, cho autorytet i uprawnienia Naczelnika Pastwa pozwalay na powoywanie ministrów fachowych i nie zwizanych z rozgrywkami partyjnymi w Sejmie Stan ten by nieunikniony wobec niemonoci powstania zdecydowane) wikszoci na awach poselskich

Niemniej Sejm pracowa i pracowa owocnie, zwaszcza w dwóch pierwszych latach swego istnienia Dziao si tak dlatego, ze wiele spraw o istotnym znaczeniu wszystkie partie uznay za niepodlegajce dyskusji, przynajmniej gdy o zasad chodzi I tak nie kwestionowano w Sejmie koniecznoci zachowania demokratycznego rozwoju

W tym wzgldzie Sejm by wiernym odzwierciedleniem nastrojów spoeczestwa Na tym polegaa ówczesna “ludowo" Natomiast niespodziank byo rozbicie ruchu ludowego w znaczeniu chopskim na cztery podstawowe i par mniejszych ugrupowa o odmiennych programach - od radykalnego PO konserwatywny Nie uatwio to przeprowadzenia najwaniejszej dla Polski reformy, jak bya reforma rolna


Reforma rolna

W sensie spoecznym rolnictwo i ustrój rolny byy dla Polski zagadnieniem najwaniejszym. Na nim te skupiaa si uwaga opinii publicznej, ustpujc pierwszestwa tylko sprawom wojska i walki o granice.

W kadym razie “reforma rolna", bo t nazw obejmowano caoksztat zagadnienia w jego aspekcie zarówno gospodarczym, jak i spoecznym, bya w przekonaniu opinii publicznej i w przekonaniu Sejmu spraw pilniejsz i doniolejsz ni opracowanie konstytucji pastwowej, uregulowanie stosunków walutowych, obmylenie struktury szkolnictwa, a nawet prace scalajce dotychczasowe dzielnice rozbiorowe w jednolity organizm administracyjny. Jej te powici Sejm najwicej uwagi w pierwszym roku istnienia niepodlegego pastwa polskiego.

Zestawmy fakty, które tumacz przyczyny tego stanu rzeczy. W roku 1919 okrelenie Polski jako kraju rolniczego obrazowao wiernie rzeczywisto nie tylko gospodarcz, lecz take spoeczn i polityczn. Wszystkie dzielnice Polski, z wyjtkiem Górnego lska, nie objtego jeszcze granicami pastwowymi, byy krajem rolniczym. Orodki przemysowe takie jak Zagbie Dbrowskie, rejon odzi, rejon Warszawy czy Biaystok tworzyy tylko enklawy skupiajce niewiele wicej ni 15% do 20% ludnoci. Ich produkcja cznie z produkcj lokalych orodków nie znajdowaa dostatecznego zbytu na rynku wewntrznym, wanie dlatego, e by to rynek w ogromnej wikszoci rolniczy. Przemys ucierpia ju i mia jeszcze ucierpie nie tylko wskutek dewastacji spowodowanej wojn i okupacj, wskutek braku konserwacji, inwestycji i surowców, lecz take wskutek przerwania szlaków eksportowych. Jego przebudowa i rozbudowa bya zagadnieniem wymagajcym ogromnego nakadu kapitaowego. Bya take kwesti czasu. Poza tym szans rozbudowy przemysu zalee musiay w duej mierze od podniesienia si stopy yciowej i zdolnoci konsumpcyjnej masy ludnoci rolniczej. W tej sytuacji, by móc w ogóle myle o rozbudowie gospodarstwa narodowego, trzeba byo zacz od reformy rolnej. Trzeba j byo tak poprowadzi, by zapewni minimum rodków utrzymania 70% ludnoci mieszkajcej i pracujcej na wsi. I to nie w drodze przerzucenia nadwyki ludnociowej do przemysu, który nie móg jej pochon, lecz w drodze pomnoenia liczby samodzielnych gospodarstw rolnych oraz zapobieenia ich nieopacalnoci.

Pochodn przesanki gospodarczej byy przesanki spoeczne i polityczne. Wyraay si one w deniach typowych dla spoecznoci chopskiej. Postulat sprawiedliwoci spoecznej gosi potrzeb oparcia posiadania ziemi na zasadzie pracy na ziemi. Pracy osobistej, wykonywanej wasnymi rkami. Towarzyszy temu postulatowi postulat wyrównania rónic pozycji spoecznej, zmniejszenia ostroci przedziaów klasowych. Std haso parcelacji wielkiej wasnoci ziemskiej czyo si z deniem chopów do przejcia funkcji kierowniczej w yciu wsi, powiatu i caego pastwa z rk warstwy zwanej ziemiask. A jednoczenie istnia problem ludnoci bezrolnej, wegetujcej na marginesie gospodarczym i spoecznym wsi. W zalenoci od dzielnicy


81

proletariat wiejski w Polsce stanowi mas od 10% do 40% ogóu ludnoci utrzymujcej si teoretycznie z pracy na roli. Tylko cz zaliczaa si do kategorii zwanej niezbyt cile sub folwarczn albo waciwiej robotnikami rolnymi. Ich pooenie byo róne w rónych okolicach. W Poznaskiem, gdzie pracodawc by uprzemysowiony “majtek ziemski", pooenie byo znone, a w kadym razie lepsze ni samodzielnego gospodarza w reszcie Polski. Cho i tu uogólnienia s niebezpieczne. W niektórych powiatach Pomorza na przykad panoway stosunki przypominajce struktur farmersk na zachodzie Europy. Gospodarstwa kilkunastohektarowe zapewniay byt i wacicielowi, i jego najemnym pomocnikom. Nadwyki produkcyjne umoliwiay kapitalizacj i inwestycje. Pozwalay zaopatrywa w ywno miasta i pozwalay ywno eksportowa. Poznaskie byo spichlerzem pastwa pruskiego. Natomiast wie glicyjska nie moga dostarczy ywnoci samej sobie.

Rónic tego rodzaju byo wicej i sigay bardzo gboko, bo i w dziedzin kulturaln. Byy one wynikiem bardzo zoonych procesów historycznych, w których i zasugami, i win dzieli si musieli Polacy z zaborcami, którzy - jak Rosjanie w Królestwie - prowadzili polityk zmierzajc do celowego zuboenia ludnoci i tym samym do uatwienia sobie rzdów nad obcym spoeczestwem.

Z rónic wynikay odmienne potrzeby i denia ludnoci wsi polskiej, w której miecio si i gospodarstwo zamonego chopa spod Kcyni czy Jarocina, i “ndza glicyjska" z okolic Jasa czy Rzeszowa, i problemy bezrolnych, i problemy robotników rolnych, i pami o koniecznoci zachowania zdolnoci produkcyjnej wielkich obszarów skupionych w rku wacicieli uprzemysowionych majtków ziemskich.

Std te i spory wokó zakresu i charakteru reformy rolnej przybray charakter debaty ustrojowej, wykraczajcej daleko poza sprawy rolnictwa. cieray si ze sob pogldy skrajne, zmierzajce z jednej strony do wywaszczenia bez odszkodowania, a z drugiej strony domagajce si uprzywilejowania wielkiej wasnoci pod ktem jej lepszej wydajnoci produkcyjnej. Woaniom o parcelacj gruntów nalecych do Kocioa katolickiego, tak zwanej wasnoci “martwej rki", przeciwstawiay si koa zachowawcze i prawicowe. Opór ich mia zreszt charakter formalny raczej, gdy punktem wyjcia bya zasada dobrowolnego zrzeczenia si ziemi za zgod wadz kocielnych w przeciwstawieniu do wywaszczenia przymusowego. Radykalne ugrupowania chopskie w Sejmie domagay si uprzywilejowania ludnoci bezrolnej, to jest robotników rolnych, podczas gdy “Piast" opowiada si za polityk tworzenia gospodarstw mocnych i samowystarczalnych w oparciu o ju zagospodarowanych chopów. Najliczniejsze “Wyzwolenie" nie zacieniao swego programu do zagadnie rolnictwa, lecz czyo postulat parcelacji gruntów z reformami gospodarczymi w przemyle. By to oczywisty skutek jego powiza z Polsk Parti Socjalistyczn. Wreszcie bardzo silne ugrupowanie posów reprezentujcych wie w ramach Zwizku Ludo-wo-Narodowego stawiao na pierwszym miejscu problematyk racjonalnej gospodarki, przewidujc nie bez susznoci, e parcelacja i tak nie rozaduje

- Historia dwudziestolecia


82

nadwyki ludnociowej wsi polskiej i nie zaspokoi minimum jej potrzeb. Sporne rzecz jasna byy sprawy tempa, w jakim reform roln naley przeprowadza, kredytów potrzebnych do zagospodarowania nowych warsztatów pracy, sprawy melioracji i komasacji i wiele innych spraw pokrewnych.

Zwolna jednak sprawy sporne traciy na ostroci w kompromisowych projektach reformy rolnej. Decydujce znaczenie miao stworzenie nowej frakcji sejmowej skadajcej si z posów rónych stronnictw o wyranym obliczu chopskim. Nazwano j troch szumnie Zwizkiem Posów Ludowych. Zwizek by ugrupowaniem taktycznym dla przeciwstawienia si prawicy sejmowej. Liczy 134 posów, co byo liczb zbyt ma na przeprowadzenie swojej woli, lecz dostatecznie du, by móc nada kierunek obradom i wyeliminowa kopotliwe projekty coraz to wysuwane przez cae partie. Zwizek móg zreszt liczy na gosy posów socjalistycznych i z kilku innych ugrupowa.

Generalnie przy tym rzecz wziwszy, nikt w Sejmie i poza nim nie kwestionowa koniecznoci jakiej reformy gospodarczo-spoecznej, która by uzdrowia rolnictwo jako cz gospodarki narodowej i zadouczynia dezyderatom i potrzebom spoecznym ludnoci wiejskiej. Jednolito ta przejawiaa si take w zasadach, jakimi przy reformie chciano si kierowa. We wszystkich projektach reform, nawet tych, jakie przedkadaa prawica sejmowa lub bronicy swych interesów klasowych Zwizek Ziemian, mieciy si nieodmiennie nastpujce zasady:

- gospodarstwo chopskie oparte o wasno indywidualn;

- pierwszestwo przy parcelacji dla fachowych rolników dotychczas ziemi nie posiadajcych, to znaczy dla robotników rolnych, traccych prac w zwizku z parcelacj folwarków;

- konieczno tworzenia gospodarstw zdolnych zapewni wacicielowi utrzymanie, to znaczy nie karowatych;

- zapewnienie przez pastwo kredytów potrzebnych i na odszkodowanie

dla traccego ziemi, i na zagospodarowanie si nowego waciciela.

Tu wyjani wypada, e dezyderaty parcelacji bez odszkodowania suyy w Sejmie raczej jako argument taktyczny. W praktyce chciano go zastosowa przy parcelacji dóbr pastwowych lub takich, jak powstae z wykupu wasnoci polskiej przez instytucje zaborcze, przede wszystkim przez rosyjski Bank Wociaski i prusk Komisj Kolonizacyjn.

I wreszcie zasada ostatnia, dotyczca metody. Uznawano, e przeprowadzenie reformy rolnej naley tylko i wycznie do Sejmu i e tym samym musi by ona przeprowadzona w drodze ustawodawczej.

By to punkt nad wyraz istotny w sytuacji tak chaotycznej i zblionej w niejednym do anarchii, jak ta, która panowaa na ziemiach polskich w chwili zaamania si wadzy zaborczej. Wytrca te or z rki elementom erujcym na niepokoju i biedzie wsi polskiej. Wród nich Komunistyczna Partia Polski zdobya sobie pewne wpywy tylko w Zwizku Zawodowym Robotników Rolnych. Zwizek ten odby w roku 1919 dwa zjazdy - w maju i w sierpniu - wysuwajc hasa parcelacji bez odszkodowania oraz objcia parce-


83

lacj take wikszych gospodarstw chopskich. Komunici mieli jednak sytuacj utrudnion, gdy - jak ju pisalimy - popenili dwa bdy. Jeden by bdem natury ogólnej, tym samym, który przekreli ich wpywy w ro-dowisKach robotniczych. Polega na negowaniu potrzeby tworzenia niepodlegego pastwa polskiego. Bdem drugim byo opowiedzenie si przeciwko parcelacji jako zapobiegajcej powstawaniu kochozów. Koncepcja tego rodzaju bya nie do przyjcia take dla robotników rolnych, podnieconych nadziej spienienia marze o wasnym kawaku ziemi. W rezultacie kierunek radykalny wród ludnoci wiejskiej reprezentowa zacza PPS wród robotników rolnych i frakcyjne ugrupowanie Dbala wród ludnoci maorolnej.

Dziaalno radykaów sprowadzia si do kilku strajków, które odegray rol pozytywn w tym sensie, e przyspieszyy prace Sejmu nad reform rol. Nie doszed natomiast do skutku powszechny strajk rolny zapowiedziany na padziernik 1919 roku, gdy odmówiy mu poparcia zarówno PPS, jak i “Wyzwolenie". Byby to zreszt strajk niepotrzebny, gdy ju w lecie z mgawicy projektów wyonia si koncepcja reformy rolnej pomylanej rzeczowo, a jednoczenie zapobiegajcej chaosowi gospodarczemu. Na tym odcinku Sejm wykaza daleko posunit dojrzao polityczn i skutecznie podkreli, e on tylko jest kompetentny o reformie stanowi. W tym wzgldzie panowaa zgodno pogldów we wszystkich stronnictwach reprezentowanych w Sejmie, ze stronnictwami chopskimi na czele. Wyrazem tej zgodnoci byy ustawy i rozporzdzenia wykonawcze zabraniajce z jednej strony parcelacji ziemi folwarcznej przez robotników rolnych bez czekania na ustaw, z drugiej za tak zwanej “dzikiej parcelacji", za pomoc której niektórzy ziemianie sprzedawali ziemi z wolnej rki zamoniejszym chopom.

W kocu czerwca 1919 roku jedyn spraw naprawd sporn pozostawao tak zwane maksimum obszaru gospodarstwa rolnego. Stronnictwa ludowe i lewica sejmowa chciay je ustali na 180 hektarów. Prawica nie odrzucaa tej granicy jako podstawy reformy, lecz wnosia poprawki dla terenów rzadziej zaludnionych oraz dla tych wasnoci obszarniczych, które stanowiy zamknite przedsibiorstwa uprzemysowione. Nad artykuem szóstym, te wanie sprawy regulujcym, doszo do dramatycznego gosowania 7 lipca. Za maksimum 180 hektarów gosowao 180 posów, przeciw ta sama liczba. Wówczas to posowie ludowi i socjalistyczni opucili sal sejmow piewajc “O cze wam, panowie magnaci".

10 lipca w powtórnym gosowaniu artyku szósty uzyska wikszo. Tym samym “Uchwaa w przedmiocie zasad reformy rolnej" zostaa przyjta przez Sejm jako podstawa przyszego ustroju rolnego.

Wytyczne w niej zawarte przewidyway silne gospodarstwo chopskie jako podstawow jednostk spoeczno-gospodarcz. Rezerwat ziemi w dyspozycji pastwa, rezerwat przeznaczony na parcelacj, mia si skada z tak zwanych dóbr skarbowych i majorackich, z dóbr Banku Wociaskiego i Komisji Kolonizacyjnej, z dóbr kocielnych, z dóbr zebranych w drodze spekulacji gruntowej i wreszcie w ostatniej kolejnoci z nadwyek gruntowych majtków ziemskich ponad maksimum od 60 do 180 hektarów w Polsce rodkowej i poudniowej oraz ponad 400 hektarów na Kresach Wschodnich i w nie-


84

których czciach byego zaboru pruskiego - tam, gdzie zmniejszenie obszaru mogo zagrozi ju istniejcemu przemysowi rolnemu. Uchwaa przewidywaa pierwszestwo w nadziale parcelowanej ziemi dla robotników rolnych, zapowiadaa pastwowe dugoterminowe kredyty dla nowych wacicieli oraz wprowadzaa zasady ochrony pracy najemnej na roli w postaci midzy innymi ubezpiecze spoecznych.

Wiele jeszcze byo przeszkód natury praktycznej na drodze do stworzenia nowego ustroju rolnego w oparciu o uchwa o reformie rolnej. Niektóre z nich nie day si usun bd usuwanie ich zajo wicej czasu ni przewidywano. Niemniej “Uchwaa w przedmiocie zasad reformy rolnej" bya jednym z najwikszych osigni Sejmu Ustawodawczego, gdy dotyczya najwaniejszego dla ówczesnej Polski problemu i usuwaa schorzenia narose w cigu wieków, których zaborcy celowo usun nie chcieli.

Owiata

Niwelacja rónic midzy zaborami bya najtrudniejsza, a zarazem najpilniejsza, na odcinku szkolnictwa i owiaty. Zdawa sobie z tego spraw rzd Moraczewskiego, zdaway te sobie spraw rzdy nastpne, Paderewskiego, Ponikowskiego, Skulskiego, Grabskiego czy Witosa. Zdawa sobie przede wszystkim spraw Sejm Ustawodawczy.

Zarówno rzdy jak i Sejm, a równolegle z nimi wadze samorzdowe i administracyjne na poszczególnych obszarach dziedziczyy po zaborcach cakowicie niewystarczajc baz materialn dla caego szkolnictwa. Dziedziczyy systemy szkolnictwa pozostawiajce wiele do yczenia w wietle wymogów owiaty pomylanej w sposób nowoczesny i demokratyczny. Co gorzej, systemy dotychczas istniejce (z wyjtkiem zaboru austriackiego) pomylane byy w ten sposób, by hamowa i utrudnia rozwój polskiej kultury narodowej. Byy wic z samego zaoenia systemami nie tylko obcymi, ale i wrogimi.

W zaborze pruskim szkoa suya wynaradawianiu Polaków. Jzyk polski rugowano bezlitonie nie tylko z programów lekcyjnych, lecz take ze stosunków midzy nauczycielem i uczniem, a nawet ze stosunków midzy uczniami. Nie wolno go byo uywa w rozmowach na terenie szkoy. Wikszo nauczycieli szkó podstawowych - czyli, jak je wówczas zwano, powszechnych - pochodzia z Niemiec lub rekrutowaa si z elementu zniemczonego. Z chwil przejcia administracji owiaty przez Naczeln Rad Ludow w Poznaskiem byo zaledwie kilkudziesiciu nauczycieli szkó rednich mogcych prowadzi lekcje w jzyku polskim. Podobnie przedstawiaa si sprawa na lsku. Fakt, e Polacy w zaborze pruskim umieli czyta i pisa po polsku naley w tych warunkach uzna za zadziwiajcy dowód prnoci i odpornoci narodowej. Zasug dzieli si tu Koció z prywatn dziaalnoci owiatow, w której rol naprawd decydujc odgrywao wychowanie domowe.


85

Wynaradawianie nie czyo si wszake w zaborze pruskim z obnianiem ogólnego poziomu owiaty. Polak w Poznaskiem, na Pomorzu czy na lsku umia czyta i pisa i posiada minimum wiadomoci potrzebnych dla samoksztacenia i utrzymania si na ponad przecitnym poziomie kultury.

Inaczej przedstawiaa si sprawa w zaborze rosyjskim, z tym e pooenie byo lepsze w Kongresówce ni na terenach pooonych na wschód i na pónoc od Bugu. Polityka rusyfikacyjna czya si tu z ogólnym zacofaniem. Byo ono udziaem caego imperium carów. Na ziemiach zamieszkanych przez Polaków byo to zacofanie zamierzone i celowe. Polityka carska dya do utrzymania owiaty i kultury na jak najniszym poziomie, w przekonaniu, e im poziom ten bdzie niszy, tym trudniej bdzie Polakom krzewi sw wiadomo narodow i tym atwiej bdzie utrzyma ludno w ryzach.

Do chwili przejcia wadzy przez pastwo polskie na terenie zaboru rosyjskiego nie istnia powszechny obowizek szkolny. W roku 1911 zaledwie 19°0 dzieci w wieku szkolnym uczszczao w Kongresówce do szkó elementarnych, w ogromnej wikszoci jednoklasowych. W roku 1917, a wic ju pod rzdami Rady Regencyjnej, na tysic dzieci w Królestwie pobierao nauk zaledwie 76, wobec 143 w Galicji i ponad 200 w Poznaskiem. Na wschód od Bugu nauk pobierao zaledwie 30 dzieci na tysic.

Szacunkowo mona te przyj, e w dniu odzyskania niepodlegoci ponad poowa Polaków nie umiaa czyta i pisa. Biorc pod uwag warunki, naley wyrazi zdziwienie, e procent analfabetów nie by wyszy. I tu zasug dzieli si Koció z inicjatyw prywatn. W rodowiskach robotniczych ogromn rol speniay kóka samoksztacce prowadzone zwaszcza przez partie polityczne - przez PPS w nawizaniu do piknej tradycji zapocztkowanej przez Waryskiego na amach “Proletariatu" oraz przez Narodow Demokracj.

Powszechny obowizek szkolny wprowadzio odrodzone pastwo polskie na podstawie dekretu Naczelnika Pastwa z 7 lutego 1919 roku, zatwierdzonego póniej i poszerzonego przez Sejm Ustawodawczy. By to pierwszy krok ujednolicajcy system szkolnictwa we wszystkich dzielnicach.

Daleko byo wszake do osignicia minimum zakrelonego przez ustaw. Byo nim wprowadzenie zasady bezpatnego nauczania w wieku od 7 do 14 lat w ramach siedmioklasowej szkoy powszechnej. Idea ten zaczto osiga przy kocu lat dwudziestych, a wic stosunkowo szybko. Lecz w roku 1919 wydawa si bardzo odlegy. Warto jednak podkreli, e ju po dwóch latach, w roku 1921, liczba dzieci w szkoach powszechnych na terenie byego Królestwa podniosa si do 66%.

Powrómy do trudnoci, na jakie natrafiaa organizacja szkolnictwa. Niedomogi bazy materialnej obejmoway przede wszystkim brak budynków szkolnych. Dekret z 7 lutego przewidywa, e maksymalna odlego midzy szko a miejscem zamieszkania ucznia nie powinna przekracza 3 kilometrów. Zamierzenia tego nie mona byo osign wobec trudnoci finansowych, z którymi borykao si pastwo w pierwszych latach niepodlegoci. 2 koniecznoci musiano si zadowoli stopniowym i mudnym postpem. Zorganizowanie szkoy jednoklasowej lub dwu- czy trzechklasowej wymagao


86

znacznie mniej nakadów i do takich wanie szkó musiano si w wikszoci wypadków ograniczy.

Zwaszcza e obok trudnoci materialnych istniaa trudno nie mniejsza w postaci braku nauczycieli. W Królestwie potrzebowano 25 tysicy, a byo zaledwie 10 tysicy. W Poznaskiem zastpowano cz kwalifikowanych nauczycieli szybko podszkalanymi siami pomocniczymi. Dekret z 7 lutego kad ogromny nacisk na organizacj seminariów nauczycielskich, przewidujc równie kursy skrócone. Lecz i one mogyby zaradzi potrzebie nie wczeniej ni po dwóch lub trzech latach, zwaszcza e znaczna cz potencjalnych kandydatów na nauczycieli suya w wojsku, ochotniczo lub z poboru.

Na szczcie niedobór nauczycieli moga zaspokoi w pewnej mierze Galicja. Ona jedna dysponowaa pen kadr, a nawet nadwykami - podobnie zreszt jak i w innych dziaach administracji pastwowej. Pod tym wzgldem nadprodukcja inteligencji - bolczka zaboru austriackiego - okazaa si bogosawiestwem dla modego pastwa polskiego. Peny samorzd w Galicji wykorzystywano na wielu odcinkach. Z nich szkolnictwo i owiata byy odcinkami najwaniejszymi. Co prawda daleko byo do zapewnienia wszystkim dzieciom w wieku szkolnym penego siedmioklasowego wyksztacenia elementarnego. Lecz liczba analfabetów bya minimalna, a - co waniejsze - nauk pobierano w jzyku polskim tam wszdzie, gdzie Polacy stanowili wikszo. W Galicji Wschodniej cz szkó bya ukraiska, lecz jzyk polski take by obowizkowy. Zreszt w szkoach polskich uczono te ukraiskiego. Polskie w ogromnej wikszoci byo szkolnictwo rednie, bardzo rozbudowane. Przede wszystkim za istniay polskie szkoy wysze, jedyne polskie szkoy wysze dla wszystkich ziem polskich. Uniwersytety Jagielloski w Krakowie i Jana Kazimierza we Lwowie oraz Politechnika Lwowska ksztaciy take Polaków z dwóch pozostaych zaborów. Byy prawdziwymi orodkami nauki i kultury polskiej, osigajc przy tym renom naukow na skal europejsk.

Galicja dostarczya kadr dla pozostaych dzielnic, przede wszystkim dla szkó rednich i dla nowo tworzonych uniwersytetów. Uniwersytet i Politechnika Warszawska, przed wojn rosyjskie i nie o penych prawach akademickich, zaczto polonizowa ju za czasów Rady Regencyjnej. Po roku 1918 rozrosy si szybko i okrzepy jako placówki naukowe i dydaktyczne. W roku 1919 natychmiast po zajciu Wilna przez wojska polskie reaktywowano stary Uniwersytet Stefana Batorego. W poowie tego roku zaczto prace nad utworzeniem Uniwersytetu w Poznaniu. Zabór pruski by pozbawiony wyszej uczelni, a ci z Polaków, którzy chcieli i na studia wysze, obierali albo Kraków czy Lwów, albo te specjalizowali si w naukach rolniczych i technicznych we Wrocawiu i Gdasku wzgldnie w gbi Rzeszy Niemieckiej.

Obok uniwersytetów uruchamiano w miar posiadanej kadry naukowej inne szkoy wysze, jak Akademi Górnicz w Krakowie, Wysz Szko Handlow czy Woln Wszechnic w Warszawie. W roku 1920 powsta Katolicki Uniwersytet Lubelski. Nie mogy one zaspokoi potrzeb na dusz


87

met. cieray si wic wówczas dwa pogldy wród fachowców. Jedni uwaali, e naley tworzy jak najwicej szkól wyszych nie ogldajc si na moliwoci szczupej kadry naukowej. Inni, i ci zwyciyli, stali na stanowisku pgraniczenia liczby wyszych uczelni do absolutnie koniecznych po to, by osign na nich jak najwyszy poziom w oparciu o pen autonomi uczelnian. Autonomi t zapewniono wyszym uczelniom na podstawie specjalnej ustawy, któr Sejm uchwali w roku 1920.

Szczupo kadry naukowej w przeciwiestwie do nauczycielskiej trudno byo wyrówna w szybkim tempie. Pomoc okazali Polacy, którzy pokoczyli uniwersytety i politechniki zagraniczne. Wielu popieszyo na wezwanie odrodzonej Ojczyzny.

Pozostawaa do wykonania ogromna praca ustalenia i ujednolicenia programów dla wszystkich szkó. I tu korzystano po czci z dowiadcze galicyjskich. Zastanawiano si te nad ogóln koncepcj szkolnictwa. Dyskutowali nad tym nauczyciele na licznych zjazdach - pierwszy odby si w Warszawie w marcu 1919 roku. Ju wówczas wystpiono z nowoczesnym projektem poczenia szkolnictwa podstawowego ze rednim w jeden system dwunastoletnich studiów. Wzgldy praktyczne nie pozwoliy przystpi do jego realizacji przed rokiem 1930. Lecz ju po dwóch latach liczc od listopada 1918 roku mówi mona byo o szkolnictwie polskim wszystkich szczebli jako o systemie jednolitym dla wszystkich dzielnic. Co waniejsze, system ten móg si wykaza rezultatami, które w znacznej mierze odrobiy ju celowe zaniedbania zaborców, przede wszystkim rosyjskiego.

Konferencja pokojowa

I

Podstaw rozejmu midzy koalicj zachodni i pokonanymi Niemcami byo tak zwane “czternacie punktów" Wilsona. Niemcy przyjli je do wiadomoci w listopadzie 1918 roku i na tej podstawie naczelny dowódca wojsk sprzymierzonych, marszaek Ferdynand Foch, podyktowa im warunki zawieszenia broni. “Czternacie punktów" miao te stanowi ramowe podstawy przyszego traktatu pokojowego.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Woodrow Wilson ogosi swoj deklaracj celów wojny - wanie owe “czternacie punktów" - 8 stycznia 1918 roku, a wic ju po przystpieniu Ameryki do wojny, lecz zanim jeszcze jej siy mogy zaway na przebieg dziaa wojennych i zanim bolszewicka Rosja zawara odrbny pokój z Niemcami w Brzeciu Litewskim. W chwili jej ogaszania deklaracja prezydenta Wilsona bya raczej ideologicznym wyznaniem wiary ni wicym dokumentem midzynarodowym.


Lecz sytuacja ulega w tym wzgldzie szybkiej ewolucji. Ju chociaby z tego powodu, e Stany Zjednoczone t deklaracj wanie uznaway za okrelenie celów wojny i istotny warunek czynnego w niej udziau po stronie sprzymierzonych. Okreliy si nie jako “sprzymierzeniec" koalicji zachodniej, lecz jako mocarstwo “stowarzyszone". Miao to oznacza, e walcz nie o egoistyczne cele narodowe ani wasne, ani tym mniej Anglii, Francji lub któregokolwiek z innych pastw walczcych z Niemcami i z ich sojusznikami, lecz o “pooenie kresu wszystkim wojnom". Czyli po to, by wywalczy nowy ad midzynarodowy oparty na zasadach midzynarodowej moralnoci i midzynarodowej demokracji. Zwornikiem tego nowego adu miaa by Liga Narodów, a take uznanie przez zwycizców i przez zwycionych zasady samostanowienia narodów o swym wasnym losie.

Zasada ta w swym praktycznym wykonaniu przewidywaa stworzenie nowych pastw na gruzach imperiów niemieckiego, austro-wgierskiego i tureckiego bd te przywrócenie niepodlegego bytu tym narodom, które sw pastwowo kiedy utraciy wskutek obcej przemocy. Konkretnie chodzio tu przede wszystkim o Polsk, co wyranie precyzowa punkt trzynasty deklaracji Wilsona.

Z tych wzgldów deklaracja prezydenta Stanów Zjednoczonych bya dokumentem bez precedensu. Narzucaa warunki nie tylko przeciwnikom, lecz i nowym towarzyszom broni narodu amerykaskiego. Wielka Brytania, Francja i Wochy ustosunkoway si do niej pocztkowo z du doz ostronoci. Wizay je bowiem zawarte ju poprzednio porozumienia dotyczce ochrony ich wasnych interesów w razie zwycistwa nad pastwami centralnymi. Porozumienia te obejmoway take Rosj, której w pierwotnym ukadzie pozostawiano woln rk w urzdzeniu Europy wschodniej i rodkowej, co si wyraao w praktyce zgod na rozszerzenie jej terytorium pastwowego kosztem Niemiec, Austrii i po czci take Turcji. Sprawa polska w myl tych porozumie miaa si zmieci w planach Rosji na wypadek zwycistwa. Po rewolucji bolszewickiej Rosja przestaa jednak by sprzymierzecem pastw zachodnich. Zawara z Niemcami odrbny pokój w Brzeciu. Polska, dostawszy si w czasie wojny w caoci pod ponowanie, niemiecko-austriackie, bya obecnie objta bez zastrzee postulatami “czternastu punktów".

Mocarstwa zachodnie wycigay konsekwencje z tego stanu rzeczy. Nie byo zastrzee, które by mogy hamowa ich zgod na odtworzenie pastwa polskiego po pokonaniu Niemiec. Ustay te opory przeciwko polskiej akcji dyplomatycznej na zachodzie Europy. Komitet Narodowy Polski osign bardzo wiele, zanim jeszcze uznano go za póoficjalne przedstawicielstwo majcego powsta pastwa polskiego. Duo osign zwaszcza na trzech odcinkach.

Po pierwsze zmusi rzdy zachodnie w Europie, a take rzd amerykaski, do objcia planami odtworzenia pastwowoci polskiej ziem zaboru pruskiego. W odniesieniu do tego zaboru zachowywano w Waszyngtonie i w Londynie oraz w mniejszym stopniu w Paryu taktyk wstrzemiliwoci w nadziei, e moe to przypieszy kapitulacj Niemiec. Romanowi Dmowskiemu,


89

Erazmowi Piltzowi, geografowi Eugeniuszowi Romerowi udao si przeama t barier ostronoci wanie w oparciu o wilsonowsk zasad samostanowienia. Dziki temu polski “dostp do morza" nie mia by lini kolejow i stref Wolnocow w Gdasku, jak starali si ju po zawarciu rozejmu przekonywa Niemcy, lecz mia oznacza wyzwolenie zaboru pruskiego. Komitetowi Narodowemu Polskiemu nie udao si jednak przekona mocarstw sprzymierzonych, e naley z góry wyznaczy granice tych polskich ziem zachodnich, jakie Niemcy maj przyszej Polsce odstpi. Udao si natomiast t spraw jako jedn z zasadniczych wprowadzi na porzdek dzienny przyszej konferencji pokojowej.

Innym osigniciem Komitetu byo skuteczne w duej mierze przeciwdziaanie naciskom i wpywom przedstawicieli byej Rosji carskiej lub liberalno-demokratycznej Rosji Kiereskiego. Tu najsilniejsze opory spotykay Polaków ze strony Francji. Amerykanie i Anglicy wykazywali wicej sceptycyzmu co do moliwoci zwycistwa Rosji “biaej" w jej walce przeciwko wadzy “czerwonej".

Trzecim wreszcie sukcesem Komitetu byo uznanie Polski, jeszcze nie istniejcej w sensie pastwowym, za sprzymierzeca i tym samym zapewnienie jej miejsca przy stole konferencyjnym nie w charakterze petenta, lecz jako partnera rozmów i pertraktacji. Osignicia te, cho doniose, nie oznaczay jednak jeszcze penego zwycistwa postulatów pastwowych i narodowych polskich. Daway jedynie formalnie podstawy do waciwej akcji dyplomatycznej. Wprowadzay Polsk jako czynny, a nie bierny element polityki midzynarodowej. Stanowiy fundament, w oparciu o który Polska bdzie moga w nastpnych kilku miesicach przystpi do walki politycznej o swe prawa i interesy.

Nie by to na szczcie dla jej interesów fundament jedyny. Rozwój wypadków poszed po linii stworzenia w Polsce faktów dokonanych, które Komitet Narodowy Polski powinien by wyzyska w swej dalszej dziaalnoci, nawet jeli nie we wszystkim byy po jego myli. Fakty te sprowadzay si do dwóch. Pierwszym byo powstanie pastwowoci polskiej bez ogldania si na decyzje zwycizców zachodnich. Stwarzao to sytuacj zupenie now, utrudniajc polityk Parya i Londynu, lecz wzmacniajc pooenie Polski. W Królestwie Kongresowym i w Galicji rozbrojono Niemców i Austriaków wasnymi siami, nie ogldajc si na niczyje uchway. Stworzono rzd i wojsko. Przeprowadzono wybory do Sejmu Ustawodawczego i jemu oddano najwysz, suwerenn wadz nad pastwem. Przystpiono te wasnymi siami do walki o wytyczenie i obron granic pastwowych.

Podobny charakter i znaczenie miao Powstanie Wielkopolskie. Stwarzao take fakt dokonany i byo wyrazem woli Polaków w zaborze pruskim. Dziki niemu losy ziem polskich w obrbie pastwa pruskiego przestay by przedmiotem przetargów prowadzonych w zaciszu odlegych od Polski gabinetów bez udziau ludnoci zainteresowanych ziem. Przetargi i spory o granice Polski na Zachodzie toczyy si dalej i strona polska odnosia w nich tyle poraek co sukcesów. Toczyy si jednak z jej czynnym udziaem.

Ów czynny udzia w pracach nad urzdzeniem powojennej Europy,


90

a przede wszystkim w obronie praw i interesów polskich na paryskiej konferencji pokojowej uzna naley za pierwsze i bezcenne zwycistwo polityczne odrodzonej Rzeczypospolitej. Byo ono zaskoczeniem nie tylko dla pokonanych Niemiec, lecz take, a moe przede wszystkim, dla mocarstw zachodnich, które nazwano nie bez racji “dyktatorami traktatu wersalskiego", z wyjtkiem zapewne Stanów Zjednoczonych, których przedstawiciele z prezydentem Wilsonem na czele najwierniej stali na gruncie “samostanowienia", czyli nie zaatwiania spraw terytorialnych, politycznych i gospodarczych bez wspóudziau zainteresowanych.

Inne stanowisko zajmowaa przede wszystkim Francja. Posugujc si chtnie tytuem tradycyjnego i oddanego przyjaciela Polski, uzurpowaa sobie niejako rol jej opiekuna i obrocy. Z tym wszake, e interesy Polski traktowaa jako pochodn i uzupenienie interesów wasnych. Najbardziej wyniszczona z pastw zachodnich w czasie wojny, najsabsza wród swych wielkich partnerów, powodowaa si zarówno chci rewanu wobec pokonanych Niemiec, jak i trosk o swe przysze bezpieczestwo. A take interesem gospodarczym kapitau francuskiego, który poniós tak dotkliwe straty wskutek rewolucji rosyjskiej. Bya najlepszym sprzymierzecem Polski, ilekro w gr wchodziy sprawy niemieckie. Lecz z drugiej strony uwaaa Polsk za zastpczy element przeciwwagi wobec Niemiec od strony wschodniej, wany dopóki nie powstanie “nowa Rosja". Ta stanie si znowu wielkim sprzymierzecem Francji w polityce i terenem francuskiej ekspansji gospodarczej. Wród Francuzów panowaa swoista obsesja rosyjska i przekonanie o nie-trwaoci rewolucji bolszewickiej. Wyraaa si ona nie tylko w zapaach interwencyjnych i w popieraniu si Rosji “biaej", lecz take w przeciwstawianiu si wszystkiemu, co godzio w doktryn “jednej i niepodzielnej". Odbio si to jak najfatalniej na interesach narodów dcych do wolnoci, lecz na konferencj pokojow nie dopuszczonych, jak Ukraina. Ta sama obsesja powodowaa Francj w jej zamiarach uczynienia z Polski jednego z ogniw kordonu sanitarnego, który mia przypieszy upadek rzdu Lenina.

Polska, jej rzd i Sejm, a przede wszystkim jej Naczelnik Pastwa, tym namowom francuskim postawili zdecydowany opór. Walk z Rosj, obojtnie czy “bia", czy “czerwon", prowadzia tylko i wycznie w obronie swych wasnych interesów i dla umoliwienia stanowienia o sobie tych narodów midzy Polsk a Rosj pooonych, o których prawie do samostanowienia w Paryu nie mylano.

Innym terenem rozbienoci interesów polskich i francuskich byy wewntrzne sprawy polskie. I tu Francja widziaa siebie w roli oswobodziciela i dobroczycy, którym nie bya. Widziaaby chtnie w Polsce rzdy prawicowe na mod buruazyjn i skonne do jak najbliszej wspópracy z Paryem. Na tym tle znajdowaa do czasu poparcie w Komitecie Narodowym Polskim, dopóki pretendowa on do stanowiska równorzdnego lub nawet nadrzdnego w stosunku do rzdu utworzonego w Warszawie.

I tutaj jednak udao si stronie polskiej doprowadzi w czas do porozumienia midzy rzdem w Warszawie a Komitetem w Paryu. Dziki temu na konferencji pokojowej w Paryu Polska wystpia ju niepodlege, a nic


91

wyczekujc na przyznanie jej niepodlegoci. By to podstawowy warunek prowadzenia naprawd samodzielnej polityki w decydujcym dla losów Europy pierwszym póroczu 1919 roku.

Konferencja pokojowa, gdy o Polsk chodzi, nie polegaa na obronie jej interesów w bezporednim zetkniciu z Niemcami i z Rosj. Z nimi walka toczya si na polach bitew. W Paryu natomiast walk polityczn prowadzi trzeba byo z mocarstwami zachodnimi, dla których stanowisko wobec Polski byo funkcj ich stosunku do pokonanych Niemiec i do nieobecnej na konferencji Rosji. Zgadzay si w jednym tylko - w uznaniu odbudowy pastwa polskiego za nieuniknion konieczno dziejow.

“Czternacie punktów" Wilsona odegrao w ustaleniu tego stanowiska rol wielk, lecz nie jedyn.

II

Czynny udzia w konferencji pokojowej by spraw pierwszorzdnego znaczenia dla Polski. Dya do zapewnienia go sobie w oparciu o inne przesanki ni decyzja wielkich mocarstw. W dniu rozpoczcia konferencji 18 stycznia 1919 roku bya penoprawnym partnerem wielkich mocarstw. Formuowaa jasno okrelone dania i cele polityczne i miaa rodki, którymi moga dania swe podeprze. Bya wic w niewspómiernie lepszym pooeniu ni szereg narodów, które pragny, by konferencja pokojowa dopomoga im lub zgoa umoliwia “wybicie si na niepodlego", eby uy piknego okrelenia Tadeusza Kociuszki. Z narodów takich tylko trzy pastwa batyckie niepodlego zdobyy, nie tyle z yczliwoci mocarstw, ile wysikiem wasnym i korzystajc z bezporedniej lub poredniej pomocy Polski. Natomiast narody ukraiski i biaoruski, nie mówic ju o narodach kaukaskich, nie skorzystay z dobrodziejstw zasady samostanowienia narodów pomimo zabiegów u rzdów obradujcych w Paryu. Potraktowano je jako wewntrzn spraw rosyjsk.

Stanowisko mocarstw wobec Polski byo na konferencji pokojowej, jak ju wspomniaem, funkcj ich stosunku do pokonanych Niemiec i nieobecnej na konferencji Rosji. Myl t chc rozwin, gdy polityka polska bya w istocie walk o przeciwdziaanie zgubnym skutkom tego stanowiska Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych oraz o wyzyskanie wydarze w danej chwili dla Polski korzystnych.

Formalnie ani Niemcy, ani Rosja w konferencji pokojowej nie uczestniczyy. Konferencja miaa ustali warunki pokoju i poda je Niemcom do wiadomoci. Dano im tylko prawo wypowiedzenia swoich uwag i sugestii. Lecz ostateczny tekst traktatu mogy albo przyj w caoci, albo w caoci odrzuci, co oznaczaoby w praktyce wznowienie wojny i okupacj caego obszaru.

Nieobecno Rosji wypywaa z innych przyczyn. Formalnie Rosja po


92

rewolucji bolszewickiej przestaa by pastwem sprzymierzonym. Zawara z Niemcami odrbny pokój, odstpujc im terytoria od Narwy po Morze Czarne. Rozejm koalicji zachodniej z Niemcami zobowizywa je do opuszczenia wszystkich zajtych w czasie wojny terytoriów. Miay by natychmiast przekazane wojskom sojuszniczym. Nie byo adnych waha, jak postanowienie to interpretowa w wypadku Belgii czy pónocnej Francji. Byy natomiast wahania, gdy chodzio o niemieckie zdobycze na wschodzie. Marszaek Foch proponowa wysanie na ziemie niemieckiego Ober-Ostu dywizji francuskich, brytyjskich i amerykaskich, a take dywizji armii polskiej we Francji. Jules Cambon, przyszy przewodniczcy komisji dla spraw polskich na konferencji pokojowej, proponowa w pierwszym impulsie przekazanie Polsce wszystkich ziem a po granice pierwszego rozbioru. By moe nie orientowa si w geograficznej treci tego dania. Nie orientowa si na pewno w rzeczywistoci, jaka panowaa i na tych ziemiach, i w samej Rosji.

Brak orientacji nie ogranicza si do Cambona. W Paryu przewaa pogld, e trwao rzdów bolszewickich jest wtpliwa. Poniewa rzdu tego nie uznawano, mona byo wyciga wniosek, e take pokój brzeski nie wiza Rosji i e naley jej si miejsce przy stole konferencyjnym. Przekonanie tego rodzaju znajdowao poywk w rozwoju wypadków w samej Rosji. Okres pierwszego pórocza 1919 roku - to jest okres trwania obrad konferencji pokojowej - przynosi zwycistwa si kontrrewolucyjnych wspomaganych w ten czy inny sposób przez siy interwencyjne aliantów zachodnich. Francja wizaa z tym najwiksze nadzieje, których ofiar paday ambicje niepodlegociowe Ukraiców i na których cierpiay interesy Polski. Rzeczywisto wygldaa wic w ten sposób, e spraw polskich granic wschodnich pozostawiono w zawieszeniu. Mia je okreli, podobnie jak granic z Litw, artyku 87 traktatu pokojowego, wedug dosownego brzmienia: “póniej". Ich wytyczenie - jak okae przyszo - nie bdzie te miao adnego zwizku z pracami konferencji pokojowej, bdzie wynikiem wojny polsko-bolszewickie j.

Doda warto, e próbowano zapewni Rosji gos na konferencji zwoujc przedstawicieli wszystkich ugrupowa politycznych rosyjskich na wysp Prinkipo w celu uzgodnienia midzy nimi rónych stanowisk. Pomys z góry skazany na niepowodzenie w obliczu toczcej si w Rosji wojny domowej.

Zadaniem polskiej reprezentacji na konferencji paryskiej byo oddzielenie interesów Polski na wschodzie od zagadnie wewntrzno-rosyjskich. Wbrew pomysom francuskim wcignicia Polski w krucjat antybolszewick wspierajc rosyjsk kontrrewolucj, zarówno Dmowski stojcy na czele delegacji polskiej w Paryu, jak i Naczelnik Pastwa i rzd w kraju domagali si po prostu uwzgldnienia polskich dezyderatów terytorialnych i ewentualnej pomocy przeciwko zbrojnemu najazdowi od strony Rosji. Panowaa tu zreszt, jak wiemy, rozbieno midzy Dmowskim i Pisudskim. Gdy pierwszy domaga si przyznania Polsce korzystnej dla niej granicy wschodniej, Pisudski, a w tym okresie take Sejm w Warszawie, dy do rozcignicia zasady samostanowienia na ziemie na wschód od polskich granic


93

etnicznych. Gdy Dmowski przedkada konferencji pokojowej danie przyznania Polsce granicy na linii czcej z grubsza Witebsk z górnym Dnieprem i biegncej do Dniestru na wschód od Kamieca Podolskiego, Sejm gosowa nad wnioskiem o zabezpieczenie praw narodowych ludnoci Litwy historycznej i Ukrainy w jakim zwizku z Polsk.

Rozbieno ta midzy wadz w kraju a jej reprezentacj w Paryu nie zawaya wszake na osigniciach politycznych na odcinku spraw wschodnich. Przyznanie Polsce okrelonych granic byoby niczym innym ni darowaniem Niderlandów metod Pana Zagoby. Brak odpowiedniego postanowienia stwarza swoiste uznanie samodzielnoci politycznej pastwa polskiego, które problem swej granicy wschodniej musi zaatwi ze stronami zainteresowanymi, na konferencji nieobecnymi. Tragedi dalszego rozwoju wydarze byo, e stron t staa si Rosja sowiecka, a nie niepodlege pastwa ukraiskie i biaoruskie. Drugim osigniciem, równie wanym, byo przyjcie do wiadomoci odmowy Polski posuenia si ni jako jednym z ogniw krucjaty antykomunistycznej.

Powstay o to pretensje na Zachodzie i to wcale gone. Posugujc si nimi argumentowano o koniecznoci bardziej wzgldnego potraktowania Niemiec, skoro nie mona liczy na Polsk jako na barier przed zalewem bolszewickim caej rodkowej, a moe i zachodniej Europy. By w tym brak znajomoci polskiego charakteru narodowego i rzeczywistoci politycznej, jaka w tym okresie na tym obszarze Europy powstawaa. Najblisza ju przyszo miaa wykaza, e wanie Polska zatrzymaa zwyciski marsz Armii Czerwonej w gb kontynentu europejskiego i to nie przy pomocy Niemiec, bo pomoc w roku 1920 okazay Kremlowi wanie Niemcy. Nie byy to bynajmniej Niemcy rewolucyjne.

Na przeomie roku 1918 i 1919 natomiast dyplomacja niemiecka - nie bezczynna przecie, cho nie dopuszczona do stou konferencyjnego - przekonywaa polityków zachodnich, e wanie Niemcy s jedynym czynnikiem adu strzegcego Europ wschodni i rodkow przed anarchi, któr nie bez racji utosamiano z bolszewizmem. Niemcy rozprawiy si krwawo z rewolucj spartakusowców w grudniu 1918 roku. Zginli w niej zamordowani Karol Liebknecht i Róa Luksemburg. Wojsko niemieckie wycofujce si z ziem na wschód od Bugu nie ulego rozprzeniu pomimo istnienia rad onierskich. W próni w ten sposób powstajc wleway si, jak okrelaa prasa, “bandy bolszewickie", niosc z sob chaos, rabunek i krwawe rzdy Czerezwyczajki. Bya to prawda. Lecz prawd byo równie, e wycofujcy si Niemcy pozostawili bolszewikom bro i wspódziaali z nimi w tumieniu poczyna wolnociowych ludnoci Biaorusi.

Wzmagao to wszystko psychoz strachu przed" bolszewikami, zwaszcza e i Komitet Narodowy Polski jej ulega, nie dowierzajc prnoci organizacyjnej Polaków w kraju i odnoszc si z najwiksz niechci do rzdu, na którego czele sta socjalista. Sytuacja ulega jednak szybko radykalnej poprawie. Nastpia ona w dwóch fazach. Faz pierwsz byo szybkie ugruntowanie si wadzy pastwowej w kraju, pozwalajce na rozpisanie i przeprowadzenie wolnych wyborów do Sejmu z równoczesnym nieomal w czasie


94

powoaniem nowego rzdu i porozumieniem midzy Naczelnikiem Pastwa a Komitetem Narodowym.

Faza druga nastpia ju w czasie trwania konferencji pokojowej, w miar napywania wiadomoci o zatrzymaniu naporu wojsk bolszewickich wasnym wysikiem wojsk polskich. Przynioso to uspokojenie umysów i upewnio polityków zachodnich o rzeczywistej sile modego pastwa polskiego. Nie bez znaczenia te byo opowiedzenie si Paderewskiego za myl federacyjn Pisudskiego, dziki czemu straciy moc przekonywajc oskarenia Polski o zachanny imperializm na wschodzie, wzniecane jednoczenie przez koa sprzyjajce Niemcom i przez wpywowe orodki emigracyjne rosyjskie.

W tym stanie rzeczy atwiej ju byo przystpi do skutecznej akcji politycznej majcej na oku zabezpieczenie praw i interesów Polski na odcinku zachodnim. To znaczy do walki o jej granice zachodnie. Na tym odcinku dziaalnoci obracano si w sferze bardziej konkretnej. Nie tylko dlatego, e wszystkie postulaty polskie mona byo precyzowa w sposób atwiej zrozumiay dla polityków zachodnich, lecz i dlatego, e walczono o decyzje, którym traktat pokojowy móg nada moc obowizujc i zapewni klauzule wykonawcze.

III

Parysk konferencj pokojow zakoczyo 28 czerwca 1919 roku uroczyste podpisanie traktatu pokojowego z pokonanymi Niemcami. Podpisywano go w tej samej sali lustrzanej paacu wersalskiego, w której ogoszono niegdy utworzenie Cesarstwa Niemieckiego pod wadz Hohenzollernów. Std dokument pokojowy nazwano Traktatem Wersalskim. Niemcy a za nimi Rosja Sowiecka uyway chtnie okrelenia “dyktat wersalski", co miao oznacza, e traktat pokojowy narzucono Niemcom bez dyskusji, wymuszajc na nich ustpstwa terytorialne, zwaszcza na wschodzie. Interpretacja sowiecka podtrzymywaa przy tym cakowicie faszyw tez, e Traktat Wersalski stworzy niejako pastwo polskie, krzywdzc tym samym i Niemcy, i Rosj. Klasycznym przykadem byo synne zdanie w przemówieniu Mootowa z dnia 31 padziernika 1939 roku. Mootow stwierdza, e wspólnym wysikiem sprzymierzonych ze sob Niemiec hitlerowskich i stalinowskiej Rosji zlikwidowano “obrzydliwego bkarta Traktatu Wersalskiego", czyli pastwo polskie.

Dwie sprawy wymagaj jasnego postawienia w ocenach historycznych paryskiej konferencji pokojowej i Traktatu Wersalskiego. Po pierwsze, dominujce europejski charakter zarówno nowego adu, jak i poprzedzajcej go pierwszej wojny wiatowej. Wszystko co si dziao w czasie wojny poza Europ i wszystkie postanowienia traktatowe wykraczajce poza obszar Europy miay znaczenie marginesowe i drugorzdne. Znaczenie praktyczne i obowizujce od zaraz miay natomiast te postanowienia traktatowe, które


95

dotyczyy Europy. Stao si to tym bardziej oczywiste, gdy Kongres Stanów Zjednoczonych odmówi poparcia polityki prezydenta Wilsona, nie ratyfikujc tfaktatu i odmawiajc przystpienia do Ligi Narodów. Tym samym Wilson, którego imieniem nazwano place, parki i dworce kolejowe we wdzicznych krajach Europy rodkowo-wschodniej, pozosta wspótwórc nowego adu europejskiego, lecz kraj jego w adzie tym nie uczestniczy.

Drug spraw, o której naley pamita w rozwaaniach nad konferencj pokojow, jest charakter udziau pastwa polskiego. Traktat Wersalski nie stwarza Polski. Pastwo polskie zoyo swój podpis pod Traktatem Wersalskim jako penoprawny uczestnik. A poniewa zarówno udzia Polski w walce przeciwko Niemcom, jak i jej ciar gatunkowy byy bez porównania wiksze ni pastw takich jak Brazylia czy Nikaragua, przeto sprawy dotyczce Polski byy przez cay czas trwania konferencji jednym z najwaniejszych punktów obrad. Z tego te wzgldu prace delegacji polskiej musiay si rzeczy by wielkim egzaminem politycznym - pierwszym, jaki odrodzona Rzeczypospolita skadaa na forum midzynarodowym. Zwaszcza e warunki, w jakich jej przyszo pracowa, byy bardzo trudne.

Jak ju mówilimy, gównym zadaniem delegacji polskiej byo nie dopuci do sytuacji, w której interesy polskie traktowano by jako funkcj stosunku wielkich mocarstw zachodnich do Rosji i do Niemiec. Polityka polska odniosa na tym polu szereg sukcesów. Poniosa te poraki, bardzo bolesne.

Gdy chodzi o sukcesy, wspomnie trzeba przede wszystkim o wyczeniu spod postanowie Traktatu Wersalskiego sprawy granic wschodnich i przyszego uoenia stosunków midzy Polsk i Rosj Sowieck. Swój brak kompetencji w tym wzgldzie uznay mocarstwa zachodnie, cho nie uczyniy tego w sposób wyrany. Nie zdoaa Polska zapewni wolnoci narodom biaoruskiemu i ukraiskiemu. Nie zdoaa nawet przekona o istnieniu takiego problemu swych kontrahentów w Paryu. Zdoaa wszake odci si wyranie od wszelkich planów interwencji przeciwko rzdowi bolszewickiemu w interesie “jednej i niepodzielnej" Rosji. Wszystko co o Rosji mówiono i co o granicach polskich na wschodzie chciano postanawia byo tylko “rachunkiem bez gospodarza". Zdawa sobie z tego spraw Józef Pisudski, mówic do Leona Wasilewskiego, rzeczywistego kierownika polskiej polityki wschodniej, e na wschodzie zdani jestemy i pod wzgldem wojskowym, i pod wzgldem dyplomatycznym tylko na wasne siy, natomiast nasze granice zachodnie s w zasigu decyzji sprzymierzonych zachodnich. Na tym zagadnieniu te skupi si gówny wysiek Dmowskiego i caego Komitetu Narodowego Polskiego.

Po powoaniu w Warszawie rzdu Paderewskiego Komitet otrzyma bardzo daleko sigajc samodzielno, wyjmujc go w praktyce spod zalenoci od ministerstwa spraw zagranicznych. Rozszerzono skad Komitetu o dziesiciu czonków przysanych z kraju z Kazimierzem Duskim i Michaem Sokolnickim, który zosta sekretarzem polskiej delegacji na konferencj pokojow. Wzmocniono te biuro studiów i dokumentacji, na którego czele sta Franciszek Puaski i gdzie ogromn rol odegra Eugeniusz Romer. Lecz rol decydujc pozostawiono Romanowi Dmowskiemu. Zosta on


96

jednym z dwóch delegatów polskich. Drugim by Paderewski. Ten jednak móg przyby do Parya dopiero 9 kwietnia. Do tego czasu zastpowa go Erazm Piltz. Z nim te wystpi Dmowski po raz pierwszy przed Rad Najwysz sprzymierzonych 29 stycznia i przed komisj dla spraw polskich 12 lutego.

Wypada w tym miejscu wyjani technik pracy konferencji pokojowej. W zebraniach plenarnych - odbyo si ich ogóem siedem - brali udzia wszyscy delegaci. Wielkie mocarstwa miay po 5 delegatów, pozostae pastwa od trzech do jednego. Polsce przyznano dwóch. Lecz zebrania plenarne przyjmoway do wiadomoci tylko wnioski przedstawiane przez Rad Najwysz, zoon z premierów Wielkiej Brytanii, Francji, Woch i Japonii oraz prezydenta Stanów Zjednoczonych. Okrelano je jako “pastwa o interesach ogólnych", w przeciwstawieniu do pastw o interesach “ograniczonych". W praktyce “Wielka Pitka" skurczya si do “Wielkiej Trójki" w osobach Lloyd Georgea, Clemenceau i Wilsona. Japonia zgosia desinteressement we wszystkim, co dotyczyo Europy, Wochy za zaczy bojkotowa zebrania na znak protestu przeciwko nieuwzgldnianiu ich postulatów dotyczcych granicy z nowo powstajc Jugosawi. Z czasem Wielka Trójka czy Wielka Pitka przestaa nawet powoywa na posiedzeniach wasnych ministrów spraw zagranicznych. Nie zawsze te wysuchiwaa delegatów pastw zainteresowanych i wniosków komisji kongresowych, w których zreszt jej przedstawiciele mieli przewag.

Jedn z nich bya komisja dla spraw polskich pod przewodnictwem Cambona i z udziaem wielkiego znawcy spraw polskich i przyjaciela Polaków, amerykaskiego profesora Lorda. Komisja, gdy o polskie granice zachodnie chodzio, popara z nieznacznymi poprawkami dezyderaty Dmow-skiego. Obejmoway one cay zabór pruski z Gdaskiem, Górny lsk z Opolem i skrawki Dolnego, cztery powiaty Prus Wschodnich na prawym brzegu Wisy oraz obszar jezior mazurskich. Jako dokumentacj ludnociow przyjto pruski spis ludnoci z roku 1910. Odnonie do terenów o przewadze niemieckiej, midzy innymi Gdaska, poza argumentami historycznymi posugiwano si koniecznociami gospodarczymi, strategicznymi i komunikacyjnymi. Z terenów tych tylko Poznaskie wyzwolio si ju wasnym wysikiem powstaczym, wzmacniajc skutecznie argumenty dyplomatyczne konkretnym elementem siy wojskowej.

Dyplomacja niemiecka przeciwstawiaa argumentom polskim rónego rodzaju zastrzeenia. Wród nich argumenty gospodarcze trafiay premierowi brytyjskiemu najbardziej do przekonania. Utrata lska stawiaa zdaniem Niemców pod znakiem zapytania niemieck zdolno wywizania si z odszkodowa wojennych. Grozia ponadto katastrof caego przemysu niemieckiego. Gdy chodzi o Gdask, gównym argumentem bya zasada samostanowienia ludnoci. Ten argument znajdowa posuch u Wilsona. Najwikszy sporód swych kolegów idealista, przychyla si wraz z Anglikami do zasady plebiscytowej. Lecz wzia ona gór nie w odniesieniu do Gdaska, dla którego wymylono status wolnego miasta pod kontrol Ligi Narodów, lecz w wypadku Mazur, Warmii i Górnego lska.


97

Maj i czerwiec 1919 roku byy okresem najwikszej rozprawy dyplomatycznej o polskie granice zachodnie. Stawiano waciwie ultimatum i Niemcom, i Eplsce. Dziaa tu niewtpliwie element obawy, e Niemcy odrzuc eay tekst traktatu pokojowego. 28 czerwca traktat podpisano. Dawa on Polsce wiele, lecz nie wszystko czego daa. Nie tylko w sprawach granicznych. Narzuca Polsce obowizek udziau w odszkodowaniach wojennych z ziem odbieranych pastwu niemieckiemu w wysokoci dwóch i pó procent caoci odszkodowa. Niejasne byy i niekorzystne przepisy procedury plebiscytowej. Do traktatu doczano ograniczenie suwerennoci w postaci tak zwanego traktatu o ochronie mniejszoci narodowych. Sformuowanie zawarte we wstpie do traktatu, e Polska zawdzicza sw wolno orowi pastw sprzymierzonych byo tylko w czci prawdziwe i godzio w godno narodow. Zupenie niezrozumiae byo powoanie si na deklaracj rzdu Kiereskiego z marca 1917 roku jako na jedno ze “róde" niepodlegoci Polski.

Pomimo gorcej obrony przez Paderewskiego w Sejmie traktat nie spotka si z powszechnym entuzjazmem. Grupa posów socjalistycznych i ludowych pod wodz Macieja Rataja gosowaa przeciwko ratyfikacji. Uchwalono j jednak razem z ratyfikacj traktatu o mniejszociach 31 lipca 1919 roku. Obiektywnie sdzc, Polska nie moga postpi inaczej, gdy alternatyw byaby samotna tym razem walka przeciwko Niemcom, co wobec toczcej si ju wojny z Rosj bolszewick byoby jednoznaczne z samobójstwem narodowym.

IV

Nowy ad wprowadzony w Europie przez mocarstwa sprzymierzone i zwany ogólnie “systemem wersalskim" od pierwszych lat naraony by na niebezpieczestwo zwichnicia lub obalenia przy zastosowaniu rodków dyplomatycznych - czy mówic ogólniej: politycznych - z rozptaniem nowej wojny wcznie, w razie gdyby rodki polityczne okazay si niedostateczne. Niebezpieczestwo grozio “systemowi wersalskiemu" z dwóch stron. Ze strony pokonanych Niemiec, które uznay podpisany przez siebie Traktat Wersalski za “dyktat", z którym nie zgadzay si w oparciu o argument “krzywdy", nigdy zreszt w sposób logiczny nie dajcy si uzasadni, lecz zakorzeniony mocno w umysach wikszoci spoeczestwa niemieckiego. By to argument irracjonalny, lecz mia ogromn si oddziaywania na psychik. Znale to miao swe praktyczne uzewntrznienie w latach trzydziestych, gdy wadz w Niemczech zdoby Hitler, posugujcy si ideologi zupenego obdu, która zyskaa jednak posuch wanie z uwagi na sw psychologiczn czy psychopatyczn baz oddziaywania propagandowego.

Z drugiej strony adowi czy “systemowi" wersalskiemu przeciwstawia si Zwizek Sowiecki, uzasadniajc to na rozmaite sposoby, cho czsto przemil-

~~ Historia dwudziestolecia


98

czajc przyczyn podstawow. Uzasadnienia trzymay si z jednej strony argumentacji ideologicznej. W niej powtarzay si tego rodzaju twierdzenia, jak utworzenie przez “system wersalski" przeszkody na drodze do rewolucji “proletariackiej" w caej Europie. W tym ujciu pokój wersalski razem ze swymi postanowieniami na temat prawa do samostanowienia narodów i zasad zbiorowego bezpieczestwa w oparciu o Lig Narodów mia by tylko jedn z kolejnych faz “walki klas" w perspektywie historycznej. Z tej argumentacji wynika miao, e “system wersalski" by narzdziem kapitalizmu w walce z proletariatem lub narzdziem “kapitalizmu i demokracji", eby si trzyma wiernie ówczesnego sownika dialektyki komunistycznej, który midzy “kapitalizmem" i “demokracj" stawia znak równania.

Obok argumentacji propagandowo-idealistycznej wrogi stosunek Zwizku Sowieckiego do “systemu wersalskiego" uzasadniano - rzdzie] na pokaz, czciej na uytek planowania politycznego - koniecznoci obalenia bariery geograficznej na drodze do bezporedniego i nieskrpowanego niczym styku midzy terytorium Rosji i terytorium Niemiec. Oparcie Rosji o Niemcy byo zaoeniem polityki leninowskiej od pierwszych dni zdobycia wadzy, zwornikiem caej polityki zagranicznej. Na nim skupia si cay wysiek propagandowy i - jeli mona uy takiego okrelenia - ideologiczny nowego pastwa rosyjskiego. Komunistyczne Niemcy a nie Rosja rewolucyjna miay by sercem, twierdz i baz wiatowej rewolucji, na nich, a nie na Rosji mia si wedug myli Lenina i innych “ojców rewolucji" oprze nowy porzdek wiata. Zaniesienie rewolucji do Niemiec - na ostrzach bagnetów Armii Czerwonej, skoro nie udao si inaczej - byo najpierwszym zadaniem politycznym i wojskowym Zwizku Sowieckiego.

Nie czyniono wówczas z tego adnej tajemnicy, a z licznych owiadcze i wypowiedzi wystarczy przytoczy sowa Lenina wypowiedziane 2 padziernika 1920 roku, gdy Armia Czerwona cofaa si ju po cakowitej klsce zadanej jej przez wojska polskie: “Gdyby Polska staa si sowiecka, gdyby robotnicy warszawscy otrzymali od Rosji Sowieckiej pomoc, na któr czekali i któr z radoci witali, pokój wersalski zostaby rozbity i cay system midzynarodowy, ustanowiony dziki zwycistwu nad Niemcami, runby. Oto dlaczego dotarcie wojsk czerwonych pod Warszaw znamionowao kryzys midzynarodowy, oto dlaczego poruszyo to tak ca pras buruazyjn. Sprawa wzia taki obrót, e jeszcze kilka dni, dni zwyciskiej ofensywy Armii Czerwonej, a nie tylko Warszawa zostaaby zdobyta (co nie byoby tak istotne), lecz rozbity zostaby pokój wersalski".

Trudno o bardziej szczere sowa. Rosja ustawiaa si u boku Niemiec jako pastwo take rzekomo w Traktacie Wersalskim pokrzywdzone. Powstawa w ten sposób mocny front anty wersalski.

“Krzywda" Rosji wynikajca z Traktatu Wersalskiego bya oczywicie zupen fikcj. Jej nienawi do systemu wersalskiego nie wynikaa z adnej krzywdy, lecz z faktu, e przy caej niedoskonaoci tego systemu dy on do ustalenia i uchowania adu pokojowego. Tymczasem nie pokój, nie ad pokojowy, lecz stan cigego niepokoju i chaosu by - w przekonaniu komunistów - warunkiem potrzebnym do bujnego rozwoju atmosfery “walki ka-


99

sowej" prowadzcej do rewolucji, a w przekonaniu komunistów moskiewskich warunkiem dalszej rozbudowy imperium rosyjskiego w komunistycznej szacie. Gdyby rfie pomoc Zwizku Sowieckiego w postaci wrogiego stosunku do adu wersalskiego, niemieckie pragnienie rewanu i niemieckie przeciwko Wersalowi protesty nie mogyby byy wywichn pokoju i spokoju w Europie. I to pomimo niedoskonaoci “systemu wersalskiego". Niedoskonao ta wyraaa si w okulawieniu strony wykonawczej systemu bezpieczestwa zbiorowego ucielenionego w organizacji Ligi Narodów. Bo zasady “systemu wersalskiego" sprecyzowane pod wpywem Wilsona nie byy ze. Przede wszystkim dlatego, e zakaday samostanowienie narodów o sobie i zakaday poszanowanie niepodlegoci poszczególnych pastw. Zastosowano je tylko w odniesieniu do Europy. Nie zastosowano do obszarów kolonialnych. Take w Europie lub na jej bezporednim pograniczu zastosowa ich nie umiano w stosunku do wszystkich narodów. Nie zastosowano ich w stosunku do Kaukazu i Ukrainy, pozostawiajc je w ramach imperium rosyjskiego. Lecz zastosowano w szerokim pasie Europy rodkowo-wschodniej i pónocno-- wschodnie j, dziki zreszt wasnej inicjatywie narodów tam zamieszkaych, przede wszystkim dziki Polsce, która te i z tego wanie wzgldu bya gównym przedmiotem niechci i Niemiec, i Zwizku Sowieckiego - dwóch pastw “antywersalskich" pozostajcych ze sob w stosunku wspópracy politycznej.

Powiedzielimy ju, e “system wersalski" od samego pocztku musia kule z powodu niedostatecznej strony wykonawczej. Liga Narodów egzekutywy nie posiadaa, a take jej autorytet zmala natychmiast, gdy Stany Zjednoczone odmówiy poparcia swemu prezydentowi, który Lig stworzy. Nieobecno polityczna Ameryki w Europie w okresie midzywojennym bya te decydujcym czynnikiem saboci “systemu wersalskiego".

Podway go take kierunek, w jakim poszy dzieje gospodarcze okresu midzywojennego. Polityczna strona “systemu wersalskiego" miaa znale swe odbicie i sw podstaw we wspópracy gospodarczej pastw wiata, a przynajmniej Europy. Do tego rodzaju wspópracy Europa nie bya dojrzaa. Wysiki, by j stworzy, nie daway rezultatu.

Górny lsk

Skrawek zaledwie ziemi lskiej wszed w granice odrodzonego w roku 1918 pastwa polskiego. Bya nim cz Górnego lska. Ze wszystkich dzielnic Rzeczypospolitej Górny lsk musia o sw przynaleno do niepodlegej Rzeczypospolitej najduej walczy. Walka trwaa trzy lata, a jej wynik a do samego koca by niewiadomy. Odrodzenie narodowe byo tam wieej stosunkowo daty, a kulturalne narzdzia walki o polsko ograniczay si do kilku zaledwie gazet. Lud lski nie mia poza tym ywej tradycji przyna-


100

lenoci pastwowej do Rzeczypospolitej przedrozbiorowej. I pozbawiom b s l cakowicie polskiej elity przywódczej.

Uyem okrelenia “lud lski". Uczyniem to celowo. Okrelenie to najlepiej odpowiada ówczesnej rzeczywistoci spoecznej na Górnym lsku. Polacy byli rzeczywicie “ludem" w tym znaczeniu, e nie byo prawie polskiej klasy posiadajcej, z wyjtkiem chopów na “lsku Zielonym", czyli w powiatach rolniczych. Na pewno za nie byo warstwy w jakikolwiek sposób uprzywilejowanej. Nie byo polskich urzdników, polskich ziemian - bya tylko bardzo nieliczna grupa inteligencji, wywodzcej swój rodowód ze wsi i z proletariatu robotniczego. lzak-Polak pracowa albo na roli, albo w kopalni czy w przemyle. Warstwa posiadajca i warstwa kierownicza byy nieomal w stu procentach niemieckie. Nawet kler, z bardzo nielicznymi wyjtkami, i to te prawie wycznie w parafiach wiejskich w okolicach rolniczych, by niemiecki - jeli nie z pochodzenia, to z przekonania. wiadomo narodowa polska w ludzie lskim miaa wic tylko niekiedy, daleko nie zawsze, poywk w religii katolickiej. Inaczej ni w Poznaskiem czy na Pomorzu. Na lsku ksidz Polak, jeli chcia prowadzi polsk dziaalno kulturaln, walczy musia nie tylko z niemieckim urzdnikiem, nauczycielem, fabrykantem czy wacicielem ziemskim, lecz take z przedstawicielami wasnej hierarchii, z potnym arcybiskupstwem wrocawskim na czele.

Byy wic niewtpliwie na lsku elementy czce denia narodowe z walk klasow. Zwaszcza w rodowisku robotniczym. Lecz i tu aspiracje narodowe nie znajdoway sprzymierzeca ani w opanowanych przez Niemców zwizkach zawodowych, ani w stronnictwach politycznych. Przeciwnie, niemieckie kierownictwo ruchu robotniczego polskie aspiracje narodowe zwalczao nie gorzej, a na pewno skuteczniej ni ugrupowania prawicowe czy katolickie “centrum". Sytuacja nie ulega w tym wzgldzie poprawie, lecz pogorszeniu z chwil, gdy po przegranej Niemiec w wojnie ze sprzymierzonymi zachodnimi wybucha rewolucja i na lsku - podobnie jak w innych czciach Rzeszy - powstay rady robotniczo-onierskie. W przeciwiestwie do Poznaskiego rady byy i w charakterze, i pod wzgldem kierownictwa organizacjami niemieckimi. Taka bya zwaszcza centralna rada utworzona dla Górnego lska pod przewodnictwem osawionego Otto Hóringa, który z czasem przej faktyczn administracj kraju, prowadzc j w duchu antypolskim i przy pomocy tych samych urzdników, którzy wsawili si ju przedtem jako bezwzgldni wrogowie polskiego jzyka i polskiej kultury. Bezwzgldnie antypolski by równie niemiecki ruch komunistyczny. Wród pierwszych “spartakusowców" na Górnym lsku byo nieco Polaków. Z nielicznymi wyjtkami odegnali si oni od tego ruchu z chwil, gdy powstaa Komunistyczna Partia Niemiec, które jako jeden z podstawowych punktów programu dla Górnego lska ogosia walk przeciwko wszelkim próbom oderwania go od pastwa niemieckiego.

Stanowisko antypolskie byo w zgodzie nie tylko z teoriami Róy Luksemburg, lecz przede wszystkim z dyrektywami rzdu Lenina. Jeli rzd bolszewicki wystpowa przeciwko wyzwoleniu Poznaskiego i Pomorza,


101

a ch oddania Gdaska Polsce nazywa zbrodni, to tym bardziej nie godzi si na przyczenie do Polski lska. Komunici niemieccy na lsku, w penyan porozumieniu z Komunistyczn Parti Robotnicz Polski, bd wic prowadzi zacit propagand antypolsk. A gdy z kolei powstanie odrbna Komunistyczna Partia Górnego lska przy wspóudziale komunistów polskich, jej pierwszym aktem bdzie ogoszenie si za cz skadow Komunistycznej Partii Niemiec i podporzdkowanie si jej pod wzgldem organizacyjnym i finansowym.

Wynikao z tego, e polski robotnik na lsku móg liczy na pomoc komunizmu w walce klasowej przeciwko kapitaowi tylko pod warunkiem odegnania si od polskoci i rezygnacji ze swych aspiracji narodowych.

Warunku tego robotnik polski na lsku nie przyj. Nie przyj go te polski chop na lsku. Wskutek tego komunizm sta si w jego oczach sprzymierzecem Niemiec. By te nim w istocie w latach od 1918 poczwszy.

W tym pooeniu tym wiksza stawaa si dla robotnika lskiego atrakcyjno pastwa polskiego. Gdy poczucie jednoci narodowej i tsknot do wasnej kultury wzmacniaa wiadomo, e wanie pastwo polskie wprowadzio w ycie te reformy spoeczne, których potrzebowa. By to czynnik, który niejednemu pomóc mia w powziciu trudnej decyzji wyraenia swej polskoci w gosowaniu plebiscytowym lub jeszcze trudniejszej decyzji porwania za bro w powstaniach lskich. Bo walka z niemieckim pracodawc utosamia si zacza z walk o wyzwolenie narodowe i prawo zjednoczenia z Polsk.

Popenilibymy jednak wielki bd, zbyt du przywizujc wag do elementu klasowego w walce lska o wyzwolenie, w mylach i pragnieniach ludu lskiego. Rol o wiele istotniejsz speniaa tak niedawno przebudzona wiadomo narodowa i wola jej utrzymania, nawet za cen wyrzecze materialnych. Bo robotnik na lsku mia si bez porównania lepiej pod wzgldem warunków bytowych ni jego brat w kopalniach Zagbia Dbrowskiego czy w fabrykach ódzkich. Mieszka lepiej, jad lepiej, pracowa w lepszych warunkach. Pod wieloma wzgldami nalea do grupy uprzywilejowanej take w porównaniu z innymi dzielnicami wojennych Niemiec. Poniewa pracowa na potrzeby przemysu wojennego, otaczano go opiek. Oszczdzano go nawet przy poborze do wojska. Zakady pracy nie ulegy dewastacji. Nie grozi im te zastój na przyszo. Robotnik lski y we wzgldnym spokoju, móg przewidzie, co go czeka jutro i pojutrze.

Decyzja zjednoczenia si z modym pastwem polskim natomiast krya w sobie wiele zagadek i wiele niewiadomych. Polska bya gospodarczo zrujnowana. Bya te gospodarczo krajem niedowiadczonym. Jej byt polityczny nie by wcale zabezpieczony. Propaganda niemiecka szerzya niewiar w zdolno utrzymania si niepodlegoci. Propaganda komunistyczna gosia potrzeb zagady tej niepodlegoci. Armia Czerwona walczya z broni w rku o realizacj tego wanie celu. Wymagao wielkiego patriotyzmu, by w tych warunkach opowiedzie si za zjednoczeniem lska z Polsk. Zwaszcza e take sprzymierzeni zachodni nie byli wcale zdecydowani poprze dezyderaty polskie na lsku.


102

Polacy na Górnym lsku musieli wic pokona przeszkody bez porównania wiksze ni w kadej z pozostaych dzielnic Polski. Bo nie tylko stawali twarz w twarz z potg niemieck, która - cho pokonana przez sprzymierzonych - miaa w swej dyspozycji zarówno sil fizyczn i rodki nacisku gospodarczego, jak i bogaty arsena argumentów znajdujcych posuch w stolicach zachodnich. Musieli si take liczy z wrogim nastawieniem tak kracowo sprzecznych ze sob interesów, jak interes kapitau midzynarodowego i dezyderaty polityczne orodków rewolucji komunistycznej w Rosji i w Berlinie. Musieli si take liczy z faktem, e ich danie przyczenia do Polski byo zupen nowoci w opinii wiatowej. Po prostu nie wiedziano o nim lub nie dowierzano jego istnieniu. I to nie tylko na zachodzie Europy i nie tylko w Niemczech, lecz take w Polsce, gdzie dla wielu byo zupen nowoci, na pewno radosn, lecz trudn do wycenienia i do wycignicia praktycznych wniosków.

Jedynie Poznaskie orientowao si dobrze w stosunkach panujcych na Górnym lsku. Dlatego, e brao poredni, lecz przecie czynny udzia w pracy nad rozbudzeniem wiadomoci narodowej lzaków i wiedziao, jak wielkie ona poczynia postpy. Dziki Poznaskiemu gos polski ze lska rozbrzmiewa z trybuny parlamentu niemieckiego i parlamentu pruskiego nie w odosobnieniu, lecz w sprawnym przymierzu z posami polskimi z Wielkopolski i Pomorza.

danie zjednoczenia Górnego lska z odrodzon Polsk postawione zostao formalnie 24 padziernika 1918 roku przez Wojciecha Korfantego na posiedzeniu Parlamentu Rzeszy. W przemówieniu, które ju cytowalimy, Korfanty stwierdzi, e Górny lsk podpada bezwzgldnie pod zasad rozgraniczenia pastw na podstawie etnicznej, gdy naley do obszarów “zamieszkanych przez ludno bezsprzecznie polsk". Wywoao to burz w Reichstagu, pen niedowierzania z pocztku. Lecz wnet caa nieomal Rzesza zmobilizowaa siy przeciwko niebezpieczestwu, które - cho niespodziane - stao si zupenie realne.

Z kolei z obrad Sejmu ziem zaboru pruskiego w Poznaniu 3 grudnia wynikao jak najwyraniej, e zarówno Wielkopolska i Pomorze, jak i lsk Górny, a take Mazury i Warmia s nierozerwalnie zczone z Polsk na mocy woli Polaków tam zamieszkaych. Górny lsk by reprezentowany na zjedzie poznaskim wcale licznie. Ogromn wag gatunkow miaa posta Korfantego - zadzierzysta, energiczna, przepojona patriotyzmem w sowie i w czynie. Korfanty by niejako ucielenieniem woli lska, symbolem i wyrazem tsknot narodowych przebudzonych tak niedawno do bujnego ycia. Lecz i nim, tak jak politykami Poznaskiego, kierowaa roztropno polityczna, która nie sza w smak ywioom bardziej zapalnym i przedkadajcym polityk faktów dokonanych nad legalistyczne metody odczekania na ostateczne decyzje sprzymierzonych zachodnich.

Na zjedzie powoano do ycia podkomisariat poznaskiej Naczelnej Rady Ludowej dla Górnego lska z siedzib w Bytomiu. Na jego czele stan adwokat Kazimierz Czapla. Podkomisariat prowadzi bardzo wan prac organizacyjn i propagandow. Dla lzaków sta si w zimie 1919 roku


103

widomym znakiem moliwoci praktycznego zrealizowania postulatów narodowych. Zwaszcza gdy Powstanie Wielkopolskie przerodzio si wnet w zwycisk wojn z Rzesz Niemieck. Podkomisariat wyda na wiosn 1919 roku znamienn odezw, w której czytamy midzy innymi: “W imieniu prawie dwumilionowej ludnoci polskiej Górnego lska podnosimy nasz gos do caego wiata: chcemy by zczeni z brami tej samej mowy, tej samej krwi i tego samego ducha. Chcemy si wydosta z niewoli niemieckiej, chcemy by panami we wasnym domu. Chcemy nalee do wolnej, niepodlegej, zjednoczonej polskiej Ojczyzny".

Lecz powstanie w Wielkopolsce nie rozprzestrzenio si na lsk, tak jak nie ogarno Pomorza. Przyczyn byo wiele. Najwaniejsz wszake byo stanowisko Naczelnej Rady Ludowej, uzgodnione w tym wzgldzie ze stanowiskiem Komitetu Narodowego Polskiego, a po utworzeniu rzdu Pade-rewskiego take ze stanowiskiem naczelnych wadz Rzeczypospolitej Polskiej. Stanowisko to wyraao si w postanowieniu odczekania na decyzj konferencji pokojowej w sprawie wytyczenia granic midzy Niemcami i Polsk. Wszelkie wystpienia zbrojne mogy zdaniem Komitetu Narodowego Polskiego i Naczelnej Rady Ludowej utrudni prac dyplomatyczn zmierzajc do uzyskania jak najkorzystniejszych warunków pokojowych dla Polski. Rozejm w Trewirze z 16 lutego wiza rce wojskom wielkopolskim i uniemoliwia wszelk ich interwencj na rzecz lska, podobnie jak na rzecz Pomorza. Oznaczao to w praktyce zajcie pozycji wyczekujcych, co pozwalao Niemcom ochon z oszoomienia i wystawiao na prób cierpliwo lzaków. Do zachowania cierpliwoci wzywa Korfanty w swej odezwie z 30 grudnia 1918 roku. Jednoczenie jednak przestrzega Niemców przed ekscesami i da natychmiastowego równouprawnienia jzyka polskiego w szkoach i urzdach regencji opolskiej. Wezwanie to znalazo czciowy oddwik.

Niemniej wadze berliskie zarzdziy 13 stycznia stan wyjtkowy, a drobne ustpstwa na rzecz swobody uywania jzyka polskiego równowayo z naddatkiem obsadzenie Górnego lska przez sto siedemnast dywizj piechoty niemieckiej, przemianowan nawet dla niepoznaki na dywizj ochrony pogranicza.

Tymczasem Komitet Narodowy Polski zabiega o spraw lska u “Wielkiej Czwórki" sprzymierzonych. Formalnie po raz pierwszy zgoszono roszczenia do caej Opolszczyzny w memoriale Erazma Piltza z 4 listopada 1918 roku, a wic jeszcze przed poddaniem si Niemiec. Sprecyzowanie tych roszcze nastpio w przemówieniu Dmowskiego w Paryu 29 stycznia. Obszerne uzasadnienie zoono przed Komisj Cambona 28 lutego.

Komisja ta opara si na statystykach niemieckich z roku 1910. Jej orzeczenie byo zupenie wyrane: wikszo ludnoci Opolszczyzny przyznaje si do narodowoci polskiej, std na podstawie zasady samostanowienia Górny lsk powinien przypa Polsce. W gr jednak wchodziy take inne wzgldy. Jednym z nich, przemawiajcym rzekomo przeciwko daniom polskim, by fakt, e lsk nie posiada polskiej tradycji pastwowej. Nie nalea do Polski w chwili rozbiorów. Std wysuwano argumenty, e lzacy


104

mog nie wiza pojciowo swej przynalenoci narodowej z pragnieniem zjednoczenia z pastwem polskim. Strona niemiecka, dc do wymuszenia decyzji plebiscytowej zamiast zwykego nakazu oddania Górnego lska, wysuwaa te argumenty tego rodzaju, jak istnienie rzekomego patriotyzmu lokalnego lzaków, jak ich dwujezyczno i nawyki kulturalne niemieckie. Najmocniejsze okazay si jednak argumenty gospodarcze. Nimi te gównie posuyli si Niemcy odpowiadajc na przedstawiony im 7 maja 1919 roku brulion traktatu pokojowego, wedug którego caa Opolszczyzna przypa miaa Polsce. Niemcy twierdzili, e bez przemysu lskiego nie bd mogli zapaci odszkodowa wojennych na rzecz mocarstw zachodnich, gdy lsk wydobywa na przykad 22% wgla niemieckiego. Bez lska i jego surowców przemysowi Rzeszy grozi stagnacja, co pocignie za sob nieobliczalne konsekwencje gospodarcze.

Argumenty te przyja do wiadomoci delegacja brytyjska, cilej - wbrew zdaniu wasnych rzeczoznawców - premier Lloyd George. Pokona on opór prezydenta Wilsona i Francji i przeforsowa decyzj plebiscytu. Twierdzi zreszt, e Polska ma doskonae w plebiscycie szans i e wygrawszy go rozbroi raz na zawsze pretensje niemieckie. Zarówno Francuzi, jak i Amerykanie wypowiadali si sceptycznie na temat plebiscytu, twierdzc, e nacisk niemieckiej administracji i niemieckich pracodawców sparaliuje wol gosujcych. Niemniej klauzula o plebiscycie na lsku zostaa bez porozumienia z Polsk wstawiona do Traktatu Wersalskiego i delegacja polska, gorco protestujc, Traktat ten podpisaa.

Spowodowao to rozgoryczenie w caym kraju i opozycj przeciw ratyfikacji Traktatu Wersalskiego w Sejmie, podjt przez PPS i “Wyzwolenie". Traktat jednak ratyfikowano razem z artykuem 97, ustalajcym procedur plebiscytow. Procedura ta przewidywaa objcie zarzdu nad obszarem plebiscytowym przez Komisj Midzysojusznicz, wycofanie wojska, lecz nie policji i administracji niemieckiej, oraz swobod prowadzenia propagandy przez obie strony. Przepisem wyranie niekorzystnym byo dopuszczenie do gosowania kadego, kto si na Górnym lsku urodzi, a nie tylko rzeczywistych jego mieszkaców. Przy braku odpowiedniej kontroli przepis ten faworyzowa stron niemieck.

Reakcj spoeczestwa polskiego na lsku by 17 sierpnia wybuch powstania zbrojnego. Poprzedzi je strajk generalny.

Pierwsze powstanie lskie miao charakter symboliczny. Prace przygotowawcze Polskiej Organizacji Wojskowej trway zbyt krótko, by stworzy siy zdolne do opanowania kraju. Krwawe walki pod Paprocanami i Mysowicami nie przyniosy rezultatów. Po kilku dniach powstanie upado i zaczy si represje.

Rzd polski nie móg interweniowa zbrojnie na rzecz powstania, gdy oznaczaoby to pogwacenie podpisanego Traktatu i rzucenie wyzwania nie tylko Rzeszy niemieckiej, lecz i sprzymierzonym. Wpyn jednak na przyspieszenie przybycia Komisji Midzysojuszniczej na lsk. Od padziernika 1919 roku zacz si wic dla Górnego lska okres przygotowa do plebiscytu. A take okres zbrojnego pogotowia obu stron.


Wschód: pocztek konfliktu

I

W styczniu 1919 roku opinia publiczna w Polsce upraszczaa sobie zagadnienia midzynarodowe. Uznanie rzdu Paderewskiego, przychylno, z jak wiat powita ukonstytuowanie si Sejmu Ustawodawczego jako suwerennej i demokratycznej wadzy pastwowej, wreszcie roztropne postanowienia Maej Konstytucji legalizujce stanowisko Naczelnika Pastwa w osobie Józefa Pisudskiego z jednej strony uspokajao obawy co do bezporedniej przyszoci, z drugiej za napawao spoeczestwo optymizmem, wyraajcym si wiar, e potga mocarstw sprzymierzonych wesprze sabe siy Polski w obliczu nierozstrzygnitych problemów zjednoczeniowych i granicznych. Optymizm ten by silniejszy na prawicy ni w ugrupowaniach lewicowych. Bo prawica, obdarzajc penym zaufaniem Komitet Narodowy Polski w Paryu, przeceniaa take jego moliwoci i wpywy. Bd podstawowy dotyczy w tym wypadku nie zagadnie zwizanych z wytyczeniem granicy z Niemcami, lecz caoksztatu spraw wschodnich.

Pilsudski, a z nim cz polskich polityków lewicowych, zwaszcza tych ze szkoy PPS, nie liczy ani na zrozumienie zagadnie Europy wschodniej wród kierowników pastw zachodnich, ani na ich konkretn pomoc dla polityki polskiej na tym kierunku. Decydujc si na konieczny dla Polski kompromis polityczny z Komitetem Narodowym i na powoanie rzdu Paderewskiego, przewidywa konieczno rozdzielenia polskiej polityki zagranicznej na dwa czony czy kierunki. Jeden mia dy do zabezpieczenia interesów na zachodzie, drugi do znalezienia rozwizania politycznego w stosunku do ziem pooonych midzy polsk granic etniczn i granic etniczn osiedlenia rosyjskiego. Mówic inaczej, chodzio o przysze losy ogromnego pasa nierosyjskich terytoriów byego imperium carów. Cz tych ziem wchodzia niegdy w skad Rzeczypospolitej polsko-litewskiej w granicach sprzed pierwszego rozbioru. Stanowi to mogo pewnego rodzaju punkt zaczepienia w rozumieniu prawa midzynarodowego. Nie by to pogld cakowicie wyzuty z praktycznego znaczenia politycznego. Rzd Lenina ogaszajc dekret z 28 sierpnia 1918 roku uniewani traktaty rozbiorowe w stosunku do Polski. Absurdem jest twierdzi, e wanie ten akt przywraca Polsce niepodlego. W sensie negocjacyjnym stanowi jednak niewtpliwie potwierdzenie ze strony Rosji, e nie ma ona tytuu prawnego do zajmowania ziem, które przed rozbiorem Polski wanie do Polski, a nie do Rosji naleay.

Waniejsze od tego dekretu byo dobrowolne odstpienie nie tylko przedrozbiorowych ziem polskich i litewskich, ale znacznie rozlegej szych obszarów, dokonane przez Rosj na rzecz Niemiec 3 marca 1918 roku w traktacie pokojowym w Brzeciu. Po kapitulacji Niemiec Lenin uniewani ten


106

traktat aktem jednostronnym w dniu 17 listopada 1918 roku. Take sprzymierzeni zachodni wyczyli z góry moliwo zachowania przez pobite Niemcy jakiejkolwiek czstki zawojowanych przez nie terytoriów na Wschodzie. Nakazali im jednak w punkcie dwunastym rozejmu i zawieszenia broni przeprowadza ewakuacj zajtych obszarów Ober-Ostu dopiero na ich wyrany rozkaz.

Ten punkt umowy rozejmowej by cakowit fikcj - zarówno pod wzgldem praktycznego wykonania, jak i koncepcji politycznej. Gdy o praktyczne wykonanie chodzi, Niemcy zaczli ewakuowa poszczególne strefy swej okupacji na wasn rk i w porozumieniu bd to z rzdem bolszewickim, bd z miejscowymi namiastkami narodowych wadz pastwowych. Ju w grudniu 1918 roku wytworzya si sytuacja, w której postanowienia mocarstw zachodnich traciy wszelk moc praktyczn. Armia Czerwona maszerowaa na zachód i lada chwila mogo nastpi zetknicie midzy ni a wojskiem polskim, i to nie na Biaorusi, lecz na Suwalszczynie lub na linii Bugu.

Rzd Lenina nie czyni w tym okresie tajemnicy ze swych zamierze. Rozkaz operacyjny wydany Armii Czerwonej nakazywa jej marsz do dolnego Bugu i Wisy dla wybicia sobie drogi na terytorium niemieckie w celu zbrojnego wsparcia rewolucji komunistycznej w Niemczech.

Pierwsze starcia armii polskiej i Armii Czerwonej nastpiy dopiero w lutym 1919 roku na terenie Nowogródczyzny. Prawie jednoczenie doszo do potyczek na Woyniu. W tym okresie, a zreszt i w poprzednich miesicach Polska nie uwaaa, e jest w stanie wojny z Rosj Sowieck. Przeciwnie - dya do jej uniknicia. Rzd Lenina by innego zdania i ju od grudnia 1918 roku, gdy wszed w ycie rozkaz o “Operacji Wisa".

Jest to oczywiste zaprzeczenie urzdowej wersji historiografii komunistycznej w ZSSR, PRL i gdzie indziej o “pokojowym" nastawieniu Lenina do nowo powstajcej Polski. W rzeczywistoci jego “nastawienie" wobec Polski ulegao zmianom jak w koowrotku, w zalenoci od koniunktury wewntrznej w Rosji i od nadziei na rozptanie rewolucji w innych krajach Europy, przede wszystkim w Niemczech.

Niepodlega Polska bya na drodze do Niemiec zawad. Jej usunicie, czyli podporzdkowanie rzdowi bolszewickiemu, byo celem niezmiennym.

I tak w styczniu 1919 roku “nastawienie" Moskwy ulego nowej zmianie. Pochód Armii Czerwonej w gb Niemiec stawa si czasowo nieaktualny wskutek niepowodze rewolucji komunistycznej w Niemczech. Likwidacja Polski w tym nowym pooeniu bya dla szarpanej wstrzsami Rosji niedogodna. Rzd Lenina ograniczy wic swe cele polityczno-wojsko we na odcinku Polski do gwatownych i aktywnych protestów przeciw wyzwoleniu zaboru pruskiego i do opanowania caoci Biaorusi i Litwy.

By to w porównaniu z poprzednim program minimalistyczny. Wród jego przyczyn wymieni naley fakt, e niepowodzenie spotkao komunistów nie tylko w Berlinie, lecz przede wszystkim w Polsce. Ich jawne i gwatowne wystpienia przeciwko niepodlegoci pastwa polskiego nie mogy by popularne w polskiej klasie robotniczej, rozentuzjazmowanej niepodlegoci.


107

Co wicej spoeczestwo polskie opowiedziao si w wyborach do Sejmu Ustawodawczego za ustrojem demokratyczno-parlamentarnym.

Oceaiajc pooenie lepiej ni komunici warszawscy, kierownictwo rosyjskie skaniao si do przeczekania zej koniunktury w Polsce, wyzyskujc ten czas na zdobycie Biaorusi, Litwy i pastw batyckich. Std próby nawizania kontaktów z rzdem w Warszawie przy jednoczesnym zajmowaniu coraz to dalszych obszarów pomidzy Polsk a Rosj. W pierwszych dniach stycznia Niemcy wydaj wadzom bolszewickim Wilno.

Dylemat stajcy przed Polsk wymaga jakich rodków zaradczych - wytknicia sobie jakiej linii politycznej, która miaaby szans praktycznego wykonania. Podstawowe warunki bezpieczestwa wymagay odsunicia Armii Czerwonej od granic etnicznych Polski i od moliwoci jej zetknicia z pastwem niemieckim - obojtnie, czy czerwonym czy demokratycznym. Zwaszcza, e sabo si rewolucyjnych na Ukrainie tylko chwilowo zabezpieczaa Polsk od tej strony.

Trudno pooenia Polski okreli lapidarnie Pisudski w wywiadzie udzielonym po roku francuskiemu dziennikowi LEcho de Paris:

“W sprawach wschodnich jestemy zdani na wasne tylko siy, poniewa Europa nie wie, co robi. Anglia moe czeka, obmyla plany, przyglda si wypadkom. Moe nawet odnie jakie z tego korzyci. Lecz my, Polacy, jestemy ssiadami Rosji. I wszystko, co si nam moe przydarzy, zalee musi od naszej decyzji".

Konieczna wic bya wasna polska polityka wschodnia. Dla stworzenia podstaw pod t polityk nie wystarczay argumenty prawno-historyczne w rodzaju uniewaniania granic rozbiorowych. Naleao si dostosowa do rzeczywistoci narodowej i kulturalnej na obszarach midzy Polsk i Rosj. Lenin tworzy t podstaw w oparciu o sw teori samostanowienia narzucanego przez grupk komunistów proletariatowi i wiodc do “federacji" z Rosj. Odpowiedzi polityczn na federalizm w wydaniu komunistycznym i rosyjskim móg by tylko federalizm oparty na zasadach demokratycznego wyraenia woli zainteresowanych spoeczestw.

II

Powoujc si na deklaracje bolszewickie z okresu pertraktacji o pokój brzeski Polska Partia Socjalistyczna pisaa do KC partii bolszewickiej w licie podpisanym przez Mieczysawa Niedziakowskiego 4 marca 1919 roku:

“Gdy o spraw granic chodzi, chcemy j zaatwi na podstawie samostanowienia ludnoci zamieszkujcej sporne terytoria, przede wszystkim na Litwie i na Biaorusi. Domagamy si wycofania wszystkich obcych wojsk z tych terenów i przeprowadzenia natychmiastowych wyborów w warunkach cakowitej swobody. Twierdzenie, e klasa robotnicza Litwy rzekomo ju wyrazia wol przyczenia si do Rosji na zasadzie federacji trzeba uzna za zwyk fikcj, gdy nie odbyy si adne swobodne wybory ani na Litwie, ani na Biaorusi".


108

List ten jest tylko jednym z wielu dokumentów dowodzcych, e lewica polska, a z ni oficjalna polityka rzdu polskiego, gosia take zasady samostanowienia i take szukaa rozwiza w koncepcji federacyjnej - podobnie jak rzd Lenina. Rónica polegaa jednak na treci, jak obie strony tym samym sowom nadaway. I ta rónica wanie ley u podstaw polskiej polityki wschodniej tego okresu - ta rónica bya przyczyn konfliktu zbrojnego midzy Polsk i Rosj.

A przynajmniej jedn z przyczyn. Bo waniejsze dla zorientowanych w wydarzeniach byy fakty ni deklaracje, które - gdy o stron rosyjsk chodzi - speniay podwójn rol: propagandowego przygotowania do tworzenia faktów dokonanych i znajdywania uzasadnienia dla faktów ju dokonanych.

Pierwsze starcie zbrojne midzy oddziaami polskimi i Armi Czerwon nastpio w rejonie Berezy Kartuskiej i na wschód od Grodna 17 lutego 1919 roku, w chwili gdy znikna zasona wojsk niemieckich, która umoliwia rzdowi bolszewickiemu rozpoczcie dziaa okupacyjnych ju w listopadzie roku poprzedniego. W lutym w rku rosyjskim byo ju i Wilno, i Misk, a dalszy marsz Armii Czerwonej prowadzi na Bug. Polska, ograniczona do terenu Królestwa i Galicji Zachodniej, miaa si “dobrowolnie" poczy wzem federacyjnym z Rosj. Wol Polski miaa wyrazi KPRP - na mod “woli" Biaorusi i Litwy, gdzie Armia Czerwona usadowia “rzdy" zoone z kilkunastu Rosjan i miejscowych komunistów. Take w Warszawie, gdyby j Armia Czerwona zaja, nie powinno by wikszych trudnoci z wprowadzeniem w ycie tej interpretacji “samostanowienia", jak wykada Stalin, ówczesny komisarz spraw narodowoci. Przypominamy j w skrócie: “samostanowienie" jest wycznym przywilejem proletariatu robotniczego, “klasy posiadajce" cznie z 70% ludnoci chopskiej w Polsce, a 90% na Biaorusi, nie maj prawa wyraania swojej woli.

W styczniu 1919 roku pooenie - jak mówilimy - ulego zmianie o tyle, e rewolucja komunistyczna w Niemczech bya ju pokonana. Nastpowaa zmiana taktyki. Naleao zachowa wspóln granic midzy Rosj i Niemcami przez opanowanie caej Litwy i pastw batyckich. Polska w ten sposób oskrzydlona czeka by musiaa na okupacj rosyjsk do chwili okrzepnicia si Armii Czerwonej i ponownego wybuchu w Niemczech. Naleao wyczeka okazji, by móc powróci do podstawowej koncepcji “zaniesienia do Europy rewolucji z zewntrz". Przeczeka - to znaczy upi czujno Polski, rozbroi jej nieufno wobec Rosji.

Dotykamy tu samego rdzenia polityki Lenina w stosunku do Polski. Przeczekanie wymagao zahamowania wystpie jawnie podajcych w wtpliwo prawo Polski do niepodlegoci. Rzd Lenina gotów by zatem pertraktowa z Polsk - tak, jaka ju istnieje, co wprowadzio zamieszanie w umysach komunistów polskich. Oczywicie - pertraktowa nie tracc dogodnych pozycji strategicznych. A wic utrzymujc ile si da z terytoriów midzy Polsk a Rosj. Ile si da, a wic nie wszystko. Lenin nie waha si odstpowa potnych poaci ziemi nierosyjskiej, ilekro tego wymagaa taktyka. Gotów by to uczyni w zimie 1919 roku, jesieni tego roku, na


109

wiosn 1920 roku i po klsce pod Warszaw w Pokoju Ryskim. Lecz zawsze byo to ustpstwo tylko i wycznie taktyczne, do czasu uzyskania przewagi militarnej. Z chwil osignicia jej zapominano o ustpstwach i wracano do planu pierwotnego, zwykle w dwóch fazach. Faza pierwsza to podejcie pod granice etniczne Polski i pozbawienie jej w ten sposób moliwoci skutecznej obrony. Faza druga - opanowanie Polski waciwej.

Jaka w tym pooeniu moga by polityka pastwa polskiego?

Byy trzy moliwoci. Pierwsza - to rezygnacja z niepodlegoci, a nawet ze zjednoczenia Królestwa i Galicji z zaborem pruskim w jeden obszar narodowy. Moliwo druga - ta miaa zwolenników - to zdanie si na dobr wol mocarstw zachodnich w nadziei, e wystpi w obronie Polski etnicznej. Wybór tej moliwoci oznaczaby tragiczne w skutkach przyczenie si do interwencji w wewntrzne sprawy rosyjskie po stronie kontrrewolucji, w interesie Rosji “biaej", take dla Polski niebezpiecznej, bo nie uznajcej niczego wicej ni autonomiczno Polski etnicznej. I wreszcie - moliwo trzecia; odsunicie Rosji - obojtnie, jakiej maci byaby to Rosja - od granic Polski. Cel ten mona byo osign tylko przy uyciu wasnej siy zbrojnej. Nie po to, by w drodze podboju doj do granic przedrozbiorowych, lecz po to, by umoliwi narodom zamieszkaym midzy Polsk i Rosj zdobycie niepodlegoci bez perspektywy jej natychmiastowej utraty w drodze “federacji" z Rosj. Zamiar ten odpowiada polskiej tradycji, a take polskim ambicjom.

Lecz nie cele dyktowane przez moralno czy ambicje zawayy na decyzji odepchnicia Armii Czerwonej od Bugu. Zaway przede wszystkim cel polityczny. Tym byo osabienie Rosji przez oderwanie od niej jak najwikszej czci podbojów carskich po to, by odebra imperializmowi rosyjskiemu siy potrzebne do dalszej agresji. Rozumiano, e im dalej odsunie si Rosj od granic ówczesnych Niemiec, tym wiksze bdzie bezpieczestwo Polski. Jej polityka wschodnia zapocztkowana w roku 1919 nie bya krucjat przeciwko komunizmowi. Bya samoobron. Mona oczywicie dyskutowa nad tym, czy Polska miaa dostateczne siy, by móc t polityk realizowa.

III

Pooenie na obszarach Litwy i Biaorusi zmuszao polski rzd do szybkiego dziaania bez ogldania si na przebieg narad w Paryu. Bo nieobecno Rosji na konferencji wersalskiej nie oznaczaa braku zainteresowania sprawami tej poaci Europy wród mocarstw zachodnich. Interesowa si nimi szczególnie wódz naczelny armii koalicyjnych, marszaek Ferdynand Foch. Nalea do ludzi, którzy woleli, by dyktowa pokój cesarskim Niemcom w Berlinie zamiast rozprawia nad nim przy paryskim stole konferencyjnym. Reakcj Focha na odchodzenie si niemieckich z frontu wschodniego bya propozycja natychmiastowego wysania 50 dywizji francuskich, brytyjskich, amerykaskich i innych sporód si sprzymierzonych do


110

Europy wschodniej, by tam postawi tam pochodowi bolszewików, w oczekiwaniu na “póniejsze" zaatwienie sprawy rosyjskiej. Wród wojsk tych miay si te znale dywizje armii polskiej we Francji. Zwolennikiem tej koncepcji by Roman Dmowski, widzc w niej nie tylko korzy polityczn w sensie midzynarodowym, bo oson przed Niemcami i bolszewick Rosj, lecz take sposób podwaenia “monopolu wojskowego", jak go w jego otoczeniu nazywano, którym de facto cieszy si Pisudski.

Wielka ekspedycja pomysu Focha okazaa si jednak nierealna. Nie tylko z powodu ogromnych trudnoci kwatermistrzowskich i transportowych. Take polityczne przetrzymywanie masy wojsk spieszcych si do demobilizacji po wyczerpujcej wojnie w imi obrony nie bardzo dla onierzy zrozumiaych interesów byo projektem, który nie przeszedby próby ognia ani w parlamentach, ani w prasie krajów demokratycznych.

Oceni to bezbdnie Pisudski i przekona do swej myli Paderewskiego. Tumaczy mu w obecnoci Leona Wasilewskiego, e w tej chwili jest koniunktura na zatrzymanie bolszewików, czyli ich pochodu w gb Europy przez Polsk wasnymi tylko jej siami - a to przez tworzenie faktów dokonanych, które bd zrozumiae i bd mogy liczy na aprobat caego Zachodu. Faktami tymi miay by: po pierwsze skuteczne odepchnicie nacierajcej Armii Czerwonej dostatecznie daleko od ziem polskich, by nie moga dotrze do Niemiec, a po drugie przeciwstawienie koncepcjom bolszewickim politycznej wizji prawdziwego samostanowienia narodów z moliwoci tworzenia zwizków federacyjnych lub bez nich dla ludów mieszkajcych midzy polskim a rosyjskim obszarem etnicznym.

Strona wojskowa zadania zostaa zaatwiona nie bez trudnoci, lecz przecie z penym powodzeniem. Na Wielkanoc 1919 roku wojska polskie zajy Wilno okupowane przez dwa kolejne rzdy bolszewickie. Po operacji wileskiej odby si szereg nastpnych na Biaorusi. Zajto i oddano otyszom Dzwirisk, w lipcu zajto Misk, wówczas zwany litewskim czciej ni biaoruskim, potem umocniono si na linii górnego Dniepru i Berezyny z kilkoma wzami kolejowymi jako punktami kluczowymi. Na poudniu wojska polskie posuny si na Woyniu daleko ku wschodowi, tworzc take baz operacyjn w oparciu o Kamieniec Podolski i dziaajc wspólnie z Rumunami, majcymi wasne ukraiskie troski na Bukowinie i gdzie indziej.

Na linii tej wojska polskie stany, gdy ani Pisudski, ani jego przeciwnicy polityczni w Polsce nie zamierzali sucha namów alianckich, przede wszystkim francuskich, by maszerowa dalej. Strategicznie oceniano w Polsce odrzucenie wojsk bolszewickich na osignit lini za wystarczajce zabezpieczenie; politycznie zdawano sobie spraw, e dopóki armia polska stoi na tej linii, niepodlego pastw batyckich cznie ze spierajc si z Polakami Litw jest zabezpieczona.

Operacje te odbyway si bez nadmiaru komentarzy przez cay czas pertraktacji pokojowych w Paryu i ustay dopiero w padzierniku 1919 roku, gdy cele strategiczne polskie w tej fazie polityczno-wojskowej zostay osignite. Bolszewicy zreszt, którzy na przemian przechodzili okresy powodze i upadków na frontach swej wasnej wojny domowej, nie odpierali zbyt


111

stanowczo wojsk polskich, dopóki trwali w przekonaniu, e Warszawa walczy o wasne tylko cele, nie dajc posuchu inspiracjom, by wzia decydujcy udzia w- zachodniej interwencji w wewntrzne sprawy rosyjskie. Inspiracji takich dalej nie brako, a wród inspiratorów by take Foch. W Paryu mówiono wprost o uzbrojeniu penym sprztem i wyposaeniem pisetty-sicznej armii polskiej z zadaniem wyrczenia Zachodu w dziele interwencji. Nie byo przy tym jasne, czy chodzio o wskrzeszenie caratu, czy o odtworzenie liberalnej, lecz nacjonalistycznej republiki rosyjskiej, która przecie miaa zastrzeenia nawet do niepodlegoci Polski. Interwencja ta moga te ogranicza si do pomocy któremu z “biaych" generaów rosyjskich.

Jednake od tej strony, gdy o postaw Polski chodzi, rzd Lenina czu si - i susznie - bezpieczny.

W obliczeniach tych si nie zawiód. Polska nie zamierzaa bowiem popiera biaych generaów carskich. Zawiodo si natomiast wiele czynników na Zachodzie, w czym te szuka mona zmiany jego nastawienia do polityki Polski wobec Rosji, zmiany tak charakterystycznej, gdy porówna entuzjastyczn niemal pierwsz faz do poowy 1919 roku z dalszymi miesicami czy z nastpnym rokiem. Zreszt mobilizacja si prorosyjskich na Zachodzie przeciwko myli o samostanowieniu narodów midzy Polsk i Rosj odbya si szybko, bya sprawna i dobrze zgrana, cho - rzecz jasna - nie zgrana oficjalnie z podobn mobilizacj polityki i propagandy bolszewickiej. Tu bowiem, w tym zagadnieniu, a nie w posuniciach strategicznych, nawet niebywale wanych, tkwi klucz caego zagadnienia: tutaj wayy si losy i przyszoci narodów wschodnioeuropejskich, tu krzyowaa si wizja przyszoci Pisudskiego z koncepcj komunistyczn i z brakiem zrozumienia zagadnie tej czci wiata w krajach Zachodu daleko od niej pooonych.

W swej odezwie do “mieszkaców byego Wielkiego Kistwa Litewskiego" Pisudski nie obiecywa wiele i nie podejmowa konkretnych i szumnych zobowiza wszelkiego szczcia pod hasem “wskrzeszenia wietlanej, wspólnej przeszoci". Przede wszystkim politycy polscy, na pewno nie wszyscy, lecz ci co byli zorientowani w sprawach Europy rodkowo-wschod-niej wiedzieli, e “wspólna przeszo" bya kamieniem obrazy dla Litwinów i e ci jak najmocniej chcieli si od niej odci w przyszych stosunkach, zwaszcza z Polsk. Wspólna przeszo chopów biaoruskich i polskich, ziemian lub inteligencji twórczej te krya w sobie wicej znaków zapytania ni pomylnych horoskopów na przyszo. Zagadnie by legion, gdy nawet sprawa ludnoci ydowskiej tych ziem stwarzaa problemy, na które nieatwo byo o odpowied. W tej sytuacji “Odezwa" Pisudskiego kada gównie nacisk na rzeczy naprawd istotne. Fragment jej brzmia:

“Kraj wasz od stu kilkudziesiciu lat nie zna swobody, uciskany przez wrog przemoc rosyjsk, niemieck, bolszewick - przemoc, która nie pytajc ludnoci narzucia jej obce wzory postpowania, krpujce wol, czsto amice ycie. Ten stan cigej niewoli, dobrze mi znany osobicie jako urodzonemu na tej nieszczliwej ziemi, raz nareszcie musi by zniesiony i raz wreszcie na tej ziemi, jakby przez Boga zapomnianej, musi zapanowa


112

swoboda i prawo wolnego, niczym nie skrpowanego wypowiedzenia si o deniach i potrzebach... Chc da wam mono rozwizania spraw wewntrznych, narodowociowych i wyznaniowych tak, jak sobie yczy tego bdziecie, bez jakiegokolwiek gwatu lub nacisku ze strony Polski".

Jednoczenie ustanowiony zosta Zarzd Cywilny w osobie generalnego komisarza cywilnego przy Zarzdzie Wojskowym Kresów Wschodnich. Na stanowisko to mianowano Jerzego Osmoowskiego. Polska podejmowaa te uoietnic obrony wojskowej na wypadek nowego najazdu, nie rozcigajc jej zreszt w sposób wyrany na ziemie pozostajce w bezporedniej administracji litewskiej. Utworzono nawet namiastk “litewsko-biaoruskich" si zbrojnych - naprzód jako jedn, potem jako dwie dywizje tej wanie nazwy, oczywicie podlege operacyjnie wojsku polskiemu.

Odezwa Pisudskiego ograniczaa si do mieszkaców byego Wielkiego Xistwa Litewskiego. Nie wspominaa wic nawet ogromu zagadnie ukraiskich, które przecie musiay by gówn koci niezgody midzy wizj przyszej Rosji leninowskiej a polskimi koncepcjami uoenia stosunków midzy Batykiem i Morzem Czarnym. Bya to wstrzemiliwo ze wszech miar wskazana i tak zostaa oceniona przez ludzi obradujcych w Paryu, którzy - jak profesor Lord - naprawd rozumieli te zagadnienia. Z podobnych wzgldów guchym milczeniem odpowiedziano w Warszawie na propozycj przewodniczcego komisji do spraw Europy wschodniej Cam-bona, by da Polsce woln rk a po granic pierwszego rozbioru, zwaszcza, e przecie uznali to take bolszewicy. Sprawy nie byy tak proste, a operowanie argumentami historyczno-prawniczymi wola rzd polski pozostawi na odpowiedni po temu czas.

9 kwietnia 1919 roku przyby do Parya Ignacy Paderewski, by uporawszy si z utworzeniem rzdu wystpi jako jeden z naczelnych przedstawicieli Polski na konferencji pokojowej. Drugi z nich - Roman Dmowski - nie aprobowa rónych pocigni dokonanych ju w Polsce przez Pisudskiego w porozumieniu z Paderewskim. Do nich naleao ustanowienie Zarzdu Cywilnego w Wilnie i caa “gadanina" o federacjach, której Dmowski konsekwentnie przeciwstawia memoriay domagajce si po prostu inkorporacji ziem wschodnich jako niezdolnych do samodzielnego dziaania i mylenia. Polska miaa je w tym zastpi, i to w imieniu wasnym, dzielc si reszt obszarów z Rosj - nie wiadomo jeszcze, jak. Natomiast Paderewski przyjeda z gotow recept demokratycznego uoenia stosunków, uzbrojony w odezw wilesk, nieformaln zreszt z punktu widzenia prawa, oraz w uchwa o bogosawiestwach idei federalnej podjt przez Sejm Ustawodawczy w Warszawie.

Witano go w Paryu z entuzjazmem, który udziela si po czci koncepcji idei federacyjnej na wschodzie Europy. Ale zaj si ni bliej nie byo ju komu, bo konferencja pokojowa wesza w wir zbijania kontrargumentów pokonanej Rzeszy niemieckiej, bronicej swego stanu posiadania kosztem przede wszystkim interesów polskich.

Przez ten cay czas, dopóki milionowe tumy nie powitay hukiem wiwatów starego “tygrysa" Clemenceau przemawiajcego z balkonu paacu


113

wersalskiego, Rosja bolszewicka prowadzia na wschodzie Europy sw polityk faktów dokonanych z myl o odlegej, lecz realnej przyszoci. Przeciwstawiaa si jej Polska sw wasn wizj polityczn. Wczorajsze niegi? Có nad uimi rozmyla? Tak powie cynik. Wizja polska, wizja Pisudskiego nie ostaa si pod naciskiem historii. Czy jednak nie miaa adnej szansy? To inne pytanie, take wane, jeli do dziejów ludzkich docza mona dzieje moralnoci midzynarodowej. I pytanie waniejsze: czy z polskiej wizji politycznej dla Europy rodkowo-wschodniej naprawd nic nie pozostao? Chyba tak nie jest.

» IV

W roku 1919 sympatia do rewolucji rosyjskiej - tam, gdzie w Polsce bya - ustpia powszechnemu przeraeniu. Wiadomoci o tym co si w Rosji dzieje szy teraz ogromn fal, a ich potwornego charakteru nie trzeba byo wzmacnia za pomoc propagandy czy wielogbnej plotki. Prawda bya gorsza ni wszelkie wyolbrzymienia. Pojawia si w caej Europie, lecz przede wszystkim w Polsce, sowo “bolszewizm" jako zagroenie wszelkiej kultury i wszelkiego adu - jako symbol bezprzykadnego terroru, ndzy i chaosu, a jednoczenie jako zapowied niebezpieczestwa dla niepodlegoci pastwowej .

W Polsce groza przed “bolszewizmem" rosyjskim siga gbiej. “Bolszewizm" czy si bowiem z pamici o imperializmie rosyjskim. Gdy Sejm przystpuje do pracy nad tworzeniem nowego ustroju, wojsko polskie ju bije si z Armi Czerwon na ziemiach pooonych tu przez miedz, ziemiach, które w przekonaniu wielu Polaków s historycznie polskie, a w przekonaniu innych zasuguj na prawo samostanowienia, lecz w adnym wypadku nie s czci Rosji. Nie bez znaczenia jest te fakt, e ofiar terroru komunistycznego na tych wanie ziemiach jest przede wszystkim ludno polska. A jeli nawet los ziemian, oficjalistów czy lekarzy i urzdników polskich w Misku lub Kijowie niepokoi ich krewnych czy znajomych w Warszawie lub Krakowie, lecz nie porusza chopa pod om czy Rzeszowem, to wiadomoci o walce z religi i o powszechnej ndzy pod rzdami “komisarzy" - jak to wówczas potocznie nazywano - oburzaj i chopa, i robotnika.

Widmo “bolszewizmu" wzmacnia determinacj caego spoeczestwa polskiego, by do “bolszewizmu" u siebie nie dopuci. Jednoczenie jednak zagroenie zewntrzne wywiera hamujcy wpyw na rozwój, zakres i kierunek reform spoecznych. Zupenie susznie Sejm nie odkada ich do zakoczenia rozwaa nad konstytucj pastwow. Bo s pod wieloma wzgldami waniejsze. Ustawodawstwo dotyczce opieki spoecznej i ochrony pracy Sejm uchwala jeszcze w poczuciu nieodzownoci tych reform, które rzd zapocztkowa zanim Sejm zosta wybrany. Lecz pocztkowa w tym kierunku energia zaczyna ustpowa ostronoci i wahaniom, co odbija si najgorzej na reformie rolnej. Ów duch ostronoci czy kompromisu powoduje zarzuty ze strony socjalistów i ich odmow uczestniczenia w rzdzie koalicyjnym, gdy nie zapewnia on zwycistwa w walce klasowej o interesy robotnicze.

8 - Historia dwudziestolecia


114

Ostrono Sejmu, jego obawa przed pocigniciami zbyt radykalnymi jest w duej mierze reakcj na widmo “bolszewizmu" - reakcj nieuzasadnion, gdy widmo to grozi od zewntrz, a nie od wewntrz. Lecz szermuje nim coraz goniej prawica sejmowa, podczas gdy lewica stara si unikn wszystkiego, co by mogo wzbudzi w opinii podejrzenia o sympatie czy ch naladownictwa powszechnie znienawidzonych wzorów rosyjskich.

Powoduje to cienie poszczególnych stronnictw i posów do tak zwanego centrum sejmowego. Odchodz z prawicy, by nie znale si na froncie przeciwnym reformom, odchodz z lewicy, by nie dopuci do reform radykalnych. W cigu roku 1919 zmienia si ukad si w Sejmie. Ulega osabieniu prawica, od której odczaj si róne ugrupowania poczone dotychczas z Narodow Demokracj w Zwizek Ludowo-Narodowy. Powstaje przede wszystkim Chrzecijaska Demokracja, stronnictwo typowo centrowe. Take cz ugrupowa chopskich przechodzi z prawicy do centrum, inne do tego centrum przesuwaj si z lewicy. Rezultat jest taki, e na pocztku roku 1920 prawica ze 140 posów spada do 70 i do tej samej liczby ogranicza si lewica, oddajc centrum ponad 30 posów. Centrum zdobywa w ten sposób bezwzgldn wikszo ponad 230 gosów na ogóln liczb 400. Jest to z korzyci dla moliwoci powoywania rzdów zoonych z fachowców bez wyranego oblicza politycznego.

Ale zo leao gdzie indziej. Owo “centrum" byo wynikiem kompromisów i ukadów. Nie reprezentowao adnej okrelonej myli politycznej, nie byo stronnictwem. czyo je w jeden blok gosujcych zrozumienie potrzeby tworzenia rzdu i przekonanie, e czasy, jakie Polska przeywa nie sprzyjaj zbyt radykalnym reformom. Wiadomo byo take, e gdy tylko nastan czasy spokojniejsze, koalicja centrowa ustpi miejsca innemu ukadowi, w którym kade stronnictwo przystpi do walki o wasny program z bardzo ma szans jego przeprowadzenia. Potrzebne wic bd nowe kompromisy. Tak si sta miao ju przy uchwalaniu ustawy konstytucyjnej. Bdzie ona bezsprzecznie demokratyczna, lecz nie uwzgldni wszystkich potrzeb typowo polskich. Ugruntowujc parlamentaryzm, nie wytyczy jasnego kierunku reform strukturalnych. Nie zapobieganie te skutkom braku dowiadczenia politycznego wikszoci obywateli, który wyrazi si w zbytnim rozdrobnieniu pogldowym, utrudniajcym powstanie programu mogcego liczy na poparcie wikszoci w Sejmie i poza nim.

Pierwszy Sejm Ustawodawczy by pod tym wzgldem w lepszym pooeniu ni nastpne. By te jednolitym Sejmem polskim pod wzgldem narodowym. Zasiado w nim tylko 13 przedstawicieli mniejszoci narodowych - 11 ydów i 2 Niemców. Inaczej bdzie w Sejmach nastpnych.

Po roku niepodlegoci

Miesice letnie 1919 roku przyniosy umocnienie pozycji Polski na arenie midzynarodowej. Niepewno, co przyniesie dzie nastpny, a jednoczenie


115

bolesne poczucie saboci ustpiy ocenom trzewi j szym. Wynikajce z nich wnioski nastrajay optymistycznie. Byo to tym cenniejsze, e przesanki, na którycfe wnioski te opierano, zaliczy móg kady obserwator do rzdu konkretnych j realnych osigni.

Nie stanowiy one co prawda pasma triumfów, które by kazay zapomnie o zawodach towarzyszcych powodzeniom. Przeciwnie, przegrane odczuwano bardzo bolenie. Lecz ogromny wybuch entuzjazmu po pamitnym dniu 11 listopada wyzwoli wród Polaków dostateczny zasób energii, by na przegrane nie odpowiada apati i zniechceniem, lecz przemyliwa nad sposobami odrobienia wasnych zaniedba lub przeciwstawienia si kadej grobie zewntrznej.

Wanie te dwie cechy charakteryzoway nastroje i wysiki narodu polskiego w pierwszym roku niepodlegoci. Z jednej strony niespoyta, zawadiacka moe, lecz niemniej jak najbardziej pozytywna wiara we wasne siy, z drugiej trzewa ocena sytuacji. Z nich wypywaa czujno i zrozumienie potrzeby dalszej wytonej pracy, a take gotowo ponoszenia dalszych ofiar z wasnego interesu materialnego.

Wyrazem tej gotowoci byo chtne wspódziaanie wikszoci narodu w dziele rozbudowy si zbrojnych. Instynktownie jak gdyby spoeczestwo polskie przywizywao najwiksze znaczenie do posiadania takiej siy zbrojnej, by moga ona podoa zadaniu obrony granic i poparcia de i interesów narodowych, nawet gdyby Polska znalaza si w cakowitym odosobnieniu. Linia polskiej polityki zagranicznej stawaa si funkcj posiadania i waciwego uycia si zbrojnych. Nawet w rodowiskach, które przed kilku jeszcze miesicami odnosiy si z cakowitym i naiwnym zaufaniem do sprzymierzeców zachodnich, wymowa faktów nakazywaa rewizj dotychczasowych pogldów. Przyczyn byo wiele. Jedn z nich by Traktat Wersalski. Jego tekst ostateczny, podyktowany Polsce w wikszym stopniu ni by dyktowany pokonanym Niemcom, powsta w trybie przypieszonym w ostatnich nieomal dniach paryskiej konferencji pokojowej. Dawa Polsce chwilowe przynajmniej zaegnanie groby wojny z Niemcami, która a do lipca 1919 roku wizaa najlepiej zorganizowane czci wojska polskiego, to jest armi wielkopolsk, a take nakazywaa trzymanie w zbrojnym pogotowiu czci si tworzonych tak ogromnym wysikiem organizacyjnym na terenie Kongresówki. Niebezpieczestwo zbrojnego ataku niemieckiego na Wielkopolsk byo zupenie realne a do koca czerwca. Niemcy dysponoway jeszcze prawie milionow armi - czciowo zamaskowan pod takimi nazwami, jak Grenzschutz, Heimatschutz czy Sicherheitspolizei. Jej najwiksze skupienia istniay w rejonie Bydgoszczy i na Pomorzu, na lsku, a take na terenach Suwalszczyzny oraz na Litwie Kowieskiej i w krajach batyckich. Podpisanie Traktatu Wersalskiego nie zwalniao z obowizku czujnoci, zwaszcza wobec plebiscytowych postanowie dotyczcych lska, lecz dawao t przynajmniej rkojmi, e niemieckie wystpienie zbrojne przeciwko ziemiom Polsce przyznanym pocignoby za sob sankcje zbrojne ze strony zwyciskich mocarstw zachodnich. One te gwarantoway pokojowe przekazanie w rce wadz polskich przyznanego Polsce obszaru Pomorza.


116

Lecz na tym koczyy si korzyci Traktatu Wersalskiego. System bezpieczestwa midzynarodowego w ramach organizacji Ligi Narodów by w najlepszym razie pieni przyszoci. W konkretnej chwili nie wzmacnia ani na jot bezpieczestwa Polski z tego przede wszystkim wzgldu, e nie przewidywa niczego, co by mogo osoni Polsk od wschodu.

Dla przywódców “biaej" Rosji - czy to Denikina, czy Koczaka, czy Sazonowa w Paryu - “Polska" bya “priwislinskim krajem", co najwyej obdarzonym jak autonomi, lecz majcym pozostawa w cisym przymierzu z Rosj i w cakowitej od Rosji zalenoci. Dla przywódców Rosji “czerwonej" Polska miaa by republik sowieck na mod Karelii lub Turkiestanu. Zachowanie wic cakowitej neutralnoci wobec toczcej si w Rosji wojny domowej stawao si pierwszym przykazaniem wschodniej polityki Polski. O nieprzejednanym stanowisku Denikina wobec Polski przekonay si misja wojskowa generaa Karnickiego i handlowa ministra Jerzego Iwanowskiego, obie wysane z Warszawy do Taganrogu w lipcu 1919 roku. Obaj wysannicy stwierdzili, e wszelka wspópraca bdzie niecelowa, bo “biali" Rosjanie daj od Polaków rezygnacji z popierania de wolnociowych narodu ukraiskiego i domagaj si te, by zarzd nad Wilnem Polska sprawowaa w imieniu Rosji. W tej sytuacji Naczelnik Pastwa odmówi nawet lokalnego wspódziaania taktycznego na styku wojsk polskich i biaorosyjskich pod Mozyrzem.

Nie ulegaa równie Warszawa naiwnym nadziejom Parya, e rzdy komunistyczne w Rosji legn w gruzy w cigu najbliszych miesicy. Wierzono, e rzd bolszewicki pogodzi si z istnieniem Polski niepodlegej. I chocia zarówno w Sejmie, jak i w prasie zarysoway si daleko idce rónice pogldów, polityka wojskowa Naczelnego Wodza i Naczelnika Pastwa w jednej osobie nie budzia zastrzee. Zarówno zwolennicy inkorporacji ziem zabuaskich na prawicy, jak i zwolennicy dopomoenia Ukraicom i Biaorusinom w wywalczeniu samodzielnoci narodowej doceniali potrzeb wysunicia wojsk polskich na Dwin, Berezyn i Dniepr, gdy wymagao tego bezpieczestwo pastwa bez wzgldu na to, czy zwyci w Rosji “biali" czy “czerwoni".

Ku zdumieniu wrogów i przyjació wczesna jesie 1919 roku zastaa Polsk w pozycji mocnej. Staa si ona najwaniejszym czynnikiem politycznym w rodkowo-wschodniej Europie. Dopia tego wasnymi siami. Std traktowanie jej jako klienta mocarstw sprzymierzonych byo praktycznie niemoliwe. Mocarstwa fakt ten uznay.

Powodzenia armii polskiej, sigajcej ju pó miliona ludzi pod broni, z czego nieomal poowa bya zdolna do suby frontowej, podwayy te przekonanie, zwaszcza angielskie, e jedynie Niemcy s zdolne w razie zwycistwa bolszewickiego w rosyjskiej wojnie domowej stawi czoa marszowi rewolucji na zachód. Miao to skutki praktyczne i to na kilku odcinkach. Po pierwsze, uatwiao starania o kredyty i pomoc materiaow tak bardzo Polsce potrzebn. Po drugie, skaniao mocarstwa zachodnie do bardziej sprawiedliwego stanowiska w cikiej walce plebiscytowej, zwaszcza o lsk. Mocarstwa sprzymierzone dopilnoway te ewakuacji wojska i wadz nie-


117.

mieckich z terenu wolnego miasta Gdaska. Jego utworzenie jako terytorium poddanego kontroli Ligi Narodów i Polski jednoczenie, z uprawnieniami portowymi dla Polski oraz w granicach polskiego obszaru celnego byo najboleniejszym i najtragiczniejszym dla Polski postanowieniem traktatu pokojowego. Najwicej te wywoao goryczy.

Niemniej zbliajc si do pierwszej rocznicy odzyskania niepodlegoci naród polski patrzy w przyszo z ufnoci. Prawie kady dzie przynosi nowe wydarzenia, na ogó pomylne. Poznaskie czyo si formalnie z reszt Polski. Likwidowaa si Naczelna Rada Ludowa jako odrbny rzd dzielnicowy. Cz jej agend przejmowao ministerstwo byej dzielnicy pruskiej, na którego czele stan Wadysaw Seyda. Dokonao si uroczyste zjednoczenie wszystkich polskich formacji wojskowych w jednolite siy zbrojne, czego punktem kulminacyjnym byo spotkanie Pisudskiego z Halle-rem na Boniach Krakowskich. Sejm móg si wykaza podziwu godnym dorobkiem w dziedzinie ustawodawstwa spoecznego, ochrony pracy i ramowych postanowie reformy rolnej. Fala strajków zaczynaa odpywa. Poprawia si z wolna tragiczna przed kilku miesicami sytuacja aprowiza-cyjna. Nie zwalczono ndzy i nie uzdrowiono gospodarki narodowej. Byo to niewykonalne w tak krótkim czasie, zwaszcza wobec trwajcego chaosu walutowego i budetowego. Zrobiono jednak bardzo duo we waciwym kierunku.

Co waniejsze, odsunito niebezpieczestwo wojny na wasnych granicach i na wasnym obszarze. Wiele te wskazywao na to, e uda si zakoczy wojn z bolszewikami zapewniajc ludnoci Litwy rodkowej i Biaorusi mono zadecydowania o swym losie opierajc si na sile wojskowej polskiej i na polskim Zarzdzie Cywilnym Ziem Wschodnich.

Mikaszewicze

I

Pod koniec sierpnia 1919 roku wojska polskie podeszy pod Poock i zdobyy twierdz Bobrujsk nad Berezyn. W cigu wrzenia dokonano szeregu poprawek linii frontu na Polesiu, Woyniu i Podolu, wysuwajc j na dalsze przedpole wzdu linii rzeki Sucz i rzeki Utyczy. Powodzenia letniej ofensywy polskiej odbiy si gonym echem w stolicach pastw zachodnich. Wzbudziy zaufanie do zdolnoci obronnej Polski na wypadek ponowienia bolszewickich prób wdarcia si si na teren Niemiec i w basen naddunajski. Tym samym osaba koncepcja przetrzymywania oddziaów niemieckich na terenie otwy i Litwy kowieskiej. Oddziay te, w czciowej wspópracy z “biaymi" Rosjanami, uchodziy dotychczas za bardzo potrzebny element kordonowy przeciwko ekspansji rewolucyjnej. Ich istnienie niczego w rzeczywistoci nie zabezpieczao. Przeciwnie, byy zagroeniem dla niepodlegoci Estonii, otwy i Litwy. Rzd polski - zarówno premier Paderewski,


118

jak i Naczelnik Pastwa Pisudski - domaga si stanowczo ich wycofania i rozbrojenia.

Pisudski przekona o susznoci swego stanowiska przede wszystkim Anglików, którzy w podziale sfer wpywów zastrzegli sobie ziemie nadbatyckie. Argument strategicznego odsunicia Armii Czerwonej nad Dwin i Dniepr przemówi Anglii do przekonania. Niemcom nakazano wykonanie postanowie Traktatu Wersalskiego, armia von der Goltza ewakuowaa otw i w dalszej kolejnoci Litw. Niepodlego otwy i Estonii zostaa w ten sposób zabezpieczona, co umoliwio otyszom oczyszczenie swego terytorium take z wojsk bolszewickich.

Powodzenia wojenne Polski zawayy te na sytuacji w Galicji Wschodniej i na Ukrainie. Mocarstwa zachodnie akceptoway stan faktyczny powstay po klsce wojsk Ludowej Republiki Ukrainy Zachodniej. Paderewskiemu nie udao si co prawda uzyska zgody na inkorporacj Galicji Wschodniej. Sprzymierzeni stali na stanowisku tymczasowoci zarzdu polskiego, domagajc si zobowiza, które by daway ludnoci ukraiskiej pewne minimum autonomii. Paderewski nie przeciwstawia si tym daniom zbyt gwatownie, bdc najprawdopodobniej przewiadczony o ich susznoci. Miao to spowodowa zacieky przeciwko niemu atak prawicy sejmowej, który przypieszy jego ustpienie ze stanowiska premiera, co nastpio 27 listopada. Upadek jego gabinetu by zreszt skutkiem ogólnej krytyki pyncej zarówno z prawych, jak i z lewych aw sejmowych. We wrzeniu i padzierniku Paderewski utraci te sporo z wielkiego kapitau zaufania, jakim cieszy si w Paryu wród czonków Najwyszej Rady sprzymierzonych.

Przyczyn byo jego stanowisko w sprawach dotyczcych Rosji, zwaszcza Rosji “biaej". Na tym odcinku zaoenia polityki polskiej rozchodziy si cakowicie z planami i nadziejami ywionymi w stolicach zachodnich. Jesieni 1919 roku nawet premier Lloyd George, reprezentujcy dotychczas koncepcj wyczekujc i próbujcy nawiza stosunki handlowe i polityczne z rzdem bolszewickim, przechyli si na stron zwolenników obalenia rzdów bolszewickich. Powstawao jednak, i to nie po raz pierwszy, pytanie: czyimi siami miao si to dokona i w czyim interesie?

Ku duemu niezadowoleniu sprzymierzonych Paderewski to wanie pytanie zada Radzie Najwyszej 3 wrzenia. Stwierdzi na wstpie, e Polska i nie chce, i nie moe prowadzi wojny z Armi Czerwon w nieskoczono. Nie widzi celu dalszego prowadzenia wojny zwaszcza w tym wypadku, gdyby powstaa moliwo porozumienia z rzdem Lenina. Co stanowio warunek takiego porozumienia? Nad tym Paderewski nie potrzebowa si zbyt dugo rozwodzi. Znana bya jego koncepcja federacyjna, bdca bardziej radykaln odmian koncepcji Pisudskiego. Obie nie byy dla nikogo tajemnic, gdy stanowiy przedmiot gorcych debat sejmowych i temat cigle powracajcy na amy gazet, nie tylko w Polsce.

Pisudski precyzowa zreszt swoj koncepcj take w rozmowach z dyplomatami zagranicznymi, przede wszystkim z Rumboldem, posem Wielkiej Brytanii w Warszawie, i z Percy Wyndhamem, póoficjalnym reprezentantem politycznym rzdu brytyjskiego dla spraw batyckich. W rozmowach tych


119

Pilsudski stwierdzi, e polityczny cel Polski na wschodzie polega na zabezpieczeniu praw i aspiracji narodowych tych wszystkich narodów podbitych przez Rosj carsk, które na dalsze rzdy rosyjskie nad seb nie chc si zgodzi. Widzia w tym warunek adu i pokoju europejskiego oraz lepsz - nie mówic ju o tym, e sprawiedliwsz - metod stworzenia równowagi si midzy Rosj i Niemcami. “Polska" - mówi Pisudski - “nie jest i nie chce by andarmem Europy. Ma zamiar broni tylko swoich interesów i prowadzi tak polityk, jaka odpowiada jej racji stanu".

Rozmowy z Rumboldem i Wyndhamem wywoyway sporo niepokoju w Londynie i niepomiernie wikszy niepokój w Paryu. Pisudski porusza bowiem take temat dla dyplomacji zachodniej w tym momencie najwaniej-szV, mianowicie spraw szans zwycistwa si kontrrewolucyjnych w rosyjskiej wojnie domowej. Naczelnik Pastwa polskiego i jego Wódz Naczelny mówi o tych szansach z nietajonym sceptycyzmem. Dostrzega w rodowisku Denikina, Koczaka czy Wrangla brak konkretnej siy wojskowej i to pomimo odnoszonych sukcesów. Widzia przede wszystkim cakowit pustk ideologiczn i brak konstruktywnej myli politycznej. “Biaa" Rosja bya zwyk reakcj w najjaskrawszym carskim wydaniu, reakcj przede wszystkim spoeczn. Std zupeny brak poparcia ze strony mas chopskich nawet na terenach opanowanych przez oddziay “biaych" Rosjan. Gdy o moraln i humanitarn stron rosyjskiej wojny domowej chodzio, Pisudski stwierdza, e obie strony pastwi si nad ludnoci idc ze sob w zawody pod wzgldem okruciestwa i terroru. Dodawa, co byo faktem dobrze znanym, lecz niedocenianym na Zachodzie, e powodzenia wojskowe “biaych" byy moliwe tylko dziki pomocy materiaowej Francji czy Anglii.

W wietle tych owiadcze Pisudski, podobnie jak Paderewski, stawia konkretne pytanie: jaka jest polityka aliantów wobec Rosji? Odpowied Rumbolda bya moe poprawna dyplomatycznie, lecz nie bya odpowiedzi polityczn. Ustami swego posa Wielka Brytania stwierdzaa, e polityki wschodniej dotychczas nie sprecyzowaa i e woli uzalenia j od rozwoju wypadków. Usysza wówczas z ust Naczelnika Pastwa, e by moe Zachód ma czas i widzi jak korzy w przewlekaniu sprawy, Polska natomiast czasu nie ma. Ma natomiast wasn myl polityczn, cakowicie niezgodn z zamiarami “biaej kontrrewolucji".

Nie byy to puste sowa.

Liczono zapewne w Paryu, podobnie jak w kwaterze gównej Denikina, e konsekwentne stanowisko polityczne Polski zostanie osabione lub zgoa obalone drog faktów. Przecie pomimo braku wspópracy wojskowej nawet na szczeblu taktycznym Polska bya w stanie wojny z Rosj bolszewick, z t sam armi i z tym samym rzdem, z którym walczyli “biali" Rosjanie wspomagani w ten czy inny sposób przez dwa mocarstwa zachodnioeuropejskie. W dodatku Polska odniosa ogromny sukces militarny. Jej ofensywa bya w penym rozmachu, a strategiczne wyzyskanie tego rozmachu wydawao si pokus nie do przezwycienia.

Zdawaa sobie z tego spraw równie strona bolszewicka. Ponosia w tym okresie klski na wszystkich frontach. Denikin podchodzi pod Kursk,


120

Judenicz sta w odlegoci strzau od Piotrogrodu, Koczakowi na Syberii powodzio si gorzej, lecz i on stanowi powane zagroenie. Gdy Denikin twierdzi, e jedno uderzenie polskie skoordynowane z jego ruchem ku pónocy przyniesie mu cakowite zwycistwo, Lenin szed w ocenie jeszcze dalej. Mia stwierdzi ju po wojnie, e gdyby sabiutkie siy estoskie dopomogy Judeniczowi, los jego rzdów nad Rosj byby przesdzony.

Estoczycy nie pomogli Judeniczowi, gdy podobnie jak bolszewicy nie uznawa ich prawa do niepodlegoci. Dodajmy: do niepodlegoci ju wywalczonej i ugruntowanej, nie bez poredniej pomocy polskiej.

Polska te nie pomoga Denikinowi i nie daa sobie narzuci krucjaty przeciwko bolszewikom. Jej motywy byy oczywicie gbsze i skutki tej decyzji waniejsze.

Na przeomie wrzenia i padziernika po osigniciu kilku drobnych poprawek front polsko-bolszewicki zamar w bezruchu. Penym niepokoju, a niekiedy oburzenia indagacjom zarówno w Sejmie, jak i w kuluarach dyplomatycznych, Naczelne Dowództwo polskie dawao odpowied powoujc si na konieczno organizacji tyów, opanowania trudnoci komunikacyjnych, uzupenienia stanów, reorganizacji armii, wyszkolenia nowo powoanych roczników. Byo w tych odpowiedziach sporo prawdy, lecz nie caa prawda. Ostatecznie sama 14 dywizja wielkopolska stojca w Bobrujsku dochodzia bez wikszego trudu do Dniepru w licznych wyprawach rozpoznawczych. Na Biaorusi bolszewicy nie mogli przeciwstawi Polakom nawet porzdnej osony przedniego skraju swej pozycji obronnej.

Waciwe wytumaczenie przyczyn zawieszenia dziaa na froncie polsko--bolszewickim leao w zupenie innej ni wzgldy wojskowe dziedzinie. Toczyy si mianowicie rokowania pokojowe w miejscowoci Mikaszewicze na Polesiu woyskim po polskiej stronie frontu. Byy to rozmowy nieoficjalne. Strona polska otaczaa je tajemnic z kilku powodów. Jednym z nich bya obawa przed rozptaniem nagonki prawicowej w Sejmie. Dla prawicy sejmowej rozmowy z rzdem bolszewickim byy czym w rodzaju zdrady narodowej. Zwaszcza e czyy si w pojciu oddanych stronników Francji z obaw o zadranienie stosunków z tym wanie mocarstwem, które znaczny odam polityków prawicowych darzy bezgranicznym nieomal zaufaniem. Innym powodem zachowywania tajemnicy bya uzasadniona obawa Pisudskiego, e bolszewicy pragn tylko wygra na czasie i e adna propozycja przez nich wysunita nie znajdzie pokrycia w faktach, za to kada zostanie wyzyskana propagandowo. Rozbudzenie nadziei na pokój w zmczonym wojn spoeczestwie polskim mogo osabi wysiek nad dalsz rozbudow si zbrojnych. Tym wiksza za byaby gorycz, gdyby nadzieje zostay rozwiane po przewlekym okresie wyczekiwania na wyniki pozytywne.

“Maj by fakty, a nie puste sowa". Tak w skrócie brzmiaa podstawowa instrukcja Pisudskiego dla Ignacego Boernera, któremu zleci prowadzenie rokowa. Jego partnerem - i w pewnym sensie inicjatorem rozmów w Mikaszewiczach - by take Polak, reprezentujcy rzd bolszewicki. By nim Julian Marchlewski.


121

Jakie byy przesanki strony bolszewickiej, gdy uchwycia si okazji spotkania przedstawicieli Czerwonego Krzya obu walczcych ze sob pastw w celu omówienia wymiany jeców? Bo tak zason zastosowano dla rokowa.

II

Rosja bolszewicka znajdowaa si w bardzo cikim pooeniu strategicznym. Wojn z Polsk rozpocz rzd Lenina nie ukrywajc jej celu politycznego. Celem tym byo przeciwstawienie si polskiej koncepcji dopo-mbenia deniom wolnociowym narodów niegdy podbitych przez carat, nad którymi rzd bolszewicki chcia obecnie rozcign sw wadz. Na tym jednak cele wojenne Armii Czerwonej si nie koczyy. Zamierzenia polityczne szy dalej i obejmoway likwidacj w zarodku niepodlegoci pastwa polskiego.

Na przeomie roku 1918i 1919 zamierzenia te miay w przekonaniu rzdu bolszewickiego szans realizacji. W Piotrogrodzie, póniej w Moskwie, wizano wiele nadziei z odruchami rewolucyjnymi w Niemczech, a take na Wgrzech. Zdawano sobie spraw, e orodki komunistyczne w tych krajach nie zdoaj opanowa wadzy inaczej ni przy pomocy rosyjskiego rzdu rewolucyjnego. Fizyczne zblienie si Armii Czerwonej ku rodkowi kontynentu europejskiego byo jedynym sposobem udzielenia tej pomocy.

Nowo powstaa przegroda terytorialna w postaci niepodlegej Polski bya wic gównym przedmiotem ofensywy propagandowej i militarnej rzdu bolszewickiego. W propagandzie starano si dziaa na niekorzy Polski, zakadajc gone i uroczyste protesty przeciwko jednoczeniu si z ni ziem zaboru pruskiego i twierdzc, e ziemie te zrosy si ju na zawsze z pastwem niemieckim pod wzgldem gospodarczym, kulturalnym i politycznym. Miao to rozbroi nieufno robotników niemieckich w stosunku do komunizmu, jednoczenie za przez schlebianie nacjonalistycznym tendencjom pokonanych Niemiec usposobi je przychylnie do rzdu bolszewickiego.

Ten kierunek politycznej propagandy bolszewickiej wiza si cile z atakiem na samo istnienie niepodlegej Polski. Trwa on nieprzerwanie przez cay czas obrad paryskiego kongresu pokojowego i nie skoczy si po podpisaniu Traktatu Wersalskiego. Lenin nazwa ten Traktat “traktatem rozbójników i grabieców".

Nie mogo wic by i nie byo po stronie polskiej adnych zudze co do waciwych intencji rzdu bolszewickiego. Deklaracje o samostanowieniu narodów wydawane przez Lenina oraz dekret Rady Komisarzy Ludowych z 29 sierpnia 1918 roku “uniewaniajcy rozbiory" nie miay adnego znaczenia, nawet propagandowego. Tym bardziej e towarzyszyy tym aktom interpretacje dodatkowe, wydawane z monotonn prawie regularnoci, w których prawo “samostanowienia" przyznawano jedynie przedstawicielom proletariatu".

Zniszczenie Polski i poparcie dla Niemiec, w mniemaniu Lenina dojrz-


122

ych do rewolucji, chciaa Rosja bolszewicka osign w drodze zwycistwa militarnego. Sytuacja nie rozwina si jednak po myli sztabu Armii Czerwonej i rzdu bolszewickiego. Wojska polskie stawiy Armii Czerwonej skuteczny opór. Odrzuciy j. W tym samym czasie Rosja zrezygnowa musiaa ze swych nadziei zaniesienia rewolucji na teren Niemiec czy Czechosowacji. W Niemczech stumiono rewolucj krwawo i bezwgldnie, za co jednak Lenin rzdu Rzeszy nie potpi, upatrujc w nim ewentualnego sprzymierzeca w dalszej rozgrywce z Polsk.

Co istotniejsze, wojna domowa w Rosji przybraa rozmiary i obrót zagraajcy utrzymaniu si u wadzy partii komunistycznej. W lecie i wczesn jesieni nie tylko w koach kontrrewolucjonistów rosyjskich, lecz i we wspierajcych ich stolicach zachodnich uwaano upadek Moskwy za przesdzony.

Sam Lenin nie tai obaw. Zdawa sobie rzecz jasna spraw, e Pisudski i Paderewski prowadz polityk polsk, a nie wystpuj w roli narzdzia zachodniej Ententy. Wiedziano te w kierownictwie moskiewskim, e Polska nie zamierza pomaga “biaej" Rosji, dopóki ta nie wyrzeknie si swych carskich tradycji “jednej i niepodzielnej". Lenin ba si za to dwóch ewentualnoci. Pierwsza polegaa na rym, e Polska postanowi wykorzysta zarówno swe zwycistwo, jak i trudne pooenie wewntrzne Rosji dla wystpienia w roli arbitra przemawiajcego z pozycji siy. Wówczas mogaby podyktowa swe warunki kadej ze stron walczcych o wadz nad Rosj. Ewentualno druga polegaa na niebezpieczestwie ustpstw politycznych ze strony “biaych" Rosjan i udzieleniu Polsce pomocy materiaowej i wojskowej przez rzdy zachodnie w zamian za “zaprowadzenie w Rosji porzdku", by uy modnego wówczas okrelenia dziennikarskiego.

Std zgoda Lenina na pokojow inicjatyw Juliana Marchlewskiego. Marchlewski jako przywódca Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy zwalcza ide niepodlegoci Polski, zwaszcza za przeciwstawia si deniom wolnociowym zaboru pruskiego. Lecz z drugiej strony nie kry si ze sw polskoci i mia wród Polaków znajomych i przyjació. Na wiosn musia ucieka z Niemiec. Umoliwiono mu przejazd przez Polsk i przeprowadzono go przez lini frontu. Ju wtedy zapewne dojrzewaa w nim myl pogodzenia si z rzeczywistoci, jak bya niepodlega Polska, choby po to, by pozwoli rzdowi bolszewickiemu skupi siy potrzebne w walce z kontrrewolucj wewntrzn. Pierwsze wstpne rozmowy z kilkoma urzdnikami polskimi przeprowadzi w lipcu. W padzierniku otrzyma daleko idce penomocnictwa od Lenina i polecenie wyzyskania dla pertraktacji pokojowych pobytu misji rosyjskiego Czerwonego Krzya w Mikaszewiczach. Przyby tam 6 listopada i rozpocz rozmowy z Ignacym Boernerem. Jednoczenie nastpio przerwanie dziaa zaczepnych wojsk polskich przeciwko Armii Czerwonej.

W instrukcji dla Boernera Pisudski stwierdza, e swe wasne cele na wschodzie Polska ju osigna. Moe wic zawrze pokój pod warunkiem zaprzestania nie tylko dziaa wojennych ze strony bolszewickiej, lecz take wyraenia przez rzd bolszewicki zgody na samostanowienie ludnoci Biaorusi i Ukrainy. Stawia te wyranie spraw trwaoci ewentualnego porou-


123

mienia. Z góry zastrzega si przeciwko deklaratywnym owiadczeniom w typie propagandowym.

W (jdpowiedzi na owiadczenie Marchlewskiego, e Lenin upowani go do “rozmawiania we wszystkich sprawach, które wyniky lub mog wynikn midzy Polsk a RSFRR", Boerner zakomunikowa mu warunki wstpne waciwych pertraktacji pokojowych. A mianowicie: oddziay Armii Czerwonej cofn si 10 kilometrów od linii frontu, rzd bolszewicki zobowie si nie prowadzi agitacji politycznej na terenie Polski, Armia Czerwona przestanie napiera na oddziay ukraiskie atamana Petlury i odda Dyneburg wojskom otewskim.

Marchlewski po powrocie z Moskwy przywióz zgod na dwa pierwsze warunki. Natomiast nie uzyska wyranej zgody na pozostae. Lenin twierdzi, e s to sprawy wybiegajce poza zakres wzajemnych stosunków polsko--rosyjskich.

Pisudski jednak rozmów nie zerwa. Powtórzy jedynie dwa odrzucone warunki. Boerner dodawa w jego imieniu, e Polska nie bdzie prowadzi “pertraktacji za wszelk cen".

Warunek dotyczcy Dyneburga by zreszt o tyle nieistotny, e jego zdobycie przez otyszów i wspódziaajce z nimi dywizje polskie byo i tak przesdzone. Natomiast sprawa zaprzestania dziaa przeciwko wojskom Ukraiskiej Republiki Ludowej bya spraw zasadnicz. Oznaczaoby to w rzeczywistoci uznanie prawa narodu ukraiskiego do stanowienia o swym losie. Bez spenienia tego warunku cala koncepcja ideologiczna polityki polskiej ulegaby zwichniciu za wtpliw korzy pokanej zdobyczy terytorialnej na Biaorusi. Na tym polegay “fakty", jakich domaga si od Lenina Pisudski. Otrzymywa tylko sowa. Bo pertraktacje toczyy si dalej. Marchlewski przebywa w Mikaszewiczach do 22 grudnia. Lecz nie rozmawia ju z Boernerem, któremu Pisudski rozmów zakaza, dopóki Lenin nie wyrazi zgody na warunki podstawowe. Bez nich Polska pokoju zawrze nie chciaa. Naraaaby si na cakowite zerwanie z mocarstwami zachodnimi, które si pokojowi opieray, nie uzyskujc w zamian adnych moliwoci prowadzenia dalszej polityki wyzwoleczej w stosunku do Ukraiców.

W grudniu jednak Denikin zamiast spodziewanego marszu na Moskw by w odwrocie, Koczak by pokonany, a oddziay Judenicza pod Piotro-grodem w rozsypce. Pokój z Polsk przesta by dla rzdu bolszewickiego spraw ycia lub mierci. Lecz pozosta hasem propagandowym pozwalajcym mu wygrywa na czasie. W Mikaszewiczach cel ten rzd bolszewicki osign tylko poowicznie wskutek oceny jego zamiarów przez stron polsk.

III

Wiadomoci o pertraktacjach midzy Boernerem i Marchlewskim przeciekay do wiadomoci opinii polskiej oraz do stolic zachodnich. Tre ich oraz podstawowe warunki strony polskiej nie byy jednak znane. W tym wzgldzie Pisudski dotrzymywa umowy wstpnej midzy dwiema stronami,


124

które uznaway, e dochowanie tajemnicy ley we wspólnym interesie. Lenin i komisarz spraw zagranicznych Cziczerin podkrelali wówczas, e Polska w ówczesnej sytuacji midzynarodowej nie moe zawiera formalnego pokoju z Rosj bolszewick, gdy z jednej strony narazi j to na natychmiastowy konflikt z zachodnimi rzdami koalicji i z Rad Najwysz, z drugiej za strony moe wywoa niechtn reakcj kó prawicowych w Sejmie.

Po upadku gabinetu Paderewskiego 13 grudnia powsta nowy rzd o charakterze centrowym pod przewodnictwem Leopolda Skulskiego. W sejmowej komisji spraw zagranicznych natomiast utrzymao si przewodnictwo Stanisawa Grabskiego i przewaga Narodowej Demokracji. Miao to due znaczenie, i to z dwóch powodów. Komisja sejmowa gotowa bya uzna lini frontu polsko-bolszewickiego na Biaorusi i Ukrainie za ostateczn granic midzy Polsk i Rosj. Pokrywaa si ona z grubsza z tak zwan “lini Dmowskiego" opracowan w czasie konferencji pokojowej i pomylan jako najdalej wysunita rubie polskich pretensji terytorialnych na wschodzie. Lecz tu wanie powstawaa rónica pogldów midzy zwolennikami inkorporacji i koncepcji federacyjnej reprezentowanej przez Pisudskiego i Paderewskiego. Koncepcja federacyjna gosia zasad, e przedrozbiorowe ziemie polskie na wschód od zwartego obszaru polskiego osiedlenia maj prawo wypowiedzie si dobrowolnie o swym przyszym losie. Zadaniem pastwa polskiego jest zabezpieczy im mono dokonania wyboru w drodze plebiscytu. Ten cel polityczny sprecyzowaa uchwaa Sejmu Ustawodawczego ju 4 kwietnia 1919 roku. Paderewski powtórzy j imieniem Polski 5 czerwca przed Rad Najwysz. Pisudski powoywa si na ni stale zarówno w rozmowach z posem angielskim Rumboldem w Warszawie, jak i z wysokim komisarzem koalicji przy rzdzie biaorosyjskim MacKinderem, a take w wypowiedziach publicznych - midzy innymi w Wilnie w kwietniu i w Misku w sierpniu 1919 roku. Powtarza je te na uytek opinii zachodniej w licznych wywiadach udzielanych korespondentom prasy francuskiej, angielskiej i amerykaskiej. Tym samym koncepcja plebiscytowa bya zobowizaniem midzynarodowym pastwa polskiego. Jednoczenie za tumaczya w sposób nie pozostawiajcy wtpliwoci wojskowe cele Polski.

Fakt ten by powszechnie znany zarówno w koach “biao"-rosyjskich, jak i w rzdzie bolszewickim, a take na Zachodzie.

Na tej przesance politycznej osnute byy podstawowe warunki pertraktacji w Mikaszewiczach. Zgoda na nie mogaby stworzy realne podstawy pokoju. Gdyby rzd Lenina wyrazi na nie zgod, Polska gotowa bya pokój zawrze nie ogldajc si na naciski mocarstw zachodnich i przechodzc do porzdku nad utrat tak jej potrzebnej pomocy gospodarczej i dostaw materiaowych. Byby to ów zespó “faktów", o których mówi Pisudski Boernerowi, a Boerner Marchlewskiemu, odcinajc si tym samym od wer-balizmu, niejasnych deklaracji i tym podobnych sposobów grania na zwok. Lecz rzd Lenina wola gra na zwok. Gdy wskutek tego pertraktacje w Mikaszewiczach zakoczyy si niczym, postanowi potrzebn mu zwok zdoby dalszymi wysikami o charakterze propagandowym, ujtymi wszake w ksztat dziaania politycznego.


125

Czas by rzdowi bolszewickiemu potrzebny dla konsolidacji wewntrznej i dla zbudowania silnej maszyny wojskowej, która pozwoliaby na ponowne podjcie ofensywy poprzez Wis z punktem docelowym nie w Warszawie, lecz w centrum Europy. Moment tego rodzaju nastpi mia w marcu 1920 roku. Wybuch wówczas w Niemczech tak zwany “pucz Kappa" - próba zamachu si skrajnie prawicowych. Przeciwko niemu nastpia gwatowna reakcja robotnicza w postaci strajku generalnego, nad którym piecz i przywództwo obj usiowali komunici. Powtarzaa si zatem sytuacja z grudnia 1918 roku. Rewolucja w Niemczech znowu moga utorowa Armii Czerwonej drog do serca Europy.

Nawet przewidujc, e zgodnie z “dialektyk" kady traktat z Polsk zostanie zerwany w korzystnym dla Rosji momencie, rzd bolszewicki nie chcia si zgodzi na podstawowy polski warunek pokojowy, mianowicie na uznanie zasady samostanowienia narodów, na przyznanie prawa do niepodlegoci Biaorusinom i Ukraicom. Plebiscyt w granicach Polski przedrozbiorowej byby wydarzeniem tak doniosym historycznie, e pozbawiby propagand bolszewick atutów, jakimi posugiwaa si w urabianiu opinii Zachodu nie gorzej, a raczej znacznie lepiej ni czynili to przedstawiciele “biaej" reakcji. Na przeomie roku 1919 i 1920 dziedziczya Rosja “czerwona" kapita bdnych poj i faszywych ocen zbudowany na Zachodzie wysikiem “biaych" Rosjan. Denikin by pokonany. Resztki jego wojsk spyway ku Krymowi. W Londynie i w Paryu rozwieway si nadzieje na szybkie “uporzdkowanie" spraw rosyjskich. Nadzieje te budziy niech do Polski. Raz dlatego, e odmawiaa wmieszania si do rosyjskiej wojny domowej po stronie “biaych" i dla obrony interesów kapitalizmu, zwaszcza francuskiego. Po wtóre dlatego, e zaprzeczaa wanoci zasady “jednej i niepodzielnej" Rosji, goszc zamiast niej koncepcj wolnoci tych narodów, których praw i potrzeb nie uznaway ani Rosja, ani Zachód.

Koncepcja wolnociowa reprezentowana przez Polsk nie znajdowaa ani poparcia, ani zrozumienia. Godzono si co najwyej na jej zastosowanie wobec ju wyzwolonych i zwyciskich w wojnie z Armi Czerwon pastw nadbatyckich, to jest wobec otwy, Estonii i Finlandii, z tym e podobnie jak Polska powinny one - zdaniem Francji - trwa z broni u nogi w ramach “kordonu sanitarnego" wokó Rosji bolszewickiej.

Konkretnym skutkiem tych pogldów byy uchway Rady Najwyszej z 7 i 13 grudnia 1919 roku. Mówiy one o “zarzdzie polskim" na wschód od jej granic, których w dalszym cigu nie okrelano, lecz odegnyway si od plebiscytu i od przyznania praw do samostanowienia Biaorusinom i Ukraicom. W wypowiedziach publicznych polityków, w artykuach prasowych, w deklaracjach wiecowych nazywano ich “Rosjanami", a ich ziemi “Rosj". Propaganda komunistyczna podniecaa rzecz jasna te pogldy i umacniaa fasze historyczne i demograficzne, oskarajc jednoczenie Polaków o “imperializm", o “reakcyjne próby ochrony obszarników i buruazji". Innymi sowy, oskarano pastwo polskie o ch inkorporowania ziem biaoruskich, ukraiskich czy litewskich.

W Warszawie sejmowa komisja spraw zagranicznych skaniaa si ku


126

inkorporacji, udzc si, e polityka inkorporacyjna, bdca w istocie rozbiorem ziem biaoruskich i ukraiskich, prdzej czy póniej zadowoli zainteresowan ludno i e Rosja nie bdzie miaa ani siy, ani ochoty na wznowienie ofensywy przeciwko Polsce. W cigu kilku tygodni nastpio w Warszawie przejcie od postawy bezwzgldnej wrogoci wobec rzdu bolszewickiego do bdnego pogldu, e cele Polski w wojnie z nim ju zostay osignite. Gdy pogoski o pertraktacjach mikaszewickich witano okrzykiem “zdrada", propozycje Cziczerina z 22 grudnia, Lenina i Trockiego z 28 stycznia i Kalinina z 5 lutego przyjmowano za dobr monet.

Propozycje te przekazywano z Moskwy do Warszawy drog radiow. W powodzi goosownych zapewnie o pokojowych zamiarach, o bezsprzecznym prawie Polski do niepodlegoci, Rosja proponowaa ni mniej ni wicej tylko inkorporacj przez Polsk ziem wschodnich a do linii tysic sieset-kilometrowego frontu po Berezyn i Sucz. W razie zgody Polski na pokój na tych wanie warunkach korzyci dla Rosji byyby ogromne. Warto je wyliczy.

Przede wszystkim oznaczaoby to pogrzebanie idei samostanowienia narodów biaoruskiego i ukraiskiego, wykrelenie ich istnienia i ambicji z ludzkiej pamici.

Po wtóre wystawiaoby na szwank czysto intencji politycznych Polski. Inkorporacja dawaaby argumenty wrogom Polski pomawiajcym j o imperializm i reakcyjno.

Po trzecie osabiaoby Polsk od wewntrz i od zewntrz. Bo nastpi by musiaa demobilizacja, a przynajmniej wstrzymanie rozbudowy polskich sil zbrojnych. Jednoczenie za rzdy zachodnie wstrzymayby wszelk dla niej pomoc gospodarcz jako kar za zawarcie pokoju z rzdem Lenina, a by moe odmówiyby przychylnego stanowiska wobec zbliajcego si plebiscytu na Górnym lsku. Utrzymanie tej dzielnicy przy Niemczech byo jednym z gównych celów politycznych rzdu Lenina. Podobnie mogoby si byo sta z Pomorzem.

I wreszcie - dawaoby Rosji ów bezcenny czas potrzebny na przygotowanie ofensywy. O pretekst do niej rzd bolszewicki nie musiaby si troszczy; wystarczaby manifest jakiej komórki komunistycznej w Misku, Wilnie czy Piotrkowie.

W odpowiedzi na propozycje Cziczerina strona polska stwierdzaa gotowo zawarcia pokoju, z tym jednak, e domagaa si cakowitego przekrelenia traktatów rozbiorowych, formalnie przecie ju przez Rosj uniewanionych. Polega to powinno jednak na konkretnym uznaniu prawa ludnoci zainteresowanych obszarów do swobodnego powzicia decyzji o swym przyszym losie. Probierzem bya tu niewtpliwie nie tyle sprawa Biaorusi, ile sprawa Ukrainy. Po pokonaniu Denikina Rosja zaja Kijów i wprowadzia tam wasny rzd komunistyczny Rakowskiego. Nie zaprzestaa dziaa przeciwko wojskom Petlury i rzdowi Ukraiskiej Republiki Ludowej. Polska rzd ten uznawaa i wojskom ukraiskim udzielaa schronienia za lini frontu. Uwaaa rzd Ukraiskiej Republiki Ludowej za jedyne przedstawicielstwo Ukraiców, chociaby tylko tymczasowe. Komisja spraw zagranicznych po


127

pewnych wahaniach popara tekst odpowiedzi polskiej. Z kadym dniem bowiem docieray do Polski wiadomoci o przygotowaniach wojennych Czerwonej Armii f kierunkiem ataku na zachód. W marcu 1920 roku Armia Czerwona osigaa getowo bojow, a zapowiedzi rewolucyjne w Niemczech sprawiay, e rzd Lenina uzna dalsz gr na zwok za zbyteczn.

Po stronie polskiej wiedziano ju, e rodkami politycznymi nie uda si dalszej wojnie zapobiec. Wycigano tez z tego logiczne konsekwencje wojskowe i polityczne.

Przed wznowieniem wojny

Spokojnie, cho ze zrozumiaym napiciem ledzono w Warszawie kolejne pocignicia rzdu Lenina na szachownicy walki propagandowej przeciwko Polsce. Gdy jeszcze w styczniu i w lutym sejmowa komisja spraw zagranicznych gotowa bya dawa wiar haaliwym bolszewickim deklamacjom o gotowoci zawarcia pokoju, w marcu 1920 roku nastrój ten zacz ustpowa zniecierpliwieniu. Zarówno wród entuzjastów pertraktacji pokojowych rekrutujcych si z aw prawicy sejmowej, jak i wród szerokich kó spoeczestwa tak bardzo zmczonego wojn i zaprztnitego bolesnymi kopotami codziennego ycia pojawiao si coraz wicej wtpliwoci co do szczeroci intencji rzdu Lenina. Wtpliwoci te miay swe ródo w mgawicowoci owiadcze Cziczerina, Trockiego, Kalinina i pomniejszych osobistoci rosyjskich wadz partyjnych i pastwowych.

Propozycje Cziczerina ani nie wypowiaday si na temat przyszej granicy polsko-rosyjskiej, ani nie poruszay sprawy przyszych stosunków midzy obydwoma pastwami. day jedynie zawieszenia broni na linii frontu i rozpoczcia rokowa bez adnego porzdku dziennego. Innymi sowy dyy do przewleczenia ulubionego przez Lenina i bardzo dla Rosji wygodnego stanu “ani wojny, ani pokoju" a do momentu, gdy Armia Czerwona osignie zdecydowan przewag nad wojskami polskimi i bdzie moga uderzy w kierunku na Wis oraz przez Wis na teren Niemiec.

Zamiary te nie byy oczywicie tajemnic dla Naczelnika Pastwa, dla sztabu gównego i dla rzdu polskiego. Nie uchodziy te uwagi obserwatorów mocarstw sprzymierzonych i to nie tylko wojskowych. W angielskiej Izbie Gmin Winston Churchill, ówczesny minister wojny, odpowiadajc na interpelacj jednego z posów podawa dokadne liczby koncentracji wojsk rosyjskich za frontem biaoruskim. Mówi, e w cigu stycznia i lutego siy te wyrosy z 80 do 134 tysicy. Z waciw sobie dokadnoci wyjania, e chodzi o “bagnety i szable" pierwszej linii, z czego naleao wnosi, e cao si siga 400 tysicy ludzi. Dodawa, e wszystko wskazuje na przygotowania do wielkiej ofensywy przeciwko Polsce. Std - zdaniem Churchilla - rzd polski, a zwaszcza tak wielki znawca Rosji jak Pisudski, maj sporo racji nie


128

dowierzajc pokojowym wypowiedziom bolszewickim. Czyni te susznie nie chcc si wdawa w rokowania o nieokrelonym celu.

Churchill by raczej odosobniony w swej rzeczowej ocenie sytuacji. Oficjalne stanowisko rzdu brytyjskiego formuowa przecie Lloyd George, przemieniony z nieubaganego wroga komunizmu w zwolennika nawizania stosunków handlowych z rzdem bolszewickim. Rozbienoci i brak jasno okrelonej polityki wród pastw sprzymierzonych opisywa najlepiej pose Stanów Zjednoczonych w Warszawie Hugh Gibson w swych raportach do Waszyngtonu. Gdy Anglicy namawiaj Polaków, by prowadzili pertraktacje, Francuzi wywieraj na nich nacisk, by rokowa nie prowadzili, utrzymujc jednoczenie “sta obron" na swej linii frontu. Nie obiecuj jednak adnej pomocy - ani politycznej, ani wojskowej czy gospodarczej. Wosi z kolei - pisa Gibson - namawiaj Polaków do wznowienia dziaa zaczepnych. W tej sytuacji - zdaniem Gibsona - Polacy s w rzeczywistoci zdani tylko i wycznie na wasne siy.

Tak te byo w istocie, o czym wiadczy take podró polskiego ministra spraw zagranicznych Stanisawa Patka do stolic zachodnich dla wybadania reakcji na ewentualne pertraktacje pokojowe z rzdem Lenina. Jakby w odpowiedzi na jego misj Rada Najwysza sprzymierzonych uchwa z 27 lutego zalecaa Polsce “defensyw" jako waciw polityk i strategi. Nie obiecywaa adnej pomocy, a na dobitk owiadczaa, e rzdy zachodnie nie sprzeciwi si pokojowi z Rosj, lecz ani go nie zamierzaj gwarantowa, ani te same “nie mog nawiza stosunków z rzdem sowieckim, gdy maj na uwadze bardzo ze w tym wzgldzie dowiadczenia".

Defensywa - czyli trwanie na pozycjach staego frontu - bya dla Polski koncepcj nie do przyjcia. Przyczyny wyjania Pisudski w wywiadzie udzielonym prasie ju po wznowieniu dziaa wojennych. Mówi midzy innymi, e utrzymanie staego frontu obronnego dugoci tysica kilometrów od Batyku a po Ukrain przekraczao siy maej armii polskiej, niedostatecznie uzbrojonej i niedoszkolonej. Front stay oznacza fortyfikacje. Cay polski tabor kolejowy nie mógby przewie nawet drutu kolczastego potrzebnego na zasieki na przedpolu. Nie mówic ju o tym, e nigdzie tyle tego drutu nie mona by zdoby.

Oczywicie zasieki nie byy podstawow przesank decyzji wojskowych. Wywiad polski dziaa bardzo sprawnie. Na podstawie dostarczanych przez niego danych sztab gówny w Warszawie orientowa si nie tylko w dyslokacji oddziaów Armii Czerwonej i w postpach dokonywanej za frontem koncentracji, lecz take w planach operacyjnych naczelnego dowództwa rosyjskiego. Gdy 20 stycznia Rosja moga przeciwstawi siom polskim wszystkiego 4 dywizje, 20 kwietnia zgrupowaa ju 20 dywizji piechoty i 3 dywizje kawalerii na bezporednim zapleczu. Na tyach koncentroway si dalsze dywizje piechoty i armia konna Budionnego, cigana z frontu walczcego z zepchnitymi na Krym resztkami biaych wojsk Denikina pod wodz generaa Wrangla. Ju w lutym dowiadczony sztabowiec carski na subie bolszewickiej, genera Szaposznikow, opracowa plan kampanii ofensywnej


129

przeciwko Polsce. Zosta on aprobowany 10 marca na konferencji pod przewodnictwem naczelnego wodza Armii Czerwonej Kamieniewa. Plan ten przewidywa uderzenie na Polsk przez Biaoru siami trzech lub czterech armii. Dwie armie miay zachowywa si obronnie na ukraiskim, czyli woysko-podolskim odcinku frontu, paraliujc jak najwicej si polskich, by w miar postpów ofensywy pónocnej przej do natarcia w kierunku na Galicj i dalej przez Bug na Lubelszczyzn.

Wedug pierwotnych przewidywa sztabu polskiego strona bolszewicka moga zakoczy koncentracj w maju. Z tym e po wyruszeniu ofensywy moga j zasila wieymi siami i uzupenieniami, które podniosyby stany bojowe do prawie 700 tysicy ludzi. W pocztkach kwietnia zaczy jednak napywa bardziej alarmujce wiadomoci. Koncentracja bolszewicka odbywaa si szybciej. Szybciej te postpowaa mobilizacja nowych si. W dodatku polepszao si z dnia na dzie wyposaenie Armii Czerwonej, gównie wskutek ogromnych zdobyczy sprztu francuskiego i angielskiego, porzuconego przez rozbite wojska Denikina i Koczaka.

Sytuacja w sensie wojskowym stawaa si z kadym dniem groniejsza. Siy polskie take wzrastay, a zajcie Pomorza bez zbrojnego oporu ze strony Niemiec pozwalao na skierowanie znacznych rezerw na front wschodni. Niemniej w dyspozycji Naczelnego Wodza byo wszystkiego 18 dywizji, z czego tylko 14 w pierwszej linii. Nie wszystkie byy wypróbowane w boju, bardzo niejednolite byo ich uzbrojenie, szwankowaa praca sztabów, zwaszcza na porednich szczeblach dowództw armii. Co waniejsze, trudno byo marzy o dalszej rozbudowie wojska w tempie podobnym do bolszewickiego. Na przeszkodzie stawa nie tylko niedostatek uzbrojenia i sprztu, lecz po prostu brak ludzi. Z kadym dniem szala przechylaaby si na korzy nieprzyjaciela.

Zdawa sobie z tego dobrze spraw Lenin. Na dziewitym zjedzie komunistycznej partii Rosji 29 marca przesta czyni tajemnic z narastania bolszewickiego potencjau wojennego, a take z jego przeznaczenia. Oto jego sowa:

“Wiemy, e kady miesic przynosi nam gigantyczny wzrost si. Siy te nie przestan wzrasta... Mamy przed sob formaln propozycj pokojow przedstawion przez Polaków. Musimy sobie stanowczo powiedzie, e bez wzgldu na propozycje pokojowe nie odrzucamy moliwoci wojny. Std nasze wysiki pokojowe powinny postpowa równolegle z wytonym przygotowaniem do wojny".

Trudno o wyraniejsze odkrycie kart. Lenin móg sobie na nie pozwoli, gdy nie zaskakiwao to ju nikogo. Czy rzeczywicie mia przed sob konkretne polskie propozycje pokojowe? Przecie ówczesna propaganda komunistyczna na Zachodzie utrzymywaa, e Polacy na pokojow inicjatyw rosyjsk odpowiadaj milczeniem. To samo stanowisko zaja póniej historiografia sowiecka. Lenin jednak nie kama. Wiedzia, jakie s warunki pokoju przedstawione przez stron polsk. I z góry je odrzuca. Odrzuca przede wszystkim danie, by o tym czy na Ukrainie rzdzi ma Dyrektoriat

9 - Historia dwudziestolecia


130

Ukraiskiej Republiki Ludowej czy fikcyjna Ukraiska Republika Rad decydowali tylko i wycznie Ukraicy, gdy dokonaj wolnych i powszechnych wyborów do wasnej Konstytuanty.

Warunki polskie uchwalia sejmowa komisja spraw zagranicznych w porozumieniu z rzdem. Nie obyo si bez sprzeciwów Stanisawa Grabskiego, szczególnie nieprzyjaznego Ukraicom. 23 kwietnia ustpi on ze stanowiska przewodniczcego komisji. Na jego miejsce obrano przywódc Polskiej Partii Socjalistycznej, Ignacego Daszyskiego.

Dwa dni przedtem Polska uznaa formalnie rzd Ukraiskiej Republiki Ludowej, a kilka dni póniej zawara konwencj wojskow z naczelnym wodzem ukraiskich si zbrojnych, atamanem Semenem Petlur. Uczynia to w chwili, gdy rzd Lenina rozwia ostatnie zudzenia co do swych intencji pokojowych.

Nastpio to na tle drobnego z pozoru incydentu, jakim bya tak zwana sprawa Borysowa. Pooony na linii frontu polsko-rosyjskiego Bory sów zosta upatrzony przez stron polsk na miejsce rokowa pokojowych. Zakomunikowa to Cziczerinowi Patek 27 marca. Std Lenin mia formalne prawo owiadczy na dziewitym zjedzie partii, e ma przed sob polskie propozycje pokojowe. Patek proponowa take 10 kwietnia jako dzie rozpoczcia rozmów. Nie byo to ju na rk stronie bolszewickiej. Wygodniejsza znacznie bya dotychczasowa sytuacja, w której mona byo gosi, e Polska nie chce pertraktowa. A jednoczenie wykacza przygotowania do ofensywy wojennej. Cziczerin odmówi wic zgody na spotkanie w Borysowie. Zamiast Borysowa proponowa do wyboru kilka miast, cznie z Tallinnem w Estonii i z Londynem, gdzie delegacji bolszewickiej w ogóle by nie dopuszczono.

Lecz strona polska z równym uporem obstawaa przy Borysowie. Istotnie byo to miejsce wygodne, zwaszcza komunikacyjnie. Nie ulega jednak wtpliwoci, e rzd polski nie sprzeciwiby si adnemu innemu miejscu spotkania, gdyby nie posiadane informacje o majcej lada chwila nastpi ofensywie Armii Czerwonej. Borysów jako miejsce spotkania paraliowaby ,, moliwo zaskoczenia wojskowego. Pooony w samym centrum frontu biaoruskiego, byby objty zawieszeniem broni. Utrudniaoby to dziaania czwartej, pitnastej i szesnastej armii bolszewickiej, które wanie koczyy koncentracj. Z drugiej za strony nie wizaoby rk dywizjom polskim na froncie poudniowym, to znaczy na Ukrainie. Stay one w pogotowiu jako jedyny skuteczny sposób ubiegnicia agresywnych planów bolszewickich.

Spory o Borysów jako miejsce spotkania obu delegacji przewlekay si przez trzy tygodnie kwietnia. Rozwiay si resztki nadziei, jakie móg jeszcze ywi Naczelnik Pastwa polskiego co do szczeroci intencji rosyjskich. Depesze i owiadczenia Cziczerina ani na chwil nie wstrzymay napywu dywizji rosyjskich na lini frontu. Midzy obydwoma sztabami toczya si gra mylowa o wiele waniejsza od jaowych przygotowa pertraktacji pokojowych. Gra toczya si o dnie i godziny. Toczya si o inicjatyw operacyjn. Jest ona zawsze atutem wojennym. Dla strony sabszej, jak bya Polska, uchwycenie inicjatywy stanowi mogo jedyny ratunek.


131

Józef Pisudski inicjatyw t uchwyci. 25 kwietnia, ubiegajc wojska bolszewickie, ruszya ofensywa polska na froncie ukraiskim. Miano j nazwa ),wypraw kijowsk".

Sojusz z Ukrain

Polska ubezpieczaa swe stanowisko w sprawie Galicji Wschodniej w drodze ukadu o charakterze midzynarodowym. Nie zawieraa go z wadzami Zachodnio-Ukraiskiej Republiki Ludowej, lecz z rzdem Ukrainy Naddnieprzaskiej, na którego czele sta de facto Semen Petlura. Ukad wstpny, zawarty ju 24 maja przez premiera Paderewskiego z przedstawicielem Ukraiskiej (Naddnieprzaskiej) Republiki Ludowej Kurdynowskim nie zosta wszake ratyfikowany przez adn ze stron i posuy jedynie jako ramowa wytyczna do dalszych pertraktacji.

Pooenie Petlury i Ukrainy Naddnieprzaskiej byo bardzo cikie. Skoczy si okres powodze w walce na dwa jednoczenie fronty, to znaczy przeciwko wojskom Denikina i przeciwko Armii Czerwonej. Armia Petlury zostaa zepchnita na Podole i na Woy, w pobliu linii obsadzonej przez wojska polskie.

Byy premier Zachodnio-Ukraiskiej Republiki Ludowej Petruszewicz znalaz si tymczasem na krótko w Kamiecu Podolskim. Szuka nowych rozwiza. Klska wojskowa w wojnie z Polsk skonia go do zmiany dotychczasowego stanowiska. Zwtpiwszy w przychylno sojuszników zachodnich, godzi si na poddanie resztek swych wojsk rozkazom Denikina. Zapewne bra za dobr monet zapewnienia biaych emigrantów rosyjskich, e po zwycistwie nad bolszewikami nowa “biaa" Rosja dostanie take Galicj Wschodni, któr Polacy dzier tymczasowo. Petruszewicz sdzi, e “biaa" Rosja da Ukraicom w Galicji Wschodniej wicej ni im da zechce Polska.

Tym samym jednak powica bez zastrzee los Ukrainy Naddnieprzaskiej. Jego drogi rozchodziy si definitywnie z drogami Petlury. Dla Petlury porozumienie z Rosj, obojtnie czy miaa ni by Rosja “biaa" czy “czerwona", oznaczao przekrelenie nie tylko ukraiskich ambicji pastwowych, lecz take zagad narodow. By w tym przekonaniu konsekwentny. Nie ulega naciskom aliantów zachodnich, gdy skaniali go do porozumienia z De-nikinem. Nie mia si zreszt czego spodziewa w Paryu, skoro traktowano go cigle jako jednego z “przeciwników bolszewizmu", lecz odmawiano uznania jego rzdu i - co waniejsze - podkrelano uporczywie, e “zagadnienie ukraiskie" jest wewntrznym zagadnieniem rosyjskim. Take i teraz, gdy los bratniej Republiki Ludowej Zachodniej Ukrainy by przesdzony, Petlura nie widzia powodów, by z ni razem zaprzepaszcza wszelk nadziej. Decydowa si na jedyne moliwe rozwizanie: byo nim zawarcie sojuszu z Polsk, odnoszc si, podobnie jak on sam, z równym niedowierzaniem do Denikina jak do bolszewików.

Zreszt Denikin zakoczy take swój sezon powodze, które tyle nadziei


132

wywoyway w Paryu i w Pradze. Jego armia bya w odwrocie pod naciskiem Armii Czerwonej. Strzelcy Siczowi z armii galicyjskiej, którzy poddali si pod jego rozkazy, pozostawieni sami sobie na Podolu poddali si z kolei dwunastej armii bolszewickiej, by po kilku miesicach przej na stron Petlury. Jedynie byy dowódca armii zachodnio-ukraiskiej, genera Omelja-nowicz-Pawenko, nie zaprzesta walki partyzanckiej, przedarszy si na Zadnieprze, zgodnie z rozkazami Petlury. Wasne oddziay Petlury walczyy z coraz wikszym trudem w wskim pamie midzy oddziaami bolszewickimi i polskimi. Z Polakami zaprzestay walki w pocztku wrzenia. W grudniu Semen Petlura wraz z rzdem Ukraiskiej Republiki Ludowej przekroczy polsk lini frontu i otrzyma gocin w Chmielniku. W Warszawie rozpoczto pertraktacje nad sojuszem wojskowym i politycznym midzy Rzeczypospolit Polsk i Ludow Republik Ukraisk.

Sojusz, zawarty 21 kwietnia 1920 roku, podpisa ze strony polskiej kierownik MSZ Jan Dbski, ze strony ukraiskiej Andrej Lewyckyj. Konwencj wojskow podpisano po kilku dniach. Dokumenty te uznaway Dyrektoriat Ukraiskiej Republiki Ludowej za jedyny penoprawny rzd ukraiski. Ukraina rezygnowaa z pretensji do Galicji Wschodniej i do Woynia po rzek Styr. Polska ustpowaa Ukrainie wszelkie prawa do ziem na wschód od tej linii, lecz tylko do polskiej granicy przedrozbiorowej. By to punkt bardzo istotny. Oznacza, e w dziaaniach wojennych Polska nie przeduy swej pomocy dla Ukraiców poza Dniepr, w myl zasady, e uznaje prawo ludnoci do samostanowienia o swym losie w granicach Polski przedrozbiorowej, lecz e tylko w tych granicach gotowa jest ludnoci tej broni przed najazdem rosyjskim. Polska udzieli koniecznej pomocy dyplomatycznej i materiaowej rzdowi ukraiskiemu. Jego administracja obejmie natychmiast w posiadanie te ziemie ukraiskie, które ju si znalazy bd te znajd si we wadaniu wojska polskiego. Konwencja wojskowa przewidywaa pomoc w organizowaniu i uzbrojeniu armii ukraiskiej oraz zasady wspódziaania operacyjnego.

Postanowienia traktatu i konwencji wojskowej wprowadzono natychmiast w ycie. Orodek szkoleniowy w Brzeciu zdoa w krótkim czasie uformowa ukraisk dywizj piechoty i szereg mniejszych oddziaów, zoonych po najwikszej czci z jeców wzitych w czasie wojny w Galicji Wschodniej. Formoway si te i reorganizoway wojska ukraiskie na Podolu.

Traktatowi towarzyszyo ogoszenie dwóch odezw. Jedn, skierowan do “mieszkaców Ukrainy", podpisa Pisudski, drug - “do Narodu Ukrainy" - Petlura. Czytamy na jej wstpie: “Dotychczas naród ukraiski walczy sam, dzisiaj bezprzykadne czyny naszego powicenia znalazy oddwik w sercach wolnego ju narodu polskiego".

Sporód zapalczywych krytyk traktatu polsko-ukraiskiego zasuguje na uwag zdanie Reszetera, autora “Rewolucja Ukraiska"; “Traktat ten by cakowitym pogwaceniem odwiecznej tradycji wrogoci panujcej w stosunkach polsko-ukraiskich". Trudno o wikszy komplement!

Niewtpliwie wyrzeczenie si Galicji Wschodniej nie byo dla Petlury decyzj atw. Z jej te powodu spotkay go wyrazy potpienia ze strony


133

ukraiskich “maksymalistów". Z innych powodów traktat krytykowaa prawica polska - najgoniej Stanisaw Grabski. Jego zdaniem Ukraina nie bya warta zadranienia stosunków z Rosj bolszewick. Lecz oceniajc spraw obiektywnte przypomnie trzeba, e w chwili podpisywania traktatu z Ukrain wojna polsko-bolszewicka trwaa ju od roku, a wszelkie próby zawarcia pokoju nie daway rezultatów. Traktat z Ukrain by przy tym zawierany w jak najbardziej odpowiednim momencie.

Krytyka póniejsza, zarówno polska jak i zachodnia, stawiaa zarzut stronie polskiej, e przeliczya si w swych rachubach na wpywy Petlury we wasnym narodzie i e pomagajc mu zaangaowaa si ryzykownie w “wypraw kijowsk". Ostateczny wynik wojny by jednak dla Polski zwyciski. Przegrali j niestety tylko sojusznicy ukraiscy. Rzd Petlury mia po prostu za mao czasu, by okrzepn w kraju spustoszonym, szarpanym wstrzsami spoecznymi, gdzie ludno stracia zaufanie do kogokolwiek, z wasnym rzdem wcznie. Nie brak dojrzaoci “pastwowotwórczej" Ukraiców by przyczyn niepowodze organizacyjnych rzdu Petlury, lecz zbyt krótki czas, jaki mia do dyspozycji.

Take niektóre sformuowania traktatowe pozostawiay duo do yczenia. Pomylano wprawdzie o klauzuli równouprawnienia dla Ukraiców w granicach Polski i dla Polaków w granicach Ukrainy, lecz jednoczenie wspomniano bardzo ogólnie o zabezpieczeniu polskich interesów gospodarczych, co w umysach podejrzliwych mogo oznacza tylko jedno: powrót na Ukrain wielkiej wasnoci ziemskiej Polaków. Nie wydaje si, by byo to czyimkol-wiek zamysem, na pewno nie byo zamysem Petlury, lecz budzio obawy, zrcznie wyzyskane przez wrogów porozumienia polsko-ukraiskiego.

Zarówno Pisudski, jak i Petlura interpretowali tre traktatu w ten sposób, e po zabezpieczeniu Kijowa i dostatecznie duych poaci Ukrainy prawobrzenej rzd ukraiski zacznie dziaa zupenie samodzielnie. Pisudski wyraa pogld, e rzecz Konstytuanty ukraiskiej jest postanowi o stosunku Ukrainy do innych ni Polska ssiadów, to znaczy o stosunku do Rosji. Nie bra te na Polsk ciaru wspomagania Ukrainy, gdyby zechciaa odzyskiwa ziemie pooone za Dnieprem przy uyciu siy. Strona polska zabezpieczya si wic starannie przed ryzykiem zbyt dalekiego zaangaowania.

Po zwycistwie polskim pod Warszaw bolszewicy szli w rokowaniach pokojowych na jak najdalsze ustpstwa. Obstawali tylko przy jednym - tym mianowicie, by delegacja polska uznaa Ukraisk Republik Rad za kontrahenta na równi z Rosj. Dopiero po pewnym czasie przypomnieli sobie take o sowieckiej Biaorusi.

Obiektywny wyrok historii brzmie moe tylko tak: Polska porzucia w Traktacie Ryskim swego sprzymierzeca. Inn jest spraw, czy moga postpi inaczej i czy powinna bya prowadzi dalej wojn, tym razem nie w obronie wasnej, lecz dla dotrzymania przymierza z Petlura. Jest to pytanie, które pozostawiam bez odpowiedzi.


Wyprawa kijowska I

S dwa aspekty wyprawy kijowskiej, rozpocztej przez 9 polskich i 2 ukraiskie dywizje 25 kwietnia 1920 roku. A mianowicie aspekt wojskowy i polityczny. Oczywicie istniaa midzy nimi wspózaleno, przy czym sukces strategiczny lub jego brak decydoway o powodzeniu celu politycznego. Niemniej popenia bd, kto przypisuje zbyt wiele wagi jednemu z nich, lekcewac drugi.

Bdu tego nie ustrzega si take niezalena i bezstronna historiografia. Co waniejsze, popeniaa go wspóczesna opinia. Nie tylko na Zachodzie, gdzie znajomo spraw tej czci Europy bya - najdelikatniej powiedziawszy - mglista, wskutek czego posugiwano si prymitywnymi uproszczeniami w formuowaniu sdów. Take w Polsce prawdziwe lub pozorne niepowodzenia wojskowe na Ukrainie wywoay pytk w swej krytyce reakcj kó prawicowych, które pod wpywem koncepcji geopolitycznych Romana Dmowskiego i innych przywódców widziay idea polskiej polityki wschodniej w podziale ziem ukraiskich midzy Polsk i Rosj. Obojtnie jak Rosj, gdy w przekonaniu na przykad Stanisawa Grabskiego kada Rosja chtniej si zgodzi na istnienie wzgldnie silnej Polski, nawet ze znacznie ku wschodowi wysunit granic, ni na penetracj idei wolnociowych, ukraiskich czy biaoruskich, wród ludnoci przedzielajcej swym obszarem zasiedlenia ziemie etniczne polskie od ziem etnicznie rosyjskich.

Tok rozumowania prawicy polskiej znajdowa ze zrozumiaych powodów do wierne odbicie w propagandowych zaoeniach polityki bolszewickiej. Subtelnoci tej nie dostrzegano ani w stolicach zachodnich, ani na prawicowych awach Sejmu Ustawodawczego w Warszawie. Przyjmowano i tu, i tam za dobr monet tak zwane kompromisowe propozycje rosyjskie, kuszce ustpstwami terytorialnymi na rzecz Polski za cen wyrzeczenia si “idei federacyjnej".

Termin ten utar na oznaczenie kierunku politycznego, nad którym pracowa Pisudski, a który tak entuzjastycznego wyznawc znalaz w osobie Paderewskiego.

Termin ten wymaga wszake korektury, na któr po upywie przeszo pó wieku atwiej si jest zdoby w oparciu o bardziej beznamitn analiz faktów. Federacyjno w postaci cilejszych zwizków politycznych i gospodarczych z Polsk obejmowaa w koncepcji Pisudskiego Litw rodkow. Pierwotnie myla o caej Litwie. Lecz oceni trzewo zacito modego nacjonalizmu litewskiego na mudzi i Kowieriszczynie i gotów by - by uy jego wasnych sów - “nie le tam, gdzie nas nie chc", ograniczajc tym samym koncepcj federacyjn do Wileriszczyzny, to jest do obszaru o przewadze etnicznej ywiou polskiego. Obejmowa te koncepcj federacyjn Biaoru, lecz tu miaa ona oznacza co innego. Miaa by czym w rodzaju tymcza-


135

sowego mandatu polskiego na obszarze wydzielonym w sposób nie pozostawiajcy wtpliwoci z waciwego obszaru pastwowego polskiego. Mandat ten mia "trwa dopóty, dopóki naród biaoruski nie wyoni dostatecznie silnej grupy przywódczej zdolnej do samodzielnej pracy pastwowej.

Natomiast w stosunku do Ukrainy Pisudski nie narzuca ani nawet nie wysuwa koncepcji federacji z Polsk. Nie tylko dlatego, e bya to koncepcja niepopularna wród licznych przecie i dobrze zorganizowanych orodków ukraiskiej myli politycznej i kulturalnej. Nie tylko dlatego, e dopiero co zakoczona - i, trzeba o tym pamita, wcale nieatwa - wojna z Za-chodnio-Ukraisk Republik Ludow pozostawia gbokie i dla wspópracy z Polsk niechtne tradycje wród Ukraiców galicyjskich. W stosunku do trzydzieci kilka milionów liczcego narodu ukraiskiego przesanki mylenia politycznego byy zupenie inne ni w stosunku do kilku milionów Biaorusinów. Ukraina miaa ju za sob kilka lat namiastkowej chociaby tradycji pastwowej. Miaa pen wiadomo swej odrbnoci pastwowej i narodowej, nie miaa waha pojciowych, gdy chodzi o sw odrbno od narodu rosyjskiego. Miaa wzgldnie liczn warstw inteligencji o duym adunku patriotyzmu, miaa kultur o zdecydowanym obliczu, bogat literatur i tradycj walk wolnociowych, sigajc co najmniej XVII wieku, jeli nie wczeniej.

Gdy chodzi o stosunek Ukraiców Naddnieprzaskich do Rosji, charakteryzuj go najlepiej sowa Trockiego wygoszone przed moskiewskim Sowie-tem 20 sierpnia 1921 roku, a wic ju po zakoczeniu wojny z Polsk i po obezwadnieniu Ukrainy przez rzd bolszewicki. Wedug Trockiego na Ukrainie w przeddzie wyprawy kijowskiej i bezporednio po niej “dominowaa bezwzgldnie Petlurowszczyzna. Obejmowaa ona nie tylko kuaków, lecz sigaa gboko w masy proletariatu, zwaszcza wiejskiego, nie wyczajc najuboszych".

Inne dowody: rzd tak zwanej Ukraiskiej Republiki Rad by przez cae spoeczestwo traktowany wrogo. Uwaano go za wadz obc, któr by w istocie, narzucon krajowi przez Armi Czerwon. Rzdzi terrorem, straszniejszym ni w Rosji, a sprawnoci aparatu Czerezwyczajki pilnowa po zajciu Kijowa przez wojska bolszewickie Feliks Dzieryski. Z równ niechci odnosili si Ukraicy do rzdów “biaych" Rosjan, Denikina czy Wrangla, pomimo chwilowych i taktycznych tylko sojuszów wojskowych. Wrzenie i stan cigego “powstania" - terminu tego uywano wówczas powszechnie - trway nieprzerwanie od czasów okupacji niemieckiej. Znajdoway ujcie w ekscesach, lecz nie tylko w nich. Oddziay atamana Machny potrafiy walczy skutecznie przeciwko bolszewikom, przeciwko wojskom Denikina, a take przeciwko Polakom, niekiedy jednoczenie. Spoecznie byy to ruchy chopskie, skierowane przeciwko wielkiej wasnoci, a wic take przeciwko wielkiej wasnoci polskiej, lecz politycznie byy to ruchy narodowe ukraiskie.

W kwietniu 1920 roku rzd Ukraiskiej Republiki Ludowej i jej sia zbrojna byy ju w przymierzu z Polsk. Bya to ze strony Ukraiców decyzja logiczna. Z dwóch powodów. Po pierwsze, Polska bya jedyn konkretn si wojskow zdoln stawia opór Armii Czerwonej i odnosi zwycistwa nad ni.


136

Po wtóre, ona jedna ze wszystkich pastw europejskich uznawaa rzd ukraiski i pastwo ukraiskie. W przeciwiestwie do niej pastwa zachodnie, a nawet pobliska Czechosowacja, podaway w wtpliwo istnienie narodowoci ukraiskiej, traktujc jzyk ukraiski jako dialekt rosyjski. Po trzecie, Polska proponowaa Ukrainie konkretny plan wspólnej akcji politycznej i wojskowej, dcy do zapewnienia jej niepodlegoci, bynajmniej nie w formie przymusowej federacji czy wymuszonego zwizku z Polsk. Wspólne byo tylko to samo niebezpieczestwo groce od strony Rosji i jej rzdu bolszewickiego.

Przejmujc po Stanisawie Grabskim przewodnictwo sejmowej komisji spraw zagranicznych Ignacy Daszyski mia za sob ca lewic i centrum sejmowe, a take te koa prawicowe, które nie kieroway si w swych poczynaniach zaoeniami politycznymi Narodowej Demokracji. W decydujcym momencie zatem koncepcja obmylona przez Naczelnika Pastwa znajdowaa poparcie wikszoci opinii polskiej. Koncepcja ta znalaza wyraz w dokumentach przymierza polsko-ukraiskiego, a take w kilku instrukcjach i wypowiedziach Pisudskiego. Wród nich najcenniejszy jest przebieg jego rozmów z Leonem Wasilewskim.

Pisudski stwierdza, e obecno wojsk polskich na Ukrainie moe trwa tylko, dopóki bdzie potrzebna w ramach wspólnego, polsko-ukraiskiego planu operacyjnego. Administracja cywilna, zarzd kolei, sprawy gospodarcze zostan przekazane wadzom ukraiskim natychmiast po stworzeniu kompetentnych urzdów ukraiskich. Bd one pozostaway w kontakcie z polskim dowództwem etapów, lecz nie bd mu podlega. “Czerwonce" jako waluta ukraiska bd jedyn walut obiegow. Postanowienia te zostay powtórzone w dwóch odezwach, podpisanych osobno przez Pisudskiego i przez Petlur.

W sensie historycznym waniejsze byy postanowienia bardziej ogólne. Wojska polskie nie posun si poza granic pierwszego rozbioru, chyba e wymaga tego bd lokalne koniecznoci taktyczne, uzgodnione z Ukraicami. To skrpowanie ruchu, niewygodne wojskowo, stanowio wyrany dowód, e wyprawa na Ukrain przeciwko wojskom bolszewickim nie jest inwazj Rosji. Polska wycigaa jedynie wnioski z uchway Rady Komisarzy Ludowych, na któr propaganda komunistyczna stale si powoywaa, a która uniewaniaa traktaty i granice rozbiorowe. Tym samym Rosja formalnie zrzekaa si obszarów zagarnitych wówczas kosztem przedrozbiorowej Rzeczypospolitej. Z ich czci Polska czynia prezent narodowi ukraiskiemu, gdy by tej czci waciwym gospodarzem i na niej organizowa si pastwowo.

Mówic o celach swej polityki ukraiskiej Pisudski stwierdza, e strona rosyjska albo dobrowolnie (dla uniknicia dalszej wojny), albo przymuszona rodkami wojennymi powinna postpi tak samo w stosunku do obszarów Ukrainy pooonych na wschód do Dniepru, które w czasie rozbiorów do Polski nie naleay. Swobodnie wybrani przedstawiciele obu czci Ukrainy maj postanowi wspólnie, jaki chc mie ustrój. “Ukrainie Rakowskiego przeciwstawiaa si Ukraina Petlury" - mówi Pisudski Wasilewskiemu. - “Nie nasz jest rzecz decydowa, która Ukraina jest prawdziw". Maj o tym


137

zadecydowa Ukraicy sarni, w swej stolicy Kijowie, który powinien zosta zdemilitaryzowany na czas obrad Konstytuanty. Cokolwiek Ukraicy postanowi, oba pastwa - to jest Rosja i Polska - musz uszanowa. Polska ich wol uszanuje take w tym wypadku, jeli postanowi zwiza si w jakiejkolwiek formie z Rosj. Lecz musz mie mono wypowiedzenia swojej woli, czego im odmawiaj rzd bolszewicki i tak zwany rzd Ukraiskiej Republiki Rad Rakowskiego.

Petlura i rzd Ukraiskiej Republiki Ludowej godzili si na t koncepcj i na t interpretacj. Nie znaczy to, by godzili si z lekkim sercem. Podpisujc ukad z Polsk Petlura ponosi ofiary terytorialne. Opaca t ofiar stawk wolnoci i niepodlegoci pastwa ukraiskiego. A o ni chcia walczy do upadego i do upadego walczy.

Widzimy wic, e wielka wizja polityczna Polski utrwalona w dokumencie przymierza polsko-ukraiskiego nie polegaa na wymuszaniu nierealnych koncepcji federacji polsko-ukraiskiej. Zakadaa jako myl wtórn moliwo przyszej wspópracy gospodarczej i przyjani obu pastw. Lecz nie by to ani warunek, ani przyczyna przymierza, i nie by to cel polityczny wyprawy kijowskiej.

Celem tym byo urzdzenie Europy rodkowo-wschodniej na mocnych moralnie i politycznie podstawach. W tym widzia Pisudski gwarancj bezpieczeriswa pastwa polskiego. Gwarancji takiej nie znajdowa w propagandowych hasach bolszewickich. Czy walczc o niepodlego Ukrainy walczy o osabienie imperium rosyjskiego? Niewtpliwie tak. Polska i Rosja toczyy ze sob wojn na mier i ycie. Lecz mier grozi moga tylko Polsce, bo przegrana dla Rosji byaby tylko przegran, jedn z wielu. Naczelnik Pastwa, rzd i Sejm polski mieli wity obowizek dy do osabienia przeciwnika, w sensie trwaym i skutecznym, politycznym i wojskowym. Przymierze z Ukrain i wyprawa kijowska byy rodkiem do tego celu. Historycznie tym doniolejszym, e by to rodek uzasadniony moralnie, jako akt wyznania wiary w prawo narodów do samostanowienia o sobie. Tym bardziej e narodem tym byli Ukraicy, dzielcy z Polakami od setek lat dzieje i majcy wspólny bilans wydarze radosnych i tragicznych, czynów dobrych i zych.

II

Róne deklaracje polskie skadane byy w tym okresie na forum sejmowej komisji spraw zagranicznych, a take na amach prasy krajowej i zagranicznej oraz w notach i interpelacjach krcych midzy Warszaw a stolicami zachodnimi. Ostatni z tych sposobów by obliczony na niedyskrecje, które docierajc do wiadomoci Moskwy informoway j o polskich warunkach pokojowych bez ostatecznego wizania si oficjalnym owiadczeniem.

Strona bolszewicka stosowaa podobn metod. Z tym wszake, e okrelaa swe warunki czy - aby uy innej nomenklatury - swe “cele pokojowe" w sposób jak najbardziej zagmatwany i niejasny, liczc przede


138

wszystkim na efekt propagandowy, który zreszt osigna, i to w rodowiskach jak najbardziej do siebie niepodobnych. Mianowicie w sabo lub wcale si nie orientujcych w rzeczywistoci Europy wschodniej i prawdziwych celach politycznych rewolucyjnej Rosji rodowiskach socjalistycznych na Zachodzie oraz w zdecydowanie zachowawczej prawicy sejmowej w Polsce.

Popeniay one dwa bdy, przed którymi ustrzeg si rzd polski i Naczelnik Pastwa, a które staraa si wyzyska strona bolszewicka. Po pierwsze gotowe byy uwierzy w celowo przewlekych rokowa bez ustalonej z góry tematyki i bez uzgodnionych preliminariów, przy jednoczesnym zawieszeniu broni, co pozbawioby stron polsk moliwoci wyzyskania ju osignitych korzyci strategicznych, gdy oznaczaoby de facto rozbrojenie zamiast umacniania potencjau wojennego. Po drugie zakaday wyczerpanie Rosji bolszewickiej, co miao rzekomo odebra jej i mono, i ochot do jakiejkolwiek akcji ofensywnej, albo te wierzyy naiwnie, e dotychczasowe niepowodzenia rewolucyjne poza obszarem rosyjskim kazay rzdowi bolszewickiemu zrezygnowa z ponownego podboju tych czci Ukrainy, Biaorusi czy Litwy, które znalazy si ju po polskiej stronie frontu. W adnym za wypadku nie chciay dopuci myli, by polityczne cele rosyjskie sigay nie tylko po Misk czy Dubno na Woyniu, lecz take - jeli nie przede wszystkim - po Warszaw, Pozna i Kraków. Przy tego rodzaju ocenach rozwizanie przewlekego impasu wojennego widziay w wytyczeniu granicy terytorialnie korzystnej dla Polski, bez adnych trwaych gwarancji.

Byy to bardzo niebezpieczne bdy. Jak bardzo byy niebezpieczne, wykazay dugofalowe skutki traktatu zawartego w Rydze. W Rydze jednak Rosja rzeczywicie potrzebowaa pokoju, chocia nie miaa zamiaru go dotrzyma po kilku czy kilkunastu latach. Na wiosn roku 1920 pooenie byo zupenie inne. Rosja nie chciaa pokoju, chciaa tylko zyska na czasie dla dokoczenia koncentracji wojskowej, która dawaaby jej cakowit nad Polakami przewag, umoliwiajc wykonanie “operacji Wisa", rozpocztej w grudniu roku 1918. Z wykonania tej operacji rzd bolszewicki nie rezygnowa ani przez chwil.

Naczelnikowi Pastwa i rzdowi polskiemu take zaleao na wygraniu na czasie. Lecz w ich wypadku stawk byo wyprzedzenie przeciwnika w uchwyceniu inicjatywy. Bo czas musia gra na korzy strony bolszewickiej. Zarówno w sensie wojskowym, jak i politycznym.

Zacznijmy od odcinka politycznego. Nowo powstae pastwo polskie ksztatowao sw polityk zagraniczn w oparciu o przesanki, wród których wiele okreli naleao jako niewiadome. Niewiadoma bya na przykad do koca roku dziewitnastego przyszo Rosji. Czy z anarchii i chaosu wojny domowej, z zupenej ruiny gospodarczej i bezprzykadnego terroru wyoni si Rosja rewolucyjna czy reakcyjna? Niepewno i wahania sprzymierzonych zachodnich wzmagay liczb znaków zapytania. Gdy chodzio o interesy Polski Pisudski nie czyni rozrónienia midzy Rosj “bia" lub “czerwon". Wiedzia, e kada Rosja - z odmiennych, lecz nie we wszystkim sprzecznych pobudek - dy bdzie do podporzdkowania sobie Polski. Odrzuca te zdecydowanie koncepcj Francji, by z Polski stworzy co


139

w rodzaju pastwa buforowego. Bezpieczestwo Polski wymagao innej polityki. Wymagao stworzenia takiego ukadu si, w którym Rosja, kada Rosja, przestaaby dysponowa absolutn przewag. Rosja osabiona nie byaby te atrakcyjnym partnerem dla Niemiec, co lepiej zabezpieczao interesy Polski od strony jej zachodniego, nieprzyjaznego ssiada, ni wtpliwej wartoci gwarancje i sojusze z Francj, od których zreszt Francja si w pocztkowym okresie odcinaa.

W zimie 1920 roku - zgodnie z przewidywaniami Pisudskiego - moliwo powstania Rosji “biaej" przestaa istnie. Pozostawaa na placu Rosja “czerwona" jako sia z kad chwil groniejsza. Jej cele polityczne, na dusz czy na krótsz met, mieciy w sobie likwidacj niepodlegoci Polski. Rokowania miay suy tylko jednemu celowi: dalszej koncentracji wojskowej, odczekaniu na skutki agitacji propagandowej i uchwyceniu mocn rk tych obszarów, które dopiero co zdobya na Ukrainie. Ruch narodowy i wolnociowy ukraiski sta si jedynym powaniejszym ruchem oporu przeciwko wadzy bolszewickiej. Lecz sab z kad chwil, w miar rosyjskiego nacisku fizycznego. Udzielenie pomocy temu najwaniejszemu orodkowi walki narodowo-wyzwoleczej byo wielkim celem moralnym. Lecz miao take znaczenie polityczne. To znaczy mogo je mie, jeli Polska zdoaaby wygra wycig z czasem. Naleao wic dziaa, zanim terror Czerezwy-czajki nie sparaliuje woli ukraiskich dziaaczy niepodlegociowych. Czy ten eksperyment polityczny bdzie uwieczony powodzeniem, trudno byo przewidzie, lecz na pewno naleao mu da szans.

Tutaj splatay si ze sob dugofalowe cele polityczne i bezporednie cele strategiczne. Nawet gdyby Konstytuanta ukraiska opowiedziaa si za jakim zwizkiem z Rosj, nie byoby to w adnym wypadku polsk przegran wojskow, gdy wolny rzd ukraiski w Kijowie i odtworzona armia narodowa ukraiska skracay front polsko-bolszewicki do linii czcej Dwin z porzeczem poleskiej Prypeci.

Na tym polega plan wojskowy polski, aprobowany przez Pisudskiego jako Naczelnego Wodza. Nakaza przyspieszy jego wykonanie na 25 kwietnia nie dlatego, by nie wiedzia o koncentracji gównych si bolszewickich nie na Ukranie, lecz wanie na Biaorusi. Wywiad polski dziaa tu doskonale, a analiza sztabowa bya bezbdna: przewidywaa uderzenie z rejonu Witebska i zza Berezyny w kierunku na Misk i Wilno. Uprzedzi tego uderzenia w sposób ofensywny armia polska nie moga. Oznaczaoby to bowiem wcignicie dywizji polskich gboko w obszar rosyjski, nie dajc w zamian adnych korzyci. Marsz na Smolesk czy na Moskw by przy istniejcym ukadzie si zupenym absurdem. Armia bolszewicka moga na tym kierunku zada Polsce klsk po prostu nie przyjmujc bitew i wycofujc si coraz dalej. Na dobitk znaczna cz si polskich musiaaby trwa w pasywnej obronie na froncie ukraiskim, skd Rosja moga w kadej dogodnej chwili dokona przeciwuderzenia. Trzeba si byo pokusi o jedyne logiczne rozwizanie.

Wojskowy plan polski - podkrelam: wojskowy, a nie polityczny - polega na szybkim uderzeniu na Ukrainie a do linii Dniepru z ewentualnym


140

wydueniem w kierunku Odessy. Siy polskie miay rozbi dwie stosunkowo! sabe armie bolszewickie - dwunast i czternast. Potem gros si polskie!) f miano przerzuci na front biaoruski, by zrównoway moliwoci opo-| ru przeciwko ofensywie Armii Czerwonej od pónoco wschodu. RozkazyJ operacyjne przewidyway odejcie dwóch dywizji polskich, czwartej i pitna-f stej, z Ukrainy na Biaoru ju w czwartym i siódmym dniu natarcia j na Kijów. Nie przewidywano te uycia i nie uyto na Ukrainie polskich si j rezerwowych, koczcych reorganizacj i liczcych 6 dywizji. Siy te miay pój i poszy na front biaoruski, podobnie jak i dalsze dwie dywizje uyte i w wyprawie kijowskiej.

Termin rozpoczcia ofensywy bolszewickiej na Biaorusi przewidywano pocztkowo na lipiec. Lecz ju w kwietniu zmieniono t ocen na podstawie wieszych wiadomoci, oceniajc, e uderzenie Armii Czerwonej nastpi w drugiej dekadzie maja. W rzeczywistoci rozpoczo si 14 maja. Do tego terminu wyznaczone cele strategiczne na Ukrainie powinny byy ju by osignite. To znaczy powinien by powsta front obronny na linii Dniepru, a od wysokoci Wasylkowa przeduony przez Bracawszczyzn i Podole do Dniestru. Dwie armie bolszewickie powinny byy by osabione do tego stopnia, by da si utrzyma w szachu siami 3 lub 4 dywizji polskich oraz 6 dywizji ukraiskich. Na sformowanie tego pierwszego rzutu armii ukraiskiej przewidywano 6 tygodni. By to termin krótki, lecz realny. Bo istniay ju zalki. Byy nimi 6-ta dywizja ukraiska generaa Bezruczki, sformowana w Brzeciu i wymagajca tylko uzupenienia stanów, oraz oddziay bohaterskiego generaa Omeljanowicza-Pawenki, skoncentrowane w rejonie Kamieca Podolskiego, gdzie mieciy si Naczelne Dowództwo i Rzd Ukraiskiej Republiki Ludowej.

Szybko operacji bya podstawowym warunkiem powodzenia. Osignicie Kijowa i rozbicie dwunastej armii bolszewickiej nastpi miao do 7 maja. Terminu tego dotrzymaa dziaajca na tym kierunku trzecia armia polska, a zwaszcza jej grupa uderzeniowa pod dowództwem generaa migego-Ry-dza. Dziaajc siami dowiadczonej i wietnie wyposaonej 1-szej dywizji piechoty legionowej, stosunkowo niedawno sformowanej 7-ej dywizji piechoty oraz 1-ej brygady kawalerii, grupa uderzeniowa osigna w dwóch pierwszych dniach natarcia rejon ytomierza, rozbijajc przy tym dwunast armi bolszewick. Zdobycie Kijowa mogo w tych warunkach nastpi jeszcze szybciej ni nakazano, gdy bya to tylko sprawa wysiku marszowego. Trzecia armia zatrzymaa si jednak na krótko, dla podcignicia etapów i dla wyrównania linii frontu z czynicymi wolniejsze postpy drug i szóst armi. Rónica tych dwóch czy trzech dni miaa jednak zaway na losach caej kampanii.

III

W nocy z 25 na 26 kwietnia grupa uderzeniowa 1-ej dywizji piechoty legionów zaja ytomierz. W cigu dwóch nastpnych dni dywizja legionowa oraz 7-ma dywizja piechoty osigny w kilku miejscach In-" - ;-ki Tete-


141

rew, zabezpieczajc przeprawy. Na przedpolu wycofyway si poturbowane bolszewicka 58-ma dywizja piechoty i 17-ta dywizja jazdy. Spodziewajc si cakowitego rozbicia, nie próboway oporu a do samego Kijowa, cilej ju na lewym brzegu Dniepru.

W tym samym czasie dziaajca na pónoc od polskiej grupy uderzeniowej 4-ta polska dywizja piechoty oraz grupa podhalaska pukownika Rybaka i 3-cia brygada kawalerii odrzuciy dywizje bolszewickie poza Owrucz i Ko-roste, wyduajc uderzenie na miejscowo Malin. Tylko brak koordynacji poszczególnych czonów natarcia polskiego - a przyczyn byo ich rozrzucenie w terenie, co przy szybkoci marszu utrudnio czno - ocali dwunast armi bolszewick od cakowitej klski. Zaskoczenie byo jednak cakowite. W rce polskie dostaway si tysice jeców, wiele sprztu bojowego i przede wszystkim tabor kolejowy. W Owruczu na przykad zagarnito ponad tysic zaadowanych wagonów i 50 lokomotyw. Zdobycz ta bya wyjtkowo cenna z tego take wzgldu, e uatwia organizacj oddziaów ukraiskiej armii ludowej.

Nastroje ludnoci pozwalay przypuszcza, e armia ukraiska nie bdzie miaa trudnoci rekrutacyjnych, nawet jeli Petlura nie ogosi poboru i ograniczy si do zacigu ochotniczego. Ten sposób nakazyway z jednej strony ostrono, z drugiej za ograniczone moliwoci organizacyjne. Pobór zarzdzony po szeciu latach wojny lub okupacji, przy kracowym wyniszczeniu gospodarki krajowej i przy zmczeniu ludnoci móg ostudzi zapa, zwaszcza w tych okrgach, gdzie wiadomo narodowa, cho rozbudzona, ustpowaa czsto miejsca pragnieniu, by mie nareszcie spokój. Rado z pozbycia si bolszewików nie zawsze oznaczaa entuzjazm w stosunku do wojsk polskich, w których widziano przede wszystkim potencjalnych opiekunów ludnoci polskiej, wcale licznej po miastach. czya si te z obaw powrotu polskiego ziemiastwa do spustoszonych po najwikszej czci dworów i majtków, bd stojcych odogiem, bd zagospodarowanych przez okolicznych chopów. Nastrojom tym móg zapobiec czas, który by przekona podejrzliwych, e zarówno odezwy Pisudskiego i Petlury, jak i praktyka codzienna nie tylko gwarantuj ludnoci ukraiskiej niepodlego polityczn, lecz take zabezpieczaj j przed zahamowaniem ju dokonanych przeobrae spoecznych.

W odezwie do “mieszkaców Ukrainy" Naczelnik Pastwa polskiego nie precyzowa rzecz jasna szczegóów konwencji wojskowej polsko-ukraiskiej ani traktatu przymierza midzy dwoma pastwami. Stwierdza jedynie, e “wszystkim mieszkacom Ukrainy bez rónicy stanu, pochodzenia i wyznania wojska Rzeczypospolitej Polskiej zapewni ochron i opiek". Jednoczenie podkrela tymczasowo pobytu wojsk polskich na Ukrainie w nastpujcych sowach: “Wojska polskie pozostan na Ukrainie przez czas potrzebny po to, by wadz na ziemiach tych móg obj prawy rzd ukraiski. Z chwil gdy rzd narodowy Rzeczypospolitej Ukraiskiej powoa do ycia wadze pastwowe, gdy na rubiey stan zastpy zbrojne ludu ukraiskiego, zdolne uchroni kraj przed nowym najazdem, a wolny naród sam o losach swych stanowi bdzie mocen, onierz polski powróci w granice Rzeczypospolitej Polskiej".


142

Podobne stwierdzenia zawieraa odezwa Semena Petlury. Jego zarzdz* ni szy ju w kierunku praktycznym. Jedno z nich mówio po prostu: “Rozkazuje si poczyni przygotowania do mobilizacji".

Konwencja wojskowa polsko-ukraiska w swym punkcie ósmym przewidywaa wyranie wspóprac polskich wadz wojskowych z urzdami i wadzami ukraiskimi: “Z chwil rozpoczcia wspólnej ofensywy i zajcia nowych terenów prawobrzenej Ukrainy, pooonych na wschód od obecnej linii frontu polsko-bolszewickiego, Rzd Ukraiski organizuje na takowych swój zarzd i administracj cywiln i wojskow. Tyy wojsk polskich ochrania bdzie polska andarmeria polowa i polskie wadze etapowe; zluzowane przez wadze ukraiskie nastpi na zasadzie osobnej umowy po sformowaniu ukraiskiej andarmerii oraz ukraiskich wadz etapowych. Rzd Ukraiski organizuje swój aparat administracyjny i w miar jego organizowania wadza na tych terenach... przechodzi w rce Rzdu Ukraiskiego".

Dowódc etapów armii polskiej mia zosta genera Romer. Byo to jedno z najtrudniejszych zada. Do jego obowizków naleao wiele zagadnie o charakterze politycznym, co wynikao z konwencji wojskowej. Chodzio bowiem nie tylko o zapewnienie zaopatrzenia na bardzo szerokim froncie i przy szybkim ruchu naprzód, lecz take o zapewnienie praktycznych moliwoci tworzenia wojsk ukraiskich i terenowej administracji ukraiskiej. Ponadto dowództwo etapów musiao zapewni rodki transportowe dla dywizji polskich majcych przej z frontu ukraiskiego na front pónocny natychmiast po osigniciu wyznaczonych celów natarcia. Powodzenie planu polskiego wymagao utworzenia co najmniej 6 dywizji ukraiskich, które byyby zdolne, przy poparciu sabych stosunkowo si polskich, utrzyma si obronnie na Dnieprze i na dalekim przedpolu Odessy. To z kolei wymagao powodzenia planu politycznego. To znaczy jak najszybszego uruchomienia administracji ukraiskiej na caym obszarze operacyjnym i tym samym wytworzenia wród ludnoci przekonania, e pojawienie si wojsk polskich i zalkowych oddziaów ukraiskich midzy Dnieprem i Dniestrem jest rzeczywist zapowiedzi niepodlegoci pastwowej, a nie jeszcze jedn chaotyczn operacj wojskow.

Std nie tylko wojskowe, ale i polityczne znaczenie jak najszybszego zajcia Kijowa. W Kijowie rzd Petlury mia prawdziwe szans poruszenia narodu ukraiskiego i moliwoci pracy organizacyjnej. Po zajciu stolicy Ukrainy haso zwoania Konstytuanty stawao si czym uchwytnym i konkretnym zamiast by mglist zapowiedzi.

Zdawaa sobie z tego doskonale spraw strona bolszewicka. Na wiadomo o ruszeniu ofensywy polskiej na Ukrainie i o byskawicznym powodzeniu wojsk polskich zapanowaa w Moskwie panika. Ocena sytuacji wojskowej wypadaa fatalnie. Dwunasta armia bolszewicka przestaa istnie w sensie operacyjnym. Na biurku Pisudskiego w kwaterze gównej w ytomierzu znalaza si na przykad depesza dowódcy tej armii, nadana czazem, a skierowana do dowódcy dywizji, z zapytaniem, gdzie który z nich jest. I przechwycona odpowied dowódcy 58-ej dywizji, e jest z radiostacj w takim to a takim lasku, lecz nie tylko nie wie, gdzie s inne dywizje, ale i o pooeniu


143

swoim nic dokadniejszego donie nie moe.

Przyspieszenie ofensywy pónocnej byo niewykonalne. Tuchaczewski nie chcia si na nie zgodzi, przewidujc susznie zmarnowanie wielomiesicznych przygotowa w razie próby uderzenia przed zakoczeniem koncentracji. Pojawiy si wic podejrzenia co do zdolnoci i lojalnoci wyszych dowódców bolszewickich. Byy to podejrzenia jak najbardziej niesuszne. Niemniej w Moskwie powoano rad rzeczoznawców wojskowych z udziaem generaów i ministrów carskich, pod przewodnictwem byego wodza naczelnego armii carskiej, generaa Brusiowa. Uprawnienia tej rady byy bardzo szerokie. Wydaa ona te szereg bardzo celowych zarzdze wojskowych, przyspieszajc koncentracj armii rezerwowych. Pierwsza z nich bya gotowa do odjazdu na front ju 6 maja. Rada suya take celowi politycznemu. Miaa mobilizowa rosyjskie uczucia patriotyczne przeciwko wolnociowym deniom ukraiskim. Brusiow apelowa do oficerów armii carskiej, by wyszli z ukrycia i zacigali si do Armii Czerwonej “zapomniawszy o doznanych krzywdach". Gdy - jak pisa dalej Brusiow - “winnicie nie szczdzc ycia i ze wszystkich si broni drogiej nam Rosji i nie dopuci do jej uszczuplenia. W przeciwnym razie moe ona zgin bezpowrotnie. Gdy celem Polaków jest oderwanie od Rosji Ukrainy".

Okrelenie celu polskiego w odezwie Brusiowa byo zupenie suszne. Stanowio jednoczenie publiczne przyznanie rzdu bolszewickiego, e dotychczasowe jego deklamacje o prawie do samostanowienia narodów, midzy innymi Ukraiców, nie maj adnego praktycznego znaczenia. Hasa rewolucyjne ustpoway jawnemu przyznaniu, e jedynie interes Rosji jako Rosji jest naprawd decydujcy politycznie.

Stanowio to ju powany sukces polityczny, jako potwierdzenie zaoe koncepcji reprezentowanej przez Pisudskiego i Petlur. Mogo te posuy jako wany argument w umysach niezdecydowanych w spoeczestwie ukraiskim, zwaszcza tych elementów, które bd z niechci do Polski, bd te z pobudek idealizmu rewolucyjnego zastanawiay si nad koncepcj autonomii narodowej w ramach nowego, rewolucyjnego i rzekomo socjalistycznego pastwa budowanego przez Lenina.

Ogrom klski bolszewickiej zaskoczy jednak take dowództwo polskie. 28 kwietnia wiedziao ju ono o rozbiciu dwunastej armii bolszewickiej. Natomiast dziaajca na poudnie od niej czternasta armia zachowaa zdolno operacyjn, któr sztaby polskiej armii drugiej i szóstej przeceniy. Co prawda ju po dwóch dniach ofensywy 15-ta dywizja wielkopolska zdobya Berdyczów i wspódziaajc z dywizj kawalerii opanowaa wany wze kolejowy w Koziatynie. 13-ta dywizja hallerowska miaa take due sukcesy w ruchu na Bar i Winnic, podobnie jak 6-ta dywizja ukraiska. Najbardziej ku poudniu wysunita armia szósta nie napotkaa powaniejszego oporu. Ona te opanowaa Winnic i merynk. Nieprzyjaciel poniós due straty w ludziach i sprzcie. Potnym ciosem byo przejcie na stron Petlury trzech brygad Strzelców Siczowych oraz jednego puku kozaków orenburskich. Strzelcy Siczowi, zoeni z weteranów wojny polsko-ukraiskiej w Galicji, zaliczali si do nieprzejednanych nieprzyjació Polski. Podporzdkowanie si przez


144

nich Petlurze miao due znaczenie propagandowe, które zreszt Petlura umiejtnie wykorzysta.

Lecz wiadomoci o sukcesach poszczególnych dywizji docieray z opónieniem do sztabów armii, a jeszcze póniej do wysunitego rzutu Naczelnego Dowództwa w ytomierzu. Dokonanie prawidowej analizy osignitych sukcesów przy jednoczesnym nagromadzeniu si problemów zwizanych z okupacj ogromnych poaci terytorium, gdzie si rzeczy administracja ukraiska nie moga powsta z niczego w cigu kilku dni, nakazywao konsolidacj przed ryzykownym dalszym ruchem naprzód. Ponadto Pisudski chcia wykorzysta oszoomienie przeciwnika, by odebra mu swobod ruchu take na innych, wojskowo dla armii polskiej bardziej niebezpiecznych odcinkach frontu. Chodzio mu mianowicie o sparaliowanie koncentracji nad rednim biegiem Dniepru, skd susznie przewidywa uderzenie. Celowi temu miao suy uderzenie 9-ej dywizji generaa Sikorskiego wzdu Prypeci przez Dniepr oraz wypad 14-ej dywizji wielkopolskiej z Bobrujska przez Berezyn. Chwilowe zatrzymanie natarcia na Ukrainie mogo skusi bolszewików do przerzucenia czci swych si wanie z tego odcinka na przedpole zagroonego Kijowa.

Nastpia wic prawie dziesiciodniowa przerwa w dziaaniach trzeciej armii polskiej. Zbliaa si ona z wolna do Kijowa, liczc na bitw z rezerwami bolszewickimi. Bolszewicy jednak ewakuowali pospiesznie Kijów. 7 maja oddziay polskie nie napotykajc prawie oporu wkroczyy do stolicy Ukrainy. Zdarzy si przy tym humorystyczny nieomal wypadek. Podjazd pierwszego puku szwoleerów, gdy jeszcze toczyy si utarczki na przedmieciach, dotar do ródmiecia przesiadszy si z koni na zarekwirowany tramwaj...

By dzie 7 maja 1920 roku. Losy Europy wschodniej, a moe caej Europy, zadrgay na szali dziejów. Toczya si rozgrywka, która moga raz na zawsze utrci fundament rosyjskiego imperializmu. Jej pierwsza faza koczya si zwycistwem Polski i sprzymierzonej z ni Ukrainy.

IV

Waniejsze oczywicie i to w skali naprawd historycznej byo osignicie celu politycznego. W oparciu o fakt posiadania Kijowa przymierze polsko--ukraiskie stawao si rzeczywistoci, z któr kady musia si liczy. Zapowied powstania niepodlegego pastwa ukraiskiego na obszarze stanowicym baz ywnociow dotychczasowej Rosji, obszarze o ogromnych potencjalnych moliwociach rozwoju przemysowego, przestawaa by propagandow pogrók, przeksztacaa si w rzeczywiste zagroenie dla Rosji. Bez Ukrainy Rosja, pozostajc potg, przestawaa by potg przytaczajc wszystkich ssiadów, a w dalszej konsekwencji take inne pastwa europejskie. Cho w zmienionych warunkach i przy wikszym ni niegdy potencjale ludzkim i gospodarczym, Rosja, tracc Ukrain, cofaa si na swe imperialne pozycje wyjciowe. Te same, jakie zajmowaa przed epok Piotra Wielkiego. Jednoczenie za niepodlega Ukraina stwarzaa poyteczn równowag si,


145

któr cala Europa rodkowa i wschodnia powita by moga bez niepokoju. Chociaby z tego wzgldu, e niepodlega Ukraina nie oznaczaa bynajmniej nadmiernego w stosunku do moliwoci wzrostu wpywów pastwa polskiego. Polsce zapewniaa bezpieczestwo, tak jak i innym krajom. Lecz nie zapewniaaby wcale pozycji mocarstwowej w prawdziwym znaczeniu tego sowa. Polacy musieliby si liczy z Ukrain w stopniu równie silnym co Ukraina z Polsk. Musieliby si liczy nawet z konfliktami interesów. A take z tym, e potencja rozwojowy przyszego pastwa ukraiskiego byby wikszy ni jej wasny.

Byy to wszake wzgldy drugorzdne wobec perspektywy stworzenia warunków pokojowej równowagi si na przyszo oraz zaegnania niebezpieczestwa utraty wasnej niepodlegoci.

Defilada zwyciskich wojsk polskich i ukraiskich, maszerujca ulicami Kijowa w dniu 9 maja, uprzytamniaa te ogromne moliwoci zarówno spoeczestwu ukraiskiemu, jak i polskiemu. A take obserwatorom zagranicznym. Uprzytamniaa je te rzdowi bolszewickiemu. Poza przciwdziaa-niem propagandowym rzd ten wiza teraz najwiksze nadzieje z rozbudzonym nacjonalizmem rosyjskim, a znacznie mniejsze ze skutecznoci hase walki si rewolucyjnych przeciwko reakcji rzekomo reprezentowanej przez Polsk. Jedynym konkretnym sposobem ratunku byo rozstrzygnicie wojskowe. Lecz nie na froncie ukraiskim, tylko tam, gdzie go szukano od dawna. Czyli na froncie pónocnym. Naczelne dowództwo polskie przewidywao uderzenie na poow maja i zgodnie ze swym planem operacyjnym rozpoczo przegrupowania potrzebne do stawienia mu czoa ju w czasie marszu na Kijów. Obecnie przegrupowanie miao by przyspieszone. Wyraao si w wycofaniu z frontu ukraiskiego 3 dywizji polskich oraz w skierowaniu 6 dywizji armii rezerwowej z kierunku poudniowego na kierunek pónocny. Na samej za Ukrainie zarzdzono zatrzymanie dalszych ruchów zaczepnych, budujc jedynie przyczóek obronny na lewym brzegu Dniepru, na przedpolu Kijowa. Ewentualne dalsze natarcie w kierunku na Odess odby si miao ju siami ukraiskimi, wtedy gdy bd gotowe do samodzielnego dziaania. Na to by potrzebny czas, znacznie wicej czasu ni go byo w dyspozycji.

W Kijowie i w innych orodkach wyzwolonej czci Ukrainy nastroje byy dobre. Spoeczestwo byo pod silnym wpywem odezwy Petlury i wiadomoci o przymierzu polsko-ukraiskim. Rozpocza si praca polityczna i spoeczna. Doskonae wraenie zrobia w Kijowie obecno 6-tej ukraiskiej dywizji piechoty generaa Bezruczki, a take przyjazd Petlury z jego kwatery wojennej w Winnicy. Lecz zdawano sobie spraw, e okres 6 tygodni jako potrzebny na stworzenie szeciu bojowych dywizji ukraiskich bdzie na pewno zbyt krótki. W rozgrywce, w której kady dzie mia znaczenie, stronie polsko-ukraiskiej mogo zabrakn owych 10 dni przerwy w dziaaniach powiconych na konsolidacj si po oszaamiajcych zwycistwach. Tak te si stao w istocie.

W planach operacyjnych nie wzito pod uwag moliwoci manewrowych bolszewickiej armii konnej Budionnego. Wiedziano o jej zblianiu si na Ukrain znad Donu. Lecz 10 maja nie znalaza si jeszcze w zasigu

10 - Historia dwudziestolecia


146

ówczesnych moliwoci rozpoznania lotniczego. Sigay one wówczas odlegoci 500 kilometrów, liczc od poprzedniego skraju wasnych pozycji gównych. Ponadto, do czego wyranie przyznaje si Pisudski w swych “Pismach", lekcewaono jej moliwoci operacyjne. Pisudski uy wyraenia “negliowano". Wielkim zmasowaniem kawalerii przyznawano moliwoci dalekiego rozpoznania, a nawet zagonów zagraajcych liniom komunikacyjnym, lecz odmawiano zdolnoci samodzielnych dziaa o znaczeniu operacyjnym. Tak gosiy dowiadczenia z pierwszej wojny wiatowej, take z walk na tym samym ukraiskim terenie strategicznym. Pisudski by tu zreszt ostroniej szy od nowo mianowanego dowódcy frontu poudniowego, generaa Listowskiego. W swym rozkazie obronnym Pisudski zakazywa tworzenia staych linii obronnych, nawet przesonowych, dajc tworzenia orodków oporu, dostatecznie elastycznych, by móc prowadzi obron ruchom. Poza innymi wzgldami system ten wypywa ze szczupoci si na tak dugim froncie. Nie wszdzie rozkazy te zostay wprowadzone w ycie, z tym rezultatem, e armia konna Budionnego, dotarszy 28 maja w rejon na poudnie od Biaejcerkwi, miaa do wyboru cay szereg moliwoci przerwania polskiej linii frontu i wdarcia si caoci si na dalekie tyy.

Pierwsza próba skoczya si niepowodzeniem Budionnego. Natar frontalnie na zgrupowanie 13-tej hallerowskiej dywizji piechoty w rejonie Kozia-tyna. W piciodniowej bitwie poniós straty i celu nie osign. Strat moraln byo poddanie si, a raczej przejcie na polsk stron brygady kozackiej z jego 14-tej dywizji jazdy. Lecz zwycistwo polskie byo tylko zwycistwem taktycznym. Odparto nieprzyjaciela - nie zdoano go rozbi, co zreszt byo niewykonalne siami jednej dywizji piechoty i niepenej brygady kawalerii. Budionny wycofa si i przegrupowa do nastpnej akcji, która polegaa nie na natarciu, lecz na przejciu caoci si na tyy polskie z wyminiciem orodków obrony. Warto zaznaczy, e Budionny wraz ze wspódziaajcym z nim dowódc czternastej armii bolszewickiej nie dostrzega jeszcze wasnych moliwoci. W tym wzgldzie optymizm sztabu polskiego na wiadomo o jego klsce pod Koziatynem zbiega si z pesymizmem Budionnego. Domaga si on zadowolenia si akcj o znaczeniu lokalnym do czasu nadejcia na front a dwóch bolszewickich armii rezerwowych. Zmuszenie go do natarcia byo zasug czciowo Woroszyowa, a czciowo Kamieniewa, który nakaza Budionnemu naciera bez wzgldu na konsekwencje.

Na t decyzj wpyno trudne pooenie wojsk bolszewickich na Biaorusi.

14 maja ruszya gówna ofensywa bolszewicka. Przypieszono j o kilka dni. Armia pitnasta odniosa sukcesy, uderzajc w kierunku na wiciany i Mo-odeczno i spychajc o 130 kilometrów oddziay pierwszej armii polskiej. Przeciwuderzenie polskiej armii rezerwowej generaa Sosnkowskiego uratowao sytuacj. Lecz decydujce byo niepowodzenie szesnastej armii bolszewickiej w natarciu na Ihume i Misk. Zagroona od poudnia przez grup generaa Skierskiego, zaamaa si i zacza si cofa na pozycje wyjciowe. Wydawao si dowództwu bolszewickiemu, e niesychanie starannie montowane decydujce uderzenie, majce przynie pene zwycistwo i otworzy


147

drog do Warszawy skoczy si klsk, w sensie wojskowym o wiele waniejsz ni polska ofensywa na Ukrain. Lecz opanowanie sytuacji kosztowao stron polsk uycie armii rezerwowej oraz tych sil, które ju wycofano z Ukrainy, co nie pozwolio na realizacj planu uderzenia czterema doborowymi dywizjami przez Dniepr na obin i Rohaczew. A na t wanie operacj liczy Naczelny Wódz, widzc w niej szans rozerwania cznoci si bolszewickich na Biaorusi i na Ukrainie oraz przeszkodzenia przerzuceniu na pónoc bolszewickiej armii czternastej. Na ten wany ruch zaczepny stronie polskiej zabrako ju si. Zwaszcza, e naczelne dowództwo bolszewickie powzio suszn decyzj odciajcego uderzenia na Ukrainie. Tak wic 5 czerwca Budionny wykona rozkaz Kamieniewa i wzmocniony samochodami pancernymi i piechot zmotoryzowan na sprzcie francuskim zdobytym na Denikinie przerwa improwizowan obron polsk pod Samhorod-kiem i Skwir, i dezorganizujc tyy polskie zagrozi w kierunku na ytomierz i Zwiahel.

Jedynym logicznym pocigniciem ze strony polskiej by w tym pooeniu rozkaz odwrotu na Ukrainie na szereg kolejnych linii oporu. Odwrót ten, opóniajcy w swym charakterze, mia trwa do poowy sierpnia w cisej zalenoci od pooenia gównego frontu operacyjnego, na którym Armia Czerwona przystpia 24 czerwca do wielkiej ofensywy.

Odwrót wojsk polskich z Ukrainy by zakoczeniem nie tylko wyzwolenia Ukrainy. Bya to wielka szansa, jedna z najwikszych w historii. Wymagaa ryzyka. Ryzyko okazao si zbyt wielkie. Czy mona byo i czy naleao podj je ponownie po zwycistwie warszawskim, jest innym zupenie zagadnieniem.

Wyprawa kijowska wyzyskana zostaa przez propagand bolszewick jako dowód polskiego “imperializmu". Wiemy, e niczym podobnym nie bya. Ukraicy przywizywali do niej wielkie nadzieje, moe najwiksze w swej bolesnej historii narodowej. Zrozumiae wic byo ich rozczarowanie, a nawet zarzuty pod adresem Polski, e odwrót przekreli te nadzieje, nie pozwoliwszy nawet na utworzenie planowanych ukraiskich si zbrojnych, a zaledwie na rozbudowanie jednostek ju istniejcych. Sam Petlura i generalicja ukraiska rozumieli dobrze koniecznoci wojenne i wytrwali wiernie przy sojuszu wojskowym. Z cikim jednak sercem opuszczaa stolic swej ojczyzny wyborowa 6-ta dywizja ukraiska.

Rozkaz opuszczenia Kijowa wywoa konsternacj w dowództwie trzeciej armii polskiej, obsadzajcej rejon Kijowa. Nie bya pobita i nie czua si zagroona. Genera migy-Rydz, jej dowódca, nie zna - jak przyznaje jego szef sztabu, póniejszy genera Kutrzeba - ogólnego pooenia. Przeraay go natomiast skutki polityczne. Proponowa utrzymanie Kijowa jako stolicy wolnej Ukrainy nawet w okreniu do czasu poprawienia si koniunktury wojskowej. Wiele wskazuje na to, e mia szans dotrzymania obietnicy. Historia jednak nie zna sów “co by byo, gdyby". Trzecia armia opucia Kijów na kategoryczny rozkaz 10 czerwca 1920 roku. Bolszewikom nie udao si jej rozbi w marszu odwrotowym. Doczya w penej wartoci bojowej do linii frontu, cofnitego ju na Woy.


Rada Obrony Pastwa

Czerwiec 1920 roku mija w Polsce w nastroju podniecenia, w którym zaczy si pojawia oznaki daleko posunitego niepokoju. Wojna przybieraa zy dla strony polskiej obrót. Przyzwyczajono si ju do niej jako do stanu cigego wyczekiwania na pokój, którego zdaniem duej czci spoeczestwa nie mona byo zawrze dlatego przede wszystkim, e nie wiadomo byo, z kim go zawiera. Trwao rzdu Lenina wydawaa si problematyczna.

Ale jak dotychczas wojna przynosia stosunkowo atwe sukcesy wojskowe. Front, odsunity bardzo daleko, gdy wzi pod uwag ówczesne rodki komunikacji, zdawa si frontem cakowicie bezpiecznym. Zasilano go w ludzi i w materia wojenny w granicach arcyskromnych moliwoci. Komunikaty sztabu generalnego o drobnych dziaaniach taktycznych straciy ju dawno zdolno wzbudzania entuzjazmu podobnego do wiadomoci z poprzedniego roku po zdobyciu Wilna, Miska czy Bobruj ska.

O wiele wicej zainteresowania, niepokoju i troski wzbudzay zagadnienia wykonania postanowie Traktatu Wersalskiego - przejmowanie wadzy na Pomorzu, przygotowania do plebiscytu czy do powstania na Górnym lsku, czy nie zaatwiony cigle spór z Czechosowacj o lsk Cieszyski. Sytuacja gospodarcza bya cika, proces odbudowy kraju ledwo zaczty. Obrady Sejmu obracay si dokoa reformy rolnej, prac nad konstytucj, zagadnie walutowych i mieszkaniowych. Nawet zagadnienia takie, jak organizacja tymczasowego zarzdu kresów wschodnich, mniej zajmoway uwagi ni problemy codziennego ycia. O koncepcjach nazywanych ogólnie “federacyjnymi" w przeciwstawieniu do “inkorporacyjnych" mylano mniej ni by wymagaa donioso tego zagadnienia.

Oferty pokojowe czy rozejmowe Cziczerina przyjmowano z niedowierzaniem. O pertraktacjach toczonych z Marchlewskim w Mikaszewiczach nie wiedziano prawie nic. Nieco oywienia wywoaa “sprawa borysowska". Prasa socjalistyczna i cz ludowej ganiy Naczelnika Pastwa i rzd za may zapa do rokowa, prasa prawicowa i wycznie informacyjna, której byo duo, wykazyway do rokowa jeszcze mniej zapau ni Pisudski. Niemniej, gdy w kwietniu front polski ruszy si z inicjatywy polskiej, naprzód na dalekim Polesiu, a póniej w postaci ofensywy na Kijów, w spoeczestwie nie byo protestów, gdy oceniono prawidowo cele strategiczne tych operacji. Mniej znacznie byo zgody, ale te i mniej zainteresowania polityczn stron “wyprawy kijowskiej".

Zdobycie Kijowa przyguszyo krytyki Naczelnego Wodza nawet na prawicy sejmowej. Sukces wojskowy schlebia dumie narodowej, czego najlepszym wyrazem byo entuzjastyczne przyjcie Pisudskiego po jego powrocie z Kijowa do Warszawy. Zatrzymanie ofensywy polskiej na Ukrainie, oywienie si frontu na pónocy, próba Tuchaczewskiego zajcia Miska i Ihumenia przyjte zostay spokojnie, zwaszcza e - jak si wydawao - plany sztabu Armii Czerwonej zaamay si wobec energicznego przeciwdzia-


149

lania strony polskiej. Lecz nadesza poowa czerwca, klska na froncie pónocnym, przebicie si Budionnego na Ukrainie, odwrót z Kijowa, a w lad za nim opuszczenie linii Berezyny i ogólny odwrót ku rodkowi kraju znakowany zaamywaniem si kolejnych planów oporu i przegrywaniem bitew.

Stawao si jasne, e wojna toczy si nie o “polityk wschodni", lecz o niepodlego, o istnienie pastwa. Stawao si te jasne, e przewaga po stronie nieprzyjacielskiej jest bezwzgldna. Zmieniy si nastroje. Krytyka Pisudskiego i wyprawy kijowskiej jako rzekomej przyczyny niepowodze z rzeczowej zamienia si w histeryczn. Doczya si wiadomo niechtnego przychylenia si opinii na Zachodzie, zarówno w prasie, jak w parlamentach i w owiadczeniach rzdów. Polacy awansowali do rangi awanturników. Zamiast zacht do “obalenia bolszewizmu" pojawiy si zachty do zawarcia natychmiastowego pokoju na warunkach nieomal dyktatu. Misja - rzekomo handlowa - Krasina i Kamieniewa w Londynie i jej mniej rzutkie odpowiedniki w innych stolicach zaczn w lipcu precyzowa warunki tego dyktatu, w ten jednak sposób, by stay si niemoliwe do przyjcia. Wiedziano w Polsce o niechtnym nastawieniu konferencji mocarstw w Spa i Belgii, gdzie sprawa pomocy dla Polski miaa by zadecydowana najpewniej w sensie negatywnym, jeli nastroje klskowe wezm gór nad waciw ocen pooenia Polski, jej interesów, praw i bezpieczestwa na przyszo.

wiadomo grozy pooenia nie bya jeszcze powszechna na przeomie czerwca i lipca. Zdawali sobie jednak z niej spraw i Naczelnik Pastwa, i sztab generalny, i rzd, i Sejm. Tylko absolutna mobilizacja wszystkich si moralnych i materialnych caego narodu moga zapobiec nieszczciu. Gdy tylko wasnym wysikiem mona byo pokona nieprzyjaciela, opierajc si jednoczenie naciskom w kierunku ustpienia dyktatowi bolszewickiemu, co byo w istocie rzeczy warunkiem porednictwa mocarstw zachodnich.

Na czele rzdu sta - po upadku gabinetu Leopolda Skulskiego - Wadysaw Grabski. Na jego wniosek l lipca Sejm jednogonie uchwali powoanie Rady Obrony Pastwa jako organu nadrzdnego, obdarzonego wadz nieomal dyktatorsk i ucieleniajcego zasad cakowitej zgodnoci narodu w obliczu niebezpieczestwa.

Rada powstawaa w skadzie Naczelnika Pastwa jako przewodniczcego, prezesa Rady Ministrów, Marszaka Sejmu, trzech ministrów delegowanych przez rzd, trzech przedstawicieli wojska wyznaczonych przez Naczelnego Wodza oraz 10 posów wyznaczonych przez Sejm. Z gosem doradczym Rada moga kooptowa, kogo uwaaa za potrzebne. W Radzie znaleli si wic ludzie najwikszej w ówczesnej Polsce miary, jak Wojciech Trmpczyski, Wadysaw Grabski, póniej Wincenty Witos, Leopold Skulski, generaowie Sosnkowski i Rozwadowski, Maciej Rataj, Jan Stapiski, Roman Dmowski. Ten ostatni z Rady mia wystpi po przegosowaniu votum zaufania dla Naczelnika Pastwa, w którym pad tylko jeden gos przeciwny. Dmowski zaprzeczy póniej, jakoby to by jego gos.

Rada Obrony Pastwa istniaa od l lipca do l padziernika, odbywajc 24 posiedzenia. Pierwszym jej krokiem byo uwiadomienie spoeczestwu


150

niebezpieczestwa. 3 lipca Pilsudski imieniem Rady podpisa nastpujc odezw:

“Obywatele Rzeczypospolitej!

Ojczyzna w potrzebie!

Wrogowie otaczajcy nas zewszd skupili wszystkie siy, by zniszczy wywalczon krwi i trudem onierza polskiego niepodlego nasz. Zastpy najedców cignce a z gbi Azji usiuj zama bohaterskie wojska nasze, by run na Polsk, stratowa nasze niwy, spali wsie i miasta, i na cmentarzysku polskim rozpocz swoje straszne panowanie.

Jak jednolity, niewzruszony mur stan musimy do oporu. O pier caego narodu rozbi si ma nawaa bolszewizmu. Jedno, zgoda, wytona praca niech skupi nas wszystkich do wspólnej sprawy.

onierz polski, krwi broczcy na froncie, musi mie to przewiadczenie, i stoi za nim cay naród, kadej chwili gotowy przyj mu z pomoc.

Chwila ta nadesza.

Wzywamy tedy wszystkich zdolnych do noszenia broni, by dobrowolnie zacigali si w szeregi armii, stwierdzajc, i za Ojczyzn kady w Polsce z wasnej woli gotów pooy krew i ycie.

Niech spiesz wszyscy: i ci, modo i si czujcych w yach, co elazem odpiera bd najazd wroga, i ci, którzy stan mog do pracy w instytucjach wojskowych, by zwolni z nich i zastpi tych, co na froncie przydatni by mog. Niech na woanie Polski nie zabraknie adnego z jej wiernych i prawych synów, co wzorem ojców i dziadów pokotem poo wroga u stóp Rzeczypospolitej.

“Wszystko dla zwycistwa! Do broni!".

Te wzniose sowa, przypominajce ywo odezwy Komitetu Ocalenia Publicznego z czasów rewolucji francuskiej, spotkay si z wyjtkowo przychylnym odzewem. Caa prasa bez wzgldu na pogldy przyjmowaa powstanie Rady z zadowoleniem. Pisa krakowski Ilustrowany Kurier Codzienny 3 lipca:

“Rada Obrony Pastwa sprawowa bdzie wadz dyktatorsk...

Zaiste bya ju ostatnia pora, by powsta rzd, który by nie gada, lecz dziaa, umia zmobilizowa siy narodu i móg nakaza posuch bezwzgldny.

Ojczyzna w niebezpieczestwie. Chcc mie pokój musimy wojn wygra".

Na podkrelenie zasuguje ostatnie zdanie. Precyzuje ono i dezyderat powszechny Polaków, to jest zawarcie pokoju, i warunek jego osignicia: “musimy wojn wygra". Taka bya rzeczywisto i tre szczytowych chwil wojny polsko-bolszewickiej, i taki te jej wynik.

Na czym polega zasuga Rady Obrony Pastwa? Nie tylko na usymboli-zowaniu jednoci narodu, co pozwolio na cakowite uznanie jej autorytetu i rzeczywist mobilizacj wszystkich si. Kompetencje Rady ustawa ujmowaa bardzo szeroko:

“Wszystkie sprawy dotyczce prowadzenia i zakoczenia wojny, i zawarcia pokoju, wydawanie w tych sprawach zarzdze i rozporzdze. Wszystkie rozporzdzenia i zarzdzenia Rady Obrony Pastwa podlegaj natychmiasto-


151

wemu wykonaniu. Rozporzdzenia wymagajce zaatwienia przez Sejm maj by na najbliszym posiedzeniu Sejmu zaatwione".

Niezawieszano wic waciwej maszyny prawodawczej. Dawano jednak Radzie prawo i nakadano na ni obowizek szybkich decyzji i wymuszania szybkiego dziaania na organach pastwowych. Rada nie bya “rzdem", cho tak j w zapale nazwaa gazeta krakowska, lecz dziki niej wanie moliwe byo powoanie rzdu jednoci narodowej z Wincentym Witosem na czele. Dziki niej dokona mona byo koniecznej koordynacji wszystkich funkcji pastwowych z dziaalnoci gospodarcz i z prac sztabu generalnego. Rada dysponowaa ogromnym kapitaem zaufania, co wzia pod uwag opinia zagraniczna i co byo bardzo przydatne w toku obrad konferencji mocarstw w Spa. Rada powoaa te midzy innymi do ycia armi ochotnicz, a swymi zarzdzeniami i odezwami potrafia usprawni produkcj przemysow i zapobiec chaosowi gospodarczemu.

Wanie elastyczno i ramowo uprawnie Rady stay si jej si. Bo nie naruszajc adnej z zasad legalizmu moga interweniowa natychmiast na kadym odcinku, który wydawa si niesprawny. I jest rzecz charakterystyczn, e interwencja moga si ogranicza do wytknicia bdów lub do odezw, których ogoszono kilka. Taka bya sia jednoci narodowej w obliczu miertelnego zagroenia niepodlegoci i bytu narodowego, której wyrazem bya Rada Obrony Pastwa.

Bitwa warszawska

I

Lipiec by dla Polaków miesicem klski. Odwrót zamienia si w szereg nieskoordynowanych marszów, czsto graniczcych z panik. adna z przewidzianych linii czy ognisk oporu nie daa si zrealizowa. W pierwszych dniach sierpnia siy bolszewickie osigny om, Ostrok i szy na Wis na przeprawy w Toruniu i Pocku. Co gorzej, genera Sikorski nie zdoa utrzyma Brzecia Litewskiego, na którym Pisudski opiera plan obrony na Bugu. Jednoczenie siy sowieckie dochodziy do Radzymina, czyli na przedmiecia Warszawy. Na poudniu front zbliy si do Zamocia i Lwowa.

Nastrój w kraju by powany. Zdawano sobie spraw z pooenia. Dokonano zmiany rzdu, stawiajc na jego czele Wincentego Witosa, z Ignacym Daszyskim jako zastpc. Do Warszawy zjechaa francuska misja wojskowa, która nie moga zastpi dostaw broni zatrzymywanych przez strajki w Anglii, Niemczech, Gdasku i Czechosowacji. Misja wymieniaa memoriay z polskim szefem sztabu, generaem Rozwadowskim, projektujc obron w oparciu o nie dajce si zastosowa dowiadczenia z pozycyjnej, okopowej pierwszej wojny wiatowej. Nie byo do dyspozycji ani Sommy, ani Marny, ani twierdzy w Yerdun, ani czterech czy piciu milionów onierzy. Strona polska potrafia zmobilizowa cznie z armi ochotnicz okoo


152

700 tysicy ludzi, z których w pierwszej linii boju znale si mogo najwyej 200 tysicy. Doda trzeba, e armia Tuchaczewskiego nie bya wiele liczniejsza, cho ogólne stany Armii Czerwonej sigay 5 milionów.

Upadek niepodlegego pastwa polskiego zdawa si przesdzony. Rzd bolszewicki uwaa, e staje przed kocow faz swego wielkiego planu politycznego. Plan ten polega na obaleniu adu europejskiego, tworzonego przez zwycisk koalicj po pierwszej wojnie wiatowej. Miao to by wstpem do rewolucji komunistycznej w Niemczech. W wykonaniu planu los zgotowany Polsce w razie zwycistwa nad ni Armii Czerwonej by w umyle Lenina i jego towarzyszy tylko fragmentem. Lecz jednoczenie by warunkiem realizacji caoci planu. Na pocztku sierpnia ten fragment by w przekonaniu Rosji nieomal osignity. Mia on polega na wcieleniu okrojonej od wschodu i od zachodu Polski do Zwizku Sowieckiego. Zadanie to w oparciu o Armi Czerwon, która w mniemaniu Moskwy miaa si za kilka dni zamieni w armi okupacyjn, wykona mia urzdujcy ju w Biaymstoku Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski z Marchlewskim, Dzieryskim, Unszlichtem i Konem na czele.

Oczywicie istniaa jeszcze moliwo interwencji mocarstw zachodnich w razie pokonania Polski, wanie z uwagi na niebezpieczestwo obalenia adu wersalskiego. Lecz niebezpieczestwo to zdawao si male z kadym dniem poczwszy od poowy lipca, gdy rzd Lenina zacz wysuwa drog przez Londyn tak zwane propozycje pokojowe pod adresem Polski. Nie przeszkadzao mu to rzecz jasna przygotowywa opanowania Polski przy pomocy wspomnianych ju polskich komunistów, o których przyszej roli propozycje skadane w Londynie nie wspominay ani sowem. Przebywajca w Londynie misja handlowa zapewniaa Anglików, e Rosja nie zagraa niepodlegoci Polski i e Polska moe si osta jako pastwo pod warunkiem, e si natychmiast podda, wyraajc zgod na wycofanie wojsk o 20 wiorst od linii frontu w dniu podpisania rozejmu. 20 wiorst zamienio si w depeszach iskrowych midzy Moskw a Warszaw ju 30 lipca na wiorst 50, co w tym dniu oznaczaoby opuszczenie linii Wisy. Waniejsze wszake byy inne warunki wysuwane w tych propozycjach. Wród nich mowa bya o natychmiastowej demobilizacji do liczby 50 tysicy wojska z jednego tylko rocznika, o wydaniu caego uzbrojenia w rce rosyjskie i - warunek bdcy jawn ingerencj w wewntrzne sprawy pastwa polskiego - o oddaniu stray nad, jak to okrelano, “bezpieczestwem wewntrznym" w rce tak zwanej milicji, nazywanej niekiedy cywiln, a niekiedy robotnicz. By to sabo zakamuflowany sposób, jakim rzd Lenina posugiwa si tworzc rozmaite republiki rad na obszarach zamieszkanych przez nierosyjskie narodowoci. Milicja opanowywaa z reguy cay aparat rzdzenia, powoywaa rady robotnicze zoone z wyznaczonych przez Moskw agentów i radom tym, zgodnie z wzorem rewolucji padziernikowej, oddawaa w rce ca wadz. Taka bya praktyka leninowskiej koncepcji samostanowienia narodów.

Nazwano to wszystko propozycjami pokojowymi i tak je te zupenie powanie komentowaa cz prasy zachodniej. Tak byo w Londynie. Z tym jednak, e dua cz spoeczestwa i parlamentu przyjmowaa z oburzeniem


153

atwowierno lub te ugodowo premiera Lloyd Georgea. Sam Lloyd George okrela swe stanowisko jako “realistyczne", uzasadniajc to tym, e wojn  Rosj Polska ju przegraa i e nie ma dla niej innego ratunku ni przyjcie propozycji bolszewickich. Dopiero w mglistym wypadku, gdyby strona bolszewicka nie dotrzymaa którego z przedstawionych przez siebie warunków, Anglia z innymi swymi sprzymierzecami gotowa bya ofiarowa Polsce bliej nie okrelon pomoc materiaow, zastrzegajc si wszake, e nie wystpi zbrojnie przeciwko Rosji bolszewickiej. Nie ulegao wtpliwoci, e wszelka tego rodzaju pomoc byaby spóniona, z czego Lloyd George zdawa sobie spraw.

Byy jednak w Anglii take koa polityczne lepiej zorientowane w metodach rzdu bolszewickiego. Rozumiay one, i pokój w takim ksztacie nie oznacza nic innego jak likwidacj pastwa polskiego i tym samym przekrelenie Traktatu Wersalskiego. Koa te, obawiajc si realizacji dalszej fazy planu Lenina, to znaczy zrewolucjonizowania Niemiec, Czechosowacji, Austrii i Wgier, rozwaay inn koncepcj postawienia tamy temu niebezpieczestwu. Koncepcj dla Polski co najmniej równie niebezpieczn, bo polegaa na utworzeniu wspólnego frontu pastw zachodnich i Niemiec przeciwko dalszemu pochodowi rewolucji komunistycznej. W Niemczech koncepcja ta, cho nigdzie nie sformuowana oficjalnie, znajdowaa pewien odzew. Silniejsza wszake bya tendencja wyzyskania zwycistwa bolszewickiego bez wizania si z Zachodem i bez wizania si z Rosj. Wyznawc tej myli by stojcy na czele nierozbrojonego jeszcze cakowicie wojska genera von Seeckt. Przygotowywa si na wszelki wypadek do zbrojnego zajcia Poznaskiego i Pomorza, cho zdawa sobie spraw, e moe to pocign za sob daleko idce komplikacje ze strony aliantów zachodnich, cznie z rozszerzeniem obszaru okupacji Niemiec zachodnich. Rzd niemiecki, uporawszy si ju z licznymi rewoltami komunistycznymi na wasnym terytorium, uwaa, e zanim plan leninowski nowej rewolucji bdzie móg wej w faz realizacji, nastpi po upadku Polski powane zmiany w caym ukadzie europejskim, które niebezpieczestwo komunizmu od Niemiec odsun. Natomiast w bezporedniej przyszoci po klsce Polski przesdzony bdzie nie tylko los obszarów plebiscytowych Górnego lska, Warmii i Mazur, lecz take los ju zjednoczonych z reszt Polski dzielnic byego zaboru pruskiego. O losie tych ziem propozycje bolszewickie nic nie wspominay. Wspominay jednak instrukcje polityczne rzdu leninowskiego, rozkazy operacyjne Armii Czerwonej, a take wypowiedzi i odezwy komunistów polskich i niemieckich. Nie byo wic tajemnic, e po zwycistwie Armia Czerwona nie przekroczy byej granicy midzy Cesarstwem Rosyjskim a Cesarstwem Niemieckim. Zabór pruski, do czego midzy innymi jak najgorliwiej nawoywa Julian Marchlewski, mia wróci do Niemiec.

Tak wic przysza Polska Republika Rad miaa obejmowa terytorialnie tylko dawn Kongresówk oraz Maopolsk Zachodni.

Na pocztku sierpnia rzdu bolszewickiego nie interesoway ju wasne propozycje skadane przed kilku tygodniami w Londynie. Tam wszake uwaano je w dalszym cigu za wice. Opierajc si na nich wywarto nacisk


154

na rzd polski, by prowadzi pertraktacje z Rosja. Pod tym naciskiem Anglii, J a przy do niepewnym poparciu Francji, rzd polski wysa 14 sierpnia-delegacj rozejmow do Baranowicz, a póniej do Miska. Zarówno jednak premier Witos, jak i minister spraw zagranicznych Eustachy Sapieha nie czynili tajemnicy w rozmowach z dyplomatami brytyjskimi, francuskimi i woskimi, a take z posem Stanów Zjednoczonych, e jest to ze strony polskiej gest dobrej woli, na którym nie naley niczego budowa, gdy ze strony bolszewickiej zarówno okrelenie celów wojny, jak i brzmienie tak zwanych propozycji pokojowych jest zupenie inne ni deklaracje skadane przez Kamieniewa w Londynie. I tak te byo rzeczywicie. Porównanie jednoczenie skadanych owiadcze i deklaracji rzdu bolszewickiego z tego okresu daje rezultaty zdumiewajce. Porównania tego dokonano zreszt w Londynie z tym rezultatem, e Kamieniewa okrelano niedwuznacznie w prasie i w parlamencie jako oszusta, a rzd brytyjski zada jego wyjazdu, zapowiadajc z góry, e mu nigdy na terytorium Anglii wróci nie pozwoli. Stao si to jednak dopiero we wrzeniu. Oczywicie nie Kamieniew by oszustem, lecz oszustwem jako metod dziaania politycznego posugiwa si ju wówczas rzd sowiecki. Nie rozumiano jeszcze tego w stolicach Europy zachodniej. Rozumiano to jednak doskonale w Warszawie.

Inaczej ni w Londynie wygldaa sytuacja w Paryu. Tam nie godzono si tak atwo na perspektyw obalenia Traktatu Wersalskiego i likwidacji Polski. Lecz rodki zaradcze byy równie mgliste, jak w Londynie. Istniaa natomiast jedna wielka rónica. Rzd premiera Milleranda nie wyzby si jeszcze zudze, e ustrój bolszewicki jest zjawiskiem przejciowym i e jego upadek jest nieunikniony i to nie z powodu wojny z Polsk, tylko w oparciu o siy wewntrznej kontrrewolucji. Std niespodziewane uznanie przez Francj komitetu dziaajcego przy “biaej" armii generaa Wrangla za przedstawicielstwo legalne pastwa rosyjskiego. Byo to pocignicie polityczne dla Polski jak najbardziej niewygodne, gdy stanowio akt kracowo niezgodny ze stanowiskiem Polski, odmawiajcym jakiejkolwiek pomocy wszelkim poczynaniom przeciwników komunistów na terenie Rosji. Wojskowo poparcie Wrangla, do czego tak wielk wag przywizywa przebywajcy w Warszawie szef Alianckiej Misji Wojskowej, genera Weygand, niczym Polsce nie pomogo, gdy pomimo klsk w wojnie z Polsk Armia Czerwona uporaa si z armi Wrangla ju w pierwszej poowie padziernika.

Stanowisko Anglii i Francji nie bez wielkich trudnoci zostao jednak uzgodnione, gdy o sprawy polskie chodzi, z tym wynikiem, e take rzd francuski nakania Warszaw do traktowania w sposób powany pseudo-po-kojowych propozycji pochodzcych z Moskwy. Trzeba doda, e przebywajcy na miejscu w Warszawie dyplomaci brytyjscy i francuscy przyczynili si walnie do rozwiania zudze na temat dobrej woli Rosji bolszewickiej.

II

6 sierpnia Józef Pisudski wyda “Rozkaz przegrupowania". O autorstwo tego rozkazu spierano si dugo, przypisujc midzy innymi fantastyczne


155

zasugi generaowi Weygandowi, który niekiedy si ich wypiera, a niekiedy - na staro - przytakiwa.

Armi polsk podzieli Pisudski na front pónocny pod dowództwem generaa Sikorskiego, który mia operowe “nad Wis i Wkr" (cytuj tu tytu ksiki Generaa), i odcinek rodkowy, najlepiej wyposaony w artyleri i grupujcy poow si polskich, który mia broni Warszawy pod dowództwem generaa Józefa Hallera. W Maopolsce Wschodniej i na Woyniu na dalekim poudniu pozostawaa armia szósta wraz z dywizj ukraisk, by broni Lwowa i utrudnia komunikacj midzy Jegorowem i Budionnym a Tuchaczewskim.

Najwaniejsze zadanie przypado grupie uderzeniowej, zoonej z dywizji wybranych sporód najlepszych. Byy to pierwsza i trzecia legionowe, czternasta wielkopolska, szesnasta pomorska i dwudziesta pierwsza podhalaska, zwana jeszcze “dywizja górsk". Nad grup uderzeniow dowództwo obj osobicie Pisudski. Zostaa ona zebrana nad rzek Wieprzem, co wymagao ryzykownego i niewiarygodnie cikiego wysiku marszowego wszystkich piciu dywizji. Czternasta wielkopolska musiaa si oderwa od nieprzyjaciela pod Brzeciem i maszerowa przed jego frontem, trzecia legionowa musiaa przyby na miejsce z poblia Zamocia. Warunkiem powodzenia byo uderzy na siy Tuchaczewskiego z lewego skrzyda i wej na jego tyy, zanim doczy do uderzajc przez Lublin armia konna Budionnego. Tuchaczewski tumaczy swe niepowodzenie niewykonaniem rozkazu Lwa Trockiego. Wbrew jego rozkazowi kaza Budionnemu zdoby Lwów i maszerowa na Wgry jego komisarz polityczny. By nim Józef Stalin. Dodajmy nawiasem, e bez zwizku z klsk Tuchaczewskiego armia konna Budionnego zostaa rozbita pod Zamociem przez trzynast dywizj hallerowsk i pod Komorowem przez zgrupowanie polskiej kawalerii generaa Rómmla.

14 sierpnia zaczy si walki na pónocy nad Wkr. 15 sierpnia Radzymin i linia obronna Warszawy przechodziy z rk do rk, lecz zostay utrzymane w rku polskim. 16 sierpnia wyruszyo znad Wieprza natarcie grupy uderzeniowej, rozbijajc lewe skrzydo Tuchaczewskiego i maszerujc na jego tyy. 18 sierpnia front Tuchaczewskiego by w penym odwrocie, tracc kilkadziesit tysicy jeców i wywoc ze sob z Biaegostoku Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski z ostatni, nie wydrukowan jeszcze jego odezw.

Tuchaczewski zda sobie spraw z rozmiarów klski 18 sierpnia, gdy jego skrzydo poudniowe przestao ju istnie jako zorganizowana sia bojowa. Liczc od poudnia, bolszewicka grupa operacyjna nazywana mozyrsk oraz armie szesnasta i trzecia byy w penym chaotycznym odwrocie. Jedyn prawdziw przeszkod dla kontrofensywy polskiej byy przestrze i wysiek marszowy. Plan polski zawarty w rozkazie Pisudskiego z 6 sierpnia przewidywa odcicie caoci si bolszewickich od ich rezerw i baz zaopatrzenia na linii od granicy Prus Wschodnich po Grodno. Plan ten nie zosta w stu procentach wykonany z tego przede wszystkim powodu, e czwarta armia bolszewicka, najdalej na pónoc i na zachód wysunita, nie zdawaa sobie sprawy z sytuacji i zacza si wycofywa dopiero na rozkaz Tuchaczewskiego


156

17 sierpnia. Armia czwarta wraz z korpusem Gaja zostaa rozbita, przechodzc w znacznej czci granic Prus Wschodnich. Wadze niemieckie rozbroiy j tylko czciowo, pozwalajc wikszoci oddziaów przej przez swoje terytorium i doczy do rezerw bolszewickich. Ocalay jako zwarte, cho uszczuplone i zdemoralizowane jednostki, caa pitnasta armia bolszewicka i niektóre dywizje armii trzeciej. Te jednostki wanie oraz rezerwy, podcignite do rejonu na wschód od Wilna oraz Lidy i Baranowicz, stay si trzonem nastpnej operacji bolszewickiej, na której powodzenie liczono zarówno w kwaterze gównej Tuchaczewskiego, jak i w Moskwie. Operacja ta polega miaa na zatrzymaniu marszu polskich dywizji i zwizaniu ich w walce pozycyjnej na tak dugo, a uda si zmontowa now maszyn ofensywn przeciwko Polsce.

Lenin nie chcia w tym okresie dopuszcza myli o rozejmie czy pokoju - w przewiadczeniu, e ogromne w porównaniu z polskimi zasoby ludzkie i materiaowe pozwol sytuacj na froncie opanowa. Z przekonania tego nie wyprowadziy go nawet powodzenia polskie na froncie poudniowym, gdzie w kocu sierpnia i w pierwszych dniach wrzenia dokona si ostateczny pogrom armii konnej Budionnego cznie z dwunast i czternast armi bolszewick. Rozumowanie sztabu Armii Czerwonej byo suszne w tej czci, która odrzucaa moliwo nowej wielkiej ofensywy polskiej na Ukrainie. Nie pozwalay na to rodki, jakimi strona polska dysponowaa, nie przewidywa jej te dalszy plan wojskowy polski, który dojrza w umyle Naczelnego Wodza ju 18 sierpnia. Naczelne dowództwo polskie wiedziao, e niebezpieczestwo zagraa moe w dalszym cigu tylko na pónocy i e tylko przeduenie wysiku polskiego na tym wanie kierunku zapewni moe pene wykorzystanie ju odniesionego pod Warszaw zwycistwa.

III

Odwrócenie si sytuacji byo dla wielu ludzi w Polsce tak zdumiewajce i niespodziane, e wdziczno swoj ujli w sowa “cud nad Wis", tak jak by w gr wchodziy siy nadprzyrodzone. Niewtpliwie nad Wis broni onierz polski niepodlegoci swego kraju i jego kultury, wolnoci osobistych i religii.

Nazwa “cud nad Wis" bya wic wyrazem wdzicznoci Bogu. Niestety starano si j niekiedy wyzyska w sposób pody, polityczny, by obniy zasug Naczelnego Wodza. Bitwa Warszawska “cudowno" sw zawdziczaa wysikowi onierza - wysikowi, który wydawa si nieosigalny. Byo to pierwsze decydujce zwycistwo polskie od czasu odsieczy wiedeskiej, lecz o ile od odsieczy tej dla Polski waniejsze. Zawdziczamy mu nie tylko dwudziestolecie szczliwej niepodlegoci, lecz i fakt, e dzisiaj take istnieje pastwo, które, cho jego ustrój narodowi nie odpowiada, jest przecie pastwem polskim, a nie zwizkow republik sowieck.

Fakty dotyczce Bitwy Warszawskiej s raczej dobrze znane i nie podlegaj dyskusji nawet w publicystyce komunistycznej. Bo take i ona przyznaje


157

dzi, e w sierpniu 1920 roku solidarna postawa caego narodu polskiego bez wzgldu na podziay spoeczne i polityczne umoliwiaa lub uatwia onierzowi polskiemu wykonanie planu strategicznego, który doprowadzi do cakowitej klski pónocnego zgrupowania armii bolszewickich na froncie sigajcym od Dziadowa i Brodnicy po bieg redniego Bugu. Jest chyba tylko jedna - niezbyt istotna - rónica, e w przeciwiestwie do historyków niezalenych publicyci komunistyczni staraj si przedstawi przebieg wypadków jak najbardziej pobienie, pomniejszajc lub przemilczajc wiele wanych szczegóów. Tych przede wszystkim, które uwypuklaj wytrzymao i patriotyzm onierza polskiego i caego spoeczestwa. czy si z tym tendencja do onglowania cyframi dotyczcymi stanów wojsk walczcych - po to, by w ten sposób “odbrzowi" rozmiary zwycistwa polskiego i “wybieli" rozmiary klski wojsk sowieckich.

Nie sdz jednak, by warto byo nad spraw liczb si zastanawia - zwaszcza wobec obiektywnej trudnoci wynikajcej z chaotycznego systemu tabel i wykazów wówczas stosowanych, i to do dowolnie w obu walczcych ze sob wojskach. Narzeka na ten chaos Pisudski, gdy utrudnia mu orientacj, czy i kim w danej chwili konkretnie dysponuje. Wystarczy jeli stwierdzimy, e z przeznaczeniem operacyjnym przeciwko Polsce udao si Kamieniewowi, gównodowodzcemu rosyjskiemu, wystawi milion 40 tysicy, podczas gdy strona polska zmobilizowaa okoo 700 tysicy ludzi. Z tym wanym dodatkiem, e do Bitwy Warszawskiej dowództwo polskie mogo rzuci wicej ludzi ni Tuchaczewski, co rzecz jasna dobrze wiadczy o sprawnoci strony polskiej, gdy na zyskaniu przewagi w miejscu i w czasie przez siebie wybranym polega tajemnica zwycistw wojskowych od czasów Aleksandra Wielkiego. Ograniczmy si wic, gdy o stron fachowo-wojskow Bitwy Warszawskiej chodzi, do stwierdzenia, e w momencie decydujcym dowództwo sowieckie popenio wicej bdów ni dowództwo polskie i to na wszystkich szczeblach. Wyrazio si to przede wszystkim w braku koordynacji dziaa Budionnego na poudniu z operacj Tuchaczewskiego nad Wis. Zrozumia to i wykorzysta Pisudski wydajc swój “Rozkaz przegrupowania". wiadomo, e nieprzyjaciel popenia bd strategiczny, bya jedn z przesanek planu, który przyniós zwycistwo stronie polskiej.

Rozejm

Do drugiej poowy wrzenia nie byo w ogóle mowy ani w prasie rosyjskiej, ani w prasie zachodniej o moliwoci zakoczenia wojny. To samo mona powiedzie o gorczkowej wymianie depesz dyplomatycznych midzy rzdami rónych pastw. Oceniano tam pooenie polskie w dalszym cigu jako trudne i domagano si niekiedy pomocy dla Polski, niekiedy za wywarcia nacisku na rzd polski, by wykorzysta zwycistwo warszawskie i zgodzi si na warunki bolszewickie, przedstawione w lipcu. Ale warunki te miay charakter prowokacji i byy tak sformuowane, by ich Polska przyj nie moga.


158

Sytuacja zmienia si radykalnie po 21 wrzenia. Dzie ten by punktem kulminacyjnym bitwy niemeskiej. Bya to operacja wojskowa na skal wiksz nawet ni operacja warszawska, a jej rezultat, cho moe mniej byskotliwy i mniej dla kadego oczywisty ni odrzucenie Armii Czerwonej znad Wisy, zadecydowa jednak o wyniku wojny. I tym samym o pokoju. Rezultat wojskowy bitwy niemeskiej polega na cakowitej demoralizacji wojsk bolszewickich i pokrzyowaniu wszystkich wykonalnych planów strategicznych. Marsz armii polskiej na wschód odbywa si ju odtd prawie bez oporu. Gdy za o negocjacje rozejmowe czy pokojowe chodzi, dopiero po bitwie niemeskiej zapada w Moskwie decyzja, do której skoni si Lenin, by rozmowom z Polsk odebra ich charakter propagandowo-agitacyjny a nada tempo szybkie i realne.

O jakie rozmowy chodzio? Polska delegacja pod przewodnictwem Jana Dbskiego, która ju od 14 sierpnia, to znaczy od przedednia Bitwy Warszawskiej, przebywaa w Misku Litewskim wyjedaa w atmosferze przygnbienia, ze wiadomoci bezcelowoci swojej misji, gdy strona bolszewicka nie robia w tym czasie tajemnicy, e adnego pokoju nie chce i e o losie Polski i caej Europy rodkowej zadecyduje sama, po - jak si zdawao - nieuniknionym zwycistwie Armii Czerwonej. Wspomnie warto, e Pisudski nieoficjalnie przestrzega Dbskiego, by “niczego nie podpisywa przed 18 sierpnia", gdy tego dnia powinien przez radio otrzyma wiadomo o cakowicie zmienionej na korzy Polski sytuacji wojennej.

Ale ju w dniu przybycia delegacji rzd bolszewicki przesta si interesowa nawet wasnymi propozycjami, bdc pewnym cakowitego zwycistwa wojskowego. Nie chcia adnych rozmów, gdy wprowadzi w ycie alternatyw - okupacj Polski po granic dawnego zaboru pruskiego.

W tej sytuacji delegacja polska stawaa si dla strony rosyjskiej niepotrzebn zawad. Zaczto wic j szykanowa, czego najlepszym, a raczej najjaskra-wszym przykadem bya proklamacja z podpisem Tuchaczewskiego rozlepiona na ulicach Miska. Nazywaa ona delegacj polsk zbiorowiskiem szpiegów i wzywaa ludno do sprzeciwienia si jej pobytowi w Misku. Miejscowy komendant Czerez wy czajki odwiedzi wówczas Dbskiego, by owiadczy, e wobec oburzenia ludnoci nie moe gwarantowa Polakom bezpieczestwa.

Komedi t odegrano 19 sierpnia, to jest w chwili, gdy klska Armii Czerwonej pod Warszaw bya ostatecznie przypiecztowana. Nie zdawano sobie jednak z niej sprawy nie tylko w Misku, ale i w Moskwie. Misja polska miaa ze sob stacj nadawczo-odbiorcz, lecz uy jej nie moga, gdy gospodarze na to nie pozwolili. O zwycistwie pod Warszaw delegacja dowiedziaa si z miejscowych plotek w Misku i z faktu, e nagle delegaci bolszewiccy przystpili do pertraktacji, co polegao na gwatownym domaganiu si zgody na coraz to inne, niekiedy fantastyczne sformuowania. Ju zreszt 20 sierpnia rozmiary klski Armii Czerwonej byy oczywiste. Traktowano j w Moskwie i w kwaterze gównej Tuchaczewskiego jako koniec ofensywy i fakt ten analizowano jak najbardziej rzeczowo w sensie wojskowym i politycznym. Wniosek by bardzo prosty. Trzeba zdoby czas na


159

reorganizacj si, podcignicie rezerw i stworzenie bezpiecznej bazy operacyjnej na gównym froncie wojny, to* jest na froncie pónocnym. W oparciu o now koncentracj naley wznowi ofensyw i to moliwie szybko, najlepiej jeszcze przed zapadniciem zimy. Nie moe by mowy o rezygnacji z wielkiego planu obalenia adu wersalskiego w Europie, do czego potrzebna jest likwidacja pastwa polskiego. W Radzie Komisarzy Ludowych nie byo pod tym wzgldem waha. Nawet Ryków, do niedawna przeciwnik wojny z Polsk, stwierdza, e “plan raz wprowadzony w ruch musi by doprowadzony do koca".

Lecz po to, by móc zmontowa now ofensyw, trzeba zyska troch czasu. Co prawda Tuchaczewski zapewnia, e ma dostateczne rezerwy, by przyj bitw obronn w rejonie Lidy czy Wilna, lecz zdania jego dowódców armii - zwaszcza najzdolniejszego, Siergiejewa - nie byy tak optymistyczne. Std wniosek dalszy: naley Polakom odebra inicjatyw i stworzy tak sytuacj, by w nastpnej fazie wojny byli znowu w defensywie, i to na jak najgorszych dla siebie pozycjach.

Naczelne dowództwo rosyjskie liczyo jeszcze na dziaania swego frontu poudniowego nad górnym Bugiem i na przedpolu Lwowa, gdzie zarówno armia konna Budionnego, jak i armie dwunasta i czternasta byy nienaruszone i cigle jeszcze w natarciu. Liczono, e cign na siebie znaczne siy polskie, co osabi ich uderzenie na kierunku pónocnym. Obliczenia te zawiody, gdy polski front poudniowy wywalczy sobie sam zwycistwo, nie naruszajc rezerw strategicznych. Tak jak trzy armie bolszewickie na poudniu nie pomogy Tuchaczewskiemu nad Wis, tak te w niczym mu nie pomog nad Niemnem.

W Moskwie uznano, e waniejsze po stokro i skuteczniejsze bdzie zdobycie koniecznego dla nowej ofensywy czasu przy uyciu rodków politycznych. I oto nastpnego dnia po wizycie komendanta Czerez wy czajki u przewodniczcego delegacji polskiej Rosjanie zgaszaj nagle gotowo pertraktacji rozejmowych. Tymczasem Komitet Rewolucyjny Marchlewskie-go tucze si na wozach taborowych wycofujcych si spod Warszawy resztek trzeciej armii sowieckiej. Jest w tej chwili na nic w Moskwie nieprzydatny. Po prostu zapomina si o jego istnieniu i o jego gromkich odezwach biaostockich. Bo oto równolegle z propozycj rozmów w Misku misja Kamieniewa w Londynie i depesze Cziczerina do stolic europejskich wznawiaj propozycje pokojowe, zapewniaj o pacyfistycznym nastawieniu i o chci poszanowania niepodlegoci Polski, cigle jednak pod warunkiem zatrzymania wojsk polskich na rzekomej granicy etnograficznej, czyli na tak zwanej linii Curzona, której zreszt angielski m stanu tego nazwiska nigdy nikomu nie proponowa jako granicy pastwa polskiego. Rzd Lenina liczy, e nacisk mocarstw zachodnich wymusi na zmczonej wojn Polsce zatrzymanie kontrofensywy, co pozwoli na bezpieczne dokonanie nowej koncentracji Armii Czerwonej za oson pertraktacji rozejmowych czy pokojowych. Przerwie si je lub si ich nie przerwie w zalenoci od oceny Moskwy.

Jednoczenie propaganda komunistyczna stara si pomniejszy rozmiary poniesionej pod Warszaw klski. Cel jest oczywisty: naley przedstawi rzd


160

Lenina jako pokojowy i wielkoduszny, a nie jako rzd pastwa zagroonego klsk wojskow. W jednym ze swych telegramów Cziczerin pisze: “Radio polskie i francuskie szerz faszywe wiadomoci o jakim zwycistwie polskim. W rzeczywistoci siy rosyjskie s nienaruszone i wycofuj si w cakowitym porzdku". A 8 wrzenia Kamieniew skada not Balfourowi w angielskim Foreign Office. Oto jej tekst: “Zdaje si, e pozostaje Pan pod iluzorycznym wraeniem, i nastpia jaka zmiana w pooeniu wojskowym Polski i Rosji. To, co si naprawd stao, to tylko niepowodzenie w jednej z operacji wojskowych, co moe oznacza najwyej opónienie osignicia wyznaczonego naszym wojskom zadania... Przewaga naszych si nad polskimi jest taka sama, jaka bya; a gdy o pooeniu na froncie chodzi, stosunek przechyla si jeszcze bardziej na nasz korzy dziki dosylaniu rezerw".

A wic umizgi wzmacniane pogrókami. Kampania prasowa wzywa Polsk do “stosowania umiaru", do zatrzymania ofensywy, gdy zwycistwo pod Warszaw daje najlepsze szans natychmiastowego pokoju. Wojn Polacy ju waciwie wygrali, bo ocalili sw stolic. Ze strony bolszewickiej nic ju im nie grozi, bo tak przecie zapewnia rzd bolszewicki.

Propaganda bolszewicka nie znajduje ju zbyt wielu bezkrytycznych suchaczy. Przyczyniaj si do tego ujawnienie rozbienoci szeregu jednoczenie skadanych deklaracji, zwyke kamstwa, niekiedy naiwne, niekiedy aroganckie, a take relacje dziennikarzy i oficerów zagranicznych misji wojskowych o zwierzcych okruciestwach popenianych przez Armi Czerwon i Czerezwyczajk. Co do wznowienia propozycji pokojowych w Misku, take w rzdach pastw zachodnich panuje przewiadczenie, e tym razem s one dowodem saboci, a nie pokojowoci. Niemniej z Parya i Londynu, a take z Waszyngtonu pyn wezwania do Warszawy, by z nich skorzysta. W Paryu i Waszyngtonie dominuje w dalszym cigu przekonanie, e rzd bolszewicki pomimo wszystko ustpi miejsca przyszej demokratycznej Rosji, której interesów naley broni. Doczaj si do tego owiadczenia i zapewnienia, e gdyby Rosja “czerwona" take tym razem nie dotrzymaa wasnych obietnic, wówczas mocarstwa na pewno Polsce pomog.

Nasuwa si pytanie: w czym pomog? Czy w zatrzymaniu nastpnej ofensywy bolszewickiej, jeli pytka obrona polska gdzie nad Bugiem z pozostawieniem Grodna i Brzecia nieprzyjacielowi si zaamie? Takiej gwarancji nikt da nie moe i nie daje, cho bezsprzecznie mocniejsze stanowisko Anglików wobec Niemiec i Gdaska pozwala z mniejszym niepokojem oglda si na Niemcy. Flota brytyjska przetara te si drog dostaw przez wrogi Polsce Gdask. Lecz nie zmienia to istoty pooenia. Zmieni je moe tylko obezwadnienie Armii Czerwonej, przekrelenie moliwoci ponownej ofensywy.

Operacje bdce bezporednim nastpstwem Bitwy Warszawskiej trway mniej wicej do koca sierpnia. Szczupo si polskich na ogromnych przestrzeniach manewrowych nie pozwolia na utworzenie szczelnego kota wokó pobitych armii Tuchaczewskiego. Dwie byy cakowicie rozbite i niezdolne do walki, lecz pozostae dwie ju po 10 dniach wchaniaj rezerwy w rejonie midzy Grodnem i Biaymstokiem. Jedna z nich - jest to armia


161

trzecia - stanowi pokan sil bojow. Bolszewicka armia czwarta, która najpóniej zacza si cofa znad Drwcy i spod Pocka, przechodzi przez Prusy Wschodnie i granic litewsk do terenu nowej koncentracji rosyjskiej. Pokana to* liczba - okoo 80 tysicy ludzi. Inne straty Tuchaczewskiego, sigajce okoo 150 tysicy, wyrównuj z nawizk podcigane posiki. Ju po zaczciu bitwy niemeskiej 15 wrzenia pisze wojenny korespondent londyskiego Timesa: “Bolszewicy skoncentrowali ogromne siy na pónocno--wschodnim skrzydle polskiego frontu. Siy przeznaczone do obrony Grodna skadaj si w 20% z doborowych oddziaów komunistycznych... Ofensywa polska uprzedzia tylko ofensyw bolszewick. Wypadki dowodz, e ani o minut za wczenie. Opónienie mogo by fatalne".

Przegrupowanie polskie do nowej operacji zakoczone zostao 10 wrzenia. Utworzono grup uderzeniow z dwóch armii, drugiej i czwartej, pod osobistym dowództwem Naczelnego Wodza. Jednoczenie przekierowano lini frontu z pónocnego wschodu na wschód. Inne armie, przede wszystkim pierwsza i cz pitej, miay zabezpieczy natarcie od pónocy na odcinku do trudnym nie tylko militarnie, lecz i politycznie, gdy na tym kierunku wywizaa si walka z nowym nieprzyjacielem, to jest z Litw. Armie bolszewickie wyday byy Wilno, a take Suwalszczyzn, Litwinom, gównie jako dywersj polityczn przeciwko Polsce, gdy Armia Czerwona operowaa w dalszym cigu na tym terenie, w przypadkowym zreszt wspódziaaniu z Litwinami. Opanowanie Grodna i Augustowa byo koniecznoci wojenn, gdy od niego zaleao powodzenie natarcia polskiego na koncentracj Tuchaczewskiego. Cel ten osignito 25 wrzenia. Wojska polskie wyszy na skrzydo bolszewickie i przeciy jego komunikacje. Od czoa zdobyy Wokowysk i Lid, na poudniu Pisk. Tuchaczewski nie móg wyzyska swej przewagi i 28 wrzenia zarzdzi odwrót, tracc kolejne punkty oporu - Niewie, Stopce i Nowogródek. Najcisze walki toczyy si przy forsowaniu rzeki Szczary.

Odwrót przeksztaca si w cakowit panik, ogarniajc niezliczone oddziay tyowe, orodki zapasowe i wojska w transportach na zachód. Prowadzony energicznie pocig doprowadza wojska polskie do Kojdanowa, Sucka i Miska. Tam zastaje je rozkaz przerwania dziaa, gdy 12 padziernika podpisano w Rydze rozejm. Rozmowy przeniesiono tam na danie polskie. Po bitwie niemeskiej rzd Lenina uznaje dalsz walk za beznadziejn. Pisze Trocki, wysany na front przez Lenina: “Spdzono nasze wojska 400 kilometrów i wicej w ty. Dowództwo frontu zapewnia, e ma dostateczne rezerwy, przewag artylerii i tak dalej. Ja stwierdzam, e na froncie zachodnim mamy tylko pobite dywizje, w które wlewamy coraz to wiksz mas surowego materiau ludzkiego. I cho Lenin upiera si jeszcze przy dalszym prowadzeniu wojny, czyni to ju bez przekonania i bez wiary". Tyle Trocki, jeden z niewielu, którym Lenin ufa.

Na przeniesienie rozmów z Miska do Rygi zgodzia si strona bolszewicka 17 wrzenia. Rozmowy, zaczte trzy dni póniej, z powolnych przemieniay si w coraz szybsze w miar napywania wiadomoci z frontu. Od bitwy niemeskiej strona bolszewicka dokadaa stara, by osign porozu-

11 - Historia dwudziestolecia


162

mienie jak najszybciej. Byo dobr wol strony polskiej, e si temu popiechowi nie sprzeciwiaa, cho tempo pertraktacji dyktowali nie delegaci w Rydze, lecz onierze dywizji legionowych, wielkopolskich, pomorskiej, podhalaskiej i litewsko-biaoruskiej nad Niemnem i nad Szczar.

Wilno

Kiedy wojska polskie weszy w styczno bojow z wojskami Republiki Litewskiej na swym skrajnym skrzydle pónocnym, wywizay si na obszarze Suwalszczyzny walki, w których Litwini bili si razem z dywizjami Armii Czerwonej przeciwko Polakom. Bezporednia przyczyna tego starcia bya prosta.

4 lipca 1920 roku rzd polski postanawia zakoczy prowizorium w stosunkach z Litw. Wileszczyzna otrzyma prawo samostanowienia. Lecz rzd litewski w Kownie jest faktem dokonanym, cho jego istnienie zaley do trwaoci polskiej przesony wojskowej od strony zagroenia rosyjskiego. Warszawa uznaje oficjalnie niepodlego Republiki Litewskiej. Jakby na przekór Litwini zawieraj 12 lipca “traktat pokojowy" z Rosj. Jest on pogwaceniem umów i konwencji, jakie tymczasem zawary pastwa batyckie i Finlandia, zabiegajce zreszt usilnie o uoenie stosunków midzy Litw i Polsk. Jednoczenie jest przyznaniem, e midzy Litw i Rosj trwa dotychczas stan wojenny. Na mocy traktatu Rosja “ceduje" na rzecz Litwy obszar zamieszkany przez okoo miliona mieszkaców, w czym tylko 60 tysicy Litwinów, wraz z miastem Wilnem. W zamian za to rzd litewski wyraa zgod na operacje wojskowe Armii Czerwonej na swym terytorium, starym i nowym, i na wprowadzenie wojsk sowieckich do Wilna. Po cikich walkach - trwa przecie ofensywa Tuchaczewskiego na Warszaw - 14 lipca Wilno dostaje si po raz drugi we wadanie Armii Czerwonej, nie bez czynnej pomocy oddziaów litewskich, których “neutralno" - cytuje sowa Tuchaczewskiego - “zamienia si we wrogo w stosunku do Polaków, gdy tylko Armia Czerwona zacza odnosi zwycistwa".

By to gest nieobliczalny, który dowodzi zalepienia - niektórych zreszt tylko - polityków litewskich. W Kownie nie byo bynajmniej gruntu psychicznego do wspópracy z Rosj. Przeciwnie - podnosiy si gosy, e w razie upadku Polski los Litwy bdzie przesdzony bez wzgldu na takie czy inne traktaty. Nawet w pierwszym swobodnie wybranym sejmie litewskim - wybory odbyy si w maju - przewaaa opinia, e jest to ostatni moment na dogadanie si z Polsk. Dodatkowym bodcem byo postpowanie wojskowych i cywilnych wadz bolszewickich, które Litwinów w ogóle nie dopuciy do zarzdu scedowanych Litwie ziem cznie z Wilnem. Wszystko rozbijao si jednak o dogmatyczn tez, e Polska przyczy si musi do litewskiej teorii narodowociowej i uzna Polaków mieszkajcych w Wilnie - wbrew ich woli - za Litwinów.

Nastpia klska bolszewicka pod Warszaw i paniczny odwrót Armii


163

Czerwonej. Wypadki tocz si bardzo szybko. 27 sierpnia bolszewicy wpuszczaj wadze litewskie do Wilna. Tuchaczewski, przygotowujc now koncentracj* przeciwko Polsce, chce sobie zabezpieczy od tej strony skrzydo. Moskwa przypomina sobie ditraktacie z Litw, uznajc, e jest to doskonay sposób przysporzenia Polsce kopotów - politycznych i wojskowych. Bo jeli Polacy nie zechc doprowadzi do starcia z Litwinami, ich podstawy operacyjne w bitwie niemeskiej zawisn w powietrzu, tym niebezpieczniej, e wojska rosyjskie nie opuciy Augustowa i Grodna pomimo obecnoci na Suwalszczynie wojsk litewskich. Jeli Polacy uderz w tym kierunku, to cho operacyjnie bdzie to tylko kierunek uboczny i ubezpieczajcy ich skrzydo, niemniej powstanie konflikt polityczny z Litwinami. A raczej konflikt trwajcy ju od dwóch lat si oywi z moliwoci dalszych komplikacji midzynarodowych.

Wojska polskie na Suwalszczyzn uderzyy, gdy bya to konieczno wojskowa. Ponadto strony polskiej nie obowizywa traktat rosyjsko-litewski. Obowizywa natomiast rozejm sprzed roku, zawarty z Litwinami i wyznaczajcy lini demarkacyjn, zwan “lini Focha", pozostawiajcy Suwasz-czyzn w rku polskim. Walki z Litwinami trway zreszt tylko kilka dni, gdy pooy im kres nowy rozejm. Tymczasem w cigu nastpnych kilku dni zostaa rozstrzygnita bitwa niemeriska. Pertraktacje w Rydze kazay si spodziewa szybkiego zakoczenia wojny. Strona bolszewicka zgosia desinteressement spraw Wilna, nie wspominajc nawet o swym traktacie pokojowym z Litw. Lecz Litwini byli w Wilnie. 9 padziernika nastpi tak zwany “bunt eligowskiego", zajcie Wilna przez oddziay polskie przy sabym oporze litewskim i ogoszenie powstania tworu pastwowego pod nazw Litwy rodkowej.

Opinia polska, a tym mniej opinia na Zachodzie, nie zdawaa sobie w peni sprawy, na czym polega szczególna litewska doktryna narodowociowa. Natomiast w rzdzie polskim zrozumiano od razu, e obawa Litwinów przed polonizacj jest czynnikiem decydujcym o ich polityce i e wobec tego wszystkie próby nawrotu do idei “unii lubelskiej" naley zarzuci. Proponowano natomiast dwie moliwoci praktycznego rozwizania sprawy. Jedn byoby utworzenie tworu pastwowego litewskiego o narodowoci mieszanej, to znaczy bez przewagi ywiou litewskiego, lecz nazwanego Litw. Twór ten mógby by w jakim zwizku z Polsk, posiadajc jednak pen samodzielno polityczn i kulturaln, opart na cakowitym równouprawnieniu wszystkich grup ludnociowych. Drug koncepcj byo uznanie niepodlegoci litewskiej w jej granicach etnicznych. To znaczy bez Wilna, bez Grodna i oczywicie bez Biaegostoku czy Nowogródka.

Koncepcj pierwsz, nazywan do niecile “federacyjn", podtrzymywa Pisudski do dugo, z tym e ulegaa modyfikacji w kierunku utworzenia na ziemiach byego Wielkiego Xistwa Litewskiego trzech czonów narodowo-terytorianych: litewskiego na ziemiach Litwy etnicznej i reprezentowanego przez wadze modej Republiki Litewskiej, biaoruskiego o organizacji mgawicowej, a poddanego faktycznemu zarzdowi cywilnemu sprawowanemu przez wadze polskie, oraz czonu polskiego zoonego z Wi-


164

leszczyzny. W samym miecie Wilnie Polacy byli w bezwzgldnej wikszi ci. Drug grup stanowili ydzi. Litwinów byo w Wilnie mniej ni 2%

Po klsce bolszewickiej Wilno byo jednak w rku litewskim. W dodai zalecenia i naciski zachodnich sprzymierzonych szy w kierunku pozostawi ni go Litwinom a do póniejszych rozstrzygni. Skoro jednak rozstrzyg-J nicia te, pomijajc ich bezterminowo, bray pod uwag interesy przyszej: “demokratycznej" Rosji nie liczc si z rzeczywistoci i nie uznajc wyranie ani niepodlegoci Litwy, ani trwaoci ustroju komunistycznego w Rosji, ani interesów polskich na jej wschodnim przedpolu, Polska na tego rodzaju rady i porady oglda si nie moga. Wygraa wojn bez pomocy, bez pomocy pertraktowaa o pokój z Rosj. Musiaa te sama zaatwi swój spór z Litw o Wilno.

Pisudski zdecydowa si na form zakamuflowan. Wilno ma zaj onierz z Wileszczyzny i z Biaorusi. Walczy on bohatersko w ochotniczych dywizjach litewsko-biaoruskich. Cho dumna ze swej przynalenoci do armii polskiej, pierwsza dywizja litewsko-biaoruska zachowaa swój odrbny charakter. Dywizja ta, zgrupowana wraz z dwoma pukami uanów - trzynastym i dwiecie jedenastym ochotniczym - pod wodz wilnianina generaa eligowskiego, “buntuje" si i 9 padziernika idzie wyzwala sw “mi ojczyzn", wedug sów odezwy swego dowódcy. Zajmuje Wilno ku niewypowiedzianemu entuzjazmowi spoeczestwa, które tworzy rzd Litwy rodkowej. “Bunt" eligowskiego nawet w sztabie polskim traktowano przez kilka dni zupenie powanie. Poza eligowskim i Pisudskim o prawdziwym jego podou wiedzia tylko dowódca armii, genera Sikorski.

By to fakt dokonany. Wilno decyduje o swym losie po myli Polski, a nie po myli Litwy. Lecz popenilibymy bd uwaajc “bunt eligowskiego" za wstp do inkorporacji Wilna. Koncepcja “Litwy rodkowej" zawieraa w sobie resztki planów swobodnej federacji obszarów pooonych midzy Polsk a Rosj. Rosja zgosi miaa w Traktacie Ryskim swoje desinteressment. Trway za to protesty litewskie zarówno w Radzie Ambasadorów, która przeja funkcje wykonawcze w sprawach wynikajcych z postanowie Traktatu Wersalskiego, jak w Lidze Narodów. Litwa odrzucaa te propozycje kompromisowe, nie godzc si przede wszystkim na plebiscyt. Nie obyo si przy tym bez sporów w onie polskiego spoeczestwa Wileszczyzny. Powana jego cz pragna utrzyma status autonomiczny, take jako otwarte drzwi do przyszych pertraktacji z Litw, gdy i jeeli odstpi od swego kracowego szowinistycznego stanowiska. Wikszo jednak przewaya. Wilno stao si stolic województwa w granicach Polski, lecz stan wrogoci midzy Litw a Polsk mia trwa jeszcze nastpnych pitnacie lat.


Pokój

I

12 padziernika 1920 roku Rosja bolszewicka nie bya w sensie opera-cyjno-wojskowym zdolna do adnego oporu. Gdyby delegacja bolszewicka w Rydze tego dnia rozejmu nie podpisaa, armia polska moga bya maszerowa dalej na wschód a do momentu, gdy wyduone komunikacje i rozrzucenie w przestrzeni nie odebraoby jej zdolnoci manewrowej. Wówczas te dopiero strona rosyjska mogaby odtworzy skuteczn obron, moe ju za Bram Smolesk, gdy o kierunek moskiewski by chodzio. Byo mao szans, by mogo to nastpi przed zim, co wyranie stwierdzono na kilku kolejnych posiedzeniach Rady Komisarzy Ludowych na podstawie brutalnego w swej szczeroci referatu Trockiego, któremu Lenin zleci ocen pooenia. Sam Lenin zreszt pisa 15 padziernika, e “pooenie Republiki Sowieckiej jest nadzwyczaj cikie, co zmusza nas do jak najszybszego zawarcia pokoju, zanim mogaby si rozpocz przeciw nam kampania zimowa". A 20 listopada, uzasadniajc motywy, jakie skoniy jego rzd do podpisania rozejmu w przekonaniu, e jest wstpem do zawarcia pokoju z Polsk, wyrazi si jeszcze dobitniej: ,,Po wspaniaych zwycistwach ponielimy druzgocc klsk pod Warszaw".

Trocki ze swej strony odmawia Armii Czerwonej zdolnoci ponownego dziaania ofensywnego przeciwko Polsce, wskazujc nie tyle na brak rodków materiaowych i zasobów ludzkich, ile na rozprzenie organizacyjne, zy schemat dowodzenia i cakowity upadek ducha w wojsku, w którym dezercje sigay setek tysicy onierzy. Stwierdzenia te byy tylko reasumpcj wiadomoci z frontu, które kazay Radzie Komisarzy Ludowych i samemu Leninowi radykalnie zrewidowa dotychczasowy polityczno-wojskowy plan wojny z Polsk.

Do drugiej poowy wrzenia przygotowaniom wojskowym, ciganiu rezerw i materiau wojennego z gbi Rosji na front towarzyszyo umacnianie i rozszerzanie podstaw wspópracy politycznej i wojskowej z rzdem niemieckim. Gówn rol w tej akcji, gdy o stron niemieck chodzi, odgrywa minister spraw zagranicznych Rzeszy Walter Simons, kontaktujcy si z rzdem bolszewickim przez nieoficjalnego przedstawiciela Lenina w Berlinie nazwiskiem Kopp, a z bolszewickim dowództwem frontu przez majora Wilhelma Schuberta. Wymiana korespondencji pod oson zapewnie o cakowitej neutralnoci przewidywaa ju od pierwszych dni sierpnia przeszkodzenie wszelkimi dostpnymi sposobami dostawom materiau wojennego i ywnoci na potrzeby armii i ludnoci Polski, co w praktyce dotyczyo take dostaw drog przez Gdask. Waniejsze byy bolszewickie zobowizania nieprzekraczania granicy byego zaboru pruskiego. W razie koniecznoci operacyjnej - co miao zreszt miejsce w Dziadowie i Brodnicy - zarzd cywilny mia by pozostawiony miejscowym Niemcom. Simons nie posun si co prawda w owiadczeniach oficjalnych poza moliwo rewizji granic


166

wersalskich tam wszdzie, gdzie chodzi mogo o wikszo niemieck na odstpionych Polsce obszarach, lecz w praktyce genera Seeckt przygotowywa okupacj wojskow caego Pomorza i Poznaskiego. -

Byo to w zgodzie ze stanowiskiem rzdu Lenina, który nie uznawa postanowie Traktatu Wersalskiego, zwaszcza gdy chodzio o zachodnie granice Polski. Dalsze plany na wypadek upadku Warszawy i objcia rzdów ] przez komunistów przewidyway bezporednie pertraktacje niemiecko-rosyj- j skie - tajne wedug propozycji Koppa. Tym porozumieniom na najwyszym szczeblu towarzyszyo wiele porozumie lokalnych midzy armi bolszewick j i wadzami cywilnymi i wojskowymi, na terenie Prus Wschodnich zwaszcza, i I cho rzd w Berlinie wykazywa du ostrono w wypowiedziach, gosy prasy niemieckiej wspominay o przymierzu z Rosj, które po likwidacji j niepodlegego pastwa polskiego zapewni obalenie Traktatu Wersalskiego. ;

Klska pod Warszaw nie przekrelia automatycznie tych dalekosinych planów. Jeeli nawet zwikszya ostrono w Berlinie, to nie spowodowaa zmiany oceny sytuacji w Moskwie, gdzie zreszt z zadowoleniem widziano brak przeszkód ze strony wadz niemieckich przy przekraczaniu granicy Prus Wschodnich przez oddziay armii Tuchaczewskiego w ucieczce przed dywizjami polskimi, a w marszu do nowych rejonów koncentracji nad rodkowym Niemnem.

Zmian podstawow spowodowaa dopiero klska Armii Czerwonej w bitwie niemeskiej w trzeciej dekadzie wrzenia. Po niej doszo do rewizji planów nie tylko dalszej wojny z Polsk, lecz caoksztatu polityki rzdu bolszewickiego. Rewizja ta odbya si bardzo szybko i nie mona odmówi rzdowi Lenina i jemu samemu umiejtnoci logicznego i trafnego wycenienia zmiany pooenia Rosji i caej Europy w nastpstwie zwycistwa polskiego. I tak, gdy jeszcze 18 i 19 wrzenia delegacja bolszewicka przybya do Rygi odwlekaa rozpoczcie rozmów z delegacj polsk, ju po kilku dniach, gdy natarcie polskie ogarno rejon Grodna i przesuno kierunek z pónocnego na wschodni, rozmowy te si rozpoczy wanie z inicjatywy bolszewickiej. Po 28 wrzenia toczyy si wartko i sprawnie, przy czym zajcie Wilna w dniu 9 padziernika przez “zbuntowan" dywizj litewsko-biaorusk generaa eligowskiego na tempo rokowa i ich charakter nie wpyno.

Có si waciwie stao? Oto strona bolszewicka zdaa sobie spraw, e strona polska nie ugia si pod naciskami mocarstw zachodnich, by zgodzi si na rozmowy stajc na linii frontu nie dajcej adnej gwarancji bezpieczestwa w razie nowej ofensywy bolszewickiej. Przeciwnie - zdobya si na wysiek wytrcenia z rki nieprzyjaciela moliwoci nowej ofensywy. Zajcie Wilna nie tylko wprowadzao nowe napicie w stosunkach z Zachodem, lecz ponadto - i bolszewicy ocenili to trafnie - stwarzao zapor terytorialn midzy Rosj i Niemcami, co przy niezdolnoci Armii Czerwonej do dalszego skutecznego oporu przekrelao wszelkie plany wspólnej akcji rosyjsko-nie-mieckiej czy to przeciwko Polsce, czy te przeciwko caemu porzdkowi europejskiemu utworzonemu w Wersalu.

Co istotniejsze, rzd Lenina zda sobie spraw, e Polska, wywalczywszy sobie zwycistwo wojskowe wasnymi siami, chce take bez niczyjego porednictwa zawrze taki pokój, który braby pod uwag tylko jej interesy


167

oraz interesy tych ssiadów, których bezpieczestwo wie si bezporednio z jej wasnym bezpieczestwem. Stanowisko i postpowanie Polski w krótkim, lecz przeomowym okresie bitwy niemeskiej otwierao przed rzdem leninowskim nowe perspektywy. Oczywicie plan pierwotny, w imi którego rzd ten prowadzi wojn z Polsk, plan jej podboju i przerzucenia swych wpywów za pomoc siy wojskowej daleko na zachód przestawa by wykonalny. Lecz Polska gotowa bya zawierajc pokój wyzwoli Rosj spod zmory najtragiczniejszych skutków przegranej wojny. Mianowicie spod zmory przeduenia stanu “ni to wojny ni pokoju", który przesta dla Rosji by korzystny, gdy pociga za sob widmo nowych interwencji ze strony pastw zachodnich i nowych ruchów kontrrewolucyjnych ze strony rosyjskich przeciwników komunizmu. Dotychczas Polska konsekwentnie odmawiaa wspódziaania z “bia" Rosj Denikina, Koczaka, Judenicza czy Wrangla; odmawiaa nie tylko wspódziaania, lecz nawet moralnej pomocy w akcjach interwencyjnych. Byo to gównym, jeli nie jedynym powodem zadranie z mocarstwami zachodnimi. W Moskwie wiedziano dobrze, e przeciwstawianie si Parya czy Londynu, a nawet Waszyngtonu, zarówno przesuwaniu granic Polski na wschód od linii zwartego osiedlenia ludnoci polskiej, jak i polityce wyzwoleczej w stosunku do Ukraiców i Biaorusinów wypywao z chci zabezpieczenia interesów Rosji niekomunistycznej, w której powstanie cigle w stolicach tych wierzono. Std wypywaa ch wcignicia Polski w polityk “ni to wojny ni pokoju". Traktat pokojowy mia by rozejmem i niczym wicej. Polska miaa nie nawizywa stosunków z Rosj leninowsk. Miaa czeka, a mocarstwa zachodnie uznaj, e nadesza odpowiednia po temu chwila, albo te, e dojrza moment nowej interwencji.

Stanowisko to najbardziej uporczywie reprezentowaa Francja, nie tylko w roku 1919 i pierwszej poowie 1920, lecz take we wrzeniu i w padzierniku. Dla niej prawowitym przedstawicielem Rosji by Wrangel i jego wojsko na Krymie. Dla Polski Wrangel by jednak tylko jeszcze jednym “biaym" generaem. Jego operacje wojskowe nie miay, wbrew miraom roztaczanym przez Weyganda i przez rzd francuski, adnego zwizku z wojn polsko--bolszewick, a jego polityka, jeli o niej w ogóle mona mówi, bya w sprzecznoci z dotychczasow polityk polsk, zwaszcza na odcinku zagadnienia niepodlegoci Ukrainy.

Dlatego te - z czego rzd Lenina dobrze sobie zdawa spraw - rzdy brytyjski i francuski najchtniej poredniczyyby przy zawarciu rozejmu polsko-rosyjskiego, lecz z najwysz niechci przygldayby si zawarciu pokoju midzy Polsk i Rosj bez niczyjego porednictwa, i to gównie dlatego, e pocigaoby to uznanie i de facto, i de iure ustroju rewolucyjnego w Rosji. Z okazji zawarcia takiego pokoju wobec zaamania si wielkich planów rozprzestrzenienia rewolucji na ca Europ rzd Lenina postanowi skorzysta.

Zwaszcza, e nie pocigao to za sob koniecznoci przyczenia si do systemu wersalskiego w sensie formalnym. Pokój polsko-rosyjski uzupeniaby w rzeczywistoci system wersalski. Mówic inaczej, by warunkiem funkcjonowania systemu wersalskiego. Lecz nie wiza rk ani propagandzie,


168

ani polityce rosyjskiej, zwaszcza na odcinku wspódziaania z rzekomo w Wersalu pokrzywdzonymi Niemcami. Trudno byo stronie polskiej przewidzie umow z Rapallo. Natomiast nie ulegao dla niej wtpliwoci, e zwycistwo nad Rosj nie tylko ocalio niepodlegy byt Polski, lecz take zabezpieczyo, skuteczniej ni podpis niemiecki pod traktatem w Wersalu, przynaleno Pomorza i Poznaskiego do Polski. Bitwa pod Warszaw i bitwa nad Niemnem toczyy si nie tylko o Biaystok i Wilno, lecz take o Pozna, Bydgoszcz i Toru.

Bitwa niemeska przyniosa moliwo pokoju, na który godziy si i Polska, i Rosja. Polska widziaa w nim pokój trway, Rosja - jak kad umow midzynarodow - traktowaa go “dialektycznie", to znaczy jako obowizujcy do czasu kolejnej zmiany koniunktury. Lecz tego strona polska w roku 1920 nie wiedziaa. Troszczy si te musiaa tylko o to, jakie korzyci bdzie moga w pertraktacjach osign i jaka bdzie ich cena.

II

Pertraktacje rozejmowe w Rydze trway okoo trzech tygodni. Podzieli je mona na dwa wyrane podokresy. Pierwszy rozpocz si 21 wrzenia, gdy delegacja rzdu bolszewickiego wyrazia nagle gotowo rozpoczcia rozmów z delegacj polsk, dajc przy tym do zrozumienia, e nie bdzie si upieraa przy dotychczasowych warunkach. Druga faza rozmów rozpocza si 3 padziernika, gdy w rozmowie midzy Joffem, przewodniczcym delegacji bolszewickiej, a Janem Dbskim, Stanisawem Grabskim, Norbertem Bar-lickim i Wadysawem Kiernikiem z delegacji polskiej Joffe postawi pytanie, czy Polska chce traktowa rozejm jako wstp do trwaego pokoju, czy te jako l sposób zyskania na czasie dla przygotowania wspólnej z mocarstwami } zachodnimi interwencji w wewntrzne sprawy rosyjskie. j

Pytanie Joffego sformuowane byo w ten sposób: jakie gwarancje moe da J Polska, e nie da si popchn przez mocarstwa zachodnie do dalszej wojny -f przeciwko Rosji komunistycznej, tym razem ju nie w obronie wasnej niepodlegoci i wasnych granic, lecz w ramach planu pastw kapitalistycznych, chccych obali mody ustrój rewolucyjny w Rosji waciwej? Sformuowanie pytania jest o tyle wane, i odstpujc od metody propagandowego przeinaczania faktów rzd Lenina przez usta swego delegata przyznawa si do trzech rzeczy. Po pierwsze, e wojna polsko-bolszewicka bya skutkiem agresywnych planów rosyjskich w stosunku do Polski. Plany te si nie uday, gdy Polska odniosa wasnymi siami zwycistwo. Po drugie, e Polska dotychczas nie dawaa si wcign w adne plany interwencyjne na rzecz Rosji “biaej" i e jej polityka wschodnia nie bya w adnym stopniu zwizana z planami politycznymi snutymi w Paryu czy w Londynie. I wreszcie po trzecie, e Polska w oczach rzdu leninowskiego jest w obecnej sytuacji jedynym przeciwnikiem naprawd dla Rosji gronym, gdy tylko przy jej wspódziaaniu nastpi by mogo zachwianie czy nawet obalenie si nowego reymu rewolucyjnego.


169

Wedug zapisków Grabskiego odpowied polska stwierdzaa, e najlepsz gwarancj dla Rosji powinna by prawidowa ocena interesu Polski. Interes ten poleca na ustaleniu takich granic, które zapewniayby jej bezpieczestwo. Byoby szalestwem ze strony polskiej, gdyby chciaa przyczynia si do obalenia takiego rzdu rosyjskiego, który granice tego rodzaju gotów jest Polsce zapewni, po to, by jego miejsce zaj inny rzd rosyjski, który gotów byby granice te zakwestionowa. Polska nie daa si dotychczas wcign do adnej akcji interwencyjnej przeciwko ustrojowi komunistycznemu w Rosji wanie dlatego, e nie leao to w interesie pastwa polskiego. Stan ten nie moe ulec zmianie take dlatego, e Polska nie zgodzi si nigdy na wspóprac z Niemcami przeciwko Rosji, a bez wspóudziau Niemiec interwencja innych pastw kapitalistycznych nie ma adnych fizycznych szans powodzenia.

W innych rozmowach póoficjalnych dawaa przy tym delegacja polska do zrozumienia, e wród warunków wasnego bezpieczestwa stawia na pierwszym miejscu zapobieenie wszelkim nowym próbom wspódziaania Rosji z Niemcami, chociaby na wzór wspódziaania zapocztkowanego w rozmowach i korespondencji midzy rzdem Lenina a ministrem spraw zagranicznych Simonsem, których skutkom zapobiego zwycistwo polskie pod Warszaw i nad Niemnem. Std sprawa Wileszczyzny nie jest dla Polski tylko zagadnieniem uczuciowym, lecz take wynikiem koniecznoci zapobieenia powstaniu bezporedniej granicy rosyjsko-niemieckiej, a nawet swobodnego szlaku przemarszu przez terytorium Litwy.

W wyniku rozmowy z 3 padziernika - jak pisze Grabski - Joffe owiadczy, e zwróci si do Rady Komisarzy Ludowych z propozycj udzielenia mu penomocnictw do zawarcia rozejmu tak pomylanego, by móg by podstaw traktatu pokojowego. Decyzj t Joffe otrzyma z Moskwy 5 padziernika. Zawieraa zgod na wyznaczenie takiej granicy polsko--rosyjskiej, jakiej domaga si strona polska pod warunkiem obnienia do 30 milionów rubli udziau Polski w zapasach zota przechowywanych w dawnym Pastwowym Banku Cesarstwa Rosyjskiego. Nie bez ironii pisa Grabski: “Rosji zaleao znacznie bardziej na nie uszczuplaniu swej rezerwy kruszcowej ni na terytoriach, jakie gotowa bya uzna za nalene Polsce".

Moskwa wiedziaa, e wojna jest przegrana, i baa si jej przeduenia. A take jej wznowienia. Std decyzja jak najszybszego zawarcia rozejmu z jednoczesnym uzyskaniem zapewnienia, i bdzie on wstpem do traktatu pokojowego. Std rozmowa Joffego z delegatami polskimi i decyzja zgody na warunki polskie. Gdy o spraw granic chodzi, rzd Lenina uwaa j istotnie za drugorzdn. Przewidywa, e granic bdzie linia osignita przez wojska polskie w dniu podpisania rozejmu. Instrukcje wysyane Joffemu przez Rad Komisarzy Ludowych pozwalay mu na ustpstwa a po wytyczenie granicy na rzece Berezynie. Wysun j zreszt Joffe, moe nazbyt pochopnie, 5 padziernika, proponujc po prostu, by Polacy wzili sobie Misk. Spotka si z odmow, któr sformuowa przewodniczcy delegacji sejmowej w ramach ogólnej delegacji polskiej, Stanisaw Grabski. Uczyni to nawet z “niepohamowan furi", jak napisze kiedy inny delegat polski, Adam ado. Sam Joffe


170

skomentowa to ironicznie, e “profesorowi Grabskiemu na terytoriach nic a nic nie zaley".

Czy chodzio rzeczywicie o terytoria? Gdyby tylko o nie chodzi miao, Grabski i nie tylko on trzymaby si tylko wiernie instrukcji sejmowych, “by dy do pokoju i do ustalenia bezpiecznej granicy bez zbytnich nabytków terytorialnych".

Lecz wikszoci sejmowej, a j wanie Grabski reprezentowa, szo o co innego. Grabski obawia si, e nadmierna liczba mniejszoci w granicach polskich uniemoliwi ich polonizacj, e bdzie zarzewiem przyszych sporów i incydentów. Sdzi, e o to wanie Rosji chodzi. Wychodzi z zaoenia, e przysze stosunki midzy Polsk i Rosj ukada naley usuwajc wszystkie przyczyny niepokoju rosyjskiego. Denia wolnociowe narodów pooonych midzy etnicznym obszarem polskim i rosyjskim byy podstawow przyczyn niepokoju Rosji. Denia te nie maj szans realizacji. Podsyci je i wyksztaci moe tylko pomoc polska. Jeli wic Rosja przekona si, e Polska pomocy takiej nie ma zamiaru udzieli ani teraz, po zwyciskiej wojnie z Rosj, ani w przyszoci, zniknie powód do obawy przed Polsk i tym samym uzasadnienie wrogiego do niej stosunku. Sposobem usunicia tych obaw jest uznanie fikcji sowieckiej Ukrainy i sowieckiej Biaorusi oraz zgoda, by te dwa fikcyjne pastwa kady podpis pod traktat pokojowy.

A formalnie pertraktacje toczyy si wanie w imieniu take Biaoruskiej Republiki Rad i Ukraiskiej Republiki Rad i te dwie sowieckie republiki zwizkowe miay ostateczny tekst Traktatu Ryskiego podpisa. Mówic cile, podpisano je w ich imieniu, gdy w delegacji bolszewickiej w Rydze nie tylko nie byo Ukraiców ani Biaorusinów, lecz nie byo nikogo, kto by móg przetumaczy teksty polskie i rosyjskie na jzyk ukraiski.

Lecz stronie rosyjskiej nie chodzio ani o granice tych republik zwizkowych, ani o wol ich mieszkaców po obu stronach ustalanej granicy. Chodzio jej tylko o wyrzeczenie si przez Polsk zasady samostanowienia tych narodów. By to jedyny warunek, od którego rzd komunistyczny nie chcia odstpi i nie odstpi, ryzykujc nawet przeduenie wojny z wszystkimi tego konsekwencjami. Wyrzeczenie si zasady samostanowienia byo podstawow cen, jak zapacia Polska za tak bardzo upragniony pokój. Bya to cena, która zawaya na przyszoci caej Europy wschodniej, a tym samym caej Europy. Rosja odnosia tu nie tylko formalne zwycistwo. Oczywicie przesank podstawow bya kontynuacja imperializmu carskiego, który Ukrain i Biaoru wprowadzi si w ramy Rosji. Lecz czy si z tym postulat nie mniej wany, który by wynalazkiem nowym - wynalazkiem leninowskiej koncepcji ustroju komunistycznego. Chodzio o to, by karykatura zasady samostanowienia narodów, jakim bya leninowska teoria reprezentowania narodu przez proletariat, proletariatu przez parti komunistyczn, a partii komunistycznej przez aparat partyjny, wsparty, gdy potrzeba, si Armii Czerwonej, znalaza formalne uznanie w stosunkach midzynarodowych. Pierwszym tego rodzaju uznaniem byy sformuowania rozejmu i Traktatu Ryskiego podpisane przez Polsk.

Dodajmy, e podpisujc t formu Polska odstpowaa od wasnej


171

koncepcji dopomoenia narodom pooonym midzy polskim obszarem zasiedlenia i obszarem etnicznie rosyjskim. To prawda, e koncepcja ta nie bya w Polsce popularna, midzy innymi i dlatego, e dua cz spoeczestwa nie zdawaa sobie sprawy z jej istoty. Wikszo sejmowa, wikszo polityków bya jej po prostu przeciwna, cho z rónych powodów. Najlo-giczniej i najwyraniej sw niech do koncepcji niepodlegej Ukrainy i ewentualnej niepodlegej Biaorusi uzasadniaa szkoa mylenia reprezentowana w teorii przez przywódc Narodowej Demokracji Romana Dmowskiego, a w praktyce w okresie pertraktacji ryskich przede wszystkim przez Stanisawa Grabskiego. Nie miaa jednak ta szkoa racji w swych nadziejach, e przeciwstawienie si deniom wolnociowym Ukraiców usunie wszelkie punkty tarcia midzy Rosj i Polsk, i stworzy nienaruszalne podstawy ssiedzkiego wspóycia.

Z duym niepokojem wyczekiwano w Moskwie na odpowied Polski w sprawie uznania sowieckich republik, biaoruskiej i ukraiskiej, za legalne przedstawicielstwa tych narodów. Delegacja polska ustami swego przewodniczcego Jana Dbskiego zaprzeczya, jakoby rzdy narzucone si przez Armi Czerwon reprezentoway wol tych narodów, tumaczc przy tym w mocnych sowach rónic midzy pojciem samostanowienia narodów a leninowsk karykatur tego pojcia. Lecz ju 28 wrzenia byo jasne, e delegacja polska zgodzi si na fikcj podpisów Ukraiskiej i Biaoruskiej Republiki Rad pod aktem rozejmowym. Tak si te stao. Zanim jeszcze rozejm zosta podpisany, kazano wojskom ukraiskim sprzymierzonym z armi polsk albo zoy bro, albo przej przez lini frontu.

Formalnie polsko-ukraiski traktat przymierza nie wymaga wypowiedzenia, gdy nie doszo do jego ratyfikacji ani w Sejmie polskim, ani w Konstytuancie ukraiskiej, która si nie zdya zebra w czasie krótkiego pobytu wojsk polskich i ukraiskich w Kijowie. Nie byo te w traktacie klauzuli wzbraniajcej zawarcia odrbnego pokoju. Niemniej przymierze polsko-ukraiskie byo faktem historycznym i pocigao za sob zobowizania moralne. Jego jednostronne zakoczenie stworzyo nowe ródo pretensji narodu ukraiskiego do Polski. Bya to take cz ceny, jak Polska zapacia za upragniony pokój.

Korzyci z szybkiego wyzyskania zwycistw wojskowych nad Rosj kazay o cenie tej zapomnie lub pozwalay o niej nie myle. Uczciwo historyka kae o nich mówi, opierajc si nie na mdroci nastpnych dziesicioleci, lecz na rzeczywistoci roku 1920, który by siódmym rokiem wojny, zniszcze i cigego zagroenia narodu polskiego i jego walki o niepodlego.

Petlura tymczasem postanowi prowadzi dalej beznadziejn ju walk o niepodlego Ukrainy. Przeszed Zbrucz i odniós na Podolu kilka lokalnych sukcesów, lecz 17 listopada 1920 roku musia walki zaprzesta. Cz jego wojska przesza do Czechosowacji, wikszo internowano w Polsce w kilkunastu obozach, wród których najwikszym byo Szczypiorno, to samo Szczypiorno, gdzie cztery lata przedtem Niemcy wizili polskich legionistów. Podobny los czeka oddzia biaoruski generaa Baachowicza.

15 maja 1921 roku odwiedzi obóz w Szczypiornie Pisudski. Stanwszy


172

przed frontem oficerów ukraiskich, po chwili milczenia Naczelnik Pastwa polskiego przedstawi krótko postanowienia Traktatu Ryskiego, by zakoczy sowami: “Ja was przepraszam, Panowie, ja was bardzo przepraszam".

Te przeprosiny - “rycerskie", jak je okreli najstarszy oficer ukraiski, genera Bezruczko - zamkny dzieje sojuszu Rzeczypospolitej Polskiej z Ludow Republik Ukraisk.

III

Dokument rozejmowy podpisany w Rydze 12 padziernika 1920 roku nazwano od razu “preliminariami pokojowymi", co odpowiadao sformuowaniom dokumentu oraz - jak zakadano - woli obu stron. Rozejm mia wej w ycie 18 padziernika, przy czym linia frontu o wicie tego dnia miaa przeksztaci si w lin demarkacyjn midzy wojskami obu pastw i sta si w ogólnym zarysie przysz granic. Tak si te stao w istocie, jeli nie liczy drobnych poprawek, zreszt na korzy Polski, uzgodnionych w czasie dalszych pertraktacji, tym razem okrelanych jako pokojowe, które toczyy si w Rydze a do dnia podpisania waciwego traktatu, co nastpio 18 marca 1921 roku. “Front" jest zreszt w tym wypadku okreleniem umownym, bo opór Armii Czerwonej zaama si cakowicie. Wojska polskie miay przed sob jedynie zdemoralizowane i pozbawione cznoci szcztkowe dywizje bolszewickie. Tak przynajmniej byo na Biaorusi, to jest na gównym teatrze operacyjnym.

I cho pertraktacje w Rydze miay si jeszcze toczy przez sze miesicy, dotyczy ju miay tylko szczegóowych postanowie i dodatkowych umów midzy Polsk a Rosj w takich sprawach, jak konwencja handlowa, oddanie Polsce zrabowanych przez rzdy carskie skarbów kultury oraz wypacenie Polsce odszkodowania za straty poniesione w czasie pierwszej wojny wiatowej. Gdy o istotne zagadnienia chodzio, zarówno rzdy walczcych stron, jak i opinia publiczna w Polsce zdaway sobie spraw, e rozejm jest w rzeczywistoci zakoczeniem dwuletniej bez maa wojny z Rosj, a jednoczenie kocem zawieruchy wojennej przewalajcej si przez ziemie polskie od pierwszego dnia pierwszej wojny wiatowej.

Nic te dziwnego, e reakcja spoeczestwa polskiego na wiadomo o rozejmie bya radosna. Uczucie ulgi potgowaa wiadomo, e sytuacja Polski ulega radykalnej zmianie na lepsze w cigu dwóch zaledwie miesicy, liczc od dni miertelnego zagroenia jej niepodlegego bytu.

Opinia zachodnia odnosia si sceptycznie do moliwoci zakoczenia wojny, pomimo zwycistwa polskiego. Byo to o tyle zrozumiae, e przebieg pertraktacji w Rydze nie by dokadnie znany. Nie zdawano sobie przede wszystkim sprawy z ugodowego nastawienia delegacji rosyjskiej, stojcego w cakowitej sprzecznoci z daniami wysuwanymi w czerwcu i lipcu.

W Rydze - a wic po klsce - nie byo ju mowy o dawnych daniach. Przeciwnie, delegacja sowiecka wyraaa gotowo odstpienia Polsce caej Biaorusi z Miskiem wcznie, zgaszaa desinteressement w sprawie uoenia


-173

stosunków midzy Polsk i Litw, i unikaa starannie czegokolwiek, co by mogo wyglda na ingerencj w sprawy wewntrzne. Podstawowym dezyderatem byo ju tylko zaprzestanie dziaa wojennych, czyli przerwanie marszu wojsk polskich dalej na wschód ni Berezyna i podpisanie ostatecznego traktatu pokojowego.

Przyjcie postulatów rosyjskich przegosowano w onie delegacji polskiej wikszoci gosów przy sprzeciwie Leona Wasilewskiego, Witolda Kamie-nieckiego i Jana Dbskiego. Co chcieli przez to osign? Na pewno nie myleli o przedueniu wojny w drodze zerwania pertraktacji. Nie mogo by o tym mowy w osignitej fazie rozmów, wobec wyranego nastawienia spoeczestwa polskiego i instrukcji sejmowych, przeciwko którym Naczelnik Pastwa formalnie nie protestowa. Trzej delegaci reprezentowali po prostu pogld, e Rosja i tak na pokój si zgodzi. Nie chcieli za dawa jej wicej ni daa - przynajmniej na Biaorusi.

Bez wtpienia w gr wchodzi tu mogo nage oywienie myli federacyjnej w zwizku z zajciem Wilna przez generaa eligowskiego. Wydawa si mogo, e opierajc si na tej nowej rzeczywistoci politycznej mona bdzie znowu pomyle o idei wielonarodowociowego pastwa litewsko-biaoruskie-go zwizanego z Polsk. Celowi temu stawaoby na przeszkodzie uznanie Biaoruskiej Republiki Sowieckiej. Celowi temu pomóc mogo utrzymanie Miska, zajtego 14 padziernika, w rku polskim.

Koncepcje wyrastajce wokó Litwy rodkowej nie day, jak si miano wkrótce przekona, adnego rezultatu wskutek zdecydowanie wrogiej postawy Republiki Litewskiej. Czy znalezienie si wikszoci etnicznego obszaru Biaorusi w granicach Polski, co mona byo w Rydze osign zamiast jej przepoowienia, zmienioby sytuacj, trudno dociec. I jeli cz opinii polskiej z bólem przyja wiadomo o odstpieniu Miska, obsypujc Grabskiego i innych delegatów gradem zorzecze, to powodem nie byy rozmylania polityczne i wizje federacyjne, lecz wiadomo wydania na zagad miliona Polaków pozostaych “po tamtej stronie".

Linia rezejmowa, linia demarkacyjna i wreszcie linia graniczna pokryway si w przyblieniu z granic drugiego rozbioru. Polska rezygnowaa z wszelkich pretensji terytorialnych na wschód od tej linii. Na zachód od niej z pretensji terytorialnych w jakiejkolwiek postaci rezygnoway wspólnie Rosja oraz sowiecka Ukraina i sowiecka Biaoru. Granica nazwana rysk zapewniaa Polsce bezporedni styk z otw na pónocy i z Rumuni na poudniu. Biorc ten fakt pod uwag, naley j uzna za korzystn. Nie z powodu przyczenia tego lub innego miasta czy powiatu, lecz dlatego, e odcinaa Rosj od Niemiec.

Z tych wzgldów wedug ówczesnych koncepcji strategicznych mona j byo uzna za granic bezpieczn. Lub raczej zapewniajc moliwo skutecznej obrony ziem etnicznie polskich w razie nowej agresji rosyjskiej. Oczywicie tylko wtedy, gdyby Rosja wystpowaa przeciwko Polsce sama, bez sojusznika napaci od strony Niemiec.

Pod tym wzgldem niebezpieczestwo z sierpnia 1920 roku, gdy wystpienie Niemiec przeciwko Polsce byo tylko kwesti dni, a raczej kwesti


174

zdobycia Warszawy przez Armi Czerwon, stawao si niebezpieczestwem czysto teoretycznym. Tak przynajmniej spraw oceniano w Warszawie po podpisaniu rozejmu w Rydze. Owszem, obawiano si konfliktu z Niemcami na tle Górnego lska, zwaszcza po drugim powstaniu lskim. Jedn z przesanek, która spowodowaa milczc zgod Pisudskiego na rozejm, bya wanie obawa wojny z Niemcami. I zanim jeszcze rozejm z Rosj wszed w ycie, zaczto przerzuca oddziay z frontu na granic zachodni. W krótkim czasie znalazo si tam 16 dywizji, gdy na linii demarkacyjnej rosyjsko-polskiej pozostao ich tylko 12. Lecz rozejm z Rosj pozwala patrze spokojniej na niebezpieczestwo konfliktu z Niemcami. Oceniano to jako wielk i bezporedni korzy.

Ocena ta bya suszna, cho oczywicie dotyczya tylko krótkiego czasu i okrelonej sytuacji. Koa militarystyczne w Berlinie - genera Seeckt, minister Simons i kanclerz Wirth - ochody w swym zapale po klsce Rosji. Lecz ju w grudniu 1920 roku wznowiono utrzymywane w tajemnicy rozmowy na temat ewentualnej pomocy Rosji w razie zbrojnego starcia midzy Niemcami i Polsk. Nastpio wic odwrócenie planu sprzed kilku miesicy z zachowaniem tego samego celu. Wystpi przeciwko Polsce miay Niemcy w pierwszej, a Rosja w drugiej fazie.

Odbio si to na przebiegu pertraktacji pokojowych w Rydze. Stanowisko rosyjskie zaczo si usztywnia, popiech ustpi miejsca przewlekaniu rozmów nad poszczególnymi sformuowaniami. Opinia polska, zajta przede wszystkim spraw Górnego lska i debatami Sejmu nad projektami konstytucji, nie dostrzegaa waha rosyjskich przy stole narad w Rydze, uwaajc zawarcie pokoju za spraw pewn. Lecz przewlekania rozmów w sztabie polskim nie lekcewaono. Nie lekcewaono take w Paryu. Prezydent Millerand, premier i minister spraw zagranicznych Briand, i minister spraw wojskowych Barthou trafnie ocenili niebezpieczestwo obalenia pokoju wersalskiego w razie wystpienia Niemiec, przeciwko Polsce, zwaszcza gdyby nastpio przy wspóudziale Rosji. Rezygnujc wic z mglistych jak dotychczas pomysów utworzenia bloku pastw rodkowej i wschodniej Europy, majcych w teorii stanowi przeciwwag dla Niemiec, przyspieszyli wlokce si ospae rokowania o porozumienie wojskowe z Polsk.

Na zaproszenie prezydenta Francji Naczelnik Pastwa Pisudski wyjecha do Parya. Ju nazajutrz po jego przyjedzie, 4 lutego 1921 roku, ustalono zasady ukadu o wzajemnej pomocy wojskowej. Wbrew zwyczajom ogoszono te zasady w publicznej deklaracji przed ich przedyskutowaniem. Mówiy one, e “rzdy polski i francuski, w jednakim stopniu dbajc o utrwalenie swego bezpieczestwa, jak równie pokoju w Europie, postanawiaj skoordynowa wysiki w celu wspólnej obrony swych najwaniejszych interesów". W dwa tygodnie póniej ministrowie spraw zagranicznych Francji i Polski podpisali ukad sojuszniczy opatrzony konwencj wojskow. Przewidywaa ona udzielenie sobie wzajemnie bezwarunkowej i bezzwocznej pomocy w razie agresji niemieckiej. Gdyby za Polska zostaa zagroona lub napadnita przez Rosj, Francja przez dziaania na ldzie i na morzu miaa zapewni Polsce bezpie-


175

czestwo od strony Niemiec oraz udzieli jej bliej nie okrelonej pomocy w “obranie przeciwko armii sowieckiej".

Traktat obrony polsko-rumuski, mówicy wyranie o wspólnej obronie granic wschodnich obu pastw, by logicznym uzupenieniem traktatu z Francj. Podpisano go 3 marca 1921 roku w Bukareszcie.

18 marca podpisano bez adnych ju trudnoci ze strony delegacji rosyjskiej traktat pokojowy w Rydze. Uwzgldniwszy zwizek przyczynowy midzy sojuszem polsko-francuskim zawartym 19 lutego a zoeniem podpisów pod pokojem ryskim, stwierdzi naley, e pokój w Rydze nie tylko koczy wojn midzy Polsk i Rosj, lecz take zabezpiecza Polsk przed wojn z Niemcami. Bya to dla niej najwiksza z bezporednich korzyci z Traktatu Ryskiego.

Gdy za chodzi o korzy caej Europy, Traktat Ryski stawa si niezbdnym uzupenieniem Traktatu Wersalskiego. Nadawa mu znaczenie praktyczne - by jakby klauzul wykonawcz jego postanowie czy jego zaoe.

Nie by ni zbyt dugo. Pokój w Europie nie przetrwa dwudziestu lat. Za to Polska nie ponosi winy. Ani w sensie moralnym, ani politycznym. Nie moga Polska ocenia ocalenia i umocnienia niepodlegoci pastwowej inaczej ni opierajc si na znanej sobie rzeczywistoci. W jej wietle Pokój Ryski wydawa si podanym osigniciem.

IV

Stosunkowa atwo pertraktacji ryskich wytwarzaa i w Sejmie, i w spoeczestwie nastrój graniczcy z eufori. Wszystkie dugofalowe wtpliwoci i obawy przyguszao pragnienie pokoju. Pokój by zreszt nie tylko pragnieniem, lecz i palc koniecznoci w obliczu narastajcych trudnoci gospodarczych i potrzeby przystpienia do pracy nad odbudow odrodzonego pastwa. “Polska ledwie zmartwychwstaa i cudem uratowana potrzebuje koniecznie pokoju" - mówi Wincenty Witos w Sejmie.

Naczelnik Pastwa i Wódz Naczelny rozumia, e wygrawszy wojn, pokój w sensie rezygnacji ze swych planów i koncepcji wschodnich przegrywa. Pisa w jednej z prac póniejszych: “Armia bolszewicka bya tak rozbita, e nie miaem adnych przeszkód wojskowych, abym móg sign, gdzie bym chcia, na caym prawie froncie". Zatrzyma go jednak “brak siy moralnej w spoeczestwie". Jest w tym wiele prawdy, lecz nie caa prawda. “Brak si moralnych" by po prostu wynikiem zmczenia i wtpliwoci, czy Polska ma do siy, by dy do wielkich rozwiza, wykraczajcych daleko poza jej bezporednie interesy. Armia Czerwona moga si odrodzi i powikszy swe siy, choby to wymagao czasu, zwaszcza e kontrrewolucja w jej granicach dogasaa, a nowy ustrój si umacnia. Polska za osigna ju szczyt swego wysiku. A nie byo przecie ani przedtem, ani potem celem Polski mieszanie si w wewntrzne sprawy ustrojowe Rosji. Pokój


176

wydawa si rozwizaniem jedynym, szczególnie e - jak si zdawao - zapewnia Polsce bezpieczestwo.

W roku 1921 nie byo jeszcze dowiadcze, które nakazyway kady podpis rzdu sowieckiego traktowa z nieufnoci. Nie byo jeszcze katalogu stu kilkudziesiciu niedotrzymanych traktatów, ukadów i deklaracji sowieckich, jaki dzi mamy przed oczami. Traktat Ryski znajdzie w tym katalogu poczesne miejsce. W roku 1921 by Rosji bardziej potrzebny ni Polsce.

V

Traktat pokojowy podpisany w Rydze zmienia radykalnie ukad polityczny w Europie. Koczy okres chaosu w caej wschodniej i po czci take w poudniowo-wschodniej i pónocno-wschodniej Europie. Bez tego postanowienia Traktatu Wersalskiego musiayby pozosta martw liter pomimo ogromnych nadziei, jakie przywizywano do ponadnarodowej Ligi Narodów utworzonej przez Traktat Wersalski. Taki jest obiektywny sd historii, gdy rozpatruje z perspektywy ówczesn rzeczywisto europejsk.

Lecz ten logiczny zwizek midzy Traktatem Wersalskim i Traktatem Ryskim nie wydawa si ówczesnym kierownikom i twórcom polityki europejskiej oczywisty. Przede wszystkim dlatego, e Rosja nie bya sygnatariuszem Traktatu Wersalskiego i nie staa si nim po zawarciu pokoju z Polsk. Nie odstpia wic od podstawowej przesanki polityki leninowskiej, która nakazywaa wspóprac z Niemcami - rewolucyjnymi, jeli rewolucja da si w Niemczech urzeczywistni, lub buruazyjnymi, jeli nie mona inaczej. Koncepcje rzdu leninowskiego i rzdów radzieckich po jego mierci byy w tym wzgldzie elastyczne i ulegay cigym zmianom, dyktowanym nie tyle rozwojem sytuacji midzynarodowej, ile rozwojem sytuacji w Niemczech. Podpisanie pokoju midzy Polsk i Rosj przyjto w Paryu i Londynie z bardzo mieszanymi uczuciami. Przede wszystkim dlatego, e oznacza on w praktyce przekrelenie ostatniej szansy obalenia ustroju komunistycznego przez interwencj z zewntrz. Przestano ju co prawda od dawna liczy na wspóudzia Polski w dalszych akcjach interwencyjnych na korzy rónych ruchów kontrrewolucyjnych, liczono jednak na to, liczya na to najduej Francja, e podtrzymanie stanu wojny lub cigej groby wojny midzy Polsk i Rosj bolszewick odsunie konieczno uznania rzdu Lenina i nawizania z nim stosunków.

Po traktacie pokojowym zawartym w Rydze tego rodzaju polityka bya niemoliwa. Nie mogo to uj uwagi adnego z pastw europejskich. Przede wszystkim nie mogo uj uwagi Anglii i Francji. Kade z tych pastw próbuje si do nowej sytuacji przystosowa. Lecz kade na inny sposób. Powstaje przez to rozbieno midzy Paryem i Londynem. Jest ona o tyle niebezpieczna dla normalizacji stosunków europejskich, e jednoczenie osabia jednolity front sprzymierzonych wobec Niemiec. Rosja przyglda si bdzie tej rozbienoci z uwag, tym bardziej e jednoczenie rozchodz si drogi polityczne europejskich mocarstw zachodnich i drogi polityczne


177

Stanów Zjednoczonych. Ameryka odmawia ratyfikacji Traktatu Wersalskiego i udziau w Lidze Narodów. Tym samym wycofuje si z Europy. Francja zaczyna szuka zastpczych sposobów reasekuracji przeciw niebezpieczestwu niemieckiemu. Sposobów tych znajduje kilka. Faworyzuje koncepcj Maej Ententy - porozumienia rumusko-jugosowiasko-czechosowackie-go. Zawiera te - pomidzy datami podpisania rozejmu i pokoju w Rydze - sojusz wojskowy z Polsk. Jednoczenie jednak szuka poprawy stosunków z rzdem sowieckim. Rzd francuski wyraa gotowo nawizania stosunków dyplomatycznych z rzdem Lenina i dopomoenia mu w przerwaniu cakowitej izolacji gospodarczej. Dla Rosji jest to konieczno. Rosja jest zdewastowana przez wojn domow i wewntrzn anarchi. Gód i chaos zwalczane wycznie terrorem gro cakowit katastrof. Narody nierosyjskie w Rosji pozaeuropejskiej buntuj si w dalszym cigu. Rzd Lenina decyduje si na liberalizacj gospodarcz pod nazw NEP-u - Nowej Ekonomicznej Polityki - i szuka konkretnej pomocy gospodarczej w postaci nawizania stosunków przynajmniej handlowych ze wiatem zewntrznym. Poprzedzi je lub towarzyszy im musi uznanie nowej wadzy komunistycznej za legalny rzd rosyjski. Pokój w Rydze otworzy te moliwoci. Opór lub przetargi ze strony Parya czy Londynu bd jeszcze trway, lecz wynik jest przesdzony. Rosja wie o tym.

Polityka Anglii jest inna. Gotowa jest po Traktacie Ryskim podj wspóprac gospodarcz z Rosj jedynie za cen rezygnacji z prób zblienia do Niemiec. Rzd brytyjski nie wierzy, by sojusze tego typu co zawarty midzy Francj i Polsk mogy zapewni bezpieczestwo i stabilizacj caej Europie. Anglicy trzewiej oceniali skutki gospodarcze inflacji w Niemczech i ruiny gospodarczej Rosji. Stabilizacji europejskiej nie mona byo - ich zdaniem - osign inaczej ni agodzc gospodarcze klauzule Traktatu Wersalskiego, zwaszcza postanowienia o odszkodowaniach wojennych, przy których upierali si Francuzi. Anglicy byli te zdania, e po zakoczeniu wojny z Polsk dalsza odmowa uznania Zwizku Sowieckiego jest politycznym nonsensem.

Na uznanie de iure Rosja leninowska musiaa jeszcze czeka dosy dugo. Lecz uznanie de facto nastpio od razu. A z nim ostateczne przekrelenie koncepcji “kordonu sanitarnego" wokó Rosji, polityki izolacji i wyczekiwania, a ustrój komunistyczny zawali si w obliczu trudnoci wewntrznych.

Dla Rosji Sowieckiej podpisanie traktatu pokojowego w Rydze stanowio wic moment zwrotny w jej historii. Byo jednoznaczne z uznaniem nowego ustroju i nowego rzdu przez najsilniejsze poza Rosj pastwo w tej czci Europy. Czyli przez Polsk. Nawizanie stosunków midzy Rosj i Polsk musiao pocign za sob prdzej czy póniej uznanie przez Francj i Angli. Traktat Ryski dawa Leninowi doskonay atut polityczny. Jego warto polegaa take na tym, e rzd Lenina nie bdzie musia sam zabiega o uznanie, przez co uniknie wyraenia zgody na niewygodne warunki, takie na przykad, jak proponowana przez Angli deklaracja przyjmujca do wiadomoci postanowienia Traktatu Wersalskiego. Tego rodzaju deklaracji Rosja podpisa nie chciaa z uwagi na Niemcy, z którymi stosunki utrzyma byo

12 - Historia dwudziestolecia


178

jej najatwiej - pomimo Traktatu Ryskiego, który opinia niemiecka przyja niechtnie przede wszystkim z tego wzgldu, e uniemoliwi im uycie siy w sprawie Górnego lska i przekrela nadzieje odzyskania Poznaskiego i Pomorza. Wspópraca rosyjsko-niemiecka znajdzie swe ukoronowanie w ukadzie zawartym po roku w Rapallo. By nic mu nie stao na przeszkodzie, Rosja odrzucia nawet nastpny, zagodzony warunek angielski, jakim byo zaprzestanie propagandy przeciwko Traktatowi Wersalskiemu.

Za cen przyjcia tego warunku Anglia gotowa bya uzna Traktat Ryski. Mia to by sposób poredniego uznania Rosji komunistycznej. Lecz rzdowi Lenina nie zaleao na uznaniu Traktatu Ryskiego przez mocarstwa zachodnie. Rosja wiedziaa, e podpis Polski zabezpiecza j wystarczajco. Nie miaa za nic przeciwko temu, by jej partner polski marnotrawi wysiki w zabiegach dyplomatycznych o uznanie swej granicy wschodniej take przez mocarstwa zachodnie.

Bo tak jak dla Rosji Traktat Ryski stwarza mocn podstaw dziaania politycznego na arenie midzynarodowej opierajc si na gwarancji bezpieczestwa, tak dla Polski stwarza now koniunktur midzynarodow. Podpisanie pokoju bez niczyjego porednictwa umoliwiao Polsce zrzucenie kurateli politycznej mocarstw sprzymierzonych. Na kuratel tego rodzaju zgodzi si musiaa pod naciskiem okolicznoci w szeregu umów, a take podpisujc Traktat Wersalski. Na mocy tych zobowiza Anglia i Francja, gdy w praktyce po usuniciu si Ameryki z Europy tylko o te dwa mocarstwa chodzio, zastrzegy sobie przywilej ostatecznego zatwierdzenia granicy pastwowej z Rosj. Prawo decyzji w tej sprawie przeniesiono do ogólnikowo na Rad Ligi Narodów, w praktyce za pozostawiono Radzie Ambasadorów mocarstw sprzymierzonych. Bya to sytuacja paradoksalna o tyle, e to ograniczenie narzucono Polsce w okresie, gdy mocarstwa sprzymierzone broniy zastpczo interesów przyszej Rosji “biaej". W roku 1921 wizja “biaej" Rosji przesza w dziedzin cakowitych fantazji, a rzd Rosji “czerwonej" ani nie chcia, ani nie potrzebowa decyzji mocarstw zachodnich przy ustalaniu granicy z Polsk.

Niemniej rzd, a raczej kolejne rzdy polskie przestrzegay skrupulatnie postanowie artykuu 87 Traktatu Wersalskiego, który poddawa wytyczenie granic polskich ostatecznej decyzji mocarstw sprzymierzonych. Po Traktacie Ryskim decyzja ta moga oznacza tylko uznanie istniejcej granicy. Nie tyle linia graniczna z Rosj ustalona w Rydze, ile sprawa Wilna stanowia przeszkod przed dokonaniem tej formalnoci a do maja 1923 roku. Zarzuty, e Polska zbyt duo stracia energii politycznej na zdobycie tej aprobaty granicznej, s w duej mierze suszne. Owa aprobata nie bya jednak cakowicie bez znaczenia, gdy porednio potwierdzaa fakt, e Traktat Ryski by koniecznym uzupenieniem Traktatu Wersalskiego dla caej Europy. Mona to byo tak interpretowa, e Rosja podpisujc Traktat Ryski przyjmowaa do wiadomoci Traktat Wersalski.

Jak wiemy, nie uczynia tego formalnie. Przynajmniej do czasu przystpienia do Ligi Narodów. Niemniej stwierdzia swym podpisem w Rydze, e sw polityk prowadzi musi, opierajc si na rzeczywistoci stworzonej


179

w Wersalu. Dopiero te od podpisania traktatu w Rydze pomyle moga Rosja o konsolidacji zdobyczy rewolucji. Oczywicie za cen rezygnacji z deJdo rewolucji midzynarodowej. Tym samym koczya si leninowska, ideologiczna faza komunizmu rosyjskiego. Przechodzi on na pozycje polityki pastwowej. Polityki tym brutalnie j szej, e nie rezygnowa z propagandy komunistycznej poza granicami Rosji jako z ora rosyjskiej polityki pastwowej.

VI

Ratyfikowany przez Sejm Ustawodawczy 15 kwietnia 1921 roku traktat pokojowy z Rosj sowieck zamyka okres najwikszego zagroenia bytu pastwowego i narodowego Polski. Uzupeniajc Traktat Wersalski, wprowadza ostatecznie Rzeczpospolit Polsk na aren europejsk jako pastwo ugruntowane w sensie politycznym, najwiksze i najsilniejsze w tej czci Europy. Wykazao ono, e posiada warunki, by sta si podstawowym elementem adu i pokoju ogólnoeuropejskiego. Pewno t wzmacniay dwa traktaty sojusznicze, zawarte w przededniu podpisania Traktatu Ryskiego - polsko-francuski i polsko-rumuski. Pierwszy stwarza skuteczn asekuracj przeciwko Rzeszy niemieckiej, wytrcajc j z niemiecko-rosyjskiej gry polityczno-wojskowej z ostrzem skierowanym przeciwko Polsce. Drugi, o mniejszym bezsprzecznie znaczeniu, zabezpiecza jednak poudniowe polskie skrzydo na wypadek wznowienia agresji komunistycznej Rosji, gdyby si o ni pokusia. Tym samym przestaa Polsce grozi wojna w wielkim stylu, wojna o pastwowe “by lub nie by", wojna o stawk najwysz.

Lecz a do padziernika 1921 roku istniaa moliwo interwencji zbrojnej na Górnym lsku z moliwoci rozszerzenia na wojn polsko-niemieck. Byo to ryzyko powane, gdy nie mogo by pewnoci, czy Francja zechce w tym wypadku wystpi czynnie po stronie polskiej, paraliujc tym samym swobod ruchów Drugiej Rzeszy. Bo klauzule przymierza polsko-francu-skiego nie przewidyway zaczepnego wystpienia ze strony polskiej. A taki wanie charakter miaoby starcie polsko-niemieckie, którego moliwo osigna punkt szczytowy pod koniec maja i w czerwcu.

Dopiero wic z rozwizaniem problemu Górnego lska 12 padziernika 1921 roku znikna ostatecznie sprzed oczu spoeczestwa polskiego groza dalszego wysiku wojennego. Lecz i to nie oznaczao jeszcze uregulowania wszystkich zagadnie spornych typu midzynarodowego. Pozostawaa sprawa ostatecznej przynalenoci Wileszczyzny, zorganizowanej w Litw rodkow. Uchwaa inkorporacyjna powzita przez wileski “Sejm Orzekajcy" zapa miaa dopiero w marcu 1922 roku, a na jej akceptacj, jak równie na uznanie przez mocarstwa zachodnie granicy polsko-rosyjskiej ustalonej w Rydze, czeka trzeba byo a do maja roku 1923. Uznanie to byo formalnoci. Suyo jednak jako wygodny argument dla niechtnych Polsce orodków na Zachodzie, majcy podwaa zaufanie do niej jako do pastwa nie trzymajcego si postanowie Traktatu Wersalskiego.


180

Zabiegi o uznanie granicy wschodniej przez mocarstwa zachodnie pochaniay duo, a moe zbyt duo energii rzdu polskiego, co zreszt z naciskiem podkrela Naczelnik Pastwa Józef Pisudski. Nie móg im si jednak sprzeciwia, gdy jego zdania nie podziela Sejm Ustawodawczy, a cilej prawicowa i profrancuska w swych zapatrywaniach wikszo sejmowa. Argumentacja sza tu po linii wykazywania koniecznoci jak najlepszych stosunków z rzdami zachodnimi, po to, by z jednej strony ustawi Polsk w mocniejszej pozycji na forum midzynarodowym i w Lidze Narodów jako pastwo, do którego mona mie absolutne zaufanie, z drugiej za strony po to, by przyspieszy uregulowanie midzynarodowej wspópracy gospodarczej, na której Polsce rzeczywicie zaleao. Zaleao zarówno na odcinku kredytowo--inwestycyjnym, jak i na odcinku wymiany towarowej.

W ówczesnym pooeniu gospodarczym Polski izolacja od wiata zewntrznego bya zjawiskiem bardzo niebezpiecznym. A zagraaa jej w powanym stopniu. O odbudowie rynku rosyjskiego, na którym opiera si przed pierwsz wojn wiatow przemys Królestwa, trudno byo myle, gdy Rosja pograa si w cakowitej anarchii i ndzy gospodarczej, i bya jak najdalsza od myli o wymianie midzynarodowej. Stosunki handlowe z podstawowym dostawc i odbiorc, jakim byy Niemcy, pogarszay si z dnia na dzie, i to pomimo zawartej w roku 1922 konwencji górnolskiej, pomylanej jako ratunek dla przemysu obu czci podzielonego lska. Oywienie stosunków handlowych z Francj czy Angli, a take zdobycie w tych krajach pomocy kredytowej w skali odpowiadajcej potrzebom, byo gr o nieznan stawk, do której przystpowano w Polsce z du doz nieuzasadnionego optymizmu przy cakowitym braku dowiadczenia. Niemniej wysiek w tym kierunku by uzasadniony i trudno si dziwi, e rzd próbowa usun wszystkie prawdziwe i urojone przeszkody typu politycznego, stojce na drodze wspópracy gospodarczej z bogatymi pastwami zachodnimi.

Powstania lskie

Jesie 1919 roku upywaa na Górnym lsku w atmosferze przygnbienia ludnoci polskiej. Przyczyn byo niepowodzenie krótkotrwaego powstania i represje, jakie po nim nastpiy ze strony wadz i policji niemieckiej. Represje zelay w padzierniku, gdy rzd niemiecki pod naciskiem aliantów ogosi powszechn amnesti dla uczestników powstania. Obie strony przystpiy wówczas do akcji propagandowej zmierzajcej do pozyskania gosów ludnoci w zapowiedzianym plebiscycie.

Postanowienia Traktatu Wersalskiego mówice o plebiscycie przewidyway zachowanie maksimum swobody w okresie poprzedzajcym plebiscyt i w czasie plebiscytu. Przewidziano midzy innymi prawo prowadzenia propagandy i stworzenia specjalnych komisariatów plebiscytowych - polskiego i niemieckiego. Lecz wykonanie tych postanowie mogo nastpi dopiero z chwil objcia zarzdu przez Komisj Midzysojusznicz. Do czasu


181

jej przybycia tylko strona niemiecka dysponowaa rodkami propagandowymi i moliwoci wywierania codziennego nacisku na lzaków.

Stan* ten zmieni si w styczniu 1920 roku. Ewakuoway si wówczas regularne oddziay niemieckie oraz cz oddziaów Grenzschutzu. Wyjechaa ze lska cz biurokracji rzdowej, przede wszystkim wadze naczelne regencji opolskiej. Przesta obowizywa w praktyce stan wyjtkowy, formalnie odwoany ju poprzednio. 11 lutego zarzd obszaru plebiscytowego, obejmujcego 22 powiaty, przeja Komisja Midzysojusznicza. Jej przewodniczcym by francuski genera Le Rond, a czonkami genera de Martinis z ramienia Woch oraz pukownik Percival z ramienia Anglii. Zaczy te przybywa na lsk sojusznicze oddziay wojskowe. Wikszo w nich stanowili Francuzi. Jednoczenie zorganizoway si oba Komisariaty Plebiscytowe: niemiecki pod przewodnictwem doktora Urbanka w Katowicach i polski pod przewodnictwem Wojciecha Korfantego w Bytomiu. Wród czonków Komisariatu znaleli si przedstawiciele polskich stronnictw politycznych i dziaacze spoeczni. Trzej sporód nich - Pawe Chrobek, Alfons Zgrzebniok i przybyy z Poznania Mieczysaw Paluch - byli jednoczenie kierownikami Polskiej Organizacji Wojskowej, dziaajcej w konspiracji.

Komisariatom podlegay podkomisariaty powiatowe oraz gminne komitety mów zaufania. W zasadzie wszelka propaganda plebiscytowa miaa si skupia w ramach tej organizacji, zarówno po stronie polskiej, jak i niemieckiej .

Komisji Midzy sojusznicze j podlegaa caa administracja Górnego lska. Zapewnia ona sobie pen kontrol wojskow, polityczn i ekonomiczn obszaru plebiscytowego. Polska, Niemcy i Czechosowacja akredytoway przy Komisji swe przedstawicielstwa dyplomatyczne. Przedstawicielem Polski by konsul generalny Daniel Kszycki.

Przejcie administracji przez Komisj Midzysojusznicza przynioso ludnoci polskiej niewtpliw ulg. Niemniej polskie moliwoci dziaania w przygotowaniu do plebiscytu nie dorównyway moliwociom niemieckim. Nie tylko dlatego, e strona niemiecka dysponowaa wikszymi rodkami finansowymi, lecz przede wszystkim dlatego, e na miejscu pozostaa niemiecka policja, bardzo rozbudowana organizacyjnie. Jej podlego wadzom alianckim bya raczej teoretyczna. Niemniej kampania plebiscytowa przybraa take po stronie polskiej ogromne rozmiary. Wydawano tysice ulotek, uruchomiono pras polsk, organizowano wiece.

Nie ulega wtpliwoci, e zmienne koleje wojny polsko-bolszewickiej wywieray duy wpyw na nastroje lzaków. W czasie ofensywy bolszewickiej w lipcu przybray na sile trwajce ju od kwietnia manifestacje organizowane przez stron niemieck przy czynnym wspóudziale komunistów niemieckich i polskich. Manifestacjom towarzyszyy ekscesy w rodzaju napadów na polskie lokale plebiscytowe i na poszczególnych dziaaczy. Szczytowym punktem tej akcji terrorystycznej by 27 maja krwawy napad na hotel “Lomnitz" w Bytomiu, siedzib polskiego Komisariatu. Strona polska odpowiadaa najskuteczniej sporadycznymi strajkami robotniczymi,


182

a w dwóch wypadkach strajkiem powszechnym, którego nie zdoay zahamowa wysiki komunistów.

Jednoczenie nie ustaway wysiki rzdu niemieckiego na terenie midzynarodowym, by uchyli decyzj plebiscytow i zastpi j przyznaniem lska Niemcom. Argumenty niemieckie nie znajdoway posuchu u sprzymierzonych, niemniej w spoeczestwie polskim zaczy si szerzy obawy, e Niemcy do plebiscytu r e dopuszcz i e poprzedz go wystpieniem zbrojnym.

Wrzenie osigno punkt szczytowy w pierwszych dniach sierpnia. Klska Polski wydawaa si przesdzona i strona niemiecka postanowia t sytuacj wykorzysta. Rozpocza si fala zbrojnych napadów, na co polski Komisariat Plebiscytowy odpowiedzia wezwaniem do strajku generalnego, a dowództwo POW zarzdzio wybuch powstania na noc z 19 na 20 sierpnia. Byo to drugie powstanie lskie. Trwao 6 dni i pomimo interwencji wojsk woskich odnioso due sukcesy w 5 powiatach. Opór strony niemieckiej by saby, gównie z powodu odwrócenia si szali wojny polsko-bolszewickiej, gdy Armia Czerwona bya ju w panicznym odwrocie. Niemniej cele powstania byy ograniczone i pokryway si w zasadzie z daniami polskiego Komisariatu Plebiscytowego. Polacy dali po prostu likwidacji policji niemieckiej i wprowadzenia na jej miejsce “stray obywatelskiej". Dezyderat ten Komisja Midzysojusznicza postanowia speni, na co zgodzia si strona niemiecka. W ten sposób 24 sierpnia oba Komisariaty Plebiscytowe podpisay umow, na mocy której utworzono policj mieszan polsko-niemieck, podleg bezporednio wadzom alianckim. Nazywano j w skrócie “APO" od niemieckiej nazwy Abstimmungspolizei. Jednoczenie dla zabezpieczenia spokojnego przebiegu plebiscytu powstaa parytetowa komisja polsko-niemieck, co nie wzbudzio entuzjazmu wród polskiej ludnoci Górnego lska. Nie rozbroio te ani moralnie, ani organizacyjnie Polskiej Organizacji Wojskowej, której liczebno wzrosa w cigu kilku miesicy dzielcych lsk od daty plebiscytu do ponad 40 tysicy.

Do jej przeciwników naleeli komunici - take polscy. 12 grudnia 1920 roku, a wic ju po zwycistwie polskim w wojnie z Rosj, gdy rzd Lenina pertraktowa w Rydze o pokój, Komunistyczna Partia Górnego lska na swym pierwszym zjedzie w hucie “Bismarck" potpia walk o zjednoczenie Górnego lska z Polsk jako ruch nacjonalistyczny, sprzeczny z interesami rewolucji i z interesami robotniczymi. Uchwaa ta w postaci “Manifestu" zostaa wydrukowana w jzyku polskim w Czerwonym Sztandarze z dnia 24 grudnia. Czytamy w nim, e obowizkiem polskiego proletariatu robotniczego na lsku i w Polsce jest zwalczanie polskiego nacjonalizmu oraz walka o utrzymanie Górnego lska w granicach Niemiec w imi wzmacniania solidarnoci robotniczego lska z Rosj Sowieck.

Plebiscyt odby si 20 marca 1921 roku w atmosferze niesychanego podniecenia caej prasy zagranicznej i ogromnego napicia nerwowego w Polsce. Zdaniem rzeczoznawców - jak amerykaski profesor Lord czy Anglik sir Esme Howard - z góry dawa Niemcom przewag wskutek pozostawienia w ich rku rodków fizycznego i psychicznego nacisku, nie


183

mówic ju o prawie gosu udzielonym w Traktacie Wersalskim kademu Niemcowi urodzonemu na lsku, choby ju tam od dawna nie mieszka. General Le Rond powiedzia wprost: “Plebiscyt nie bdzie wolny, bo niemieccy waciciele nie bd ewakuowani". A prezydent Wilson tak uj spraw: “Moi rzeczoznawcy nie wierz, by wola ludnoci moga by swobodnie wyraona na Górnym lsku. Bo ludno yje w warunkach przemocy stojcej na usugach grupy niemieckich magnatów i kapitalistów".

A jakie konsekwencje mog grozi ze strony wadz i pracodawców niemieckich w razie przegranej Polski w plebiscycie, lzacy wiedzieli dobrze z wasnego dowiadczenia. Dziaalno terrorystyczna Grenzschutzu i rónych Freikorps, by nie wspomnie o Sicherheitspolizei, w okresie przed-plebiscytowym dowiadczenia te wzbogacia.

Ale prognostyki mona te byo uzna za dobre - chociaby na podstawie wyników wyborów samorzdowych z roku 1919, w których na listy polskie pado 60% gosów. Lecz w plebiscycie na caym obszarze nim objtym z ogólnej liczby miliona 190 tysicy gosujcych za Polsk opowiedziao si 479 tysicy, a za Niemcami 707 tysicy. Jakie byy tego przyczyny?

Najwaniejsz byo przybycie z Niemiec 192 tysicy tak zwanych “emigrantów", to jest ludzi urodzonych - lecz nie mieszkajcych - na Górnym lsku. Zarzdzenia wykonawcze wydane przez Komisj Midzysojusznicz nie przewidyway systemu kontroli. W praktyce wystarczay osobista deklaracja pochodzenia ze lska i bilet kolejowy. Na transport emigrantów znalazy si w Niemczech rodki. Nikt nigdy nie dojdzie, ilu wród niemieckich emigrantów byo urodzonych na lsku, cho tego rodzaju wtpliwoci nie byo wród 10 tysicy emigrantów-Polaków przybyych na gosowanie przewanie z Westfalii.

Odrzucenie gosów emigrantów zmieniao wynik i to znacznie, cho wikszo gosów i tak pozostawiaa przewag stronie niemieckiej. Przyczyn byo oddanie gosów na Niemcy przez jedn czwart tak zwanych niezdecydowanych, których oceniano na 200 tysicy. Nie byo to duo, lecz odpowiadao do cile liczbie tych Polaków na lsku, którzy byli zwizani w jaki sposób z ruchem komunistycznym.

Zbyt duo jednak byo wtpliwoci, by wynik arytmetyczny móg przesdzi decyzj sprzymierzonych na korzy Niemiec. Trudno byo przede wszystkim nie uwzgldni rozkadu gosów w poszczególnych powiatach. Wysuwaa si wic alternatywa podziau Górnego lska, ku czemu przychylali si Francuzi. Bya to - rzecz jasna - koncepcja, której uchwyci si rzd polski i polska ludno Górnego lska. Lecz zdawano sobie spraw, zarówno w Warszawie, jak i na lsku, e adna akcja dyplomatyczna nie da korzystnego rozwizania, gdy w Rzymie, w Londynie i w Genewie, gdzie miecia si siedziba Ligi Narodów, mówiono jedynie o przyznaniu Polsce dwóch powiatów lska “Zielonego" - to jest rybnickiego i pszczyskiego.

Rozpoczy si wic z poparciem Ministerstwa Spraw Wojskowych w Warszawie przygotowania Polskiej Organizacji Wojskowej do nowego powstania. Pocztkowo rozwaano je tylko jako odpowied na wystpienie Niemców, w razie gdyby chcieli, nie czekajc na decyzje midzynarodowe,


184

zaj cay Górny lsk si. W tym celu Niemcy utworzyli trzydziestoty-siczny korpus, lecz na zaczcie akcji zbrojnej nie mogli si zdecydowa. Postanowili uciec si naprzód do wzmoonego nacisku gospodarczego wobec robotników polskich ze strony poszczególnych kopal i innych zakadów przemysowych, co z kolei powodowao fal strajków robotniczych o charakterze wyranie narodowym, polskim. Niemcy zdawali sobie spraw, e zarówno w onie Komisji Midzysojuszniczej, jak i w Radzie Ambasadorów wytworzyy si spory midzy stron francusk, sprzyjajc Polsce, a Anglikami i Wochami, którzy zdecydowani byli na pozostawienie Niemcom caego okrgu przemysowego.

W tej sytuacji zarówno genera Szeptycki, dowódca wojsk polskich na pograniczu Górnego lska, jak i szef wywiadu w polskim Sztabie Generalnym, pukownik Miedziski, proponowali po prostu zajcie wschodniej czci Górnego lska bez ogldania si na konsekwencje. Byoby to równoznaczne z rozpoczciem wojny polsko-niemieckiej. Wojskowo Polaka moga j prowadzi, gdy przesuna ju 18 dywizji nad granic niemieck, pozostawiajc tylko 6 na nowej granicy ryskiej. Lecz skutki dyplomatyczne wojny z inicjatywy polskiej mogy by bardzo grone. Mogy pocign za sob potpienie przez ca opini wiatow. Co groniejsze, zwalniayby Francj z obowizków sojuszniczych. Tym samym znikaaby te jedyna przeszkoda wskrzeszenia myli o wspólnym przeciwko Polsce wystpieniu Niemiec i Rosji bolszewickiej - i to pomimo podpisania na dwa dni przed plebiscytem lskim traktatu pokojowego w Rydze.

Wypadki musiay si wic potoczy inaczej. Korfanty ogosi na 2 maja strajk generalny. Wzio w nim udzia 190 tysicy robotników. Na noc z 2 na 3 maja pukownik Mielyski, dowódca lskiej PO W, zarzdzi wybuch powstania. Korfanty stan oficjalnie na jego czele ju nastpnego dnia.

Trzecie Powstanie lskie nie miao charakteru symbolicznego, jak pierwsze, lub ograniczonych celów, jak drugie. Do walki stano okoo 50 tysicy dobrze uzbrojonych powstaców, zorganizowanych w regularne dywizje, puki i bataliony. Stoczy musieli trudn i ofiarn walk, w której polego bez maa pótora tysica onierzy. Dugo frontu sigaa 150 kilometrów. Naczelnym dowódc po pukowniku Mielyriskim zosta Kazimierz Zenk-teller. Organizacja ulegaa zreszt zmianom w cigu prawie dwumiesicznych walk. W miar rozwijania si powstania i wprowadzania nowych si przez Niemców coraz bardziej jawna stawaa si pomoc armii polskiej, gotowej do interwencji na wypadek zaamania si frontu powstaczego. Groba interwencji oddziaywaa te skutecznie na rokowania toczce si przy porednictwie Komisji Midzysojuszniczej, której wojska przestrzegay cisej neutralnoci. Pod koniec czerwca, po wkroczeniu wojska polskiego do Katowic, doszo do rozejmu.

12 padziernika 1921 roku Rada Ligi Narodów dokonaa rozgraniczenia Górnego lska, dzielc go na cz niemieck i polsk. Byo to rozwizanie poowiczne, bo trudno je nazwa kompromisowym. Decyzj Rady Ambasadorów 20 padziernika na podstawie uchway Rady Ligi Narodów przyznano Polsce jedn trzeci obszaru plebiscytowego. Polsce przypado w ten sposób


185

nieco poniej miliona mieszkaców, z których prawie jedna czwarta uwaaa si za Niemców. Po stronie niemieckiej pozostao nieco ponad milion mieszkaców, w tym jedna trzecia Polaków. Pooenie obu mniejszoci, wbrew intencjom mocarstw zachodnich i wbrew yczeniu Polski, nie byo podobne. Gdy mniejszo niemiecka w Polsce, strzeona postanowieniami traktatu o mniejszociach, cieszya si swobod kulturaln i jzykow, Polacy po stronie niemieckiej w praktyce byli mniejszoci upoledzon, a po dojciu do wadzy Hitlera mniejszoci przeladowan. Ponadto pooenie materialne Niemców w polskiej czci Górnego lska byo dobre, z uwagi na pozostawienie w ich rku wikszoci tytuów wasnoci w przemyle, podczas gdy Polacy w niemieckiej czci Górnego lska stanowili proletariat robotniczy lub yli na roli.

Granic wytyczono przy tym w ten sposób, e stanowia, zwaszcza w okrgu przemysowym, prawdziwy dziwolg gospodarczy. Bo bya to granica sztuczna, przebiegajca przez miejscowoci i przez obiekty przemysowe, niekiedy przez sztolnie w kopalniach. Odbio si to jak najgorzej na moliwoci jej obrony w razie zbrojnego konfliktu z Niemcami, jak tego dowiód w peni rok 1939.

Patrzc wic z perspektywy uzna mona rozwizanie sprawy lskiej z roku 1921 za krzywdzce Polsk, a ju na pewno za niekorzystne dla niej z punktu widzenia gospodarczego, politycznego i narodowego. Nie oznaczao to bynajmniej, by Niemcy rozwizanie to uwaay za swe zwycistwo. Bo byo to zwycistwo ludu lskiego, który udowodni sw polsko z broni w rku, gotów walczy do upadego o swe prawo zjednoczenia z pastwem polskim.


Cz druga

Sprawy wewntrzne


Pocztki

Jakie byo pooenie Polski, jakie troski i nadzieje jej obywateli, jakie problemy czekay na pilne rozwizanie w chwili, gdy koczya si wojna polsko-bolszewicka? Pytania tego rodzaju nie s przejawem literackiej ciekawoci, mogcym podnieci autora powieci obyczajowych. Bo wiele z trosk, nadziei i problemów nie stracio do dzi swej aktualnoci. Inne rozwizanie znalazy, stwarzajc tym samym podstawy pod zjawiska trwajce do dzi i do dzi wane. Do takich problemów naley przede wszystkim zatarcie rónic dzielnicowych powstaych w okresie rozbiorów. Innymi sowy - pena integracja narodowa w obrbie wspólnej, wasnej pastwowoci.

Od tego wanie zagadnienia, jako podstawowego, naleaoby moe rozpocz analiz ówczesnego pooenia Polski, gdy tak zwane pochodzenie dzielnicowe odgrywao ogromn rol nie tylko w codziennym yciu, ale take w caoksztacie zagadnie pastwowych. Bo w zalenoci od miejsca zamieszkania i przyzwyczajenia do warunków ycia w tym miejscu zamieszkania ukaday si pogldy na dosownie wszystko: na ycie gospodarcze, na stosunki socjalne, na wychowanie i szkolnictwo, na tryb ycia codziennego, na ideay, o które chciano walczy, na doktryny polityczne.

Nazajutrz po odzyskaniu niepodlegoci stano pastwo polskie przed tak wielkimi trudnociami strukturalnymi, e u wielu obserwatorów obcych rodziy si wtpliwoci, czy Polska trudnociom tym podoa. W wypadku naszych ssiadów zachodnich i wschodnich wtpliwociom tym towarzyszya po prostu nadzieja, e byt Polski niepodlegej nie zdoa okrzepn.

Jednolita bya w tym czasie Polska tylko pod jednym wzgldem. Wród wszystkich Polaków panowaa jednomylno, e niepodlege pastwo polskie jest ich prawem i pragnieniem. A wszystkie obawy dotyczce przyszoci malay i cichy w obliczu faktu, i o utrzymanie niepodlegoci - nie o jej umocnienie, lecz po prostu o jej ocalenie - trzeba byo walczy z broni w rku. Czsto mówiono i pisano w prasie “o obronie granic przed nieprzyjacielem z zewntrz" lub inaczej i bardziej poetycznie o ich wykuwaniu w walce zbrojnej. W rzeczywistoci jednak walka toczya si o zachowanie niepodlegoci. Ten charakter przede wszystkim, jeli nie wycznie, miaa wojna polsko-bolszewicka.

Pastwo polskie powstawao wic wród walk o poszczególne czci swego terytorium. miertelne zagroenie nakazao skupienie wszystkich si narodowych wszystkich dzielnic na potrzeby wojny. Jest pozornym paradoksem historii, e dwa pierwsze lata niepodlegoci Polski, której trzeba byo broni, wzmocniy te wartoci psychiczne, które stanowiy o peni wiadomoci narodowej i o woli samodzielnego bytu pastwowego. By to pozytywny skutek niebezpieczestw wojennych. Lecz miay one take odwrotn stron. Pogbiay trudnoci gospodarcze, opóniay reformy spoeczne i nie pozwalay na stworzenie konsekwentnego planu niwelacji rónic midzy dzielnicami zaborczymi, gdzie dalej obowizyway róne systemy prawne, odmienne ukady si spoecznych i kracowo róne systemy gospodarcze. W tym okresie


189

gównym niwelatorem rónic, podstawowym czynnikiem pracujcym nad zespoleniem narodowym i nad agodzeniem lokalnych nawyków i umiowa byo wojsko polskie. Jego zespolenie z tak rónych czci skadowych byo dla spoeczestwa przykadem i najwyraniejszym symbolem jednoci. Wojsko polskie - pomimo swych braków materiaowych i czsto organizacyjnych - byo w tym okresie nie tylko najwaniejsz, ale i najsprawniej funkcjonujc instytucj ogólnopolsk.

A take instytucj jednoczc przedstawicieli wszystkich klas spoecznych, x zarazem dowodem i szko patriotyzmu biorcego gór nad rónicami interesów socjalnych i gospodarczych. Nie bya to pod adnym wzgldem armia zawodowa. Ani gdy o jej struktur chodzi, ani gdy chodzi by mogo o tradycje. Nie bya to od dawna istniejca maszyna o dziaaniu automatycznym niejako, która wchaniaa rekruta z poboru, przerabiajc go na swoj mod. Bya to armia z samego zaoenia i przeznaczenia obywatelska, gdzie podstaw istnienia poszczególnych jednostek byy improwizacja i wysiek samego spoeczestwa. Nawet wtedy gdy wikszo onierzy miaa dowiadczenie bojowe wyniesione z armii obcych, podstawa zacigu bya ochotnicza, dobrowolna. onierz z poboru nie stanowi nigdy wikszoci, a nawet wtedy, gdy z poboru pochodzi, nie widzia w nim przymusu, tylko potrzebn form organizacyjn. Spontaniczno, jeli nie stuprocentowa dobrowolno suby wojskowej miaa zapewne take ujemne cechy, jak niejednolity system wyszkolenia i nadmiar yki improwizacyjnej - niemniej bya jednoczenie symbolem powszechnego entuzjazmu obywateli modego pastwa i entuzjazmu tego ródem czy podniet. Ta przemona w sensie psychicznym przede wszystkim rola wojska, które tworzyo si w walce, nadaje szczególne pitno dziejom dwóch pierwszych lat istnienia niepodlegego pastwa polskiego.

Byoby jednak bdem sdzi, e caoksztat ycia Polski rozwija si w cieniu zagadnie zwizanych z wojn. Stosunek spoeczestwa do wysiku zbrojnego przechodzi róne fazy i róne stopnie natenia, róne w poszczególnych okolicach kraju. Zaleao to od wielu czynników, niezwizanych bezporednio z nastrojami spoeczestwa. Wany by na przykad wzgld cile praktyczny, który kaza hamowa raczej ni przyspiesza rozbudow wojska. Polega on po prostu na tym, e brak byo nie chtnych do woenia munduru, lecz mundurów. Nie w znaczeniu dosownym oczywicie, lecz w znaczeniu symbolizujcym moliwoci organizacyjne i gospodarcze. Myl o braku amunicji, uzbrojenia, rodków cznoci i rodków dowozu, myl o braku wyszkolonej kadry dowodzenia i braku warunków szkoleniowych. Myl te o braku ywnoci. W caej Polsce, zdewastowanej wojn wiatow, z wyjtkiem moe jednej Wielkopolski, panoway ndza i zastój przemysowy, spowodowane brakiem renowacji maszyn, brakiem surowców, czsto brakiem fachowców, a zawsze zupenym niedostatkiem rodków kredytowych i inwe-. stycyjnych. W rolnictwie brak byo nawozów sztucznych, brak narzdzi, t czsto brak ziarna siewnego. Tabor kolejowy by zniszczony i byo go bardzo mao. Zniszczona bya ponad poowa mostów drogowych. Od kilku lat nie budowano w ogóle lub nie konserwowano mieszka w miastach, a wiele wst-


190

i miasteczek leao po prostu w gruzach. Wszdzie wida byo skutki kilkakrotnego przetaczania si frontów, eksploatacyjnej gospodarki wadz okupacyjnych niemieckich czy austriackich. Dla przecitnego obywatela utrzymanie siebie i rodziny przy yciu byo nie tylko najwaniejszym, ale i najtrudniejszym zadaniem. Pastwo nie miao ani skarbu, ani jednolitej administracji, nie mogo ciga podatków, nie mogo nawet uoy budetu. Nie miao zreszt jeszcze wasnej waluty i musiao dokonywa-operacji kredytowych i poyczkowych opierajc si na zupenie nierealnych nalenociach od byych rzdów zaborczych oraz na dobrej woli obywateli.

W tych warunkach niewiele byo rodków na utrzymanie i rozbudow wojska. A jednak trzeba byo rodki te zdobywa i zdobywano je. Obowizywaa jednak przy tym jak najdalej posunita oszczdno, co niekiedy rozgoryczao onierza frontowego, a zawstydzao spoeczestwo. Bo nikt nie kwestionowa koniecznoci walki. Nikt z wyjtkiem komunistów - nielicznych, cho niekiedy haaliwych. Lecz byli oni poza marginesem spoeczestwa.

Z faktu, e wojna z Rosj leninowsk toczy si o niepodlego Polski, a nie o przebieg linii granicznej na Woyniu czy na Polesiu spoeczestwo zdao sobie w peni spraw z chwili szczytowego niebezpieczestwa, jakim by marsz Armii Czerwonej na Warszaw, Pock i Toru. By to okres mobilizacji moralnej, która obja cay naród, wszystkie dzielnice kraju i wszystkie warstwy spoeczne. I pozostao po niej poczucie ogólnej solidarnoci. Zwycistwo za zaszczepio w umysach Polaków konieczny take dla dalszej pokojowej pracy adunek optymizmu i wiary we wasne siy.

Gospodarka

Gówn cen, jak naród polski paci za swój zwyciski wysiek wojenny, byo opónienie odbudowy gospjodarczetzrujnowanegaJkiaju - z wszystkimi tego opónienia konsekwencjami na polu spoecznym. Bya to cena nieunikniona i zapaci j byo trzeba. Tego faktu nikt nie kwestionowa. Lecz bya to cena cika i skutki trwa miay dugo, kto wie, czy nie przez cay okres dwudziestolecia midzywojennego, cho oczywicie byy i inne przyczyny zapónienia gospodarczego Polski, nieznane w innych krajach. Niektóre z tych przyczyn nie straciy swej mocy do dzi. Wród nich wymieni warto brak umiejtnoci syntezy gospodarczej koniecznego warunku racjonalnej dziaalnoci i racjonalnego planowania. Ale kiedy po Traktacie Ryskim i po trzecim Powstaniu lskim sporzdzano bilans osigni dwóch i pó lat istnienia pastwa polskiego i zastanawiano si, co naley robi dalej, wadze pastwowe nie miay na sumieniu zbyt wielu popenionych bdów, a duo miay na swe usprawiedliwienie. Bo dziedziczyy po zaborcach gospodark nie tylko zdewastowan, lecz przede wszystkim cakowicie decentryczn, zbudo-


191

wan wokó obsugi interesów obcych, z celowym zaniedbaniem interesów polskich, nawet lokalnych, to znaczy zamknitych na obszarze jednego zaboru. Poznaskie suyo za spichlerz dla Niemiec, w zamian za co czerpao poywk z przemysu niemieckiego. lsk by czci caoci przemysu niemieckiego, jego produkcja zwizana bya~z caoci produkcji niemieckiej. Jego rynki zbytu leay w Saksonii lub nad Renem, jego moliwoci eksportowe wiody przez Hamburg lub Brem. Byy zabór austria-ckLJby przeludnionym krajem rolniczym, nie mogcym podoa wasnym potrzebom ywnociowym, o nierozwinitym i kulejcym przemyle, gdzie od dziesitków lat zatykano niedobory gospodarcze z budetu pastwowego monarchii austro-wgierskiej. Gorzkie okrelenie “ndza galicyjska" nie byo ani przesad, ani zoliwoci. Byo po prostu bardzo trafne.

,yKongresówka", czyli bye Królestwo Polskie, bya na tle stosunków gospodarczych i spoecznych imperium rosyjskiego oaz szczliwoci. W przeciwiestwie do Galicji, która w monarchii austro-wgierskiej bya najubosz prowincj. Lecz szczliwo Kongresówki bya, rzecz jasna, pojciem bardzo wzgldnym. Wysiek przemysowy skierowany by na chonny rynek rosyjski, który sta si terenem zupenie martwym ju w roku 1914. Lata wojny i okupacji niemieckiej przyniosy kompletny zastój, potgowany celow-dewastacj. Ponadto Kongresówka nie bya krajem przemysowym, pomimo istnienia przemysu. Bya przede wszystkim krajem rolniczym o bardzo rónorakim stopniu rozwoju kultury upraw, o nierównej jakoci gleby, lecz o powszechnym duym zadueniu zastawniczym. Powiaty wzgldnie zasobne ssiadoway z okolicami biednymi o wyniszczonej glebie i przeludnionej wsi. Niektóre okolice, jak na przykad Kielecczyzna, dziedziczyy ubóstwo jeszcze z czasów przedrozbiorowych, pogbiajc bied z pokolenia na pokolenie.

I wreszcie dla peni obrazu Kresy Wschodnie, czyli województwa przypade Polsce w Traktacie Ryskim pozbawione cakowicie przemysu, zdobywajce do niedawna jedyny gotowy grosz z handlu drzewem. Gospodarka obszarnicza przez sze lat wojny upada cakowicie, gospodarka chopska, na bardzo niskim poziomie, zawsze niezdolna bya do produkcji jakichkolwiek nadwyek. Problemy socjalne, róne w rónych dzielnicach Polski etnicznej, czyy si tu z problemami jzykowymi czy narodowociowymi i religijnymi. W oczach kadej nowoczesnej koncepcji gospodarczej - obojtnie, jaka by ni rzdzia doktryna - by to kraj dziewiczy. Nie pod wzgldem bogactwa zasobów, gdy tych nie byo wiele, lecz pod wzgldem organizacji ycia gospodarczego.

A wic mozaika z ciemnych raczej zbudowana czsteczek. Nie bya nnwn powya>a-ErtlgkgjpJnnlirym obszarem pospodarczym. Przeciwnie - bya zlepkiem. Jeli byy w sensie gospodarczym cechy wspólne, to naleay do kategorii ujemnych. Tu na pierwszy plan wysuwa si wadliwa organizacja handlu. Wewntrznego i zagranicznego. czya si z tym sprawa róde kredytowych i inwestycyjnych, które w duym stopniu pozostay poza granicami Polski.


192

W tej sytuacji zadziwia, ile mode pastwo polskie zdoao zdziaa i naprawi w cigu dwóch i pó lat swego istnienia, które wypenia wysiek obronny na kilku jednoczenie frontach.

II

Na przeomie roku 1920 i 1921 wojsko wracao do swych garnizonów i ulegao czciowej demobilizacji. Czciowej, gdy niewyjaniona cigle sytuacja plebiscytowa na Górnym lsku nie pozwalaa na radykalne zmniejszenie stanów bojowych. Liczono si z moliwoci wojny z Niemcami i a do jesieni 1921 roku utrzymywano stan pogotowia bojowego. Pod broni pozostawao cigle prawie 700 tysicy ludzi. Dopiero w roku 1922 moga przej Polska na etat pokojowy w swych siach zbrojnych, wynoszcy nieco ponad 200 tysicy ludzi, z czego wikszo stanowi ju miay nowe roczniki z nowego, pokojowego zacigu.

Powrót tak powanej liczby zdemobilizowanych onierzy do ycia cywilnego, “do domu", stwarza rzecz jasna powany problem w kraju gospodarczo cakowicie zdewastowanym. Pamita trzeba, e nie by to problem typowo polski. Odczuway go bolenie take pastwa tak zasobne, jak Wielka Brytania, a po czci nawet Stany Zjednoczone. W Polsce sytuacja bya oczywicie lepsza, a to z nastpujcych przyczyn. Wikszo onierzy wracaa “na wie", czyli do swego rolniczego rodowiska. Nadwyka siy roboczej bya w rolnictwie, z wyjtkiem Poznaskiego i Pomorza, i tak ogromna. Powikszenie jej o zdemobilizowanych onierzy nie polepszao pooenia, lecz take nie zmieniao go w sposób radykalny na gorsze. Po wtóre, przecitny bardzo mody wiek onierzy sprawia, i wielu z nich wracao po prostu do szkoy redniej, zawodowej czy ogólnoksztaccej, nie stwarzajc jeszcze konkurencji na rynku pracy.

Demobilizacja niejjocigniawic za sob wyranego wzrostu bezrobocia, ,co byo udziaem pastw zachodnich, wysoce uprzemySbwidnych. Tym bardziej e rezultatem nie tylko ostatniego okresu szecioletniej wojny, ale i okresu poprzedniego, to znaczy okresu okupacji niemieckiej, byo rozproszenie si znacznej czci robotników fabrycznych po innych zawodach, z tym wynikiem, e w roku 1919 i póniej odbudow przemysu utrudnia i hamowa nie tylko brak rezerw kapitaowych i std posucha inwestycyjna, lecz take brak wykwalifikowanej siy roboczej.

Sytuacja wygldaa lepiej w byym zaborze austriackim - z tym jednak, e przemys by tam sabszy, a w kadym razie niewystarczajcy na pokrycie nawet najskromniej pojtych potrzeb konsumpcyjnych ludnoci. Dawna Galicja zdana bya do wojny na import z innych czci monarchii austro-wgierskiej, gównie z Czech. Obecnie od dwóch ju lat to ródo dostaw nie dziaao z przyczyn przede wszystkim politycznych, lecz take dlatego, e jako klient spoeczestwo dawnej Galicji byo po prostu niewypacalne. J^ajzdowieJLi najmocniej gospodarczo przedstawia si byy zabór pruski, z tym e Górny lsk jako teren sporny cigle jeszcze nie zalicza si do polskiego


193

obszaru gospodarczego. Poznaskie i Pomorze nie zaznay w czasie wojny wiatowej zniszcze wojennych, nie zaciya te na nich - jak to okrelano w reszcte Polski - “apa okupanta". Niedostatek, czsto gód, jaki by udziaem Rzeszy Niemieckiej od 1917 roku, atwiej byo pokona w Poznaskiem jako w kraju rolniczym, w dodatku o wysoko postawionej produkcji rolnej. Pod niejednym wzgldem wojna wiatowa wzbogacia Poznaskie, co odbio si natychmiast na rozrocie drobnego przemysu. Nie wystarcza on oczywicie na zaatanie luk w caoksztacie przemysu polskiego, lecz by zupenie wystarczajcy na potrzeby wasne. A o ich zaspokojenie Poznaskie dbao bardzo, wykorzystujc sw szczególn sytuacj samorzdow i administracyjn. Dobiwszy si wolnoci wasnym wysikiem, dajc pastwu polskiemu bezcenny wkad w postaci wietnie zorganizowanych i wyposaonych oddziaów wojskowych, Poznaskie odkadao jak najduej integracj gospodarcz z reszt kraju - przynajmniej do czasu skrystalizowania si ogólnopolskiej polityki gospodarczej i uporzdkowania chaotycznych spraw walutowych i kredytowych. Do dugo utrzymaa si na przykad granica celna lub raczej kontrola wywozu ywnoci przez osoby prywatne z Poznaskiego poza Prosn. Dywizje wielkopolskie na dalekich frontach nawet po ostatecznym scaleniu organizacyjnym caego wojska polskiego utrzymay wasny, odrbny i bardzo sprawny system zaopatrzenia. Resztki kompetencji Naczelnej Rady Ludowej przetrway a do roku 1923, kiedy to nastpia likwidacja odrbnego “ministerstwa byej dzielnicy pruskiej".

Zaznaczy trzeba od razu, e ochrona wasnej gospodarki nie czya si w Poznaskiem z adnymi tendencjami separatystycznymi, o co jake niesusznie w swych krytykach posdzali je obywatele z innych czci kraju. Z odrbnoci gospodarczej Poznaskiego wyoni si tylko silny system samorzdowy, wzór nieziszczalny w innych województwach.

Niemniej take Poznaskie nie uchronio si, bo si uchroni nie mogo, od skutków dugotrwaego chaosu gospodarczego w caej Polsce. Jest rzecz znamienn, cho bynajmniej nie zdumiewajc, e skutki te wystpiy jaskrawiej z chwil ustania dziaa wojennych, cho demobilizacja prowadzia do zmniejszenia wydatków na wojsko. Suma wydatków pastwowych w pierwszych trzech latach istnienia niepodlegego pastwa wyniosa 302J miliardy marek polskich. Suma ogóu wpywów nie przekroczya 102 miliardów, liczc w tym szczupe poyczki zagraniczne i wewntrzne. Niedobór pokrywano jedynym dostpnym sposobem, to znaczy emitowaniem! nowych serii banknotów papierowych. Innymi sowy - za pomoc inflacji. Liczba marek w obiegu w grudniu 1918 roku nie przekraczaa 5 miliardów. W kocu 1920 roku dosiga dopiero 45 miliardów. Lecz ju na jesieni roku , 1921 przekroczy 200 miliardów.

Od grudnia tego roku a po przeprowadzenie reformy walutowej inflacja poczyni ogromne postpy, nie sigajc jednak liczb tak astronomicznych, jak w Niemczech. W chwili zakoczenia wojny bolszewickiej sytuacja nie bya katastrofalna, co byo w duej mierze zasug optymizmu i wiary spoeczestwa w skuteczno reform gospodarczych, gdy tylko dadz si przeprowadzi. Panowao przekonanie czy nadzieja, e warunki pokojowe nastajce po

13 - Historia dwudziestolecia


194

dugim okresie gospodarki wojennej pozwol na automatyczne niejako usunicie wikszoci przeszkód stojcych na drodze do ogólnej poprawy.

Zjawisko to, charakterystyczne dla spoeczestw o maym wyrobieniu .gospodarczym, zawsze niebezpieczne, w pewnym sensie jednak odnioso zbawienny skutek, nie dopuszczajc do paniki i cakowitej anarchii rynkowej. Bezsprzecznie dziaalno wadz pastwowych w walce z droyzn znajdowaa przychylny odzew w wikszoci spoeczestwa. Znikanie towarów z rynku, towarzyszce z reguy gospodarce inflacyjnej, a nazywane w latach dwudziestych “paskarstwem", potpiano surowo w prasie i w opinii, co czsto byo broni nie mniej skuteczn ni zarzdzenia typu policyjnego. Ustawa o ochronie lokatorów, pewnego rodzaju nowo w ówczesnej Europie, zapobiegaa do skutecznie wyzyskowi czynszowemu, godzcemu przede wszystkim w wiat pracy i mieszkaców miast. Nie moga wiele zdziaa dla poprawienia sytuacji mieszkaniowej, tragicznie cikiej wobec braku kapitaów i materiaów budowlanych, stwarzaa jednak dla warstw najboleniej dotknitych droyzn tak bardzo potrzebne poczucie bezpieczestwa przynajmniej na odcinku czynszów. Podobnie zbawienn rol - cho moe mniej w praktyce skuteczn - odegraa w wielu szczegóach niedoskonaa kontrola cen ywnoci.

Sytuacja aprowizacyjna bya zagadnieniem kluczowym. Wywoywaa te najwicej obaw. Obawy te zahamoway wykonanie najwaniejszej ze wszystkich reform, jak bya reforma rolna.

Polska wesza w swój byt niepodlegy pod hasem reform spoecznych. Jako dezyderat wysuway si na czoo wszystkich wewntrznych zagadnie pastwowych. Reformom powica te najwicej uwagi Sejm Ustawodawczy przez cay czas zagroenia wojennego. Polska bya jedynym z nowo powstaych pastw europejskich, które zdobyo si na wprowadzenie ochrony pracy i opieki spoecznej, zanim jeszcze nawizao stosunki dyplomatyczne i zanim zebra si pierwszy Sejm. Sytuacja wojenna, cikie pooenie gospodarcze, chaos walutowy, niemono uoenia budetu pastwowego, wadliwy wymiar podatkowy i niesprawny aparat cigania podatków - wszystkie te czynniki nie doprowadziy do ograniczenia czy zawieszenia klauzul wykonawczych reform spoecznych.

Podstawow dla przyszoci pastwa i dla kierunku jego rozwoju gospodarczego bya reforma rolna. Lecz jej wykonanie byo przedmiotem zacitych kontrowersji. Napotkao przeszkody, których nie zdoano pokona. Nie z powodu reakcji politycznej przeciwko reformie, gdy ta pojawia si znacznie póniej, lecz wanie z uwagi na sytuacj aprowizacyjna kraju, któr kady wstrzs, kada reorganizacja mao wydajnej produkcji rolnej moga doprowadzi na skraj katastrofy.


Wie

I

Niedostatek ywnoci ciy w pierwszych latach niepodlegoci nad yciem codziennym ogromnej wikszoci obywateli pastwa z wyjtkiem mieszkaców ziem zaboru pruskiego, posiadajcego zdrow struktur rolnictwa. Mówic o “zdrowej strukturze" mam na myli zagadnienia cile gospodarcze, produkcyjne. Gdy w dziedzinie spoecznej, w dziedzinie aspiracji i dezyderatów ludnoci chopskiej take i na tych obszarach panowa stan daleki od ideau. I cho brak ndzy na wsi i duga tradycja solidarnoci midzyklasowej, której Poznaskie zawdziczao zarówno uchowanie swej polskoci, jak i znone - w porównaniu z innymi dzielnicami Polski wietne - pooenie gospodarcze, odbieray problemom spoecznym ostrze walki klasowej. Niemniej take tam istniao denie do stworzenia sprawiedliwszej struktury wasnoci rolnej. Istnia take gód ziemi wród ludnoci chopskiej.

W pozostaych dzielnicach Polski, zwaszcza za w Maopolsce zachodniej i na wikszoci terytorium byego Królestwa, problemy spoeczne wsi i problemy produkcji rolnej, gdy na nie spojrze od strony ogólnych potrzeb gospodarczych kraju, wizay si ze sob w jedn nierozdzieln cao. Warunki ycia nie pozwalay rozpatrywa zagadnienia wydajnoci upraw, racjonalizacji i uprzemysowienia gospodarstwa rolnego w oderwaniu od dezyderatów spoecznych lub - jeli kto woli t nazw - klasowych.

I ta wanie symbioza dwóch zespoów zagadnie, z których kady by dla przyszoci kraju podstawowym, nadawaa szczególne pitno zamysom reformy rolnej. Co waniejsze - nadaa te szczególne pitno jej stronie wykonawczej. Skutki tego powizania nie byy szczliwe, gdy cigle w coraz to nowej postaci wyania si konflikt midzy palcymi wymogami gospodarczymi caego kraju a postulatami spoecznymi chopów. A raczej - by by bliszym prawdziwego obrazu stosunków spoecznych panujcych na wsi polskiej - midzy wymogami gospodarczymi caego kraju a dezyderatami ludnoci yjcej z wasnej pracy na roli, cho nie tylko na wasnym kawaku ziemi. Ludnoci tej byo w sumie 69%, lecz i ta ogromna cyfra wymaga trudnej dzi do przeprowadzenia korektury statystycznej, z uwagi na to, jak wielk rol dla utrzymania si drobnych rzemielników i drobnych funkcjonariuszy administracyjnych oraz przemysu usugowego, zwaszcza kolejnictwa, odgryway póogrodnicze, pórolnicze dziaki ziemi. Ludzie ci byli niejako prototypem dzisiejszych chopów-robotników.

Nie oni jednak stanowili rdze spoecznego problemu polskiego rolnictwa. Rdze ten stanowiy ogromne masy ludnoci bezrolnej i maorolnej. Ludno bezroln obejmowano wówczas demograficznie niezbyt cis nazw “robotników rolnych" czy “suby folwarcznej". Pooenie tej grupy nie byo jednolite, gdy byo ono pochodn stanu kultury rolnej w poszczególnych okolicach, co wizao si z kolei ze stanem zaduenia i rozmiarami dewastacji wojennej,


196

jaka dotkna zarówno wielk wasno ziemsk, jak i gospodarstwa chopskie, na tyle zasobne, e posugiwa si mogy lub musiay prac najemn. Bez wzgldu jednak na jej pooenie materialne bezrolna grupa ludnoci wiejskiej znajdowaa si w szczególnie cikim pooeniu spoecznym. Przyczyn byo zupenie arbitralne ustawodawstwo pracy lub raczej cakowity jego brak. Stan ten naprawiano po czci ju w cigu pierwszych dwóch lat istnienia niepodlegej Polski, przynajmniej gdy chodzi o “sub folwarczn" w drodze bd to ustawodawstwa ochronnego, dalekiego od doskonaoci, bd te pod naciskiem komitetów folwarcznych, którym udawao si niekiedy doprowadzi do zawarcia indywidualnych umów o prac z wacicielami majtków obszarniczych. Komitety te byy czynne gównie w okolicach Pocka i w Lubelskiem, pozostajc pod wpywami przede wszystkim “Wyzwolenia", a take PPS. Strajki, zwane zupenie niesusznie “chopskimi", których nasilenie przypado na lato 1919 i jesie 1920 roku, byy w rku robotników rolnych broni wcale skuteczn.

Nic dziwnego, e bezrolna ludno rolnicza wykazywaa najbardziej radykalne tendencje i jej to wanie nacisk zmusza do aktywnoci posów stronnictw ludowych zasiadajcych w Sejmie Ustawodawczym. W tym samym kierunku przyspieszenia reformy rolnej szy naciski ludnoci maorolnej, to jest gospodarujcej na dziakach karowatych. Byy one najczciej niewystarczajce dla zabezpieczenia egzystencji rodziny chopskiej. Tym samym byy te pozycj martw w ogólnej gospodarce narodowej, gdy nie miay adnej zdolnoci wyprodukowania nadwyek, potrzebnych na zaspokojenie potrzeb ywnociowych miast i orodków przemysowych.

Na tym tle wanie, na tle fatalnego stanu aprowizacji kraju, wyania si od pierwszych nieomal dni dziaalnoci Sejmu Ustawodawczego konflikt midzy interesem gospodarczym caego kraju a dezyderatem sprawiedliwoci spoecznej w strukturze rolnictwa polskiego. Konflikt ten by dodatkowo trudny do rozstrzygnicia dlatego, e po czci nieznajomo zagadnie gospodarczych, typowa dla caego spoeczestwa, po czci za idealistyczne podejcie stronnictw i dziaaczy spoecznych nie pozwalay nazwa go po imieniu. Z przegldu ówczesnej prasy polskiej, a take z lektury przemówie sejmowych i wiecowych wnosi by mona, e sprawa aprowizacji kraju i sprawa reformy rolnej nie miay ze sob adnego zwizku, tak jakby mona byo kady z tych problemów zaatwi osobno. W argumentacji zwolenników reformy rolnej, zwaszcza jej radykalnych form, zadziwiajco mao byo elementów ekonomicznych, a w kadym razie ustpoway one wstydliwie pierwszestwa postulatom cile spoecznym. W argumentacji przeciwników radykalnej reformy rolnej element racjonalnej z punktu widzenia caoci potrzeb gospodarczych kraju produkcji rolnej pojawia si czciej. Lecz i tutaj gin najczciej w powodzi hase ideologicznych w rodzaju “nienaruszalnoci prawa wasnoci" lub zasug narodowych, przeszych, obecnych i przyszych, jakie uzasadnia miay obron wikszej ni gospodarstwo chopskie wasnoci ziemskiej i warstwy ziemiaskiej, bdcej podmiotem tej wasnoci.

Nie od rzeczy jednak bdzie podkreli raz jeszcze, i to wanie w tym miejscu, e reforma rolna jako konieczno spoeczna nie miaa w Polsce


197

przeciwników, przynajmniej jawnych. Spory ograniczay si do jej rozmiarów tempa jej przeprowadzenia oraz metody, jak naley zastosowa. Jest to zjawisko dla ówczesnej Polski równie charakterystyczne, jak sprowadzenie w praktyce caego zagadnienia reformy rolnej do sprawy parcelacji ziemi. Czyli jej podziau. Wszystkie inne sprawy - kredyty rolne, zwaszcza inwestycyjne, dystrybucj nadwyek produkcji, intensyfikacj produkcji, szkolnictwo zawodowe, planowanie kultur rolnych i ich racjonalizacj - rozpatrywano jak wtórne, prawie na marginesie sprawy parcelacji.

Zjawisko to moe dziwi. Jest jednak na tle ówczesnych pogldów, de i nadziei caego spoeczestwa w gruncie rzeczy zrozumiae. Wymarzona i z tak wielkim trudem zdobyta niepodlego pastwowa zdawaa si stwarza nieistniejce dotychczas warunki dla pozytywnego zaatwienia wszystkich bolczek. A wic i gospodarczych. Waniejsze jednak od spraw gospodarczych zdaway si mocne i sprawiedliwe podstawy nowej, polskiej struktury spoecznej. Reforma rolna, przeprowadzona wanie pod ktem sprawiedliwoci spoecznej, zdawaa si spraw najwaniejsz. Trzeba doda, e bya spraw najwaniejsz, skoro tak ogromny procent Polaków y na ziemi i z ziemi. Rolnictwo traktowano w tym ukadzie nie jako cz gospodarstwa narodowego, lecz jako fundament ustroju, jako swego rodzaju cech wyróniajc narodu polskiego. “Chopsko" wolnego narodu polskiego, “ludowo" jego ustroju i kultury traktowano nie tylko jako rzeczywisto, lecz jako swego rodzaju przeznaczenie i wito narodow. W tym duchu myla i pracowa pierwszy Sejm Rzeczypospolitej, sejm wybitnie ludowy, czyli chopski.

Wad “Uchway" o reformie rolnej byo pozostawienie strony wykonawczej przyszemu ustawodawstwu, co stwarzao atmosfer niepewnoci i przeduao moliwo dalszych sporów i dyskusji. Ostateczn form ustawow otrzymaa reforma rolna dopiero w roku 1925, ju po uporaniu si Polski z innymi problemami gospodarczymi. Uchwaa nie zapobiega zwaszcza “dzikiej parcelacji", czyli sprzeday ziemi w wolnym handlu jako zabezpieczeniu przed przymusow parcelacj. Zostaa jednak dobrze przyjta przez ogó ludnoci rolniczej jako zapowied reformy racjonalnej. I cho przez dwa lata wojenne, 1919 i 1920, zdoano rozparcelowa zaledwie 66 tysicy hektarów, rok 1921 przyniós ju parcelacj 180, a nastpny 200 tysicy hektarów.

Niemniej wanie w roku 1921, pierwszym roku pokoju na ziemiach polskich, spoeczestwo uwiadomio sobie tragiczny stan produkcji rolnej, która osigna dopiero poow wydajnoci z roku 1914, cho obszar ziemi lecej odogiem zmala z 3 milionów hektarów w roku 1919 do miliona 300 tysicy. Problem braku ywnoci dla caego kraju, cznie z ludnoci rolnicz, zarysowa si w caej jaskrawoci. Reforma rolna moga mu zaradzi, lecz tylko w poczeniu z odbudow caego ycia gospodarczego. Nie bya bowiem, jak wielu wierzyo, lekarstwem uniwersalnym.


II

W roku 1921 zagroenie wojenne ustao, granice pastwa byy wytyczone. Wydawao si wic, e na reformie rolnej skupi si caa energia wadz pastwowych.

Stao si inaczej. Nie dlatego, by zagadnienie przestao by podstawowym i na pewno nie z braku zainteresowania posów w Sejmie Ustawodawczym. Przyczyny byy inne. Wszystkie wypyway ze zoonoci zjawiska, które nie miecio si ani w spoeczno-politycznej treci hasa “reforma rolna", ani w postanowieniach sejmowej “Uchway". “Uchwaa" nie doprowadzia do reformy radykalnej, jak przeprowadzono w Czechosowacji lub w pastwach batyckich, w których rozdzielono natychmiast i bez odszkodowania ca wasno obszarnicz. Lecz w pastwach tych problem by uproszczony z tego wzgldu, e caa wielka wasno z maymi tylko wyjtkami pozostawaa od stuleci w rkach obcych, przede wszystkim niemieckich. Obszar-nictwo “baronów kurlandzkich" byo nie tylko zagadnieniem gospodarczym czy spraw sprawiedliwoci spoecznej. Byo take, a moe przede wszystkim, spraw polityczn, wicej - spraw narodow. Nie chodzio tylko o wroga klasowego, chodzio o ciemizc w sensie narodowym sprzymierzeca i podpor caratu lub monarchii habsburskiej. W Polsce, wyczywszy wasno skupion w rkach Niemców czy Rosjan, która take bya widom pamitk walki narodowej, ziemiastwo byo polskie. W wielu wypadkach patriotycznie polskie. Przyznawano mu znaczn cz zasugi w walce z zaborcami. Wczyo si od razu w ycie polityczne Polski niepodlegej, biorc w nim udzia jak najbardziej czynny nie rezygnujc nawet z ambicji przywódczych, a w najlepszym razie nie wahajc si uy swoich wpywów dla obrony swych interesów klasowych.

Lecz nie tylko walka midzy interesami klasowymi i zaoeniami programowymi stronnictw politycznych stawaa na przeszkodzie sprawnemu i szybkiemu przeprowadzeniu reformy. Zaoenia reformy rolnej kady gówny nacisk na zagadnienie sprawiedliwoci spoecznej. Problematyka gospodarcza sprowadzaa si w dyskusjach, nawet w Sejmie, do parcelacji tego zapasu ziemi uprawnej, jak uchwaa sejmowa oddawaa do dyspozycji pastwowej wadzy wykonawczej.

Zapasu tego nie byo wiele. Z 25 milionów hektarów ziemi nadajcej si pod upraw podów rolniczych pod parcelacj przeznaczono okoo 4 i pó miliona. W caym dwudziestoleciu, cilej do roku 1937, rozparcelowano 2 i pó miliona. Najwiksze nasilenie parcelacji zaznaczyo si w latach 1922 i 1927, w których podziaowi podlegao po wier miliona hektara rocznie. W latach póniejszych liczba ta spada stopniowo poniej 100 tysicy hektarów rocznie, by podnie si znowu wyranie w ostatnich dwóch latach przed drug wojn wiatow. Bezporednio przed jej wybuchem przewidywano zakoczenie parcelacji caego zapasu w cigu nastpnych lat dziesiciu.

Ta krzywa statystyczna parcelacji odpowiada cile krzywej ogólnego rozwoju gospodarczego Polski. To znaczy - moliwociom kredytowym,


199

sytuacji rynku wewntrznego, zarówno na odcinku konsumpcyjnym jak i inwestycyjnym, oraz ukadaniu si bilansu patniczego w obrocie z zagranic. Ogólnowiatowy zastój gospodarczy, trwajcy od krachu giedowego w Stanach Zjednoczonych w roku 1929 po rok 1934 czy 1935 odbi si jak na j fatalnie j na pooeniu gospodarczym Polski, czego wyrazem byo nie tylko zwolnienie tempa wzrostu rolnictwa, lecz take i przede wszystkim spadek cen podów rolnych.

Kryzys lat trzydziestych by najbardziej brutaln, lecz dlatego najlepiej dla wszystkich zrozumia lekcj pogldow, e nie mona oddziela gospodarczej strony polityki rolnej ani przeprowadza skutecznej reformy struktury rolnej w oderwaniu od caoksztatu zagadnie gospodarczych kraju, nawet lub przede wszystkim wtedy, gdy jest to kraj tak mao uprzemysowiony jak Polska.

Wydawa si moe dziwne, e tego rodzaju lekcja pogldowa bya w ogóle potrzebna dla zrozumienia spraw tak prostych. Tak jednak byo. Oceniane od strony gospodarczej, zastosowanie metody ewolucyjnej w przeprowadzaniu parcelacji wielkiej wasnoci byo zapewne uzasadnione. Wspominalimy ju, e odgrywaa tu rol obawa przed gwatownym spadkiem produkcji rolnej, co mogo mie tragiczne skutki dla aprowizacji miast i orodków przemysowych. Zapobiec temu mogo jedynie wzmoenie produkcji. Wzmoenie to nastpio i to w tempie niespodziewanie szybkim. Lecz natychmiast pojawi si problem opacalnoci produkcji nadwyek i to wanie w gospodarstwach chopskich. Dodao to powagi argumentom prawicy i przeciwników reformy rolnej, gdy tumaczyli, e parcelacja osabia zdolno produkcji nadwyek koniecznych dla aprowizacji miast, a bardzo potrzebnych na dug met jako towar eksportowy.

Niemniej argumentacja tego rodzaju nie uwzgldniaa caego zespou zagadnie gospodarczych, które naleao uwzgldnia w polityce rolnej. Tymczasem podzielono sprawy rolnicze midzy dwa resorty rzdowe. Jednym byo ministerstwo rolnictwa, drugim ministerstwo reform rolnych. Tak jakby to byy dwa zupenie róne zagadnienia. Ministerstwo rolnictwa miao pomaga wzrostowi produkcji i racjonalizacji produkcji, porednio pracowa nad zapewnieniem dopywu kapitaów potrzebnych na melioracje i urzdzenia przemysowe. Innymi sowy - miao zadania gospodarcze z dodatkiem problematyki ubezpieczeniowej. Ministerstwo reform rolnych miao administrowa funduszami przeznaczonymi na parcelacj i komasacj gospodarstw rozrzuconych w szachownic lub typu “grzdkowego". Lecz jego gównym zadaniem byo ustalanie kolejnoci parcelacji poszczególnych obiektów wielkiej wasnoci i decydowanie, komu parcelowana ziemia ma przypa w udziale. Speniao wic w rzeczywistoci funkcj typu spoecznego. Miao jak gdyby nada splendoru i powagi reformie rolnej jako zagadnieniu politycznemu. Tak przynajmniej tumaczya sobie jego istnienie opinia publiczna.

I w duej mierze opinia przyjmowaa bez zastrzee stan rzeczy polegajcy na fakcie rozdzielania zagadnie polityki rolnej w sensie gospodarczym od spraw podziau ziemi. Zawayo to powanie na przebiegu reformy, wpyno z kolei na zwolnienie jej tempa, uatwio argumentacj przeciwników reformy.


200

Gównie dlatego, e poprawa pooenia ludnoci wiejskiej nie nastpowaa wzgldnie nastpowaa zbyt wolno i obejmowaa zbyt mao ludzi.

Nie zaznaczaa si poprawa tam zwaszcza, gdzie bya najbardziej palcym postulatem. Mianowicie w dziedzinie przeludnienia wsi. Przeludnienie wsi polskiej, najtragiczniejsze w dawnej Galicji, bolesne na Kielecczynie czy na Podlasiu, a nieznane w Wielkopolsce, przejawiao si w dwóch postaciach. W postaci odsetka ludzi gospodarujcych na gospodarstwach karowatych, czsto poniej 2 hektarów, oraz w postaci masy wielkiej ludnoci bezrolnej, yjcej z wynajmu swej pracy na gospodarstwach chopskich i obszarniczych. Pamitano o tych sprawach i oczywicie zadawano sobie pytanie, cho nie byo to wcale w roku 1919 czy 1920 pytanie powszechne, co ma si sta w przyszoci z tymi bezrolnymi, dla których ziemi nie moe wystarczy, nawet gdyby rozparcelowano ca wielk wasno. I co si stanie z tymi gospodarstwami, które nie przemienia si z karowatych w opacalne, lecz - przeciwnie - bd dalej karle w drodze podziaów spadkowych.

Pytanie byo oczywiste i oczywista bya odpowied: nadwyka ta powinna znale prac i utrzymanie poza rolnictwem. Czyli w przemyle produkcyjnym czy usugowym. W latach dwudziestych oceniano, e odejcie 5 do 8 milionów ludzi ze wsi nie wpynoby w niczym na stan produkcji rolnej. W miar postpu technicznego liczba ta musiaaby stale wzrasta. Zwizek midzy powodzeniem reformy rolnej i rozwojem gospodarczym kraju jako caoci - inaczej mówic: z uprzemysowieniem - jest oczywisty. Wiedziano o tym take wtedy. Wiedziano te, e nie wolno czeka z reform roln do czasu, gdy rozwinie si przemys. Tu nie byo bdu. Bd polega raczej na tym, e zbyt wiele pokadano nadziei w reformie rolnej, widzc w niej lekarstwo na znacznie wicej schorze ni moga uleczy.

III

Rozadowanie jednak nadwyki ludnociowej wsi nie mogo si w adnym wypadku odby tylko w drodze parcelacji wielkiej wasnoci, nawet gdyby parcelacja obja cao tej wasnoci, zamiast, jak to byo w Polsce, ograniczy si do jej czci. Jest zreszt faktem bezspornym, e reforma radykalna, likwidujca ca wielk wasno ponad obszar racjonalnego, w peni samowy-starczajcego i zdolnego do racjonalnej gospodarki folwarczku chopskiego, zwikszyaby ilo ziemi do podziau o kilka milionów hektarów. Tym samym rozadowanie przeludnienia na wsi byoby atwiejsze.

Niemniej i w tym wypadku, gdyby zamiast niespena 200 tysicy nowych gospodarstw i mniej wicej tej samej liczby powikszonych z ksztatu karowatego do rozmiarów picio- lub szeciohektarowych powstao takich gospodarstw nawet dwa razy wicej, problem przeludnienia wsi pozostaby w dalszym cigu palcy, bdc najtrudniejszym i najboleniejszym ze wszystkich, z jakimi niepodlege pastwo polskie musiao si boryka. Parcelacja radykalna byaby wic bardzo cennym pórodkiem, ale tylko pórodkiem.

rodkiem naprawd skutecznym byyby wiksze tempo i rozmiary


201

industrializacji kraju, czego z wielu powodów osign nie zdoano. Wypadnie si im przyjrze. Na razie ograniczmy si do stwierdzenia, e zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy reformy rolnej w tej postaci, jak zarysoway postanowienia Sejmu Ustawodawczego, gówny ratunek dla wsi polskiej widzieli w odpywie nadwyki ludnoci do przemysu. Nie wdawali si wszake w rozwaania, w jaki sposób ma nastpi ów naprawd radykalny, by móc by skutecznym, rozwój przemysu. Zakadano raczej, e bdzie to zjawisko automatyczne, nie wice si bezporednio z przebiegiem i rozmiarami reformy rolnej. i

Przypomnijmy tu dla dalszej ilustracji przeludnienia wsi polskiej nastpujcy fakt statystyczny. Nie by on jeszcze znany w pierwszym Sejmie, gdy obliczenia tego dokonano -dopiero w latach trzydziestych. Otó na obszarze dawnej Kongresówki ludno powikszya si od roku 1830 do 1930 o 230%. Z tego zaledwie 17% odpyno do miast. Porównawczo ludno Wielkiej Brytanii w tym samym okresie powikszya si o 130%, z czego do miast odeszo 80%. Przyrost naturalny Francji wyniós zaledwie 30%, lecz miastom przybyo 80% mieszkaców, powodujc zjawisko diametralnie przeciwne - to jest wyludnienie si wsi, na czym produkcja rolna bynajmniej nie ucierpiaa.

W wietle tych cyfr i wielu podobnych o nie mniej gronej wymowie trudno jest w perspektywie historycznej ocenia reform roln z lat dwudziestych wycznie od strony jej znaczenia gospodarczego. Nie inaczej, pomimo baamutnych czsto owiadcze sejmowych i dziennikarskich, ocenia naleao jej charakter, potrzeb i skutki wówczas, gdy j uchwalano i starano si wprowadzi w ycie. Nie zapominajc wic o jej aspekcie gospodarczym, reform roln rozpatrywa trzeba te w jej aspekcie spoleczno--politycznym, gdy on mia nad tamtym przewag.

Nastawienie takie miao pene, obiektywne i historyczne uzasadnienie. Kazao wiza zagadnienia polityki rolnej i produkcji rolnej z tak zwanym zagadnieniem “wsi polskiej". Rozrónienie i dzi nie jest atwe. W pierwszych latach niepodlegoci nie próbowano go nawet precyzowa. Po czci dlatego, e optymizm narodowy - a nie mówmy o nim z przeksem, gdy by jednym z elementów pozytywnych w warunkach straszliwego wyniszczenia kraju - kaza wierzy w moliwo szybkiego odrobienia bolczek nagromadzonych w czasie rozbiorów, cho zapocztkowanych jeszcze przed rozbiorami. Najwaniejsz z nich byo wanie pooenie ludnoci yjcej z pracy na roli. Czyli - jak mówiono ogólnie - “na wsi", przechodzc do atwo do porzdku nad rozwarstwieniem ludnoci rolniczej, a nawet nad bardzo istotnymi rónicami pooenia w poszczególnych zaborach czy okolicach kraju. Sowa “wie" i “miasto" nie oznaczay tylko rónic zawodu i miejsca zamieszkania. Wyznaczay te granice psychiczne trudne ju dzi do zrozumienia - granice, w oparciu o które trway i rozwijay si nie tylko interesy klasowe, lecz take uprzedzenia i przywizania typu irracjonalnego. “Wie" jako pojcie zbiorowe, w wikszym stopniu spoeczne ni gospodarcze, ya w Kongresówce i w Galicji w przewiadczeniu krzywdy, winic za ni i wadze zaborcze, i ziemiastwo polskie.


202

Nie mogo by inaczej w kraju, gdzie paszczyzna nie bya wcale odlegym wspomnieniem i gdzie istniay jeszcze, zniesione zreszt natychmiast w Polsce niepodlegej, róne “serwituty" obciajce chopa dodatkowym wydatkiem lub wysikiem. W kraju, gdzie - myl tu o zaborze rosyjskim - dopiero od kilku lat zaprowadzono powszechne nauczanie podstawowe i obowizek szkolny. I jeli uwiadomienie narodowe i polityczne wsi w Kongresówce byo znacznie wysze ni wskazywayby warunki jej ycia, to byo to zasug zarówno zdrowego rozsdku chopa, jak i bezimiennego czsto wysiku inteligencji wiejskiej, nauczycieli przede wszystkim, obok nich ksiy, a take ziemian oraz - na drugim biegunie - rzemielników i robotników z miast, których PPS wysyaa na wie, by agitowali, uczyli i przekonywali.

W Galicji byo pod wzgldem poziomu kulturalnego i spoecznego wsi znacznie lepiej ni w zaborze rosyjskim. Tam te stronnictwa ludowe byy rzeczywist si polityczn - czy bdzie nim zachowawczy “Piast", czy radykalne PSL-Lewica. Jeszcze inaczej byo w Poznaskiem. Tam “wie", podobnie jak inne warstwy ludnoci, popieraa Narodow Demokracj, traktujc przymiotniki “ludowy" i “narodowy" jako synonimy. Jeszcze inaczej byo na “zielonym lsku" lub w zwartym osiedleniu polskim na obszarze Galicji Wschodniej. Niemniej wie polska jako cao bya pomimo rónic i niedostatków kulturalnych towarzyszcych zwykej biedzie dostatecznie prna i wiadoma swych ambicji, by - gdy powstao pastwo polskie - wzi na siebie ciar czynnego udziau w jego yciu.

Sejm Ustawodawczy by “ludowy" nie tylko z nazwy, popularnej wówczas we wszystkich warstwach i stronnictwach, lecz take pod wzgldem skadu. Na 360 posów 160 naleao do stronnictw ludowych, czyli “wiejskich", a - uwzgldniwszy chopów na awach innych stronnictw, takich jak Zwizek Ludowo-Narodowy - czna liczba posów pochodzcych ze wsi przekraczaa znacznie poow Sejmu. Mao kto z tej liczby mia wyksztacenie rednie, a okoo 60 osób nie mogo si nawet wykaza podstawowym. Miao to - rzecz jasna - ze strony, gdy o praktyk parlamentarn chodzi, lecz miao te stron dobr w sensie historycznym, bo wczao bez zastrzee najliczniejsz w Polsce warstw spoeczn w ycie pastwowe z gosem czsto decydujcym. Nie wytworzyli chopi w Sejmie jednolitej wikszoci parlamentarnej. Niemniej czuli si w tym pierwszym Sejmie polskim panami na wasnym gospodarstwie i byli z tego dumni.

W Galicji Zachodniej posowie chopscy stanowili 60% ogóu, dzielc si na dwa stronnictwa z przewag “Piasta" - stronnictwa zachowawczego, co byo o tyle dziwne, e wanie w tej dzielnicy najwicej byo gospodarstw karowatych i najwicej bezrolnego proletariatu wiejskiego, który popiera Polsk Parti Socjaldemokratyczn, póniej za, gdy doszo do fuzji tych dwóch stronnictw, PPS. Take gdy o Kongresówk chodzi, wanie PPS najmocniej zabiegaa o interesy ludnoci bezrolnej na równi z PSL-“Wyzwoleniem". Z Kongresówki 30% wyborców oddao swe gosy na cztery stronnictwa ludowe, gdy wielu chopów opowiedziao si za Zawizkiem Ludowo-Narodowym.

Dla wszystkich posów reprezentujcych “wie polsk" reforma rolna bya


203

punktem honoru i naczelnym zadaniem programowym - wanie jako sposób likwidacji upoledzenia wsi. Aspekt spoeczny mia tu znaczenie podstawowe. W swej Ogromnej wikszoci wie polska chciaa widzie w Sejmie i w demo-kratycznyrfl systemie politycznym jedyn drog do poprawy swego pooenia. Std te maa stosunkowo rola komitetów folwarcznych i rad ludowych walczcych o interesy ludnoci bezrolnej i sabe efekty strajków rolnych (z których najwikszy ogarn jesieni 1919 roku trzydzieci kilka powiatów na ogóln liczb ponad dwustu), bdcych ostatnim odruchem “pozaparlamentarnej" walki o reform roln.

Trudno si dziwi w tym ukadzie stosunków, w tym pomieszaniu de spoecznych i politycznych z gospodarczymi, e reforma rolna z gównym naciskiem na podzia ziemi midzy pracujcych na niej wasnymi rkami wydawaa si uniwersalnym nieomal lekarstwem na wszystkie bolczki. Stronnictwa ludowe przedstawiy chopom uchwa sejmow jako akt o znaczeniu historycznym. Przesadziy w tym niewtpliwie jej znaczenie i skutki. Rozczarowania wic miay by due, zarówno w dziedzinie skutków gospodarczych lub ich braku, jak i w niespenionych nadziejach awansu spoecznego i politycznego wsi polskiej do roli czynnika decydujcego w yciu pastwowym.

Konstytucja Marcowa

I

17 marca 1921 roku Sejm Ustawodawczy uchwali Konstytucj Rzeczypospolitej Polskiej, nazywan zarówno w jzyku potocznym, jak i w opracowaniach naukowych Konstytucj Marcow. Tym samym koczy si formalnie okres tymczasowoci w yciu pastwowym. Nie oznacza to bynajmniej, by z t chwil wszystkie dotychczasowe akty prawne - a wic ustawy Sejmu Ustawodawczego, dekrety Naczelnika Pastwa, a przede wszystkim podpisane i ratyfikowane umowy midzynarodowe - traciy moc obowizujc. “Tymczasowymi" staway si tylko te normy prawne, które Konstytucja zastpowaa nowymi normami. Gmach ustroju pastwowego mia wic fundamenty zoone nie tylko z artykuów Konstytucji, lecz take z tych wszystkich norm prawnych, które nie straciy swej wanoci z chwil jej wejcia w ycie.

Fakt ten jest historycznie wany z uwagi na to, e w chwili uchwalania Konstytucji Polska miaa ju za sob dwa i pó roku bytu pastwowego, bogatego w wydarzenia. Obowizyway j traktaty pokojowe o podstawowym znaczeniu zarówno dla niej samej, jak i dla caego ukadu stosunków midzynarodowych. Ponadto przeprowadzia reformy spoeczne i gospodarcze. adna z tych reform nie miaa charakteru “tymczasowego". Przeciwnie, ich wprowadzenie w ycie odegrao wan rol w wyznaczeniu kierunku dalszych prac ustawodawczych. Przede wszystkim za ju przeprowadzona i ju przez praktyk ugruntowana demokratyzacja stosunków wywara decydujcy


204

wpyw na demokratyczny charakter Konstytucji Marcowej. Uchwalali j przecie ci sami posowie, którzy uchwalili ju przedtem reformy spoeczne stawiajce Polsk w szeregu najbardziej postpowych krajów europejskich.

Ustrój tymczasowy oparty na dwóch podstawowych instytucjach - to jest Sejmie Ustawodawczym i Naczelniku Pastwa jako rzeczywistym szefie wadzy wykonawczej - funkcjonowa bardzo sprawnie, cho jego podstawa prawna, Maa Konstytucja z 20 lutego 1919 roku, ograniczaa si do kilkunastu zaledwie lakonicznych zda. Wystarczao to jednak, by wprowadzi w ycie maszyn pastwow, zaimprowizowan dosownie z niczego, by prowadzi przez dwa lata wojn na kilku frontach naraz i by wojn z najgroniejszym przeciwnikiem doprowadzi do zwyciskiego koca. Wystarczao te, by zapocztkowa i po czci wprowadzi w ycie szereg reform spoecznych i gospodarczych.

I chocia dziaalno Sejmu Ustawodawczego nie na same zasuguje pochway, gdy zarówno walki midzy stronnictwami, jak i brak dowiadczenia parlamentarnego wikszoci posów hamoway czsto postp prac organizacyjnych w modym pastwie, to jednak ogólny bilans tego okresu wypada niewtpliwie dodatnio. I to pomimo czstej rónicy pogldów midzy wikszoci sejmow a Naczelnikiem Pastwa. I ta jednak, cho towarzyszya jej niekiedy atmosfera zacitej demagogii, nie doprowadzia nigdy do rzeczywistego kryzysu politycznego. Zawdziczaa to Polska z jednej strony autorytetowi Pisudskiego w spoeczestwie, z czym nawet najbardziej mu wrogie koa polityczne musiay si liczy, z drugiej za niewtpliwemu patioryzmo-wi tyche kó politycznych. Patriotyzm ten przejawia si w Sejmie przyciszaniem s war ów, ilekro sytuacja zewntrzna, wojenna lub dyplomatyczna pastwa nabrzmiewaa niebezpieczestwem. Tene Sejm zdoa opracowa i uchwali konstytucj pastwow. W przekonaniu opinii publicznej miao to znaczenie ogromne. Z analizy gosów prasy i innych wypowiedzi publicznych wydawa si moe, i wanie uchwalenie konstytucji uwaano za dzieo najwiksze, jakiego tymczasowy Sejm dokona.

Nowa konstytucja nie bya przy tym teoretycznie wyrozumowanym przez zespó prawników zbiorem postanowie, w których ramy - mówic obrazowo - spoeczestwo miaoby si zmieci. Nie bya te aktem narzuconym spoeczestwu przez które z ugrupowa politycznych czy przez jak “ideologi". Bya natomiast odzwierciedleniem przekona wikszoci obywateli i ucielenieniem ich podstawowego yczenia, by odrodzone pastwo polskie rzdzio si zasadami sprawiedliwoci spoecznej, absolutnej równoci wobec prawa i wolnoci politycznej i by miao ustrój demokratyczno-parla-mentarny.

Nie oznacza to, by nie byo rónic w spoeczestwie i w Sejmie wokó poszczególnych sformuowa, a nawet zasad prawnych. Rónice takie istniay, sigay gboko i powodoway gwatowne kontrowersje z udziaem nie tylko debatujcych posów, lecz take caego spoeczestwa, informowanego dokadnie o przebiegu prac sejmowych. W dyskusji nad konstytucj uczestniczyy wszystkie partie polityczne i wszystkie rodowiska spoeczne. Bray w niej udzia prasa, organizacje spoeczne i wszystkie orodki ksztatujce


205

opini spoeczn. Nie obywao si przy tym bez prób nacisku na Sejm w postaci manifestacji publicznych, strajków lub zapowiedzi strajków. Pamita przy tym trzeba, e prace nad uoeniem ostatecznego tekstu, opracowywanie rónych projektów i ich wariantów zajo ponad dwa lata. Przez cay ten okres opinia publiczna bya stale informowana o postpie prac, o wyaniajcych si trudnociach, o dyskusjach i sporach. I co waniejsze, przez cay ten okres nie sabo zainteresowanie spoeczestwa konstytucyjnymi pracami Sejmu. Tempo tych prac ulegao okresowemu zwolnieniu lub przyspieszeniu w zalenoci od potrzeb pilniejszych, warunkowanych przez wydarzenia midzynarodowe i wewntrzn sytuacj kraju. Sejm Ustawodawczy nie ogranicza przecie swej dziaalnoci do debat prawniczych. Na podstawie Maej Konstytucji z lutego 1919 roku, któr sam uchwali, by wspóodpowiedzialny za polityk rzdu i Naczelnika Pastwa - i to w okresie, gdy sprawa granic, sprawa zjednoczenia poszczególnych dzielnic rozbiorowych i cige zagroenie bytu pastwowego wysuway si si rzeczy na czoo wszystkich zagadnie i wszystkich zainteresowa.

Prace nad przygotowaniem projektu konstytucji zaczy si w Sejmie Ustawodawczym ju 14 lutego 1919 roku, gdy powoano trzydziestoosobow komisj pod przewodnictwem Mariana Seydy, polityka z Narodowej Demokracji. Jego zastpc by ludowiec Maciej Rataj, a sekretarzem komisji socjalista Mieczysaw Niedziakowski. Jednoczenie powoano “komisj ankietow", cile fachow, pod przewodnictwem historyka Michaa Dobrzyskiego byego namiestnika Galicji. Komisja ta rozpatrywa miaa przedkadane jej projekty konstytucji - obojtnie, z jakiego pochodziy róda. Byo ich pierwotnie trzy, póniej liczba si zwikszya. Pod obrady Sejmu miay trafia ju po rozpatrzeniu przez komisje. Dodajmy od razu, e wszystkie projekty przyjmoway zasad pastwa republikaskiego, w którym wadza suwerenna zastrzeona jest dla narodu - niekiedy mówiono “naród", niekiedy “ogó obywateli" - dziaajcego przez swych przedstawicieli wybranych w sposób demokratyczny i odpowiedzialnych przed swymi wyborcami.

Wielkie rónice natomiast wystpoway w poszczególnych projektach, gdy chodzi o uprawnienia wadzy i ustawodawczej, i wykonawczej. Inaczej te podchodzono do spraw uprawnie gowy pastwa, nazywanej w jednych projektach Naczelnikiem, w innych Prezydentem. Take samorzd terytorialny i gospodarczy by przedmiotem zacitych sporów. Dla niektórych kamieniem obrazy byo sformuowanie zasady ochrony prawa wasnoci, w innych wypadkach wybuchaa burza wokó przyznania specjalnych przywilejów - lub raczej honorowego miejsca w pastwie - Kocioowi katolickiemu. Szczególnie zacity spór toczy si wokó pytania, czy parlament ma by dwu- czy te jednoizbowy. Tu stanowiska PPS i “Wyzwolenia" byy bezkompromisowe do koca. Stronnictwa te widziay w instytucji Senatu, nawet gdy powstawa w drodze wyborów powszechnych, naruszenie powszechnoci i bezwzgldnej suwerennoci Sejmu w yciu pastwa. Dla prawicy za Senat mia by zabezpieczeniem przed zbytnim radykalizmem sejmowym.

Na przeomie lat 1920 i 1921 liczba projektów ograniczya si do kilku, a liczba spraw spornych do zaledwie kilkunastu. Uzgodniono te wikszo


206

nazw i sformuowa prawniczych. Ogólne koncepcje, po odrzuceniu ostatniego z pomysów federacyjnych, opracowanego przez profesora Buka, sprowadzay si do trzech.

Jedna chciaa posuy si w ustaleniu rozdziau kompetencji midzy wadzami pastwowymi wzorem amerykaskim. Protagonistom tej koncepcji chodzio o zapewnienie gowie pastwa moliwoci podejmowania samodzielnych i szybkich decyzji, zwaszcza na odcinku spraw zagranicznych. A take o zabezpieczenie wpywu prezydenta na skad i prac rzdu. Wzór ten, cho nazywano go “amerykaskim", opiera si na dowiadczeniach dotychczasowego, czyli “tymczasowego" systemu sprawowania rzdów - systemu, który pozwoli Polsce wyj obronn rk z tak niebezpiecznego okresu, jakim byy dwa pierwsze lata jej niepodlegoci. Byo publiczn tajemnic, e wanie od przyjcia “amerykaskich zasad" w budowie pastwa uzalenia Pisudski sw kandydatur na prezydenta.

Druga koncepcja, zwana francusk, wychodzia z kracowo odmiennych zaoe. Wedug niej gowa pastwa miaa mie znaczenie symboliczne, a waciwym rzdc kraju mia by rzd “gabinetowy", czyli wyaniany przez parlament i zaleny od niego pod kadym wzgldem i w kadej chwili.

Trzeci koncepcj wreszcie reprezentowao PPS, kadc nacisk na wprowadzenie jak najszerzej pojtej demokracji politycznej, wcznie z wyborem prezydenta w gosowaniu powszechnym, a take na zapewnienie ustrojowi charakteru cakowicie wieckiego i postpowego na odcinkach spoecznych i gospodarczym.

Krytyka Konstytucji Marcowej, zarzucajc prawicy zespolonej w klubie sejmowym Zwizku Ludowo-Narodowego przeforsowane koncepcji “francuskiej", podkrelaa motywy cile personalne, wymierzone przeciwko osobie Pisudskiego. Prawica chciaa go zniechci do postawienia kandydatury na prezydenta, a w razie gdyby j postawi pozbawi go moliwoci praktycznego dziaania politycznego. Nie ulega wtpliwoci, e tego rodzaju cile praktyczne wzgldy polityczne na najblisz przyszo pewn rol odgryway - i to nie tylko na prawicy, lecz take w rozumowaniu zwolenników wszystkich trzech koncepcji konstytucyjnych. Ale bd podstawowy w ocenie historycznej polega nie na wikszym czy mniejszym przywizaniu wagi do sympatii czy animozji personalnych, lecz na niedostatecznym uwzgldnieniu warunków specyficznie polskich. Nie brano zwaszcza pod uwag braku dowiadczenia politycznego Polaków. System francuski z gr si midzy izb nisz i senatem by wynikiem i odzwierciedleniem ugruntowanego ustroju spoecznego i stanu gospodarczego Francji. W Polsce warunki byy inne i zbyt wierna recepcja obcego wzoru nie moga funkcjonowa bez zgrzytów i zaci. Zdawaa sobie z tego spraw lewica, posugujca si zreszt w polemikach take tym argumentem, e pomimo wielu trudnoci system rzdów oparty na dotychczasowej “Maej Konstytucji" by przecie systemem prostym i - co waniejsze - zda egzamin w latach dla Polski najciszych.

Innym bdem byo niedopatrzenie elementów schykowych w systemie francuskim - mówic cile, w systemie Trzeciej Republiki. Byo to o tyle zrozumiae, e Francja staa u szczytu swego historycznego wzlotu, po


207

wygranej wojnie i w aureoli powszechnej sympatii wszystkich spoeczestw demokratycznych. Zwaszcza za popularna bya w Polsce.

Mówic wszake o zapatrzeniu we wzór francuski, które niewtpliwie znalazo swe odbicie w ostatecznym tekcie Konstytucji Marcowej, naley unika uproszcze. Bo Konstytucja Marcowa nie bya kopi konstytucji francuskiej. Bya wynikiem kompromisu osignitego w warunkach cakowitej jawnoci i przy wspóudziale caego spoeczestwa. Nie bya zapewne doskonaym instrumentem ustrojowym, gdy takich nie ma, lecz realizowaa w peni postulaty sprawiedliwoci spoecznej, równoci wobec prawa i swobód obywatelskich. Nie mona jej nazwa konstytucj “buruazyjn" w tym znaczeniu, jakoby faworyzowaa lub miaa przede wszystkim na oku interesy klas posiadajcych.

Bo nic z tego, co w nastpnych latach wywoywao w spoeczestwie niezadowolenie, poczucie krzywdy i bezsi w obliczu trudnoci gospodarczych nie byo skutkiem norm prawa pastwowego ujtych w Konstytucj Marcow. Ustrój przez ni utwierdzony zapewnia Polsce demokratyczne ramy ycia. W oparciu o nie naród polski pragn i drog postpu politycznego, gospodarczego i spoecznego. Jeli nie wszystkie trudnoci zdoa w nastpnych latach pokona i nie wszystkie problemy rozwiza, nie byo to win tych posów, którzy w Sejmie gosowali za przyjciem Konstytucji, ani te win tych, którzy jak posowie PPS i “Wyzwolenia" gosowali przeciwko niej.

W ogólnej ocenie stwierdzi trzeba, e Konstytucja Marcowa bya logicznym nastpstwem woli ogóu Polaków, wyraonej ju przedtem w ich entuzjastycznym stosunku do pierwszego Sejmu Ustawodawczego i do podstawowych reform spoecznych. Demokracja parlamentarna nie bya dzieem Konstytucji Marcowej, gdy zdoaa si ju ona ugruntowa w poprzednim okresie. W sensie ustrojowym pierwszy Sejm Ustawodawczy dokona wielkiego dziea nie tylko dlatego, e uchwali Konstytucj Marcow, lecz i dlatego, e dziaa i pracowa w oparciu o ramowe tylko zarzdzenia porzdkowe oraz o dobr wol i posów, i rzdu, i ogóu obywateli. Bo waniejszy od sformuowa Konstytucji by problem funkcjonowania stworzonego przez ni systemu.

Konstytucja Marcowa bya - podkrelmy to - kompromisem midzy tendencjami postpowymi i zachowawczymi. Lecz nie mia to by kompromis nieodwracalny. Zakadano bowiem, e dokonywa si bdzie rewizji konstytucji po to, by j dostosowywa do zmieniajcych si potrzeb i zmieniajcych si pogldów. Gdyby sejmy nie mogy lub nie chciay dokona rewizji konstytucji wczeniej, rewizj tak postanawiano z góry, jako obowizek, po 25 latach. By to przepis zaczerpnity z Konstytucji Trzeciego Maja, a wic pomys rodzimy, polski. Bo nie mona te zapomina, e Konstytucja Marcowa bya kompromisem take pod jednym jeszcze wzgldem. Mianowicie midzy wzorcem “francuskim" a wasn polsk tradycj ustawodawcz. To te mia na myli znakomity prawnik Stanisaw Kutrzeba, gdy pisa w swej pracy “Konstytucja a tradycja polska": “Gdybymy nie wiedzieli, e midzy konstytucj z roku 1921, a konstytucj z roku 1791 ley okres przeszo


208

wiekowy rozbiorów, to moglibymy, porównujc obie te konstytucje ze sob, przypuszcza, i w normalnym rozwoju pierwiastki prawne wyraone w pierwszej z nich znalazy dalszy swój wyraz w drugiej".

Nie chodzio znawcy historii prawa pastwowego o zewntrzne formuy z tekstu Konstytucji Marcowej, nawizujc do starej tradycji ustrojowej, takie na przykad, jak archaizujcy styl wstpu do ustawy z 17 marca. Chodzio mu o podkrelenie cigoci tendencji ustrojowych, przerwanych przez zaborców, a wznowionych automatycznie niejako po odzyskaniu niepodlegoci. Pierwsz z tych tendencji bya gboko w narodzie polskim zakorzeniona nieufno do wadzy wykonawczej, do organów rzdowych, do administracji pastwowej i do biurokracji. Uwaano je za zo konieczne, nad którym zdrowy instynkt kae rozciga cis i czujn kontrol. Kontrola ta miaa by sprawowana przez wadz ustawodawcz, czyli przez Sejm pochodzcy z cakowicie demokratycznych wyborów i wyposaony we wadz naprawd suwerenn. By to swoisty kult parlamentu, który ju za kilka lat zdobdzie sobie niezbyt pochlebn nazw “sejmowadztwa" i wzbudzi wtpliwoci, a po nich reakcje polityczne, uszczuplajce nie tylko wszechwadz Sejmu, lecz i podstawowy wzorzec demokracji parlamentarnej.

Niemniej bya to tendencja, przeciwko której mao kto w spoeczestwie polskim wystpowa. Nie z obawy przed naraeniem si opinii publicznej, lecz z gbokiego przekonania, e jest to tendencja suszna, odpowiadajca polskiej tradycji pastwowej, a take wsparta dowiadczeniami demokracji zachodnich, francuskiej przede wszystkim.

Tendencja ta wizaa si cile z inn, bdc take wyrazem cigoci polskiej myli ustrojowej w kierunku demokratyzacji ustroju - cigoci, której nie zdoay przekreli rozbiory. Przeciwnie, mona zaryzykowa twierdzenie, e dowiadczenia rozbiorowe tendencj demokraty acy j na wzmocniy - prawem naturalnej reakcji przeciwko rzdom autorytatywnym, nie uwzgldniajcym nie tylko woli, lecz i ycze ludnoci, rzdom twardym, a w sensie spoecznym jak najbardziej reakcyjnym. Jest rzecz niezwykle charakterystyczn, e wanie posowie chopscy najlepiej pamitali te zaoenia Konstytucji Trzeciomajowej, które toroway drog do stopniowej demokratyzacji caoksztatu ycia pastwa i caoci ukadu spoecznego. Chopom Konstytucja Trzeciomajowa daa najmniej i to byo przecie gówn przyczyn jej krytyki, podjtej prawie natychmiast po jej uchwaleniu, bo ju w czasie Insurekcji Kociuszkowskiej, gdy Manifest Poaniecki chcia t niedomog usun. W latach 1919 czy 1920 opónienie procesu penej demokratyzacji ycia polskiego przypisywano nie bez racji wiadomej akcji zaborców, co nie oznaczao zreszt rozgrzeszenia rodzimej reakcji dziewitnastowiecznej. Lecz jednoczenie uwaano, e Konstytucja Marcowa doprowadza tu do logicznego zakoczenia proces demokratyzacji przerwany przez rozbiory.

Te dwie czce si ze sob tendencje - to znaczy nadanie prymatu w yciu pastwowym Sejmowi i ugruntowanie zaoe demokracji na wszystkich paszczyznach ycia zbiorowego, nie wyczajc gospodarczego - byy dogmatem, przeciwko któremu nikt w Sejmie Ustawodawczym otwarcie


209

wystpowa nie mia, a zdecydowana wikszo wystpowa wcale nie chciaa, gdy uwaaa go za suszny. Mówic i,wikszo" mam tu na myli przede wszystkim posów chopskich, którzy do “idei Konstytucji", gdy tak o niej take mówiono, podchodzili z ogromnym szacunkiem. Nawet wstrzymanie si niektórych z nich od gosu i gosowanie przeciw ustawie przez posów “Wyzwolenia" byo dowodem ogromnej wagi, jak przywizywali do spraw ustrojowych. Byo te zapowiedzi, e przy pierwszej nadarzajcej si okazji dy bd do zmiany konstytucji w jedynym punkcie, który im nie odpowiada - mianowicie w punkcie dotyczcym instytucji Senatu!

Ale w porównaniu z naczelnymi zasadami, jakie przywiecay Konstytucji Marcowej kompromis w sprawie Senatu jako rzekomego hamulca dla zbytniej porywczoci Izby Sejmowej mia w gruncie rzeczy znaczenie drugorzdne. Poniewa przeciwko Senatowi wystpowano na j gwatownie j na lewicy - w szeregach polskiej Partii Socjalistycznej i Polskiego Stronnictwa Ludowego “Wyzwolenie" - sprawa urosa do miary problemu. Byo to uzasadnieniem gosowania przeciwko Ustawie Konstytucyjnej posów z tych dwóch wanie stronnictw politycznych. Lecz Senatowi nie dano tych kompetencji i moliwoci dziaania, jakie mia w ustroju francuskim czy chociaby w konstytucji Republiki Czechosowackiej. Mia tylko prawo veta wstrzymujcego - nie mia inicjatywy ustawodawczej w sprawach finansowych, a bardzo utrudnion we wszystkich innych sprawach. Ustaw uchwalon w Sejmie móg powstrzyma jedynie na dni 60. Poprawki wniesione do ustawy przez Senat Sejm móg obali wikszoci 55 gosów na sto. Ponadto odrzucono projekty wprowadzenia do Senatu ludzi nie pochodzcych z wyboru, lecz mianowanych jako przedstawiciele nauki, za zasugi osobiste lub nawet - bo i taki by projekt - jako przedstawiciele Kocioa katolickiego. Senat podobnie jak Sejm mia pochodzi z picioprzymiotnikowych wyborów - z t jedynie rónic, e prawo wyborcze przyznawano obywatelom, którzy ukoczyli 30 lat ycia, a kandydowa mogli tylko ludzie powyej lat 40. Co istotniejsze, drugi z kolei Sejm wybrany na podstawie Konstytucji móg Senat zlikwidowa wikszoci trzech pitych gosów. Inne zmiany • Konstytucji wymagay wikszoci dwóch trzecich i to obu Izb, o ile rzecz jasna Senat bdzie jeszcze istnia.

Z innych postanowie Konstytucji, waniejszych ni istnienie czy nieistnienie Senatu, kompromis wystpi w artykule 99, który uznawa wasno prywatn za podstaw ustroju i porzdku prawnego. Przepis ten w praktyce uniemoliwia nacjonalizacj przemysu czy jego gazi inaczej ni “ze wzgldów wyszej uytecznoci" i za odszkodowaniem. PPS wystpia przeciwko temu przepisowi. Natomiast stronnictwa chopskie go popary, gdy w tym samym artykule wprowadzano wan klauzul wyodrbniajc wasno uytkow ziemi uprawnej. Mówia ona, e ziemia nie moe by przedmiotem “nieograniczonego obrotu" i e jej wywaszczenie moe nastpi “w wypadkach ustaw przewidzianych". Chodzio o zabezpieczenie reformy rolnej. Konstytucja, nie wymieniajc reformy z nazwy, gwarantowaa j niejako dodatkowo. Jednoczenie jednak w sposób do zawiy wyodrbniaa wasno roln od wszelkiej innej wasnoci. W kraju rolniczym i w narodzie

14 - Historia dwudziestolecia


210

zoonym w trzech czwartych z chopów tego rodzaju sformuowanie byo zrozumiae, cho mona je uwaa za niezbyt szczliwe.

Jest jednak spraw nad wyraz istotn, e Konstytucja nie uniewaniaa adnej z ju obowizujcych ustaw ani te adnej normy prawa, która nie staa w wyranej z ni sprzecznoci. Tym samym postpowe ustawodawstwo spoeczne, ochrona pracy, uprawnienia zwizków zawodowych zachowyway sw moc obowizujc, stanowic w rzeczywistoci uzupenienie waciwej ustawy konstytucyjnej. Tym samym postpowy charakter ustroju pastwowego opiera si nie na jednym tylko, lecz na kilku filarach. Konstytucja bya jednym z nich - w ówczesnym przekonaniu najwaniejszym, gdy zabezpieczaa demokracj polityczn z jednej strony, a zasad absolutnej równoci wszystkich obywateli wobec prawa z drugiej strony. Lecz nie bya jedynym instrumentem demokracji. Pod tym wzgldem ustrój Drugiej Rzeczypospolitej by bardziej postpowy i bardziej demokratyczny ni wzorcowy dla niej ustrój Trzeciej Republiki francuskiej.

W ogólnej charakterystyce Konstytucja Marcowa zabezpieczaa pen demokracj polityczn, system rzdów parlamentarnych i równo wszystkich obywateli wobec prawa. Parlament pochodzi z picioprzymiotnikowych wyborów, prawo wyborcze mia kady obywatel bez rónicy pci, wyznania czy jzyka. Mia te pene i wyczne kompetencje ustawodawcze, a Sejm mia take inicjatyw ustawodawcz - obok inicjatywy rzdowej - oraz cakowit kontrol nad wadz wykonawcz, czyli nad rzdem.

Powoywanie rzdu naleao formalnie do prezydenta Rzeczypospolitej. Lecz rzd odpowiada politycznie przed Sejmem przy zwykej wikszoci gosów, a konstytucyjnie przed Trybunaem Stanu. Przed Trybunaem Stanu odpowiedzialny by take prezydent, któremu nie przysugiwao prawo veta w stosunku do uchwa sejmowych i który móg Sejm rozwiza tylko za zgod Senatu.

W administracji pastwowej Konstytucja zapowiadaa szeroki samorzd terytorialny do szczebla województwa wcznie z niektórymi uprawnieniami ustawodawczymi. Obok samorzdu terytorialnego mia powsta samorzd gospodarczy. Sdy byy cakowicie niezawise od wadzy ustawodawczej i wykonawczej, a sdziowie byli, cho ich mianowa prezydent, nieusuwalni.

Bardzo cile obwarowano prawa osobiste i obywatelskie. Gwarantowano wic nietykalno mieszkania, tajemnic listów, wolno myli i przekona oraz prawo swobodnego ich goszenia, wolno prasy, wolno nauki i nauczania, prawo do zrzeszania si w zwizki i organizowania zebra publicznych. Konstytucja stwierdzaa dalej, e praca pozostaje pod szczególn opiek pastwa, co dotyczy prawa tworzenia zwizków zawodowych, zawierania umów zbiorowych, a take zabezpieczenia przez pastwo ju istniejcych lub mogcych powsta w przyszoci nowych przepisów prawnych dotyczcych opieki spoecznej, ubezpiecze chorobowych i innych.

Najsabsz stron Konstytucji Marcowej by nadmiar hamulców naoonych na wadz wykonawcz - wynik wanie pogldów i tradycji, i zej pamici o zaborach. By to take wynik nadmiaru optymizmu w stosunku do


211

wyrobienia politycznego spoeczestwa, które miao wybiera posów do Sejmu wyposaonego w nieograniczone prawie moliwoci ingerencji w zagadnienia polityki wewntrznej i zagranicznej. Rzd - wedug Konstytucji - pewoywa prezydent, lecz rzd opowiada tylko przed parlamentem, i to zarówno w sensie konstytucyjnym, to znaczy za zgodno swej dziaalnoci z prawem, jak i w sensie politycznym, parlamentarnym. To znaczy, e za sw polityk zarówno rzd jako cao, jak i poszczególni ministrowie we wasnym imieniu mogli by pocignici do odpowiedzialnoci parlamentarnej nawet wtedy, gdy ich dziaalno nie kolidowaa z prawem. Wystarczyo, by rzd nie odpowiada przekonaniom czy interesom wikszoci sejmowej. Nie byo to nic nowego i nie byo wymylone przez Polaków. Bya to po prostu zasada tak zwanych rzdów gabinetowych, ubrana w bardzo liberalne normy prawne, lecz nie poparta hamulcami w postaci veta gowy pastwa, jak w Ameryce, ani wyksztaconym przez dziesiciolecia systemem partyjnym, gwarantujcym trwa i okrelon wikszo sejmow. Wedug Konstytucji Marcowej prezydent nie mia prawa veta ani odraczajcego, ani penego. W praktyce nie móg powoa rzdu inaczej ni w porozumieniu z Sejmem. To znaczy - mówic praktycznie - z wikszoci sejmow. Lecz wikszo ta w ówczesnych warunkach polskich bya pynna. Nie mona jej byo stworzy inaczej ni przy pomocy koalicji rónych ugrupowa, na podstawie ukadów kompromisowych midzy sprzecznymi czsto programami. Tym samym wikszo sejmowa zaleaa i od powiza personalnych, i od porozumie zakulisowych, i od caego szeregu ubocznych warunków. Wikszo ta powstawaa te z reguy z zastrzeeniami i nosia pitno tymczasowoci. Ratunkiem w tym pooeniu mogo by wzmocnienie pozycji gowy pastwa jako czynnika niezalenego od fluktuacji politycznych i niezwizanego z adnym ugrupowaniem. Rol tak spenia dotychczas Naczelnik Pastwa. Rzd by odpowiedzialny i przed Naczelnikiem Pastwa, i przed Sejmem, a wpyw Naczelnika Pastwa nie ogranicza si do mianowania rzdu, gdy podobnie jak Sejm móg go pocign do odpowiedzialnoci. Pozwalao to na funkcjonowanie rzdu nawet bez poparcia wikszoci w Sejmie.

Stanisaw Estreicher, znakomity prawnik polski, dostrzega tak oto rónic midzy wielopartyjnym Sejmem polskim i wielopartyjnym parlamentem francuskim: przerost wadzy parlamentu nie budzi we Francji obaw dziki istnieniu silnej i sprystej administracji pastwowej, która potrafia tworzy skuteczn korektur supremacji parlamentu. Takiej przeciwwagi w Polsce by nie mogo - administracj trzeba byo dopiero stworzy. Dodajmy, e stworzy trzeba byo znacznie wicej ni tylko administracj pastwow. Trzeba byo nauczy spoeczestwo skomplikowanej funkcji opinii politycznej. Trzeba je byo nauczy techniki parlamentaryzmu. Zasad natomiast uczy nie byo trzeba, bo demokracja parlamentarna bya systemem, na jaki wyraao zgod co najmniej 90% Polaków, odrzucajc wszelki inny system jako niezgodny z polskimi tradycjami politycznymi i ogóln tendencj rozwojow. Lecz na dotarcie wprowadzonego systemu nie starczyo czasu. Nie byo te warunków na spokojn nauk ycia politycznego. Potrzeby


212

gospodarcze, polityka zagraniczna i wewntrzna nie pozwalay czeka. Kazay pobiera natychmiastowe decyzje. Ciar tych decyzji spa mia na nowy Sejm.

Nie zebra si on od razu. Midzy uchwaleniem konstytucji a jej wejciem w ycie upyn miao dalsze pótora roku. 18 maja 1921 roku Sejm Ustawodawczy przeduy swe istnienie do czasu uchwalenia ustaw potrzebnych do wprowadzenia w ycie konstytucji. Jedn z nich miaa by ordynacja wyborcza do nowego Sejmu i Senatu. Nad ni pracowano do 28 lipca 1922 roku. Lecz nie ona bya istotn przyczyn przeduenia ywota Sejmu Ustawodawczego i tym samym wadzy dotychczasowego Naczelnika Pastwa. Przyczyn waniejsz bya ch zaatwienia niektórych przynajmniej problemów ycia pastwowego w oparciu o prostszy system tymczasowy, a bez wspóudziau przedstawicieli mniejszoci narodowych, jeli nie liczy malej grupki posów ydowskich. Bo chodzio wanie o sprawy dotyczce tych mniejszoci, o zaprowadzenie administracji polskiej na obszarach uzyskanych w Traktacie Ryskim, o wykonanie zobowiza w stosunku do Galicji Wschodniej , która miaa otrzyma szeroki samorzd, o statut samorzdowy Górnego lska, o inkorporacj Litwy rodkowej, czyli Wilna.

Wszyscy bez wyjtku wybitni politycy byli przekonani, e zanim nie nastpi pena normalizacja ycia pastwowego, nowa konstytucja - jako najpeniejszy wyraz tej normalizacji - nie powinna wej w ycie.

Rozumowanie nie pozbawione trzewej oceny politycznej, ale te i pewnego ryzyka. Wytworzyo si bowiem w spoeczestwie przewiadczenie, e z chwil wejcia w ycie nowej konstytucji ustpi wszystkie troski i wszystkie niepokoje. Tak si oczywicie sta nie mogo.

II

Przywizywanie wielkiej wagi do faktu uchwalenia ramowej ustawy konstytucyjnej byo zjawiskiem atwo zrozumiaym. Ogó obywateli chcia wiedzie, w jakim pastwie przyjdzie mu y i pracowa, gdy zakoczy si nareszcie okres walki w obronie niepodlegoci. Konstytucja w powszechnym przekonaniu bya tu czym wicej ni tylko norm prawn. Bya symbolem spenionych marze i obietnic przyszego sprawiedliwego adu.

Nie naley wysnuwa z tego wniosku, e Konstytucja Marcowa przyjta zostaa z jednakowym entuzjazmem w caym spoeczestwie polskim. Byby to wniosek faszywy. Jako kompromis midzy cierajcymi si pogldami i kierunkami mylenia nie moga wszystkich zadowoli. Uchwalono j w atmosferze zacitych walk o kady nieomal poszczególny przepis. Pomimo tych rónic jednak, pomimo niezadowolenia z tego lub innego przepisu uchwalenie konstytucji spoeczestwo polskie przyjo z wyranym westchnieniem ulgi. Wanie dlatego, e widziao w niej zakoczenie tymczasowoci. Pojcie tymczasowoci wizao si w jedno z pojciem stanu zagroenia z zewntrz, stanu niepewnoci. Chciano jak najprdzej o tymczasowoci, o niepewnoci zapomnie.


213

I oto czekao opini rozczarowanie. Uchwalonej konstytucji nie zawieszono, nie odoono terminu jej wanoci, lecz nie pozwolono te wej jej na-tychmiist w ycie. Sejm, który j uchwali, postanowi przeduy swe istnienie. Wielu przyjo to jako objaw sobiepastwa, jako pogwacenie prawa lub co najmniej pogwacenie poczucia praworzdnoci. Od tej te chwili dopiero zaczy si mnoy w prasie i w rozmowach naprawd namitne krytyki Sejmu, zacza wzrasta niech do polityków sejmowych, choby to byli dziaacze o udowodnionym patriotyzmie i rozsdku politycznym. Ta druga faza “tymczasowoci ustrojowej" trwa miaa a 17 miesicy, bo do wyborów do nowego Sejmu, które nastpiy dopiero w.listopadzie 1922 roku. Formalnie za nowy ustrój pastwowy funkcjonowa zacz dopiero w dniu przekazania wadzy prezydentowi Rzeczypospolitej, wybranemu w myl postanowie nowej konstytucji przez dotychczasowego Naczelnika Pastwa, co nastpio 12 grudnia 1922 roku.

Czy mona si dziwi, e w tym okresie przeduonej “tymczasowoci" sprawno wadz pastwowych, zwaszcza za ustawodawczej, doznaa wielkiego uszczerbku? A przecie celem uchway sejmowej z 18 maja 1921 roku byo nie co innego tylko ustrzeenie pastwa przed wstrzsami, a wadz pastwowych przed chwilowym chociaby kryzysem, paraliujcym swobod dziaania. Jak to naley rozumie?

Rok 1921, cho nazywany “pierwszym rokiem pokoju", by rokiem niepewnoci i zagroenia. Zwaszcza wynik plebiscytu na Górnym lsku i trzecie Powstanie lskie zagraay wybuchem regularnej wojny polsko--niemieckiej. A jeli decyzja Rady Ligi Narodów odrabiaa cho w czci wynik plebiscytu, to Polska zawdziczaa ten kompromisowy wynik tylko swej gotowoci poniesienia ryzyka wojny.

By to powód, by nie przeprowadza nowych wyborów w kraju i nie podejmowa trudnej bd co bd operacji zmiany dotychczasowych podstaw prawnych funkcji pastwowej. Po Górnym lsku pozostaa sprawa Wi-leszczyzny. Lecz by to ju tylko pretekst, gdy Wileszczyzna przyczyaby si do Polski bez wzgldu na to, czy w Warszawie zasiadaby Sejm nowy czy stary. Nowa konstytucja - wanie dlatego, e czynia z Polski pastwo jednolite i scentralizowane - bya raczej zacht dla wilnian, którzy w swej wikszoci zrazili si do koncepcji autonomii swej ziemi dlatego, e przestali wierzy w moliwo federacji Polski z Litw waciw.

Formalnym uzasadnieniem przeduenia kadencji tymczasowego Sejmu Ustawodawczego bya potrzeba uchwalenia ordynacji wyborczej do nowego parlamentu. Nad ordynacj wyborcz naradzano si niewspómiernie dugo. A przecie nie moga ju zmieni ani przepisów, ani ducha nowej konstytucji. Przynajmniej w istotnym sensie. Bo prawo wyborcze przysugiwa musiao i tak kademu obywatelowi polskiemu bez wzgldu na narodowo, wyznanie, zawód czy pe.

A wic take ordynacja wyborcza bya pretekstem, tym mniej przekonywajcym, im duej nad jej uchwaleniem pracowano.

Przeciwko koncepcji przeduenia stanu tymczasowego protestowaa gono lewica sejmowa, to jest przede wszystkim Polska Partia Socjalistycz-


214

na i “Wyzwolenie". I to pomimo faktu, e wanie te dwa stronnictwa w ostatecznym gosowaniu nad Konstytucj Marcow opowiedziay si przeciwko niej.

Lewica dya przy tym do jak najszybszej próby si w nowych wyborach, liczc na korzyci, jakie przynie jej mogy nastroje spoeczestwa zmczonego zarówno kunktatorstwem dotychczasowego Sejmu, jak i przede wszystkim pogarszajc si sytuacj gospodarcz w wyniszczonym kraju. Liczya na fakt - i chciaa go wyzyska - e zakoczenie wojny z Rosj pozwoli masom robotniczym i chopskim zaj si obron wasnych interesów klasowych bez naraania pastwa na wstrzsy, niebezpieczne dopóki wojna trwaa. Std wystpienia lewicy przeciwko przeduaniu prowizorium, które odsuwao przede wszystkim moliwoci wykonawcze reformy rolnej. “Czy lud rzeczywicie pragnie sejmu wiekuistego?" - zapytywao “Wyzwolenie" w swych ulotkach propagandowych, protestujcych przeciwko przedueniu kadencji Sejmu Ustawodawczego.

Na prawicy natomiast, a pod tym mianem zmieci naley zarówno Zwizek Ludowo-Narodowy, czyli Narodow Demokracj, jak i zwizane z ni Narodowe Zjednoczenie Ludowe, obawiano si szybkich wyborów, przewidujc spadek liczby zwolenników wanie na rzecz lewicy oraz stronnictw centrowych. Dla prawicy wygodniejsze byo przeduenie prowizorium, poniewa liczya ona na przeforsowanie korzystniejszej dla siebie ordynacji wyborczej. Ale nie tylko o czas potrzebny na to chodzio prawicy, gdy popara centrum i przeduya istnienie Sejmu Ustawodawczego. Przyczyny byy polityczne. Najatwiej okreli te przyczyny jako ch przeprowadzenia kampanii wyborczej w oparciu o program uwzgldniajcy nowy ustrój Rzeczypospolitej. Partie polityczne chciay posuy si w tym celu ju istniejc mównic sejmow. O te zamiary pomawiano zwaszcza prawic. Lecz w rzeczywistoci zamiar taki przywieca wszystkim stronnictwom.

Ale na tym stwierdzeniu nie mona sprawy zamkn, gdy wykrzywioby to ówczesn rzeczywisto polityczn. Bo stronnictwom prawicy i centrum zaleao na czym wicej ni na spopularyzowaniu swych programów. Zaleao im przede wszystkim na utworzeniu solidarnego frontu wyborców narodowoci polskiej, którzy zapewniliby przyszemu Sejmowi wyonienie tak silnej wikszoci, by móc sprawowa rzdy w pastwie bez ogldania si na posów reprezentujcych mniejszoci narodowe. By to problem nowy i niewtpliwie powany. W roku 1921 zdano sobie nagle spraw, e Polska, wybrawszy sobie ustrój demokracji parlamentarnej, wprowadzi musi w nurt swego ycia politycznego, spoecznego i gospodarczego 30% obywateli innej ni polska narodowoci, o odmiennych, a czsto sprzecznych - jeli nie wrogich - interesach, pogldach, deniach i przy wizaniach. Gdy dyskutowano w Sejmie Ustawodawczym nad tekstem przyszej konstytucji, sformuowanie tego typu co “pastwo polskie jest wspólnym dobrem wszystkich obywateli" nie budzio w nikim wtpliwoci. Dlatego, e “wszyscy obywatele" oznaczao “wszyscy Polacy" i niewiele ponadto. Sejm Ustawodawczy by sejmem o wyranym obliczu narodowym. Pojcia obywatela polskiego i Polaka zleway si w jedno.


215

Wiedziano oczywicie, e w granicach pastwa polskiego bd mieszka mniejszoci narodowe. Lecz przed rokiem 1921 nie budzio to niepokoju. Na lewicy gównie dlatego, e dya ona do wprowadzenia autonomii terytorialnej, która "zadowoliaby mniejszoci osiade na wschód od Bugu. Na prawicy dlatego, e wyznawaajawnie wiar w moliwo asymilacji - politycznej przynajmniej, jeli nie narodowej i kulturalnej - tyche mniejszoci, po cichu za spodziewaa si znale sposoby prawne lub póprawne, które ograniczyyby udzia elementów mniejszociowych, z tego czy innego wzgldu Polsce niechtnych, w jej yciu politycznym. I dopiero po uchwaleniu konstytucji zdano sobie spraw, e skoro jest to konstytucja w kadym calu demokratyczna, wybiegi i obliczenia tego rodzaju nie na wiele si przydadz, zwaszcza e równolegle z zasadami demokratycznego ustroju zwyciya koncepcja pastwa scentralizowanego o jednolitej organizacji na caym obszarze.

Przeduenie stanu tymczasowoci uniemoliwio powstanie Sejmu, w którym w sprawach takich, jak inkorporacja Wilna, status Górnego lska i przyznanie lub nieprzyznanie autonomii Maopolsce Wschodniej zabiera by mieli gos przedstawiciele zainteresowanych mniejszoci. Lecz nie mogo niczemu zapobiec na dalsz met.

Istota rzeczy nie ulega zmianie wskutek odwleczenia o pótora roku wejcia w ycie Konstytucji Marcowej. Istota rzeczy polegaa za na tym, e Konstytucj t uchwalili Polacy dla swego pastwa tak, jakby to byo pastwo jednonarodowe. Tymczasem obowizywa miaa w pastwie wielonarodowym, w którym przywizanie do pastwa i dbao o jego interesy wypywa musiay wród 30% obywateli z innych przesanek ni poczucie jednoci narodowej z wikszoci polsk.

Mniejszoci narodowe

Okres “przeduonej tymczasowoci" w yciu pastwa polskiego po uchwaleniu Konstytucji Marcowej zuytkowano waciwie na polu midzynarodowym, osigajc rozstrzygnicie sprawy Górnego lska, a take przynalenoci pastwowej Litwy rodkowej. Nie zdoano natomiast uzyska uznania granicy wschodniej przez mocarstwa zachodnie, na co czeka trzeba bdzie do marca 1923 roku. Nie osignito te spodziewanych rezultatów na polu midzynarodowej wspópracy gospodarczej, gdy wysiki w tym kierunku rozbite zostay przez Niemcy i Zwizek Sowiecki, gdy zawary ze sob dwustronne porozumienie gospodarczo-wojskowe w Rapallo. Niemniej ch zaatwienia moliwie wszystkich dotychczas niezaatwionych spraw o charakterze midzynarodowym zanim nastpi reorganizacja ustroju pastwa bya zamiarem politycznie uzasadnionym.

Natomiast druga polityczna przyczyna przeduenia stanu tymczasowoci usprawiedliwienia takiego nie znalaza ani w postaci konkretnych rezultatów, ani w zamiarach, którym miaa suy. Zamiary te sprowadzay si do


216

stworzenia przeszkód dla penej i sprawiedliwej reprezentacji mniejszoci narodowych w przyszym Sejmie i Senacie. Dodajmy od razu, e zamiarów tych nie popieray partie lewicowe, z PPS i “Wyzwoleniem" na czele. Przeciwnie, opowiaday si kategorycznie przeciwko nim. Wskutek tego nie udao si stworzy w przyszym parlamencie wikszoci polskiej dostatecznie mocnej na to, by z góry uniemoliwi przedstawicielom mniejszoci odgrywanie powaniejszej roli w yciu pastwowym. Przeciwnie, kampania propagandowa Zwizku Ludowo-Narodowego i kilku pomniejszych ugrupowa zmobilizowaa czujno i lewicy polskiej, i mniejszoci, z tym wynikiem, e wybrani do Sejmu posowie nie-polskiej narodowoci utworzyli bok, mogcy stanowi jzyczek u wagi. A przecie obiektywnie sdzc interesy poszczególnych mniejszoci narodowych, podzielonych na kilka kierunków pogldowych w onie kadej z nich, nie tylko ze sob si nie pokryway, lecz czsto byy z sob sprzeczne. Nie byoby wic powodów tworzenia “bloku mniejszoci", gdyby nie wspólna wszystkim mniejszociom jeli nie obawa, to podejrzliwo wobec kierunku nacjonalistycznego, jaki zdawa si mie przewag w spoeczestwie polskim.

Czy ta obawa lub podejrzliwo bya zjawiskiem uzasadnionym? Odpowied jest trudna i co gorzej bardzo zoona. O wspóyciu rónych grup narodowych w granicach jednego pastwa decyduje nie tylko prawo pastwowe, lecz take praktyka yciowa, sigajca gboko w róne dziedziny - od gospodarczej zaczynajc, a na towarzyskiej koczc. By z praktyki tej wycign wnioski, trzeba dugiego czasu. Trzeba te powszechnego przewiadczenia, przede wszystkim wród mniejszoci, e nie ma ona lepszej dla siebie alternatywy ni obywatelstwo pastwa, w którego trwao i si si wierzy. Z punktu widzenia niektórych mniejszoci narodowych, które znalazy si w roku 1921 w granicach pastwa polskiego, warunki te nie byy spenione. Wiele - cho nie wszystko - wskazywao na to, e pastwo polskie wyszo ju obronn rk z zagroenia zewntrznego i e zarówno jego granice, jak i jego pozycja midzynarodowa s wartoci sta. Niektóre z mniejszoci traktoway to jako najlepsze dla siebie rozwizanie, lecz bynajmniej nie rozwizanie idealne. Inne zachowyway stosunek wrogoci do pastwa polskiego - bd dlatego, e nie udao im si osign wasnych celów narodowych, bd te dlatego, e uczucia lojalnoci i przywiza wizay je z pastwem ssiednim. Do pierwszej z wymienionych naleaa mniejszo ukraiska, do drugiej Niemcy. Bez wzgldu jednak na rónice interesów i rónice charakteru poszczególnych mniejszoci wszystkie, cznie z pokanym odamem mniejszoci ydowskiej, swój stosunek do pastwa polskiego ukaday w oparciu o zasad daleko posunitej ostronoci. W yciu politycznym ostrono ta oznaczaa zajmowanie pozycji przetargowej. Pozycja ta bya mocna, nie tyle z uwagi na duy procent mniejszoci narodowych, lecz przede wszystkim dlatego, e polskie prawo pastwowe zapewnio im pene moliwoci dziaania politycznego i peni praw obywatelskich. Std rola jzyczka u wagi, jak w Sejmie spenia blok mniejszoci narodowych - co z kolei wzmacniao uczucie niechci wród Polaków i byo poredni, cho


217

nie jedyn przyczyn powolnego odchodzenia w traktowaniu mniejszoci narodowych od zasad tolerancji i absolutnej demokracji, które Konstytucja Marcowa obwarowaa normami prawnymi.

Zaoeniem Konstytucji byo cakowite i bezwzgldne równouprawnienie wszystkich obywateli polskich bez wzgldu na narodowo. W zamian za to Konstytucja zakadaa cakowit lojalno obywateli wobec pastwa lub - idc dalej - peni przywizania i gotowo do powice wszystkich obywateli dla dobra wspólnego pastwa. Pastwa, które tylko dla Polaków byo spenieniem i wyrazem ich de narodowych. Znak równania midzy pojciami “Polak" i “obywatel polski" nigdy nie powsta, bo powsta nie móg, zwaszcza wtedy, gdy zarzucono ostatecznie pomysy odmiennej organizacji ziem na wschód od Bugu i ziem Polski etnicznej. W roku 1921, gdy konstytucj uchwalano, a tym bardziej w 1922, gdy j wprowadzono w ycie, wszystkie koncepcje wspóycia ludnoci ukraiskiej czy biaoruskiej z Polakami na zasadach autonomii czy samorzdu ustpiy ostatecznie koncepcji centralistycznej. Odtd Baranowicze lub Stanisawow traktowane by miay tak samo jak Mawa czy Sosnowiec.

Nie mogo to by dobrze przez mniejszoci przyjte, co byo duym zawodem i nawet zaskoczeniem dla Polaków, stajc si take dodatkowym ródem bdów popenianych przez pastwo w jego tak zwanej polityce mniejszociowej. Jej podstawow wad przez cay okres dwudziestolecia midzywojennego by brak konsekwencji, kapryna czsto zmienno i wi-chrowato, wyraajca si w odmiennym postpowaniu wadz pastwowych w rónych okresach i na rónych obszarach Kresów Wschodnich i Maopolski Wschodniej. Kapryna linia polityki mniejszociowej bya przy tym nierzadko gwaceniem wasnego prawa pastwowego. A take zobowizania midzynarodowego, jakim by Traktat o Mniejszociach. Polska podpisaa go niechtnie, uwaaa go za ograniczenie wasnej suwerennoci i jednostronnie go wypowiedziaa w roku 1934. Zdania byy i s do dzi podzielone, take wród badaczy nalecych do ówczesnych mniejszoci narodowych, czy w rzeczywistoci Traktat o Mniejszociach odegra pozytywn rol przy obronie praw i interesów mniejszoci narodowych, czy te przeciwnie, interesom tym zaszkodzi, wanie dlatego, e nakada na Polsk zobowizania jednostronne.

Przy ukadaniu Traktatu o Mniejszociach mocarstwa zachodnie miay na uwadze przede wszystkim ochron mniejszoci niemieckiej i ydowskiej na obszarze Polski oraz innych pastw, które powstay lub powikszyy swój obszar w wyniku pierwszej wojny wiatowej. Wbrew twierdzeniom propagandowym, take polskim, Traktatowi niechtnym, przyczyn takiego stanowiska w Wersalu byy nie tylko jawne i zakulisowe wpywy midzynarodowych organizacji ydowskich lub naciski kó filoniemieckich, lecz take staranna analiza stosunków panujcych w tej czci Europy, w której Traktat mia obowizywa. Gdy o Niemców w Polsce chodzi, spodziewano si, e moe ich pozosta na miejscu znacznie wicej ni pozostao w rzeczywistoci. Poza tym obawiano si dyskryminacji w stosunku do nich, chociaby


218

prawem reakcji po wiekowym z gór okresie brutalnych rzdów pruskich na ziemi polskiej - rzdów, których programow czci skadow by wanie ucisk narodowy.

Gdy za chodzi o ludno ydowsk, Europa rodkowo-wschodnia bya jej najwikszym skupiskiem. W niektórych czciach Polski byo ich prawie 15% ogóu ludnoci, jak w Kongresówce, lub okoo 9%, jak w dawnej Galicji. W niektórych miasteczkach stanowili wikszo, a w niejednym z wikszych niewiele mniej ni poow. Ich stosunki z ludnoci tubylcz ukaday si bardzo rónie, co byo wynikiem bardzo skomplikowanej struktury gospodarczej i odmiennoci kultury, nie mówic ju o sprawach wyznaniowych. Wszdzie jednak czaiy si ze wspomnienia dyskryminacji stosowanej celowo przez wadze zaborcze. W Austrii nie uznawano ydowskiej odrbnoci narodowej, nie pozwalajc nawet w spisach ludnoci podawa jzyka ydowskiego jako ojczystego. W zaborze rosyjskim, cho warunki ycia ludnoci ydowskiej byy o niebo lepsze ni w Rosji waciwej, antysemityzm urzdowy by regu obwarowan nieraz norm prawn. Towarzyszyy mu szykany administracji rosyjskiej, a czsto podniecanie nastrojów antyydowskich wród ludnoci. Rzd carski celowo gromadzi ydów na dawnych ziemiach polskich - mówic cilej, w granicach sprzed pierwszego rozbioru. Poza nimi, dalej na wschód, ydom nie wolno byo zmienia miejsca zamieszkania, a dostp do wikszych miast uzyska mogli tylko na podstawie specjalnego przywileju wydawanego indywidualnie. Pogromy organizowane przez wadze rosyjskie byy czste. Nie zdarzay si na ziemiach rdzennie polskich, cho i na nich byway wypadki rozruchów antyydowskich.

Ponadto po Traktacie Ryskim ludno ydowska w Polsce zwikszya si o niemal 600 tysicy przybyszy, przyjmowanych niechtnie nawet przez ich z dawna w Polsce osiadych rodaków. Wielu z nich nie tylko nie znao jzyka polskiego, lecz nie chciao nawet uywa ydowskiego, posugujc si na co dzie zepsutym rosyjskim. Wszyscy jednak w myl polskiego prawa pastwowego otrzymali w krótkim czasie obywatelstwo polskie.

Stopie asymilacji ydów, jak i stopie ich gotowoci obywatelskiej byy w rónych miastach lub dzielnicach bardzo zrónicowane. Jako jeden z wielu przykadów tego stanu rzeczy posuy mog dane statystyczne z pierwszego spisu ludnoci przeprowadzonego w Polsce jesieni 1921 roku. W spisie tym 2 miliony 700 tysicy podao sw narodowo jako ydowsk, co stanowio 8,6% ogóu mieszkaców. Natomiast w rubryce wyznaniowej do religii ydowskiej przyznawao si wicej, bo 10,8%. Spraw mona by skomplikowa dalej, gdyby przeprowadzi analiz, ilu ludzi wyznania mojeszowego przyznawao si do innej ni ydowska narodowoci, niekoniecznie zreszt polskiej, gdy sporo uwaao si za Rosjan, a niektórzy za Niemców.

Ukraicom stabilizacja pastwa polskiego przynosia poczucie krzywdy. Przekrelaa bowiem ich wasne ambicje narodowe i polityczne, czy nawet perspektyw autonomii dla Maopolski Wschodniej. A autonomia bya dla Ukraiców “galicyjskich" owym minimum, którym mogliby si zadowoli po wyganiciu wielkich nadziei na stworzenie wasnego niepodlegego pastwa ze stolic w Kijowie i w obliczu gorzkiej rzeczywistoci, jak dla


219

wikszoci ich narodu stwarzay rzdy komunistyczne Zwizku Sowieckiego na wscjód od rzeki Zbrucz.

Wyjtkiem wród mniejszoci w ich nastawieniu dyktowanym ostronoci z du domieszk niechci w stosunku do poczyna pastwa polskiego bya znaczna cz ludnoci biaoruskiej, zwaszcza katolickiej, dla której kultura polska i pastwowo polska miay du si atrakcyjn. W granicach Polski midzy wojnami tylko ta mniejszo narodowa moga zmieci si bez szkody dla wasnej odrbnoci w koncepcji “polonizacji". W innym wszake sensie ni ten, który koncepcji tej nadawaa polska myl prawicowa, traktujca “polonizacj" nie jako przeduenie przedrozbiorowej tradycji wspólnej dla rónych narodów nadrzdnej pastwowoci polskiej, lecz wanie jako wynarodowienie. Wic i ta gotowo lojalnego i dobrowolnego, a jednoczenie wiadomego wczenia si w ogólny nurt ycia pastwa polskiego, jak wykazywali Biaorusini, nie staa si zjawiskiem powszechnym, lecz zacza zwolna ustpowa miejsca tendencjom nacjonalistycznym wobec pastwa polskiego - jeli nie wrogim, to co najmniej obojtnym. O autonomii wic mylaa te nieliczna inteligencja biaoruska czy raczej polsko-biaoruska, czc si z pogldami tych Polaków na Wileszczynie, których nazywano “krajowcami", a którzy samych siebie tak jak przed stu laty nazywali “Litwinami". Dla nich rozczarowaniem byo, e “Sejm Orzekajcy Litwy rodkowej", wbrew yczeniu Naczelnika Pastwa, wbrew yczeniu lewicy polskiej, lecz w cakowitej zgodzie z prawicowym odamem opinii polskiej odrzuca myl o autonomii i ogromn wikszoci uchwala inkorporacj do Pastwa Polskiego - bez warunków, bez zastrzee, na tej samej zasadzie co Kielecczyzna czy Poznaskie. Ale ogromna wikszo w Sejmie wileskim nie oznaczaa wikszoci mieszkaców tej ziemi, którzy wybierali posów do Sejmu. Najczciej wybierali Polaków, w przekonaniu, e s oni po staremu przywódcami wielonarodowej spoecznoci, która jest litewska w historycznym, nie “kowieskim" znaczeniu, bdc tym samym “krajow", czyli i polsk, i biaorusk jednoczenie.

Ten typ wiadomoci ponadnarodowej czy wielonarodowej odpowiada wielu Polakom. Lecz nie odpowiada ju wikszoci Polaków. Nie odpowiada ju te mniejszociom. Formalnie konstytucja stanowia te dostateczne zabezpieczenie praw mniejszoci do pielgnowania swej odrbnoci. Lecz tu wanie wyania si problem, którego rozstrzygn nie móg przepis prawny, gdy siga gboko w histori z jednej strony, a w denia narodowe nie dajce si zamkn w pojciu ochrony mniejszoci z drugiej. Jest paradoksem, e ogó spoeczristwa polskiego najpóniej zda sobie spraw z istnienia problemu mniejszoci narodowej na innym odcinku ni ydowski lub niemiecki. Bo zarówno przekonanie, e tradycja polskiej tolerancji z epoki jagielloskiej obowizuje w dalszym cigu, jak i przekonanie o atrakcyjnoci polskiej kultury dopomogo do krzewienia si wród Polaków wiary w moliwo szybkiej asymilacji Ukraiców i Biaorusinów. Wanie przeciwnicy “federacyjnoci" i wszelkiej autonomii dla Wileszczyzny czy dla Maopolski Wschodniej przekonani byli, e Ukraicy i Biaorusini s naturalnymi kandydatami na Polaków i e w polonizacji dostrzeg sw ogromn szans.


220

Rozwianie tego rodzaju zudze nie trwao dugo. Politycy zdali sobie spraw, w jakim stopniu s to zudzenia ju w roku 1921 i 1922. Lecz nie oznaczao to rezygnacji ugrupowa prawicowych z hasa, e naprawd czynnym w yciu pastwa obywatelem powinien by tylko Polak.

Probierzem tych tendencji bya sprawa autonomii Maopolski Wschodniej, której wbrew obietnicom i zobowizaniom Ukraicy si nie doczekali. Lecz tu trzeba by ostronym w sdach, gdy bya to ziemia wspólna i by moe wszelkie akty prawne poprzedzi powinno byo obopólne zrozumienie tej wspólnoty.

Istota sprawy polegaa na tym, e mniejszoci zapowiaday z góry, e swój stosunek do pastwa polskiego uzaleniaj od swego wasnego w tym pastwie pooenia. Biorc udzia w wyborach, inne mniejszoci daway aprobat konstytucji. Zapowiaday jednak milczco lub gono, e godzc si z rzeczywistoci, która im nakazuje y w pastwie polskim, nie poczuwaj si do solidarnoci z polskimi ambicjami narodowymi inaczej ni w oparciu o gwarancj peni praw obywatelskich i poszanowanie wasnych ambicji narodowych. Wyrazem tego byo niespodziewane zjawisko stworzenia wspólnego bloku mniejszoci w Sejmie.

Byo to niespodziewane z tego przede wszystkim wzgldu, e zarówno charakter narodowy, jak i potrzeby poszczególnych mniejszoci stwarzay raczej naturalne linie podziau midzy nimi. Lecz wanie fakt powstania wspólnego bloku mniejszoci, tak midzy sob pod kadym wzgldem rónych, by zjawiskiem gronym, gdy mia charakter reakcji obronnej skierowanej przeciwko nacjonalizmowi polskiemu. Co gorzej, prawica polska uznaa ten sojusz za zaczepny i z wniosku tego wycigna konsekwencje, które niczym nie zmniejszyy, lecz powikszyy napicie. W Sejmie wybranym w listopadzie 1922 roku posów niepolskich byoby wicej, gdyby nie ukraiski bojkot wyborów. W sejmach nastpnych niektórzy posowie reprezentujcy mniejszoci wyamywali si z bloku mniejszociowego, decydujc si na zwizki koalicyjne z rónymi ugrupowaniami polskimi. Nigdy jednak liczba posów mniejszociowych nie sigaa 30%, co by stanowio odpowiednik statystycznego ukadu ludnociowego. Po czci dlatego, e cz mniejszoci stosowaa wanie czsto bojkot wyborów, po czci dlatego, e niektóre gosy mniejszoci paday na listy polskie. Najczciej z przekonania, cho nie brako nigdy podejrze o naciski administracyjne, które zapewne mieway take miejsce. Niemniej blok mniejszoci nie zwizany adnym wspólnym programem stanowi mia w Sejmie, przynajmniej do roku 1932, decydujcy jzyczek u wagi, zapobiegajc midzy innymi - cho nie bya to przyczyna jedyna - moliwoci stworzenia absolutnej wikszoci, chociaby koalicyjnej, o znamionach trwaoci. wiadomo tego stanu rzeczy potgowaa nastroje mniejszociom nieprzychylne, zwaszcza w prawicowe nastawionej czci spoeczestwa polskiego, a take w centrowych stronnictwach chopskich, co wyraao si nie tylko w polemikach i walkach parlamentarnych, lecz take w ogólnej atmosferze ycia pastwowego. Przyczyniao si to niewtpliwie do rozbudzania nastrojów nacjonalistycznych, zarówno wród Polaków, jak i wród mniejszoci narodowych. Przeciwdziaa temu próbowano,


221

zwaszcza w pocztkach lat trzydziestych, przy pomocy koncepcji nadrzdnoci lojalnoci pastwowej nad solidarnoci narodow, co miao oczywicie obowizywa take Polaków lub moe przede wszystkim Polaków. Koncepcja ta miaa nawet swoich teoretyków, wród których nazwisko Wacawa Makowskiego, wybitnego prawnika, zasuguje na zapamitanie. Miaa te odbicie w zaoeniach programowych ugrupowa politycznych powstaych po przewrocie majowym jako przeciwwaga dla stronnictw tradycyjnych. Lecz koncepcja przeciwstawienia pastwa narodowi bya z zaoenia czym sztucznym i werbalnym, gdy w pastwie polskim przeciwstawienie to nie mogo zastpi patriotyzmu, wypywajcego wanie ze wiadomoci narodowej, co rzecz jasna nie byo jednoznaczne z nacjonalizmem. Ponadto, owa nadrzdno lojalnoci pastwowej bya jak gdyby pomiertnym echem pogrzebanego “federalizmu", lecz bez jego prawdziwych wartoci, gdy obowizywa miaa wobec pastwa jednolitego i scentralizowanego i t jednolito i centralizacj miaa oywi i wzmocni. Bya to wic próba znalezienia rozwiza praktycznych w oparciu o cakowicie sztuczne i teoretyczne zaoenia. Std te bya nieskuteczna, cho przycigna do siebie spore odamy mniejszoci narodowych, zapewne dlatego, e bya antidotum na niebezpieczniejszy dla nich nacjonalizm.

Waniejsz od “ideologii pastwowej" w przeciwstawieniu do narodowej rol w yciu Polski midzywojennej odegra szczliwy fakt, e podziay ideologiczne - midzy Polakami a mniejszociami, wród Polaków samych oraz w onie poszczególnych mniejszoci - nie ograniczay si do kryteriów narodowociowych. Podziay ideologiczne szy dalej i gbiej, znajdujc swe ródo i poywk w problematyce spoecznej, gospodarczej i politycznej. Lewica polska, zwaszcza jej najprniejszy orodek, jakim bya PPS, przy caym swym patriotyzmie reprezentowaa zawsze kierunek socjalizmu demokratycznego bez naleciaoci nacjonalistycznych. Podobnie przedstawiao si “Wyzwolenie". Tak te wyglday stosunki wród socjalistów ydowskich, zgrupowanych do luno zreszt wokó Bundu. Z tych te wzgldów moliwe byy i powstaway czsto, zwaszcza w pierwszych latach Drugiej Rzeczypospolitej, sojusze parlamentarne z udziaem czci lub caego bloku mniejszoci, z wyczeniem tych tylko ugrupowa mniejszociowych, zwaszcza ukraiskich, które reprezentoway wasny wojujcy nacjonalizm.

Stosunki midzy wikszoci polsk i mniejszociami narodowymi nie ukaday si wic wycznie po linii antagonizmów narodowych. Zawsze istnia jaki odcinek wspópracy, chociaby czciowej, i cigle dziaay prdy ewoluujce w kierunku rozszerzenia tej wspópracy. Jeli nie rozwiny si bardziej twórczo, to winy naley szuka w bdach administracji pastwowej, lawirujcej nieraz midzy faworyzowaniem mniejszoci a zwykym uciskiem narodowym. A take w braku ustalenia konkretnego celu, jaki naley osign, by wspóycie z mniejszociami nie stanowio cigego “problemu", a stao si dokadnie sprecyzowan czci polskiej rzeczywistoci pastwowej.

To po jednej stronie, po stronie polskiej. Lecz wina, usprawiedliwiona czy nie, leaa take po stronie mniejszoci. Tu jednak nie mona jej sprowadza do wspólnego mianownika, gdy bardzo szybko wyszy na jaw zasadnicze


222

rónice celów i interesów poszczególnych mniejszoci. Ich wspópraca na terenie pierwszych trzech Sejmów nie sigaa dalej ni potrzeba wspólnego frontu obronnego przeciw nacjonalizmowi prawicy polskiej w oparciu o moliwoci, jakie dawa ustrój oparty na demokratycznej konstytucji. Nie przekraczaa te, przynajmniej w tym okresie, granic wyznaczanych przez prawo pastwowe, z wyjtkiem radykalnego skrzyda nacjonalistów ukraiskich oraz tych ugrupowa mniejszociowych, które podlegay dyrektywom komunistycznym i zmierzay wraz z Komunistyczn Parti Polski do likwidacji niepodlegoci pastwa polskiego.

Tymczasem jednak, w roku 1921, prawicy polskiej zaleao na tym, by “osobne ustawy pastwowe" uchwalone zostay jeszcze przez Sejm, w którym nie zasiadaj przedstawiciele zainteresowanych mniejszoci. Chodzio jej o to, by ograniczy do minimum lub w ogóle przekreli praktyczne znaczenie konstytucyjnych postanowie zabezpieczajcych prawa mniejszoci narodowych, a jednoczenie ograniczy wpyw mniejszoci na ycie pastwa jako caoci. Wiele wskazuje na to, e manewr mia polega na zniechceniu czy odwiedzeniu mniejszoci narodowych od wykonywania uprawnie obywatelskich, to znaczy od organizowania legalnych ugrupowa politycznych i od udziau w wyborach.

Cel ten zosta w czci osignity, gdy Ukraicy w Maopolsce Wschodniej zbojkotowali wybory.

We wrzeniu 1922 roku Gabriel Narutowicz jako minister spraw zagranicznych wniós na forum Sejmu Ustawodawczego “przedoenie rzdowe", czyli projekt autonomii dla Maopolski Wschodniej. By projekt umiarkowany, zabezpieczajcy interesy ludnoci polskiej i nie podajcy w wtpliwo przynalenoci Maopolski Wschodniej do pastwa polskiego. Pomimo to zosta dobrze przyjty za granic, a z du nadziej przez Ukraiców.

Prawica protestowaa przeciw “przedoeniu" w imi “zagroenia jednolitoci pastwa". W dyskusjach projekt zosta przeredagowany w ten sposób, e jego cz pierwsz zamieniono w ogólne zasady szerokiego samorzdu terytorialnego dla wszystkich województw. Dopiero w czci szczegóowej mowa bya o Maopolsce Wschodniej z klauzul, e postanowienia wykonawcze ma uchwali nastpny Sejm nie wczeniej ni za dwa lata. Jednoczenie podzielono Maopolsk Wschodni na trzy województwa: tarnopolskie, stanisawowskie i lwowskie, z tym e do lwowskiego przyczono ziemie rdzennie polskie, mianowicie ca Rzeszowszczyzn a po Wis pod Sandomierzem. - Miao wic wikszo polsk, i to znaczn, a caa w ten sposób rozszerzona Maopolska “Wschodnia" miaa mniej Ukraiców ni Polaków.

Postanowie wykonawczych nie uchwalono - ani po dwóch latach, ani póniej, pomimo stara PPS. Nie weszy te w ycie postanowienia ogólne o samorzdzie dla wszystkich województw polskich. Mogyby na nich skorzysta take Woy i tereny o wikszoci biaoruskiej, jak Polesie i Nowogródzkie.

Ukraicy ca t procedur sejmow uznali za podstp i trudno nie przyzna im racji. Sam Narutowicz natomiast dziaa w najlepszej wierze.


223

Wystpujc przed Sejmem, móg liczy na przykad Górnego lska, któremu Polska przyznaa rzeczywicie bardzo szeroko zakrojon autonomi, cznie z Sejmem* wojewódzkim o wyranie okrelonych kompetencjach, i to zanim w wyniku Trzeciego Powstania jego wschodnia cz zostaa Polsce przyznana. Przeciwko powodzeniu projektu “przedoenia rzdowego" w sprawie autonomii dla Maopolski Wschodniej przemawia za to przykad Wile-szczyzny, która sama odrzucia myl o autonomii, domagajc si inkorporacji. Na odcinku spraw narodowociowych wic odoenie wprowadzenia w ycie Konstytucji Marcowej nie tylko niczego nie zaatwio, lecz przeciwnie, nakazao posom wybranym przez mniejszoci zasi na awach poselskich w przyszym Sejmie z nastawieniem obronnym lub wyczekujcym.

Spór konstytucyjny

Wspominalimy ju o spoecznych przyczynach przeduenia kadencji Sejmu Ustawodawczego poza dat uchwalenia konstytucji. I tu zwoka niczego nie daa, gdy ani nie zdoano przeforsowa dalszych wanych reform spoecznych, ani nie znaleziono przekonywajcych przeciwko nim argumentów. I wreszcie wtpliwa okazaa si korzy przeduenia kadencji sejmowej, jeli chodzi o napraw katastrofalnego pooenia gospodarczego i skarbowego. Uczciwie jednak przyzna trzeba, e tu zdziaano najwicej, gdy najwicej podejmowano prób dyktowanych rozsdkiem. Potrzeby gospodarcze byy zreszt gówn przesank opartego na centrum rzdu Wincentego Witosa, gdy wraz z prawic wypowiada si za odoeniem wprowadzenia w ycie nowej konstytucji do momentu mniej dla gospodarki polskiej niebezpiecznego.

Zwizek midzy odoeniem konstytucji i sprawami gospodarczymi wydaje si luny. Czy w ogóle by midzy nimi jaki zwizek? Tak, i to zarówno w sensie obiektywnym, jak i subiektywnym. Obiektywnie, przy katastrofalnym stanie aprowizacji kraju unika naleao wszystkiego, co by mogo w najmniejszym nawet stopniu nadwery produkcj roln. Na tym stanowisku sta take “Piast", orodek koalicji prawicowo-centrowej. Parcelacja si rzeczy musiaa by wstrzsem, a tej - w przekonaniu wikszoci Sejmu - nie daoby si odoy z chwil ukonstytuowania si nowych wadz pastwowych. W cyfrach produkcja rolna wykazywaa postp, lecz postp zbyt powolny. W dodatku poprawie ulega przede wszystkim produkcja wielkiej wasnoci: zjawisko spoecznie nieprzyjemne, gdy uywane jako argument przez przeciwników reformy rolnej, lecz bardzo istotne gdy chodzi o trosk o codzienne wyywienie ludnoci.

Jeszcze gorsza sytuacja panowaa w przemyle. Nie biorc pod uwag Górnego lska, lecz po czciowym zwrocie maszyn wywiezionych przez Niemców z Kongresówki, produkcja w hutnictwie sigaa zaledwie 35% przedwojennej, we wókiennictwie troch poniej poowy, a w przemyle metalowym zaledwie 20%.


224

Fatalnie przedstawia si system podatkowy, wobec braku jasnego ustawodawstwa, ustabilizowanej waluty i postpów inflacji. Cz winy spadaa na brak dowiadczonej administracji, nie tylko zreszt skarbowej. A take na ospay stosunek ludnoci, która poza jednym Poznaskiem nie wywizywaa si z obowizków patniczych. Czsto wywiza si nie moga. Niemniej cae spoeczestwo cignie na siebie gromy z ust Witosa, skierowane na równi pod adresem biednych i bogatych, jeli o bogatych mona byo wówczas w Polsce mówi, wyczywszy rzecz jasna grup aferzystów obejmowanych elastycznym okreleniem “paskarzy". Expose ministra skarbu Michalskiego na wiosn 1922 roku uprzytomnio wzrastajcy rozmach koa inflacji. W cigu dwóch lat ilo pienidzy w obiegu podniosa si z 5 do 207 miliardów marek polskich, a dolar, za którego w kocu roku 1919 pacono 90 marek, we wrzeniu roku 1921 kosztowa 6 tysicy.

Procesu tego nie zdoano powstrzyma, przeciwnie, trwa dalej take po ukonstytuowaniu si nowych wadz pastwowych. Nie pomogy lub pomogy w nieznacznym tylko stopniu drakoskie zarzdzenia oszczdnociowe, przede wszystkim tego Michalskiego, który zyska sobie przydomek “elaznej mioty". Pastwo przez 3 lata wydao 330 miliardów marek, a cigno do skarbu ze wszystkich róde zaledwie 102 miliardy. Czciowo ratowaa sytuacj tak zwana danina majtkowa, a take energicznie cigany podatek od wzbogacenia w czasie wojny - skuteczna bro na aferzystów. Lecz te rodki dziaay zbyt powoli i dopiero pod koniec przeduonego prowizorium ustrojowego.

Przejdmy do subiektywnych wzgldów zwoki z now konstytucj. Wszystkie stronnictwa, zwaszcza koalicja prawicowo-centrowa, obawiay si, e powszechna ndza pierwszych lat powojennych wpynie na wyniki wyborów. Std ch przeduenia kadencji Sejmu Ustawodawczego, w nadziei, e poprawa pooenia gospodarczego polepszy nastroje.

Polepszenie sytuacji gospodarczej wizao si si rzeczy z najwaniejszym zespoem problemów, które wskazyway na potrzeb unikania wszelkich wstrzsów, chociaby w postaci demokratycznie i swobodnie przeprowadzonych wyborów - i to w niepewnej sytuacji midzynarodowej.

Rzd Witosa, który z poparciem centrum i prawicy sejmowej przeprowadzi ustaw o przedueniu prowizorium ustrojowego, by rzdem koalicyjnym, opromienionym zasug zmobilizowania wszystkich si narodu w momencie, gdy Armia Czerwona staa na rogatkach Warszawy. Decyzji przeduenia kadencji Sejmu Ustawodawczego nie sprzeciwia si Naczelnik Pastwa. Jego motywy byy jednak inne ni motywy stronnictw politycznych. Chcia unikn wstrzsu przekazania wadzy nad wojskiem i przerwania cigoci polityki zagranicznej. Traktat Ryski by niewtpliwie jego przegran polityczn. Z faktem tym musia si pogodzi i godzi si, lecz nie oznaczao to jego rezygnacji z nadzoru nad polityk zagraniczn w okresie, który ocenia jako niebezpieczny. Wiedzia, e przyszy prezydent nie bdzie ju mia na ni wpywu, jaki jemu jako Naczelnikowi Pastwa przyznawaa Maa Konstytucja. I chcia swemu nastpcy - bo postanowi na urzd prezydenta nie kandydowa, o czym jeszcze nie wiedzia ani Sejm, ani opinia - pozostawi jak


225

najmniej spraw niezaatwionych a niebezpiecznych. Nie ulega te wtpliwoci, e liczy na wyjanienie niektórych zagadnie ustrojowych po myli swego przekonania o koniecznoci przyznania gowie pastwa wikszego wpywu wanie w dziedzinie polityki zagranicznej i w kwestii odpowiedzialnoci rzdu.

Gabinet Witosa upad we wrzeniu 1921 roku wskutek kolejnego wycofywania poparcia ze strony stronnictw koalicyjnych. Jego ostoja, centrum sejmowe, przesuwaa si coraz bliej prawicy. Nie tak mocno jednak, by nastpstwo po Witosie móg obj Stanisaw Grabski z ramienia Narodowej Demokracji. Sejm zaproponowa, a Naczelnik Pastwa powoa na premiera Antoniego Ponikowskiego i rzd tak zwanych fachowców. Czyli niepolityczny. Utrzyma si on do marca 1922 roku. Upad pod naciskiem prawicy wzmocnionej przez wejcie do Sejmu posów ziemi wileskiej. Lecz ody ponownie w nieco zmienionym skadzie i utrzyma si a do momentu, gdy wotum nieufnoci wyrazi mu nie Sejm, lecz Naczelnik Pastwa. Krok ten nie by podyktowany wzgldami osobistymi. Jako motywy poda Pisudski trudn sytuacj midzynarodow, w jakiej znalaza si Polska wobec zawarcia 16 kwietnia ukadu midzy Rzesz Niemieck i Zwizkiem Sowieckim, znanego jako pakt w Rapallo. Widzia w nim potencjalne niebezpieczestwo obalenia adu wersalskiego w Europie i moliwo przymierza dwóch wielkich ssiadów Polski, skierowanego przeciwko jej niepodlegoci. Drugim motywem powodujcym Naczelnikiem Pastwa byo narastanie namitnoci w zwizku z kampani wyborcz przed wyborami do nowego Sejmu. Gdy o wybory chodzi, podziela Pisudski obawy stronnictw okrelanych jako lewicowe, e odby si one mog w atmosferze zastraszenia mniejszoci narodowych przez ugrupowania prawicowe w tym zamiarze, by wyeliminowa je w praktyce z czynnego ycia pastwowego.

Pisudski nie obcia za ten stan rzeczy ani premiera Ponikowskiego, ani jego ministrów. Nie obcia ich te odpowiedzialnoci za niepowodzenie midzynarodowej konferencji genueskiej. Stwierdza natomiast, e w tak trudnej sytuacji, zarówno wewntrznej, jak midzynarodowej, rzdów nad Polsk nie mona sprawowa “w szlafroku i w pantoflach". Innymi sowy, nie mona ich sprawowa w oparciu o wieczne kompromisy midzy poszczególnymi ugrupowaniami sejmowymi. Po prostu dlatego, e kompromisy te uniemoliwiaj wytyczenie jasnej i energicznej linii politycznej. By temu stanowi rzeczy zaradzi, Naczelnik Pastwa chcia doprowadzi do spicia interpretacyjnego postanowie Maej Konstytucji zamiast odkada spraw do wejcia w ycie nowej konstytucji, pomylanej jako trway, a nie tymczasowy fundament ustrojowy.

Maa Konstytucja dawaa wiksz swobod manewru, choby dlatego, e obdarzaa Naczelnika Pastwa funkcj powoywania rzdu i tym samym obok odpowiedzialnoci ministrów przed Sejmem kazaa si domyla ich odpowiedzialnoci przed Naczelnikiem Pastwa. Pisudski chcia t sytuacj wykorzysta. Take w tym celu zapewne, by drog faktów stworzy moliwo szybkiej zmiany tych przepisów nowej Konstytucji Marcowej, które uwaa za bdne. W przekonaniu Pisudskiego, któremu niejednokrotnie dawa wy-


226

raz, byy dwie dziedziny dziaalnoci pastwowej, na które gowa pastwa powinna mie wpyw bezporedni, mianowicie sprawy obrony i polityki zagranicznej. Chcia, by nie byy zalene od kompromisu, od cigle zmieniajcych si konfiguracji koalicyjnych na awach Sejmu. Moliwo powstania wyranej i dobrze zorganizowanej wikszoci sejmowej wydawaa si na podstawie dotychczasowych dowiadcze bardzo odlega. A jeli kto w roku 1922 o stworzeniu takiej wikszoci w sejmie móg myle, to wanie prawica skupiona wokó Narodowej Demokracji, której programu Pisudski najbardziej si obawia.

Dotychczas nie udao si prawicy sign po rzdy, gdy nawet z rónymi przybudówkami wikszoci w Sejmie nie miaa. Lecz wanie w roku 1922 nastpio znaczne przesunicie na jej korzy, wskutek coraz silniejszych zwizków z ugrupowaniami centrowymi. Owo “oscylowanie na prawo" znalazo ju swój wyraz w szeregu faktów dokonanych, a take w zmieniajcym si przekroju nastrojów spoeczestwa. Jednym z faktów bya ostateczna rezygnacja z wszelkich pomysów zwanych “federacyjnymi". Polsk budowano teraz jako jednolite pastwo scentralizowane - bez ogldania si na rzeczywisto etniczn. Jednoczenie starano si pozbawi mniejszoci rzeczywistego wpywu na sprawy pastwowe. Gdy na tle debaty o Maopolsce Wschodniej socjalici podnosili spraw dwudziestopicioletniego okresu wadzy polskiej, po którym nastpi powinno ponowne rozpatrzenie pooenia w oparciu o wol ludnoci, przewodniczcy sejmowej komisji spraw zagranicznych Stanisaw Grabski z peni przekonania stwierdzi, e za 25 lat “nie bdzie w ogóle w Polsce Ukraiców". Wierzy w ich polonizacj.

W tym te okresie Wileszczyzna dokonaa dobrowolnego zjednoczenia z Polsk, rezygnujc ze statusu samorzdowego czy autonomicznego. Tym samym przekrelona zostaa jakakolwiek ewentualna podstawa do uoenia stosunków z republik litewsk. Posowie ziemi wileskiej w swej wikszoci wzmocnili szeregi Narodowej Demokracji w sejmie polskim. Wola ludnoci bya wyrana, gdy do sejmu Litwy rodkowej gosowao 64% uprawnionych, wybierajc 104 posów, wród których nie byo ani jednego Litwina i tylko czterech Biaorusinów. Lecz politycznie wprowadzenie odrbne-

fo autonomicznego statusu dla Wileszczyzny, choby na wzór Górnego laska, nie osabioby w niczym pooenia Polaków wileskich, a mogo stanowi wany atut w polityce zagranicznej.

Niebezpieczestwa powstaego w Rapallo opinia sejmowa zdawaa si nie dostrzega. Pomimo zarysowujcych si ju szczerb w “koncercie zwyciskich mocarstw Ententy zachodniej" prawica sejmowa wierzya bezgranicznie w moc i warto wspópracy z Francj, Traktat Ryski za usuwa w jej mniemaniu raz na zawsze wszelkie niebezpieczestwo od strony Rosji. Trwaa dalej czujno czy nieufno wobec Niemiec, lecz i tutaj atwo, z jak udao si po trzecim Powstaniu lskim zarówno uoy stosunki z pozosta w granicach Polski mniejszoci niemieck, jak i szybkie zawarcie ukadu gospodarczego z Niemcami, zapewniajcego natychmiastowe uruchomienie przemysu górnolskiego, nakaniay do optymizmu.

Znajdowao to swój wyraz w nastawieniu opinii sejmowej i opinii w ogóle,


227

tym samym wzmacniajc popularno przywódców prawicy narodowo-demo-kratycznej. A wród nich Wojciecha Korfantego, dziaacza o wielkich zdol-nociach?gospodarczych, a przy tym zwolennika kapitalizmu w najczystszej postaci, obdarzanego zaufaniem przez wielki przemys zarówno polski, jak i zagraniczny, nie wyczajc niemieckiego. Jego te postanowi Zwizek Ludowo-Narodowy i caa prawica sejmowa postawi na czele rzdu.

Powiedzmy kilka sów o tym przesileniu. Po ustpieniu Ponikowskiego Naczelnik Pastwa zwróci si do konwentu seniorów w Sejmie o wyjanienie, jak naley rozumie przepis Maej Konstytucji stanowicy, e Naczelnik Pastwa powouje rzd w porozumieniu z Sejmem. Co nastpuje, gdy do takiego porozumienia nie dojdzie. I wreszcie kto wyraa wol Sejmu w tym wypadku? Czy tylko Marszaek Sejmu, czy wikszo sejmowa? Konwent seniorów nie by instytucj przewidzian przez prawo. Wytworzy si w drodze zwyczaju, a naleeli do niego prezesi wszystkich ugrupowa zasiadajcych w Sejmie. Odpowied tego ciaa bya do niejasna. Stwierdzio ono, e inicjatywa powoania rzdu naley do Naczelnika Pastwa, gdyby jednak z niej nie skorzysta lub gdyby rzd przez niego powoany nie uzyska aprobaty Sejmu, wówczas rzd ma powoa sejmowa Komisja Gówna zoona z przedstawicieli stronnictw po jednym na kadych piciu posów.

Pisudski odpowiedzia, e nie zamierza konkurowa z Komisj Gówn i proponuje, by ona rzd powoaa. Komisja jednak nie uzgodnia kandydatury. Wobec czego Naczelnik Pastwa na wniosek komisji powierzy utworzenie rzdu Arturowi liwiskiemu. liwiski stan ze swym rzdem - zoonym przewanie z fachowców - przed Sejmem 7 lipca i natychmiast szecioma gosami wikszoci otrzyma wotum nieufnoci. Wówczas Komisja Gówna gosami prawicy wyznaczya Wojciecha Korfantego. Korfanty nie czekajc na aprobat Naczelnika Pastwa zacz rzd tworzy. Pisudski owiadczy, e wspópracowa z nim nie bdzie, lecz nie chcc mu przeszkadza zgosi zoenie swego urzdu.

W pewnym sensie byo to starcie dwóch indywidualnoci, dwóch sposobów mylenia i dziaania, dwóch kracowo rónych charakterów. Pisudski Korfantego nie cierpia, a jego metody polityczne potpia. Widzia te w nim przeciwnika reform spoecznych, gotowego nie tylko do zahamowania reformy rolnej, lecz take do cofnicia lub zawieszenia ju osignitych reform w dziedzinie ubezpiecze robotniczych i ochrony pracy. Haso “precz z Korfantym" podniosa caa lewica, nie tylko w Sejmie, lecz i na ulicach miast.

Nastpi moment wielkiej próby. Prawica zgosia wniosek nieufnoci dla Naczelnika Pastwa. Tu jednak jej sojusz z niektórymi stronnictwami centrum okaza si zbyt kruchy. Wniosek upad 207 gosami przeciwko 187. Tym samym przepad gabinet Korfantego. Komisja Gówna zwrócia si ponownie do Pisudskiego o powoanie rzdu.

Jeli celem przesilenia wywoanego przez Pisudskiego byo wykazanie potrzeby wzmocnienia autorytetu gowy pastwa, nie na potrzeb chwili, lecz na przyszo, to cel ten zosta osignity. Lecz gr przeprowadzono w sposób tak zawikany i w atmosferze tak daleko posunitego roznamitnienia, e


228

logiczne wnioski wymkny si zrozumieniu opinii ogóu obywateli. Mówiono wic przede wszystkim o zwycistwie Pisudskiego nad Korfantym, jakby to byo zwycistwo personalne, lub o zwycistwie “lewicy" nad “prawic", co tylko nadao nowego impetu kampanii wyborczej. Lecz nie mówiono o potrzebie zrewidowania nowej konstytucji w tym duchu, by zapobiegaa - zamiast je bardziej jeszcze uatwia - kryzysom midzy gow pastwa i parlamentem.

Piisudski powoa rzd pod przewodnictwem profesora Juliana Nowaka, co Sejm aprobowa 60 gosami wikszoci. Nowak by postaci niekontrower-syjn, politycznie niezaangaowan. Jego gabinet mia by przejciowy, na czas wyborów i do czasu wejcia w ycie nowej konstytucji. Tylko w dwóch resortach, w przekonaniu Pisudskiego najwaniejszych, znaleli si ludzie o mocnych przekonaniach i duych umiejtnociach. Wojsko obj genera Kazimierz Sosnkowski, a sprawy zagraniczne Gabriel Narutowicz, nowa gwiazda na firmamencie politycznym, czowiek obdarzony penym zaufaniem zarówno Pisudskiego, jak i caej lewicy, i elementów postpowych. A take zaufaniem mniejszoci narodowych, które widziay w nim swego obroc. By te nim w istocie.

Wybory 1922

W myl postanowie konstytucji prezydent Rzeczypospolitej mia mie pozycj sabsz od dotychczasowego Naczelnika Pastwa. Nie ulega wtpliwoci, e tego rodzaju koncepcja pomylana bya jako sposób pozbawienia Józefa Pisudskiego moliwoci praktycznego dziaania politycznego. Byo bowiem powszechnym przekonaniem, take na niechtnej lub po prostu wrogiej Pisudskiemu prawicy, e jest on jedynym, naturalnym jak gdyby kandydatem na prezydenta. Za cen tego zaszczytu Pisudski nie chcia jednak zrezygnowa z aktywnego udziau w yciu pastwa. Lecz zarówno opinia publiczna, jak i nowy Sejm dowiedzie si o tym mieli dopiero 4 grudnia, to jest w przeddzie wyborów prezydenta. Wówczas to Naczelnik Pastwa zapowiedzia, e na sw kandydatur si nie zgodzi, dodajc przy tym, e dotychczas sta na czele pastwa w oparciu o swoj - jak to nazwa - “krótk pani". Mia tu na myli Ma Konstytucj. Doda te, e rzdy móg sprawowa opierajc si na zaufaniu, jakim si cieszy, dopóki trwaa wojna. Cho i na to potrzeba byo “wiele sprytu". Obecnie sytuacja jest inna, a nowa konstytucja nie daje gowie pastwa moliwoci dziaania politycznego i bdzie je sobie musia prezydent sam wypracowa. Do tego potrzebny jest kto, “kto miaby ciszy chód, a lejsz rk". Takim czowiekiem w jego przekonaniu by Gabriel Narutowicz.

Tak wic ostatnie miesice pracy Sejmu Ustawodawczego nie naleay do szczliwych. Sejm przesta dorasta do poziomu, na jaki si wspi w okresie zagroenia wojennego, gdy pomimo rónic zapatrywa i pomimo braku dowiadczenia potrafi rzdzi we wspópracy z Naczelnikiem Pastwa.


229

Wród przyczyn tego stanu rzeczy najwaniejsze zapewne byo osabienie autorytetu Naczelnika Pastwa. Od roku 1921 najwaniejszy atrybut jego wadzy, )akim bya funkcja Naczelnego Wodza, straci swe dominujce znaczenie. Cza"y pokojowe nie wymagay - zdaniem opinii - takiej solidarnoci przedstawicieli kracowo rónych kierunków politycznych, na jak si oni zdobyli w okresie rzdu koalicyjnego Wincentego Witosa w roku 1920. Nadzwyczaj szerokie i niesprecyzowane uprawnienia Sejmu Ustawodawczego, gdy zabrako im hamulców w postaci zagroenia zewntrznego, stwarzay sytuacje niebezpieczne i gorszce. Dlatego te rozpisanie wyborów w oparciu o now konstytucj i tym samym wejcie konstytucji w ycie przyjto z ulg w caym kraju. Przyj to te z ulg Pisudski. Przeciwny by przeduaniu stanu tymczasowego, skoro zamiast uporzdkowa zastarzae problemy i przedoy nowemu Sejmowi czyst “kart pracy" problemy te niekiedy pogarsza, a niekiedy mnoy.

Widoczne to byo przede wszystkim na odcinku spraw gospodarczych, skarbowych i walutowych. Próby uzdrowienia podejmowane byy przez Sejm Ustawodawczy niemiao i poowicznie, a przez kolejne rzdy bez okrelonego planu. Zbyt duo przy tym przywizywano wagi do rodków mechanicznych, w istocie prymitywnych, a na pewno oderwanych od caoksztatu koniunktury midzynarodowej. Ograniczano si do zarzdze oszczdnociowych, by zrównoway, a przynajmniej zmniejszy deficyt budetu pastwowego. Drastyczne w tym wzgldzie poczynania ministra Michalskiego doprowadzay tylko do kótni midzy poszczególnymi resortami i paniki wród urzdników pastwowych. Traktowano podatek majtkowy jako cudowne lekarstwo skarbowe, gdy w gruncie rzeczy móg by jedynie piguk aspiryny zayt przeciw zamaniu nogi. Inflacja, cho nie przybraa jeszcze rozmiarów katastrofy, czynia spustoszenie, a brak banku emisyjnego i wyranego okrelenia, na czym opiera si waluta nie pozwala na adne planowanie gospodarcze, czynic z Polski zego kontrahenta na rynku midzynarodowym.

Nic te dziwnego, e w mowie inauguracyjnej w nowym Sejmie 28 listopada 1922 roku Naczelnik Pastwa poza wezwaniem do lojalnej wspópracy ludzi, stronnictw i instytucji pastwowych stwierdzi mia, e najwaniejszym i wszystko inne usuwajcym w cie zadaniem nowego parlamentu jest uregulowanie finansów pastwa i praca nad uzdrowieniem gospodarki kraju.

28 lipca Sejm Ustawodawczy uchwali wreszcie ordynacj wyborcz. Nie odbiegaa w niczym od zasad demokratycznych, tak wyranie i z takim naciskiem sformuowanych w Konstytucji Marcowej. Nie byo adnych ogranicze w stosunku do mniejszoci narodowych. Sejm mia si skada z 444 posów, a Senat ze 111 senatorów. Kraj podzielono na okrgi wielo-mandatowe, z tym wszake, e wprowadzono równie list pastwow, jak gdyby uzupeniajc, z której do Sejmu wej mogli przedstawiciele stronnictw na podstawie ogóu oddanych gosów w caym pastwie. Bya to metoda zapewniajca w sposób jak najbardziej skrupulatny sprawiedliwy wynik, tak, by aden gos wyborczy nie zosta zmarnowany. W praktyce sprzyjao to raczej ni zapobiegao rozdrobnieniu partyjnemu na awach sejmowych.


230

Rzd dopilnowa wzorowo cakowitej swobody wyborów. W przeciwiestwie jednak do wyborów ze stycznia 1919 roku, które odbyway si w atmosferze nie tylko powanej, ale jak gdyby “w uroczystym skupieniu", wyborom w roku 1922 towarzyszyo daleko posunite roznamitnienie - skutek dugotrwaej agitacji przedwyborczej.

Nowy Sejm zosta wybrany 5 listopada, Senat 12 listopada.

Na ziemiach etnicznie polskich frekwencja bya wysoka, sigajc w województwach zachodnich 87% uprawnionych do gosowania. Natomiast na terytoriach o ludnoci mieszanej bya znacznie nisza, co najwyraniej wida na przykadzie Maopolski Wschodniej, gdzie liczba gosujcych sigaa niekiedy liczby zamieszkaych w jakim okrgu Polaków, lecz nigdzie nie przekroczya 50°0. Do Senatu gosowao mniej ni do Sejmu.

O ukraiskim bojkocie wyborów bya ju mowa. Z bojkotu wyamaa si tylko stosunkowo nieznaczna grupa tak zwanych pogardliwie “chliboro-bów", to znaczy zwolenników wspópracy z Polakami. Wskutek tego, rzecz jasna, w Maopolsce Wschodniej przeszli kandydaci Polacy, co wypaczyo reprezentacj tego obszaru w Sejmie. Podobnie, cho o wiele mniej drastycznie wypady wybory na obszarach o duym nasileniu ludnoci biaoruskiej. Tylko na Woyniu Ukraicy gosowali gromadnie, zdobywajc wikszo mandatów. Zwarcie gosowaa natomiast mniejszo ydowska oraz mniejszo niemiecka na Pomorzu i na Górnym lsku, co w rezultacie spowodowao, e obie te mniejszoci byy silniej reprezentowane w Sejmie ni wikszoci sowiaskie.

Ze statystyki ludnociowej wynika by mogo, e mniejszociom narodowym przypa powinno z gór 100 mandatów. Zdobyy tylko 84, co byo jednak odsetkiem bardzo powanym i spowodowao konsternacj wród polskich ugrupowa prawicowych. Co ciekawsze, a o czym ju wspomnielimy, pomimo rónic ideologicznych w onie poszczególnych stronnictw reprezentujcych mniejszoci, gdy byy wród nich kierunki konserwatywne obok komunizujcych, posowie mniejszoci narodowych stworzyli w Sejmie luny zreszt blok, zamierzajc gosowa solidarnie w wyborach na prezydenta. I to byo gówn nowoci w porównaniu z Sejmem Ustawodawczym.

Gdy chodzi o stronnictwa polskie, zyskay w wyborach ugrupowania prawicowe i lewicowe. Prawica swój udzia podniosa z 24% mandatów do 28%, a lewica z 16% do 22%. Centrum zdobyo 30%. Stronnictwami prawicowymi byy Zwizek Ludowo-Narodowy, czyli Narodowa Demokracja, oraz zblione do niego Stronnictwo Chrzecijarisko-Narodowe. Lewica nie bya jednolita. Obok “Wyzwolenia", które wyszo z wyborów osabione, i Polskiej Partii Socjalistycznej, któr wybory wzmocniy, na lewicy znalazo si kilka drobnych ugrupowa, a take 2 komunistów.

Byo wic rzecz jasn, e nie bdzie mona w Sejmie stworzy wikszoci inaczej ni w drodze koalicji albo lewicy, albo prawicy z ugrupowaniami centrowymi. Wymaga to bdzie gboko sigajcych kompromisów i pórodków. Powtarzaa si wic sytuacja znana ju w Sejmie Ustawodawczym, co nie byo dobr wrób. Nie zmieniao tego faktu radykalne zmniejszenie si liczby mandatów, jakie zdoay zdoby stronnictwa centrowe. Zniko


231

wiele drobnych ugrupowa, o których wcale gono byo w Sejmie Ustawodawczym, takich jak Stronnictwo Pracy Konstytucyjnej lub Stronnictwo Mieszczaskie. Centrum stanowiy teraz Chrzecijaska Demokracja, twór stosunkowo nowy, lecz bardzo wpywowy, “Piast" i najmniejsza Narodowa Partia Robotnicza.

Tego rodzaju przesunicia stanowi bd tre dziejów drugiego i nastpnych Sejmów Rzeczypospolitej, upamitnionych takimi nazwami, jak “Chjeno-Piast" czy Centrolew, w zalenoci od zawizywanych sojuszów. Ci krytycy i publicyci, którzy w odniesieniu do Sejmu Ustawodawczego posugiwali si okreleniem “sejmowadztwo", mylc o rozcigoci jego uprawnie, w okresie nastpnym zmieni tre sowa w ten sposób, by oznaczao paraliujc raczej ni twórcz funkcj krpowania swobody dziaania wadzy wykonawczej.

Niemniej zarówno praktyka parlamentarna, a t ju wikszo posów posiadaa, jak i dobra wola w obliczu palcych zagadnie gospodarczych pozwalay przypuszcza, e wartoci absolutne, jakie zapewnia spoeczestwu demokracja parlamentarna, pozwol si upora z trudnociami wynikajcymi z braku wyranej wikszoci. Nadzieje te si speniy, chocia nie w peni.

Skad spoeczny Sejmu nie uleg zmianie. Grup najliczniejsz byli chopi, nalecy do wielu stronnictw. Zwikszya si za to liczba posów z wyszym i rednim wyksztaceniem, których w Sejmie Ustawodawczym byo stosunkowo nieduo. Warto tu doda, e z tej inteligenckiej grupy rekrutowaa si wikszo posów reprezentujcych mniejszoci narodowe. Skad Senatu by w zasadzie wiern odbitk podziau partyjnego w Sejmie.

Z dotychczas znanych polityków wikszo wybrana zostaa ponownie. I tak widzimy w nowym Sejmie takich dziaaczy prawicy o znanych dobrze nazwiskach jak Stanisaw Gbiski, Stanisaw Grabski, Seweryn Czetwer-tyski, Wadysaw Konopczyski, Jerzy Zdziechowski, Marian Seyda. Chrzecijask Demokracj reprezentuj przede wszystkim Wojciech Kor-fanty, Józef Chaciski i Ludwik Gdyk. Jako piastowcy obok Witosa wystpuj Wadysaw Kiernik, Maciej Rataj, Jan Dbski, Stanisaw Osiecki. Z “Wyzwolenia" zasiadaj Stanisaw Thugutt, Tomasz Nocznicki, Kazimierz Bagiski, Juliusz Poniatowski, Baej Stolarski, a z PPS Ignacy Daszyski, Herman Diamand, Jdrzej Moraczewski, Norbert Barlicki, Feliks Perl, Herman Lieberman, Mieczysaw Niedziakowski, Jan Kwapiski, Zygmunt Marek, Kazimierz Puak. W Narodowej Partii Robotniczej dziaa bd Stanisaw Wachowiak, Karol Popiel, Adam Chdzyski. Niektórzy z dotychczasowych posów, jak na przykad Wojciech Trmpczyski, Jakub Bójko, Bolesaw Limanowski, Bolesaw Wysouch, znaleli si w Senacie. S to nazwiska wielkiego kalibru, znane ju dobrze caemu spoeczestwu z dawnej dziaalnoci niepodlegociowej.

Trzeba pamita o jednej bardzo wanej sprawie. Sejm i jako instytucja, i jako zespó ludzi cieszy si powszechnym powaaniem w caym spoeczestwie. Nic nie osabia powszechnego przekonania, e jest to rzeczywicie suwerenna wadza w suwerennym pastwie. Tak mylano o pierwszym Sejmie Ustawodawczym, nie inaczej myli si o nowym Sejmie. Do tego nastawienia


232

docza si powszechne przekonanie, e nowa konstytucja pastwowa jest nie tylko czym niewzruszalnym, lecz take omal doskonaym. Jest to dobra atmosfera psychiczna. Zakóca j tylko nietajona obawa zwolenników prawicy przed udziaem przedstawicieli mniejszoci w Sejmie. Prasa daje temu wyraz w sposób demagogiczny i bardzo gwatowny. Za kilka dni nastrój ten osignie szczyty z okazji wyboru prezydenta Rzeczypospolitej. Tymczasem prawica w porozumieniu z “Piastem" zawiera pierwszy kompromis, wybierajc na Marszaka Sejmu piastowca Macieja Rataja, a na Marszaka Senatu Wojciecha Trmpczyskiego ze Zwizku Ludowo-Narodowego. Odbywa si to 28 listopada 1922 roku.

W tyme dniu tymczasowy Naczelnik Pastwa skada nowemu Sejmowi yczenia owocnej pracy.

Zamordowanie prezydenta I

Z nazwiskiem Gabriela Narutowicza czy si wspomnienie jednego z najgbszych wstrzsów moralnych, jakich dowiadczy naród polski w cigu swych dziejów. Wstrzs ten by tragedi w znaczeniu ludzkim i w znaczeniu politycznym. Ofiar tragedii pad pierwszy Polak obdarzony godnoci Prezydenta Rzeczypospolitej i zamordowany wanie z powodu wyniesienia go na stanowisko gowy pastwa w tydzie po dokonanym wyborze. Lecz nie by on ofiar jedyn. Ofiar pada take optymizm polityczny, niezbdny warunek twórczej pracy pastwowej i skutecznej odbudowy spoecznej, gospodarczej i moralnej po zniszczeniach i szkodach, jakie Polsce zada studwudziestoletni okres niewoli, zakoczony bohatersk epope wywalczania i obrony wywalczonej niepodlegoci.

Mówic o zamordowaniu Narutowicza mamy zawsze na myli dwa zjawiska. Jednym by sam akt zbrodni, dokonanej przez fanatyka nazwiskiem Eligiusz Niewiadomski. Drugim bya atmosfera moralna i polityczna, która zbrodni poprzedzia, która jej towarzyszya, a nawet usiowaa j usprawiedliwi. Dla poznania prawdy waniejsze s okolicznoci mierci prezydenta Narutowicza ni osoba mordercy, który za czyn swój poniós 31 stycznia 1923 roku kar mierci.

Jesieni roku 1922 Polska miaa za sob cztery lata niepodlegego bytu, lecz tylko dwa lata dzieliy j od rozejmu w wojnie bolszewickiej, a rok od Traktatu Ryskiego. Zwolna tylko otrzsa si naród z zagroenia wojennego, a nie mia jeszcze czasu na dokonanie bilansu poniesionych strat materialnych. Wiedzia tylko, e s ogromne. Koniunktura gospodarcza w zdewastowanym kraju bya za. Reformy spoeczne, cho mocno zaawansowane, zatracay sw skuteczno w powszechnej biedzie.

Na domiar zego pooenie midzynarodowe Polski trudno byo okreli jako cakowicie ustabilizowane. Polska szukaa uznania swych granic u mo-


233

carstw zachodnich, które z uznaniem si ocigay. Zapewne zbyt wiele do niego przywizywano znaczenia, zuywajc wiele energii na cigle rokowania midzynarodowe w sprawach, na które ju tylko sama Polska miaa rzeczywisty wpyw. Sprzeciwia si temu Naczelnik Pastwa. Std tarcia midzy nim a kolejnymi rzdami, powoywanymi zreszt gównie w oparciu o zasad fachowoci wobec braku dostatecznie pewnej wikszoci w Sejmie Ustawodawczym.

Jednym z tych fachowców by Gabriel Narutowicz. Powróci do Polski w lipcu 1920 roku, gdy ofensywa bolszewicka zagraaa Warszawie. Cae dojrzae ycie spdzi w Szwajcarii. Pochodzi z ziemiaskiej rodziny osiadej na mudzi. Jego ojciec walczy w Powstaniu Styczniowym. Narutowicz urodzi si w roku 1865. Dwa lata póniej osieroci go ojciec. Szko redni ukoczy w Libawie na otwie, gdzie mniej odczuwano ucisk carski ni w Polsce, studia wysze w Zurychu. Tam te wyspecjalizowa si jako inynier budownictwa wodnego. By pionierem w dziedzinie hydroenerge-tyki. Z czasem sta si wspówacicielem i kierownikiem znanej firmy inynieryjnej Kursteinera. Czowiek wielkich zdolnoci, zdoby sobie saw europejsk, zwaszcza od roku 1906, gdy obj katedr budownictwa wodnego na najsawniejszej wtedy w Europie Politechnice w Zurychu.

Pod koniec lat osiemdziesitych by wmieszany w spisek przeciwko cesarzowi Wilhelmowi II, pomylany jako odwet za przeladowania pruskie. Udao mu si wówczas ocali przed odpowiedzialnoci kilku kolegów-za-machowców z kó zblionych do PPS. Poza tym epizodem nie angaowa si politycznie. Dopiero z wybuchem pierwszej wojny wiatowej zaj si ywo sprawami polskimi, ogaszajc midzy innymi w Neue Zurcher Zeitung w styczniu 1917 roku gony artyku, w którym potpia mocarstwa zachodnie za obojtny stosunek do sprawy polskiej. By entuzjast Legionów, co uatwio mu zawarcie przyjaznych stosunków osobistych z Pisudskim po powrocie do kraju. Nie oznaczao to zreszt bynajmniej zgodnoci pogldów politycznych.

Nagonk przeciwko jego osobie jako prezydenta, a przedtem jeszcze jako kandydata na ten urzd, prowadzili jego przeciwnicy w oparciu o zarzut, e jest czowiekiem stronniczym, zwizanym cile z okrelonym kierunkiem politycznym czy z okrelon parti, któr miao by rzekomo lewicowe i radykalne “Wyzwolenie". Do “Wyzwolenia" móg mie Narutowicz wiele sympatii, nie dlatego, e ono wanie jego kandydatur miao wysun jako pierwsze, lecz raczej pomimo tego faktu. Nie by jednak z nim zwizany, podobnie jak nie by zwizany z adnym stronnictwem. Przeciwnie, uwaa si za bezpartyjnego - usugi swe zaofiarowa Polsce jako fachowiec: naprzód jako fachowiec-inynier, co mu dao tek ministra robót publicznych, a potem jako znawca stosunków zachodnioeuropejskich z doskona podbudow znajomoci problemów gospodarczych. To te spowodowao zlecenie mu misji zastpcy przewodniczcego delegacji polskiej na midzynarodow konferencj genuesk. I wreszcie zosta Narutowicz ministrem spraw zagranicznych, nie z podszeptu którego ze stronnictw, lecz z osobistego wyboru Naczelnika Pastwa.


234

Na stanowisku ministra robót publicznych nie mia wielkiego pola do popisu wobec cakowitej pustki w skarbie polskim. Wnosi jednak w tym i w kilku nastpnych rzdach nowy jak gdyby element w prace rzdowe. Okrelano go - i susznie - jako “Europejczyka", majc na myli jego doskona orientacj w stosunkach panujcych na Zachodzie. Uksztatowany w prawdziwej szkole demokracji politycznej, jak jest Szwajcaria, obeznany ze sprawami gospodarczymi, posiada ogromny kapita umiejtnoci i wiedzy politycznej, tak bardzo Polsce potrzebny. Docenia jednak rónice pooenia wewntrznego krajów zachodnich i Polski, któr dopiero poznawa. Wierzy, e panujcy w jej yciu niead i roznamitnienie polityczne ulegn szybkiej naprawie, gdy tylko spoeczestwo otrznie si z niezdrowych nawyków ycia pod obcymi rzdami i doceni znaczenie poszanowania prawa.

Niewtpliwie by w swych pogldach na potrzeb reform, zarówno gospodarczych, jak i spoecznych, “lewicowcem" - w ówczesnym ukadzie zabarwie pogldowych, jakie nurtoway spoeczestwo polskie. Nie by jednak socjalist choby dlatego, e z najwiksz ostronoci podchodzi do koncepcji nacjonalizacji rodków produkcji. By po prostu pragmatykiem, a jednoczenie czowiekiem o duym pokroju moralnym. W dodatku nieza-angaowanym uczuciowo w dotychczasowe namitnoci polityczne polskie. Znajc dobrze stosunki panujce na Zachodzie, i to nie w jednym tylko kraju, ani nie ulega zachwytom w stosunku do Francji czy Anglii, ani te nie ywi! zabobonnej nieomal obawy przed wszechmoc wielkiego przemysu, finan-sjery midzynarodowej czy - jeszcze ogólniej - przed tajemniczymi wpywami masonerii. Dugie lata ycia i pracy w praktycznej na co dzie Szwajcarii nauczyy go rozmawiania z kadym i na kady temat, pod warunkiem trzymania si okrelonego tematu. By pod tym wzgldem unikatem w polskim wiecie politycznym, take i dlatego, e nie traktowa rónic ideologicznych jako nieprzezwycionej przeszkody na drodze do osignicia wspólnym wysikiem uzgodnionego i konkretnego celu. Wierzy w si perswazji, a w swej koncepcji ustrojowej chcia, by prezydent t wanie broni si posugiwa - nie od wypadku do wypadku, lecz stale, gdy tego wymagay realia politycznego ukadu si w Polsce.

Innymi sowy, chcia postanowienia konstytucji tak interpretowa, by z prezydenta uczyni czynnik równowagi o staym zaangaowaniu w polityczne ycie kraju. Nie by jednak wcale przekonany o swych wasnych w tym kierunku zdolnociach czy moliwociach.

Wszystkie te jego cechy zwolennicy jego oceniali jako doskona kwalifikacj wanie na prezydenta pastwa. Natomiast jego przeciwnicy brali mu te same cechy za ze, w rónym zreszt stopniu i z rónych powodów. Stawiano mu te zarzut faworyzowania lub - w ujciu demagogicznym - pozostawiania na usugach mniejszoci narodowych w niecnych antypolskich celach. Zarzut ten utrwali si zreszt take po jego mierci, z wielk szkod dla atmosfery politycznej kilku co najmniej nastpnych lat. W pastwie modym, którego obywatele uczy si dopiero musieli metod walki politycznej i wspódziaania politycznego, by nie wykraczay ppza granice praworzdnoci, gdy


235

przecieray si dopiero i nabieray rozpdu rozliczne elementy funkcji pastwowej, zdrowa atmosfera polityczna bya krajowi równie potrzebna, jak mdre ustawodawstwo.

Dodajmy tu od razu tytuem wyjanienia, e atmosfera - czy, jak kto woli, klimat polityczny - w Polsce przed rokiem 1923 nie doprowadza do spi ogarniajcych cae grupy czy klasy spoeczne. Nie paraliowa te ycia kraju, poza wypadkami sporadycznymi i ograniczonymi w zasigu do czci terytorium. Owszem, zdarzay si strajki na wiksz lub mniejsz skal, a w ich organizowaniu bray udzia partie polityczne. Rzadko jednak si zdarzao, by strajk czy inna forma protestu spoecznego miay charakter czysto polityczny. Podoem byy najczciej zagadnienia bytowe, gospodarcze. Nigdy bodaj - z wyjtkiem kilku odosobnionych wypadków, gdy inicjatorami byli otwarci wrogowie pastwa polskiego, a z reguy w tym charakterze wystpowali komunici - strajkujcy nie wysuwali postulatów zmiany ustroju. Przeciwnie - w pocztkowych przynajmniej latach istnienia Rzeczypospolitej ustrój demokracji parlamentarnej by witoci w przekonaniu ogromnej wikszoci Polaków. Mona byo wyprowadzi ludzi na ulic pod hasem “precz z rzdem", przy czym miano na myli rzd bdcy w danej chwili u wadzy. Mona byo ich wyprowadzi pod hasem “precz z endecj" lub na odmian “precz z socjaami", bo i tak si zdarzao. Mona byo woa “precz z Korfantym" lub “precz z Pisudskim". Nie mona byo natomiast liczy na powodzenie hasa skierowanego przeciwko niepodlegoci lub przeciwko instytucji parlamentu.

Podziay i roznamitnienia gray najwiksz rol nie w spoeczestwie, lecz u szczytów piramidy organizacji partyjnych, a wic take na awach sejmowych. Im dalej od Sejmu, tym bardziej zacieray si i bledy w masach przecitnych obywateli, z których zdecydowana wikszo w sposób organizacyjny z partiami wiza si nie chciaa. Std stronnictwa - zapewniajc o sympatiach, jakimi je darzy spoeczestwo czy jego cz - nie dysponoway jednak przez bardzo dugi czas zwartymi i dostatecznie licznymi zespoami zorganizowanych czonków. Jedn z przyczyn moga by w tym wypadku take liczba partii o niezbyt wyranych rónicach programowych, z czego wypywaa fluktuacja sympatii wyborców. Inn przyczyn bywaa te nierealno czy destrukcyjno programu wyborczego, na czym spoeczestwo umiao si pozna.

Byy i ze, i dobre strony tego zjawiska. Do dobrych naleao ograniczone oddziaywanie sporów politycznych na codzienne ycie i prac obywateli. Do zych trudno wytworzenia w spoeczestwie pdu do ograniczania liczby partii w zrozumieniu, e system rzdów parlamentarnych wymaga wyranego podziau na wikszo o okrelonym obliczu, która moe rzdzi, i opozycj, take o okrelonym obliczu, która podobnie jak wikszo reprezentuje konkretny i zrozumiay program i w kadej chwili jest gotowa do objcia rzdów. Obywatel ma wówczas wybór midzy kilkoma konkretnymi programami dziaania, moe mniej atrakcyjnymi ni hasa zaprawione ideologi, lecz za to wykonalnymi. Ju wybory w roku 1922


236

zlikwidoway szereg drobnych partii politycznych. By to zwrot we waciwym kierunku i zapewne z biegiem lat nastpiaby dalsza selekcja czy eliminacja.

Tymczasem by to jednak cel odlegy. W nowo wybranym Sejmie stronnictw byo 17, a w Senacie 12. W Sejmie 8 z nich, a w Senacie 5 grupowao si w blok mniejszoci narodowych bez wzgldu na rónice ideologiczne. Blok ten by gotów wystpowa solidarnie w gosowaniu na prezydenta z tej prostej przyczyny, e by to najpewniejszy sposób obrony przed goszonymi jawnie na prawicy hasami rzeczywistej, jeli nie oficjalnej dyskryminacji obywateli innej ni polska narodowoci. Prawica mogaby w przymierzu z najliczniejszym centrum stworzy rzd dysponujcy wikszoci. Sza zreszt na tego rodzaju porozumienie, co dao wynik w wyborach marszaków.

Centrum jednak, zwaszcza za “Piast", nie mogo si zgodzi na kompromis, gdy chodzi o kandydata na prezydenta. Gdyby si na taki kompromis mogo zdoby, prezydent zostaby wybrany wikszoci bezwzgldn Zgromadzenia Narodowego, czyli poczonych izb Sejmu i Senatu. Wikszo ta byaby jednoczenie wikszoci zoon wycznie z Polaków. A postulat wyboru prezydenta wikszoci gosów polskich by naczelnym hasem prawicy i Chrzecijaskiej Demokracji. Uczyniono z niego problem podstawowy - “moralny", gdy w sensie prawnym nie mona byo odmówi mniejszociom narodowym korzystania z prawa konstytucyjnego.

Pocztkowo jednak - pomimo niechci prawicy do Pisudskiego - nie ulegao wtpliwoci, e wanie on bdzie wybrany. By jedynym naturalnym kandydatem. Ale Pisudski odmówi kandydowania. Poparty przez Chrzecijask Demokracj Zwizek Ludowo-Narodowy, czyli endecja, wysun wtedy kandydatur Maurycego Zamoyskiego. By to pose polski w Paryu, czowiek o nieposzlakowanym charakterze i powszechnie szanowany - nie tylko na prawicy. Wincenty Witos, wiedziony zmysem ostronoci politycznej, gotów by take udzieli mu poparcia. Napotka jednak stanowczy opór posów swego ugrupowania, którzy nie chcieli, bdc parti chopsk, gosowa na obszarnika. W tej sytuacji, z poparciem zreszt Pisudskiego, “Piast" wysun kandydatur Stanisawa Wojciechowskiego.

Gosowanie w Zgromadzeniu Narodowym odbyo si 9 grudnia. Na ogóln liczb 545 gosujcych Zamoyski otrzyma 222, Wojciechowski 105 gosów. Reszt podzielili si kandydaci, o których wiadomo byo, e wysuwa si ich tylko dla prestiu, bo musz odpa w nastpnych gosowaniach. Byli nimi profesor Baudouin de Courtenay, wysunity przez blok mniejszoci, Ignacy Daszyski przez PPS i Narutowicz przez “Wyzwolenie". Dwaj pierwsi odpadli w drugim gosowaniu. Lecz nie odpad Narutowicz, gdy na niego przerzuci gosy blok mniejszoci. W trzecim i czwartym gosowaniu wysun si przed Wojciechowskiego. Zamoyski by cigle na pierwszym miejscu. W pitym i ostatnim gosowaniu zarówno caa lewica polska, jak i “Piast" odday gosy na Narutowicza. Zamoyski mia t sam prawie liczb gosów co w pierwszym gosowaniu - 222, Narutowicz 289. Wród nich 89 gosów bloku mniejszoci narodowych.

Ciosu, jeli by to cios, prawica nie przyja z godnoci, z wyjtkiem


237

pokonanego Zamoyskiego. Rozegraa si tragedia. Jej przebieg jest dobrze znany. Prawica rozpocza przeciwko nowemu prezydentowi kampani osobistych Sszczerstw, domagajc si jednoczenie, by wyboru - “dokonanego wbrew wikszoci narodu polskiego" - nie przyj, wzgldnie by “abdyko-wa". Kampania prasowa bya bezprzykadnie gwatowna. Krzyczano o “ydowskim spisku", odsdzano Prezydenta od czci i wiary.

Jednoczenie starano si zapobiec zaprzysieniu go, nie dopuszczajc go do gmachu Sejmu. W tym celu zmobilizowano bojówki i podniecony tum, który obrzuci Prezydenta botem. Na rozruchy prawicowe odpowiedzieli podobnym sposobem robotnicy z PPS. Byy wypadki pobicia posów i kilka ofiar miertelnych na ulicach. Policja i rzd Juliana Nowaka, zwaszcza za minister spraw wewntrznych Kamieski, zachowywali si ze zdumiewajc indolencj.

14 grudnia Naczelnik Pisudski uroczycie przekaza wadz elektowi. 16 grudnia Narutowicz zosta zaprzysiony i uda si na wystaw do “Zachty". Tam dosigy go kule rewolwerowe Eligiusza Niewiadomskiego. Strzela - jak mówi - z “obowizku patriotycznego". Owiadczy przed sdem: “Narutowicz jako czowiek dla mnie nie istnia". Niewiadomski sdzi, e strzelajc do Narutowicza wystpuje przeciwko Pisudskiemu. Byo ironi losu, e Pisudski jak najgorcej odwodzi Narutowicza od przyjcia kandydatury.

By to wic mord polityczny. Próby nadania mu cech czynu bohaterskiego nie mogy si powie. Niewiadomski nie by na niczyich usugach ani te w spisku z kimkolwiek. Roznamitnienie umysów byo jednak tak wielkie, e jako sprawców moralnych wskazywano niektórych przywódców skrajnej prawicy.

Pómilionowy milczcy tum odprowadza Narutowicza na miejsce wiecznego spoczynku. Milczenie to miao ogromn wymow. Pitnowao hab zbrodni i hab warunków, w jakich zostaa dokonana.

By to wstrzs, który szarpn caym spoeczestwem. Jak twierdz niektórzy, zapobieg wojnie domowej, w czym zreszt dua zasuga Macieja Rataja, który wobec mierci Prezydenta sta si chwilowo gow pastwa i tego dnia, 16 grudnia, powoa rzd generaa Wadysawa Sikorskiego. Mia to by - i by - rzd silny, cho pozaparlamentarny.

Istot tragedii nie byo morderstwo Narutowicza. Zamordowa go fanatyk, który - cho powtarza hasa szowinistyczne i cho zacietrzewieni nacjonalici traktowali go jak mistycznego bohatera - dziaa z wasnej inicjatywy. Tragedi byo zahamowanie procesu konsolidacji politycznej. Bo na klimacie politycznym zaciya próba naruszenia praworzdnoci w imi celów, które przeciwnicy Narutowicza uznali za wysze od poszanowania prawa konstytucyjnego.


II

Zamordowanie prezydenta Narutowicza miao bezporednie skutki polityczne. Nie spowodowao jednak ani zmiany prawa pastwowego, ani zawieszenia konstytucji, a nawet nie wywaro wpywu na funkcjonowanie administracji pastwowej czy sdownictwa. Nie miao wic adnych skutków rewolucyjnych. Nikt nie poda w wtpliwo susznoci zaoe demokracji parlamentarnej. A nastpny prezydent zosta obrany i zaprzysiony w ten sam sposób co Gabriel Narutowicz.

Nie byo wic adnych zmian formalnych w ustroju pastwa. Lecz ustrój pastwa nie jest tylko liter prawa. By funkcjonowa, musi mie poparcie spoeczestwa, musi odpowiada jego przekonaniom i deniom, a przynajmniej deniom wikszoci. Gdy jest inaczej, albo staje si ustrojem si narzuconym, albo przestaje sprawnie funkcjonowa. W pierwszym wypadku mamy do czynienia z dyktatur typu totalnego. Przestajemy mie natomiast do czynienia z demokracj. adne tendencje totalistyczne w Polsce wskutek mierci Narutowicza si nie pojawiy.

Pojawiy si natomiast wtpliwoci, czy spoeczestwo przy caym powaaniu, jakim w nim si cieszy system parlamentarny, jest zdolne wypracowa takie metody dziaania politycznego, które pozwalayby na sprawne funkcjonowanie ustroju demokratycznego. Innymi sowy, czy zdolne jest powoa silny rzd i pozwoli mu sprawowa wadz. Wtpliwoci te istniay i przedtem, a wanie w roku 1922 zaczy by staym przedmiotem troski. I zdawano sobie spraw, a przynajmniej wielu sobie spraw zdawao, e prawo pastwowe - nowa konstytucja - nie dokona cudu, gdy nie wypeni luki braku dowiadczenia politycznego, braku cierpliwoci i wyrozumiaoci, umiejtnoci ustpstw dyktowanych nie koniunktur chwili, lecz zrozumieniem potrzeb ogólnych, potrzeb pastwowych. O demokracji powiedzia jeden z wielkich teoretyków prawa, Hamilton Fish, e bdc najlepszym, jest te najtrudniejszym systemem rzdów, gdy uznaje tylko jeden sposób kumulacji siy potrzebnej do sprawowania wadzy. Sposobem tym jest perswazja.

Jest to rzecz jasna uwaga teoretyczna, oparta na obserwacji warunków w tych krajach, gdzie demokracja bya ustrojem ugruntowanym od dawna i sprawnie funkcjonujcym. W Polsce nie byo tych warunków. Polska bya pastwem nowym. Musiaa tworzy wszystko z niczego. Obywatele nie mieli ani dowiadczenia politycznego, ani tradycji poszanowania prawa, gdy dotychczas kade prawo byo prawem obcym, a czsto niesprawiedliwym. Spoeczestwo nie mogo si zdoby ani na cierpliwo, ani na wyrozumiao, czsto nie mogo si zdoby na rozsdek. Polska nie bya pod tym wzgldem unikatem wród demokracji europejskich. W podobnym pooeniu byo sporo innych pastw, i to nie tylko nowo powstaych.

Natomiast problemy, które Polska musiaa rozwiza i o których stale musiaa pamita byy trudniejsze ni gdzie indziej. Std kady bd, kade potknicie niosy w sobie zalek wielkich niebezpieczestw. Trudniejsze byo pooenie gospodarcze, wicej byo problemów spoecznych. Gbokie byy


239

rónice poziomu ycia i kultury midzy poszczególnymi dzielnicami - skutek rozbiorów. Dodajmy do tego pooenie geograficzne midzy dwoma wielkimi ssiadami Folsce niechtnymi, co w kadej chwili obróci si mogo w ponowne zagroenie jej niepodlegoci. Wreszcie - jedna trzecia obywateli pastwa nie bya Polakami. I wanie wród mniejszoci - wanie w 1922 roku - budzi si niepokój w obliczu nacjonalistycznych hase prawicy. Nie byo ju dla nikogo tajemnic, e wokó tej wanie sprawy doj moe do spicia, w którym stawk bdzie praworzdno. O tym pamita musimy choby z tego wzgldu, e by to rdze tragedii towarzyszcej wyborowi pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej.

Narutowicz w gruncie rzeczy dlatego zosta wysunity przez lewic polsk w Sejmie przy solidarnym poparciu mniejszoci narodowych, e mia wasn koncepcj roli Prezydenta. Formalnie nowa konstytucja nie dawaa mu wystarczajcych uprawnie, by móg wywrze bezporedni wpyw na rzdy w pastwie. Dawaa mu za to duy autorytet moralny, stawiajc go ponad polityk biec, ponad przynalenoci partyjn. Orem, którym móg si posuy - tak przynajmniej rozumowa Narutowicz - miaa by perswazja w oparciu o cakowit bezstronno. Mia by stróem i symbolem dobra nadrzdnego, porednikiem midzy zwanionymi, czynnikiem adu i staoci.

Takiej roli mediatora, cho jej potrzeb docenia, Pisudski wzi na siebie nie chcia, gdy nie odpowiadaa jego temperamentowi i bya sprzeczna z jego dotychczasow dziaalnoci polityczn. Dlatego odmówi kategorycznie postawienia swojej kandydatury. Wiedzia zreszt, e spotkaby si z zacitym oporem prawicy, która w prezydenturze widziaa co w rodzaju honorowej emerytury wanie dla Pisudskiego. By moe podobne pobudki kieroway Dmowskim, wodzem Narodowej Demokracji i caej prawicy, gdy take zakaza swym zwolennikom wysunicia jego kandydatury. Lecz na rol tak godzi si Narutowicz, z adnym kierunkiem politycznym nie zwizany i nie obciony adnym bagaem wspomnie. I da temu wyraz w kilku rozmowach - midzy innymi w wywiadzie prasowym, jakiego udzieli po swym wyborze ukazujcemu si w Warszawie pismu w jzyku francuskim Journal de Pologne. Oto jego sowa:

“Ciar wadzy zwierzchniej jest ogromny, ale uwaam wadz, do której mnie powoano, za obowizek, który podjem i wypeni. W panujcej atmosferze niepewnoci i rozjtrzenia rola Prezydenta, tak jak j rozumiem, polega na doprowadzeniu do porozumienia. Prezydent musi by ponad partiami".

Nie traktowa wic Narutowicz urzdu prezydenta jako funkcji reprezentacyjnej. Na dzie przed mierci powierzy misj utworzenia rzdu Ludwikowi Darowskiemu, nie zwizanemu z adnym stronnictwem. Konsultacje przeprowadza jednak sam z przedstawicielami stronnictw, cznie ze zwalczajc go Narodow Demokracj. I zamierza je prowadzi dalej, nie ulegajc pokusie powoywania rzdu sporód tych partii polskich, które na niego gosoway. Pamitajmy, e odbywao si to w atmosferze nagonki prasowej i wiecowej przeciwko niemu, gdy Stanisaw Gbiski w odpowiedzi na propozycj wzicia udziau w rzdzie odpowiedzia kontrpropozycj, by pry-


240

dent abdykowa, gdy w dziennikach prawicowych ukazyway si artykuy pod takimi tytuami jak “Zapora", “Zawada" lub w Kurierze Warszawskim pod histerycznym tytuem “Jezus Maria", w którym autor nazwa Narutowicza “larw rudobrodego szatana".

Lecz Narutowicz wierzy, e misja jego i zadanie wymagaj dalszych stara o stworzenie koalicji sejmowej z udziaem lewicy, “Piasta" i Chrzecijaskiej Demokracji, na któr wpyn si stara na jego prob arcybiskup warszawski, kardyna Kakowski.

Misji tej nie speni i jego nastpca. Czowiek najlepszej woli, nie móg ju lub nie czu si powoany do jej przejcia. Stanowisko prezydenta Rzeczypospolitej stao si rzeczywicie funkcj reprezentacyjn, pozbawion faktycznego wpywu na sprawy pastwa. Byo to zgodne z liter konstytucji, gdy nie zobowizywaa ona prezydenta do roli porednika, rozjemcy i moralnego nadzorcy ycia politycznego. Lecz konstytucja roli tej prezydentowi take nie wzbraniaa. Narutowicz chcia j podj, jego nastpca podj nie móg.

Na tym polega znaczenie tragedii grudniowej roku 1922 dla rozwoju ustrojowego Polski. Jej cigiem dalszym byo poszerzenie przepaci midzy stronnictwami, które Narutowicza wybray i które przeciwko niemu gosoway. A take narastanie pesymizmu, niewiary, a wreszcie pogardy do Sejmu w umyle Pisudskiego, co miao znale swój wyraz w 1926 roku.

Prezydent Wojciechowski i rzd Sikorskiego

Tragiczne i okrutne strzay w “Zachcie" zapobiegy w sensie politycznym nieobliczalnym skutkom rozpasanych namitnoci. Morderstwo, sposób walki tak obcy polskiej tradycji politycznej, wywoao powszechne przeraenie. Stao si ono take udziaem najbardziej fanatycznych odamów prawicy. Jeden z najgoniejszych w historii dziennikarstwa polskiego artykuów - napisa go Stanisaw Stroriski w Rzeczypospolitej - nosi tytu “Ciszej nad t trumn". Artyku, którego napisania wybitny i zasuony w dalszych dziejach Polski publicysta nie móg sobie darowa do koca ycia, mia odeprze zarzuty moralnej odpowiedzialnoci na morderstwo. Najpowaniej brzmiay sowa potpienia i bólu pokonanego przez Narutowicza kontrkandydata do prezydentury Maurycego Zamoyskiego. Najsurowiej i najdotkliwiej wypad sd nowego premiera, generaa Wadysawa Sikorskiego, w czasie jego expose sejmowego. Sikorski podkreli, e wiksz od morderstwa hab i szkod narodow bya nagonka na zamordowanego Prezydenta, rozptana przed jego mierci. Nie tylko kula niepoczytalnego fanatyka, lecz take boto, jakim obrzucono Narutowicza stanowio pogwacenie prawa i obelg przeciwko majestatowi Rzeczypospolitej - mówi Sikorski.

22 grudnia 1922 roku, a wic w czwartym dniu po zmordowaniu


241

prezydenta Narutowicza, zebrao si znowu Zgromadzenie Narodowe w gmachu Sejmu na ulicy Wiejskiej w Warszawie. Tym razem wystarczyo posom i senatoroifi jednego gosowania, by dokona wyboru prezydenta Rzeczypospolitej. Byo-tylko dwóch kandydatów. Zamiast Maurycego Zamoyskiego, który po mierci Narutowicza uzna, e mu kandydowa nie przystoi, prawica wysuna profesora Kazimierza Morawskiego. Otrzyma 221 gosów. Drugim kandydatem by ponownie Stanisaw Wojciechowski, popierany przez Pi-sudskiego. Pado na niego 298 gosów.

Z maymi zmianami byo to wic dokadne powtórzenie sytuacji towarzyszcej wyborowi Narutowicza. Wojciechowski zosta prezydentem gosami centrowymi “Piasta" i Narodowej Partii Robotniczej, caej lewicy i caego bloku mniejszoci narodowych. A wic i jego wybór nie by dokonany wikszoci gosów posów i senatorów narodowoci polskiej. Tym razem jednak zarzutu nikt z tego nie omieli si robi. Wyborowi towarzyszy nastrój powany i zdyscyplinowany, zarówno w parlamencie, jak i na amach prasy. Nie byo ani protestów, ani demagogicznych komentarzy. Gdy marszaek Maciej Rataj stwierdzi, e Stanisaw Wojciechowski jest Prezydentem Rzeczypospolitej", pad tylko jeden okrzyk z aw lewicy. Okrzyk ten - “kiedy go zabijecie?" - skierowany w stron aw Zwizku Ludowo-Narodowego nie brzmia jednak jak prowokacja, tylko jak bolesne echo tragedii sprzed kilku dni.

Starano si o niej zapomnie. Nie byo to atwe. Cz prasy, a take bardziej radykalne koa modziey prawicowej nie od razu zareagoway na ostrzegawcze gosy swych wasnych przywódców, nawoujcych do moralnego potpienia, a tym samym do politycznego odcicia si od postpku Eligiusza Niewiadomskiego. Sd okrgowy w Warszawie skaza go na mier, a nowy prezydent nie skorzysta z prawa aski. Zosta wic rozstrzelany. By moe najwaciwszym miejscem dla Niewiadomskiego byby szpital dla obkanych. Jego proces by rzecz jasna sensacj nie tylko polsk, ale i midzynarodow. Niewiadomski nie uchyla si przed odpowiedzialnoci. Przyznawa, e pierwotnym jego zamiarem byo zamordowanie Pisudskiego, gdyby on, a nie Narutowicz zosta prezydentem. Z uporem fanatyka przyznawa si - jak to okrela - “do czynu, ale nie do winy". Wokó jego osoby zaczynaa si wytwarza niezdrowa atmosfera “mczestwa i patriotyzmu gotowego do ofiary". Dopiero odezwa Episkopatu pooya kres narastaniu faszywej legendy. Odezwa ta przestrzegaa ksiy przed nadawaniem naboestwom aobnym za dusz zabójcy “charakteru mogcego wprowadzi zamt do poj o moralnoci chrzecijaskiej, która nie pozwala pod adnym warunkiem na zamanie przykazania “ nie zabijaj".

Unikna Polska szczliwie gbiej sigajcego kryzysu konstytucyjnego i przeniesienia walki ideologicznej czy politycznej z Sejmu i amów prasy na ulic. Zasug w tym wzgldzie dzielio si wielu ludzi: polityków, publicystów i dziaaczy spoecznych ze wszystkich ugrupowa i wszystkich zapatrywa. Na szczególn pami historii zasuguj jednak dwie postacie. Pierwsz by Maciej Rataj. W chwili mierci Narutowicza przej natychmiast najwysz wadz w pastwie, zgodnie z konstytucj. Udzieli natychmiasto-

16 - Historia dwudziestolecia


242

wej dymisji premierowi Nowakowi, motywujc to niewywizaniem si z podstawowego obowizku rzdu, jakim jest rzdzenie w okresie kryzysu. Bez konsultowania kogokolwiek w Sejmie mianowa premierem generaa Sikor-skiego, zapewniwszy mu jedynie poparcie Pisudskiego, który zgodzi si peni obowizki szefa sztabu. Sikorski obj take tek ministra spraw wewntrznych i stworzy rzd nie zwizany z adnym stronnictwem. Jako zadanie rzdu postawi przywrócenie adu i spokoju oraz przystpienie do pracy na najwaniejszym w owej chwili dla Polski odcinku zagadnie gospodarczych. Niebezpieczestwo “wojny domowej", o której z przesadn moe, lecz przecie zrozumia trosk mówi nowy premier, ustpio nie tylko dziki jego energii i zapowiedzi uycia wojska, lecz take dziki rozsdkowi przywódców stronnictw. A take dziki rozsdkowi, a moe instynktowi politycznemu caego spoeczestwa.

W swej znakomitej wikszoci przyjo ono z ulg zatwierdzenie przez nowego prezydenta rzdu Sikorskiego. Wojciechowski pozostawi te Sikor-skiemu pen inicjatyw. W swej postawie nie poszed ladami Narutowicza. Odezw sw zacz od ogólnikowych raczej sów, skierowanych do wszystkich i do nikogo: “Skaniajcie si do zgody". Osoba Wojciechowskiego nie wzbudzaa adnych namitnoci. Nie mia ani wrogów politycznych, ani osobistych zwolenników. W pocztkach swej kariery by czynnym dziaaczem robotniczym, a przede wszystkim spódzielczym, oraz jednym z zaoycieli Polskiej Partii Socjalistycznej. Póniej jego zwizki z socjalistami osaby. Na emigracji, przed wojn i w czasie wojny, przebywa czas jaki w Anglii, pracujc jako drukarz i interesujc si ruchem zwizków zawodowych. Popiera te stanowisko Komitetu Narodowego Polskiego w Paryu. Nie znaczy to, by w sprawach programowych sympatyzowa mia z Narodow Demokracj. Przeciwnie, wróciwszy po wojnie do Polski zbliy si raczej do “Piasta" i przez jaki czas by ministrem spraw wewntrznych jako bezpartyjny fachowiec. T bezpartyjnosc czy ponadpartyjnosc chcia zachowa na urzdzie prezydenta pastwa.

Genera Sikorski take nie by wówczas zwizany z adnym stronnictwem czy kierunkiem ideologicznym. Popularno zawdzicza przede wszystkim zasugom wojennym, których szczytem byo dowodzenie pit armi w dniach Bitwy Warszawskiej i jej ofensywa na pónocnym froncie znad Wkry. Uchodzi za czowieka energicznego i za doskonaego administratora. Nie mona go byo uwaa za “czowieka Pisudskiego", choby z uwagi na spory z czasów legionowych, lecz cieszy si jego poparciem, z czym si jako premier nie kry. By w kontakcie, lecz nie w przymierzu politycznym, ze stronnictwami centrum, a w dobrych stosunkach ze Stanisawem Thuguttem, przywódc “Wyzwolenia". Jego rzd traktowano jako tymczasowy, gdy by rzdem pozaparlamentarnym, powoanym w czasie kryzysu pastwowego. Mia w nim takich kolegów, jak genera Sosnkowski w resorcie spraw wojskowych, Aleksander Skrzyski, minister spraw zagranicznych, minister pracy Ludwik Darowski czy Wacaw Makowski, znakomity znawca prawa publicznego.

Sikorski zakreli zadania nie tylko swego rzdu, lecz w ogóle zadania, jakie


243

Polska musi jak najszybciej rozwiza, w swym expose w Sejmie 19 stycznia 1923 roku. Jako wytyczne pracy pastwowej i analiza pooenia pastwa pozostay dhe w mocy na kilka co najmniej lat. Sikorski pojawi si w Sejmie w mundurze,Tumaczc to chci podkrelenia swej cakowitej bezstronnoci. Na czele rzdu stoi dlatego, e - jak mówi - nie ma komu odda wadzy, gdy w Sejmie nie ma wikszoci. Bdzie wic Sikorski wadz sprawowa, dopóki tego rodzaju wikszo nie powstanie. I nie ma zamiaru zaniedba wanych spraw pastwowych dlatego tylko, e stoi na czele rzdu “politycznie tymczasowego". Przeciwnie - ma konkretny program dziaania, który bdzie wprowadza w ycie, opierajc si na “masach ludowych, które okazay w cikiej dla pastwa godzinie gbokie poczucie odpowiedzialnoci wobec Ojczyzny, gdy nie day si sprowokowa czynnikom nieodpowiedzialnym do lepego odruchu".

Zacytowane sowa Sikorskiego przyjto le na prawicy, cho i wród niej znalaz Sikorski zwolenników. Byli nimi midzy innymi Korfanty i inni przywódcy Chrzecijaskiej Demokracji. I cho nie znajdzie to odbicia praktycznego w ówczesnym Sejmie, odezwie si echem w przyszoci. Wikszoci w Sejmie nie mona byo bowiem stworzy, przede wszystkim dlatego, e sojusz przedwyborczy utworzony przez Narodow Demokracj, Chrzecijask Demokracj i “Piasta" rozpad si na tle wyborów prezydenckich, gdy “Piast" w obu wypadkach gosowa przeciwko kandydatom prawicy, Zamoyskiemu i Morawskiemu. Sojusz ten montowano ponownie i zmontowano go po przeszo pó roku, gdy ucichy wspomnienia wyborów prezydenckich i mona byo uoy wspólny, kompromisowy program polityczny. Tymczasem jednak Sikorski opiera si musia na caym Sejmie. Szukajc poparcia nie odnosi si do powiza ideologicznych, lecz przedstawia argumenty cile praktycznych potrzeb pastwa. Poparcia Sejm mu nie odmawia.

Warto expose Sikorskiego polegaa na trafnym podsumowaniu nie cierpicych zwoki spraw pastwowych. Stawia je jako zrby swego programu. Dawa przy tym do zrozumienia, e problemy te s niezmienne. To znaczy, e obojtnie, jaki rzd powstanie, kady rzd, podobnie jak kady Sejm, bdzie musia z tymi wanie problemami si boryka.

Jednym z nich, bodaj najwaniejszym, byo stworzenie trwaej równowagi midzy wadz ustawodawcz i wykonawcz, równowagi, która nie byaby zalena od koniunktury czy od chwilowych ukadów i kompromisów midzy partiami politycznymi. Oznaczao to innymi sowy potrzeb silnego rzdu, wyposaonego w odpowiedni autorytet i sprawny aparat administracyjny. Konieczna bya przeto reforma administracji pastwowej, a raczej nie reforma, lecz praca nad stworzeniem aparatu administracyjnego zdolnego do zarzdzania nowoczesnym pastwem. Powinien on by z jednej strony cakowicie uniezaleniony od partii politycznych i nie ulega w swej pracy adnym wpywom i naciskom. Z drugiej strony musi by kontrolowany w kadej czynnoci przez prawo, a ogólnie przez Sejm, gdy inaczej powstaje niebezpieczestwo, które Sikorski tak okreli: “Zbyt czsto nie rozrónia si u nas silnego rzdu od samowoli".


244

Uzdrowienie gospodarki jest oczywicie zadaniem najpilniejszym. Expose Sikorskiego mówio tu jedynie o koniecznoci zapobieenia postpom inflacji i stabilizacji waluty. Planu gotowego nie mia, naleao go dopiero opracowa. Póki go nie ma, stosowa bdzie jak najdalej posunit oszczdno, cho oszczdno nie jest sama w sobie lekarstwem, tylko rodkiem paliatywnym, zastpczym. Nie moe te by celem sama w sobie, gdy nie wolno w imi oszczdnoci zaniedba dwóch podstawowych potrzeb pastwowych. Jedn z nich jest zapewnienie pastwu obronnoci. W warunkach geopolitycznych, w jakich znajduje si Polska, nie wolno oszczdza na wojsku. Nie wolno te w imi oszczdnoci hamowa czy powstrzymywa reform spoecznych. Nie wolno naruszy zasady omiogodzinnego dnia pracy i innych zdobyczy mas robotniczych, takich jak ubezpieczenia spoeczne czy ochrona pracy. Nie wolno oszczdza na pacach za prac, a rodki na pace trzeba znale w zwikszonej wydajnoci pracy. Nie wolno te oszczdza na owiacie i na jej upowszechnianiu.

Expose Sikorskiego, przyjte przychylnie przez lewic i centrum sejmowe, znalazo te nieomal entuzjastyczny oddwik w opinii publicznej. Zima 1923 roku przyniosa wic nie tylko uspokojenie nastrojów, lecz te oznaki poprawy pooenia gospodarczego i politycznego Polski. Postpowaa te stabilizacja pooenia Polski na arenie midzynarodowej, czego jednym z przykadów byo ostateczne uznanie granic Polski przez Rad Ambasadorów mocarstw zachodnich.

Rzd Sikorskiego, cho pozaparlamentarny, nie mógby sprawowa wadzy bez zaufania Sejmu. Zaufania odmawiaa mu prawica ju od pierwszego gosowania nad jego expose, w którym przeciwko Sikorskiemu wypowiedziaa si take mniejszo ydowska, ku duemu zreszt niezadowoleniu endecji. Znalaz natomiast oparcie na awach centrum i lewicy, a take wród posów ukraiskich i biaoruskich.

Wydawao si, e jest to stan idealny, który z czasem doprowadzi do staego sojuszu lewicy z centrum, zapewniajc tym samym rzdy trwae w oparciu o ten sam sojusz, jaki si zawiza przy wyborach prezydenta. Tego rodzaju nadzieje ywi Pisudski, cigle najwikszy w pastwie autorytet moralny. Dlatego te zapewne udziela poparcia Sikorskiemu, godzc si na sprawowanie mao byskotliwej, lecz wanej funkcji szefa sztabu generalnego. Nie nadziej, lecz pewno utrwalenia sojuszu centrowo-lewicowego mia Sikorski. Znajdujemy ironiczny lad tego w przemówieniu jednego z posów: “Premier nabra od razu tyle oddechu, jakby mia sobie urzdzi rzdy przynajmniej na jedno pokolenie".

Stao si inaczej. Ju 28 maja rzd Sikorskiego musia ustpi na rzecz rzdu Wincentego Witosa. Bo oto wbrew oczekiwaniom i wbrew logice politycznej pojawia si na awach sejmowych koalicja nie centrowo-lewicowa, lecz “Piasta" z prawic. Pisma humorystyczne nazway j niezbyt pochlebnie “Chjeno-Piastem" od nazwy “Chrzecijaskiej Jednoci Narodowej", pod któr wspódziaali politycy endeccy z Chrzecijask Demokracj. Nazwa si przyja.

Powstaa wic upragniona wikszo sejmowa, a z ni moliwo powstania


245

rzdu opartego na wikszoci. Sojusz z prawic odrzuci Witos w obu wyborach prezydenckich. Zgodzi si na jednak w parlamencie. Zgodzi si pomimo oporu w szeregach wasnego stronnictwa, którego cz pod wodz Jana Dbskiego -• cznie 11 posów - zaoya wówczas radykalne Stronnictwo Chopskie, wspódziaajce z lewicowym “Wyzwoleniem". Wikszo sejmowa nowej koalicji zmalaa wtedy do 5 gosów.

Jakie byy kulisy dziwacznego sojuszu?

Pytanie do dzi jest pasjonujce, a odpowiedzi nie da nigdy nawet Witos.

Rzd Witosa I

Gdy ku zdumieniu lewicy i przy ogromnych oporach we wasnym stronnictwie Wincenty Witos zdecydowa si na sojusz z prawic, kierowao nim pragnienie stabilizacji i zrozumienie potrzeby silnego rzdu. Dla wodza chopów polskich, a tytu ten przyznaway mu nawet inne stronnictwa ludowe, nie bya to decyzja atwa. Zwaszcza e nie kry swego oburzenia na postpowanie niektórych przynajmniej przywódców prawicy w czasie tragicznych wypadków z grudnia poprzedniego roku i odmówi sojuszu z nimi przy wyborach prezydenckich. Naturalnie j sze wydawao si jego zwizanie z lewic - to znaczy z pozostaymi stronnictwami ludowymi, z socjalistami i z blokiem mniejszoci narodowych. Udzieli przecie poparcia rzdowi Sikorskiego, zwalczanemu tylko przez prawic, który dy wyranie do stworzenia podstaw stabilizacji politycznej w oparciu wanie o porozumienie centrum sejmowego z lewic.

Czym wic powodowa si Witos w swej decyzji? Wyjanienia formalne znajdujemy oczywicie zarówno w jego expose sejmowym, jak i w czasie bardzo burzliwego zjazdu “Piasta" bezporednio przed zawarciem porozumienia z endecj. W expose sejmowym powtórzy Witos z nieznacznymi zmianami zaoenia programowe, które w styczniu tego roku obszernie rozwin Sikorski. Bya wic mowa o potrzebie reformy budetowej i walutowej, któr zreszt mia dalej prowadzi dotychczasowy minister skarbu Wadysaw Grabski. Bya dalej mowa o pokojowej polityce zagranicznej, o walce z droyzn i inflacj, o usprawnieniu administracji pastwowej. Bya zapowied rozszerzenia zdobyczy wiata pracy - konkretnie: zapowied wniesienia ustaw zapewniajcych inspekcj pracy w zakadach przemysowych i regulujcych ubezpieczenia na wypadek bezrobocia. Byo te uroczyste odegnanie si od wszelkich pomysów uszczuplania ju zdobytych praw robotniczych, o co nie bez racji posdzano prawic, obecnie z Witosem sprzymierzon.

Bya wreszcie mowa o reformie rolnej. Publicystyka uczynia z niej kamie wgielny koalicji zwanej “Chjeno-Piastem". Bya to w istocie sprawa o podstawowym znaczeniu. Reforma rolna nie zostaa dotychczas uchwalona w sensie wykonawczym. Parcelacja odbywaa si chaotycznie nawet tam, gdzie


246

przeprowadzano j za pomoc pastwowych urzdów ziemskich. Obiektywnie rzecz biorc trudnoci byy ogromne. Niemniej ruszenie sprawy z miejsca byo absolutn koniecznoci i pastwow, i spoeczn, a zagadnienie reformy rolnej byo pierwszym punktem programu wszystkich stronnictw ludowych, a wic take “Piasta". Byo te z ich strony konkretnym zobowizaniem wyborczym.

Reform roln w postaci jak najbardziej radykalnej popieraa rzecz jasna lewica socjalistyczna. Witos jednak nie chcia, by staa si ona jednoczenie powodem wstrzsów spoecznych i gospodarczych. Chcia, by odbywaa si sprawnie, nie przynoszc uszczerbku gospodarce narodowej. Zdawa sobie take spraw, e za mao jest w Polsce ziemi, by kady mieszkaniec wsi móg sta si wacicielem takiej dziaki, która by mu zapewniaa utrzymanie, wygospodarowujc jednoczenie nadwyki potrzebne do wyywienia reszty spoeczestwa. Wiedzia, e wie jest przeludniona w potworny sposób i e sama parcelacja przeludnienia nie zmniejszy i pooenia wsi nie poprawi. Widzia potrzeb rozadowania wsi take w inny sposób, na co z kolei potrzeba byo prawidowego rozwoju przemysu. I tu, jako przedstawiciel myli zachowawczej, szuka porozumienia i koordynacji planów ze stronnictwami mieszczaskimi. To znaczy przede wszystkim z chadecj, zwaszcza e na jej czele sta czowiek uwaany powszechnie za znawc wielkiego przemysu - Wojciech Korfanty.

Nie bez wpywu te w szukaniu porozumienia z zachowawcz prawic byo przywizanie Witosa do katolicyzmu. “Piast" i sam Witos toczy nieraz boje z klerem i z hierarchi, czego przykadem chociaby jego stosunki, nieomal anegdotyczne, z biskupem tarnowskim Wag. Nie dotykay one jednak nigdy spraw zasadniczych - takich jak swoboda dziaalnoci Kocioa, sprawa szkó wyznaniowych czy w ogóle wychowania religijnego. Te sprawy odstrczay go na wielu odcinkach od lewicy, wystpujcej przeciwko konkordatowi z Watykanem, przeciwko przymusowej nauce religii, a propagujcej laicyzacj ycia pastwowego i reform szkolnictwa w kierunku bezwyznaniowym. Te sprawy przybliay go do prawicy, chocia pamita trzeba, e nigdy, ani w yciu, ani w tym co mówi i robi, nie godzi si Witos na koncepcje nacjonalistyczne oparte na nietolerancji, zarówno narodowej, jak i religijnej.

Przede wszystkim jednak by Witos zwolennikiem adu i wrogiem frazeologii. Tym samym by wrogiem demagogii. Demagogii i frazeologii byo w Polsce duo, i to zarówno na lewicy jak i na prawicy. Witos chcia j przykróci, wykazujc jednoczenie, e polityka wymaga rzeczowego, a nie teoretycznego podejcia do zagadnie kadego rzdu, a wic zarówno pa-stwowo-ustrojowych, jak i gospodarczych. Chcia dla Polski warunków spokojnej pracy. Szuka ich w stworzeniu silnego rzdu o jak na j praktycznie j-szym programie dziaania. Dotychczas widzia konieczny dla stabilizacji element siy w osobie Pisudskiego. Nie nalea nigdy do jego entuzjastów ani nie by bezporednim jego wspópracownikiem. W przeciwiestwie jednak do innych polityków ani si go nie ba, ani go nie zwalcza. Widzia w nim autorytet, zdolny skupi wokó siebie ludzi rónych pogldów i zmusi ich do


247

skoordynowanego dziaania. Std pomóg mu, zamiast z nim konkurowa o przywództwo narodowe, w przeomowych miesicach roku 1920, gdy stan na czele rztiu naprawd koalicyjnego. Std gotów go by popiera jeszcze w roku 1922,- gdyby chcia zosta prezydentem. Lecz w roku 1923 - czego nie ukrywa w swoich pamitnikach - uzna Pisudskiego za si politycznie przegran, a jego wyczekujcy, a raczej po prostu niechtny stosunek do Sejmu jak najmocniej potpi. Wiedzia, e Pisudski, podobnie jak Sikorski w tym okresie, dy do rzdów centrowo-lewicowych. A wic w przekonaniu Witosa niepewnych wskutek nadmiernego radykalizmu i zbyt uproszczonych ocen sytuacji gospodarczej i spoecznej kraju.

Postanowi wic Witos rzuci swe wielkie nazwisko na szal koalicji z prawic, w przekonaniu, e wanie jego umiarkowane stronnictwo chopskie potrafi z jednej strony utrzyma w szachu tendencje skrajnie nacjonalistyczne, a z drugiej zmusi nowych sprzymierzeców do rzetelnej pracy z dnia na dzie.

Na czyme miaa ona polega? Powrómy raz jeszcze do expose Witosa z 28 maja. Byo w gruncie rzeczy powtórzeniem doskonaego expose Sikor-skiego, z dodatkiem reformy rolnej. Witos chcia program Sikorskiego wykonywa dalej. Stwierdza, e dlatego staje na czele rzdu koalicyjnego (i tym samym zmusza rzd Sikorskiego do odejcia), e w ten sposób “urzeczywistnia demokratyczn zasad parlamentaryzmu", gdy “zostanie usunita ujemna cecha rzdów pozaparlamentarnych, za które nikt nie ponosi wyranej odpowiedzialnoci.

Rzd Sikorskiego formalnie upad z powodu nieuchwalenia przez Sejm funduszy dyspozycyjnych dla ministerstwa spraw zagranicznych, co byo zwykym pretekstem, o czym doskonale wszyscy wiedzieli. Zjawisko pozornie paradoksalne. Powstawa rzd parlamentarny, który chcia wykonywa program poprzedniego rzdu pozaparlamentarnego. Z tym jednak, e za programem niczym si w istocie od poprzedniego nie rónicym gosowaa teraz obok “Piasta" ta sama prawica, która dotychczas gosowaa przeciwko programowi. Natomiast lewica, popierajca dotychczas Sikorskiego, zacza gosowa przeciwko programowi dlatego, e reprezentowa go teraz Witos sprzymierzony z endekami.

Obraz byby jednak niepeny, gdybymy si ograniczyli do tego paradoksu. Nie uwzgldniaby bowiem ogromnego adunku uczuciowego, jaki wytworzy si w umysach mas robotniczych i chopskich na dwik sów “pakt w Lanckoronie".

Lanckorona bya majtkiem ziemskim senatora Hammerlinga, ziemianina ydowskiego pochodzenia, bdcego czonkiem “Piasta". Nie bya to posta wietlana, cho na pewno bardzo obrotna. Stawiano mu róne zarzuty natury moralnej i politycznej, które znalazy póniej epilog przed sdem marszakowskim. Otó w teje Lanckoronie podpisano 15 maja 1923 roku ukad midzy przedstawicielami “Piasta" i stronnictw prawicowych, na mocy którego ustalono obszar 400 tysicy morgów ziemi rocznie jako minimum przeznaczone do parcelacji. Czyli 200 tysicy hektarów. Nie byo to duo, ruszao jednak reform roln z martwego punktu. Ale gdy Witos uznawa to


248

za osignicie pozytywne, opinia mas robotniczych i chopskich uznaa pakt w Lanckoronie za zdrad interesów ludu, za sojusz Witosa z ziemiastwem lub, jak kto woli, z obszarnikami.

Stworzyo to fatalny klimat polityczny dla rzdów “Chjeno-Piasta". Lecz nie on by przyczyn ich cakowitego niepowodzenia, tylko rozbrajajcy brak zrozumienia zagadnie gospodarczych zarówno w szeregach opozycji, jak i w rzdzie. Wyszo to na jaw ju po kilku tygodniach.

II

Miaa wic Polska rzd oparty na jasno okrelonej wikszoci w parlamencie, w charakterze swym prawicowy lub zachowawczy. Jego premier by ulubionym tematem dowcipów i satyry politycznej, która zachystujc si duchem cakowitej swobody wicia prawdziwe triumfy jako wspótwórca opinii publicznej, a zarazem jako wartociowa odtrutka na szarzyzn codziennego borykania si z coraz ciszymi warunkami ycia. Nadzieje poprawy sytuacji gospodarczej wizano z osob Wojciecha Korfantego. By ministrem bez teki, co rozumiano jako pozostawienie mu swobody dziaania w dziedzinie handlu zagranicznego i stosunków gospodarczych z midzynarodowym rynkiem towarowym i kredytowym.

Docinki i dowcipy powstajce wokó osoby Witosa byy cite, lecz nie byy zoliwe. Przeciwnie, uwypuklanie jego sposobu mówienia, jego stroju - to znaczy butów z cholewami i kategorycznej odmowy wkadania krawata - czyo si ze swoistym podziwem i przekonaniem, e reprezentuje swoj osob rzecz Polsce jak najbardziej potrzebn, czyli zdrowy rozsdek - “rozsdek chopski". Dowodem jego zdrowego rozsdku bya zapowied dalszego wykonywania planu reform zapocztkowanego przez ustpujcego premiera Wadysawa Sikorskiego, przede wszystkim na odcinku gospodarczym.

Twórc tego planu i jego wykonawc by minister skarbu Wadysaw Grabski. Jako fachowiec pozostawa w rzdzie Witosa. Nazwisko Grabskiego czymy przede wszystkim z reform walutow, któr przeprowadzi póniej, bo w latach 1924 i 1925. W roku 1923 przeprowadzi chcia pierwsz faz swego planu, polegajc na osigniciu równowagi budetu pastwowego i powstrzymaniu inflacji czcej si ze wzrostem droyzny.

W chwili powstawania rzdu “Chjeno-Piasta" Grabski zdoa ju osign bardzo wiele. Znowelizowa ustaw o zwalczaniu lichwy, przeprowadzi czciow rewaloryzacj podatków, opar mark polsk o wskanik cen hurtowych. Udao mu si zatrzyma spadek marki na rynkach walutowych. Nastpnym krokiem ku naprawie miao by wprowadzenie podatku majtkowego obliczanego wedug rzeczywistej zdolnoci patniczej przedsibiorstw i osób prywatnych z zastosowaniem penej progresji oraz przeprowadzenie ustawy o stopniowym przesuniciu miernika walutowego z cen hurtowych na pokrycie w zocie. Jako warunek swego udziau w rzdzie Grabski postawi dochowanie tych wanie obietnic.

Marka polska bya walut o dziwnej strukturze. Jako kontynuacja marki


249

okupacyjnej w Królestwie opieraa si pierwotnie na wtpliwej wartoci portfelu welplowym, bdcym w posiadaniu instytucji emisyjnej zwanej Polsk Krajowa, Kas Poyczkow. W miar wzrastania wydatków pastwowych, a take wskutek rewaloryzacji innych rodków obiegowych, jakie niepodlega Polska odziedziczya na swym terytorium podstaw wartoci marki przestay by konkretne aktywa, gdy ich stosunek do iloci pienidza w obiegu nie wyraa si ju w procentach, lecz w promilach. Na czym wic opieraa si warto pienidza obiegowego? W teorii na caym majtku narodowym - na wartoci ziemi, nieruchomoci, rodków produkcji, bogactw naturalnych - oraz na wartoci produkcji. W warunkach cakowitej dewastacji kraju te podstawy wartoci pienidza pozostaway teori, tym odleglejsz od praktyki, e gównym partnerem handlu zagranicznego byy Niemcy. Z nimi bowiem byy zwizane gospodarczo jedyne niezniszczone dzielnice kraju, przede wszystkim za huty i kopalnie Górnego lska. Lecz Niemcy byy partnerem politycznie wrogim i wydobywajcym si z najwikszym trudem z wasnego chaosu gospodarczego. Katastrofa finansowa w bogatym kraju przemysowym bywa zwykle boleniejsza ni w kraju rolniczym. Tak te byo w Niemczech. Natomiast inflacja marki niemieckiej, cho sigajca cyfr astronomicznych, bya atwiejsza do opanowania, gdy bya zjawiskiem koniunkturalnym. W Polsce natomiast jej skutkom nie mona byo zapobiec inaczej ni kosztem ogromnych i solidarnych powice caego spoeczestwa.

Dotychczasowe próby reform skarbowych szy w kierunku stabilizacji budetu pastwowego w drodze uzdrowienia systemu podatkowego, poyczek wewntrznych i tak zwanych “oszczdnoci". Ogromn rol przypisywano jednorazowemu podatkowi majtkowemu. Uwaano go za sprawiedliwy, gdy godzi przede wszystkim w interesy klas posiadajcych. Lecz czy sprawiedliwy czy nie, zagraa przemysowi i uprzemysowionemu rolnictwu uszczupleniem realnych moliwoci kapitalizacyjnych, bez których trudno byo myle o inwestycjach. Grabski rozumia to ryzyko, lecz przewidywa odrobienie zych skutków z chwil, gdy wysanowana waluta i zdrowy system emisyjny pozwol na uruchomienie prawidowo dziaajcych rodków kredytowych. Zreszt podatek majtkowy mia pokry tylko w 40% niedobór budetowy. W rzeczywistoci wpywy z tego podatku nie pokryy nawet niedoboru miesicznego. Przyczyn byo wiele. Ociganie si koalicji centrowo-prawico-wej z uchwaleniem odpowiednio skutecznej procedury waloryzacyjnej i egzekucyjnej byo jedn z nich.

Pozycja Grabskiego bya trudna. Uwaano go - susznie - za jedynego specjalist zdolnego obmyli plan dziaania i plan ten przeprowadzi. I oto pomimo obiektywnych trudnoci. Lecz trudnoci nie ograniczay si do obiektywnych tylko. W Sejmie, podobnie jak w caym spoeczestwie, mao byo ludzi umiejcych myle kategoriami ekonomicznymi. Nie inaczej byo wród kolegów Grabskiego w rzdzie Witosa.

Jedynym ratunkiem bya radykalna reforma walutowa. Sowa “jedyny ratunek" nie s zwrotem retorycznym. Bo na jesieni 1923 roku kryzys inflacyjny zacz powodowa reakcje spoeczne i polityczne zagraajce adowi


250

publicznemu i sprawnemu dziaaniu organizacji pastwowej. Potrzeba byo decyzji szybkich i radykalnych. Lecz decyzji takich nie podejmowano.

I oto ju po miesicu, l lipca, Grabski poda si do dymisji. Przyczyn swej decyzji najlepiej sam tumaczy. Oto co mówi: “W onie wikszoci rzdowej nastpio zaamanie w popieraniu wykonania mego programu. Na decyzj natychmiastowego wprowadzenia podatku majtkowego, który spadby natychmiast penym ciarem na tak zwane klasy posiadajce, rzd si nie zdoby". Mówic inaczej, stronnictwa koalicji rzdowej i ich przedstawiciele zasiadajcy w rzdzie bronili interesów tych grup spoecznych, które reprezentowali. A wic, z rónym nasileniem i w róny sposób, interesów prywatnego przemysu, wasnoci obszarniczej, wolnych zawodów i warstwy urzdniczej, a od strony “Piasta" interesów redniej wasnoci chopskiej.

Ustpienie Grabskiego oznaczao zaamanie si planu racjonalnej i dostatecznie radykalnej reformy gospodarczej, i tak zostao w spoeczestwie zrozumiane. Zwaszcza e na miejsce placu Grabskiego nie zaproponowano adnej logicznej i wytrzymujcej prób ycia alternatywy. Resort skarbu - czyli, operujc dzisiejszymi pojciami, caoksztat spraw gospodarczych - objli po Grabskim kolejno Hubert Linde i Wadysaw Kucharski. Obydwaj próbowali ratowa sytuacj z dnia na dzie, midzy innymi w drodze obcinania, a raczej, wobec postpujcej inflacji, hamowania wzrostu zarobków oraz stara o poyczki zagraniczne. Kucharski sprowadzi nawet z Anglii komisj ekspertów, zwan od nazwiska jej szefa komisj Younga. Obiecywaa ona wystaranie si o kredyty w londyskiej City pod warunkiem dokonania szeregu reform o wiele drastyczniej szych ni przewidywa plan Grabskiego. Zanim jednak komisja Younga zdoaa w peni zapozna si z sytuacj, rzd “Chjeno-Piasta" utraci wikszo sejmow.

Przyczyn bezporedni by nowy rozam w onie “Piasta" na tle reformy rolnej. Na czele ministerstwa reform rolnych sta piastowiec Stanisaw Osiecki. Zaprotestowa on gwatownie przeciwko odwlekaniu wniesienia ustawy parcelacyjnej przez przedstawicieli Narodowej Demokracji. Wreszcie pod koniec listopada ustaw wniesiono pod obrady Sejmu. W dyskusji nad poprawkami zostaa ona osabiona i rozwodniona w sposób, który w oczach opozycji lewicowej zakrawa na karykatur reformy rolnej. Na przykad terminy wykonawcze rozoy chciano na lat 10, przeprowadzenie parcelacji zawierzy spókom parcelacyjnym zamiast przeprowadza j przy pomocy urzdów pastwowych. Co waniejsze, chciano uzaleni parcelacj dóbr kocielnych od kadorazowej zgody Watykanu, a maksimum obszaru nie podlegajcego parcelacji z przewidzianych pierwotnie 160 do 400 hektarów podnie do prowokacyjnej nieomal wysokoci 1.120 hektarów. Kilkunastu posów z “Piasta" zaprotestowao przeciwko temu i utworzyo naprzód wasny klub sejmowy, a potem poczyo si z innym stronnictwem chopskim, w charakterze swoim bardziej radykalnym, jakim byo Polskie Stronnictwo Ludowe-Lewica. Posowie-rozamowcy motywowali swoj decyzj owiadczeniem, e “przy obecnej wikszoci rzdowej korzystaj przewanie klasy posiadajce, a ludno zepchnita zostaa od ostatniej ndzy". Dajc nawet pewn poprawk na element demagogii zawarty w tym owiadczeniu,


251

charakteryzowao ono, jeli nie zamierzenia, to dotychczasowe rezultaty dziaalnoci gospodarczej “Chjeno-Piasta". Gdy za zastpimy sowo “ndza" agodniejszym okreleniem “fatalne pooenie materialne" lub innym, “obawa przed ndz", bdziemy mieli uzasadnienie gospodarcze fali strajków, jaka ogarna kraj jesieni 1923 roku.

Rzdy “Chjeno-Piasta" skoczyy si wic po szeciu miesicach klsk. W rzeczywistoci jednak zostay skazane na niepowodzenie ju z chwil ustpienia Grabskiego. W grudniu 1923 roku przestano mówi o “chopskim rozsdku" Wincentego Witosa. Na lewicy mówiono teraz, e si sprzeda panom. Chopi mówili, e go panowie wywiedli w pole. Oba zarzuty byy niesuszne. Istota klski “Chjeno-Piasta" leaa w zastarzaym braku dowiadczenia gospodarczego polityków polskich, a zapewne take caego spoeczestwa. Skutki rzecz jasna nie ograniczyy si do gospodarczych. Ilustracj pogarszania si sytuacji bytowej ludnoci, jaka nastpia midzy czerwcem a grudniem 1923 roku, s wskaniki inflacyjne. W maju za dolara pacono 52 tysice marek polskich, w lipcu - po ustpieniu Grabskiego - 140 tysicy, w padzierniku milion, w pocztku listopada 2 miliony, a w kocu listopada 5 milionów. Rozpaczliwe próby ratowania sytuacji podejmowane z ogromn energi i nieomal we wasnym imieniu przez Korfantego, usiujcego hamowa inflacj w drodze wystawiania przez przemys dugoterminowych weksli, nie na wiele si zday, osabiajc tylko i tak nisk zdolno inwestycyjn w przemyle.

Nie byo pociech ani na szczeblu pastwowym, ani w przekonaniu przecitnego obywatela, e pooenie gospodarcze Niemiec pogarszao si w jeszcze wy raniej szym stopniu i e mark niemieck obliczano nie na miliony, lecz na miliardy. Inflacja w Niemczech miaa oczywicie znaczny wpyw na postpy inflacji w Polsce. W przeciwiestwie do Niemiec pooenie gospodarcze ssiada wschodniego, Zwizku Sowieckiego, gdzie panowaa cakowita anarchia i bezprzykadna ndza, nie znajdowao adnego odbicia w Polsce, po prostu dlatego, e stosunki gospodarcze midzy obydwoma krajami nie istniay. Natomiast nie bez znaczenia w pitrzeniu trudnoci wewntrznych w Polsce bya koordynacja polityki obydwu ssiadów wanie na odcinku ich stosunków z Polsk. Byy to skutki - niewyrane jeszcze, a przynajmniej nie docenianie przez opini w Polsce - umowy w Rapallo. Ze strony sowieckiej objawiay si w postaci niewykonywania postanowie Traktatu Ryskiego, jak na przykad odmowy wypacenia Polsce nalenej jej sumy rozliczeniowej 30 milionów carskich rubli w zocie. Doczao si do tego przeladowanie ludnoci polskiej, a raczej jej likwidacja na Biaorusi i na Ukrainie, w tym aresztowanie przeszo 800 ksiy polskich z arcybiskupem mohylowskim Cieplakiem na czele. Najwaniejsza wszake bya wzmoona akcja dywersyjna na terytorium Polski. Moskwa prowadzia j po czci w oparciu o Komunistyczn Parti Polski, po czci poza ni, tworzc specjalne centrale dywersyjne, midzy innymi na terytorium Czechosowacji. Zbrojne wyprawy przez granic, podejmowane przez bandy nieraz kilkuset ludzi miay charakter niekiedy bandycki, niekiedy polityczny. Punktem szczytowym dywersji moskiewskiej bya tak zwana afera Bagiskiego


252

i Wieczorkiewicza, dwóch sabotaystów dokonujcych zamachów bombowych, midzy innymi na magazyny amunicji w cytadeli warszawskiej.

Wzmoenie agitacji komunistycznej szo rzecz jasna równolegle z uzasadnionym protestem spoeczestwa, przede wszystkim za robotników przemysowych i rolnych, przeciwko polityce rzdu, któr obwiniano o pogarszajc si z dnia na dzie sytuacj gospodarcz kraju. Oczywicie przywództwo nie naleao do komunistów, a ich sabo liczebna i nie-popularno kazaa im trzyma si raczej w cieniu akcji strajkowej. Do walki w obronie praw wiata pracy wystpiy przede wszystkim Polska Partia Socjalistyczna i “Wyzwolenie", przy czym nie obyo si bez wydarze tragicznych w swym przebiegu. Wród nich najmocniej w pamici i w historii zapisay si wypadki krakowskie w dniu 6 listopada 1923 roku.

III

Wstrzsy spoeczne jesieni 1923 roku tym si róniy od dotychczasowych, e poczyy w sobie element walki o interesy gospodarcze wiata pracy z elementem walki politycznej przeciwko zachowawczej koncepcji rzdzenia pastwem w oparciu o sojusz prawicy z konserwatywnym stronnictwem chopskim, jakim by “Piast". Istotn przyczyn narastania braku zaufania do rzdu nie bya przy tym tylko reforma rolna, lecz take, jeli nie przede wszystkim, metoda pórodków, jak rzd stosowa w walce z rosnc droyzn i inflacj. Metoda ta wywoywaa zdecydowany opór klasy robotniczej, a lewica przenosia walk polityczn z aw parlamentu, jak to si wówczas mówio, “na ulic", idc zreszt za przykadem innych krajów demokratycznych. Nacisk strajkowy nie mia zastpi walki legalnej, walki parlamentarnej, lecz mia j podeprze, mia jej dopomóc. rodek ten stosowano w Polsce po raz pierwszy.

W ówczesnym sowniku politycznym - take w Polsce - szafowano jednak wyraeniami, które z perspektywy - gdyby je bra dosownie - wypaczy by mogy prawdziwy obraz ówczesnych wydarze. Sowami takimi by rzeczownik “rewolucja" i przymiotnik “rewolucyjny". I wtedy zreszt sowa te inne miay znaczenie w ustach agitatorów komunistycznych, a inne w ustach posów sejmowych z Polskiej Partii Socjalistycznej czy “Wyzwolenia". Okrelenie “rewolucyjny" w sowniku socjalistów polskich oznaczao po prostu radykalne zmiany polityczne i spoeczne. A take radykalne metody dziaania. Nie oznaczao natomiast zamiaru obalenia ustroju demokracji parlamentarnej, a tym bardziej osabienia czy likwidacji niepodlegoci pastwa polskiego, co leao stale w programie i w zadaniach Komunistycznej Partii Polski, i to pomimo zmian programowych uchwalonych na drugim zjedzie Komunistycznej Partii Robotniczej Polski, który odby si w kocu wrzenia 1923 roku, nie na terenie Polski zreszt, lecz w Waszewie pod Moskw. Na zjedzie tym zanalizowano przyczyny zupenego braku popularnoci komunistów wród robotników polskich i wycignito odpowiednie wnioski. Odtd miano zaprzesta zwalczania zasady niepodlegoci


253

pastwa polskiego do czasu, a nie dokona si w nim rewolucja, która zapewni warunki przestpienia do Zwizku Sowieckiego. W zwizku z tym nie naley bojkotowawyborów do Sejmu, lecz dy naley do tworzenia sojuszów z innymi partiami lewicowymi, jak PPS czy “Wyzwolenie", by wprowadzi rzdy rad w zakadach pracy przy pomocy zbrojnego zrywu robotników. Nie naley te powtarza innego bdu z roku 1919, który pozbawi komunistów poparcia mas chopskich. Mianowicie nie naley sprzeciwia si reformie rolnej jako przeszkodzie na drodze do kolektywizacji rolnictwa. Przeciwnie - naley gosi haso “ziemia dla chopów" i zachca ich do rewolucyjnego, czyli zbrojnego przeprowadzenia reformy.

Tyle nakazay komunistom polskim wadze moskiewskie w nadziei, e doprowadz do sojuszu z innymi stronnictwami lewicowymi w Polsce. Nie zgodzia si natomiast Moskwa na zasad integralnoci pastwa polskiego. Przeciwnie - na obszarach o wikszoci ukraiskiej dziaa miaa odrbna partia komunistyczna Zachodniej Ukrainy, luno tylko powizana z Polsk. Podobnie na polskich obszarach Biaorusi. Lecz wszystkie trzy dy miay do oderwania wschodnich obszarów Rzeczypospolitej w celu poczenia ich z “niepodlegymi", jak je nazwano, republikami Zwizku Sowieckiego - ukraisk i biaorusk. Take od strony zachodniej komunici polscy mieli zachca proletariat polski do oderwania od Polski Górnego lska i Pomorza. Jedynym ustpstwem w tym planie wspódziaania z bratnimi komunistami niemieckimi byo pominicie Poznaskiego, co komunici polscy uznali za istotn zmian w porównaniu z instrukcjami, jakie im dawano w roku 1920.

Nie by to rzecz jasna program, który móg by skoni do taktycznego nawet przymierza z komunistami PPS czy “Wyzwolenie". Co ciekawsze, a w pewnej mierze nawet zabawne, drugi zjazd KPRP przewidywa równie sojusz z “elementami peowiackimi", to znaczy z wiernymi stronnikami Marszaka Pisudskiego, i to zwaszcza w wojsku. Chciano zapewne w ten sposób wczy si w nurt przekona lewicy polskiej, która po usuniciu si Pisudskiego z ycia pastwowego wizaa z jego osob nadzieje na skuteczne przeciwstawienie si rzdom prawicowym. Przyczyn bya nie tylko jego ogromna popularno w masach robotniczych i chopskich, lecz take mocno wówczas przez Pisudskiego akcentowany negatywny stosunek do “Chjeno--Piasta", a przede wszystkim do endecji.

Pisudski zrezygnowa ze stanowiska szefa sztabu generalnego natychmiast po utworzeniu rzdu Witosa. Ustpi te z przewodnictwa w cisej Radzie Wojennej. Decyzj sw uzasadni w sposób nad wyraz gwatowny w mowie, jak wygosi na bankiecie poegnalnym 3 lipca. Uy wówczas wyraenia, e odmawia wszelkiej wspópracy z ludmi, których uwaa za moralnych sprawców zamordowania Narutowicza. Usunwszy si do Sulejówka na “dobrowolne wygnanie", jak to czsto wówczas okrelano, zachowywa milczenie take w czasie wydarze z jesieni 1923 roku. Nie by wic w adnym wypadku “wodzem lewicy", co zreszt wyranie podkrelali niektórzy dziaacze PPS - midzy innymi Feliks Perl, gdy mówi, e Pisudski ani nie jest “naszym czowiekiem", ani nie jest PPS potrzebny jako “lewicowy Mus-solini". Zbyt jednak pochopnie prawica wicia triumfy, dopatrujc si


254

w milczeniu Pilsudskiego jego ostatecznej rezygnacji z dziaalnoci politycznej. Niewtpliwie te obserwacja wydarze z roku 1923 wywara wpyw na jego pogldy i przysze postpowanie.

Wydarzenia jesienne zaczy si od akcji strajkowych nieduego pocztkowo zasigu. Na Górnym lsku wybuch strajk górników i hutników. Prowadzi go “Komitet Dwudziestu Jeden", tak nazwany od liczby delegatów zakadowych. Na jego czele stan Józef Wieczorek. By on komunist z partii górnolskiej. By to jedyny wypadek wspódziaania komunistów z delegatami z PPS i Narodowej Partii Robotniczej. Wypadek zupenie odosobniony, gdy komunici zostali jawnie i oficjalnie usunici z wadz wszystkich zwizków zawodowych dziaajcych w Polsce, a PPS odcia si od wszelkich z nimi kontaktów.

Wród zwizków zawodowych, które miay pokan liczb czonków (przekraczajc milion sto tysicy) najsilniejsze byo Zjednoczenie Zawodowe Polskie, skupiajce prawie 55°,, zwizkowców. Prowadzia je Narodowa Partia Robotnicza, odegnujca si od marksizmu i koncepcji walki klasowej. Walczya jednak twardo i skutecznie o interesy robotnicze, popierajc ruch strajkowy i odmawiajc poparcia rzdowi w Sejmie. Mniejsze byo Chrzecijaskie Zjednoczenie Zawodowe, zwizane z chadecj, o wpywach ograniczonych do lska i robotników rolnych w Poznaskiem i na Pomorzu. Nieco ponad jedna trzecia ogóu robotników skupiaa si w socjalistycznych zwizkach zawodowych, prowadzonych przez KCZZ, czyli Komisj Centraln Zwizków Zawodowych. Na jej czele stali tacy dziaacze PPS, jak Nie-dziakowski, Próchnik, Zygmunt Zaremba, Feliks Perl, Jan Kwapiski, doktor Marek.

KCZZ w cisym porozumieniu z wadzami PPS obja te waciwe kierownictwo akcji strajkowej, rozszerzajc jej cele ze cile gospodarczych czy bytowych na polityczne, to jest chcc przy jej pomocy doprowadzi do upadku rzdów prawicowych.

Postawa rzdu wobec wzrastajcego wzburzenia robotniczego dopomagaa w istocie tego rodzaju rozszerzeniu celów strajkowych. Postulaty materialne wysuwane przez KCZZ i komitety strajkowe nie byy wygórowane. dano przede wszystkim zastosowania automatycznej skali pac, która by powikszaa zarobki równolegle do postpów inflacji. Obok tego wystpowano przeciwko wszelkim zakusom dokonywania oszczdnoci kosztem opóniania podwyek i zwalniania czci pracowników (chodzio tu gównie o pracowników administracji pastwowej i przedsibiorstw) i dano bardziej energicznego przeciwdziaania lichwie ywnociowej i ostrzejszej kontroli czynszów. Protestowano te przeciwko wszelkim próbom ograniczenia czy zawieszenia ustaw o omiogodzinnym dniu pracy. I wreszcie w ramach postulatów ogólnych dano szybkiej reformy podatków i skarbowoci.

Spotykaa te dania twarda odpowied, e “jest le i moe by jeszcze gorzej", a take zarzdzenia w rodzaju mobilizacji kolejarzy na zasadach wojskowych z chwil gdy ogosili strajk, zapowied sdów doranych w razie ekscesów oraz zakaz zgromadze publicznych wszelkiego rodzaju.

To zwaszcza zarzdzenie doprowadzio do wybuchu, tym bardziej uza-


255

sadnionego, e byo sprzeczne z konstytucj. W pierwszych dniach listopada strajk obj Zagbie Dbrowskie, warszawski wze kolejowy, przemys wókienniczy w odzi, zagbie naftowe w Borysawiu i szereg zakadów cikiego przemysu. Kolejarze w caym kraju odmawiali wykonania rozkazów mobilizacyjnych. PPS i KCZZ odwoay strajk generalny na dzie 5 listopada z póniejszymi o dwa dni terminami dla Borysawia i odzi.

6 listopada policja w Krakowie zacza rozgania robotników na Rynku. Wojewoda Gaecki wezwa te wojsko, na co dowódca Okrgu Korpusu, genera Czikiel, wyrazi zgod. Kompanie 16 puku piechoty ustawione z broni w kozy na Rynku i na ulicy Dunajewskiego nie zdradzay chci wystpienia przeciwko robotnikom. Strzelanina rozpocza si nagle. Strzelaa policja, cho dochodzenia nie ustaliy nigdy, czy t,o ona rozpocza ogie, kiedy demonstranci zignorowali wezwania do rozejcia, czy te pierwsze strzay pady z tumu, co wiadczy by mogo o obecnoci prowokatorów komunistycznych. Tum robotniczy zareagowa natychmiast. Kompanie piechoty rozbrojono. Robotnicy uzbroili si w zdobyt bro rczn i karabiny maszynowe, witajc ogniem szar 8 puku uanów, któr wbrew rozsdkowi zarzdzi Czikiel na wskich uliczkach staromiejskich. Wywizaa si regularna bitwa, w której robotnicy pozostali panami pooenia. Straty byy due. Nie ustalono nigdy liczby rannych robotników, lecz polego ich osiemnastu. Rannych byo 38 policjantów oraz 100 uanów. 11 uanów polego wraz z trzema oficerami.

Miejscowe wadze na rozkaz rzdu zawary rozejm z przedstawicielami robotników przy interwencji posów socjalistycznych. Wojsko z miasta wycofano, porzdek w miecie przywrócia milicja robotnicza. Lecz byo to tylko zawieszenie broni. Robotnicy w Krakowie czekali na ulicach na dalszy rozwój wydarze. Pytanie, czy rewolta zamieni si w rewolucj, zaleao od wyniku rozmów, jakie rzd Witosa rozpocz z przedstawicielami PPS w Warszawie.

IV

Wiadomo o krwawym starciu robotników krakowskich z policj i z wojskiem wprowadzia opini polsk w stan graniczcy z osupieniem. Przeraaa liczba ofiar. Dotychczas tego rodzaju strat nie bywao, cho ofiary krwawe nie naleay do rzadkoci przy rozruchach towarzyszcych strajkom. Byy to jednak ofiary raczej przypadkowe, o których atwiej byo zapomnie, gdy czsto zabity w bezadnej strzelaninie by albo pozostajcym na obcym odzie prowokatorem albo - z przeciwnego kraca - konfidentem policyjnym. Za wyjtek od tej reguy uzna by mona 7 zabitych w rozruchach poznaskich w roku 1920, lecz te miay szczególny charakter, gdy byy dywersj przeciwko wysikowi w wojnie z Rosj, zorganizowan nie bez udziau komunistów niemieckich.

Inna zupenie bya sytuacja w listopadzie 1923 roku. Robotnicy krakowscy nie byli na niczyich usugach, wystpowali we wasnym imieniu bd


256

w imieniu caego polskiego wiata pracy w walce o popraw warunków bytowych przeciwko rzdowi, do którego nie mieli zaufania. Wyszli na ulice w ramach oficjalnie ogoszonego strajku generalnego, udzielajc poparcia politycznego Polskiej Partii Socjalistycznej, która strajk obwoaa i obja nad nim kierownictwo. Dziaali wic w zgodzie z prawem i w sposób zupenie legalny, a do chwili oczywicie, gdy doszo do uycia broni i do regularnej nieomal bitwy z wojskiem.

Z t chwil te wystpienie strajkowe zamienio si w rewolt przeciwko wadzom. Lecz nie w rewolucj przeciwko ustrojowi pastwowemu, gdy takiego zamierzenia nie miaa ani opozycja lewicowa w Sejmie, ani robotnicy sami, wród których wywrotowe hasa KPRP nie znajdyway adnego echa, a nieliczni agitatorzy komunistyczni adnego posuchu. Nie ulega jednak wtpliwoci, e gdyby PPS chciaa wieczorem 6 listopada 1923 roku nada dalszemu biegowi wypadków charakter zbrojnego przewrotu, mogaby to osign po prostu odmawiajc rozmów z rzdem Witosa i nie odwoujc strajku generalnego.

Grozioby to wojn domow, czego ani PPS, ani popierajce j moralnie inne stronnictwa lewicowe z “Wyzwoleniem" na czele nie pragny. Przeciwnie - widziay jej perspektyw jako najgorsz ze wszystkich moliwoci. PPS zrobia te wszystko, by do rewolucji i wojny domowej nie dopuci. Klucz do rozwizania pooenia znalaz si nagle w rku wanie przywódców PPS. Do rozmów z nimi nakoni bowiem Witosa Marszaek Sejmu Rataj. I to do rozmów natychmiastowych i bez adnych wstpnych warunków. Zasug Witosa, a dzieli j z Korfantym, byo odwane podjcie tych rozmów, wbrew stanowisku ministra spraw wewntrznych, piastowca Kiernika, i wbrew stanowisku Zwizku Ludowo-Narodowego, który chcia po prostu “stumienia buntu" przy uyciu wszystkich dostpnych rodków. Czyli przy uyciu siy.

“Chopski rozsdek" Witosa, który by mu zym przewodnikiem przez cay czas trwania koalicji “Chjeno-Piasta", tym razem wzi gór. Argument formalno-biurokratyczny, e robotnicy krakowscy gromadzc si na Rynku i na ulicy Dunajewskiego pogwacili zarzdzenie rzdowe o zakazie zebra publicznych Witos zby wzruszeniem ramion i zasiad do bardzo krótkiej narady z przedstawicielami PPS Moraczewskim, Barlickim, Niedziakowskim i Kwapiskim w obecnoci Rataja i Korfantego. Kiernika i ministra spraw wojskowych, generaa Szeptyckiego, zawiadomiono po prostu o wyniku narady i kazano im si do niego zastosowa.

Rzd odwoywa zarzdzenia o mobilizacji kolejarzy, o sdach doranych i o zakazie zebra. Zobowizywa si do jak najszybszego rozpatrzenia wszystkich postulatów gospodarczych robotników i innych pracowników. A wic do wprowadzenia systemu automatycznej zwyki pac w miar postpu inflacji, do poszanowania omiogodzinnego dnia pracy i wszystkich ustaw ubezpieczeniowych oraz do wstrzymania zapowiedzianej redukcji na kolejach i na poczcie. Ponadto zobowizywa si do zajcia si rodzinami zabitych oraz do niestosowania adnych sankcji w stosunku do uczestników bitwy


257

krakowskiej lub innych star zbrojnych midzy strajkujcymi a policj czy wojskiem.

Rewolta krakowska, któr do agodnie nazwano póniej “wypadkami" lub “wydarzeniami" krakowskimi, cho najwaniejsza i najbardziej tragiczna w przebiegu, nie bya jedynym starciem krwawym w listopadzie 1923 roku. 6 listopada przeciwko robotnikom gromadzcym si przed Domem Robotnika w Borysawiu wystpio wojsko. Polego 3 robotników, 10 byo rannych. 8 listopada doszo do strzelaniny w Tarnowie, gdzie pado 5 robotników. Incydent tarnowski by tym smutniejszy, e nastpi ju po odwoaniu zarzdze przeciwstrajkowych przez rzd i po odwoaniu strajku generalnego.

Odwoanie strajku byo jedynym ustpstwem Polskiej Partii Socjalistycznej. Towarzyszyo mu ogoszenie odezwy tumaczcej, na czym polega wynik narady z Witosem. Odezwa rozpoczynaa si od sów: “Nie chcemy walki z wojskiem. Nie chcemy, aby wojsko walczyo z robotnikami".

Fakt uycia wojska przeciwko robotnikom, fakt walki robotników z wojskiem, by drug obok liczby ofiar przyczyn osupienia opinii. Tym bardziej e przebieg tej walki by tragiczny. Ostrzelanie z karabinów maszynowych szarujcych trójkami na liskim asfalcie wskich ulic uanów byo w sensie wojskowym zwyk rzezi. Doda tu naley i podkreli raz jeszcze, co podkrelano i wówczas, e robotnicy krakowscy wykazali duo opanowania i rozsdku strzelajc przede wszystkim do koni. Rezultatem byo makabryczne zgoa pobojowisko na ulicach Krakowa, co wyobrazi sobie dzisiaj mog tylko ci ze starszego pokolenia, którzy pamitaj czasy, kiedy ko by jeszcze “zwierzciem bojowym", i pamitaj, jak wygldaj konie oszalae ze strachu i bólu. Lecz gdyby robotnicy chcieli strzela inaczej ni strzelali, stosunek czternastu polegych do stu rannych uanów byby tego dnia odwrotny.

Wysanie uanów do szary ulicznej byo te jednym z punktów oskarenia przeciwko generaowi Czikielowi w postpowaniu przed wojskowym sdem dyscyplinarnym. Skazano go na 3 miesice aresztu za to, e straci gow. Do odpowiedzialnoci pocignici te zostali przed specjaln komisj wojewoda Gaecki, krakowski szef wydziau bezpieczestwa Broszkiewicz, komendant policji Rkiewicz i prokurator sdu okrgowego w Krakowie Czyszczawa. Nie wzbudzio to zbyt wielkiego zaciekawienia, gdy kady w Polsce uwaa za rzecz zupenie oczywist, e w ustroju demokratycznym przedstawiciele wadzy nie mog bezkarnie popisywa si nadmiarem gorliwoci lub zwyk gupot w tumieniu rozruchów. Zwaszcza gdy nie umieli zapobiec sytuacji, w której wojsko strzela do robotników.

W stosunku do robotników nie wycignito adnych sankcji, gdy tak przewidywaa umowa rzdu z przedstawicielami PPS. Wyjtkiem by mieli ludzie schwytani na gorcym uczynku rabunku, których zreszt w wielu wypadkach uja milicja robotnicza. Po roku odby si w Krakowie sd nad pidziesiciu kilku oskaronymi o róne przestpstwa popenione 6 listopada. Wród nich znaleli si take niektórzy z prowodyrów pod zarzutem podegania do buntu i mordowania onierzy, a obok nich dwaj posowie socjalistyczni, Staczyk i Bobrowski, których Sejm postanowi pozbawi

- Historia dwudziestolecia


258

nietykalnoci poselskiej Sd przysigych uniewinni wszystkich oskaronych z wyjtkiem piciu, którym udowodniono rabunek

Byo to zwycistwo zarówno zdrowego rozsdku, jak i poczucia sprawiedliwoci, które wzio gor nad formalistyk biurokratyczn czy prawnicz Bo jeli winni byli robotnicy strzelajcy do policji i wojska, winny tez by rzd, który do tej sytuacji dopuci lub nie umia jej zapobiec Dano temu wyraz na awach sejmowych w gorcej debacie, jaka toczya si przez cay listopad i poow grudnia 1923 roku, a odzywaa si mocnym echem take póniej dano z aw lewicy oddania czci zarówno zabitym onierzom, jak i zabitym robotnikom, dano ustpienia rzdu, co tez nastpio w okolicznociach ju tu opisanych Jeli nie w sensie formalnym, to w sensie politycznym i moralnym okolicznoci te wizay si z “wypadkami krakowskimi"

Najwicej namitnoci - i najduej - budzi fakt walki wojska czy raczej uycia wojska do walki z robotnikami Na prawicy odzyway si co prawda gosy próbujce przerzucie ca win na robotników i na PPS Lecz brzmiay one nieprzekonywajco wobec innego faktu, ze wanie PPS nie dopucia do rozwinicia si rewolty krakowskiej w wojn domow o charakterze rewolucyjnym O zamiary rewolucyjne pomawiay tez stronnictwa rzdowe tych - jak to jeszcze wówczas mówiono - “peowiakow", którzy zasiadali na awach stronnictw lewicowych Chodzio po prostu o oficerów oddanych Pisudskie-mu, zarówno zasiadajcych na awach sejmowych, jak i innych, którzy fakt niewaciwego uycia wojska nie tylko uwaali za hab, lecz tumaczyli go jak dowód, ze ani wojsko, ani Polska nie mog si oby bez Pisudskiego Budzio to szczególny niepokój na prawicy, tym silniejszy, im wicej byo niezadowolenia w wojsku - niezadowolenia, z którym nie umiao sobie poradzie wysze dowództwo, skadajce si po wikszej czci z ludzi Pisudskiemu niechtnych Robotnicy, a czsto za ich przykadem radykalne ugrupowania chopskie i nieuchwytne raczej zjawisko spoeczne okrelane w ówczesnym jzyku jako “ulica" czyli swe hasa i postulaty strajkowe z nazwiskiem Pisudskiego Zdarzay si tez w pamitne dni strajkowe wypadki bratania si oficerów i onierzy z robotnikami, co miao zreszt ten dobry skutek, ze zapobiegao wielu nieszczciom podobnym do krakowskiego Trzeba bowiem pamita, ze wojsko postawiono w stan pogotowia w caym kraju Bratanie to zreszt nie miao nigdzie charakteru wyamywania si z dyscypliny lub jakich wspólnych manifestacji zoniersko-robotniczych Polegao po prostu na wzajemnym unikaniu stare

W rzeczywistoci ani strajk generalny, ani tym mniej rewolta robotnicza w Krakowie nie miay adnych powiza politycznych z przebywajcym w Sulejowku Pisudskim Posugiwanie si jego nazwiskiem przez “peowiakow" w Sejmie i w prasie byo ich wasn inicjatyw, której nie towarzyszy aden konkretny plan dziaania Robotnicy za - czy tak zwana “ulica" - skandowali jego nazwisko lub wypisywali je na transparentach zupenie spontanicznie, w przekonaniu, ze jest zwolennikiem rzdów lewicowych, a w kadym razie wrogiem rzdów prawicy, rzdów “Chjeno-Piasta", co byo prawd i nie byo adn tajemnic Bya w tym nastawieniu opinii pami


259

jego zasug wojennych i politycznych, a wic element przywizania - by ta te pami jego powiza z PPS Nastrojów tych nie osabi jego milczenie Bd trway, narastay przez dalszych dwa i pó roku, to jest do chwili, gdy i lewica polityczna i wiat robotniczy udziel mu poparcia, kiedy signie po wadz

W roku 1923 nie nastpi ani zamach stanu, ani tez - jak widzielimy - rewolta krakowska nie rozwina si w rewolucj, której towarzyszy by musiaa wojna domowa Zdawa sobie z tego spraw Witos na czele rzdu i zdawali sobie spraw socjalici Zdaway tez sobie spraw czynniki skrajnie prawicowe, chocia chtnie o “wydarzeniach krakowskich" mówiy jako o rewolucji lub jako o wstpie do rewolucji, dodajc jednym tchem o potrzebie jej stumienia Na szczcie gosy takie nie znalazy odzewu w kierownictwie Narodowej Demokracji, które wolaoby co prawda, by likwidacja strajku nastpia w inny sposób, a wic nie jako zwycistwo robotnicze, lecz jako ich klska, lecz które ukadu zawartego przez rzd z socjalistami obali nie próbowao Oczywicie wojny domowej obawiano si w kadym rodowisku, chociaby dlatego, ze jej wyniku nikt przewidzie nie móg Wiedziaa o tym take PPS, lecz nie to byo przyczyn stwierdzenia jej przywódców, ze “staa si tragedia i nie wolno dopuci do jej powikszenia" Przyczyn prawdziw bya ch osignicia celów spoeczno-politycznych w ramach prawa Lewica chciaa zdoby rzdy, by moc przeprowadzi swój program, lecz nie miaa zamiaru burzy ustroju demokracji parlamentarnej, za którym si w wolnych wyborach i w wolnym gosowaniu wypowiedziao cae spoeczestwo

Rewolucji i wojny domowej chcieli tylko pozbawieni wpywów komunici Z tych samych powodów, dla których jej pragnli, zapobiec jej chciay wszystkie stronnictwa polskie i cay naród Bo rewolucja suy moga tylko i wycznie interesom Rosji Miaa osabi pastwo polskie, naruszy jego granice, by z kolei zlikwidowa niepodlego na rzecz federacji ze Zwizkiem Sowieckim Byy to cele zupenie obce strajkujcym robotnikom polskim

Reformy Grabskiego

I

“Wydarzenia krakowskie" byy w istocie przypomnieniem doniosoci zagadnie gospodarczych w nowoczesnym pastwie W latach dwudziestych w kraju demokratycznym ingerencja pastwa w ycie i planowanie gospodarcze nie bya dua Zwaszcza przy zachowaniu systemu kapitalistycznego, któremu dopiero zaczynano nakada hamulce w postaci ustawodawstwa spoecznego i ustawodawstwa ochrony pracy Polska posza w tym wzgldzie znacznie dalej ni inne pastwa europejskie Nie zdoaa jednak do koca roku 1923 przeprowadzi stabilizacji waluty i naprawy skarbu Nie zrównowaya tez budetu pastwowego Rzd “Chjeno-Piasta" t mia gówn przewin, ze


260

zahamowa rozpoczte ju w tym kierunku prace, co spowodowao ustpienie z rzdu ich inicjatora i gównego wykonawcy, którym by Wadysaw Grabski.

Nic te dziwnego, e w chwili upadku rzdu Witosa do gosu w Sejmie i w opinii spoecznej doj musiao przekonanie o koniecznoci natychmiastowego wznowienia akcji reformy skarbu i waluty. Wszystko musiao ustpi tej wanie potrzebie i wszystko naleao potrzebie tej podporzdkowa. Wymagao to przynajmniej czasowej rezygnacji z bardziej ambitnych hase ideologicznych, wyznawanych przez róne stronnictwa polityczne, zwaszcza lewicowe. Nie przyszo to atwo, lecz jest dowodem rozsdnej oceny sytuacji wikszoci przywódców politycznych, e w grudniu 1923 roku - zamiast walczy o realizacj swych celów programowych - zgodzili si na rzd pozaparlamentarny, zoony z fachowców. Na jego czele - jako jedyny i odpowiedni kandydat - stan Wadysaw Grabski.

Pierwotnie mylano o innym nieco rozwizaniu. Grabskiemu oferowano tek ministra skarbu. Premierostwo natomiast zaproponowa prezydent Wojciechowski przywódcy “Wyzwolenia", Stanisawowi Thuguttowi. W ten sposób zamiast dotychczasowej koalicji centrowo-prawicowej powstaaby koalicja centrowo-lewicowa. Tego rodzaju rozwizanie odpowiadaoby najbardziej zarówno robotnikom, jak i wikszoci chopów, z wyczeniem wiernej Witosowi nierozamowej czci “Piasta". Klucz zagadnienia lea w stanowisku Chrzecijaskiej Demokracji, dotychczasowego sprzymierzeca prawicy. Sprawa rozbia si o sprzeciw Korfantego, który nie chcia dopuci do powrotu Pisudskiego na stanowisko generalnego inspektora si zbrojnych, o co zabiega Thugutt, reprezentujc w tym wzgldzie pogldy lewicy.

Zamiast ministerstwa skarbu, a raczej oprócz ministerstwa skarbu Wadysaw Grabski obejmowa wic urzd premiera. Uznano to powszechnie za rozwizanie tymczasowe. Trwa miao, z jak najlepszymi dla Polski rezultatami, prawie dwa lata. W przeciwiestwie do swego brata Stanisawa, który by przedstawicielem Narodowej Demokracji, Wadysaw Grabski nie by zwizany z adnym kierunkiem ideologicznym, cho okrelano go jako “liberaa", co wówczas oznacza mogo bardzo wiele albo zgoa nic, zwaszcza w warunkach polskich, gdzie nie istniao adne stronnictwo mogce posuy si nazw “liberalnego". W rzeczywistoci Grabski by wyjtkowym talentem gospodarczym, z usposobienia czystej krwi pragmatykiem. A jednoczenie wietnym taktykiem parlamentarnym.

Nie ulega wtpliwoci, e politycznie wiele zawdzicza sytuacji podbramkowej, gdy tak mona byo okreli stan finansów pastwa i katastrof inflacyjn. Bya to sytuacja tak trudna, e odstrczaa najbardziej ambitnych polityków, zwaszcza po wieych dowiadczeniach rzdu “Chjeno-Piasta". Wielu z nich przyznawao wrcz, e nie umie znale adnych rozwiza, a gdyby nawet umiao je znale, to nie bdzie wiedziao, jak je wprowadzi w ycie. Wolao wic pozostawi inicjatyw Grabskiemu. Dziki temu Grabski zdobywa wikszo w Sejmie dla planowanych reform, z tym e - cho jego rzd otrzyma wotum zaufania ogromn wikszoci gosów - nie bya to wikszo staa, lecz tworzona od wypadku do wypadku. Dla niektórych swych pocigni zdobywa poparcie z prawa, dla innych na lewicy. Ilustracj tej


261

taktyki cigego manewru jest fakt, e tylko dwóch ministrów utrzymao si w jego gabinecie przez dwa lata jego premierostwa, i to w resortach raczej mao kontrowersyjnych. Jednym by minister kolei pastwowych Tyszka, drugim minister robót publicznych Rybczyski. Zmieniali si natomiast pozostali ministrowie, niekiedy kilkakrotnie. Sprawy zagraniczne prowadzili kolejno Karol Bertoni, Maurycy Zamoyski i Aleksander Skrzyski. Wojsko po generale Sosnkowskim obj Sikorski. Ministerstwo spraw wewntrznych prowadzi Wadysaw Sotan, po nim Zygmunt Huebner, po nim Cyryl Ratajski, wreszcie Wadysaw Raczkiewicz. Nie bez racji, komentujc ów kontredans ministerialny, potrzebny Grabskiemu do pracy nad stabilizacj walutow i skarbow, organ PPS Robotnik nazywa rzd Grabskiego “rzdem wiecznego zakopotania prezydenta Wojciechowskiego". Chodzio o to, e Prezydent coraz to musia podpisywa nowe nominacje, nie wiedzc rzekomo dlaczego.

Podpisywa zreszt dokumenty waniejsze ni nominacje ministerialne. Mianowicie rozporzdzenia z moc ustawy przedkadane przez rzd, to znaczy przez Grabskiego. By to wynik bardzo szerokich penomocnictw, jakich Grabski zada od Sejmu 20 grudnia 1923 roku. Otrzyma je na podstawie krótkiego expose, w którym stwierdza, e kraj potrzebuje spokoju, gdy jest to warunek sprawnego przeprowadzenia reform skarbowych i walutowych. By móc je przeprowadzi, Grabski domaga si prawa dekretowania zamiast przeprowadzania ustaw sejmowych w takich sprawach, jak zmiana ustawodawstwa podatkowego, zaciganie poyczek do wysokoci 500 milionów franków szwajcarskich w zocie, wprowadzenie nowego systemu monetarnego i walutowego, zaoenie Banku Polskiego, czyli banku emisyjnego, sprzeda i reorganizacja przedsibiorstw pastwowych z poczt i kolejami wcznie i przeprowadzanie oszczdnoci, co byo pojciem bardzo szerokim, gdy obejmowao na przykad take ustalanie kontyngentu poboru do wojska.

W ten sposób wadza wykonawcza przejmowaa w dziedzinie gospodarki znaczn cz uprawnie wadzy ustawodawczej. Ponadto uzyskiwaa moliwo szybkiego dziaania, bo unikaa dyskusji nad projektami dekretów. Oczywicie nie oznaczao to rezygnacji Sejmu z prawa krytyki dekretów i z prawa pocigania ministrów do odpowiedzialnoci za ich skutki.

Uchwalenie penomocnictw przyjte zostao z niedowierzaniem w spoeczestwie przyzwyczajonym ju do dugich dyskusji sejmowych. Niedowierzanie zamienio si wnet w pen aprobat, która przynajmniej przez pierwszy okres rzdów Grabskiego znajdowaa swój wyraz na amach caej prasy, od skrajnej prawicy po Robotnika. Znalazo te bardzo przychylne echo w opinii gospodarczej za granic, co nie pozostawao bez zwizku z powodzeniem reform premiera.

Przeciwko penomocnictwom, a wic tym samym przeciwko reformom, gosowaa cz posów reprezentujcych mniejszoci narodowe i nieliczna, cho haaliwa grupka komunistów. Razem 70 gosów. Za penomocnictwami opowiedziay si caa prawica i cae centrum, to jest 194 posów. Caa lewica natomiast dawaa warunkowe jak gdyby wotum zaufania Grabskiemu, przeprowadzajc do misterne rozrónienie midzy wstrzymaniem si od gosu


262

a “niegosowaniem". “Niegosowanie" miao oznacza stanowisko przychylne, lecz zastrzeone na przyszo, w zalenoci od wyników reformy. Zwaszcza we wszystkim, co dotyczyo dalszych reform spoecznych.

Tego rodzaju “warunkow przychylno" przegosowaa na swym dziewitnastym kongresie w Krakowie Polska Partia Socjalistyczna. Grabski zdawa sobie spraw, e pomimo poparcia prawicy w pierwszym gosowaniu sejmowym powodzenie jego pracy zalee bdzie od przychylnoci stronnictw lewicowych. I wycign z tego praktyczne wnioski.

II

Uzbrojony w penomocnictwa Grabski przystpi do wykonywania swojego planu. Pierwszym krokiem byo zrównowaenie budetu pastwowego. Grabski cel ten osign w zadziwiajco krótkim czasie, co byo swego rodzaju sensacj w gospodarczych koach caej Europy. Równowag t zapewni cigajc energicznie dawno ju uchwalony podatek majtkowy, wprowadzajc drastyczne niekiedy oszczdnoci w wydatkach na administracj pastwow, a przede wszystkim przerywajc pokrywanie deficytów przedsibiorstw pastwowych, takich jak koleje. Krok ten czy si z reorganizacj zarówno administracji pastwowej, jak i przedsibiorstw pastwowych. Miay one odtd pracowa na zasadach handlowych - inaczej mówic, miay by samowystarczalne. W praktycznym wykonaniu tego zarzdzenia ju w cigu roku 1924 koleje pastwowe nie tylko zdoay zamkn si we wasnym budecie, lecz równie odprowadzi nadwyk zysków do Skarbu pastwa. Take reorganizacja administracji daa szybkie i dobre wyniki. Przeprowadza j specjalny, jak go nazywano, “komisarz oszczdnociowy", którym by Stanisaw Moskalewski. Czua na kady przejaw ycia publicznego satyra polityczna daa mu przydomek “Moskalini", co miao charakteryzowa jego dyktatorskie metody pracy, a byo dowcipn kombinacj nazwy “Moskwa" i nazwiska “Mussolini".

Zrównowaenie budetu nie byo jednak procesem, który przebiega zupenie bezbolenie. Wród reform znalazy si i takie, jak wprowadzenie monopolu solnego i tytoniowego, i oczywicie bardzo sprawne ciganie wszystkich podatków. Potrzebne byy take inne sposoby, na które decydowano si z myl o zwikszeniu produkcji przemysowej i rolnej. Jednym z tych sposobów byo drastyczne obcicie liczby wit kocielnych, co nie obyo si bez oporów, zwaszcza e w tym samym czasie Polska prowadzia pertraktacje z Watykanem o zawarcie konkordatu. Na opór napotykaa te próba naruszenia zasady omiogodzinnego dnia pracy. Grabski skania si ku podwyszeniu liczby godzin pracy bez dodatkowego wynagrodzenia. Przeprowadzi to, cho w sposób niezbyt radykalny, na Górnym lsku. W reszcie kraju natomiast od myli tej odstpi, kierujc si rozsdkiem politycznym. Nie móg sobie bowiem pozwoli na ponowne rozognienie nastrojów robotniczych, które wyadoway si w listopadzie 1923 roku. Jego pozaparlamentarny rzd nie mógby si osta i nie mógby pracowa bez


263

przychylnego stanowiska lewicy sejmowej i tym samym robotniczej opinii w caym kraju. Cho Grabski mia poparcie prawicy i centrum sejmowego, nie chcia, by jego rzd uchodzi za rzd prawicowy, czyli za urzdnicze przeduenie “CKejno-Piasta". Lewica obiecaa mu poparcie, uzaleniajc je jednak od wyniku reform i zastrzegajc sobie, e adna z reform nie uszczupli ju zdobytych praw wiata pracy i nie bdzie godzi w interesy robotnicze.

Stanowisko lewicy sprecyzowa najlepiej w kocu grudnia 1923 roku dziewitnasty kongres PPS. Na kongresie tym Polska Partia Socjalistyczna dokonaa rewizji nie tyle swych zaoe ideologicznych, ile metod i taktyki. W roku 1919, po ustpieniu gabinetu Jdrzeja Moraczewskiego, PPS na swym szesnastym kongresie, równie w Krakowie, stana na stanowisku, e nie bdzie braa czynnego udziau w rzdach, dopóki nie powstan warunki radykalnej reformy ustroju spoecznego w Polsce. Obecnie, po czterech latach, dosza do przekonania, e walka o zaprowadzenie ustroju socjalistycznego trwa bdzie dugo. Z drugiej strony uznaa, e ju dokonane reformy spoeczne i ustrój demokracji parlamentarnej obowizujcy w Polsce stanowi dla PPS warunki pozwalajce na dzielenie si odpowiedzialnoci za losy caego pastwa i losy klasy robotniczej. Nowy program PPS przewidywa zatem dalsz walk w obronie interesów klas pracujcych przy jednoczesnym czynnym udziale w yciu pastwowym, dopóki udzia ten nie bdzie w sprzecznoci z ideowymi zaoeniami partii socjalistycznej.

PPS przewidywaa zatem teoretycznie swój udzia w jakim rzdzie koalicyjnym. Nie to jednak byo jej bezporednim celem. W praktycznym znaczeniu uchway dziewitnastego kongresu byy obietnic poparcia reform gospodarczych przeprowadzanych przez Grabskiego. To stanowisko Polskiej Partii Socjalistycznej, które w innej nieco formie przyjmowao take kierownictwo “Wyzwolenia", zmieniao obraz polityczny ówczesnej Polski. Oba stronnictwa liczyy przy tym na rozsdek i wyczucie polityczne Wadysawa Grabskiego. W swych obliczeniach si nie zawiody. Grabski zdawa sobie spraw z nastrojów wiata pracy, docenia jego dojrzao i pragn na tej dojrzaoci oprze atmosfer dobrej woli i entuzjazmu, które byy mu potrzebne w ratowaniu ycia gospodarczego caego kraju. Spoeczestwo, nie wyczajc kó prawicowych zwizanych czy to z Chrzecijask Demokracj, czy te ze Zwizkiem Ludowo-Narodowym, zdawao sobie spraw, e naprawa ogólnego pooenia kraju nie moe w adnym wypadku odbywa si bez udziau robotników i chopów, a tym mniej wbrew ich woli i wbrew ich interesom. Std powodzenie Grabskiego w Sejmie, przynajmniej w pierwszym okresie jego rzdów. Umia w sposób mistrzowski zdobywa potrzebn mu wikszo. Róne stronnictwa gosoway w niektórych wypadkach przeciwko niemu, a w niektórych udzielay mu poparcia. Zawsze jednak mia wikszo, bardzo du albo ma, zalenie od zagadnie.

Temu stanowi rzeczy towarzyszy nagy wzrost zaufania do wasnych si, jaki w roku 1924 ogarn cae spoeczestwo. Wadysaw Grabski nastroje te popiera i nastroje te wywoywa. Jego owiadczenia publiczne nacechowane byy z reguy optymizmem, a zabarwione tym optymizmem pocignicia gospodarcze daway doskonae rezultaty.


264

Równowag budetow osign Grabski ju w drugim kwartale 1924 roku. Przystpi wic do nastpnej fazy swych reform, to znaczy do reformy walutowej. Dla wprowadzenia nowej waluty potrzebne byo utworzenie banku emisyjnego. By nim Bank Polski, instytucja prywatna na wzór Banku Anglii. Wbrew opinii rzeczoznawców polskich i angielskich Grabski uwaa, e Bank Polski stworzy mona bez poyczek zagranicznych, drog subskrypcji krajowych. Idc dalej uwaa, e konwersj marki na now jednostk monetarn - to jest na zotego - przeprowadzi mona opierajc si na pokryciu w zocie i e przy tym stworzy bdzie mona pewn nadwyk dochodów skarbowych, midzy innymi za pomoc bilonu, który bi bdzie mennica pastwowa. Powstanie w ten sposób rezerwa czy raczej kapita rezerwowy, który wystarczy Skarbowi Pastwa na pokrycie ewentualnego deficytu budetowego, a take na wyrównanie ujemnego bilansu patniczego w obrotach z zagranic. Grabski szed tak daleko w swym optymizmie, e twierdzi, i kapita ten wystarczy do roku 1927, to znaczy do chwili, gdy dochody z monopoli pastwowych osign swój puap, a ogólna poprawa gospodarki pozwoli na zaciganie poyczek zagranicznych opartych na racjonalnych moliwociach ich obsugi. Optymizm Grabskiego mia si speni tylko w czci, gdy kapita rezerwowy wystarczy zaledwie do koca roku 1925. Nie byo to jednak jego win, gdy przyczyn szybszego wyczerpania rezerw byy z jednej strony tragiczny nieurodzaj, który zahamowa eksport podów rolnych, a z drugiej wojna celna z Niemcami.

W roku 1924 natomiast optymizm Grabskiego znalaz pene potwierdzenie przy zaoeniu Banku Polskiego. Jego kapita zakadowy wynosi 100 milionów zotych w zocie, co odpowiadao takiej samej liczbie franków szwajcarskich w zocie i byo jak na owe czasy sum pokan w skali europejskiej, a sum ogromn jak na moliwoci polskie. Rzd liczy si z koniecznoci wsparcia akcji subskrypcyjnej w ten sposób, e zakupi tyle akcji Banku Polskiego, ilu nie zdoa wykupi spoeczestwo, z tym tylko, by udzia pastwa pozosta mniejszy ni 50°0. Tymczasem spoeczestwo zasubskry-bowao o kilkanacie milionów wicej ni mia wynosi kapita zakadowy. Udzia poszczególnych warstw i orodków w tworzeniu kapitau zakadowego Banku Polskiego by charakterystyczn ilustracj pooenia gospodarczego Polski. Mianowicie cae rolnictwo, w którym lub przy którym zatrudnione byo prawie 68% obywateli, mogo wykupi tylko 7% kapitau zakadowego. Handel wykupi 10°0, banki i instytucje finansowe nieco mniej ni 12°0, a przemys - 35° 0. Natomiast wolne zawody, z którymi w sposób niezbyt szczliwy poczono statystycznie tak zwane “sfery pracownicze", to znaczy, i robotników, i urzdników pastwowych, wykupiy nieprawdopodobnie wysok proprocjonalnie liczb akcji - ponad 23%. Idc dzielnicami, ponad jedn czwart wpaci byy zabór pruski, prawie dwie trzecie zabór rosyjski, w tym wikszo Warszawa, Zagbie i okrg przemysowy ódzki. Udzia Galicji wyniós tylko 10%.

W tej sytuacji Grabski pozostawi Skarbowi Pastwa symboliczny 1% udziau. Bank Polski tym samym sta si prawdziw spoeczn instytucj emisyjn rzdzc si zasadami cile gospodarczymi, a jednoczenie zdoln do


265

wspomagania Skarbu Pastwa przez wykup bonów skarbowych, które stanowiy rezerw na wypadek zachwiania równowagi budetu pastwowego.

Po zrównowaeniu budetu i zaoeniu Banku Polskiego zahamowanie inflacji nastpio nieomal automatycznie. W cigu niecaych 4 miesicy wymieniono marki na zote w stosunku milion 800 tysicy marek do jednego zotego. Tym samym kurs zotego ustali si na rynkach wiatowych na 5,18 w stosunku do dolara zamiast dotychczasowych 9 milionów 300 tysicy marek.

Reforma walutowa miaa obok zasadniczego znaczenia gospodarczego ogromne znaczenie psychologiczne. S jeszcze zapewne ludzie, którzy pamitaj rado, gdy otrzymywali kilka sztuk wartociowego bilonu lub nowy banknot dziesicio- czy dwudziestozotowy w zamian za stosy pomito-szonych, wydrukowanych na kiepskim papierze banknotów markowych, kilkakrotnie zreszt przestemplowanych czarn farb dla oznaczenia zmiany wartoci w pogoni za postpami inflacji.

Wbrew obawom zahamowanie inflacji i stabilizacja waluty nie wywoay normalnego w takich wypadkach objawu, jakim jest zwikszenie bezrobocia. Ulego ono nawet chwilowemu zmniejszeniu, a w lecie 1924 roku ustalio si na poziomie okoo 100 tysicy poszukujcych pracy. W znacznej czci byli to robotnicy rolni. Zjawisko bezrobocia w tej sytuacji przestawao by naprawd grone. Tym bardziej e nastpia od razu stabilizacja cen. Sowo “droyzna" przestao straszy ludzi. Zdawano sobie spraw, e przeprowadzone reformy i poprawa pooenia nie oznaczaj jeszcze ani dobrobytu, ani cakowitej normalizacji ycia gospodarczego w kraju o tak ogromnych potrzebach a tak maych zasobach, jakim bya Polska. Niemniej pozwalay patrze z ufnoci w przyszo.

III

Nastrój powszechnego optymizmu by bardzo powanym czynnikiem w naprawie pooenia gospodarczego Polski. Jak wspomnielimy, Grabski nastrój ten umiejtnie podsyca, w przekonaniu, e reformy walutowe i skarbowe dadz szybkie i doniose rezultaty, co z kolei pozwoli na racjonalne planowanie gospodarcze zarówno na szczeblu pastwowym, jak i na poszczególnych odcinkach ycia gospodarczego.

W szczególnoci przewidywa Wadysaw Grabski wzmoenie produkcji przemysowej za pomoc nowych inwestycji. rodków potrzebnych miaa dostarczy w pierwszej fazie akumulacja kapitau we wasnym zakresie, to jest siami spoeczestwa. Wbrew przekonaniu doradców zagranicznych sposób ten nie by mrzonk, jak przekonano si na przykadzie subskrypcji kapitau zakadowego Banku Polskiego. Jest to przykad najwyraniejszy, lecz nie jedyny. W cigu pierwszego pórocza roku 1924 powstawa zaczy nowe przedsibiorstwa produkcyjne, a wiele z poprzednio istniejcych oywio sw dziaalno. Zacz si te interesowa Polsk zagraniczny rynek kredytowy. Na wiatowym rynku walutowym zoty stan mocno, na poziomie najmocniejszej waluty na kontynencie europejskim, jak by frank szwajcarski.


266

Przedsibiorstwa pastwowe zaczy przynosi zysk Grabski zdoa im nada charakter normalnego przedsibiorstwa handlowego Musiay nie tylko pokrywa z wasnych dochodów wszystkie wydatki eksploatacyjne, rzeczowe i personalne, lecz równie tworzy wasne fundusze amortyzacyjne, a take gromadzie nadwyki na cele inwestycyjne Skarb Pastwa wystpowa jako waciciel Móg udziela kolejom, poczcie, podobnie jak monopolom, kredytów na inwestycje bd móg ich zdobycie uatwia i gwarantowa Domaga si jednak od nich penej opacalnoci - z tym dodatkowym warunkiem, by ceny za usugi oddawane spoeczestwu byy kontrolowane przez pastwo Zapocztkowany przez Grabskiego system zarzdu przedsibiorstw pastwowych w Polsce funkcjonowa bardzo sprawnie przez cay okres dwudziestolecia, nawet w zej lub zgoa fatalnej koniunkturze gospodarczej na pocztku lat trzydziestych Wzorowa zwaszcza bya poczta pastwowa, co byo zreszt swego rodzaju unikatem w porównaniu z innymi pastwami europejskimi

W lecie 1924 roku pooenie gospodarcze Polski okreli ju mona byo jako pomylne Tak je oceniano za granic i tak je oceniano w Polsce By to zdumiewajcy przeskok w porównaniu z sytuacj nieomal tragiczn z koca roku 1923 Niemniej stabilizacja, jak kraj osign, bya dopiero pocztkiem trudnej drogi wyprowadzenia Polski z pooenia, które w dzisiejszym sowniku okrelamy jako “zapozmeme gospodarcze", chcc unikn okrele prostszych, jak “kraj biedny" lub “kraj gospodarczo zacofany" Pojawiay si ju pierwsze oznaki nowych niebezpieczestw, takich w dodatku, którym zapobiec nie byo mona Jednym z nich by nagy spadek cen wgla, skór, drzewa i cukru na rynkach wiatowych To znaczy - cen tych towarów, które stanowiy podstaw eksportu polskiego Odbio si to fatalnie na bilansie polskiego handlu zagranicznego W trzecim kwartale roku 1924 deficyt handlowy przekroczy sum 70 milionów zotych Nie byo to wiele w zestawieniu z obrotami midzynarodowymi caej Europy, lecz byo sum powan dla Polski, tym bardziej ze stanowio wzrost o 130( w porównaniu z kwartaem poprzednim

Spadkowi cen za towary eksportowe towarzyszyy inne zjawiska, wróce pogorszenie sytuacji Naleao do nich pooenie gospodarcze gównego odbiorcy eksportu polskiego Byy nim Niemcy Wydobyway si one w sposób bardzo powolny z katastrofalnego pooenia, w jakim znalazy si po pierwszej wojnie wiatowej 56°, eksportu polskiego szo do Niemiec w postaci artykuów ywnociowych, a przede wszystkim wgla W roku 1924 przemys niemiecki zacz si oywia Oywienie to zwikszy si miao w nastpnym roku, nie bez pomocy kapitau zagranicznego, zwaszcza angielskiego i amerykaskiego Jednoczenie nastpowaa reorganizacja dostaw surowcowych Wgiel z przypadej Polsce czci Górnego lska przestawa by Niemcom niezbdny

Nie ulegao wtpliwoci, ze podnoszcy si z kryzysu przemys niemiecki bdzie szuka dodatkowej ochrony swych interesów w postaci bariery celnej Dotychczas obroty Polski, a przede wszystkim polskiego Górnego lska, z Rzesz Niemieck strzeone byy pomyln raczej dla Polski konwencj


267

handlow, zawart na jesieni 1921 roku Jej termin upywa w lecie 1925 roku Starania o jej przeduenie, wszczte zawczasu, napotykay opory o cha rakterze nit tylko gospodarczym, lecz take politycznym Byy one porednim rezultatem oRrzepmcia polityki zagranicznej Rzeszy, szukajcej sposobów odzyskania pozycji mocarstwowej na arenie europejskiej, z kocowym celem obalenia czy przynajmniej osabienia systemu wersalskiego i zmiany granic z Polsk Wysiki te szy z jednej strony ku nawizaniu wspópracy ze Zwizkiem Sowieckim, z drugiej ku normalizacji stosunków z mocarstwami zachodnimi Oba kierunki polityki niemieckiej wizay si z zagadnieniami gospodarczymi i oba godziy w interesy Polski

Innym niebezpieczestwem dla normalizacji ycia gospodarczego, na które Grabski mc nie móg poradzie, by katastrofalny nieurodzaj zarówno w roku 1924, jak i w nastpnym Przyczynio si to take do zmniejszenia wpywów z eksportu, gdy po prostu zabrako nadwyki, któr mona byo sprzeda za granic, zwaszcza gdy chodzi o cukier, gdy nie obrodziy nie tylko zboe i ziemniaki, lecz take buraki Skutkiem bya zwyka cen ywnoci, która - rzecz jasna - uderzya przede wszystkim w warstwy najbiedniejsze, w miasta i w robotników Jesieni 1924 roku bezrobocie wzroso o kilkadziesit tysicy Zdoano je zahamowa, midzy innymi dziki odwanej polityce kredytowej wikszoci banków w Polsce Lecz w miar pogarszania si bilansu patniczego walka z bezrobociem stawaa si coraz trudniejsza i liczba bezrobotnych w roku 1925 zacza wzrasta w sposób niebezpieczny

Na szczcie jednak nie oznaczao to ju cakowitej ndzy traccych prac Obowizywaa bowiem ustawa o ubezpieczeniu na wypadek bezrobocia Jak na owe czasy, naleaa ona do bardzo postpowych Bya zasug rzdu Grabskiego, co jest tym bardziej godne uwagi, e wytyka mu si czsto rzekom skonno do zaniedbywania interesów wiata pracy Podstaw zarzutów jest zwykle jego stanowisko w sprawie liczby godzin pracy Rzeczywicie wysuwa postulat zwikszenia wydajnoci przemysu, gdv nie mona inaczej, w drodze odstpstwa od zasady omiogodzinnego dnia pracy Stwierdza jednak zawsze, i jest to rodek tymczasowy, który stosowa naley w nagych wypadkach Chodzio tu o wyzyskanie do maksimum chwilowych waha koniunktury zapotrzebowania na wgiel lski Podwyszenie liczby godzin w przemyle górniczym do dziesiciu bez dodatkowego wynagrodzenia miao - zdaniem Grabskiego - przyczynie si do utworzenia kapitaów inwestycyjnych, które umoliwiyby modernizacj techniczn Ta za z kolei zapewniaby zwikszenie produkcji i tym samym pozwolia wróci do omiogodzinnego dnia pracy Na tym stanowisku stan tez specjalny sd rozjemczy po dwukrotnym strajku górników Jego orzeczenie górnicy uszanowali Natomiast tene sd rozjemczy nie zgodzi si na podwyszenie czasu pracy w hutnictwie, godzc si na zmniejszenie stawek wynagrodzenia

Arbitra przeprowadzono take po strajku wókienniczym w odzi w listopadzie i grudniu 1924 roku Sd rozjemczy odrzuci wniosek rzdowy o zamroenie pac do chwili wzrostu produkcji, która by podwyk uza sadmaa Sd stwierdzi, ze produkcj wzmóc mona tylko za pomoc modernizacji zakadów pracy i przyzna ogóln dziesicioprocentow pod-


wyk w caym przemyle wókienniczym Modernizacja natomiast nastpi miaa za pomoc specjalnego planu inwestycyjnego

Ustawa o ubezpieczeniu na wypadek bezrobocia po ronych perypetiach i próbach jej rozwodnienia w Senacie zostaa uchwalona w lipcu 1924 roku Przyznawaa zasiek w wysokoci od 30"“ do 50°“ zarobku na okres 13 tygodni W grudniu tego roku rzd uzna okres ten za zbyt krotki i otrzyma upowanienie do przeduenia go do 39 tygodni

Ustawa obejmowaa wszystkie zakady przemysowe i rzemielnicze zatrudniajce ponad 5 pracowników Rzd przewidywa moliwo zasiku wikszego ni 50" , a take objcie ustaw robotników rolnych Na podobnym stanowisku staa Polska Partia Socjalistyczna Nie popary jej jednak stronnictwa chopskie z “Wyzwoleniem" wcznie, co artyku wstpny w Robotniku nazwa “skrytobójczym ciosem", stawiajcym pod znakiem zapytania moliwoci sojuszu robotmczo-chopskiego

IV

Rónica pooenia Polski i Niemiec nie zaleaa wycznie od potencjau gospodarczego obu pastw Na korzy Niemiec dziaa take inny czynnik Byo nim przewiadczenie stolic Europy zachodniej, a take londyskiej City i nowojorskiej Wall Street, ze katastrofa gospodarcza w Niemczech moe nie tylko zagrozi równowadze gospodarczej caej Europy, lecz take by wstrzsem politycznym zagraajcym pokojowi Obawiano si z jednej strony rewolucji komunistycznej w Niemczech, a z drugiej obalenia rzdów socjali-styczno-liberanych przez elementy prawicowe o nastawieniu rewizjonistycznym w stosunku do postanowie Traktatu Wersalskiego Wystpoway tu zreszt powane rónice midzy Paryem i Londynem Gdy we Francji obawiano si przede wszystkim wojny odwetowej, a jednoczenie - na blisz przyszo - chciano uratowa co si da z wymuszonych na Niemczech reparacji wojennych, w Angin obawiano si najbardziej anarchii wewntrznej, a take dalszego zacienienia wspópracy Niemiec ze Zwizkiem Sowieckim

Wynikiem tych nastawie byo rozlunienie ruby reparacji wojennych w stosunku do Niemiec oraz pomoc kredytowa, w której wzi take udzia Nowy Jork Pomoc ta wzrastaa w miar pokonywania przez przemys niemiecki powojennych trudnoci surowcowych i eksportowych Taka bya gospodarcza podszewka jednoczenie postpujcych prób normalizacji stosunków politycznych

Niemcy otrzymay poyczk midzynarodow z jednoczesn modyfikacj systemu spat reparacji wojennych, które zgodnie z tak zwanym planem Dawesa odpowiada miay konkretnym moliwociom patniczym skarbu Rzeszy Byy wic w praktyce radykalnym ich obciciem W tyme roku 1925 wojska francuskie i belgijskie opuciy Ruhr, okupowan dotychczas jako gwarancja spat reparacji Wojska brytyjskie wycofay si z Niemiec ju wczeniej


269

Od dwóch ju lat w zmieniajcych si rzdach ministrem spraw zagranicznych Niemiec weimarskich by Gustaw Stresemann W roku 1925 opierajc sif na normalizacji stosunków gospodarczych z mocarstwami zachodnimi przystpi on do normalizacji stosunków politycznych Wynikiem byy zawarte na jesieni Traktaty Reskie Za cen gwarancji granic Francji i Belgu Niemcom otwierano drog do Ligi Narodów i w ogol na forum polityki midzynarodowe) na prawach równorzdnego z Francj i Wielk Brytani mocarstwa Jednoczenie, co Stresemann poczytywa sobie za najwikszy triumf, wprowadzano wyrane rozrónienie midzy zasadami utrzymania pokoju na zachodnich i na wschodnich granicach Niemiec Traktaty Reskie gwarantoway tylko granice zachodnie Niemiec, nie mówic nic o ich granicach wschodnich Oczywicie nie przekrelay ani postanowie Traktatu Wersalskiego, ani odpowiednich przepisów statutu Ligi Narodów Lecz wród nich artyku dziewitnasty przewidywa moliwo rewizji granic Otó w Locarno Niemcy zrezygnoway z tej moliwoci w stosunku do Francji i Belgu, nie rezygnujc z niej wobec Polski

Aleksander Skrzynski, polski minister spraw zagranicznych w gabinecie Grabskiego, zdoa osign jedynie potwierdzenie wanoci postanowie przymierza polsko-francuskiego na wypadek wojny z Niemcami Bya to asekuracja bardzo potrzebna, lecz w sensie politycznym zupenie niedostateczna, gdy nie zapobiegaa moliwoci cigej i publicznej dyskusji politycznej nad integralnoci terytorium pastwowego Polski

W Sejmie, a take w opinii publicznej nie doceniono fatalnego znaczenia traktatu zawartego w Locarno

Wniosek Zwizku Ludowo-Narodowego, zarzucajcy rzdowi ulego wobec obcych pastw czy obcych “ywioów", a bdcy w gruncie rzeczy wnioskiem o wotum nieufnoci, zgoszono na rok przed podpisaniem ukadu w Locarno, niewiele mia on wspólnego z lini polityki zagranicznej Skrzyn-skiego Wniosek ten zreszt przepad gosami lewicy i centrum Za wnioskiem gosowa dziwny skad posów mianowicie caa prawica, wszystkie mniejszoci narodowe z wyjtkiem niemieckiej i wszyscy posowie komunici lub komunizujcy

Natomiast w padzierniku 1925 roku debata w Sejmie ograniczya si tematycznie do sprawy kandydatury Niemiec do Ligi Narodów, co nie wzbudzio nawet uamka tych namitnoci, jakie towarzyszyy dyskusji nad ratyfikacj konkordatu z Watykanem, zawartego na wiosn 1925 roku

Ten brak orientacji w zagadnieniach polityki midzynarodowej obciy powanie opini polskiego parlamentu W mniejszym natomiast stopniu zaciy na ocenie rzdów Grabskiego Bo wanie w roku 1925 w uzasadnionym przewiadczeniu, ze pierwsza faza reform gospodarczych zostaa ukoczona, przystpi on do realizacji fazy drugiej, która wymagaa jak najbardziej oywionych poczyna na arenie midzynarodowej Jednoczenie za przystpi do zaatwiania szeregu spraw odsunitych na bok w czasie dokonywania stabilizacji walutowej i skarbowej Tu wymiemy na pierwszym miejscu ustawy wykonawcze o reformie rolnej i wspomniane ju rozszerzenie ustawodawstwa spoecznego i ustawodawstwa pracy


270

W pierwszym kwartale 1925 roku, jakby pierwsza jaskóka tej drugiej fazy reform gospodarczych, wpywa zaczy raty poyczki amerykaskiej, zwanej dillonowsk od nazwy nowojorskiego koncernu finansowego, który j realizowa. Zostaa prawie w caoci uyta na inwestycje budowlane. Natomiast na opory zaczy natrafia starania o kredyty francuskie, a po co czci take o zwizane z francuskimi kredyty szwajcarskie i belgijskie. Opory te byy wynikiem dwóch przyczyn.

Pierwsz byo niezadowolenie banków francuskich z reakcji polskiej na kilka afer finansowych, które stay si czoowym i sensacyjnym tematem dla prasy i codziennych rozmów w Polsce. Znajdoway te swe epilogi w sdach polskich, a jedna, która przesza do historii pod nazw “afery yrardowskiej", omal e nie doprowadzia do oddania byego ministra Wadysawa Kucharskiego przed Trybuna Stanu. Pocztek tej afery siga roku 1919, kiedy chcc ratowa przed bankructwem yrardowsk fabryk wyrobów lnianych rzd zasili j kredytami w wysokoci prawie dwu i pó miliona franków szwajcarskich. Tymczasem grupa finansistów francuskich wykupia akcje yrardowa i zadaa przekazania jej zarzdu fabryki. Zgod sw rzd Ponikowskiego uzaleni od gwarancji utrzymania produkcji i penego zatrudnienia robotników oraz zwrotu inwestowanej sumy. Kucharski po dugich pertraktacjach zgodzi si na bardzo niekorzystne przerachowanie, w którego wyniku akcjonariusze francuscy zapaci mieli wszystkiego 17% pierwotnej sumy. Nie koniec na tym. Dziki Kucharskiemu otrzymali oni poyczk z Pocztowej Kasy Oszczdnoci wanie z przeznaczeniem na spat owych 17%. Lecz otrzymali j w markach, a spaci mogli we frankach szwajcarskich. W rezultacie oddali Skarbowi Pastwa mniej ni jeden procent. Niestety zabrako w Sejmie kwalifikowanej wikszoci i rozprawa przed Trybunaem Stanu si nie odbya.

Wród innych afer, w których gówn rol odegrali Francuzi, najgoniejsza bya sprawa dostaw masek gazowych dla wojska, za któr odpowiedzialno ponosi zastpca szefa administracji armii, zwolniony wówczas z wojska genera Micha ymierski. Inna afera - “Francopolu", francusko-polskich zakadów budowy silników lotniczych - przyniosa Skarbowi Pastwa straty rzdu kilku milionów zotych.

Lecz waniejsz ni afery francuskich spekulantów, wykorzystujcych naiwno, jeli nie sabo swych polskich kontrahentów, przyczyn niespodziewanych trudnoci kredytowych na zachodnioeuropejskim rynku inwestycyjnym byo pogorszenie si stosunków handlowych polsko-niemieckich. W czerwcu 1925 roku Niemcy wypowiedziay Polsce wojn celn, obkadajc tym samym ogromnymi opatami ponad poow polskiego eksportu. Pozostawao to w oczywistym zwizku z planami politycznymi, których owocem byo Locarno. Niemcy decydoway si na ten krok, majc pewno otrzymania kredytów na Zachodzie. Pewnoci tej nie miaa Polska, a wojna celna z Niemcami zmniejszaa jej atrakcyjno jako miejsca dla lokaty kapitau.

W roku 1925 min termin zobowiza niemieckich podjtych przy podziale Górnego lska, na mocy których Niemcy bray okrelone kontyngenty wgla polskiego. Umów tych Rzesza nie wznowia, wprowadzajc


271

wysokie ca i to nie tylko na wgiel, lecz i na inne towary polskie. Rzd polski odpowiedzia represjami wobec towarów niemieckich. Wojna celna trwa miaa szeifeg lat. Polska, partner gospodarczo sabszy, ponosia wicej strat ni Niemcy .Rezultatem bezporednim by wzrost bezrobocia w Polsce do prawie 300 tysicy. Lecz z drugiej strony konieczno zmusia Polsk do szukania nowych rynków zbytu dla swych surowców eksportowych, co byo z korzyci dla jej pooenia gospodarczego.

Bank Polski obala rzd

I

Ju w lipcu 1925 roku deficyt handlu zagranicznego Polski przekroczy 90 milionów zotych. Zagraniczny rynek kredytowy okaza si oporniejszy w negocjacjach o poyczki inwestycyjne, co zaznaczyo si wyranie ju przy drugiej racie poyczki “dillonowskiej". Niezbyt pomylnie ukadaa si te koniunktura dla eksportu podów rolniczych, drzewa i skór, gdy nieobecno Polski na rynku w dwóch poprzednich latach - co byo skutkiem nieurodzaju - spowodowaa pojawienie si silnej konkurencji dostaw poudniowoamerykaskich oraz wzmoenie produkcji rolnej we Francji i w krajach naddunajskich.

Nastpne miesice zapowiaday si wic gorzej, z czego doskonale zdawa sobie spraw Grabski i co bynajmniej jego energii nie ukrócio, lecz z czego nie zdawa sobie sprawy ani Sejm, ani prasa w swej wikszoci, ani zapewne cae spoeczestwo. Brano wic czsto skutek za przyczyn, czego dowodem bya haaliwa reakcja na nieznaczny spadek zotego na wiatowym rynku walutowym. Reakcja ta bya ciekawym zjawiskiem psychologicznym. Szybko, z jak Grabski zdoa ustabilizowa walut polsk w roku poprzednim, i natychmiastowe zbawienne skutki tej stabilizacji wytworzyy w spoeczestwie przewiadczenie, i cae ycie, caa przyszo i kraju, i osobista kadego obywatela zaley od kursu, jaki zoty polski ma na rynku zagranicznym. Entuzjazmowi, z jakim przygldano si rozmachowi gospodarczemu, tak rónemu od stagnacji poprzednich lat, zacz nagle towarzyszy strach, e wszystko to si nagle skoczy, bo warto zotego spada o kilkanacie czy kilkadziesit groszy w stosunku do dolara.

Waciwe przyczyny spadku zotego byy rzecz jasna wynikiem ogólnego pogorszenia si koniunktury dla gospodarki polskiej. A to byo skutkiem nie tylko zoonych powika gospodarczych w Europie, lecz take nowej sytuacji politycznej. Oczywicie byy to dopiero chmury na horyzoncie. Katastrofa nie grozia. Niemniej przed polityk polsk i przed gospodark polsk wyaniay si nowe problemy, bardzo trudne, którym naleao stawi czoa. Wymagao to dziaania dugofalowego, na co Grabski, jak wynika z jego zachowania, by przygotowany. Zdawa sobie spraw, e powstaa konieczno zwolnienia


272

tempa dalszych reform gospodarczych. Jako m stanu mia wiadomo, e nie mona ju odwleka zaatwienia tych wszystkich problemów wewntrznych, które Polsk osabiay politycznie. Dotychczas - jak sam to przyzna w swej ksice pod tytuem “Dwa lata" - celowo i wiadomie odkada na dalszy plan wszystko, co nie wizao si bezporednio ze stabilizacj waluty i uzdrowieniem skarbu. Nie tylko dlatego, e sprawy te miay absolutny priorytet przed kad inn, lecz i dlatego, e swego rodzaju zawieszenie broni miuzy stronnictwami zapewniao mu poparcie w Sejmie wycznie w sprawach gospodarczych. O specjalnych penomocnictwach sejmowych mowy by nie mogo w sprawach innych. Nie mogo by te nawet mowy o uzgodnieniu stanowiska w onie rzdu zoonego po czci z fachowców, a po czci z przedstawicieli zupenie sprzecznych kierunków politycznych.

Dla przeprowadzenia reformy rolnej, uoenia stosunków z mniejszociami narodowymi, uzdrowienia administracji na ziemiach na wschód od Bugu, dla reformy szkolnictwa, a nawet dla usprawnienia walki z dziaalnoci wywrotow i sabotaow kierowan z Moskwy Grabski musia rzd swój przeksztaci z “fachowo-gospodarczego" w “fachowo-polityczny", i tym samym zapewni sobie sta wikszo w Sejmie. Wierzy, e uda si to osign, midzy innymi dziki osobistej popularnoci jako czowieka, który nie zawiód na odcinku spraw gospodarczych.

I wanie w lecie 1925 roku zdawa si po kilku mniej lub wicej szczliwych próbach bliski tego celu. By na drodze do zbudowania w Sejmie staej wikszoci, gotowej do udzielenia mu poparcia take w innych ni gospodarcze sprawach. Co ciekawsze, udao mu si szczliwie unikn zbyt wyranego zwizania z którym ze stronnictw. Nie chcia ani sojuszu lewicowo-centrowego, ani prawicowo-centrowego. Z du konsekwencj dobiera sobie czonków rzdu w ten sposób, by adne stronnictwo nie miao przewagi, chociaby tylko ilociowej.

Niemniej kade ze stronnictw lub prawie kade czuo si w jaki sposób zwizane z tym typowo bezpartyjnym rzdem. Dziki temu w gosowaniach sejmowych wikszo opowiadajca si za rzdem zaskakiwaa czsto swym skadem. Na przykad w maju 1925 roku przy gosowaniu nad wotum zaufania przeciwko rzdowi gosoway tylko “Wyzwolenie" i mniejszoci narodowe. W innych wypadkach poparcia rzdowi udzielay skrajna prawica i PPS, a czsto wanie posowie z aw mniejszoci.

Najbardziej krytykowano Grabskiego za wcignicie do rzdu dwóch ludzi o zupenie skrajnych pogldach politycznych i zlecenie im szczególnie wanych funkcji. Jednym by Stanisaw Thugutt, naturalny jak gdyby przywódca lewicy chopskiej, drugim brat premiera Stanisaw Grabski, cieszcy si zaufaniem endecji i Chrzecijaskiej Demokracji. Stanisaw Grabski zosta ministrem owiaty, Thugutt by ministrem bez teki, z tym e obj kierownictwo specjalnego komitetu w onie rzdu, nazwanego “komitetem dla spraw kresowych". Jego zadaniem byo uoenie stosunków z mniejszociami narodowymi, przede wszystkim sowiaskimi. Thugutt by przedstawicielem jak najbardziej liberalnej linii, zwolennikiem penej autonomii kulturalnej i samorzdu, województw zamieszkanych w wikszoci przez


273

Ukraiców czy Biaorusinów. Natomiast Stanisaw Grabski reprezentowa koncepcje asymilacyjne. Jako minister owiaty zmieni system szkolnictwa w trzefch województwach Maopolski Wschodniej i jego dzieem byy tak zwane szkoy “utrakwistyczne", czyli dwujzyczne polsko-ukraiskie. Zapisay si one jak na j fatalniej w pamici ludnoci ukraiskiej. W rzeczywistoci wic dwaj ludzie zajmujcy si problemami mniejszoci narodowych naleeli do dwóch cakowicie przeciwstawnych kierunków mylenia i rzecz jasna ani razem, ani z osobna niczego pozytywnego zdziaa nie mogli. W kocu maja 1925 roku Thugutt z rzdu ustpi i polityk mniejszociow przej sam Stanisaw Grabski, co dao asumpt do zoliwych dowcipów, e Polsk rzdz “Kastor i Poluks", to jest dwaj bracia Grabscy.

W rzeczywistoci jednak wcale tak nie byo. Wadysaw Grabski by w dalszym cigu premierem w penym tego sowa znaczeniu i - co ciekawsze - pomimo ustpienia Thugutta by na dobrej drodze do rozszerzenia zasady fachowoci na cao zagadnie politycznych majc na uwadze powodzenie w dziedzinie gospodarczej. Byoby to rozwizanie idealne w sytuacji, która nie pozwalaa adnemu stronnictwu ani porozumieniu stronnictw zapewni sobie staej i dostatecznie duej wikszoci w Sejmie. Grabski chcia utrwali zasad, e skad rzdu powinien by dobierany pod ktem fachowoci, podczas gdy kontrolujcy rzd parlament pozostaby instytucj polityczn. O zmianie rzdu decydowayby wyniki jego pracy, a nie przesunicia w skadzie koalicji parlamentarnej.

Najlepiej moe charakteryzowa metod dziaania Grabskiego artyku Feliksa Perl w Robotniku: “Do rzdu pana Grabskiego adne stronnictwo nie ma szczególnego naboestwa. Ale te adne stronnictwo nie ma szczególnej ochoty obalenia go".

Odpowied Grabskiego na wojn celn wypowiedzian przez Niemcy obja obcicie importu wielu towarów przemysowych. Utrudnio to rzecz jasna modernizacj przemysu i spowodowao kopoty na rynku konsumpcyjnym, lecz dawa zaczo od razu dobre wyniki, gdy chodzi o bilans patniczy, który udao si zrównoway w cigu kilku miesicy. Zainteresowao te Polsk przemys belgijski i francuski, a po czci nawet angielski. Podtrzymaniem zachwianego zotego zaj si Bank Polski. Jako zadanie gówne Bank Polski przyj oczywicie zahamowanie odpywu dewiz z Polski, co chcia osign przez kontrol i reglamentacj. Wobec braku dewiz handel zacz pokrywa cz swych zobowiza w zotych, co zwikszyo ich liczb za granic i tym samym znowu obniyo kurs. Prezes Banku Polskiego nie obawia si spadku kursu zotego i nie spieszy si z wykupywaniem waluty polskiej na giedach zagranicznych. W ocenie Grabskiego polityka taka przedstawiaa zbyt wiele niebezpieczestw. Chodzio mu przede wszystkim o utrzymanie dobrej opinii o walucie polskiej nie tyle moe za granic, ile w kraju. Zdawa sobie spraw, e stabilizacja zotego jest podstaw zaufania spoeczestwa do rzdu i tym samym warunkiem powodzenia planów dalszych reform.

Zacza si wic swego rodzaju wojna nerwów midzy rzdem i Bankiem Polskim. Bank Polski broni zapasu dewiz - Grabski broni zotego. Bank

18 - Historia dwudziestolecia


274

Polski poszed na ustpstwa, lecz tylko do pewnej granicy. W padzierniku 1925 roku kurs ustali si na 5 zotych 98 groszach za dolara. W porównaniu z parytetem 5 zotych i 18 groszy spadek nie by duy. Wystarczy jednak na to, by osabi w spoeczestwie popularno Grabskiego, co znalazo natychmiast swój wyraz w postawie stronnictw sejmowych. Zaczto woa na awach poselskich, e skoro Grabski chce, by rzd ocenia wedug wyników, wedug stopnia jego fachowoci, to wyniki s ze i std fachowo niedostateczna. W listopadzie Bank Polski odmówi dalszego uszczuplania zapasu dewiz na podtrzymywanie kursu zotego. Grabski ze swej strony twierdzi, e jego spadek powyej 6 zotych za dolara jest niedopuszczalny.

13 listopada 1925 roku, po prawie dwuletnich rzdach, gabinet Wadysawa Grabskiego poda si do dymisji. Bya to decyzja dla pastwa fatalna, jak wykaza miay ju nastpne miesice. W dodatku dla duej czci spoeczestwa zupenie niezrozumiaa. Grabski stwierdzi, e obalia go podwójna opozycja: Banku Polskiego i Sejmu.

Tak te byo w istocie. Z tym wszake, e gdyby i w Sejmie, i w spoeczestwie trzewiej i spokojniej patrzono na zagadnienia gospodarcze, gdyby je po prostu lepiej rozumiano, nie nastpiby kryzys zaufania w stosunku do najlepszego ekonomisty wród polityków polskich, jakim by Wadysaw Grabski.

Okrelenie uyte przez niego byo w kadym razie byskotliwe i prasa europejska komentowaa je przez kilka tygodni jako swego rodzaju sensacj polityczn. Niektóre komentarze zagraniczne wyraay si przy tym pochlebnie o stosunkach w Polsce, biorc przegran popularnego przecie premiera w sporze ze stworzon przez niego instytucj emisyjn za dowód dojrzaoci politycznej. Dojrzao ta wyraa si miaa podporzdkowaniem ycia politycznego kraju wymogom gospodarczym.

Jeli nawet w pogldach tego rodzaju byo troch przesady, to jednak w swej istocie obrazoway niele nastroje duej czci spoeczestwa polskiego. Od chwili zachwiania si kursu waluty zotowej na rynkach wiatowych rzdy Grabskiego rzeczywicie zaczy napotyka coraz wiksze przeszkody. Przyczyny tego naleay wszystkie do rzdu tak zwanych dzisiaj “przyczyn obiektywnych". A wic nie byy wynikiem bdów popenionych przez Grabskiego. Przeciwnie - zdoa on skutecznie przeciwstawi si niekorzystnej lub zgoa Polsce nieprzyjaznej koniunkturze gospodarczej, która zahamowaa w poowie lata wykonanie drugiej fazy jego dalekosinych planów reform. W szczególnoci nie da si zastraszy wypowiedzeniem wojny celnej przez Niemcy ani niechci finansjery londyskiej czy paryskiej. Podpiera te kurs zotego, gdy zdawa sobie spraw, e spoeczestwo uczynio ze swej nowej waluty swego rodzaju fetysz.

Byo to rzecz jasna przekonanie raczej naiwne, lecz Grabski si z nim liczy, wiedzc, e autorytet rzdu i powodzenie reform zale od nastrojów spoeczestwa. Nastroje za atwo mogy z entuzjazmu i optymizmu, jaki towarzyszy zadziwiajcej poprawie pooenia gospodarczego, przemieni si w panik przy kadym bodaj wstrzsie lub wikszej trudnoci.

Tyle jako wyjanienie faktu, e rzd Grabskiego po dwóch latach bardzo


275

owocnej pracy ustpi. Bdem jednak byoby przyj bez zastrzee t cz owiadczenia ustpujcego premiera, w której twierdzi, e obok opozycji BankufPolskiego obalia go opozycja sejmowa. Przede wszystkim dlatego, e midzy fluktuacjami nastrojów sejmowych a polityk finansow Banku nie byo adnego zwizku. W debatach sejmowych sprawy gospodarcze pojawiay si nieomal marginesowo, a w kadym razie nie znajdujemy w nich powanej analizy sytuacji gospodarczej. Lecz znajdujemy odbicie nastrojów spoeczestwa, bojcego si panicznie spadku zotego z jednej strony, a z drugiej biorcego czsto skutek za przyczyn.

Jak wiemy, wszystko co Grabski zdoa osign byo wynikiem jego niezwykle zrcznej taktyki w Sejmie. Przez dwa lata stawiano tam spraw jasno: penomocnictwa i poparcie rzd otrzymuje pod warunkiem wykazania si wynikami. Dopóki wyniki byy wietne, Sejm jako cao nie way si utrudnia Grabskiemu pracy, co byo zreszt take cichym przyznaniem, e ani ogó posów, ani kierownictwa poszczególnych stronnictw nie czuj si po prostu na siach przeciwstawi koncepcjom Grabskiego jakiejkolwiek alternatywy gospodarczej, a nawet nie s w stanie w sposób rzeczowy nad nimi dyskutowa.

Podobnie jednak jak w nastrojach spoeczestwa, w nastrojach Sejmu sytuacja ulega zmianie, gdy zamiast byskotliwych sukcesów zaczy si pojawia trudnoci. Nie chciano (czy bano si?) przyzna Grabskiemu nowych penomocnictw, nie wierzc, e trudnoci s chwilowe i e zdoa je opanowa. W ostatnich tygodniach swych rzdów Grabski mia pene poparcie tylko w PPS i w Chrzecijaskiej Demokracji. Zwizek Ludowo-Narodowy gotów by za nim gosowa, lecz pod coraz innymi i coraz trudniejszymi do przyjcia warunkami. Grabski uzna sytuacj za zbyt trudn i ustpi. By zreszt cakowicie wyczerpany prac, do czego si przyznawa. Wiedzia te, e traci autorytet w spoeczestwie, co jako trzewy polityk przyjmowa do wiadomoci. Nie wdajc si w jaowe tumaczenia stwierdza wobec dziennikarzy, e po prostu “rzd bez autorytetu nie sprosta zadaniom".

Zadania za byy cigle ogromne. Z jednej strony trzeba byo pracowa nad dalszym uzdrawianiem gospodarki kraju, bo to, co Grabski dotychczas osign, cho w rozmiarach swych i znaczeniu imponujce, byo dopiero pierwszym krokiem do waciwych reform. Rozbudowa przemysu, rozbudowa wielokierunkowa i kompleksowa, bya zadaniem najpierwszym. Rzecz jasna, e wizaa si z caym szeregiem zagadnie spoecznych. Tu kierunek by wytyczony przez ustawodawstwo spoeczne i ustawodawstwo pracy, cigle ulepszane i poszerzane od pierwszych chwil niepodlegoci. Produkcja przemysowa przekroczya ju w roku 1924 wskaniki przedwojenne, co byo dowodem prnoci pastwa i wartoci wiata pracy. Odbudowa zniszcze wojennych i skutków celowej dewastacji dokonanej przez okupanta w Polsce centralnej - to jest Kongresówce - zostaa ju dokonana, zarówno w budynkach, jak i w wyposaeniu maszynowym. Zrobiono te niejedno w zakresie renowacji maszyn, a jeszcze wicej w dziedzinie komunikacji kolejowej. Niezadugo Gdynia, nowy port nad Batykiem, przestanie by tylko rodkiem nacisku na niechtny Polsce Gdask, lecz wejdzie w faz wykonawcz.


276

Gorzej byo w budownictwie mieszkaniowym w rosncych w ludno miastach - przede wszystkim w odzi i Warszawie. Cigle otwarta pozostawaa sprawa reformy rolnej - zagadnienie zarówno gospodarcze, jak i spoeczne, gdzie dotychczas osignito bardzo mao pomimo dawno ju uchwalonych zasad, cigle czekajcych na kompleksowe ustawy wykonawcze.

Take upowszechnienie owiaty, zwaszcza na odcinku szkolnictwa podstawowego, wymagao jeszcze ogromnej pracy i kosztów. Zrobiono bardzo wiele. Analfabetyzm si cofa i przybywao szkó, take rednich i wyszych. Ale nie wyczerpywaa si na tym lista potrzeb i spraw wymagajcych pilnego wgldu i zaatwienia. Sprawa bezpieczestwa publicznego bya jedn z nich. Wojenna i powojenna anarchia w codziennym yciu zostaa szybko opanowana na ziemiach rdzennie polskich. W Poznaskiem czy na Pomorzu nie rozwina si zreszt wcale. Inaczej byo na Kresach Wschodnich. Nie zdoano tam jeszcze opanowa zwykego bandytyzmu ani wdroy podstawowych zasad praworzdnoci, lecz na tym problem si nie koczy, gdy anarchicznym stosunkom sprzyjaa bierna postawa czci miejscowej ludnoci do Polski i do Polaków nastawionej jeli nie wrogo, to w najlepszym razie wyczekujco. Zagadnienie polityki mniejszociowej nie doczekao si adnej rozsdnej próby rozwizania, pomimo powoania specjalnej komisji rzdowej pod przewodnictwem Thugutta.

Stan wrzenia, niepokoju i anarchii podtrzymywaa i podniecaa spoza dugiej granicy Rosja komunistyczna i na jej zlecenie komunici biaoruscy, ukraiscy i ydowscy, przy penym poparciu komunistów polskich. Wyprawy partyzanckie dowodzone przez sowieckich oficerów stray granicznej wyruszay spod Miska a pod Grodno czy Brze, poary, morderstwa i akty sabotau byy zjawiskiem codziennym. Pooyo im kres utworzenie w 1924 roku Korpusu Ochrony Pogranicza, formacji wojskowej, która zastpia cywiln stra graniczn. W roku 1925 okres zamachów bombowych, sabotay i morderstw politycznych dobiega ju koca dziki energicznemu przeciwdziaaniu i absolutnemu brakowi poparcia dla komunistów ze strony caego spoeczestwa, lecz pami o nich bya ywa, a niebezpieczestwo cigle aktualne.

Grabski, ustpujc po dwóch latach rzdów sprawowanych pod hasem pierwszestwa spraw gospodarczych przed wszystkimi innymi, zdawa sobie spraw, e owo “wszystko inne" duej na zaatwienie czeka nie moe. Czy zdawa sobie z tego spraw Sejm?

Zapewne tak. Co wicej, zniecierpliwienie Grabskim czyo si na awach poselskich z przekonaniem, e polityczne “zawieszenie broni" podyktowane pilnoci spraw gospodarczych trwa ju zbyt dugo. Sejm chcia dziaa. Argument fachowoci przesta wywiera wpyw na wyobrani polityczn. Nieszczcie bdzie na tym polegao, e poszczególne stronnictwa nie miay dla “fachowoci" Grabskiego alternatywy, która mogaby zdoby poparcie wikszoci.


II

"f

Reformy gospodarcze Wadysawa Grabskiego nie zamieniy oczywicie kraju biednego, jakim bya Polska, w kraj bogaty. Day jednak realne podstawy pod planowy i racjonalny proces powolnego postpu gospodarczego. Jego zaleno od koniunktur midzynarodowych w poczeniu z wadliw baz gospodarcz pozostawion przez zaborców utrudniaa kapitalizacj nieodzown dla racjonalnej polityki inwestycyjnej. Zmiana jego stanu rzeczy wymagaa czego wicej ni reformy walutowej i skarbowej. Niemniej bez tej reformy jakakolwiek poprawa i jakiekolwiek planowanie byyby w ogóle niemoliwe. Std donioso reform i std ogromna zasuga Grabskiego i niezbyt licznych jego pomocników.

“Sejmowadztwo"

Okrelenie “sejmowadztwo" lub “sejmokracja", którym obejmuje si niekiedy okres pierwszych szeciu czy siedmiu lat istnienia niepodlegego pastwa polskiego, w rzeczywistoci zastosowa mona tylko do kilku miesicy midzy upadkiem rzdu Wadysawa Grabskiego i zamachem stanu dokonanym przez Marszaka Pisudskiego. A zatem jest to czas midzy poow listopada 1925 a poow maja 1926 roku. W tym okresie bowiem Sejm istotnie przej cae kierownictwo spraw pastwowych. Oczywicie formalnie istniaa w dalszym cigu zasada podziau wadz midzy ustawodawcz i wykonawcz, któr sprawowa te rzd powoany przez prezydenta Rzeczypospolitej. Ukad rzeczywistych si politycznych w Sejmie powodowa jednak stan permanentnej jak gdyby konsultacji midzy rzdem a stronnictwami sejmowymi, co znajdowao nawet zewntrzny wyraz w powtarzajcych si konferencjach czonków rzdu z marszakiem Sejmu Maciejem Ratajem. Jako czowiek i jako m stanu by Rataj postaci bardzo wybitn, o duej indywidualnoci, a równoczenie o ogromnym poczuciu odpowiedzialnoci. Sam te uwaa ten stan rzeczy za nienormalny i nie dy bynajmniej do wywierania bezporedniego wpywu na prace rzdu. Musia jednak kilkakrotnie wystpowa z jednej strony jako mediator midzy poszczególnymi czonkami rzdu nalecymi do rónych partii politycznych, a z drugiej jako swego rodzaju rzeczoznawca mogcy okreli, na jak wikszo i na jak reakcj ten czy inny projekt rzdowy moe liczy w Sejmie.

Po ustpieniu Grabskiego prezydent Wojciechowski zleci misj utworzenia rzdu Aleksandrowi Skrzyskiemu. Zachowa on sw dotychczasow tek ministra spraw zagranicznych. By w osobistych pogldach zbliony do prawicy, cho nie nalea do adnego stronnictwa. Na polu polityki zagranicznej móg si pochwali kilkoma dobrymi rezultatami, wród których warto wymieni ostateczne uznanie wschodnich granic Polski przez mocarstwa dawniej sprzymierzone, zdobycie do mocnej pozycji dla Polski na forum


278

Ligi Narodów i zawarcie kontrowersyjnego zreszt konkordatu z Watykanem, który regulowa stosunki kocielne po myli wikszoci spoeczestwa. Natomiast nie osign Skrzyski sukcesu na polu wielkiej polityki midzynarodowej, gdy nie zdoa zapobiec zawarciu Traktatów Lokarneskich ani nawet w sposób dostateczny zabezpieczy interesów Polski.

Powstaa tym samym sytuacja nowa, dla Polski bardzo niebezpieczna, zwaszcza wobec moliwoci rozwinicia si gospodarczej wspópracy midzy Niemcami a Zwizkiem Sowieckim w zblienie polityczne z odleg co prawda w czasie, lecz gron perspektyw sojuszu wojskowego. By to te jeden z istotnych elementów, który mia wkrótce przeway wahania Józefa Pisudskiego, skaniajc go do signicia po wadz w drodze zamachu stanu. Obawy Pisudskiego podzielaa w duej mierze lewica z Polsk Parti Socjalistyczn na czele. Tak wic zagadnienia midzynarodowe - sprawa bezpieczestwa Polski na tle nowego ukadu stosunków w Europie - zawayy w duym stopniu na przebiegu wydarze w roku 1926.

Ze spraw bezpieczestwa wizaa si sprawa obronnoci kraju - mówic inaczej, sprawa wojska. Pisudski obawia si, e poddanie si zbrojnych wpywom fluktuacji politycznych nie tylko obniy z czasem ich autorytet w spoeczestwie, lecz take moe mie ze skutki dla ich wartoci bojowej. Odsunwszy si od ycia politycznego w roku 1923, Pisudski nie rezygnowa z prób wyodrbnienia wojska spod wpywu zmieniajcych si rzdów i zmieniajcych si ukadów partyjnych w parlamencie. Wszystkie te próby, odbywajce si przy akompaniamencie rozgrywek osobistych prowadzonych przeciwko niemu, lecz take przez niego, nie day adnego pozytywnego rezultatu. W rzeczywistoci wic u koca roku 1925 prawica sejmowa i prasa prawicowa nie bez racji twierdzi mogy, e posta Pisudskiego przesza ju raz na zawsze do historii i e on sam nie stanowi adnej siy politycznej. Do lapidarnie okreli to Herman Lieberman przy okazji dyskusji nad zbudowaniem w Warszawie pomnika, którym by Grób Nieznanego onierza. “Panowie - woa - chc przy okazji zaj si take grobem dla jednego bardzo dobrze znanego onierza".

Stao si zupenie inaczej. Pisudski w cigu kilku miesicy zimowych 1926 roku sta si postaci centraln w yciu politycznym kraju. Skrystalizowa si te pozaparlamentarny ruch opozycyjny przeciwko rzdowi koalicji sejmowej.

Rzd Aleksandra Skrzyskiego by koalicj piciu stronnictw: wchodzili do niego przedstawiciele Zwizku Ludowo-Narodowego, Chrzecijaskiej Demokracji, Narodowej Partii Robotniczej, “Piasta" i Polskiej Partii Socjalistycznej. By to wic wachlarz pogldowy bardzo szeroki, zasugujcy w peni na miano wielkiej koalicji. W rzdzie zarezerwowano take miejsce dla lewicowego stronnictwa ludowego, jakim byo “Wyzwolenie". “Wyzwolenie" do rzdu jednak nie weszo, cho udzielao mu poparcia. Udzia PPS w jednym rzdzie ze skrajn prawic uzasadniaa specjalna deklaracja: “Wchodzimy do rzdu, aby ratowa pastwo i klas pracujc od katastrofy grocej yciu gospodarczemu narodu, gdy stan ten grozi spoeczestwu ruin i osabieniem, mogcym spowodowa upadek demokracji polskiej


279

i w lad za tym upadek pastwa". Deklaracja ta bya w zgodzie z postanowieniami dwudziestego Kongresu PPS, odbytego przed niespena dwoma laty, kiedy to socjalici polscy postanowili bra czynny udzia w rzdzie, ilekro wymaga tego bdzie przeciwdziaanie niezgodnym z interesami wiata pracy tendencjom stronnictw prawicowych. Skrzyski w swym expose sejmowym stwierdza, e tworzy “rzd zgody, agodzenia konfliktów i zmniejszania tar". Mówi te, e rzd w planowaniu swym bdzie posugiwa si rozsdkiem i e bdzie uwzgldnia pogldy wszystkich stronnictw, które go popieraj. Dodawa, e stronnictwa robotnicze - chodzio tu o PPS i NPR - nie rezygnuj wchodzc do rzdu ze zdobyczy socjalnych.

Ju tego rodzaju górnolotne raczej owiadczenia budzi musiay wtpliwoci co do praktycznej strony programu rzdowego. Jeszcze wicej wtpliwoci wzbudza fakt, e programu takiego rzd waciwie nie przedoy, tumaczc przed Sejmem kade kolejne swoje pocignicie, czsto w oderwaniu od poprzedniego. Fatalnie zaciy na tym okresie fakt przeceniania rzekomego zagroenia osignitej przez Grabskiego stabilizacji gospodarczej. Rol decydujc odgrywa tu pogarszajcy si nadal stosunek zotego do dolara na walutowych rynkach midzynarodowych. Cae spoeczestwo, nie wdajc si w jakkolwiek logiczn analiz, przyjmowao z radoci kade polepszenie kursu zotego na giedach wiatowych o kilka punktów, gdy z drugiej strony kady spadek kursu wywoywa nastrój zbliony do paniki. Oczywicie okres by do trudny, lecz jedynym rzeczywicie skutecznym planem gospodarczym mogo by kontynuowanie rozpocztej przez Wadysawa Grabskiego polityki reform gospodarczych. A wic inwestycji w przemyle bez zbytniego ogldania si na stan rezerw dewizowych oraz jak najszybszego wprowadzenia w ycie uchwalonej wreszcie w listopadzie 1925 roku ustawy wykonawczej o reformie rolnej. Rzd Skrzyskiego zapowiedzia wykonanie tej reformy. Jednoczenie jednak ograniczy sw dziaalno gospodarcz do planu jak najdalej posunitych oszczdnoci, czyli inaczej mówic do ratowania skarbu i budetu pastwowego przed deficytem. Gównym rzecznikiem tej polityki by minister skarbu, dziaacz Narodowej Demokracji Jerzy Zdziechowski. Wprowadzi on midzy innymi ograniczenia eksportu ywnoci, chcc w ten sposób zapobiec wzrostowi cen na rynku wewntrznym. Wprowadzi dalej obnienie zarobków urzdniczych o 4% do 6%, z wanoci na jeden kwarta. I wreszcie krok niczym nie uzasadniony - dla usprawnienia cigania zalegych podatków pozwoli na pacenie ich w naturze, przez rolnictwo w zbou, a przez kopalnie na Górnym lsku i w Zagbiu w wglu. Nie starczyo czasu na przekonanie si o skutecznoci tego rodzaju pomysów. Nie starczyo czasu dlatego, e ju w marcu 1926 roku Zdziechowski zaproponowa podwyszenie wszystkich podatków - z wyjtkiem majtkowego - o 10%, podwyszenie cen spirytusu i tytoniu oraz oboenie specjalnymi podatkami gazu, elektrycznoci i nafty. Pamita warto, e nafta ówczenie dostarczaa owietlenia w co najmniej 70% domów mieszkalnych w Polsce. Idc dalej Zdziechowski proponowa lub da od Sejmu uchwalenia dalszej obniki pac urzdniczych o 5%, obnienia emerytur i uposaenia inwalidów wojennych, zmniejszenia zasików dla bez-


280

robotnych i powanych redukcji w przedsibiorstwach pastwowych, przede wszystkim na kolejach.

Ten zamys Zdziechowskiego spowodowa rzecz jasna wystpienie w poowie kwietnia Polskiej Partii Socjalistycznej z koalicji rzdowej. Pozostae w koalicji stronnictwa dysponoway w dalszym cigu wikszoci w Sejmie, z tym jednak, e wikszo ta miaa ju charakter centrowo-prawicowy. Rzd, przy duych zreszt oporach prezydenta Wojciechowskiego, utworzony zosta 10 maja.

12 maja Pisudski opuci Sulejówek i stanwszy na czele czci oddanych sobie oddziaów wojskowych ruszy na Warszaw.

Wobec takiego rozwoju wypadków nie mamy sprawdzianu, czy rzd wyoniony z poparciem wikszoci parlamentu wyprowadziby Polsk z trudnej sytuacji gospodarczej, nie tak jednak trudnej, by moga grozi katastrof. Niebezpieczniejsze, jak si zdaje, byo pooenie spoeczno-polityczne, a to z tego przede wszystkim wzgldu, e w spoeczestwie panowao zniecierpliwienie rozbiciem Sejmu na tak du liczb stronnictw, z których adne nie mogo zdoby wikszoci, take w nastpnych wyborach. Byy wic tendencje do dokonania reformy ustroju, i to nie tylko wród zwolenników Pisudskiego, których w ogromnej wikszoci okreli mona jako lewe skrzydo pogldowe spoeczestwa polskiego. Tendencje tego rodzaju istniay take na prawicy. Ju w roku 1924, bez wikszego zreszt trudu, wadze pastwowe zlikwidoway kilka organizacji o charakterze tajnym, które w swym programie dziaania miay narzucenie Polsce ustroju okrelanego ogólnie jako narodowy, czyli w gruncie rzeczy skrajnie prawicowy. Jednym z takich sprzysie bya organizacja, której przewodzi niejaki Pkosawski, posta raczej anegdotyczna.

Niewtpliwie jedyn wielk indywidualnoci obok Pisudskiego by wówczas w Polsce Wincenty Witos. Jego niepowodzenia nie wypyway ani z braku rozsdku, ani tym mniej z braku patriotyzmu, lecz byy pochodn caego szeregu okolicznoci, wród których najwaniejsz byo rozbicie najliczniejszej warstwy spoeczestwa, jak stanowili chopi. Witos dy do stworzenia prawdziwej siy chopskiej i na niej chcia oprze rzdy w pastwie. Lecz szukajc sojuszników znajdowa ich z reguy na prawicy, co nie odpowiadao ani przekonaniom, ani interesom wiata pracy, w którym obok klasy robotniczej powan pozycj zajmowaa bezrolna ludno wiejska.

5 maja ustpi premier Skrzyski. Zaczy si gorczkowe próby znalezienia rozwizania kompromisowego, podejmowane przez marszaka Sejmu Rataja i prezydenta Wojciechowskiego. Ku temu rozwizaniu zreszt zarówno Rataj, jak i Wojciechowski dyli ju od do dawna. Rataj opowiada si za stworzeniem rzdu, jak go okrela, “silnych i znanych indywidualnoci", a wic rzdu pozaparlamentarnego, z tym e obiecywa sw pomoc w zapewnieniu takiemu rzdowi potrzebnej wikszoci w Sejmie, nawet gdyby przyszo j tworzy od przypadku do przypadku. Byo to w gruncie rzeczy powtórzenie koncepcji rzdu Grabskiego, z tym jednak, e Rataj przewidywa udzia Pisudskiego w proponowanym przez siebie rzdzie.

Nie ulega wtpliwoci, e zarówno dla swych oddanych zwolenników, jak


281

i dla swych zacitych wrogów Piisudski by najwiksz z ówczenie yjcych indywidualnoci w Polsce. Dla lewicy polskiej, a pod tym mianem naley rozumie w Sejmie PPS i stronnictwa chopskie z wyjtkiem “Piasta", pozostawa przez okres swego, jak wówczas mówiono, “wygnania w Su-lejówku" symbolem wielu nadziei, a przede wszystkim symbolem oporu przeciwko ideologii prawicowej, nazywanej niezbyt zreszt susznie i w duym skrócie ideologi “endeck". Ten sam pogld podzielaa dua cz spoeczestwa, niezwizana formalnie z adnym stronnictwem, lecz pielgnujca pami wielkich zasug Pisudskiego. W rzeczywistoci od chwili odzyskania niepodlegoci Pisudski nie wypowiada si po stronie adnego ruchu politycznego i nie zabiera gosu na temat problemów spoecznych czy gospodarczych. Niemniej jego nazwisko nie schodzio ani z amów prasy, ani z rozmów, padao czsto w Sejmie, budzio namitne kontrowersje, niekiedy publiczne, a niekiedy utrzymywane w ukryciu. Witos uwaa rol Pisudskiego za skoczon. Inaczej rozumowao spoeczestwo i na pewno inaczej myla sam Pisudski. Wynika to chociaby z faktu, e stale bya aktualna sprawa “powrotu Pisudskiego do wojska".

Pisudski nie ukrywa, e na tego rodzaju powrocie mu zaley. Do tej te roli wojskowej chcia zapewne przed rokiem 1926 swoj przysz prac dla pastwa ograniczy. Niewtpliwie zagadnienia obrony pastwa byy bardzo wane, a w pooeniu geograficznym i politycznym Polski kto wie czy nie najwaniejsze. Lecz poza przesankami jak najbardziej rzeczowymi w gr wchodziy take emocje, nawyki, tradycje i uprzedzenia. Do roku 1923 Pisudski przewodniczy jeszcze cisej Radzie Wojennej. Bya to instytucja powoana przez niego samego w ramach ogólnej organizacji polskich si zbrojnych, dekretem z 7 stycznia 1921 roku. Wtedy Pisudski by jeszcze Naczelnikiem Pastwa. Organizacj obrony kraju chcia budowa w oderwaniu od fluktuacji i sporów parlamentarnych, gdy uwaa j za spraw, której nie wolno czy z wewntrzn polityk pastwow. Na prawicy, zarówno w Sejmie, jak i poza Sejmem, forsowano myl zupenie inn, opart cile na wzorach francuskich. Wojsko miao by podporzdkowane czynnikom politycznym bez wzgldu na ich trwao i konkretn si. Podlega miao ministrowi spraw wojskowych nie tylko w sensie administracyjnym, ale w ogóle pod kadym wzgldem. Std tendencja do ograniczania zakresu dziaania szefa sztabu gównego oraz oficera przewidzianego na naczelnego wodza w razie wojny. Tym oficerem by rzecz jasna Marszaek Pisudski. Na tym tle doszo midzy innymi do rozamu pogldowego midzy Pisudskim a Wadysawem Sikorskim. Napicie pogarszay spory personalne i natury uczuciowej. Do nich naleaa kontrowersja wokó zasug w obmylaniu planu zwycistwa w roku 1920, dalej nieprzyjemny spór o rol wojenn generaa Szeptyckiego, wreszcie zarzuty, jakie Pisudski formuowa pod adresem generaów Stanisawa i Józefa Hallerów. Zarzuty te szy daleko, gdy obejmoway ukrywanie czy zatajanie niektórych dokumentów. W istocie swej by to spór w duej mierze midzy rónymi szkoami mylenia wojskowego, przy czym do najbardziej zacitych przeciwników Pisudskiego naleaa starszyzna wojskowa z byej armii austriackiej.


282

Wspomnielimy o rozejciu si dróg midzy Pilsudskim a Sikorskim. Warto doda, e w cigu kilku lat zmienio si take nastawienie stronnictw politycznych do Sikorskiego. Gdy obejmowa rzdy jako premier w tragicznych dniach po zamordowaniu Narutowicza, witay go gwizdy na awach prawicy sejmowej, a penego poparcia udzielaa mu lewica. W roku 1926 uwaano go ju powszechnie za czowieka zwizanego wanie z prawic, a przeciwko jego udziaowi w rzdzie protestowaa w sposób kategoryczny Polska Partia Socjalistyczna. Tego rodzaju przeobraenia dotyczyy te tak zasuonego ma stanu, jak Wadysaw Grabski. Gdy rozpoczyna swe wielkie dzieo reform gospodarczych, lewica traktowaa go z najwysz podejrzliwoci, lecz gdy w kocu kwietnia 1926 roku prezydent Wojciechowski zaproponowa wanie jemu, by ponownie stworzy rzd, kategoryczne veto zaoya prawica sejmowa.

Nie mniej kontrowersji byo wokó postaci Wincentego Witosa. W przekonaniu caego spoeczestwa pozostawa wodzem chopskim, lecz nikt go ju nie uwaa za zwolennika radykalizmu spoecznego. Przeciwnie - wizano jego nazwisko i plany polityczne z prawic chadeck. Powoanie go na premiera wikszo spoeczestwa przyja jako zapowied wznowienia rzdów “Chje-no-Piasta", co wzbudzio przeraenie wród robotników, duej czci inteligencji pracujcej, chopów maorolnych i bezrolnej ludnoci wiejskiej. Lecz obiektywnie stwierdzi trzeba, e przeraeniu tych rodowisk towarzyszya nieukrywana rado wielu innych rodowisk, których nie mona w czambu okrela jako wyznawców ideologii buruazyjnej... Prawica i “Piast" miay poparcie znacznej czci chopów, miay poparcie, i to prawie zupenie solidarne, w zachodnich poaciach kraju, miay poparcie wród urzdników pastwowych, a take w wojsku.

Tym bardziej e Witos zapowiada rzdy “twardej rki" i zerwanie z dotychczasowym chaosem na awach sejmowych. Szed dalej. Chcia rewizji konstytucji w kierunku wzmocnienia wadzy wykonawczej oraz rozprawienia si z samowol biurokracji i nieuczciwoci w yciu codziennym, prywatnym i publicznym.

Nie jest ani zbiegiem okolicznoci, ani dziwaczn ironi historii, e te same cele w pewnym stopniu przywiecay Pisudskiemu, cho nie wszystkie przywiecay popierajcej go w maju 1926 roku lewicy. Jedynym zaoeniem politycznym, z którym si Pisudski zdradza, midzy innymi w kilku wywiadach udzielanych przewanie warszawskiemu Kurierowi Porannemu, bya konieczno zerwania z “nieprawoci" w yciu publicznym, wysano-wania ycia pastwowego, okieznania prywaty sejmowej i pozasejmowej - innymi sowy, reforma moralna caego systemu pastwowego. Nie wysuwa natomiast adnych postulatów programowych. W pewnym sensie ten brak konkretnego programu wzmacnia jego pozycj, gdy kady jego zwolennik móg wiza wasne denia i nadzieje z jego osob. Sw krytyk Sejmu i stosunków w pastwie wyraa w sposób gwatowny - gównie w wywiadach prasowych, które wprowadzay jego przeciwników w osupienie niezwykym doborem sów, na pewno nieparlamentarnych. Nie mówi, z kim gotów jest wspópracowa, lecz mówi, z kim pod adnym pozorem i nigdy wspó-


283

pracowa nie bdzie. Do tych wanie ludzi zaliczy Witosa. O swym odejciu od spraw pastwowych mówii zawsze, e si od nich musia odsun, bo nie chcia rhie nic wspólnego z moralnymi sprawcami - jak si wyraa - mordu naprezydencie Narutowiczu.

Czy myl o zamachu stanu jako o jedynym sposobie naprawy pooenia dojrzewaa w umyle Pisudskiego w okresie rzdów Skrzyskiego? Zdania s w tym wzgldzie podzielone. S i tacy, którzy twierdz, e postanowienie przerwania si jaowych sporów partyjnych powzi Pisudski dopiero na kilka dni przed zamachem, cilej midzy 5 i 10 maja, gdy rzd próbowali utworzy kolejno Witos, Skrzyski, Moraczewski z PPS, Chaciski z centrum, Grabski i znowu Witos, przy czym lewica proponowaa te Pisudskiego na stanowisko Premiera. Lecz z drugiej strony wiemy, e rozmowy z zaufanymi wojskowymi przeprowadza Pisudski znacznie wczeniej, odmawiajc zreszt kilkakrotnie zastosowania siy, gdy - jak mówi - mogoby to stanowi zacht dla kadego w przyszoci. Pisudski - przynajmniej w tym okresie - stawa te na stanowisku obrony Konstytucji, stwierdzajc, e cho jest w jego przekonaniu z konstytucj, jest jednak podstaw prawa pastwowego i jako tak naley j szanowa.

Lecz bez wzgldu na to, kiedy dojrzaa w nim myl zamachu stanu, jego krytyczny stosunek do “sejmowadztwa" nie by dla nikogo tajemnic, gdy Pisudski stale go podkrela. Punktem naprawd zwrotnym w jego pogldach byo na pewno zamordowanie Narutowicza. Poprzednio, wspódziaajc jako Naczelnik Pastwa z Sejmem Ustawodawczym przez bez maa 4 lata, wykaza due zdolnoci taktyczne. Radzi sobie z Sejmem zoonym z ludzi bez dowiadczenia parlamentarnego i politycznego, ulegajcym atwo demagogii i nie liczcym si czsto z adnymi praktycznymi przesankami czy moliwociami pastwowymi. Temu Sejmowi, który powoa waciwie do ycia, który uwaa za jedynego suwerena w pastwie, oddawa przecie wadz w dniu jego zebrania w lutym 1919 roku. Z biegiem czasu wytworzyo si w nim wiele goryczy i zwykej ludzkiej irytacji w stosunku do Sejmu Ustawodawczego. Póniej take i na okres jego trwania rozciga zacz swój krytycyzm, kulminujcy w pogardliwym okreleniu “sejmowadztwo". Lecz do wniosków zdecydowanie ujemnych doszed dopiero po morderstwie Narutowicza.

We wnioskach tych nie by odosobniony. Podzielaa je z nim znaczna cz lewicy parlamentarnej, walczcej zaarcie przeciwko sojuszom politycznym prawicy z centrum chopskim. Lecz lewica inaczej sobie wyobraaa uzdrowienie stosunków w pastwie. Chciaa po prostu, by Pisudski w jaki sposób powróci do wadzy, lecz eby opar si na dotychczasowej praktyce sejmowej. Pisudski natomiast, cho o likwidacji parlamentaryzmu w tym okresie przynajmniej nie myla, chcia go oczyci z powiza partyjnych, chcia doprowadzi do “sanacji moralnej" w tym sensie, by Sejm wytworzy wikszo z posów pojmujcych idealistycznie swe obowizki i tak jak on sam przekonanych o koniecznoci skupienia wszystkich si dla utrwalenia i rozbudowy mocy modego pastwa. Sowo “nieprawo" - haso walki z “nieprawoci" - powtarzao si stale we wszystkich wystpieniach publicznych


284

Pisudskiego w okresie jego trzyletniego pobytu w Sulejówku, na uboczu ycia politycznego, lecz wcale nie w oderwaniu od niego.

Powstay wreszcie 10 maja rzd Witosa mia w swym skadzie ludzi, których Pisudski uwaa za osobistych wrogów. Ministrem spraw wojskowych zosta genera Malczewski, co Pisudski uzna za osobiste wyzwanie, gdy genera ten reprezentowa tak zwane koa “austriackie". Zareagowa znowu bardzo gwatownym wystpieniem publicystycznym w postaci wywiadu na amach Kuriera Porannego. Wystpowa w nim raz jeszcze przeciwko “sejmowadztwu", przeciwko niskiemu w jego przekonaniu poziomowi moralnemu polityków parlamentarnych i wyszych urzdników pastwowych. Podkrela mocno szkody, jakie wyrzdza wojsku podporzdkowanie go czynnikowi politycznemu przy cigych fluktuacjach politycznych, których terenem byy Sejm i stronnictwa.

Wywiad ten zosta skonfiskowany, ale jego tre bya powszechnie znana. Opinia prawicowa domagaa si wycignicia dalszych konsekwencji w postaci aresztowania Pisudskiego pod zarzutem wystpienia przeciwko obowizujcej konstytucji. Skonfiskowanie wywiadu przyja z radoci jako wanie dowód rzdów twardej rki. Równie ludno robotnicza Warszawy przyja to jako zapowied rzdów twardej rki, lecz tu reakcja bya cakowicie negatywna. Przecieky ju take wiadomoci o rozmowach midzy Ratajem i Pisudskim na temat jego ewentualnego udziau w rzdzie “wielkich indywidualnoci", jak i o rozmowach, które Rataj z nim prowadzi przed kilku jeszcze dniami, próbujc zapobiec powstaniu rzdu prawicowego. Wiedziano te, e rady Pisudskiego zasiga Wojciechowski i e w wielu sprawach stanowisko midzy sob uzgodnili. W istocie byo tak, e chocia zarówno Wojciechowski, jak i Rataj uwaali wznowienie rzdów centrowo-prawi-cowych za niebezpieczne, nie chcieli w adnym wypadku da chociaby pozoru naruszenia prawa. Std wniosek by jeden: prezydent musia si zgodzi na premiera i rzd desygnowany przez wikszo sejmow, chocia bya to wikszo zaledwie kilkunastu gosów.

Zamach majowy

11 maja 1926 roku sytuacja w Warszawie osigna stan tak duego napicia, e kontrola nad wypadkami wymykaa si wadzom z rki. Na ulicach wybuchay sporadyczne manifestacje na cze Pisudskiego pod hasem jego powrotu do wadzy. Robotnicy zapowiadali czynny opór przeciwko kadej próbie ograniczenia ich praw, chronionych przez ustawodawstwo socjalne. Wiadomo byo, e dokonuje si spontaniczna mobilizacja milicji PPS. Wiadomo byo take, e w Rembertowie dokonano koncentracji oddziaów wojskowych dowodzonych przez bezwzgldnie oddanych Pisud-skiemu dowódców. Nie posuchali oni rozkazu ministra Malczewskiego, gdy


285

odwoa manewry, którymi dowodzi mia Pisudski. Oddziay z Rembertowa pod dowództwem pukownika Stamirowskiego pomaszeroway zamiast tego na Warszaw. Wyruszyy te inne oddziay z pobliskich garnizonów, przede wszystkim z Siedlec i z Miska Mazowieckiego.

Nie ulega adnej wtpliwoci, e bya to akcja skoordynowana i przygotowana z góry, w czym dopomóg Pisudskiemu poprzedni minister wojny, genera Lucjan eligowski. Narady w Sulejówku rozpoczy si znacznie wczeniej i nie ograniczay si do narad wojskowych, gdy w niektórych bra udzia profesor Kazimierz Bartel, przewidziany przez Pisudskiego na premiera po upadku prawicowo-centrowej koalicji rzdowej.

12 maja Pisudski stan na czele oddziaów wojskowych w rejonie Rembertowa. Zacz si wic przewrót, czyli zamach stanu.

Powimy kilka sów zaoeniom, które przywiecay Pisudskiemu. Niewtpliwie zamach by przygotowany, o czym wiadczy chociaby koncentracja wojsk, a o czym wiemy poza tym z kilku spotka czy odpraw raczej, jakie odbyy si w Sulejówku z szeregiem oficerów. Dowody przygotowa propagandowych czy politycznych znajdujemy w manifestacjach na ulicach Warszawy i w licznych kawiarniach stolicy w dniu 11 maja. Manifestacje te obok hasa “Chcemy Pisudskiego" wysuway inne, jak “Precz z rzdem Chjeno--Witosa", “Nie damy frymarczy wojskiem" i “Nie damy rozkrada Polski". 12 maja powiedzia Pisudski dziennikarzom: “Decyzj wystpienia powziem z postanowieniem obalenia rzdu, nie wystpujc przeciwko osobie prezydenta Wojciechowskiego". A w nocy z 12 na 13 maja w nowej rozmowie z Ratajem owiadczy, e nie jest to zamach stanu, lecz zbrojna demonstracja przeciwko rzdowi, by zmusi go do ustpienia.

Jeli tak byo w istocie, a jest szereg dalszych dowodów, e tak wanie byo, to nad tym pierwotnym zamierzeniem gór wziy wydarzenia, nad którymi Pisudski zapanowa nie zdoa. Marsz na Warszaw mógby by demonstracj, gdyby nikt nie stawia oporu i gdyby rzd ustpi. Niewtpliwie byby to czyn pozaprawny, lecz nie byby to zamach stanu. Stao si inaczej. Rzd i prezydent wystpili czynnie w obronie obowizujcej konstytucji, zacza si walka zbrojna, a tym samym demonstracja zamienia si w zamach. Taka jest z punktu widzenia prawa pastwowego formalna ocena wydarze z maja 1926 roku. Ocena polityczna jest oczywicie inna, jak w kadym wypadku, gdy zamach stanu si udaje i gdy staje za nim w czasie jego trwania i bezporednio potem dua cz spoeczestwa.

Ju 12 maja okazao si, e wiele z oblicze Pisudskiego byo bdnych. Powodem najistotniejszym bya tu zacita niech, jak jego osoba budzia w prawicowe mylcej czci spoeczestwa, niech równa popularnoci i szacunkowi, jakimi si cieszy wród robotników i polityków zwalczajcych prawic. Nie bez znaczenia by te fakt, e sympatie i antypatie do jego osoby pokryway si w znacznej mierze z niezatartymi jeszcze rónicami midzy poszczególnymi dzielnicami Polski. By bohaterem i natchnieniem dla Polaków w Maopolsce, Kieleckiem, robotniczej odzi, Biaymstoku czy Warszawie. By natomiast kim niebezpiecznym, obrzucanym namitnymi epitetami, nielubianym za sw przeszo socjalisty w województwach zachodnich


286

czy na przykad w okolicach omy. Take w wojsku wiele zaleao od tradycji poszczególnych oddziaów oraz od przekona, nawyków i upodoba poszczególnych dowódców.

12 maja okoo godziny 16-ej Pisudski opanowa Prag bez walki i zatrzyma si nad Wis w przekonaniu, e za kilka godzin sprawa zostanie rozstrzygnita bezkrwawo i po jego myli. Po jego myli - to znaczy, e gabinet Witosa poda si do dymisji i prezydent w porozumieniu z nim powoa nowy rzd. Na tym samym stanowisku stany wszystkie stronnictwa lewicy, wydajc o tej samej prawie godzinie wspólne owiadczenie, bdce jednoczenie apelem skierowanym do prezydenta i do Witosa. Najwaniejsze zdanie w tym owiadczeniu brzmiao: “Jedynym wyjciem w obecnej sytuacji jest niezwoczne ustpienie rzdu".

Rzd obradowa od samego rana. Witos by skonny natychmiast ustpi. Nie pozwolili mu na to ministrowie ze stronnictw prawicowych, na których z kolei wywierali mocny nacisk niektórzy generaowie, a wic Rozwadowski, Malczewski, Stanisaw Haller i Zagórski. Uzasadniali swe stanowisko twierdzeniem, e zamanie “buntu", jak go okrelali, jest bardzo atwe, gdy wystarczy na to garnizon warszawski bd oddziay cignite z prowincji. W istocie jednak rzd chcia przerzuci ciar decyzji na prezydenta Wojciechowskiego. Pod wpywem wojskowych Wojciechowski pojecha sam na Most Poniatowskiego, by odby okoo godziny 17-ej rozmow z Pisuds.kim. Trwaa ona krótko. Pisudski przedstawi jako jedyne swoje danie usunicie Witosa i jego gabinetu. Prezydent ze swej strony uzna tego rodzaju danie za sprzeczne z prawem i zada, by Pisudski podporzdkowa si natychmiast legalnemu rzdowi. Wróciwszy do Prezydium Rady Ministrów, Wojciechowski zabroni Witosowi podania si do dymisji. Jednoczenie wadze wojskowe w Warszawie zmusiy rzd do ogoszenia stanu wyjtkowego i wydania kilku komunikatów bardzo gwatownych i kategorycznych w formie i zapowiadajcych stumienie buntu w sposób bezwzgldny i przy uyciu wszystkich rodków.

Spotkanie z Wojciechowskim i jego wynik przey Pisudski niewtpliwie bardzo ciko. Wydarzeniem o znacznie mniejszej wadze, lecz o ogromnym znaczeniu psychologicznym bya jego krótka rozmowa ze stojcym przy Mocie Poniatowskiego dowódc plutonu szkoy podchorych piechoty. By nim mody porucznik Henryk Pitkowski. Na, na wpó artobliwe, zapytanie Pisudskiego: “Do mnie, dziecko, bdziesz strzela?" blady jak kreda oficer odpowiedzia: “Tak, bo taki mam rozkaz".

O godzinie 19-tej rozpoczy si walki. Oddziay z Pragi przeszy przez Most Kierbedzia, dotary do Placu Zamkowego i dalej. Wstrzymay jednak natarcie 13 maja na rozkaz Pisudskiego. Zaczy si nowe próby porednictwa, podjte przez Macieja Rataja i osobno przez arcybiskupa warszawskiego, kardynaa Kakowskiego. Próby te nie day rezultatu, mimo e Witos kilkakrotnie ponawia sw gotowo ustpienia. 13 maja po poudniu wojska wierne rzdowi przeszy do natarcia. Cho prowadzone bardzo bezwzgldnie - co miao sta si powodem postawienia kilku generaów, wród nich Rozwadowskiego i Zagórskiego, pod sd wojskowy - natarcie nie powiodo


287

si. Pisudski odpowiedzia na nie dopiero dnia nastpnego, to jest 14 maja, gdy zawiody powtórne próby mediacji. W akcji tej bray ju udzia te oddziafy garnizonu warszawskiego, którym genera Malczewski da rozkaz “ujcia przywódców buntu", a które przeszy na stron Pisudskiego. Pod wieczór 14 maja oddziay Pisudskiego dotary do Belwederu, gdzie przebywali prezydent i rzd.

Wojciechowski, rzd i genera Rozwadowski przeszli z Belwederu pieszo do Wilanowa. Rozwadowski odda dowództwo swemu szefowi sztabu, pukownikowi Wadysawowi Andersowi. Zarówno on, jak i inni wojskowi z otoczenia prezydenta chcieli prowadzi walk dalej, wcigajc do niej wojsko z innych garnizonów. Prezydent rad t odr-zuci i postawi ministrom pytanie: czy naley prowadzi walk, czy jej zaniecha? Witos zada kategorycznie natychmiastowej kapitulacji. Decyzj t uzna prezydent za waciw.

Nie ulega wtpliwoci, e przesank tej decyzji bya zrozumiaa obawa, e walki uliczne w Warszawie przeksztac si w wojn domow w caym kraju. Wojny takiej nikt nie chcia, bo osabiaby obronno kraju otoczonego ssiadami, z których dwaj najwiksi i najgroniejsi mogliby wykorzysta sytuacj, zagraajc istnieniu pastwa. W tej sprawie nikt si z nikim nie umawia, lecz w rzeczywistoci bya ona dla obu stron bezsporna. I chocia obawy byy moe przesadne, wszystko wskazuje na to, e powodowa si nimi take Pisudski. W przygotowaniach do swej - jak j okrela - demonstracji wojskowej zakaza brania pod uwag udziau wojsk stojcych z dala od Warszawy. Przede wszystkim nie chcia angaowa dywizji stojcych na pograniczu zarówno niemieckim, jak i rosyjskim. By moe dlatego wanie nie by powiadomiony o zamachu najbliszy wspópracownik i przyjaciel Pisudskiego, genera Kazimierz Sosnkowski. By on wówczas dowódc korpusu w Poznaniu. Przey zreszt fakt niedopuszczenia go do tajemnicy bardzo gboko, usiujc popeni samobójstwo. Take genera Sikorski, dowódca korpusu we Lwowie, nie wzi czynnego udziau po niczyjej stronie, tumaczc sw “neutralno" koniecznoci pilnowania granicy. Wzgld ten przeway i u szeregu dowódców niszego szczebla. W podobnym duchu wypowiada te prezydent Wojciechowski nastpujce sowa: “Wol, by Pisudski obj wadz choby na dziesi lat, ni eby na sto lat zagarny Polsk Sowiety".

W rzeczywistoci kapitulacja rzdu nie bya wynikiem operacji wojskowych w Warszawie, w których okoo 400 ludzi stracio ycie, a pótora tysica byo rannych. Spraw przesdziy decyzje polityczne stronnictw lewicowych i zwizków zawodowych. 13 maja ogosili strajk kolejarze, blokujc wze kolejowy w Kutnie, co nie pozwolio na dotarcie do Warszawy puków poznaskich idcych na odsiecz rzdowi. 14 maja PPS ogosia strajk powszechny. Tym samym robotnicy w caej Polsce dawali poparcie Pi-sudskiemu uniemoliwiajc dalsz przeciw niemu walk. O poparcie to Pisudski nie zabiega. W pewnym sensie byo ono dla niego zaskoczeniem, a take niewygodn przeszkod w okreleniu politycznych celów jego dziaania. W Warszawie odmówi kategorycznie powoania pod bro robotników,


288

co mu proponowaa PPS, i odmow sw umotywowa sowami: “Wojsko przestanie strzela na mój rozkaz, ale nie wiem, czy przestan strzela cywile". Oddziay robotnicze wziy jednak dorywczy udzia w walkach po jego stronie. Waniejsze moe byo inne powiedzenie Pisudskiego, o treci wyranie politycznej: “Nie chc takiej [czyli zbrojnej] pomocy od socjalistów... Mieliby póniej z tego tytuu pretensje, ebym ja wykonywa ich programy czy plany".

Bya to waciwie pierwsza i to negatywna wypowied programowa Pisudskiego. Powiedzia, czego nie zamierza robi. Nie zamierza stawa na czele adnego stronnictwa i nie chce wykonywa niczyjego programu poza swoim wasnym, który nawet dla najbliszego jego otoczenia by albo nie znany, albo trudny do zrozumienia. I bez wzgldu na dalsze skutki tego rodzaju ponadpolitycznego jak gdyby stanowiska przyj trzeba za pewnik, e swych sów o “nieprawoci" i “sanacji moralnej" nie rozumia Pisudski jako hasa czy sloganu, lecz rozumia dosownie.

Zaskoczeniem dla wszystkich by fakt, e nie zada oddania wadzy w jego rce. Prezydent Wojciechowski abdykowa - jak to si mówio - o godzinie 12-tej w nocy z 14 na 15 maja na rzecz swego konstytucyjnego nastpcy czy zastpcy. By nim marszaek Sejmu Maciej Rataj, który raz jeszcze okaza si w yciu Polski postaci opatrznociow. Rataj sta te na czele pastwa do dnia 30 maja, w którym to dniu na mocy jego zarzdzenia zebrao si Zgromadzenie Narodowe, by wybra nowego prezydenta Rzeczypospolitej. Lecz nowy rzd Rataj powoa ju 15 maja. Powoa w porozumieniu z Pisudskim, gdy tak nakazywaa logika wydarze. Premierem zosta czowiek niezaangaowany dotychczas w yciu politycznym - profesor Politechniki Lwowskiej Kazimierz Bartel. Sprawy zagraniczne obj August Zaleski, który nie nalea do bliskich wspópracowników Pisudskiego. Jego nominacja bya wyran zapowiedzi, e polska polityka zagraniczna nie bdzie w przyszoci pochodn polityki francuskiej, lecz ma by polityk niezalen. Na czele resortu przemysu i handlu stan Eugeniusz Kwiatkowski, twórca Gdyni, a na czele wojska Pisudski. Do stanowiska ministra spraw wojskowych ogranicza si formalnie jego udzia w rzdzie - z tym e jednoczenie przywrócono instytucj generalnego inspektora si zbrojnych, którym take zosta Pisudski. W ten sposób wojsko wyczono w duej mierze spod wpywów ewentualnych fluktuacji politycznych. Rzd by pozapartyjny, mia polityczne poparcie Sejmu i moralne Pisudskiego. Czekano teraz na konkretne propozycje programowe oparte na tezach filozoficzno-moralnych Pisudskiego. W szczególnym skupieniu czekaa popierajca go lewica - robotnicza i chopska.

Byo powszechnym przekonaniem, a take yczeniem wikszoci spoeczestwa, cznie z Wincentem Witosem, by wybory prezydenckie wyniosy Pisudskiego na czoo pastwa. Take pod tym wzgldem sta si miao inaczej.


II

W maju roku 1926 Józef Pisudski sta na czele czci tylko wojska polskiego, gdy inna jego cz - ku jego niepomiernej goryczy i zdumieniu - uznaa go za buntownika i zdecydowaa broni legalnie ukonstytuowanych wadz pastwowych. Walki trway kilka dni i byy krwawe. Na szczcie nie zamieniy si w wojn domow we waciwym czy penym tych sów znaczeniu i nie stworzyy w samym wojsku atmosfery wzajemnych nienawici i zemsty nad zwycionymi, cho nie obyo si bez czystki korpusu oficerskiego, zwaszcza wród tak zwanej góry wojskowej, skd zmuszono do odejcia wikszo ludzi uwaanych susznie czy niesusznie za wrogów politycznych Pisudskiego i za niechtnych przewodzcej do tej pory wojsku grupie, ogólnie zwanej “legionow". Czystce tej towarzyszyy sporadyczne, lecz bardzo do dzi zaspiajce wypadki porachunków, z których jeden - mier generaa Zagórskiego - sta si symbolem tym boleniejszym, e absolutna o nim prawda nigdy nie zostaa ujawniona.

W caoksztacie sprawy zagadnienia wojskowe miay znaczenie raczej marginalne. Nie by to przejaw wybujaego militaryzmu, szukajcego z broni w rku rozstrzygnicia jakich zakulisowych frakcyjnych rozgrywek midzy generaami. Polska nie bya pastwem militarystycznym ani przed zamachem majowym, ani po nim, pomimo naiwnych nieco inklinacji niektórych wojskowych. Owszem, sprawa organizacji wojska i jego osobistej w nim pozycji bya jedn z zasadniczych pretensji, jakie Pisudski stawia rzdom parlamentarnym, a take Konstytucji Marcowej. Owszem, z drugiej strony odsunicie Pisudskiego od czynnego zaangaowania w wojsku byo celem prawicy sejmowej, zwaszcza tych kó, które nazywamy do niecile endeckimi. Prawd jest te, e gdy o organizacj wojska chodzi, Pisudski po zamachu majowym postawi na swoim, to znaczy tak je zorganizowa, jak uwaa za waciwe. Myl tu oczywicie o organizacji wadz naczelnych w czasie pokoju i na wypadek wojny, a nie o trzeciorzdnych szczegóach.

Z tym wszystkim jednak - powtarzam - strona wojskowa zamachu bya spraw uboczn.

Natomiast fakt bratobójczej walki by tym wanie elementem wydarze, który wybi si natychmiast na czoo uwagi i uczu spoeczestwa. Dla wielu, dla wikszoci moe, zwaszcza mieszkajcych z dala od Warszawy, wydawao si rzecz niemoliw, by wojsko polskie walczyo z wojskiem polskim i by si podzielio na “wojsko wierne Pisudskiemu" i “wierne prezydentowi". Czciej zreszt mówiono “wierne rzdowi". Fakt ten budzi wicej smutku ni namitnoci, a na amach gazet przez kilka dni przesania cakowicie lub co najmniej odsuwa na dalszy plan rozwaania polityczne.

Wiele wskazuje na to, e Pisudski pomyli si nie tylko w ocenie postawy wojska, ale take w ocenie ycze spoeczestwa. Wydawao mu si, i tu mia racj, e ogó obywateli boi si przesuni koalicyjnych w Sejmie, dajcych cige zmiany w rzdzie. e boi si zachwiania ustabilizowanej z takim trudem waluty zotowej. Wiedzia te, e caa lewica (a jest to pojcie bardzo szerokie)

19 - Historia dwudziestolecia


290

razem z ugrupowaniami reprezentujcymi mniejszoci narodowe, zwaszcza ydowsk, nie zniesie bez oporu nowej próby ograniczenia wiadcze socjalnych, czym grozia prawica w przymierzu z “Piastem". Lewica chciaa reform w kierunku - jak mówiono - “robotniczo-wociaskim" i chciaa, by te reformy przeprowadza Pisudski, skoro nikt inny przeprowadzi ich nie umie czy nie moe. Lewica chciaa zamachu stanu ze strony wojska i Pisudskiego, tym bardziej e baa si wyprzedzenia przez niektóre koa wojskowe, mocno i ideowo zwizane z prawic.

Trudno dzi powiedzie, czego konkretnie chcia Pisudski. Najblisza przyszo miaa wykaza, e nie chcia ani zmiany ustroju, ani nawet - jak to nazwa - eksperymentowania spoecznego. Powodowao nim rzeczywicie przekonanie, e zbyt duo jest w Polsce nieprawoci i e zdoa t nieprawo usun autorytetem wasnego imienia.

Pomyli si w ocenie wasnych moliwoci i by moe w ocenie sytuacji.

Wytworzya si zreszt sytuacja bez precedensu w adnym innym kraju. Zamach stanu przeprowadzony z broni w rku zosta zalegalizowany. Prezydent przekaza zgodnie z konstytucj swe funkcje w rce marszaka Sejmu i on, a nie Pisudski, powoa nowy rzd. Nie rozwizano izb parlamentu. Nowy rzd mia stan przed tym samym Sejmem, przeciwko któremu w gruncie rzeczy skierowany by zamach stanu. 31 maja Zgromadzenie Narodowe przeprowadzio wybory nowego prezydenta. Pisudski, inaczej ni w roku 1922, nie odmówi z góry postawienia jego kandydatury, ale owiadczy, e nie chce by “jedynym kandydatem". Prawica, ochonwszy szybko z zadanego jej w zamachu majowym ciosu, postawia kandydatur Adolfa Bniskiego, wojewody poznaskiego, czowieka o jak najlepszej opinii. Pady na niego 193 gosy. Na Pisudskiego pado gosów 292.

Ku powszechnemu zdumieniu Pisudski wyboru nie przyj. W odpowiedzi marszakowi Sejmu Ratajowi podzikowa Zgromadzeniu Narodowemu za to, e “po raz drugi w yciu mam w ten sposób zalegalizowanie moich czynnoci i prac historycznych". “I lepiej", pisa, e “wybór nie by jednomylny, tak jak to byo w lutym 1919 roku,... bo [dziki temu] mniej moe bdzie w Polsce faszu". W lutym 1919 roku pierwszy Sejm Ustawodawczy powierzy Pisudskiemu urzd Naczelnika Pastwa jednomylnie.

Wysun zamiast siebie kandydatur nikomu nie znanego w sensie politycznym profesora Ignacego Mocickiego. Bra on udzia w pracach niepodlegociowych w czasie wojny i przed ni. By saw naukow, podobnie jak Narutowicz w Szwajcarii, wykada na Politechnice Lwowskiej, bdc jednoczenie dyrektorem pastwowej fabryki wytworów azotowych w Chorzowie.

Mocickiego wybrano w drugim gosowaniu, gdy w pierwszym PPS - dla zaznaczenia, e cho gosowaa na Pisudskiego, nie musi wcale gosowa na kadego kandydata, który mu odpowiada - rzucia swe gosy na Zygmunta Marka. Wikszo Mocickiego bya tylko o par gosów mniejsza od setki, przy dwustu gosach, jakie pady na Bniskiego, i szedziesiciu piciu biaych kartkach.

Legalizacja zamachu nie moga by jednak sama w sobie jego celem.


291

Poparcie udzielane Pisudskiemu przez rodowisko robotnicze, cz inteligencji radykalnego chopstwa wynikao z przewiadczenia, e on jeden moe zabezpieczy zdobycze spoeczne wiata pracy i zaegna niebezpieczestwa gospodarcze. Niebezpieczestwa te obciay zdaniem lewicy prawi-cowo-centrowe rzdy koalicyjne. Ówczesna pesymistyczna ocena pooenia gospodarczego kraju bya jednak przesadna i nieuzasadniona. Kad te na ni Pisudski najmniejszy nacisk, niepokojc si przede wszystkim o pooenie midzynarodowe Polski, z czego znowu spoeczestwo nie zdawao sobie w ogóle sprawy. Zamach stanu podnieci nadzieje lewicy, e Pisudski pójdzie na program dalszych reform spoecznych, e rozwie Sejm, przeprowadzi nowe wybory i stanie osobicie na czele rzdu “robotniczo-wociaskiego".

Tymczasem Pisudski, potpiwszy surowo prawic, odegna si natychmiast od wszelkich de rewolucyjnych, a nawet od “eksperymentowania socjalnego" - jak to okrela. Spowodowao to zamieszanie w umysach, które - gdy o lewic chodzi - miao zamieni si niedugo potem w opozycj, zwaszcza po zblieniu Pisudskiego do zachowawczych kó ziemiaskich w czasie gonego spotkania na niewieskim zamku Radziwiów.

Tu dochodzimy znowu do podstawowego zagadnienia celów, jakie przywiecay Pisudskiemu. Zamach inne da skutki ni Pisudski zamierza, a jego data staa si cezur historyczn o bolesnym brzmieniu. Czy bya przeomem, czy tylko zgrzytem w dziejach Drugiej Rzeczypospolitej? Odpowied jest bardzo zoona, gdy zawiera w sobie musi dzieje nastpnych lat dziewiciu do daty mierci Pisudskiego i kolejnych lat czterech, gdy rzdzili Polsk “pisudczycy bez Pisudskiego". A w dziejach tych jest take miejsce na rosnc gorycz i upór Pisudskiego, które bray czsto gór nad niezrównanym zmysem politycznym, ze szkod dla praworzdnoci. Jest te miejsce na ndzne czyny ludzi maych i gorliw prac ludzi wielkiego kalibru i wielkich idei.

Pisudski u wadzy

I

Rozkaz Pisudskiego do wojska, ogoszony, kiedy oddziay “wróciy do koszar", by, jak wikszo jego pism i rozkazów wojskowych, swego rodzaju arcydzieem jzyka polskiego. Mówi pospnie o przelanej krwi, cho za jej przelanie nie oskara przeciwników. Zawiera te gorcy apel o dalsz sub Ojczynie. Wspomina o dobrej wierze, co mona byo odnie do wszystkich. Powsta sytuacj opisywa Pisudski w jednym zdaniu: “Stanem znowu na waszym czele".

To znaczy na czele wojska. Nie ogosi natomiast Pisudski, jak si spodziewano, adnego “manifestu" ani adnej programowej zapowiedzi politycznej. Na pytanie jednak “co bdzie dalej" czy - trafniej - “czego sobie yczy, by byo dalej", odpowiedzia w kilku wywiadach prasowych


292

i w przemówieniu do zgromadzonych w Belwederze posów i senatorów, którzy w liczbie okoo stu zjawili si tam na wezwanie Rataja w przeddzie wyborów prezydenckich. Reprezentowane byy wszystkie stronnictwa z wyjtkiem Zwizku Ludowo-Narodowego i grupki kilku komunistów.

Wywiady - trzy z nich ogoszono w Kurierze Porannym, a dwa, przeznaczone dla zagranicy, w paryskim dzienniku Le Matin - wykaday raczej filozofi polityczn i moraln Pisudskiego ni konkretny plan polityczny. Byy bardzo ostre w formie, podobnie jak wywiady udzielane przez Piisudskiego przed zamachem majowym. Krytykoway postpowanie stronnictw politycznych, ich niezaradno w Sejmie, rzekom prywat czy korupcj przywódców i poszczególnych posów. Wspomina Pisudski o habicym Polsk morderstwie Narutowicza. Rozwodzi si nad brakiem poczucia odpowiedzialnoci, gadulstwem i frazeologi. Mówi o “rozwydrzeniu partyjnym", o nieuzasadnionej manii wielkoci, o paraliowaniu moliwoci dziaania kadego z dotychczasowych rzdów, o ublianiu godnoci dotychczasowych kierowników nawy pastwowej - to znaczy Pisudskiego, gdy by Naczelnikiem Pastwa, Narutowicza, którego obrzucono po wyborze botem, i Wojciechowskiego, który straci zdrowie w szarpaninie midzy stronnictwami. Krytykowa te konstytucj, któr uoono pod ktem odsunicia jego wanie od spraw pastwowych i która robia z gowy pastwa bezsiln kuk.

Lecz dodawa, e konstytucji nie zamierza zmienia, gdy jaka jest, taka jest, i w jej ramach mona przy dobrej woli wiele zdziaa. Nie chce te rozpdza Sejmu, czego si powszechnie spodziewano. Take dlatego, e konstytucja go do tego nie upowania. A poza tym chce - jak mówi - take Sejmowi w jego obecnym skadzie da szans uzdrowienia moralnego i dziaania zgodnie z rozsdkiem politycznym. Konkretnie w sprawach ustrojowych da ustaw, które wzmocniyby pozycj prezydenta w pastwie, uprawniajc go do rozwizywania Sejmu i Senatu przed upywem kadencji. Dotychczas Sejm i Senat mogy si tylko same rozwiza. Dalej da ograniczenia liczby sesji poselskich do kilku w roku, z tym e bezwarunkowo zwoywana by miaa tylko sesja budetowa. I wreszcie domaga si przyznania prezydentowi prawa dekretowania w drodze rozporzdze z moc ustawy. Sposób ten nie by nowoci, gdy stosowa t metod Wadysaw Grabski. Dalej Pisudski mówi, e nie chce likwidowa odpowiedzialnoci rzdu przed Sejmem. Chce jednak, by rzd mia mono dziaania bez wizów narzuconych przez ukady midzy partiami, by - jak si wyrazi - “rzd mia za co przed Sejmem odpowiada". Zacytujmy dalej: “Twierdz, e w ramach konstytucji praca silnego rzdu - a o silnym rzdzie mówi przecie wszyscy - da si uskuteczni, tylko trzeba uczyni wszystko, by skoczy ze zymi zwyczajami sejmowymi, albowiem ze zwyczaje sejmowe s gorsze od zej konstytucji".

Z innych spraw ustrojowych domaga si Pisudski zmiany organizacji si zbrojnych, czyli przywrócenia mocy obowizujcej dekretowi Naczelnika Pastwa z dnia 7 stycznia 1921 roku.

W rozmowach (midzy innymi z Wadysawem Baranowskim) dodawa


293

Pisudski, i zdaje sobie spraw z presji moralnej, jak jego nazwisko wywiera na posów. Dlatego nie sdzi, by warto byo wszystko zmienia wcznie z Sejmem,j?dy: “To, co mam przed sob, to i wiem, czym mog operowa... Zreszt w tej chwili uchwal, co i jak zechc, zatwierdz co ka, bo teraz tchórz". W wywiadach za prasowych i w przemówieniu do parlamentarzystów powiedzia: “Wiem, i Polsk mona rzdzi bez bata". Sowa bardzo brutalne, które zamieniono póniej - moe te by, e Pisudski sam je zamieni - w jeszcze brutalniejsze: “Spróbuj, czy Polsk mona rzdzi bez bata". A na zapytanie dziennikarza francuskiego, czy jest zwolennikiem faszyzmu, odpowiedzia, e “nic podobnego nie mogoby si przyj w Polsce. Nie, to nie dla nas". Warto pamita, e by to rok 1926 i “faszyzm" nie mia wówczas jeszcze tak zowrogiego znaczenia, jakie mu nada miay dalsze dzieje Woch czy Niemiec, cho wiedziano, e jest zaprzeczeniem ustroju demokracji parlamentarnej.

Nowelizacj ustroju pod ktem wyraonych przez Pisudskiego postulatów wzmocnienia pozycji prezydenta, umoliwienia rzdowi wydawania dekretów z zachowaniem koniecznoci ich zatwierdzenia przez Sejm i wprowadzenia ustawy o organizacji wojska parlament uchwali bez oporu i to bardzo szybko. Nie byy to zmiany ani rewolucyjne, ani nawet radykalne, co jeden z przeciwników Pisudskiego porówna do “gotowania jajka w kotle okrtowym", majc na myli niewspómierno rodka, jakim by zamach wojskowy, z osignitym rezultatem.

Ograniczenie si do takiego pogldu byoby rzecz jasna zupenym nieporozumieniem historycznym. Pisudski chcia bez wtpienia dziaa w ramach prawa. Zaleao mu przede wszystkim na zalegalizowaniu zamachu stanu. Fakt, e dokona go inaczej ni zamierza, to znaczy, e - jak mówi - “musowa sytuacja" spowodowaa zamienienie si “demonstracji zbrojnej" przeciwko rzdowi “pana Witosa" w walk zbrojn z ustpieniem gowy pastwa, zaciy Pisudskiemu mocno na sercu. Z tym si nie kry w czasie walk w Warszawie i wielu wiadków to potwierdzio. Std jego bardzo umiarkowane dania i uporczywe ograniczanie programu zmian do “sanacji moralnej". Wydawao mu si, i w sensie prawnym mia tu sporo racji, e rzeczywicie zamach stanu Sejm - ten sam Sejm - zalegalizowa. Mówi: “Zrobiem jedyny swego rodzaju fakt historyczny, em zrobi co podobnego do zamachu stanu i potrafi go natychmiast zalegalizowa i em uczyni co w rodzaju rewolucji bez adnych rewolucyjnych konsekwencji".

Zapewne takie mia zamierzenia, a na pewno by cakowicie szczery w swym przekonaniu o koniecznoci “wysanowania"moralnoci publicznej, co uwaa i za cel, i za rodek do celu prowadzcy. Celem byo usprawnienie maszyny pastwowej, stabilizacja stosunków i konieczna w kadych okolicznociach silna wadza pastwowa. Czyli rzd mogcy spokojnie planowa i pracowa. Oczywicie rzd nie zwolniony od odpowiedzialnoci, lecz nie krpowany na kadym kroku. Lecz wyznanie wiary Pisudskiego, gdy tak je najlepiej okreli, cho pocigao bardzo wielu, nigdy nie zdoao pocign caego spoeczestwa. By moe dlatego, e stawiao mu wymagania ponad przecitne siy, nie wskazujc przy tym, co konkretnie naley osign. “Praca


294

dla pastwa" bya hasem, któremu nikt nie zamierza si przeciwstawia, lecz hasem zbyt ogólnym. Z upywem lat granica midzy idealizmem mo-ralno-politycznym a praktycznymi potrzebami miaa si zamieni w labirynt nieporozumie - ku coraz to wikszej goryczy Pisudskiego, czego skutkiem psychologicznym byo umoralnianie spoeczestwa wbrew jego woli, skoro z wasnej woli “umoralni" si nie chciao, tym bardziej e coraz czciej inaczej zupenie ni Pisudski czy jego zwolennicy sowo “moralno" rozumiao. Miao to by przyczyn bardzo gbokich konfliktów, a czsto i tragedii, które kady si na przeciwlegej szali wagi, gdy historia osdzaa wszystko ze i dobre, co si Polsce przydarzyo w cigu nastpnych dziewiciu lat ycia Józefa Pisudskiego.

II

Sytuacj po maju 1926 roku scharakteryzowa mona w bardzo prosty sposób. Pisudski uzyska legalizacj zamachu stanu. Wszystkie instytucje pastwowe dziaa miay na podstawie niezmienionego prawa konstytucyjnego. W szczególnoci za rzd w dalszym cigu mia by odpowiedzialny przed parlamentem, i to w dodatku przed parlamentem, którego skad si nie zmieni. W przekonaniu caego spoeczestwa przeciwko temu wanie parlamentowi zbrojny zamach stanu by wymierzony. A jednak ten wanie parlament bez wyranego oporu godzi si na nowy ukad polityczny. Jego cech podstawow byo ciche przyznanie Pisudskiemu prawa wywierania wpywu na wszystko, co si w pastwie odtd dzia miao. Minister wojny i generalny inspektor si zbrojnych stawa si wic arbitrem politycznym z najwyszym autorytetem w yciu pastwowym - oczywicie nie z tytuu tych funkcji, lecz z tego powodu, e nazywa si Józef Pisudski.

Stan ten mia si wbrew przewidywaniom utrwali na dugie lata. Naprzód spodziewano si, e Pisudski pozwoli si wybra na prezydenta. Póniej, e dokona daleko sigajcych zmian w konstytucji. Wreszcie, gdy i to w sposób formalny nie nastpio, spodziewano si, e rozwie parlament wybrany w roku 1922 i zarzdzi nowe wybory, które zapewni mu tak wikszo w Sejmie, jaka mu bdzie potrzebna. Równie to przewidywanie si nie spenio. W pewnym sensie zaskoczony tym rozwojem sytuacji by sam premier Bartel. Z jego pierwszych przemówie wynika by mogo, e i on uwaa dalsze istnienie Sejmu w dotychczasowym skadzie za niemoliwe. Lecz ju 21 czerwca 1926 roku, pomimo kampanii antysejmowej prowadzonej na amach duej czci prasy polskiej, Bartel stwierdzi jedynie, e “dotychczasowa forma parlamentaryzmu nie wysza Polsce na zdrowie", ale jako praktyczny skutek tego owiadczenia przedoono Sejmowi kilka projektów zmiany konstytucji, z których wikszo zdoby projekt rzdowy, ze wszystkich zgoszonych najmniej radykalny.

Uchwalono te zmiany 2 sierpnia. Wród zmian istotnie wane byy nastpujce: po pierwsze - Sejm i Senat maj obowizek uchwalenia budetu pastwowego, oczywicie po dyskusji, w cile okrelonym terminie. Znikaa


295

tym samym moliwo przewlekania prowizorium skarbowego, nieraz na dugie miesice, co naturalnie utrudniao sprawno pracy rzdu, a nieraz uniemoliwiao wszelkie rozsdne planowanie gospodarcze. Po drugie - prezydentowi przysugiwa bdzie prawo rozwizywania Sejmu i Senatu. Dotychczas prawa takiego nie posiada. Byo to wic postanowienie bardzo wane, gdy na wypadek dugotrwaego impasu midzy poszczególnymi stronnictwami prezydent móg w kadej chwili zarzdzi nowe wybory. Lecz i ten przepis nie mia brzmienia radykalnego, gdy przyznawa prezydentowi prawo rozwizania Sejmu i Senatu tylko raz z tego samego powodu. Doda tu natomiast warto, e wbrew logice zakazano jednoczenie Sejmowi i Senatowi rozwizywa si na podstawie wasnej uchway. Tym samym parlament musia funkcjonowa tak dugo, dopóki albo nie zakoczy si jego picioletnia kadencja, albo te nie rozwie go prezydent Rzeczypospolitej. Nastpne dwa lata wyjaniy, jaki by sens polityczny tego rodzaju pozornego dziwolgu. Otó, jak wynika z przebiegu wydarze, a take z kilku lunych zreszt wypowiedzi Pisudskiego, ani on, ani jego zwolennicy nie dyli do zmiany skadu parlamentu w tym przewiadczeniu, e pomimo jego rozbicia na skócone ze sob partie bdzie on ciaem atwiejszym we wspódziaaniu z rzdem ni nowy parlament, który - take w przewiadczeniu Pisudskiego - nie miaby zdecydowanej wikszoci, lecz mógby si wykaza mocniejszym mandatem ze strony ogóu obywateli. Pisudski myla o nowym Sejmie dopiero wówczas, gdy jego zamierzenia umoralnienia spoeczestwa zostan urzeczywistnione. To pomieszanie zaoe moralnych w interpretacji niezbyt dla ogóu zrozumiaej z praktyk polityczn byo istotn cech zarówno filozofii Pisudskiego, jak i pooenia Polski przez kilka przynajmniej lat.

Ju dwa pierwsze lata, to znaczy do upywu kadencji parlamentu, przekreliy te nadzieje czy obliczenia. Z jednej strony tak luno pojta i niesprecyzo-wana myl o “sanacji moralnej" i pastwa, i ogóu obywateli nie zapucia w spoeczestwie korzeni z tego przede wszystkim powodu, e nie wiedziao ono, jak si naley zabra do jej wcielania w ycie. Z drugiej za strony zarówno Sejm, jak i stronnictwa polityczne, a take prasa i inne rodki oddziaywania na opini, nie zrezygnoway ani z wasnego zdania, ani z oporu przeciwko kademu pocigniciu rzdowemu, które im nie odpowiadao. Opozycja w Sejmie bya si bardzo yw, z tym tylko, e jej gówny orodek nie skrystalizowa si, jak by si mona byo spodziewa, na awach prawicy, lecz wanie wokó Polskiej Partii Socjalistycznej, o której i przed zamachem majowym i bezporednio po nim mylano jako o politycznym zapleczu ewentualnych reform, które powrót Pisudskiego do ycia publicznego mia urzeczywistni.

Pierwsze wyrane starcia midzy rzdem a opozycj w Sejmie miay miejsce ju jesieni 1926 roku. Doprowadziy - zgodnie z tradycj i obyczajami parlamentarnymi - do ustpienia kilku ministrów, do dwukrotnego podawania si do dymisji premiera Bartla i nawet do chwilowego objcia stanowiska premiera przez samego Pisudskiego. Bezporednie przyczyny s mao istotne, a nawet nieciekawe, z wyjtkiem moe oporu przeciwko


296

ustawie ograniczajcej w nieznaczny zreszt sposób penie swobody prasy. Naprawd istotne natomiast byy niech, zawód, a nawet oburzenie wród polityków lewicowych , e oto po zamachu stanu nie nastpiy adne reformy spoeczne i polityczne, e zamiast programu, który by jasno wytycza cele pastwowe, spoeczestwo zadowala si musi wezwaniami do naprawy moralnej. Mistrz retoryki politycznej, jakim by Ignacy Daszyski, przywódca PPS, w kilkunastu przemówieniach sejmowych najlepiej scharakteryzowa t sytuacj. Na przykad: “Masy polskie to nie stado wróbli. Masy polskie spodziewaj si i oczekuj dalszych poczyna, dalej sigajcych skutków majowego przewrotu". “Gdyby odrodzenie moralne i naprawa Rzeczypospolitej stay si karykatur, to gorzko aowaaby Polska owych ofiar koniecznych, które pady w dniach majowych". A kiedy indziej stwierdza: “Masy ludowe nie rozumiej tego, co si po przewrocie dzieje".

Daszyski i caa lewica popara projekt rzdowy udzielajcy Prezydentowi prawa rozwizywania Sejmu. “Sejm nierozwizywalny jest zaprzeczeniem demokracji" - mówi Daszyski. Natomiast cz przynajmniej tej opozycji sprzeciwiaa si trzeciej zmianie konstytucyjnej, na mocy której prezydent otrzymywa prawo wydawania rozporzdze z moc ustawy, to znaczy dekretów, wówczas gdy parlament jest rozwizany lub gdy nie jest na sesji. Dekrety te, rzecz jasna, redagowaby nie prezydent, lecz rzd. Na ich temat mówi Daszyski, e sprawy pastwowe nie mog by “funkcj kancelaryjn" i dodawa: “Bo jak przewrót majowy wyrós z poczucia, e nieprawoci jest za duo [Daszyski cytowa tu sowa Pisudskiego], tak póniejsze przewroty mog wyrosn z poczucia, e za duo jest bezprawia konstytucyjnego. Nie chcemy, eby zamiast wszechwadzy Sejmu - jednego za - nastpowao drugie zo, wszechwadza rzdu".

Niemniej za caoci ustawy o zmianie konstytucji pado w Sejmie 246 gosów. Przeciwko tylko 95.

Rozporzdzenia z moc ustawy nie byy zreszt ani nowoci w yciu politycznym Polski, ani zmian radykaln. Kady dekret musia by teraz przedoony Sejmowi do aprobaty w cigu dwóch tygodni po rozpoczciu sesji parlamentu. Jeli aprobaty nie uzyska, przestawa obowizywa. Nie byo wic mowy o zaprowadzeniu w Polsce formalnej dyktatury, czego si spodziewaa opinia zagraniczna, nie byo te adnego objawu naladownictwa woskich wzorów faszystowskich. Pisudski o nich nie myla, a nawet wzorami takimi pogardza. Przede wszystkim za uwaa je za niecelowe w warunkach polskich.

Jeli istot zmian, które chcia wprowadzi, miaa by “sanacja", czyli naprawa moralna, i jeli sdzi, e haso to zastpi skutecznie konkretny program polityczny, to dwa pierwsze lata po zamachu majowym mogy go byy przekona, e koncepcja ta egzaminu nie zdaje. Jeli natomiast sw wasn rol widzia w sprawowaniu swoistej dyktatury moralnej, która przeway moe zarówno przeszkody formalne, jak i niechtne mu hasa polityczne, to cel swój niewtpliwie osign. Najlepiej by moe scharakteryzowa to zacity opozycjonista, jakim by Herman Lieberman, w artykule napisanym na prob niemieckiej partii socjaldemokratycznej i ogoszonym w jej organie Yorwdrts.


297

Pisa: “Pisudski to ani Mussolini, ani Lenin, ani przywódca socjalistyczny. Jest tO4vanie Pisudski, twór szczególny polskich stosunków spoecznych i politycznych... Nie mona mówi o reakcyjnoci reymu Pisudskiego, ale nie ulega wtpliwoci, e jest on pen niebezpieczestw przerw w rozwoju spoecznym i politycznym Polski".

Jednym z powodów swoistego chaosu mylowego, jaki si wytworzy w politycznym yciu Polski bezporednio po przewrocie majowym, by zadziwiajco obojtny - jeli nie nonszalancki - stosunek Pisudskiego wanie do zagadnie polityki wewntrznej. Ogranicza si do dorywczych ingerencji, zamiarów swoich nie precyzowa, zlecajc jak gdyby te sprawy swym przypadkowym czsto pomocnikom. Przykadem tak zwane “zblienie z koami konserwatywnymi", czyli z ziemiastwem. Pogbio ono niech czy niepokoje lewicy polskiej. Natomiast z prawdziw pasj i przejciem interesowa si Pisudski dwiema najwaniejszymi dziedzinami ycia pastwowego w ówczesnym pooeniu Polski, mianowicie wojskiem i polityk zagraniczn. Sta si rzeczywistym kierownikiem polityki zagranicznej i pozosta nim waciwie do mierci. I móg niewtpliwie w tej dziedzinie pochwali si sukcesami. Pisudski oceni trafnie, e od czasu traktatu w Locarno pooenie Polski stwarza jej stae zagroenia ze strony obydwu ssiadów, ilekro wchodz ze sob w porozumienie. I pod ktem tego zagroenia wszystkie zagadnienia midzynarodowe musi Polska rozpatrywa, starajc si jednoczenie, aby “nikt nic o nas bez nas nie decydowa".

Nie ulega te wtpliwoci, e kilka przynajmniej lat po zamachu majowym przynioso Polsce polepszenie sytuacji midzynarodowej, a take polepszenie pooenia gospodarczego, co nie byo ju zreszt bezporedni zasug Pisudskiego.

III

Sdzc z cytowanych tu sów Liebermana, rol Pisudskiego w pastwie naleaoby okreli w ten sposób: zachowuje dla siebie moliwo arbitrau midzy rónymi tendencjami politycznymi i spoecznymi - z tym e podkrela wyranie sw nadrzdno nie tylko w stosunku do ludzi, lecz take do instytucji ustrojowych, których ksztatu i sposobów dziaania w sposób formalny nie zmienia. Z zachowania Pisudskiego w cigu co najmniej trzech lub czterech lat po zamachu majowym, a take - cho w mniejszym stopniu - z jego wypowiedzi wnosi by naleao, e widzia swe zadanie w pastwie jako funkcj wychowawcz. Uwaa, e formalne zmiany ustrojowe s mniej istotne lub w ogóle niepotrzebne, gdy rónica midzy zym a dobrym funkcjonowaniem ycia pastwowego polega na “usuniciu nieprawoci" z postpków i myli ludzkich. Byo to zadanie bardzo ambitne i bardzo trudne do zrealizowania. Dlaczego? Przede wszystkim z powodu braku wyranego okrelenia celu, jaki Pisudski chcia osign. Przykadem, jednym z wielu, byo jego przemówienie na zjedzie legionistów w Kaliszu w sierpniu 1927 roku. Przemawiajc do oddanych mu bezgranicznie byych onierzy


298

i towarzyszy walki, Pisudski rozszerzy gwatown krytyk, jak dotychczas wyraa w stosunku do polityków, a zwaszcza do Sejmu, na cae spoeczestwo. Stawia mu zarzuty maoci, sobkostwa lub zgoa gupoty. Dawa czstkowe przykady na poparcie swojej oceny. Lecz nie dawa konkretnej recepty, co naley zrobi, eby stan ten, skoro jest a tak aosny, poprawi i zmieni. Niemniej sowa “zmiana" i “poprawa" byy myl przewodni jego wystpienia.

Ten stan chaosu mylowego, niepewnoci i czcych si z ni obaw znajdowa, rzecz jasna, odbicie w caym yciu politycznym. Lewica ze swym gównym trzonem w Polskiej Partii Socjalistycznej zaja w Sejmie i w publicystyce stanowisko opozycyjne. Nie znaczy to oczywicie, by prawica, zawsze w stosunku do Pisudskiego opozycyjnie nastawiona, zawara z nim jak cich ugod czy chociaby zawieszenie broni. Natomiast przesza w praktyce do innych metod dziaania, jak gdyby rezygnujc z góry z moliwoci osignicia rezultatu w drodze normalnej opozycji sejmowej. Na niezbyt wyrane lub po prostu niezrozumiae hasa odpowiedzieli przywódcy Narodowej Demokracji, która wnet przemieni si po prostu w Stronnictwo Narodowe, take hasem wychowania spoeczestwa. I tak w grudniu 1926 roku Roman Dmowski przystpi do tworzenia Obozu Wielkiej Polski. Mia on szerzy ideologi narodow opierajc si równie na przesankach przede wszystkim moralnych i skupiajc koo siebie przede wszystkim modsze pokolenie. Zadaniem praktycznym tego ruchu nie miao by denie do szybkiego uchwycenia wadzy, lecz reedukacja moliwie jak najwikszej liczby Polaków i stworzenie w ten sposób podstaw pod przyszy ustrój nacjonalistyczny. Byo wic w tym pewnego rodzaju podobiestwo metody, cho nie byo podobiestwa celu. U Pisudskiego bowiem przewaaa idea zwizania wszystkich obywateli pastwa polskiego wokó dziaania na rzecz wspólnego dobra, bez kadzenia szczególnego nacisku na elementy narodowe polskie. Bya jednak midzy obydwiema koncepcjami take rónica cile praktyczna. Wynikaa ona po prostu z faktu, e wychowawczej koncepcji Pisudskiego suy mia aparat wadzy pastwowej, który zosta uzaleniony od jego woli.

Zawód, jaki Pisudski sprawi lewicy, polega nie tylko na tym, e nie “rozpdzi" Sejmu i nie przeprowadzi formalnych reform politycznych czy ustrojowych, lecz take na tym, e w sposób brutalny odci si od wszystkich dotychczas istniejcych stronnictw politycznych. Wprowadzio to sporo zamieszania i nieporozumie wród najbardziej mu oddanych zwolenników. Nie da od nich opuszczenia partii i ugrupowa politycznych, w których dotychczas dziaali, a dziaali przede wszystkim lub wycznie w rodowiskach lewicowych, lecz przeciwnie, odmówi dania im jakichkolwiek instrukcji, które mogyby zdradzi, jakie s jego dugofalowe plany. Miao to w przekonaniu Pisudskiego symbolizowa jego obojtny, jeli nie pogardliwy stosunek do wszystkich partii politycznych, a nawet do samej zasady dziaania politycznego za pomoc stronnictw. Innym przykadem tego nastawienia byo zblienie do rodowiska konserwatywnego. Chodzio o siln nie ilociowo, lecz pod wzgldem rzeczywistych wpywów, a take moliwoci gospodarczych grup obszarnicz, czyli ziemiask.


299

Zblienie takie nastpio i to za porednictwem zaufanego czowieka, jakim dla Pisudskiego by Walery Sawek, bojowiec i swego czasu radykalny socjalista. Doszo do dwóch spotka. Pierwsze odbyo si 25 padziernika 1926 roku w Niewieu. Formaln przyczyn byo zawieszenie krzya Virtuti Militari na nagrobku Stanisawa Radziwia, polegego w wojnie bolszewickiej ulubionego adiutanta Pisudskiego. Drugim by zjazd konserwatystów w poowie wrzenia 1927 roku w Dzikowie, siedzibie Zdzisawa Tarnowskiego. Sawek mia wówczas zawrze bliej nie okrelon umow polityczn z ziemiastwem, o której duo mówiono, cho bardzo mao byo znanych szczegóów. Oburzona i zaniepokojona lewica, a za ni dua cz spoeczestwa, posuwaa si w swych domysach a do wniosku, e Pisudski wraz z ziemiastwem przewiduje wprowadzenie w Polsce ustroju monar-chistycznego. Rezultatem owego zblienia do kó konserwatywnych byo rozlunienie ich powiza z Narodow Demokracj, co zapewne byo konkretnym celem Pisudskiego. Krok ten nie pocign za sob, jak si obawiano, zawieszenia reformy rolnej ani jej modyfikacji na niekorzy chopców i bezrolnych. Przeciwnie, wanie w tym okresie reforma rolna nareszcie zacza postpowa naprzód, cho oczywicie nie w tym tempie, jakiego domagay si stronnictwa ludowe. Zasadnicza i podstawowa zmiana w taktyce politycznej Pisudskiego nastpia w zimie 1928 roku, to jest w przededniu nowych wyborów do parlamentu. Pod ogólnym kierownictwem Sawka przystpiono wówczas do tworzenia nowego stronnictwa. Miao ono zgrupowa wszystkich zwolenników Pisudskiego i pocign za sob wikszo spoeczestwa, o której nie bez racji mylano, e Pisudskiemu sprzyja i w dalszym cigu obdarza go zaufaniem.

Now organizacj nazwano Bezpartyjnym Blokiem Wspópracy z Rzdem, chcc tym samym odebra mu znamiona partii politycznej, a nada cechy bliej nie okrelonego powszechnego ruchu solidarystycznego, w którym zmieci si mieli ludzie o najróniejszych, czsto sprzecznych pogldach pod wspólnym hasem owej walki z “nieprawoci".

Decyzja ta moga mie sw podstaw albo w przekonaniu Pisudskiego, e dzieo reedukacji spoeczestwa ju si dokonao, czego wyrazem bdzie Bezpartyjny Blok, albo te móg on doj do wniosku, e bez konkretnej organizacji politycznej trudno mu bdzie kierowa polityk pastwow w ramach nie zmienionego dotychczas ustroju parlamentarnego.

Która z tych przesanek bya decydujca, nie dowiemy si zapewne nigdy. Waniejszy natomiast by praktyczny rezultat. Bezpartyjny Blok zdoby co prawda duo gosów i prawie 30°,, mandatów w Sejmie, nie zdoby jednak wikszoci i tym samym nie pozbawi wpywów i moliwoci dziaania starych partii, nastawionych ju bardzo opozycyjnie. Z tego te wzgldu na wyborach w marcu 1928 roku koczy si pierwszy, eksperymentalny jak gdyby okres rzdów pomajowych. Od roku 1928 ustawa zaczyna wyczekujca postawa spoeczestwa i podzia na zwolenników i przeciwników Pisudskiego nabiera znamion podziau staego. Odtd te element nacisku ze strony wadzy pastwowej na opini publiczn i na ogó obywateli zajmowa bdzie coraz wicej miejsca w yciu kraju.


300

Owe niecae dwa lata po zamachu majowym nie przyniosy wic penego zwycistwa moralnego Pisudskiego, na co prawdopodobnie liczy. Nie oznacza to jednak, by lata te nazwa mona byo okresem niepowodze i utraty popularnoci zarówno Pisudskiego, jak i ludzi nie tyle w jego imieniu, ile pod jego nadzorem sprawujcych rzdy. Nastroje spoeczestwa byy pomimo nasilenia gosów opozycyjnych w Sejmie bardzo dobre, co byo w pewnej mierze skutkiem zadziwiajcej poprawy pooenia gospodarczego. Bya ona widoczna na najwaniejszym w Polsce odcinku rolnictwa, a take w przemyle oraz w stabilizacji walutowej i budetowej. I to pomimo wojny celnej z Rzesz Niemieck. Poprawia si koniunktura dla wgla polskiego, podstawowego towaru eksportowego na rynki europejskie. Popraw t spowodowa dugotrway strajk generalny w Anglii. Skandynawia, Wochy i Bakany przerzuciy si wówczas na import wgla z Polski. Stan ten, dziki dobrze pomylanym umowom handlowym, udao si utrzyma take po zakoczeniu strajku angielskiego. Bilans handlowy, dotychczas z reguy dla Polski niekorzystny, zacz dawa przecitn nadwyk trzydziestu kilku milionów zotych miesicznie. Przesta si chwia kurs zotego, ustalajc si nieco poniej dziewiciu za dolara. Dziki dobrej koniunkturze, a take dziki sprawnej polityce skarbowej udao si zrównoway budet pastwowy, osigajc w roku 1927 prawie 300 milionów zotych nadwyki i to pomimo podwyszenia pac urzdników i pracowników usug o 16°,,. Sia nabywcza wiata pracy podniosa si o prawie 20°,0. Korzystne wyniki “planu stabilizacyjnego" uatwi zacignicie szeregu poyczek zagranicznych w Londynie i Nowym Jorku, zuytych mdrze na inwestycje zarówno przemysowe, jak i usugowe, przeprowadzane gównie z udziaem samorzdów gospodarczych poszczególnych miast, jak na przykad Warszawy i Poznania, lub caego województwa lskiego. Widomym znakiem poprawy pooenia gospodarczego i rozmachu byo szybkie tempo budowy portu i miasta Gdyni, co byo zreszt osobist zasug ministra Eugeniusza Kwiatkowskiego. Postpowaa te do szybko budowa magistrali wglowej, czyli linii kolejowej czcej lsk z wybrzeem Batyku. Nie ulega wtpliwoci, e te osignicia gospodarcze stanowiy wyrany kontrast w porównaniu z poprzednimi laty, co znajdowao swój wyraz w ogólnym uspokojeniu nastrojów, zwaszcza wród robotników. Bezrobocie przestao by zmor, gdy liczba nie znajdujcych pracy w przemyle z 300 tysicy w zimie 1926 roku spada w padzierniku 1928 roku do 80 tysicy.

Widoczne te byo wzmocnienie pozycji polskiej - w sensie nie tylko gospodarczym, ale i politycznym - na arenie midzynarodowej. Ale bya i odwrotna strona medalu, gdy chodzi o nastroje spoeczestwa w pierwszych latach rzdów pomajowych. T odwrotn stron byy odosobnione co prawda, lecz przecie powszechnie komentowane wypadki gwacenia praworzdnoci w rozprawianiu si z niektórymi zdecydowanymi przeciwnikami zarówno Pisudskiego, jak i jego koncepcji politycznych.


Pisudski i opozycja

I

Pierwsze dwa lata okresu pomajowego upyny wic pod znakiem stabilizacji gospodarczej oraz wzmocnienia pozycji Polski na arenie midzynarodowej. Tym zjawiskom, jak najbardziej pozytywnym, towarzyszyo swojego rodzaju ciche zawieszenie broni midzy partiami politycznymi reprezentowanymi w Sejmie i Senacie Rzeczypospolitej a orodkiem sprawujcym rzdy oparte na autorytecie Pisudskiego. Ów stan zawieszenia broni tumaczono póniej na róne sposoby. Publicyci, socjalistyczni zwaszcza, uzasadniali go chci nieprzeszkadzania Pisudskiemu w opanowaniu rzeczywicie trudnej sytuacji gospodarczej i czcej si z ni atmosfery niepokoju spoecznego. Miaoby to oznacza, e udzielali jak gdyby warunkowego kredytu zaufania nowemu systemowi rzdów. Byo to widoczne zwaszcza w cigu kilku miesicy po zamachu majowym. Sytuacja na lewicy ulega zmianie z chwil, gdy stao si zupenie pewne, e Pisudski nie szuka adnych sprzymierzeców w istniejcych stronnictwach i e spraw reform spoecznych traktuje jako zagadnienie wtórne, w praktycznym wykonaniu odlege, bo majce by mechanicznym prawie rezultatem ogólnego przeobraenia pogldów i nastrojów spoeczestwa. Od tej te chwili opozycja przeciwko niemu i przeciwko rzdom opierajcym si wycznie na jego autorytecie staa si jawna i otwarta, cho w swym dziaaniu bardzo wstrzemiliwa i ostrona.

Natomiast prawica, przeciwna Pisudskiemu lub, powiedziawszy wyraniej, zdecydowanie wroga jego dziaalnoci nie tylko w niepodlegym pastwie w cigu czterech lat sprawowania funkcji Naczelnika Pastwa, lecz take w okresie walki o niepodlego, nie wysuwaa si na czoo opozycji na forum sejmowym. Nie oznacza to bynajmniej, by Narodowa Demokracja bya w stosunku do politycznych i spoecznych koncepcji Pisudskiego ustosunkowana bardziej przychylnie ni na przykad PPS, “Wyzwolenie" czy ugrupowania centrum w rodzaju Chrzecijaskiej Demokracji czy Narodowej Partii Robotniczej. Przeciwnie, ugrupowania narodowe skupione wokó moralnego i politycznego autorytetu Romana Dmowskiego byy w stosunku do koncepcji Pisudskiego, i to zarówno w polityce wewntrznej, jak i zagranicznej, ustosunkowane nieprzejednanie, odrzucajc z góry wszelk moliwo kompromisu. Koa te jednak i sam Roman Dmowski wychodziy z zaoenia, e waciwym polem walki i wszelkiego dziaania, o ile ma by na dusz met skuteczne, powinno by cae spoeczestwo polskie, a nie jego niezbyt doskonaa reprezentacja parlamentarna.

Zmiana taktyki dziaania po stronie zwolenników Pisudskiego, podjta pod koniec roku 1927 i zapewne podyktowana przez niego samego nie bez pomocy dwóch zaufanych ludzi, Walerego Sawka i Stanisawa Cara, polegaa na stworzeniu wasnej silnej grupy parlamentarnej, co do której wysnuwano


302

w Belwederze nadzieje, e zdobdzie w wyborach wikszo. Ocena ta polegaa na nieporozumieniu. Autorytet osobisty Pisudskiego w dwóch pierwszych latach po zamachu majowym nie zmala, a moe nawet w szerokiej masie obywateli wzmocni si. Lecz przychylne nastawienie do jego osoby nie znajdowao bynajmniej odpowiednika w chci obdarzenia zaufaniem tych ludzi, którzy, jak to si mówio, “w cieniu" Pisudskiego Polsk rzdzili. S wskazówki, e Pisudski nie dostrzega charakterystycznej dla ówczesnych stosunków dezorientacji, jaka panowaa w kraju na temat znaczenia owej “sanacji moralnej", któr wysuwa i jako lekarstwo na wszystkie bolczki, i jako program dziaania. Wybory w marcu 1928 roku przyniosy rozczarowanie zarówno jemu, jak i ludziom naprawd mu oddanym. W spoeczestwie za wywoay daleko idce zastrzeenia, czy walk z partyjnictwem, haso w zasadzie popularne, mona i naley prowadzi za pomoc nowej partii politycznej, pozbawionej w dodatku wyranego oblicza ideologicznego i programowego. Nie mona byo w Polsce zastpi konkretnych propozycji reform czy konkretnego zarysu dziaalnoci politycznej wezwaniem do lepego zaufania w stosunku do kogokolwiek - nawet do czowieka, który dla kadego Polaka by postaci w caym tego sowa znaczeniu historyczn i okryt saw ogromnych zasug politycznych i wojennych. Okazao si, e nie obrzucajc Pisudskiego epitetami, jak to czyniono na prawicy, take lewicowe lub umiarkowanie nastawione grupy spoeczne chciay wiedzie z góry, do czego maj dy i o co w Polsce maj si stara. Mona by tu zaryzykowa twierdzenie, e pozostajc przy dotychczasowym systemie zupenego wyczenia si z powiza partyjnych, Pisudski i powoywane przez niego rzdy mogyby osign wicej i atwiej ni przy poparciu sztucznie zorganizowanej grupy parlamentarnej.

Grupa ta, o wszystkich znamionach partii z wyjtkiem okrelonego programu, nazywaa si w sposób, który dla niejednego brzmia komicznie. Zabawn stron tej nazwy podchwycia szybko polska prasa humorystyczna i satyryczna ju przy upadku pierwszego rzdu po wyborach. Pisaa wówczas, e BBWR jest blokiem wspópracy z byym rzdem, chce by blokiem wspópracy z przyszym rzdem, a bdzie blokiem wspópracy z kadym rzdem. Utworzenie BBWR spowodowao wystpienie ze starych stronnictw wielu bardzo wybitnych ludzi, zawsze Pisudskiemu oddanych, a nawet nalecych do jego bezporednich wspópracowników. Do takiej nalea na przykad Jdrzej Moraczewski, czowiek, z którego nazwiskiem historia Polskiej Partii Socjalistycznej bya zwizana w równym nieomal stopniu co z nazwiskiem Ignacego Daszyskiego. Znaleli si oni w owym bloku wspópracy lub w kilku pomniejszych ugrupowaniach rónicych si odBBWR tylko nazw, jak na przykad Narodowo-Pastwowy Blok Pracy lub Zwizek Chopski skupiajcy kilku secesjonistów z “Piasta" i “Wyzwolenia". Inni kandydaci, którzy znaleli si na listach BBWR, tworzyli do dziwn mieszanin, gdy byli tam skrajni konserwatyci ziemiascy obok ludowców, socjalistów, przedstawicieli mniejszoci narodowych i ludzi naprawd bezpartyjnych. Ów szeroki wachlarz kandydatów mia stanowi gówn atrakcj nowego ugrupowania politycznego. Jeli ni by, to raczej krótko, gdy


303

w opinii publicznej zakorzenio si do szybko mniemanie - dodajmy, e nie zawsze uzasadnione - e czonkowie BBWR s w wikszoci oportunistami politycznymi bd te zwykymi karierowiczami. Opinia ta zacza przewaa, a w niejednym zblia si do prawdy przy nastpnych wyborach, które odbyy si ju w listopadzie 1930 roku, to znaczy po upywie zaledwie poowy kadencji nowego Sejmu. Ten te okres midzy marcem 1928 i wrzeniem 1930 roku uzna naley za zwrotny w dwudziestoleciu midzywojennym. Do roku 1928 bowiem trwaa rzeczywista poprawa ogólnego pooenia Polski, z czym czyy si poprawa nastrojów, wzmoenie energii i ogromna doza optymizmu. Natomiast lata 1928-30 byy okresem próby, i to próby podwójnej. Z jednej strony wyczekiwano na pozytywne skutki usprawnienia ycia pastwowego, zapocztkowanego przez zamach majowy, a które miay mie oparcie w “sanacji moralnej", czyli naprawie systemu rzdzenia, i to na wszystkich szczeblach, rozwizaniu trudnych problemów, jak chociaby problem mniejszoci narodowych, dwigniciu si gospodarczym kraju i wyranych, rzeczywistych postpach w dziedzinie niwelacji rónic spoecznych. Lecz ten wanie okres przyniós pogorszenie sytuacji w porównaniu z wynikami osignitymi midzy rokiem 1926 a 1928. Pogorszenie to nie objo na szczcie politycznego pooenia Polski na arenie midzynarodowej. Przeciwnie - na tym polu zaznacza si wzrost jej znaczenia i umocnienie jej pozycji, co niewtpliwie zaliczy naley do zasug Pisudskiego, który w tej dziedzinie wystrzega si ogólników i niejasnoci, jakie cechoway jego polityk wewntrzn. Nie on te i nie jego rzdy - czy jego “obóz", jak ju wówczas mówiono - ponosz odpowiedzialno za skutki ogólnowiatowego kryzysu gospodarczego, który rozpocz si wanie w roku 1929, a od których Polska uchroni si nie moga, tak jak si nie uchronio adne pastwo w Europie, nie mówic ju o Stanach Zjednoczonych. Nie tu wic kierowa naley ostrze krytyki historycznej, lecz na odcinek polityczno-wewntrzny, na którym okazao si dowodnie, e w Polsce adne uszczuplenie praw obywatelskich, adne posunicie sprzeczne z zasadami demokracji i adne pogwacenie praworzdnoci nie moe nigdy przej bez reakcji, bo si na to spoeczestwo nie zgodzi.

Terenem walki by w dalszym cigu Sejm. Nie mia siy czy te nie mia odwagi przeciwstawi si Pisudskiemu w sposób zdecydowany i stanowczy. Mia jednak do si, by utrudni prac rzdu, i do odwagi, by krytykowa i potpia to wszystko, co na krytyk i potpienie w dziaaniu rzdu zasugiwao.

Sejm wybrany w roku 1928 mia na swych awach okoo 130 czonków Bezpartyjnego Bloku i pokrewnych ugrupowa. Prawica, ograniczona ju tylko do Zwizku Ludowo-Narodowego, miaa wszystkiego 37 posów. Centrum, to jest Chrzecijaska Demokracja, Narodowa Partia Robotnicza i “Piast", miao razem 54 posów. 86 naleao do stronnictw reprezentujcych mniejszoci narodowe, w tym 11 do ugrupowa komunistycznych. Komunistów polskich byo 7. Polska lewica - to znaczy PPS, “Wyzwolenie" i Stronnictwo Chopskie - liczya razem 130 posów, to znaczy dokadnie tylu, iloma w gosowaniach dysponowa rzd. Midzy tymi dwiema grupami


304

toczya si coraz bardziej zacita walka, przybierajca chwilami znamiona walki o symbole - o symbol godnoci marszaka Sejmu (by nim Ignacy Daszyski), o symbol moliwoci kontrolowania budetu poszczególnych resortów, o symbol nadrzdnoci wadzy ustawodawczej nad wykonawcz. W walkach tych pozostae ugrupowania poselskie gosoway rozmaicie, gdy centrum czsto popierao polityk rzdu, a z reguy odmawiao poparcia wnioskom godzcym osobicie w osob Pisudskiego. Jedn z najbardziej nacitych kampanii, w któr Pisudski zaangaowa si jednak osobicie, z fatalnym skutkiem dla dalszego biegu wypadków, a take dla wasnego zdrowia i równowagi psychicznej, bya afera ministra Gabriela Czechowicza. Sejm postanowi go odda pod Trybuna Stanu za wydatkowanie 8 milionów zotych na cele agitacji wyborczej Bezpartyjnego Bloku Wspópracy z Rzdem. Pisudski wzi odpowiedzialno na siebie, gdy w tym okresie chwilowo sprawowa funkcj premiera. Wytworzy si impas, gdy - jak to okreli Herman Lieberman - “Pisudski jako posta historyczna przed sdem znale si nie moe". Wina Czechowicza bya niewielka, mia on posuy jako kozio ofiarny. Kady o tym wiedzia, namitnoci jednak wrzay. Uleg im take Pisudski, dajc temu wyraz w jednym z na j gwatowniej szych i obelywych pod adresem Sejmu i wszystkich polityków wywiadów prasowych pod tytuem “Dno oka" z 7 kwietnia 1929 roku. Punktem szczytowym jednak i zarazem zamykajcym dwu i pó letni okres bezsilnej szamotaniny midzy Pisudskim i opozycj parlamentarn by nakaz aresztowania i osadzenia w wizieniu wojskowym w Brzeciu nad Bugiem 23 wybitnych polityków i posów po rozwizaniu Sejmu we wrzeniu 1930 roku.

II

Przebiegiem aresztowania, pobytem w wizieniu brzeskim i procesem dziaaczy i polityków opozycyjnych zajmiemy si szczegóowo przede wszystkim z tego wzgldu, e stanowio to ciemn plam odbijajc w sposób bolesny od ogólnego ta ycia w Polsce midzywojennej. Oczywicie przykady gwacenia praworzdnoci i praw obywatelskich przez wadze w okresie pomajowym nie wytrzymuj z perspektywy lat porównania z tymi wszystkimi gwatami, przejawami terroru i gwacenia praw ludzkich, jakich dowiadczy miaa Polska póniej. I nie tylko Polska. Zbrodnie dokonywane przez wadz na wasnych tylko obywatelach w Niemczech hitlerowskich, we Woszech faszystowskich i w Zwizku Sowieckim przekraczaj swym ogromem i potwornoci wszystko, co si zego z winy wadz w okresie midzywojennym w Polsce przydarzyo. Nie to jednak stanowi podstaw osdu historycznego. Mówic o dziejach Polski, jako kryterium osdu przyjmowa musimy nie porównania, lecz przekonania i nastrój dominujcy w okrelonym czasie nie u kogo innego i nie gdzie indziej, tylko wród Polaków i na terytorium ich wasnego, w peni wówczas niepodlegego pastwa.

Z jeszcze jednego powodu aresztowanie posów opozycyjnych i póniejszy ich proces zasugiwa musz na szczególn uwag w kadym studium dziejów


305

dwudziestolecia. Po sprawie brzeskiej mona mówi w Polsce o rzdach sprawowanych bez oparcia na swobodnie wyraanej opinii obywatelskiej. Po roku 1930 Sejm rzeczywicie “wspópracuje" z rzdem, lecz nie dlatego, e taka jest niezaprzeczalna wola spoeczestwa, tylko dlatego, e za pomoc rodków, które jako praworzdne okrelone by nie mog, rzd zapewni sobie w tym parlamencie wikszo. Adam Próchnik, autor pisanego na ywo i pod wraeniem wydarze dziea historycznego pod tytuem “Pierwsze pitnastolecie Polski Niepodlegej", przyjmuje wanie t dat jako cezur midzy okresem rzdów parlamentarnych a dyktatur w Polsce. Jest to zapewne pogld zbyt kracowy, gdy dyktatura w sensie absolutnym nie istniaa w Polsce ani w cigu piciu lat, jakie pozostay jeszcze Pisudskiemu do mierci, ani pod rzdami jego nastpców. Nie byo te o niej mowy w najciszym dla pastwa polskiego okresie, jakim bezsprzecznie byy lata wojny bolszewickiej. Niemniej pewna periodyzacja dwudziestolecia niepodlegoci polskiej, wtedy zwaszcza, gdy mówimy o jej dziejach wewntrznych, jest konieczna, choby po to, by unikn uogólnie i uproszcze. Otó czternacie lat, jakie dziel zamach majowy w 1926 roku od wybuchu wojny we wrzeniu 1939 roku, rozpada si na odcinku wewntrznych dziejów Polski na cztery okresy. Pierwszy trwa do roku 1928 i jego cech charakterystyczn bya polityka oparta na wewntrznym przekonaniu Pisudskiego, e za pomoc hase “sanacji moralnej" pocignie za sob zdecydowan wikszo spoeczestwa. Okres drugi to rok i kilka miesicy midzy wyborami do Sejmu w marcu 1928 i aresztowaniem posów we wrzeniu 1930 roku. W tym krótkim okresie Pisudski próbowa podeprze swój cile idealistyczny sposób postpowania akcj zorganizowan, tworzeniem wyranej grupy swoich zwolenników. Zewntrznym tego wyrazem byo powstanie BBWR. W 1930 roku nastpi wic przeom i Pisudski, unikajc w dalszym cigu formalnej dyktatury, zacz rzdzi bez ogldania si na parlament, zamieniajc tym samym swój program “sanacji moralnej" w metod uzdrawiania spoeczestwa wbrew jego woli. By to trzeci okres rzdów pomajowych w Polsce. Czwartym byy rzecz jasna lata midzy mierci Pisudskiego a wrzeniem 1939 roku.

Po roku 1930 nie mona ju w Polsce mówi o rzdach parlamentarnych, cho bezsprzecznie parlament dalej dziaa i bdem byoby mniema, e by ciaem cakowicie bezsilnym, gdy z jego gosem w pewnym sensie w dalszym cigu liczy si musiano. Bdem take byoby sdzi, e tego rodzaju rozwój wypadków by wynikiem osobistych tylko decyzji Pisudskiego i e kady przeom lub wane wydarzenie byo wynikiem jego przemyle lub jego zniecierpliwienia. Przeciwnie, Pisudski sprawom wewntrznym - i to w najszerszym znaczeniu tych sów - powica stosunkowo mao czasu i uwagi. Ingerowa raczej od przypadku do przypadku, i to, dodajmy, zwykle jeli przypadki krzyoway w jaki sposób jego zamierzenia bd stanowiy zaprzeczenie jego tezy o moliwoci naprawy stosunków za pomoc apeli o uzdrowienie moralne. Jak widzielimy, Sejm stosowa polityk wyczekiwania z du gotowoci do wspópracy, pomimo do ywej krytyki poszczególnych pocigni rzdowych. Dziki temu a do roku 1930 kady rzd Pisudskiego, a premierzy zmieniali si do czsto, móg


304

toczya si coraz bardziej zacita walka, przybierajca chwilami znamiona walki o symbole - o symbol godnoci marszaka Sejmu (by nim Ignacy Daszyski), o symbol moliwoci kontrolowania budetu poszczególnych resortów, o symbol nadrzdnoci wadzy ustawodawczej nad wykonawcz. W walkach tych pozostae ugrupowania poselskie gosoway rozmaicie, gdy centrum czsto popierao polityk rzdu, a z reguy odmawiao poparcia wnioskom godzcym osobicie w osob Pisudskiego. Jedn z najbardziej zacitych kampanii, w któr Pisudski zaangaowa si jednak osobicie, z fatalnym skutkiem dla dalszego biegu wypadków, a take dla wasnego zdrowia i równowagi psychicznej, bya afera ministra Gabriela Czechowicza. Sejm postanowi go odda pod Trybuna Stanu za wydatkowanie 8 milionów zotych na cele agitacji wyborczej Bezpartyjnego Bloku Wspópracy z Rzdem. Pisudski wzi odpowiedzialno na siebie, gdy w tym okresie chwilowo sprawowa funkcj premiera. Wytworzy si impas, gdy - jak to okreli Herman Lieberman - “Pisudski jako posta historyczna przed sdem znale si nie moe". Wina Czechowicza bya niewielka, mia on posuy jako kozio ofiarny. Kady o tym wiedzia, namitnoci jednak wrzay. Uleg im take Pisudski, dajc temu wyraz w jednym z najgwatowniejszych i obelywych pod adresem Sejmu i wszystkich polityków wywiadów prasowych pod tytuem “Dno oka" z 7 kwietnia 1929 roku. Punktem szczytowym jednak i zarazem zamykajcym dwu i pó letni okres bezsilnej szamotaniny midzy Pisudskim i opozycj parlamentarn by nakaz aresztowania i osadzenia w wizieniu wojskowym w Brzeciu nad Bugiem 23 wybitnych polityków i posów po rozwizaniu Sejmu we wrzeniu 1930 roku.

II

Przebiegiem aresztowania, pobytem w wizieniu brzeskim i procesem dziaaczy i polityków opozycyjnych zajmiemy si szczegóowo przede wszystkim z tego wzgldu, e stanowio to ciemn plam odbijajc w sposób bolesny od ogólnego ta ycia w Polsce midzywojennej. Oczywicie przykady gwacenia praworzdnoci i praw obywatelskich przez wadze w okresie pomajowym nie wytrzymuj z perspektywy lat porównania z tymi wszystkimi gwatami, przejawami terroru i gwacenia praw ludzkich, jakich dowiadczy miaa Polska póniej. I nie tylko Polska. Zbrodnie dokonywane przez wadz na wasnych tylko obywatelach w Niemczech hitlerowskich, we Woszech faszystowskich i w Zwizku Sowieckim przekraczaj swym ogromem i potwornoci wszystko, co si zego z winy wadz w okresie midzywojennym w Polsce przydarzyo. Nie to jednak stanowi podstaw osdu historycznego. Mówic o dziejach Polski, jako kryterium osdu przyjmowa musimy nie porównania, lecz przekonania i nastrój dominujcy w okrelonym czasie nie u kogo innego i nie gdzie indziej, tylko wród Polaków i na terytorium ich wasnego, w peni wówczas niepodlegego pastwa.

Z jeszcze jednego powodu aresztowanie posów opozycyjnych i póniejszy ich proces zasugiwa musz na szczególn uwag w kadym studium dziejów


305

dwudziestolecia. Po sprawie brzeskiej mona mówi w Polsce o rzdach sprawowanych bez oparcia na swobodnie wyraanej opinii obywatelskiej. Po roku 1930 Sejm rzeczywicie “wspópracuje" z rzdem, lecz nie dlatego, e taka jest niezaprzeczalna wola spoeczestwa, tylko dlatego, e za pomoc rodków, które jako praworzdne okrelone by nie mog, rzd zapewni sobie w tym parlamencie wikszo. Adam Próchnik, autor pisanego na ywo i pod wraeniem wydarze dziea historycznego pod tytuem “Pierwsze pitnastolecie Polski Niepodlegej", przyjmuje wanie t dat jako cezur midzy okresem rzdów parlamentarnych a dyktatur w Polsce. Jest to zapewne pogld zbyt kracowy, gdy dyktatura w sensie absolutnym nie istniaa w Polsce ani w cigu piciu lat, jakie pozostay jeszcze Pisudskiemu do mierci, ani pod rzdami jego nastpców. Nie byo te o niej mowy w najciszym dla pastwa polskiego okresie, jakim bezsprzecznie byy lata wojny bolszewickiej. Niemniej pewna periodyzacja dwudziestolecia niepodlegoci polskiej, wtedy zwaszcza, gdy mówimy o jej dziejach wewntrznych, jest konieczna, choby po to, by unikn uogólnie i uproszcze. Otó czternacie lat, jakie dziel zamach majowy w 1926 roku od wybuchu wojny we wrzeniu 1939 roku, rozpada si na odcinku wewntrznych dziejów Polski na cztery okresy. Pierwszy trwa do roku 1928 i jego cech charakterystyczn bya polityka oparta na wewntrznym przekonaniu Pisudskiego, e za pomoc hase “sanacji moralnej" pocignie za sob zdecydowan wikszo spoeczestwa. Okres drugi to rok i kilka miesicy midzy wyborami do Sejmu w marcu 1928 i aresztowaniem posów we wrzeniu 1930 roku. W tym krótkim okresie Pisudski próbowa podeprze swój cile idealistyczny sposób postpowania akcj zorganizowan, tworzeniem wyranej grupy swoich zwolenników. Zewntrznym tego wyrazem byo powstanie BBWR. W 1930 roku nastpi wic przeom i Pisudski, unikajc w dalszym cigu formalnej dyktatury, zacz rzdzi bez ogldania si na parlament, zamieniajc tym samym swój program “sanacji moralnej" w metod uzdrawiania spoeczestwa wbrew jego woli. By to trzeci okres rzdów pomajowych w Polsce. Czwartym byy rzecz jasna lata midzy mierci Pisudskiego a wrzeniem 1939 roku.

Po roku 1930 nie mona ju w Polsce mówi o rzdach parlamentarnych, cho bezsprzecznie parlament dalej dziaa i bdem byoby mniema, e by ciaem cakowicie bezsilnym, gdy z jego gosem w pewnym sensie w dalszym cigu liczy si musiano. Bdem take byoby sdzi, e tego rodzaju rozwój wypadków by wynikiem osobistych tylko decyzji Pisudskiego i e kady przeom lub wane wydarzenie byo wynikiem jego przemyle lub jego zniecierpliwienia. Przeciwnie, Pisudski sprawom wewntrznym - i to w najszerszym znaczeniu tych sów - powica stosunkowo mao czasu i uwagi. Ingerowa raczej od przypadku do przypadku, i to, dodajmy, zwykle jeli przypadki krzyoway w jaki sposób jego zamierzenia bd stanowiy zaprzeczenie jego tezy o moliwoci naprawy stosunków za pomoc apeli o uzdrowienie moralne. Jak widzielimy, Sejm stosowa polityk wyczekiwania z du gotowoci do wspópracy, pomimo do ywej krytyki poszczególnych pocigni rzdowych. Dziki temu a do roku 1930 kady rzd Pisudskiego, a premierzy zmieniali si do czsto, móg


306

mie co prawda sporo kopotów, zwaszcza prestiowych, z Sejmem, lecz w sprawach naprawd istotnych, ku powszechnemu nieraz zdumieniu, ten wanie Sejm z opozycyjn wikszoci uchwala budet i zatwierdza dekrety przygotowywane przez rzd. Dua w tym niewtpliwie zasuga kilku ludzi w rzdach tych biorcych udzia. Wród nich najwaniejsz postaci by kilkakrotny premier Kazimierz Bartel. On to wanie reprezentowa kierunek unikania zadranie i swoistego kompromisu polegajcego na zdobywaniu poparcia w opozycyjnym parlamencie za pomoc wykazywania si konkretnymi i pozytywnymi wynikami pracy rzdu. Sam by czowiekiem nie zwizanym z adnym ugrupowaniem, nie obcionym adnym bagaem powiza personalnych poza osobist przyjani z Pisudskim. Pisudski gos jego ceni, co nie oznacza bynajmniej, by pozostawa pod przemonym jego wpywem. Wpyw coraz wikszy na Pisudskiego zdobywali natomiast ludzie zwizani z nim wspóln przeszoci polityczn i wojenn. Z nich rekrutowaa si tak zwana “grupa pukowników", zmierzajca do systemu “rzdów silnej rki" i zniecierpliwiona zarówno “kunktatorsk", jak j okrelali, polityk Bartla, jak i utopijnymi nadziejami automatycznej “sanacji moralnej". Wród ludzi tych rol czoow odgryway takie jednostki jak Walery Sawek, Stanisaw Car lub Adam Koc, a take Bogusaw Miedziski. Niesusznie jednak z grup t zwizano z czasem nazwisko Józefa Becka, chyba tylko z tej przyczyny, e dosuy si w wojsku równie stopnia pukownika.

“Grupa pukowników", co jest oczywcie okreleniem symbolicznym, gdy naleao do niej sporo ludzi z wojskiem w ogóle nie zwizanych, dya do wyeliminowania opozycji z wpywu na ycie pastwa. Pierwsz formaln oznak, e Pisudski skonny jest do zdania tej grupy si przychyli, byo powierzenie na okres kilku miesicy wanie w roku 1930 - 31 marca - stanowiska premiera Sawkowi. Sawek ju przedtem wystpi w Sejmie z projektem zmiany konstytucji, zmiany idcej bardzo daleko w kierunku wzmocnienia wadzy wykonawczej i przeksztacenia Sejmu w starannie dobrane ciao doradcze. Projekt ten, rzecz jasna, napotka gwatowny sprzeciw i nie dosta si nawet pod obrady. By jednak o tyle wany historycznie, e przeway szal cierpliwoci czy wyrozumiaoci wród dziaaczy lewicy sejmowej oraz sejmowego centrum. By bowiem w pewnej mierze odsoniciem przybicy przez przeciwników parlamentaryzmu i zapowiedzi, w jakim kierunku ma pój ewentualna reforma ustroju.

W roku 1929 opozycja przesza do ataku. Jej trzonem bya Polska Partia Socjalistyczna, przy której skupiy si Chrzecijaska Demokracja, Narodowa Partia Robotnicza oraz stronnictwa ludowe, przede wszystkim “Piast", “Wyzwolenie" i Stronnictwo Chopskie. Organizacyjnie stworzono porozumienie pod nazw Centrolewu, to znaczy porozumienie stronnictw centrum i lewicy. Natomiast nie byo adnych prób zblienia Centrolewu z opozycj prawicow. Wodzami Centrolewu stali si ludzie o wielkich w Polsce nazwiskach, jak Korfanty, Witos czy Daszyski, który - jak wiadomo - by niegdy najduej i najbliej z Pisudskim zwizany. On to zreszt jeszcze w roku 1929 próbowa osign porozumienie z Pisudskim i nakoni go do szukania oparcia wanie w stronnictwach lewicy i centrum, by przy ich


307

pomocy opracowa program reform nie naruszajcych jednak zasady supremacji parlamentu w yciu pastwowym. Plan ten, gdyby by doszed do skutkut, daby Centrolewowi w poczeniu z klubem parlamentarnym BBWR absolutn* wikszo w Sejmie.

Lecz wspóprac tego rodzaju Pisudski odrzuci. W dodatku odmow sw wzmocni publicznym ponieniem Daszyskiego jako marszaka Sejmu przy okazji otwarcia sesji budetowej 31 padziernika 1929 roku. By to wstp do sprawy brzeskiej. Jej przyczyn bezporedni by rozpoczty 29 czerwca 1930 kongres Centrolewu w Krakowie. Kongres ten zapowiada bezwzgldn walk przeciwko systemowi rzdów, za których odpowiedzialno opozycja skadaa na Pisudskiego.

III

W marcu 1930 roku gabinet Bartla nie uzyska wotum zaufania. W Sejmie przeciwko wnioskowi gosowao 243 posów, a za wnioskiem 190. Wotum nieufnoci zdarzao si dotychczas dosy czsto, lecz na miejsce ustpujcego rzdu powoywano nowy o prawie identycznym skadzie, który w swoim expose przedstawia Sejmowi dokadnie te same wnioski co rzd poprzedni. Teraz stao si inaczej. Premierem zostawa czowiek, o którym wiedziano powszechnie, e dy do zmiany konstytucji, do zasadniczej przebudowy ustroju i metod rzdzenia. Walery Sawek w swym pierwszym przemówieniu stwierdzi wyranie, e nastpuje “kocowa faza wspóycia z Sejmem".

Nie wchodzc bliej w dociekanie, co tego rodzaju zapowied miaa oznacza, opozycja centrowo-lewicowa postanowia na ni odpowiedzie w sposób energiczny z jasno okrelonym celem zmuszenia Pisudskiego do odsunicia si od spraw pastwowych, a prezydenta Rzeczypospolitej do ustpienia. Taki przynajmniej program ogosi Centrolew. W bezporedniej odpowiedzi na sowa Walerego Sawka Centrolew przypuci w Sejmie gwatowny atak na przedoony przez rzd projekt reformy podatkowej oraz zada wznowienia sprawy Czechowicza. Samemu Czechowiczowi zaleao jak najbardziej na formalnym oczyszczeniu si ze wszystkich zarzutów. Pragn tego tak bardzo, e w niedugim czasie wystpi z krytyk rzdu, do którego nalea, i to na amach Robotnika, organu PPS. Dla jasnoci obrazu doda tu wypada, e istot sprawy Czechowicza nie byy wysunite przeciwko niemu zarzuty formalne, poparte zreszt w czci orzeczeniem Najwyszej Izby Kontroli Pastwa, lecz fakt, e w wyborach sejmowych w roku 1928 rzd za pomoc rodków administracyjnych popiera swoje ugrupowanie, stosujc tym samym nacisk na wyborców. Tego rodzaju zjawisko byo w istocie rzeczy pogwaceniem praworzdnoci, a reakcja na nie bya tym gwatowniejsza, e zarówno wybory do Sejmu Ustawodawczego w roku 1919, jak i wybory w roku 1922, odbyway si w warunkach idealnej swobody wyborców bez adnych ingerencji ze strony rzdu.

Odpowiedzi Sawka, a raczej Pisudskiego, na wystpienie Centrolewu byo kilkakrotne zawieszanie sesji sejmowych, bez podawania logicznego


308

uzasadnienia. W tej sytuacji Centrolew postanowi pój dalej i szuka osignicia swoich celów politycznych poza Sejmem, opierajc si na caym spoeczestwie. Punktem wyjcia miao by zwoanie kongresu Centroewu, na którym miano si odwoa bezporednio do ogóu obywateli, przedstawi im konkretny program dziaania i przygotowa jego realizacj. Kongres by pomylany jako manifestacja pod hasem “walki o prawo, wolno i usunicie dyktatury". Bya to manifestacja, w której udzia wzio kilkadziesit tysicy ludzi, cho nigdy nie ustalono dokadnej liczby. Wikszo uczestników stanowili chopi i robotnicy z najbliszych okolic Krakowa, co nie oznacza. jednak, by Kongres nie mia poparcia i zrozumienia take w daleko od Krakowa pooonych miejscowociach. Kongres by legalny, to znaczy zwoany zgodnie z prawem, czego najlepszym dowodem byo, e krakowskie urzdy ledcze odmówiy wszczcia jakichkolwiek dochodze. Nie mona jednak tak samo zakwalifikowa wszystkich przemówie wygoszonych na Kongresie, gdy niektóre z nich wybiegay nawet poza granice obyczajowo dopuszczalne na wiecach i zgromadzeniach politycznych. Cechowaa je zreszt dua namitno i nie tylko retoryczne nawoywania do zastosowania w walce z rzdem rodków niekonstytucyjnych lub po prostu zabronionych przez prawo. Uchwalona rezolucja mówia o “walce o usunicie dyktatury Józefa Pisudskiego a do zwycistwa" i zapowiadaa, e “na kad prób zamachu stanu odpowiemy najbardziej bezwzgldnym oporem" i e “na kad prób terroru odpowiemy si fizyczn". Rezolucja sza nawet dalej, wystpujc przeciwko gowie pastwa, o której tak mówiono: “Prezydent Rzeczypospolitej, niepomny swej przysigi, stan otwarcie po stronie dyktatury" i przeto “powinien ze stanowiska Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ustpi".

Politycznie bardzo niebezpieczna i nieprzemylana bya ta cz rezolucji, która w sposób zupenie otwarty wzywaa w sukurs opozycji rzdy i rodowiska zagraniczne. Chodzi tu o nastpujcy punkt rezolucji: “Wobec rzdu zamachu spoeczestwo bdzie wolne od jakichkolwiek obowizków, a zobowizania wobec zagranicy nielegalnego rzdu nie bd uznane przez Rzeczpospolit". Bya to wic wyrana zapowied wypowiedzenia posuszestwa, czyli kroków rewolucyjnych. Okrelenie rzdu jako “nielegalnego" nie miao uzasadnienia ani prawnego, ani historycznego, gdy jeli nie sam zamach stanu w maju 1926 roku, to jego skutki zostay przez parlament w sposób jak najbardziej formalny zatwierdzone i uprawomocnione. Jeli jednak te sformuowania rezolucji Centroewu zoy mona na karb rozognienia towarzyszcego walce politycznej, to stwierdzenie wobec rzdów innych pastw, e zobowizania rzdu polskiego nie bd honorowane, byo niewtpliwie wielkim bdem, który - cho nieprzemylany - mia znamiona przestpstwa konstytucyjnego. Mia te skutki praktyczne. W roku 1930 Polska zacza ju wyranie odczuwa konsekwencje wiatowego kryzysu gospodarczego. Dotychczasowy rozmach gospodarczy uleg zahamowaniu, wzrastaa zastraszajco liczba bezrobotnych i wystpowa niedostatek kredytów koniecznych dla dalszych inwestycji. O kredyty te zabiegano na rynkach wiatowych w koniunkturze bardzo ju zej i niezalenej od rzdu w War-


309

szawie, lecz spowodowanej zaamaniem si caoksztatu gospodarki wiata kapitalistycznego. W tej sytuacji apel o nieudzielanie Polsce kredytów dopóki nie nastpi zmiana rzdu czy raczej systemu rzdów, zada móg bolesny w skutkach cios gospodarce kraju.

Przywódcy Centrolewu przecenili swe wpywy w spoeczestwie. Centro-lew mia absolutn przewag w Sejmie. Przewag t zdoby w powszechnych wyborach. Niemniej wezwanie do jawnego przeciwstawienia si rzdowi, a mówic cilej autorytetowi Pisudskiego, w walce pozaparlamentarnej nie znalazo zbyt ywego odzewu. Pisudski w przekonaniu znacznej czci spoeczestwa by w dalszym cigu ow “niedotykaln postaci historyczn", jak go jeszcze niedawno nazywa Daszyski. Lecz take w krgach jak najbardziej Pisudskiemu przeciwnych i popierajcych opozycj prawicow, to znaczy Narodow Demokracj, haso, program i metody dziaania proponowane przez Centrolew spotkay si z wyran niechci, chocia powody tej niechci byy zupenie inne.

Nie ma adnych dowodów na to, by Pisudski liczy si powanie z rewolucj jako ze skutkiem kongresu Centrolewu. Mówi co prawda, e lepiej zamkn kilku kudzi ni dopuci “do rozlewu krwi w dwudziestu trzech miastach", lecz wicej w tym byo gniewu i zdenerwowania ni rzeczywistej obawy. Liczba “dwudziestu trzech miast" pozostawaa w zwizku z zapowiedzi zwoania nowych manifestacji Centrolewu wanie w 23 orodkach. Do manifestacji tych nie doszo.

23 sierpnia Pisudski zastpuje Sawka na stanowisku premiera. 29 sierpnia prezydent rozwizuje Sejm i Senat, ogaszajc nowe wybory na poow listopada. 10 wrzenia na podstawie zarzdzenia ministra spraw wewntrznych, generaa Skadkowskiego, aresztowano 19 posów, bez jasno okrelonego uzasadnienia, cho podzielono ich póniej na grupy. Jednym postawiono zarzuty natury finansowej, innych obwiniono ogólnie o dziaalno antypastwow. Wybór 19 posów by raczej przypadkowy, niektórzy z nich nie brali nawet udziau w kongresie Centrolewu. Co prawda w cigu kilku nastpnych tygodni aresztowano, na krótko zreszt, dodatkowych kilkudziesiciu posów, lecz nie umieszczono ich w Brzeciu. Wyjtkiem by Wojciech Korfanty, którego osadzono dopiero po rozwizaniu Sejmu lskiego, a wic gdy skoczya si jego nietykalno poselska, któr to autonomiczne ciao byo objte. Jaki by nie by zarzut, aresztowanie posa inaczej ni w drodze uchway sejmowej byo w Polsce moliwe tylko po skoczeniu kadencji lub po rozwizaniu Sejmu. To tumaczy, dlaczego aresztowania nastpiy dopiero we wrzeniu. Wyboru przeznaczonych do twierdzy brzeskiej dokona sam Pisudski, zaznaczajc ich nazwiska na przedoonej sobie licie. Znaleli si wród nich ludzie o gonych nazwiskach, a take mniej znani. Szeciu naleao do PPS. Byli to Herman Lieberman, Adam Pragier, Adam Ciokosz, Stanisaw Dubois, Mieczysaw Mastek i Norbert Barlicki. “Z Wyzwolenia" Kazimierz Bagiriski i Józef Putek, dalej Adolf Sawicki ze Stronnictwa Chopskiego, a z “Piasta" Wincenty Witos i Wadysaw Kiernik. Karol Popiel by posem Narodowej Partii Robotniczej. Z niejasnych powodów aresztowano dwóch posów Stronnictwa Narodowego, Aleksandra Dbskiego i Jana


310

Kwiatkowskiego. Ponadto piciu posów ukraiskich. Ich osoby, rzecz jasna, nie miay adnego zwizku z Centrolewem, lecz miay zwizek z narastajc od szeregu ju lat, a dochodzc obecnie do punktu wrzenia akcj separatystyczn, z punktu widzenia polskiego prawa pastwowego przestpcz.

Osadzenie w twierdzy w Brzeciu nad Bugiem byo formalnie aresztem ledczym. Czyli tam wanie miano przygotowa akt oskarenia przeciwko uwizionym, co naleao do kompetencji wadz sdowych. Oddanie ich pod nadzór wadz wojskowych na czas ledztwa nie byo zgodne z prawem. Nie w tym jednak leaa istota rzeczy, lecz w fakcie, e aresztowanych poddano upokorzeniom i zwykym brutalnym torturom fizycznym. One te przede wszystkim wzbudziy fal powszechnego oburzenia w spoeczestwie polskim, nie znoszcym gwatu, zwaszcza popenionego na ludziach, którzy, jak w wypadku Witosa (cho nie tylko jego), naleeli do czoowej grupy zasuonych Polaków.

IV

Wiadomo o aresztowaniu posów opozycyjnych i osadzeniu ich w wojskowym wizieniu przyjto w Polsce ze zdumieniem, które w pierwszej chwili brao gór nad oburzeniem. By to krok tak niezwyky, e jako jedyne wytumaczenie w rozmowach i w prasie wysuwano pogld, i chodzi tu o uniemoliwienie kilkunastu czoowym przywódcom wzicia udziau w kampanii wyborczej. Cztery dni po aresztowaniach Pisudski w wywiadzie prasowym tumaczy je w sposób bardzo ogólny jako konieczno pocignicia aresztowanych do odpowiedzialnoci za bliej nie okrelone “postpki" w dotychczasowej ich dziaalnoci. Nie nazwa ich wyranie przestpstwami konstytucyjnymi. W rzeczywistoci jego wywiad sprawy nie wyjani, lecz przeciwnie, zaciemni. O traktowaniu aresztowanych w samym Brzeciu i w czasie przewoenia ich do twierdzy kryy tymczasem tylko pogoski, gdy o konkretnych faktach dowiedziano si dopiero po ich zwolnieniu w kocu grudnia, a równie z interpelacji zgoszonej ju w nowo obranym Sejmie. Wyszo wówczas na jaw, e z wyjtkiem Witosa i Pragiera wszystkich aresztowanych pobito pasami lub kijami. Najmocniej pobito Liebermana, którego do Brzecia przywieziono nieprzytomnego. W samym wizieniu poddawano ich rozmaitym upokorzeniom, zmuszajc take do bezsensownej pracy jak zamiatanie korytarzy w przysiadzie czy wynoszenie mieci i gruzów. Dowiedziano si równie, e tego rodzaju zabiegi ju w Brzeciu odbyway si pod osobistym kierownictwem pukownika Wacawa Kostka-Biernackiego, oraz kilku podlegych mu oficerów, wród których nazwisko majora Wadysawa Ry-szanka powtarzao si najczciej. Warto tu moe przytoczy rozmow, jak z Ryszankiem odby w wizieniu Adam Pragier. Znamy j z ksiki Pragiera “Czas przeszy dokonany". Otó Ryszanek w naiwnoci swojej nie widzia niczego zdronego we wasnym postpowaniu, a z nie znanych bliej przyczyn wyraa si jak najgorzej o Wincentym Witosie. Pragier, przypomniawszy mu, e Witos by trzykrotnym premierem i e sta na czele Rzdu Obrony


311

Narodowej w najtragiczniejszych i najniebezpieczniejszych dla Polski tygodniah wojny bolszewickiej, stwierdzi na koniec: “To, e w Brzeciu jest Witos i ej>an go tutaj pilnuje, bdzie miao ten skutek, e kiedy ju i Witosa, i pana nie bdzie na wiecie, nazwisko pana nie utonie w niepamici, ale bdzie nie raz przez historyków wymieniane. Witos wprowadzi pana do historii". Pragier dodaje, e Ryszanek podejrzewa, e “kpi sobie z niego".

Nie ulega wtpliwoci, cho nie byo to wówczas dla kadego jasne, e - pomijajc jej aspekty prawno-konstytucyjne - “sprawa brzeska" bya w sensie cile politycznym najwikszym bdem Józefa Pisudskiego. Bya bdem, mimo e na krótk met wanie w jesiennych wyborach roku 1930 przyniosa obozowi rzdowemu wyrane korzyci. Z tego przede wszystkim powodu, e rzeczywicie zdezorganizowaa opozycyjny front Centrolewu. Zdumieniu bowiem i narastajcemu oburzeniu z powodu Brzecia nie towarzyszya adna zdecydowana reakcja wikszoci spoeczestwa. Odbyway si co prawda do liczne manifestacje, jak na przykad w Warszawie czy w Toruniu, lecz mieciy si one w normalnym nastroju przedwyborczego podniecenia. Sowo “Brze" pojawiao si na amach prasy i w przemówieniach, lecz raczej jako haso, któremu nie nadawano zbyt duego znaczenia. Opinia bowiem czekaa cigle na sprecyzowanie zarzutów, na ujawnienie ich w normalnym przewodzie sdowym i na wyrok sdu. Przed sdem jednak stanli aresztowani, i to tylko niektórzy z nich, dopiero po roku. I wówczas sprawa brzeska nabraa posmaku swoistej tragedii narodowej .

Do wyborów Centrolew wystpi ze wspóln list, do której jednak nie przyczya si Chrzecijaska Demokracja. Wspólna lista otrzymaa nazw Zwizku Obrony Prawa i Wolnoci Ludu. W gosowaniu do Sejmu zgromadzia okoo 18% gosów. Co ciekawsze, idc do wyborów pod jedn list Centrolew rozpad si w Sejmie na szereg klubów, zorganizowanych na bazie dawnych stronnictw, jak PPS, Stronnictwo Chopskie, “Wyzwolenie", “Piast" i Narodowa Partia Robotnicza.

Najsilniejszym ugrupowaniem opozycyjnym okazao si Stronnictwo Narodowe, na które pado 14% gosów i które uzyskao 62 mandaty poselskie. W swej akcji wyborczej Stronnictwo Narodowe od Centrolewu wyranie si odcio. Znacznemu osabieniu ulegy te stronnictwa reprezentujce mniejszoci narodowe. Dua cz wyborców ydowskich gosowaa na BBWR. W nowym Sejmie najsilniejszym sporód stronnictw mniejszoci mia sta si Klub Ukraisko-Biaoruski, umiarkowany w swych wystpieniach. Osabienie wpywów stronnictw reprezentujcych mniejszoci narodowe nie byo jednak bynajmniej odzwierciedleniem jakiej umiany nastrojów czy zmiany pogldów. Przynajmniej tak byo, gdy chodzi o najwiksz grup sowiask, to znaczy o Ukraiców.

Jeli bowiem sprawa brzeska bya pomylana jako cios zadany opozycji polskiej, a przynajmniej polskiej lewicy i centrum, to w stosunku do mniejszoci ukraiskiej zastosowano sposób nie mniej brutalny, cho pod wieloma wzgldami zarówno politycznie, jak i prawnie o wiele lepiej uzasadniony. Mianowicie 16 wrzenia 1930 roku zaczto w trzech województwach Mao-


312

polski Wschodniej, w rejonach zamieszkanych przez ludno ukraisk, tak zwan “pacyfikacj". Trwaa ona do koca listopada, to znaczy przez okres wyborów. Jej bezporedni przyczyn bya dziaalno terrorystyczna i wywrotowa Ukraiskiej Organizacji Wojskowej, w skrócie UOW. Organizacja ta nie miaa wyranego poparcia ani ze strony legalnych partii ukraiskich, ani ze strony moralnego przywódcy Ukraiców galicyjskich, jakim by koció unicki. Metropolia Szeptycki, którego nikt o ugodowo podejrzewa nie móg, potpia dziaalno UOW. Bya ona kierowana w tym okresie przez radykalnych dziaaczy ukraiskich, korzystajcych z poparcia politycznego i finansowego zagranicy. Dopuszczaa si aktów terroru i sabotau, odrzucajc wszelkie koncepcje legalnej walki o autonomi w granicach pastwa polskiego czy w obronie kultury ukraiskiej przed polonizacj. Ukrócenie jej dziaalnoci byo z punktu widzenia prawa i interesów pastwa polskiego koniecznoci, któr uznano w Lidze Narodów. Lecz “pacyfikacja" wykroczya daleko poza dopuszczalne rodki. Jej ostrze skierowao si, by moe wbrew zamierzeniu, przeciwko caej mniejszoci ukraiskiej, przeciwko legalnie dziaajcym organizacjom kulturalnym, owiatowym i gospodarczym. Wywoao to - rzecz jasna - rozgoryczenie, które z kolei przeszkodzio cierpliwym wysikom - zarówno po stronie polskiej, jak i ukraiskiej - znalezienia jakiej paszczyzny porozumienia, co dla obu stron byo oczywist koniecznoci. Na domiar zego “pacyfikacj" przeprowadzaa nie tylko policja, lecz take wojsko. Zaznaczy trzeba, e nie by to terror w penym tego sowa znaczeniu. Nikogo nie zamordowano, adnej wsi nie spalono, adnej okolicy nie przesiedlono. Po prostu oddziay wojskowe rozkwaterowywano po wsiach i kazano je ywi. Zdarzao si zamykanie szkó, urzdów gminnych, lokali organizacji, a take wymuszanie, czsto biciem, dziwacznych nieraz deklaracji lojalnoci. “Pacyfikacja" pozostawia jednak lady bardzo gbokie. Gdy za o wybory listopadowe do Sejmu chodzi, uniemoliwia wikszoci Ukraiców oddanie gosów po wasnej myli. Std frekwencja na tych obszarach bya bardzo maa, a wikszo mandatów przypada BBWR.

Jako jedyne pismo codzienne w Polsce protestowa przeciwko “pacyfikacji" organ Polskiej Partii Socjalistycznej, Robotnik. Politycy socjalistyczni wysuwali ju kilka razy danie przyznania Maopolsce Wschodniej autonomii, a przynajmniej uwzgldnienia dezyderatów narodowych Ukraiców. Jest rzecz dobrze znan, e sam Pisudski wystpowa kilkakrotnie z tez, i Ukraicom w Polsce nie powinno by gorzej ni im byo w Austrii. Byy to jak gdyby ostatnie pogosy czy edha jego myli federacyjnej. Nasuwa si wic tu wniosek, e Pisudski nie chcia lub nie umia dopilnowa wykonania wasnych zarzdze.

Podobny argument wysunito z czasem przy omawianiu sprawy brzeskiej. Jeli cel Pisudskiego by cile polityczny, to wykonanie jego decyzji pogwacio zasady moralne i prawne, i byo sprzeczne z tradycj, nastrojami i pogldami wikszoci Polaków. Wizao si to wszystko ze zniecierpliwieniem, z jakim Pisudski podchodzi do polityki wewntrznej. Wydajc polecenie aresztowania posów i osadzenia ich w Brzeciu, ograniczy si do


313

wskazówki, e z aresztowanych nie naley czyni bohaterów i mczenników, i naley ich podda zwykemu regulaminowi wizienia wojskowego. Lecz z drugiej strony, gdy sprawa traktowania winiów w Brzeciu staa si powszechnie znana, ani jej nie komentowa, ani nie wycign adnych konsekwencji, chociaby w stosunku do gównego sprawcy, jakim by Kostek--Biernacki. Jeli si nad tym zagadnieniem zatrzymuj chwil duej, to gównie z tej przyczyny, by podkreli podstawow zmian, jaka si zapewne w umysowoci Pisudskiego dokonaa wanie w tym czasie. Bo w roku 1930 da definitywnie posuch “grupie pukowników", dcych do zmiany ustroju w kierunku autorytatywnym. Sam zreszt zaczai si wyraa z przeksem o “bartlowaniu".

“Bartlowanie" rzeczywicie si w roku trzydziestym skoczyo. W Sejmie Bezpartyjny Blok Wspópracy z Rzdem mia 247 mandatów na 444, w Senacie 75 na 110. Oczywicie wyborom zarzucia opozycja, e nie odzwierciedlaj prawdziwych nastrojów i przekona spoeczestwa. Zarzut ten by jednak tylko w czci suszny. Na naduycia wyborcze dokonywane czsto przy pomocy administracji pastwowej narzekano w wielu okolicach kraju. Mówiono nawet o “cudzie nad urn", majc na myli manipulacje komisji wyborczych, uniewanianie z bahych powodów lub zupenie bez powodu zarówno opozycyjnych list wyborczych, jak i oddanych w wyborach gosów. Rzeczywicie uniewaniono okoo 400 tysicy gosów na prawie 12 milionów. Niemniej pozostaje faktem, e pomimo bardzo sabej frekwencji w tak zwanych województwach kresowych w caym kraju gosowao prawie 74% uprawnionych. Mogo to by czciowym przynajmniej potwierdzeniem tezy zwolenników Pisudskiego, e spoeczestwo zmczone jest równie wieczn wojn podjazdow midzy rzdem i parlamentem i e chce rzdowi uatwi zwyk codzienn prac. Nie oznaczao to jednak, e gotowe jest odstpi od zasad demokracji parlamentarnej. A taki wanie bdny wniosek gotowa bya wycign grupa pukowników z Walerym Sawkiem, który ponownie stan na czele rzdu. Dla niego te wanie duym rozczarowaniem by fakt, e nowy Sejm nie da rzdowi takiej wikszoci, która mogaby uchwali zmian konstytucji. Wiadomo byo, e Sejm bdzie teraz z rzdem wspópracowa. Okazao si jednak, e pomimo wikszoci nalecej do BBWR nie bdzie to Sejm we wszystkim posuszny i lekcewacy swój obowizek krytyki i kontroli nad rzdem. Zapisa si bowiem ten Sejm w pamici ludzkiej ju w pierwszym miesicu swego istnienia wniesieniem interpelacji poselskich w sprawach Brzecia i “pacyfikacji". Dziki temu oba te wydarzenia mogy by publicznie napitnowane i dziki temu dowiedziaa si o nich ze wszystkimi szczegóami opinia publiczna.

V

Przez trzy bez maa lata gównym tematem zainteresowania opinii publicznej w Polsce by “proces brzeski". Sdzono w nim 11 sporód 19 posów sejmowych osadzonych w Brzeciu. Aresztowanych zwolniono w grudniu


314

1930 roku za kaucj, która bya w niektórych wypadkach bardzo wysoka, lecz któr pokryy róne organizacje polityczne i spoeczne, midzy innymi Rada Adwokacka w Warszawie. Od tej chwili posowie byli pod ledztwem, lecz na wolnej stopie.

Proces przed Warszawskim Sdem Okrgowym rozpocz si 26 padziernika 1931 roku. Lecz tych kilka miesicy, które dzieliy wypuszczenie oskaronych z twierdzy brzeskiej od rozpoczcia procesu byy miesicami wielkiego podniecenia opinii w kraju. Gone te byo echo za granic.

W styczniu 1931 roku nowy Sejm, majcy wikszo prorzdow, sta si scen gwatownego wystpienia caej opozycji przeciwko metodom zastosowanym przez rzd w walce politycznej z przeciwnikami.

Pierwsze zoyo wniosek o rozpatrzenie traktowania winiów Stronnictwo Narodowe. Zosta on odrzucony wikszoci gosów. Nastpnie wniosy interpelacj stronnictwa Centrolewu. W tekcie interpelacji znala si szczegóowy opis traktowania uwizionych w Brzeciu. Stao si to podstaw kampanii prasowej, a take szeroko zakrojonej akcji protestacyjnej. Interpelacja Centrolewu zostaa take odrzucona wikszoci gosów prorz-dowych. Niemniej do sprawy brzeskiej wracano w Sejmie przy wielu okazjach, nawet na komisji budetowej, gdy wystpi przed ni minister sprawiedliwoci Michaowski, o którym powszechnie mówiono, e zosta awansowany na to stanowisko “w nagrod" za usugi, jakie odda rzdowi jako urzdnik Ministerstwa odpowiedzialny za sprawy ledztwa.

Interpelacje sejmowe byy dlatego wane, e umoliwiay szeroko zakrojon akcj informacyjn na amach prasy. Byo to zjawisko nad wyraz pozytywne z uwagi na to, e przekrelao wszelkie próby - a próby takie byy - cenzurowania wiadomoci o tym, co si w Brzeciu dziao. Tym samym zarówno o sprawie brzeskiej, jak i o wszystkim, co byo z jakichkolwiek powodów dla rzdu niewygodne, spoeczestwo dowiadywao si jednak z prasy. W Polsce midzy dwiema wojnami nie byo cenzury we waciwym tego sowa znaczeniu. Nie byo jej nawet w tym wanie okresie, gdy rzdy obja “grupa pukowników". Od roku 1928 obowizywaa znowelizowana ustawa prasowa, która w przeciwiestwie do poprzedniego okresu dawaa wadzom pewne moliwoci kontroli nad wiadomociami i komentarzami prasowymi. System polega na tym, e kada redakcja zobowizana bya dostarczy pierwszy numer swej gazety miejscowej wadzy administracyjnej na szczeblu powiatu. Jeli artyku si komu w starostwie nie podoba, móg zosta skonfiskowany. Wówczas w penym nakadzie pokazyway si tak zwane “biae plamy", które - rzecz jasna - budziy powszechn ciekawo. Informacja o tym, co w skonfiskowanym artykule napisano, na ogó w ten czy inny sposób docieraa do wiadomoci publicznej. Jeli - co si zdarzao bardzo czsto - nakad znalaz si ju w sprzeday razem z artykuem, który chciano skonfiskowa, nastpowao zajcie numeru, co polegao na tym, e policja zabieraa z kiosków nie sprzedane jeszcze egzemplarze. Najwaniejsze w tym systemie byo zagadnienie odpowiedzialnoci redaktora czy autora artykuu. Trzeba byo przeciwko niemu wytacza normalne dochodzenie i prokuratura musiaa go oskary o konkretne naruszenie prawa,


315

bd o rozsiewanie nieprawdziwych, a szkodliwych dla interesu publicznego wiadomoci. Spraw rozstrzyga sd. Na prokuratorze spoczywa obowizek udowodnienia zarzutów. W razie skonfiskowania artykuu i zamienienia go w “bia plam" prokuratura dalszych kroków przedsibra nie moga, gdy z braku dowodu przestpstwa sd nie mia co rozpatrywa. Lecz przy tej skomplikowanej metodzie, jeeli cay skonfiskowany artyku lub jego cz zostay odczytane w Sejmie w ramach interpelacji poselskiej, prasa miaa prawo tekst ogosi jak sprawozdanie parlamentarne. Pozostawaa wtedy jedyna moliwo: prokuratura moga wytoczy proces pod bardzo trudnym do udowodnienia zarzutem, e Sejmowi dostarczono nieprawdziwych wiadomoci.

W roku 1931, a take w nastpnym, odbyo si szereg procesów prasowych, w których redakcje pocigano do odpowiedzialnoci za ogoszenie sprawozda o posach wizionych w Brzeciu. W tych procesach obrona z reguy powoywaa wiadków, to znaczy wanie posów, których wiziono. Najczciej wic procesy prasowe do skutku nie dochodziy; albo rezygnowaa z nich prokuratura, albo te sd odmawia powoania wiadków. Wyjtkiem by proces w Bydgoszczy, gdzie sd powoa wiadków. Przeniesiono wówczas spraw do wyszej instancji w Toruniu pod pozorem niepokojów publicznych w Bydgoszczy. Procesy prasowe stay si jeszcze trudniejsze, gdy warszawski Sd Apelacyjny stwierdzi, e umieszczenie winiów w twierdzy wojskowej byo niezgodne z prawem i e cywilny sdzia ledczy - Jan Demant - mia obowizek sporzdzi protokó o pobiciu aresztowanych, czego nie zrobi. Inna sprawa, e nie ukarano go ani w postpowaniu sdowym, ani dyscyplinarnie.

Do padziernika 1931 roku odbyo si kilka innych procesów pozostajcych w zwizku ze spraw brzesk. A wic na przykad proces przeciwko zasuonemu dziaaczowi PPS Janowi Kwapiskiemu za przemówienie, rzekomo podegajce do buntu, wygoszone w Olkuszu w roku 1929. Sd Apelacyjny uchyli wyrok niszej instancji i Kwapiskiego uniewinniono. Odbya si te rozprawa przeciwko przywódcom manifestacji protestacyjnej, jaka na wiadomo o aresztowaniu posów odbya si 14 wrzenia 1930 roku w Warszawie, a take za podobn manifestacj w Toruniu. Wyroki byy bardzo agodne, niekiedy uchylay je wysze instancje, niekiedy koczyo si na zaliczeniu aresztu ledczego. Nawet proces dwóch mczyzn oskaronych o zamordowanie dziaaczy BBWR w Czstochowie w odwet za zdemolowanie przez bojówki prorzdowe lokalu PPS skoczy si uniewinnieniem z braku dowodów. Skazano natomiast sprawców zniszczenia lokalu PPS.

Jeli powiciem kilka chwil uwagi tym procesom, to gównie dlatego, by uwidoczni obowizujc w Polsce przedwojennej zasad niezawisoci sdziowskiej, to znaczy oddzielenia wadzy sdowej od nacisków rzdu, czyli wadzy wykonawczej. Zasada ta ulega pewnemu ograniczeniu z chwil, gdy stanowisko sdziego przestao by nienaruszalne, co byo tej zasady fundamentem. W dalszym cigu nie mona byo sdziego usun, lecz mona byo go przenie na inne stanowisko lub szybciej, ni by to wynikao z jego wieku, przenie na emerytur. By to niewtpliwie rodek nacisku, który


31b

dziaa podobnie jak czysto ludzkie wzgldy, takie jak nadzieja szybszego awansu w hierarchii sdowej. Niemniej, a moe wanie dlatego, e to uszczuplenie przywilejów sdziowskich byo przedmiotem powszechnej krytyki, w prasie, w Sejmie i w rozmowach midzy ludmi, moliwo wywierania nacisku na sdziego nie przeksztacia si nigdy w podporzdkowanie wadzy sdowej yczeniom rzdu. O tym trzeba pamita, rozpatrujc najgoniejszy ze wszystkich procesów politycznych, to znaczy proces brzeski.

Na przeprowadzeniu procesu zaleao - jeeli tak si mona wyrazi - obydwu stronom, to znaczy rzdowi i opozycji. Zaleao - rzecz jasna - wszystkim winiom brzeskim. Oczywicie z rónych wzgldów. Dla rzdu byo rzecz bardzo istotn, by w procesie sdowym wykaza suszno zarzutów o przygotowywanie zamachu, a tym samym suszno decyzji aresztowania posów. Lecz fala oburzenia kierowaa si przede wszystkim przeciwko naruszeniu praworzdnoci i okrutnemu traktowaniu winiów, mniej interesujc si sformuowaniami aktu oskarenia. W przekonaniu opozycji i postawionych przed sdem posów proces mia posuy jako sposób napitnowania zastosowanych metod i podkrelenia faktu pogwacenia praworzdnoci. I chocia na procesie sd z uporem nie pozwala dotyka sprawy traktowania winiów w czasie ich pobytu w Brzeciu, opinia zbyt ju dobrze o tym wszystkim wiedziaa, by ten wybieg móg w czymkolwiek zmieni jej zdanie. Dziki temu oskareni si rzeczy wystpowali w roli oskarajcych. Byo to tym atwiejsze, e akt oskarenia sformuowany zosta w sposób raczej niedony. Bya w nim mowa o wywoywaniu w masach nastrojów rewolucyjnych, o podburzaniu do przeprowadzenia zmiany rzdu przemoc, o omieszaniu i wyszydzaniu wadzy, a take o konkretnych przygotowaniach do zamachu w postaci organizowania i uzbrajania odpowiedniej kadry rewolucyjnej. Wszystkie te zarzuty skierowane byy ogólnie pod adresem Centrolewu, który nazwano kierownicz organizacj rewolucyjn. Sabo tego okrelenia polegaa na tym, e Centrolew by raczej koncepcj polityczn ni organizacj, a w chwili odbywania si procesu nie istnia ju ani formalnie, ani w rzeczywistoci. Zasiadajcy za na awie oskaronych posowie nie byli jedynymi ani nawet najbardziej zapalczywymi organizatorami krakowskiego kongresu Centrolewu, który da pocztek sprawie brzeskiej.

Przed sdem stano tylko piciu ludowców i szeciu socjalistów. Sprawy dwóch posów Narodowej Demokracji, Dbskiego i Kwiatkowskiego, umorzono w ledztwie, spraw posa Narodowej Partii Robotniczej Popiel wyczono, podobnie jak i sprawy piciu posów ukraiskich. Oskareni - rzecz jasna - do postawionych im zarzutów si nie przyznali, a zarówno ich przemówienia kocowe, jak i zeznania w czasie procesu byy niewtpliwie wystpieniami politycznymi wysokiej klasy. Natomiast wystpienia dwóch prokuratorów, Grabowskiego i Rauzego, byy raczej popisem nieporcznej kazuistyki o niezbyt wysokim poziomie.

Wyroki zapady 13 stycznia 1932 roku. Byy róne, od trzech i pó roku wizienia do pótora roku dla Witosa. Co najwaniejsze - nie zapady jednomylnie. Dwóch sdziów z zespou - Hermanowski i Rykaczewski -


317

opowiedziao si za skazaniem oskaronych, jeden natomiast - Leszczyski - zgosi votum separatum z obszernym uzasadnieniem. Przez dwa nastpne lata odbyway si rozprawy przed Sdem Apelacyjnym oraz rozprawa kasacyjna przed Sdem Najwyszym, który w maju 1933 roku zgodzi si ze stanowiskiem obrony i kaza spraw rozpatrzy ponownie w apelacji. W tej - ostatniej ju - rozprawie wyrok Sdu Okrgowego w Warszawie zosta zatwierdzony. Niektórzy ze skazanych, wród nich Wincenty Witos, zdecydowali si z kraju emigrowa, inni postanowili wyrok odcierpie.

Oskaronych bronio 19 najlepszych adwokatów w Polsce, o bardzo rónych zreszt pogldach politycznych. Doszo równie do szeregu wystpie publicznych, w których profesorowie uniwersytetów, artyci, literaci, lekarze, zwizki i organizacje robotnicze i pojedynczy ludzie o gonych nazwiskach potpiali metody brzeskie, to znaczy fakt pogwacenia praworzdnoci zarówno w czasie aresztowania i ledztwa, jak i w toku przewodu sdowego. W Sejmie zoyo mandaty na znak protestu 4 posów rzdowych. Do protestów nie przyczyli si tylko komunici, stwierdzajc, e sprawa Brzecia ich nie interesuje jako wewntrzna rozprawa midzy przedstawicielami buruazji.

Jest swego rodzaju ironi historii, e gdyby akt oskarenia przeciwko przywódcom Centrolewu ograniczy si do konkretnych zarzutów, utrzymanych w ramach litery prawa, i gdyby w ledztwie trzymano si metod przez prawo przewidzianych, rzd ówczesny móg osign pewien sukces w swej walce z opozycj, bez adnej szkody dla godnoci narodowej i wasnej reputacji w pamici potomnych.

Rzdy pukowników

I

Okrelenie “rzdy pukowników" dotyczy ostatniego okresu ycia marszaka Pisudskiego. Okrelenie to ukua prasa opozycyjna, zapoyczajc pomys z prasy francuskiej, która w tym okresie nastawiona bya do Polski coraz bardziej nieprzychylnie. Przyczyn tego nastawienia byo wiele, lecz najbardziej istotne byo usamodzielnienie si Polski od wpywów Parya na arenie spraw midzynarodowych. Stwierdzenie to uatwia zrozumienie nastrojów i pogldów take w ówczesnej Polsce, a zwaszcza w ugrupowaniach prawicowych. Wród nich, co jest zjawiskiem mao budujcym, nieprzychylne nastawienie opinii francuskiej w stosunku do rzdu polskiego, a mówic cilej do spraw i interesów Polski w ogóle, przyjmowane byo czsto bezkrytycznie, a nawet z pewnego rodzaju zadowoleniem. Nieporozumienie polegao na tym, e mao kto w ówczesnej Polsce zdawa sobie spraw z niebezpiecznej sytuacji midzynarodowej kraju i z wysików, które w tym okresie Pisudski podejmowa, by sytuacji tej zaradzi, a niebezpieczestwom zapobiec.


318

Ostatnie lata ycia marszaka Pisudskiego odznaczay si jego prawie cakowitym wyczeniem si ze spraw wewntrznych Polski, a skupieniem caej uwagi na polityce zagranicznej i na czcych si z ni zagadnieniach obronnoci pastwa. Od finau sprawy brzeskiej rzdy w Polsce zostay jak gdyby zlecone przez Pisudskiego tej grupie jego zwolenników, którzy stali na stanowisku koniecznoci zmiany konstytucji w kierunku autorytatywnym, a w codziennej praktyce administracyjnej dyli do brutalnymi sposobami do jak najwikszej sprawnoci, kosztem nieliczenia si z yczeniami i pogldami spoeczestwa. Byli to “pukownicy" - okrelenie w stosunku do polityków pejoratywne, zwaszcza w jzyku francuskim i angielskim, nasuwajce myl o rzdach wojskowych.

Od grudnia 1930 do maja nastpnego roku premierem by pukownik Walery Sawek, o którym wiedziano powszechnie, e Pisudski darzy go najwyszym zaufaniem. Ustpi premierostwa pukownikowi Aleksandrowi Prystorowi, który na tym stanowisku pozosta przez dwa lata. Sawek za zaj si wówczas cakowicie przygotowaniem projektu nowej konstytucji. I znowu w maju 1933 roku Prystora zastpi Janusz Jdrzejewicz. Po nim od 15 maja 1934 roku premierem by ju nie pukownik co prawda, lecz profesor archeologii Leon Kozowski. Za jego te premierostwa, w 1935 roku, uchwalona zostaa Konstytucja Kwietniowa, dzieo Sawka, Stanisawa Cara i profesora Wacawa Makowskiego.

Niespena trzy tygodnie po uprawomocnieniu si nowej konstytucji zmar Józef Pisudski. Niemniej stwierdzi naley, e wbrew powszechnemu raczej mniemaniu Konstytucja Kwietniowa, rozszerzajca znacznie uprawnienia prezydenta i wadzy wykonawczej kosztem wadzy ustawodawczej i ogólnych zasad demokracji parlamentarnej, nie powstaa bynajmniej pod dyktatem Pisudskiego. Przeciwnie, Pisudski wycza si tak dalece od wszystkiego, co nie dotyczyo wojska i spraw zagranicznych, e nie chcia nawet komentowa kolejnych projektów ustawy konstytucyjnej, jakie mu przedkadano do wgldu.

W czteroletnim okresie “rzdów pukowników" funkcje Sejmu i Senatu, wybranych na podstawie konstytucji z 1921 roku, sprowadzay si w praktyce do uchwalania budetu wzgldnie ustaw przedkadanych przez premiera, a czsto po prostu do zatwierdzania rozporzdze prezydenta, majcych moc ustawy. Nawet krytyka poczyna rzdowych, gówne zadanie opozycji, przeniosa si w duej mierze na teren pozaparlamentarny, przede wszystkim na amy prasy. W Sejmie i w Senacie natomiast trwa swoisty bojkot “rzdów pukownikowskich", prowadzony celowo przez wszystkie ugrupowania opozycyjne. Bojkot ten przejawi si w sposób najbardziej jaskrawy przy dwóch okazjach. Pierwsz by ponowny wybór Ignacego Mocickiego na prezydenta Rzeczypospolitej w maju 1933 roku. Wybierao go Zgromadzenie Narodowe. Na sesj przybyo tylko 343 z 555 czonków obu izb ustawodawczych. Sporód obecnych 332 naleao do Bezpartyjnego Bloku Wspópracy z Rzdem.

Ta zdecydowana wikszo powinna bya - jak to owiadczy Pisudski Sawkowi - “pozwoli wam pracowa bez trudnoci". Mimo to w pier-


319

wszych miesicach 1931 roku dziki interpelacjom posów opozycyjnych wysza na jaw w caej rozcigoci sprawa brzeska, co na pewno dla rzdu byo “trudnoci". Zarzucenie metody interpelacji bd jej zlekcewaenie przez opozycj na rzecz bojkotu rzdu oddao Polsce z przysug i byo w gruncie rzeczy zaprzeczeniem zasad walki parlamentarnej. Wydarzeniem, w którym bojkot okaza si zgubny dla opozycji, byo przedoenie projektu nowej konstytucji. Nada temu projektowi tor ustawodawczy mona byo tylko dlatego, e w czasie pierwszego czytania opozycja, zamiast gosowa, pozostawia na sali sejmowej bezsilnego obserwatora. Abstrahujc od sytuacji parlamentarnej, rzd w swej - jak si wyrazi Pisudski - “spokojnej pracy codziennej" natrafi na trudnoci innego rodzaju, których przeamanie przekraczao jego moliwoci - podobnie jak przekraczao moliwoci wszystkich rzdów we wszystkich pastwach w Europie i w Ameryce. Chodzi tu o wiatowy kryzys gospodarczy, trwajcy od roku 1929, który z ca si uderzy w Polsk w latach 1930-35. W porównaniu z krajami zasobnymi i o wysokim standarcie yciowym - inaczej mówic, z krajami uprzemysowionymi - pooenie Polski o tyle tylko byo lepsze, e mniej widoczne byy skutki kryzysu w dziedzinie aprowizacji. Nie grozi Polsce gód. Natomiast brak zasobów kapitaowych utrudnia jakkolwiek planow walk z rosncym zastojem gospodarczym. Ju wycofanie krótkoterminowych kredytów zagranicznych spowodowao fal bezrobocia. Ju w roku 1931 zarejestrowano ponad 400 tysicy bezrobotnych. W rzeczywistoci byo ich znacznie wicej, gdy w liczbie tej nie uwzgldniano ludzi, którym po upywie ustawowego terminu przestawano wypaca zasiki, a którzy nowej pracy nie znajdywali. Doda tu trzeba, e zasiki dla bezrobotnych w Polsce byy wysokie, a okres ich wypacania trwa pocztkowo a 39 tygodni. Statystyki nie uwzgldniay te bezrobocia czciowego, to znaczy liczby ludzi, którzy pracowali tylko po kilka, czsto tylko po dwa dni w tygodniu. Przede wszystkim za nie uwzgldniay katastrofalnego bezrobocia przeludnionej wsi. W kraju, gdzie prawie 70°,, ludnoci mieszkao na wsi, czyli w teorii przynajmniej yo z rolnictwa, spadek cen na pody rolne by cakowit katastrof. A ceny te spaday do poowy w porównaniu z rokiem 1928. Zawsze bardzo saba sia nabywcza ludnoci wiejskiej spada jeszcze bardziej, bo a o 60%. Przyczyny byy dwie. Podstawowa polegaa na zamarciu eksportu podów rolnych. Przyczyn drug bya polityka utrzymywania waluty zotowej na penym parytecie. Rzd, za co go powszechnie krytykowano, nie dopuszcza myli o dewaluacji zotego. Bya to uzasadniona psychologicznie obawa inflacji, której rozmiary i skutki w latach dwudziestych przypominano sobie z prawdziw panik. Poprawa kursu zotego w stosunku do zdewa-luowanego dolara i funta angielskiego dawaa pewne korzyci na odcinku importu, powodowaa jednak, a raczej wzmagaa, obnianie si siy nabywczej caego spoeczestwa, za co najdotkliwiej pacia wie.

Pewn pomoc, lecz jednoczenie rodkiem drakoskim, bya polityka typowa dla kraju biednego, to znaczy oszczdnoci. Wyraay si one zmniejszeniem budetu pastwowego, co z kolei wzmagao ogólny zastój gospodarczy. Przyzna trzeba, e du energi wykaza rzd w naciskach na przemys,


320

by obnia ceny swych produktów. Niekiedy udawao si uzyska obnik w wysokoci a 25%.

Kryzys i jego skutki odcigay, rzecz jasna, uwag od zagadnie politycznych. Jest rzecz charakterystyczn dla tego okresu, e polski wiat robotniczy zdawa sobie spraw z powagi pooenia i nie ulega wpywom demagogicznej agitacji, która staraa si przerzuci ca win na rzd lub na pastwo. W wikszoci wypadków spory z pracodawcami zaatwiano w drodze arbitrau. Zdarzay si take strajki, tym jednak si odznaczajce, e ich przebieg by na ogó spokojny i pozbawiony akcentów politycznych. Strajkowano w Zagbiu Dbrowskim, na lsku, strajkowali robotnicy fabryk wókienniczych w odzi i w przemyle naftowym w Zagbiu Borysawskim. Najpowaniejsze byy strajki robotników rolnych, protestujcych przeciwko obnice pac i domagajcych si rozcignicia na nich ubezpiecze spoecznych. W roku 1932 w Rzeszowskiem i Tarnowskiem odby si strajk chopski, polegajcy na odmowie dowozu ywnoci do miast. Grozio to powanymi konsekwencjami i spotkao si z brutaln reakcj wadz. Sytuacja powtórzya si w roku nastpnym, gdy w rozruchach towarzyszcych strajkom chopskim pady ofiary w postaci kilkudziesiciu zabitych.

Wanie strajki chopskie lub - powiedziawszy cilej - strajki wiejskie przybieray charakter najbardziej radykalny i znajdyway odzwierciedlenie w radykalnych posuniciach politycznych ze strony opozycji. Ugrupowania reprezentujce interesy wsi poczyy si w marcu 1931 roku w jedno Stronnictwo Ludowe. Na jego czele stan Wincenty Witos, który po uprawomocnieniu si wyroku brzeskiego emigrowa do Czechosowacji. Nowa partia czya w sobie tradycje i cele polityczne konserwatywnego “Piasta", radykalnego “Wyzwolenia" oraz Stronnictwa Chopskiego. Elementem przebojowym i radykalnym w ruchu ludowym staway si ugrupowania modzieowe nowego Stronnictwa Ludowego, przede wszystkim “Wici". Ich program polityczny wznawia jak gdyby hasa Centrolewu, wzywajc do “walki z dyktatur", do zmiany - jak to wówczas mówiono - “caego systemu rzdzenia", a jednoczenie szed daleko w swych daniach reform spoecznych i gospodarczych. Midzy innymi domagano si wywaszczenia wielkiej wasnoci ziemskiej bez odszkodowania i przeprowadzenia natychmiastowej parcelacji. Byo to - gdy o Witosa chodzi, który ten program akceptowa - odejcie od jego tradycyjnej linii reform stopniowych. Jeszcze wyraniejsze byy zmiany w proponowanej taktyce dziaania. Nie mogc liczy na stworzenie wikszoci w Sejmie, nie mogc liczy w ogóle na metod parlamentarn, ruch ludowy w Polsce zapowiada walk sposobami nie mieszczcymi si w ramach prawa. Obojtnie, jak t zmian ocenia, jest niewtpliwym faktem, e przesunicie w tym radykalnym kierunku byo reakcj na spraw brzesk. Byo równie usprawiedliwionym wyrazem zniecierpliwienia na opónianie i niedono w wykonaniu ju dawno uchwalonej reformy rolnej. Ludowcy w swej nowej formie organizacyjnej znajdowali - rzecz jasna - sojuszników w Polskiej Partii Socjalistycznej, która jednak w tym okresie bya czynnikiem raczej uspokajajcym dziki trze-wiejszej ocenie ogólnego pooenia Polski z uwzgldnieniem jej sytuacji


321

midzynarodowej. Nastawienie PPS byo odpowiednikiem nastrojów przewaajcych wród robotników.

Jest rzecz charakterystyczn, e w atmosferze - jak by si zdawao - najbardzief podatnej na agitacj komunistyczn wpywy komunistów polskich w tym wanie czasie nie zwikszay si, lecz raczej malay. Partia komunistyczna nie miaa cigle wicej ni 10 tysicy czonków, z których dua cz rekrutowaa si sporód mniejszoci ydowskiej, co ograniczao jej popularno, zwaszcza na wsi. Stracia te duo na gwatownym spadku wpywów dwóch wspópracujcych z ni, lecz samodzielnych partii komunistycznych dziaajcych na wschód od Bugu. Polityka centralizacji i likwidowania resztek odrbnoci narodowych w republikach sowieckich, poczona z terrorem i wygadzaniem mas ludnoci, spowodowaa wród Ukraiców i Biaorusinów mieszkajcych w granicach Polski ogólne zniechcenie zarówno do Zwizku Sowieckiego, jak i do wasnych partii komunistycznych.

II

Wstrzsy, jakie przeya Polska w pierwszej poowie lat trzydziestych, nie zdoay osabi zwartoci pastwa. Wstrzsem politycznym bya mier marszaka Pisudskiego, a take zacita walka spoeczestwa z reymem sanacyjnym. Wstrzsem gospodarczym by kryzys wiatowy i jego skutki w Polsce. Jedynie zapoznanie si z ogromem regresu gospodarczego, jaki w tych latach i Polsk, i ca Europ nawiedzi, pozwoli nam waciwie oceni t dodatni stron medalu, jak bya narastajca z kadym rokiem wiadomo wspólnego interesu w posiadaniu wasnego, niepodlegego pastwa. Towarzyszyo temu wzrostowi wiadomoci okrzepnicie solidarnoci narodowej. Zjawisko tym bardziej godne uwagi, e musiao zwalcza nawyki wytworzone w okresie zaborów. Musiao take pokonywa gboko sigajce podziay klasowe. Nie oznacza to zaniknicia rónic klasowych ani te wyrównania rónic w poziomie zagospodarowania, owiaty, a take codziennych obyczajów midzy poszczególnymi dzielnicami Polski.

Nie koniec na tym. Pierwsze lata czwartej dekady naszego stulecia nie byy okresem sprzyjajcym niwelacji rónic i wyksztacaniu si poczucia troski o dobro wspólnego pastwa czy dumy z jego osigni. Osignicia byy, lecz w yciu codziennym znikay sprzed oczu lub zacieray si w umyle pod naporem troski o utrzymanie siebie i rodziny. A take w obliczu czsto si zdarzajcej krzywdy spoecznej. Daleko byo do ideau w stosunkach spoecznych. Sytuacj pogarsza brak zaufania do systemu rzdzenia. W przekonaniu grupy rzdzcej, dysponujcej potulnym Sejmem, kady obywatel, a przynajmniej kady obywatel narodowoci polskiej, który ywi szacunek i zaufanie do osoby Józefa Pisudskiego, automatycznie jak gdyby przenosi to zaufanie na rzd i administracj pastwow. W rzeczywistoci wcale tak nie byo, gdy wanie pod rzdami pukowników spoeczestwo zaczo dostrzega rónice midzy Pisudskim, jego zasugami i jego ideologi, a postpowaniem czy pogldami ludzi, którzy sprawowali rzdy oparte na jego autorytecie.

21 - Historia dwudziestolecia


322

W sensie politycznym rozrónienie to stawao si take widoczne w walkach frakcyjnych, które toczyy si w onie BBWR. Wyaniay si coraz to nowe grupy, dce do narzucenia swych pogldów innym grupom i zabiegajce o wzmocnienie wasnych wpywów w caym spoeczestwie, a wic take poza zasigiem organizacyjnym BBWR. Nie mogo by inaczej. BBWR by z samego zaoenia zlepkiem ludzi o najprzeróniejszych pogldach i tradycjach politycznych. Mieszay si w tym ugrupowaniu pogldy nacjonalistyczne z liberalnymi, nurtoway je wielkie tradycje PPS, zwaszcza wród ludzi, którzy wanie w socjalizmie zdobyli kiedy praktyk i dowiadczenie. A obok tych nurtów i frakcji kbia si rzesza zwykych oportunistów i karierowiczów, o których z coraz wiksz gorycz wspomina Pisudski w rozmowach z bardzo szczupym gronem swych najbliszych.

Wród tych frakcji najwaniejsza i najbardziej ruchliwa bya “Naprawa". Pena nazwa tego ugrupowania o charakterze elitarnym i wzorujcym si na tajnych lub na pótajnych organizacjach z okresu walki o niepodlego brzmiaa “Zwizek Naprawy Rzeczypospolitej". Byli to niewtpliwie zwolennicy Pisudskiego, wielu naleao w jakim okresie do jego bliskich wspópracowników. W latach trzydziestych stanowili jednak wewntrzn opozycj przeciwko “pukownikom", popierajc si nawzajem i starajc si obj kluczowe stanowiska w yciu pastwa. “Naprawiaczem" by midzy innymi wojewoda lski Micha Grayski. Teoretykiem tego ruchu by ziemianin z Chemskiego, Zdzisaw Lechnicki. “Naprawiacze" nigdy nie zdobyli miejsca w rzdzie, wywierali jednak duy wpyw na radykalnie nastawion inteligencj, goszc potrzeb reform spoecznych i cisego zwizania spoeczestwa z yciem pastwowym, co niekiedy okrelano jako “ideologi pastwow".

Pojecie to byo charakterystyczne dla tego okresu. “Ideologia pastwowa" i jej pochodne w rodzaju takiego na przykad nowotworu, jak “pastwo-wotwórczo" miay zastpi lub zneutralizowa hasa nacjonalistyczne szerzone przez ruch narodowy. Ideaem i najwyszym dobrem miao by zamiast narodu polskiego pastwo polskie. Rónica o tyle istotna, e otwieraa jak gdyby drzwi dla tych elementów sporód mniejszoci narodowych, które skonne byy angaowa si uczuciowo w ycie Polski, pod warunkiem, e nie bdzie ono przesycone wrogim w stosunku do nich nacjonalizmem polskim. Konstrukcja mylowa raczej sztuczna. Znajdywaa jednak zwolenników i odegraa powan rol w wychowaniu modszego pokolenia. Ale - dodajmy od razu - modszego pokolenia prawie bez wyjtku narodowoci polskiej. Nie ostaa si jako koncepcja ponadnarodowa, a przeksztacia si w niejednym wanie w nowe wydanie nacjonalizmu polskiego, tym si rónice od nacjonalizmu endeckiego, e uwzgldniao konieczno reform spoecznych, i to daleko idcych.

Wrómy do rozrónienia midzy osob Pisudskiego a dziaalnoci rzdzcych w jego jak gdyby imieniu “pukowników". Jak rozrónienie to byo wane, przekona si mona byo po mierci Pisudskiego. Znik wtedy autorytet moralny, który zasania - cho nie rozgrzesza - tych wszystkich bdów, za które susznie lub niesusznie miano pretensje do rzdów midzy


323

1930 i 1935 rokiem. Poszanowaniu autorytetu starzejcego si Marszaka towarzyszya nadzieja, a u niektórych pewno, e w razie czego Marszaek bdzie interweniowa i popenione bdy naprawi albo do nowych nie dopuci, e - jakby si syszao - “Dziadek zmarszczy brwi i wszystko bdzie dobrze". Po maju 1935 roku tej nadziei ju nie byo, a ludzie rzdzcy Polsk przekonali si wkrótce, e rzdzi jest im coraz trudniej, bo czym innym byo powoywanie si na prawdziwe lub rzekome dyrektywy “moralnego dyktatora", a czym innym tumaczenie, e si te dyrektywy nawet po mierci Pisudskiego wypenia, e si je zna, e si je rozumie. Trudno byo nawet udowodni, e dyrektywy, takie czy inne, zmary Marszaek pozostawi komukolwiek w spadku.

W pocztkach lat trzydziestych ciar aktywnoci we wszystkich dziedzinach ycia Polski przesuwa si zaczai na ludzi modszych, to znaczy na przedstawicieli tego pokolenia, które nie brao samo udziau w walce o niepodlego, cho znao j z pierwszej jeszcze rki, chociaby na podstawie wspomnie z wasnego dziecistwa. Lecz wychowanie zarówno domowe, jak i w szkole, ludzie ci otrzymali ju w latach niepodlegoci i std nie byli obcieni niczym niepolskim w swych przyzwyczajeniach i pogldach. Modzie zacza te odgrywa z roku na rok i z dnia na dzie coraz czynnie j sz i coraz bardziej efektywn rol w yciu kraju. Nie oznacza to, by ju w tych latach mode pokolenie wychowane w Polsce niepodlegej stao si czynnikiem decydujcym w polityce. Na pewno nie signo, bo sign jeszcze nie mogo, po wadz. Lecz zaczo - eby uy tego okrelenia - nadawa ton w yciu codziennym i w yciu organizacyjnym. Nie majc w rku wadzy, miao jednak moliwo krytyki, i to krytyki wcale gonej, z któr pokolenie starsze musiao si liczy, a której cae spoeczestwo przysuchiwao si co najmniej z zaciekawieniem, wiedzc, e dzisiejsi krytycy jutro stan si czynnikiem decydujcym. Wpyw modych czy modziey zaznaczy si przede wszystkim w dziaalnoci ugrupowa opozycyjnych. Nie wycznie jednak. Take wród modziey zwizanej z obozem rzdzcym odzyway si gosy zniecierpliwienia w stosunku do starych przywódców, jak na przykad w prorzdowym Legionie Modych lub w lewicujcym Zwizku Polskiej Modziey Demokratycznej. Wspomnielimy ju o roli, jak w ruchu ludowym odegray “Wici". Uznajc autorytet starych przywódców, Witosa, Kiernika i Bagiskiego - zreszt przebywajcych na emigracji po procesie brzeskim - dziaacze z “Wici" narzucili kierownictwu nowego Stronnictwa Ludowego kierunek radykalny, domagajcy si natychmiastowych reform, oraz energicznej, nie przebierajcej w rodkach walki z dyktatur. Warto doda, e “Wici" miay w tym okresie 250 tysicy czynnych czonków.

W stopniu niemniej wyranym wzmóg si wpyw modych w ruchu narodowym. Nastpio to zreszt z podniety wodza tego ruchu, jakim by Roman Dmowski. Jego koncepcja Obozu Wielkiej Polski polegaa na przesuniciu ciaru wanoci z metody parlamentarnej na wychowanie spoeczestwa w duchu narodowym, czyli nacjonalistycznym, co prowadzi miao do gruntownych, dalekosinych przeobrae i tym samym w przyszoci do zmiany ustroju. Obóz Wielkiej Polski zdoby sobie od razu bardzo due wpywy,


324

i to nie tylko wród inteligencji, lecz take w rodowisku rzemielniczym i robotniczym. Ale jeli nie gównym, to najgoniejszym terenem dziaania Obozu Wielkiej Polski byy uniwersytety, byli studenci.

W listopadzie 1932 roku Obóz Wielkiej Polski zosta rozwizany przez rzd i sta si organizacj nielegaln. Nie znaczy to, by nie dziaa dalej. Po wyborach z roku 1930 Stronnictwo Narodowe stao si najliczniejszym ugrupowaniem opozycyjnym w parlamencie. Lecz dziaalno sw ograniczyo do tak zwanego bojkotu poczyna rzdowych, przez co w gruncie rzeczy zrezygnowao ze swych moliwoci na terenie parlamentu. Ustosunkowao si take negatywnie do stworzenia wspólnego frontu opozycyjnego z Polsk Parti Socjalistyczn i ludowcami.

W roku 1934 nastpiy dalsze wane wydarzenia. Na zjedzie Stronnictwa Narodowego w Radomiu zwyciy tak zwany “mody kierunek" w starciu z przedstawicielami “starej" Narodowej Demokracji. Tym samym ruch narodowy wyzby si w duej mierze tradycji mieszczarisko-liberalnych i przesta si posugiwa przymiotnikiem “demokratyczny". Przywódc owych modych, popieranych zreszt przez Dmowskiego, by Tadeusz Bielecki. Konsekwencj tych zmian byy do liczne rozamy. Cz endeków starej szkoy prowadzi zacza wasn polityk, a wród modych doszy do gosu elementy radykalne, którym nie odpowiadaa nawet nowa linia polityczna Stronnictwa Narodowego, a którzy dyli do przemian ustrojowych w kierunku rzdów autorytatywnych. Jeden z tych odamów dawnej endecji, nazywajcy si Zwizkiem Modych Narodowców, do którego dziaaczy naleeli Ryszard Piestrzyski, Zdzisaw Stahl i Klaudiusz Hrabyk, szuka zacz porozumienia z prawic BBWR, dc do swoistej syntezy ruchu narodowego i ruchu “pastwowego".

W innym kierunku poszo ugrupowanie prowadzone przez Jana Mosdorfa, nazwane Obozem Narodowo-Radykalnym. Przystpio ono do jawnej walki z rzdem, propagujc wzory ustrojowe zapoyczone z faszyzmu woskiego. W owym czasie nad pojciem faszyzmu nie ciyy jeszcze straszliwe zbrodnie hitleryzmu i do znaczne odamy opinii w rónych krajach europejskich widziay w systemie woskim zdrowe tendencje. W metodach swych ONR zblia si jednak do dziaalnoci terrorystycznej, co w warunkach i obyczajach polskich stanowio nowo, na szczcie nieskuteczn. Wyranie w kierunku faszyzmu posun si odprysk modziey nacjonalistycznej pod nazw “Falanga", którego wodzem zosta Bolesaw Piasecki.

Obóz Narodowo-Radykalny, czyli ONR, zosta prawie natychmiast po powstaniu ogoszony za organizacj nielegaln przez ministra spraw wewntrznych Bronisawa Pierackiego. W maju 1934 roku Pieracki zosta zamordowany przez Ukraica przy ulicy Foksal w Warszawie. Miao to powane konsekwencje.

Ogólnie rzecz biorc prawie kade stowarzyszenie typu spoecznego miao w tych latach swój wasny ruch modzieowy o do wyranym obliczu lub sympatiach politycznych. Dla przykadu wspomnijmy o Zwizku Modziey Katolickiej “ZMK". Nawet tak zwane sodalicje mariaskie, stowarzyszenia cile religijne, wywieray duy wpyw na ogóln formacj pogldow


325

modziey uniwersyteckiej czy gimnazjalnej. A obok nich dziaay Zwizek Harcerstwa Polskiego, stanowicy prawdziw szko patriotyzmu, bardzo liczne kluby i organizacje sportowe z zasuonym Sokoem, dumne z tego, e obok dziaalnoci cile sportowej nieobce im byy zagadnienia ideologiczne. Nawet - co brzmi troch egzotycznie - stowarzyszenia byych kombatantów, onierzy jakiej formacji wojskowej z czasów walki o niepodlego miay swoje wasne organizacje modzieowe, jak na przykad Druyny Bkitne przy Zwizku Hallerczyków. Wród organizacji tego typu najbardziej wpywow i najliczniejsz by Strzelec. Bya to organizacja paramilitarna, dziaajca w ramach ogólnego programu przysposobienia wojskowego, lecz tym si odznaczajca, e grupowaa modzie pozaszkoln. Strzelec, rzecz jasna, mia powizania z silnym i faworyzowanym przez rzd Zwizkiem Legionistów i by najbardziej bojow forpoczt kó okrelanych jako obóz marszaka Pisudskiego.

Kryzys gospodarczy i spoeczny

I

Ciki regres gospodarczy nie wpyn jednak w zbyt duym stopniu na radykalizacj pogldów ani caego spoeczestwa, ani modziey, najatwiej dajcej si pocign do radykalnych hase. W tym wzgldzie Polska stanowia w Europie wyjtek, gdy nawet w przywizanej do tradycji Wielkiej Brytanii lata kryzysu wywoay wzrost nastrojów, które mona by okreli jako rewolucyjne. We Woszech rewolucyjno zostaa skierowana w oysko faszyzmu, w Niemczech w sposób najbardziej tragiczny doprowadzia do zwycistwa hitleryzmu nad jego jedynym w tym kraju powanym konkurentem, jakim byli komunici. W Polsce natomiast wszystkie próby narzucenia spoeczestwu tego rodzaju dnoci totalistycznych byy w gruncie rzeczy niezdarnym naladownictwem obcego wzoru, który - jeli nawet, jak w kracowym wypadku “Falangi", znajdywa krzykliwych zwolenników - to jednak przez ogó spoeczestwa traktowany by obojtnie i z lekcewaeniem graniczcym z odraz.

Nie oznaczao to, rzecz jasna, stpienia ostrza walki politycznej opozycji z rzdami “pukowników". Walka ta jednak utrzymywaa si w ramach prawa i nie dya do rewolucyjnych zmian ustrojowych czy strukturalnych w spoeczestwie. Opozycja, zrezygnowawszy z walki na forum parlamentu lub przestawszy wierzy w jej skuteczno, dya do obalenia systemu rzdów, które z du przesad okrelano jako dyktatorskie. Tutaj stanowisko modszego pokolenia rónio si od de przywódców politycznych i wikszoci istniejcych partii politycznych. Ich przywództwo chciao przede wszystkim powrotu do supremacji parlamentu i w tym widziao najlepszy


326

sposób rozwizania palcych zagadnie, modzie natomiast przejmowaa si bardziej kwesti wychowania siebie samej, a w lad za sob caego spoeczestwa w nowym duchu wzmoonego idealizmu. Ten wizerunek pogldów i nastrojów modego pokolenia w Polsce mia take swe odbicie w sposobie reagowania na coraz cisze ycie codzienne w latach kryzysu gospodarczego. Traktowano kryzys jako swego rodzaju si wysz, z któr nie wiedziano, jak walczy, lecz której koca spodziewano si w sposób jak gdyby automatyczny. Nawet strajki robotnicze czy chopskie miay na celu obron jakiej konkretnej pozycji, protest przeciwko konkretnemu zarzdzeniu czy konkretnemu zagroeniu codziennych interesów. Pomimo sloganów o brzmieniu radykalnym nie towarzyszya im atmosfera rewolucyjna. Chopi i reprezentujce ich Stronnictwo Ludowe domagao si w istocie realizacji postanowie ju dawno zapadych, takich jak na przykad nieprzeprowadzona cigle reforma rolna. Robotnicy, strajkujc w danym okrgu czy w danej fabryce, wysuwali postulaty praktyczne i uzasadnione, takie jak nieobnianie zarobków i utrzymanie zasików dla bezrobotnych w ustawowej wysokoci, albo protestowali przeciwko ograniczaniu produkcji lub zwalnianiu czci zaogi. Hasa o brzmieniu politycznym suyy jako zawoanie bojowe lub po prostu jako ozdoba ideologiczna doczona do zupenie praktycznego celu. Pozostaway jednak tylko hasami. Nie wytworzya si w latach trzydziestych atmosfera rewolucyjna, któr mona by porówna z bojowoci wiata robotniczego w okresie rzdów “Chjeno-Piasta".

Nastrojom spoeczestwa lat trzydziestych podporzdkoway si lub - powiedzmy lepiej - w ich ramach utrzymay si wpywowe w Polsce zwizki zawodowe. Byo ich kilka. Zwizek Stowarzysze Zawodowych, prowadzony przez Polsk Parti Socjalistyczn i z niewielkimi wpywami komunistycznymi w niektórych orodkach, by jedyn organizacj stojc na gruncie walki klas. Liczba jego czonków sigaa 250 tysicy.

Niewiele mniej czonków, bo nieco ponad 200 tysicy, miao Zjednoczenie Zawodowe Polskie, bdce emanacj spoeczn Narodowej Partii Robotniczej i majce w tym okresie charakter umiarkowanie solidarystyczny. Trzeci wielk organizacj wiata pracy byo Chrzecijaskie Zjednoczenie Zawodowe o stu tysicach czonków, pozostajce pod wpywami chadecji. W peni kryzysu, na wiosn 1931 roku, powsta z inicjatywy starego dziaacza PPS, a jednoczenie pisudczyka, Jdrzeja Moraczewskiego, nowy zwizek. Nazwany zosta Zwizkiem Zwizków Zawodowych - w skrócie ZZZ - i w pewnym sensie posuy si wzorem angielskiego TUC, pretendujc do roli nadbudowy organizacyjnej dla wszystkich organizacji zawodowych. Celu tego w peni nie osign nigdy, gdy konkurowao z nim Centralne Zrzeszenie Klasowych Zwizków Zawodowych o podobnych co ZZZ ambicjach. Jest jednak rzecz ciekaw, e cho ZZZ popierany by przez rzd, a wielu czonków wstpowao do niego ze wzgldów oportunistycznych, to jednak w swym ramowym programie poszed bardzo daleko w kierunku fundamentalnych reform nie tylko organizacji wiata pracy, lecz caego ycia gospodarczego. Gosi mianowicie hasa nazywane wówczas niezbyt cile syndykalistycznymi, a które domagay si samorzdu robotniczego w ramach


327

zakadów pracy i jego wspóudziau w kierownictwie. Cho nie bya to nowo w historii ruchu robotniczego, to jednak bya to sensacja, zwaywszy warunki polskie. Tych wielkich celów ZZZ nie dopi, a nawet si do nich nie przybliy,* odegra jednak razem z innymi zwizkami zawodowymi wan i pozytywn rol w walce wiata pracy z postpami kryzysu.

Walk t okreli naley jako walk obronn. Broniono kadej konkretnej pozycji, broniono w pertraktacjach, w naciskach na wadze i przy pomocy strajków. Wród strajków najbardziej skuteczne byy strajki okupacyjne, polegajce na nieopuszczaniu zakadu pracy nieraz przez kilka dni lub tygodni.

Dochodzio do star z policj, które rzadko jednak przybieray charakter dramatyczny. Przyczyn tego byo raczej tolerancyjne podejcie wadz pastwowych, a przynajmniej wadz centralnych, czyli rzdu, zwaszcza wtedy, co si zdarzao najczciej, gdy strajk wymierzony by porednio przeciwko wielkiemu kapitaowi zagranicznemu. Rzd wyzyskiwa nawet sytuacje strajkowe dla wymuszenia pewnych koncesji na kapitale zagranicznym, a przynajmniej dla zapobieenia odpywowi zysków z Polski za granic. W roku 1931 kapita zagraniczny, dotknity w sposób bolesny sytuacj kryzysow w innych krajach, zdoa wyprowadzi z Polski 416 milionów zotych czystego zysku, z czego lwia cz powinna bya by zuyta na inwestycje. W nastpnych latach sytuacja ta ju si nie powtórzya.

Rzeczowej i energicznej postawie robotników zawdziczaa te Polska w duej mierze zahamowanie kryzysu wanie w przemyle cikim czy wielkim ju w roku 1933. Wskanik produkcji, który w roku poprzednim spad do 64% w porównaniu z rokiem 1928, przesta opada i zacz si powoli wspina w gór, by osign w roku 1937 111%. Take wskanik bezrobocia w wielkim przemyle przesta wzrasta, cho wzrasta w dalszym cigu w rzemiole, w przemyle drobnym, a przede wszystkim w rolnictwie. W tych dziedzinach ycia poprawa zacza si zaznacza dopiero w roku 1935. Liczba bezrobotnych signa w roku 1934 ponad 500 tysicy ludzi. Warto da kilka cyfr porównawczych. I tak w Anglii wynosia ona 2.800.000, w Niemczech 5.800.000, a w Stanach Zjednoczonych nieco ponad 12 milionów. Cyfry te jednak, gdy o Polsk chodzi, daj obraz tylko pozorny. Gdy wród pómilionowej masy bezrobotnych uwzgldniano okoo 400 tysicy pozbawionych pracy robotników wielkiego przemysu i usugowych przedsibiorstw pastwowych, na czn liczb okoo dwóch i pó miliona zatrudnionych poza rolnictwem i tak zwanymi zawodami umysowymi. Pozostaych 100 tysicy bezrobotnych nie reprezentowao bynajmniej caoci ludzi pozbawionych pracy lub po prostu nie majcych z czego y, gdy liczba ta obejmowaa jedynie pracowników mniejszych zakadów przemysowych i bardzo nieznaczn liczb robotników rolnych z majtków uprzemysowionych. Nie miecili si w niej natomiast pozbawieni pracy rzemielnicy, a pamita trzeba, e rzemioso przed kryzysem dawao zatrudnienie pó milionowi ludzi. Nie byo w liczbie bezrobotnych tych pracowników, którzy wyczerpali nalene im zasiki z tytuu ubezpiecze spoecznych. Nie pojawili si w statystyce wcale, gdy ograniczano im czas pracy na przykad do dwóch


328

dni w tygodniu. Nie byo te bezrobotnego w statystykach, jeli by bezrolnym mieszkacem wsi, nie mogcym znale adnego zatrudnienia. A bezrobotnych wród bezrolnych czy maorolnych byo w rolnictwie polskim nawet przed kryzysem gospodarczym od miliona do trzech milionów, w zalenoci od przyjmowanego kryterium.

Mówic o przeobraeniach pogldowych, o prdach spoecznych i pogldach politycznych lat trzydziestych w Polsce, pamita musimy, e byy one cile zwizane z ow zotówk, w pogoni za któr ogromna wikszo spoeczestwa spdzaa swój dzie powszedni i która czsto przesaniaa sprawy ideowe.

II

Fakt, e pierwsza poowa lat trzydziestych przebiegaa w Polsce pod przemonym wpywem zagadnie, które dzi nazywamy bytowymi, tumaczy w pewnej mierze stosunkowo saby oddwik, jaki w spoeczestwie znajdowaa walka opozycji politycznej z rzdem, prowadzona przede wszystkim pod ktem zagadnie ustrojowych, które may tylko lub aden mogy mie bezporedni wpyw na codzienne troski ogóu obywateli.

Take zwizki zawodowe lub robotnicy sami, gdy nie ogldali si na swe organizacje, mniej dawali posuchu szumnym hasom przebudowy ustroju ni praktycznym wezwaniom do walki o konkretny i praktyczny cel. Wzrost wpywu elementów komunizujcych goszcych hasa wywrotowe by tak nieznaczny, e na cao obrazu nie wpywa. Najwikszymi sukcesami pochwali si mogli komunici na lsku, a dziki ruchliwoci Zwizku Modziey Komunistycznej równie wród rzemielniczej biedoty maomiasteczkowej, w Kongresówce i na Kresach w ogromnej wikszoci ydowskiej .

Take w Zagbiu Dbrowskim, Pocku czy Warszawie, gdzie KPP rozwijaa ywsz dziaalno, tylko wtedy liczy moga na sukces wród robotników, gdy wystpowaa w taktycznym porozumieniu z socjalistami lub z Narodow Parti Robotnicz. Porozumienia takie niekiedy zawierano, zwykle opierano je na schemacie organizacyjnym zwizku zawodowego, lecz zawsze dla osignicia konkretnego celu. Nie mogo by w Polsce mowy o czymkolwiek, co by przypominao zaoenia “Frontu Ludowego", na przykad we Francji. Z tej przede wszystkim przyczyny, e ogó robotników nie zapomnia jeszcze najazdu bolszewickiego i orientowa si niele, jak wygldaa sytuacja w Rosji, wkraczajcej wanie w najciemniejsz faz epoki stalinowskiej. A nieugicie niepodlegociowe stanowisko Polskiej Partii Socjalistycznej nie dopuszczao w ogóle myli o sojuszu politycznym z KPP, majcej w swym programie nowy rozbiór Polski z oddaniem Górnego lska, Gdaska i Pomorza Rzeszy Niemieckiej, a wszystkiego, co ley za Bugiem i Sanem Zwizkowi Sowieckiemu.

Byy wic take polityczne powody, dla których cikie lata wiatowego kryzysu gospodarczego przebiegay w Polsce znacznie spokojniej ni w innych


329

krajach europejskich. I cho zawsze i wszdzie dobrze jest koczy rozmow westchnieniem, e “wszystkiemu winien rzd", w Polsce mao kto chcia rzd wiSi za regres gospodarczy. Obwiniano raczej - i w duej mierze susznie -- kapita zagraniczny. A na tym odcinku nie byo sprzecznoci midzy gniewem robotników a polityk rzdu, cokolwiek bymy powiedzieli o jej skutecznoci.

Czy znaczy to, e przebieg kryzysu by mniej dotkliwy dla ogóu ludnoci, a przede wszystkim dla robotników?

Odpowied musi wypa twierdzco. Z jednym wszake uzupenieniem, które musimy powtórzy. Mianowicie - gówny ciar kryzysu gospodarczego spad w Polsce nie na robotników, lecz na ludno wiejsk. Ona ucierpiaa najbardziej i jej kosztem reszta spoeczestwa lej przeya lata zastoju i szybciej moga si z jego skutków podwign. Ludno wiejska te najbardziej bojowo na swe pooenie reagowaa. A bronice interesów chopskich Stronnictwo Ludowe, zwaszcza jego modzieowe skrzydo, stao si w tym okresie najbardziej radykalnym, nieomal rewolucyjnym ugrupowaniem politycznym. Kryzys gospodarczy najmocniej si chyba zapisa wanie w chopskiej pamici. Potanienie ywnoci, zbawienne - zdawaoby si - dla robotnika czy inteligenta, czyli, jak si to mówio, “dla miasta", stawao si katastrof dla wsi. Bo nie byo za co kupi niezbdnych produktów przemysowych. Co gorzej - nie byo czym zapaci podatku ani spaca zaduenia, które na wsi byo due. Nie koniec na tym. Nie byo te czym opaci siy najemnej rekrutujcej si z wielomilionowej nadwyki wiejskiej ludnoci bezrolnej. Reszty dopenia niski na ogó w województwach centralnych i poudniowych poziom techniki rolniczej, której bez inwestycji nawet w nieznacznym stopniu poprawi nie byo mona. I wanie na wsi pojawiao si widmo godu, groniejsze ni w miastach, co w kraju rolniczym, jakim bya Polska, zakrawao na paradoks, lecz paradoksem nie byo, gdy si pamita o prymitywnej, a jednoczenie zagmatwanej strukturze polskiego rolnictwa na znacznej czci terytorium. Wie te najmniej otrzymaa pomocy ze strony pastwa. Dopiero w roku 1934 ogoszono moratorium zaduenia rolnictwa. Stanowio to du pomoc, gdy oddalao lub likwidowao groz utraty gospodarstwa za niepopacone kredyty kiedy otrzymane, lub po prostu za dugi konsumpcyjne. Lecz pomoc ta nie dosiga prawie gospodarstw maych czy karowatych, czyli w sensie gospodarczym nieopacalnych nie tylko w okresie kryzysu, ale take w czasie dobrej koniunktury. Uratowaa natomiast przed dalszym zmaleniem lub nawet zarzuceniem produkcji gospodarstwa zasobniejsze, a przede wszystkim folwarki, czyli wielk wasno ziemsk. Zabezpieczyo to zatrudnienie potnej rzeszy robotników rolnych w majtkach. Pozwolio te obsuy szczupe wówczas zapotrzebowanie importerów zagranicznych, przede wszystkim na cukier. Najwicej na moratorium zyskay gospodarstwa uprzemysowione, tam, gdzie ich byo najwicej i gdzie stay na wysokim poziomie, czyli w zachodnich czciach ówczesnej Polski. Natomiast chop w Lubelskiem czy w Tarnowskiem, pod Sieradzem czy na Woyniu biedowa dalej, i to nawet wtedy, gdy w roku 1937 w miastach i w fabrykach przestano mówi o “kryzysie" jako o rzeczywistoci dnia


330

powszedniego. Bo gdy wskanik produkcji przemysowej zacz powraca do poziomu roku 1928 lub go przekracza, cena ywca ledwo drgna, a cena zboa tkwia uparcie na najniszym poziomie. W dalszym wic cigu aktualny by cel strajków chopskich, które polegay wanie na odmowie dostaw ywnoci do miasta, skoro owo “miasto" pacio za ni nieraz mniej ni kosztowao jej wyprodukowanie.

Tymczasem zotówka bya coraz wicej warta na rynkach zagranicznych., Rzd sta twardo przy stabilizacji waluty - nawet wtedy, gdy jako ostatnia w Europie odstpia od niej Francja. Dolar zamiast dziewiciu kosztowa pi zotych trzydzieci, funt zamiast czterdziestu trzech niecae dwadziecia pi. I wreszcie sto franków zamiast za trzydzieci pi mona byo dosta za czternacie zotych. Dziki temu atwiej byo Polsce kupi za granic surowce przemysowe i maszyny. Bya to korzy wzgldna, gdy jednoczenie rynek kredytowy wewntrzny nie mia rodków na inwestycje, czyli na rozbudow przemysu, na którego produkty nie byo zreszt zbytu, take za granic. Kredyty zagraniczne, w wikszoci krótkoterminowe, w zej koniunkturze midzynarodowej wicej kosztoway w odsetkach ni daway korzyci w powikszeniu produkcji. Przestano wic na nie liczy i o nie si stara. W roku 1935, gdy Anglia i Stany Zjednoczone odstpiy ju od pokrycia swych walut w zocie, w Polsce uznano zoto za jedyny podkad waluty, z obowizkiem utrzymania zapasu zota w Banku Polskim na poziomie 30% banknotów bdcych w obiegu. Logicznym krokiem zabezpieczajcym tward polsk walut przed wyciekaniem za granic byo wprowadzenie cisej kontroli dewizowej, co nastpio 17 kwietnia 1936 roku. Polityka deflacyjna, przeciwiestwo stosowanej w innych krajach planowej inflacji, powodowaa zjawisko niedostatku pienidzy w obrocie wewntrznym. Skrpowany obowizkiem pokrycia w zocie Bank Polski nie emitowa banknotów ponad przewidzian do zapasu zota proporcj. Nawet wtedy, gdy odpyw zotówek za granic zmniejsza ilo pienidzy w obiegu, czemu pooya kres dopiero kontrola dewizowa. Po czci pomagano sobie nieznacznym zreszt zwikszaniem iloci bilonu. Zotówka bya wic de facto coraz wicej warta dlatego, e jej byo za mao w obiegu. Naturalnie deflacja wpywaa na obnienie wskanika cen utrzymania. Jeszcze w roku 1938, gdy wiatowy kryzys gospodarczy ju si skoczy, wskanik ten utrzyma si na poziomie 60% w porównaniu z rokiem 1928. Pomogo to mieszkacom miast, pomogo robotnikom, pozwolio rzdowi na oszczdnoci budetowe nawet w postaci zniki pac, dao nawet pewne nadwyki, bardzo rozsdnie zreszt inwestowane, lecz nie pozwolio na dostateczne oywienie kredytowego rynku wewntrznego. A przede wszystkim w dalszym cigu godzio w interesy wsi i rolnictwa.

Zniky z wolna “bieda-szyby", jak nazywali bezrobotni górnicy wykopki, z których czerpali wgiel na opa i na sprzeda, skróciy si ogonki przed kasami wypat ubezpiecze spoecznych, oywiy si roboty publiczne finansowane ze specjalnego Funduszu Pracy, w miastach zaczto kupowa nowe buty zamiast je po raz pity elowa, przestay grozi eksmisje za niezapacony czynsz - tylko po wsiach cigle jeszcze czsto nie byo za co kupi nafty, soli


331

lub zapaek, a rekruci zjedajcy z wojska na urlop opowiadali zachwyconym rodzicom, e w wojsku codziennie jedz miso...

Przef kilka cikich bardzo lat trudno byo zdoby ow wszechmocn zotówk. Lecz gdy si j zdobyo, wystarczaa na bardzo wiele. Kilogram chleba kosztowa od 20 do 30 groszy w zalenoci od gatunku, buka 5 groszy. Za 70 groszy mona byo zje przyzwoity obiad, a za 2,50 pój w Warszawie “pod Bukieta". aden luksus, ale bardzo dobra restauracja. Buty “ko-miniaki" do pracy od 8 zotych, porzdne trzewiki za dwadziecia par. Ubranie byo i za 60, cho byy i inne za 200. Pi zotych w kieszeni to ju byo niele, gdy si szo “na miasto", przy dziesiciu mona byo skusi si na bardzo dugi wieczór z tacami.

Wspomnienia lat modych? Owszem, po czci, chocia rzecz jasna nie kady i nie zawsze mia tych dziesi zotych. Robotnik rolny - zaley zreszt od dzielnicy kraju - za zotówk pracowa musia nieraz cay dzie, a kobieta przy kartoflach czy burakach par dni. Oczywicie i tu potrzebna jest korektura w postaci warzyw z zagrody i darmowego mieszkania. Robotnik w fabryce? Zaley w jakiej, w której czci kraju, ile mia lat pracy za sob i jakie mia kwalifikacje. mietanka drukarzy, linotypici, brali ponad sto zotych na tydzie. Inni zarabiali tyle na miesic. Niewiele wicej mia pocztkujcy nauczyciel, urzdnik na poczcie, mody kolejarz. Czy móg z tego wyy? Móg, cho skromnie. Czy móg zaoy rodzin, zdoby jakie takie mieszkanie? Z trudem. Ale móg liczy i liczy, e nie bdzie mu coraz gorzej, tylko coraz lepiej. Tak przynajmniej, gdy mija rok 1936 i 1937, a z nimi kryzys gospodarczy, mylaa wikszo modych ludzi. A ze zotówki polskiej by dumny, e taka mocna, nie zwracajc uwagi na fachowców krytykujcych polityk deflacji.

Ogó spoeczestwa by wiadom, e si w Polsce ycie poprawio, cho cigle byo na co narzeka.

Spoeczestwo lat trzydziestych

I

W dwudziestoleciu midzywojennym od roku 1919 do 1939 liczba mieszkaców pastwa polskiego wzrosa o okoo 8 i pó miliona. Zamiast niespena 27 milionów bezporednio po pierwszej wojnie wiatowej byo ich w przededniu drugiej wojny wiatowej 35 i pó miliona. Przyrost naprawd ogromny, bo sigajcy ponad jednej trzeciej cyfry wyjciowej. Wyraa si w stosunku rocznym przecitn 13 promili i by jednym z najwyszych w Europie. Tym samym wzrosa przecitna gsto zaludnienia z 70 na kilometr kwadratowy do 90, z tym e nie ulegy godnym uwagi zmianom liczby dla poszczególnych dzielnic Rzeczypospolitej. Wypadao w latach


332

trzydziestych na Górnym lsku 307 mieszkaców na kilometr, w województwach poudniowych byej Galicji, obecnie zwanej Maopolsk, 117, w byej Kongresówce 97, w Poznaskiem i na Pomorzu okoo 90 i wreszcie 45 mieszkaców na kilometr jako przecitna dla Kresów Wschodnich.

Czy nadaa za tym wzrostem ludnoci krzywa wzrostu produkcji i przecitnej dochodu narodowego na gow? Innymi sowy, czy i w jakim stopniu polepszyo si pooenie materialne spoeczestwa? I pytanie drugie; czy poprawa pooenia zostaa rozoona równomiernie lub z przesuniciem na korzy pewnych grup ludnoci kosztem innych? A jeli adna z grup w sensie absolutnym nie poniosa szkody, to w jakim stopniu zmniejszone zostay poprzednio istniejce, odziedziczone po zaborcach niesprawiedliwoci spoeczne i gospodarcze?

Od odpowiedzi na te pytania zalee musi - rzecz jasna - ocena dorobku spoecznego Rzeczypospolitej midzywojennej.

Otó odpowied jest bardzo zoona, wskutek czego atwo jest popa w przesad w jednym lub drugim kierunku. Z jednej strony mona doj do wniosków pesymistycznych, z drugiej znowu strony mona odmalowa ten sam obraz w barwach radonie upikszajcych rzeczywisto. Trudno wzmaga fakt, e punkt wyjcia wszystkich porówna nie jest dla caego kraju jednakowy, natomiast dane statystyczne obrazujce stan osignity pod koniec lat trzydziestych dotycz ju jednej caoci gospodarczej, jak tworzyo pastwo polskie.

Okrelenie “jedna cao" nie jest oczywicie tym samym, co cao jednolita. Po kilkunastu latach istnienia pastwa rónice midzy poszczególnymi dzielnicami byy w dalszym cigu widoczne, eby nie uy sowa race. Wystarczy pamita, e 3 województwa zachodnie, zamieszkane przez niecae 15% ludnoci kraju, daway prawie 40% wpywów budetowych pastwa. W innym te momencie w tych wanie województwach koczy si proces odbudowy gospodarczej po zniszczeniach wojennych, a zaczyna proces waciwego rozwoju. W roku 1921, który dla Polski by pierwszym dopiero rokiem pokoju, dewastacje w przemyle sigay niekiedy 70% wyposaenia fabrycznego. Nie inaczej byo w taborze kolejowym, w stanie torów i droni bitej, w zniszczeniu budynków mieszkalnych, w pogowiu byda i w wyjaowieniu ziemi na wsi. Trudnoci mnoya cakowita zmiana struktury handlu zagranicznego i rynku kredytowego. W wielu gaziach ycia gospodarczego osignicie poziomu z roku 1913 byo bardzo mozolne lub wrcz nieosigalne.

Oczywicie w pewnym przynajmniej stopniu powstawanie i rozwój nowych gazi produkcji kompensoway straty. Niemniej, chocia w skali caego kraju cise oddzielenie procesu rozwoju od procesu odbudowy jest w praktyce niewykonalne, o tej dwoistoci polskiego wysiku gospodarczego nie wolno zapomina.

Wracajc do pytania postawionego na wstpie, mianowicie, czy wzrost produkcji i polepszanie si sytuacji gospodarczej dotrzymywao kroku ogromnemu wzrostowi liczby mieszkaców, stwierdzi moemy, e dostateczna proporcja zostaa osignita po raz pierwszy w roku 1928, a po raz drugi po


333

roku 1936. Rok 1928, wyjtkowo zreszt pomylny dla gospodarki polskiej, pozwoli nawet na stworzenie nadwyek kapitaowych, które dopomogy w przetrwaniu pierwszych przynajmniej dwóch lat regresu wywoanego przez wiatowy kryzys gospodarczy. Rok 1936 i nastpne lata znowu pozwoliy naprzód na wyrównanie pooenia do poziomu z roku 1928, a potem na powolny wzrost wskaników produkcji i wskaników dochodu narodowego. W rzeczywistoci poprawa bya wiksza ni by wynikao z suchych cyfr statystycznych. Z tego przede wszystkim powodu, e wzrosa warto miernika pieninego, jakim by zoty. Przecitny dochód na gow rocznie - 900 zotych - wart by w sile nabywczej okoo l .400 zotych z roku 1928. By to skutek stabilizacji waluty przy utrzymaniu pokrycia w zocie.

Polityka stabilizacji miaa - jak ju bya o tym mowa - gwatownych krytyków, gdy utrudniaa inwestycje i tym samym nie pozwalaa male liczbie bezrobotnych, co z kolei nakadao na pastwo due ciary w wydatkach z tytuu ubezpiecze spoecznych. Lecz wród obroców stabilizacji by czowiek tej miary i talentów gospodarczych co Eugeniusz Kwiatkowski, twórca lub co najmniej wspótwórca wikszoci ambitnych i udanych projektów rozwojowych z portem w Gdyni, magistral wglow i Centralnym Okrgiem Przemysowym na czele. Jest rzecz godn uwagi, e argumenty, jakich uywa w obronie polityki deflacyjnej, wynikay nie z zimnej kalkulacji kosztów, lecz z przesanek spoecznych. Bo ludno Polski budowaa z trudem wasne nadwyki kapitaowe sposobem ciuania oszczdnoci, co w zej koniunkturze byo moliwe tylko pod warunkiem obniania cen i równoczesnego utrzymywania poziomu pac nominalnych. Czynnik psychologiczny odgrywa tu wic rol podstawow: inflacja, na której straci by musieli posiadacze drobnych oszczdnoci wskutek obnienia wartoci ich wkadów, a jednoczenie wszyscy utrzymujcy si z pracy odpatnej wskutek wzrostu cen, byaby dla spoeczestwa zbyt wielkim wstrzsem. Podwayaby te zaufanie do zotego, w którym zamykao si zaufanie do caoksztatu gospodarki narodowej, podwaajc jednoczenie uporczywe i zbawienne przekonanie, e przyszo bdzie lepsza od dnia dzisiejszego.

Optymizm by cech dominujc wród Polaków, nawet jeli nie by cech powszechn. Podsycaa go swoista nieznajomo zagmatwanej struktury gospodarczej, co powodowao gotowo dostrzegania i wyolbrzymiania kadego osignicia z jednoczesnym przymykaniem oczu na kad bolczk, jeli nie mona byo kogo o ni konkretnie i po imieniu obwini. Nastawienie tego rodzaju zwikszao moliwo popeniania bdów w planowaniu gospodarczym, zarówno na szczeblu produkcyjnym, jak i w wskim, lecz pod-stawowo wanym zakresie budetu osobistego czy rodzinnego. Ale z drugiej strony dawao poywk tak wanym w yciu gospodarczym i spoecznym cnotom, jak zapa do pracy, a take umiejtno zaciskania zbów i zaciskania pasa. Na tym ogólnym tle optymizmu i wiary w lepsze jutro odbywaa si powolna wprawdzie, lecz staa integracja spoeczestwa polskiego. Nie hamoway jej, lecz przeciwnie, dziki podkrelaniu czynnika patriotyzmu w swych programach podniecay partie i ugrupowania polityczne. Sowo “Polska" i pochodne od niego przymiotniki nie byy okreleniami formalnymi,


334

lecz stanowiy tre pogldow okrelajc zarówno rzeczywisto, w której mieci si musi take codzienne ycie jednostki z wszystkimi jej problemami i deniami, jak i wizj lepszego jutra.

Ten proces integracji spoeczestwa, wszdzie powolny, lecz nigdzie - poza komunistami - nie napotykajcy na wiadomy opór, nie by jednoznaczny z krzewieniem si solidaryzmu spoecznego. Rzadko te dy w sposób programowy do likwidacji podziaów klasowych, cho niewtpliwie przyczynia si do ich niwelacji. Solidaryzm w sposób wiadomy gosi ruch narodowy. Solidaryzm nieobcy by myleniu ludzi skupiajcych si wokó Chrzecijaskiej Demokracji. Natomiast zarówno Polska Partia Socjalistyczna, jak i Stronnictwo Ludowe reprezentoway nie solidaryzm spoeczny, lecz walk klasow, agodzon tylko i wycznie patriotyzmem i bezkompromisowym przywizaniem do idei polskiej, niepodlegej pastwowoci.

Czy nie naleaoby wic mówi o integracji narodowej raczej ni spoecznej, by w ten sposób podkreli dojrzewanie i krzepnicie polskiej wiadomoci narodowej przy jednoczesnym utrzymywaniu si starych i narastaniu nowych podziaów spoecznych? Wydaje si, e byoby to uproszczenie zbyt daleko idce. Bo gdy o Polaków chodzi, stopie poczucia wiadomoci narodowej by nie celem procesów integracyjnych, lecz w duej mierze ich przyczyn. Nie mona te zapomina, e w integracji spoecznej Polski dwudziestolecia udzia brali take ludzie do narodowoci polskiej nie nalecy, a czsto sw narodow odrbno podkrelajcy. Do nich naleaa znaczna cz Biaorusinów, zwaszcza katolików, oraz duy, jeli nie dominujcy odsetek inteligencji ydowskiej czy pochodzenia ydowskiego.

Wyczywszy te dwie niezbyt liczne grupy, ogól dziesiciomilionowej masy obywateli polskich niepolskiej narodowoci w spoecznym procesie integracyjnym udziau nie bra. Miao to, rzecz jasna, ze skutki dla pastwa na odcinku poczucia lojalnoci wobec pastwa, praworzdnoci i udziau we wspólnym wysiku gospodarczym. Partykularyzm interesów i nastawienia psychicznego mniejszoci narodowych nakazywa im w najlepszym wypadku utrzymywanie dystansu wobec pragnie, trosk i kopotów spoeczestwa polskiego, a w najgorszym wypadku rodzi stosunek nieprzychylny, hamowany jedynie nakazami prawa i skutecznoci rodków, za pomoc których pastwo mogo dla swych praw posuch wymusi.

Rónice midzy dzielnicami, bdce spadkiem po zaborach, zacieray si najszybciej w modym i najmodszym pokoleniu. Byo to zupenie naturalne, gdy wynikao z ujednolicenia szkolnictwa i z ogólnego postpu owiaty. Szkoa polska z polskim programem nauczania i przy duym przepywie nauczycieli z jednej strony Polski na inn bya niwelatorem najskuteczniejszym, cho bynajmniej nie jedynym. Nastpnym bya prasa i w cigle wzrastajcym stopniu radio. Dalej suba wojskowa poborowych. Do niwelacji rónic dzielnicowych najmniej przyczyniay si migracja ludnoci w poszukiwaniu pracy i caoksztat ycia gospodarczego, które na co dzie, przy podobnych lub nawet identycznych problemach, inne miao formy obyczajowe wród rolników w Wielkopolsce, a inne wród chopów w Lubelskiem, inne na rynku pracy w Bydgoszczy, a inne w Biaymstoku.


II

1

Rónice struktury spoecznej Polski niepodlegej, które byy pozostaoci podziau kraju na dzielnice rozbiorowe, wyrównywa musia proces scaleniowy, znacznie atwiejszy w swych przejawach zewntrznych czy formalnych ni na odcinku ujednolicania postawy psychicznej i nawyków mylowych lub te na najwaniejszej bodaj dla ycia codziennego paszczynie obyczajowej. Spoeczestwo polskie wykazao du prno i wiadomo jednoci narodowej w likwidowaniu ladów obcych rzdów, co jest tym bardziej godne podkrelenia, e y musiao dalej w ramach przepisów prawnych pozostawionych przez zaborców. Dopiero w latach trzydziestych dokonano kodyfikacji prawa karnego i postpowania sdowego w sprawach karnych. Bezporednio potem wprowadzono w ycie polski kodeks prawa handlowego. Natomiast ogromu zagadnie prawa cywilnego skodyfikowa w peni nie zdoano, regulujc jedynie specjalnymi ustawami, a take drog codziennej praktyki, niektóre przynajmniej sprzecznoci. I tak w zaborze pruskim obowizywao tak zwane “BGB", to jest niemiecki kodeks cywilny, w Mao-polsce prawo austriackie, w byym zaborze rosyjskim a dwa systemy prawne, zgoa do siebie niepodobne - w Kongresówce zmodyfikowany Kodeks Napoleona, pozostao po czasach Ksistwa Warszawskiego, a na wschód od Bugu rosyjski Zwód Zakonów. Dla wypenienia tej mozaiki doda warto, e kilkanacie wsi spiskich i orawskich w Tatrach posugiwa si musiao przez jaki czas ustawodawstwem wgierskim, rónym od austriackiego.

Rónice systemów prawa cywilnego nie miay adnego wpywu na podstawowe prawa obywatelskie i na publiczne prawo pastwowe, które byo polskie od pierwszych dni odzyskania niepodlegoci, a w swych zrbach podstawowych opierao si na dwóch ustawach gównych - Konstytucji Marcowej i Kwietniowej. Ich bardzo istotnym uzupenieniem byo polskie ustawodawstwo spoeczne i ochrony pracy. I tu jednak nie zdoano dokona penej kodyfikacji i wiele zagadnie szczegóowych regulowa musiano w poszczególnych okolicach Polski inaczej, na podstawie obowizujcego w danej dzielnicy prawa cywilnego.

Có rónice prawa cywilnego znaczyy w yciu powszednim przecitnego obywatela Rzeczypospolitej? Niekiedy nie zdawa sobie z nich w ogóle sprawy, czsto jednak przypominay mu si w sposób bardzo istotny. A wic dla przykadu: innych musia dokona formalnoci chcc zaoy wasne przedsibiorstwo lub warsztat rzemielniczy, inaczej wyglday sprawy spadkowe, sprawy najmu lokali lub dzierawy gruntu w poszczególnych dzielnicach. I wreszcie przykad moe najbardziej rzucajcy si w oczy: w zalenoci od miejsca zamieszkania mody Polak czy Polka inaczej zawierali maestwo i róne byy skutki materialne tego aktu.

Inne rónice, oczywiste a czsto dranice w pierwszych latach po odzyskaniu niepodlegoci, zaniky pod koniec lat trzydziestych prawie zupenie. By to skutek jednolitej administracji pastwowej, jednolitego systemu owiaty na wszystkich szczeblach nauczania, ujednoliconych prze-


336

pisów dotyczcych najmu, wspólnego dla caego kraju cho uwzgldniajcego niektóre potrzeby lokalne systemu ubezpiecze spoecznych i wreszcie powszechnego obowizku suby wojskowej, któr przynajmniej poowa modziey mskiej odbywaa. Reszt musiano z poboru zwalnia, bd wskutek oszczdnoci budetowych, bd wskutek braku kwalifikacji zdrowotnych lub innych przyczyn. Wród modziey nalecej do mniejszoci narodowych odsetek modych mczyzn powoywanych do wojska by mniej* s*.j nz wród Polaków.

Obok tych sposobów niwelacji rónic dzielnicowych nie mniej wane byy sposoby inne, nie regulowane i nie planowane urzdowo czy ustawowo, lecz bdce skutkiem wiadomoci istnienia wspólnej pastwowoci polskiej i coraz mocniejszego dziaania spójni narodowej. Do nich nalea duy ruch rodzin urzdniczych i nauczycielskich, a take kolejarskich, ogólnokrajowy zasig niektórych przynajmniej organów prasy, wzrastajcy zasig radiostacji, stoecznej i prowincjonalnych, oraz tysic i jeden innych czynników, których nie sposób nawet wyliczy, a có dopiero dokona ich gbszej analizy.

Lecz byy te takie rónice midzy dzielnicami, których usun si nie dao. Nie miay te “folklorystycznego" tylko charakteru, cho tak je widzie pragnli optymici. Ich istota nie polegaa bowiem na noszeniu spódnic w pasy owickie lub na ich nienoszeniu, ani na wizaniu chust z tyu gowy na wsi podkrakowskiej, a pod brod w Wielkopolsce. Ani nawet na zwrotach dialektycznych czy gwarowych, na twardym na zachodzie, a “cignionym" na wschodzie akcencie.

Rónice polegay przede wszystkim na stopniu zamonoci wsi w poszczególnych dzielnicach. Mona by, rzecz jasna, zdanie to zbudowa inaczej. I czsto to robiono, nie tylko w celach demagogicznych. Mianowicie zamiast okrelenia “stopie zamonoci" mona by powiedzie: “stopie czy zasig biedy" ludnoci wiejskiej. W kraju nie tyle rolniczym, nie tyle “chopskim", ile wanie “wiejskim" rónice poziomu ycia robotnika - mieszkania, jakie mia do dyspozycji, wyywienia, jakie kad na stó rodzinie, gazety, jak czyta, i rozrywki, jakiej szuka - byy problemem mniej jaskrawym i mniej bolesnym ni rónice midzy zamonym “gburem" spod Wejherowa a maorolnym spod Jarosawia czy Bigoraja. Nie byo duej rónicy midzy pooeniem rodziny urzdnika pastwowego lub samorzdowego, pracujcego i yjcego w Lublinie lub w Toruniu czy Kaliszu. Podobnie rzecz si miaa z kolejarzem i nauczycielem, z podoficerem, adwokatem, lekarzem czy dziennikarzem. O kadym z nich, od robotnika w przemyle zaczynajc, mona byo powiedzie, e naley do okrelonej warstwy spoecznej, do okrelonej klasy spoecznej (jeli kto tak woli), która swym zasigiem obejmuje cay kraj, której problemy w poszczególnych tego kraju okolicach s co najmniej bardzo podobne, a w swej najgbszej treci nieomal identyczne.

Nie mona tego byo natomiast powiedzie o mieszkacach wsi. Ani o tych sporód nich, co nie mieli wasnej ziemi i stanowili mas najemn, w jej ogromnej wikszoci i bez wzgldu na koniunktur gospodarcz caego kraju chronicznie bezrobotn, ani o tych, co pracowali na wasnym kawaku ziemi.


337

Kawaek ten by zreszt bardzo róny rozmiarami, urodzajnoci, technik uprawy i nawet ksztatem. Bo take ksztat gospodarstwa rolnego, gdy skadaJ si ono z kilkunastu luno rozrzuconych skrawków lub przypominao kilometrowej dugoci grzdk, wpywa na stopie dobrobytu lub stopie biedy mieszkaców chopskiej chaupy, a tym samym na ich gradacj spoeczn, ich psychik i pogldy. “Rozwarstwienie" wsi byo w Polsce ogromne z wszystkimi tego stanu rzeczy konsekwencjami. I byo drastycznie inne w poszczególnych dzielnicach. Z tego te powodu mówi o “klasowym" charakterze problemów caej wsi polskiej, mówi o walce klasowej caej wsi polskiej w tym okresie byoby bardzo trudno, gdy tyle trzeba by wprowadza przy tym zastrzee, wyjanie i wyjtków, e zatraciby si przy tym sens pojcia “klasa spoeczna".

Nie znaczy to, by nie istniaa w Polsce potna wi czca chopów wokó pragnienia zdobycia sobie w pastwie nalenej im z tytuu ich liczby pozycji politycznej. Wi ta znalaza swój sprawny wyraz organizacyjny, gdy stronnictwa chopskie poczyy si w jedno Stronnictwo Ludowe. Niewtpliwie radykalna reforma rolna bya czoowym punktem jego programu. Lecz nie bya jedynym, a moe nawet nie bya najwaniejszym. Chopi w gbi ducha nie myleli o walce klasowej ani nawet o sojuszach z “klas robotnicz" w szerszym ni dyktowane przez potrzeby taktyki politycznej znaczeniu. Myleli po prostu o przejciu wadzy w pastwie i o zdobyciu w nim hegemonii. Przyczyn tego stanu rzeczy byo powolne przesuwanie si proporcji midzy liczb ludzi mieszkajcych na wsi i liczb czynnych zawodowo poza wsi. Midzy rokiem 1920 i 1939 demograficzny rezultat industrializacji kraju wyrazi si kilkoma zaledwie procentami ogóu mieszkaców Polski. Industrializacja bya raczej ideaem ni zapocztkowanym procesem. Dla wielu Polaków bya celem nieomal abstrakcyjnym. W przekonaniu przecitnego obywatela, czy by chopem, czy nim nie by, “chop-sko" i “rolniczo" Polski byy swego rodzaju nienaruszalnymi aksjomatami. I std przekonanie, e problem wsi sprowadza si do zjawiska nadmiaru bezproduktywnej ludnoci wiejskiej. T nadwyk naley zlikwidowa. Rozwizanie widziano w reformie rolnej, czyli - krótko mówic - w parcelacji wielkiej wasnoci ziemskiej. Widziano je w emigracji, przemysowej i rolniczej, do innych krajów. A take w uprzemysowieniu, lecz dopiero na ostatnim jak gdyby miejscu.

Taki by stan rzeczywisty i do jego opisu mona by si ograniczy. Lecz byaby to ocena niesprawiedliwa. Bo przy ówczesnych moliwociach inwestycyjnych, przy ówczesnym pooeniu gospodarczym Polski, wobec ogromu zagadnie, któremu pastwo i spoeczestwo musiay podoa, kady bardziej radykalny plan by nie tylko nierealny, lecz byby jednoczenie przez spoeczestwo, cznie z ludnoci wsi, odrzucony i potpiony. Z tego przede wszystkim wzgldu, e wprowadzi by musia element przymusu, gwaccego podstawowe i dla caego spoeczestwa drogie zasady swobody rozwojowej. Instynktownie jak gdyby - jeli mona takiego okrelenia uy dla podkrelenia zgodnoci pogldów - spodziewano si poprawy pooenia wsi i ludnoci wiejskiej w miar ogólnej poprawy koniunktury gospodarczej -

22 - Historia dwudziestolecia


338

krajowej i midzynarodowej, krzepnicia siy pastwa i usuwania wszystkiego, co w strukturze spoecznej, w yciu politycznym, w yciu codziennym, w obyczajach, nawykach i poziomie owiaty wymagao usunicia i naprawy. Byo to wic nastawienie idealistyczne, naiwne moe, lecz powszechne i tym samym majce w sobie iskierki wiary we wasne siy. Godzono si na pFoces powolny, godzono si na czekanie wystrzegajc si wstrzsów, które, zamiast pooenie poprawi, mogyby je pogorszy, zamiast zagodzi rónice i niesprawiedliwoci spoeczne - mogyby je pogbi.

Ile w tej postawie byo kwietyzmu i polskiego “jako to bdzie", a ile elementów pozytywnych, ani si dowiedzie, ani sprawdzi nie bdziemy mogli. Historia posza innym szlakiem, innymi zakrtami, narzucia inne rozwizania, stwarzajc troski, wobec których troski i problemy lat trzydziestych dawno ju zmalay i zblady. Trudno za t postaw wini spoeczestwo polskie lat trzydziestych, a zwaszcza modzie ówczesn, która bya na najlepszej drodze do dokonania najgbiej sigajcych i najbardziej istotnych zmian ogólnego obrazu swej ojczyzny.

Wspominalimy ju o roli nowego pokolenia Polaków, wychowanych w szkole polskiej i w polskim pastwie. Prawdziwymi i arliwymi wyznawcami wiary w lepsze jutro gospodarcze i spoeczne bya wanie modzie. Modzie stojca przy warsztacie, w fabryce, ruszajca za pugiem w pole, dobijajca si niszych tymczasem stanowisk w administracji pastwowej, w przemyle, handlu, samorzdzie, w wolnych zawodach, w wojsku czy wreszcie w hierarchii kocielnej. Nie wiedzc o tym, nie zdajc sobie sprawy z wasnych dokona, nie tylko niwelowaa rónice dzielce spoeczestwo polskie w paszczynie poziomej, to jest ponad dawne granice rozbiorowe, lecz take na kierunku “góra-dó". By moe, e dojrzewaa w niej take wiadomo klasowa, w pozytywnym znaczeniu tych sów. Na pewno tak byo wród modziey robotniczej. Lecz jednoczenie dynamika modziey wszystkich warstw spoecznych podwaaa skutecznie zaniedziae kryteria podziau spoeczestwa na przysowiowe “dwa narody" - na “inteligenck" elit i “ludow" mas. A ludzi poniej lat trzydziestu byo wtedy w Polsce ponad 60%.

III

Struktur spoeczn rozpatrujemy zwykle w dwóch ukadach czy schematach podziau. Jednym jest ukad zwany poziomym, drugim ukad pionowy. Przy pierwszym jako kryterium podziau spoeczestwa na okrelone grupy wystpuj cechy wyróniajce tego typu co narodowo, jzyk albo dialekt, wyznanie lub jaka inna wi nie poczona bezporednio ani z wykonywanym zawodem, ani ze stopniem wyksztacenia czy poziomem zamonoci. Przy ukadzie pionowym natomiast w gr wchodzi stosunek “góra--dó", stopie swoistego uprzywilejowania jednych w porównaniu z innymi i wicy si z tym stopie pewnoci siebie lub jej braku, i - mówic inaczej - stopie zadowolenia ze swego pooenia osobistego w spoecze-


339

stwie. Tu dotykamy zjawiska antagonizmu midzy poszczególnymi grupami w pionowej strukturze spoeczestwa. Grupy te najczciej, i zapewne jest to terminologia najbardziej obrazowa w dzisiejszym sownictwie, nazywamy klasami spoecznymi.

Kryterium podziau wanym w obydwu ukadach - zarówno w ukadzie poziomym, jak i w pionowym - jest wykonywany zawód. Czyli podstawowy rodek utrzymania. Mona rzecz jasna podzia zawodowy ludnoci traktowa jako such cyfr statystyczn. W tym wypadku powiedzenie, e w Polsce midzy dwiema wojnami byo 16 i pó miliona ludzi w rolnictwie oraz 5 i pó miliona w przemyle nalee bdzie do tej samej kategorii informacji statystycznych co cyfry odnoszce si do rzymskich katolików i prawosawnych lub do Polaków i Ukraiców. Gdy jednak wykonywany zawód poczymy ze stopniem zamonoci i z tak zwan pozycj spoeczn, wówczas przeksztaci si on w kryterium podziau klasowego w ukadzie pionowym.

W Polsce lat dwudziestych i trzydziestych rodzaj wykonywanego zawodu mia wiksze ni w Europie zachodniej znaczenie przy wyznaczaniu granic midzy klasami spoecznymi. W kadym razie znaczenie to byo wiksze ni w krajach uprzemysowionych. Majster w fabryce zarabiajcy wicej i yjcy dostatniej od urzdnika pastwowego bywa jednak odcity w sensie towarzyskim od rodowiska okrelanego jaowym sowem “inteligencja" i rzecz nie polegaa na rónicy poziomu kulturalnego czy zainteresowa kulturalnych. Niekiedy, cho nie zawsze, mona byo t rónic wypatrzy w poziomie czy raczej rodzaju posiadanego wyksztacenia. Najczciej jednak wanie wykonywany zawód stanowi istotn i trudn do pokonania granic klasow. Nie potrzeba dodawa, e byo to zjawisko nie tylko irracjonalne, lecz take w sensie spoecznym ujemne. Stanowio zaprzeczenie zasad demokracji na paszczynie stosunków spoecznych. Ile w tym zjawisku byo typowego take dla innych (cho nie wszystkich) krajów Europy rod-kowo-wschodniej lekcewacego stosunku do cierpliwego dorabiania si wasn prac, a ile rodzimych polskich ladów wyzutej ju z wszelkiego praktycznego znaczenia “pochodzeniowej szlachetczyzny"? Trudno byo pytanie to rozpatrzy wówczas, a jeszcze trudniej dzi.

Wykonywany zawód by wic jednym z kryteriów zaszeregowania klasowego. Obok, lecz czsto niezalenie od innych, jak wyksztacenie, pochodzenie, a take - cho nie zawsze - stopie zamonoci. Konieczne s jednak w tym miejscu dwie uwagi.

Po pierwsze: dziwactwa i anachronizmy tego typu, jak podzia czynnoci zawodowych na “lepsze" lub “wysze" z jednej strony, a “gorsze" lub “nisze" z drugiej, przy lekcewaeniu ich praktycznej opacalnoci, ulega przez cay czas dwudziestolecia powolnemu, lecz nieubaganemu procesowi niwelacji. Jedn z przyczyn, moe najwaniejsz, byo coraz mocniejsze zakorzenianie si demokracji w postaci równych dla wszystkich praw obywatelskich. Fakt uniewanienia przez prawo wszystkich przywilejów okrelanych jeszcze wówczas starym sowem “stanowe" przenika powoli w wiadomo spoeczestwa, czynic wyrwy w zakorzenionych obyczajach i przesdach. Drugim czynnikiem niwelujcym byo upowszechnianie si owia-


340

ty i - take bardzo powolne, lecz przecie postpujce stale naprzód - ujednolicanie si poziomu nauczania w rónych czciach pastwa.

I uwaga druga. Niwelacja rónic dzielnicowych znajdowaa swe odbicie take w przeobraeniach pionowego, czyli klasowego podziau spoeczestwa. Stosunek okrelany na wsi lapidarnie jako “dwór" i “zagroda" lub “chop" i “dziedzic" by nazajutrz po odzyskaniu niepodlegoci zupenie inny na przykad w Poznaskiem ni na Lubelszczynie czy pod Rzeszowem. I pozosta inny do roku 1939 - z tym jednak, e owa “inno" miaa tendencj malejc. Stosunki upodabniay si do siebie, malao uczucie zupenej obecnoci, jakie nawiedzao w pierwszych latach niepodlegoci przybysza z jednej strony Polski, gdy znalaz si daleko od miejsca swego urodzenia. Bya to niwelacja przede wszystkim w kierunku poziomym, lecz z reperkusjami take na ukad pionowy, czyli na ukad rónic klasowych. Rezultat by taki, e mówic na przykad o “klasie chopskiej" czy o “klasie najemników rolnych", coraz mniej trzeba byo dodawa zastrzee i wyjanie, by przeprowadzi porównanie stosunków w byym zaborze pruskim i w byym zaborze austriackim czy rosyjskim.

Proces ten postpowa jeszcze szybciej i siga gbiej w rodowiskach robotniczych, a najszybszy by i najmocniejszy w wolnych zawodach i wród rzeszy urzdników, zwaszcza pastwowych. Z tym skutkiem, e z kadym niemal rokiem trudniej byo przeciwstawia sobie w sensie klasowym poszczególne grupy ludnoci zaliczanej ogólnie do “inteligencji". Oczywicie nabieray rumieców takie okrelenia, jak “inteligencja pracujca", oznaczajca ludzi yjcych z najmu swojej pracy umysowej, w przeciwiestwie do inteligencji “niepracujcej", co nie oznaczao bynajmniej bezrobotnych, lecz w do wyranym skóceniu z logik, przedstawicieli wolnych zawodów, przemysowców, a niekiedy duchowiestwo... Pojawiay si te tendencje do wytwarzania si zupenie odrbnej klasy “inteligencji wiejskiej", zwizanej z wsi nie tylko charakterem wykonywanej pracy i pogldami, lecz take pochodzeniem. Gdy jednak w latach dwudziestych zamony kupiec w Poznaniu achnby si, gdyby go zaliczano do klasy “inteligenckiej", to jego syn adnych przeciw temu okreleniu zastrzee by nie mia. Podobnie rzecz by si miaa z dwoma kolejno po sobie nastpujcymi pokoleniami ziemian na maym folwarku pod Pockiem.

Nastpowaa wic szybka niwelacja rónic w obrbie owej “góry" spoecznej - niechtnie uywano wówczas i ja niechtnie dzi uywam terminu “elita". Zmienio si te kryterium zaszeregowania do owej “góry". Coraz czciej stawa si nim wykonywany zawód, a coraz rzadziej pochodzenie lub odziedziczony majtek. A wykonywanie okrelonego zawodu, zawodu “inteligenckiego", warunkowane byo zdobyciem wyksztacenia na cile okrelonym szczeblu. Byo to na pewno kryterium lepsze, sprawiedliwsze i bardziej demokratyczne ni kryterium pochodzenia klasowego, które pod zaborami, a wic w czasach dla lat trzydziestych niezbyt jeszcze odlegych, byo kryterium od wyksztacenia znacznie waniejszym.

Rozpatrzmy spraw na przykadzie, a jest to przykad jaskrawy, szczególnej grupy spoecznej, jak byli zawodowi oficerowie. Bya to grupa, któr


341

pomawiano powszechnie o wyjtkow ekskluzywno, okrelajc j niekiedy nie jako odrbn klas, lecz jako “klan" czy “kast". Zawodowi oficerowie byli na pewilo grup uprzywilejowan w spoeczestwie. Zoyo si na to wiele przyczyn,« których najwaniejsz zapewne by szacunek lub nawet wicej ni szacunek, bo raczej powszechne przywizanie caego narodu do wojska. Ono przecie wywalczyo i ono obronio niepodlego, ono sta miao na jej stray, od niego wymagao si najwikszej gotowoci do ofiar. Suba w nim bya zaszczytna - co kady przyznawa albo gono, albo milczco, nawet wtedy gdy uskara si na przejawy buty w yciu codziennym i podmiewa si z wyolbrzymianych zreszt przykadów ograniczonego poziomu ogólnych wiadomoci niektórych oficerów. Kim byli ci oficerowie? Odrzuciwszy malejc z kadym rokiem grup starszych oficerów z armii zaborczych, odrzuciwszy szczup ilociowo grup starszyzny legionowej, co roku przybywao po kilkuset oficerów z rodzin chopskich, robotniczych lub z najgorzej uposaonych rodzin urzdniczych. Koczyli szkoy podchorych, szkoy typu zawodowego. By si do nich dosta, musieli ukoczy szko redni albo typu ogólnego, czyli tak zwane gimnazjum, póniej liceum, albo zawodow. Bardzo mao byo wród oficerów synów ziemiaskich lub synów rodzin zamonych.

A wic kryterium zaszeregowania to samo co we wszystkich grupach “inteligenckich". Owa przysowiowa nieomal “matura". Ilu pod koniec lat trzydziestych byo w Polsce tych ludzi z matur lub “równorzdnym wiadectwem szkolnym"? Zapewne kilkaset tysicy. Do grupy pracowników umysowych naleao, liczc z rodzinami, niespena dwa miliony ludzi. Nie kady pracownik umysowy mia matur. Kryterium zaliczenia byo do pynne, bo pracownikiem umysowym by i kto na szczeblu ministra, i telefonistka w centrali na poczcie. Trzonem grupy pracowników umysowych byli urzdnicy pastwowi i samorzdowi w liczbie ponad 300 tysicy, pracownicy przedsibiorstw pastwowych na posadach typu urzdniczego, nauczyciele. Tych byo w szkoach podstawowych, czyli - jak wówczas je nazywano - powszechnych, ponad 100 tysicy. Stanowili grup najbardziej wiadom klasowo, o nastawieniu czsto radykalnym, gównie z powodu bliskiego kontaktu ze wsi czy ze rodowiskiem robotniczym i ich bolczkami, a take wskutek zych warunków materialnych.

Mas urzdnicz czy, powiedzmy lepiej, najemn uzupeniay w ramach “inteligencji" zawody wolne, majce okoo 100 tysicy przedstawicieli. Byli to lekarze, adwokaci, inynierowie pracujcy na wasny rachunek, cay wiat artystyczno-literacki, dziennikarze. Niewtpliwa “elita w elicie" inteligenckiej, take dlatego, e najczciej lepiej znacznie zarabiajca ni urzdnicy. Wreszcie duchowni rónych wyzna z ogromn przewag katolickiego.

Pozostaje grupa bardzo nieliczna, lecz o wpywach znacznie wykraczajcych poza stan materialny. To grupa ziemiaska - ludzie, których zawodowo okreli by mona jako przedsibiorców rolnych, yjcych z rolnictwa, lecz nie z wasnorcznej uprawy wasnego kawaka ziemi i nie z wynajmu. Gospodarstw o powierzchni uprawnej ponad 50 hektarów byo w Polsce w latach trzydziestych prawie 14 tysicy. Waciciel kadego z nich razem


342

z rodzin nalea do klasy ziemiaskiej, bez wzgldu na to, czy ziemi odziedziczy i by na niej zasiedziay, czy te naby j dorobiwszy si w innym zawodzie. Typowym zjawiskiem bya ch “powrotu na ziemi" wród wyszych urzdników, wojskowych czy przedstawicieli wolnych zawodów. “Powrót" ten wyraa si zakupieniem wikszego lub mniejszego folwarczku; czsto bya nim tak zwana “resztówka" pozostaa z parcelacji duego majtku ziemskiego, na której poprzedni waciciel nie chcia pozosta, co wystpo-, wao z reguy w wypadkach parcelowania na zachodzie kraju majtków niemieckich. “Resztówka" miaa zwykle mniej ni 50 hektarów i jako samodzielne gospodarstwo rolne bya nieopacalna, zwaszcza gdy jej waciciel swego “powrotu na ziemi" nie czy w najmniejszym nawet stopniu z wiedz rolnicz. Lecz i on zalicza si w popularnym przekonaniu do ziemian, podobnie zreszt jak czonkowie rodzin ziemiaskich pracujcy poza rol. Z tymi kuzynami, brami i powinowatymi klubowa nieomal instytucja ziemiaska bya o wiele liczniejsza ni by wskazyway kryteria cile zawodowe czy majtkowe.

Tradycje kraju rolniczego, pomieszane z cigle yw spucizn szlacheck, w ogólnej kulturze Polski wysuway ziemiastwo na czoo klasy “inteligenckiej". Na pewno tak byo w sensie towarzyskim, cho nie miao odpowiednika w rzeczywistych wpywach na ycie polityczne i spoeczne, wyczywszy niektóre jednostki grupy ziemiaskiej na samym szczycie.

Pod tym wzgldem naprawd nieliczna grupa przedsibiorców przemysowych i bogatych kupców wicej miaa do powiedzenia czy wicej miaa zakulisowego wpywu na ycie pastwa. I ona w jakim stopniu miecia si w pojciu “inteligencji", z tym jednak, e niekiedy, cho nie zawsze, traktowano jej przedstawicieli jako “obcych" ze wzgldu na ich ydowskie lub - rzadziej - niemieckie pochodzenie.

Mona wic, przy uwzgldnieniu wszystkich subtelnych nieraz podziaów wewntrznych, podzieli w sensie obyczajowo-kulturalnym i spoecznym wszystkich obywateli Polski midzywojennej na grup inteligenck i na wszystkich, którzy si do niej nie zaliczali. I byy to - obok okrele w rodzaju chop, robotnik lub rzemielnik i drobny kupiec - zasadnicze sowne kryteria podziau klasowego spoeczestwa polskiego.

IV

Na czym polegao praktyczne znaczenie przynalenoci do klasy inteligenckiej? W sensie formalno-prawnym - ba, take w paszczynie wykonywania praw obywatelskich - podzia ani nie by uznawany, ani go nie tolerowano, ani te nawet nigdzie o nim nie wspominano. Przed sdem wszyscy byli równi. Kady obywatel mia te same prawa polityczne, a jeli w latach trzydziestych prawa te byy niekiedy uszczuplane lub nawet gwacone, to z przyczyn zupenie innych ni przynaleno klasowa. A mianowicie z przyczyn politycznych, którym Polska w latach trzydziestych, w okresie rzdów autorytatywnych, w coraz silniejszym stopniu podlegaa. Lecz w tyme okre-


343

si - co byo zjawiskiem na pewno pozytywnym - zaniky ju niektóre obyczajowe przywileje spoeczne, którymi w okresie poprzednim, a tym bardziet w okresie zaborów, cieszya si warstwa posiadaczy wikszej wasnoci ziemskiej, czyli ziemianie. Wszystkie przywileje prawne, w rodzaju moliwoci wywierania wpywu na administracj gminy w prawie pruskim, zostay zniesione w Konstytucji Marcowej, a praktyka yciowa usuna ich resztki zupenie skutecznie.

Lecz jeeli tradycje, uprzedzenia czy pochodzenie odgryway coraz mniejsz rol jako kryterium zaliczania do inteligencji, to korzyci bdce skutkiem zaliczania do tej klasy byy wanie wzorowane na tych tradycjach. Innymi sowy decydujca bya pozycja towarzyska. Wyraao si to w sposób, który dzi wyglda na kpin lub anegdot, e na przykad kto w jakim domu moe “bywa" lub nie moe “bywa". e z kim rozmawia si jak równy z równym, a w rozmowie z kim innym przyjmuje si ton wyszoci. Albo niszoci - w zalenoci, kto do kogo mówi. A jeszcze czciej tak zwany inteligent w rozmowie z kim, kto za inteligenta albo sam si nie uwaa, albo mu inni tego wtpliwego tytuu przyzna nie chcieli, stara si uywa jzyka okrelanego jako prostszy czy atwiejszy do zrozumienia. Na szczcie nie miao to nigdy nic wspólnego ze spraw stylu czy gramatyki, gdy jzyk polski by ju od wieków jzykiem zwartym. Chodzio nie o jzyk, lecz o dobór sów, o sposób formuowania myli.

Byy to zjawiska i sprawy dranice i zadraniajce, naleay jednak do codziennej rzeczywistoci. Ich absurdalno potgowa fakt zadziwiajcego niekiedy podziau na pracowników umysowych i fizycznych. W wydaniu lat trzydziestych - dodajmy tu od razu, e nie tylko w Polsce - rzekomy “awans spoeczny" polegajcy na kurczowym trzymaniu si najgorzej patnych i najmniej produkcyjnych funkcji drobno-urzdniczych dlatego, e s “lepsze" od lepiej patnych i w peni wartociowych funkcji zwizanych z prac fizyczn, uzna naley za jeden z absurdów ówczesnych stosunków spoecznych. Wyleczy go mona byo tylko stopniowo, zmieniajc przy pomocy szkoy i innych czynników oddziaywania kulturalnego umysowo caego spoeczestwa. Doda warto, e w pewnym tylko stopniu i to w sposób powolny zmiana charakteru opacalnoci i wanoci wykonywanego zawodu wpywaa na osabienie tych irracjonalnych uprzedze. Zawód urzdniczy na przykad by oczywistym przedueniem tradycji jeszcze przedrozbiorowej, tradycji owej szlachty “gooty", której rozpanoszenie w yciu publicznym, a zarazem sprzedajno, ukróci si staraa dopiero Konstytucja Trzeciego Maja. Lecz tradycja przetrwaa. W wieku dziewitnastym, zwaszcza w Kongresówce, coraz ubosze ziemiastwo dostarczao do miast - a wic najczciej “do urzdu" - coraz to wikszej liczby zupenie ju biednych synów i wnuków. Z nich - podobnie zreszt jak w zaborze austriackim - rekrutowa si i wzrasta w liczb ów stan urzdniczy, o którym w sensie spoecznym tyle powiedzie mona na pewno, e najbardziej zazdronie i nie-przebaganie broni swojej inteligenckiej pozycji. W Polsce lat trzydziestych ziemianin zalicza siebie do inteligencji raczej z przeksem, gdy podwiadomie uwaa! to za degradacj. Z drugiej strony uwiadomiony klasowo


344

nauczyciel posugiwa si okreleniem “inteligencja" raczej w tym znaczeniu, jakie nadajemy pojciu “inteligencji pracujcej". Chodzi tu o to, e te dwie kracowe podklasy klasy inteligenckiej nie dopatryway si w przynalenoci do niej adnego specjalnego zaszczytu, a po prostu uwaay j za spoeczn rzeczywisto. ,

Byy wic ogromne rónice podejcia wród rónych grup zaliczanych do inteligencji, waciwie gdy o poczucie wiadomoci klasowej mogoby chodzi. Jest przy tym rzecz ciekaw, e przeciwko okreleniu “klasa inteligencka" najgoniej gotowi byli protestowa najbardziej autentyczni jej przedstawiciele. Urzdnicy pastwowi nie uwaali si za biurokratów, nie uwaali si za specjaln zawodow grup spoeczn. Lecz uwaali si za inteligentów, z tym typowo polskim - niekiedy domylnym, a niekiedy wcale jawnym - uzupenieniem, e owa inteligencja jest w jakim stopniu odpowiednikiem starego stanowego przywileju szlacheckiego. Nie mam tu na myli wycznie snobistycznego, cho czsto zrozumiaego przywizania do wasnej tradycji rodzinnej. Nic w tym ostatecznie nie byo zego, jeli kto wiedzia, jakiego jest herbu lub w jakim powiecie który z jego przodków sprawowa urzd ziemski. Gorzej, gdy uwaa, e z tego powodu jest cigle jeszcze czym lepszym. Gorzej znacznie, gdy snobizm tego rodzaju stawa si powszechn manier.

Zjawiska te jednak zwolna zanikay. Ludzie poniej lat trzydziestu rozumowali ju innymi kategoriami, inne, zdrowsze mieli ambicje, a nawet ich naogi i wady ksztatoway si pod wpywem bardziej nowoczesnych i praktycznych czynników. Zmienia si take skad grupy inteligenckiej z powodu dopywu ludzi z innego rodowiska. By to jednak proces powolny, czego przyczyn bya wzgldna trudno uzyskania wyksztacenia redniego i wyszego. Upowszechnienie owiaty odbywao si wolno, na pewno ze szkod dla interesów kraju.

V

Spróbuj zrekapitulowa nasuwajce si z tej analizy wnioski. Wniosek pierwszy: istnia w Polsce wyraniejszy moe ni w innych krajach Europy rodkowej podzia na grup inteligenck i ca reszt spoeczestwa. Wniosek drugi: kryterium tego podziau by czciowo tylko wykonywany zawód, gdy wiksze znaczenie miao wyksztacenie; sytuacja materialna odgrywaa rol mniejsz. Wniosek trzeci: przynaleno do inteligencji nie dawaa adnych formalnych uprawnie ani przywilejów, dawaa jednak pewnego rodzaju przywileje towarzyskie czy obyczajowe, czego odbiciem w powszechnym przekonaniu byo silniejsze jak gdyby zaangaowanie grupy inteligenckiej w sprawy pastwowe i kulturalne.

Wnioski te, rzecz jasna, nie podsumowuj caoci spostrzee na temat ukadu spoecznego w ówczesnej Polsce. Doda by do nich naleao fakt do charakterystyczny, e podziay klasowe w Polsce byy bardzo pynne, a ich kryteria zmieniay si take w zalenoci od dzielnicy kraju, a niekiedy po


345

prostu od okolicy. Doda by te naleao, e struktura spoeczna nie bya skostniaa i e wanie w latach trzydziestych widoczne by zaczynay przeobraenia, bdce skutkiem zwikszania si liczby ludzi urodzonych lub przynajmniej wychowanych ju w Polsce niepodlegej.

Doda musimy jeszcze jedn bardzo istotn uwag. Dotyczy ona dokonujcych si take raczej szybko zmian pogldowych i obyczajowych. Gdy jeszcze w roku 1920 mona byo niekiedy mówi, e masa chopska lub proletariat wielkomiejski byy mniej zaangaowane patriotycznie w sprawy swej ojczyzny od ówczesnej inteligencji, to twierdzenie tego rodzaju nasuwa musiao bardzo powane wtpliwoci ju po upywie kilkunastu lat. Nie eliminowao to, rzecz jasna, propagandowego znaczenia hase w rodzaju “krzywda spoeczna". Lecz z drugiej strony odbierao cakowicie sens tuajcym si jeszcze niekiedy w publicystyce sloganom o rzekomym istnieniu w Polsce dwóch luno tylko z sob powizanych spoecznoci. Niekiedy nawet w latach dwudziestych uywano okrelenia - zapoyczonego ze sownictwa socjologicznego Anglii - mówicego o istnieniu “dwóch narodów". W latach trzydziestych okrelenie to nie miao ju w Polsce sensu.

Zaangaowanie spoeczestwa polskiego w sprawy pastwa byo powszechne. Nie mogo by zupenie jednakowe u wszystkich. Byy rónice stopnia zaangaowania zarówno na paszczynie uczuciowej, jak i na paszczynie dziaania praktycznego, lecz rónice te - podkrelamy to z naciskiem - przejawiay si we wszystkich warstwach spoecznych, a wic take wród inteligencji. Natomiast rzecz godn uwagi, gdy si chce zrozumie tre ycia spoecznego w Polsce, by fakt, e na sprawy pastwa wszyscy Polacy patrzyli przez pryzmat zagadnienia niepodlegoci i jej ochrony przed kadym potencjalnym niebezpieczestwem.

Byo wic spoeczestwo polskie jako cao spoeczestwem patriotycznym. W tej charakterystyce miecili si wszyscy Polacy mieszkajcy w Polsce, a take w duej mierze kilkumilionowa masa Polaków mieszkajcych poza granicami pastwa. Rónice pogldowe, nazwalibymy je dzi ideologicznymi, przynaleno lub sympatia odczuwana wobec tego lub innego stronnictwa lub ruchu politycznego nic ze spraw patriotyzmu wspólnego nie miay. Ten sam patriotyzm, to samo przywizanie do wasnej odrbnoci narodowej i kulturowej, do wasnego niepodlegego pastwa odczuwali zwolennicy radykalnych reform, a nawet radykalnych metod, do rewolucyjnych wcznie, oraz sprzyjajcy kierunkom konserwatywnym, buruazyjno-libe-ralnym czy zgoa elitarnym i antydemokratycznym. W tym te zapewne tkwia podstawowa przyczyna saboci wpywów i braku popularnoci partii komunistycznej. Lecz nawiasem warto doda, e i swoiste przejawy patriotyzmu wród komunistów budziy wiele podejrze w centrali moskiewskiej i przyczyniy si w gównej mierze do brutalnej likwidacji KPP.

Patriotyzm spoeczestwa polskiego nabiera dodatkowego kolorytu wobec faktu, e Polska bya pastwem wielonarodowociowym. Jedna trzecia mniej wicej obywateli polskich nie bya Polakami. Niemniej sponad dziesicio-milionowej masy mniejszoci narodowych spory odsetek poczuwa si do lojalnoci wobec pastwa. Odsetek ten pomimo cikich - powiedzmy


346

mielej: niewybaczalnych bdów i braku konsekwencji ze strony kolejnych rzdów, zwaszcza w stosunku do mniejszoci sowiaskich, to znaczy Ukraiców i Biaorusinów, nie mala, lecz zwiksza si w latach trzydziestych. Jednak o patriotyzmie polskim wród mniejszoci narodowych mówi by mona tylko w wyjtkowych wypadkach. Wskutek tego czci rzeczywistoci polskiej z lat jej niepodlegoci bya nie tyle moe walka midzy narodowociami, cho i to zjawisko istniao, ile staa czujno lub stan, który - uywajc dzisiejszej terminologii - okreli by mona jako cig konfrontacj. Patriotyzm spoecznoci polskiej w pastwie polskim by tej konfrontacji miernikiem i w duym stopniu zarzewiem.

Wielonarodowo stwarzaa w Polsce problemy znane take w innych krajach Europy rodkowej, lecz nieznane w Europie zachodniej. Zarówno zasady ustrojowe, którymi si pastwo polskie rzdzio, jak i interes czy bezpieczestwo pastwa wymagay podejmowania prób czynnego zaangaowania w ycie pastwowe take nie-Polaków. Pogld ten znalaz swój wyraz w koncepcjach politycznych goszcych tak zwan ideologi pastwow, w przeciwstawieniu do nacjonalistycznej. Jako ideologia koncepcja ta nie moga zda egzaminu i to nie tylko wskutek obojtnoci czy oporów ze strony mniejszoci narodowych, lecz take wobec niechci i gwatownych sprzeciwów duej czci spoeczestwa polskiego. Natomiast jako recepta praktycznego dziaania koncepcja czy teoria nadrzdnoci interesu pastwa polskiego nad interesem cile narodowej Polski nie bya bez znaczenia, zwaszcza w pierwszej poowie lat trzydziestych. Opierajc si na niej, cho nie byo to oparcie jedyne i najwaniejsze, rozwijaa si publicystyka i pimiennictwo polityczne obozu sprzyjajcego rzdom pomajowym. Czyli - inaczej mówic - rzdom czy systemowi rzdów, który za podstaw swego dziaania i za swój ostateczny autorytet uwaa wskazania i moralne przywództwo Józefa Pisudskiego. Pomawiano Pisudskiego o cige tsknoty czy reminiscencje myli federacyjnej. Pewne grupy bardziej zapalone staray si do niezdarnie t ideologi utrzyma przy yciu, a nawet nadawa jej formy organizacyjne. Tu przykadem by moe zachowawczy w swym charakterze ruch studencki znany pod nazw “Myli Mocarstwowej". Z analizy zaoe polityki zagraniczne} Pisudskiego wynika bez wtpienia, e pod koniec ycia by on ju daleki od idei federacyjnej. Niewtpliwie jednak pozosta zdecydowanym przeciwnikiem nacjonalizmu polskiego, w tym zwaszcza wydaniu spoeczno--politycznym, jakie reprezentowa obóz utworzony przez Romana Dmow-skiego lub ogldajcy si na niego. Std koncepcja “ideologii" pastwowej miaa w Pisudskim co najmniej domylnego patrona. Gdy jego zabrako, koncepcja wyszoci pojcia pastwa polskiego nad powizaniami cile narodowymi stracia kruche podstawy swego istnienia, by znikn najpierw z amów prasy, a potem i z myli ludzkiej. I cho z tego by moe nie zdawano sobie sprawy, na tym wanie odcinku mier Pisudskiego bya punktem przeomowym w historii dwudziestolecia.

Oczywicie by to tylko jeden z wielu odcinków ycia pastwowego, w którym zgon Pisudskiego mia znaczenie decydujce. Przesta bowiem istnie element stabilizacji, na który wiadomie lub niewiadomie ogldaa


347

si dua cz, a by moe nawet wikszo spoeczestwa polskiego - to znaczy, powiedzmy wyranie: obywateli narodowoci polskiej. Ta dua cz czy, jak powiedziaem, moe nawet wikszo Polaków, to ci wszyscy, którzy nie wizali si sympatiami bezporednio z jakim okrelonym ruchem czy organizacj polityczn. Trudno ich okreli jako bezpartyjnych, gdy stanowili podstaw take formalnej organizacji politycznej, przy pomocy której rzdy zwane sanacyjnymi próboway opanowa parlament i zmieni konstytucj. Lecz wizi by nie program, nie plany polityczne, nawet nie teoria polityczna, lecz osoba Pisudskiego. W pierwszych latach dwudziestych i bezporednio po zamachu majowym ta nadrzdna rola Pisudskiego jako najwyszego autorytetu ogarniaa swym wpywem take partie polityczne: lewic, centrum i partie chopskie. W latach trzydziestych, po Brzeciu, po walce z Centrolewem, po przejciu Polskiej Partii Socjalistycznej do zdecydowanej opozycji nadrzdna rola Pisudskiego zmalaa w stopniu bardzo znacznym, czego skutków nie móg wyrówna ani oportunizm ludzki, ani nacisk administracyjny. Niemniej wpyw jego nazwiska cigle dziaa i cigle by waciwym fundamentem

Rok 1935 zmienia wszystko. Odtd dyktatura moralna ustpowaa w yciu pastwa systemowi rzdów dyktatorskich bez dyktatora. System pozosta nadal agodny, w niejednym by agodniejszy ni za ycia Pisudskiego. Lecz spoeczestwo nie miao ju tego punktu odniesienia co poprzednio.

Konstytucja Kwietniowa

Wprowadzenie w ycie w 1935 roku Konstytucji Kwietniowej zmienio w sposób bardzo istotny ustrój pastwowy. A jednoczenie nastpi wyrany zwrot w ukadzie politycznym kraju. Zwrot ten zaznaczy si ju w kilku latach poprzedzajcych zmian konstytucji. Polega na coraz to wyraniejszym odsuwaniu stronnictw politycznych od wpywu na tok spraw pastwowych, co wizao si ze wiadomie przeprowadzanym ograniczeniem roli wadzy ustawodawczej. Czyli roli Sejmu.

Przez lat czternacie obowizywaa w Polsce Konstytucja Marcowa. I cho nie brako amania prawa przez rzd i jego organy wykonawcze, byoby cakowitym faszem twierdzi, e “ycie sobie", a “konstytucja sobie" w tak zwanej “sanacyjnej" Polsce. Przeciwnie - opierajc si na konstytucji Sejm albo prowadzi walk z rzdem, albo rzd popiera, w zalenoci od ukadu si politycznych oraz oceny wydarze i potrzeb kraju. Konstytucja Marcowa nie przeksztacia si w “fasadow", lecz pozostaa obowizujcym fundamentem prawa pastwowego, otoczonym powaaniem wikszoci spoeczestwa i pozwalajcym kade pogwacenie czy nagicie prawa ze strony wadzy wykonawczej natychmiast napitnowa jako niepraworzdno.

Od roku 1930 jednak wiadomo byo powszechnie, gdy z tym nikt si nie kry, e rzdy “pukowników" przygotowuj zmiany prawne, i to daleko idce, których ucielenieniem ma sta si nowa konstytucja. O ko-


348

stytucji tej mówiono, e zostanie uoona w taki sposób, by odpowiadaa pogldom ustrojowym i politycznym Józefa Pisudskiego. Nie byo te tajemnic, w jakim kierunku pójd zamierzone zmiany. Wiedziano wic powszechnie, e zgodnie z wypowiedziami Pisudskiego oraz ludzi mu bliskich (lub ludzi o których mylano, e blisko niego stoj) nowa konstytucja zwikszy prerogatywy gowy pastwa, czynic z niej instytucj w pastwie nadrzdn, lecz jednoczenie czynn politycznie. W rozumieniu autorów tych projektów wzorem, oczywicie z duymi korektywami, mia by urzd prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Natomiast nie spodziewano si - i, jak praktyka wykazaa, susznie - ograniczenia swobód obywatelskich ani te wprowadzenia do ustroju Rzeczypospolitej wzorów faszystowskich, oczywicie w wydaniu woskim, gdy o naladowaniu wzorów hitlerowskich w Polsce mowy by nie mogo.

Wiadomo te byo powszechnie, e czoowym przedstawicielem nowej myli konstytucyjnej, inaczej mówic realizatorem pogldów Pisudskiego, jest Walery Sawek, który w okresie midzy 1930 a 1935 rokiem kilkakrotnie stawa na czele rzdu. Referentem prawnym proponowanych zmian by Stanisaw Car, przewodniczcy sejmowej komisji konstytucyjnej.

26 stycznia 1934 roku na plenarnym posiedzeniu Sejmu Car przedstawi 63 “tezy", które miay by punktem wyjcia tekstu nowej konstytucji. Nastpi swojego rodzaju “sejmowy zamach stanu". Mianowicie opozycja sejmowa, zgodnie ze swoj uporczyw polityk biernego oporu wobec kadego przedoenia rzdowego, stwierdzia, e nad tezami dyskutowa nie bdzie. Uczynia to zreszt w formie raczej obraliwej, jeli sdzi ze sów uytych w owiadczeniach Bohdana Winiarskiego imieniem Klubu Narodowego, Maksymiliana Malinowskiego imieniem ludowców oraz Czapiskiego imieniem Polskiej Partii Socjalistycznej. Wówczas Car zaproponowa zamiast dyskusji przegosowanie przedstawionych przez siebie “tez" jako konkretnego wniosku zmiany konstytucji. Uzasadni to stanowisko w nastpujcych sowach: “Poniewa opozycja, jak to wynika z owiadczenia wszystkich jej odamów, nie interesuje si zagadnieniem ustroju, przeto sdz, e nie ma przeszkód by zaatwi spraw od razu".

Stanisaw Stroski, pozostawiony na sali sejmowej jako obserwator opozycji, protestowa, twierdzc, e wniosek Cara jest niezgodny z prawem i regulaminem sejmowym. Wniosek zosta jednak przegosowany i “tezy" jako konkretny projekt zmiany konstytucji odesano do Senatu. Senat wprowadzi w nich do liczne poprawki i odesa je do Sejmu, który poprawki przyj 25 marca 1935 roku.

Jak z tego wida, debata nad now konstytucj w obu izbach parlamentu zaja ponad rok i bya niewtpliwie debat publiczn. Nie tylko dlatego, e braa ju w niej bardzo czynny udzia caa opozycja w Sejmie, lecz i dlatego, e staa si gównym nieomal tematem publicystyki i, co zapewne waniejsze, przedmiotem rozmów i zacitych nieraz sporów w caym spoeczestwie. Bez przesady te powiedzie mona, e w powstawaniu nowej konstytucji udzia brao cae spoeczestwo.

Nie wynika z tego wcale, e przez swój udzia w dyskusjach i w roz-


349

mowach spoeczestwo wypowiedziao si za proponowanymi zmianami. Gosów krytycznych byo na pewno wicej ni pochlebnych. Z drugiej natomiast strony krytyka projektu konstytucji, jak w sposób gwatowny prowadziy wszystkie partie opozycyjne, spotykaa si z powszechnym wyrzutem, e gdyby nie bd taktyczny w postaci bojkotu debaty nad “tezami" Stanisawa Cara, obóz rzdowy nie mógby tak atwo zmiany konstytucji przeprowadzi, gdy nie miaby ani potrzebnego uorum, ani wymaganej przez dotychczasow konstytucj kwalifikowanej wikszoci dwóch trzecich gosów w Sejmie. By to argument bardzo powany, na który opozycja odpowiedzi nie znalaza.

Nie ulega te wtpliwoci, e due znaczenie w ksztatowaniu opinii miao powszechne przekonanie, e nowa konstytucja jest wyrazem pogldów Pisudskiego i e na jej podstawie bdzie on móg, w sposób jawny i formalny, stan na czele pastwa jako prezydent wyposaony w szeroki zakres wadzy.

Rzeczywisto bya zupenie inna. Pisudski na ostateczny projekt konstytucji spojrza najprawdopodobniej tylko raz i niczym nie da pozna swemu otoczeniu, e z chwil jej uchwalenia zmieni stan rzeczy, jaki panowa ju od kilku lat. A stan ten - jak wiemy - polega na tym, e Pisudski w kocowym okresie swego ycia nie ingerowa prawie wcale w zagadnienia wewntrzne kraju, z konstytucyjnymi wcznie. W dodatku w okresie debaty nad now konstytucj by ju bardzo ciko chory, o czym spoeczestwo nie wiedziao. Nie byo wic adnych szans, by konstytucja, któr jakoby zgodnie z jego pogldami uchwalono, moga mu posuy jako narzdzie dziaania na przyszo. W momencie jego mierci konstytucja obowizywaa od 19 dni, gdy prezydent Rzeczypospolitej Ignacy Mocicki podpisa j w dniu 23 kwietnia.

Std nazwa.

Co gorzej, w sensie historycznym podstawowe uzupenienie nowej ustawy gównej, to jest nowa ordynacja wyborcza do Sejmu i Senatu, przegosowana zostaa t sam wikszoci dotychczasowego Sejmu, który uchwali now konstytucj dopiero 8 lipca 1935 roku. Dwa dni póniej prezydent rozwiza parlament i rozpisa wybory na podstawie nowej ordynacji.

Do praktycznej realizacji nowego ustroju pastwowego przystpiono po wyborach do nowego Sejmu i Senatu, we wrzeniu tego roku.

Poniewa odbyo si to ju po mierci Pisudskiego, w przekonaniu wielu - take w obozie rzdowym - fakt ten pozbawia dokonan zmian sensu. Do takiego te wniosku doj mia niezadugo waciwy twórca nowego ustroju, Walery Sawek, gdy si po mierci Pisudskiego przekona, e o dziedzictwo jego wpywów politycznych rozpocza si zacita walka frakcyjna w onie “pisudczyków pozbawionych Pisudskiego", przy czym aden z nich nie móg pretendowa do dziedzictwa siy moralnej i autorytetu, jaki w spoeczestwie polskim, nawet wród opozycji, reprezentowa zmary Marszaek.

Tym samym nabray wikszego ciaru zarzuty, które opozycja w dalszym cigu stawiaa nowej konstytucji, nazywajc j dyktatorsk czy nawet faszy-


350

stowsk. Oczywicie okrelenia te byy wtedy i s nadal demagogiczne. Niemniej stosunek caego spoeczestwa przechyli si wyranie na stron krytyków konstytucji. Wyrazem tego stanu rzeczy by bojkot wyborów przeprowadzonych na podstawie nowej ordynacji. Z uprawnionych do gosowania wzio w nich udzia tylko 46,5%. S to oczywicie tylko spekulacje, lecz wiele wskazuje na to, e gdyby nie mier Pisudskiego, udzia w wyborach byby znacznie wikszy. A odzyway si take gosy, e gdyby Pisudski y, ordynacja wyborcza byaby inna, gdy nie zgodziby si na tak dalekie odejcie od zasad demokracji politycznej. Twierdzenia te znajduj sw podstaw w znanym fakcie, e dwa lata przed mierci Pisudski stanowczo zaprotestowa przeciwko pomysowi utworzenia Senatu zoonego wycznie z ludzi mianowanych przez gow pastwa. Mia o pomyle tym powiedzie lapidarnie, e “tego ju nikt nie wytrzyma", i tym samym pomys usunito z pierwotnego projektu. Niemniej ordynacja wyborcza stwarzaa Sejm, w którym z góry wykluczano udzia istniejcych stronnictw politycznych. Sejm mia znacznie mniej posów, bo tylko 208, po dwóch na kady ze 104 okrgów, na jakie podzielono kraj. Gosowa mona byo tylko na dwóch sporód piciu kandydatów w danym okrgu. Kandydatów za nie mona byo zgasza inaczej ni za porednictwem zgromadze przedwyborczych, w których brali udzia przedstawiciele samorzdów terytorialnych i gospodarczych, zwizki zawodowe, organizacje spoeczne, kulturalne i owiatowe oraz grupy niezrzeszonych obywateli z tym, e po to, by móc wysa delegata na zebranie przedwyborcze, jego kandydatur zgosi musiao na pimie co najmniej 500 obywateli z danego okrgu. Przy zastosowaniu tej metody kada ewentualna opozycja w Sejmie powsta by moga tylko i wycznie z inicjatywy ju obranych posów, pozbawionych jakiegokolwiek oparcia w organizacji politycznej lub bezporednio w spoeczestwie.

W nowo obranym Sejmie znalazo si 75 przedstawicieli rolnictwa, 20 przedstawicieli handlu, przemysu i rzemiosa, 30 przedstawicieli wolnych zawodów oraz prawie 60 urzdników pastwowych i samorzdowych oraz nauczycieli. Posów ze rodowisk robotniczych byo wszystkiego 12. Dodajmy dla penoci obrazu, e wród “rolników" byo 31 ziemian.

W Senacie 25% senatorów mianowa prezydent. Ordynacja wyborcza ograniczaa bardzo liczb obywateli w gosowaniu na pozostaych senatorów, wprowadzajc wysoki cenzus wieku i inne ograniczenia.

Natomiast, obiektywnie sdzc, w przeciwiestwie do ordynacji wyborczej postanowienia nowej konstytucji nie odchodziy zbyt daleko od zasad demokracji politycznej. Pomijajc górnolotne sformuowania w rodzaju najzacieklej atakowanego o odpowiedzialnoci gowy pastwa “przed Bogiem i histori", urzd prezydenta wzmacnia jego prerogatywy w sposób realistyczny. Rzd by odpowiedzialny i przed nim, i - w sensie kontrolnym - przed parlamentem. Wzmocniona zostaa rola premiera, któremu nadano charakter waciwego kierownika polityki pastwowej. Wyranie stwierdzono, e wadza ustawodawcza nie powinna mie moliwoci wywierania codziennego wpywu na rzdy pastwem. Pozostawiono jej jednak peni uprawnie kontrolnych i oczywicie prawo uchwalania budetu. Nie zmniejszono te inicjatywy


351

ustawodawczej parlamentu. Daleko wic konstytucji byo do naladownictwa ustrojów totalnych czy nawet modnych ówczenie wzorów ustroju korporacyjnego.

Z prerogatyw gowy pastwa nowoci zupen byo przyznane mu prawo wskazywania kandydata na jego nastpc oraz - co powiedziano wyranie - mianowania nastpcy w czasie wojny. Przepis ten okaza si zbawienny w roku 1939, gdy dziki niemu Polska nie przestaa istnie w oczach prawa midzynarodowego, chocia cae jej terytorium zostao okupowane przez Rzesz niemieck i Zwizek Sowiecki.

Nikt tego - rzecz jasna - nie przewidywa w roku 1935, gdy nowa konstytucja wchodzia w Polsce w ycie. Wówczas jej skutki bezporednie, polityczne, ze czy dobre, ustpoway w rzeczywistoci polskiej pierwszestwa skutkom bardziej oczywistym, spowodowanym odejciem kluczowej postaci w historii Polski niepodlegej, jak by Józef Pisudski.

mier Marszaka

12 maja 1935 roku o godzinie 20.45 umar Józef Pisudski. Komunikat o jego mierci by dla kraju zupenym zaskoczeniem. Nie wiedziano o jego przewlekej i nieuleczalnej chorobie, a spoeczestwo przyzwyczaio si ju w cigu ostatnich kilku lat jego ycia do faktu, e nie udziela si publicznie, nie wygasza przemówie i nie pisa artykuów, które do roku 1930 stanowiy zawsze sensacj i w dosownym znaczeniu wstrzsay opini w kraju i za granic. Przyzwyczajono si do myli, e dyktator moralny Polski rzdzi ni jak gdyby z ukrycia, nie opuszczajc prawie nigdy swego mieszkania, naprzód w Belwederze, a póniej w gmachu Generalnego Inspektoratu Si Zbrojnych. Z praktyki politycznej dnia codziennego wiedziano, e Pisudski pozostawi sprawy wewntrzne kraju swojej - jak to niekiedy mówiono - “ekipie", sam skupiajc uwag na zagadnieniach obrony kraju i na polityce zagranicznej. Tumaczono sobie ten stan rzeczy faktem, e w ostatnich latach ycia Pisudskiego na czele rzdu sta jego naprawd zaufany czowiek i osobisty przyjaciel, Walery Sawek. Sdzono te, e Sawek tak dobrze orientuje si w pogldach i yczeniach Pisudskiego, e wszystko, co sam postanawia lub ku czemu dy jest wiernym odzwierciedleniem woli “Komendanta".

“Komendantem" by ju Pisudski dla bardzo niewielu. Tytu ten, wspomnienie czasów legionowych, gdy by “komendantem", czyli dowódc Pierwszej Brygady, rzadko by uywany w bezporednich z nim stosunkach. Pozwala na jego uycie tylko ludziom bardzo bliskim. Dla innych, dla caego spoeczestwa by po prostu “marszakiem". Obrazowao to gbokie zmiany psychiczne, jakie si dokonay w jego usposobieniu w ostatnich latach jego ycia. Odsuwa si od ludzi, mao kogo dopuszcza do konfidencji, mao z kim artowa, a wobec wikszoci ministrów czy dowódców wojskowych zachowywa si z coraz wiksz obojtnoci, nierzadko zaprawion nieukrywanym lekcewaeniem, jeli nie swoist pogard. Wszystkie pamitniki


352

tego okresu stwierdzaj wyranie, e wezwany przez Pisudskiego dygnitarz musia si ograniczy w swym referacie do konkretnej odpowiedzi na konkretne pytanie. Nie odbywaa si rozmowa: Pisudski udziela krótkich instrukcji. Znany jest wypadek, gdy genera Sawoj-Skadkowski, zapytawszy, czy moe jeszcze jedn wan spraw poruszy, usysza krótk odpowied: “nie moe Pan". Sawkowi Pisudski mówi “ty", co byo dowodem przyjani, nie raz jednak take jemu odmawia odpowiedzi na pytania i nie udziela instrukcji. Z drugiej znowu strony, o czym nie wiedziano, Sawek do Pisudskiego odwoywa si we wszystkich bardzo wanych sprawach. Doda trzeba, e Sawek wiedzia, która sprawa jest naprawd wana, a która nie. Lecz jako premier przecina czsto dyskusj na radzie gabinetowej krótkim zdaniem: “Taka jest wola Komendanta". Woli tej nikt w obozie rzdzcym nie kwestionowa.

Po 12 maja 1935 roku zdanie to, jako argument w naradach nad sprawami pastwowymi, nie przestao obowizywa. Powstawaa jednak sytuacja paradoksalna, bo zamiast “taka jest wola" mówiono: “taka bya wola Komendanta". A coraz czciej zdania tego uywali ludzie, którzy owej “woli Komendanta" ani nie znali, ani zna nie mogli. Zna j móg i zna szczupy tylko zespó ludzi, do których naleeli wanie Sawek, Józef Beck, który mia podstawy, by uwaa si za politycznego ucznia i wychowanka zmarego Marszaka, oraz kilku jeszcze moe ludzi, wród których wymieni warto generaa Juliana Stachiewicza, szefa Sztabu Gównego, waciwego zaufanego Pisudskiego w sprawach obrony pastwa.

Pisudski nie zostawi adnego testamentu politycznego. Std powoywanie si na niego lub zgadywanie jego woli w konkretnych przypadkach mogo by trafne, dopóki okolicznoci nie ulegy zasadniczym zmianom. Mona wic zrozumie kurczowe trzymanie si domniemanych instrukcji zmarego czowieka przez okres kilku lub kilkunastu miesicy. W niektórych sprawach duej. Mona byo na przykad snu dociekania, jak interpretowaby Pisudski, gdyby y, postanowienia nowej konstytucji. Natomiast powoywanie si na jego domniemane pogldy w kilka lat po jego mierci przestawao by nie tylko argumentem, lecz nawet ideologicznym uzasadnieniem jakiejkolwiek decyzji. Tym bardziej e w cigu pierwszego ju roku po jego mierci do gosu decydujcego doszli ludzie, których Pisudski za swych konfidentów w sensie politycznym nigdy nie uwaa.

Jest rzecz zastanawiajc, e gdy obóz rzdzcy, tak zwani “pisudczycy", z chwil mierci swego wodza stara si stworzy wraenie, e wszystko pozostanie “po dawnemu" - to znaczy, e wszystko, co si w Polsce bdzie dziao, bdzie kontynuacj jego myli i realizacj jego pogldów - spoeczestwo czy opinia spoeczna obawiaa si, e bdzie wrcz przeciwnie, e wszystko bdzie si toczyo innym torem, e powstanie sytuacja zupenie nowa i szczególnie trudna. Trudna wanie dlatego, e u steru rzdów pozostaj ludzie, którzy w dotychczasowym swym postpowaniu cigle i wycznie na ow “wol Komendanta" si ogldali i bez niej adnej wanej decyzji nie podejmowali. Jeden z bliskich Pisudskiemu ludzi, Aleksander Prystor, opowiada, e w czasie swej rozmowy ze Sawkiem jesieni 1935 roku


353

mia cigle wraenie, jakby Sawek chcia podnie suchawk i zadzwoni do Pisudskiego, by si dowiedzie, co ma pocz. A by to przecie Sawek, to znaczj? kto, kto najlepiej móg zdanie Pisudskiego odgadn.

Nie pozastawiwszy testamentu politycznego, pozostawi Pisudski po sobie kilka podstawowych wytycznych czy raczej zasad, na których polityka polska powinna si opiera. Najgoniejsze byo zdanie “nic o nas bez nas". Suy miao jako podstawa samodzielnoci polityki zagranicznej, w której jedynym istotnie wanym kryterium mia by interes Polski. Pisudski by zawsze przeciwnikiem tak zwanych grzecznoci i ukadnoci dyplomatycznych, a jako czowiek podejrzliwy odegnywa si z reguy od zlecania troski o interesy kraju sprzymierzecom prawdziwym i urojonym. da te, by - gdy o sprawach Polski bya mowa - ten, kto o nich mówi, przynajmniej w nich si orientowa. Charakterystycznym przykadem jest tu jego rozmowa z ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Edenem w kwietniu 1935 roku. Pisudski by ju bardzo ciko chory. Mówi z trudem i bez tumacza. Rozmowa toczya si po francusku. Wskutek tego by moe jej wiadkowie z Edenem wcznie nie zrozumieli dokadnie, o co umierajcemu Marszakowi chodzio. Dzi jednak cel tej rozmowy nie ulega wtpliwoci. Otó Eden próbowa tumaczy Pisudskiemu, w jakim kierunku jego zdaniem i powinna polityka Polski i na czym jej interesy polegaj. Pisudski w odpowiedzi zacz mówi o stosunkach panujcych na Jamajce i tumaczy Edenowi, jaka powinna by polityka Anglii w stosunku do jej kolonii na Morzu Karaibskim. Nie zadawa przy tym pyta, nie wykazywa grzecznociowego zainteresowania ani Jamajk, ani inn wysp, tylko stwierdza, co Anglicy powinni z tymi wyspami zrobi. W pamitnikach Edena wyczu mona, e zrozumia ironi i waciw tre tak zdumiewajcego doboru tematu.

Lecz “nic o nas bez nas" take w umyle Pisudskiego nie byo regu sztywn, oderwan od oceny rzeczywistoci, która - rzecz jasna - zmieniaa si z dnia na dzie. I jeli Beck, najzdolniejszy niewtpliwie wród uczniów Pisudskiego, przy caej swej wiernoci dla zasad, których si od Pisudskiego nauczy, zdobywa si jednak na elastyczno w swym postpowaniu i dy do takiej interpretacji domniemanej woli zmarego, jak dyktoway zmieniajce si okolicznoci, to wielu innych pisudczyków elastycznoci tej nie miao. Nie stanowio to dobrej zapowiedzi dla polityki wewntrznej.

Po raz ostatni Pisudski pokaza si publicznie w czasie wita Niepodlegoci 11 listopada 1934 roku. Przyby na Pole Mokotowskie, gdzie odbywaa si defilada, w powozie, z nogami okrytymi kocem. Zasab na trybunie tak, e musia usi. Wywoao to sporo komentarzy, cho uwaga opinii skupia si raczej na innym fakcie. Mianowicie, e byy dwie trybuny. Na jednej samotnie odbiera defilad Pisudski, na drugiej rzd i wszyscy dygnitarze pastwowi, z prezydentem Rzeczypospolitej na czele. By to niejako symbol nie tylko szczególnego stanowiska, jakie Pisudski w yciu kraju zajmowa (a formalnie by wtedy tylko ministrem spraw wojskowych), lecz by to take symbol jego osamotnienia i braku waciwego nastpcy. W marcu 1935 roku Pisudski odby jeszcze krótk podró do Wilna. 23 kwietnia, gdy na uroczystoci w Zamku Warszawskim podpisywano now

23 - Historia dwudziestolecia


354

konstytucj, Pisudski nie móg ju wsta z óka, a wezwany przez lekarzy profesor Wenckenbach z Wiednia stwierdzi raka wtroby i odka. Stan by beznadziejny. 10 maja odby jeszcze Pisudski rozmow z Beckiem, dajc mu kilka wskazówek w zwizku z wizyt francuskiego ministra spraw zagranicznych Lavala w Warszawie. Po dwóch dniach ju nie y.

Jednoczenie z komunikatem o jego mierci ogoszono inny komunikat - o podpisaniu przez prezydenta Rzeczypospolitej nominacji generaa Edwarda migego-Rydza na generalnego inspektora si zbrojnych. Tym samym podkrelono szczególn donioso zagadnie obrony w geopolitycznej sytuacji Polski. Nie mogo by momentu, w którym nie znany byby naczelny wódz na wypadek wojny. Sam fakt natychmiastowej nominacji nastpcy Pisudskiego na odcinku si zbrojnych przyjty zosta bardzo pozytywnie przez cae spoeczestwo, nie wyczajc opozycji. Natomiast wybór Rydza-mig-ego wywoa sporo kontrowersji, take w koach bliskich rzdowi, gdy wielu byo zwolennikami generaa Kazimierza Sosnkowskiego, najbliszego wspópracownika Pisudskiego w czasie walki o niepodlego i wojny polsko-bol-szewickiej. Rydza postanowiono mianowa na posiedzeniu rady gabinetowej w nocy po mierci Pisudskiego. Stwierdzono na niej, e Sosnkowski “zawiód Komendanta", co byo echem próby samobójstwa w czasie zamachu majowego. I rzeczywicie, zachowujc z nim stosunki bardzo przyjazne, Pisudski od tego czasu w swych planach politycznych osob Sosnkowskiego nigdy si nie posugiwa. Opinia nie zdawaa sobie w tym momencie sprawy, e nominacja Rydza-migego bdzie miaa wkrótce dalekosine implikacje polityczne.

aoba w kraju bya powszechna, cho nie brako maostkowych raczej objawów rzekomej obojtnoci, zwaszcza w koach zblionych do Sronnictwa Narodowego. Oczywicie w wielu umysach zjawiaa si nie tylko obawa, co bdzie dalej, lecz take nadzieja, e ze mierci Pisudskiego jego obóz nie utrzyma si przy wadzy, wskutek czego nastpi zmiany w kierunku demokratyzacji ycia politycznego. Nie wierzono nawet w pewnych koach, by nowo uchwalona konstytucja wesza w ycie bez zmian, i to zmian bardzo powanych, zwaszcza na odcinku rezygnacji z ukrócenia znaczenia parlamentu. Te nadzieje rozwiao rozpisanie nowych wyborów w dniu 10 lipca na podstawie nowej, elitarnej ordynacji wyborczej.

Po szeciu dniach, 18 maja, ciao Pisudskiego zoono na Wawelu. Bya to uroczysto wstrzsajca i tak j ocenia prasa caego wiata. Porówna j mona tylko z pogrzebem Churchilla.

egnano Pisudskiego w caej Europie. Nawet w krajach, gdzie - jak we Francji - nigdy nie cieszy si uznaniem, widziano w nim posta wielkiego kalibru, a w jego osobie symbol dziejowy powrotu narodu polskiego na nalene mu miejsce na mapie Europy. egnano Pisudskiego w Lidze Narodów. egna go przewodniczcy sesji. By nim minister spraw zagranicznych Zwizku Sowieckiego Litwinów. Mówi: “Pastwo ssiadujce z moim krajem stracio ma, którego potna osobowo zczona jest nierozerwalnie z histori wskrzeszenia Polski i rozwoju jej ycia publicznego, od chwili odzyskania bytu niepodlegego... Polska pod rzdami Marszaka Pisudskiego


355

podpisaa z rzdem, który reprezentuj, pakt nieagresji, bdcy jednym z kamieni wgielnych pokoju i bezpieczestwa Europy".

Nie Syy to wtedy sowa grzecznociowe, cho Zwizek Sowiecki skwapliwie o nich- po czterech latach zapomnia.

Bez Pilsudskiego I

Nowa konstytucja - pomylana jako podstawa ustroju, w którym Józef Pisudski mógby w sensie formalnym, a nie tylko praktycznym, stan na czele pastwa jako jego prezydent - nie moga speni tego zadania. Polska miaa zatem instrument ustrojowy, który przewidywa potrzeb silnej indywidualnoci w yciu pastwa, nie miaa jednak ju komu tej roli wyznaczy. Wskutek tego wszystkie pozytywne strony nowo wprowadzonego ustroju - a niewtpliwie takie byy, cho nie kady si z tym zgadza - przyblady. Zeszy na plan dalszy albo po prostu nie mogy si przejawi. Natomiast wszystkie ujemne strony elitarno-autorytatywnej koncepcji wadzy zaczy si pokazywa w yciu pastwa, i to czsto w formach przejaskrawionych. Zapewne w cigu kilku lub wicej lat wady nowej konstytucji musiayby doprowadzi do jej czciowej rewizji. Nie wystarczao na to czasu. Wskutek tego nowa konstytucja nie zyskaa nigdy popularnoci w szerokich masach obywateli. Ograniczaa funkcj parlamentu do czynnoci, które mona by okreli jako opiniodawcze, krpujce niewtpliwie swobod wadzy wykonawczej, lecz wykluczajce z góry moliwo jej obalenia czy nawet pocignicia do odpowiedzialnoci. W Sejmie wybranym jesieni roku 1935 opozycja nie bya w ogóle reprezentowana. Jest jednak rzecz charakterystyczn, e stronnictwa opozycyjne nie zdobyy si na aden skoordynowany wysiek w tym kierunku. Owszem, byy próby podejmowane przede wszystkim przez Stronnictwo Ludowe. Byy te próby stworzenia ugrupowania czcego Chrzecijask Demokracj i Narodow Parti Robotnicz, gównie po to, by dy do zmiany ustroju. Próby te zerodkowa si miay z czasem w tak zwanym “froncie Morges", od siedziby szwajcarskiej Ignacego Pade-rewskiego, który im symbolicznie raczej patronowa. Lecz próbom tym nie towarzyszya adna konkretna decyzja dziaania, aden konkretny program, który by tumaczy, w jaki sposób zmian dokona, rzd obali i konstytucj zmieni. Na marginesie prób praktycznego dziaania pozostay dwa kierunki mylenia, o najwikszych bodaj w Polsce tradycjach i o najbardziej zwartej liczbie zwolenników i sympatyków, czynnych lub biernych. Mam na myli rodowisko Polskiej Partii Socjalistycznej i ruch narodowy, zoony zreszt nie tylko z czonków Stronnictwa Narodowego, lecz take z kilku jego odamów o do zrónicowanym ju obliczu ideologicznym.

W kocu roku 1935 istniaa wic w Polsce silna, lecz podzielona opozycja pozaparlamentarna, protestujca przeciwko ustrojowi, lecz nie wykraczajca


356

w swym dziaaniu poza ramy prawne, którym ten ustrój dawa podstaw.

Nie ulega wtpliwoci, e ten stan rzeczy zaoszczdzi Polsce wstrzsów wewntrznych, które byyby jak najbardziej niebezpieczne w coraz to groniejszej sytuacji midzynarodowej. Wzgld ten dziaa te na pewno hamujco na tendencje wejcia na drog rewolucyjn, jeli takie w ogóle wród dziaaczy opozycyjnych naprawd istniay. By te drugi element, który paraliowa ch otwartej walki z “reymem", jak w tych latach coraz czciej nazywano rodowisko Polsk rzdzce. Elementem tym bya skonno wikszoci spoeczestwa dostosowania si do panujcych stosunków, co nie byo tylko przejawem zobojtnienia lub biernoci, lecz wypywao take z przekonania, e zagadnienia gospodarcze powinny bra gór nad tendencjami politycznymi w okresie, gdy po cikich latach nastpowaa wreszcie wyrana i w dodatku planowa poprawa. Czowiekiem, który najbardziej do stabilizacji pogldów i uspokojenia nastrojów si przyczyni, by wicepremier Eugeniusz Kwiat-kowski, gdy w jego rku pozostawao rzeczywiste kierownictwo spraw gospodarczych.

Sprawy te byy wic ow wzgldnie spokojn dziedzin ycia pastwowego w Polsce w ostatnich latach przedwojennych. Dziedzina polityczna natomiast spokojna nie bya, przynajmniej do czasu, gdy drog kompromisów, przetargów i rozgrywek wewntrznych, których echa w szcztkowej tylko formie docieray do wiadomoci publicznej, wytworzy si szczególny ukad dzielcy caoksztat wadzy i wpywów midzy trzy orodki: tak zwany “Zamek", czyli siedzib prezydenta, “GISZ" (Generalny Inspektorat Si Zbrojnych) oraz ulic Wierzbow, czyli ministerstwo spraw zagranicznych. By powiedzie cilej, nie byy to trzy orodki, lecz po prostu trzej ludzie: prezydent Mocicki, marszaek migy-Rydz i minister Beck. Gdy powstawa kompromis midzy migym-Rydzem i Mocickim, obie strony zgodziy si milczco na pozostawienie Becka samemu sobie, w przekonaniu, e wymaga tego cigo polityki zagranicznej, gdy Beck uchodzi i sam siebie uwaa za kontynuatora polityki zagranicznej Pisudskiego.

Ciekaw cech tego ukadu by prawie niezmieniony a do wybuchu wojny skad rzdu, w którym ministrowie dzielili si wyranie na “ludzi prezydenta" i “ludzi migego-Rydza", z tym e Beck do adnej z tych dwóch grup nie nalea.

Jak do stworzenia takiego schematu doszo i dlaczego? By odpowiedzie na to pytanie, wróci musimy znowu do punktu wyjcia, czyli do momentu mierci Pisudskiego. Jak wiemy, nie pozostawi on adnego tak zwanego testamentu politycznego. Brak tego testamentu usiowano zastpi domniemaniem, e ludzie, którzy dziki niemu lub za jego zgod zajli czoowe stanowiska i sprawowali naczelne funkcje w pastwie, znaj tak dobrze jego pogldy w kadej nieomal sprawie, i bd mogli posugiwa si nimi jak konkretn wytyczn. Jak ju powiedzielimy, przekonanie to mogo odpowiada prawdzie gdy chodzi o kierunek polityki zagranicznej na najbliszy rok lub kilka, to znaczy do chwili, gdy nie powstan nowe sytuacje i nowe okolicznoci, wymagajce nowych decyzji. Tym samym te osoba Becka jako


357

kierownika polityki zagranicznej nie budzia w nikim wtpliwoci, co nie znaczy, by nie budzia niechci. Beck zreszt - i by tu bodaj wyjtkiem -"fegosi gotowo ustpienia przy pierwszej swej scysji z Mocickim, a porednia take ze migym-Rydzem. Nikt z takiej oferty nie kwapi si skorzysta, przede wszystkim dlatego, e zachowanie w wiecie przekonania o cigoci polskiej polityki zagranicznej byo oczywist i bezwzgldn koniecznoci pastwow.

Natomiast gdy chodzi o obsad personaln innych kluczowych stanowisk, woli Pisudskiego nikt nie zna i zna nie móg poza jednym Sawkiem. Nie zdoa on jednak ani jej poda do publicznej wiadomoci, ani innymi sposobami jej zrealizowa. W gr wchodziy przede wszystkim dwa stanowiska: prezydenta Rzeczypospolitej i generalnego inspektora si zbrojnych, to znaczy oficera przewidzianego automatycznie na wodza naczelnego w razie wojny.

Ignacy Mocicki zosta wybrany prezydentem w roku 1926 na yczenie Pisudskiego. Te okolicznoci pocztku jego kariery politycznej byy powszechnie znane i przyjmowane do wiadomoci. Nie mylano o nim inaczej ni jako o czowieku, któremu Pisudski zleci funkcj reprezentacji pastwa. W czasie swej siedmioletniej pierwszej kadencji nie zdradza adnych osobistych ambicji politycznych - przeciwnie, podkrela, cho przyzna trzeba, e w sposób nie ujmujcy jego godnoci, e waciwym kierownikiem polityki polskiej i pierwsz osob w pastwie jest nie on, lecz Pisudski. Doda te trzeba, e Pisudski nie trudzi si nigdy obdarzaniem Mocickiego nadmiarem konfidencji, cho traktowa go zawsze przyjanie i z szacunkiem. Mocicki funkcje swoje, zreszt w tym ukadzie niezbyt skomplikowane, wypenia poprawnie i nikt waciwie w Polsce nie ywi wobec niego adnych zych uczu. Z drugiej strony nikt by nie powiedzia, e cieszy si jak szczególn popularnoci. W roku 1932, gdy Zgromadzenie Narodowe wybiera miao nowego prezydenta, gono byo w Warszawie, jeli nie w caej Polsce, e Pisudski najchtniej na tym stanowisku widziaby swego przyjaciela i wspópracownika Aleksandra Prystora. Rzecz wydawaa si do tego stopnia pewna, e Walery Sawek gono o Prystorze jako o przyszym prezydencie mówi. Ku zdumieniu wszystkich Pisudski - plotka mówia, e na prob Mocickiego - popar jego ponown kandydatur.

Jest bardzo prawdopodobne, e Pisudski spodziewa si wówczas uchwalenia nowej konstytucji ju w najbliszym czasie, wiedzia wic, e stanowisko prezydenta zostanie cakowicie zreformowane, e stanie si on rzeczywistym naczelnikiem pastwa, skupiajc w swym rku wielk, jeli nie najwiksz cz wadzy wykonawczej. Z analizy wypowiedzi i postpowania Pisudskiego, biorc pod uwag jego pogarszajcy si z kadym miesicem stan zdrowia, a przede wszystkim stan nerwów, wynikaoby raczej, e chcia, by przyszy prezydent mia te kompetencje, ten zakres wadzy i te moliwoci dziaania, jakie by jemu samemu odpowiaday, gdyby zosta prezydentem. Ale siebie ju w tej roli zapewne nie widzia, a jeli si z tym nie zdradza i nie zwierza, to chyba dlatego, e z jednej strony do zwierze w ogóle skonny nie by, a z drugiej strony dlatego, by nie dawa zachty do domysów


358

lub, jeszcze gorzej, do przygotowawczych intryg, rozgrywek i montowania wewntrznych sojuszów. Lecz w bliskim otoczeniu Pisudskiego lub w koach dobrze si orientujcych w sytuacji, a do nich naleeli przede wszystkim dziennikarze, polscy i niektórzy zagraniczni, zaczto sobie zdawa spraw, e jeli prezydentem nie bdzie Pisudski, to na jego yczenie zostanie nim Sawek. Naley sdzi, e Sawkowi o tym Pisudski powiedzia, cho Sawek nigdy si z tym w sposób wyrany nie zdradzi. Natomiast wiadomo byo, e wanie Sawkowi zleci Pisudski przypomnienie Mocickiemu, e po uchwaleniu nowej konstytucji powinien ustpi.

Formalnie rzecz bya sama w sobie oczywista. Konstytucja zmieniaa ustrój, zmieniaa charakter wadzy wykonawczej, zmieniaa charakter, rol i sposób wyboru parlamentu. Zmieniaa przede wszystkim funkcj prezydenta pastwa. Tym samym prezydent powinien by by wybrany zgodnie z now konstytucj. Oczywicie nikt nie wtpi, e dotychczasowy prezydent nie powinien ustpowa, zanim nie podpisze nowej ordynacji wyborczej i zanim, w oparciu o ni, nie zostan przeprowadzone nowe wybory.

Wybory si odbyy. Sawek przesta by premierem. Lecz Mocicki nie ustpi. Nie by to fakt, który mógby przej bez bardzo istotnych i ujemnych konsekwencji.

II

4 padziernika 1935 roku ukonstytuowa si nowy Sejm i Senat. Nazwano je w prasie opozycyjnej zupenie jawnie “parlamentem mianowaców", co miao podkrela jego niereprezentatywny charakter. Reakcja tego rodzaju, jeli nie bya w Polsce powszechna, to na pewno wyraaa pogldy duej czci spoeczestwa. Ale pamita trzeba, e nastrój pewnego zniechcenia, jaki niewtpliwie zaznaczy si w Polsce latem i jesieni 1935 roku, nie by wynikiem dokadnej analizy i krytyki treci i ducha nowej konstytucji, a raczej wynikiem dwóch faktów bezporednio z jej powstaniem zwizanych. Jednym by zgon marszaka Pisudskiego. Wytworzya si - uyjmy tego nie znanego wówczas sowa - “frustracja", e oto wchodzi w ycie ustrój pastwowy zbudowany wanie w ten sposób, by Pisudskiemu da maksimum moliwoci dziaania, wchodzi w ycie, chocia Pisudskiego ju nie ma i tym samym caa przebudowa ustrojowa traci w duej mierze swe praktyczne zastosowanie. A przy tym powszechnie uwaany za najbliszego wspópracownika Pisudskiego Sawek mówi gono i otwarcie, e wszelkie próby poszukiwania czowieka, który mógby Pisudskiego zastpi, s z góry skazane na niepowodzenie, gdy czowieka takiego nie ma.

Doda by tu warto, e bardzo szybko przewaa te zacza opinia, i nowy system ustrojowy powinien by poddany okresowi próby, dostatecznie dugiemu, by byo mona doj do konkretnego wniosku, czy naley go zachowa, czy te podda nowej reformie. Natomiast surowej krytyce poddano now ordynacj wyborcz. Krytyk t gosili nawet ci obywatele, którzy si od udziau w wyborach nie uchylili, a take sycha j byo


359

w cisym gronie zwolenników Pisudskiego. A zatem wród ludzi, którzy konsekwentnie i z przekonaniem dyli do uchwalenia nowej konstytucji. Jest to pozoifiy paradoks, gdy ordynacja wyborcza bya przecie uzupenieniem, jeli nie wprost skadow czci nowego prawa pastwowego. Lecz wprowadza j w ycie dekret prezydenta z lipca 1935 roku, gdy Pisudski ju nie y. Std domysy, których oczywicie nikt uzasadni nie móg, e gdyby Pisudski y, nie dopuciby do tak daleko posunitego zaprzeczenia zasady demokratycznych wyborów. Wiadomo byo, e Pisudski chcia ukróci wadz Sejmu, e okrela stan dotychczasowy jako samowol posów i partii politycznych, uywajc przy tym okrele brutalnych, poniajcych i ordynarnych. Lecz ordynacja wyborcza sza dalej - w tym sensie, e podwaaa zasad swobodnego wyboru posów i senatorów. W praktyce ogromny wpyw na wyznaczenie kandydatów zdobyway wadze administracyjne. Jeszcze wicej niechci wzbudzay przepisy ordynacji wyborczej do Senatu. Jednoczenie Senat otrzymywa znacznie wiksze kompetencje w porównaniu z dotychczasowymi.

Jak by wygldaa ordynacja wyborcza, gdyby Pisudski y, nikt oczywicie nie wie. Wiadomo jednak, e nie zgosi wobec niej sprzeciwu premier. A by nim nie kto inny tylko Walery Sawek. Kierowa nim zapewne swoicie pojty idealizm. By tak zdecydowanym przeciwnikiem partyjnictwa, czyli, krótko mówic, roli partii politycznych w yciu kraju, e gotów by take sam zrezygnowa z jakichkolwiek nacisków organizacyjnych w czasie wyborów. Sawek sta przecie na czele Bezpartyjnego Bloku Wspópracy z Rzdem, który mia wikszo w dotychczasowym Sejmie i który uchwali now konstytucj. Ów BBWR - pomimo przymiotnika “bezpartyjny" - nie by niczym innym tylko parti polityczn. Sawek take do tego wniosku doszed i ku zdumieniu wszystkich, a oburzeniu niektórych, zakaza wszelkiej agitacji wyborczej swojej wasnej organizacji. Co wicej, po wyborach i po ukonstytuowaniu si nowego parlamentu waciwie na wasn rk BBWR rozwiza. Mona by to byo uzna za gest szlachetny, dajcy wyraz przekonaniu, e partie polityczne s niepotrzebne i szkodliwe. By to jednak niewtpliwie krok niepraktyczny, a samego Sawka pozbawia nagle wszelkiego oparcia w jego dziaalnoci. Sta si czowiekiem samotnym i samotnie prowadzi walk o wcielenie w ycie tego, co uwaa za ostatni wol Pisudskiego. W walce tej przegra. A klsk zadali mu ludzie, którzy take uwaali si za spadkobierców Marszaka.

12 padziernika 1935 roku Sawek zgosi swoj dymisj jako premier rzdu Rzeczypospolitej. Nie oznaczao to bynajmniej jego chci odejcia od polityki. Sprawa wygldaa zupenie inaczej. Sawek wanie mia by przecie tym prezydentem, który skupi w swym rku nadrzdn i naczeln wadz. Lecz Mocicki nie ustpowa. Byo to zrozumiae i nie budzio komentarzy do chwili zebrania si nowego Sejmu i Senatu. Co prawda ju w sierpniu, w wywiadzie udzielonym Konradowi Wrzosowi, reporterowi Ilustrowanego Kuriera Codziennego, gazety krakowskiej o najwikszym w Polsce nakadzie, znalazy si sowa, które zapowiaday jak gdyby zamiar pozostania prezydenta na jego urzdzie a do upywu kadencji. Mocicki okreli si w nim jako


360

“najstarszy pisudczyk" i jako najlepiej znajcy pogldy Marszaka i rozumiejcy jego lini polityczn. Natychmiast po ukonstytuowaniu si Sejmu Sawek po prostu zada od Mocickiego, by ustpi. Uzasadnieniem bya nie tylko prawdziwa czy domniemana wola zmarego, lecz take oczywisty wzgld prawny. Skoro pastwo otrzymao nowy ustrój i now konstytucj, skoro urzd prezydenta zmieni radykalnie swój charakter, wydawao si rzecz oczywist, e nie moe na tym stanowisku pozostawa kto wybrany w oparciu o konstytucj, która przestaa ju obowizywa. <

Spotkanie Sawka z Mocickim miao podobno przebieg dramatyczny. Dymisja Sawka ze stanowiska premiera oznaczaa po prostu, e nie widzi moliwoci wspópracy z prezydentem dotychczasowym. Decydujca niewtpliwie w tej sytuacji bya rola innych czonków rzdu bd polityków bezporednio z Pisudskim zwizanych. Naleeli do nich ludnie tej miary co Aleksander Prystor lub tego znaczenia co Józef Beck, którzy gotowi byli Sawka poprze i wywrze na prezydenta nacisk. Nie zgodzi si natomiast na to sam Sawek. Nowym premierem zosta na kilka miesicy Marian Zyndram-Kociakowski, wokó którego wytworzya si opinia, e bdzie dy do daleko idcej zmiany atmosfery politycznej, szukajc rozszerzenia platformy obozu rzdowego w drodze jakiego ukadu z opozycj stronnictw lewicowych, to jest Polskiej Partii Socjalistycznej i Stronnictwa Ludowego. Próby te byy bardzo niemiae i nie day absolutnie adnego rezultatu, midzy innymi i dlatego, e stronnictwa opozycyjne tego rodzaju kompromisu czy ukadu pod uwag bra nie chciay. 15 maja 1936 roku nastpia wic nowa zmiana na stanowisku premiera i powoany zosta nowy rzd, który mia pozosta u wadzy do koca wrzenia 1939 roku. Premierem zosta genera Felicjan Sawoj-Skadkowski. Jak powszechnie wiedziano i jak sam to przyznawa, urzd ten obj “tymczasowo", to jest do chwili, gdy skrystalizuje si ostatecznie ukad czy rozdzia wpywów w rodowisku pisudczyków. Lecz Skadkowski pozosta na swym stanowisku nawet wtedy, gdy ukad tego rodzaju ju zdoa si wytworzy; pozosta przede wszystkim dlatego, e nie mia adnych ambicji osobistych i e przez kady orodek uwaany by za czowieka najwygodniejszego, a równoczenie najbardziej pracowitego. Nie tylko przy tym nie wytycza kierunku polityki wewntrznej - pamitajmy: zagraniczn pozostawiono Beckowi - lecz nawet nie koordynowa polityki poszczególnych resortów, zadowalajc si zapaem i - z dobrymi skutkami - nadzorem nad administracj pastwow. Funkcje koordynacyjne i funkcje planowania politycznego speniay prywatne w zasadzie zebrania u prezydenta.

Jakie to byy orodki, które w sposób nieformalny podzieliy si w Polsce najwysz wadz? Wokó Sawka orodek taki si nie wytworzy. Wytworzy si natomiast wokó osoby nastpcy Pisudskiego na stanowisku generalnego inspektora si zbrojnych. Edward migy-Rydz by zasuonym oficerem, zastpowa Pisudskiego jako komendant Polskiej Organizacji Wojskowej w okresie uwizienia Pisudskiego w Magdeburgu, by ministrem wojny w rzdzie lubelskim, uchodzi za najzdolniejszego dowódc armii w wojnie polsko-bolszewickiej. By popularny w wojsku i nie przejawia ambicji


361

politycznych. Naley wic wnosi, e w umyle Pilsudskiego on wanie nadawaj, si najlepiej na objcie generalnego inspektoratu si zbrojnych. Take dlatego, e Pisudski dziaalno wojskow i polityczn czy chcia tylko w swoim rku. Natomiast nikt z jego najbliszych wojskowych dziaalnoci polityczn zajmowa si nie powinien. Brzmi to take jak paradoks, skoro pamitamy, e okres lat trzydziestych utrwali si w pamici ludzkiej i w historii jako tak zwane “rzdy pukowników". Lecz kady z owych “pukowników" przechodzc do polityki opuszcza wojsko i nigdy ju jako wojskowy przez Pisudskiego traktowany nie by. Ten stan rzeczy w nowych okolicznociach po mierci Pisudskiego chcia zapewne utrwali prezydent Mocicki i na tym polu mia cakowite poparcie wszystkich innych wanych w Polsce osobistoci.

Jedn z najwikszych niespodzianek w ostatnich latach dwudziestolecia midzywojennego by fakt, e stao si zupenie inaczej.

III

Nominacja Edwarda migego-Rydza na nastpc Pisudskiego we wszystkim co dotyczyo wojska i obrony pastwa przyjta zostaa bez oporu, a nawet z zadowoleniem w spoeczestwie - take dlatego, e uchodzi za czowieka pozbawionego wszelkich ambicji politycznych. A jednak w cigu niespena roku od daty swej nominacji sta si kluczow postaci wanie w yciu politycznym, wybijajc si nawet formalnie na drug po prezydencie osob w pastwie. W rzeczywistoci by osob w duej mierze nieomal Mocickiemu równorzdn, stworzywszy w dodatku orodek polityczny, którego nie mona okreli inaczej ni jako konkurencyjny w stosunku do “orodka prezydenckiego". W cigu nastpnego roku ukad ten utrwali si na dobre, z tym e zanika zacz element wspózawodnictwa z tego przede wszystkim powodu, e migy-Rydz uznany zosta i przez opini, i przez prezydenta za jego nastpc na stanowisku gowy pastwa.

Zaczo si jednak od sporu. Spór ten dotyczy postaci bodaj najwybitniejszej w rzdzie - ministra skarbu, a zarazem wicepremiera dla spraw gospodarczych, Eugeniusza Kwiatkowskiego. Prezydent darzy go penym zaufaniem, a jednoczenie talenty i osignicia Kwiatkowskiego w dziedzinie gospodarczej przysparzay mu popularnoci w caym spoeczestwie, nie wyczajc nawet opozycji. Kwiatkowski nie cieszy si natomiast wzgldami migego-Rydza, a raczej jego bezporednich doradców, rekrutujcych si gównie z kó dziennikarskich. Oni te sprawili, e generalny inspektor si zbrojnych nie przyj jak gdyby do wiadomoci powoania rzdu Kocia-kowskiego, odmawiajc nawet z nim rozmowy. Uwaa bowiem, e jest to rzd tak pomylany, by móg w kadej chwili przeksztaci si w rzd Kwiatkowskiego. Sytuacja bya dziwna i zaskakujca chociaby dlatego, e migy-Rydz czyni wyrzuty prezydentowi za powoanie rzdu bez porozumienia si z nim. Do takiego porozumiewania si prezydent nie by zobowizany, a w dodatku byoby ono w sprzecznoci z zaoeniem, i po mierci


362

Pisudskiego sprawy polityczne i sprawy wojskowe ulec maj cakowitemu rozdziaowi.

By nie dopuci do dalszego zadranienia, dziaa zaczli róni porednicy midzy prezydentem i migym-Rydzem. Porednictwo to, w którym gówn rol odegra bardzo inteligentny i bardzo ideowy Bogusaw Miedziski, doprowadzio do swoistego kompromisu, zwanego wród wtajemniczonych “ukadem grudniowym". Jego rezultatem byo przede wszystkim cofnicie dymisji przez ministra spraw zagranicznych Józefa Becka. Beck by take niechtny Kociakowskiemu i Kwiatkowskiemu, a przede wszystkim sprzeciwia si nieudanym zreszt próbom rozszerzenia bazy rzdowej przez porozumienie z bojkotujcymi konstytucj partiami opozycyjnymi. Zgodzi si jednak pozosta na swym stanowisku, by da dowód, e cigo polityki zagranicznej pastwa polskiego zostaje utrzymana. Miao to wany i dodatkowy skutek. Beck nie by “niczyim czowiekiem". By oczywicie przedtem czowiekiem Pisudskiego i chcia nim pozosta take po jego mierci. Natomiast nie wiza si ani ze rodowiskiem Mocickiego, ani ze migym-Rydzem. Stan ten zosta milczco aprobowany i w ten sposób koo Becka utworzy si trzeci orodek polityczny, jeli nie równorzdny wobec “Zamku" i wobec “GISZ-u", to w rzeczywistoci od nich niezaleny. Doda tu trzeba jednak, e Beck nie mia adnych ambicji odgrywania jakiejkolwiek roli w polityce wewntrznej i e zadowala si zachowaniem i powikszaniem zakresu swobody w kierowaniu polityk zagraniczn.

Drugim i dla wewntrznych spraw polskich waniejszym wynikiem “umowy grudniowej" byo usunicie Kociakowskiego z urzdu premiera - co zreszt opinia w kraju przyja obojtnie. Osoba jego nastpcy, a take jego dziaalno byy i wówczas, i póniej ulubionym przedmiotem rónych anegdot i dykteryjek, po czci prawdziwych, po czci tylko dowcipnych. Skadkowski wcale si na nie nie oburza, a bdc sam - jak wiemy chociaby z jego twórczoci literackiej - czowiekiem bardzo dowcipnym, z duym zapaem t atmosfer wokó swojej osoby podsyca. Sprawiedliwo wymaga przyznania mu wielu zasug dziki jego pracowitoci i zapobiegliwoci, lecz raczej jako ministra spraw wewntrznych, a nie premiera rzdu. Sam mówi o sobie z humorem, e jest premierem faute de mieux - z braku kogo lepszego lub inaczej, e kady inny premier komu by przeszkadza. Przyznawa te, e zawsze wykonywa rozkazy Pisudskiego jako wojskowy. W rzeczywistoci by wojskowym lekarzem. Po mierci Pisudskiego obj premiero-stwo, gdy tego sobie yczy nastpca Pisudskiego - to znaczy migy-Rydz jako najstarszy oficer. A wic nie prezydent Rzeczpospolitej. Kompletujc swój gabinet Skadkowski zapyta, czy moe, skoro jest premierem, mie take chocia jednego “swojego ministra". Bo skad jego gabinetu by wynikiem kompromisu midzy “Zamkiem" i “GISZ-em". Z maymi zmianami pozosta takim na dalsze lata. A wic ludmi prezydenta byli Kwiatkow-ski, Juliusz Poniatowski, witosawski i Kaliski. Ludmi Rydza - genera Kasprzycki, Ulrych i Witold Grabowski, prokurator w procesie brzeskim. Do ludzi Rydza nalea sam Skadkowski. “Swojego ministra" Skadkowski nie dosta, chyba e uzna za niego jego poprzednika, to znaczy Kociakowskiego,


363

którego pozostawiono na stanowisku ministra opieki spoecznej. Poza tymi dwiema grupami do nikogo “nie nalecy" by Józef Beck, a póniej protegowany przez Becka Antoni Roman.

Wytwo*rzy si miaa z czasem procedura narad odbywanych prawie regularnie co dwa tygodnie z udziaem Mocickiego, migego-Rydza, Becka i bardzo czsto Kwiatkowskiego. Uczestniczy w nich take Skadkowski, lecz raczej po to, by wprowadzi w ycie to, co inni uchwalili, gdy - jak pisa w swych pamitnikach - bardzo trudno byo przekona prezydenta o “celowoci zrobienia mnie premierem".

Tego rodzaju pasywna rola Skadkowskiego znalaza swe odbicie w sawnym “okólniku pitnastego lipca". Chodzi o rok 1936. W dniu tym Skadkowski jako premier wyda okólnik, ogoszony w prasie dnia nastpnego, e genera Rydz-migy, “wyznaczony przez marszaka Pisudskiego jako pierwszy obroca ojczyzny i pierwszy wspópracownik pana prezydenta w rzdzeniu pastwem, ma by uwaany i szanowany jako pierwsza w Polsce osoba po panu prezydencie Rzeczypospolitej, a wszyscy funkcjonariusze pastwowi z prezesem Rady Ministrów na czele okazywa mu winni objawy honoru i posuszestwa".

Tak mówi okólnik z podpisem wanie prezesa Rady Ministrów. Skadkowski napisa to i podpisa - jak to twierdzi - dlatego, e le zrozumia ogóln wskazówk prezydenta, by rzd pooy kres plotkom o napitych stosunkach z Rydzem. By to dokument zaiste zdumiewajcy i oczywicie sprzeczny nie tylko z konstytucj, ale take z prawd historyczn, gdy Pisudski ani nie móg mianowa, ani nie mianowa Rydza “na pierwsz po prezydencie osob w Polsce". Wywoa gniew i niezadowolenie take - jeli nie przede wszystkim - w koach obozu rzdzcego. Nie mona go ju byo jednak odwoa bez spowodowania prawdziwego kryzysu pastwowego.

Niewtpliwie to niezwyke uhonorowanie migego-Rydza przydao si w toczcych si rozmowach o oywienie czy wznowienie sojuszu wojskowego z Francj. By to przecie rok 1936, rok, w którym tymczasowo wszystkich ukadów, faktów i traktatów stawaa si dla Polski przynajmniej oczywista. Z drugiej strony jednak w koach dyplomacji zaczto na przemian albo wbrew rzeczywistoci wiza polityk Becka z domniemanym poparciem migego--Rydza albo przeciwstawia j domniemanym pogldom migego-Rydza. Tak czy inaczej, za granic, mówic o Polsce zaczto operowa tymi wanie dwoma nazwiskami, Becka i Rydza.

migy-Rydz w swych ocenach pooenia midzynarodowego Polski by raczej pesymist, czemu da w tym okresie kilkakrotnie wyraz. Wystpujc 24 maja 1936 roku na trzynastym zjedzie legionistów, jako nastpca Pisudskiego mówi wyranie o niebezpieczestwie, które grozi Polsce spoza obu granic. Kad nacisk na zagadnienie obronnoci pastwa jako usuwajce w cie wszystkie inne sprawy, nawoujc przy tym do “konsolidacji narodu". W kraju uznano to za zapowied prób rozszerzenia podstawy rzdów w Polsce poza koa dotychczasowych zwolenników Pisudskiego, jako zaproszenie opozycji do wspóudziau w yciu politycznym. Tym samym migy-Rydz


364

wyrasta nagle do roli czowieka, wokó którego owa konsolidacja powinna si dokona.

Waniejszy jednak by cigy wzrost popularnoci migego-Rydza w spoeczestwie i traktowanie go pomimo jego wyranych ambicji politycznych jako osoby stojcej ponad polityk wewntrzn pastwa lub przynajmniej na boku.

Jednym z przykadów jego wyjtkowej pozycji by jego udzia w kocu czerwca 1936 roku w wielkiej manifestacji chopskiej zorganizowanej przez Stronnictwo Ludowe w Nowosielcach w Krakowskiem. Brao w niej udzia 120 tysicy chopów. Woano co prawda o powrót Witosa, lecz migego--Rydza przyjmowano z honorami, jako reprezentanta wojska - tej najdroszej uczuciu wszystkich Polaków i jedynej naprawd popularnej instytucji narodowej. Tego nastroju nic nie zdoao podway a do wojny.

W dniu wita pastwowego 11 listopada 1936 roku migy-Rydz dekretem prezydenta otrzyma buaw marszakowsk. Wywoao to gosy protestu i nawet oburzenia, lecz gównie wród pisudczyków. Widziano w tej nominacji co znacznie wicej ni awans wojskowy. Widziano ch przelania na barki migego-Rydza duej czci moralnego autorytetu, jaki mia zmary “pierwszy Marszaek Polski". Sprawiedliwo kae doda, e w swym krótkim przemówieniu migy-Rydz powiedzia, i zaszczyt, ten spotyka go na wyrost i nakada na niego obowizki, o których nie wie, czy los pozwoli mu im sprosta.

Kwiatkowski

i polska gospodarka

I

Eugeniusz Kwiatkowski uwaany by za czowieka prezydenta i by nim w rzeczywistoci. W tym przede wszystkim sensie, e Ignacy Mocicki, który nie odznacza si talentami politycznymi, docenia jednak znaczenie zagadnie gospodarczych. Z Kwiatkowskim zetkn si bardzo wczenie, bo ju w roku 1922, gdy powoa go na stanowisko dyrektora technicznego zakadów azotowych w Chorzowie. Po zamachu majowym, gdy jako kandydat Pisudskiego zosta wybrany na prezydenta Rzeczypospolitej, zdoa wprowadzi Kwiat-kowskiego do rzdu premiera Bartla jako ministra przemysu i handlu. Na tym stanowisku Kwiatkowski wykaza si duymi zdolnociami i jemu zawdzicza Polska rozbudow portu w Gdyni, stworzenie floty handlowej i oywienie handlu zamorskiego, budow magistrali wglowej oraz szereg innych inicjatyw gospodarczych, jak na przykad uruchomienie nowych zakadów azotowych w Mocicach. Ju w tym okresie Kwiatkowski wielokrotnie wystpowa z krytyk polskiej polityki skarbowej, opowiadajc si za oddzieleniem polityki gospodarczej od zagadnie skarbowych. Nie by z tego powodu popularny


365

w koach rzdzcych, a Pisudski odnosi si do niego z wyran nieufnoci, nazywajc tezy ekonomiczne Kwiatkowskiego absurdami. Od roku 1935 sytuacja*bya ju inna. Sprawy gospodarcze pozostawiono w gestii Kwiatkowskiego,* który posugiwa si bardzo zrcznie poparciem Mocickiego.

Zdaniem wielu, pozostawienie Kwiatkowskiemu tak duej swobody byo wynikiem swoistej bezradnoci ludzi sprawujcych wadz w zakresie spraw gospodarczych. Bdem byoby mniema, e jakie tradycje szlachetczyzny pokutujce w spoeczestwie kazay lekceway lub nawet pogardza dziaalnoci gospodarcz. Sprawy gospodarcze interesoway kadego, lecz raczej w wskim zakresie. Std swoista zaciankowo gospodarcza zarówno poszczególnych obszarów kraju, jak i programów partii politycznych. Mówic prociej, zbyt mao byo w Polsce ludzi o wyksztaceniu ekonomicznym i zbyt mao ludzi majcych w praktyce do czynienia z dziaalnoci produkcyjn lub handlow. Std na przykad wród ludowców tendencja do szukania wszystkich rozwiza gospodarczych wycznie w oparciu o interesy rolnictwa, tak jakby byy oderwane od caoksztatu gospodarki. Std te program gospodarczy Stronnictwa Narodowego, widzcy rozwizanie wszystkich bolczek i wszystkich problemów w popieraniu maej lub redniej wasnoci, zarówno na roli, jak i w przemyle. Sytuacj t charakteryzuje bardzo dobrze artyku w czasopimie Gospodarka Narodowa, ogoszony przez Czesawa Bobrowskiego w listopadzie 1938 roku, w dwudziest rocznic odzyskania niepodlegoci: “Bez wtpienia kultura gospodarcza spoeczestwa polskiego, jego wyrobienie w myleniu polityczno-gospodarczym, nasza znajomo podstawowych elementów rzeczywistoci polskiej s niedostateczne. Równoczenie jednak mamy prawo stwierdzi, i nastpuj zmiany na lepsze". Bobrowski wylicza te zmiany, stawiajc na pierwszym miejscu krytyczne ustosunkowanie si do wzorów zagranicznych, a dalej narastajc wiadomo koniecznoci traktowania zagadnie gospodarczych w sposób kompleksowy, zrozumienie potrzeby pragmatycznego i elastycznego podejcia do spraw gospodarczych w polityce rzdowej i wreszcie pierwsze próby wprowadzenia planowania gospodarczego na dusz met i na szczeblu ogólnopastwowym. Artyku wymienia niektóre placówki naukowe, które przyczyniy si do tego rodzaju korzystnych zmian, jak na przykad Instytut Gospodarstwa Spoecznego, Instytut Spraw Spoecznych czy Instytut Naukowego Gospodarstwa Wiejskiego.

Rok 1935 by przeomowy w gospodarczej historii Polski. Z jednej strony zacz si wypala midzynarodowy kryzys gospodarczy i nastpowaa wyrana poprawa koniunktury na caym wiecie. Poprawa pooenia gospodarczego bya w Polsce widoczna w yciu codziennym. Wan rol odgrywaa tu bardzo rygorystycznie stosowana polityka walutowa. Polska nie odstpia od standardu zota, jej waluta posiadaa ustawowe pokrycie w zocie i w dewizach. Polityka deflacyjna dyktowana bya dwoma przede wszystkim wzgldami. Z jednej strony obaw przed wszelkimi eksperymentami i przemonym postulatem równowagi budetowej pastwa. Z drugiej strony kada niemal wzmianka o inflacji budzia przeraenie w caym spoeczestwie. Polityka deflacyjna miaa - rzecz jasna - wielu przeciwników, wskazujcych susznie,


366

e nie uatwia ona, lecz utrudnia inwestycje w przemyle i zwalnia tempo spadku bezrobocia. Krytykowano te utrzymanie parytetu zota, gdy wszystkie prawie pastwa bogate, z wyczeniem Francji i Szwajcarii, z pokrycia w zocie zrezygnoway.

Lecz deflacja miaa take wyrane dobre strony, zwaszcza na paszczynie psychologicznej. Polsk szanowano na rynkach midzynarodowych za to, e wywizuje si ze swych zobowiza duniczych, a wiadomo e zotypolski jako mocna waluta jest poszukiwany na rynkach pieninych przyczynia si w sposób kapitalny do bardzo potrzebnego Polsce wzrostu wiary we wasne siy. W tej korzystnej dla planowania gospodarczego atmosferze by jednak jeden odcinek bardzo przygnbiajcy, jeli nie tragiczny. Mianowicie poprawa pooenia bya bardzo powolna w rolnictwie. Przyczyn byo zahamowanie eksportu podów rolnych, spowodowane w duej mierze przez fakt, e polska waluta bya droga. Z drugiej strony dziaay tak zwane noyce cen, polegajce na tym, e w dalszym cigu nie byo na rynku wewntrznym waciwej relacji midzy cen produktów rolnych a cenamrproduktów przemysowych. Stawiao to nie tylko przed ogromnymi trudnociami inwestycje w rolnictwie, lecz po prostu pozbawiao chopa maorolnego jakiejkolwiek gotówki, a tym samym moliwoci zakupów wszystkiego, co byo mu potrzebne, nie mówic ju o tym, e rolnik nie mia jak obsugiwa swego zaduenia i nie mia z czego zapaci podatków.

W latach 1937-38 zacz Kwiatkowski stosowa ostrone, lecz bardzo celowe i skuteczne korektury dotychczasowej polityki walutowej. Ju w roku 1936 zdecydowa si zahamowa odpyw zota i dewiz, wprowadzajc kontrol dewizow. Kontrola dziaaa wbrew pesymistycznym przewidywaniom bardzo sprawnie i wcale nie wpyna na szczupe zreszt moliwoci uzyskania kredytów zagranicznych. Przede wszystkim jednak zacz Kwiatkowski wprowadza w ycie polityk, któr okreli mona jako interwencjonizm pastwowy, cho prasa opozycyjna nazywaa j pogardliwie etatyzmem. Polegao to na przejmowaniu wikszoci udziaów szeregu kluczowych zakadów przemysowych przez pastwo. Pastwo nabyo wikszo udziaów w najsilniejszym polskim przedsibiorstwie, jakim bya Wspólnota Interesów, produkujca prawie 60% stali w Polsce. Za ni poszy Zakady yrardowskie, Zjednoczenie Hut i szereg innych przedsibiorstw, gównie w przemyle hutniczym, górniczym i wókienniczym. W sposób niedostrzegalny pastwo stao si wspówacicielem potnej czci przemysu krajowego - 55% hutnictwa, 25% przemysu chemicznego, 30% produkcji maszyn przemysowych, 100% w sabiutkim zreszt przemyle lotniczym i samochodowym. Obok tego istniay ju i dziaay bardzo sprawnie, przynoszc spore dochody, przedsibiorstwa pastwowe. Do nich naleay przede wszystkim Polskie Koleje Pastwowe, Pastwowe Przedsibiorstwo Poczty, Telegrafów i Telefonów i Lasy Pastwowe. Wan grup stanowiy przedsibiorstwa mieszane, w zasadzie prywatne, lecz z udziaem albo Skarbu Pastwa, albo poszczególnych ministerstw, albo przedsibiorstw pastwowych, albo wreszcie banków. Wpyw i udzia pastwa w dziaalnoci bankowej mia szczególnie doniose znaczenie. Przy ich pomocy mona byo regulowa i planowa polityk


367

kredytow, a tym samym inwestycje przemysowe. Ju w roku 1935 suma wkadów pieninych w bankach pastwowych i prywatnych ukadaa si w propdrcji 1,8 do 1.

W warunkach stabilizacji gospodarczego pooenia Polski w stosunku do zagranicy, co byo skutkiem polityki walutowej, przy równoczesnym oywieniu produkcji przemysowej i wyranym wzrocie dochodu narodowego, Eugeniusz Kwiatkowski decydowa si na polityk gospodarcz zrywajc z tradycyjnymi kierunkami przewaajcymi cigle w wiecie kapitalistycznym. Jak pisa w swej ksice “Kryzys wspóczesny i zagadnienie odbudowy ycia gospodarczego", pastwowe wydatki inwestycyjne i gospodarcze “domagaj si ustalenia pewnego duszego przemylanego planu, z którego wynikn powinny korzyci ogólnospoeczne". Plan ten - choby elastyczny, ale zakrojony na kilka co najmniej lat - “powinien przewidywa nie tylko kolejno wydatków inwestycyjnych, robót publicznych i zwizanej z tym polityki kredytowej, ale take programow akcj w kierunku stopniowej przebudowy struktury spoecznej". I tumaczy Kwiatkowski dalej, e Polsce potrzeba jest takiej polityki inwestycyjnej, która w kraju stworzyaby konsumenta, “którego do dzi nie ma". Taka bya ogólna przesanka, na której Kwiatkowski budowa swój waciwy plan gospodarczy.

II

Zaoeniem polityki gospodarczej Eugeniusza Kwiatkowskiego byo wic wprowadzenie dugofalowego planowania na szczeblu pastwowym. Rdzeniem tego planowania miaa by interwencja pastwa w poszczególne dziedziny ycia gospodarczego. Interwencja wyraa si miaa przede wszystkim w dostarczeniu odpowiednich kapitaów inwestycyjnych przy jednoczesnym regulowaniu sposobu i kolejnoci ich uycia. Nakadao to na pastwo nowe obowizki - nowe w porównaniu z dotychczasow polityk. Wymagao te takiego ustawiania budetu pastwowego, by móg uwzgldnia plany inwestycyjne. Wskutek najrozmaitszych trudnoci do pierwszych lat trzydziestych budet pastwowy ukadano prawie wycznie z punktu widzenia potrzeb doranych - to znaczy tak, by pokry z niego biece wydatki pastwowe. Ze zmiany tego systemu nie wynika rzecz jasna, by budet pastwowy stawa si jedynym lub nawet tylko gównym ródem kapitaów inwestycyjnych. Roli takiej spenia nie móg i przy zachowaniu zasad gospodarki wolnorynkowej nie powinien by. Suy wic nie tylko jako ródo inwestycji, lecz take jako zabezpieczenie inwestycji pochodzcych z innych róde. Midzy innymi ródem takim staway si wydzielone z gospodarki skarbowej “fundusze pastwowe". Prowadziy one odrbn gospodark, planowan na dusze okresy. Z najwaniejszych wymieni warto Pastwowy Fundusz Pracy, Fundusz Budowlany i od roku 1936 Fundusz Obrony Narodowej. Ich nazwy tumacz wyznaczone im zadania. Dodajmy tu tylko, e zadaniem Funduszu Pracy nie byo wycznie stwarzanie nowych stanowisk pracy, by zwalcza bezrobocie, lecz take inicjowanie finansowania


368

szeregu robót publicznych. Fundusz Obrony Narodowej gromadzi rodki przede wszystkim na rozbudow przemysu zbrojeniowego. Gospodarka funduszowa miaa w Polsce wielu przeciwników, kierujcych si w swych krytykach przywizaniem do klasycznych teorii skarbowoci, które niechtnie widziay usztywnianie przeznaczenia pienidzy publicznych bez moliwoci szybkiego wrement, czyli przerzucania rodków finansowych w dyspozycji pastwa z jednej dziedziny wydatków do innej.

jak to tumaczy w swojej ksice, a co jeszcze dokadniej wyoy wspópracujcy z nim Janusz Rakowski w swej pracy “Polityka inwestycyjna i planowanie inwestycji", Kwiatkowski dy do stworzenia silnego rynku konsumpcyjnego w Polsce, widzc w nim wanie podstaw postpu gospodarczego. Byo to zaoenie jak najbardziej suszne, lecz jednoczenie w warunkach polskich bardzo trudne do przeprowadzenia. Dlatego przede wszystkim, e Polska bya krajem rolniczo-przemysowym, przeksztacajcym si dopiero w kraj przemysowo-rolniczy. A jak widzielimy, ze skutków wiatowego kryzysu gospodarczego najwolniej wydostawao si wanie rolnictwo. Wbrew pesymizmowi wielu publicystów gospodarczych nie bya to jednak wcale kwadratura koa, gdy z sytuacji tej wyjcie znale byo mona. Mianowicie za pomoc dugofalowego planowania, w którego pierwszej fazie rozwój przemysu musia mie cakowite pierwszestwo przed palcymi nawet wymogami wsi, i to zarówno wymogami technologicznymi, jak i spoecznymi.

I na tym polu wanie lata 1935-39 przyniosy Polsce ogromne sukcesy. Sukcesy tym wiksze, e w roku 1932, wskutek ogólnego pooenia gospodarczego caego wiata, produkcja przemysowa w Polsce spada do 63% poziomu z roku 1929. I od tej zmniejszonej podstawy liczy naley wzrost i osignicia w latach poprzedzajcych wybuch drugiej wojny wiatowej. Produkcja przemysowa Polski wzrastaa wówczas w tempie okoo 10% rocznie. Dla porównania: wzrost ten we Francji nie przekracza 5%, a w innych krajach, jak na przykad w Anglii czy we Woszech, by jeszcze mniejszy. Na tym samym poziomie co Polska utrzymywa si wzrost przemysu niemieckiego, lecz doda tu trzeba, e Niemcy zawdziczay go przede wszystkim zbrojeniom, które byy przyczyn co najmniej 40% wzrostu, podczas gdy w Polsce przemys zbrojeniowy uczestniczy w ogólnym wzrocie najwyej w 10%. Oczywicie Polska bya rynkiem bardzo chonnym na wyroby przemysowe, zwaszcza gdy chodzi o produkcj dóbr wytwórczych - mówic prociej, produkcj maszyn i narzdzi. Powodem byy midzy innymi cigle jeszcze trwajce skutki dewastacji z okresu pierwszej wojny wiatowej. Przykadem najbardziej jaskrawym byy maszyny wókiennicze, z których wiele naleao zastpi innymi ju w roku 1914.

Globalnie midzy rokiem 1935 a 1939 produkcja przemysowa w Polsce wzrosa o 53%. Doda trzeba w tym miejscu, e rozwój ten nie by równomierny we wszystkich gaziach przemysu. I tak przemys konsumpcyjny wykazywa wzrost tylko 29%, natomiast w przemyle dóbr wytwórczych - z przyczyn, które przed chwil wymienilimy - siga prawie 60%. Towarzyszyy temu dwa bardzo korzystne zjawiska. Po roku 1936 nie byo w Polsce


369

adnych przedsibiorstw przemysowych pracujcych ze strat. Nie byo ich te w przemyle upastwowionym czy w upastwowionych usugach publicznych. Przeciwnie, niektóre zakady nalece w tej czy innej formie do pastwa wykazyway zyski wysze ni koncerny prywatne. Interwencja pastwa zaznaczaa si bardzo skutecznie w regulowaniu racjonalnego przeznaczenia zysków - to znaczy w kierowaniu ich wikszoci na cele inwestycyjne, i to nie tylko w inwestycjach wewntrznych poszczególnych zakadów przemysowych. Drugim pozytywnym zjawiskiem byo powolne malenie udziau kapitau zagranicznego w przemyle polskim. Kapita ten stopniowo kurczy si na rzecz udziaów pastwowych, a tam, gdzie proces ten nie nastpowa lub postpowa zbyt wolno, nacisk pastwa skania take do inwestowania w Polsce. Przydatne na tym polu byo zwaszcza wprowadzenie ogranicze dewizowych, które utrudniay odpyw odrzucanych zysków zagranicznych.

Mona by zreasumowa zbawienne dziaanie interwencji pastwowej na rozwój gospodarczy kraju, wyliczajc podstawowe elementy tej interwencji. A wic: szeroko zakrojony program inwestycji pastwowych, w oparciu midzy innymi o fundusze wydzielone z budetu pastwa i o kredyty bankowe. A dalej: ustawowe obnienie stopy procentowej, które pobudzio skonno do inwestycji przemysowych w caym spoeczestwie. Nastpnie: ustawowe uregulowanie puapu cen, cisa kontrola i czste uniewanianie umów kartelowych, interwencja pastwa na rynku pracy i wreszcie zmniejszenie globalnego zaduenia rolnictwa w przygotowaniu do zwikszenia jego ogólnej dochodowoci. Tu gównym instrumentem dziaalnoci pastwa by Pastwowy Bank Rolny, który w pewnym sensie nie tyle zmonopolizowa, ile skupi w swym rku kierownictwo caoci kredytów rolnych. Trzeba doda, e jego sprzymierzecem w tej dziedzinie byo kilka banków prywatnych lub spódzielczych o kapitale akcyjnym, takich jak Bank Cukrownictwa i Bank Zwizku Spóek Zarobkowych w Poznaniu.

W sumie gospodarka planowa, któr propagowa i co waniejsze wprowadza w ycie Eugeniusz Kwiatkowski, bya nowoci w yciu Polski, a doda trzeba, e wzorów obcych, którymi mona by byo si posuy, te nie byo wiele. Jeli chodzi o ówczesny wzór sowiecki, w sensie gospodarczym móg on tylko dziaa odstraszajco. Pominwszy odmienno ustroju, odmienno podstawowych zaoe i poj o zadaniach i o celu pastwa, take obserwacja praktycznych wyników przebudowy gospodarczej na obszarze Rosji nie stanowia dla nikogo zachty. To, co si w Rosji dziao, wygldao z zewntrz i byo w rzeczywistoci szeregiem eksperymentów, opartych na niczym nie uzasadnionych przesankach dogmatycznych, a w wynikach swych przynoszcych oczywisty chaos, a nieraz i zacofanie. Poza tym w latach trzydziestych, latach godu na Ukrainie, przymusowej kolektywizacji, ogólnego niedostatku, a jednoczenie latach nasilenia terroru politycznego, wzór sowiecki - jeli w ogóle istnia - suy móg tylko jako przestroga przed popenianiem podobnych bdów. Byy natomiast pewne wskazania pynce ze Stanów Zjednoczonych, po czci z Woch i z Niemiec, e gospodarka kapitalistyczna w klasycznej swej formie nie

24 - Historia dwudziestolecia


370

ma ju przed sob przyszoci, gdy koordynacja ycia gospodarczego, podstawowy warunek jego rozwoju, powinna by sprawowana przez pastwo. By to raczej dopiero kierunek mylenia wsparty kilkoma dowiadczeniami, a nie gotowy wzór. Niektórzy kierunek ten zwalczali. Kwiatkowski i ludzie o zblionym do niego sposobie rozumowania kierunek ten rozumieli i starali si wprowadza w ycie, oczywicie z korekturami odpowiadajcymi polskiej rzeczywistoci. Gdy o cis teori chodzi, Kwiatkowski by pod wpywem ekonomisty angielskiego Keynesa, autora wydanej w roku 1936 ksiki “Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pienidza". Staa si ona z czasem podwalin teorii i praktyki o ogólnym zatrudnieniu jako o podstawie i celu gospodarczej dziaalnoci pastwa. Ale przede wszystkim Keynes uoy zarysy i da uzasadnienie planowania dugofalowego rozwoju gospodarczego na szczeblu pastwowym. Teoretyczne podstawy s moe mniej istotne od faktu, e w trudnych warunkach polskich Kwiatkowski wprowadzi w ycie dwa plany gospodarcze, a przygotowa trzeci. Byy to: czteroletni plan inwestycyjny na lata 1936-39 i szecioletni plan rozbudowy si zbrojnych. Pitnastoletni plan inwestycyjny mia si rozpocz w roku 1940. Z planu rozbudowy si zbrojnych zdono wykona zaledwie wstpn jedn trzeci, gdy zaczto go wprowadza w ycie dopiero w roku 1937. Natomiast czteroletni plan inwestycyjny zdoano doprowadzi do wytyczonego celu prawie o rok wczeniej ni przewidywa pierwotny termin, czyli w roku budetowym 1937/1938. Skarb pastwa zainwestowa w tym okresie sum miliarda 800 milionów zotych, co byo pozycj bardzo du, gdy równao si trzem czwartym ogólnego budetu pastwowego.

W ramach planu czteroletniego osigniciem najbardziej rzucajcym si w oczy i najbardziej imponujcym, chocia wcale nie jedynym, bya rozbudowa tak zwanego COP-u. Centralny Okrg Przemysowy budowano na obszarze Sandomierszczyzny, to znaczy u zbiegu Wisy i Sanu. Obszar ten obejmowa 40 powiatów. Lokalizacj COP-u motywowano rónymi wzgldami, m.in. tym, e rejon ten jest wzgldnie bezpieczny w sensie wojskowym. Ten wzgld zawiód cakowicie. Natomiast inne uzasadnienia wyboru tego wanie obszaru byy suszne. Lea w pobliu Zagbia lsko-Dbrowskie-go, co zapewniao atwy dowóz surowca. Lea te blisko Podkarpacia, na którym rozpoczto budow siowni, majcych by ródem energii elektrycznej dla caej Polski rodkowej i poudniowej. W Krakowskiem, Kieleckiem, Rzeszowskiem oraz poudniowej Lubelszczynie byo najwiksze w Polsce przeludnienie wsi i std nadwyka siy roboczej, któr mona byo zatrudni w przemyle, bez uciekania si do migracji z innych dzielnic Polski. Ponadto COP lea w pobliu linii granicznej midzy tak zwan “Polsk A" i “Polsk B". W ówczesnej terminologii tak okrelano w sensie gospodarczym i spoecznym zachodni i wschodni poa Rzeczypospolitej. Poa zachodnia - “Polska A" - zajmowaa okoo jednej trzeciej caoci terytorium pastwowego i zamieszkiwao j 52 % ludnoci. Natomiast znajdowao si na niej a 92 % przemysu. Ukad ten by, rzecz jasna, pozostaoci po zaborach i wymaga doprawdy radykalnej zmiany, gdy bez niej trudno byo nawet myle o wzgldnie harmonijnym rozwoju caego kraju.


371

Na obszarze objtym COP-em mieszkao 5 i pó miliona ludzi, z których co najmniej 15 °0 mona byo zatrudni w przemyle bez adnego uszczerbku dla ju istniejcej produkcji, czy to przemysowej, czy przede wszystkim rolniczej. Do roku *1939 zbudowano na obszarze COP-u i uruchomiono ponad 100 zakadów przemysowych. W przygotowaniu byo uruchomienie ponad 300 dalszych. Wybudowano gazocig z Zagbia Kronieskiego, rozpoczto prac nad rurocigiem naftowym z Zagbia Borysawsko-Drohobyckiego. Uruchomiono elektrowni w Ronowie. Wszystko w cigu 4 lat. Lista jest zbyt duga, by j tu cytowa. Wspomn wic tylko jeszcze o nazwie nieomal symbolicznej dla rozwoju gospodarczego Polski przed wojn, choby dlatego, e stanowia przedmiot dumy i entuzjazmu caego spoeczestwa, równajcy si chyba uczuciom, jakie budzio inne wielkie dzieo powstae ze wspóudziaem Eugeniusza Kwiatkowskiego - port i miasto Gdynia. Nazwa ta to Stalowa Wola, ogromny jak na owe czasy kombinat metalurgiczny.

Wysiki i powodzenia w dziedzinie rozbudowy przemysu zawdziczaa Polska drugiej poowy lat trzydziestych polityce inwestycyjnej Kwiatkowskiego. Podtrzymyway one w Polsce pomyln koniunktur rozbudowy i unowoczenienia produkcji. Co nie mniej wane, miay zbawienne skutki psychologiczne, stwarzajc i podtrzymujc atmosfer zaufania i wiary we wasne siy. W pooeniu midzynarodowym byo to zjawisko wane politycznie, a w stosunkach wewntrznych wpywao korzystnie na zrozumienie koniecznoci przebudowy spoecznej, któr Kwiatkowski stale mia w pamici jako cel i warunek zarazem przebudowy gospodarczej Polski.

III

Spoeczestwo polskie posiadao ju w tych latach umiejtno trzewej oceny rzeczywistoci. Nie popadao wic w zachwyt nad tym, co ju zdoao osign, i nie przyjmowao bynajmniej gospodarczej polityki rzdu bezkrytycznie. Krytyk byo wiele. Zapeniay amy prasy opozycyjnej. Ostrze krytyki kierowao si przeciwko “etatyzmowi", którym to mianem okrelano ogólny kierunek polityki gospodarczej Eugeniusza Kwiatkowskiego. Okrelenie to byo nieporozumieniem. Tak zwany “etatyzm" ograniczy by mona do formalnego tytuu wasnoci, jaki przejo lub nabyo pastwo w przedsibiorstwach przemysowych, nie zamieniajc ich jednak w niezdarn struktur biurokratyczn. Przedsibiorstwa pastwowe prowadzone byy na zasadach handlowych i fakt, e ich wacicielem byo pastwo, nie wpywa w niczym na charakter operacji. Oczywicie pastwo jako waciciel byo lepszym gwarantem dla kadego kredytodawcy, mogo te w razie potrzeby przeznaczy wiksze sumy z wasnego budetu pastwowego na inwestycje. Niemniej inwestycje te stanowiy zaduenie przedsibiorstw pastwowych w stosunku do Skarbu Pastwa, zaduenie, które naleao spaca, chociaby nawet na dogodnych warunkach. Zaangaowanie si Skarbu Pastwa w finansowanie przedsibiorstwa pastwowego nie byo wic wcale równoznaczne z pokrywaniem deficytu. Owszem, w kilku wypadkach trzeba byo


372

deficyt taki pokrywa w stosunku do poczt i telegrafów, lecz by on wynikiem nie zlej gospodarki, tylko koniecznych modernizacji, w których pastwo swemu przedsibiorstwu postanowio dopomóc, bez nadmiernego obciania jego przyszej gospodarki obowizkiem spaty kredytu.

Podobnie ukaday si stosunki w tych przedsibiorstwach przemysowych, w których pastwo nabyo wikszo udziaów bd to bezporednio, bd te porednio przez poszczególne swe resorty lub za porednictwem banków pastwowych.

“Etatyzm" tak pojty nie polega wcale na chci przejcia gestii produkcyjnej przez pastwo, by tylko jednym z elementów interwencjonizmu pastwowego, który stanowi rdze i podstawow zasad polityki gospodarczej Polski tego okresu. Interwencjonizm, stosowany konsekwentnie przez Kwiatkowskiego, opiera si na trzech zaoeniach, które byy odpowiednikami tych potrzeb, bez których zaspokojenia rozwój gospodarczy Polski byby niemoliwy. Interwencjonizm by wic sposobem realizacji dugofalowego i kompleksowego planowania gospodarczego na szczeblu pastwowym. To byo jego pierwsze zaoenie. Drugim by zamiar przyspieszenia rozbudowy rynku wewntrznego, czyli stworzenia tak silnej bazy konsumpcyjnej we wasnym kraju, by fluktuacje rynku midzynarodowego nie dyktoway warunków ycia w Polsce. Kwiatkowski okrela to wyranie i jawnie jako zmniejszenie doniosoci handlu zagranicznego. Nie znaczy to oczywicie, by Polska moga lekceway zagadnienia eksportowe, chociaby dlatego, e zalena bya i by musiaa od importu zarówno surowców, jak i na dugi jeszcze czas wielu towarów przemysowych. Std dbao o zbilansowanie wywozu, które zreszt udawao si na ogó osign. Dla peni obrazu doda tu naley, e na tym odcinku pozostawa Kwiatkowski i inni dziaacze gospodarczy w Polsce pod wpywem powszechnych wówczas w Europie de do autarkii gospodarczej.

Trzecie zaoenie interwencjonizmu polegao na koniecznoci zmniejszenia zalenoci od kapitaów zagranicznych zainwestowanych w Polsce. Na tym polu przejmowanie udziaów przez pastwo, zawsze z zamiarem uzyskania wikszoci w kapitale akcyjnym, cho nazywano je take “etatyzmem", dawao doskonae rezultaty, skoro na krótkiej przestrzeni niecaych czterech lat udao si zmniejszy udzia kapitau zagranicznego we wasnoci przemysu o prawie 8°0. Pochodn tego dziaania bya akcja zatrzymywania w Polsce zysków kapitau zagranicznego z przeznaczeniem ich na inwestycje.

Najwiksze z zainwestowanych w Polsce byy kapitay francuskie (troch poniej 300 milionów zotych), dalej niemieckie (nieco ponad 140 milionów) i wreszcie amerykaskie (okoo 50 milionów). Ogólna suma zainwestowanych w Polsce kapitaów zagranicznych wynosia okoo 550 milionów zotych. Oczywicie czna warto kapitau zagranicznego czynnego w polskim yciu gospodarczym bya znacznie wysza, gdy obejmowaa wierzytelnoci, pochodzce take z narastajcych odsetków, oraz due sumy kapitaów obrotowych, nieuchwytnych w dostpnych statystykach. Wykupywanie przez pastwo kapitau lub wierzytelnoci zagranicznych nie byo spraw atw, jak wida na przykadzie wykupu 80 milionów wierzytelnoci niemieckich za cen


373

dostaw wgla, obliczonych na 11 lat. I to wówczas, gdy wierzytelnoci Polski w Niemczech, gównie z tytuu opat tranzytowych przez Pomorze oraz innych rozrachunków, sigay sumy 220 milionów.

Pomimo to rezultaty byy, jak ju powiedzielimy, dobre, zwaywszy krótki okres. Przede wszystkim dlatego, e Polska przestaa by uzaleniona od zagranicznych orodków dyspozycji kredytowych. Gdy jeszcze u koca lat dwudziestych, przy dobrej koniunkturze gospodarczej i w Polsce i w caym wiecie, mona byo mówi, chocia z pewn przesad, e decyzje o rozwoju i kierunku dziaalnoci gospodarczej polskiego przemysu zapadaj de facto w Paryu, Brukseli, Zurychu czy nawet Berlinie, to pod koniec lat trzydziestych móg ju napisa Ignacy Matuszewski w swej ksice “Próby syntez", e chocia samowystarczalno gospodarcza jest dla Polski nieosigalna, to jednak samodzielno jest lub bdzie w najbliszym czasie osignita. Naley to rozumie w ten sposób: decyzje o rozwoju i kierunku ycia gospodarczego nale do Polski, a cilej - dziki interwencjonizmowi - do pastwa polskiego. Kapita zagraniczny zamiast dyktowa musi si ubiega o wzgldy w Polsce, czyli - inaczej mówic - pilnowa swoich interesów w tych ramach i w tym zakresie, jakie pastwo polskie uzna za dopuszczalne, przy czym ocena tej dopuszczalnoci zalena jest cile od interesu polskiego.

W tym te wietle rozpatrywa naley starania pastwa polskiego o zdobycie nowych kredytów inwestycyjnych z zagranicy. Warunkiem podstawowym byo uznanie przez ewentualnego kredytodawc wanie nie czego innego, tylko samodzielnoci gospodarczej pastwa polskiego, polegajcej na tym, e ono bdzie decydowa, na jaki cel i w jaki sposób uzyskany kredyt zostanie uyty. Wierzyciel zagraniczny uzyskiwa jedynie gwarancj zainwestowanych pienidzy i zysków w wysokoci z góry ustalonej i - dodajmy - niezbyt atrakcyjnej. Byo to przeszkod bardzo wielk, chocia Polska miaa dobr opini jako jedyne poza Finlandi pastwo w Europie, które nie zawiesio obsugi dugów zagranicznych. W ostatnich czterech latach przed drug wojn wiatow udao si uzyska waciwie tylko dwie powaniejsze poyczki zagraniczne: jedn z Anglii w wysokoci nieco ponad 100 milionów zotych i przeznaczon na cele inwestycyjne, gównie na elektryfikacj kraju, oraz drug we Francji, na rozbudow przemysu zbrojeniowego. Francja przyznaa j Polsce w czasie oficjalnej wizyty marszaka migego-Rydza we wrzeniu 1936 roku w czasie rozmów w Rambouillet. Kredytów materiaowych Francja nie dostarczya, wskutek trudnoci wasnego przemysu zbrojeniowego. Natomiast kredyt pieniny w wysokoci 200 milionów franków zosta Polsce dostarczony. Jego warto jednak zmalaa znacznie, gdy po niespodziewanym odejciu Francji od standardu zota warto franka spada o prawie jedn trzeci.

Powiciem nieco wicej miejsca na omówienie, oczywicie w bardzo ogólnym zarysie, zagadnie zwizanych z rol kapitau zagranicznego, czy to w postaci istniejcyh ju inwestycji, czy te poyczek docelowych, midzy innymi i po to, by uprzytomni fakt o kapitalnym znaczeniu, gdy stanowi on podstaw oceny polityki gospodarczej Eugeniusza Kwiatkowskiego. Fakt ten


374

jest bardzo prosty: Polska moga przeprowadzi celowy plan inwestycyjny w oparciu przede wszystkim o wasne moliwoci finansowe. Udzia zagranicy mia drugorzdne, jeli nie trzeciorzdne znaczenie. Jest to tym bardziej godne uwagi, e midzynarodowy kryzys gospodarczy dotkn Polsk, tak jak wszystkie kraje biedne, w sposób bardzo bolesny. Wydobywajc si z niego, Polska nie ograniczya si do zaleczania ran ani do atania dziur, tylko przystpia od razu do planowanego rozwoju obliczonego na dug met. W rzeczywistoci, jak ju wspomnielimy, plan inwestycyjny by dopiero wstpn faz planów przygotowywanych przez Kwiatkowskiego.

W roku 1937 wystpia te potrzeba zmian w dotychczasowej deflacyjnej polityce walutowej, by uatwi wykonanie planu inwestycyjnego. Zmiany te pomylane byy bardzo ostronie. W pewnej mierze na ich wprowadzenie wpyna koncepcja profesora Adama Krzyanowskiego, ekonomisty niechtnego zreszt Kwiatkowskiemu, gdy pomawia go o zbytnie ryzykanctwo. Krzyanowski jednak, podobnie jak Kwiatkowski, by przeciwnikiem rodków inflacyjnych. Ba si ich z tych samych przyczyn, z jakich bao si ich cae spoeczestwo, przekonane, e inflacji nie da si utrzyma w ryzach i nie da si ni pokierowa. Krzyanowski chcia jednak pewnych korektur w polityce deflacyjnej, gównie z tego powodu, e niepokoia go zbyt maa ilo pienidzy w obrocie wewntrznym. Proponowa wic uelastycznienie kursu zotego przez stopniowe zmniejszenie proporcji pokrycia w zocie i w dewizach. Kwiatkowski postpi troch inaczej. Wbrew Krzyanowskiemu wprowadzi kontrol dewizow, lecz zgodnie z jego rad zwikszy nieznacznie ilo banknotów emitowanych przez Bank Polski, zwikszajc "jednoczenie w sposób bardzo powany monet zdawkow, czyli bilon. W roku 1937 na miliard 400 milionów zotych w obrocie w banknotach Banku Polskiego byo ju w obiegu okoo pó miliarda bilonu. Warto na marginesie doda, e w roku 1938 odbyy si w Polsce dwa tak zwane “runy" na banki. Oba, co nie byo tajemnic, zostay sprowokowane przez banki i instytucje przemysowe niemieckie, dziaajce na terenie Polski. Miay podway zaufanie do zotego. W pewnej mierze osigny ten, chwilowy zreszt, skutek na rynkach zagranicznych. Natomiast w kraju panika przyja obrót raczej dziwny. Mianowicie zaczto gromadzi wanie bilon i to srebrny, chocia zawarto srebra w monetach wynosia jedynie skromny uamek wartoci nominalnej. “Runy" te nie wywary adnego wpywu na rzeczywiste pooenie gospodarcze kraju.

Innym obok bicia bilonu sposobem oywienia obrotu pieninego bya konwersja kilku wewntrznych poyczek krótkoterminowych, poczona z systemem premiowania. Poyczki wewntrzne byy popularne i przyczyniy si powanie do upynnienia rodków kapitaowych w Polsce.

W sumie wic bilans gospodarczy czterech ostatnich lat przedwojennych nie wypad ujemnie.

W roku 1937 zdecydowa si te Kwiatkowski na bardzo wany krok wanie w rolnictwie. Ogoszony zosta zakaz eksportu zboa. Zarzdzenie to miao zmusi rolnictwo do przerzucenia si w jak najwikszej mierze na produkcj hodowlan. By to eksperyment ryzykowny i podniosa si


375

wrzawa, e zakaz eksportu obniy po prostu ceny zboa na rynku wewntrznym i zamiast pomóc rolnictwu, zaszkodzi. Udao si tego unikn przez zrczn kontrol cen, któr stosowano do chwili, gdy udzia procentowy gospodarki hodowlanej pochon zbdne dla rynku konsumpcyjnego nadwyki zboowe.

Pooenie rolnictwa byo zagadnieniem kluczowym. W ostatnich latach przed wybuchem wojny rozwój przemysu postpowa raniej ni przewidywa pierwszy plan inwestycyjny Kwiatkowskiego. By moe, e to wanie skonio go do objcia - wczeniej ni zamierza - planowaniem gospodarczym rolnictwa, które dotychczas z koniecznoci ustpowao pierwszestwa innym dziaom gospodarki. Odgryway te rol inne wzgldy - wbrew przewidywaniom poprawa sytuacji ogólnej, a zwaszcza wiksza pynno rodków inwestycyjnych, zaznaczya si pozytywnie take w rolnictwie, szczególnie w rolnictwie uprzemysowionym. Natomiast pod wzgldem spoecznym wie czua si upoledzona i dawaa temu wyraz na arenie politycznej. Niebezpieczne wic byo odkada starania o popraw jej losu a do momentu osignicia pierwszego stadium planowanego rozwoju przemysowego.

Rolnictwo w kocu lat trzydziestych

Zakaz eksportu zboa wbrew pesymistycznym przewidywaniom nie spowodowa obniki cen. Natomiast ju w cigu nastpnego roku zwikszya si poda misa, co odbio si take na handlu eksportowym. Zdobyto nowe cenne rynki zbytu w Anglii i w Skandynawii, przede wszystkim na wieprzowin w rónych postaciach. Operacja tak ryzykowna zostaa wic uwieczona powodzeniem. Tym wikszym, e w roku 1938 wyprodukowano o ponad milion kwintali zboa mniej, produkujc zamiast niego pasz dla byda. Przerzucenie ciaru produkcji eksportowej na hodowl dao te silny i potrzebny impuls przemysowi przetwórczemu, dotychczas stojcemu w Polsce na bardzo prymitywnym poziomie.

Niemniej bdem by byo utrzymanie cen zboa przypisywa tylko tym czynnikom. Waniejszy by fakt, e sia nabywcza caej Polski nierolniczej, przede wszystkim robotników, wzrosa ju tak bardzo, e skierowa mona byo zarówno nadwyk zboa, jak i nowe zapasy misa na rynek wewntrzny.

W tym miejscu dotykamy bardzo ciekawego i wanego zagadnienia, które czsto bywa pomijane w opracowaniach i opisach tego okresu historii Polski. Rzecz polegaa na tym, e pomimo tragicznego spadku opacalnoci produkcji rolnej w latach kryzysu gospodarczego midzy rokiem 1929 i 1934 rolnictwo polskie wytwarzao w tyme okresie t sam nieomal ilo zboa, misa, nabiau, kartofli, a take surowców przemysowych, takich jak len, wena lub konopie, co w okresie dobrej koniunktury poprzedzajcej kryzys. Wytwarzao te same iloci, otrzymujc za nie niewiele wicej ni jedn trzeci


376

poprzedniego zarobku. Skutek dostatecznych dostaw taniej ywnoci by bardzo istotny dla caej polskiej gospodarki. Gdy w roku 1936 nastpi rozwój produkcji przemysowej, mona go byo planowa i przeprowadza bez podwyszania w sposób wyrany kosztów robocizny w przemyle. Nawet obnione w latach kryzysu pace robotnicze, a take zmniejszone pensje urzdnicze oraz spadek dochodów z handlu i z porednictwa nie powodoway niedostatku ywnoci w miastach i orodkach przemysowych. Waciwa i trafna analiza tego zjawiska bya te zapewne jednym z elementów decyzji prowadzenia polityki deflacyjnej. Innymi sowy, dziki rolnictwu mona byo w Polsce wyzyska w peni tani si robocz. By to czynnik podstawowy w ogólnej kalkulacji cen towarów przemysowych. Tym waniejszy, e poza robocizn wszystko byo w Polsce wzgldnie drogie, gdy chodzi o zasadnicze skadniki kalkulacji produkcji przemysowej. Drogi by w Polsce kredyt, drogi w porównaniu z wskanikami innych cen by transport, wysokie te byy obcienia podatkowe, co byo koniecznoci z uwagi na to, e budet pastwowy, obok wydatków konsumpcyjnych, musia take obsugiwa zaduenie pastwa oraz gromadzi rodki inwestycyjne.

Due te w zestawieniu z iloci pienidza w obrocie i kosztami kredytu byy obcienia pracodawców z tytuu ubezpiecze i wiadcze spoecznych. Stay one na wysokim poziomie i nawet lata kryzysu gospodarczego nie wpyny zbyt mocno na obnienie tych wiadcze. Pod tym wzgldem pooenie gospodarcze nie wpyno ujemnie na tradycj przyznawania pierwszestwa wiadczeniom socjalnym nad wieloma innymi wydatkami pastwowymi. Tradycj t zapocztkowano ju w pierwszym miesicu niepodlegoci i nie zaniedbano jej a do wybuchu drugiej wojny wiatowej. System ubezpiecze spoecznych by w Polsce bardzo - jak na owe czasy - nowoczesny i postpowy. A jednak i tu rolnictwo ponosio dodatkowy ciar. Po pierwsze, odstpi musiano od zastosowania w caej rozcigoci dobrodziejstw systemu ubezpiecze spoecznych w stosunku do robotników rolnych. Po drugie, co moe waniejsze, koszt ubezpiecze spoecznych przemys wkalkulowywa w ceny towarów, na czym rolnictwo nic nie zyskiwao. Przeciwnie, kupujc towary przemysowe, opacao tym samym w pewnym stopniu koszty systemu ubezpiecze spoecznych, z których nie korzystao w ogóle albo korzystao w minimalnym stopniu.

Nie mona wic rozpatrywa imponujcego pod niejednym wzgldem rozwoju przemysu w drugiej poowie lat trzydziestych, podobnie jak ogólnej poprawy pooenia gospodarczego, nie pamitajc o ogromnym, cho porednim, wkadzie rolnictwa polskiego. Wkad ten polega przede wszystkim na dostarczaniu taniej ywnoci, bez której nie byaby moliwa tania produkcja przemysowa.

Natomiast w mniejszym stopniu w krótkim przedwojennym okresie poprawy gospodarczej uczestniczy mogo rolnictwo w rozbudowie konsumpcyjnego rynku wewntrznego. Wystarczy wspomnie cyfr inwestycji w maszyny rolnicze w latach 1937-1938. Osigna ona zaledwie 30% sumy inwestowanej w modernizacj rolnictwa w roku 1928. W latach kryzysu proporcja ta spada do 8%. Doda jednak trzeba, e tendencja zwykowa


377

bya w tym dziale gospodarki bardzo wyrana, tak e przewidywano osignicie poziomu z roku 1928 ju na rok 1941. O wiele ciekawsza i wiele mówic! jest inna cyfra. Mianowicie midzy rokiem 1935 a 1938 wskaniki globalnej produkcji rolnej na gow ludnoci caego kraju ustaliy si w pobliu 95% stanu z roku 1929. Potrzebna tu jest dodatkowa korektura. Otó w cigu tych kilku lat wzrosa liczba ludnoci zatrudnionej w rolnictwie. Wzrosa nie w stosunku absolutnym, to znaczy w porównaniu z ludnoci caego kraju, lecz w praktyce, co naley tak rozumie, e na tej samej iloci gruntów uprawnych pracowao troch wicej ludzi. Liczba nieproduktywnych mieszkaców wsi zaleaa, rzecz jasna, od postpu modernizacji produkcji rolnej, a take - i przede wszystkim - od odpywu tej nadwyki siy roboczej do przemysu lub ogólnie do miast. Odpyw ten by bardzo powolny. W cyfrach absolutnych zmiana struktury ludnociowej Polski wyrazia si midzy rokiem 1920 a 1938 zmniejszeniem si liczby ludzi zamieszkaych na wsi z 68°0 do 63%. Okrelenie “mieszkajcy na wsi" nie odpowiadao pojciu “pracujcy na roli". Otó “pracujcych" na roli czy w rolnictwie byo w roku 1921 okoo 54%, a w roku 1938 nieco ponad 51 %. Reszta znajdowaa lub nie znajdowaa pracy w wiejskim rzemiole, handlu i usugach. Uwzgldni tu trzeba bardzo nieznaczn liczb ludzi, których dzi nazywamy chopami-robotnikami.

Zaatwienie problemu, jak to powszechnie nazywano, “wsi polskiej" zaleao rzecz jasna od wzrostu uprzemysowienia kraju. W tym wzgldzie dopiero druga poowa lat trzydziestych przyniosa pierwsze próby planowania na szczeblu pastwowym czy ogólnokrajowym. Dotychczas odpyw nadwyki siy roboczej ze wsi do przemysu odbywa si bez ingerencji pastwa i zalea od fluktuacji koniunktury gospodarczej. Dopóki trwao bezrobocie w przemyle, trudno byo myle o zmniejszeniu bezrobocia w rolnictwie, obojtnie, czy byo to bezrobocie jawne czy ukryte. Dopiero polityka inwestycyjna Kwiatkowskiego pozwalaa na jakie planowanie z moliwoci osignicia powaniejszych skutków. Ilustracj czy dowodem najwaniejszym i najbardziej oczywistym by plan budowy Centralnego Okrgu Przemysowego. Byo to ju co, skoro si zway, e COP w pierwszym pocztkowym stadium swego powstawania zatrudni okoo 100 tysicy nowych robotników, pochodzcych z okolicznych wsi.

Drugim sposobem poprawy pooenia wsi polskiej bya oczywicie reforma rolna. Dla wielu, i to nie tylko w pierwszych latach istnienia Rzeczypospolitej, ale i póniej, sposób ten wydawa si najwaniejszy, jeli nie jedyny. Zagadnienie naprawd czoowe w caoksztacie ycia pastwa polskiego! Zagadnienie nie tylko gospodarcze, lecz take, jeli nie przede wszystkim, spoeczne i polityczne. I te dwa aspekty zaciemniay nieraz wzgldy cile produkcyjne. Chopu polskiemu naleaa si reforma rolna, by to aksjomat polityczny i spoeczny, a jednoczenie kryterium sdu o polityce poszczególnych rzdów i caej dziaalnoci pastwa. W cigu caego dwudziestolecia niepodlegoci rozparcelowano 2 miliony 650 tysicy hektarów. Parcelacja postpowaa z rónym nasileniem. W roku 1935 przeznaczonych na parcelacj by jeszcze milion 300 tysicy hektarów. Do roku 1939 zdoano z tego rozparcelowa nieco ponad 500 tysicy. Chocia wic nie przeprowadzono


378

parcelacji na okoo 800 tysicach hektarów, w roku 1939 gospodarstwa chopskie bardzo mae, mae i rednie obejmoway 80% ziemi uprawnej w Polsce. Cyfr zamierzon byo okoo 92%. Reszta nie bya przewidziana do parcelacji - z rónych wzgldów, przede wszystkim w wypadkach wysoko uprzemysowionych wielkich majtków. Pojcie “wielki" jest raczej wzgldne, gdy jako maksimum w rónych okolicach przewidywano od 180 do 300 hektarów. W ostatnich latach Drugiej Rzeczypospolitej Instytut Naukowy Gospodarstwa Wiejskiego w Puawach opracowywa nowy plan ustalajcy maksimum jednostkowego gospodarstwa na 60 hektarów. Lecz reforma rolna nie polegaa tylko na parcelacji. Po to, by chop móg si na tym gospodarstwie utrzyma, potrzebne byo ustalenie minimum obszaru oddanego mu pod upraw. W tym wzgldzie panowa chaos, bdcy wynikiem z jednej strony obiektywnych warunków w okrelonej okolicy, a z drugiej bardzo trudnego do rozwikania schematu zasiedlenia wsi, który nie ulega adnym reformom i adnej naprawie przez cay czas rozbiorów, przynajmniej w zaborze rosyjskim i austriackim. Gospodarstw karowatych, te rozmaicie wycenianych, byo okoo 9%. Lecz gospodarstw racjonalnych o obszarze - znowu w zalenoci od warunków lokalnych - od 5 do 20 hektarów byo zaledwie procent dwadziecia kilka. Wedug oblicze tego instytutu w Puawach, posiadanym zapasem ziemi mona byo upenorolni okoo 60% ludnoci zamieszkaej na wsi. A poniewa byo jej w roku 1938 ponad 17 milionów, pozostaaby nadwyka okoo 7 milionów, która w miar modernizacji rolnictwa stawaaby si w sposób coraz bardziej oczywisty nieprodukcyjna w sensie gospodarczym.

Czynników hamujcych parcelacj i komasacj gruntów byo bardzo wiele. Wzgldy polityczne, którym przypisuje si nadmiern wag, byy w rzeczywistoci drugorzdne, zwaszcza w drugiej poowie lat trzydziestych. Waniejsze byy wzgldy gospodarcze. Reform roln mona byo przeprowadzi tylko przy gwarancji utrzymania produkcji rolnej przynajmniej na dotychczasowym poziomie. To z kolei wymagao pomocy finansowej, na któr nie zawsze pastwo byo sta. Nowe gospodarstwa wymagay nowych zabudowa, nowych maszyn i jakiego kapitau obrotowego. Likwidacja przeludnienia wsi w znaczeniu po prostu mieszkaniowym wymagaa take sporych sum na budownictwo. Wreszcie regulatorem tempa parcelacji byy moliwoci wypacania odszkodowa dotychczasowych wacicielom i, chocia ich wysoko i terminy okrelano raczej ogldnie, w niektórych latach ani budet pastwa, ani Bank Rolny nie dysponoway wystarczajcym funduszem. Potrzeba te byo duych nakadów i duego wysiku organizacyjnego dla doszkolenia zawodowego nowych gospodarzy. Zwaszcza przy pooeniu nacisku na gospodark hodowlan rozdrobnienie kryo w sobie wiele ryzyka, a niekiedy stwarzao trudnoci nie do pokonania. Nawet interesy przemysu cukrowniczego, tak wanego w polskim eksporcie, nakazyway ostrono przy dzieleniu wielkich obszarów przeznaczonych na upraw buraków na mae lub tylko mniejsze dziaki. Wszystkie te wzgldy, a przede wszystkim obawa przed chaosem aprowizacyjnym, przemawiay przeciwko dokonaniu reformy rolnej w sposób radykalny, bez ogldania si na skutki gospodarcze.


379

Rzecz charakterystyczn, jeli chodzi o pooenie rolnictwa w Polsce w okresie wykonywania pierwszego planu inwestycyjnego, by do luny zwizeR1 midzy wydajnoci produkcji rolnej i zwikszeniem potencjau nabywczego ludnoci zawodowo czynnej w rolnictwie a postpami reformy rolnej i odpywem nadwyki wiejskiej siy roboczej do przemysu. Produkcja pomimo wstrzsów powodowanych parcelacj wzrastaa stale i tylko temu zawdziczali rolnicy powolne gromadzenie nadwyek pieninych, gdy, jak widzielimy, nie nastpowa wzrost cen produktów rolnych. Szczupe zreszt dane statystyczne pozwalaj nam wyceni, e midzy 1935 i 1939 rokiem wie polska moga wydawa o mniej wicej 25% wicej na swe potrzeby konsumpcyjne, stwarzajc jednoczenie pewn rezerw na inwestycje, gromadzon przy pomocy instytucji oszczdnociowych. By to wic postp znaczny, gdy w pierwotnym zaoeniu planu inwestycyjnego wyznaczono sobie cel skromniejszy, mianowicie zwyk konsumpcji o 10°0, co prawda w skali caego kraju.

Problemy spoeczne

W drugiej poowie lat trzydziestych przekroczony zosta pierwszy stopie przebudowy Polski w pastwo przemysowe. Druga wojna wiatowa proces ten - rzecz jasna - przerwaa. Ocenia wic moemy rezultaty tylko na podstawie rzeczywistych dokona do jesieni roku 1939, pamitajc jednak przy tym, e nierównomierny rozwój poszczególnych gazi gospodarki by w duej mierze wynikiem zamierzonego dziaania. Dano wiadomie pierwszestwo inwestycjom w przemyle, faworyzujc szczególnie produkcj rodków wytwórczych, to znaczy narzdzi i maszyn. Warto tu moe doda na marginesie, e jednym z dziaów gospodarki narodowej, na którego rozwój nie szczdzono nakadów kapitaowych nawet w tragicznie cikich latach kryzysu, bya elektryfikacja kraju. Zrobia te bardzo due postpy, tak due, e wskanik energetyczny z tego róda pomnoy si piciokrotnie w cigu lat trzydziestych. Nie od rzeczy te bdzie doda, e poszukiwano przede wszystkim naturalnych róde energii elektrycznej i tym samym obciano tylko w bardzo nieznacznym stopniu produkcj wgla na Górnym lsku i w Zagbiu Dbrowskim. Siownie powstaway przy zaporach wodnych na Podkarpaciu i w górzystych okolicach województwa pomorskiego.

Inwestycje w rolnictwie i wica si z nimi ogólna poprawa pooenia ludnoci zawodowo czynnej w rolnictwie pojawiy si jednak wczeniej ni zamierzano, co byo take jednym z dowodów rozmachu planowej gospodarki.

Odcinkiem ycia kraju, na którym najatwiej dostrzec mona skutki poprawy pooenia gospodarczego, jest oczywicie rynek pracy. W Polsce przed drug wojn wiatow zagadnienie to rozpatrywa naley osobno, gdy chodzi o przemys i usugi, a osobno, gdy chodzi o rolnictwo. Styczn midzy tymi dwiema dziedzinami znale mona w cyfrach obrazujcych odpyw


380

nadwyki ludnoci rolniczej, w sensie gospodarczym nieproduktywnej, na nowe stanowiska pracy w przemyle lub - powiedziawszy ogólniej - w skupiskach miejskich. Mówic o rolnictwie polskim w tym okresie, dostrzeglimy tego rodzaju odpyw. By bardzo niewielki, lecz wskazywa na zdrow tendencj, w dodatku o stale przyspieszajcym si tempie.

Ogólnie przybywao w Polsce co roku okoo 200 tysicy ludzi w wieku zdolnoci do pracy, to znaczy midzy pitnastym i szedziesitym rokiem ycia. Przyrost ten by szybszy ni przyrost naturalny. Ludno Polski powikszaa si midzy 1935 i 1939 rokiem w tempie rekordowym w porównaniu z bogatymi krajami Europy. Przybyo jej w cigu czterech lat ponad 8%. Natomiast ludnoci zawodowo czynnej - to znaczy zdolnej do zatrudnienia - przybyo prawie 11%. W tym te wietle naley rozpatrywa liczby zarejestrowanych bezrobotnych. Byo ich w 1935 roku nieco ponad 380 tysicy, a w 1938 o 30 tysicy mniej. Nie te 30 tysicy jednak wskazuje na wzrost zatrudnienia, lecz owych 800 tysicy, o które zwikszya si liczba ludnoci, zdolnej do podjcia pracy. Wskazywao to wic na bardzo wielki, jak na ówczesne moliwoci polskie, wzrost popytu na prac. Poprawa ta bya wyrana ju w roku 1936 i - co byo take bardzo istotne - wzrasta stale popyt na kwalifikowan si robocz, w duym stopniu w hutnictwie, w przemyle maszynowym, w przemyle lekkim, w mniejszym znacznie stopniu w górnictwie, a w najwikszym w nowych dziaach przemysu albo w takich, gdzie z kadym rokiem przybywao zupenie nowych zakadów pracy, a wic w przemyle chemicznym, elektrotechnicznym i w niektórych gaziach przemysu metalurgicznego. Wane s take orientacyjne zreszt tylko dane ilustrujce migracj ze wsi do miasta. Jak ju wspomnielimy, ludno zamieszkaa i w jakim stopniu utrzymujca si z pracy po wsiach zmniejszya si w caym dwudziestoleciu o mniej wicej 1,5%. W skali rzeczywistych potrzeb ówczesnej Polski byo to bardzo mao. Wedug bada Instytutu Gospodarstwa Spoecznego, waciwe wyprowadzenie polskiej struktury gospodarczej na bezpieczne wody wymagao wówczas zmniejszenia proporcji ludnoci zatrudnionej w rolnictwie od ludnoci czynnej zawodowo gdzie indziej z 61% do 50%. Cel ten by jeszcze bardzo odlegy, lecz rozwój gospodarki szed niewtpliwie w tym kierunku. Oznaczao to take, e ledwo co zaczta przebudowa struktury agrarnej opieraa si w zasadzie na zdrowych zaoeniach, gdy moga grozi tylko chwilowymi i o marginesowym znaczeniu zaburzeniami produkcji rolnej. Sytuacja aprowizacyjna nie ulegaa pogorszeniu, pomimo stopniowej parcelacji wielkiej wasnoci, a w miar wzrostu wartoci pac realnych w przemyle, usugach i ogólnie w orodkach miejskich nawet si polepszaa.

W roku 1939 warto pac realnych bya przecitnie w Polsce wysza o 43% w porównaniu z rokiem 1928. Przecitny budet rodzinny wyraa si po stronie wydatków sum zwikszon o okoo 30%. Wzrost ten - rzecz jasna - ukada si nierównomiernie w poszczególnych dziaach zatrudnienia: by najwyszy wród robotników wysoko kwalifikowanych, a najniszy wród robotników rolnych.

Przyjrzyjmy si pokrótce przecitnej skali pac w poszczególnych dziaach


381

gospodarki. Ogólnie mówic, w przemyle przecitna ta w roku 1938 wynosia okoo 150 ówczesnych zotych miesicznie. Z sumy tej wydatek na komorne wynosi przecitnie od 20% do 25%, a na ywno okoo 35%. Z reszty zaspokoi "trzeba byo wszystkie inne potrzeby. Wzrost wkadów oszczdnociowych - czy to w Pocztowej Kasie Oszczdnoci, czy w bankach komunalnych, czy wreszcie w najprzeróniejszego rodzaju funduszach o przeznaczeniu spoecznym - wskazywa na pozostawanie kilkuprocentowej nadwyki. Nadwyka ta bya bardzo wanym czynnikiem, a nawet i warunkiem powodzenia planowanego rozwoju gospodarczego caego kraju. Stanowia bowiem ródo kapitaów inwestycyjnych z kadym rokiem waniejsze w porównaniu z udziaem innych róde, takich jak Skarb Pastwa, specjalne fundusze pastwowe, kapita napywajcy z zagranicy oraz nadwyki zysków przedsibiorstw przemysowych, które pod kontrol i naciskiem pastwa take przeznaczano na inwestycje w poszczególnych zakadach pracy.

Wród szeciusettysicznej rzeszy pracowników okrelanych jako umysowi przecitna zarobków miesicznych ukadaa si okoo 250 zotych. Zaledwie 8% pobierao uposaenie wysze ni 300 zotych miesicznie. Jako ciekawostk, a moe jako przykad maej rozpitoci nierównoci spoecznych w tej warstwie ludnoci warto pamita, e wród urzdników pastwowych i samorzdowych cznie z pracownikami umysowymi przedsibiorstw pastwowych, takich jak koleje czy poczta, i razem z grup oficerów najwyszych stopni w wojsku liczba otrzymujcych wicej ni 700 zotych miesicznie wynosia w roku 1937 niespena trzy i pó tysica osób. Cyfry te nie odnosz si do przedsibiorstw prywatnych, gdzie pace byy z reguy wysze, jak i oczywicie do dochodów przedstawicieli wolnych zawodów i nielicznej grupy wacicieli wasnych przedsibiorstw przemysowych lub handlowych bd majtków ziemskich. Natomiast w rzemiole zarobki ukaday si podobnie jak wród najemnych pracowników umysowych, a tendencja wzrostu bya, w zalenoci od okolicy kraju i charakteru wykonywanego rzemiosa, znacznie wolniejsza ni w przemyle.

Zupenie inaczej wygldao pooenie ludnoci pracujcej na roli. Wród niej odróni trzeba chopów uprawiajcych wasny kawaek ziemi, w dziewidziesiciu kilku przypadkach na sto tylko przy pomocy rodziny, od robotników rolnych zatrudnionych na wikszych gospodarstwach okrelanych czsto nazbyt szumnie jako obszarnicze. Pod koniec lat trzydziestych przecitna zarobku dla caego terytorium Polski wynosia okoo 90 zotych miesicznie. Lecz tu rónice byy ogromne, i to dosownie ogromne, w zalenoci od województwa. I tak w województwie poznaskim dniówka dla mczyzny (take w zalenoci od wykonywanej funkcji i kwalifikacji) wynosia od 3 i pó do 5 zotych. W województwach wschodnich czsto nie przekraczaa pupapu 1,50 do 1,80 zotego dziennie. Bardzo komplikuje spraw system tak zwanych ordynarii lub deputatów, wypacanych niekiedy jako uzupenienie pacy gotówkowej, a niekiedy jako jej cz - w zbou, w ziemniakach, czsto w wglu lub innym materiale opaowym. W okolicach zamonych, a wic znowu w Wielkopolsce, te dodatki w naturze miay nieraz wiksz warto realn ni by wynikao z oblicze opartych na stawkach ro-


382

bocizny. Zdarzao si jednak i tak, e ich warto realna bya mniejsza, co byo wcale czstym zjawiskiem, na przykad w Biaostockiem, gdzie zamiast wgla dawano torf. Dodatkow korektur stanowio czsto mieszkanie, dawane robotnikom zatrudnionym na stae, zwykle z kawakiem gruntu, przeznaczonym na ogród. W tych wypadkach robotnik rolny upodabnia si nieraz do chopa na karowatym gospodarstwie, z tym e jego sytuacja bya lepsza. I wreszcie czsto, przy pracach sezonowych zwaszcza, po prostu cz zarobku lub dodatek do zarobku stanowio gotowe wyywienie.

Liczba robotników rolnych jest statystycznie do trudna do cisego uchwycenia. Po pierwsze dlatego, e sezonowo na robotnika wynajmowa si take chop maorolny lub kto z jego rodziny. Drug przyczyn jest fakt, e robotnicy rolni nie byli objci ubezpieczeniami spoecznymi, cho byy pod tym wzgldem sporadyczne raczej wyjtki. W kadym razie obliczano, e wynagrodzenie robotnika rolnego, jeli go ocenia jako konsumenta w ogólnokrajowym ukadzie, byo o 40, a moe i wicej procent gorsze ni pooenie robotnika w przemyle. Zaznaczy te trzeba, e w procesie migracyjnym, czyli w przesuwaniu nadwyki siy roboczej ze wsi do miasta, do przemysu lub usug, grupa robotników rolnych braa znacznie mniejszy udzia ni nadwyka waciwej ludnoci chopskiej.

Byo to o tyle wane, e wprowadzao dodatkow korektur do wyceny nadwyki siy roboczej na wsi. Od 11 milionów ludnoci zawodowo czynnej na wsi odliczy trzeba byo prawie pótora miliona robotników rolnych i dopiero od pozostaych 9 i pó miliona oblicza procent ludzi, których ubytek ze wsi nie wpynby w powanym stopniu na zmniejszenie produkcji rolnej. Procent ten dla caego kraju nigdy cile ustalony nie zosta, lecz bardzo wiarygodny szacunek wskazywa, i wynosi zaledwie 5% do 8% w Poznaskiem i na Pomorzu, a prawie 50% w Krakowskiem, Rzeszowskiem i Kieleckiem.

Inne, cho zblione do problemu bezprodukcyjnej lub produkcyjnie zbdnej nadwyki ludnoci wiejskiej byo zagadnienie liczby ludzi zdolnych do pracy, którzy w istniejcych ogólnych warunkach produkcyjnych nie mogli znale zatrudnienia. Liczba zarejestrowanych bezrobotnych - w roku 1938 byo ich nieco ponad 350 tysicy - odpowiedzi na to pytanie nie dostarcza. Nie tylko z uwagi na konieczne poprawki w dó, uwzgldniajce ludzi zmieniajcych w danej chwili prac, lecz take dlatego, e liczba ta nie obejmowaa modziey ubiegajcej si o pierwsz w ogóle prac i nie uwzgldniaa nikogo, kto nie mia prawa do opieki spoecznej. A wic wikszoci niezatrudnionych robotników rolnych. Nie obejmowaa take tych wszystkich, którzy nie majc pracy z jakichkolwiek powodów zaniedbywali rejestracji.

Liczby wskazujce proporcje rzeczywicie niezatrudnionych z masy 17 i pó miliona zawodowo czynnych obywateli uszeregowane zostay najbardziej przekonywajco przez Jdrzeja Moraczewskiego w jego pracy “Rozwaania nad pooeniem politycznym i gospodarczym Polski". Otó na podstawie danych zwizkowych Moraczewski ustali na rok 1938 liczb ludzi zdolnych do pracy, a pracy pozbawionych, na 932 tysice. A wic nieco ponad 5% ogóu zdolnych do pracy. Bya to liczba niepokojca, stanowczo za wysoka,


383

zwaszcza jak na kraj na dorobku, nawet zwaywszy ówczesne stosunki gospodarcze i teorie ekonomiczne w dziedzinie zatrudnienia. Miaa jednak take iBn wymow, w zestawieniu z obliczon równie przez Moraczew-skiego lioeb rzeczywistych bezrobotnych w roku 1936. Byo ich wtedy 1.875.000.

W cigu dwóch lat zatem nastpi spadek niezatrudnionych z prawie 11 ° “ do 5°o. Fakt ten, obok wzrostu pac realnych i braku zwyki cen ywnoci, jest chyba najwymowniejsz ilustracj poprawy materialnego pooenia ludnoci Polski w krótkim okresie planowego zrywu gospodarczego z drugiej poowy lat trzydziestych.

Instytucje samorzdowe

Jednym z czstych zarzutów wysuwanych przez opozycj w stosunku do rzdów pomajowych w Polsce bya nadmierna - jak si wydawao - centralizacja wadz pastwowych. Miano na myli przede wszystkim wadze administracyjne. Niemniej zarzutem tym obejmowano take centralizacj decyzji gospodarczych. Tego rodzaju zastrzee czy wtpliwoci nie byo, dopóki dziaalno gospodarcza pastwa ograniczaa si do ustalania i równowaenia budetu pastwowego oraz polityki walutowej. W drugiej poowie lat trzydziestych zakres dziaalnoci i zada pastwa zosta jednak w sposób wyrany rozszerzony na sprawy gospodarki. By to skutek polityki Eugeniusza Kwiatkowskiego, prowadzonej pod hasem interwencjonizmu pastwowego.

Nazwa ta ju sama w sobie zawiera postulat centralnego planowania i centralnego nadzoru. Nie oznacza to wszake bynajmniej koniecznoci skupiania wszystkich najdrobniejszych nawet decyzji w jednym rku czy w jednym orodku centralnym. A jednak taki wanie zarzut w Polsce wysuwano. By to jak gdyby zarzut na wyrost, zarzut dyktowany obaw, e interwencjonizm zamieni si po pewnym czasie w ingerencj wadz na kadym szczeblu we wszystko, co dotyczy zagadnie gospodarczych, a wic take w sprawy wiata pracy i w konkretne zagadnienia rynkowe, zarówno od strony produkcji, jak i konsumpcji oraz handlu. Modna bya wówczas w caej bodaj Europie dyskusja nad rzekomymi zaletami systemu nazywanego w naladownictwie terminologii woskiej korporacjonizmem. O wzorach woskich dyskutowano w wielu krajach, nie zdajc sobie czsto sprawy, e pozorne plusy organizacji wiata pracy i opieki spoecznej, jakie we Woszech obserwowano, splatay si w nierozdzieln cao z systemem politycznym nie do przyjcia przez adne spoeczestwo przywizane do demokracji. czono te zupenie bdne wzory korporacjonizmu woskiego z reformami, doranymi z reszt, jakie w celu zwalczenia bezrobocia i kryzysu gospodarczego zastosowa prezydent Roosevelt w Stanach Zjednoczonych pod nazw New Deal. Natomiast doprowadzone do perfekcji ograniczenie swobody dziaania spoeczestwa obserwowano w Niemczech hitlerowskich i - rzecz jasna - obser-


384

wacje te stanowiy dla ogromnej wikszoci Polaków nie zacht, lecz ostrzeenie.

Nie inaczej te na sprawy te patrzy Kwiatkowski, a take inni czonkowie rzdu czy wybitni przedstawiciele rzdzcego Polsk obozu politycznego. Kwiatkowski sam by zwolennikiem jak najwikszego i jak najszerzej pojtego wspóudziau spoeczestwa w yciu i w planowaniu gospodarczym, a przynajmniej w jego stronie wykonawczej. Oznaczao to w praktyce potrzeb samorzdu na wszystkich szczeblach i na wszystkich pionach ycia publicznego. Tu jednak okazywao si, e spraw gospodarczych nie sposób byo w ówczesnym ukadzie oddzieli od zagadnie cile politycznych. A w dziedzinie polityki wewntrznej obóz Polsk rzdzcy sta jak najdalej od koncepcji samorzdowych. Przejawiao si to w próbach zorganizowania czego w rodzaju monopartii politycznej, zwizanej bezporednio z rzdem i majcej suy mu jako oparcie w spoeczestwie. Próby te nie day adnych wyników. W rezultacie nie powstaa ani monopartia, ani nawet partia polityczna w prawdziwym tej nazwy znaczeniu, powstaa co najwyej karykatura monopartii. Natomiast w praktyce dnia codziennego, a take w programowaniu politycznym toczya si uparta, cho na ogó agodna w formie walka z opozycj, prowadzona nie rodkami politycznymi, gdy tych obóz rzdzcy po mierci Pisudskiego stworzy nie zdoa, lecz rodkami administracyjnymi.

Tym samym wytwarzaa si sytuacja, w której przynajmniej z pozoru istniaa w Polsce z jednej strony opozycja, z drugiej za nie kierunek polityczny czy partia rzdzca, lecz po prostu wadze pastwowe. Bya to sytuacja politycznie niezdrowa, a nawet absurdalna, znajdujca wyraz w zupenie bezsensownych okreleniach, nierzadkich nawet na amach prasy, e dziaalno opozycyjna jest tym samym co dziaalno “antypastwowa". Ten prymitywny punkt widzenia nie zakorzeni si na Szczcie w spoeczestwie ani w adnym godnym uwagi jego odamie. Mia jednak swoje odbicie - dodajmy, e nie zawsze i nie wszdzie - w codziennym postpowaniu wadz administracji pastwowej. Wpywa te niekorzystnie lub w sposób utrudniajcy na organizacj ycia gospodarczego. Lecz tu na szczcie dziaao wiele czynników, które w sposób pragmatyczny potrafiy ukróci ingerencj wadz pastwowych, zwaszcza na szczeblach terenowych, wojewódzkich lub niszych, a nawet ingerencj t w sposób racjonalny pokierowa i j wykorzysta. Tak byo midzy innymi na odcinku zwizków zawodowych. Pomimo niewtpliwych nacisków wadz pastwowych zwizki zawodowe nie tylko potrafiy zachowa samodzielno dziaania i skuteczno akcji podejmowanych w obronie praw wiata pracy, lecz ponadto w wielu dziedzinach ycia politycznego zastpoway lub wyrczay stronnictwa polityczne, z którymi w ten czy inny sposób byy zwizane. Zwizki zawodowe nie byy przy tym instytucj scentralizowan, nie byy w aden sposób formalnie zwizane z wadzami pastwowymi i byo ich wiele, o rónym obliczu ideologicznym i o rónej specjalizacji. Byy wic tym, czym by powinny - przedstawicielstwem wiata pracy, obroc jego interesów.

Take fachowe orodki spoeczne specjalizujce si w dziaalnoci gospodarczej zdoay zachowa, chocia nie w tym samym stopniu, duy zakres niezalenoci od wadz pastwowych. Chodzi tu o instytucje na ogó dobrze


385

w Polsce rozwinite, nieraz o tradycji samodzielnego dziaania w otwartej walce z wadzami pastw zaborczych, stawiajce sobie za zadanie koordynacj ycia gospodarczego na okrelonym odcinku. Niektóre z nich byy czym poredninr midzy spódzielni a rad gospodarcz. Inne znowu miay charakter wycznie konsultatywny, zasadniczo u boku wadz samorzdowych. Jeszcze inne byy instytucjami na poy pastwowymi, w tym sensie, e z urzdu jak gdyby powoywano do nich przedstawicieli miejscowego spoeczestwa lub jakiej brany gospodarczej, take na okrelonym terytorium. Wymiemy przynajmniej niektóre z nich. A wic izby przemysowo-handlo-we, w zasadzie po jednej na kade województwo. Obok aparatu urzdniczego grupoway przedstawicieli handlu i przemysu, czciowo z nominacji, czciowo wybieranych. Ich kompetencje nie byy zbyt szczegóowo okrelone i zaleay od autorytetu, jaki kada z nich zdoaa sobie wyrobi. I tak izba przemysowo-handlowa w Poznaniu lub we Lwowie bya swego rodzaju potg opiniodawcz, nie ograniczajc si tylko do wyraania swego zdania na przedstawiony jej temat, lecz wysuwajc dezyderaty w stosunku do wadz, a czsto po prostu dyrektywy, które obyczajowo znajdoway posuch w miejscowym spoeczestwie. Podobny charakter, a niekiedy - jak na przykad w Warszawie - podobne wpywy miay Izby Rzemielnicze. Nieco inaczej wygldaa dziaalno instytucji zwanych niekiedy, lecz nie zawsze Izbami Rolniczymi, gdy ograniczay si one do porad w sprawach udzielania kredytu lub planowania melioracji rolnych, kierujc je bd to do centrali, bd to do terenowych oddziaów Pastwowego Banku Rolnego.

Do nich te podobne byy bardzo liczne w caej Polsce obywatelskie komisje doradcze przy poszczególnych bankach, zarówno pastwowych jak i prywatnych. Najczciej nazywano je “komitetami dyskontowymi", gdy ich gówna rola polegaa na wydawaniu opinii o rzetelnoci i potrzebie kredytu, o który ubiega si przedsibiorca - obojtnie, czy wielki, czy may.

Take spódzielnie typu kredytowego lub handlowego odgryway du rol w yciu gospodarczym i w wikszoci wypadków zachowyway cakowit samodzielno dziaania. W stosunku do nich pastwo raczej wystpowao jako doradca lub, powiedziawszy bardzo ogólnie, nadzorca dziaalnoci. Byy jednak niewtpliwie instytucjami samorzdowymi, o których wspóprac pastwo musiao zabiega, zwaszcza w okresie ogólnokrajowego planowania gospodarczego. Jedn z najsilniejszych w Polsce by Zwizek Spóek Zarobkowych z central w Poznaniu. Posiada on wasny, bardzo silny bank i cieszy si w spoeczestwie ogromnym autorytetem, który sobie zdoby ju w okresie zacitej i zwyciskiej wojny obronnej, jak ludno polska zaboru pruskiego toczya z niemieck ekspansj, nie tylko przecie gospodarcz.

Stopie samodzielnoci tych wszystkich instytucji by znacznie wikszy na zachodzie kraju i na poudniu, to jest w byych zaborach pruskim i austriackim, ni w Polsce centralnej czy na Kresach Wschodnich. W byym zaborze austriackim, cilej w Maopolsce Wschodniej, wzorowan instytucj spódzielcz, samodzieln gospodarczo i o ogromnych wpywach, take politycznych, by ukraiski “Masosojuz".

Naley te wymieni komunalne kasy oszczdnoci. Byy to instytucje

25 - Historia dwudziestolecia


386

wspódziaajce z samego zaoenia z samorzdem terytorialnym, gównie z samorzdem poszczególnych miast i powiatów. Niektóre z kas byy prawdziw potg gospodarcz i zaliczay si do czoowych banków polskich. Taka na przykad bya komunalna kasa oszczdnoci miasta Poznania, a take miasta Lwowa. Ich istnienie i dziaalno, czy raczej ich ruchliwo i znaczenie zaleay w duej mierze od ruchliwoci i siy samorzdu terytorialnego tam, gdzie samorzd dziaa.

Samorzd terytorialny by pomylany przy powstawaniu Rzeczypospolitej jako zasada majca obowizywa w caej Polsce. Kada gmina, zwaszcza miejska, kady powiat i kade województwo miao posiada peny samorzd terytorialny. Schemat organizacyjny wyglda w ten sposób, e rada miejska, sejmik powiatowy i sejmik wojewódzki speniay rol wadzy ustawodawczej w zakresie wszystkich spraw, które w sposób wyrany nie zostay okrelone jako kompetencja wadz pastwowych, to znaczy odpowiedniego resortu ministerialnego i wadz administracji terytorialnej jako organów wykonawczych ministerstwa. Sejmiki czy rady miejskie miay swoje wydziay, powiatowe i wojewódzkie, a w miastach magistraty, które byy wykonawcami wadzy samorzdowej. Suyy te jako komórka porozumiewawcza ze starostwem czy województwem, czyli z wadz pastwow.

Samorzd tak pomylany, zwaszcza na szczeblu województwa, rozwin si w peni tylko w Poznaskiem i na Pomorzu. Górny lsk mia specjalny status samorzdowy, który okrelano niezbyt cile jako autonomi lsk. W pozostaych województwach natomiast z wielu przyczyn samorzd nie rozwin si w peni, z wyjtkiem miast, zwaszcza wydzielonych, czyli wikszych. W latach trzydziestych nastpio nawet daleko posunite ograniczenie samorzdu terytorialnego w Polsce. Przyczyny byy przede wszystkim polityczne, gdy w wyborach samorzdowych z reguy prawie zwyciay stronnictwa opozycyjne. Niekiedy - i o tym te naley pamita - ograniczenie samorzdu którego miasta nastpowao wskutek zaniedba gospodarczych, grocych miastu zwykym bankructwem. W wielkich miastach prezydenci z wyboru byli zastpowani przez mianowanych komisarzy, zwanych niekiedy komisarycznymi prezydentami. Podobnie byo w miastach mniejszych, gdzie pojawiali si komisaryczni burmistrzowie. Zawieszano te lub opóniano wybór rad miejskich i sejmików. W tej sytuacji wspóudzia obywateli w administracji pastwa, zamiast si rozszerza, stopniowo zanika, co zreszt byo przedmiotem ogólnego niezadowolenia i krytyki. Na szczcie, jak widzielimy z przytoczonych przykadów, skutki tego stanu rzeczy nie wystpoway tak wyranie lub nie wystpoway wcale w dziedzinie gospodarczej i w dziedzinie czysto spoecznej, do której naleao ycie wiata pracy. Niemniej wskutek zahamowania rozwoju samorzdu terytorialnego pastwo przybierao charakter coraz bardziej scentralizowany, a biurokracja urzdnicza nabywaa, a niekiedy uzurpowaa sobie zbyt duy zakres kompetencji i konkretnych wpywów. Byo to zjawisko sprzeczne z polskimi tradycjami i oczywicie niekorzystne z punktu widzenia zasad demokracji. Pamita jednak trzeba take, e przy tak zoonej strukturze narodowociowej i spoecznej, jak miaa Polska midzywojenna, centralizacja ta posiadaa


387

take dobre strony, gdy chodzi o konsolidacj i ujednolicenie ycia na caym obszarze pastwowym. Dziaaa jako antidotum na wcale czste przejawy egoizmu" dzielnicowego.

OZON

I

W lutym 1937 roku utworzony zosta Obóz Zjednoczenia Narodowego, zwany powszechnie w skrócie - cho trudno by byo okreli skrót ten jako popularny - “OZONEM". Na jego czele stan pukownik Adam Koc, czowiek w Polsce znany, cho nie zaliczany do pierwszego garnituru polityków wyrosych w otoczeniu Pisudskiego. Na pewno nie nalea do grona jego zaufanych. Mia due zasugi cile wojskowe w roku 1919 i 1920, gdy jako oficer otrzymywa i wykonywa trudne zadania operacyjne, wymagajce take umiejtnoci politycznych.

Koc od dawna ju w wojsku nie suy, pogrywszy si cakowicie w dziaalnoci politycznej, na paszczynie zazbiajcej si z zagadnieniami gospodarczymi, w których si wyspecjalizowa i za specjalist by uwaany. By czas jaki prezesem Banku Polskiego. Widziano w nim niekiedy - i sam siebie w takiej roli widzia - konkurenta Eugeniusza Kwiatkowskiego.

W roku 1936 zosta komendantem Zwizku Legionistów. By wyznawc koncepcji, w myl której dziedzictwo najwyszego autorytetu pastwowego w Polsce po mierci Pisudskiego powinno byo przypa w udziale migemu--Rydzowi. Utworzenie Obozu Zjednoczenia Narodowego miao midzy innymi temu wanie celowi suy. Kwiatkowski by przeciwnikiem tej koncepcji. Przeciwnikiem by te Mocicki oraz - z zupenie innych powodów - odsunity ju od wpywów Walery Sawek. A wic od pierwszego dnia istnienia OZONU, a nawet zanim jeszcze powsta, mia zdecydowanych przeciwników w onie obozu rzdowego. O tym spoeczestwo nie wiedziao do dugo, traktujc nowy ruch polityczny jako emanacj obmylon przez stojcych u wadzy epigonów Pisudskiego. Wiedziao natomiast o negatywnym stosunku do tego ruchu wszystkich z maymi tylko i mao istotnymi wyjtkami partii politycznych opozycji.

Sawek by przeciwnikiem OZONU z tego przede wszystkim wzgldu, e trzyma si cile sformuowa nowej konstytucji, która nie przewidywaa tego rodzaju ugrupowa nadrzdnych i nie mówia nic o szczególnym, te nadrzdnym stanowisku w pastwie, jakie zaj Generalny Inspektor Si Zbrojnych. Sawek sta na stanowisku cisego legalizmu. Chcia, by zgodnie ze swym pierwotnym zaoeniem konstytucja upraszczaa stosunek obywatela do pastwa, eliminujc porednictwo stronnictw politycznych. Wierny bez zastrzee ideologii Pisudskiego, nie widzia ani potrzeby, ani moliwoci przelewania w sposób sztuczny jego dziedzictwa i jego autorytetu na kogo, kto obj w nastpstwie po nim wadz nad wojskiem i tylko nad wojskiem.


388

Sawek przekonaniom tym si nie sprzeniewierzy, a widzc ich klsk w cigu nastpnych dwóch lat, uzna samobójstwo za jedyne godne swej niezomnej postawy rozwizanie osobiste.

Kwiatkowski i wielu innych pisudczyków sprzeciwiao si wyniesieniu Rydza na opuszczony przez Pisudskiego piedesta nie tylko ze wzgldów legalistycznych czy prawniczych. Take wzgldy personalnych sympatii czy antypatii, nie mówic ju o osobistych ambicjach, odgryway tu rol, cho uboczn. Ostatecznie prezydent Mocicki, odmówiwszy Sawkowi oprónienia swego fotela, zgodzi si jednak na kompromis z Rydzem-migym, przyznajc mu stanowisko “drugiej osoby w pastwie" i nie negujc, e Rydz jako jego nastpca bdzie kiedy take “pierwsz osob w pastwie". Natomiast powstanie Obozu Zjednoczenia Narodowego, pomylanego przez Koca jako monopartyjna organizacja polityczna na subie Generalnego Inspektora Si Zbrojnych, budzia zastrzeenia jak najbardziej praktyczne. Stawiaa bowiem pod znakiem zapytania moliwo zmiany konstytucji pod ktem uwzgldnienia da opozycji, a take da wielu odamów rodowiska rzdzcego - to znaczy takiej zmiany, która przywracaaby zasady rzdów parlamentarnych z zachowaniem tylko hamulców, które utrudniayby powrót do chaotycznego “sejmowadztwa" z lat przed zamachem majowym. I tylko tego rodzaju zmiana dawaaby szans konsolidacji si narodu. Kiedy powstawa Obóz Zjednoczenia Narodowego, nie kto inny tylko Kwiatkowski do daleko posun rozmowy z najwikszym i najwaniejszym ze stronnictw opozycyjnych - to jest ze Stronnictwem Ludowym, reprezentowanym przez Macieja Rataja. Rozmowy te, prowadzone pod ktem znalezienia sposobu “rozszerzenia paszczyzny rzdowej", miay szans objcia take Polskiej Partii Socjalistycznej. Powoanie do ycia OZONU automatycznie je przerwao.

Koncepcj, czy raczej nakaz polityczny “konsolidacji si spoeczestwa" wysun nie kto inny tylko wanie Rydz-migy i to w momencie jak najbardziej waciwym. Tej zasugi odmówi mu nie mona. Wzywa do tego od maja 1936 roku, gdy remilitaryzacja Nadrenii przez Niemcy hitlerowskie zapowiedziaa nieuchronne odtd narastanie zagroenia niepodlegoci Polski. Z przestrog i z wezwaniem do pogotowia wojennego wystpi Rydz 15 maja 1936 roku na radzie ministrów w obecnoci prezydenta, przestrog powtórzy publicznie 24 maja na zjedzie legionistów. W nastpnym miesicu na ten sam temat mówi wobec ogromnego audytorium chopskiego w Nowosielcach. Powiedzia wówczas, e “jedynym hasem, które moe by naszym pionem moralnym, jest haso obrony Polski". Haso to powinno by rodzajem acucha sprzgajcego wszystkich obywateli bez wzgldu na inne rónice. Musi te znale wyraz praktyczny w postaci “zorganizowania kierowanej woli ludzkiej". Obowizkiem wszystkich jest “podcign Polsk wzwy", przy czym nie moe by “miego przeywania lub doywania", nie moe by wybierania sobie, co przyjemniejsze i wygodniejsze, bo jest ciki okres i on nakada cikie zadania".

Motyw ten powtarza si u Rydza i znajdowa silne echo w caym spoeczestwie. Wzmaga te jego popularno, zwaszcza e w tym samym


389

czasie Rydz - gdy jemu to przypisywano - oywi sojusz francusko-polski. Popularno Rydza stawaa si wartoci odrbn, nie zwizan z sympatiami czy antypatiami do rzdzcego Polsk reymu, z aprobat czy potpianiem nowej konstytucji. Proces ten postpowa szybko, dochodzi niekiedy do granic entuzjazmu i w pewien szczególny sposób ogarnia take opozycj, a przynajmniej modsze elementy w onie tradycyjnych ugrupowa opozycyjnych, zwaszcza prawicowych, którym doskwiera jaowy w ich przekonaniu bojkot ycia pastwowego i którym nie odpowiaday w zmieniajcym si wiecie programy polityczne pod wieloma wzgldami przestarzae.

Haso obrony pastwa, zagadnienie obronnoci, byo rzeczywicie wspólne Polakom. Opierajc si na nim Rydz lub raczej koa widzce w nim element konsolidacji spoeczestwa przystpiy do dania temu powszechnemu przekonaniu wyrazu politycznego w postaci Obozu Zjednoczenia Narodowego.

Midzy oczywistoci wpywu hasa obrony pastwa na umysy Polaków a praktycznym wnioskiem z tego faktu wycignitym bya jednak jeli nie przepa, to przynajmniej gboki rów. Faszywe byy wnioski wycignite z prawidowych przesanek. migy-Rydz by popularny nie dlatego, e mia na swym koncie jakie ogromne zasugi lub przedstawia nadzwyczajne walory osobiste, lecz dlatego, e uosabia instytucj wojska polskiego. Kady genera, gdyby przemawia w podobnym duchu i gdyby by na stanowisku przyszego naczelnego wodza, wzbudzaby w spoeczestwie podobny odzew i cieszy si podobn popularnoci. Ale nie znaczy to wcale, by popularno Rydza jako generalnego inspektora si zbrojnych wystarczaa do konsolidacji spoeczestwa wokó ruchu politycznego majcego w oczach wielu znamiona lub ambicje monopartyjne. Niewiele lub wcale nie pomaga tu fakt, e przejawy owej monopartyjnoci, zarówno programowe jak i organizacyjne, byy raczej niezdarn karykatur ni kopi wzorów faszystowskich. Zreszt, gdyby byo inaczej, OZON zamiast pobaliwej u jednych, a wrogiej u innych obojtnoci spotkaby si ze zdecydowanym oporem.

Przyczyn saboci koncepcji OZONU, któr widzieli take i przede wszystkim jego przeciwnicy w onie rodowiska rzdzcego, szuka naley w dwóch sprawach. O jednej ju mówilimy: OZON uniemoliwia porozumienie ze stronnictwami opozycyjnymi i doprowadzenie do “bezbolesnej" zmiany niepopularnej konstytucji. Druga przyczyna saboci polegaa na jaowoci programu opartego na jednym tylko postulacie. Wanie dlatego, e postulat obronnoci kraju by powszechnie uznany, e nikt mu si nie sprzeciwia, e nikogo nie trzeba byo o nim przekonywa, uycie go jako zwornika i fundamentu ruchu politycznego stawiao pod znakiem zapytania zarówno jego przydatno, jak i moliwoci praktycznego dziaania. Wystarczao przecie by po prostu Polakiem, by obron kraju stawia na pierwszym miejscu w zestawie potrzeb, de i obowizków. Nie potrzeba byo zapisywa si lub da si wpisa w szeregi partii politycznej, która na dobitk twierdzia, e nie jest parti, a - przeciwnie - wszystkie partie ma zastpi.

Program polityczny OZONU nigdy nie zosta sprecyzowany w sposób jasny i wyczerpujcy. Nie mona bowiem za program uwaa tak zwanej deklaracji ideowo-politycznej odczytanej przez Koca przez radio 27 lutego


390

1937 roku. Rozplakatowano j póniej w caym kraju, a tekst wydrukowano take w gazetach, które uzupeniay go bardzo dowolnymi interpretacjami. Deklaracja mówia, e pastwo jest najwaciwszym ksztatem ycia narodu i e o byt narodowy naley walczy. Stwierdzaa, e Konstytucja Kwietniowa jest dla Polski najlepsza, co z miejsca napotkao krytyk tych wszystkich, którzy w jej zmianie widzieli sposób dokonania rzeczywistej konsolidacji narodowej. Mówia dalej o roli wojska w yciu narodu, czego nikt nie kwestionowa do momentu, gdy tekst od wojska przechodzi do zasady “wodzostwa" i wymienia Rydza-migego jako wodza, uzasadniajc to tym, e jest on rzekomo nastpc Pisudskiego. Deklaracja wzywaa do harmonijnego wspóycia z mniejszociami narodowymi, ale jednoczenie, zastrzegajc si przeciwko gwatom, nie potpiaa walki gospodarczej, co w ówczesnych warunkach mona byo rozumie jako akcent antyydowski. Deklaracja mówia o potrzebach wsi i wiata pracy, wspominaa o wpywie pastwa na produkcj przemysow. Lecz byy to ogólniki, nie pretendujce nawet do nazwy sformuowa programowych.

Mona by na tym uwagi o OZONIE zakoczy, stwierdzajc, e by niewypaem politycznym: wadliwym wnioskiem wycignitym z poprawnych przesanek postulatu obronnoci pastwa. Mona by to zrobi, gdyby nie fakt, e nie poznano si na tym od razu, wskutek czego OZON zaprztn ogromnie duo uwagi zarówno grupy rzdzcej, jak i caego spoeczestwa, stajc si problemem, chocia na rang problemu nie zasugiwa, zwaszcza w dwóch ostatnich latach niepodlegoci.

II

Ambitne zaoenie OZONU, konsolidacja caego spoeczestwa polskiego wokó hasa obronnoci Rzeczypospolitej, nie budzio w nikim adnych zastrzee. Lecz wanie dlatego nie wystarczao jako uzasadnienie potrzeby tworzenia ugrupowania politycznego o ambicjach zastpienia czy wyparcia z areny politycznej wszystkich innych ugrupowa i partii politycznych. Wiele z nich miao przecie za sob dugie dziesiciolecia dziaalnoci, chlubne tradycje walki o niepodlego, okrelone programy i zwarte kadry organizacyjne. Opierajc si na programie - powszechnie znanym choby tylko w ogólnych zarysach - oraz kadrze czonkowskiej i zakorzenionych tradycjach, kade ze stronnictw liczyo na sympatyków w caym spoeczestwie lub co najmniej w niektórych, okrelonych grupach spoecznych. Kady w Polsce wiedzia, lub przynajmniej orientowa si z grubsza, do czego dy i jakie cele, jakie reformy spoeczne czy gospodarcze chce osign PPS, Stronnictwo Ludowe, Stronnictwo Narodów, a tae pomniejsze ugrupowania zblione do kierunku pogldowego, który ogólnie mona by okreli jako demokratyczny i chrzecijasko-spoeczny.

Obóz rzdowy adnego z konkretnych atrybutów potrzebnych dla istnienia partii politycznej nie posiada. By w rzeczywistoci lunym zbiorem ludzi o rónych, niekiedy nawet kracowo rónych pogldach, tradycjach i d


391

niach spoecznych. Elementem czcym ich w jedn, cho bardzo mga--wicow, a czsto bardzo skócon cao byy obok zwykego oportunizmu, który zawsze rozszerza szeregi zwolenników orodka dysponujcego konkretn wadz, tradycje przywizania do postaci Pisudskiego. Kult wielkiego czowieka, z chwil gdy go zabrako, przemienia si w kult jego “ideologii".

Czym bya “ideologia marszaka Pisudskiego" po jego mierci, nikt dokadnie nie wiedzia i nie próbowa nawet precyzowa. Dlatego, e byo to zadanie po prostu niewykonalne. Owszem, mona byo wytypowa dwa podstawowe tej ideologii skadniki. Pierwszym by potny, wszechogarniajcy patriotyzm i wypywajce z niego hasa i wskazania, wród nich zasada prymatu obronnoci pastwa. Lecz, jak wiemy, ta zasada nie bya monopolem pisudczyków.

Natomiast drugi skadnik tej “ideologii" - eby si ju trzyma uywanego wówczas wyraenia - fascynowa tylko niewielk grup ludzi, grup ilociowo z kadym rokiem malejc. Chodzi o tez, do której Pisudski si przychyli ju w kocowym okresie ycia, e moralno obywatelska, pojmowana nieomal mistycznie, a na pewno abstrakcyjnie, zastpi moe w yciu publicznym wszystkie inne tego ycia imponderabilia. Wyrazem praktycznym tego stanu doskonaoci obywatelskiej miaa by bezpartyjno spoeczestwa. Zakorzeniony w umyle Pisudskiego, obsesyjny, cho niewtpliwie uzasadniony zymi dowiadczeniami lk i wstrt do “partyjnictwa" i jego pochodnej, “sejmowadztwa", by punktem wyjciowym pracy nad zmian ustroju, co osignito w kwietniu 1935 roku uchwalajc now konstytucj. Miaa by konstytucj zapewniajc ad i sprawno dziaania wadz pastwowych, eliminujc spory i jaowe dyskusje, podcinajc nogi prywacie, unicestwiajc znaczenie podziaów i interesów klasowych, regionalnych i ideologicznych. Podstaw caoci ycia i dziaalnoci miao by cise przestrzeganie normy prawnej oraz zaufanie wobec najwyszego autorytetu, take moralnego, wadzy.

Do takiego autorytetu pretendowa móg tylko jeden czowiek. By nim Pisudski. Z t oczywicie poprawk, e tylko cz spoeczestwa - zapewne dua cz, lecz cigle cz tylko - autorytet taki gotowa mu bya przyzna. Gdy go zabrako, zabrako te autorytetu. Nikt nie móg do autorytetu takiego pretendowa - cho wielu si o to starao.

Stara si przede wszystkim i niektórym jego zwolennikom mogo si wydawa, e starania zbliaj go do celu, marszaek migy-Rydz. Eksperyment si nie uda, bo uda si nie móg. Nie tylko dlatego, e nic si nigdy nie powtarza w historii, a na pewno powtórzy si nie moe w sposób zamierzony i kierowany. I nie tylko dlatego, e migy-Rydz nie by - uyjmy parafrazy z Pisma witego - “zrobiony na ksztat i podobiestwo" swego poprzednika. By czowiekiem zupenie innego kalibru.

Dziedziczenie autorytetu w ramach grup wojskowych, przekazywanie go z jednego generaa na drugiego jest moliwe tylko w ustrojach dyktatury wojskowej. Zjawiska “bonapartyzmu" czy “militaryzmu" ustrojowego nie bywaj wynikiem spontanicznej woli spoeczestwa. Chyba, e realizuj si


392

w oparach drapienego entuzjazmu towarzyszcego zwyciskim wojnom agresywnym - lub jak kto woli, imperialistycznym - znajdujc poywk w jakich irracjonalnych hasach pseudoideologicznych. Lecz i wówczas spontaniczno wypala si zwykle bardzo szybko i “bonapartyzm", czyli “militaryzm", musi szuka oparcia w zwykej przemocy. W Polsce niczego podobnego nie byo i by nie mogo. Fakt, e na wikszo polityków obozu rzdowego skadali si byli oficerowie, móg wytwarza wraenie za granic, zwaszcza we Francji, e “rzdy pukowników" s emanacj militaryzmu w yciu Polski. W istocie jednak nie stanowili oni kasty, ani nawet nie naleeli do klasy o tradycyjnym, wojskowym sposobie mylenia, na podobiestwo mafii oficerskiej niemieckiego sztabu generalnego lub chociaby selektywnej i oderwanej od reszty obywateli odrbnej spoecznoci oficerskiej Trzeciej Republiki wanie francuskiej. Kady z “pukowników" (stopie raczej symboliczny) zasiadajcych w rzdach pomajowych, sprawujcych funkcje dyrektorskie w bardzo nielicznych zreszt przedsibiorstwach lub z trudem radzcych sobie na stanowisku administracyjnym suy kiedy w wojsku. Niekiedy nawet, cho raczej rzadko, powraca do suby czynnej w wojsku. Lecz z reguy sw karier wojskow rozpoczyna albo jako ochotnik w wojsku polskim, albo jako oficer rezerwy której z armii zaborczych. Gówne nazwiska ludzi nalecych do “sitwy legionowej", jak j jedni z niechci, a inni z dum nazywali, to nazwiska ludzi, którzy - zanim si w wojsku znaleli - chcieli by lub ju byli lekarzami, inynierami, nauczycielami, dziennikarzami lub artystami. Sam migy-Rydz, szczytowa i symboliczna posta rzekomego polskiego militaryzmu, nie marzy w modoci o buawie marszakowskiej, lecz o takiej karierze, do jakiej przygotowa go moga szkoa sztuk piknych.

O tym wszystkim ówczesne pokolenie Polaków wiedziao. Co wicej: krytykujcy zawzicie “sanacj" i jej rzdy uywali sowa “sitwa", lecz bynajmniej nie w sensie wojskowym. Uywali te sowa “kasta", mylc jednak raczej o modych oficerach ju polskiego chowu i zawodowo bardzo wartociowych. Lecz jake czsto wypominano luminarzom legionowym sucym dalej w wojsku ich “amatorszczyzn" zawodow i jake rzadko ich rzekomy militaryzm. By w Polsce kult wojska, bya mio wojska, w którym kady nieomal zdrowy mczyzna sub odbywa. Lecz nie byo adnego podkadu psychicznego dla militaryzmu.

W tym te leaa przyczyna zupenego braku odzewu dla koncepcji “wodzostwa" lansowanej przez Obóz Zjednoczenia Narodowego, którym to “wodzem" mia by migy-Rydz, dlatego e obj po Pisudskim najwysz w pastwie funkcj wojskow. Funkcj wojskow uwaano za naturaln - funkcj polityczn zbywano cakowit obojtnoci i tysicem kpin i dowcipów. Tak samo reagowano na szumne deklaracje ideowe i poczynania OZONU. Przeciwdziaa próbowaa tym reakcjom niekiedy cenzura prasowa, niezwykle ospaa i agodna w porównaniu z tym, co dzi wiemy o cenzurze. Wkrótce i tego przeciwdziaania zaniechano.

Dziwne zaiste i humorystyczne nieomal byy przejawy polskiego pó--“faszyzowania" i pseudomilitaryzmu. Dziwne i zarazem bardzo polskie,


393

gdy stanowi do dzi dowód, e dla zaprowadzenia w Polsce totalitaryzmu i dyktatury trzeba przemocy i to przemocy obcej.

Nie powiody ai te w Polsce midzywojennej próby zglajchszaltowania pogldów. "Pisudski marzy o spoeczestwie bezpartyjnym. Obywatelom miaa starczy struktura pastwowa, uzupeniona struktur samorzdow i dziaalnoci organizacji spoecznych. Partie polityczne, podziay polityczne miaa wykorzeni i pozbawi racji bytu “sanacja moralna". Take w tej koncepcji wida cechy bardzo polskie. Nie monopartia, nie kierownicza rola jednej partii, lecz bezpartyjno miaa uzupenia struktur ustrojow.

Rezultat? Bezpartyjny Blok Wspópracy z Rzdem zamieni si w jedn z partii. Wic Sawek, jej prezes, j rozwiza. Obóz Zjednoczenia Narodowego take nie chcia by parti. Sta si za to ugrupowaniem, któremu nawet obóz rzdowy nie udzieli penego poparcia i którym si posugiwa tylko w miar doranej potrzeby. I w tym wypadku zwyciyo bez trudu przywizanie Polaków do wasnych pogldów, którego nie naley zbywa wywiechtanym powiedzeniem o warcholstwie lub wybujaym indywidualizmie, gdy jest zarzewiem demokracji.

Ostatnie wybory

adne próby stworzenia namiastki monopartii w Polsce si nie udaway. Konsolidacja wokó idei obrony niepodlegoci pastwowej bya wyrazem solidarnoci narodowej ogarniajcej cae spoeczestwo. By t konsolidacj stworzy, nie potrzeba byo adnej dziaalnoci organizacyjnej, któr dzi nazwalibymy “odgórn".

Fakt ten tumaczy dwa zjawiska, typowe dla lat midzy mierci Pisud-skiego a wrzeniem 1939 roku. Jednym bya niesabnca i oywiona dziaalno polityczna o charakterze opozycyjnym. Drugim bya ywa cigle myl o potrzebie zmiany struktury politycznej obozu rzdowego. Myl ta sza w kierunku rozszerzenia podstawy rzdów. W samym wic zaoeniu bya sprzeczna z zaoeniami “oficjalnej" bazy rzdzenia, za któr uchodzi lub chcia uchodzi wanie Obóz Zjednoczenia Narodowego. Myl ta bya najsilniejsza w rodowisku zblionym do prezydenta Mocickiego, a jej naczelnym wyrazicielem by wicepremier Kwiatkowski. Czyniono mu z tego powodu zarzuty, e tworzy bd podsyca istnienie frakcji w obozie okrelanym do pompatycznie jako pisudczykowski. Tymczasem szo tu o co innego, o zdrow i bardzo potrzebn wspóprac ze stronnictwami opozycyjnymi, jeli mona to w ramach ustawowych Konstytucji Kwietniowej, a gdyby to nie byo moliwe, to po przeprowadzeniu odpowiednich zmian w tej konstytucji, zwaszcza za w ordynacji wyborczej.

Cakowita potulno Sejmu i Senatu, wybranych na podstawie tej ordynacji, bya przedmiotem troski nie tylko wikszoci spoeczestwa, lecz take wielu odamów obozu rzdowego. Istnienie OZONU, zwaszcza w pierwszej jego fazie, utrudniao jednak prowadzenie konstruktywnych, cho oczywicie


394

zakulisowych rozmów z opozycj. Byy one tym trudniejsze, e z nielicznymi wyjtkami prowadzi je musiay osoby wystpujce w charakterze prywatnym. W dodatku próby zblienia do opozycji byy do chaotyczne, z tego wzgldu, e szukano porozumienia raz z jednym, raz z drugim jej skrzydem.

Na wiosn 1938 roku dojrzewa zacza na “Zaniku" myl dokonania próby sondau opinii w postaci nowych wyborów. Oczywicie na podstawie obowizujcej ordynacji. Czyniono pewne kroki przygotowawcze, by przeama ch formalnego bojkotu ze strony partii politycznych. Na wypadek, gdyby to si nie powiodo, sdzono, e frekwencja wyborcza stanowi bdzie sprawdzian popularnoci lub poparcia, jakiego spoeczestwo udziela rzdowi i caemu obozowi rzdowemu. Myl o nowych wyborach nabraa rumieców w chwili, gdy marszakiem Sejmu zosta w lecie 1938 roku Walery Sawek. Nastpio to po mierci dotychczasowego marszaka, Stanisawa Cara, jednego z twórców Konstytucji Kwietniowej. Sawka obawiano si bardzo w obozie Zamkowym, nie tylko dlatego, e by bezkompromisowym przedstawicielem myli politycznej przypisywanej Pisudskiemu, któr to myl polityczn poddawano daleko idcym wtpliwociom w miar upywu czasu i narastania nowych problemów, lecz take dlatego, e uchodzi w dalszym cigu za kandydata na stanowisko prezydenta Rzeczypospolitej.

Do myli o rozpisaniu nowych wyborów przychyli si po wielu oporach take migy-Rydz. Okazywao si wic, e wszystkim odarnom obozu rzdowego zaley na sprawdzeniu, jak wielkie ma on poparcie w spoeczestwie. Dopiero po tego rodzaju sprawdzeniu zwolennicy porozumienia z opozycj myleli o przedsiwziciu nowych konkretnych kroków w tym kierunku. Dekret prezydenta rozwizujcy przedterminowo obie izby parlamentu wspomina wyranie, e “odnowienie skadu izb" nastpuje jako odzew na “wzrost w szerokich masach narodu zrozumienia potrzeby czynniej szego wspóudziau w pracy dla pastwa". Nowe izby zatem powinny “w pracy swej da peniejszy wyraz nurtujcych w spoeczestwie prdów". Znalazo si w dekrecie jeszcze jedno bardzo wane zdanie, e naczelnym zadaniem nowo wybranych izb bdzie “zajcie stanowiska w sprawie podstawowej" dla caego kraju, a wic i dla opozycji, to znaczy w sprawie ordynacji wyborczej. Chocia byy to sformuowania ostrone, niemniej zapowiaday konkretny plan polityczny. Miaby on polega na tym, e nowe izby, zgodnie z yczeniami spoeczestwa, powinny po prostu ordynacj zmieni, czego oczywistym skutkiem byoby ich rozwizanie i ogoszenie nowych wyborów, w których mogaby ju bez przeszkód uczestniczy opozycja. Innymi sowy, dekret zawiera obietnic reformy ustroju w kierunku przywrócenia mu charakteru demokracji parlamentarnej.

Zapowiedzi te wzbudziy sporo zainteresowania w caym spoeczestwie. Jednoczenie jednak zmobilizoway te orodki w obozie rzdowym, które uparcie gosiy doskonao Konstytucji Kwietniowej i chciay przeciwdziaa wszelkim jej zmianom.

Dekret rozwizujcy Sejm i Senat i rozpisujcy nowe wybory ogoszono 13 wrzenia 1938 roku. By to moment jak najgorzej wybrany. Trwa bowiem w peni kryzys czechosowacki. Bardzo te energicznie przeciwko rozwizaniu


395

Sejmu wanie w tak napitej sytuacji midzynarodowej protestowa Józef Beck. Zgasza nawet swoj rezygnacj, któr wycofa na prob prezydenta. Doda trzeba, e zastrzega si przy tym, i nie protestuje bynajmniej przeciwko "sformuowaniom dekretu, to znaczy przeciwko zapowiedziom zmian w systemie ustrojowym i w wewntrznym ukadzie politycznym, lecz przeciwko nieodpowiedniej, jego zdaniem, chwili.

Reakcja spoeczestwa na sformuowania dekretu prezydenta bya jednak bardzo pozytywna. Jedynie Stronnictwo Narodowe zapowiedziao od razu, e w wyborach udziau nie wemie. Dwie pozostae najwaniejsze partie polityczne, to znaczy Polska Partia Socjalistyczna i Stronnictwo Ludowe, wahay si do dugo, czy wzi formalny udzia w wyborach. Ostatecznie przewayo stanowisko dyktujce potrzeb ostronego wyczekiwania i adna z partii nie wystawia kandydatów. Nie ogosiy natomiast bojkotu wyborów, co byo w istocie najwaniejsze. Podobne stanowisko zaj Prymas, kardyna August Hlond. W jednym z nielicznych politycznych owiadcze, jakie Koció polski zoy w dwudziestoleciu midzywojennym, Prymas mówi (w wywiadzie prasowym), e wszyscy obywatele powinni interesowa si czynnie yciem pastwowym, wobec czego bez wzgldu na ich stosunek do rzdu, konstytucji i ordynacji wyborczej powinni “z poczucia obowizku patriotycznego pój do urn wyborczych".

Wybory do Sejmu odbyy si 6 listopada. Z 17 i pó miliona uprawnionych do gosowania gosowao nieco poniej 12 milionów, czyli 67,36%. Jeeli wprowadzi si poprawk na sabszy znacznie ni wród Polaków udzia mniejszoci narodowych, wyliczy mona, e z obywateli polskich polskiej narodowoci gosowao okoo 80% uprawnionych.

By to procent bardzo wysoki i móg posuy do wycignicia daleko idcych wniosków. Przeprowadzajc bowiem analiz tych cyfr wida byo wyranie, e w wyborach wzili udzia zwolennicy partii opozycyjnych obok zwolenników obozu rzdowego. Wzili oni udzia, odpowiadajc jak gdyby na ostrone sformuowania dekretu prezydenta. Udzia ten oznacza, e spodziewaj si zapowiedzianych reform, e na nie czekaj i e z chwil gdy nastpi gotowi s do czynnego udziau w yciu pastwowym. Tym samym, jak mona si byo domyla, idea bojkotu przestaa odgrywa rol, gdy spoeczestwu nie odpowiada podzia caego narodu na dwie grupy, grup czynn, popierajc rzd, i grup biern, nie biorc udziau w yciu pastwowym, lecz trwajc w staym protecie przeciwko ustrojowi.

Logika, a take nadzieje duej czci spoeczestwa wskazyway na ten wanie kierunek dalszego przebiegu wydarze. Stao si jednak inaczej, co nie bez susznoci uzna mona za swoist tragedi kocowego okresu midzywojennego dwudziestolecia. Interpretowa wyniki wyborów w myl zapowiedzi zawartych w dekrecie prezydenta z 13 wrzenia 1938 roku próbowali tylko wicepremier Kwiatkowski i sam Mocicki. Tymczasem wytwarzay si jednak okolicznoci, które inicjatyw dalszego logicznego pokierowania polityk wewntrzn pastwa utrudniy i uniemoliwiy. Mianowicie w rodowisku Obozu Zjednoczenia Narodowego, a cilej mówic w otoczeniu marszaka migego-Rydza uznano bdnie, e dua frekwencja


396

wyborcza wzmacnia tak bardzo siy obozu rzdowego, e porozumienie z opozycj staje si po prostu niepotrzebne. T bdn interpretacj poparto kilkoma formalnymi pocigniciami, które zwikszyy pomieszanie poj i ogólny chaos polityczny. Mianowicie posowie w nowym Sejmie ukonstytuowali si w rodzaj klubów. Uywam sowa “rodzaj", gdy najliczniejszy z nich, klub OZONU, nie by bynajmniej frakcj parlamentarn w prawdziwym tego sowa znaczeniu, lecz jak wszystkie emanacje tego tworu by lunym zlepkiem ludzi o najrozmaitszych pogldach. Nada on jednak ton obradom, zwaszcza pierwszej sesji. Przeprowadzi wybór marszaka Sejmu w osobie profesora Wacawa Makowskiego, teoretyka osawionej koncepcji ideologii “pastwowej", namitnie zwalczanej przez opozycj wszystkich odcieni. Wybór Makowskiego by take ostateczn przegran Walerego Sawka, który po raz drugi zosta usunity w cie ycia publicznego w Polsce, co po kilku miesicach zakoczyo si jego samobójstwem. Ku duemu zdziwieniu i oburzeniu caego spoeczestwa czoowi przedstawiciele Obozu Zjednoczenia Narodowego gosi zaczli, e nowy parlament jest ostatecznym i druzgoccym dowodem penego poparcia caego spoeczestwa dla dotychczasowego obozu rzdowego, który tym obozem monopolizujcym wadz i wpywy ma pozosta na przyszo.

Ju 3 grudnia 1938 roku rzeczywisty przywódca OZONU, zwany “szefem sztabu", pukownik Wenda, wystpi w Sejmie z gwatownym atakiem na wicepremiera Kwiatkowskiego i porednio prezydenta. Nie ustay jednak rozmowy i pertraktacje ze stronnictwami opozycyjnymi, prowadzone dalej z inicjatywy Kwiatkowskiego, z których to inicjatyw najwaniejsza bya rozmowa prezydenta z przedstawicielami opozycji w marcu 1939 r. Wiele wskazuje, e w ostatnich miesicach przed katastrof wojenn nie zrezygnowano bynajmniej z próby uzdrowienia ustroju, zarówno w rodowisku opozycji, jak i w anty-ozonowych orodkach rzdowych. Ulegajc natomiast presji wydarze przesuwano, jak si zdaje, dokonanie tak potrzebnych zmian na termin wyborów prezydenckich, to znaczy na rok 1940. Rok ten znalaz si ju jednak w zupenie innej epoce historii.


Cz trzecia

Polityka zagraniczna


Od Rygi do Rapallo

I

Okres trzech lat midzy odzyskaniem niepodlegoci w roku 1918 a decyzj podziau Górnego lska midzy Polsk i Niemcy w padzierniku 1921 roku wyznaczy miejsce Polski w ówczesnej Europie nie tylko w sensie ustalenia jej ksztatu geograficznego, lecz take w sensie jej przyszej roli w yciu midzynarodowym. Jasnej i powszechnie uznanej koncepcji, jaka ma by ta rola i jak silne ma by pastwo polskie, by móc j spenia, nie byo ani w stolicach zachodnich, ani w Polsce samej. Nie byo jej te w stolicach dwóch ssiadów Polski, którzy zarówno powstanie niepodlegego pastwa polskiego, jak i jego okrzepnicie w pozycji czynnika adu i pokoju na obszarze Europy rodkowowschodniej traktowali jako wasn klsk polityczn. Chodzi w tym wypadku o Berlin i o Moskw, które dokaday stara, by albo pastwo polskie zlikwidowa, zanim si zorganizuje, albo te tak je osabi, by nie mogo pretendowa do adnej w ogóle roli w polityce midzynarodowej.

Zwycistwo militarne Polski pooyo kres tym zamierzeniom likwidacji pastwa polskiego i tym samym likwidacji systemu wersalskiego. Dalsze wystpienia antypolskie, jak na przykad wspomaganie interesów niemieckich na Górnym lsku, miay ju tylko charakter dywersyjny. Natomiast rzeczywisto polityczn polegajc na rezygnacji z planów leninowskich stwarza traktat pokojowy zawarty w Rydze w marcu 1921 roku. Traktat ten, jak to zaznaczylimy, by logicznym i bardzo istotnym uzupenieniem Traktatu Wersalskiego. Stwarza te zupenie nowe moliwoci rozwojowe dla polityki europejskiej. A tym samym dla polityki polskiej.

By to fakt oczywisty. W dodatku jak najbardziej dla wszystkich zainteresowanych stron korzystny. Jest rzecz charakterystyczn dla tego okresu historii Europy i wiata, e wbrew logice nie wycignito z niego wszdzie tych samych wniosków, z tym dalszym rezultatem, e nie zdoano lub nie umiano w peni go wykorzysta.

Przyczyn byo wiele. Zarzut nie wyzyskania koniunktury midzynarodowej, stworzonej przez ugruntowanie adu wersalskiego za pomoc Traktatu Ryskiego, nie obcia jednak polityki polskiej lub ówczesnego jej kierownictwa. Jest to tym bardziej godne uznania, e kierownictwo to dziaa musiao w warunkach bardzo trudnych, w Polsce trwa bowiem cigle jeszcze stan przeduonej tymczasowoci ustrojowej. Przy braku konkretnych spre-cyzowa ustawowych okrelenie kompetencji ministra spraw zagranicznych, premiera rzdu, a take Naczelnika Pastwa byo spraw trudn i do koca niewyjanion. Dalszym utrudnieniem bya wiadomo, e Traktat Ryski przez dotychczasowego rzeczywistego kierownika polityki zagranicznej, jakim by Naczelnik Pastwa, przyjty zosta niechtnie. Pisudski traktat ratyfikowa i moe nawet by jedynym obok kolejnych ministrów spraw zagra-


399

nicznych, Skirmunta i Narutowicza, który w peni doceni korzystn dla Polski i Europy koniunktur, jak traktat stwarza. Niemniej - susznie czy nie-susznit, przesadnie czy rzeczowo - podkrelano w opinii midzynarodowej i krajowej? e Traktat Ryski by przekreleniem jego wasnej wizji politycznej, zmierzajcej do trwaego osabienia Rosji, wykorzystujc w tym celu denia wolnociowe narodów nierosyjskich, jakie po imperium carskim dziedziczyo w swych granicach nowe imperium komunistyczne.

Lecz z drugiej strony Pisudski ocenia bardzo trzewo sytuacj europejsk. Obawia si osabienia frontu mocarstw zachodnich i tym samym skutecznoci dziaania Ligi Narodów. W tej ocenie nie by odosobniony, gdy obawy te podzielao wielu polityków - zwaszcza zachodnich, sporód których wielu do tego wanie osabienia jak najgorliwiej si przykadao. Lecz jeli nie liczy innych polityków polskich, zwaszcza Gabriela Narutowicza, Pisudski by odosobniony w swych obawach, e pomimo Traktatu Wersalskiego krpujcego Niemcy i Traktatu Ryskiego wicego Rosj oba te pastwa wykorzystaj kad nadarzajca si okazj dla stworzenia wspólnego frontu wspópracy politycznej, gospodarczej i wojskowej, skierowanego przeciwko stworzonemu przez oba traktaty adowi europejskiemu. A wic przede wszystkim przeciwko Polsce. Obawom tym da wyraz po zaskakujcym ca Europ ukadzie niemiecko-sowieckim w Rapallo, gdy zmusi do ustpienia rzd Ponikowskiego. Uzasadni wówczas ten krok, traktowany przez wielu jako niekonstytucyjny, w ten sposób, e powstao nowe i miertelne zagroenie pastwa polskiego i jego interesów. Skutki tego zagroenia s kwesti przyszoci, lecz zdawa sobie z nich spraw i w czas im zapobiec jest obowizkiem rzdu polskiego. Obowizkowi temu podoa moe tylko rzd silny i rozumiejcy, na czym niebezpieczestwo polega, a on jako Naczelnik Pastwa adnego z tych przymiotów w rzdzie Ponikowskiego dopatrzy si nie moe.

Wrómy jednak na szersz aren polityki midzynarodowej, a cile do pytania, dlaczego ówczesna polityka europejska nie umiaa solidarnie i we wspólnym interesie wyzyska koniunktury stworzonej przez Traktat Ryski. Przyczyn zasadniczych byo trzy, dwie z nich wizay si ze sob. Przyczyn pochodnych lub marginalnych byo oczywicie znacznie wicej.

Najistotniejszym powodem byo osabienie od samych pocztków tej instytucji, która w mniemaniu sprzymierzonych w pierwszej wojnie wiatowej, a przynajmniej niektórych z nich, miaa by praktycznym wykadnikiem adu utworzonego w Traktacie Wersalskim. Instytucj t bya LigaNarodów. Pomylana jako najwyszy trybuna midzynarodowy, a jednoczenie jako swoisty parlament pastw, posugiwa si miaa autorytetem moralnym wspartym odpowiedni si materialn. Statut jej pomylany by lepiej ni statut ONZ, choby dlatego, e nie dopuszcza veta wielkich mocarstw. Zakres kompetencji Ligi by do szeroki. Midzy innymi jej bd te wyonionym przez ni organom zlecono zaatwienie niektórych spraw spornych, pozostaych po konferencji pokojowej roku 1919. Do takich naleaa na przykad decyzja w sprawie Górnego lska. Lecz wycofanie si z Ligi Narodów tego pastwa, którego przywódca Lig stworzy, zadao jej cios tak


400

mocny, e zarówno jej autorytet moralny, jak i sia wykonawcza stany z miejsca pod znakiem zapytania. Ameryka odmówia ratyfikacji Pokoju Wersalskiego i umowy stwarzajcej Lig Narodów. Nieobecno Ameryki w Europie i w Lidze Narodów zaliczy naley do podstawowych przyczyn saboci i przyszego upadku systemu pokojowego utworzonego po pierwszej wojnie wiatowej.

Skutkiem dalszym wycofania si Ameryki byo wywichnicie równowagi si midzy pozostaymi wielkimi mocarstwami. Japonia przestaa si Europ interesowa, Wochy trudno byo nazwa mocarstwem w prawdziwym tego sowa znaczeniu. Pozostaway Wielka Brytania i Francja, których drogi polityczne rozeszy si w cigu kilku lat wanie na tle rónicy pogldów, jak najlepiej zabezpieczy pokój w Europie. Rónice te wyraziy si przede wszystkim w ich stosunku do dwóch mocarstw, które do Ligi Narodów nie naleay, a których przystpienie w przyszoci obwarowano szeregiem warunków. W roku 1921 aden z tych warunków speniony nie by. Mocarstwami tymi byy Niemcy i Rosja.

Waniejszym z nich bya Rosja - ju choby z tego wzgldu, e formalnie nie wizay jej postanowienia Traktatu Wersalskiego. Lecz wizay j postanowienia Traktatu Ryskiego. Francja w dalszym cigu powtpiewaa w trwao rzdów bolszewickich, bya wic niechtna pokojowi zawartemu z Rosj przez Polsk. Stanowisko bardzo ostrone zajmowaa take Wielka Brytania. Bya bardziej skonna ni Francja do rezygnacji z prób obalenia rzdu komunistycznego i do nawizania stosunków z Moskw, przynajmniej na paszczynie gospodarczej. Lecz dzielio j od Francji, a w tym wypadku take od Polski, co wicej ni stosunek do Rosji. Mianowicie ch do-pomoenia Niemcom w wydostaniu si z kopotów gospodarczych, wywoanych przynajmniej w czci reparacjami wojennymi, przy których upieraa si Francja. I dla Anglii, i dla Francji podpisanie przez Polsk pokoju z Rosj oznaczao zrzucenie kurateli mocarstw sprzymierzonych. Na kuratel t Polska godzia si do czasu, chcc dotrzyma postanowie Traktatu Wersalskiego, które przewidyway konieczno uznania przez mocarstwa take granic wschodnich Rzeczypospolitej. Na uznanie to czeka Polsce przyszo a do roku 1923, co w ocenie historycznej byo wysikiem zbdnym, gdy granice te wyznaczy i de facto, i de iure Traktat Ryski.

Zabiegi o uznanie granic absorboway polityk polsk. Lecz nie stanowiy trzonu tej polityki. Jej istot byo nakonienie caej Europy do uznania rzeczywistoci w postaci normalizacjistosunków z Rosj. Polska widziaa w tym jedyny sposób zapobieenia zblieniu rosyjsko-niemieckiemu. W wysikach swych dyplomacja polska osigna duy sukces w postaci zwoania konferencji gospodarczej wikszoci pastw europejskich w Genui z udziaem i Rosji, i Niemiec. Nie byo win Polski, e konferencja ta doprowadzia do Rapallo. Natomiast stao si jasne, e od tej chwili Polska stawaa si nie tylko najwaniejszym, lecz w ogóle jedynym stróem pokoju w Europie rodkowo-wschodniej. Tym samym przeja na siebie ciar strzeenia pokoju na obszarach pooonych na wschód od Niemiec i na zachód od Rosji, czyli w szerokim pasie midzy Batykiem a Morzem Czarnym i Bakanami. Fakt


401

ten jednak nie zosta waciwie doceniony w stolicach zachodnich, wskutek czego Polska ciar ten musiaa dwiga bez wystarczajcej pomocy Europy zachodniej.

Przyczyn tego stanu rzeczy byo niedostrzeganie, przynajmniej w latach dwudziestych, cisego zwizku midzy Traktatem Ryskim i Traktatem Wersalskim. Ten brak zrozumienia waciwego znaczenia Traktatu Ryskiego i roli, jaka po jego podpisaniu przypada Polsce w Europie mia wiele konsekwencji. Dwie z nich miay decydujce znaczenie dla dalszych dziejów nie tylko Europy, lecz caego wiata. Pierwsz bya szybko nastpujca dezintegracja stworzonego w Wersalu systemu bezpieczestwa, co dziaao na korzy interesów dwóch pastw system ten pragncych obali - Niemiec i Zwizku Sowieckiego. Drug - odmienne traktowanie bezpieczestwa Europy zachodniej i bezpieczestwa Europy rodkowo-wschodniej, co umoliwio po niespena dwudziestu latach wspólne wystpienie zbrojne Niemiec i Rosji - innymi sowy, rozptanie drugiej wojny wiatowej.

Historia nie uznaje sowa “gdyby". Jaowe wic jest dociekanie, co by si stao, jakimi kolejami potoczyyby si dzieje, gdyby te dwie konsekwencje niezrozumienia cisego zwizku midzy Traktatami Wersalskim i Ryskim ustpiy miejsca powszechnej woli traktowania sprawy bezpieczestwa Europy jako niepodzielnej caoci. Nie jest natomiast jaowe doszukiwanie si przyczyn dorywczoci, braku konsekwencji i zwykej lekkomylnoci, jakie cechoway polityk europejsk okresu midzywojennego w ogólnoci, a polityk poszczególnych pastw europejskich w szczególnoci. Dopiero na tym szerszym tle oceni mona polityk zagraniczn Polski.

II

Akty prawa midzynarodowego, o których bya tu mowa, stwarzay wcale mocn i powizan w logiczn cao podstaw dalszego dziaania w polskiej polityce zagranicznej. Nie znaczyo to co prawda, by nie pozostawao ju nic do zaatwienia ze spraw spornych. Lecz zarówno niezakoczony spór z Litw, powstay na tle przynalenoci Wileszczyzny, jak i ju zarysowujce si trudnoci w sprawie uprawnie polskich w Wolnym Miecie Gdasku uzna byo mona za zagadnienia marginalne. Nie byy natomiast marginalnymi sprawy wewntrzne i to pomimo uchwalenia Konstytucji Marcowej, któr w roku nastpnym miano wprowadzi w ycie. Lecz uregulowanie spraw wewntrznych nie przyczynio si do podwyszenia kredytu zaufania udzielanego Polsce za granic, a mówic cilej w stolicach zachodnich i w Lidze Narodów. Dlatego, e nie zaatwiao w sposób zadowalajcy zagadnie mniejszoci narodowych, przede wszystkim za sprawy Galicji Wschodniej, zwanej przez Polaków Maopolsk Wschodni. Bo zarówno tekst Konstytucji Marcowej, jak i praktyka administracyjna nie przybliay, lecz oddalay realizacj autonomii majcej zabezpieczy jeli nie ambicje, to przynajmniej interesy Ukraiców galicyjskich. Wobec zapowiedzianych na jesie 1922 roku wyborów do nowego Sejmu i Senatu, przy ordynacji wyborczej nie czynicej

26 - Historia dwudziestolecia


402

adnej rónicy midzy czciami skadowymi pastwa polskiego powstawaa obawa formalnego protestu ze strony wielkich mocarstw i Ligi Narodów, tym bardziej e w tym kierunku pracoway usilnie nie tylko emigracja ukraiska i propaganda niemiecka, lecz take rzd czechosowacki.

Zaegnanie tego niebezpieczestwa byo zasug ministra spraw zagranicznych Gabriela Narutowicza. Pomimo oporów prawicy sejmowej wysun on projekt autonomii Maopolski Wschodniej w postaci “przedoenia rzdowego", które Sejm zamieni w ustaw z dnia 26 padziernika 1922 roku. Ustawa ta nigdy nie wesza w ycie, co na pewno nie byo win Narutowicza. Niewtpliwie storpedowanie jej przez póniejsze Sejmy byo jednym z za-sadnicznych bdów Polski dwudziestolecia midzywojennego. Niemniej, cho zapaci za to miao pastwo polskie w przyszoci, w latach 1922-23 jej uchwalenie zostao jak najlepiej przyjte na Zachodzie, zwaszcza we Francji i we Woszech, i usuno ostatnie opory przed uznaniem przez mocarstwa granicy ryskiej oraz granicy polsko-litewskiej. Uznanie to usuwao ostatni przeszkod z drogi swobodnego dziaania Polski na arenie midzynarodowej .

W jakim kierunku owa droga swobodnego dziaania miaa w tym okresie prowadzi? Otó przede wszystkim w kierunku wzmocnienia bezpieczestwa pastwa polskiego i tym samym bezpieczestwa europejskiego. Zagroenie widziano w tym okresie, jak i w poprzednim, w moliwoci porozumienia rosyjsko-niemieckiego. Jake jednak pogodzi dopatrywanie si w tym niebezpieczestwa ze wiadomoci, e zabezpieczay przed nim Polsk Traktat Ryski i sojusz polsko-francuski?

Polska nie podzielaa przekonania panujcego wówczas na Zachodzie, e Zwizek Sowiecki wyczy si na jaki bardzo dugi czas z biegu spraw wiatowych i e po prostu mona jego istnienie ignorowa. Brak uznania dyplomatycznego - dyktowany przesankami ideologicznymi i cigle jeszcze pokutujcymi w gabinetach ministerialnych nadziejami zwycistwa kontrrewolucji - wiza si dziwacznie z przewiadczeniem o cakowitej niezdolnoci rzdu komunistycznej Rosji do prowadzenia aktywnej polityki midzynarodowej. Niewtpliwie Rosja bya saba w sensie gospodarczym i szarpana trudnociami wewntrznymi, a dziaanie jej ustroju byo wielk zagadk. Jej sabo jednak nie oznaczaa pasywnoci politycznej i bya zreszt pojciem wzgldnym. Owszem, w koach kapitau zachodniego, zwaszcza w Anglii, dojrzeway ju myli o poytku z nowych inwestycji w Rosji i wskrzeszeniu obrotów handlowych z tak zasobnym rynkiem surowcowym. Lecz oywienie stosunków handlowych - dodajmy tu: wycznie handlowych - chciano osign bez porzucania zasady politycznej izolacji Rosji. Nie traktowano zbyt powanie moliwoci wznowienia przez ni agresji zbrojnej. By moe, e wiey przykad klski w wojnie z Polsk dziaa tu take, tak jak dziaa w umysach spoeczestwa polskiego, które - orientujc si lepiej w niebezpieczestwie, jakie mu grozi moe ze strony Rosji - skonne byo jego rozmiarów nie docenia.

Zdaniem Polski - dodajmy tu od razu, e pogld ten nie by pogldem powszechnym, lecz raczej ogranicza si do nielicznej grupy ludzi odpowie-


403

dzialnych za jej polityk - Traktat Ryski naleao uwaa za podstaw normalizacji stosunków z Rosj, za wstp do wymiany handlowej i kulturalnej i do wspóudziau Rosji w yciu Europy. Polska robia te wysiki w tym kierunku.-Dziki nim doszo do zaproszenia Rosji, wraz z Niemcami, na konferencj do Genui w maju 1922 roku.

Jej celem miaa by normalizacja stosunków gospodarczych w caej Europie po to, by stworzy podstawy pod odbudow. Dlatego te zaproszono na konferencj take pokonane Niemcy, bdce zreszt w kleszczach kryzysu spowodowanego midzy innymi cikimi warunkami odszkodowa wojennych. Gdy jednak Polska i wspódziaajce z ni, z jej zreszt inicjatywy, inne pastwa Europy rodkowej widziay w Genui pierwszy krok do normalizacji stosunków z Rosj take na paszczynie politycznej, mocarstwa zachodnie spraw traktoway inaczej. Anglia chciaa narzuci Rosji pomoc kredytow w zamian za surowce, Francja za domagaa si przede wszystkim przejcia przez rzd komunistyczny penej obsugi dugów rzdu carskiego, wczajc w to inwestycje prywatne w przedwojenny przemys rosyjski. Bya to cena, której Rosja za niesprecyzowane korzyci paci nie miaa zamiaru.

Rezultatem by ukad rosyjsko-niemiecki zawarty w Rapallo, pod bokiem konferencji genueskiej, ku cakowitemu zaskoczeniu obradujcych. Stwarza on podstawy pod wspóprac gospodarcz i wojskow rosyjsko-niemieck. By pierwszym ciosem zadanym systemowi wersalskiemu i pierwsz zapowiedzi drugiej wojny wiatowej.

Polska chciaa czego zupenie innego. Chciaa normalizacji stosunków w Europie z udziaem Rosji. Celu tego nie dopia, bo nie wzito pod uwag jej ocen sytuacji europejskiej, a bya zbyt saba, by móc swój pogld narzuci.

Rapallo oceni ówczesny Naczelnik Pastwa jako klsk polityczn Polski i Europy, i jako wznowienie miertelnego zagroenia niepodlegoci Polski i pokoju europejskiego. Podobnie sytuacj oceni Narutowicz. Niebezpieczestwa nie doceni natomiast Sejm cznie ze sw komisj spraw zagranicznych. Niemniej - pomimo wstrzsów, jakie Polsk zaczy szarpa - jej polityka zagraniczna zacza szuka nowych rodków przeciwstawienia si niebezpieczestwu, nie zadowalajc si tekstem traktatów podpisanych przez siebie i przez swych nieprzyjació - potencjalnych jeszcze, lecz ju gronych.

III

adne z pastw europejskich, wczajc w to ssiadów Polski, nie odczuwao bezporedniego zagroenia przez oba jednoczenie pastwa anty-wersalskie. Jedne uwaay, e grozi im Rosja - inne, e gro im Niemcy. Do pierwszej grupy naleay pastwa batyckie i Rumunia. Do drugiej przede wszystkim Francja, w nieznacznym tylko stopniu Belgia i w pewnej mierze Litwa na tle pooenia terytorium Kajpedy. Tego rodzaju ocena wasnego bezpieczestwa przetrwaa z maymi tylko wahaniami w stolicach europejskich a do czasów monachijskich. To znaczy do likwidacji pastwa


404

czechosowackiego. Z perspektywy czasu i dowiadcze uzna to mona za prawdziwy dziwolg historyczny. Bo oto ofiar byo pastwo, które polityk sw opierao na przekonaniu, e nic mu nie grozi - ani ze strony Rosji, ani ze strony Niemiec.

Jest to zreszt jeden tylko z przykadów, cho bezsprzecznie przykad wany, trudnoci, na jakie napotykaa polityka polska w poszukiwaniu umów asekuracyjnych zarówno z Francj, jak i ze swymi ssiadami. Bo Polska bya zagroona zarówno ze strony Niemiec, jak i ze strony Rosji. Przeciwko jednemu z potencjalnych nieprzyjació moga znale sojuszników, przeciwko obydwum nie moga inaczej ni w sposób poredni - to znaczy w wypadku, gdy Niemcy przyj chciay z czynn pomoc Rosji. Sposób ten zadziaa zreszt skutecznie tylko raz. Mianowicie w zimie 1921 roku, gdy zosta zawarty sojusz obronny polsko-francuski. Alternatywy nie byo. Kada próba znalezienia innego rozwizania naraaa Polsk na osamotnienie w stosunkach albo z Rosj, albo z Niemcami, albo z obydwoma tymi pastwami naraz. Osamotnienie to doprowadzi mogo, i to w szybkim tempie, do podporzdkowania interesów Polski interesom którego z tych dwóch lub obydwu ssiadów. To znaczy do utraty niepodlegoci i ponownego zagarnicia Pomorza, Poznaskiego i Górnego lska przez Niemcy.

Lecz koncepcja porozumienia rosyjsko-niemieckiego odya znowu w Ra-pallo. I od daty tego porozumienia, 16 kwietnia 1922 roku, zacz si powolny proces dezintegracji systemu wersalskiego. Nie tylko dlatego, e Niemcy zdobyy moliwoci szkolenia wojskowego w Rosji i nawizay wymian gospodarcz na dogodnych dla siebie warunkach. Nie tylko dlatego, e Rosja uzyskaa pomoc fachow i kredytow dla odbudowy swego przemysu cikiego. System wersalski zosta podwaony w Rapallo dlatego, e Rosja wysza z izolacji midzynarodowej bez potrzeby doczenia do systemu wersalskiego, który by pomylany jako system zbiorowego bezpieczestwa i do czasu tak wanie funkcjowa.

Polska chciaa czego innego. Chciaa, by Zwizek Sowiecki zosta w Genui uznany za partnera caej Europy. Byby to logiczny wniosek wycignity z nowej rzeczywistoci. Byaby to normalizacja polityczna mogca prowadzi do realizacji zasady bezpieczestwa powszechnego. Byoby to nadanie mocy systemowi wersalskiemu, z którego Niemcy bez pomocy rosyjskiej nie mogyby si wyama. Czy tak by si byo stao, gdyby zamiast Rapallo mocarstwa zachodnie doszy z Rosj do porozumienia w Genui, nie moe dzi nikt oceni. Lecz istota rzeczy nie na tym polega, co by si stao, gdyby si co innego nie stao, lecz na tym, e plan normalizacji stosunków w Europie, na którym Polska budowaa wasre bezpieczestwo, nie zosta podjty przez mocarstwa zachodnie.

Groz sytuacji oceniono natychmiast bardzo trafnie w Warszawie. Naczelnik Pastwa Józef Pisudski na naradzie z premierem Ponikowskim i wracajcym z Genui ministrem spraw zagranicznych Skirmuntem stwierdzi po prostu, e zarysowao si nad Polsk “miertelne niebezpieczestwo". I w sposób brutalny zada ustpienia Ponikowskiego i Skirmunta. Nie miaa to by kara za niepowodzenie konferencji genueskiej, lecz zaznaczenie


405

faktu, e - jak si wyrazi Pisudski - nie mona “w nowej sytuacji prowadzi polityki zagranicznej w szlafroku i w pantoflach", lecz e naley wykaza: jak najwiksz energi, a nawet brutalno w szukaniu rodków zaradczych przeciwko pogbianiu si i skutkom porozumienia niemiecko-

-sowieckiego.

Tym bardziej e w bezporednim skutku umowy z Rapallo rozchwiay si daleko zaawansowane plany sojuszów i cisej wspópracy politycznej Polski z czterema pastwami batyckimi, co miao by wstpem do nawizania bliszych wizów z pastwami Maej Ententy - to znaczy poprzez sprzymierzon z Polsk Rumuni z Jugosawi i Czechosowacj. Finlandia, dotychczas ostrona w pertraktacjach z Polsk, po Rapallo wycofaa si z nich cakowicie, a Estonia i otwa przestay wywiera konieczny dla realizacji sojuszu batyckiego nacisk na Litw. Z Rumuni stosunki polskie pozostaway bliskie. Miaa ona zobowizania sojusznicze w stosunku do Polski, naturalnie na zasadzie wzajemnoci, w razie zagroenia ze strony Rosji. Lecz sojusz polsko-rumuski by tylko pochodn sojuszu polsko-

-francuskiego. Ten za, chocia nie straci jeszcze swego znaczenia, stawa si wtpliwy w miar narastania chci Parya do odrabiania skutków Rapallo za pomoc agodzenia wzajemnych niechci francusko-niemieckich. Take stosunki polsko-czechosowackie byy wypadkow polityki francuskiej. Pomimo wzajemnych pretensji midzy Prag i Warszaw moliwo wspópracy politycznej bya dotychczas dua, a jej konieczno oczywista. Po Rapallo jednak przestao to by oczywiste. W ocenie Pragi, z czym nie kry si nawet tak wielkiej miary m stanu, jak prezydent Tomasz Masaryk, Polska stawaa si po Rapallo zbyt kopotliwym dla Czechosowacji partnerem. W ocenie czechosowackiej Polska nie miaa warunków na pen normalizacj stosunków z Niemcami, gdy bd si one stara obali te postanowienia Traktatu Wersalskiego, które przywróciy Polsce ziemie byego zaboru pruskiego. Spowoduje to osabienie pozycji midzynarodowej Polski, na którym skorzysta na pewno Rosja Sowiecka. Oceniajc to stanowisko na dugiej fali czasu, nie mona byo politykom czeskim odmówi zdolnoci przewidywania. Z tym tylko, e popenili ogromny bd w rozwiniciu swojej analizy. Mianowicie uwaali, e w przeciwiestwie do Polski Czechosowacji nic nie grozi, ani od strony Rosji, ani od strony Niemiec, i e jedynym, lokalnym zreszt zagroeniem jej interesów moe by rewizjonizm wgierski. Po kilkunastu latach bd ich ujawni si w caej rozcigoci.

W obliczu widma wspólnego frontu Niemiec i Rosji Polska bya osamotniona.

Znaczenie tego faktu nie docierao do wiadomoci spoeczestwa polskiego zajtego sprawami ustrojowymi, kopotami ycia codziennego, odbudow gospodarcz i reform walutow. Polityka zagraniczna bya dziedzin trudn take dla Sejmu. Zwaszcza, e z pozoru niewiele si zmienio. Obowizywa Traktat Wersalski, obowizywa Traktat Ryski, dziaaa Liga Narodów. Francja uchodzia dalej za najwiksz potg na kontynencie, a z Francj Polska bya w sojuszu. Niemcy byy rozbrojone i pogrone w kryzysie gospodarczym. Dotrzymyway zreszt konwencji handlowych, co


406

zapewniao zbyt dla prawie 50°0 caego eksportu polskiego. Pomimo propagandy antypolskiej i antywersalskiej byy pastwem pokonanym, borykajcym si ze spat odszkodowa wojennych, pod cig groz okupacji Nadrenii. Rosja za now granic bya dalej w kracowej ndzy i organizacyjnym chaosie i nie wydawaa si grona. Dywersja nadgraniczna, a take dywersja prowadzona przez jej agentów w gbi terytorium polskiego dawaa duo do mylenia, lecz nie zapowiadaa bezporedniego niebezpieczestwa. Wszystko zaleao od tego, jak szybko Niemcy i Rosja wy dwign si ze swych kopotów i uaktywni sw dziaalno na polu midzynarodowym. A to z kolei zaleao od reakcji stolic zachodnich na niepowodzenia konferecji genueskiej i traktat sowiecko-niemiecki zawarty w Rapallo.

Otó reakcja ta nie wróya Polsce niczego dobrego. Polegaa bowiem na spónionych próbach pozyskania Rosji w drodze indywidualnego nawizywania stosunków dyplomatycznych, propozycji dwustronnych stosunków handlowych i rezygnacji z pretensji finansowych, co tylko w mniemaniu gied - paryskiej i londyskiej czy amsterdamskiej - mogo mie znaczenie, gdy Rosji zupenie na tej rezygnacji nie zaleao, poniewa nie miaa i tak adnej ochoty przejmowania na siebie zobowiza finansowych Rosji carskiej. Ten sposób formalnej tylko normalizacji stosunków z Rosj Sowieck ani nie zapobiega, ani nie osabia wspópracy rosyjsko-niemieckiej. Rozwijaa si ona bardzo owocnie take po nawizaniu stosunków z Moskw przez Angli i Francj. Nie zahamowao jej zaangaowanie si pastw zachodnich w polityk ustpstw, normalizacji, a nawet daleko idcej pomocy gospodarczej w stosunku do pokonanych Niemiec.

Jakie byy powody przejcia do tego rodzaju polityki w stolicach zachodnich? Jednym z nich byo niewtpliwie uznanie Rapallo, podobnie jak uznano je w Warszawie, za grob wspólnego frontu niemiecko-rosyjskiego. Chciano temu przeciwdziaa, lecz obierano rodki, które - nawet jeli byy skuteczne na krótk met - podwaay jednoczenie podstawy adu europejskiego, to znaczy postanowienia Traktatu Wersalskiego oraz dziaalno Ligi Narodów. Zamiast system wersalski wzmacnia, dawano na Zachodzie posuch tendencjom dezintegracji tego systemu w imi egoistycznie pojmowanych wasnych interesów pastwowych i gospodarczych. Wizy rosyjsko--niemieckie starano si osabi za pomoc swoistego przetargu ustpstw. W stosunku do Niemiec agodzono warunki spaty odszkodowa wojennych, w czym zreszt pomoc da take kapita amerykaski, dbay o popraw pooenia gospodarczego Niemiec. Bya to nie tyle przynta, ile okup, przyjmowany w Niemczech tym chtniej, e w lad za nim roztaczano perspektywy rozmów politycznych na temat przystpienia Niemiec do Ligi Narodów i likwidacji innych ogranicze wersalskich. Bya to wic propozycja normalizacji tak pomylana, by objte ni zostay przede wszystkim kraje Europy zachodniej. Natomiast Europie rodkowo-wschodniej jako gwarancje bezpieczestwa musiayby wystarczy dotychczasowe sformuowania traktatowe i procedura Ligi Narodów, nigdzie nie wypróbowana. To znaczy wschodnim ssiadom Niemiec wystarczy miay te same rodki, które przede


407

wszystkim Francja, a za ni Belgia uwaay za niewystarczajce i które chciay wzmocni dodatkowymi umowami bilateralnymi.

Polityka ta ukoronowana zostaa w roku 1925 w Traktacie Reskim, zwanym pospolicie od miejsca podpisania Traktatem Locarno.

Locarno I

By móc waciwie oceni przeomowe dla historii Europy znaczenie paktu podpisanego w Locarno 16 padziernika 1925 roku, musimy przypomnie zasady tak zwanego systemu wersalskiego. Traktat Wersalski, zgodnie nazywany “dyktatem" przez propagand niemieck i sowieck, by podstaw zbiorowego systemu bezpieczestwa pomylanego jako sposób zapobieenia nowej wojnie. Sposobem najpewniejszym wydawao si narzucenie pokonanym Niemcom takich warunków pokojowych, które uniemoliwiayby im wszczcie zbroje i zdobycie przewagi politycznej nad ich zwycizcami. Na stray zbiorowego bezpieczestwa sta miaa instytucja ponad-narodowa - Liga Narodów - zdolna zarówno do skutecznego arbitrau sporów midzynarodowych, jak i do wymuszenia zbiorowego wystpienia wszystkich pastw czonkowskich przeciwko ewentualnemu aktowi agresji podjtej przez jakiekolwiek pastwo lub pastwa, obojtnie, czy nalece do Ligi Narodów, czy nie.

Aparat, jakim Liga Narodów miaa dysponowa by tym zadaniom sprosta, wydawa si skuteczny, dopóki istniaa atmosfera wspópracy i wspólnoty celów politycznych wielkich mocarstw sprzymierzonych. Bo w ich jako czonków Rady Najwyszej rku pozostawao kierownictwo Ligi Narodów. One te, majc prawo i obowizek powzicia szybkiej decyzji, miay dostateczn si polityczn, gospodarcz i wojskow, by przy ich pomocy zapobiec czyjejkolwiek agresji.

Do Rady Najwyszej wchodziy (jako czonkowie stali): Wielka Brytania, Francja, Stany Zjednoczone, Wochy i Japonia. A obok nich, naprzód trzy, potem sze, a wreszcie dziewi pastw wybieranych przez Zgromadzenie Ogólne Ligi na czonków “póstaych" to znaczy na trzy lata. Wród pastw tych znalaza si po kilku latach take Polska. Lecz ju po roku istnienia Ligi Narodów, zanim jeszcze zdoaa si zorganizowa, wspólnota celów i zgodno dziaania pitki sprzymierzonych mocarstw naleay do przeszoci.

Stany Zjednoczone wycofay si z Europy. Japonia ograniczya swój udzia w pracach Ligi do tych spraw, bardzo nielicznych, które mogy dotyczy jej bezporednio. Pozycja mocarstwowa Woch staa zawsze pod znakiem zapytania, a dua liczba kwestii spornych z ich ssiadami czciej stawiaa je w roli klienta szukajcego pomocy ni nadrzdnego arbitra. Pozostaway wic Anglia


408

i Francja - z przewag, gdy o moliwoci gospodarcze chodzi, po stronie Anglii i z przewag wojskow po stronie Francji. Francja zreszt miaa w Europie opini waciwego przywódcy na arenie politycznej z tego wzgldu, e jej interesy - w przeciwiestwie do ówczesnych interesów angielskich - leay w Europie, a take dlatego, e wykazywaa w Europie najwiksz ruchliwo polityczn. Miaa zreszt popleczników w pastwach “Maej Ententy". Z nimi Francja powchodzila w dodatkowe umowy i sojusze bilateralne. Podobnym sojuszem by sojusz polsko-francuski.

Sojusz ten mia dla Polski znaczenie podstawowe, gdy porozumienie polityczno-wojskowe rosyjsko-niemieckie Polsce przede wszystkim i jej ssiadom bezporednim mogo zagraa.

Ch przystpienia do Ligi Narodów Niemcy wyraay ju od dawna. Traktoway t spraw po czci jako prestiow, gównie jednak zaleao im na wziciu czynnego udziau w dziaaniu instytucji, w której koncentrowaa si w latach dwudziestych polityka europejska, a w duej mierze take wiatowa. W tym wzgldzie stanowisko Rosji Sowieckiej byo zupenie inne, co spowodowao nawet pewne ozibienie midzy Berlinem i Moskw. Ozibienie zreszt chwilowe, którego wyzyska polityka francuska i angielska nie umiaa nawet na odcinku ograniczonych celów politycznych, a polityka polska wyzyskaa, lecz w zakresie bardzo skromnym, nie udzc si zreszt, by zaprzestanie prowokowania incydentów granicznych i przyciszenie antypolskiej agitacji wród ludnoci biaoruskiej oznaczao zmian ogólnej linii politycznej Zwizku Sowieckiego wobec Polski.

Dotykamy tu sprawy bardzo istotnej przy ocenie polskiej polityki zagranicznej - mianowicie, czy istniay alternatywy starania si o zapobieenie wszystkiemu, co zagraao bezpieczestwu Polski, w drodze akcji dyplomatycznej prowadzonej w ramach obowizujcych Polsk umów midzynarodowych ze statutem Ligi Narodów na czele. Akcj t w okresie poprzedzajcym Locarno prowadzi przede wszystkim Aleksander Skrzyski jako minister spraw zagranicznych. By zdolnym i zrcznym dyplomat, czemu zawdzicza niejedno powodzenie. Spotykaa go jednak krytyka w Sejmie, jak na przykad gone wystpienie posa Gbiskiego z zarzutem “ulegoci wobec pastw obcych". Chodzio o Francj, któr Skrzyski zapewnia przy kadej sposobnoci, e Polska gotowa jest dotrzyma wszystkich zobowiza sojuszniczych w stosunku do Niemiec. Zapewnienia te byy o tyle istotne, e skaniajc si do normalizacji stosunków z Niemcami Francja wywieraa jednak na nie stay nacisk w sprawie odszkodowa wojennych. Nacisk ten mia jednak na celu uzyskanie jak najdalej idcych gwarancji bezpieczestwa ze strony Niemiec jako warunku ich dopuszczenia do Ligi Narodów. W tym wzgldzie Polska bya dla Francji pomocnikiem cennym - zwaszcza, e nie znajdowaa poparcia ze strony Anglii, Woch i Belgii.

Skrzyski uzyska niejedno. Nie tylko poparcie Francji w negocjacjach handlowych z Niemcami, lecz take klauzul o obowizku arbitrau w ewentualnych sporach polsko-niemieckich, któr wstawiono w umowy lokarne-skie. Lecz uzyska znacznie mniej ni chcia uzyska, gdy nie zapobieg


409

podzieleniu zagadnienia normalizacji z Niemcami na dwa odrbne elementy: francusko-niemiecki i niemiecko-polsko-czechoslowacki. Przy czym nawet tego drugiego elementu nie potraktowano jako caoci, lecz jako dwie odrbne umowy. Skrzyski nie ponosi za to winy. Stworzeniu wspólnego, choby tylko drugorzdnego frontu z Polsk w rozmowach okarneskich sprzeciwili si Czesi, uwaajc, zdaniem Benesza, e ze strony Niemiec bd nic im nie zagraa, bd znacznie mniej ni Polsce. Nie odbyo si to bez cichego wpywu Moskwy.

Oczywicie te wysiki nie stanowiy prawdziwej alternatywy politycznej. Teoretycznie takie alternatywy istniay. Jedn mogo by przelicytowanie si w ustpstwach wobec Niemiec, drug wyamanie si z systemu wersalskiego i szukanie pomocy Zwizku Sowieckiego. Cen w pierwszym wypadku byoby wyraenie zgody na rewizj granicy polsko-niemieckiej z perspektyw cesji co najmniej Pomorza i Górnego lska. Bya to wic alternatywa, której aden rzd polski bra pod uwag nie móg. Sdz, e nie ma potrzeby dalszego uzasadnienia, lecz warto moe doda, e za tego rodzaju ustpstwo, gdyby byo moliwe, a moliwe nie byo, Niemcy ani nie chciay, ani nie mogy niczego ofiarowa. Nawet sojuszu obronnego przeciwko Rosji, gdy celem politycznym nie byo dla Niemiec ubezpieczenie od strony Rosji, lecz zapewnienie sobie jej dalszego poparcia.

Kady, kto na widok zblienia si Niemiec do Francji i Anglii, czemu suyo Locarno, mia pod tym wzgldem jakiekolwiek wtpliwoci, przesta je mie w maju 1926 roku. A wic ju po podpisaniu Paktu Lokarneskiego. Bo ku zdumieniu cieszcej si normalizacj stosunków z Niemcami Francji i Zgromadzenia Ligi Narodów 16 maja minister spraw zagranicznych Rzeszy Stresemann podpisa z Rosj traktat gwarantujcy wzajemn neutralno w jakimkolwiek konflikcie z jednoczesnym potwierdzeniem umowy z Rapallo.

Znajdujemy w tym take poredni odpowied na pytanie, czy przed Polsk w latach dwudziestych otwieraa si alternatywa szukania pomocy u Rosji Sowieckiej. Jest to pytanie zupenie retoryczne i jeli powicam mu chwil uwagi, to tylko dlatego, e t wanie alternatyw posuguje si argumentacja historiografów komunistycznych w PRL, nie mówic ju o propagandzie. Polska nie zaniedbywaa adnej okazji poprawy stosunków ze swym ssiadem wschodnim. A jak widzielimy, porozumieniu niemiecko--sowieckiemu chciaa przeciwdziaa w drodze wprowadzenia Rosji do Europy jako wspóuczestnika w systemie zbiorowego bezpieczestwa. Natomiast adnej chci zblienia z sam tylko Polsk po stronie sowieckiej nie byo. Nie byo adnej w tym kierunku propozycji, adnej nawet sondy. Pominwszy wszystkie inne wzgldy, oparcie si na Rosji byo niemoliwe inaczej ni w drodze dobrowolnego samobójstwa. To znaczy zgoszenia akcesu do Zwizku Sowieckiego jako siedemnasta wówczas republika zwizkowa. Oczywicie z jednoczesnym dobrowolnym odstpieniem Niemcom caego byego zaboru pruskiego zgodnie z programem politycznym KPP. A wic alternatywy nie byo, prócz dobrowolnej rezygnacji z niepodlegoci.


II

Desk ratunku widziaa Polska w Lidze Narodów. Ocena ta nie bya wyrazem naiwnoci. Liga Narodów miaa wówczas, pomimo wspomnianych ju mankamentów, znamiona organizacji do mocnej i zdolnej do odegrania konkretnej roli politycznej w sensie utrzymania zasady bezpieczestwa zbiorowego. O wzmocnienie Ligi, o rozszerzenie jej podstawy dziaania zabiegaa wic Polska take po Rapallo. Dla Polski celem podstawowym byo utrzymanie w penej mocy midzynarodowych gwarancji nienaruszalnoci granic wytyczonych w Traktacie Wesrsalskim, byo wic nim te zapobieenie powstaniu wspólnego frontu niemiecko-rosyjskiego w polityce europejskiej. Gdy w tym wanie widziano najwiksze i podstawowe zagroenie systemu wersalskiego.

Bya to ocena trafna, a zarazem wybiegajca myl daleko w przyszo, gdy w latach dwudziestych nie byo bezporedniego zagroenia na wielk skal ani ze strony ssiada wschodniego, ani zachodniego. To znaczy nie byo zagroenia wojennego. Po prostu dlatego, e aden z nich nie by zdolny do zbrojnej agresji, rokujcej zwycistwo. Niemcy, wstrzsane kryzysem walutowym i zastojem przemysowym, nie mogy ryzykowa wojny przeciwko Polsce siami swej stutysicznej Reichswehry. Tym bardziej e agresja przeciwko Polsce oznaczaa wojn z Francj na mocy sojuszu polsko--francuskiego. Take Rosja bya w pooeniu trudnym, gdy konsolidacja ustroju sowieckiego nie bya jeszcze w peni osignita.

Niemniej trudnoci wewntrzne w obu antywersalskich pastwach ssiadujcych z Polsk byy zjawiskiem przejciowym, co dobrze rozumiano w Warszawie. I w tym wanie leaa przyczyna niepokoju, tym wikszego, e zdawano sobie spraw ze zbyt maego ciaru gatunkowego Polski na forum midzynarodowym, by móc zapobiec normalizacji stosunków mocarstw zachodnich z Niemcami. Opinia europejska - i to nie tylko zachodnia, bo take czeska czy jugosowiaska - bya zniecierpliwiona liczb spraw spornych, jakie Polska miaa z Niemcami. Zajmoway one ogromn ilo czasu na sesjach Zgromadzenia Ogólnego Ligi Narodów, nie znikay nigdy z porzdku dziennego Rady Najwyszej. Spraw tych byo bez liku, zaczynajc od interpretacji konwencji gospodarczych na temat wgla górnolskiego, poprzez skargi na ze traktowanie mniejszoci narodowych, róne rozliczenia kompensacyjne, uprawnienia w Gdasku, spraw tak zwanych optantów, to jest Niemców dobrowolnie opuszczajcych Polsk, i ich majtku pozostawianego w Polsce, a koczc na protestach Polski przeciwko agitacji rewizjonistycznej prowadzonej przez Niemcy w Europie. Wytwarzao to z wolna przewiadczenie, zwaszcza w Anglii, e Polska jest jedyn przeszkod na drodze do normalizacji stosunków w Europie. To znaczy do normalizacji stosunków z Niemcami.

Tymczasem Polsce te zaleao na takiej normalizacji, chociaby ze wzgldów handlowych. Co waniejsze, w dopuszczeniu Niemiec do systemu wersalskiego w roli penoprawnego czonka take polityka polska widziaa


411

jedyny sposób osabienia zwizków midzy Niemcami i Rosj Sowieck. Polska wolaa, by w systemie zbiorowego bezpieczestwa z dwóch pastw antywersalskich wybór pad na Rosj, a nie na Niemcy. Skoro jednak okazao si to niemoliwe, naleao si przyczy do inicjatywy zachodniej i przeciwdziaa zwizkom niemiecko-sowieckim w drodze normalizacji stosunków z Niemcami. Lecz cigle w ramach caej Europy, w ramach systemu zbiorowego bezpieczestwa.

Lecz ten warunek wanie staray si obej Niemcy i w tym kierunku pracoway ich propaganda i ich dyplomacja. Ofiarowyway jedynie gwarancj powersalskich granic Francji i Belgii.

Wstpne rozmowy prowadzce do paktu lokarneskiego zaczy si ju w roku 1923. Niemcy zgaszay akces do Ligi Narodów. Tak zwany “protokó genewski" precyzowa warunki ich przystpienia. Wane przy tym byo ustalenie interpretacji artykuu 16 Statutu Ligi, który przewidywa wspólne wystpienie wszystkich pastw czonkowskich w razie agresji zbrojnej przeciwko jednemu z czonków. Moc tego artykuu osabiono, wic go z moliwoci zgaszania pretensji terytorialnych i rewizji granic w oparciu o arbitra Ligi Narodów. Ju to wywoao niepokój w Warszawie. Jednoczenie z inicjatywy Anglii tak zwany “plan Dawesa" modyfikowa postanowienia Traktatu Wersalskiego dotyczce odszkodowa wojennych. Zmniejsza ich wysoko i rozkada je w czasie. Ponadto z penym poparciem kapitau amerykaskiego i angielskiego zapewnia kredyty i dostawy surowców dla przemysu niemieckiego, rezerwujc jednoczenie niektóre rynki zbytu dla niemieckiego eksportu. Krokiem nastpnym bya inicjatywa Stresemanna, proponujcego rzdowi francuskiemu w lutym 1925 roku zawarcie paktu o nieagresji z gwarancj nienaruszalnoci granicy wersalskiej. Lecz tylko na Zachodzie.

Francuzi przestali si waha, gdy u steru rzdów stan Aristide Briand. Nie wierzy on w moliwo nowego wysiku wojennego narodu francuskiego po stratach poniesionych w wojnie. Gwarancj granic Francji ze strony Niemiec przy jednoczesnym utrzymaniu w mocy gwarancji brytyjskiej uwaa za maksimum bezpieczestwa dla Francji. Wspópraca z Niemcami, w oparciu o Lig Narodów, miaa sta si fundamentem normalizacji europejskiej. Briand wycofa francuskie wojska okupacyjne z okrgu Ruhry i zgodzi si na konferencj midzynarodow w Locarno z udziaem przedstawicieli siedmiu “najwaniejszych pastw europejskich", po to, by - jak mówio owiadczenie rzdu francuskiego - “za wspóln zgod wyszuka sposoby zabezpieczenia Europy przed klsk nowej wojny". Owe 7 pastw to Anglia, Francja, Wochy, Belgia, Polska, Czechosowacja i Niemcy.

Odmówi swego udziau w takiej konferencji Polska nie moga. Nic by nie zyskaa przez nieobecno. Aleksander Skrzyski skupi wic swe wysiki na tym, by w wyniku konferencji zawarto jedno porozumienie, obowizujce wszystkich uczestników. Celu tego nie zdoa osign. Zawarto trzy odrbne pakty. Pierwszy, zwany “reskim", gwarantowa granice midzy Niemcami z jednej a Belgi i Francj z drugiej strony. Zabezpieczeniem byo


412

zobowizanie wszystkich uczestników, a wic take i Polski, do czynnego wystpienia w razie niedotrzymania tej gwarancji. Zabezpieczeniem dodatkowym bya demilitaryzacja Nadrenii.

Natomiast z Polsk i Czechosowacj podpisay Niemcy jedynie “umowy arbitraowe". Ich dodatkowym zabezpieczeniem byy umowy francusko-

-polskie i francusko-czechosowackie mówice o obowizku wzajemnej pomocy, lecz w oparciu o Lig Narodów. Oznaczao to w praktyce, e wzajemna pomoc miaa wchodzi w gr jedynie w razie niepowodzenia procedury arbitraowej Ligi. Klska dyplomatyczna Skrzyskiegó polegaa na tym, e nie udao mu si stworzy w Locarno wspólnego frontu francusko-polsko-

-czechosowackiego. Nawet jednolite stanowisko polsko-czechosowackie bez zaangaowania Francji mogoby wystarczy dla zapobieenia rozbiciu pertraktacji i tym samym rozbiciu pojcia “pokój" na trzy odrbne czony. Lecz Czechosowacja nie dopatrywaa si adnego dla siebie niebezpieczestwa w odmiennym potraktowaniu granic niemieckich na zachodzie i wschodzie. Gdy o Polsk chodzi, wszelkie wtpliwoci co do intencji niemieckich, jeeli takie byy, rozwia musiao brutalne w swej szczeroci owiadczenie Stresemanna z dnia 27 listopada 1925 roku: “Dla mnie Locarno oznacza mono oderwania od Polski niemieckich prowincji na Wschodzie". Jednoczenie jednak Niemcy przyjmoway na siebie ogólne zobowizania wynikajce z dopuszczenia ich jako czonka do Ligi Narodów. Otrzymyway te miejsce stae w Radzie Ligi Narodów, co byo do logiczne z uwagi na ich ciar gatunkowy. Stwarzao to dodatkowe zabezpieczenie postanowie lokarneskich, przypisujcych tak ogromn rol arbitraowi tej wanie instytucji.

Niemniej fakt pozostawa faktem. Locarno byo klsk polityczn Polski, i oczywicie klsk systemu zbiorowego bezpieczestwa caej Europy.

Tym bardziej e jeli Locarno uznano za normalizacj pooenia Niemiec w Europie, to tych wszystkich, którzy sdzili, i normalizacja zaegna niebezpieczestwo wspópracy Niemiec z Rosj, spotka miao rozczarowanie równie tragicznie w skutkach, jak sama umowa lokareska. Przyniós je niemiecki traktat neutralnoci ze Zwizkiem Sowieckim. Pakt lokarneski nie przyniós wic nawet oczekiwanego rozlunienia wspópracy niemiecko-

-sowieckiej w zamian za normalizacj stosunków midzy Zachodem i Niemcami, któr opacono bezpieczestwem Polski i jej ssiadów.

Wymagao to rzecz jasna cakowitej rewizji dotychczasowych zaoe i taktyki polskiej polityki zagranicznej.

“Zacisze picioletnie" I

Poprawi i wzmocni pooenie Polski na arenie midzynarodowej na podstawie dwóch podstawowych traktatów midzynarodowych i przy pomocy Ligi


413

Narodów, a jednoczenie szuka alternatywnych sposobów wzmocnienia bezpieczestwa europejskiego w drodze nowych porozumie i ukadów. Tak streci* mona zaoenia polskiej polityki zagranicznej midzy rokiem 1926 i latami 1931-32. Dwa podstawowe dla Polski traktaty midzynarodowe to Traktat Wersalski i Traktat Ryski. Traktat zawarty w Locarno podway znaczenie i zasady systemu wersalskiego. Podzieli spraw bezpieczestwa europejskiego na dwa odrbne zagadnienia.

Opierajc si na tej nowej koncepcji zaczto prowadzi w Europie now polityk. Zmiana najwaniejsza polegaa na odsuniciu si Francji od jej sojuszników w Europie rodkowej. Dla Francji Locarno, wzmocnione gwarancjami brytyjskimi, wydawao si wystarczajcym zabezpieczeniem na przyszo i pozwalao na polityk mniej energiczn czy mniej ambitn, cho bardziej dostosowan do jej prawdziwych moliwoci.

Dla Polski konieczno rewizji dotychczasowej polityki tym bya wiksza, e potencjalne niebezpieczestwo stworzenia wspólnego frontu niemiecko--rosyjskiego znalazo potwierdzenie w traktacie o neutralnoci z maja 1926 roku.

Mylc o rewizji swej polityki Polska musiaa sobie zdawa spraw, e pitrz si przed ni trudnoci, których nie dostrzegay inne pastwa europejskie. Polska bya jedynym pastwem, wobec którego zarówno Niemcy, jak i Rosja miay nastawienie wrogie, albo za takie uchodzia. Od strony Niemiec wystpowa jawny rewizjonizm domagajcy si zmiany granic wersalskich. Od strony Rosji Polska bya przedmiotem staej akcji dywersyjnej, zmierzajcej do osabienia jej struktury wewntrznej po czci opartej na fermencie drcym dwie sowiaskie mniejszoci narodowe, zamieszkae na obszarach na wschód od Bugu. To znaczy o irredent ukraisk i biaorusk. Lecz dla Rosji, o czym wiedziano dobrze w Warszawie, popieranie niechtnego Polsce stanowiska mniejszoci narodowych, podobnie jak podsycanie sporu litewsko-polskiego, byo tylko rodkiem prowadzcym do waciwego celu. Tym za bya faktyczna likwidacja niepodlegego bytu pastwa polskiego lub co najmniej obezwadnienie Polski tak dalece, by przestaa by przeszkod na drodze do bezporedniej penetracji Zwizku Sowieckiego na teren pozostaych krajów Europy rodkowej, przede wszystkim Niemiec, w tej myli, e prdzej czy póniej bd to Niemcy komunistyczne.

Rewizja zaoe polskiej polityki zagranicznej musiaa unika wszystkiego, co by jeszcze bardziej osabi mogo system wersalski. Take i po Locarno nie tylko nie przestano w Polsce wspópracowa jak najgorliwiej z Lig Narodów, lecz przeciwnie, dokadano wszelkich stara, by t instytucj midzynarodow wzmocni, a pastwa do niej nalece powiza ze sob tego rodzaju ukadami dodatkowymi, które by uniemoliwiay lub przynajmniej utrudniay wszelk niechtn Polsce inicjatyw polityczn. Staraa si te Polska podtrzyma sojusz polsko-francuski, chocia jego znaczenie po Locarno bardzo osabo. Dlatego, e sojusz móg teraz speni swe zadanie tylko w razie niepowodzenia skomplikowanej procedury arbitraowej przewidzianej statutem Ligi Narodów. Procedurze tej podday si i Polska, i Niemcy w umowie gwarancyjnej, podpisanej take w Locarno. Wszelkie


414

wtpliwoci co do interpretacji sojuszu polsko-francuskiego rozwiaa rozmowa w roku 1927 midzy marszakiem Pisudskim i szefem sztabu francuskiego, generaem Debeney. Pisudski owiadczy, e w razie napaci niemieckiej na Francj Polska bez ogldania si na Lig Narodów wykona swe zobowizania sojusznicze natychmiast, gdy Francja tego zada. Debeney natomiast nie tylko powoa si na procedur arbitraow Ligi Narodów w tym sensie, e dopiero jej niepowodzenie stworzy dla Francji obowizek przyjcia Polsce z pomoc, lecz doda, e wykonanie sojuszu ze strony Francji zalee bdzie take od stanowiska, jakie zajmie rzd brytyjski, gdy jest on ze swej strony gwarantem bezpieczestwa Francji.

Byo to stwierdzenie dostatecznie jasne, by je wzi pod uwag w dugofalowych planach politycznych. By to te konkretny i bezporedni skutek Locarno. Jakie byy inne skutki bezporednie? Zastrzec si trzeba, e nie wszystkie zaliczy mona byo do niekorzystnych. Niekorzystne byo wzmocnienie nasilenia niemieckiej propagandy rewizjonistycznej i jej wiksza ni poprzednio skuteczno wród pacyfistycznie nastawionej opinii Zachodu. Bolesne take byo wzmocnienie niemieckiego nacisku gospodarczego na Polsk, w tym przede wszystkim celu, by wykaza sabo jej struktury. Ju przed podpisaniem Paktu Lokarneskiego i przed przystpieniem Niemiec do Ligi Narodów rozpocza si wojna celna polsko-niemiecka. Niemcy rozpoczy j 15 czerwca 1925 roku z chwil wyganicia terminu wanoci postanowie wersalskich, stwarzajcych specjalne przywileje handlowe dla Polski w obrocie towarowym z Niemcami. Wojna celna uderzya dotkliwie w eksport wgla górnolskiego do Niemiec i zachwiaa niebezpiecznie struktur kredytów krótkoterminowych w Polsce, które w duej mierze opieray si na pieninych zobowizaniach niemieckich. Innym ródem cigych sporów byy skargi Niemiec na Polsk w oparciu o traktat o ochronie mniejszoci, który Polsk obowizywa, a Niemcy nie, co stao si szczególnie dotkliwe, gdy Niemcy zostay czonkiem Ligi Narodów, z miejscem staym w jej Radzie Najwyszej.

Z drugiej jednak strony udzia Niemiec w Lidze Narodów odsuwa niebezpieczestwo otwartej agresji niemieckiej. Gustaw Stresemann mimo swego stanowiska rewizjonistycznego by jak najdalszy od wystpie wojowniczych. Osignwszy normalizacj stosunków z mocarstwami zachodnimi i zdobywszy dla Niemiec pozycj równ Francji czy Anglii w Lidze Narodów, Stresemann dy do konsolidacji tych osigni w przekonaniu, e jest to droga najwaciwsza do rewizji granicy polsko-niemieckiej. Lecz tu wanie stanowisko polskie byo nieugite, co nowy po zamachu majowym minister spraw zagranicznych August Zaleski podkrela stale i w Lidze Narodów, i w stolicach zachodnich. Podkrela to te stale Sejm w Warszawie i oczywicie opinia caego spoeczestwa polskiego. W tonie nie pozostawiajcym adnej wtpliwoci, e kada próba rewizji granic bdzie dla Polski równoznaczna z wybuchem wojny - i to bez wzgldu na czyjekolwiek stanowisko i jakiekolwiek postanowienia arbitraowe. Tak przemówi Pisudski w Lidze Narodów w czasie swego pobytu w Genewie w roku 1927. Powtórzy to ostrzeenie w rozmowie ze Stresemannem.


415

Oczywicie twarde “nie" w tej najwaniejszej dla Polski sprawie byo koniecznoci. Nie mona byo stwarza nawet pozoru, e jest inaczej. Nie mogo jednak wystarczy jako zaoenie dla polskiej polityki zagranicznej, która po Locarno szuka musiaa nowych alternatyw i rozwiza.

Co w tym wzgldzie zrobia i co moga Polska zrobi?

Nie byo moliwoci adnego radykalnego, a jednoczenie zbawiennego w skutkach pocignicia. Cakowitym absurdem jest twierdzenie propagandy komunistycznej w PRL, e po Locarno Polska miaa do wyboru albo pozosta w systemie wersalskim, albo te z systemem tym zerwa na rzecz tak zwanej “przyjani" ze Zwizkiem Sowieckim.

Czym innym natomiast od dobrowolnego poddania si byo zblienie czy normalizacja stosunków z Rosj, chociaby po to, by zrównoway lub osabi zblienie sowiecko-niemieckie. Ten element by czci skadow polskiej polityki zagranicznej przed Locarno i pozosta ni take po Lokarno. Pracowano nad nim nie zraajc si trudnociami, co wicej: nie zwracajc uwagi na prowokacyjne nieraz w swej wrogoci reakcje sowieckie, gdy bya to polityczna konieczno, by to jeden z celów polskiej polityki dugofalowej, cel niezmienny i niezaleny od jakichkolwiek koniunkturalnych lub zasadniczych fluktuacji pooenia midzynarodowego.

Ale - rzecz jasna - nie mogo to by jedynym celem polityki polskiej. Wracajc wic do pytania, co Polska zrobia i co moga zrobi w obliczu rzeczywistoci europejskiej stworzonej przez ukady lokarneskie rozróni musimy wytyczne obliczone na dug met i cele blisze.

Na dug met musiaa Polska dy do stworzenia lub do wspódziaania w tworzeniu takiego systemu bezpieczestwa, który mógby albo zastpi, albo skutecznie uzupeni zachwiany przez Locarno system wersalski. Na to potrzeba byo czasu i to czasu dugiego.

Natomiast na krótk met Polska moga tylko wykorzysta istniejcy jeszcze system bezpieczestwa opierajc si na Lidze Narodów. Take dlatego, e Niemcy byy ju jej czonkiem. Kolejnym postulatem byo doprowadzi do sytuacji, w której take Rosja zacznie bra udzia w Lidze Narodów. Musiaa wic polityka polska zdoby si na tak elastyczno i by pod kadym wzgldem pragmatyczna. Zasady te udao si jej wprowadzi w ycie z dobrymi skutkami, rokujcymi due korzyci w okresie midzy rokiem 1926 a dojciem do wadzy Hitlera.

Okres ten nazwano w publicystyce polskiej “zaciszem picioletnim", przesuwajc jego kocow granic na rok 1931, gdy skutki midzynarodowego kryzysu gospodarczego stworzyy w Niemczech warunki potrzebne dla uchwycenia wadzy przez Hitlera, co zbiego si z przystpieniem Zwizku Sowieckiego do Ligi Narodów. Nazwa “zacisze picioletnie", jak twierdzi Ignacy Matuszewski w artykule ogoszonym w roku 1935 w czasopimie Polityka Narodów, zostaa wymylona przez Pisudskiego w roku 1926, kiedy po objciu wadzy powiedzia, e okres piciu nastpnych lat uy trzeba na konsolidacj planów politycznych, gdy tylko pi lat trwa moe sytuacja nie wymagajca kroków radykalnych. Nie dowiemy si nigdy, na czym Pisudski opiera swoje przypuszczenie, lecz moemy stwierdzi, e okazao


416

si suszne. Zlecajc kierownictwo spraw zagranicznych Zaleskiemu, chcia ten okres picioletni wykorzysta na odrobienie skutków Locarno, by w ten sposób wprowadzi Polsk na forum midzynarodowe w roli samodzielnego czynnika midzynarodowego, z którego gosem take dotychczasowi rzekomi protektorzy Polski musz si liczy, nawet, a moe zwaszcza wtedy, gdy im to jest nie na rk.

II

Cz, lecz tylko cz zmienionych zaoe polskiej polityki zagranicznej udao si zrealizowa w tym okresie “zacisza". A jednak w okresie tych piciu lat moga si Polska poszczyci wieloma sukcesami, cho nie naleay do rzdu byskotliwych.

Kierownikiem polskiej polityki zagranicznej by przez cay ten okres August Zaleski, który dziaa w cisym kontakcie z Pisudskim, a take pod bezporednim jak gdyby jego nadzorem. Marszaek sprawami midzynarodowymi interesowa si w stopniu niepomiernie wikszym ni wewntrznymi i - co waniejsze - ze skutkiem znacznie pozytywniejszym. Oceniajc polsk polityk zagraniczn tego okresu nie mona lekceway czynnika personalnego. Zaleski by dowiadczonym dyplomat i du indywidualnoci. By czowiekiem cierpliwym i wrogiem metod haaliwych czy sensacyjnych. W czasie pierwszej wojny wiatowej reprezentowa polskie interesy niepodlegociowe, a cilej mówic polityk Pisudskiego, na terenie Wielkiej Brytanii, a wic na terenie bardzo trudnym. Lecz wanie dziki tym trudnociom, z którymi sobie doskonale dawa rad, i dziki kontaktom ze wiatem anglosaskim mia horyzont mylowy znacznie szerszy, gdy wybiegajcy poza zagadnienia wycznie europejskie. Z tych czasów zachowa te powizania osobiste z Anglikami, co wówczas wród dyplomatów europejskich, nie tylko polskich, nie byo czstym zjawiskiem. Z Pisudskim czsto si nie godzi, zwaszcza w sprawach taktyki politycznej. czyo go z nim jednak przewiadczenie, e system wersalski moe tylko od czasu spenia rol fundamentu bezpieczestwa Europy. Obaj te brali pod uwag, e Francja przestaa ju bezpowrotnie odgrywa rol arbitra w polityce europejskiej i e w razie próby si nie zdoa bez pomocy z zewntrz ani zapobiec niebezpieczestwu wojny, ani przeway szali zwycistwa.

Pomoc z zewntrz, nie tylko dla Francji, z czego zdawano ju sobie dobrze spraw w Paryu, lecz take dla Polski, zapewni sobie mona byo tylko w Anglii. Grunt by po temu przynajmniej po czci podatny. W przeciwiestwie do Francji bowiem Anglia raczej z zadowoleniem przyja do wiadomoci uchwycenie w Polsce rzdów przez Pisudskiego, gdy widziaa w tym zapowied konsolidacji gospodarczej kraju, a take utrzymania linii polityki zagranicznej, nie naraonej na fluktuacj wpywów sejmowych oraz - co dla Anglików byo take bardzo wane - nie ogldajcej si bezkrytycznie na rady lub namowy Parya.

Bezporednie zblienie z Angli byo nowoci w polityce polskiej i, co


417

waniejsze, nie byo zbyt gono reklamowane ani ujmowane w jakiekolwiek formalne umowy czy zobowizania. Grunt dla dobrych stosunków z Polsk by podltny take w Anglii - do roku 1931, to znaczy do chwili, gdy nastpi pdnowny zwrot w polityce brytyjskiej, tym razem pacyfistyczny i izolacjonistyczny w stosunku do kontynentu europejskiego. W kocowych latach dwudziestych byo inaczej. Polityka angielska dya wasnymi sposobami do osabienia zwizków sowiecko-niemieckich, co pokrywao si z interesem Polski. Konkretnym wyrazem stosunków polsko-angielskich byy nie tylko poyczki uzyskane w Londynie, a za jego porednictwem w Ameryce, bardzo Polsce wówczas potrzebne, lecz take ogldne i zakulisowe starania Anglii, by Niemcy nie wniosy na forum Ligi Narodów swych pretensji rewizjonistycznych w sposób formalny. Nie ulega te wtpliwoci, e podobnie jak Berlin Londyn zdawa sobie spraw, e jawne wniesienie wniosku o rewizj granic spowoduje gotowo Polski do ich obrony z broni w rku.

Te zakulisowe po najwikszej czci zabiegi dyplomatyczne w duej mierze przeciwdziaay zym skutkom traktatów lokarneskich. By to sukces Polski, z którego niewielu sobie wówczas zdawao spraw, cho tak wanie oceniano sytuacj i w Berlinie, i w Londynie. Spotka natomiast Angli zawód ze strony Polski na innym odcinku polityki europejskiej. Mianowicie Polska nie daa si wcign w polityk antysowieck, któr w tym okresie w caej Europie prowadzia tylko Wielka Brytania. W roku 1927 Anglia zerwaa stosunki dyplomatyczne ze Zwizkiem Sowieckim w zwizku ze skandalem szpiegowskim, którego orodkiem bya sowiecka misja handlowa w Londynie. Fakt ten zbieg si w czasie z zamordowaniem w Warszawie ambasadora sowieckiego Wojkowa przez Borysa Kowerd, dziewitnastoletniego emigranta rosyjskiego. Wojkow by jednym z morderców rodziny carskiej. Stosunki polsko-sowieckie weszy w niebezpieczn faz, tym bardziej e Rosja wbrew postanowieniom Traktatu Ryskiego nie tylko prowadzia robot dywersyjno-terrorystyczn na terytorium Polski, lecz podsycaa antypolsk polityk Litwy pod rzdami Yaldemarasa. W Moskwie i w Kominternie uderzono na alarm, pomawiajc Polsk, e staje w pierwszej linii nowej próby “interwencji kapitalistycznej" pod egid Londynu.

Byo to jak najdalsze od celów i zamiarów Polski. Co wicej: stanowio wyrane zagroenie polskiego planu normalizacji stosunków z Rosj. Postanowiono od akcentów antysowieckich w polityce angielskiej odci si jak najwyraniej, nawet ryzykujc utrat tych korzyci, które z dotychczasowych dobrych stosunków z Londynem Polska odnosia.

Pamita jednak trzeba, e celem polityki angielskiej take nie bya bynajmniej interwencja w sprawy Rosji, lecz próba wywarcia nacisku na Niemcy, by rozluniy swe powizania ze Zwizkiem Sowieckim. Tene cel przywieca zawsze polityce polskiej. Lecz zbieno celów bya tylko pozorna. Gdy Anglia chciaa nakoni Niemcy do zajcia stanowiska antysowieckiego, Polsce zaleao na zachowaniu dobrych stosunków z Rosj przy jednoczesnym pogorszeniu stosunków niemiecko-rosyjskich. W praktyce stwarzao to konieczno unikania wszystkiego, co by mogo osign w stosunkach z Moskw punkt zapalny. W odpowiedzi na antysowiecki akcent polityki angielskiej

27 - Historia dwudziestolecia


418

Polska szukaa wic nowego zblienia z Rosj. Próby te w cigu dwóch nastpnych lat day pozytywne rezultaty. Trzeba byo za nie zapaci, gdy Anglia drog swoistej presji na Polsk zacza popiera stron niemieck w niekoczcym si sporze Polski z senatem Wolnego Miasta Gdaska, sporze przeniesionym na forum Ligi Narodów.

W ogólnym wyniku cel Polski (a zarazem Anglii) zosta w pewnej mierze osignity. Mianowicie nastpio chwilowe ozibienie stosunków rosyjsko-

-niemieckich. Przyczyn bezporedni byo uwizienie grupy inynierów niemieckich budujcych zagbie w Donbasie, co mogo byo by zreszt przejawem baaganu w aparacie administracji sowieckiej, przystpujcym wanie do akcji terroru wewntrznego na wielk skal w zwizku z ostateczn rozgrywk Stalina z Trockim i Zinowiewem. Inn przyczyn by nacisk angielski na Stresemanna, któremu Londyn zaproponowa pomoc w dalszym wzmocnieniu pozycji Niemiec w Lidze Narodów i zlikwidowanie sprawy odszkodowa wojennych w ramach tak zwanego “planu Younga" - za cen rezygnacji ze stanowiska “antywersalskiego", którego wyrazem bya wspópraca z Rosj. Stresemann uzna t alternatyw za lepsz dla Niemiec, tym bardziej e jego zdaniem przybliaa take moliwo rewizji granic z Polsk. Bya to nadzieja ponna, jak si mia o tym przekona w roku 1929, po mierci Stresemanna, jego nastpca na stanowisku ministra spraw zagranicznych Rzeszy, Treviranus.

Rok 1927 przyniós wic porednio i bezporednio sukces polskiej polityce zagranicznej. W ten czy w inny sposób zacza sabn wspópraca rosyjsko-

-niemiecka. Wykorzystujc sytuacj Zaleski wniós w Genewie projekt zawarcia ukadu midzynarodowego, rozszerzonego na wikszy zespó pastw ni tylko pastwa czonkowskie Ligi Narodów (myla tu, rzecz jasna, o Zwizku Sowieckim) i przewidujcego wyrzeczenie si wojny jako rodka polityki midzynarodowej. Zrazu projekt nie zyska poparcia wobec ostronoci Anglii, ostronoci dyktowanej niechci wczenia do ukadu wanie Zwizku Sowieckiego, na czym Polsce przede wszystkim zaleao. Opór Niemiec przeciw projektowi Zaleskiego dyktowany by raczej wzgldami taktycznymi. Niemniej projekt nie upad, uchwalono nawet w Lidze Narodów co w rodzaju “dzikczynnej rezolucji". Ale oto ju po upywie roku w Londynie zmieniono zdanie i projekt Polski doczeka si realizacji w drodze okrnej. Wystpi z nim bowiem z namowy Anglii sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych Kellogg. Pokrywao si to cile z zamierzeniem Zaleskiego, by ukadem tym objte zostay pastwa poza Lig Narodów, a wic wanie i Stany Zjednoczone. Teoretycznie bowiem kto nalea do Ligi Narodów, by skrpowany postanowieniami Traktatu Wersalskiego, które take zakazyway wojny jako rodka politycznego, a przynajmniej odkaday moliwo jej wybuchu za pomoc obowizkowej procedury arbitraowej. Pakt Kellogga natomiast potpia wojn jako rodek dochodzenia pretensji midzynarodowych i dopuszcza wycznie wojn obronn, w razie jawnej agresji. 24 lipca 1928 roku podpisay pakt Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Wochy, Japonia, Czechosowacja, Polska i Niemcy. Wród tych podpisów podpis Niemiec by dla Polski najwaniejszy.


419

Niemniej wany by oczywicie podpis Zwizku Sowieckiego. Zdoano go zdoby w nastpnym roku. Pocztkowo komisarz spraw zagranicznych ZSRR - by nim%>o mierci Cziczerina Litwinów - godzi si na przystpienie do Paktu Kellogga pod warunkiem, e nie obejmie on pastw batyckich i Rumunii. Na to nie -moga si zgodzi Polska. W jej imieniu Zaleski stwierdzi, e z Rumuni czy Polsk sojusz obronny, a bezpieczestwo otwy, Litwy i Estonii jest warunkiem jej wasnego bezpieczestwa. Litwinów wycofa swe obiekcje i w ten sposób w roku 1929 Pakt Kellogga zosta uzupeniony tak zwanym Protokoem Litwinowa i sta si dodatkow podstaw pokojowej normalizacji stosunków polsko-rosyjskich.

Ju z tego wzgldu bilans piciolecia polskiej polityki zagranicznej uzna naley za dodatni. W granicach ówczesnych moliwoci odrobiono po czci skutki Locarno. Nie dopuszczono do wniesienia oficjalnego wniosku w Lidze Narodów o rewizj granic midzy Polsk a Niemcami. Doprowadzono do osabienia wspópracy gospodarczej i politycznej Niemiec i Rosji. Wzmocniono warunki bezpieczestwa europejskiego, a przede wszystkim bezpieczestwo Polski od strony Rosji. Tym dwóm celom suy miay Pakt Kellogga i Protokó Litwinowa. Fakt, e Niemcy pakt Kellogga po dziesiciu latach zamay - podobnie jak zama wszystkie zawarte przez siebie pakty Zwizek Sowiecki - niczego nie zmienia w ocenie polityki polskiej w ówczesnym wiecie.

Pakty nieagresji I

Na przeomie lat dwudziestych i trzydziestych zarysoway si w Europie brzemienne w nastpstwa zmiany polityczne. Nadchodzi okres szczególnie dla Polski niebezpieczny, z tego przede wszystkim wzgldu, e pooona bya w najbardziej newralgicznym punkcie kontynentu, midzy dwoma ssiadami, z których kady uwaa j za gówn przeszkod w osigniciu swych dalekosinych planów. Nie byo to rzecz jasna niczym nowym, ale rónica na niekorzy Polski w porównaniu z okresem poprzednim polegaa na tym, e obaj ssiedzi opanowali ju w duej mierze skutki osabienia, jakie ich spotkao w pierwszej wojnie wiatowej oraz - w wypadku ssiada rosyjskiego - w wyniku przewrotu rewolucyjnego. Zwizek Sowiecki w roku 1930 by pastwem niewspómiernie silniejszym ni Rosja rewolucyjna w roku 1920. Konsolidowa si wewntrznie, wchodzc w okres integralnej i bezwzgldnej dyktatury stalinowskiej. Polepszyo si te jego pooenie gospodarcze, przynajmniej na odcinku cikiego przemysu, podstawy potencjau wojennego.

A gdy o niemieckiego ssiada Polski chodzi, rónica bya jeszcze bardziej oczywista. Niemcy opanoway powojenny kryzys gospodarczy i byy znowu najbardziej ekspansywnym pastwem przemysowym w Europie. Ich izolacja polityczna naleaa do przeszoci, nieomal zapomnianej. W Lidze Narodów


420

odgryway rol czoow razem z Francj i Wielk Brytani, dystansujc pod kadym wzgldem Wiochy.

Obaj ssiedzi Polski osignli wic znowu pozycj mocarstwow w Europie, z t midzy nimi rónic, e Niemcy dojrzay ju do penego uaktywnienia swej polityki zagranicznej, podczas gdy Zwizek Sowiecki osignicie tego stadium celowo opónia. Nie oznaczao to rzecz jasna, ani braku zainteresowania Rosji dla polityki europejskiej, ani ograniczania si do roli biernego jej obserwatora. Przeciwnie - Zwizek Sowiecki podejmowa szereg inicjatyw majcych na celu osabienie systemu wersalskiego, posugujc si przy tym zarówno dywersj ideologiczn w oparciu o midzynarodowy ruch komunistyczny, jak i cile politycznymi rodkami nacisku, zwaszcza na pastwa bezporednio z ni ssiadujce, nie wyczajc najsilniejszego z nich, to jest Polski.

Na czym polegay zmiany pooenia midzynarodowego, zapowiadajce koniec okresu wzgldnego spokoju? Najgroniejsz zmian w ocenie polskiej byo odsunicie si Niemiec od polityki zdobywania wpywów w Lidze Narodów za pomoc coraz bliszej wspópracy gospodarczej z Angli, Francj i innymi pastwami zachodnimi. Innymi sowy, ponowne wyczenie si z systemu wersalskiego po to, by wystpi jawnie i brutalnie z daniami rewizjonistycznymi na wschodzie, to jest przede wszystkim wobec Polski, przy jednoczesnym utrzymaniu normalizacji stosunków z Europ Zachodni zgodnie z Paktem Lokarneriskim.

Dotychczasowe osignicia Niemiec na odcinku rewizji postanowie Traktatu Wersalskiego na wschód od ich granic byy bardzo niewielkie. Na tym te polega sukces polityki zagranicznej Polski. Nie dopucia do wycignicia przez Niemcy praktycznych korzyci z Paktu Lokarneskiego. Spory polsko-niemieckie w Lidze Narodów i poza ni ni wyszy poza wzajemne pretensje i szykany gospodarcze na tle wojny celnej. Bo Niemcy nie zdobyy si na wniosek formalny o zastosowanie artykuu 19 Statutu Ligi Narodów. Artyku ten mówi o “moliwoci ponownego rozpatrzenia traktatów, które nie daj si ju zastosowa, oraz pooenia midzynarodowego, którego dalsze trwanie mogoby zagrozi pokojowi wiata". Niemcy nie decydoway si na wniosek formalny dlatego, e nie mogy uzyska obietnicy formalnego poparcia ze strony Francji i Anglii.

Mocarstwami tymi nie kieroway adne inne wzgldy prócz cile praktycznych. Zdaway sobie po prostu spraw, e Polska na kad prób rewizji swych granic odpowie zbrojnym oporem. Czyli wojn. Owiadcza to wyranie i wielokrotnie tak opanowany i peen dyplomatycznego taktu minister, jakim by August Zaleski. Potwierdzay to póoficjalne, ale wyranie inspirowane artykuy w prasie polskiej, bez wzgldu na ich zabarwienie polityczne i stosunek do rzdów Pisudskiego. Potwierdza wreszcie sam Pisudski w rozmowach i z Anglikami, i ze Stresemannem, i z ambasadorem francuskim w Warszawie Larochem, gdy ten proponowa “dostosowanie przymierza polsko-francuskiego do postanowie Paktu w Locarno". Polska bya zdecydowana na wojn z Niemcami w obronie swch granic, a Francja chciaa za wszelk cen unikn wojny, gdy musiaaby albo wykona zobowizania


421

sojusznicze wobec Polski i tym samym wzi w niej udzia, tracc wszystkie prawdziwe i domniemane korzyci, jakie jej dawao Locarno, albo te musiaoby zama swe zobowizania sojusznicze wobec Polski, co oznaczaoby jej cakowit klsk jako pastwa pretendujcego do roli arbitra w polityce europejskiej. Anglia nie bya w pooeniu wiele od Francji wygodniejszym wskutek swych wasnych umów gwarancyjnych z Francj. A wic take i j wojna polsko-niemiecka musiaaby wczeniej czy póniej wcign w sw orbit.

Niemcy za czasów Stresemanna musiay zadowala si porednimi naciskami Francji i Anglii na rzd polski, by zgodzi si dobrowolnie na rewizj bd to swej granicy, bd te swych uprawnie w Wolnym Miecie Gdasku. Naciski te, a towarzyszya im nieustanna kampania prasowa w Anglii, a po czci take w Ameryce i we Francji, adnych rzecz jasna wyników nie daway. Odpowiedzia na nie w roku 1930 w Genewie Zaleski w sposób ironiczny, e “doradcy" i “przyjaciele" Polski na próno si wysilaj, bo gdyby Polska miaa zamiar odstpowa komukolwiek swe ziemie, obeszaby si przy tym bez pomocy “usunych poredników".

Na tle tych niepowodze dochodziy w Niemczech do gosu czynniki agresywne, pragnce uwolni si od skrpowa genewskich, by przej do polityki action directe - dziaania bezporedniego, wcznie z ryzykiem wojny, lecz w nadziei utrzymania normalizacji z pastwami zachodnimi. Nie byy to nadzieje bezpodstawne wobec narastania nastrojów czysto pacyfistycznych we Francji i w Anglii. W Anglii w roku 1929 po raz pierwszy utworzy si rzd socjalistyczny, cilej mówic: rzd Partii Pracy, który w polityce zagranicznej reprezentowa stanowisko izolacjonistyczne wobec spraw kontynentu, co w praktyce byo jednoznaczne z pacyfizmem. Pacyfizm w tym ukadzie nie oznacza) obrony pokoju, lecz pozostawienie Niemcom swobodnej rki na wschód od ich granic.

Drugim warunkiem przejcia Niemiec do polityki dziaania bezporedniego byo przekrelenie tych postanowie Traktatu Wersalskiego, które narzucay im cakowite nieomal rozbrojenie. Postanowienia te udawao si Niemcom obchodzi ju od czasów Rapallo przy pomocy Zwizku Sowieckiego, lecz dopóki formalnie mogy utrzymywa tylko stutysiczn Reichswehr, wzmocnion kilkuset tysicami ludzi w zwizkach paramilitarnych w rodzaju Stahlhelmu, wojna z Polsk - nawet gdyby Francja odmówia jej pomocy - bya przedsiwziciem ryzykownym. Std znaczenie cigncych si w nieskoczono pertraktacji rozbrojeniowych, cigle jeszcze pod egid Ligi Narodów, których istot byo osignicie tak zwanego parytetu, co w praktyce oznaczao ograniczenie zbroje Francji czy Anglii przy jednoczesnym dozbrojeniu Niemiec.

Dopóki w Niemczech rzdzi rzd koalicyjny lub o zabarwieniu socjalistycznym, decyzja przejcia na polityk dziaania bezporedniego z cakowitym zlekcewaeniem zarówno Ligi Narodów, jak i Traktatu Wersalskiego zapa nie moga. Lecz oto w wyborach do Reichstagu w roku 1930 hitlerowcy zdobywaj 107 mandatów, by w lipcu 1932 roku zwikszy t liczb do 230. W wyborach prezydenckich w tyme roku zwycia jeszcze Hindenburg jako


422

kandydat centrum i prawicy, ale Hitler otrzymuje 13 i pó miliona gosów. Staje si rzecz jasn, e signie po wadz lada chwila. Otrzyma j z rk tego Hindenburga 30 stycznia roku 1933, za zgod parlamentu.

Z dniem tym koczy si okres zapowiedzi zmian, a zaczynaj si rzeczywicie zmiany w polityce europejskiej. Niemcy bd prowadzi polityk dziaania bezporedniego nie ogldajc si na Lig Narodów. Bd j prowadzi wykorzystujc konkretne moliwoci, czyli opierajc si na elemencie siy. Moliwoci te nie od razu s due. Pooenie gospodarcze jest znowu w Niemczech ze. Jest to skutek midzynarodowego, a raczej wiatowego kryzysu gospodarczego, który w Europie najboleniej dotkn dwa czoowe mocarstwa przemysowe, to jest Wielk Brytani i wanie Niemcy. W Wielkiej Brytanii pocigno to za sob dalsze obnienie zainteresowania sprawami politycznymi i tym samym pacyfistyczne desinteressement w stosunku do kontynentu. W Niemczech przyspieszyo pd do hitleryzmu jako do rzekomej deski ratunku w sprawach wewntrznych.

Jak na zmian pooenia politycznego w Europie wynikajc z pojawienia si zmory hitlerowskiej w Niemczech reaguje polityka polska? Przewiduje dwa cile ze sob zwizane niebezpieczestwa. Jednym jest moliwo bezporedniej agresji niemieckiej, drugim cakowita ugodowo Zachodu. Moliwo pierwsza, a raczej szybko jej wzrastania, zaley cile od szybkoci, z jak rozwija si moe moliwo druga. Zapobiec obydwu moliwociom naley w drodze próby uprzedzenia wypadków. W jaki sposób? W drodze natychmiastowej reakcji na pierwsze wyrane pogwacenie umów midzynarodowych ze strony nowego wadcy Niemiec. Mówic wyraniej i brutalniej: za pomoc groby wymuszenia poszanowania umów midzynarodowych w drodze interwencji zbrojnej, czyli - innymi sowy - wojny prewencyjnej.

Lecz inicjatywa tego rodzaju nie moe by podjta bez zabezpieczenia si od strony Zwizku Sowieckiego.

II

W roku 1930 przekonano si w Warszawie, e przyjazne inicjatywy Polski znajduj ostrony odzew w Moskwie. Z szeregu rozmów, przewanie nieoficjalnych, wynikao, e Rosja skonna jest tak uoy swe stosunki ze swym najwikszym ssiadem zachodnim, by zapobiec jakimkolwiek z tej strony niespodziankom. O jakie niespodzianki mogo chodzi? Na pewno nie o agresj ze strony Polski. Pomimo charakterystycznej dla polityki sowieckiej podejrzliwoci ani Stalin, ani Litwinów nie widzieli w Polsce potencjalnego napastnika. Uwaali jednak, e Polska jest tak silnie zwizana z Francj, a porednio take z Angli, e moe si nie oprze antysowieckim naciskom z ich strony, zwaszcza jeeli okupione bd jak gwarancj jej granic zachodnich przeciwko zakusom niemieckim. Rosja nie moga ochon z paniki, w jak j w roku 1927 wprowadzio zerwanie stosunków dyplomatycznych przez Wielk Brytani, czemu towarzyszyo zblienie polsko-angielskie.

Pakt Kellogga tylko po czci uspokaja te obawy. Zwaszcza, e w latach


423

1930-31 inicjatyw antysowieck z rk Anglii przeja ponownie Francja. Ta za - pomimo Locarno i innych dowodów wykrtnego jej stosunku do zobowiza sojuszniczych wobec Polski - uwaana bya cigle w Moskwie za potencjalnego inspiratora polskiej polityki zagranicznej.

Bya to jedna z tych legend politycznych, które nie raz wywieray niezamierzony wpyw na oceny polityczne i na rozwój wydarze. W rzeczywistoci od czasów Locarno nie Francja Polsk, lecz wanie Polska Francj stawiaa cigle w sytuacji przymusowej, nie chcc za adn cen dopuci do zwolnienia jej z zobowiza sojuszniczych, o co Francja jak najusilniej zabiegaa. Swoista komedia nieporozumie czy pomyek politycznych rozwijaa si na Kremlu dalej pod wpywem zblienia francusko-angielsko-nie-mieckiego na terenie Ligi Narodów. Moskwa uznawaa zblienie, a raczej wspóprac angielsko-francusko-niemieck za zjawisko dla siebie grone. Podobnie jak Polska, cho z innych powodów. Przede wszystkim dlatego, e pomimo dalszego funkcjonowania ukadów z lat 1922 i 1926, zawartych midzy Niemcami i Rosj, porozumienie tych trzech pastw odsuwao szans powstania wspólnego frontu politycznego sowiecko-niemieckiego przeciwko reszcie Europy i przeciwko Traktatowi Wersalskiemu. Im bliej za byo do zdobycia wadzy przez Hitlera, tym realniejsze stawao si w oczach Moskwy niebezpieczestwo jakiej “krucjaty kapitalistycznej", tym razem z udziaem Niemiec faszystowskich. Polska i inni ssiedzi Rosji mogliby po prostu - zdaniem Moskwy - zosta zmuszeni do udziau poredniego lub bezporedniego w takiej krucjacie. Obawy te wyraa otwarcie nieoficjalny cznik dyplomatyczny Zwizku Sowieckiego z Warszaw, Karol Radek, w rozmowach z Bogusawem Miedziskim, który podobn nieoficjaln funkcj spenia po stronie polskiej. A take we wczeniejszych jeszcze swych rozmowach z koleg szkolnym, znanym polskim publicyst Ludwikiem Rublem. Radek zamordowany póniej przez Stalina w czasie czystek, pochodzi z Maopolski i niewtpliwie, przynajmniej w sensie kulturalnym, by do Polski nastawiony przychylnie. By wówczas redaktorem Izwiestii. Miedziski by redaktorem równie urzdowej Gazety Polskiej. W rozmowach Radek stwierdza, e Zwizek Sowiecki wierzy w dobr wol Polski, lecz ma wtpliwoci, czy bdzie ona moga prowadzi samodzieln polityk w obliczu wspólnego nacisku Anglii, Francji i Niemiec.

Odpowied Miedziskiego, zreszt z nieco póniejszego okresu, e Polska przeciwstawi si z broni w rku kademu, kto z jakichkolwiek powodów przekroczy jej granice, a wic i Niemcom w marszu na wschód, i Rosji w marszu na zachód, bya w istocie dokadnym sprecyzowaniem podstawowej zasady, jak musiaa si kierowa i kierowaa si przez dwadziecia lat niepodlegoci polityka Rzeczypospolitej Polskiej. Zasad t nazwano póniej “balansowaniem midzy dwoma wielkimi ssiadami". Sprecyzowa j w tym czasie Pisudski w swych rozmowach czy wytycznych dawanych Józefowi Beckowi, przewidzianemu ju w roku 1930 na nastpstwo w ministerstwie spraw zagranicznych po Augucie Zaleskim.

Utrzymywanie równowagi midzy ssiadami polegao po prostu na niewizaniu si z jednym przeciwko drugiemu. Nie byo wszake jedno-


424

znaczne z neutralnoci. Nie dlatego, by Polska nie chciaa by neutralna, lecz dlatego, e neutralna w adnym powanym konflikcie europejskim pozosta nie moga. Z tej prostej przyczyny, e kady konflikt europejski zahacza musia o jej terytorium i, co wicej, e jej terytorium mogo by potencjalnym przedmiotem kadego konfliktu. Polityka utrzymywania równowagi bya po prostu logicznym wnioskiem z podstawowego faktu geopolitycznego. Mianowicie z tego, e miertelnym zagroeniem Polski jest wspólny front polityczny Niemiec i Rosji.

W roku 1930 mogo si wydawa, e Rosja skonna jest ten punkt widzenia Polski wzi pod uwag. Stwarzao to dalsze szans penej normalizacji stosunków. T pomyln koniunktur wzmacnia z jednej strony strach Zwizku Sowieckiego przed “krucjat kapitalistyczn", a z drugiej strony haaliwy antykomunizm zdobywajcych w Niemczech coraz wicej wpywów zwolenników Hitlera. Wzrost tych wpywów nawet przed zdobyciem przez Hitlera wadzy pogbia obawy. Hitler w tym okresie gosi swój antykomunizm, gdy byo mu to potrzebne w walce o wpywy w samych Niemczech. Jego zwycistwo byo w gruncie rzeczy przegran komunistów niemieckich, jedynych jego konkurentów w walce o spadek po rzdach parlamentarnych. I cho na gruncie stosunków midzypastwowych nie nastpio ani zerwanie, ani wyraniejsze ozibienie stosunków, Zwizek Sowiecki szuka dodatkowego zabezpieczenia przed majakiem zagroenia ze strony mocarstw zachodnich, dziaajcych w porozumieniu z Niemcami przeciwko Rosji. Jak mia to kiedy okreli w swoich wspomnieniach Józef Beck, “dyplomaci sowieccy, mylcy zawsze niespokojnie i nerwowo, w ocenie sytuacji wasnej skoczyli od marze o rewolucji wiatowej do kompleksu strachu przed rewanem buruazji". Take pooenie wewntrzne Zwizku Sowieckiego skaniao do ostronoci w polityce zagranicznej, a do obaw o wasne bezpieczestwo przyczyniaa si grona sytuacja na Dalekim Wschodzie, gdzie wyranie wroga wobec Rosji Japonia podbia wanie Manduri.

Ostatnim wreszcie elementem rozbrajajcym obawy sowieckie przed dobrossiedzk inicjatyw polsk by alarm prasy francuskiej, która pisaa, e przez swój stosunek do Zwizku Sowieckiego “Polska zdradza cywilizacj zachodni i zdradza Francj". Byo to echo nacisków dyplomatycznych kierowników polityki francuskiej, Paul-Boncoura i Andre Tardieu, którzy chcieli zapobiec zblieniu si Polski do Rosji, gdy widzieli w nim susznie przeciwdziaanie politycznej grze, jak Zachód prowadzi w swej wspópracy z Niemcami.

Tymczasem w ocenie polskiej okres harmonijnej, tak zwanej “stre-semannowskiej" wspópracy Niemiec z Lig Narodów i wspópracy gospodarczej z mocarstwami zachodnimi zblia si nieuchronnie do koca. Nastpi po nim musia okres gwatownego rewizjonizmu i amania postanowie traktatowych. Niemcy byy ju w stanie wrzenia i niesychanego podniecenia nacjonalistycznego, podsycanego skutkami kryzysu gospodarczego. Zanim Hitler dojdzie do wadzy, Polska, a cilej mówic Pisudski chcia zapobiec dalszemu rozlunieniu zobowiza wersalskich i zmusi


425

Niemcy do wyrzeczenia si zamysów rewizjonistycznych. Celu tego nie mona byo osign wasnymi tylko siami. Byy zbyt sabe w sensie politycznym, cho byy wówczas - take w ocenie Pisudskiego - wystarczajce jeszcze w sensie militarnym. Moliwo uycia tych si militarnych Pisudski bra pod uwag, gdy przygotowa w roku 1931 projekt dekretu na wypadek wojny z Niemcami. W rozmowie z Beckiem stwierdzi, e w wystpieniu samodzielnym Polska moe odnie nawet due sukcesy wojskowe. Ale zapytywa: “Co bdzie potem, jeli Francja si nie ruszy?"

Naleao stworzy sytuacj, w której Francja musiaaby si ruszy. Dopi tego celu mona byo tylko wykazujc wasn gotowo do najdalej posunitego ryzyka, z ryzykiem wojny wcznie. Lecz gotowo tak wykaza mona byo tylko wtedy, gdy si zabezpieczy tyy od strony Rosji.

Takie byy bezporednie przesanki polskiej inicjatywy zblienia do Zwizku Sowieckiego w roku 1931, gdy przybray posta konkretnej propozycji zawarcia traktatu o nieagresji. Rokowania trway prawie rok. Prowadzili je szef departamentu wschodniego w MSZ Tadeusz Schaetzel i ambasador Polski w Moskwie Stanisaw Patek, a ze strony sowieckiej Litwinów, w przeciwiestwie do Cziczerina zwolennik czynnego udziau Rosji w polityce europejskiej z wstpieniem do Ligi Narodów wcznie, nie ulegajcy kompleksom antypolskim i bardzo sceptycznie nastawiony do idei wizania si z Niemcami, obojtnie za jak cen i obojtnie jaki by miay one ustrój. Co chciaa Polska w rokowaniach osign? Gwarancj nienaruszalnoci granic, wyraniejsze ni w Pakcie Kellogga wyrzeczenie si wojny jako rodka dziaania politycznego, konkretne okrelenie pojcia napastnika oraz formalne uznanie sojuszów ju przez Polsk zawartych, to znaczy przede wszystkim sojuszu polsko-francuskiego. Jako postulat dodatkowy wysuwano, by “pakt nieagresji" - warto tu zaznaczy, e byo to zupenie nowe okrelenie w sowniku politycznym - w niczym nie narusza interesu ani nie zagraa bezpieczestwu bezporednich ssiadów Polski i Rosji. Chodzio o pastwa batyckie i Rumuni. Strona polska chciaa, by pastwa te po prostu przyczyy si do paktu polsko-sowieckiego. Ten postulat Rosja stanowczo odrzucia, zgodzia si jednak pod naciskiem Polski na odrbne pertraktacje z otw, Estoni i Finlandi. Natomiast od rokowa uchylia si Rumunia, cho bya to dla niej okazja formalnego zaatwienia sporu z Rosj o Besarabi. Rzd rumuski poszed tu za porad Francji, wychodzc na tym jak najgorzej, gdy po podpisaniu paktu nieagresji midzy Polsk a Rosj rzd francuski zmieni z koniecznoci swe nastawienie antysowieckie i sam podpisa podobny pakt z Rosj. Oceniono to w Warszawie bardzo pozytywnie, jako zapowied moliwoci przekonania Francji o potrzebie wejcia na tory energicznej polityki w stosunku do Niemiec.

Ta ocena wanie bya faszywa. Francja nie decydowaa si bynajmniej na zmian polityki wobec Niemiec. Podkrelaa jedynie nie bez ukrytego wyrzutu, e rezygnuje z polityki anty sowieckie j, gdy bez udziau Polski prowadzi jej nie moe. Natomiast nie ogldajc si na Polsk i nie porozumiewajc si z ni Francja przyczya si do inicjatywy Mussoliniego, proponujcego utworzenie w Europie nowej nadrzdnej siy politycznej w postaci


426

tak zwanego Paktu Czterech, to jest Francji, Angin, faszystowskich Wioch i ju hitlerowskich Niemiec

Pakt nieagresji z Rosj, podpisany 25 lipca 1932 roku, mia uatwi Polsce montowanie obrony przeciwko rewizjonizmowi niemieckiemu Lecz oto pojawiaa si nowa przeszkoda Mianowicie nie byo partnerów Przeciwnie - koncepcja Paktu Czterech izolowaa Polsk, gdy Pakt zmierza nie do postawienia tamy agresywnoci Niemiec hitlerowskich, lecz do zoenia im okupu za cen potwierdzenia Locarno Stwarzao to now i bardzo trudn sytuacj, która Polska staraa si w dwóch nastpnych latach opanowa za pomoc kilku inicjatyw Byy one moliwe wanie dziki osigniciu jednego z podstawowych celów ówczesnej polityki polskiej, to jest cakowitej - jak si wted> wydawao - normalizacji stosunków ze Zwizkiem Sowieckim

III

Twórc uaktywnienia polityki polskiej by sam Pisudski, jej wykonawc sta si wyznaczony przez niego minister spraw zagranicznych Józef Beck Na gow Becka po wrzeniu 1939 roku spado wicej potpie ni na wszystkich innych polityków polskich tego okresu razem wzitych Po wojnie jego upatrzono sobie na gównego sprawc wszelkich nieszcz, jakie na Polsk spady Przeciwko niemu tez wysunito najcisz kolubryn z arsenau argumentacji komunistycznej, czynic z niego symbol polityki antysowieckiej a proniemieckiej

S to zarzuty niesuszne Nie z uwagi na to, by Beck mia by politykiem genialnym lub by odznacza si nadzwyczajnym wyrobieniem czy mdroci Na ten temat wiele mona by powiedzie Trzyma si uparcie linn raz obranej czy wyznaczonej, nie zdobywajc si na konieczn w polityce elastyczno, a sytuacja odwracaa si tak dalece, ze jedynym wyborem bya kapitulacja lub decyzja walki W tym momencie Józef Beck, podobnie jak wszyscy Polacy, adnych waha nie mia

Wyznaczajc Becka w 1931 roku na stanowisko ministra spraw zagranicznych, Pisudski uzasadni sw decyzj tym, ze “nowa polityka wymaga nowych ludzi" Inaczej mówic - nowych metod Byo to rozwiniciem powiedzenia, ze “skoczy si okres zacisza i wzgldnego pokoju" Niebezpieczestwo wojny o utrzymanie niepodlegoci z potencjalnego stawao si aktualnym “Mocarstwa maj z Niemcami Pakty Lokarnenskie, wobec nas za, z chwil opuszczenia przez Niemcy Ligi Narodów, nie wie Niemiec nic". To take jedno z powiedze Pisudskiego Niemcy opuciy Lig Narodów w padzierniku 1933 roku Nim si to jednak stao, ogólny zarys polityki polskiej zosta wyznaczony


IV

T

Polska podpisaa pakt nieagresji ze Zwizkiem Sowieckim jako ostatnia z kilku jego ssiadów - po Estonii, otwie i Finlandii Kolejno ta wszake bya ustalona ju w styczniu 1932 roku jako swego rodzaju kompromis proceduralny, gdy Polska chciaa podkreli, i nowy ukad midzynarodowy z Rosj zamierza podpisa dopiero wtedy, kiedy zabezpieczone ju bd interesy pastw batyckich, których w przekonaniu caej Europy bya nieoficjalnym gwarantem

W tym zespole kilku pastw bilateralnych, których rdzeniem i podstaw faktyczn by pakt polsko-sowiecki, rok 1932 uzna mona za przeomowy w tym wzgldzie, ze wprowadza cakowit normalizacj stosunków w Europie srodkowo-wschodmej W sposób jak najbardziej formalny wycza moliwo zbrojnego konfliktu midzy Rosj i jej zachodnimi ssiadami

Dowiadczenia nowszej historii polegajce na zrywaniu paktów nieagresji zarówno przez Zwizek Sowiecki, jak i przez Niemcy hitlerowskie obniyy rang tego rodzaju umów, a sam nazw zabarwiy ironi jako nazw umowy, która niczego nie zabezpiecza i któr sygnatariusze bez skrupuów zrywaj, ilekro to odpowiada ich interesom Lecz roku 1932 nikt tak paktu nieagresji midzy Zwizkiem Sowieckim i Polsk nie traktowa i nikt tego rodzaju podejrze nie ywi Przeciwnie - uznano go za wany instrument obrony pokoju

Tak tez by pomylany Jego postanowienia stwierdzay, ze przede wszystkim obie strony wyrzekaj si kategorycznie “wojny jako narzdzia polityki narodowej" Byo to wic potwierdzenie i pogbienie zasad Paktu Kellogga i Protokou Litwmowa Wszystkie obowizujce w chwili podpisania paktu nieagresji umowy midzynarodowe, w tym sojusze wojskowe, miay pozosta w mocy, a ich rozcigo nie moga by uszczuplona przez fakt zawarcia paktu Przepis ten mia bardzo istotne znaczenie i dla Polski, i dla Zwizku Sowieckiego Dla Polski dlatego, ze dotyczy sojuszu polsko-fran-cuskiego, bdcego cigle jeszcze podstawowym hamulcem przeciwko rewi-zjomzmowi niemieckiemu

Dla Zwizku Sowieckiego przepis o poszanowaniu obowizujcych umów by take wany i take w kontekcie jego stosunków z Niemcami Pozwala bowiem zachowa pen moc memiecko-sowieckiego traktatu o neutralnoci oraz obowizujcych od Rapallo umów o wspópracy gospodarczej W tym tez punkcie ówczesne interesy Polski i Zwizku Sowieckiego byy jak najbardziej zbiene Bo - jak pamitamy - zaoeniem paktu nieagresji z Rosj, gdy o inicjatyw polsk chodzi, byo zapewnienie sobie jej nautralnosci na wypadek konfliktu polsko-memieckiego, jakiejkolwiek by nie przybra formy, do starcia zbrojnego wcznie

Pakt nieagresji starano si bezporednio po jego podpisaniu wykorzysta w Polsce dla normalizacji stosunków na wszystkich moliwych odcinkach Temu celowi suyy midzy innymi wizyty Miedzinskiego w Moskwie i Radka w Warszawie, kontakty kulturalne i szereg inicjatyw gospodarczych


428

Bardzo istotnym uzupenieniem paktu byo podpisanie 3 sierpnia 1933 roku konwencji o “okreleniu napastnika". Podpisay j obok Zwizku Sowieckiego pastwa z nim ssiadujce, to znaczy Polska, Estonia, otwa, Rumunia, Turcja, Persja i Afganistan. Strony uznay za napa wypowiedzenie wojny (obojtnie z jakich powodów), najazd zbrojny bez wypowiedzenia wojny, czenie si lub udzielanie pomocy stronie trzeciej, która by wojn wypowiedziaa, oraz prowadzenie akcji dywersyjnej na terytorium którego z umawiajcych si pastw. W poczeniu z paktem nieagresji konwencja stwarzaa ukad prawa midzynarodowego, który szed znacznie dalej ni samo wyrzeczenie si wojny, zobowizywa mianowicie do niebrania udziau w adnej akcji midzynarodowej, która mogaby mie za skutek szkod któregokolwiek z sygnatariuszy. Zobowizywaa strony do szukania rozwiza dla mogcych powsta midzy nimi sporów wyczne rodkami pokojowymi i bez uciekania si do pomocy pastw trzecich. Nie znaczy to rzecz jasna, by od razu zanika wszelka podejrzliwo czy nieufno w stosunkach polsko-rosyjskich. W Moskwie podejrzliwo bya zawsze dogmatem polityki zagranicznej, i to nie tylko w stosunku do Polski. Po stronie polskiej, jeli nie nieufno, to przynajmniej daleko posunit ostrono wykazywa Pisudski. Lecz ostrono ta, któr sam nazywa “litewsk cech" charakteru, wypywaa z oceny ówczesnych polskich moliwoci wojskowych. Pisudski take w tym okresie uwaa, e niebezpieczniejszy dla Polski jest konflikt zbrojny z Rosj. Po pierwsze dlatego, e w konflikcie takim - inaczej ni w konflikcie z Niemcami - Polska byaby odosobniona i nie znalazaby nigdzie sprzymierzeców, poza sabymi siami swych bezporednich ssiadów, i to tylko wtedy, gdyby i im bezporednio co ze strony Rosji grozio. W konflikt z Niemcami natomiast chcc czy nie chcc, prdzej czy póniej, musiayby si wczy mocarstwa zachodnie.

Drugim wzgldem byy konkretne siy wojskowe, które daway w roku 1932 i przez nastpne jeszcze dwa lub trzy lata pewn operacyjn przewag stronie polskiej nad niemieck. Pamita trzeba, e stan niemieckich zbroje by jeszcze bardzo saby, a jedn z przyczyn gwatownego oporu Polski przeciwko koncepcji Paktu Czterech mia by fakt, e przewidywa on zniesienie w stosunku do Niemiec wszystkich ogranicze zbrojeniowych narzuconych przez Traktat Wersalski. Moga wic Polska w owym czasie liczy na lokalne i chwilowe przynajmniej powodzenia w razie starcia zbrojnego - pod warunkiem dochowania neutralnoci przez Rosj. W zestawieniu natomiast z siami wojskowymi Zwizku Sowieckiego, pomimo nieduej ich wartoci, a taka bya powszechna w Europie opinia fachowa, siy polskie byy o wiele od rosyjskich sabsze.

Pomimo tych ocen, a raczej dziki nim, polsko-sowiecki pakt nieagresji by podstawowym warunkiem przeciwdziaania narastajcemu zagroeniu niemieckiemu, w myl hasa “póki jeszcze jest czas i moliwoci". I w rzeczywistoci polska inicjatywa uoenia stosunków z Rosj nie co innego tylko wanie przygotowanie gruntu pod akcj zapobiegawcz od strony Niemiec miaa na widoku.

Lecz, jak podkrelalimy, akcji takiej z wszystkimi konsekwencjami,


429

wcznie z wojn, Polska sama prowadzi nie moga. “Ruszy" Francj i “poruszy" Angli, bez której Francja na adn inicjatyw porywa si nie chciaa, byo wit zadaniem polityki polskiej w przeomowych latach 1932 i 1933. Do zadania tego moga Polska przystpi dziki paktowi nieagresji ze Zwizkiem Sowieckim, lecz przystpowaa w warunkach bardzo trudnych.

Nikt jeszcze w Europie nie zdawa sobie wtedy w peni sprawy, co oznacza goszona przez Hitlera doktryna “ideologiczna" i polityczna, lecz przewidywano radykalne zmiany w polityce zagranicznej Niemiec. Dotyczy to mogo przede wszystkim rewizji granicy z Polsk. Nie tylko krzykliwa propaganda hitlerowska dawaa tu zapowiedzi takiej wanie polityki nowego wadcy Niemiec. Na moliwo jej stosowania wskazywao take zupene niepowodzenie “polityki stresemannowskiej".

Ocena kierunku polityki Hitlera bya podobna w stolicach zachodnich i w Warszawie. Zupenie odmienne jednak byy wnioski. Polska chciaa przekona Zachód, e tylko ubiegnicie faktów dokonanych w postaci zwikszenia nacisku na Niemcy moe zapobiec przejciu inicjatywy przez Hitlera z wszystkimi konsekwencjami dla pokoju europejskiego. Lecz gdy przystpowaa do akcji przekonywania Zachodu, napotykaa reakcj jak najbardziej niechtn. Mylano tam nie o zmikczaniu Hitlera, lecz o zmikczaniu nieugitej postawy polskiej. Jej kosztem chciano zoy Hitlerowi okup.

Plany takiego okupu dojrzeway w roku 1932, jeszcze przed objciem wadzy przez Hitlera, w ramach rokowa rozbrojeniowych, w Genewie. Ich autorem by Mussolini, a najbardziej obrotnym rzecznikiem ambasador francuski w Rzymie de Jouvenel. Przewidyway faktyczne, jeli nie formalne wyrzeczenie si Ligi Narodów jako nadrzdnego instrumentu polityki midzynarodowej i zastpienie jej swoistym dyrektoriatem czterech mocarstw. Niemcom proponowano zrównanie w parytecie zbrojeniowym, zniesienie demilitaryzacji Nadrenii oraz przychylne stanowisko wobec rewindykacji terytorialnych na niemieckiej granicy wschodniej, a nawet porednictwo. Miaa to by podstawa Paktu Czterech, który przewidywa “wspóln liiy postpowania we wszystkich sprawach politycznych i niepolitycznych". Bya te dalej mowa w projekcie paktu o “rewizji traktatów pokojowych, jeli spowodowa mog zatargi midzy pastwami". Formalnie z projektem podpisania Paktu Czterech wystpi rzd woski w czasie wizyty brytyjskiego premiera MacDonalda w marcu 1933 roku w Rzymie. Posuwano si dalej, mówic w koach dyplomatycznych i szeroko rozpisujc si w prasie, e odstpienie Niemcom Pomorza stanowi “minimum", na które Polska powinna si zgodzi. Inaczej mówic, stanowi minimum, do którego naley Polsk zmusi.

Niedopuszczenie do podpisania Paktu Czterech stao si wic koniecznoci najpilniejsz i nag. Przyzna trzeba, e przeciwko Paktowi wystpia gwatownie zarówno cz konserwatystów w brytyjskiej Izbie Gmin, jak i wikszo prasy angielskiej, do której przyczy si znaczny odam prasy francuskiej. Niemniej gówn rol w obaleniu pomysu narzucenia Europie dyktatury czterech mocarstw odegraa Polska. Z jednej strony nadano w War-


430

szawie duy rozgos koniecznoci skupienia si pastw mniejszych w obronie ich susznych interesów zagroonych przez - jak to nazwaa prasa polska - “kartel mocarstwowy" Temu celowi suyy odwiedziny nowego ministra spraw zagranicznych Becka w Pradze i w Belgradzie Wizyta w Pradze bya ostatni z kilku prób stworzenia wspólnego frontu polsko--czechosowackiego Prób niestety nieudan Odzew w Belgradzie by pozytywny, podobnie jak przeprowadzone jednoczenie sondae w Turcji Waniejszym wszake przeciwdziaaniem byo jawne i bardzo mocne sformuowanie stanowiska polskiego w notach do rzdów Wielkiej Brytanii, Francji i Woch, z ostentacyjnym wyczeniem rzdu niemieckiego Rzd polski zapowiada w notach, ze w razie podpisania Paktu Czterech Polska wystpi z Ligi Narodów, gdy woli “osamotnienie ni dyktat wielkich mocarstw" Nota do Francji zapowiadaa ponadto rewizj caoksztatu stosunków midzy dwoma sojusznikami Tumaczc te kroki w Sejmie Beck mówi “adne postanowienia odnoszce si do naszych interesów, a powzite bez naszego udziau, nie mog mie dla nas mocy obowizujcej"

Pomysowi Paktu Czterech przeciwstawi si musiaa take Rosja, z tego prostego wzgldu, ze mia by w swym charakterze antysowiecki, w sensie wyczania, a nie wcigania jej do wspópracy ogólnoeuropejskiej Kryy si za tym dalsze zamierzenia, w których Niemcom w sensie propagandowym antykomunistycznym przypa miaa zapewne wana i coraz waniejsza rola W tej sytuacji pakt nieagresji z Polsk stawa si dla Zwizku Sowieckiego ubezpieczeniem na wypadek, gdyby Polsk chciano zmusi do wczenia si we front antysowiecki Motywu tego nie ukrywano w Moskwie, zaznaczajc wszake, ze nie oznacza to odrzucenia moliwoci kontynuowania wspópracy gospodarczej z Niemcami

Najwiksze jednak znaczenie i waciwy powód najpierw zawieszenia na ten temat rozmów, a potem rezygnacji z pomysu Paktu Czterech przypisa naley pocigniciom wojskowym podjtym przez Polsk Do nich naleao przypadkowe rzekomo ujawnienie rozkazu koncentracji trzech okrgów korpusów nad granic niemieck oraz wprowadzenie batalionu piechoty na Westerplatte w Gdasku w marcu 1933 roku Obsadzenie Westerplatte byo dalszym cigiem demonstracji z poprzedniego roku, znanej jako incydent z kontrtor-pedowcem “Wicher" Wywoujc gniew senatu gdaskiego i Berlina “Wicher" wszed na rozkaz, którego brzmienie ogoszono take w prasie, do portu gdaskiego, by wystpi jako gospodarz w czasie wizyty jednostek floty brytyjskiej, i mia rozkaz otwarcia ognia w razie najmniejszej prowokacji Bya to gra subtelna, gdy wizyta floty brytyjskiej miaa stanowi nacisk na Polsk w kierunku odstpienia od jej uprawnie traktatowych w Gdasku

Wprowadzenie zaogi na Westerplatte nie miecio si w postanowieniach Traktatu Wersalskiego Byo wic ze strony polskiej podjtym celowo rodkiem zbadania reakcji Niemiec, gownie po to, by wykaza mocarstwom zachodnim, ze Niemcy nie s jeszcze zdolne do adnej kontrakcji zwizanej z ryzykiem wojny Incydent ten by wic czci wikszej caoci - planu, który nazywa si w literaturze historycznej koncepcj wojny prewencyjnej przeciwko Niemcom W rzeczywistoci nie chodzio o sprowokowanie wojny,


431

lecz o przekonanie pastw zachodnich o dwóch sprawach Po pierwsze, ze Polska powanie traktuje swe zapowiedzi oporu zbrojnego w razie próby narzucefna jej rewizji granic, i po drugie, ze mocna postawa sygnatariuszy Traktatu Wersalskiego jest jedynym sposobem zapobieenia agresji niemieckiej, take pod rzdami Hitlera Na t mocn postaw pastwa zachodnie si jednak nie zdobyy Zrezygnoway jedynie z pomysu Paktu Czterech, co byo dla Polski sukcesem, ale tylko poowicznym

V

Pótora roku po zawarciu przez Polsk paktu nieagresji ze Zwizkiem Sowieckim podpisany zosta 26 stycznia 1934 roku podobny, cho niezupenie identyczny ukad z Rzesz Niemieck Okrelono go potocznie take jako pakt nieagresji, cho jego prawidowa nazwa brzmiaa “Deklaracja o niestosowaniu przemocy we wzajemnych stosunkach"

Rónice formalne midzy dwoma ukadami byy do istotne, niemniej oba zmierzay do normalizacji stosunków z obydwoma wielkimi ssiadami Polski Std tez nie popenia si bdu, stwierdzajc, ze oba stanowiy w przekonaniu ówczesnej Europy wane uzupenienie czy umocnienie podstaw pokojowego bytu Polski Stosunki w Rzeszy Niemieckiej zmieniy si ju byy radykalnie Odchodzia ona od zaoe ustrojowych demokratycznej Republiki Weimarskiej, przechodzc na pozycje wojujcego nacjonalizmu i pograjc si w atmosfer rewanyzmu i marze o mocarstwowym przy wodztwie nad ca Europ W yciu Niemiec obowizywa miaa teraz filozofia polityczna Hitlera, sprecyzowana do dokadnie w “Mem Kampf" Ju przedtem zreszt w caej Europie, nie wyczajc Zwizku Sowieckiego i kierowanego z Moskwy Kommternu, przemysliwano o zabezpieczeniu si na przyszo przeciwko agresji politycznej, a z czasem take militarnej, Niemiec hitlerowskich Wród wielu chaotycznych koncepcji wyaniay si trzy podstawowe Koncepcj, która wzia gor w Moskwie, byo odczekanie, co si bdzie w Niemczech dziao dalej, w nadziei, ze znajdzie si sposób uzgodnienia z mmi polityki pod hasem podziau wpywów w Europie kosztem innych pastw europejskich By moc czeka bez obawy zaskoczenia na dalszy rozwój wypadków, potrzebne byo Rosji praktyczne zabezpieczenie si na wypadek, gdyby jednak ostrze polityki niemieckiej kierowa si zaczo przeciwko niej Zabezpieczenie tego rodzaju dawa midzy innymi, a raczej przede wszystkim, pakt nieagresji z Polsk

Innego rodzaju koncepcje polityczne pojawiay si na Zachodzie Zmieniay si w szczegóach, lecz w ogólnym zaoeniu zmierzay do ugaskania Niemiec hitlerowskich w drodze pozostawienia im zupenej swobody na wschód, a raczej na poudnie od ich granic I wreszcie koncepcja trzecia, logiczna, cho niewtpliwie ryzykowna, która w latach 1932 i 1933 kierowaa polityk polsk Doda trzeba, ze jeli znajdowaa posuch na Zachodzie, to raczej w sferze rozwaa teoretycznych i wród ludzi, którzy rzeczywistego wpywu na polityk swych krajów nie wywierali

Koncepcj t sprecyzowa Pisudski w kilku rozmowach ze swymi najbliz-


432

szymi wspópracownikami i w wytycznych dla Józefa Becka. Bya to koncepcja bardzo prosta. Naley przekona Zachód, e kada próba ugaskania Niemiec kosztem Polski bdzie jednoznaczna z jej zbrojnym oporem, czyli z wojn. Poniewa za wojna niemiecko-polska prdzej czy póniej musi zaangaowa czynnie Francj i Wielk Brytani, naley przekona Francj, e korzystniejszym rozwizaniem jest wyjcie naprzeciw niebezpieczestwu wojny. Osign to mona w drodze faktów dokonanych lub zagroenia Niemcom w sposób ultymatywny. Rozumowanie to, przekazane nam w szeregu dokumentów, streci mona w ten sposób: bierno i wyczekiwanie zwiksza bd niebezpieczestwo z kadym miesicem. Zamiast czeka wic naley je zgnie w zarodku. Opierajc si na rokowaniach rozbrojeniowych naley postawi Hitlerowi ultimatum. W nim naley mu powiedzie, e musi zrezygnowa z wszelkiej myli o zbrojeniach, a jednoczenie da gwarancj przestrzegania postanowie Traktatu Wersalskiego - take dotyczcych niemieckich granic wschodnich. Jeeli Hitler ultimatum tego rodzaju odrzuci, naley natychmiast wkroczy zbrojnie do Rzeszy. Armia polska do Prus Wschodnich i na lsk we wspódziaaniu z armi czechosowack, armia francuska do Nadrenii, Wirtembergii i Bawarii. Ze strony Wielkiej Brytanii wystarczy wystpienie floty i deklaracja solidarnoci z Francj i Polsk. Ryzyka w tej chwili jeszcze, w roku 1932 lub 1933, nie ma zbyt wielkiego. Stutysiczna Reichswehra nie bdzie moga stawia adnego oporu.

Ale sonda polski w Paryu nie odniós skutku. Pary oglda si na Londyn, przestrzegajc go jednoczenie przed tak ryzykownym - jak mówiono we Francji - pomysem. Anglicy ze swej strony take przestrzegali Pary, by nie miesza si do zaognionych stosunków niemiecko-polskich, a raczej stara si skoni Polsk do ustpstw, przede wszystkim w Gdasku, gdy mog one zaspokoi ambicje Hitlera.

W tydzie po objciu wadzy jako kanclerz Rzeszy Niemieckiej Hitler udzieli wywiadu londyskiej gazecie Daily Mail. Po kilku dniach udzieli wywiadu innej gazecie angielskiej, mianowicie Sunday Expressowi. W wywiadach tych potpi Traktat Wersalski, nazwa go nieszczciem nie tylko dla Niemiec, lecz dla caej Europy, i wyrazi nadziej, e rewizja Traktatu dokonana zostanie wspólnym wysikiem Niemiec i pastw zachodnich. Zapewni, e Niemcy dotrzymaj postanowie ukadu lokarneskiego, e Zachód nie powinien si obawia adnego niebezpieczestwa i e - przeciwnie - otwieraj si przed nim ogromne moliwoci wspópracy gospodarczej i politycznej z Niemcami. W tonie, który uwaa za agodzcy, stwierdza, e take jego pretensje do Polski s “bardzo umiarkowane", gdy “zadowoli" si powrotem Gdaska do Rzeszy oraz “zwrotem korytarza pomorskiego". Musi to jednak nastpi w krótkim czasie. Te wynurzenia Hitlera spotkay si z pozytywnym odzewem w prasie angielskiej, a take amerykaskiej, z ostronie j szym w prasie francuskiej, z zupenym milczeniem w prasie sowieckiej i oczywicie z gwatownym protestem w prasie polskiej. 16 lutego 1933 roku senat gdaski, gwacc umow wersalsk i wasny status Wolnego Miasta, zerwa umow z Polsk w sprawie policji portowej i wprowadzi na teren portu policj wasn.


433

W tej sytuacji Pilsudski postanowi sondae polityczne poprze nowym dowodem gotowoci uycia siy. 6 marca na Westerplatte wyldowa batalion piechoty polskiej przywieziony przez transportowiec “Wilia".

Zadziwiajce byy reakcje na to wydarzenie. Na Zachodzie rzd woski wznowi formalnie projekt Paktu Czterech. Anglicy go odrzucili, lecz jednoczenie dali do zrozumienia kanaami dyplomatycznymi, e Polska powinna jednak odda Niemcom Pomorze. Beck zapowiedzia wystpienie Polski z Ligi Narodów, gdyby upierano si przy projekcie Paktu Czterech i zwracano si do Polski, choby nawet nieformalnie, z propozycjami ustpstw terytorialnych. W Niemczech natomiast zapanowaa konsternacja. Hitler owiadczy, e jego wypowiedzi w wywiadach dla prasy angielskiej zostay przeinaczone, e ma zamiar trzyma si w polityce postanowie traktatowych. Nakaza te senatowi gdaskiemu dokonanie gestów pojednawczych wobec Polski, co senat zrobi, wysyajc swego przewodniczcego Rauschnin-ga do Warszawy. Jednoczenie Hitler, prowadzc ju gwatown i gon propagand antykomunistyczn i antykominternowsk, której nie zahamowaa pomoc, jak komunici niemieccy udzielili mu porednio w wyborach, odnowi 5 maja ukad berliski o wspópracy gospodarczej i wzajemnej neutralnoci zawarty ze Zwizkiem Sowieckim w roku 1926. Zmienia si te postawa Niemiec wobec Polski w rónych sprawach konkretnych, na przykad nastpio natychmiastowe sfinalizowanie na warunkach polskich wlokcych si od lat pertraktacji handlowych, midzy innymi na temat podziau obrotów towarowych w eksporcie polskim przez Gdyni i Gdask. Wszystkie te pocignicia Hitlera zostay powitane jak najbardziej radonie przez pras zachodni, która wrócia do ulubionego tematu “obowizku Polski" dokonania pewnych powice w imi pokoju w caej Europie, zwaszcza gdy Berlin daje dowody dobrej woli.

Hitler wykorzysta pomyln koniunktur. W przekonaniu, e wobec stanowiska Zachodu Polska musi zrezygnowa ze znanej mu dobrze i waciwie ocenianej koncepcji postawienia zawczasu tamy jego planom zaborczym, postanowi pozby si niewygodnych powiza z Zachodem. 14 padziernika 1933 roku wycofa si z pertraktacji rozbrojeniowych, a 19 padziernika Niemcy wystpiy z Ligi Narodów. Nie byo na to adnej reakcji na Zachodzie. Na brak reakcji nie moga sobie jednak pozwoli Polska.

VI

Wystpienie Niemiec z Ligi Narodów stwarzao zupenie now sytuacj midzynarodow w Europie. Hitler na krok ten decydowa si w wiadomoci duego ryzyka politycznego. Liczy si z moliwoci ostrej reakcji, zwaszcza ze strony Francji. Liczy si nawet, jak wiadcz wydane przez niego rozkazy dla Reichswehry, z interwencj zbrojn, najprawdopodobniej w postaci ponownej okupacji Nadrenii przez wojska francuskie. Jego rozkazy mówiy wyranie, e “w razie zbrojnego wystpienia Francji, Belgii, Polski i Czechosowacji Reichswehra ma stawia lokalny opór nie ogldajc si na szans

28 - Historia dwudziestolecia


434

powodzenia wojskowego". Hitler w rozkazie tym wymieni Polsk i j gównie mia na myli, gdy od czasu incydentów w porcie gdaskim zdawa sobie spraw, e tylko Polska bierze pod uwag moliwo akcji prewencyjnej w stosunku do Rzeszy Niemieckiej. Pomimo cile przestrzeganej tajemnicy w Berlinie wiedziano o sondaach, jakie na polecenie Pisudskiego przeprowadzano w Paryu. Wiedziano te w Berlinie o niepowodzeniach tych sonday i zapewne :c wianie informacje skoniy Hitlera do zerwania rokowa rozbrojeniowych w Genewie i wystpienia z Ligi Narodów. Analizujc pooenie Hitler zdawa sobie spraw, e pomimo zabezpieczenia si od wschodu przez pakt nieagresji ze Zwizkiem Sowieckim Polska jest zbyt saba, by podj sama ryzyko wystpienia przeciwne Niemcom bez pewnoci poparcia mocarstw zachodnich. Niemniej bra pod uwag ewentualno wanie takiego samodzielnego wystpienia i tym zapewne si powodowa w gestach ukadnosci wobec Polski w sprawie Gdaska i porozumie handlowych.

Jak zaznaczylimy, na Zachodzie nie byo adnej reakcji na wystpienie Niemiec z Ligi NaroJow. Bya natomiast reakcja ze strony polskiej. Polegaa ona na postawieniu wyiaznego ultimatum rzdowi niemieckiemu.

W listopadzie 11H5 roku Józef Beck wyjania sytuacj midzynarodowa w sowach zanotowanych przez Bogusawa Miedzinskiego. Mówi, e mocarstwa zachodnie zabezpieczyy si od strony Niemiec paktami lokarne-skimi. Hitler podkrela na kadym kroku, e je pragnie zachowa i przestrzega. “My natomiast - mówi Bcck - jedyne zabezpieczenie mielimy dotychczas w zawikanei procedurze arbitraowej przewidzianej w statucie Ligi Narodów. Dzi Niemcy z Ligi Narodów wystpiy i gdy chodzi o nas, nic ich ju nie wie". Owiadcza! dalej Beck, e nie spodziewa si, by sugestie Pisudskiego skierowane do rzdu francuskiego odniosy jakikolwiek skutek take teraz, po opuszczeniu przez Niemcy Ligi. Wobec tego Polska musi postawi spraw kategorycznie, cho moe j stawia we wasnym tylko imieniu: albo wojna, albo pokój. Takie instrukcje dostanie pose Wysocki w Berlinie. Dodawa wreszcie Beck, e, jak Berlin dobrze wie, Polska nie operuje tylko sowami; na biurku Marszaka le gotowe do podpisania rozkazy koncentrujce dywizje na granicy niemieckiej. Dodajmy, e Pisudski przygotowa nawet rekst specjalnej odezwy do obywateli oraz plan utworzenia rzdu koalicyjnego, gdyby rzeczywicie doj miao do wojny z Niemcami.

Instrukcje, jakie Alfred Wysocki otrzyma, byy bardzo proste. Wyda je Pisudski 5 listopada w Belwederze w obecnoci Becka. Ambasador polski ma zada rozmowy z Hitlerem i uy w tej rozmowie “argumentu siy". Albo Niemcy zobowi si zaatwia z Polsk wszelkie sprawy w drodze normalnych ukadów dyplomatycznych lub arbitrau, albo te “Polska bdzie musiaa zastosowa wojskowe rodki ostronoci". Reakcja Hitlera bya natychmiastowa: zaproponowa zawarcie paktu nieagresji o podobnej treci, jak ma paki nieagresji pomidzy Polsk a Zwizkiem Sowieckim.

Zaznaczy ui trzeba, e zarówno w tej propozycji, jak i o wszystkich rozmowach przeprowadzanych z Niemcami polskie ministerstwo spraw zagranicznych zawiadamiao natychmiast Francuzów, nie otrzymujc zwykle


435

adnych urzdowych odpowiedzi czy komentarzy. Ten stan rzeczy, który nie znajdowa wyrazu w póniejszych publikacjach urzdowych francuskich, okreliffmia Pisudski w rozmowie z ministrem spraw zagranicznych Francji Barthou jako “wasz brak woli dziaania".

26 stycznia 1934 roku podpisany zosta dokument zwany popularnie polsko-niemieckim paktem nieagresji. Nie szed tak daleko jako podstawa normalizacji stosunków, jak pakt polsko-sowiecki. Obie strony zobowizyway si w stosunkach wzajemnych przestrzega zasady bezporedniego porozumienia. Zobowizyway si te, e w kwestiach spornych w adnym wypadku nie bd posugiwa si si. Chodzio tu przede wszystkim o si wojskow, lecz take o nie stosowanie nacisku z pomoc pastw trzecich. Podobnie jak traktat ze Zwizkiem Sowieckim, deklaracja polsko-niemiecka stwierdzaa, e nie przekrela ani nie uszczupla wanoci adnej innej umowy midzynarodowej. Chodzio tu o sojusz polsko-francuski i - oczywicie - o pakt nieagresji z Rosj.

Jedyn istotn rónic midzy obu paktami stanowi termin obowizywania deklaracji polsko-niemieckiej. Zawarto go bowiem na lat dziesi. Posuyo to jako skuteczny argument w stosunku do Rosji, której Polska zaproponowaa natychmiast przeduenie paktu nieagresji take do lat dziesiciu. Cel ten osignito w czasie pierwszej oficjalnej wizyty przedstawiciela rzdu polskiego w Moskwie. Odby j Beck w kocu lutego 1934 roku, a zatem miesic po podpisaniu deklaracji polsko-niemieckiej, lecz jeszcze przed wymian dokumentów ratyfikacyjnych. Przy okazji tej wizyty przeduono wano polsko-sowieckiego paktu nieagresji do koca grudnia 1945 roku. Ponadto Rosja podkrelia, e za podstaw wzajemnych stosunków z Polsk uwaa raz na zawsze postanowienia Traktatu Ryskiego. Co wicej, odwoywaa sw not z roku 1926 skierowan do rzdu litewskiego i gwarantujc “cao i niepodlego Litwy". To sformuowanie, zdaniem strony litewskiej, poddawao w wtpliwo przynaleno Wilna do Polski i tym samym stanowio dotychczas gówn przeszkod w normalizacji stosunków polsko--litewskich.

Zarówno sposób podejmowania polskiego ministra w Moskwie, jak i ton artykuów w prasie sowieckiej wyranie podkrelay znaczenie, jakie Rosja przywizuje do normalizacji swych stosunków z Polsk. Kryy si za tym, rzecz jasna, próby wykorzystania nowego pooenia w celach politycznych zakrojonych na szerok skal. Polska stwierdzaa, midzy innymi take za porednictwem prasy, e zaley jej nie tylko na rozwiniciu stosunków gospodarczych z Rosj, lecz take na “wytworzeniu atmosfery ogólnej yczliwoci". Natomiast gdy o sprawy polityczne chodzi, nie chciaa angaowa si w adne deklaracje mogce stworzy wraenie wspólnej akcji midzynarodowej. Niemniej Polska ustosunkowaa si yczliwie do projektu przystpienia Zwizku Sowieckiego do Ligi Narodów. Przede wszystkim dlatego, e zajmowaa to stanowisko ju od lat dziesiciu, a poza tym przystpienie Rosji do Ligi Narodów uwaaa za swego rodzaju dodatkow asekuracj przed Niemcami.

Lata 1934-35 byy w ogóle okresem swoistych zalotów obydwu ssiadów


436

w stosunku do Polski. Gdy o praktyczn stron normalizacji stosunków z Niemcami chodzi, w okresie tym nastpio przytumienie propagandy antypolskiej, nawizanie korzystnych dla Polski kontaktów gospodarczych, stabilizacja wspóycia z Wolnym Miastem Gdaskiem oraz polepszenie si doli mniejszoci polskiej w Niemczech, dotychczas bardzo cikiej, zwaszcza na obszarach przygranicznych. Po stronie polskiej panowaa oczywicie daleko idca ostrono, take w propagandzie, by nie da poywki oszczerczym pogoskom, jakoby normalizacja stosunków z Niemcami miaa poprzedza lub kry jakie konkretne powizania polityczne, skierowane midzy innymi przeciwko Rosji.

Pogoski tego rodzaju szerzone byy celowo przez pras francusk. Stosunki polsko-francuskie w tym okresie ukaday si dziwnie. Jak ju widzielimy, w Paryu potpiono naprzód polsko-sowiecki pakt nieagresji, dlatego przede wszystkim, e stanowi wyom we froncie antysowieckim, do którego w jaki sposób i przynajmniej w sensie propagandowym naleeli wszyscy sojusznicy Francji. Po zawarciu ukadu midzy Polsk i Niemcami nastpia nowa zmiana. 9 lutego 1934 roku zmieni si rzd we Francji. Na jego czele stan Gaston Doumergue, a ministrem spraw zagranicznych zosta Louis Barthou, polityk wielkiej klasy, o kolosalnej energii i wpywach, który wycign wnioski z niebezpieczestwa, jakie czaio si w Niemczech, zwaszcza po ich wystpieniu z Ligi Narodów. On te powzi zamiar stworzenia tak zwanego paktu wschodniego, który miaby stawia tam niebezpieczestwu odwetowej polityki Hitlera. Gdyby Barthou znalaz si by w rzdzie francuskim dwa lata wczeniej, wysiki Polski przekonania Zachodu o potrzebie akcji zapobiegawczej przeciwko Niemcom znalazyby zapewne lepszy odzew i uwieczone by zostay jakim rezultatem. Barthou jednak pojawi si na horyzoncie politycznym zbyt póno, a dziaa móg zbyt krótko, gdy ju w tym samym roku 1934,9 padziernika, zosta zamordowany w Marsylii przez nacjonalist chorwackiego, razem z królem Aleksandrem jugosowiaskim.

Chocia z kracowo odmiennych powodów, zarówno pakt ze Zwizkiem Sowieckim, jak i pakt z Niemcami wzbudziy wic we Francji fal nastrojów antypolskich. Byy one oddwikiem swoistej urazy kó rzdowych (bez wzgldu na ich orientacj polityczn), e oto Polska, któr bez racjonalnego uzasadnienia uwaano w Paryu za swego rodzaju podopiecznego lub wprost za satelit Francji, prowadzi polityk wasn, kierujc si wycznie obron wasnych interesów. Pod tym wzgldem bardzo ciekawe byy reakcje brytyjskie. W Londynie uwaano zawsze, nawet w czasie zblienia polsko--angielskiego w roku 1927, e Polska jest jednak narzdziem w rku Francji, e tylko na ni w sprawach naprawd wanych si oglda, e tylko na ni liczy i wobec tego jest jej w praktyce posuszna. W przeciwiestwie te do Francji powitano w Londynie deklaracj polsko-niemieck z ogromnym zadowoleniem, a to z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, e stanowia dowód samodzielnoci politycznej Polski, a po wtóre i przede wszystkim dlatego, e przecinaa niekoczce si pasmo sporów, kopotów i zadranie midzynarodowych, jakim dotychczas byy stosunki polsko-niemieckie.


437

W Londynie mówiono stale, e zarówno w Lidze Narodów, jak i gdzie indziej wszystkie sprawy o istotnym znaczeniu dla Europy rozbijay si z reguy o jakiTfragment sporu i wrogoci polsko-niemieckiej. Dotychczas Anglia jedyny sposób zapobieenia tej sytuacji widziaa w ustpstwach, take terytorialnych, ze strony Polski, które by zaspokoiy Niemcy. W deklaracji polsko-niemieckiej natomiast widziaa Anglia zapowied normalizacji i tym samym koniec kopotów - w dodatku bez ustpstw ze strony Polski. Od tej te chwili mówi mona, jeli jeszcze nie o zblieniu, to w kadym razie o nawizaniu powanych i bezporednich stosunków midzy Polsk i Wielk Brytani.

20 kwietnia 1934 roku w obecnoci prezydenta Mocickiego, ministra Becka i piciu byych premierów rzdu Pisudski stwierdzi, e Polska dokonaa normalizacji z “niebezpiecznymi partnerami". adnemu z nich ufa nie wolno. Zawarszy oba pakty, Polska stworzya nareszcie korzystniejsz dla siebie koniunktur midzynarodow. Naley si jednak liczy z moliwoci nagej zmiany u obu ssiadów, gdy - doda Pisudski - obydwoma rzdz dyktatorzy, którzy o niczyje zdanie pyta si nie musz, a decyzje powezm w zalenoci od wasnego pooenia wewntrznego.

A jednak w ówczesnym ukadzie midzynarodowym polityka polska moga uzna pakty za naprawd wielkie wydarzenie. Tak te je oceniono w stolicach europejskich. Przede wszystkim dlatego, e Polska zawara je nie z jednym, ale z obydwoma ssiadami. Byy wic wyrazem woli nie wizania si z adnym z nich przeciwko drugiemu a jednoczenie - jak si zdawao i zdawa si mogo - odbieray ostrze niebezpieczestwu poczenia si obu ssiadów przeciwko Polsce. Poniewa zapobieenie temu wanie niebezpieczestwu byo podstawowym zaoeniem polskiej polityki zagranicznej, obu tym paktom przyzna mona byo rang najwyszego osignicia.

Pakt Wschodni

Bya i dalsza cz tego zebrania, o którym tu wspomnielimy, prezydenta Rzeczpospolitej i kilku poprzednich premierów rzdów Polski. Miao te ono swój odpowiednik w spotkaniu powiconym sprawom cile wojskowym. Zarówno w drugiej czci spotkania politycznego, jak i w rozmowie z generaami na konkretne pytanie Pisudskiego, skd naley spodziewa si niebezpieczestwa szybciej, wikszo zebranych ocenia ewentualne zamiary niemieckie jako bardziej dla Polski niebezpieczne. Pisudski natomiast oceni spraw inaczej. Jego zdaniem Niemcy s bardzo odlege w czasie od moliwoci otwartej i zbrojnej agresji przeciwko Polsce. Poza tym - jego zdaniem - s one pod bardziej szczegóow obserwacj, i to nie tylko ze strony Polski, lecz take pastw zachodnich. Natomiast to, co si dzieje w Rosji, jest z reguy ukryte przed wiatem zewntrznym, a w dodatku wzbudza znacznie mniej zainteresowania we wszystkich bodaj krajach, które bezporednio nie ssiaduj ze Zwizkiem Sowieckim. Std co gwatownego


438

i nagego, jakie zaskoczenie, jest bardziej prawdopodobne ze strony Rosji. Dlatego te, nie ufajc ani jej, ani Niemcom, naley by przygotowanym do szybkiej obrony przede wszystkim od strony Rosji. Jest - dodawa Pisud-ski - i dodatkowy bardzo wany element: obrona przed ewentualnym wystpieniem sowieckim spadaby na barki samej Polski, przy ewentualnym, lecz niezupenie pewnym wspódziaaniu sabych militarnie pastw batyckich, a cilej otwy i Estonii, oraz Rumunii. Powtarza tu Pisudski swoj star tez, e w konflikcie z Rosj nie pomoe Polsce nikt, natomiast w konflikcie z Niemcami po jej stronie wystpi bd musiay pastwa zachodnie.

Z tej wypowiedzi Pisudskiego, nie zapisanej zreszt nigdzie w sposób zupenie cisy, usiowano nieraz uku bro propagandow dla wzmoenia i poparcia argumentów krytycznych na temat polskiej polityki zagranicznej w okresie midzywojennym. Zwaszcza propaganda komunistyczna po drugiej wojnie wiatowej wykaza chciaa, e Polska w latach trzydziestych zaniedbaa przygotowania do odparcia agresji niemieckiej, skupiajc sw uwag i energi na polityce, któr okrelono ogólnie jako “antysowieck", nie tumaczc wszake nigdy i nigdzie, e owa rzekoma “antysowiecko" polegaa wycznie na normalnej postawie przewidywania wszelkiej - a wic i najgorszej - ewentualnoci, cznie z przygotowywaniem obrony na wypadek agresji. Argument za rzekomego zaniedbania czy zlekcewaenia niebezpieczestwa niemieckiego przez ówczesny rzd polski starano si wzmocni luno dobranymi cytatami z artykuów prasowych, z wypowiedzi polityków i ogólnym twierdzeniem, nie popartym adnymi faktami, e rzd polski, Pisudski do swojej mierci, a Józef Beck potem, prowadzili polityk proniemieck, nieomal w przymierzu z Hitlerem.

Jest to absurdalna interpretacja ówczesnej polityki Polski i wszystkie fakty temu przecz. Po zawarciu paktu nieagresji z Rzesz Niemieck Polska staraa si, rzecz jasna, wycign z niego jak najwicej korzystnych dla siebie skutków, wiedzc wszake, e s to skutki krótkotrwae i e normalizacja stosunków z ssiadem zachodnim nie zwalnia Polski z koniecznoci szukania sprzymierzeców na wypadek konfliktu wanie z nim.

I znowu sprawa praktycznej wartoci sojuszu polsko-francuskiego wybija si na pierwszy plan. Take w kwietniu 1934 roku Polska chciaa doprowadzi do jasnego okrelenia wartoci tego sojuszu, gdy w nim widziaa podstaw swych moliwoci obronnych przeciwko Niemcom, na wypadek gdy normalizacja zacznie ustpowa agresywnej postawie Berlina. Dotychczasowe próby wzmocnienia lub dokadniejszego sprecyzowania postanowie sojuszu podejmowane ze strony Polski spotykay si z brakiem odpowiedzi ze strony Francji. Ilekro dochodzio do rozmów na ten temat, Francuzi powoywali si na postanowienia Paktów Lokarneskich, które uzaleniay wykonanie sojuszu od uprzedniej akcji arbitraowej zgodnie ze statutem Ligi Narodów. Lecz procedura ta (niezdarna i wymagajca zbyt wiele czasu, by sojusz móg zapobiec skutkom szybkiej agresji) po wystpieniu Niemiec z Ligi w ogóle nie moga by brana pod uwag.

W kwietniu 1934 roku wydawao si, e sprecyzowanie i tym samym wzmocnienie wartoci praktycznej sojuszu polsko-francuskiego bdzie jednak


439

moliwe. A to dlatego, e nowy minister spraw zagranicznych Francji, Louis Barthou, wanie od stwierdzenia, jak silne u hent.ii. politycznym i wojskowym <pi sojusze Francji z pastwami Euiopy : A dK.f-v-o -wschodniei chcia zacz montowanie systemu bezpieczestwa ei-rop.) iucgo, który bUby uzupenieniem Paktów Lokarneriskich na wschód i poudnic od granic niemieckich.

Barthou przebywa w Warszawie w dniach 22 MV; 21 kvietiiia. lematem rozmów byo potencjalne niebezpieczestwo niemieckie. Barthou ocenia pozytywnie - dodajmy, e wbrew temu, co twierdzia niechtna Polsce propaganda - normalizacj stosunków midzy Polsk i Niemcami. Uwaa j za zabezpieczenie tymczasowe bardzo wane, lecz o nieznanej trwaoci. W tym wzgldzie pogldy francuskie pokrywa;, SI. z polskimi. Wystpia jednak rónica we wnioskach. Gdy strona polska chciaa zacienienia, a raczej “zautomatyzowania" dziaania sojuszu poisko-liaiicuskiego, strona francuska chciaa swoje zobowizania osabi, proponujc isko swoist kompensat nowy ukad zbiorowy kilku pastw, wród nich i Niemiec, i Zwizku Sowieckiego.

Co naley rozumie pod okreleniem “zautomatyzowanie" sojuszu, wyjaniono w rozmowie midzy Pisudskim a generaem Dcbcncy w czerwcu tego roku. Otó “zautomatyzowanie" polega miao na uoeniu takiej konwencji interpretacyjnej do sojuszu, która zmuszaaby obie strony do natychmiastowej mobilizacji z gotowoci do wszczcia dziaa wojennych na danie kadej ze stron. Inaczej mówic, w razie gdy by Francja zawiadomia Warszaw, e w sensie wojskowym czuje si zagroona przez Niemcy, Polska zobowizywaa si do natychmiastowej gotowoci militarnej. Podobnie te zawiadomienie Parya przez Warszaw, e Polsce grozi agresja niemiecka nakadaoby na Francj natychmiastowy obowizek mobilizacji i koncentracji wojsk na granicy francusko-niemieckiej. Byo wic postawienie wyranej kropki nad “i" w nawizaniu do sonday, jakie Polska przeprowadzaa w Paryu od dwóch lat.

Jak zauwaylimy przed chwil, Francuzi na tak interpretacj zgodzi si nie chcieli. Na argument za, e skoro Niemcy przestay nalee do Ligi Narodów, procedura konsultacji czy ewentualnego arbitrau za porednictwem tej instytucji jest zupenie bezprzedmiotowa, Barthou odpowiedzia, e konsultacje tego rodzaju i ewentualn> arbitra powinny si odbywa w ramach proponowanego przez Francj Paktu Wschodniego.

Czym mia by Pakt Wschodni? Jego konkretne warunki i zadania nie zostay nigdy sprecyzowane w sposób dokladm • Byo kilka wariantów. Pierwotny przewidywa udzia w Pakcie Polski, Czechosowacji, pastw batyckich, Zwizku Sowieckiego i Niemiec Ukad ten wzmacnia mia inny pakt, zwany ródziemnomorskim, obejmujcy Francj, Wiochy, Jugosawi, Grecj, Turcj, Bugari i take ZSSR, Wedug pieiwotnej koncepcji oba pakty miay uzyska klauzul gwarancyjn lub jak inn form wspóudziau ze strony Wielkiej Brytanii. Miano przewidzie wzajemne konsultacje, wyrzeczenie si uycia siy w razie sporu i solidarno wszystkich pastw w stosunku do pastwa, które by ukad pogwacio. A zatem sprecyzowania


440

do ogólne, w dodatku wprowadzajce te same klauzule, które ju obowizyway na podstawie Paktu Kellogga, Protokou Litwinowa, konwencji o okreleniu napastnika, a take i przede wszystkim dwustronnych paktów nieagresji zawartych przez Polsk z Rosj i Niemcami.

Na ten wanie element zwrócia uwag strona polska w rozmowach z Barthou. Beck stwierdzi przy tym, e “z dwóch form ukadów midzynarodowych: dwustronnych i wielostronnych, lepsz i pewniejsz s ukady dwustronne, a to dlatego, e ukady wielostronne s jak acuch, którego wytrzymao mierzy si si najsabszego ogniwa". To powiedzenie Becka miao z jednej strony podkreli, e proponowany Pakt Wschodni nie daje Polsce niczego wicej ni otrzymaa podpisujc pakty nieagresji ze swymi ssiadami, z drugiej za przypomnie raz jeszcze, e dla Polski sojusz francusko-polski jest waniejszy od wszystkich innych regionalnych umów zbiorowych. Nie ulega jednak wtpliwoci, e sformuowanie to byo w sensie dyplomatycznym niezbyt szczliwe, gdy stwarzao wraenie, a podchwycia to prasa francuska (dzi ju wiemy, e w duej mierze z inspiracji sowieckiej), i Polska z góry lekceway, odmawia udziau lub zgoa sabotuje pomys Paktu Wschodniego. Czechosowacja wyzyskaa zrcznie stanowisko Polski, twierdzc, e przesdza ono spraw Paktu Wschodniego, co zaoszczdzio jej potrzeby zgaszania wasnych zastrzee. Odmawiaa za to zawierania porozumie dwustronnych z Polsk. Benesz powiedzia w Genewie we wrzeniu 1934 roku Beckowi, e nie uwaa zagroenia Polski przez Niemcy za równoznaczne z zagroeniem wasnym. Przeciwnie, Czechosowacja uwaa si za zupenie bezpieczn, gdy Niemcy adnych pretensji w stosunku do niej nie zgaszaj, a mogyby zgosi, gdyby Praga zaangaowaa si w jakikolwiek sposób po stronie Polski w ewentualnym sporze o Gdask czy Pomorze. Reakcja Becka na dugiej fali bya politycznie niewaciwa, gdy wytworzya w nim zdecydowanie niechtny, a nawet mciwy stosunek wobec Czechosowacji, który uwidoczni si mia w sposób jaskrawy za kilka lat. Tymczasem jednak nie tylko niechtne stanowisko Polski zdecydowao o niepowodzeniu projektu Paktu Wschodniego. Rol waciw w tym wzgldzie odegray dwa znacznie waniejsze elementy. Po pierwsze, odmownie odpowiedziay Niemcy. Bez udziau Niemiec Pakt Wschodni róniby si bardzo w swym charakterze od Ukadów Lokarneskich. Stawaby si lunym ukadem kilku pastw uwaajcych, e ze strony Niemiec grozi im potencjalne niebezpieczestwo. Lecz kade z tych pastw miao inaczej uoone stosunki z Niemcami. Rosj obowizywa traktat o neutralnoci, który by w zasadzie czym wicej, gdy potwierdza ukad o wspópracy zawarty ju w Rapallo. Polska miaa pakt nieagresji z Niemcami. Pastwa batyckie bay si przede wszystkim Rosji, a nie Niemiec. W praktyce wic Pakt Wschodni prowadziby do hegemonii Rosji na obszarze Europy rodkowo-wschodnie j, przy czym, jak w Warszawie dobrze wiedziano, interpretacja pomocy rosyjskiej przeciwko ewentualnej agresji niemieckiej dopuszczaaby nie tylko przemarsz i okupacj terytorium Polski lub innych pastw, ale take i przede wszystkim pozostawiaaby Moskwie prawo swobodnej decyzji, kiedy to ma nastpi.

W roku 1934 Pakt Wschodni nie doszed do skutku take dlatego, e Anglia


441

odmówia jakiegokolwiek w nim udziau, uwaajc go z wymienionych przed chwil powodów za ukad nikogo przed niczym nie zabezpieczajcy.

Nie byo to jednak cakowite fiasko, gdy negocjacje w sprawie Paktu Wschodniego przetary drog do przystpienia Rosji do Ligi Narodów.

W Lidze Narodów

Niepowodzenia, z jakimi si spotykay starania Barthou, by stworzy uzupenienie Paktów Lokarneskich w postaci Paktu Wschodniego i Paktu ródziemnomorskiego nie wpyway w niczym na kierunek polityki polskiej. Opieraa si ona w roku 1934 i w dwóch nastpnych latach, a cilej do wiosny 1936 roku, na zaoeniu, e naley cile przestrzega wszystkich postanowie zawartych w obu paktach nieagresji, ze Zwizkiem Sowieckim i z Rzesz Niemieck. Zaznaczmy od razu, e wiosn 1936 roku nastpio wydarzenie, które kazao skierowa uwag na inny tor. Wydarzeniem tym bdzie remilitaryzacja Nadrenii.

Tym samym okres normalizacji, który analizowa Pisudski w kwietniu 1934 roku, trwa tylko nieco ponad dwa lata, a zakoczy si prawie dokadnie w rok po mierci Marszaka. Okres nastpny by ju w rzeczywistoci wyczekiwaniem na nowe wydarzenia, które naka cakowit zmian polityki z pokojowej we waciwym sowa tego znaczeniu na polityk gotowoci obronnej.

Ten podzia czasowy trzeba mie na uwadze, gdy si przystpuje do oceny polskiej polityki zagranicznej w latach trzydziestych. Popenia si bowiem bd, jeli traktuje si lata 1934-1939 jako jedn cao. Tymczasem inne elementy trzeba bra pod uwag oceniajc wszystko, co si zdarzyo do chwili remilitaryzacji Nadrenii, inne elementy wchodz w gr w okresie midzy t remilitaryzacja a Monachium i oczywicie zupenie inne w ostatnich miesicach przed wybuchem drugiej wojny wiatowej.

Wpyw na do due pomieszanie poj, które do dzi stanowi poywk dla propagandy antypolskiej, wywary opinie uksztatowane w Europie wanie w pierwszym okresie po podpisaniu deklaracji polsko-niemieckiej. Wspominalimy ju o krytycznej reakcji, zwaszcza prasy francuskiej. Miaa ona duy wpyw i du poczytno take w Polsce. Kada wic krytyka polskiej polityki zagranicznej nadchodzca z Parya znajdowaa ywy oddwik w prasie opozycyjnej w Polsce. Pamita za trzeba, e wikszo prasy polskiej w owym okresie bya opozycyjna, z rónych zreszt powodów i w rónym stopniu, a jej wpywy w spoeczestwie byy znacznie wiksze ni by to wynikao z nakadu poszczególnych gazet. Najbardziej charakterystyczn cech kampanii prasowej krytykujcej polityk zagraniczn Polski byo podejrzenie, e za deklaracj polsko-niemieck kryj si jakie klauzule czy tajne umowy, przewidujce nie tylko normalizacj stosunków, lecz równie koordynacj niektórych poczyna politycznych. Podejrzenia tego rodzaju ywi nawet czowiek tak wielkiego kalibru, jak Barthou. Zapytywa zreszt


442

o nie \KCf, w czasie swego pobytu w Warszawie. Rzecz jasna, e podejrzenia te nie miay adnego uzasadnienia w faktach, lecz walka z nimi bya równie trudna jak udowadnianie w sdzie, e si kim nie jest lub e si gdzie nie byo. Tym bardziej e na pogoskach tego rodzaju zaleao propagandzie obu ssiadów Polski. Gdy o stron niemieck chodzi, pobudki byy bardzo przejrzyste. Niemcy, odosobniwszy si celowo w Europie, próboway stworzy wraenie, e znalazy jednak poparcie w tak tradycyjnie wrogo do nich nastawionej Polsce. W niejednym pozory dopomagay w wytworzeniu takiego wraenia, zwaszcza w pierwszym okresie po podpisaniu deklaracji polsko-niemieckiej. Wynikao to po prostu z ogólnego zaskoczenia, Europa przyzwyczaia si przez kilkanacie lat, e spór polsko-niemiecki jest zjawiskiem cigym i nieuleczalnym. Obok lego inspirowany przez rzdy poszczególnych krajów temat koniecznoci ustpstw Polski wobec Niemiec, a take polemika z t tez przyzwyczaiy opinie wiatow do dopatrywania si w granicy polsko-niemieckiej gównego róda niepokoju w Europie. I oto nagle zabrako sporów polsko-niemieckich. Uznano to za rzecz niezwyk, a w przekonaniu wielu za podejrzan.

Ton umiarkowany zachowywaa w tym okresie prasa sowiecka. W kadym razie nie byo w niej wystpie antypolskich, a jeli byy krytyki i dezyderaty, to obracay si gównie wokó stosunków polsko-sowieckich, a cilej mówic wokó sposobów rozwinicia i wykorzystania normalizacji polsko-sowieckiej opartej na pakcie nieagresji. Z inspiracji Moskwy dziaa jednak Komintern swoimi kanaami propagandowymi. Moskw powodowaa po czci typowa dla niej podejrzliwo, czy jednak i pomimo wszystko Niemcy nie d do wyzyskania Polski w jaki sposób przeciwko Zwizkowi Sowieckiemu. Niemcy za, co byo jednym z przejawów prymitywizmu mylowego Hitlera i jego najbliszych wspópracowników, rzeczywicie próboway w jaki sposób normalizacj swych stosunków z Polsk wyzyska w kierunku zwizania politycznego Polski ze sob. Berlin próbowa roztacza mirae wielkich dla Polski korzyci, jakie we wspópracy z Niemcami uzyska by moga w przyszoci wanie kosztem Rosji. Tym celom suyy midzy innymi niepokojce opini w Polsce wizyty takich ludzi, jak Góring w Biaowiey. Na pseudo-zakamuflowane propozycje odpowiadano jednak w Warszawie albo zupenym milczeniem, albo - gdy byo potrzeba - kategorycznym stwierdzeniem, e na tego rodzaju tematy rozmów prowadzi si nie bdzie. Lecz o tym nie zawsze wiedziano lub nie zawsze dawano temu wiar Trzewo i z du przychylnoci nowy ukad stosunków midzy Polska i Niemcami traktowano w Anglii. W tej reakcji widziano - widzia zwaszcza Pilsudski - osignicie bardzo wanego celu. Mianowicie nawizanie bezporedniego kontaktu polsko-brytyjskiego w tym przekonaniu, e w razie rzeczywistego zagroenia Polska na pomoc Francji liczy moe tylko przy nacisku Anglii. Zreszt ten sam pogld, cho oczywicie w innej formie, coraz czciej znajdowa wyraz w wypowiedziach polityków francuskich.

Rozczarowanie niepowodzeniem realizacji projektu Paktu Wschodniego nie zniechcio Barthou do innych prób wzmocnienia zbiorowego bezpieczestwa w Europie. Z tym wiksz nawet energi przystpi do torowania


443

drogi Zwizkowi Sowieckiemu do Ligi Narodów. Mia w tym poparcie Anglii, która w przeciwiestwie do swego oporu wobec Paktu Wschodniego obecno Rosji w Genewie traktowaa jako zjawisko pozytywne, przede wszystkim dlatego, e zapobiegao moliwoci ponownego porozumienia i zblienia Rosji i Niemiec. Pod tym wzgldem pogld angielski pokrywa si z pogldem Polski.

10 wrzenia 1934 roku minister Beck zoy w Genewie deklaracj, e Polska adnych zastrzee przeciwko przystpieniu Rosji do Ligi Narodów nie ma. Deklaracj t zoy w dniu, w którym otrzyma owiadczenie rzdu sowieckiego, e jego przystpienie do Ligi Narodów w niczym nie wpynie na wykonanie dwustronnych umów polsko-sowieckich. Nota sowiecka stwierdzaa wyranie, e “wszystkie zawarte dotychczas umowy, traktaty i porozumienia polsko-sowieckie zachowywa bd sw cakowit moc i e w adnym wypadku Zwizek Sowiecki nie bdzie w ich interpretacji posugiwa si swymi zobowizaniami czonka Ligi Narodów i w adnym wypadku nie bdzie dy do ich rewizji w oparciu o procedur Ligi Narodów".

Deklaracja rzdu polskiego wywoaa sporo rozczarowania wród tych czonków Ligi Narodów, którzy sprzeciwiali si przyjciu Zwizku Sowieckiego do grona jej czonków na podstawie braku kwalifikacji politycznych, ustrojowych i moralnych. Spowodowao te niezadowolenie Berlina, które byo pierwszym zgrzytem w trwajcej dopiero kilka miesicy normalizacji stosunków polsko-niemieckich. Zwizek Sowiecki otrzymywa w Lidze Narodów stae miejsce w Radzie Najwyszej. Dla Polski, która miaa w niej miejsce pó-stae, nastpna reelekcja wypadaa w roku 1935 i w przeciwiestwie do poprzednich nie bya jednogona, gdy kilka pastw jej si sprzeciwio. czono to raczej niesusznie ze spraw umoliwienia Zwizkowi Sowieckiemu przyjcia do Ligi Narodów. Raczej niesusznie, gdy powodem tej symbolicznej niechci wobec Polski byo inne wydarzenie o ogromnym dla Polski znaczeniu, mianowicie wypowiedzenie przez ni traktatu o mniejszociach.

Nastpio to 13 wrzenia, a wic 5 dni przed przyjciem ZSSR do Ligi Narodów. Traktat o mniejszociach jako dodatek do Traktatu Wersalskiego traktowany by cznie ze statutem Ligi Narodów jako jedna z podstaw organizacji Europy. Upowania Lig Narodów do ingerencji w sprawy dotyczce pooenia i ochrony interesów mniejszoci narodowych. By wic niewtpliwie szczególnym ograniczeniem suwerennoci pastwowej. Intencja z punktu widzenia moralnego bya oczywista: chciano zapobiec wynaradawianiu, przeladowaniu lub nierównemu traktowaniu obywateli innej narodowoci ni wikszo w danym pastwie. Gdy o Polsk chodzi, miano na myli przede wszystkim Ukraiców w Malopolsce Wschodniej, mniejszo ydowsk rozsian po caym kraju oraz mniejszo niemieck. Polska traktat podpisaa pod naciskiem i wyraajc przy tym protest podkrelajcy dwa elementy. Po pierwsze, e prawa mniejszoci s w sposób wystarczajcy zagwarantowane jej wasnymi postanowieniami ustrojowymi. Po drugie, e traktat stanowi dyskryminacj w stosunku do niej, gdy nie ma odpowiednika w równolegym zobowizaniu Niemiec w stosunku do mniejszoci


444

polskiej. Beck owiadczy, e wobec kilkakrotnej odmowy wprowadzenia “powszechnego i jednolitego systemu midzynarodowej ochrony mniejszoci Polska nie moe tolerowa duej takiego uszczuplania swej suwerennoci pastwowej".

Wypowiedzenie traktatu zostao przyjte z niepokojem wród mniejszoci narodowych w Polsce i wywoao burz protestów w caej Europie, nawet ze strony takich pastw, które same - jak Czechosowacja - miay due lub wiksze ni Polska nagromadzenie mniejszoci w swych granicach. Przyjte zostay natomiast z uznaniem przez spoeczestwo polskie. Traktat o mniejszociach w chwili jego wypowiedzenia przez Polsk nie mia duego znaczenia praktycznego. Niemcy przestay si na powoywa, wystpiwszy z Ligi Narodów, cho przedtem czyniy to stale i w sposób jak najbardziej dla Polski kopotliwy. Politycznie wszake uznano krok Polski za asekuracj przed ewentualnym wtrcaniem si w jej sprawy wewntrzne przez Zwizek Sowiecki, z chwil gdy zasidzie w Lidze Narodów. Rosja twierdzia przecie, e jest pastwem federalnym, obejmujcym tak zwane Republiki Ukraisk i Biaorusk. Asekuracja bya niewtpliwie potrzebna, lecz nie bya szczliwym pocigniciem dyplomatycznym. Utrudnia bowiem Polsce wycignicie tych korzyci, jakie moga ona w stosunkach z Rosj wycign na podstawie faktu, e dziki jej stanowisku Zwizek Sowiecki zosta wtedy do Ligi Narodów przyjty.

Dziedzictwo Pisudskiego

Kiedy w maju 1935 roku umiera Józef Pisudski, w pooeniu geopolitycznym Polski spraw najwaniejsz nie byy zagadnienia polityki wewntrznej. Bya ni jej pozycja na arenie midzynarodowej. Musimy nawet jeszcze badziej zacieni to stwierdzenie. Otó pozycj midzynarodow Polski ocenia musieli Polacy nie z punktu widzenia rozwoju handlu, nie z punktu widzenia prestiu i zasigu wpywów w innych krajach czy czciach wiata, lecz przede wszystkim - jeli nie wycznie - pod ktem bezpieczestwa jej bytu pastwowego i jej granic. Taka bya rzeczywisto Polski niepodlegej w caym okresie dwudziestolecia midzy dwiema wojnami wiatowymi. Taka bya przede wszystkim od chwili, gdy stao si oczywiste, e mocarstwa zachodnie nie uwaaj Traktatu Wersalskiego za nienaruszaln podstaw adu i pokoju w Europie. Stwierdziy to ponad wszelk wtpliwo ju w roku 1925 w Traktatach Reskich. Locarno zmusio Polsk do rewizji jej polityki zagranicznej. Dlatego, e dla Polski Traktat Wersalski by fundamentem jej wasnego bezpieczestwa, którego strzec miao przymierze obronne nie z kim innym, tylko wanie z Francj, skierowane nie przeciw komu innemu, lecz wanie przeciw Niemcom.

Po Locarno sytuacja Polski stawaa si za. Zdawa sobie z tego spraw wanie Pisudski. Zapewne te ta ocena niebezpiecznego pooenia Polski


445

zawaya take na jego decyzji signicia po wadz w drodze zamachu stanu. Do roku 1931 trwa w Europie stan, który Pisudski okreli w roku 1926 jako piciolecie wzgldnego spokoju. Przewidywania Pisudskiego okazay si suszne: walka z Polsk, intrygi przeciwko Polsce mieci si musiay w ramach rodków, jakich dostarczaa dyplomacja i propaganda. Niemcy znalazszy si w Lidze Narodów “zatrudniay j stale" pretensjami przeciwko Polsce. Nie miay jednak ani siy, ani dostatecznie przygotowanego gruntu, by móc jej interesom w sposób powany zagrozi. Ich wspópraca ze Zwizkiem Sowieckim, zapocztkowana w Rapallo, zostaa potwierdzona i wzmocniona. Byo to niebezpieczestwo potencjalne, które Polsce grozio od pierwszego dnia jej istnienia i któremu polityka polska na wszelkie sposoby staraa si przeciwstawia. Lecz w latach dwudziestych take Zwizek Sowiecki nie mia fizycznych moliwoci zagroenia Polsce, a polityka sowiecka dya przede wszystkim do konsolidacji swej pozycji na arenie midzynarodowej. W roku 1931 rozpocza si jednak nowa faza. Rewizjonizm w Niemczech z propagandy przeksztaci si w jawne postulaty. Coraz czciej te sycha byo w stolicach zachodnich, e pretensje Niemiec maj uzasadnienie i e pokój w Europie najatwiej bdzie utrwali w drodze likwidacji punktów zapalnych midzy Polsk i Niemcami. Przeomowy by rok 1932. Polityka polska staraa si wówczas dopi podwójnego celu: z jednej strony podkreli w sposób nie pozostawiajcy adnej wtpliwoci, e wszelkie próby realizacji roszcze niemieckich na ówczesnej wschodniej granicy Niemiec oznacza bd wojn. Z drugiej za strony zabezpieczy si przed pogbieniem wspópracy nie-miecko-sowieckiej skierowanej przeciwko Polsce. Pisudski stara si wtedy wykorzysta dwie, jak si zdawao, korzystne dla Polski okolicznoci. Jedn byo chwilowe pogorszenie stosunków francusko-niemieckich. Drug bya ostrono, z jak ówczesny kierownik polityki zagranicznej ZSSR Litwinów zacz si przyglda swemu niemieckiemu partnerowi. Gdy o Francj chodzi, Polska staraa si podnieci nieufno w stosunku do Niemiec i wzmocni lub odwiey postanowienia sojuszu polsko-francuskiego. Próba ta nie daa rezultatów.

Powiód si natomiast plan zabezpieczenia si od strony Zwizku Sowieckiego - jak dzi wiemy, zabezpieczenia czasowego. Pakt nieagresji stwarza now sytuacj. Byo to zabezpieczenie, tak je w Polsce wówczas rozumiano, przed powstaniem wspólnego niemiecko-sowieckiego frontu przeciwko Polsce. Na podstawie tej nowej rzeczywistoci próbowano ponownie zmontowa polityczny front obronny przeciwko Niemcom opierajc si na Francji. Wydawa si mogo, e dojcie do wadzy Hitlera osabi pacyfistyczne i proniemieckie nastroje w Paryu. Sta si miao inaczej. Cay Zachód gotów by w dalszym cigu do jak najdalej idcych kompromisów z Niemcami, a Francja asekuracji swego bezpieczestwa szuka zacza nie w Warszawie, lecz w Moskwie. Jednoczenie Niemcy wystpiy z Ligi Narodów. Polska zawara wtedy z Niemcami z kolei pakt nieagresji.

Za pomoc tych dwóch umów midzynarodowych Polska chciaa zaegna lub przynajmniej odsun w czasie najwiksze i waciwie jedyne


446

niebezpieczestwo, na jakie zawsze bya naraona - niebezpieczestwo, które doprowadzio do rozbiorów w XVIII wieku i które grozio utraceniem dopiero co odzyskanej niepodlegoci w XX wieku.

Wród zarzutów stawianych tej polityce najbardziej frapujcym jest do dzisiaj namitne oskarenie Polski niepodlegej lub raczej oskarenie Pi-sudskiego i jego nastpców o kurczowe trzymanie si bdnego rzekomo zaoenia, e Polska skazana jest na ssiedztwo dwóch wrogów, midzy którymi nie mona zachowa równowagi inaczej ni za pomoc nieangao-wania si w przyja z adnym z nich. Historiografia komunistyczna przeciwstawia tej koncepcji ide cisego podporzdkowania si Zwizkowi Sowieckiemu, bez wzgldu na koszty, jakie za to trzeba zapaci. Jednoczenie tumaczy, e jedyn przyczyn, dla której idea ta nie bya w Polsce midzy dwiema wojnami realizowana, by charakter buruazyjny pastwa polskiego, czyli - mówic jeszcze inaczej - wrodzony “antykomunizm" ustroju Polski i “kapitalistyczna ideologia" ludzi Polsk rzdzcych.

Jest to stawianie sprawy w sposób niezgodny z prawd historyczn. Nawet Stalin nie posun si tak daleko w jej faszowaniu, bo mówic o Polsce zadowoli si bardziej brutalnym, cho by moe bliszym prawdy stwierdzeniem, e Polska uprawiaa polityk siadania na dwóch stokach, midzy które wpada. Oczywicie nie mona zaprzeczy, e kady obywatel polski kierujcy si interesem swego pastwa i narodu odrzuca moliwo podporzdkowania si Rosji w jakiejkolwiek postaci, a zwaszcza, gdy wiza si to miao ze zmian ustroju i rezygnacj z wasnej tradycji i de narodowych. Polska prowadzia wojn przeciwko Rosji leninowskiej dlatego, e nie chciaa by jedn z republik sowieckich. A o innym sposobie nawizania “przyjani polsko--sowieckiej" i cisego sojuszu ze Zwizkiem Sowieckim przed rokiem 1942 nikt nie sysza.

Waniejszy jednak od pogldów Polaków jest fakt, e sojuszu na adnych warunkach Zwizek Sowiecki nigdy Polsce nie proponowa. Natomiast proponowa i stale do niego dy w stosunku do Rzeszy Niemieckiej, nie troszczc si wcale, jaki w niej w danym momencie panuje ustrój polityczny i kto na jej czele stoi.

Tym te silniejsze byy w Polsce denia do zabezpieczenia si od strony Zwizku Sowieckiego i do utrzymania z nim poprawnych stosunków ssiedzkich. Osignito to, wzmacniajc pakt nieagresji, kiedy Zwizek Sowiecki i Polska podpisay w Londynie wspóln konwencj o okreleniu napastnika. Gdyby sowo “wspóistnienie" byo wówczas znane, nazwa by mona t konwencj podstawowym dokumentem precyzujcym zasady tego wanie ukadu stosunków midzynarodowych midzy pastwami o rónych ustrojach i zaoeniach ideologicznych. Rosja przejdzie do porzdku nad swym podpisem pod tym dokumentem, podobnie jak nad wielu innymi podpisami, w sierpniu i we wrzeniu 1939 roku.

Moliwoci zamania umów Pisudski w swych kalkulacjach nie wyklucza. Nie byo w Polsce zudze ani co do trwaoci zawieranych z obydwoma ssiadami traktatów, ani co do ich dobrej woli. Liczy mona byo jedynie na zabezpieczenie si w okrelonej sytuacji midzynarodowej, choby po to, by


447

zyska na czasie i stara si wpyn na jej dalszy rozwój w ten sposób, by z gorszej stawaa si dla Polski lepsz. Z t wszake rómru w podejciu do kadego z dwóch ssiadów, e zagroenie od strony K-isn -wdawao si bardziej odlege w czasie ni zagroenie ze strony Niemiec. Nie naley da si wprowadzi w bd szeroko rozreklamowanym faktem e w planach obrony cile wojskowej przykadano - take po mierci Pisudskiego -- wicej uwagi do granicy wschodniej ni do zachodniej. Wytumaczenie jest tu zupenie logiczne i zawarte w lapidarnym powiedzeniu Pisudskiego, i w wypadku przecignicia struny przez Niemcy pastwa zachodnu mog jednak przyj i zapewne przyjd Polsce z pomoc, gdy poczuj, e i im Niemcy zagraaj. W starciu z Rosj - mówi Pisudski - nie moemy liczy na nikogo, w starciu z Niemcami liczy moemy. Pamita te trzeba o ówczesnym sabym potencjale wojskowo-gospodarczym Zwizku Sowieckiego. W latach trzydziestych obrona przed napaci z jego strony nie bya bynajmniej mrzonk. Tak przynajmniej sdzono - nie tylko w Polsce. Stae pogotowie wojskowe od strony Rosji, które Polska utrzymywaa w przewiadczeniu, e na wypadek konfliktu z ni musi si obroni wasnymi siami. Co, co dzi wydaje si zupenym absurdem, nie byo nim wcale w latach trzydziestych.

Nie oznaczao to bynajmniej, by w tyche latach trzydziestych ktokolwiek myla powanie o jakimkolwiek wystpieniu zaczepnym przeciwko Zwizkowi Sowieckiemu. Hitler tego nie zrozumia, gdy nie rozumia ani psychiki polskiej, ani podstawowych zaoe jej polityki. Zdawa sobie rzecz jasna spraw, e pakt nieagresji podpisany przez Polsk jest wynikiem gronego dla niej osamotnienia. Wiedzia, e Polska zamiast zabezpiecza si na wasn rk wolaaby wspóln energiczn akcj sygnatariuszy Traktatu Wersalskiego z Francj i Angli na czele - akcj, która by pooya kres wzrostowi potgi politycznej i wojskowej Niemiec. Wiedzia te, tak jak wiedzia Pisudski, e nie sta jeszcze Niemiec na wojn. I to nie tylko na wojn z mocarstwami zachodnimi i z Polsk jednoczenie, lecz take na wojn z sam tylko Polsk. Potrzebowa czasu, podobnie jak potrzebowaa go Polska, cho z zupenie innych powodów i dla innych celów. Dotychczas wszystko grao na korzy Niemiec. Zachód - i Francja, i Anglia - szed na kade ustpstwo Pozwala na zbrojenia, pomaga Niemcom gospodarczo, skonny by jak najbardziej poprze propagandowo i politycznie rewindykacje terytorialne Niemiec kosztem Polski. I odegnywa si od jakiejkolwiek akcji prewencyjnej, do której dya Polska. Wspomniany przez nas incydent z kontrtorpedowcem “Wicher" w porcie gdaskim wzbudzi w Paryu. Genewie i Londynie, i gniew, i przeraenie. Podobnie byo przy wprowadzeniu polskiej zaogi wojskowej na Westerplatte. Nie inaczej z celowo przez stron polsk rozreklamowanym planem zajcia Prus Wschodnich, o którym mówiono ze strachem w Londynie na podstawie koncentracji woisk polskich z okazji rocznicy zdobycia Wilna. Ówczesny zastpca Hitlera, -wicekanclerz von Papen, pisa w Timesie londyskim 28 kwietnia 1933 roku z myl o Polsce, e plany wojny prewencyjnej przeciwko Niemcom s niegodziwe.

Jeli plany te przeraay Zachód, to budziy nie mniejszy niepokój w Berlinie. Std natychmiastowa ugodowa reakcja Hitlera , tu i pytanie, które


448

na rozkaz Pisudskiego zada mu pose Alfred Wysocki: czy Niemcy chc uoy stosunki ssiedzkie z Polsk? Bo jeli nie, Polska bdzie musiaa przedsiwzi konieczne wojskowe rodki ostronoci. Hitler wbrew swemu otoczeniu i wbrew ministrowi spraw zagranicznych Neurathowi zaproponowa pakt nieagresji na wzór paktu podpisanego przez Polsk z Rosj.

Czym si w tym momencie powodowa Hitler? Obaw, e gdyby Polska jednak zdecydowaa si na konflikt, Zachód moe take wystpi. Hitler mówi o tej moliwoci w rozmowie z generaem Kurtem von Hammersteinem w styczniu 1933 roku: “Wkraczamy w okres najkrytyczniejszy. Teraz si okae, czy Francj rzdz mowie stanu, którzy nie zawahaj si na nas uderzy wspólnie ze swymi satelitami na Wschodzie, zanim nie osigniemy wielkich rozmiarów rozbudowy naszej armii".

Czy moga Polska sama uderzy na Niemcy, grajc niebezpieczn stawk, e albo pocignie za sob Francj, albo Francja si jej wyprze? W sensie wojskowym by moe moga. W sensie politycznym nie moga. Zwalniaaby bowiem tym samym Rosj z obowizku dotrzymania paktu nieagresji. Po wtóre byaby napastnikiem, co by postawio przeciwko niej Lig Narodów. Ryzyko byo wic zbyt ogromne, by zdoby si na nie moga Polska.

Pakt nieagresji z Niemcami dawa Polsce tak bardzo jej potrzebny oddech na kilka co najmniej lat. Tak rozumowa Pisudski. Skoro Zachód nie decyduje si na przeciwdziaanie wzrostowi potgi niemieckiej, skoro nie zdradza adnych zamiarów dopomoenia Polsce przeciwko Niemcom, musimy zabezpieczy si sami a do chwili, gdy zmieni si nastroje w caej Europie.

Pomawiano Polsk, e paktowi towarzysz jakie tajne konwencje, zwaszcza wojskowe, skierowane przeciwko Zwizkowi Sowieckiemu. Obawy takie panoway w Moskwie, co wizao si z nagym pogorszeniem si stosunków sowiecko-niemieckich. Pogorszenie to byo jak najbardziej na rk Polsce, lecz ustosunkowaa si do niego zupenie inaczej ni roi sobie Hitler. Mianowicie popara gorco przystpienie Rosji do Ligi Narodów. Litwinów w Genewie pogbia niechtne Niemcom nastroje w caej Europie i wzmacnia dodatkowo postanowienia sowiecko-polskiego paktu nieagresji. Polska przestrzegaa go jak najsumienniej, ku rozczarowaniu Hitlera, który w pakcie polsko--niemieckim widzia moliwo bliszego sojuszu skierowanego wanie przeciwko Rosji. Wszelkie podchody i umizgi obiecujce Polsce zote góry na Ukrainie przyjmowano w Warszawie milczeniem, okrelonym przez Góringa jako “wyniose". Odmówia te Polska przystpienia do Paktu Antykominter-nowskiego w roku 1936.

To znaczy ju po mierci Pisudskiego. Rok 1936 mia by zreszt kocem zudze Hitlera, e zdoa zachci Polsk do zwizania swej polityki z polityk niemieck. Wówczas te stao si aktualne pytanie, na jak dugo i w jakich okolicznociach przewidywa zmary Marszaek skuteczno dziaania polityki równowagi midzy dwoma gronymi ssiadami, której narzdziem byy dwa pakty nieagresji.


449

Nadrenia

T

I

Pytanie, na jak dugo wystarczy mogy wskazania Pisudskiego jako podstawa polskiej polityki zagranicznej wyonio si ju w zwizku z wydarzeniami z roku 1936 i z polsk na nie reakcj. Wród wydarze tych najwaniejsze byo wprowadzenie wojsk niemieckich do Nadrenii, która w myl postanowie Traktatu Wersalskiego i szeregu potwierdze w innych umowach stanowi miaa stref zdemilitaryzowan.

Demilitaryzacja Nadrenii bya kamieniem wgielnym bezpieczestwa Francji od momentu, gdy zrezygnowaa ona z ambicji przywództwa w Europie, przy których staraa si wytrwa do poowy lat dwudziestych. Jednym z elementów warunkujcych spenienie tych ambicji byo utrzymanie pokonanych Niemiec w stanie bezsiy politycznej i zalenoci gospodarczej od zwyciskich mocarstw zachodnich, drugim podporzdkowanie kierownictwu francuskiemu polityki pastw nowo powstaych lub odtworzonych w wyniku pierwszej wojny wiatowej, wród nich, obok Czechosowacji i Jugosawii, take Polski.

Z ambicji tych zrezygnowaa Francja w Locarno w roku 1925. Uszeregujmy w skrócie przyczyny tego zwrotu, gdy wiele z nich wyznaczao jednoczenie ogólny kierunek rozwoju stosunków w Europie a po wybuch drugiej wojny wiatowej.

Przyczyn pierwsz bya sabo Francji, która ujawnia si w cigu kilku lat po zwycistwie nad Niemcami. Sabo w postaci zmczenia spoeczestwa, spotgowana katastrofalnym spadkiem przyrostu naturalnego. Wskutek tej saboci wielkomocarstwowe zamysy nie znajdoway adnego zaplecza w pogldach i pragnieniach spoeczestwa, które po hekatombie wojennej chciao tylko spokoju. Przyczyn drug bya niech Anglii wobec samej idei hegemonii francuskiej nad Europ. Sojusz francusko-angielski traktowano w Londynie jako ubezpieczenie przed ewentualnym rewanem niemieckim, a mierzono go miar interesów angielskich, a nie francuskich. Bez poparcia Anglii Francja hegemonii w Europie utrzyma nie moga. Dalej sabo gospodarcza w zestawieniu z zamierzon pozycj polityczn. Francja chciaa to nadrobi, w czci przynajmniej, reparacjami wojennymi, czyli kosztem Niemiec. Miay one zreszt suy celowi podwójnemu, bo jednoczenie utrzymywa Niemcy w szachu politycznym. Gdy zacznie si okres ustpstw i paktowania z Niemcami na odcinku odszkodowa wojennych, Francja bdzie najduej nieprzebagana. Lecz osabienia gospodarczego Niemiec a raczej utrzymywania ich w stanie permanentnego bankructwa ze wszystkimi skutkami spoecznymi najmniej yczya sobie Anglia, nie chcc dopuci do rewolucji w Niemczech oraz w imi zasady równowagi si, która cigle jeszcze bya kamieniem wgielnym polityki brytyjskiej w Europie. I wreszcie nie udao si Francji utrzyma Niemiec w izolacji. Zapobiego temu ich zblienie i wspópraca ze sabym wewntrznie i niewiele znaczcym w polityce

29 - Historia dwudziestolecia


450

wiatowej, lecz potencjalnie wanym Zwizkiem Sowieckim. Rapallo byo niewtpliwie preludium Locarna.

Take pomys traktowania nowych pastw w Europie rodkowo-wschod-niej jako satelitów politycznych Francji nie wytrzyma próby ycia. Gdy o Polsk chodzi, nie moga dostosowywa swej polityki do celów polityki francuskiej z dwóch przede wszystkim wzgldów. Po pierwsze nie moga uwaa Rosji za zagadnienie marginesowe i o minimalnym znaczeniu dla rozwoju stosunków w caej Europie, jak to czynia wówczas Francja. Po drugie nie moga sobie pozwoli na ukadanie swych stosunków z Niemcami analogicznie do Francji, a wic coraz to inaczej, o ile nie bd temu towarzyszy absolutnie pewne gwarancje, e sprawa bezpieczestwa Polski traktowana jest w Paryu w sposób zgodny z interpretacj polsk. A takiej gwarancji Francja nie dawaa, ani formalnie, ani na przykadzie praktycznego dziaania politycznego.

To byy przyczyny Locarna, czyli przyczyny zmiany ogólnego kierunku polityki francuskiej, zmiany w peni aprobowanej przez angielskiego sprzymierzeca.

Z tym momentem jednak bezpieczestwo i integralno terytorialna pastwa polskiego przestawaa by zaliczana do niezmiennych i trwaych elementów adu europejskiego. Sytuacj pogarszay dwa czynniki. Jednym bya trudno, a raczej brak moliwoci zmontowania wspólnego frontu przez Polsk i pastwa Maej Ententy. Wród nich najwaniejsza bya Czechosowacja. Teoretycznie Locarno stwarzao dla niej równie niebezpieczn co dla Polski sytuacj. W praktyce natomiast ani Niemcy nie wysuway adnych da pod jej adresem, ani te w Pradze z daniami tego rodzaju si nie liczono. Zdaniem Benesza, a nawet samego Masaryka, uczestnictwo w tym sporze polsko-niemieckim nie leao w interesie Czechosowacji, tym bardziej e jej gówny sprzymierzeniec i patron na arenie midzynarodowej, to jest Francja, bynajmniej takiego uczestnictwa sobie nie yczy.

Polski natomiast nie interesowaa zupenie napita sytuacja midzy Ma Entent i Wgrami, gdy nie tylko nie uwaaa ich za najniebezpieczniejszego wroga, jak Wgry nazywano w Pradze, Bukareszcie i Belgradzie, lecz przeciwnie, za tradycyjnego przyjaciela.

By to niewtpliwie zy i niebezpieczny dla Polski klimat polityczny. I jeli mia marginalne tylko znaczenie w porównaniu z zagadnieniami tego rzdu co stosunek mocarstw zachodnich do sporu polsko-niemieckiego, a przede wszystkim w zestawieniu z niebezpieczestwem poczenia si Niemiec i Rosji przeciwko Polsce, to jednak wpyn na rozwój wypadków w tym sensie, e kade póniejsze posunicie ekspansji niemieckiej w kierunku poudniowym - na Austri i Czechosowacj - przyjmowano w Warszawie z westchnieniem ulgi, dochodzc czsto do zupenie fatalnych wniosków praktycznych.

Nie dochodzi do nich Pisudski, cho nie tai swego rozczarowania polityk czechosowack. Doj jednak mia do nich Beck, gdy pozosta sam u steru polskiej polityki zagranicznej.

Drugi czynnik, który pogarsza fatalne pooenie Polski po zasadniczej


451

zmianie polityki mocarstw zachodnich w Locarno, czynnik stanowicy zagroenie dla samego istnienia Polski jako niepodlegego pastwa to wspópraca i njoliwo sojuszu niemiecko-rosyjskiego.

Porozumienie z Rosj osignito w pakcie nieagresji z roku 1932. Dojcie do wadzy Hitlera uatwiao na pozór odstpienie Zachodu od lokarneskiej polityki paktowania i ustpstw. Ale polska zachta do akcji prewencyjnej przeciwko Niemcom nie znalaza adnego na Zachodnie odzewu. Przeciwnie - przyspieszya tempo poczyna ugodowych i wzmoga niech do Polski za jej rzekome awanturnictwo. W roku 1935 Anglia zawara porozumienie parytetyczne pozwalajce Niemcom na rozbudow floty wojennej. W tym samym roku wprowadzono w Niemczech sub wojskow i przystpiono do budowy ogromnej armii.

Wprowadzenie wojsk niemieckich do Nadrenii wydawao si oczywistym zagroeniem Francji i Belgii - zwaszcza, e poczy je Hitler z oficjalnym uniewanieniem postanowie lokarneskich. 7 marca, kilka godzin po wiadomoci o przekroczeniu Renu przez Reichswehr, Beck owiadczy ambasadorowi francuskiemu Noelowi, e Polska dotrzyma swych zobowiza sojuszniczych, gdyby Francja postanowia zareagowa zbrojnie. Podobne owiadczenie zoy posowi belgijskiemu. Rzd francuski owiadczenie Becka po prostu zignorowa czy raczej zatai. Nie zdoby si te na aden krok praktyczny, stosujc pórodki w rodzaju wasnego protestu i namawiajc innych do protestowania, czego Beck wobec negatywnego stosunku Parya do jego inicjatywy odmówi.

Beck by wicie przewiadczony, e postpi zgodnie ze wskazaniami Pisudskiego. Czy Pisudski ograniczyby si jednak do rozmowy z ambasadorem francuskim? Zapewne wydaby jakie zarzdzenia wojskowe. Na pewno nie pozwoliby na zatajenie sprawy przez Pary. Gdyby uzna, e mona i naley wypadki przyspieszy, to by je przyspieszy. Oczywicie Beck tego rodzaju decyzji sam powzi nie móg. Lecz nic nie wskazuje, by si o nie stara w rozmowach telefonicznych z prezydentem Mocickim i Rydzem-migym.

Tak czy inaczej, Nadrenia nie staa si pretekstem do wojny prewencyjnej.

Có si wic wanego stao w roku 1936? Anglia umya rce, Belgia wypowiedziaa traktat przymierza z Francj, Hitler zbroi si dalej, a Polska dotrzymywaa postanowie paktów nieagresji z obydwoma ssiadami. Niemniej zrozumiano w Europie, take w Moskwie, e polski pakt nieagresji z Niemcami nie oznacza ani odwrócenia sojuszy, ani podporzdkowania polityki polskiej polityce niemieckiej. e jest tylko sposobem zabezpieczenia, dopóki nie nastpi nowa powana próba si. Co najwaniejsze - zrozumiao to z ulg spoeczestwo polskie, zdezorientowane i zaniepokojone polityk swego kraju po mierci Pisudskiego.


II

Józef Beck, wychowanek Pisudskiego, uwaany przez niego za najzdolniejszego wród ludzi mu oddanych, przygotowywany od lat na przejcie kierownictwa polityki zagranicznej, we wasnym przekonaniu - wicej: we wasnym sumieniu, bo tego sowa uywa - postpowa cile wedug wskaza swego zmarego nauczyciela i protektora. I z pozoru przynajmniej tak wanie postpi skadajc 7 marca 1936 roku swe owiadczenie ambasadorowi Noelowi.

Byo to rzecz jasna jednoznaczne z gotowoci do przystpienia do wojny z Niemcami, która nie byaby ju wojn prewencyjn ani wojn tak atw, jak by moga jeszcze w roku 1932 albo 1933. Lecz jej wynik byby przesdzony na niekorzy hitlerowskich Niemiec. Nie tylko dlatego, e ich zbrojenia byy jeszcze w fazie pocztkowej, lecz i dlatego, e zaangaowanie si w ni Francji pocignoby za sob, pomimo gwatownych zabiegów pacyfistycznych, co najmniej yczliwe stanowisko Anglii. A take - co w tym okresie byo nie mniej wane - czynny udzia Czechosowacji i Belgii, zwizanych podobnie jak Polska sojuszami wojennymi z Francj. W ówczesnym zestawieniu si ich potencja bojowy by bardzo powany. I wreszcie take wany, a dla Polski najwaniejszy, element polityczny: wiosn 1936 roku Zwizek Sowiecki nie wayby si angaowa czynnie po stronie niemieckiej nawet w drodze dywersyjnego wystpienia przeciwko Polsce. Ani nie mia po temu moliwoci fizycznych, ani nie byo odpowiedniej po temu atmosfery politycznej. W roku 1936 Polska moga liczy na dotrzymanie paktu nieagresji, a wic na neutralno Moskwy, na co w roku 1939 liczy ju nie moga.

O powstaniu takiej wanie sytuacji myla Pisudski, gdy mówi o koniecznoci wyczekania na korzystn dla Polski zmian koniunktury politycznej. Moga taka zamiana nastpi tylko w chwili zagroenia Zachodu, konkretnie Francji, co stawiaoby w przymusowej sytuacji take Wielk Brytani, która przyjmowaa lini Renu oraz granic Niemiec z Belgi za skraj przedni wasnego bezpieczestwa. Zagroenie Zachodu powinno byo nakaza Zachodowi rezygnacj z polityki ugaskiwania Niemiec w postaci dawania im, w sposób mniej lub bardziej zawoalowany, wolnej rki w deniu do rewindykacji terytorialnych na wschodzie. Czyli kosztem Polski.

Nie tylko Polska jednak czekaa na popraw sytuacji midzynarodowej. Czeka te Hitler. Oczywicie kada ze stron popraw sytuacji widziaa inaczej. Dla Polski polega ona miaa na zmianie linii politycznej mocarstw zachodnich wobec Niemiec z ugodowej na prewencyjn, dla Niemiec na ostatecznym pogodzeniu si tych mocarstw z myl o pozostawieniu Niemcom hegemonii w Europie rodkowo-wschodniej i poudniowo-wschodniej. Hitler potrzebowa czasu na zbrojenia, na kolejne podwaanie wartoci traktatów midzynarodowych dla Niemiec niekorzystnych, na Anschluss Austrii, na zabór lub przynajmniej podporzdkowanie sobie Czech, by moe na odzyskanie pokojow drog niektórych kolonii w Afryce. Liczy te na powolne odizolowanie Polski. Innymi sowy na to, e Polska nie doczeka si korzystnych dla siebie zmian na Zachodzie i e, nie majc innego wyjcia, wejdzie w orbit je-


453

go wpywów, odstpi Gdask i Pomorze, by moe da si skusi miraami wspólnej akcji przeciwko Rosji - jeli nie z innych powodów, to po to, by zapobieS ponownemu jej zblieniu z Niemcami.

Bya tct wic gra nieomal w odsonite karty. Przynajmniej za ycia Pisudskiego.

Sprawa Nadrenii bya - a raczej moga by - t chwil zmiany koniunktury na korzy Polski. Wiedzia o tym take Hitler, wiedzia sztab niemiecki, przestrzegajcy Hitlera przed ryzykiem. Lecz Hitler ryzyko podj.

Beck nie popeni formalnie bdu. Lecz w zastosowanej taktyce da z góry jak gdyby wyraz swej niewierze we Francj. I tu zapewne popeni bd, jakiego nie popeniby Pisudski - wyznawca tezy, e w niektórych okolicznociach naley przyspiesza wypadki. Nadaby zapewne duy rozgos oficjalnemu owiadczeniu Polski, e dotrzyma swych zobowiza sojuszniczych. Wzmocniby je by moe stwierdzeniem, e remilitaryzacja Nadrenii jest pogwaceniem artykuu 44, który mówi wyranie, e “uwaana bdzie za akt nieprzyjacielski wobec mocarstw, które podpisay Traktat Wersalski i jako postpek zagraajcy pokojowi wiata". To prawda, e rzd francuski mia w swym rku decyzj wojny i e powzicia takiej decyzji si ba. Lecz, jak dzi wiemy ze róde niemieckich, samo zagroenie wojn skonioby zapewne Hitlera do odwrotu z Nadrenii, by moe pod zason jakich deklaracji. Polska rzecz jasna ani nie moga, ani nie powinna bya zaczyna kroków wojennych, ani nawet grozi ich zaczciem. To naleao do Francji. Lecz cicha zgoda na zatajenie przez rzd francuski owiadczenia polskiego, po którym nastpia nie wyjaniona publicznie polska odmowa podpisania goosownego protestu, a na to tylko zdobyy si Francja razem z Angli, wywoaa jedynie wraenie w opinii zachodniej, a take w Moskwie, e Polska umya rce w sprawie Nadrenii. Stao si to poywk dla wrogiej Polsce propagandy, e jej paktowi nieagresji z Niemcami towarzysz jakie dalsze, tajne umowy, a co najmniej uzgodnienia. Zaprzeczano temu w Warszawie do mao przekonywajcymi kanaami dyplomatycznymi, zaprzeczaa temu gono prasa polska. Nie zaprzecza oczywicie Berlin, gdy pogoski tego rodzaju byy mu na rk.

Doda tu moe warto informacj, jak przekaza nam wiceminister spraw zagranicznych Jan Szembek w swym “Diariuszu". Dowiadujemy si z niego, e po zoeniu przez Becka jego owiadczenia ambasadorowi francuskiemu zaczto w ministerstwie spraw zagranicznych w Warszawie toczy nieomal publiczne dyskusje, czy remilitaryzacja Nadrenii stanowi, czy nie stanowi casus foederis w wietle postanowie sojuszu polsko-francuskiego. Niektórzy znawcy twierdzili, e nie stanowi, gdy nie jest bezporednim zagroeniem granicy niemiecko-francuskiej i niemiecko-belgijskiej. Sprawiao to - nieuzasadnione moe - wraenie próby osabienia wagi wasnego owiadczenia. Doda te warto, e zostao to jak najgorzej przyjte w polskich koach wojskowych, które adnych wtpliwoci tego typu nie miay. Wojsku te przypadnie w udziale, bardziej ni ministerstwu spraw zagranicznych, wycignicie praktycznych wniosków z remilitaryzacji Nadrenii. Chodzio o przypomnienie Europie i Niemcom, e pomimo zaamania si polityki


454

francuskiej w chwili wielkiej próby sojusz polsko-francuski nie przesta obowizywa, a przeciwnie, strona polska dy do jego wzmocnienia.

Przypomnienia tego nie potrzebowa na pewno Hitler. I on jeden na pewno zapisa sobie dobrze w pamici fakt, e gdyby Francja zdecydowaa si na postawienie mu oporu, jej polski “satelita" skorzystaby na pewno z szansy pooenia kresu niemieckim zbrojeniom iambicjom hegemonii w Europie. W Berlinie stanowiska Polski nie wzito za próny gest.

Nie mona wini Becka, e w obliczu fiaska akcji postawienia tamy wzrostowi potgi niemieckiej postanowi utrzyma dalej w mocy normalizacj stosunków z Niemcami w oparciu o pakt nieagresji. Kady inny polityk postpiby tak samo. W dyplomacji tego rodzaju “jak gdyby nigdy nic" nie jest adn nowoci i zdarza si czsto, nawet gdy obaj partnerzy robi tylko dobr min do zej gry, czekajc i pracujc w kierunku stworzenia takiej zmiany w koniunkturze midzynarodowej, która im pozwoli znale lepsze zabezpieczenie swoich interesów.

Podobnie byo w stosunkach polsko-niemieckich w roku 1936, po sprawie Nadrenii. Z t tylko rónic, e Niemcy, nie rezygnujc z poprawnych stosunków z Polsk, dy zaczy do jej izolacji. Temu celowi suyo midzy innymi wznowienie umizgów pod adresem Zachodu, pod adresem tej wanie Francji, której bezpieczestwu zagroziy wprowadzajc wojska do Nadrenii. Wypowiedziawszy Traktaty Lokarneskie Hitler powtarza w sposób jak najbardziej uroczysty, e nie ma adnych wrogich zamiarów na Zachodzie, e nie myli o naruszeniu niczyich granic, znowu na Zachodzie, i e wspópraca gospodarcza jest podstaw jego polityki - w stosunku do Zachodu. Wszystko, domylnie, za cen desinteressement tego Zachodu kadym innym ni zachodnim kierunkiem ekspansji niemieckiej.

Gdy o Polsk chodzio, Hitler nie wyrzeka si jeszcze planów wcignicia jej w orbit swej polityki. Wiedzia jednak, e osign to bdzie mona tylko po cakowitej izolacji Warszawy. Wcignicie jej w orbit swej polityki uwaa za potrzebne, dopóki nie bdzie gotów do rozprawy ze Zwizkiem Sowieckim. Polska miaa go osania do czasu, gdy uoy si ostatecznie z Zachodem. To znaczy z Angli, bo Francj ju lekceway. I tej linii postpowania si trzyma a do czasu Monachium, gdy pojawia si nowa moliwo w postaci pierwszych propozycji Stalina pozostawienia Niemcom wolnej rki na zachodzie za cen rozbioru Polski i podziau reszty Europy rodkowo-wschodniej na sowieck i niemieck stref wpywów.

Od roku 1936 zacza si te nowa faza polityki polskiej. Jej zaoeniem podstawowym byo nie dopuci do izolacji.

Rambouillet

Zaprzepaszczenie moliwoci akcji prewencyjnej przeciwko Niemcom z okazji remilitaryzacji Nadrenii odbywao si w atmosferze zadziwiajcego chaosu w caej polityce europejskiej. A tymczasem by to rzeczywicie punkt


455

przeomowy w historii Europy. Ryzyko podejmowane przez Hitlera byo tym wiksze, e mia wieo w pamici fiasko swej pierwszej próby opanowania si Austrii. W lipcu 1934 roku bojówki nazistowskie, zorganizowane w Monachium, przedstawiajc si jako uchodcy austriaccy dokonay zamachu na kanclerza Austrii Dollfussa. Kanclerz zosta zamordowany. Miay z kolei nastpi pucz pod hasem Anschlussu, przekroczenie granicy przez wojsko niemieckie i wcielenie Austrii do Rzeszy. Prócz postanowie Traktatu Wersalskiego istniao odrbne porozumienie Francji, Anglii i Woch, gwarantujce integralno Austrii. Mocarstwa te nie zdyy nawet porozumie si midzy sob co do dalszej akcji, gdy ca inicjatyw wzi na siebie Mussolini. Zgromadzi wojska na Brennerze i zapowiedzia wkroczenie do Austrii w razie pogwacenia jej granicy od strony Bawarii. Hitler natychmiast wycofa si ze swych planów. Na podobn inicjatyw nie zdobya si Francja w marcu 1936 roku, zadowalajc si uroczystym protestem i zwróceniem si o interwencj Ligi Narodów. Protest mówi midzy innymi o pogwaceniu Traktatów Lokarneskich.

Byy to zupenie jaowe gesty. Niemcy hitlerowskie wystpiy ju byy z Ligi Narodów, motywujc ten krok ich dyskryminacj na tle “rozbrojenia" czy raczej niechci Ligi do udzielenia im bogosawiestwa na zrównanie zbroje z innymi mocarstwami. Trudno si byo spodziewa, by zechciay teraz podporzdkowa si jej orzeczeniu. Powoanie si na Ukady Lokar-neskie te byo argumentem bez znaczenia, gdy wanie jako pretekst remilitaryzacji Nadrenii Hitler poda rzekome zamanie ich postanowie przez Francj. Polega ono miao wedug argumentacji Hitlera na ratyfikacji sojuszu francusko-sowieckiego, która nastpia 27 lutego 1936 roku, a wic 9 dni przed wkroczeniem wojsk niemieckich do Nadrenii.

Sojusz sowiecko-francuski podpisaa zreszt Francja ju w maju poprzedniego roku. Bya to z jej strony próba asekuracji - tak to przynajmniej tumaczono - na wypadek, gdyby przesta dziaa sojusz polsko-francuski. A jednoczenie pozostawienie drzwi otwartych dla ewentualnego wznowienia stara o zawarcie Paktu Wschodniego z udziaem Polski i Czechosowacji.

Dla Rosji sojusz z Francj mia na celu jej wasn asekuracj polityczn, a nie asekuracj wojskow Francji przeciwko Niemcom. Nie czyniono z tego nawet szczególnej tajemnicy, zwaszcza w koach wojskowych francuskich, które podkrelay, e bez konwencji wojskowej sojusz sowiecko-francuski nie ma adnego praktycznego znaczenia. A konwencji wojskowej nie zawierano i nawet nie prowadzono na ten temat rozmów.

Wysuwajc wic pretekst rzekomego pogwacenia Ukadów Lokarneskich jako uzasadnienie remilitaryzacji Nadrenii Hitler wiedzia dobrze, e od strony Zwizku Sowieckiego nic mu absolutnie grozi nie moe, nawet gdyby Francja zareagowaa przy uyciu siy zbrojnej. Po pierwsze dlatego, e Francja nie byaby stron napadnit w rozumieniu sojuszu z Rosj, a po drugie wanie z uwagi na brak konwencji wojskowej.

Natomiast sojusz francusko-polski mia konwencj wojskow i ona bya tego sojuszu waciw podstaw, nadajc mu znaczenie jak najbardziej praktyczne. Ponadto przewidywaa dziaania prewencyjne dla zapobieenia bez-


456

poredniemu zagroeniu ze strony Niemiec. Politycy francuscy, co do których Hitler zastanawia si wówczas, czy oka si “mami stanu", nie chcieli wykorzysta ani atutów teoretycznych, jakie mogliby byli znale w swym sojuszu z Rosj, ani jak najbardziej praktycznych, jakie im dawa sojusz z Polsk.

Moe nie usprawiedliwieniem, lecz czciowym przynajmniej wytumaczeniem kapitalnego bdu polityki francuskiej by wspomniany tu chaos panujcy w caej Europie. “Mowie stanu" umieliby go przeci wasnym energicznym dziaaniem, politycy maego kalibru poddawali si jedynie jego skutkom. By to okres zawierania coraz to nowych i coraz to mniej znaczcych ukadów nieomal kadego z kadym. Autorytet Ligi Narodów spad na poziom najniszy, czego najlepszym przykadem byo niepowodzenie jakiejkolwiek inicjatywy wniesionej pod jej obrady, przy jednoczesnym cigym powoywaniu si na Lig i jej statut. Na agresj japosk na Dalekim Wschodzie, w Chinach i w Mandurii zareaguje Liga niekoczcymi si debatami. Agresja woska na Abisyni nie pocigna za sob adnych sankcji, gdy nawet tak zwane sankcje gospodarcze nie objy nafty i materiaów pdnych, i nie wspomniay o zamkniciu Kanau Sueskiego dla wojskowych transportów woskich. Francusko-angielskie próby znalezienia kompromisu kosztem Abisynii zostay z oburzeniem i jednogonie odrzucone przez Izb Gmin. Rezultatem byo zblienie Woch faszystowskich do Niemiec hitlerowskich. Gdy w roku 1934 Mussolini obroni niepodlego Austrii przed zakusami niemieckimi, to dwa lata póniej sta ju wyranie po drugiej stronie frontu, przede wszystkim przeciwko Anglii. Anglia ze swej strony sza na jednostronne ustpstwa wobec Niemiec, na przykad w dziedzinie parytetu zbroje morskich, nie zawiadamiajc o tym nawet swego francuskiego sprzymierzeca. Skutki mieszay si z przyczynami. I tak na przykad Belgia po sprawie Nadrenii po prostu wypowiedziaa Francji ukad przymierza, ogaszajc neutralno.

Inaczej Polska. Po odrzuceniu przez Francj jej zachty do postawienia tamy wzrostowi potgi niemieckiej nie pozostawao jej nic innego jak dalej prowadzi polityk wyczekiwania na pomyln zmian koniunktury midzynarodowej w oparciu o cise przestrzeganie postanowie niemiecko-polskiej deklaracji o nieagresji. Lecz jednoczenie przystpia do odwieenia wartoci i do przypomnienia wiatu - Francji, Niemcom i wasnemu spoeczestwu - sojuszu polsko-francuskiego. Zaleao na tym take tym czynnikom we Francji, które niepokoiy si skutkami kunktatorstwa kolejnych rzdów. Do nich zaliczy trzeba - podobnie jak w Polsce - koa wojskowe. Na odcinku wojskowym te - przede wszystkim, cho nie wycznie - nastpio zblienie polsko-francuskie w roku 1936. Znalazo ono wyraz w wymianie wizyt - w poowie sierpnia wizyty szefa sztabu, czyli naczelnego wodza na wypadek wojny, generaa Gamelin, w Warszawie, oraz w pierwszym tygodniu wrzenia wizyty waniejszej marszaka Rydza-migego we Francji. Zaproszono go tam na manewry armii francuskiej jako “drug po prezydencie osob w pastwie". Podejmowano go z ogromnymi honorami. Rezultat wizyty ujto w protokole, który stwierdza w powoaniu si na wicy sojusz z roku


457

1921, e oba pastwa prowadz konsultacje w sprawie wspódziaania wojskowego w ramach konwencji wojskowej uzupeniajcej ów sojusz. A wic odwrócenie decyzji belgijskiej, która wanie odmawiaa dalszych rozmów sztabowych z Francj. Ponadto w Rambouillet, letniej siedzibie prezydenta Francji, podpisano umow o poyczk na cele zbrojeniowe Polski w wysokoci 2 miliardów franków, z czego poow w pienidzach, a poow w sprzcie.

We wrzeniu 1936 roku sojusz polsko-francuski nabra wic ponownie cech jednego z nielicznych ju hamulców hitlerowskiej polityki marszu ku hegemonii w Europie.

Doda tu naley, e poprawa stosunków francusko-polskich odbywaa si ju pod rzdami Bluma, premiera z ramienia Frontu Ludowego, który wygra wybory w czerwcu. Dua te bya w tym zasuga nowego kierownika francuskiej polityki zagranicznej, Yves Delbosa.

Ku wojnie I

Trudno rzecz jasna rozpatrywa przyczyny wybuchu drugiej wojny wiatowej ograniczajc si w czasie do okresu od kapitulacji mocarstw zachodnich przed daniami Hitlera w Monachium we wrzeniu 1938 roku. Preliminaria tej zawieruchy dziejowej sigaj czasów znacznie odleglejszych. Po stronie niemieckiej a do dnia klski Rzeszy hitlerowskiej mówiono z reguy, e druga wojna wiatowa ma sw przyczyn w tym, co Niemcy nazywali “dyktatem wersalskim". Nie inaczej spraw traktowaa propaganda sowiecka - do dnia 22 czerwca 1941 roku.

Z punktu widzenia bada historycznych s to jednak rozwaania jaowe, gdy co innego oznacza potencjalna moliwo wybuchu wojny, a co innego te okolicznoci, które konkretnie do jej wybuchu doprowadziy. Niebezpieczestwo rozptania wojny przez Niemcy nie byo brane powanie pod uwag do czasu zagarnicia wadzy przez Hitlera lub do chwili, gdy w jego ocenie osigny taki stopie gotowoci militarnej i gospodarczej, e mogy wojn ryzykowa z duymi szansami powodzenia. Moment taki wedug oceny polityki polskiej, a przede wszystkim Józefa Pisudskiego, musia kiedy nastpi. Std pierwotna myl o akcji zapobiegawczej przeciwko Hitlerowi.

Lata 1932-34 stwarzay jeszcze moliwoci tego rodzaju akcji zapobiegawczej. Ale polskie sondae nie day adnych wyników, podobnie jak podjta w roku 1936 próba zbrojnego przeciwstawienia si remilitaryzacji Nadrenii.

Nieudane próby akcji zapobiegawczej day Polsce t przynajmniej korzy, e na nastpne pi czy sze lat jej wasne bezpieczestwo obwarowane zostao nowymi gwarancjami midzynarodowymi, uzupeniajcymi a raczej zastpujcymi coraz bardziej kruche postanowienia Traktatu Wersalskiego. Owe gwarancje to dwa pakty nieagresji zawarte z wielkimi ssiadami Polski. W tym te, w normalizacji stosunków z obydwoma ssiadami bez wizania si


458

z adnym z nich widziaa Polska swój ratunek wobec coraz bardziej mgawicowej wartoci sojuszu z Francj i - rzecz najwaniejsza, ale wana - niemonoci stworzenia wspólnej polityki swych ssiadów na poudniu i na pónocy, to jest przede wszystkim Czechosowacji i pastw batyckich. Wydawao si te, e obu ssiadom, to jest Rosji i Niemcom, zaleao na neutralnoci Polski w stosunkach niemiecko-rosyjskich.

A stosunki te wanie w latach trzydziestych po raz pierwszy od zakoczenia pierwszej wojny wiatowej ukaday si le. Nie z inicjatywy Rosji, która o ich popraw starannie zabiegaa, lecz z inicjatywy Hitlera. Dawa on w tym okresie upust rzekomej nienawici jednego systemu totalnego do drugiego, to jest faszyzmu niemieckiego do komunizmu, zarówno w jego postaci ruchu midzynarodowego, jak i w postaci twierdzy, jakim byo imperium sowieckie. Bezwzgldna rozprawa z wpywami komunistycznymi w samych Niemczech z jednej strony, a Pakt Antykominternowski z drugiej, byy tego wyrazem. Ile byo w tym po stronie Hitlera szczeroci, a ile koniunkturalnego wyrachowania, nie jest waciwie rzecz istotn, gdy liczy si mogy tylko skutki polityczne takiego nastawienia. Obawa Rosji przed Niemcami uatwiaa zblienie z Polsk, wcale ywe w latach trzydziestych, a take skaniaa polityk sowieck do wczenia si w nurt ycia Europy, na czym Polsce - jak wiemy - zawsze zaleao. Gdy Niemcy wystpiy z Ligi Narodów, Zwizek Sowiecki do niej wstpi, a kierownik jego polityki zagranicznej Litwinów owiadczy, e “pokój jest niepodzielny" i e ad wersalski czy ad genewski s pokoju europejskiego wyrazem. A gdy o pakt nieagresji z Polsk chodzi, Zwizek Sowiecki widzia w nim take wany element wasnego bezpieczestwa. Bo Polska oddzielaa Niemcy od Rosji jako pastwo neutralne, na czym w tym krótkim okresie Zwizkowi Sowieckiemu jak najbardziej zaleao.

Z drugiej strony - jak si wydaje - incydent nadreriski skierowa ostatecznie Józefa Becka na drog szukania zblienia z Angli jako jedynym potencjalnym przeciwnikiem Hitlera i w myl zalecenia Pisudskiego, który ju przed szeciu laty stwierdzi, e “Francja bez Anglii si nigdy nie ruszy pomimo sojuszu z nami".

Dowodem prawdziwoci tych sów mia by rok 1938, gdy Francja nie drgna w obronie Czechosowacji. A pamita trzeba, e stosunki francusko--czechosowackie opieray si na przesankach znacznie bliszej wspópracy ni stosunki polsko-francuskie. Czechosowacja nie wesza nigdy na lini samodzielnej polityki na wzór polityki polskiej. Nawet jej powizania z Rumuni i Jugosawi w ramach Maej Ententy byy warunkowane wytycznymi francuskimi. Co waniejsze, take sojusz wojskowy ze Zwizkiem Sowieckim mia klauzul wykonalnoci w postaci warunku wypenienia zobowiza sojuszniczych przez Francj. W okresie monachijskim w roku 1938 Czechosowacja zapaci za to miaa straszliw cen.

Jest co prawda i inna interpretacja. Sprowadza si ona do tezy, e w sensie fizycznym Rosja nie moga Czechosowacji dopomóc, nawet gdyby chciaa, z uwagi na to, e nie miaa z ni wspólnej granicy, a dotrze na jej terytorium mogaby tylko przez terytorium Polski. Std domylny wniosek, e


459

klucz do innego rozwizania ni rozwizanie monachijskie lea w rku rzdu polskiego. W zwizku z tym warto przypomnie zapytanie wystosowane przez prezydenta Mocickiego do prezydenta Benesza, czy Czechosowacja bdzie si broni,  dodatkiem, e gdyby tak byo, Polska zaangauje si zbrojnie po jej stronie. Benesz odpowiedzia po kilku dniach, e Czechosowacja szans obrony nie ma i e chwyci za bro tylko w razie wykonania sojuszu wojskowego przez Francj, podkrelajc jednak, e Czechosowacja sama inicjatywy wojskowej nie podejmie.

W Warszawie oceniono t odpowied jako uzgodnion ze Zwizkiem Sowieckim. Przypomnienie tego wanego wydarzenia nie jest z mojej strony prób obrony caoksztatu polityki polskiej w stosunku do Czechosowacji i nie oznacza to bynajmniej, e polityka polska w stosunku do Czechosowacji moga by przedmiotem naszej chluby. Ze wszystkich zarzutów przeciwko Beckowi zarzuty dotyczce spraw naszego ssiada poudniowego s najboleniejsze. Nie chodzi tu zreszt tylko o spraw Zaolzia w roku 1938, bo gdyby go nie zaja Polska, zajliby je Niemcy. Zaolzie stao si jednak niejako symbolem, naduywanym chtnie przez propagand antypolsk w ogóle, a przez krytyków Becka w szczególnoci. Waniejsze byo dugoletnie nastawienie, cakowita niech poczona z niewiar w moliwo utrzymania si Republiki Czechosowackiej i w celowo szukania z ni porozumienia.

Wina bya, rzecz jasna, po obu stronach. I znowu nie losy polskiej ludnoci Zaolzia i niesawne dzieje sporu o nie w roku 1919 czy 1920 stanowiy istot rzeczy. Doczaa si do tego polityka prorosyjska Czechosowacji, gdy chodzio o pretensje terytorialne Rosji do ziem polskich. Doczaa si czeska niech do wizania si z pastwem w jego mniemaniu zagroonym ze wszystkich stron, jakim bya Polska. Doczaa si niech do zajmowania stanowiska w sporach polsko-niemieckich, gdy zdaniem Benesza Czechosowacja i Niemcy nie miay powodów do zatargu. Waniejsza w tym wypadku bya prawdziwa, a nie urojona konieczno liczenia si z trzy i pómilionow mas Niemców czeskich, zwanych sudeckimi, którzy stanowili najsilniejsze stronnictwo w parlamencie czechosowackim i brali udzia w rzdzie - trzeba przyzna, e a do czasów Hitlera bardzo lojalnie. Doczaa si niech do sympatii polsko-wgierskich z cig obaw o bezpieczestwo sowackiej czci republiki. Ale z drugiej strony polityka Becka godzia si z moliwoci zaboru Czech przez Niemcy i Sowacji przez Wgry, co byo konkretnym niebezpieczestwem od roku 1937. Co wicej, widziaa w zainteresowaniach niemieckich Czechami szans przeduenia pokoju na wasnej z Niemcami granicy. Bya wic za wola, bezsprzecznie obustronna, gdy powanych inicjatyw zblienia ze strony czechosowackiej take nie byo. I w tym wypadku przeszkody stawiaa Francja, z któr Czechosowacja zwizaa bez zastrzee sprawy swego bezpieczestwa.

Europa skapitulowaa wic przed agresywnoci Hitlera. Stopie winy jest oczywicie róny, gdy bezporedni odpowiedzialnoci obarcza mona tylko te pastwa, które bray udzia w pertraktacjach przetargowych o los pastwa czechosowackiego. Lecz w duej mierze Anglia i Francja - bronic,


460

jak si im zdawao, pokoju w Europie - dziaay nie tylko w swoim imieniu. Porednio dziaay take w imieniu Polski, gdy decyzja wojny w obronie Czechosowacji powzita w Paryu oznaczaaby automatycznie wykonanie sojuszu polsko-francuskiego przeciwko Niemcom. Rzd polski na t moliwo by przygotowany, cho w ni nie wierzy, gdy ocenia trafnie pragnienie Francji utrzymania “pokoju za kad cen".

Cen pokoju zapaci w Monachium kto inny, co z westchnieniem ulgi przyjto nie tylko w Paryu, lecz take na Kremlu.

W okresie monachijskim istota zagadnienia polegaa jednak na czym innym. Na pytaniu mianowicie, czy okup zoony Hitlerowi w postaci okrojenia Czechosowacji moe naprawd zapewni Europie “pokój w naszych czasach", by uy wyraenia brytyjskiego premiera Chamberlaina.

Sytuacja zmienia si i pod innym wzgldem. System bezpieczestwa zbiorowego sta si dawno fikcj. Co go zastpio? W roku 1937 istniay jeszcze umowy dwustronne, takie jak gwarancje angielskie dla Francji, sojusze midzypastwowe, pakty nieagresji. Lecz byy to rodki ju tylko zastpcze, o znaczeniu czasowym i problematycznym. Czynnik siy konkretnej wzrasta z dnia na dzie tylko w Niemczech. I bya to sia agresywna. Mediacje mocarstw, cigle z udziaem faszystowskich Woch, nie byy równowanikiem siy. Lord Halifax mówi w parlamencie brytyjskim w czasie zaboru Austrii w marcu 1938 roku, e pokój w Europie moe uratowa tylko wojna, lecz stwierdzi, e nikt nie chce jej rozpocz w obronie pokoju. Monachium byo szczytem metody mediacyjnej. Czy byo te ostatnim jej aktem?

Nie byoby ostatnim, gdyby nie polityka polska, kierujca si zasad “nic o nas bez nas".

Polska niewiele moga zaway na rozwoju wydarze a do Monachium. Osigna jedynie pierwsz cz planu politycznego, na który musiaa si zdecydowa, gdy odrzucono jej inicjatyw rozprawy zbrojnej z Niemcami przed ich uzbrojeniem. T czci planu byo zyskanie na czasie. Natomiast na drug cz planu, na wyjcie z odosobnienia, pozostao jej ju tylko kilka miesicy. Wchodzia jednak w te ostatnie miesice z wan kart w rku: od jej woli i odwagi zaleao, czy Europa wybierze wojn czy te zy pokój, od wojny gorszy.

II

Najwadliwiej oceniano polskie pakty nieagresji z Niemcami i z Rosj w Berlinie. Dowód to zarówno krótkowzrocznoci, jak i nieznajomoci Polaków. Hitler by przekonany, czemu dawa wyraz w sposób prostacki, e uda mu si wzbudzi w Polsce zapdy zaborcze w stosunku do Rosji, e uda mu si j czynnie zaangaowa przeciwko Rosji. Kategoryczna odmowa przystpienia do Paktu Antykominternowskiego nie zmienia tego pogldu Hitlera. Zmieni go dopiero rozwój wydarze zapocztkowany rozmow ministra spraw zagranicznych Rzeszy Ribbentropa z ambasadorem Lipskim


461

w Berlinie w dniu 24 padziernika 1938 roku, a której dalszy cig nadal Hitler w rozmowie z polskim ministrem spraw zagranicznych Beckiem w dniu 4 stycznia 1939 roku. Ribbentrop proponowa przeduenie paktu nieagresji o dalsze 25 fat w zamian za zgod na budow eksterytorialnej autostrady przez Pomorze do Prus Wschodnich oraz za uwzgldnienie “yczenia ludnoci Gdaska", by móg on “wróci w granice Rzeszy". Odpowied polska z 30 padziernika odrzucaa propozycj budowy autostrady oraz przestrzegaa, e kada próba zmiany statusu Wolnego Miasta Gdaska grozi bdzie powanym konfliktem w stosunkach polsko-niemieckich.

W rozmowie z Beckiem, odbytej w Obersalzberg. Hitler wszed na wody dalekosinych i fantastycznych zgoa propozycji. Twierdzi, e istnieje cakowita zgodno interesów Polski i Niemiec, gdy chodzi o Rosj, zapewnia, e nie dopuci do adnych faktów dokonanych w Gdasku i e Niemcy uznaj Ukrain za wyczn stref interesów polskich. Wedug oceny Becka na naradzie u prezydenta Rzeczypospolitej 7 stycznia, Hitler nosi si z zamiarami wojennymi, najprawdopodobniej w kierunku zachodnim, w którym to wypadku Polska musi wykona zobowizania sojusznicze wobec Francji. Odrzucono zdecydowanie prób narzucenia Polsce roli ubezpieczenia Niemiec od strony Rosji i uchwalono zgodnie, e na adne ustpstwa pój nie wolno, gdy stanowiyby tylko wstp do dalszych da. 24 stycznia przyby do Warszawy Ribbentrop z rozwiniciem propozycji Hitlera. W toku rozmowy owiadczy Beckowi, e Polacy niepotrzebnie upieraj si w sprawie Gdaska, skoro przy pomocy Niemiec mog doj do Morza Czarnego. W odpowiedzi usysza, e Polska nie ma zamiaru ama zobowiza wynikajcych z paktu nieagresji ze Zwizkiem Sowieckim ani z sojuszu z Francj, e o adnym wspódziaaniu z Niemcami skierowanym przeciwko Rosji lub komukolwiek innemu mowy by nie moe i e swych praw w Gdasku Polska broni bdzie bez ogldania si na konsekwencje.

Odpowied ta wprawia Hitlera w zdumienie. Stwierdzi on w rozmowie z Ribbentropem, e skoro Polska ma zamiar przyj z pomoc Francji, rozpoczynanie wojny na zachodzie nie ma sensu a do chwili przeamania uporu Polski, co osign mona najlepiej przeduajc jej okrenie take od strony Karpat.

Byo to jednoznaczne z decyzj zajcia kadubowej, pomonachijskiej Czechosowacji, co rzeczywicie nastpio 15 marca z pogwaceniem uroczystych zapewnie monachijskich. Ultimatum nie pozostawio czasu na adne narady, kompromisy lub przetargi. Czechy i Morawy zajy Niemcy bezporednio, na Sowacczynie utworzyy satelickie pastwo nacjonalistyczne. Ru Zakarpack zajy Wgry, przy przychylnym nastawieniu Polski, co mona ju w tym okresie usprawiedliwi koniecznoci posiadania krótkiego chociaby odcinka granicy nie kontrolowanej przez Niemcy. Bo Polska z chwil zaboru Sowacji jest dokadnie okrona od zachodu, pónocy i poudnia przez Niemcy. By to cel Hitlera. Stwarza sytuacj militarn, w której Polska nie moga ryzykowa odmowy jego daniom. Fala oburzenia na Zachodzie Hitlera nie obchodzi. Uwaa, e zbliy si do idealnego dla


462

siebie rozwizania: Polska pozostanie neutralna, z czasem pozbawi si j samodzielnoci politycznej. 21 marca Ribbentrop ponawia dania na temat Gdaska. Polska odpowiada czciowo mobilizacj alarmow.

Tego kroku Hitler nie przewidywa, a zaskoczy on cakowicie stolice zachodnioeuropejskie. Od koca grudnia panowao w Paryu i w Londynie przekonanie, e nastpny akt szantau niemieckiego dotyczy bdzie Rumunii. Ten “naddunajski" kierunek ekspansji niemieckiej wydawa si logicznym przedueniem zaboru Austrii i Czechosowacji, zwaszcza e rewizjonistyczne denia wgierskie stwarzay tu dodatkowe moliwoci. W Anglii dojrzao ju przekonanie, e wojna z Niemcami jest nieuchronna. Zabór Czechosowacji przekonanie to wzmocni. Co do stanowiska rzdu francuskiego, ulego ono take zmianie, zarówno dziki premierowi Daladier, jak i pewnoci, e Anglia jest zdecydowana przeciwstawi si wszystkimi siami dalszym daniom, pogrókom czy szantaom Hitlera. W Londynie i w Paryu mówiono wic o koniecznoci udzielenia gwarancji Rumunii, do czego ostronie zaczto namawia take Polsk.

Natomiast o konflikcie polsko-niemieckim nie mówio si dotychczas wcale. Beck celowo nie podawa do wiadomoci faktu, e ju od padziernika trwa wojna nerwów z Niemcami. Ostatnie dni marca uwiadomiy nagle wiatu, e nastpn ofiar agresji niemieckiej ma by Polska. Wybór chwili ujawnienia ju istniejcego konfliktu z Niemcami by bardzo dobry. Beck zwleka z tym z dwóch powodów. Po pierwsze, by nie utrudnia Hitlerowi wycofania si z szantau przeciw Polsce, w razie gdyby zrozumia, e Polska zdecydowana jest na wszystko z wojn wcznie. Po drugie z obawy, by niegotowe do stanowczych decyzji stolice zachodnie nie próboway mediacji i agodzenia, których skutek byby powtórzeniem Monachium. Lecz obawy te, gdy o Angli chodzi, przestay by aktualne. Anglia bya ju zdecydowana udzieli pomocy kademu, kto si przeciwstawi dalszej agresji niemieckiej. Decyzja Anglii przesdzaa take o stanowisku Francji, pomimo jej niechci do zacigania jakichkolwiek konkretnych zobowiza i jak najbardziej niechtnego wojnie stanowiska sztabu francuskiego.

Polityka polska osigna podstawowy swój cel. Nie mogc zapobiec wojnie, nie mogc ju odsun jej od wasnych granic, zapobiegaa wasnemu osamotnieniu. Gwarancje Wielkiej Brytanii, zamienione w polsko-brytyjski sojusz obronny, byy ju tylko logiczn konsekwencj rozwoju wydarze midzy wrzeniem 1938 i marcem 1939 roku. Na kierunek rozwoju wydarze Polska wywara wpyw i to wpyw skuteczny. Jest w tym niewtpliwie zasuga ministra Becka. Deklaracja rzdu brytyjskiego w Izbie Gmin w dniu 31 marca, uzgodniona z rzdem polskim, zapowiadaa udzielenie Polsce natychmiastowej pomocy zbrojnej, jeli Polska uzna, e zostaa zagroona bezporednio lub porednio. Po wizycie Becka w Londynie ukaza si wspólny komunikat polsko-brytyjski datowany 6 kwietnia. Jego tre stanowia wyrane ostrzeenie, e Hitler nie uzyska ju niczego bez wojny. 5 maja Beck w przemówieniu w Sejmie stwierdzi, e Polska “nie zna pojcia pokoju za wszelk cen". Przemówienie to byo odpowiedzi na szereg gwatownych kroków nakazanych przez Hitlera. Jednym z nich byo jednostronne wypowiedzenie


463

paktu nieagresji z Polsk, drugim zerwanie ukadu morskiego z Wielk Brytani. Hitler uznawa sojusz polsko-brytyjski za grob w stosunku do Niemiefri nazywa go “okreniem" Niemiec. Poddawa te rewizji swe plany wojenne. Kolejno miaa ulec zmianie. Warunkiem wstpnym dla rozpoczcia wojny na Zachodzie miao by wytrcenie z gry pastwa polskiego w drodze nie szantau, lecz wojny. Miaa to by wojna krótka, a jej wynik druzgoccy. Po to, by Anglia nie miaa ju kogo broni, co kae jej zrezygnowa z myli walki z Niemcami, by szuka z nimi porozumienia kosztem caego kontynentu europejskiego. Pozycj polityczn Francji Hitler lekceway, przewidujc susznie, e bez oparcia w Londynie aden rzd francuski Niemcom si nie przeciwstawi.

Lecz wszystkie plany wojenne, zarówno termin rozpoczcia wojny, jak i kierunek gównego uderzenia, zalee musiay od stanowiska, jakie zajmie Zwizek Sowiecki. Hitler obawia si wojny na dwa fronty. Z chwil, gdy decydowa si na wojn przeciwko Polsce, stawa w sytuacji, w której prdzej czy póniej wojska niemieckie dotr do linii, za któr spotkaj Armi Czerwon. Anglia i Francja dyy do wcignicia Rosji do systemu obronnego przeciw Niemcom. Byo to zrozumiae - w mniemaniu Francuzów nawet konieczne. Obawa Stalina przed Niemcami nie bya dla nikogo tajemnic. Lecz w staraniach o pozyskanie Zwizku Sowieckiego przeciwko Hitlerowi jakby zapomniano, e cele polityczne Kremla wcale nie polegaj na zapobieeniu wojnie lub na obaleniu Hitlera celem zabezpieczenia pokoju. Przeciwnie, polegay na rozptaniu wojny moliwie najbardziej wyczerpujcej i przewlekej, z tym jednak, by samemu jak najduej nie bra w niej udziau - po to, by wystpi w stosownej chwili jako jedyna konkretna sia i zaprowadzi w Europie taki porzdek, jaki zapewniaby Rosji absolutn hegemoni. Byo naiwnoci sdzi, e Stalin przyczy si do koalicji przeciwhitlerowskiej.

Bo Stalin ju myla o innej moliwoci. I to bya dodatkowa przyczyna niemieckiej decyzji wkroczenia do Pragi. Mianowicie naga wolta w stanowisku Zwizku Sowieckiego. Jej wyrazem byo przemówienie Stalina na osiemnastym zjedzie Wszechzwizkowej Partii Komunistycznej (bolszewików) 10 marca. Stalin rozpocz od rozwiania pogosek, jakoby Niemcy miay zamiar opanowa Ukrain. Mówi, e nie pozwoli, “by Zwizek Sowiecki zosta wcignity do konfliktów przez podegaczy wojennych", i owiadczy, e ZSSR moe si porozumie z kadym pastwem bez wzgldu na jego ustrój". Propozycja bya wyrana. Hitler j podj.

Czy byo to rzeczywicie zaproszenie do porozumienia, którego treci byoby co najmniej zapewnienie Niemiec o neutralnoci Rosji w razie wojny zacztej przez Niemcy, z dalsz moliwoci zamiany neutralnoci na wspódziaanie zbrojne? Przeciwko komu? Upatrzon ofiar moga by tylko Polska. Hitler j wanie musia wytrci z gry, zanim by si zwróci przeciwko Zachodowi. W Berlinie tak wanie sowa Stalina zrozumiano. I wycignito z nich praktyczne wnioski.

Nie bya to zreszt pierwsza zapowied moliwoci pogodzenia si Zwizku Sowieckiego z Hitlerem kosztem Polski. Ju 4 padziernika 1938 roku


464

wiceminister spraw zagranicznych Potiomkin powiedzia ambasadorowi francuskiemu w Moskwie Coulondre: “Nie widz dla nas innego wyjcia ni czwarty rozbiór Polski". Coulondre zawiadomi o tym Pary, skd ostrzeenia tego nie przekazano do Warszawy.

Ani w Warszawie zreszt, ani w innych stolicach (prócz Berlina) nie przywizywano zbyt duej wagi do marcowych sów Stalina. W Warszawie liczono si powanie z napaci Hitlera na Polsk, jeli uzna, e nie bdzie miaa sprzymierzeców. Naleao wic zapobiec izolacji Polski i nie dopuci, by mocarstwa zachodnie powtórzyy kompromis monachijski. To byo zadanie najpilniejsze. Lecz jednoczenie jako pewnik zakadano w Warszawie, e nawet gdyby Zwizek Sowiecki nie zaangaowa si czynnie przeciwko Niemcom, to na pewno pozostanie neutralny, gdy tak mu nakazuje cile przez Polsk przestrzegany pakt nieagresji, a take jego wasne bezpieczestwo.

Sta si miao zupenie inaczej.

III

Marzec 1939 roku by miesicem przeomowym w historii Europy i caego wiata. W marcu powanie mylcy politycy europejscy przestali si zastanawia, czym mona hitlerowskie Niemcy uagodzi bd czyim kosztem przed ich ekspansj si okupi, by przej do rozwaa, kiedy i w jakim kierunku Hitler uderzy. Wojna przestaa by moliwoci teoretyczn i odleg w czasie, stajc si niebezpieczestwem konkretnym, aktualnym i bliskim.

Powtórzenie Monachium przestao wchodzi w gr. Dowiadczenie byo zbyt wstrzsajce. Nie oznaczao to jednak bynajmniej koordynacji wysików w celu stworzenia wspólnego frontu obronnego, którego zadaniem byoby skuteczne odstraszenie Hitlera od poredniej czy bezporedniej agresji.

Na przeszkodzie takiej koordynacji stano wiele czynników. Wystarczy wymieni dwa, by zrozumie zaskakujcy przebieg wypadków w okresie od marca do l wrzenia 1939 roku. Pierwszym by element czasu. Kady wiedzia, e jest go ju niewiele i e gra na korzy agresora. wiadomo tego faktu powodowaa nerwowo, a niekiedy take chaotyczno rónych inicjatyw dyplomatycznych, stwarzajc jednoczenie obaw, e czasu tego moe nie starczy na przygotowania wojskowe, konieczne nie tylko dla prowadzenia wojny obronnej, lecz take jako jedyny przekonywajcy argument i asekuracja kadej akcji politycznej. Wycig z czasem i obawa przegranej w tym wycigu byy elementem osabiajcym moliwo wspólnej skoordynowanej akcji midzynarodowej, gdy pogbiay podziay midzy pastwami zagroonymi bezporednio przez Niemcy i tymi, które bezporedniego zagroenia nie odczuway.

Pastwem zagroonym bezporednio bya ju od stycznia - a nie od marca - Polska. Zdawa sobie z tego spraw rzd polski, cho wiadomo tego faktu nie bya jeszcze powszechna w caym spoeczestwie. W umyle Hitlera wynik styczniowej wizyty Ribbentropa w Warszawie nie pozostawi


465

wtpliwoci, e Polska nie da si wcign do adnej akcji skierowanej przeciwko Rosji. Innymi sowy, e zasad neutralnoci uwaa za kamie wgielny swej polityki i e nie zamieni go w adnym wypadku na stosunek “wasalczy" i- takiego sowa uy minister Beck na naradzie u prezydenta Rzeczypospolitej - ani pod groz wojny, ani za obietnice niebywaych korzyci.

Stanowisko polskie stwarzao dylemat dla planów Hitlera. Dylemat ten sprowadza si do koniecznoci czasowej przynajmniej rezygnacji z ekspansji na wschód - czyli poprzez Polsk na obszary Zwizku Sowieckiego - i skierowania jej w pierwszej fazie budowy “tysicletniej Rzeszy" ku zachodowi, z kierunkiem dodatkowym, bardzo atrakcyjnym, lecz nie decydujcym, ku poudnio-wschodowi, czyli na Bakany. Lecz i ten plan nie móg by zrealizowany inaczej ni po uprzednim wytrceniu Polski z gry.

Lecz wytrcenie z gry Polski stawiao Niemcy twarz w twarz ze Zwizkiem Sowieckim, który ideologicznie czy - uyjmy bardziej waciwego okrelenia - propagandowo uchodzi w przekonaniu spoeczestwa niemieckiego i caego wiata za wroga numer jeden faszyzmu i hitlerowskich Niemiec. Nie by to antagonizm typu pastwowego - zamysy zaborcze w celu rozszerzenia niemieckiego Lebensraumu na obszary Ukrainy czy na Kaukaz w tym przynajmniej okresie nie odgryway powanej roli w planach niemieckich. U podoa antagonizmu tkwia obawa przed przysz agresj rosyjsk w kierunku zachodnim, czaia si pami planów leninowskich “zaniesienia rewolucji na ostrzach bagnetów" do Niemiec. Hitler ba si Rosji, chocia w mniejszym zapewne stopniu ni Stalin ba si hitlerowskich Niemiec. Ba si zwaszcza jej reakcji na powstanie takiej sytuacji geograficznej, w której neutralna Polska przestanie odgrywa rol bariery midzy Niemcami i Rosj. Nie wierzy, czemu da wyraz w rozmowach sztabowych, zwaszcza z marszakiem Keitlem, by Zwizek Sowiecki wystpi szczerze w obronie Polski i jej niepodlegoci. Dopuszcza jednak moliwo, e zmuszona okolicznociami Rosja moe wystpi przeciwko niemu wspólnie z mocarstwami zachodnimi, albo zanim nastpi rozprawa z Polsk, albo w czasie tej rozprawy, a nawet po jej zakoczeniu. Trzeba przyzna, e zarówno propaganda sowiecka, jak i kierunek polityki sowieckiej nadany jej przez Litwi-nowa obawy te móg potwierdza.

Dylemat Hitlera przesta by dylematem wskutek wolty polityki sowieckiej. Rozmawiajc z generaem Brauchitschem w ostatnim dniu marca Hitler powiedzia: “Czy wie Pan, co bdzie moim nastpnym krokiem? Lepiej niech Pan sidzie, zanim Panu powiem: zo wizyt oficjaln w Moskwie".

Do oficjalnej wizyty Hitlera w Moskwie nie doszo, ale doszo wicej ni do “poprawy stosunków", bo do przymierza zaczepnego i traktatu rozbiorowego przeciwko Polsce.

Nie ubiegajmy jednak wypadków. W marcu Hitler nie odpowiedzia Stalinowi natychmiastowym podjciem pertraktacji. Poczu si pewien siebie i wola czeka na dalsze, bardziej ju konkretne propozycje. Jak bardzo by pewien siebie, zdaj si dowodzi sowa wypowiedziane w obecnoci Gise-viusa, jednego ze wiadków na procesie norymberskim. Hitler wypowiedzia

30 - Historia dwudziestolecia


466

je na wiadomo o udzieleniu Polsce 31 marca gwarancji, które admira Canaris, szef niemieckiego kontrwywiadu, skomentowa wobec Hitlera w ten sposób, e kady dalszy krok agresywny na wschodzie pocignie za sob konflikt zbrojny. W powodzi przeklestw i zorzecze pod adresem Polaków i Anglików kanclerz Trzeciej Rzeszy zapowiedzia drwico: “Zgotuj im diabelski napój..."

Pewnoci siebie Hitlera towarzyszy niepokój Stalina, czy Hitler podejmie wycignit do niego do. Stalin rozumia, e Hitler lekceway moliwo porozumienia Rosji z mocarstwami zachodnimi. Da temu dowód wycigajc natychmiast praktyczne korzyci z przemówienia Stalina i zajmujc Czechosowacj. Wród protestów midzynarodowych nie byo sycha gosu sowieckiego.

Paradoksem historycznym jest przy tym, e gdy Hitler zakada ju w planach dalszych rozgrywek przychylne stanowisko Moskwy, moliwo ta nie jest brana pod uwag w stolicach zachodnich. A take nie bierze si jej pod uwag w Warszawie. Formalnie stosunki polsko-sowieckie s poprawne, jeli nie bardzo dobre. Pojawiaj si nawet szans wzmocnienia stosunków handlowych. Pakt nieagresji wydaje si absolutnie pewn i nienaruszaln podstaw wspóycia ssiedzkiego, a antyhitlerowski ton radia i prasy sowieckiej przyjmuje si za dobr monet. S to pozory, które z powodzeniem usypiaj czujno opinii wiatowej. Tymczasem Hitler zupenie bdnie jest przekonany, e mow Stalina oceniono w Warszawie podobnie jak on j oceni, i postanawia dokona ostatniej próby wytrcenia Polski z gry, sdzc, e zarówno ostateczne okrenie Polski w sensie wojskowym, jak i groba wspólnego wystpienia Niemiec i Rosji nakoni rzd polski do kapitulacji. 21 marca Ribbentrop przekazuje Lipskiemu ponowne danie zgody na wczenie Gdaska do Rzeszy i budow autostrady przez Pomorze do Prus Wschodnich. Otrzymuje kategoryczn odmow przekazan przez Lipskiego 31 marca. Jednoczenie - dla podkrelenia stanowiska polskiego - nastpuje mobilizacja alarmowa trzech dywizji w okrgu korpusu Brze nad Bugiem z przesuniciem ich nad granic Prus Wschodnich oraz koncentracja 26 dywizji piechoty ze Skierniewic w pobliu Gdaska.

Tym razem opinia na Zachodzie, a take w Polsce, bije na alarm, zwaszcza e w tym samym czasie Niemcy w formie ultymatywnej daj rozszerzenia wspópracy handlowej z Rumuni. Zajcie przez Wgry Rusi Podkarpackiej interpretuje si jako zapowied kroków wojennych przeciwko Rumunii i - o dziwo - jako krok nieprzychylny Zwizkowi Sowieckiemu. I oto ju 21 marca premier Chamberlain wystpuje z projektem wspólnej deklaracji Wielkiej Brytanii, Francji, Zwizku Sowieckiego i Polski, e w razie nowej agresji niemieckiej przeprowadz wspólne konsultacje, jak jej przeciwdziaa. Jednoczenie Rumunia zwraca si z prob o udzielenie jej gwarancji przez Wielk Brytani i Francj.

Nic nie wskazuje, by wanie Rumunia miaa by pierwsz ofiar Hitlera. Rzd polski wypowiada si do sceptycznie na temat wspólnych konsultacji. Uwaa ten sposób za niewystarczajcy, moe on tylko rozdrani Niemcy i stworzy pretekst wypowiedzenia paktu nieagresji, nie dajc adnego


467

zabezpieczenia w razie zbrojnej napaci, na któr trzeba odpowiedzie natychmiastowym przeciwdziaaniem. Stanowisko to przekonuje Anglików. AmbasaSor brytyjski w Warszawie Kennard pisze w raporcie, e docenia motywy pOlskie, które sprzeciwiaj si wspólnej z Rosj deklaracji anty-niemieckiej, skoro Polska odrzuca take kad prób Niemiec wcignicia Polski w akcj przeciwrosyjsk. Jest to swego rodzaju komedia nieporozumie, gdy w kocu marca Zwizek Sowiecki nie ma ju adnej ochoty formalnego wypowiedzenia si po stronie przeciwników Hitlera. Wygodne jest jednak dla Moskwy - zamiast otwartej odmowy - zasoni si stanowiskiem Polski.

Bezporedni rezultat tego dyplomatycznego zamieszania jest jednak dodatni. 31 marca bowiem, o czym ju bya mowa, rzd brytyjski ogasza jednostronnie gwarancj dla Polski.

Stwarza to now i trudn sytuacj dla Hitlera, gdy zapobiega izolacji Polski, któr dotychczas stawia jako konieczny warunek powodzenia szybkiej wojny. Nie jest te na rk Moskwie.

IV

Czy istniaa rzeczywicie konieczno tak zdecydowanego -wystpienia politycznego, i to w tak zaskakujco szybkim tempie? Jak wiemy z dokumentów niemieckich, zwaszcza sztabowych, Hitler w tym okresie przewidywa napa na Polsk z kocem lata 1939 roku. W marcu za rzeczywicie myla o wymuszeniu na Rumunii daleko idcych koncesji handlowych, przede wszystkim w postaci dostaw nafty. Lecz nie myla o zbrojnym wystpieniu przeciwko Rumunii. Byo ono zreszt fizycznie niewykonalne, Wgry bowiem odmówiy przepuszczenia wojsk niemieckich przez swe terytorium, o co Hitler zwróci si bezporednio po ostatecznym rozbiorze Czechosowacji.

Brak jednak jakiejkolwiek reakcji sowieckiej by dla Hitlera dowodem, e i on, i Ribbentrop susznie ocenili sowa Stalina z 10 marca jako zaproszenie do wspópracy. W stolicach zachodnich natomiast, a take w Warszawie, ocena sów Stalina nie posza po tej linii. W dalszym cigu - mocniej w Paryu, sabiej w Londynie - przewaa pogld, e Zwizek Sowiecki patrzy na wojownicze zamysy Niemiec hitlerowskich z równym niepokojem jak inne kraje europejskie i e pomimo trudnoci rónego rzdu bdzie go mona nakoni do wspólnej akcji zapobiegawczej. Dlatego te w nastroju ogólnej nerwowoci podjto wstpne rokowania z jasno okrelonym celem - przeciwstawienia si dalszej agresji hitlerowskiej. Rokowania te przeniosy si w maju do Moskwy.

Gwarancje brytyjskie dla Polski, przeksztacone 6 kwietnia w ukad dwustronny, zaskoczyy Hitlera. Spowodoway atak wciekoci, który oznacza jednoczenie odmow wzicia pod uwag ostrzee sztabu Wehrmachtu, e ukad polsko-brytyjski przekrela moliwo lokalizacji wojny z Polsk tylko do jej terytorium, gdy przystpi do niej na pewno Anglia, a za ni z ko-


468

niecznoci Francja, która w tych warunkach bdzie musiaa wykona swój traktat sojuszniczy z Polsk. W ocenie sztabu niemieckiego Niemcy mogy by do wojny gotowe dopiero w roku 1942 lub 1943. Tene termin bra pod uwag Mussolini, na którego ukad gwarancyjny angielsko-polski podziaa jak kube zimnej wody.

Nie ulega wic wtpliwoci, e ukad odegra wyznaczon mu w chwili podpisywania rol ostrzegawcz. Strona angielska nie czynia tajemnicy z faktu, e w sensie konkretnej pomocy wojskowej - pomimo zacztych zbroje - niewiele bdzie moga Polsce zapewni w razie ataku niemieckiego. Zarówno Londyn, jak i Warszawa liczyy jednak na natychmiastow i skuteczn kontrakcj wojskow ze strony Francji, co miao si okaza zupen fikcj. Lecz w kwietniu 1939 roku nikt siy wojskowej Francji za fikcj nie uwaa.

Pomimo to Hitler odstraszy si nie da. Nie bez susznoci obawia si, e odwleczenie wojny o kilka lat wzmocni potencja wojenny nie tylko Niemiec, lecz take ich przeciwników, przede wszystkim Anglii. I oto mowa Stalina i dalsze pocignicia sowieckie, o których za chwil, otwieray nowe, korzystne perspektywy. Bo zamiast neutralnoci sowieckiej, której Warszawa bya pewna, i zamiast czynnego wspódziaania Rosji, o co zabiega zaczy oba mocarstwa zachodnie, warzy si zaczyna jego “diabelski napój".

Hitler zdawa sobie spraw, Zwizek Sowiecki prowadzi gr o wielk stawk: o zapewnienie sobie bezpieczestwa od strony Niemiec przy jednoczesnym wycigniciu jak najwikszych korzyci w postaci zaboru pastw batyckich, wolnej rki na Bakanach i zaboru maksymalnej czci ziem polskich. Wiedzia te, e lada moment nastpi swoista licytacja o wzgldy Rosji midzy nim a mocarstwami zachodnimi.

Przygotowuje si wic wzajemny szanta. Berlin daje do zrozumienia przy pomocy celowych niedyskrecji, e bierze powanie moliwoci porozumienia z Rosj. Ma to odstraszy Zachód od dalszych wysików montowania frontu antyniemieckiego w obronie Polski, gdy wysiki te bd jaowe.

17 kwietnia Hitler otrzymuje nowe zapewnienie sowieckie. Przedstawiciel sowiecki w Berlinie Mierekaow owiadcza Weizsackerowi, podsekretarzowi stanu w niemieckim MSZ: “Rónice ideologiczne... nie powinny okaza si przeszkod równie wobec Niemiec. Rosja Sowiecka nie wykorzystaa obecnych tar midzy Niemcami a demokracjami Zachodu ani te nie pragnie tego uczyni. Nie ma dla Rosji powodu, by nie moga y z Niemcami na normalnej stopie. Poczynajc za od normalizacji, stosunki mogyby si stawa coraz lepsze".

Zapewnia te Mierekaow, e rozmowy zaczte z Francuzami i Anglikami nie maj na celu stworzenia wspólnego frontu obronnego i e nie mog w adnym stopniu wpywa na rozmowy o wspópracy handlowej niemiecko--sowieckiej. Te drugie tocz si od pierwszych dni kwietnia, przy czym Rosja ze szczególnym naciskiem podkrela ich wag na tym odcinku, jaki stworzya “likwidacja pastwa czechosowackiego". Rosji chodzi o dostawy z fabryk Skody - Niemcom o dostawy nafty i zboa. Lecz oto ze strony rosyjskiej


469

pojawia si dezyderat, by finalizowanie rozmów handlowych nastpio po rozpatrzeniu zagadnie politycznych.

Nastpny krok naley do Hitlera. Wygasza 27 kwietnia mow w Reich-stagu. Mówi w niej o “okraniu Niemiec", czego dowodem jest pakt angielsko-polski. Wypowiada Anglii traktat o ograniczeniu zbroje morskich, a Polsce pakt nieagresji. W powodzi grób, inwektyw i zorzecze nie ma ani jednego sowa o Zwizku Sowieckim, o komunizmie i o Pakcie Antykomin-ternowskim.

Odpowiedzi ze strony polskiej jest przemówienie Becka w Sejmie 5 maja. Reakcj sowieck jest zwolnienie 3 maja Maksyma Litwinowa ze stanowiska komisarza spraw zagranicznych. Litwinowa, zwolennika wspópracy midzynarodowej, czowieka, który gosi, e “pokój jest niepodzielny", zwolennika Ligi Narodów i wroga faszyzmu, a take - co dla hitlerowców nie jest obojtne - yda. Kierownictwo polityki zagranicznej Zwizku Sowieckiego obejmuje Mootow. Berlin ocenia t zmian prawidowo. Sprawdza to sowiecki charge daffaires w Berlinie Astachow, zapytujc wprost ministra Schnurre, “czy Niemcy gotowe s wycign waciwe wnioski z tej zmiany na odcinku stosunków ze Zwizkiem Sowieckim".

Niemcy gotowe s wnioski wycign. I wycigaj je. Przypomni to wyranie Hitler w przemówieniu do sztabu 22 sierpnia, gdzie powie: “Ustpienie Litwinowa byo decydujce".

20 maja ambasador niemiecki w Moskwie Schulenburg rozpoczyna pertraktacje z Mootowem na tematy “podstaw politycznych" wzajemnych stosunków. Rozpoczyna si przetarg na wielk skal, bo jednoczenie oywiaj si rokowania midzy Zwizkiem Sowieckim a mocarstwami zachodnimi.

Rokowania czy przetarg?

Niewielu obserwatorów zdawao sobie spraw, e przetarg - bez precedensu w historii - w ogóle si odbywa. Przyczyn by fakt, e rokowania sowiecko-francusko-angielskie odbyway si jawnie - ba, nawet w atmosferze dziennikarskiej reklamy - podczas gdy rozmowy niemiecko-sowieckie nie przedostaway si do powszechnej wiadomoci inaczej ni w drodze niedyskrecji popenianych bd przez Berlin, bd przez Moskw po to, by suyy jako rodek nacisku lub jako ostrzeenie pod adresem rzdów francuskiego i angielskiego. A take pod adresem tych krajów, które - jak Polska - miay by w wikszym stopniu ofiarami drugiej wojny wiatowej ni jej reyserami czy aktorami.

Porozumienie angielsko-polskie tymczasem oywio czy uaktywnio sojusz obronny polsko-francuski. Wyrazem tego bya midzy innymi konwencja wojskowa podpisana przez generaa Gamelin i generaa Kasprzyckiego, przewidujca ofensyw francusk na Niemcy w pitnastym dniu mobilizacji


470

francuskiej, z tym e jej dniem pierwszym mia by - i to jako data najpóniejsza - pierwszy dzie dziaa na froncie polsko-niemieckim.

Gwarancje angielsko-francuskie udzielone zostay w cigu kwietnia Grecji i Turcji, co pozostawao w zwizku nie tylko z obaw agresji niemieckiej na Bakany, lecz take z okupacj Albanii przez Wochy Mussoliniego w dniu 7 kwietnia, po której to okupacji nastpio formalne podpisanie sojuszu wosko-niemieckiego. Gwarancj objta zostaa te Rumunia, która pierwsza, bo ju w marcu, o ni poprosia, co zreszt nie powstrzymao rokowa handlowych midzy ni a Niemcami. Jednoczenie, co wydawao si rzecz cakowicie naturaln, zaczy si sondae Anglii i Francji w sprawie objcia wspólnym frontem obronnym przeciwko dalszej agresji niemieckiej Zwizku Sowieckiego. Doprowadzio to do rokowa, pocztkowo w postaci gstej wymiany not, przy czym Pary wykaza tu wicej inicjatywy ni Londyn, a póniej, od poowy czerwca - na danie Anglii - w drodze rozmów “okrgego stou" prowadzonych w Moskwie. Rokowania szy opornie, co jednak nie budzio szczególnego zniecierpliwienia w stolicach europejskich, gdy - jak z not sowieckich wynikao, a o ich treci wiadomo byo nie tylko z niedyskrecji dyplomatycznych, lecz take z prasy sowieckiej, która cigle je komentowaa - Moskwa dya do wyjanienia szeregu szczegóów i do wniosków praktycznych, a nie do ogólnych czy ogólnikowych konsultacji.

Spotykao si to nawet z uznaniem czci opinii pastw demokratycznych, która chciaa w postawie sowieckiej widzie dowód powanego zaangaowania. W rzeczywistoci sytuacja przedstawiaa si wrcz odwrotnie. Rosja nie chciaa angaowa si powanie i konkretnie w obron pokoju, gdy zoya ju wstpn ofert dcym do wojny Niemcom.

Wypowiadajc Polsce traktat nieagresji Hitler wskaza tym samym, czy raczej potwierdzi, e nastpnym obiektem agresji bdzie Polska. Lecz na tym urwaa si nieomal do poowy lipca polityka jawnych pogróek. Tumaczono to i wówczas, i póniej rzekomymi wahaniami Hitlera, czy nie skierowa pierwszego uderzenia na zachód zamiast na Polsk. Waha takich w rzeczywistoci by nie mogo, co zreszt potwierdzi Hitler przed swymi generaami na odprawie 23 maja, mówic, e Polska bdzie pierwszym przedmiotem natarcia. Nie mogo ich by dlatego, e Hitler zrozumia wreszcie, i Polska dochowa swych zobowiza sojuszniczych w razie napaci niemieckiej na Francj. Nie móg takiego ryzyka podejmowa - zwaszcza, e podobnie jak cay wiat, z Moskw i Warszaw wcznie, przecenia siy militarne Francji. Polsk naleao wytrci z gry, szczególnie wobec zarysowujcej si szansy wspólnego przeciw niej wystpienia z Rosj. Wykrelenie Polski z mapy Europy i normalizacja stosunków z Rosj bd przyja z ni odebrayby wszelki sens gwarancjom Anglii i Francji, które albo wycofaj si z wojny, bo uznaj, e nie ma si o co bi, albo w wojnie na jednym ju tylko froncie ponios klsk.

Lecz jaka jest cena Zwizku Sowieckiego, za któr gotów bdzie sprzymierzy si z Niemcami - przeciw Polsce zbrojnie, przeciwko reszcie Europy co najmniej gospodarczo? Hitler chcia, by mu to Rosja sama okrelia.

Zareagowa wic na owiadczenia Mierekaowa z 17 kwietnia pomi-


471

niciem wszelkiej wzmianki o Zwizku Sowieckim i o komunizmie w swej wielogodzinnej mowie przed Reichstagiem. Na jego te rozkaz znikny z prasy Niemieckiej napaci czy krytyki Rosji i marksizmu. Jednoczenie da do zrozumienia Francji, e wysiki wcignicia Rosji do wspólnego frontu w obronie pokoju czy w obronie Polski bd zupenie jaowe.

Lecz nawet gdy 20 maja Mootow powiedzia Schulenburgowi, e handlowe rozmowy sowiecko-niemieckie naleaoby uzupeni politycznymi, Hitler nakaza swym dyplomatom milczenie. Mieli czeka, a Rosjanie powiedz wyranie, jakie s ich warunki. Ale ju po 10 dniach, 30 maja, Weizsacker pisa do Schulenburga: “W przeciwiestwie do naszej dotychczasowej polityki [wyczekiwania], zdecydowalimy rozpocz konkretne i rzeczowe rokowania ze Zwizkiem Sowieckim".

Có si takiego stao? Rzd niemiecki nie by tak naiwny, by sdzi, e Zwizek Sowiecki zoy mu w tej fazie konkretne propozycje i okreli formalnie swoje warunki, by da Hitlerowi mono szantau. Lecz warunki te zakomunikowa Hitlerowi w inny sposób: po prostu precyzowa je w notach dyplomatycznych wymienianych z drug stron biorc udzia w przetargu, to znaczy z Angli i Francj. Warunków tych strona zachodnia przyj nie moga, lecz mogy Niemcy. Komentarze prasy sowieckiej daway Berlinowi dostateczne informacje. Reszty dopeniay róne niedyskrecje.

II

Przedmiotem rokowa ZSSR z Angli i Francj byo znalezienie sposobu zapobieenia wojnie bd te stworzenie mocnego frontu obronnego na wypadek wojennej agresji niemieckiej. W przekonaniu Anglii i Francji, a take pastw bezporednio przez agresj niemieck zagroonych, celem byo stworzenie przymierza wojskowego, którego gównymi czonami byyby wanie Anglia, Francja i Zwizek Sowiecki wraz z szeregiem pastw (liczba ich dosza w czasie rozmów do jedenastu), którym sojusz ten miaby dopomóc w obronie ich niepodlegoci i terytorium.

W równolegle toczcych si pertraktacjach z Niemcami nie byo mowy o zapobieeniu wojnie i o obronie przed agresj. Chodzio w nich o co innego: o ustalenie warunków wspópracy, która by pozwolia Hitlerowi przeprowadzi agresj bez naruszenia interesów pastwowych Zwizku Sowieckiego, a - przeciwnie - interesy te zabezpieczy, cznie z ambicjami rozcignicia wpywów lub po prostu panowania na du cz obszaru Europy rodkowej i wschodniej. Celem wic by podzia zdobyczy poparty szeregiem wzajemnych usug, nie wyczajc wspólnej akcji zbrojnej. A przecie jedynym sposobem zapocztkowania tej wspópracy i przeprowadzenia podziau Europy na strefy wpywów bya wojna, okreli mona polityk sowieck w stosunku do Niemiec jako rozwaanie moliwoci i opacalnoci rozptania wojny.

Opacalnoci dlatego, e by to przetarg midzy pastwami chccymi wojnie zapobiec a mocarstwem, które chciao wojn rozpta, o to, która


472

z dwóch licytujcych si stron gotowa jest za podpis Zwizku Sowieckiego pod traktatem przymierza wicej zapaci. Pod tym wzgldem w umyle Stalina i Molotowa wystpoway pewne wahania, lecz nie trway dugo. Gdy z przebiegu pertraktacji z Angli i z Francj, a take na podstawie prawidowej oceny rzeczywistoci europejskiej stao si ju w czerwcu 1939 roku jasne, e cen wiksz, odpowiadajc waciwym postulatom politycznym imperializmu sowieckiego, zapaci mog tylko Niemcy. Jeli wic do tej chwili - i jeszcze duej, bo przez pierwsze dwie dekady sierpnia - Zwizek Sowiecki prowadzi dalej rozmowy z Zachodem, to tylko dlatego, e metoda precyzowania da wobec Niemiec przy pomocy ogaszania warunków ewentualnej wspópracy z Angli i Francj dawaa doskonae wyniki, stwarzajc jednoczenie swoiste alibi propagandowe dla Kremla, które przyda mu si mogo w przyszoci.

Celowi temu suy ma te zarzut, e win za fiasko przymierza antyhitlerowskiego z udziaem Rosji ponosi Polska, a w mniejszym nieco stopniu Rumunia. Dlatego, e odmówiy prawa przemarszu wojsk sowieckich przez swe terytorium, wskutek czego uniemoliwiy z góry wspóudzia Rosji w wojnie przeciwko Niemcom. Na poparcie tej tezy przywouje si owiadczenie ambasadora Grzybowskiego w Moskwie, e Polska nie przewiduje i nie widzi moliwoci zawarcia jawnego sojuszu ze Zwizkiem Sowieckim skierowanego przeciwko Niemcom. Nie wyjania si jednak, e 11 maja, gdy owiadczenie to zoono, rokowania z mocarstwami zachodnimi dopiero si zaczynay, przy czym adna ze stron nie sprecyzowaa wstpnych chociaby warunków ewentualnego porozumienia. Gdy za o Polsk chodzi, podkrelaa ona cigle wag obowizujcego polsko-sowieckiego paktu nieagresji jako gwarancji neutralnoci i dobrych stosunków. Poprzedniego dnia, 10 maja, zastpca kierownika sowieckiej polityki zagranicznej Potiomkin rozmawia zreszt w Warszawie z polskim ministrem spraw zagranicznych. W dokumentach sowieckich wspomina si mimochodem jakoby Potiomkin owiadczy, e Zwizek Sowiecki gotów jest udzieli Polsce pomocy. Nie wyjania si jednak, na czym miaa ona polega i czy, mówic o niej, Potiomkin uwzgldnia caoksztat powiza midzynarodowych - ju istniejcych w postaci gwarancji brytyjskiej i sojuszu polsko-francuskiego lub, do których chciano dy, wanie w rozmowach midzy Angli, Francj i Zwizkiem Sowieckim. Do rozmów tych zreszt Zwizek Sowiecki Polski nie zaprasza, a w cigu maja i czerwca na zapytania angielskie i francuskie w tej materii odpowiada odmownie, motywujc to tym, e stosunki polsko-sowieckie nie daj mu podstaw do tego rodzaju inicjatywy.

Nie oznacza to bynajmniej, by wanie w tym okresie po stronie polskiej nie popeniono bdów politycznych, wród których najwaniejszym zapewne byo podtrzymywanie wraenia w innych stolicach europejskich, e Polska traktuje pomoc sowieck przy tworzeniu frontu oporu przeciw agresji hitlerowskiej jako zbdn lub niebezpieczn. Niebezpieczna bya na pewno, na co wskazywaa lepsza w tej czci Europy ni na Zachodzie znajomo podstawowych zaoe politycznych, a przede wszystkim metod politycznych komunistycznej Rosji. I na co wskaza miay w cigu maja, czerwca i lipca


473

dania sowieckie skadane Anglii i Francji jako warunek porozumienia. Nie bya natomiast zbdna, jak w pewnym okresie rokowa sdzi rzd brytyjski.

Niemniej nie bdy rozumowania politycznego czy taktyki popenione czy to przez Polsk, czy przez inne kraje ssiadujce z Rosj, czy wreszcie przez rzdy Francji i Anglii s istot braku skutecznoci dramatycznych wysików ocalenia pokoju bez dalszych ustpstw na rzecz agresora niemieckiego. Istot bya odmienno celu zakrelonego z jednej strony przez Zwizek Sowiecki, a z drugiej przez wszystkie pastwa niepodlege zagroone przez Niemcy, których nie zawsze roztropnym i nie zawsze konsekwentnym rzecznikiem byy w rokowaniach z Rosj dwa mocarstwa zachodnie.

Do lipca - cilej: do ostatnich dni tego miesica - Stalin i Mootow, przekonani byli, e Europa zachodnia gotowa bdzie powici Europ wschodni czy rodkowo-wschodni dla odsunicia perspektywy wasnego udziau w wojnie lub dla usunicia ryzyka wojny. Sdzili te, e zagra tu - take w pastwach zainteresowanych, zwaszcza w Polsce i w Rumunii - element wyboru mniejszego za. To znaczy, e atwiej im przyjdzie podda si hegemonii sowieckiej, nawet z perspektyw uszczuplenia niepodlegoci w dalszym rozwoju wydarze, ni narazi si na zniszczenie wojenne i hegemoni lub zabór przez Niemcy hitlerowskie. Lecz obliczenia tego rodzaju byy w mniemaniu Kremla gorsz alternatyw. Alternatyw korzystniejsz byo, rzecz jasna, osignicie tego celu przy pomocy Niemiec i we wspópracy z nimi, z tego wzgldu, e wówczas nie musiano by si w Moskwie liczy z adnymi umowami midzynarodowymi, które - choby teoretycznie - mogy stanowi przeszkod przy zamianie hegemonii nad Europ rodkowo--wschodni w zwyk okupacj lub po prostu inkorporacj w granice Zwizku Sowieckiego. Ponadto, co waniejsze, osignicie zakrelonego sobie celu przy wspópracy i za zgod Niemiec usuwaoby, jak si Stalinowi zdawao, niebezpieczestwo konfliktu zbrojnego z Niemcami.

Natomiast osignicie hegemonii przy zgodzie pastw zachodnich nie stwarzao warunków zabezpieczenia przed agresj niemieck na Rosj. Mogo jedynie Hitlera na jaki czas zastraszy, i to tylko pod warunkiem gwarancji, e Anglia i Francja przystpi natychmiast i automatycznie do wojny po stronie Zwizku Sowieckiego. Tym si tumaczy - logiczne zreszt - danie strony sowieckiej w rokowaniach z Zachodem, by wszelkie porozumienie opierao si o zasad wzajemnoci. Zasady tej Francja i Anglia nie kwestionoway, lecz miay zastrzeenia co do jej interpretacji. Stwierdzay bowiem, e przy istniejcych granicach i w ówczesnym pooeniu politycznym nie istnieje moliwo napaci Niemiec na Zwizek Sowiecki bezporednio, to jest z wyminiciem Polski, Rumunii, pastw batyckich i Finlandii, jeli nie liczy cakowicie teoretycznego desantu na wziutkim skrawku wybrzea koo Leningradu. Mocarstwa zachodnie nie widziay moliwoci konfliktu zbrojnego midzy Niemcami i Rosj inaczej ni w drodze zaangaowania sowieckich si zbrojnych w obron pastw napadnitych. Strona sowiecka odpowiadaa na ten argument wasn koncepcj zagroenia poredniego.

Zagroenie porednie uwzgldniono w ukadzie polsko-angielskim majc na myli terytorium Gdaska. Mootow nie uwaa natomiast ewentualnej


474

napaci na Polsk za zagroenie porednie. Spraw Polski eliminowa do starannie a do sierpniowej fazy rozmów, to znaczy do chwili, gdy by w przededniu podpisania sojuszu z Niemcami i gdy dalsze rokowania z Zachodem przestaway by potrzebne. Natomiast zagroenie porednie widzia na obszarze pastw batyckich, którym ze strony Hitlera w tym przynajmniej okresie nic nie grozio i które nie yczyy sobie niczyich gwarancji, zwaszcza za sowieckich, przewidujc susznie, e s one jednoznaczne z utrat niepodlegoci. Zwizek Sowiecki domaga si od swych rozmówców anglo-francuskich, by przyznano mu prawo wystpienia w obronie pastw batyckich bez ich zgody i yczenia, by jemu pozostawiono wyczn decyzj, kiedy ów krok ma nastpi,, i by krok ten uznano za jednoznaczny z obowizkiem przyjcia Rosji ze zbrojn pomoc, gdyby okupacja otwy, Estonii i Finlandii doprowadzia do ingerencji Niemiec, nawet na prob tych pastw. By to warunek nie do przyjcia, gdy sprzeczny z podstawowymi zasadami prawa i demokracji midzynarodowej. Strona anglo-francuska odpowiadaa propozycj “konsultacji" w razie spodziewanej agresji niemieckiej na pastwa batyckie. Zwizek Sowiecki reagowa na to w do swoisty sposób, uywajc pod adresem Anglii i Francji okrelenia “uliki" - co prawda w wewntrznej, lecz ujawnionej korespondencji. Mootow za powiedzia wprost, e nie “mamy zamiaru bi si za Polsk dlatego, e jej Anglia i Francja udzieliy gwarancji".

Nie Polska jednak, lecz sprawa krajów batyckich bya kluczowa w rokowaniach. A do chwili, gdy strona niemiecka ku ogromnej uldze Moskwy daa wyranie zna, e warunki odrzucone przez Zachód przyjmuje i e tym samym Kreml nie ma ju co wybiera, gdy najlepsza alternatywa - wspópracy i przymierza z Niemcami - jest otwarta. Stao si to na przeomie lipca i sierpnia.

III

W poowie czerwca rozpocza si druga, przedostatnia faza przetargu. Dotychczasowy przebieg rozmów i wymiany not midzy Moskw a Paryem i Londynem oceniano na Zachodzie raczej pesymistycznie, gdy nie zapowiaday szybkich rezultatów.

Zniecierpliwienie wykazywaa take strona sowiecka, dajc mu wyraz w artykuach ogaszanych w Prawdzie czy w Izwiestiach. Artykuy te, dyktowane rzecz jasna przez rzd sowiecki, zarzucay kontrahentom zachodnim brak szczeroci, nieliczenie si z rzeczywistoci oraz ch narzucenia Zwizkowi Sowieckiemu obowizków i zada trudniejszych ni sami gotowi byli podj. Na pierwszy plan wysuwaa si przy tym sprawa tak zwanej wzajemnoci w przyszych stosunkach, których trzonem miaa by pomoc udzielana - wedug formuy sowieckiej - drug drugu. A take interpretacja pojcia “agresja porednia". Logicznie rzecz biorc, rozbieno pogldów w przedmiocie pastw batyckich czynia dalsze rokowania bezprzedmiotowymi. Niemniej Anglia sformuowaa now propozycj, w której ponawiaa


475

koncepcj wspólnych konsultacji w razie rzeczywistego, a nie domniemanego tylko zagroenia pastw batyckich. W propozycji angielskiej pojawio si take sowo “przymierze" - okrelenie, którego dotychczas Londyn nie uywa. Rosja odpowiedziaa now kontrpropozycj, nie wnoszc wiele nowego do dotychczasowych. Zgodzia si jednak na rozmowy, tym razem w Moskwie.

Rozpoczy si one 14 czerwca. Gównym rzecznikiem strony anglo-fran-cuskiej zosta William Strang, podsekretarz stanu w brytyjskim ministerstwie spraw zagranicznych. Jak wynika z dokumentów sowieckich, a jak domylano si ju wówczas, przysanie do Moskwy Stranga zamiast ministra spraw zagranicznych Halifaxa lub francuskiego ministra Bonneta uznano w Moskwie za afront. By to na pewno krok nieprzemylany, bo pomimo ogromnego dowiadczenia tego dyplomaty postawienie go na czele delegacji mogo oznacza ch stworzenia sobie moliwoci odwoania do wyszej instancji, a przez to zyskiwania na czasie w razie trudnych decyzji. Gównym wszake powodem niezadowolenia Kremla z przysania Stranga do Moskwy bya obawa, by nie obniyo to znaczenia rokowa jako rodka nacisku na Niemcy. A temu celowi rokowania anglo-francusko-sowieckie miay suy.

Zwaszcza e Berlin w dalszym cigu zajmowa postaw wyczekujc. Powodowao to sporo zdenerwowania w Moskwie, lecz w tej grze na przetrzymanie take Berlin nie by cakowicie pewien siebie. 14 czerwca, to jest w dniu, w którym Strang zjeda do Moskwy, charge daffaires w Berlinie Astachow przekaza Niemcom za porednictwem posa bugarskiego nastpujce informacje: Zwizek Sowiecki dlatego prowadzi rokowania z Angli i Francj, e nie ma pewnoci, czy Niemcy nie zaatakuj go kiedy przez terytorium Rumunii lub pastw batyckich. Gdyby natomiast Niemcy zapewniy, e nie zamierzaj atakowa Zwizku Sowieckiego i e gotowe s zawrze z nim pakt nieagresji, rokowania z Anglikami bd przewlekane a do chwili, gdy tego rodzaju porozumienie z Niemcami bdzie wykonalne. Bo traktat z Angli i Francj - mówi dalej Astachow - byby dla Zwizku Sowieckiego tylko zem koniecznym, podczas gdy porozumienie i wspópraca z Niemcami odpowiadaj prawdziwym yczeniom Kremla.

Hitler odpowiedzia Stalinowi podobn, okrn drog. Tym razem porednikiem by woski minister spraw zagranicznych Ciano. Zakomunikowa on rzdowi sowieckiemu, e Niemcy gotowe s zawrze z Rosj pakt nieagresji oraz wspólnie zastanowi si nad pooeniem i przyszoci pastw batyckich. adna ze stron jednak - ani Moskwa, ani Berlin - nie uwaaa tych wzajemnych owiadczyn za dostateczn podstaw jawnych rokowa. Obie strony czekay na propozycje konkretne. Stalin okaza si w tym wypadku bardziej wytrzymaym graczem od Hitlera. Bo konkretna propozycja wysza z Berlina. Zostaa oczywicie z pen gotowoci podjta w Moskwie. Stao si to 26 lipca.

Tymczasem jednak, midzy poow czerwca i kocem lipca, toczyy si rokowania anglo-francusko-sowieckie. Take teraz w “penym wietle kinkietów", przy akompaniamencie artykuów prasowych, komentarzy, krytyk i “dobrych rad". Strona zachodnia poczynia do daleko idce ustpstwa,


476

godzc si midzy innymi na to, by Zwizek Sowiecki decydowa sam, czy i kiedy ma pospieszy z pomoc pastwom batyckim. Lecz tylko w razie otwartej agresji, odrzucajc nowe danie, by za agresj poredni uzna “wszelk zmian polityczn, jaka by si dokonaa w którym z tych pastw i która mogaby suy interesom agresora". Przyjcie tej formuy oznaczaoby moliwo interwencji i okupacji w razie zmiany rzdu lub wyniku wyborów, który nie podobaby si Kremlowi.

Lecz wedug oceny samego Stranga wszystko w cigu rozmów lipcowych wskazywao, e znajdzie si formua kompromisowa, która umoliwi zawarcie ukadu. Optymizm ten znajdowa poywk w rzucajcym si w oczy nasileniu artykuów antysowieckich w prasie niemieckiej i antyhitlerowskich w sowieckiej. Kampania antykomunistyczna na amach prasy niemieckiej ustaa w maju, o czym z uznaniem mówiono w Moskwie Schulenburgowi, odwdziczajc si wyjtkow wstrzemiliwoci wypowiedzi na temat faszyzmu i Paktu Antykominternowskiego. Nie mogo to uj uwagi obserwatorów, podobnie jak nowy przypyw propagandy w lipcu. Wiele wskazuje na to, e bya to akcja skoordynowana, a jeli nawet obie strony prowadziy j spontanicznie, to cel by wspólny: zagszczenie zasony dymnej nad moliwoci porozumienia niemiecko-sowieckiego.

Cigle nie byo konkretnych propozycji z Berlina. W dodatku ton artykuów niektórych gazet angielskich, a take postpy rokowa handlowych prowadzonych w bardzo zreszt wskim zakresie midzy Angli i Niemcami spowodoway co na ksztat paniki na Kremlu. Bo jeli Rosja moe dy do porozumienia z Hitlerem, to dlaczego nie mog Anglicy - pomimo toczcych si rokowa? Kierownictwo sowieckie zdecydowao si wic na krok ryzykowny. Z duym rozgosem Mootow zaproponowa misji anglo-francuskiej, by nie czekajc na wygadzenie spornych punktów ukadu politycznego poprzedzi jego podpisanie konkretnym ustaleniem zobowiza sojuszniczych w sensie wojskowym. 25 lipca strona anglo-francuska niespodzianie wyrazia zgod na t propozycj. Wojskowi maj rozpocz prac jak najwczeniej. Misja anglo-francuska przybdzie te do Moskwy 11 sierpnia, a Zwizek Sowiecki, w tym wypadku komisja pod przewodnictwem Woroszyowa, rozpocznie z ni rozmowy.

Lecz w tym dniu sytuacja bdzie ju zupenie inna. Strona sowiecka ograniczy si wic do wydobycia maksimum informacji o stanie pogotowia wojennego Anglii i Francji oraz do wysunicia nowych warunków, których strona zachodnia ani przyj, ani odrzuci nie moe. Wród nich pojawi si jako kluczowa sprawa zgody Polski na swobod operacyjn wojsk sowieckich na jej terytorium.

Zauwaylimy, e w chwili przybycia misji wojskowej anglo-francuskiej do Moskwy sytuacja bya ju zupenie inna ni 25 lipca, gdy Anglia i Francja wyraziy zgod na rozmowy wojskowe. Wanie zgoda na nie zaniepokoia Niemcy. Uznay, e dalsze wyczekiwanie moe by niebezpieczne. 26 lipca Hitler postanawia przystpi do pertraktacji ze Zwizkiem Sowieckim w oparciu o dotychczasowe wzajemne deklaracje gotowoci do takich rozmów. Prowadzcy rokowania handlowe ze Zwizkiem Sowieckim minister handlu


477

Rzeszy Schnurre owiadcza swym rozmówcom, e wspópraca “niegdy istniejca" midzy Niemcami i Rosj moe by dzi wznowiona. Na obszarze midzy IBatykiem i Morzem Czarnym Rosja i Niemcy nie maj spornych interesów.»Natomiast pomimo rónic ideologicznych czy je ze sob wspólna walka przeciwko demokracji i kapitalizmowi. Byoby wic paradoksem, “gdyby Zwizek Sowiecki jako pastwo socjalistyczne opowiedzia si po stronie demokracji zachodnich". I wreszcie najwaniejsza cz rozmowy: “Co Anglia moe zaofiarowa Rosji? W najlepszym razie udzia w wojnie europejskiej i wrogo Niemiec, natomiast ani jednej z rzeczy przez Rosj podanych. A co my, Niemcy, moemy ofiarowa? Neutralno i pozostanie na uboczu w razie ewentualnego konfliktu europejskiego, oraz, jeli Rosja bdzie sobie tego yczya, porozumienie niemiecko-sowieckie w sprawie interesów wspólnych, które tak jak w dawnych czasach okazaoby si korzystne dla obu krajów".

Trudno o wyraniejsz aluzj do rozbiorów Polski. By nie byo wtpliwoci, idzie z Berlina instrukcja do Schulenburga w Moskwie, by owiadczy Mootowowi: “Jakkolwiek rozwie si zagadnienie polskie, czy to w sposób pokojowy, czy te w jakikolwiek inny, który by nam narzucono, jestemy gotowi zabezpieczy interesy sowieckie i osign porozumienie z rzdem Zwizku Sowieckiego". A Ribbentrop owiadcza 3 sierpnia Astachowowi: “Nad Batykiem jest dosy miejsca i dla jednego, i dla drugiego z nas, a interesy rosyjskie bynajmniej nie musz zderzy si z naszymi. Jeli chodzi o Polsk, ledzimy dalszy rozwój wydarze ... i w razie prowokacji ze strony Polski zaatwimy spraw w cigu tygodnia. Na ten wypadek moemy doj do porozumienia z Rosj co do losu Polski".

Podobnych wypowiedzi byo wicej w cigu kilku dni, gdy Berlin czeka na odpowied Moskwy. Otrzyma j 12 sierpnia, a wysano j w dniu przybycia misji wojskowej anglo-francuskiej do Moskwy, to jest 11 sierpnia. Odpowied bya pozytywna. Rzd sowiecki chce przedyskutowa z rzdem niemieckim interesujce obie strony zagadnienia, a wród nich spraw dawnych ukadów niemiecko-rosyjskich i spraw polsk. Rzd sowiecki chce, by rozmowy toczyy si w Moskwie, przy czym obojtne jest, kto je ze strony niemieckiej bdzie prowadzi.

Zaczynaa si trzecia, ostatnia faza przetargu. Tym razem jednak wynik by przesdzony, a wszystkie obawy Stalina sprowadziy si do jednej, mianowicie, by Hitler nie zrezygnowa z decyzji rozpoczcia wojny, wanie napadajc na Polsk - i to jak najszybciej. Jak widzimy, wszelkie wahania po obu stronach skoczyy si natychmiast, gdy powiedziay sobie wyranie, e wspólnym celem jest likwidacja pastwa polskiego. To te wyjania, dlaczego w rokowaniach anglo-francusko-sowieckich strona sowiecka omijaa dotychczas temat Polski, cho rozwodzia si dugo i szeroko nad pastwami batyckimi. Bo niczego w sprawie Polski od nich uzyska nie moga. Wprowadzia za temat Polski do rozmów wojskowych dopiero w ostatniej, fikcyjnej ju fazie rokowa tylko i wycznie na uytek propagandowy w bliszej i w dalszej przyszoci - dopiero wtedy, gdy ju bya pewna porozumienia z Niemcami hitlerowskimi.


478

Sensu, powodu i przebiegu pertraktacji anglo-francusko-sowieckich nie sposób ani zrozumie, ani wyjani, jeli si je rozpatruje w oderwaniu od równolegego wtku rozmów sowiecko-niemieckich. Tylko dwa zestawy dokumentów uoone chronologicznie nieomal obok siebie daj prawdziwy obraz ponurego przetargu, który z winy i z woli Stalina nie uratowa pokoju i nie postawi tamy agresji, lecz przeciwnie, zachci i dopomóg Hitlerowi do rozptania drugiej wojny wiatowej.

IV

Zgod na podjcie rozmów sztabowych wyraziy mocarstwa Zachodu - na wniosek Zwizku Sowieckiego. Spotkao si to z nieukrywanym zdziwieniem wnioskodawców, czyli Kremla, które przemienio si szybko w triumfalny oddech ulgi. Bo oto udawa si podstp w stosunku do Niemiec, którym Stalin zoy ofert porozumienia ju w marcu.

Reakcja Hitlera na wiadomo o rokowaniach wojskowych francusko--angielsko-sowieckich bya natychmiastowa. Decydowa si na zmian dotychczasowej taktyki. Mianowicie rezygnowa z przewlekania rozmów z Moskw. Decydowa si na natychmiastowe porozumienie w oparciu o ju omówione warunki. Zamiast przewlekania strona niemiecka chciaa dziaa szybko, jak najszybciej.

Byy dwa powody tej zmiany taktyki.

Jednym bya konieczno zaczcia wojny przeciwko Polsce najpóniej l wrzenia. Hitler nie ukrywa przed swym sztabem, e termin póniejszy, jesienny czy zimowy, nie daje gwarancji powodzenia dla Blitzkriegu. A szybkie pokonanie Polski byo mu potrzebne po to, by wytrci z dalszej gry zarówno Francj, jak i Angli. By przekonany, e nie bd prowadziy wojny po upadku Polski i e tym samym zachowa w swym rku dalsz inicjatyw polityczn, wybierajc dogodny dla siebie moment póniejszego uderzenia - take na zachód. Natomiast odoenie terminu wojny z Polsk grozio wzrostem potencjau wojennego nie tylko jej samej, lecz i jej zachodnich sprzymierzeców. Grozio te moliwoci ponownej zmiany stanowiska Zwizku Sowieckiego, tym razem dla Niemiec niebezpiecznej.

Tu te lea drugi powód zmiany decyzji Hitlera. Bya nim po prostu niepewno, czy rozpoczcie w Moskwie rozmów wojskowych z Angli i Francj nie oznacza zatajonego przed nim, jak i przed caym wiatem, porozumienia politycznego, a przynajmniej moliwoci osignicia takiego porozumienia. Zdaniem Hitlera nadszed moment zagrania w otwarte karty, postawienia Rosji przed koniecznoci dokonania ostatecznego wyboru. Prowadzia przetarg ju dostatecznie dugo.

Obawy Hitlera rozwiay si natychmiast, bo oto tego dnia, gdy misje alianckie zjeday do Moskwy, to ju 11 sierpnia, Kreml wyrazi nareszcie gotowo do konkretnych rozmów.

W tej sytuacji pozostay tylko formalnoci i szczegóy do omówienia. Midzy 11 i 14 sierpnia, to jest w cigu 3 dni, nastpia pospieszna wymiana


479

depesz midzy Moskw i Berlinem. Schulenburg po kilka razy dziennie rozmawia z Mootowem, wyjaniajc nawzajem poszczególne aspekty poro-zumienil. Obie strony kady nacisk na potrzeb popiechu. Punktów spornych nie Wyo w ogóle, punktów wymagajcych dodatkowego omówienia zaledwie kilka. Dla przykadu: jednym z nich byo pytanie sowieckie, czy Niemcy zaliczaj Litw do krajów batyckich? Gdy o podoe geograficzne takiego pytania chodzi, mona by je uzna za absurdalne. Nie byo jednak wcale absurdem w sensie politycznym, bo dopiero 28 wrzenia Litwa zostanie przez obu partnerów zaliczona do krajów batyckich i tym samym oddana Rosji w zamian za Lubelszczyzn, któr zagarn Niemcy. Jest rzecz charakterystyczn, e w rokowaniach z Angli i Francj, wysuwajc swe pretensje do zaboru krajów batyckich, Rosja wymieniaa zawsze “otw, Estoni i Finlandi", ani razu nie wspominajc Litwy, wiedziaa bowiem, e ley ona take w strefie apetytów niemieckich. Nietrudno zrozumie powody tej wstrzemiliwoci, jeli si pamita, e szeroko reklamowane warunki sowieckie - propozycje i kontrpropozycje wysuwane przez Mootowa w czasie rokowa z Angli i Francj - to miay na oku, by Niemcy mogy si zorientowa w cenie, jak Zwizek Sowiecki wyznacza za sw wspóprac lub za sw neutralno.

Poza zapytaniem “geograficznym", czy Litwa jest krajem batyckim, Mootow zapyta tylko o jedno: od czego mamy zaczyna? To znaczy, które z zagadnie naley omówi i uzgodni natychmiast? Odpowied niemiecka bya jasna: nie cierpice zwoki jest uzgodnienie stanowiska w sprawie rozbioru Polski oraz roli Zwizku Sowieckiego w wojnie z Polsk. Rola ta ma polega na wkroczeniu Armii Czerwonej w granice Rzeczypospolitej w chwili, gdy zostanie zamany przez Niemców opór gównego czonu wojsk polskich. Niemcy interpretowa to bd - ju w czasie kampanii wrzeniowej - jako osignicie linii rodkowej Wisy, Rosjanie jako zajcie Warszawy, co spowoduje troch zamieszania, zakoczonego kompromisow dat 17 wrzenia.

Ustalenie priorytetu spraw, to jest uzgodnienie, e gównym przedmiotem wspólnego zainteresowania jest rozbiór Polski i likwidacja jej niepodlegoci nastpio 14 sierpnia. W tym samym dniu Zwizek Sowiecki przesta si definitywnie interesowa rozmowami wojskowymi z Angli i Francj. Przez pierwsze 3 dni rozmów, prowadzonych ze strony sowieckiej przez Woro-szyowa i generaa Szaposznikowa, omawiano tak istotne dla wojsk sowieckich sprawy, jak obron przeciwlotnicz Londynu i przelotowo kolei francuskich w kolejnych dniach mobilizacji. Wiadomoci niewtpliwie ciekawe, które, jeli si nie przyday na nic Armii Czerwonej, to przyday si na pewno Wehrmachtowi, gdy je z Moskwy przekazano. Natomiast 14 sierpnia Wóro-szyow zapyta, czy wojska sowieckie bd miay prawo przemarszu przez terytorium Polski i Rumunii. cilej - przez Wileszczyzn i Maopolsk Wschodni oraz przez Bukowin i Besarabi.

Warto si nad t spraw zatrzyma, poniewa odmowa Polski na przemarsz wojsk sowieckich - a waciwie nie odmowa, lecz brak natychmiastowej zgody - jest do dzi gównym argumentem propagandy komunistycznej, i


480

to wanie Polska uniemoliwia Zwizkowi Sowieckiemu zawarcie przymierza w obronie pokoju i zmusia go do zawarcia przymierza zwanego paktem nieagresji z Niemcami. Otó ani brytyjski admira Drax, ani francuski genera Doumenc nie mogli na to pytanie odpowiedzie, gdy nie leao to w ich kompetencjach. Zadali jednak wyjanienia, kiedy i w jakich okolicznociach przemarsz taki miaby nastpi. Rosjanie odpowiedzieli zupenie brutalnie: w wypadku Rumunii wówczas, gdy Niemcy na ni napadn. W wypadku Polski natomiast zastrzeenia takiego nie byo. Zwizek Sowiecki zapytywa wic, czy wojsko sowieckie moe wkroczy do Polski wówczas, gdy Zwizek Sowiecki uzna to za wskazane. W dyskusji Woro-szyow wspomina, e takim momentem byby na przykad atak Niemiec na Belgi. Usysza w odpowiedzi, e Belgia wanie zastrzega si przeciw wkraczaniu wojsk angielskich lub francuskich na swe terytorium inaczej ni na wasn prob i w chwili, jak wybierze rzd belgijski, a nie rzd francuski czy angielski.

Gdyby pytanie sowieckie w ten sposób zostao sformuowane, odpowied mogaby by atwiejsza, chocia obecnoci wojsk francuskich w Belgii nie mona porównywa - gdy o ich polityczne skutki chodzi - z wprowadzeniem garnizonów sowieckich na terytorium jakiegokolwiek pastwa w Europie. Tak te rozumowa zapewni Daladier, gdy na jego zlecenie Doumenc odpowiedzia 22 sierpnia, e z ca pewnoci w razie wspólnego dziaania przeciwko Niemcom wojska sowieckie bd mogy si znale na terytorium Polski. Podobnie zreszt rozumowa Drax, stwierdzajc: “Jest nie do pomylenia, by Polska czy Rumunia nie poprosiy o pomoc w razie ataku na nie".

Woroszyow odpowiedzia Doumencowi, e to nie wystarcza, gdy Polska jest pastwem suwerennym, a wic Francja nie moe przemawia w jej imieniu. Potrzebna jest bezwarunkowa zgoda Polski, która bdzie wystarczajca tylko w tym wypadku, jeli “polityczne okolicznoci bd te same". Polityczne okolicznoci nie mogy jednak by te same, bo rozmowa toczya si 22 sierpnia, gdy Ribbentrop by ju w drodze do Moskwy.

Oczywicie pytanie na temat tak zwanego przemarszu wojsk rzdy francuski i angielski przekazay Warszawie.

Konsultacje jednak - a nawet namowy, by wyrazi zgod ogólnikow, a potem ustali szczegóy i warunki - nie odniosy skutku. Zgody na lepo, w dodatku w cigu kilkunastu godzin, rzd polski udzieli nie móg, podobnie zreszt jak rzd rumuski i rzdy pastw batyckich. Noelowi wyjania Beck: “da si od nas, bymy si podpisali pod nowym rozbiorem... Nic nam nie gwarantuje, e Rosjanie, zainstalowawszy si we wschodniej czci naszego kraju, wezm istotny udzia w wojnie". Sowa historycznie w peni uzasadnione, cho zapewne zbyt szczere w rozmowie dyplomatycznej. Nie inaczej jednak mówili nie-Polacy. I tak ambasador brytyjski Kennard stwierdza, e “aden Polak nie moe si udzi, e odzyska terytorium okupowane przez wojska sowieckie". Sam Noel - Polsce niezbyt przychylny - pisa dosadnie, e “rzekomy przemarsz byby tylko z góry uplanowanym podbojem". Nie mia te pod tym wzgldem wtpliwoci poprzednik Mootowa, Litwinów, gdy mówi w rozmowie z dziennikarzem amerykaskim Fischerem: “Jest


481

zrozumiae, e aden rzd polski nie moe pozwoli wojskom rosyjskim na wejcie do swego kraju".

Ocerfe przeciwnika jest w tym wypadku waniejsza od ocen wasnych. Nie tylko Litwinów, ale i Mootow, i Stalin, i wszyscy przywódcy sowieccy wiedzieli, jakie byy cele polityczne Rosji w Polsce i w krajach batyckich. Obecno wojsk sowieckich w Polsce tym wanie celom miaa suy. Wiedzieli, e aden kraj nie moe i nie chce takiej ceny zapaci w zamian za wtpliw obietnic pomocy przeciwko Niemcom. aden te dobrowolnie ceny takiej nigdy nie zapaci. Wysunicie postulatu przemarszu wojsk byo tylko i wycznie pretekstem zerwania rozmów z Angli i Francj - pretekstem wyjtkowo perfidnym, gdy stwarza pozory cudzej winy.

Bd polski nie polega na tym, e odmówia zgody na dobrowolne samobójstwo, jakim byo pozostawienie Zwizkowi Sowieckiemu decyzji, kiedy ma Polsk okupowa. Bd polega na tym, e nie wierzc - zupenie susznie - w moliwo wystpienia Rosji w obronie demokracji, wierzya jednak, e wasny interes Rosji i obowizujcy j pakt nieagresji z Polsk jest gwarancj sowieckiej neutralnoci.

Lecz Rosja nie chciaa neutralnoci - chciaa ekspansji i zaborów, jak najmniejszym oczywicie kosztem. Ani Polska, ani Francja czy Anglia niczego jej za udzia we froncie antyhitlerowskim ofiarowa nie mogy, prócz nikej szansy uratowania pokoju w Europie, na czym Zwizkowi Sowieckiemu najmniej zaleao.

23 sierpnia Ribbentrop przyjecha do Moskwy. O godzinie dwudziestej minut pi w depeszy iskrowej do Hitlera meldowa, e po trzygodzinnej rozmowie ze Stalinem i Mootowem wszystko jest zaatwione i podpisanie tajnego protokou o podziale Europy na strefy wpywów przewidziane na najblisze godziny. Ribbentrop prosi o pozwolenie zoenia podpisu w imieniu Trzeciej Rzeszy. Odpowied Hitlera bya natychmiastowa. Tak, zgoda.

Polska i rokowania niemiecko-sowieckie

I

Pozostaje pytanie, czy gdyby Polska w ostatnich miesicach przed wybuchem wojny zaja inne stanowisko wobec sowieckich warunków utworzenia wspólnego frontu obrony przeciw agresji niemieckiej, wypadki potoczy by si mogy inaczej, a dalszy cig historii daby Polsce korzystniejsze rozwizanie.

Odpowied na to pytanie nie jest atwa przede wszystkim dlatego, e wykracza poza granice analizy historycznej w cisym tych sów znaczeniu. Wymaga spekulacji, które tylko pod tym warunkiem przestaj by jaowym fantazjowaniem, e badacz pozna wszystkie istotne fakty oraz przesanki

31 - Historia dwudziestolecia


482

mylowe ludzi podejmujcych wówczas decyzje i zestawi zachowanie si Polski z konkretnie okrelonymi alternatywami sowieckich, niemieckich, a take brytyjskich planów politycznych Na szczcie materiaów jest pod tym wzgldem pod dostatkiem, cho nie dokonano dotychczas penej i zupenie bezstronnej syntezy tego zagadnienia

Spróbuj wic sprecyzowa temat Propaganda i propagandowa historiografia sowiecka oraz wtórujce im wiernie pimiennictwo innych krajów komunistycznych usiuj wprowadzi do historii jako aksjomat tez, ze win za to, co si stao w 1939 roku ponosi Polska Fundamentem tej tezy ma by osawiona odmowa zgody na przemarsz wojsk sowieckich przez terytorium Polski W propagandzie sowieckiej win t Polska dzieli z Angli, która miaa rzekomo dy nie do postawienia tamy agresji hitlerowskiej, lecz do skierowania jej wycznie na wschód, to znaczy nie przeciwko Polsce, lecz przeciwko Zwizkowi Sowieckiemu W rozumowaniu tym s rzecz jasna luki i nielogicznoci Skoro bowiem Armia Czerwona moga sign Niemiec tylko przez terytorium Polski, jak gosi teza sowiecka, to take Niemcy dosign mogy Rosji tylko przez terytorium Polski Argument o wzbronieniu “przemarszu" dziaa wic na obie strony

Kiedy chodzi o ow - jak j nazywa historiozofia komunistyczna - “antyradzieckosc", z perspektywy minionych lat nie mona zaprzeczy, ze ta postawa w stosunku do Rosji bya wanym elementem w psychice, w yciu i w polityce niepodlegego pastwa polskiego Nie oznaczaa jednak, od czasu zarzucenia w Traktacie Ryskim wizji dopomozema merosyjskim narodom Rosji bolszewickiej w ich deniu do niepodlegoci, jakichkolwiek planów agresywnych wobec Zwizku Sowieckiego Przeciwnie, Polska wyprzedzia pastwa zachodnie o kilka lat, uznajc Zwizek Sowiecki i jego ustrój, wchodzc z nim w stosunki bezporednie, propagujc mysi jego wczenia w ogólny rytm spraw midzynarodowych “Antyradzieckosc" oznaczaa natomiast kategoryczn odmow kopiowania wzorów sowieckich, odrzucenie komunizmu, zwaszcza w wydaniu sowieckim, jako wzoru rozwojowego, oznaczaa czujno w zwalczaniu sowieckiej i komunistycznej akcji dywersyjnej na terytorium Polski Jeli kto doda do tego zakorzenione tradycje i bolesne wspomnienia z przeszoci, to nie pomyli si mówic, ze “antyradzieckosc" tak pojmowana bya w Polsce powszechna Wypada doda w tym miejscu, ze jako element nie najwaniejszy, lecz jednak waznv doczay si uprzedzenia i zapieke, irracjonalne niechci Nie byy one decydujce, lecz duy wpyw wywieray Trudno byo o inny, skoro w dwudziestoleciu midzywojennym naprawd mao wiadomoci nadchodzcych ze Zwizku Sowieckiego mogo usposabia do niego przychylnie Chaos gospodarczy, ogólne zacofanie, ndza, niski poziom, a raczej spadek poziomu kultury czy si w coraz to mocniejszym stopniu z odraz, jak budzi sowiecki system rzdów, wygadzanie chopów na Ukrainie i nad Wog, czystki, procesy pokazowe, Czerezwyczajka w kolejnych metamorfozach

Waniejsza rzecz jasna od owej “antyradzieckosci" jako nastawienia psychicznego Polaków bya dobra, znacznie lepsza ni na Zachodzie, znacznie lepsza nawet mz w Niemczech orientacja w zaoeniach i celach polityki


483

sowieckiej Zdawano sobie przede wszystkim spraw, ze mysi przewodni leninowskie) koncepcji politycznego realizowania komunistycznych zaoe ideologicznych jest w dalszym cigu przeksztacenie pastw Europy, w pierwszym rzdzie pastw z Rosj ssiadujcych, w republiki sowieckie, w ramach leninowskiego postulatu federacji Czyli rezygnacji z niepodlegoci na rzecz przystpienia wanie do Zwizku Sowieckich Socjalistycznych Re-puhk Zapytany przed wojn, kady przecitny obywatel polski odpowiedziaby bez wahania, ze polityk w stosunku do naszego wschodniego ssiada naley prowadzi tak, by Polska nie staa si “jeszcze jedn republik sowieck"

W okresie dwudziestolecia niezmiennym zaoeniem polityki polskiej - niejednokrotnie bya tu o tym mowa - byo niedopuszczenie do sojuszu memiecko-sowieckiego Taki by cel obu paktów nieagresji zawartych w latach trzydziestych Wyzyskujc koniunktur, Polska, zabezpieczywszy si od strony Rosji - zabezpieczaa si od strony Niemiec Nie oznaczao to bynajmniej - trzeba to powtórzy - przejcia na pozycje polityki proniemieckiej, nie oznaczao take nawet upienia czujnoci Liczono si bowiem w Polsce z tym, ze normalizacja stosunków z Niemcami pozwala tylko wygra na czasie, by kiedy po stronie niemieckiej dojrzeje mysi agresji przeciwko Polsce mie po swej stronie pastwa zachodnie jako sprzymierzeców, a Zwizek Sowiecki jako przychylnie nastawionego neutralnego ssiada

Taki by punkt wyjcia stanowiska politycznego Polski w momencie, gdy nastpiy próby wcignicia Rosji do frontu obronnego przeciwko agresji hitlerowskiej

II

Na stanowisko Polski wpywa równie stan jej stosunków z Francj Stosunki te ulegy pogorszeniu na pocztku lat trzydziestych Przyczyny byy rone, lecz najwaniejsz, gdy o stron polsk chodzi, byo celowe osabienie przez Francj jej sojuszu z Polsk Towarzyszya temu w Polsce obawa, ze normalizacja stosunków Francji z Niemcami pocignie za sob cakowite umycie rk w stosunku do wszystkiego, co pooone jest na wschód od ówczesnej granicy niemieckiej Jako symbol niejako tego niebezpieczestwa wystarczy wspomnie Ukady Lokarnenskie

A jednak pomimo cigych fluktuacji politycznych w samej Francji sytuacja zacza si dla Polski poprawia w latach 1935-1936 Doszo wówczas do rozmów w Rambouillet, a sojusz polsko-francuski nabra troch ywszych barw Lecz by to sukces, jeli go tak w ogol nazywa mona, o niezbyt duym znaczeniu, gdy nie odrabia skutków cakowitej biernoci Francji, gdy w roku 1936 Hitler zama zasad demilitaryzacji Nadrenii W przekonaniu wielu historyków by to pierwszy krok do rozptania drugiej wojny wiatowej Ofert polsk poparcia Francji, gdyby temu posuniciu niemieckiemu zechciaa si przeciwstawi, ówczesny rzd francuski zlekceway, a póniej stara si zatai


484

Fakt ten wpyn na to, e w Warszawie nie liczono na dochowanie przez Niemcy na dusz met normalizacji stosunków z ich ssiadami. Problem polega na tym, ile czasu pozostanie na zmontowanie politycznego frontu obrony od chwili przejcia Hitlera na pozycje agresywnej ekspansji.

Czasu tego pozostawao niewiele, jak o tym dzisiaj wiemy. Nie mona jednak stawia zarzutu Polsce, a cilej mówic samodzielnemu kierownikowi polskiej polityki zagranicznej, którym by Józef Beck, e stara si, by poprawne stosunki z Niemcami trway jak najduej.

Zasada bya suszna. Znaki zapytania pojawiaj si natomiast, gdy si rozpatruje sposoby i metody, jakimi polityka polska si posugiwaa. Jeden jej aspekt nie budzi wtpliwoci, mianowicie unikanie i agodzenie zadranie. Innymi sowy unikano wszystkiego, co by Berlin uzna móg za prowokacj. Metod t stosoway zreszt take inne pastwa, wród nich Francja i Anglia. Dodajmy, e powaanie, jakie zyska Beck w Londynie, wypywao wanie z oceny jego zrcznoci w postpowaniu z Niemcami. Jeszcze w roku 1939, gdy sytuacja ulega cakowitej zmianie, a stosunki midzy Polsk a Niemcami zamieniy si z poprawnych w otwarcie nieprzyjazne, w Londynie mówiono, e jedynym czowiekiem, którego nie ponios emocje i który w adnym wypadku nie sprowokuje Niemiec do wojny jest wanie polski minister spraw zagranicznych.

Z pozostaych aspektów polityki odwlekania jak najdalej chwili konfliktu i ubezpieczenia si politycznego musimy wspomnie o jeszcze jednym. W dziaalnoci polskiego ministerstwa spraw zagranicznych wida byo wyranie ch przestawienia kierunku agresywnych apetytów niemieckich ze wschodu na poudnie. Std zupena bierno, któr mona by nawet nazwa biernoci przychyln, wobec zagarnicia przez Hitlera Austrii, -a take niechtna obojtno wobec zagroenia Czechosowacji, a nawet nadzieja, e wyeliminowanie Czechosowacji jako samodzielnego czynnika politycznego wyj moe na dobre Polsce, gdy zaspokoi “naddunajskie apetyty" Niemiec. Z perspektywy czasu take nie koczce si próby politycznego zblienia z Wgrami i Jugosawi zasuguj na ujemn ocen, gdy prowadzone byy w oderwaniu od caoksztatu sytuacji europejskiej.

Punktem przeomowym byo rzecz jasna Monachium. Powicono na otarzu tchórzliwego kompromisu Czechosowacj. Lecz w cigu kilku zaledwie tygodni stao si oczywiste, e pokój jest zupen mrzonk, bo prowadzone przez Hitlera Niemcy stosowa bd polityk dalszej jawnej agresji. W Polsce zorientowano si najszybciej i nie kto inny tylko wanie Beck zawiadomi prezydenta, wojsko i rzd 7 stycznia 1939 roku, e dobieg koca okres odwlekania nieszczcia, gdy nastpnym obiektem agresji Hitlera bdzie zapewne Polska. By to wic moment, w którym naleao dokona natychmiastowej rewizji dotychczasowych metod polskiej polityki zagranicznej. Naleao przygotowa i to szybko obron na paszczynie midzynarodowej, liczc si przy tym otwarcie z ryzykiem wojny. Zaj si tym natychmiast Beck i odniós ogromny sukces w postaci sojuszu z Angli, który si rzeczy uaktywnia nawet wbrew woli Parya, sojusz polsko-francuski.

Doszlimy tu do pytania podstawowego: czy i w jakim stopniu mona byo


485

i naleao obok szukania sprzymierzeców na Zachodzie szuka ich take w Moskwie?

Zacznijmy od strony formalnej. Zwizek Sowiecki nie zaproponowa udziau Polski w rozmowach, które toczyy si w Moskwie na wiosn, a wznowione zostay na paszczynie cile wojskowej w poowie sierpnia. Owszem, w rozmowach paday wzmianki o Polsce. Ich tre ze strony sowieckiej przejawiaa sceptycyzm, zakadajc jak gdyby z góry, e niczego Polsce proponowa nie naley, gdy i tak odmówi. Byy te niejednokrotne, delikatne zreszt sugestie francuskie, e skoro mowa jest o sprawach Polski, jej udzia w rozmowach moskiewskich jest potrzebny. Spotykao si to ze strony sowieckiej albo z milczeniem, albo te z dawaniem do zrozumienia, e fakt udzielenia gwarancji Polsce przez Angli zaatwia jak gdyby spraw, co mona byo tak rozumie, e Anglia, zreszt razem z Francj, porednio Polsk reprezentuje. Ten dziwaczny argument miaa póniej strona sowiecka odpowiednio rozdmucha w celach cile propagandowych.

Ale do prawdziwoci obrazu naley take fakt, e rzdy Anglii i Francji nie wywieray adnego nacisku ani na Moskw, by Polsk do rozmów zaprosi, ani na Polsk, by wystpia z wasn inicjatyw w tym kierunku.

Gdy chodzi o bezporednie rozmowy polsko-sowieckie, to najwaniejsze byy dwie. Obie prowadzi zastpca Mootowa Potiomkin, raz z ambasadorem Grzybowskim, a 10 maja, a wic ju po gwarancjach angielskich dla Polski, z Beckiem w Warszawie. Strona sowiecka nie wspominaa w tych rozmowach ani o sojuszu, ani o przemarszu wojsk, lecz zapewniaa o zachowaniu cisej neutralnoci i o pomocy gospodarczej, aprowizacyjnej, a moe nawet w postaci sprztu zbrojeniowego. Konkretne pytanie o przemarsz wojsk zada Woroszyow wojskowym angielskim i francuskim wówczas, gdy Stalin postanowi ju zawrze przymierze z Hitlerem i chcia storpedowa pertraktacje z dwoma pastwami zachodnimi. O tym, co pytanie to faktycznie znaczyo, bya ju tutaj mowa. O koniecznoci czy potrzebie bezporedniego zajcia stanowiska przez rzd polski wspomniano w Moskwie po raz pierwszy wanie dopiero wtedy - 16 sierpnia, w fazie rozmów o charakterze wycznie wojskowym. Ale i w tym wypadku jako konkretny wniosek uzgodniono nie zaproszenie Polski do rozmów, lecz przekazanie zapytania o przemarsz do Warszawy kanaami brytyjskimi i francuskimi.

Odpowied polska z dnia 20 sierpnia bya ujta w formu uoon przez Becka, któr zdono jeszcze przed przyjazdem Ribbentropa do Moskwy przekaza Woroszyowowi. Otó rzd polski upowania Francj i Angli do stwierdzenia, e “sztaby francuski i angielski s pewne, e w razie wspólnej akcji przeciw agresorom wspópraca midzy ZSSR a Polsk nie jest wykluczona w warunkach do ustalenia. Wobec tego sztaby uwaaj za konieczne przeprowadzenie ze sztabem sowieckim wszelkich hipotez". Zwrot ten oznacza, e Polska spodziewa si opracowania i przedoenia jej konkretnych propozycji i warunków, na których wspólny front obronny polsko--sowiecki mógby zosta zmontowany jako zabezpieczenie przed agresj niemieck. adnych jednak dalszych “hipotez" w Moskwie nie opracowywano, gdy 23 sierpnia wiat dowiedzia si, e sytuacja ulega radykalnej


486

zmianie wszelkie mrzonki o wspóudziale Rosji w ratowaniu pokoju ustpiy miejsca twardej rzeczywistoci

Nie od rzeczy bdzie doda, ze w okólniku do wszystkich polskich placówek dyplomatycznych, datowanym take 23 sierpnia, Beck pisa “Przypomniaem raz jeszcze nieprzyzwoitosc traktowania przez Sowiety naszych spraw z Francj i Angli bez zwrócenia si do nas"

Nie wystarcza to oczywicie jako odpowiedz na pytanie, czy Polska moga i powinna bya stara si wczy w rozmowy moskiewskie pomimo braku formalnego zaproszenia i pomimo nie ukrywanej przez Mootowa niechci Zwizku Sowieckiego do udziau Polski w bezporednich rozmowach Lecz odpowiedz znajdziemy, gdy sobie uprzytommmy zarówno ogóln sytuacj polityczn w Europie, jak i cele czy zamiary, jakim rokowania w Moskwie miay suy Otó sytuacja europejska od marca 1939 roku wygldaa w ten sposób, ze niebezpieczestwo wojny z odlegego przeksztacio si w bezporednio bliskie Polska w stu procentach, a Anglia i Francja z ronym stopniem determinacji postanowiy kolejne wyzwanie Hitlera podj, czyli w ostatecznoci przeciwstawi si zbrojnie agresji niemieckiej Jednoczenie w caej Europie, bo nawet we Woszech, robiono wysiki, by odstraszy Hitlera od decyzji wojny lub przynajmniej odwlec je; wybuch

Odstraszeniu Hitlera suy miaa gwarancja Wielkiej Brytanii udzielona Polsce Zdawano sobie spraw, ze moe to nie wystarczy W sensie wojskowym przewidywano w Londynie i w Paryu, ze skuteczny opór w razie uderzenia Niemiec w kierunku wschodnim nie bdzie moliwy bez wspódziaania Zwizku Sowieckiego Wspódziaanie to chciano jednak oprze na okrelonych i uzgodnionych warunkach politycznych

Ale Zwizek Sowiecki to uniemoliwi Wystpi z daniem przyznania mu prawa decyzji o wszystkich sprawach Europy srodkowo-wschodmej Miao to obejmowa prawo przemarszu i tworzenia baz wojskowych na obcym terytorium

Polska zastrzega si przeciwko temu kategorycznie w notach do rzdów zachodnich Anglia i Francja stanowisko Polski uznaway za uzasadnione i suszne, czynic jednoczenie - z cikim raczej sercem - pewne ustpstwa kosztem pastw batyckich

Postawa Moskwy doprowadzia do przerwania pertraktacji na paszczynie politycznej Póki toczyy si wokó tak okrelonych warunków sowieckich, Polska przycza si do nich nie moga Miaa przecie zapewnienie nienaruszalnoci polsko-sowieckiego paktu nieagresji i neutralnoci Zwizku Sowieckiego na wypadek konfliktu z Niemcami Wczenie si Polski do rozmów w Moskwie oznaczaoby rezygnacj z samodzielnoci politycznej, jeli nie wprost z suwerennoci pastwowej, poddanie si jakby w panice daniom sowieckim bez uzyskania w zamian adnych gwarancji skutecznej pomocy wojskowej, poszanowania terytorium i niepodlegoci Uprawnienia, których Rosja daa nie precyzoway bowiem jej obowizku i terminu zbrojnego wystpienia przeciwko Niemcom Lapidarnie ujto to w polskich koach wojskowych mówic, ze gdy Rosja zajmie cz Polski na zasadzie przemarszu, bdzie moga si po prostu pogodzie z Niemcami


487

i nikt jej w tym nie przeszkodzi Analiza ta okazaa si w peni suszna, z tym tylko, ze Rosja porozumiaa si z Niemcami, zanim wesza na terytorium Polski f

Druga,»sierpmowa faza rozmów moskiewskich ograniczya si do spraw cise wojskowych Zachód zrobi tu ustpstwo wobec Moskwy, gdy pierwotnie zgodnie z logik chcia naprzód ustali polityczne warunki ewentualnego sojuszu Punktem szczytowym tej fazv rozmów byo owo zapytanie Woroszyowa w sprawie przemarszu

Istotny sens “wojskowej" fazy rokowa moskiewskich - z czego zdano sobie jasno spraw natychmiast po 23 sierpnia - polega na tym, ze miay posuy Moskwie jako rodek szantau wobec Berlina, by przeama ostatnie wahania Hitlera przed zawarciem sojuszu ze Zwizkiem Sowieckim Przyczenie si Polski do tych rozmów nie miao adnego racjonalnego uzasadnienia Ponadto byo niewykonalne w czasie Rozmowy zaczy si 14 sierpnia, pytanie Woroszyowa o przemarsz pado 16 sierpnia, Anglicy i Francuzi zdoali je przekaza i otrzyma odpowiedz od Becka 20 sierpnia A tymczasem 19 sierpnia zapada ostateczna decyzja Stalina, by zawrze sojusz z Niemcami, 21 sierpnia ustalono przyjazd Ribbentropa do Moskwy, a dwa dni póniej - 23 sierpnia - zosta w sposób jak najbardziej ostentacyjny i uroczysty podpisany na Kremlu tak zwany pakt Ribbentrop--Mootow

Pakt Ribbentrop-Mootow

I

19 sierpnia 1939 roku okoo godziny dziesitej wieczorem czonkowie Politbiura w Moskwie zostali nagle wezwani na tajne posiedzenie Po tym posiedzeniu Woroszyow, prowadzcy rozmowy ze sztabowcami angielskimi i francuskimi, wróci do nich, by rokowania przerwa, a Mootow wróci do nie zakoczonej rozmowy z ambasadorem niemieckim, by ustali szczegóy przyjazdu Ribbentropa do Moskwy

Przebieg zebrania Politbiura znamy z nigdy nie zdementowanej relacji francuskiej agencji prasowej Havas, której depesze zostay ogoszone w zeszycie z wrzenia 1939 roku szwajcarskiego kwartalnika powiconego prawu i stosunkom midzynarodowym, Revue de Droit International Wedug tej relacji na zebraniu Politbiura Stalin bez adnych wstpów powiedzia

“Sprawa wojny czy pokoju wesza w stadium krytyczne Jej rozwizanie zaley wycznie od nas Jeeli zawrzemy traktat z Angli i Francj, Niemcy bd zmuszone odstpi od planów agresji i ustpi wobec stanowiska Polski Bd tez szuka uoenia stosunków z mocarstwami zachodnimi W ten sposób bdziemy mogli unikn wybuchu wojny, lecz dalszy rozwój wydarze poszedby wówczas w niewygodnym dla nas kierunku Natomiast, jeli przyjmiemy niemieck propozycj zawarcia z nimi paktu nieagresji, to


488

umoliwi to Niemcom atak na Polsk i tym samym interwencja Anglii i Francji stanie si faktem dokonanym Gdy to nastpi, bdziemy mieli szans pozostania na uboczu wojny Bdziemy mogli z poytkiem dla nas czeka na odpowiedni dla nas moment doczenia do konfliktu lub osignicia celu w inny sposób Wybór wic jest dla nas jasny powinnimy przyj propozycj niemieck, a misj wojskow francusk i angielsk odesa grzecznie do domu"

Stalin dokona przegldu korzyci, jakie da Zwizkowi Sowieckiemu pakt z Hitlerem Niemcy odstpi Rosji cz Polski i dadz jej woln rk w krajach batyckich i w Besarabn, co dopomoe w dalszej ekspansji na Rumuni, a moe i Bugari Jeli Niemcy zaangauj si mocno na Zachodzie, pozwoli to na rozcignicie wpywów sowieckich take na Wgry i Jugosawi

W przeciwiestwie do Hitlera Stalin by przekonany, i pokonanie Polski nie wytrci Francji i Anglii z dalszego prowadzenia wojny Liczy, ze bdzie to wojna duga Rozwaa wic, co si stanie, jeli Niemcy wojn na Zachodzie przegraj, i co si stanie, jeli j wygraj W obu wypadkach nic gronego Zwizkowi Sowieckiemu - zdaniem Stalina - przydarzy si nie moe Niemcy zwyciskie byyby zbyt wyczerpane wojn, by moc zaczyna now przeciwko Rosji Zreszt ich ekspansja mogaby si skierowa na Afryk Jeli za Niemcy przegraj, Rosja tez nic nie straci, tym bardziej ze bdzie moga przyczy si do zwycizców w odpowiedniej dla siebie chwili Kluczow spraw dla Zwizku Sowieckiego jest, by wojna trwaa jak najduej I najduej bez udziau Rosji, z wyjtkiem krótkiego wstpnego wystpienia przeciwko Polsce

Stalin mówi dalej

“Chodzi oto, by Niemcy prowadziy wojn z Zachodem jak najduej Std naszym zadaniem jest dopomóc Niemcom gospodarczo, dostarczajc im ywnoci i surowca Jednoczenie powinnimy prowadzi wzmoon propagand komunistyczn skierowan przeciwko wysikowi wojennemu pastw zachodnich, a zwaszcza Francji"

Reasumujc swoje wywody - co byo rzecz jasna jednoznaczne z ostateczn decyzj - Stalin owiadczy swym towarzyszom

“Jest w naszym interesie, by wybucha wojna midzy Rzesz Niemieck a blokiem francusko-angielskim Najistotniejsze jest dla nas, by wojna ta trwaa jak najduej, gdy doprowadzi to do wyczerpania obu stron Dlatego powinnimy podpisa pakt proponowany przez Niemcy i pracowa nad tym, by wojna raz rozpoczta nie zakoczya si zbyt wczenie"

Stalin wprowadzi swych towarzyszy w bd w jednym tylko, mianowicie gdy wspomnia o potrzebie przyjcia “propozycji niemieckiej" Tekst paktu nieagresji by uoony przez stron sowieck Ona tez przedoya Niemcom projekt tajnego protokou o rozbiorze Polski Ribbentrop jadc do Moskwy mia oba teksty w rku i zna je Hitler, gdy upowani Ribbentropa do ich podpisania Sam Hitler nie czeka na formalno zoenia podpisów, gdy ju w przededniu tej ceremonii - 22 sierpnia - mówi na odprawie generaów Wehrmachtu

“Nieprzyjaciel mia nadziej, ze Rosja stanie si naszym wrogiem potem,


489

jak dokonamy podboju Polski Ja byem przekonany, ze Stalin nigdy nie przyjmie propozycji angielskich Rosja nie ma adnego interesu utrzymania Polski przy yciu Mam teraz Polsk w takim pooeniu, w jakim chciaem, zby si znalaza"

II

Kiedy przed godzin dwudziest drug 23 sierpnia 1939 roku nadesza do Moskwy depesza Hitlera, zawierajca jedno sowo “tak", natychmiast podpisano na Kremlu dwa dokumenty Jednym by pakt nieagresji, drugim tajny protokó zaczony do paktu Protokó w pierwszym zdaniu stwierdza, ze jest umow rozgraniczajc strefy interesów obu pastw w Europie wschodniej Dokument ten by w rzeczywistoci obopóln decyzj rozpoczcia wojny przeciwko Polsce, z tym ze definitywny jej termin pozostawiono stronie niemieckiej

Obie strony dochoway wiernie zobowizania nieogas7ama ani treci dokumentu, ani faktu, ze zosta podpisany Zobowizania tego dochoway nawet po zamaniu traktatu przez Hitlera, to jest w chwili wybuchu wojny memiecko-sowieckiej, oraz przez cay czas jej trwania Opinia wiatowa zapoznaa si z jego penym tekstem dopiero po wojnie, gdy dokument ten dosta si w rce sprzymierzonych zachodnich wraz z archiwami niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych i zosta ogoszony w oficjalnych wydawnictwach brytyjskich i amerykaskich Strona sowiecka nie zaprzeczya prawdziwoci dokumentu, bo nie moga, ale ani tekstu nigdy nie ogosia, ani go nie komentowaa Std tez czytelnik czy historyk nic si o nim nie dowie ze róde i opracowa sowieckich, a take z opracowa w jzyku polskim, ogoszonych po wojnie w kraju Dowie si tylko o pakcie nieagresji, dokumencie o do jaowej treci Czy warto wyjania, ze przy przemilczaniu treci tajnego protokou nie mona zrozumie ani bezporedniej przyczyny wybuchu drugiej wojny wiatowej, ani celów polityki sowieckiej - nawet gdy si uwzgldni niektóre prawdziwe pobudki postpowania ówczesnych jej kierowników Wród pobudek tych dwie zasuguj na uwag Jedn by paniczny strach przed si Niemiec i wiadomo wasnej saboci militarnej i gospodarczej, drug uzasadniona obawa meskutecznosci pomocy Anglii i Francji w pierwszej fazie wojny, gdyby nie tylko Polska, ale i Zwizek Sowiecki sta si gównym przedmiotem agresji niemieckiej

Zwizek Sowiecki nie by pewien, czy uda mu si unikn wojny tylko w oparciu o przestrzeganie cisej neutralnoci Sam pakt nieagresji z Niemcami mógby nie by dostatecznym zabezpieczeniem Zwaszcza, ze nie stanowi atrakcji dla Niemiec Atrakcyjny natomiast by nie pakt nieagresji, lecz przymierze Rosji z Niemcami Niemcom rozwizywa rce wobec Polski, a porednio take na Zachodzie, Rosji dawa ogromne korzyci, otwierajc jej tanim kosztem drog do zaborów i ekspansji

Popiech sta si nakazem chwili dla obu stron Hitlerowi potrzebny by po to, by moc rozpocz wojn z Polsk najpóniej l wrzenia, gdy oblicza, ze


490

byskawiczne pokonanie Polski zniechci Francj i Angli do prowadzenia wojny, zwaszcza gdy si przekonaj, ze Rosja nie tylko odmawia udziau we wspólnym froncie przeciw agresji niemieckiej, ale wystpuje jako wspólnik Niemiec, czynic dalsz walk bezprzedmiotow

Inaczej Rosja W przeciwiestwie do Hitlera Stalin by przekonany, ze upadek Polski nie zakoczy wojny, ze Francja i Anglia bd j dalej prowadzi, wskutek czego Niemcy bd musiay zaangaowa si na dugo na Zachodzie, co pozwoli Zwizkowi Sowieckiemu na konsolidacj zdobyczy Nadzieje Rosji pokryway si w tym wzgldzie z obawami Woch faszystowskich, którym dawa wyraz Mussohm w korespondencji z Hitlerem, wanie z tego okresu, twierdzc, ze Anglia bdzie si bi dalej, nawet po rozbiciu Polski i w obliczu przychylnej wobec Niemiec postawy Rosji

Spieszc si do zawarcia przymierza z Niemcami Stalin kierowa si obaw, ze odwleczenie wojny moe jej w ogol zapobiec Wiedzia, ze dyrektywy, jakie otrzymaa wojskowa misja brytyjska jadc na rozmowy do Moskwy nakazyway przewleka je co najmniej do padziernika, gdy uniemoliwi to Hitlerowi napad na Polsk w roku 1939, a do roku nastpnego duo si moe zmieni Stalin wierzy w moliwo zmian Potencja Anglii wzrasta szybko, co mogo da do mylenia Hitlerowi i jego generaom Stalin wiedzia o hamujcych naciskach Mussolmiego Wiedzia tez o sondaach tak zwanych kó “monachijskich" w Angin, które dyy do porozumienia z Niemcami na wielk skal z obietnic pozostawienia im wolnej rki wanie na wschodzie Europy Sondae te nasiliy si w sierpniu z inicjatywy Labour Party, nie bez wiedzy przecie dopiero co i niezbyt dokadnie wyleczonego z pacyfizmu premiera Chamberlama

A Stalin chcia nie pokoju, lecz wojny Takiej wojny, która zapewniwszy Zwizkowi Sowieckiemu bezpieczestwo pozwalaaby mu gromadzie siy na chwil, gdy bdzie móg wystpi jako czynnik absolutnej przewagi - albo po stronie Niemiec, albo po stronie ich przeciwników, gdy i w jednym, i w drugim wypadku bdzie móg osign hegemoni nad ca Europ Potrzebowa wojny i to wojny dugiej

Odmienno pobudek, lecz zgodno celu I Rosji, i Niemcom zaleao w sierpniu 1939 roku na popiechu Woroszyowowi nakazano zerwanie rozmów wojskowych z Anglikami i Francuzami 19 sierpnia podpisano w Moskwie memiecko-sowiecki traktat handlowy Tego dnia Mootow przedoy gotowy tekst traktatu o nieagresji A take tekst tajnego protokou Ribbentrop przyjeda do Moskwy 23 sierpnia na gotowe Jego depesza do Hitlera miaa znaczenie raczej symboliczne, jeli si pominie drobny szczegó zgody Niemiec na zajcie przez flot sowieck otewskiego portu w Libawie Tajny protokó nie powsta wic dopiero jako dodatek do paktu nieagresji Przekona si mona o tym z brzmienia penomocnictwa, z jakim Ribbentrop jecha do Moskwy

“Penomocnictwo Niniejszym imieniem Rzeszy udzielam cakowitego penomocnictwa przeprowadzenia rokowa z przedstawicielami Zwizku Sowieckiego dotyczcych paktu nieagresji oraz innych umów i, gdy to bdzie moliwe, podpisania traktatu o nieagresji i dodatkowych dokumentów, z tym


491

ze zarówno traktat, jak i wzmiankowane inne dokumenty nabior mocy natychmiast po ich podpisaniu przez Joachima von Ribbentropa, ministra spraw zagranicznych Rzeszy Podpisano Adolf Hitler, Obersalzberg, 22 sierpnia 1939 roku"

A oto tekst owego “innego" dokumentu podpisanego na Kremlu

“W zwizku z podpisaniem Traktatu o Nieagresji midzy Rzesz Niemieck i Zwizkiem Socjalistycznych Republik Rad podpisani niej penomocnicy obu stron przedyskutowali w cise poufnej rozmowie zagadnienie rozgraniczenia ich stref interesów we wschodniej Europie W wyniku tej rozmowy osignito nastpujce porozumienie

Po pierwsze W razie dokonania zmian terytorialnych i politycznych na obszarach zaliczanych do pastw batyckich, to jest Finlandii, Estonii, otwy i Litwy, pónocna granica Litwy bdzie granic sowieckiej i niemieckiej strefy interesów W zwizku z tym obie strony uznaj zainteresowanie Litwy obszarem Wilenszczyzny

Po drugie W razie dokonania zmian terytorialnych i politycznych na obszarach nalecych do pastwa polskiego granica midzy stref interesów Niemiec i Zwizku Sowieckiego przebiega bdzie w przyblieniu wzdu linii rzek Narwi, Wisy i Sanu

Zagadnienie, czy utrzymanie jakiego niepodlegego pastwa polskiego oraz wytyczenie jego ewentualnych granic ley w interesie obu zainteresowanych stron, bdzie mogo by ostatecznie rozstrzygnite w trakcie dalszego rozwoju wydarze politycznych W kadym jednak wypadku kwestia ta bdzie rozstrzygnita przez oba rzdy we wzajemnym przyjaznym porozumieniu

Po trzecie Przyjmuje si do wiadomoci zainteresowanie strony sowieckiej Besarabi w zwizku z pooeniem Europy poudniowo-wschodmej Strona niemiecka zgasza cakowite desinteressement tym obszarem

Po czwarte Obie strony zachowaj ten protokó w cisej tajemnicy

Podpisano Imieniem Rzeszy von Ribbentrop Imieniem ZSRR W Mo-otow"

Zmiany granicy rozbiorów z przesuniciem Lubelszczyzny do strefy niemieckiej, a Litwy do strefy sowieckiej dokonano w cigu wrzenia w dodatkowych pertraktacjach zakoczonych ostatecznym traktatem rozbiorowym w dniu 28 wrzenia

Pakt nieagresji w przeciwiestwie do protokou zosta ogoszony nastpnego dnia Skada si z 7 punktów Mia obowizywa lat 10 z automatycznym przedueniem na dalszych lat 5 Poza normalnymi formukami o wyrzeczeniu si wojny jako rodka polityki i obowizku konsultacji istotny by punkt drugi, zobowizujcy obie strony do cisej neutralnoci w razie wojny prowadzonej przez drug stron

Moskiewska Prawda w artykule z 24 sierpnia komentowaa

“W zwizku z brakiem rezultatów prób osignicia porozumienia z Angli i Francj w sprawie stworzenia kolektywnego frontu obrony pokoju i w obliczu niebezpieczestwa wojny jednoczenie na Wschodzie i na Zachodzie przy braku sojuszników rzd sowiecki zmuszony zosta koniec koców do podpisania sowiecko-memieckiej umowy o nieagresji"


492

Bya to absolutna nieprawda historyczna i polityczna, obliczona na zmylenie opinii zarówno na Zachodzie, jak i w Warszawie, i tym samym na uatwienie Hitlerowi dalszych pocigni

Wobec zatajenia waciwej treci traktatu, to jest protokou o rozbiorze Polski i innych krajów Europy wschodniej, cel ten zosta osignity

III

Najwaniejszy i najduszy zarazem by punkt drugi tajnego protokou Dotyczy rozbioru Polski i wyznacza jego granice

Druga cz punktu dotyczcego Polski bya nie mniej istotna Obie strony zobowizyway si nie tworzy adnej namiastki pastwa polskiego, obojtnie w jak kadubowej i wasalczej postaci, inaczej ni w oparciu o wspólne porozumienie W praktyce punkt ten oznacza obopóln zgod na likwidacj niepodlegoci Polski i samej nazwy Polska - jak si podpisujcym wydawao - raz na zawsze Wszelkie w tym wzgldzie wtpliwoci rozwiaa wkrótce potem mowa Mootowa przed Najwyszym Sowietem po podpisaniu 28 wrzenia traktatu granicznego Mootow powtarza tylko kategoryczne danie Stalina przedoone Niemcom 25 wrzenia Cytujemy je ze zbioru niemieckich dokumentów dyplomatycznych

“Depesza ambasadora Schulenburga z Moskwy Stalin owiadczy, ze w ostatecznym i kocowym uregulowaniu sprawy polskiej trzeba unika wszystkiego, co by mogo w przyszoci spowodowa tarcia midzy Niemcami a Zwizkiem Sowieckim Z tego punktu widzenia uwaa on za bdne pozostawienie niepodlegego, kadubowego pastwa polskiego"

Motywem tak wyranego nacisku Stalina bya obawa przed prób stworzenia namiastki pastwa polskiego przez Niemcy jako dodatkowego argumentu pod adresem Angin i Francji, ze dalsze prowadzenie wojny pozbawione jest wszelkiego sensu Mysi taka powstaa wówczas w Berlinie, a Hitler poleci nawet byemu ambasadorowi niemieckiemu w Warszawie opracowanie odpowiedniego memorandum Protest Stalina spraw rzecz jasna przesdzi i zamiast namiastki pastwa polskiego Niemcy utworzyli potworka geograficznego w postaci tak zwanego Generalgouvernement Inna rzecz, ze utworzenie poddanczego pastewka polskiego napotkaoby ogromne przeszkody z tego wzgldu, ze Niemcom nie udaoby si znale adnej grupy Polaków o jakim takim ciarze gatunkowym, którzy by mogli utworzy rzd i wadze pod hitlerowsk kontrol Lecz nie to oczywicie byo powodem troski Stalina Powodem jego troski byo zapobieenie szybkiemu zakoczeniu wojny

Bo podpisujc pakt nieagresji z Niemcami Stalin wiedzia, ze umoliwia Niemcom napa na Polsk

Wiedzia to i Hitler

Kropk nad “i", do kogo naleaa ostateczna inicjatywa, postawi Ribben-trop na procesie norymberskim Mootow postawi j ju na bankiecie w nocy z 23 na 24 sierpnia, gdy przepijajc do Stalina powiedzia, ze jego, Stalina,


493

mowa w dniu 10 marca zostaa dobrze zrozumiana w Berlinie, dziki czemu odwrócona zostaa sytuacja polityczna w Europie

Hitler nie przeszkadza Stalinowi w montowaniu alibi przed histori Dlatego take artyku w Prawdzie z 24 sierpnia mówi o “przyjciu przez Zwizek Sowiecki inicjatywy czy propozycji niemieckiej" I dodawa, ze Zwizek Sowiecki uczyni to z “koniecznoci"

IV

Podsumujmy dotychczasowe wnioski

Wniosek pierwszy Zwizek Sowiecki w roku 1939 postanowi zachcie Hitlera do agresji dla osignicia wasnych celów politycznych, to znaczy do wznowienia ekspansji na Europ, zatrzymanej w roku 1920 wskutek przegranej wówczas wojny z Polsk Zdawa sobie jednak spraw, ze w dalszych planach Hitlera leaa take agresja na terytorium Rosji

Wniosek drugi zapobiec agresji przeciwko sobie móg Zwizek Sowiecki wic si sojuszem lub sojuszami, z tymi pastwami, które zdecydowane byy na wojn obronn przeciwko Niemcom A gdyby jej nawet nie zapobiega, miaby szans skutecznej przed agresj obrony, czego wasnymi siami przy ówczesnym stanie swego przemysu i si zbrojnych osign by nie móg

Wniosek trzeci ten sposób obrony lub, mówic inaczej, zapobieenia wojnie przekreliby moliwoci wasnej ekspansji politycznej Alternatyw znacznie lepsz byo odsunicie wasnego udziau w wojnie przez uatwienie Niemcom osignicia ich celów politycznych Z tym obliczeniem, ze zarówno Niemcy zwyciskie, jak i Niemcy pokonane przestan stanowi niebezpieczestwo dla Rosji wskutek cakowitego wyczerpania

Wniosek czwarty na blisk met sojusz z Niemcami lub choby tylko neutralno w konflikcie Niemiec z reszt Europy daway Rosji korzyci bezporednie w postaci podziau Europy wschodniej na strefy interesów, co w praktyce oznaczao rozbiór Polski i zabór krajów batyckich z moliwoci zaborów na Bakanach F e korzyci za stwarzay wystarczajc baz do dalszej ekspansji w momencie uznanym przez Zwizek Sowiecki za dogodny Kluczowym zagadnieniem bya tu likwidacja pastwa polskiego jako najsilniejszego elementu adu pokojowego w tej czci Europy Likwidacja pastwa polskiego bya tez podstawowym dezyderatem Niemiec, zarówno jako zapewnienie sobie terenu eksploatacji, jak i jako zabezpieczenie sobie tyów w walce z demokracjami zachodnimi

Wniosek pity wokó sprawy polskiej najatwiej wic byo Zwizkowi Sowieckiemu porozumie si z Niemcami

Wniosek szósty idealnym w ocenie Stalina rozwizaniem byo nie zapobieenie wybuchowi wojny i nie obrona przed agresj niemieck, lecz przeciwnie, podniecenie Hitlera do wojny i dopomozeme mu w jej prowadzeniu, pod warunkiem meangazowama si Zwizku Sowieckiego, wya-


494

czywszy epizodyczny w ogólnych planach wspóudzia w zbrojnym napadzie na Polsk

Hitler móg ju zaczyna wojn Zacz j nie 26 sierpnia, jak zamierza, lecz l wrzenia Zwoka ta wywoaa paroksyzm niepokoju w Moskwie

Tymczasem od 24 sierpnia wiat sta przed faktem dokonanym, którego znaczenia w peni ocenie nie umia, gdy zna tylko cz prawdy, a nie ca prawd z wszystkimi jej tragicznymi i haniebnymi konsekwencjami Wiedzia tylko o pakcie nieagresji i o umowie handlowej czy - mówic cisej - o umowie o pomocy gospodarczej Rosji dla Niemiec Z dwóch dokumentów podpisanych w Moskwie za waniejszy uwaano traktat handlowy Zapewnia Niemcom dostawy ywnoci i surowców, bez których prowadzenie wojny obliczonej na wicej mz kilka miesicy nastrczaoby powane trudnoci Co prawda i tutaj komunikaty oficjalne nie poday penej wartoci przewidzianych umow obrotów towarowych, które zreszt póniej kilkakrotnie powikszano, dopóki nie osigny gigantycznych rozmiarów

Gdy chodzi o pakt nieagresji, pierwsza reakcja opinii zachodniej bya powcigliwa Nie wczytujc si zbyt dokadnie w jego siedem punktów stwierdzano najchtniej, ze po prostu na Zwizek Sowiecki w wojnie przeciwko Niemcom nie mona liczy, przynajmniej w pierwszej jej fazie Znajdywano tez rone wytumaczenia Jednym byo, ze Rosja nie widzi potrzeby przyjcia z pomoc demokracjom, gdy same sobie z Niemcami dadz rad Innym, ze si konfliktu przelka Odzyway si take gosy krytyki przeciwko rzdowi francuskiemu i angielskiemu, ze nie umiay si dogada ze Zwizkiem Sowieckim, bo same prowadz polityk chwiejn i niekonsekwentn

Ten argument najbardziej odpowiada Zwizkowi Sowieckiemu, gdy sam go gosi Gosi tez - ju w pierwszych dniach po “niespodziance" (tak prasa zachodnia nazwaa pakt memiecko-sowiecki), ze to gownie Polska swym uporem uniemoliwia Zwizkowi Sowieckiemu udzia w witej wojnie z Hitlerem, bo nie pozwolia na przesawny przemarsz i zlekcewaya ofert pomocy sowieckiej, tak jakby Zwizek Sowiecki kiedykolwiek j Polsce zoy

Z nie mniejszym uporem zacza propaganda sowiecka gosie, ze Zwizek Sowiecki znalaz si w sytuacji przymusowej i ze po prostu musia zawrze pakt nieagresji z Niemcami, gdy nie mia innego wyjcia Stalinowi odda tu ogromn przysug Hitler, gdy ani nie zaprzecza, ani nie protestowa przeciwko twierdzeniom Moskwy, ze inicjatywa porozumienia wysza od mego, a nie od Stalina Co innego mówiono na bankiecie po podpisaniu paktu, co innego w wymianie dalszej korespondencji midzy Moskw i Berlinem, a co innego pisano w Prawdzie 24 sierpnia Prawda utrzymywaa, ze Niemcy zaproponowali pakt nieagresji Rosji, a Rosja go przyja, gdy Anglia i Francja chciay j wtrci w wojn “na dwa fronty", by samym pozosta na uboczu Ow wojn na dwa fronty toczy wic musiaaby Rosja - zdaniem Prawdy - “bez sprzymierzeców"

O co chodzio5 O jakie dwa fronty O dodatkowe dla Rosji alibi w postaci legendy o zagroeniu ze strony Japonii Rzeczywicie na pograniczu mandurskim toczyy si od kilku ju lat walki midzy wojskami japoskimi


495

i sowieckimi Miay charakter lokalny, gdy przedmiotem utarczek bya Mongoba Zewntrzna, nad któr obie strony staray si rozcign kontrol Am Zwizek Sowiecki nie prowadzi z tej przyczyny wojny w caym tego sowa znaczeniu, ani nie dya do mej Japonia Nie byo tez mowy o wspódziaaniu wojskowym ani o koordynacji dziaa midzy Japoni i Niemcami na wypadek wybuchu wojny w Europie Ambasador japoski w Berlinie Oszima, gdy go podsekretarz stanu Weizsacker zawiadamia o porozumieniu niermecko-sowieckim, zreszt bardzo kurtuazyjnie, bo ju 22 sierpnia, ograniczy si do stwierdzenia, ze nie warto zastanawia si nad faktem ju dokonanym Nie zaprzeczy tez, ze jest to dobry moment dla normalizacji stosunków z Rosj bez potrzeby adnych deklaracji czy podpisywania umów W rzeczywistoci w cigu kilku dni utarczki na pograniczu ustay i stosunki japonsko-sowieckie wróciy na tory normalnej wspópracy handlowej i dyplomatycznej

Groza “wojny na dwa fronty" bya wic zwykym wymysem, obliczonym na uszy wasnego spoeczestwa

Dlaczego jednak Zwizek Sowiecki wybra tak lini tumacze i dlaczego Hitler si na ni zgodzi Hitlerem moga powodowa swoista mama wielkoci Móg chcie pochwali si przed wasnym spoeczestwem, ze to on wanie wymyli i przeprowadzi ugod z Rosj - ba, ze j do ugody zmusi Nie ulega przecie wtpliwoci, ze gdyby Hitler zdecydowa si na niedyskrecj, na przykad na temat podpisania tajnego protokou z inicjatywy Zwizku Sowieckiego, mógby niejedno uzyska Wiadomo, ze Niemcy zapewniy sobie pomoc Rosji w wojnie z Polsk i ze podpisay z góry traktat rozbiorowy wywoaaby panik nawet w Polsce A przecie a do ostatniej chwili Hitler liczy na ustpstwa z jej strony bez wojny Popenia tu bd Lecz mógby na pewno podway wol walki w Angin i we Francji, gdzie i tak byo jej niewiele, a gdzie haso “nie chcemy umiera za Gdask" byo wcale ponure, zanim jeszcze zacza si mm posugiwa propaganda komunistyczna

Hitler tym sposobem nacisku si nie posuy Pozwoli Stalinowi twierdzi, ze inicjatywa umowy bya niemiecka, a nie sowiecka Pozwoli mu gosie, ze Rosja znalaza si w sytuacji przymusowej, z której wyprowadzi j geniusz Stalina Dlaczego Stalinowi na tym zaleao5 Odpowiedz jest oczywicie zoona, lecz najistotniejszym jej elementem jest podstawowy dezyderat polityki sowieckiej w roku 1939 A mianowicie uczyni wszystko, by zachcie Hitlera do agresji, a Polsk, Angli i Francj do oporu Osignicie tego celu miao wytworzy wraenie, ze neutralno sowiecka (bo tylko o neutralnoci wiat si dowiedzia 23 sierpnia) jest podyktowana koniecznoci A koniecznoci ulegaj z czasem zmianie

Jednym z najbardziej makabrycznych dokumentów historii jest oficjalna fotografia z momentu podpisywania przymierza sowiecko-mermeckiego na Kremlu Rozpowszechniy j wówczas zarówno prasa niemiecka, jak i so-


496

wiecka agencja TASS, pojawia si i kolei w gazetach caego wiata, by wreszcie zawdrowa jako ilustracja do ksiek Z wydawnictw sowieckich zmkna po czerwcu roku 1941, by nie trafie ju nigdy do rk i przed oczy czytelników w krajach rzdzonych dzi przez komunistów Spróbujmy j opisa

Znany ze swej “kamiennej twarzy" Mootow ma wyjtkowo umiech szczerego zadowolenia na ustach Nad mm z mm triumfaln stoi w sztuczkowych spodniach i ze swastyk w klapie von Ribbentrop A obok, przylgnity do niego, nieomal ramieniem do rarmfma, stoi Stalin Jego wyraz twarzy jest najbardziej wymowny mieszanina ogiomnej radoci z ironi, ogromnego zadowolenia ze zoliwoci Wida, ze osign swój cel daje Hitlerowi tak wielk przynt, by nic ju nie mogo odwie obdnego wodza rasizmu od wydania rozkazów armii, flocie i lotnictwu niemieckiemu

Z atmosfer euforii na twarzach w spolriilow jednej z najwikszych zbrodni historycznych kontrastuje tylko twarz Woroszyowa Jeszcze bez pagonów i nie obwieszony pótora kopy orderów, a wic niepodobny do tradycyjnych dzisiaj postaci marszaków Zwizku Sowieckiego, lecz w prostej kurcie dowódcy Armii Czerwonej, Woros?yow spoglda ktem oka na Stalina z wyrazem gniewnej zadumy na twarzy To wanie zdjcie wywietlone na ekranach dzienników filmowych zrobio tak wielkie wraenie na Wiktorze Krawczence, wówczas dygnitarzu sowieckim, który w roku 1946 mia napisa w Kanadzie ksik pod tytuem “Wybraem wolno"

“Uwaaem Kreml za zdolny do kadej potwornoci Niemniej nie chciaem w pierwszej chwili uwierzy w wiadomo o zawarciu paktu, który pozwoli Hitlerowi rozpocz wojn przeciwko Polsce i reszcie Europy Dopiero gdy zobaczylimy fotografie i aktualnoci filmowe, zaczlimy wierzy w cos, co wydawao si nie do wiary Swastyka i mot i sierp powiewaj koo siebie w Moskwie I Mootow tumaczcy, ze faszyzm jest w gruncie rzeczy tylko kwesti smaku A niebawem Stalin pozdrawiajcy swego koleg-dyktatora gorcymi sowami o przyjani przypiecztowanej krwi"

Krawczenko ma na myli depesze gratulacyjne i przemówienia przywódców sowieckich ju w czasie i po zakoczeniu kampanii wrzeniowej Przyjrzyjmy si z kolei scenom na nocnym bankiecie na Kremlu Przebieg bankietu znamy z urzdowego opisu przedoonego Hitlerowi, a sporzdzonego przez towarzyszcych Ribbentropowi uizdmkow niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych Omawiano nastpujce sprawy stosunki sowiecko-japonskie i usugi, jakie Niemcy mog tu odda Moskwie, si lub sabo Francji i Wielkiej Brytanii, przy czym duo miechu towarzyszyo przypomnieniu naiwnych wysików Anglii, by zapobiec porozumieniu sowiecko-memiec-kiemu i by zapobiec wojnie przez wczenie Zwizku Sowieckiego do frontu obrony pokoju Jeszcze wicej wesooci towarzyszyo wspólnym komentarzom na temat Paktu Antykominternow skiego

Stalin i oczywicie Komintern pakt ten zwalczali Lecz oto na bankiecie w przeddzie wojny Ribbentrop oznajmia Stalinowi, ze przecie Pakt Antykommternowski nie by nigdy skierowany przeciwko Zwizkowi So-


497

wieckiemu, lecz pomylany by jako rodek polityczny utrudniajcy akcj polityczn Angin, zwaszcza montowaniu frontu obrony kraju

Naturalnie - przyzna chtnie Stalin - on nigdy nie traktowa Paktu Antykominternowskiego inaczej ni jako straszaka dla angielskich kupczyków i londyskiej City Ten temat wyczerpano wesoym dowcipem, rzekomo powtarzanym w Berlinie, a Berlmczycy s znani ze swego poczucia humoru, ze jak bdzie trzeba, to i sam Stalin przystpi do Paktu Antykommternowskiego

Zaatwiwszy w ten sposób rónice ideologiczne midzy komunizmem, demokracj i faszyzmem, Stalin przystpi do szczegóowego uzasadnienia absolutne) zgodnoci interesów pastwowych Zwizku Sowieckiego i Rzeszy hitlerowskiej oraz zgodnoci celów narodowych Rosjan i Niemców Stwierdzi, ze wszystko co dotychczas psuo dobre stosunki midzy dwoma narodami byo zwyk intryg angielsk Lecz sytuacja si nie moe powtórzy, bo naród niemiecki jako miujcy pokój na pewno powita z radoci podpisanie traktatów ze Zwizkiem Sowieckim

Ribbentrop poprawi tu Stalina w ten sposób, ze umiowanie pokoju przez Hitlera i naród niemiecki nie obejmuje jednak Polski, gdy Niemcy w adnym wypadku nie znios dalej cigych prowokacji polskich

Stalin nie oponowa - co jest zreszt zrozumiae, skoro opijano wanie traktat rozbioru Polski i przysze triumfy obu armii w wojnie przeciwko Polsce Zamiast dalszej dyskusji zaproponowa wic zebranym wypicie zdrowia Fuhrera, gdjz on, Sralm, wie dobrze, jak mioci otacza go naród niemiecki Nastpiy dalsze toasty, co pozwolio Mootowowi przypomnie zebranym, ze nie kto inny jak Stalin w swojej mowie z 10 marca przygotowa grunt pod tak radykalne i doniose odwrócenie sytuacji midzynarodowej

I wreszcie bankiet zakonczyl si uroczystymi sow-ami Stalina, skierowanymi do Ribbentropa 7 prob o przekazanie ich Hitlerowi

“Rzd sowiecki traktuje podpisany traktat z najwiksz powag A ja gwarantuj sowem honoru, ze Zwizek Sowiecki nigdy swego partnera nie zdradzi"

Byo to jedyne w karierze Stalina sowo honoru, którego wiernie dotrzyma

Ostatnie dni pokoju

I

Termin rozpoczcia wojny wyznaczony by! przez Hitlera na dzie 26 sierpnia 1939 roku Wojna rozpocza si jednak l wrzenia o wicie i t dat oczywicie kady zna doskonale Znana tez jest data 3 wrzenia, od której liczy si pocztek wojny w histonografn angielskiej, gdy w tym dniu wanie wypowiedziay Niemcom wojn Wielka Brytania i Francja

Dat historycznie cis jest oczywicie l wrzenia Natomiast data 3 wrzenia jest take wana, gdy od tego dnia wojna z lokalnej rozprawy


498

midzy Niemcami i Polsk przeistoczya si w wojn europejsk, a w dalszym rozwoju wydarze wiatow 3 wrzenia tez Hitler po raz pierwszy poniós cik porak polityczn

Mowie o porace Hitlera, chociaby tylko politycznej, w dniu 3 wrzenia, gdy Niemcy stay u szczytu potgi i pewnoci siebie, gdy Luftwaffe dwoma tysicami samolotów bombardowaa cay prawie teren Polski, gdy niemieckie wojska pancerne rozryway obron polsk na Pomorzu i w rejonie Czstochowy, zakrawa na paradoks lub nawet na niewczesny art Tak jednak byo w istocie I od tej chwili, cho cigle w tym kierunku bdzie podejmowa próby, Hitler nie osign ju niczego w drodze zastraszenia i szantau Czekay go triumfy wojskowe i wielu potrzeba bdzie lat, mm jego potga si zachwieje na polach bitew, by wreszcie run niesawnie w ruinach Berlina, lecz nie czekay go ju zwycistwa polityczne Nadany zosta nieodwracalny kierunek dziejom przyszych kilku lat wojny A byo to skutkiem jednego tylko faktu mianowicie, ze Polska, chocia pozostawiona wasnym tylko siom, i to siom sabym w sensie wojskowym, nie znalaza si ani w politycznej, ani w moralnej izolacji, jak to sobie planowa Hitler i sprzymierzony z nim Stalin

26 sierpnia by terminem z dawna upatrzonym zarówno przez Hitlera, jak i przez jego sztab wojskowy, jako najdogodniejszy dla zaczcia dziaa wojennych przeciwko Polsce By w tvm dniu moc wojn rozpocz, Ribben-tropowi nakazano przyspieszy definitywnie zawarcie sojuszu ze Zwizkiem Sowieckim Pierwotnie Stalin zaprasza go do Moskwy dla podpisania ukadów na 28 lub 29 sierpnia Zgodzi si jednak skwapliwie na termin 23 sierpnia W przekonaniu Hitlera szok spowodowany podpisaniem umów z Rosj sparaliowa mia cakowicie polityk brytyjsk, a wic i francusk, i to tak dalece, ze nie zdobd si na nic innego jak na bezczynne przygldanie si klsce Polski Bezczynne w sensie politycznym, co rzecz jasna bdzie jednoznaczne z brakiem jakiegokolwiek zagroenia Niemiec w sensie wojskowym Bo Hitler popenia w tym czasie ogromny bd, bojc si bardziej siy wojskowej Francji ni determinacji politycznej Wielkiej Brytanii Wiedzia jednak, ze mobilizacja armii francuskiej trwa musi dwa tygodnie Nie myli si tez sdzc, ze Francja nie przeprowadzi mobilizacji prewencyjnej, lecz ze zarzdzi j tylko w razie powzicia politycznej decyzji prowadzenia wojny Liczy tez, ze po wiadomoci o podpisaniu paktu ze Stalinem ycie polityczne Francji, a przede wszystkim Wielkiej Brytanii ulegnie cakowitemu paraliowi na okres co najmniej kilku dni lub tygodni, w cigu których Polska zostanie ju pokonana wojskowo i okupowana na caym terytorium przez Niemcy i Zwizek Sowiecki Przestanie wic istnie i kady nowy rzd w Londynie i w Paryu gotów bdzie do kompromisu z Berlinem, gdy mysi ratowania pokoju przestanie ju obowizywa w stosunku do Polski i ograniczy si do ratowania wasnego spokoju, spokoju Francji i Angin

Pierwsze pytanie, jakie wprawiony w doskonay humor raportem Ribben-tropa z jego pobytu w Moskwie Hitler zada swemu szefowi prasowemu Dietrichowi, 25 sierpnia - byo tak sformuowane, ze Dietnch po prostu go nie zrozumia Hitler zapyta go mianowicie, jakie ma wiadomoci o kryzysach rzdowych w Londynie i Paryu Zaskoczonemu Dietrichowi Hitler wyjani


499

“Chodzi mi o dymisj rzdów Chamberlama i Daladiera Jest przecie jasne, ze w systemie parlamentarnym nie mog si utrzyma po takiej kompromitacji jaklhiepowodzenie ich rokowa z Sowietami"

Lecz zamiast wiadomoci o kryzysie politycznym w Londynie wrczono Hitlerowi tekst przemówienia premiera brytyjskiego w Izbie Gmin Cham-berlam mówi

“W Berlinie wiadomo o podpisaniu paktu ze Zwizkiem Sowieckim przez ministra spraw zagranicznych Rzeszy powitana zostaa z nadzwyczajnym cynizmem jako wielkie zwycistwo dyplomatyczne, które cakowicie usuno niebezpieczestwo wojny, albowiem i my, i Francja nie jestemy jakoby w stanie wypeni naszych zobowiza wobec Polski Uwaalimy za nasz pierwszy obowizek rozwia wszelkie takie zudzenia"

W dalszym cigu przemówienia Chamberlam stwierdzi, ze zgodnie ze specjalnym komunikatem prasowym wydanym przed kilku godzinami pakt memiecko-sowiecki nie wpyn w niczym na zobowizania brytyjskie w stosunku do Polski Podobne owiadczenie w nieco agodniejszej formie, cho okraszone zwrotem o “honorze Francji", nadeszo z Parya

Hitler jeszcze nie daje za wygran O godzinie trzynastej trzydzieci przyjmuje wezwanego przez siebie ambasadora brytyjskiego Hendersona Skada na jego rce zapewnienie, ze granice Francji i Niemiec s nienaruszalne, ze gotów jest zgodzie si na redukcj zbroje Ba, w równie aroganckim co naiwnym tonie proponuje Wielkiej Brytanii sojusz w obronie jej imperium oraz jak najdalej idc wspóprac gospodarcz

Hitler cigle nie wierzy w gotowo dotrzymania przez Angli zobowiza wobec Polski Po Hendersome Hitler rozmawia z ambasadorem Woch Attohco Pyta o odpowiedz Mussolmiego na list, w którym tumaczy mu znaczenie sojuszu ze Stalinem i wykada plan wojny przeciwko Polsce Pyta tez o stan gotowoci Woch do wojny z mao prawdopodobnym jego zdaniem wypadku wystpienia Francji w obronie Polski Odpowiedz Mussolmiego, która zreszt w ostatecznej formie nadesza dopiero nazajutrz, wprawia Hitlera w prawdziwy sza Wochy do wojny nie s gotowe i przyczy si do mej nie bd mogy Niemcy tez nie powinny zaczyna wojny, bo Mussohm jest przekonany, ze Anglia i Francja swych zobowiza wobec Polski dotrzymaj

Byo tak istotnie Z tym wszake, ze nie rezygnowano na Zachodzie z ocalenia pokoju pomimo zawarcia paktu niemiecko sowieckiego Z wielu analiz politycznych tego okresu naj lapidarniej brzmi ocena ówczesnego brytyjskiego podsekretarza stanu Cadogana Pisa on, ze zamiarem brytyjskim byo doprowadzenie do logicznych konsekwencji umów ju zawartych z Polsk Cel by dwojaki Albo Hitler da si w ten sposób od napaci na Polsk odstraszy, przynajmniej w roku 1939, a wówczas za rok czy za 9 miesicy stosunek si brytyjskich, a zapewne i polskich, do si niemieckich ulegnie poprawie Albo Hitler od napaci odwie si nie da Lecz w tym wypadku Anglia ju si znajdzie w stanie wojny z Niemcami i wojny tej nie przerwie Cadogan pisa otwarcie, ze w tym rozumowaniu bya ch wtrcenia w pooenie bez wyjcia nie tylko Hitlera, lecz take kó pacyfistycznych we Francji i w Anglii z Chamberlamem na czele Pisa tez, ze 7 tych wanie powo-


500

dów Anglia jak najchtniej zamienia swe gwarancje kwietniowe dla Polski w jawny pakt przymierza, pozostawiajcy Polsce swobod okrelenia, co uwaa za agresj, a tym samym decyzj rozpoczcia wojny obronnej. Dodawa przy tym szczerze, e w dalszym cigu dziejów Polska moga mie pretensje do Anglii, za to chociaby, e idc na tak dalekie i miae plany polityczne nie miaa adnych moliwoci konkretnego przyjcia jej z pomoc zbrojn w roku 1939. Zdaniem Cadogana Polacy zapewne o tym wiedzieli lub zdawali sobie z tego spraw, co tylko podnosi ich zasug i ich wartoci moralne.

Jak dalece Polacy byli wiadomi saboci militarnej Anglii przy jej caej determinacji politycznej, pozostanie na zawsze chyba tajemnic. Nie jest to zreszt wane, gdy w ostatnich dniach pokoju take Warszawa nie przekrelia jeszcze moliwoci uratowania pokoju w drodze zastraszenia Hitlera, pomimo paktu zawartego w Moskwie. Takie byo podoe sojuszu polsko--brytyjskiego podpisanego 25 sierpnia w Londynie przez polskiego ambasadora Edwarda Raczyskiego. Naley sdzi, e Polska sojusz ten podpisaaby nawet gdyby wiedziaa, e pod paktem Ribbentrop-Mootow kryje si nie tylko neutralno Rosji, na któr polityka polska liczya i miaa prawo liczy, lecz równie przymierze skierowane przeciwko Polsce i jednoznaczne z traktatem rozbiorowym. Podpisaaby go zapewne take w tym wypadku, gdyby wiedziaa, jak iluzoryczna jest sia wojskowa Francji i jak mao jest po stronie francuskiej woli dopenienia zobowiza sojuszniczych.

O podpisaniu sojuszu polsko-brytyjskiego dowiedzia si Hitler tego dnia, 25 sierpnia, ju po ostatecznym terminie odwoania rozkazów do natarcia na Polsk. Rozkaz ten jednak Hitler odwoa, co spowodowao niesychane zamieszanie, gdy oddziay Wehrmachtu byy ju w marszu na pozycje wyjciowe. Generaowi Keitlowi powiedzia Hitler, e potrzebuje czasu na rokowania. Genera Halder zapisa w swym notatniku, e “termin odoony do 30 sierpnia. Jeli rokowania bd potrzeboway wicej czasu, czekamy do 2 wrzenia. Po tej dacie w tym roku nie uderzymy".

Rokowania... O jakie rokowania chodzio i mogo chodzi? Admira Canaris, szef kontrwywiadu niemieckiego, oceni sytuacj zbyt optymistycznie. By pewien, e podpisanie sojuszu brytyjsko-polskiego ju spenio swe zadanie odstraszenia Hitlera od wojny. Oto jego sowa: “Po tym ciosie Hitler ju si nie podniesie. Pokój jest uratowany na lat dwadziecia".

Podobne wraenie zapanowao na Kremlu. Z tym tylko, e w przeciwiestwie do Canarisa towarzyszyo mu nie uczucie radoci, lecz uczucie niepokoju, e oto wielki plan zachcenia Hitlera do wojny moe si nie uda. Naleao wic podtrzyma zamiar Hitlera uderzenia na Polsk. Celowi temu posuya inspirowana zapewne wiadomo prasy szwajcarskiej. 25 sierpnia Neue Ziircher Zeitung podaa wiadomo o rzekomym wycofaniu wojsk sowieckich z pogranicza z Polsk, co gazeta komentowaa w ten sposób, e pomimo ukadu zawartego w Moskwie Zwizek Sowiecki na pewno nie zamierza podejmowa adnych nieprzyjaznych kroków przeciwko Polsce. Wiadomo ta obiega Warszaw, take inne stolice. Dawano jej wiar, usztywniajc tym samym stanowisko Anglii. Gdy mona byo przypuszcza, e wzmacnia to si odstraszenia Hitlera.


501

Na chwyt ten zareagowa Hitler bardzo nerwowo, dajc wszystkimi sposobami, by Zwizek Sowiecki wiadomoci tej zaprzeczy, i to w formie oficjalnej. Nastpio to rzeczywicie w postaci komunikatu agencji TASS, wedug którego sowieckie “koa miarodajne" stwierdzay, e “w zwizku z narastajc powag sytuacji w Europie wschodniej i moliwoci niespodzianek dowództwo sowieckie postanowio nie zmniejszy, lecz zwikszy siy wojskowe na zachodniej granicy ZSSR". Komunikat ten ukaza si po poudniu 30 sierpnia, cho jego tre przekazano zapewne do Berlina nieco wczeniej. Innymi ju kanaami dano zna do Berlina, e rozpocza si koncentracja i mobilizacja wojsk sowieckich w okrgach wojskowych Kijowa i Miska.

Wiadomoci te przewayy szal waha na rzecz wojny w umyle Hitlera w cigu kilku dni, które przeznaczy na przekonanie Anglii i Francji, e ich polityka wystpienia przeciwko Niemcom po stronie Polski “nie ma sensu" wobec porozumienia zawartego przez Hitlera ze Zwizkiem Sowieckim. A Ribbentrop brutalnym wystpieniem wobec ambasadora Hendersona przekreli wszelkie moliwoci dalszej mediacji brytyjskiej midzy Polsk i Niemcami.

II

Na mediacj zdecydowa si by Hitler 25 sierpnia. Powodem bezporednim byo podpisanie tego samego dnia sojuszu polsko-brytyjskiego. Powiedzia przy tym wyranie: “Potrzebuj czasu na rokowania", co brzmiao do dziwnie w zestawieniu z jego wypowiedzi 22 sierpnia przed generalicj niemieck, któr tak cytuje jego tumacz Schmidt: “Mam Polsk, gdzie j chciaem mie. Jest izolowana. Byle tylko jaka winia nie przeszkodzia mi teraz inicjatyw mediacji". Hitler uy przy tym sowa Schuieinebund.

Mediatorem nie by sprzymierzeniec Hitlera Mussolini, cho do tego si pali, stosujc nawet nacisk w postaci nagego stwierdzenia, e Wochy nie s do wojny gotowe i e w tej fazie u boku Niemiec stan nie mog. Hitler na mediacj wosk godzi si nie myla. Zgodzi si jednak na mediacj brytyjsk. Próba trwaa bardzo krótko, bo zaledwie 4 dni.

28 sierpnia rzd brytyjski odpowiedzia odmownie na propozycje Hitlera, wysane natychmiast po wiadomoci o podpisaniu paktu brytyjsko-polskiego. Hitler proponowa, by pomimo tego paktu Anglia zgosia desinteressemem spraw Polski i zawara z Niemcami swego rodzaju pakt nieagresji dotyczcy Europy zachodniej, wzmocniony fantastycznym zgoa porozumieniem na temat przyszego podziau wiata na angielsk i niemieck stref wpywów, z tym e Niemcy braliby na siebie obowizek obrony nienaruszalnoci Imperium Brytyjskiego. Odmowie brytyjskiej, sformuowanej w kilku zdaniach, towarzyszya propozycja poredniczenia w bezporednich rozmowach polsko-niemieckich na wszystkie tematy sporne. Nota brytyjska stwierdzaa przy tym, e jest to sposób jedyny, gdy w razie odrzucenia tej propozycji


502

i szukania rozwiza w drodze uycia siy zbrojnej Anglia znajdzie si w stanie wojny z Niemcami na mocy swego paktu z Polsk

29 sierpnia Hitler zgodzi si na propozycj mediacji brytyjskiej, zreszt w formie bardzo gwatownej i przy uyciu niesychanie napastliwego tonu na temat polskiej agresywnoci Owiadczy jednak, ze przygotuje konkretne propozycje dla strony polskiej da tylko, by Brytyjczycy sprowadzili do Berlina przedstawiciela Polski uprawomocnionego do rokowa w cigu 24 godzin, to jest do rody 30 sierpnia

By to rzecz jasna termin niewykonalny, na co Henderson zwróci uwag, dajc przy tym do zrozumienia, ze uwaa jego wyznaczenie za mao istotny sposób dodatkowego nacisku Tego zdania byli i Niemcy w ministerstwie spraw zagranicznych, a zapewne i sam Hitler Nie zaprzeczono tez ze strony niemieckiej spokojnemu stwierdzeniu Hendersona, ze sw rol mediacyjn rozpocz musi od zoenia odpowiedniej propozycji rzdowi polskiemu Propozycj mediacji przekaza Henderson do Warszawy za porednictwem ambasadora polskiego w Berlinie pod wieczór 30 sierpnia

Na propozycj t odpowiedziano z Warszawy poleceniem, by ambasador Lipski przekaza Ribbentropowi zgod Polski na wszczcie bezporednich rokowa przy porednictwie brytyjskim, lecz na podstawie takich warunków wstpnych, jakie zostan uzgodnione ze stron brytyjsk Zgodnie z tym zleceniem Lipski poprosi o spotkanie z Ribbentropem, które wyznaczono na godzin trzynast 31 sierpnia

Tymczasem jednak przed pónoc 30 sierpnia odbya si sawna rozmowa Ribbentropa z Hendersonem, któr tumacz Schmidt nazwa w swych wspomnieniach najbardziej burzliwym spotkaniem dwóch dyplomatów, jakie kiedykolwiek widzia lub kiedykolwiek mia zobaczy Ribbentrop w tonie niebywale aroganckim stwierdzi nagle, ze upyn ju termin - jak si wyrazi - “dostarczenia przez Anglików Polaka upowanionego do rokowa i do podpisania dokumentów" Henderson zareagowa nadzwyczaj ostro, wyprosi sobie tego rodzaju stawianie sprawy i podkreli cakowit nierealno terminów niemieckich, nie omieszkawszy przy tym wypowiedzie swego pogldu na temat zachowania si Ribbentropa

Wzi tez gor nad swym adwersarzem w tej rozgrywce charakterów, gdy na kolejne pytanie Hendersona, jakie s propozycje niemieckie, które maj stanowi podstaw rokowa z Polsk, Ribbentrop propozycje te odczyta Uoono je poprzedniego dnia pod dyktat Hitlera Domagay si wcielenia Gdaska do Rzeszy z pozostawieniem Gdyni Polsce oraz plebiscytu na Pomorzu polskim pod nadzorem mieszanej komisji brytyjsko-francusko--wosko-sowieckiej Ta strona, która plebiscyt przegra, bdzie miaa zapewnion komunikacj przez terytorium Pomorza, midzy Gdyni a Polsk w razie korzystnego dla Niemiec wyniku plebiscytu lub midzy Niemcami i Prusami Wschodnimi w razie wyniku korzystnego dla Polski

Henderson uzna, ze jest to moliwa do przyjcia podstawa rokowa I zada wrczenia mu propozycji niemieckich na pimie w celu przekazania ich stronie polskiej Tu jednak nastpia niespodzianka bez precedensu w historii dyplomacji i nie tylko dyplomacji Ribbentrop odmówi wrczenia


503

propozycji przez siebie odczytanych, stwierdzajc, ze s ju nieaktualne, gdy przedstawiciel Polski nie stawi si w terminie

Po coj. wic Ribbentrop propozycje te odczytywa i po co Hitler kaza je uoy5 Przytoczmy sowa wiadka spotkania, czowieka, którego na pewno nie mona posdza o sympatie prapolskie czy nawet proangielskie Oto co pisze Paul Schmidt, nawizujc do odmowy wrczenia Hendersonowi niemieckich propozycji

“Z kolei - po Hendersome - mnie ogarno podniecenie Nagle zrozumiaem, na czym polega gra Ribbentropa i Hitlera W tej wanie chwili stao si dla mnie jasne, ze zachcajco brzmice propozycje Hitlera zostay spisane wycznie na pokaz i nie byo nigdy zamiaru by doprowadzi do ich akceptacji Odmowa wrczenia Hendersonowi warunków na pimie podyktowana bya obaw, ze skoro rzd brytyjski przekae je Polakom, mog om po prostu si na nie zgodzie Jako tumacz nie mogem mc powiedzie i nigdy bardziej tego nie aowaem Nie pozostawao mi mc innego jak siedzie w poczuciu zupene) bezsiy i zgrzyta zbami, gdy oto przed moimi oczami perfidnie sabotowano ostatni szans zachowania pokoju A wic taki by wynik dyskusji we dwóch midzy Hitlerem i Ribbentropem, jak odbyli przed przybyciem Hendersona"

Wiemy, ze po napaci na Polsk Hitler posuy si swymi “wspaniaomylnymi propozycjami" - jak je okreli - w celu propagandowym, by przekonywa wiat, zreszt bezskutecznie, ze Polska je odrzucia Nie jest to zapewne najwiksze z jego kamstw, nawet z tego okresu, chociaby w porównaniu z inscenizacj rzekomego napadu na radiostacj w Gliwicach lub z pierwszymi sowami jego przemówienia w pierwszym dniu wojny, gdy woa “Postanowiem gwat gwatem odeprze"

Przypomnijmy, ze Henderson zawiadomi rzd Polski przez Lipskiego o moliwoci rokowa przy mediacji brytyjskiej na kilka godzin przed spotkaniem z Ribbentropem, gdy o propozycjach niemieckich mc nie wiedzia Lipski przybywszy 6 wrzenia do neutralnej Kopenhagi pisa w depeszach do ambasadorów polskich w Paryu i w Londynie

“Musz podkreli, ze warunki niemieckie ujte w szesnacie punktów nie zostay nigdy przedoone ani mnie, ani rzdowi polskiemu Stwierdzam tez, ze 31 sierpnia owiadczyem panu Ribbentropowi, ze rzd polski zaj pozytywne stanowisko wobec propozycji rzdu brytyjskiego w sprawie bezporednich rozmów polsko-memieckich"

Jak zaznaczylimy przed chwil, Lipski mia wyznaczone spotkanie w niemieckim ministerstwie spraw zagranicznych na godzin trzynast 31 sierpnia Rozmowa Ribbentropa z Hendersonem zakoczya si poprzedniej nocy po godzinie dwunastej Lipskiego prz» naprzód podsekretarz stanu Weizsacker, który go zapyta, czy przybywa jako nadzwyczajny penomocnik rzdu polskiego Lipski stwierdzi, ze reprezentuje rzd polski jako ambasador i ze da spotkania z ministrem spraw zagranicznych Kazano mu czeka Ribbentrop przyj go po godzinie osiemnastej, w otoczeniu stray SS i tumu urzdników Zapytany ponownie, czy ma specjalne penomocnictwa, Lipski odpowiedzia, ze jego wizyta pozostaje w zwizku z brytyjsk propo-


504

zycj mediacji i e jej celem jest uzyskanie wiadomoci, na jakich warunkach rzd niemiecki chce rokowania prowadzi. Ribbentrop nie wspomnia ani o warunkach, ani o fakcie, e odczyta je Hendersonowi, cho mu ich nie dorczy, lecz obieca, e o daniu Lipskiego zawiadomi Hitlera.

O wicie l wrzenia - bez adnych kroków dyplomatycznych i bez wypowiedzenia wojny - Niemcy uderzyy na Polsk.

Schmidt wspomina o dyskusji midzy Ribbentropem i Hitlerem przed K. :yt Hendersona. I wnioskuje susznie, e wanie wtedy Hitler postanowi nie dopuci do rokowa w oparciu o mediacj brytyjsk. “Wspaniaomylne" propozycje Hitlera miay suy ju tylko celom propagandowym. Lecz gdy je ukadano, to jest 29 sierpnia, byo jeszcze inaczej. Hitler by jeszcze w stanie rozterki, czy zaczyna wojn czy nie. Liczy si z moliwoci odwoania decyzji wojny w roku 1939, z moliwoci jej odoenia. Na t okoliczno potrzebowa jakiego alibi przed wasnym spoeczestwem wprowadzonym w stan wojennego podniecenia przez propagand. Alibi takie stwarzayby rokowania polsko-niemieckie przy mediacji brytyjskiej. Bez wzgldu na ich wynik stanowiyby one uzasadnienie odwoania decyzji wojny przeciwko Polsce. Lecz 30 sierpnia Hitler uzna to alibi za niepotrzebne i zdecydowa si na wykonanie pierwotnego planu, to jest na wojn przeciwko Polsce. Dlaczego?

Dwie byy przyczyny. Po pierwsze Hitler uwierzy znowu zapewnieniom Ribbentropa, e pomimo mocnych sformuowa paktu polsko-brytyjskiego jest to tylko straszak bez znaczenia. Dwa pierwsze dni wojny mogy go podtrzyma w tym przekonaniu. Anglia i Francja jeszcze próboway negocjowa. Dopiero 3 wrzenia Hitler zwróci si do swego niefortunnego doradcy Ribbentropa z okrzykiem: “No i co teraz?". Bo oto Anglia wojn wypowiedziaa. A przyczyna druga? 30 sierpnia skoczyy si obawy Hitlera, czy Rosja pomimo wszystko, pomimo zawartego traktatu przymierza przeciwko Polsce, nie wycofa si z przyjtych zobowiza lub po prostu ich nie wykona. Przyjmujc Hendersona Ribbentrop wiedzia ju, e - jak mówi komunikat TASS - Rosja gromadzi siy na granicy polskiej. Hitler przekona si, e Moskwa gotowa jest dotrzyma przymierza przeciwko Polsce i e nie uczyni niczego, co by mogo wzmocni nacisk angielski na mediacj z Polsk.

Stalin zrobi w tych kilku dniach midzy 25 sierpnia i l wrzenia wszystko, aby podtrzyma Hitlera w jego planach wojennych i rozwia ostatnie jego wahania.

Czy bya alternatywa?

Pytanie, czy w roku 1939 Polska miaa jak inn od obranej alternatyw polityczn, pojawio si w umysach, rozmowach i publicystyce natychmiast po klsce wrzeniowej. Rzecz zrozumiaa, e formuowano je w sposób nieraz bardzo gwatowny, ulegajc uczuciom przesaniajcym, a czsto zastpujcym po prostu znajomo faktów. Gorycz z doznanej klski i niepewno, jakie


505

bd dalsze koleje wojny powodoway skonno do sdów kracowych, zwaszcza, e trudno byo oddzieli istot zagadnienia od zjawisk margine-sowychTlub pozostajcych jedynie w lunym zwizku ze skomplikowan mozaik spraw majcych swe ródo i znajdujcych swe rozwizanie daleko poza zakresem moliwoci i wpywów polskich. A tak mozaik jest zawsze i by przed drug wojn wiatow caoksztat polityki europejskiej. Animozje osobiste i pogldowe dopeniay chaosu, z tym skutkiem, e albo potpiano wszystko w czambu, albo te, bronic na przykad polityki Becka na forum midzynarodowym, uwaano przy tym za konieczne broni dziaalnoci rzdów przedwojennych na polu polityki wewntrznej.

Nie bez wpywu na ferowanie sdów byy nowe powizania stworzone przez rzeczywisto wojenn i nadzieje na przyszo. I tak w warunkach odbudowy pastwowoci i wojska polskiego poza krajem w oparciu o Francj szczególn atwo argumentacji znajdowali ci wszyscy, którzy tradycyjnie uwaali si lub których tradycyjnie uwaano za stronników jak najwikszego powizania polityki polskiej z polityk francusk. Byo ich zawsze w Polsce sporo, a w wikszoci swej zaliczali si do obozu opozycji przeciwko, systemowi rzdów nazywanemu “sanacyjnym". Dla wielu z nich usamodzielnienie si polityki polskiej od zalenoci francuskiej dokonane na przeomie lat dwudziestych i trzydziestych byo zjawiskiem niepokojcym i niepodanym, a lawirowanie midzy dwoma ssiadami, niemieckim i rosyjskim, traktowane byo z daleko idc podejrzliwoci. Rozgrzeszano przy tym atwo tak dla Polski niepomylne zjawiska jak postpujc bierno i “immo-bilizm" polityki francuskiej, a nawet zjawiska po prostu dla Polski grone, jak przystpienie do ugodowych traktatów z Niemcami w Locarno lub wiadome podwaanie wartoci przymierza polsko-francuskiego.

Po klsce wrzeniowej wobec toczcej si dalej wojny - przymykano oczy na jej charakter dróle de guerre - “wojny na niby" - i wizano z Francj ogromne nadzieje, co oczywicie rzutowao wstecz na rzekom “antyfran-cusko" czy - jeszcze gorzej - na rzekom “proniemiecko" rzdów przedwojennych. Wród ludzi tak rozumujcych by wszake i nowy Wódz Naczelny i premier w jednej osobie, genera Sikorski. Zmieni swe zdanie po klsce Francji, zmieni je radykalnie, przerzucajc, zgodnie z wymogami biecej polityki, swe nadzieje i obliczenia na Angli, a w dalszym rozwoju na Stany Zjednoczone.

Byo to take zjawisko wytumaczalne, lecz nie wnosio wiele do dyskusji historycznej nad pytaniem, czy i jakie alternatywy miaa Polska przed rokiem 1939. Tu zdania w dalszym cigu byy podzielone, cho dyskusja tracia na ostroci, zwaszcza e lepiej ju rozumiano rol Anglii jako wanie w 1939 roku gównego czynnika w polityce przeciwstawiania si agresji niemieckiej, a po upadku Francji .przez ponad rok jedynego tej polityki wykonawcy. Zrozumienie roli Anglii stawiao w lepszym wietle umiejtnoci dyplomatyczne Józefa Becka i jego polityk, gdy on wanie Polsk z Angli zwiza i przy jej pomocy zapobieg izolacji politycznej Polski w konfrontacji z Hitlerem, cho nie zapobieg jej izolacji wojskowej.

Dyskusja nad alternatyw polityczn przed wybuchem wojny schodzia


506

przy tym coraz bardziej na wody ocen bdów popenionych w budowaniu materialnej siy pastwa polskiego. Oceny polityki zagranicznej staway si mniej namitne i bardziej rzeczowe. Tym bardziej e pominwszy zupenie odosobnione postacie Wadysawa Studnickiego czy Cata-Mackiewicza aden Polak nie kwestionowa susznoci decyzji wojny z Niemcami w odpowiedzi na agresj niemieck. Nikt decyzji tej nie kwestionowa, skoro jedyn jej alternatyw bya utrata niepodlegoci, a nie tylko utrata czci terytorium.

Otwarte natomiast pozostawao pytanie, czy nie mona byo do wojny tej przystpi w lepszym ukadzie sojuszniczym. To znaczy, majc Zwizek Sowiecki za sob lub z sob zamiast mie go przeciwko sobie.

Odpowied obowizujca dzi urzdowo w historiografii komunistycznej jest znana na pami kademu. Obowizuje, rzecz jasna, dopiero od roku 1941. Do tej daty Polska bya, wedug sów Mootowa, po prostu “bkartem Traktatu Wersalskiego" i jako taka zostaa susznie, sprawiedliwie i nieodwoalnie raz na zawsze wykrelona z mapy Europy. Rosja i Niemcy dokonay w roku 1939 tego, czego nie zdoaa dokona Rosja leninowska w roku 1920. Alternatywa dla Polski? Owszem bya - twierdz komunici - i to ju w roku 1920, gdy powinna si bya przyczy do Zwizku Sowieckiego jako siedemnasta wówczas republika, dokonawszy przedtem u siebie rewolucji na wzór rosyjski i przy rosyjskiej pomocy. Dzi argumentacja komunistyczna idzie po innej linii. Z jednej strony utrzymuje, e “tylko przyja" ze Zwizkiem Sowieckim moga j bya zabezpieczy przed Niemcami, a przyjani tej nie byo, gdy Polska bya krajem obszarniczo-buruazyjnym. Sw polityk w roku 1939 Polska zmusia Rosj na spók z Angli do “zawarcia paktu nieagresji" - tak si to nazywa, gdy do niczego wicej przyzna si Rosja do dzi nie chce - z Niemcami. Rosja zawara pakt po to, by siebie uratowa i w dalszej kolejnoci Niemcy pobi, wyswobadzajc przy okazji Polsk, oczywicie w granicach etnograficznych. Alternatywa ustrojowa dla Polski przed wojn? Oczywicie stan obecny, czyli Polska Ludowa w jej dzisiejszej postaci.

Jest to rozumowanie pozbawione jakichkolwiek podstaw historycznych i logicznych. Przed rokiem 1939 koncepcja “demokracji ludowych" - to jest pastw podporzdkowanych Zwizkowi Sowieckiemu, lecz o cechach narodowych i o pozorach niepodlegoci - nie istniaa w niczyim umyle. Powstaa dopiero w czasie drugiej wojny wiatowej, i to w ostatniej jej fazie. Przed rokiem 1939 “przyja ze Zwizkiem Radzieckim" oznaczaa, take dla Kremla, tylko jedno: poddanie si zaborowi sowieckiemu. Przed rokiem 1939 nie istniaa te na Kremlu koncepcja integralnoci terytorialnej Polski. Nie tylko wobec ziem pooonych po wschodniej stronie Bugu, lecz i wobec Pomorza, lska, Gdaska i Poznaskiego. Tak jak w roku 1920, tak te i w roku 1939 ziemie te naleay lub nalee powinny - zdaniem Moskwy i komunistów caego wiata, z polskimi na czele - do Niemiec, gdy jeli o czyjkolwiek przyja Zwizek Sowiecki kiedykolwiek zabiega, to wanie o przyja z Niemcami, nawet gdyby to miay by Niemcy hitlerowskie.

O tego wic rodzaju wizaniu polityki polskiej ze Zwizkiem Sowieckim, o jej opieraniu na przyjani ze Zwizkiem Sowieckim, o jakim dzi si mówi,


507

pisze i moe nawet myli, przed drug wojn wiatow nie myla nikt. Nie tylko w Warszawie, lecz przede wszystkim na Kremlu. Nikt te z tak pro-pozycj-jwobec Polski nie wystpi od strony rosyjskiej nie tylko dlatego, e nikt by jej w Polsce nie przyj, lecz dlatego, e nie leaa w ogóle w sferze rozumowania rzdu sowieckiego.

Odpowied wic, e w roku 1939 Polska byaby si ocalia, gdyby bya w przyjani ze Zwizkiem Sowieckim, zerwawszy ze swym “klasowo-nacjo-nalistycznym" ustrojem, nie jest w ogóle podstaw dyskusji nad pytaniem, jak alternatyw polityczn Polska wtedy miaa.

Jest natomiast tak podstaw pytanie, czy moga Polska w roku 1939 tak poprowadzi polityk, by nakoni Rosj do zawarcia przymierza z Francj i Angli, a tym samym z Polsk, zamiast przymierza z Niemcami. Na samym wstpie wyania si tu sprawa celów przywiecajcych i Polsce, i Anglii z Francj z jednej a Rosj z drugiej strony. Rokowania anglo-francusko--sowieckie rozbijay si o niemono ustalenia wspólnego celu. Na tym tle wypowied generaa Doumenc nie bya wcale mieszna, jak si to Stalinowi wydawao. Doumenc mówi o principe porozumienia, bez którego zawrze si go nie da. Dla strony zachodniej i dla Polski owym principe, owym celem, byo zapobieenie wojnie, co pocigao za sob poszanowanie status quo istniejcego w Europie, które to status quo chcia obali Hitler. Rosji taki cel absolutnie nie interesowa. Chciaa nie utrzymania adu w Europie, lecz jego zmiany na swoj korzy. I to mia by warunek sprzeciwienia si zmianie na korzy Niemiec. W tym wietle ocena bdów, jeli je tak nazwiemy, popenionych przez Angli i przez Polsk nabiera innego zabarwienia. Ich uniknicie wymagaoby odstpienia od obrony europejskiego status quo, które byo barier przed agresj hitlerowsk. A take przed agresj stalinowsk.

Byy natomiast bdy innego rodzaju, bdy taktyki, o których rzadziej si pamita. Do nich naleaa wadliwa ocena wasnych moliwoci wojskowych, moliwoci Polski i moliwoci Niemiec. Ze strony Polski bya, naiwna zapewne, nadzieja, e wzgld na wasne bezpieczestwo i wasny interes naka Zwizkowi Sowieckiemu zachowa neutralno.

Celem Polski w roku 1939 nie bya wyprawa krzyowa przeciwko Niemcom hitlerowskim, lecz uniknicie wojny. Ale nie za kad cen. To synne powiedzenie ministra Becka, powtórzone zreszt w innej formie przez Anglików, nie byo sloganem ani hasem propagandowym, lecz byo istotnym zaoeniem politycznym. Zaoeniem historycznie susznym gdy nie mogo by innego. Zwaszcza wobec dowiadcze monachijskich z roku poprzedniego. Nie mona byo “okupi" si Hitlerowi, gdy nie byo dostatecznie atrakcyjnego okupu. Nie mona si te byo okupi Zwizkowi Sowieckiemu za jego wtpliw “przyja", gdy i tu kady okup byby niewystarczajcy. To stanowisko Polski czy si musiao w praktyce z bezwzgldnym przestrzeganiem nienaruszalnoci status quo, zarówno terytorialnego, jak i ustrojowego. Jest to zawsze niewygodne w dyplomacji, gdy pociga za sob pewien immobilizm, usztywnienie polityczne, w którym inicjatywa manewru przechodzi w rce przeciwnika. Ten immobilizm zastosowaa Polska w obliczu pertraktacji Anglii i Francji z Rosj.


508

Rzecz charakterystyczna, e konieczno t oceniaa pozytywnie Anglia, a jak najgorzej Francja. Co gorzej - postawa ta odpowiadaa najbardziej rzdowi sowieckiemu, gdy dawaa mu due moliwoci propagandowe na przyszo, pozwalajc jednoczenie utrzymywa rokowania z Francj i Angli na paszczynie teoretycznej. Dziki temu speniay wyznaczone im zadanie: mianowicie straszaka majcego nakoni Hitlera do sojuszu z Rosj.

Midzy Niemcami a Rosj

W sensie pastwowo-prawnym wrzesie 1939 roku nie przerywa cigoci istnienia pastwowoci polskiej. Klska wojskowa poniesiona z rki Niemiec hitlerowskich i Zwizku Sowieckiego, zwizanych ze sob przymierzeni skierowanym wanie i wycznie przeciwko Polsce, nie bya wydarzeniem, które mogoby wpyn na zmian pooenia Polski w oczach prawa midzynarodowego. Stwarzaa jednak rzeczywisto now w sensie praktycznym.

Wrzesie 1939 roku nie oznacza wic koca polskiej polityki zagranicznej ani nawet stanu jej czasowego zawieszenia. Oznacza jednak konieczno stosowania zupenie nowych metod.

Metody te byy w duej mierze nawrotem do sposobów dziaania, jakie polityka polska stosowa musiaa przed rokiem 1918, to znaczy zanim pastwo polskie mogo si zacz organizowa na wasnym terytorium. Bo tak jak wrzesie 1939 roku nie by dat kocow, tak te listopad roku 1918 nie by dat pocztkow polskiej polityki zagranicznej czy midzynarodowej. Podobnie jak przed listopadem 1918 roku polityka polska, cho prowadzona przez róne orodki o niesprecyzowanym charakterze prawnym, znajdowaa ródo siy w deniach caego narodu i w formacjach wojskowych polskich, tak te po wrzeniu 1939 roku wola walki narodu pod okupacj i istnienie polskich si zbrojnych, zarówno poza granicami kraju, jak i w podziemiu w okupowanej Polsce, stanowiy oparcie i sprawdzian prawidowoci wysików politycznych rzdu polskiego dziaajcego za granic w oparciu o traktaty midzynarodowe zawarte z pastwami sprzymierzonymi z Polsk przeciwko Niemcom.

Bya jednak take ogromna rónica midzy pooeniem sprzed odzyskania niepodlegoci a latami drugiej wojny wiatowej. Polegaa ona na fakcie, e nikt nie kwestionowa ani zasady niepodlegoci Polski, ani cigoci pastwa polskiego. Nikt z wyjtkiem Niemiec i Zwizku Sowieckiego. Gdy dla pastw tych rozbiór Polski by jednoznaczny z kocem pastwowoci polskiej i to “raz na zawsze", jak zgodnie owiadczali i Hitler, i Stalin, i Mootow. Nie miao to rzecz jasna adnego znaczenia w oczach prawa midzynarodowego i w przekonaniu narodu polskiego, lecz miao znaczenie praktyczne wanie na terytorium pastwowym polskim okupowanym przez Niemcy i Rosj. I na tym przede wszystkim polegaa rónica pooenia poddanych terrorowi obywateli polskich w porównaniu z pooeniem ludnoci innych pastw


509

okupowanych przez Niemcy, takich jak Dania, Belgia, Holandia czy Francja.

Od spwej tezy, e “pastwo polskie przestao istnie" odstpi Zwizek Sowiecki pod naciskiem sytuacji midzynarodowej i wojennej w roku 1941. Wtedy, gdy Niemcy ze sprzymierzeca przeksztaciy si w napastnika i Rosja stalinowska wbrew swej woli znalaza si w obozie pastw prowadzcych wojn przeciwko Hitlerowi. Wyrazem zmiany stanowiska Zwizku Sowieckiego mia sta si ukad polsko-sowiecki, zwany take ukadem Sikorski-Majski. I cho ukad ten zosta przez Moskw zerwany w kwietniu 1943 roku, jego skutków prawno-pastwowych nie udao si obali. Bo raz zerwawszy z tez o “nieistnieniu pastwa polskiego" i raz uznawszy cigo pastwow Polski Zwizek Sowiecki nie móg ju do tezy tej powróci. Móg jedynie dy do narzucenia pastwu polskiemu swej hegemonii, do narzucenia mu ustroju komunistycznego i tym samym do wczenia go w ramy obozu czy bloku kierowanego z Moskwy. Taka w istocie bya koncepcja “demokracji ludowych", rozcignita z kolei na inne pastwa Europy rodkowo-wschodniej. Koncepcja ta w adnym stopniu nie odpowiadaa yczeniom zainteresowanych narodów, lecz przecie bya lepsza ni zwyky zabór i wcielenie do Zwizku Sowieckiego. A takie wanie rozwizanie - jako jedyne - przewidywa Zwizek Sowiecki zarówno w roku 1939, jak i w roku 1920. Takie rozwizanie zastosowa te przemoc w odniesieniu do Ukrainy i Kaukazu w okresie leninowskim, a do pastw batyckich w roku 1940.

Ciar gatunkowy pastwa polskiego by w czasie drugiej wojny wiatowej zbyt silnym elementem politycznym, by mona go byo cakowicie lekceway. Likwidacja odrbnoci pastwa polskiego bya jeszcze moliwa w roku 1920, nie bya ju moliwa w roku 1945, a take w roku 1939, gdy j Stalin próbowa przeprowadzi w porozumieniu z Hitlerem.

I tu szuka by naleao punktu wyjcia w ocenie polityki polskiej w okresie midzywojennym.

Przechodzia ona, jak wiemy, róne fazy. Okrelano j jako zbyt ambitn, jako kapryn, jako chwiejn i - o dziwo - jednoczenie jako zbyt nieustpliw, nieelastyczn i upart. Jak to zwykle bywa w ocenach, punktem wyjcia z reguy byy przesanki uwzgldniajce tylko i wycznie albo pogldy, albo interesy tych, co oceny formuowali. I tak Francja zarzucaa Polsce odejcie od zalenoci politycznej, jak w swoim przekonaniu moga Polsce narzuci w latach dwudziestych. Opinia pacyfistyczna z jednej, a proniemiecka z drugiej zarzucay Polsce w caym wiecie, a w wiecie anglosaskim w szczególnoci, e przeszkadza “normalizacji" w Europie tward obron swych praw w Gdasku i swego terytorium na Pomorzu, zwanego pogardliwie “korytarzem". Propaganda sowiecka zarzucaa jej take “nacjonalizm" w stosunku do Niemiec i “antysowietyzm" w stosunku do Rosji. Publicyci i politycy z rónych krajów domagali si od niej wyrzecze przede wszystkim na rzecz Niemiec, lecz take na rzecz innych ssiadów. Polska miaa paci za korzyci, jakie inne pastwa mogyby wynie ze wspópracy politycznej czy gospodarczej z Rzesz Niemieck. Jednoczenie


510

Polska miaa suy jako straszak, raz w stosunku do Niemiec, raz do Rosji, po to by zwikszy potencja bezpieczestwa coraz to kogo innego. Ona jedna miaa rezygnowa z korzyci Traktatu Wersalskiego, by zwikszy korzyci pastw zachodnich. Ona w przekonaniu Francji miaa by zwornikiem “kordonu bezpieczestwa" od strony Zwizku Sowieckiego, a jednoczenie traktowa swe ziemie wschodnie jako “depozyt" dla Rosji “biaej", gdyby kiedy powstaa.

Katalog ycze, postulatów czy da mona by mnoy nieomal w nieskoczono, zwaszcza e zmieniay si bardzo czsto w zalenoci od rónych fluktuacji stosunków midzynarodowych. Wikszo z nich powstawaa “na bieco" jak gdyby, najczciej "bez udziau Polski, a prawie zawsze stwarzajc nowe dla Polski niebezpieczestwo.

Niektóre zarzuty powstay ex post, jako oceny historyczne lub pod tak wanie nalepk. Do nich naley rzekoma “antyradziecko" polityki polskiej. Ten zarzut jest stosunkowo atwy do odparcia. Z dwóch przede wszystkim wzgldów. Po pierwsze - w cigu dwudziestolecia midzywojennego nie wysunito go ani razu oficjalnie ze strony sowieckiej, przynajmniej na paszczynie politycznej. Po drugie - jest to zarzut nie majcy nic wspólnego z ocen polityki pastwowej, gdy opiera si przede wszystkim na przesankach ustrojowych. Zarzut tego rodzaju, jeli go za zarzut mona uzna, stosuje si do wszystkich pastw niekomunistycznych na wiecie i zastanawia si nad nim powanie nie sposób, gdy w sensie politycznym jest tylko gr sów bez adnego znaczenia.

Natomiast w ocenie politycznej godnej tej nazwy Polska bya przez dugi czas jedynym pastwem, które wycigno logiczne wnioski zarówno z faktu powstania nowej rzeczywistoci w Rosji po rewolucji komunistycznej, jak i z faktu podpisania z t wanie sowieck Rosj traktatu pokojowego w Rydze. Pisaem ju o tym.

Nie czynia tego Polska ze lepej mioci do Rosji. Na pewno nie. Pobudk byo podstawowe i fundamentalne zaoenie polityki polskiej. Zaoeniem tym byo nie dopuci do powstania wspólnego frontu niemiecko-sowieckiego, skierowanego przeciwko Polsce. Gdy tu wanie leao naprawd miertelne niebezpieczestwo dla jej bytu pastwowego i dla jej bytu narodowego. Byo to jedyne kryterium oceny i jedyny nienaruszalny cel polityczny. Nazwa go miano “polityk dwóch wrogów". Nie z polskiej winy. Nazwa, jak wykaza rok 1939, bya suszna. Lecz w Polsce uywano chtniej nazwy “polityka równowagi midzy dwoma ssiadami".

Zdecydowano si na ni nie od razu, bo dopiero wówczas, gdy kolejno po sobie nastpujce wydarzenia europejskie podwayy wiar w system wersalski jako w skuteczn gwarancj pokoju w Europie, a tym samym bezpieczestwa Polski. Podwayo t wiar Rapallo, po nim Locarno. Próby stworzenia Paktu Czterech jako dyktatury ponadpastwowej w Europie, próby Paktu Wschodniego zabezpieczajcego interesy Europy z wyczeniem wanie interesów pastw pooonych na wschodzie Europy, cho na zachód od Rosji, zmuszay Polsk do szukania zabezpiecze bilateralnych, wanie z obydwoma ssiadami.


511

Za zawarcie paktu nieagresji z Niemcami spa miay na Polsk gromy - przede wszystkim ze strony tych pastw, które j do zawarcia go przymusiy. Ze strofiy Francji, a póniej take ze strony Rosji.

Tymczasem pakt nieagresji z Niemcami móg mie warto tylko do chwili, gdy Niemcy hitlerowskie nie poczuj si na siach, by pogwaci pokój europejski. Chwila ta nadesza ostatecznie w roku 1938, a wynikiem bya kapitulacja Zachodu kosztem Czechosowacji w Monachium. Od tej chwili dla Polski pakt nieagresji z Niemcami sta si dokumentem bez znaczenia. Wierzya wszake, e nie bez znaczenia pozostanie jej pakt nieagresji ze Zwizkiem Sowieckim. Mia tu j spotka zawód.

Czy moga tego zawodu unikn? Czy moga w jaki sposób wpyn na Rosj, by zamiast z Niemcami przeciwko niej wystpia przeciwko Niemcom? Analiza wydarze poprzedzajcych wybuch wojny daje odpowied przeczc. W roku 1939 nastpi moment, który Polska staraa si odsun od lat dwudziestych - moment przymierza niemiecko-rosyjskiego.

Czy oznaczao to przegran polityki polskiej caego okresu midzywojennego? Niewtpliwie tak. Z dwoma wszake zastrzeeniami, historycznie jak najbardziej istotnymi.

Po pierwsze: unikna Polska w chwili wybuchu wojny politycznej izolacji, wbrew wysikom Stalina i Hitlera. Dziki temu nie daa si w wyniku wojny zniszczy jako odrbna pastwowo.

Po drugie: nie moga prowadzi innej polityki ni lawirowanie midzy dwoma ssiadami, gdy zwizanie si z jednym z nich, obojtnie z którym, równaoby si narodowemu samobójstwu.

Moga Polska, mogli poszczególni kierownicy jej polityki zagranicznej unikn niejednego bdu taktycznego. A take rzeczowego. Stosunki polsko--czeskie dostarczaj tu najbardziej bolesnych przykadów. Nie moga jednak odstpi od zasady, i jedynym celem polityki jest interes narodowy. Czyli obrona niepodlegoci.


512

Indeks nazwisk

Adamski Stanisaw 58 Aleksander Jagiellonczyk 69 Aleksander, kroi Jugosawii 436 Aleksander Wielki 157 Alter Wiktor 22 Anders Wadysaw 55, 287 Astachow Gieorgi) 469, 475, 477 Attolico Bernardo 499

Bagmski Kazimierz 231, 309, 323

Bagmski Walery 251

Balfour Arthur 160

Baachowicz Stanisaw Buak 171

Baranowski Wadysaw 292

Barhcki Norbert 168, 231, 256, 309

Bartel Kazimierz 285, 288, 294, 295, 306, 307, 364

Barthou Louis 174, 435, 436, 439-442

Baudoum de Courtenay Jan Niecisław 236

Beck Józef 306, 352-354, 356, 357, 360, 362, 363, 395, 423-426, 430, 432- 435, 437, 438, 440, 443, 444, 450-454, 458, 459, 461, 462, 465, 469, 480, 484- 487, 505, 507

Benesz Edward 409, 440, 450, 459

Bertom Karol 261

Beseler Hans von 14

Bezruczko, gen 140, 145, 172 Bielecki Tadeusz 324 Bilinski Leon 77 Blum Leon 457 Bnmski Adolf 290 Bobrowski Czesław 365 Bobrowski Emil 257 Bobrzynski Michał 205 "Boerner Ignacy 120, 122-124 Bójko Jakub 37, 231 Bonnet Georges 475 Botha Louis 66, 67 Brauchitsch Walter von 465 Briand Anstide 174, 411 Broszkiewicz 257 Brusiłow Aleksiej 143 Bubnow Andriej 22 Budionny Siemion 128, 145-147, 149,

155-157, 159 Buzek Józef 206

Cadogan Alexander Sir 499, 500

Cambon Jules 92, 96, 103, 112

Canans Wilhelm 466, 500

Car Stanisaw 301, 306, 318, 348, 349,394

Chacmski Józef 231, 283

Chamberlam Arthur Neville 460, 466,

490, 499

Chčdzynski Adam 231 Chrobek Paweł 181 Churchill Wmston 127, 128, 354 Ciano di Cortelazzo Galeazzo 475 Cieplak Jan 251 Ciołkosz Adam 309 Clemenceau Georges 96, 112 Coulondre Robert 464 Curzon George Nathamel 159 Czapinski Kazimierz 348 Czapla Kazimierz 102 Czechowicz Gabriel 304, 307 Czetwertynski Seweryn 231 Cziczenn Gieorgij 124, 126, 127, 130,

148, 159, 160, 419, 425 Czikiel Józef 255, 257 Czyszczawa 257

Daladier Edouard 462, 480, 499 Darowski Ludwik 239, 242 Daszynski Ignacy 26, 32, 37, 38, 47, 130, 136, 151, 231, 236, 296, 302, 304, 306,

307, 309

Dawes Charles Gates 268, 411 Dbal Tomasz 37, 83 Dbrowski Jan Henryk 13 Dbski Jan 37, 132, 158, 168, 171, 173,

231, 245

Debeney Mane-Eugene 414, 43° Delbos Yves 457 Demant Jan 315 Denikm Anton 66-68, 116, 119, 120,

123, 125, 126, 128, 129 Dbski Aleksander 309, 316 Dbski Jan 37 Diamand Henryk 37, 231 Dietnch Otto 498 Duski Kazimierz 95 Dmowski Roman 11, 36, 44, 45, 47, 48,

50, 66-68, 70, 88, 92, 93, 95, 96, 103,

513

110, 112, 124, 134, 149, 171, 239, 298,

301, 323, 324, 346 Dollfusl Engelbert 455 Doumenc Joseph 480, 507 Doumergue Gaston 436 Dowbor-Musnicki Józef 15, 54 Drax Regmald Sir 480 Drwski Jarosaw 57 Dubois Stanisaw 309 Dymowski Tadeusz 45 Dzierzynski Feliks 28, 135, 152

Eden Anthony 353 Englich Józef 77 Erhch Henryk 22 Estreicher Stanisaw 211

Fischer Louis 480 Fish Harmlton 238

Foch Ferdmand 55, 87, 92, 109-111, 163

Gaj 156

Gaecki Kazimierz 255, 257

Gamelin Maurice 456, 469

Gdyk Ludwik 231

Gibson Hugh 128

Gisevius Hans Bernd 465

Gbmski Stanisaw 37, 231, 239, 408

Goltz Rudiger von der 118

Goring Hermann 442, 448

Grabowski Witold 316, 362

Grabski Stanisaw 37, 45, 124, 130, 133,

134, 136, 168-171, 173, 225, 226, 231,

260, 272, 273 Grabski Wadysaw 37, 77, 84, 149, 245,

248-251, 259-267, 269, 271-277,

279, 280, 282, 283, 292 Grazynski Micha 322 Grzybowski Wacaw 472, 485

Habsburg Wilhelm (Wasyl Wswan>)

61

Halder Franz 500 Halifax Edward Fredenck Lmdley Wood,

Earl of 460, 475 Haller Józef 14, 15, 52, 55, 67, 68, 117,

155, 281

Haller Stanisaw 15, 281, 286 Hammerhng Ludwik 247 Hammerstem Kurt von 448

Hankiewicz 60

Henderson Neville Sir 499, 501-504

Hermanowski Klemens 316

Herwarth Nadzieja-Jadwiga zob Zarem-

ba Nadzieja-Jadwiga Hmdenburg Paul von 421, 422 Hirsch Paul 52 Hitler Adolf 97, 185, 415, 422-424, 429,

431-434, 436, 438, 442, 445,447, 448,

451-471, 473-478, 481, 483-505,

507-509,511 Hlond August 395 Hormg Otto 100 Hohenzollernowie 94 Howard Esme Sir 182 Hrabyk Klaudiusz 324 Huebner Zygmunt 261

Iwanowski Jerzy 116 Iwaszkiewicz Wacaw 65

Januszajtis Marian 45 Jegorow Aleksandr 155 Jdrzejewicz Janusz 318 Joffe Adolf 72, 168, 169 Jogiches-Tyszko Leon 26 Jouvenel de 429 Judemcz Nikoaj 120, 123, 167

Kakowski Aleksander 240, 286

Kahnm Michai 126, 127

Kalinski Emil 362

Kamiemecki Witold 173

Kamiemew Lew 149, 154, 159, 160

Kamiemew Siergiej 129, 146, 147, 157

Kamieski Antoni 237

Kapp Wolfgang 125

Karnicki Aleksander 116

Kasprzak Marcin 26

Kasprzycki Tadeusz 362, 469

Keitel Wilhelm 465, 500

Kellog Frank 418, 419, 422, 425, 427,

440

Kennard Howard Sir 467, 480 Keynes John Maynard 370 Keszycki Daniel 181 Kierenski Aleksandr 25, 89, 97 Kiermk Wadysaw 37, 168, 231, 256,

309, 323 Koc Adam 306, 387-389


514

Koczak Aleksandr 116, 119, 120, 123,

129, 167 Ko Feliks 152 Konarzewski Daniel 55 Konopczynski Wadysaw 231 Kopa Andrzej 53 Kopp 165, 166 Korfanty Wojciech 37, 38, 50, 51, 58,

101, 103, 181, 184, 227, 228, 231, 235,

243, 246, 248, 251, 256, 260, 306, 309 Kostek-Biernacki Wacaw 310, 313 Kociuszko Tadeusz 11, 69, 91 Kowerda Borys 417 Kozowski Leon 318 Kramarz Kare 67 Krasm Leonid 149 Krawczenko Wiktor 496 Krysiewicz Bolesaw 57 Krzyzanowski Adam 374 Kucharski Wadysaw 250, 270 Kurdynowski 66, 67, 131 Kurstemer 233 Kutrzeba Stanisaw 207 Kutrzeba Tadeusz 147 Kwapmski Jan 231, 254, 256, 315 Kwiatkowski Eugeniusz 288, 300, 333,

356, 361-375, 377, 383, 384, 387,

388, 393, 395, 396 Kwiatkowski Jan 309, 310, 316

Laroche Jules 420

Laval Pierre 354

Lechnicki Zdzisaw 322

Lenin Wodzimierz 21-25,28,29,47,90, 98, 100, 105-108, 111, 118, 120-124, 126-130, 143, 148, 152, 153, 156, 158-161, 165-169, 176-178, 182, 297

Le Rond Henn 181, 183

Leszczyski Stanisaw 317

Lewicki Kost 60

Lewyckyj Andrej 132

Lieberman Herman 62, 231, 278, 296, 297, 304, 309, 310

Liebknecht Karl 93

Limanowski Bolesaw 231

Linde Hubert 250

Lipski Józef 460, 466, 502-504

Listowski Antoni 146

Litwinów Maksym 354, 419, 422, 425,

427, 440, 445, 448, 458, 465, 469, 480,

481 Lloyd George Dawid 96, 104, 118, 128,

153

Lord Robert Howard 96, 112, 182 Luksemburg Róa 23,26-28, 48,93, 100 Lutosawski Kazimierz 37

ados Aleksander 169 aszewski Stefan 58 atynski Marek 7 ukm Mikoaj 22

Machno Nestor 135 MacDonald James Ramsay 429 Mackiewicz Stanisaw Cat 506 MacKmder Halford John Sir 124 Majewski Stefan 64 Majski Iwan 509

Makowski Wacaw 221, 242, 318, 396 Malczewski Juliusz 284, 286, 287 Mahnowski Maksymilian 348 Marchlewski Julian 24, 26, 27, 120, 122-

124, 148, 152, 153, 159 Marek Zygmunt 231, 254, 290 Martmis de, gen 181 Masaryk Tomasz 405, 450 Mastek Mieczysaw 309 Matuszewski Ignacy 373, 415 Mczynski Czesaw 62, 63 Meissner Czesaw 58 Michalski Jerzy 224, 229 Michaowski Czesaw 314 Mickievicius-Kapsukas Ymcas 72 Mickiewicz Adam 69-71 Miedzinski Bogusaw 184, 306, 362, 423,

427, 434

Mielzynski Maciej 184 Mierekaow Aleksiej 468, 470 Millerand Alexandre 154, 174 Mootow Wiaczesaw 22, 94, 469, 471-

474, 476, 477, 479-481, 485-487,

490-492, 496, 497, 500, 506, 508 Moraczewski Jdrzej 16, 17, 29, 32, 35-

37, 39-43, 45-47, 52, 78, 79, 84,

231, 256, 263, 283, 302, 326, 383 Morawski Kazimierz 241, 243 Mosdorf Jan 324 Moskalewski Stanisaw 262 Moscicki Ignacy 290, 318, 349, 356-365,

387, 388, 393, 395, 437, 451, 459


515

Mussohm Benito 253, 262, 297, 425, 429,

455, 456, 468, 470, 490, 499, 501

T Narutowiez Gabriel 222, 228, 232, 233,

236-242, 253, 282, 283, 290, 292,

399, 402, 403

Neurath Konstantm Freiherr von 448 Niedziakowski Mieczysaw 37, 39, 108,

205, 231, 254, 256

Niewiadomski Eligiusz 232, 237, 241 Nocznicki Tomasz 231 Noel Leon 451, 452, 480 Nowak Julian 228, 237, 242

Oko Eugeniusz 12

Omeljanowicz-Pawtenko, gen 132, 140

Osiecki Stanisaw 37, 231, 250

Osiko 64

Osmoowski Jerzy 112

Ostachowski Józef 37

Oszima Hirosze 495

Paderewski Ignacy Jan, 35, 36, 43, 45, 47-49, 53, 55, 66, 76, 78, 79, 84, 94-97, 103, 105, 110, 112, 117, 118, 120, 122, 124, 131, 134, 355

Paluch Mieczysaw 181

Panejko Wasyl 60

Papen Franz von 447

Patek Stanisaw 128, 130, 425

Paul-Boncour Joseph 424

Percwal, pk 181

Perl Feliks 37, 231, 253, 254, 273

Petlura Semen 60,64-68,123,130-133, 136, 137, 141-145, 147, 171

Petruszewycz Eugeniusz 60, 65-68, 131

Pkosawski Jan 280

Piasecki Bolesaw 324

Pitkowski Henryk 286

Pieracki Bronisaw 324

Piestrzynski Ryszard 324

Piltz Erazm 50, 89, 96, 103

Pisudski Józef 11, 14-16, 18, 26, 34, 35, 38,40,42,44,45,47,48,52,56,64-68, 70, 73, 75, 76, 78, 92, 94, 95, 105, 107, 110-113, 117-120, 122-124, 127, 128, 131-139, 141-144, 146, 148- 151, 154, 155, 157, 158, 163, 164, 171, 174, 180, 204, 206, 225-229, 233, 235-237, 239-242, 244, 246, 247, 253, 254, 258, 260, 277, 278, 280-313,

317-319, 321-323, 325, 346-365, 384, 387, 388, 390-394, 398, 399, 404, 405, 414-416, 420, 423-426, 428, 431, 433-435, 437-439, 441, 442, 444-453, 457, 458

Piotr Wielki 144

Pokrowski Micha 22

Pomatowski Juliusz 37, 231, 362

Pomkowski Antoni 84, 225, 227, 270, 399, 404

Popiel Karol 231, 309, 316

Poszwmski Adam 58

Popiech Pawe 58

Potiomkm Wadymir 464, 472, 485

Pragier Adam 309-311

Prochmk Adam 254, 305

Prystor Aleksander 318, 352, 357, 360

Puaski Franciszek 95

Putek Józef 309

Puzak Kazimierz 37, 231

Raczkiewicz Wadysaw 261

Raczynski Edward 500

Radek Karol 423, 427

Radziwi Stanisaw 299

Radziwiowie 291

Rakowski Chnstian 66, 126, 136, 137

RakowsKi Janusz 368

Rata) Maciej 37, 97, 149, 205, 231, 232,

237, 241, 256, 277, 280, 284-286,

288, 290, 292, 388 Ratajski Cyryl 261 Rauschnmg Hermann 433 Rauze Robert 316 Reszeter 132 Rkiewicz 257 Ribbentrop Joachim von 460-462, 464,

466, 467, 477, 480, 481, 485, 487,

488, 490-492, 496-498, 500-504 Roman Antoni 363 Romanczuk Julian 61 Romer Eugeniusz 89, 95 Romer Jan 64, 142 Roosevelt Frankhn D. 383 Rozwadowski Tadeusz 14, 15, 149, 151,

286, 287

Rommel Juliusz 155 Rubel Ludwik 423 Rumbold Horace Sir 118, 119, 124 Rybak Józef 141 Rybczynski Mieczysaw 261


516

Rykaczewski Jan 316 Ryków Aleksiej 159 Rymer Józef 58 Ryszanek Wadysaw 310, 311 Rzepecki Karol 57, 58

Sapieha Eustachy 45, 154

Sawicki Adolf 309

Sazonow Siergiej 116

Schaetzel Tadeusz 425

Schmidt Paul 501-504

Schnurre Karl 469, 477

Schubert Wilhelm 165

Schulenburg Friedrich Werner Graf von

der 469, 471, 476, 477, 479, 492 Seeckt Hans von 153, 166, 174 Seyda Marian 205, 231 Seyda Wadysaw 50, 51, 58, 117 Siergiejew E N 159 Sikorski Wadysaw 144, 151, 155, 164,

237, 240, 242-245, 247, 248, 261, 281,

282, 287, 505, 509 Simons Walter 165, 169, 174 Skierski Leonard 146 Skirmunt Konstanty 399, 404 Skoropadzki Pawe 60 Skrzynski Aleksander 242, 261, 269,

277-280, 283, 408, 409, 411, 412 Skulski Leopold 84, 124, 149 Sawek Walery 299, 301, 306, 307, 309,

313, 318, 348, 349, 351-353, 357-

360, 387, 388, 393, 394, 396 Sawo)-Skadkowski Felicjan 309, 352,

360, 362, 363 Sokolnicki Micha 95 Solf Wilhelm 50 Sotan Wadysaw 261 Sosnkowski Kazimierz 15, 146, 149, 228,

242, 261, 287, 354 Stachiewicz Julian 64, 352 Stahl Zdzisaw 324 Stalin Józef 23, 27, 108, 155, 418, 422,

423, 446, 454, 463-468, 472,473, 475,

477, 478, 481, 485, 487-490, 492-

499,504,507-509,511 Stamirowski Kazimierz 285 Stanczyk Jan 257 Stapmski Jan 37, 149 Stolarski Baej 37, 231 Strang William Sir 475, 476

Stresemann Gustaw 269, 409, 411, 412,

414, 418, 420, 421 Stronski Stanisaw 240, 348 Studnicki Wadysaw 506 Szaposzmkow Borys 128, 479 Szembek Jan 453 Szeptycki Andrej 59, 312 Szeptycki Stanisaw 15, 59, 184, 256, 281

Shwmski Artur 227

Smigy-Ryd? Edward 140, 147, 354, 356,

357, 360-364, 373, 387-392, 394,

395, 451, 456 Switosawski Wojciech 362

Tarczak Stanisaw 54

Tardieu Andre 424

Tarnowski Zdzisaw 299

Thugutt Stanisaw 45, 231, 242, 260,

272, 273, 276 Tokarzewski Micha 64 Trmpczynski Wojciech 37, 57, 149, 231,

232

Treviranus Gottfned Remhold 418 Trocki Lew 126, 127, 135, 155, 161, 165,

418 Tuchaczewski Michai 143, 148, 152,

155-163, 166 Tyszka Kazimierz 261

Ulrych Juliusz 362 Unszhcht Józef 152 Urbanek, dr 181

Yaldemaras Augustmas 72, 417

Wachowiak Stanisaw 231

Waga Leon 246

Warski Adolf 26

Waryski Ludwik 85

Wasilewski Leon 48, 95, 110, 136, 173

Wasilko Mikoaj 61

Wasyl Wyszywany zob Habsburg Wilhelm

Weizsacker Ernst Freiherr von 468, 471, 495, 503

Wejtko Wadysaw 72

Wenckenbach 354

Wenda Zygmunt 396

Weygand Maxime 154, 155, 167

Wieczorek Józef 254


517

Wieczorkiewicz Antoni 252

Wierzeiewski Wincenty 53

Wilhelm II, cesarz 233

Willson Thomas Woodrow 11, 50, 70, 87,

88, 90, 91, 95, 96, 99, 104, 183 Winiarski Bohdan 348 Wmniczenko 60 Wirth Josef 174 Witkowski Dymitr 61 Witold, ksi 69 Witos Wincenty 37, 84, 149, 151, 154,

175, 223-225, 229, 231, 236, 244-

249, 251, 253, 255-257, 259, 260,

280-288, 293, 306, 309-311, 316,

317, 320, 323, 364 Wojciechowski Stanisaw 236, 240-242,

260, 261, 277, 280, 282, 284-288, 292 Wojkow Piotr 417 Wolsztyger Wadysaw 58 Woroszyow Kliment 146, 476, 479, 480,

485, 487, 490, 496

Wrangel Piotr 119, 128, 135, 154, 167 Wrzos Konrad 359 Wyndham Percy 118, 119

Wysouch Bolesaw 231 Wysocki Alfred 434, 448

Young Owen D 250, 418

Zagorski Wodzimierz 286, 289 Zaleski August 288, 414, 416, 418-421

423 Zamoyski Maurycy 236, 237, 240, 241,

243, 261 Zaremba Nadzieja-Jadwiga z d Herwarth

5

Zaremba Pawe 5, 6 Zaremba Piotr 5 Zaremba Zygmunt 254 Zdziechowski Jerzy 45, 231, 279, 280 Zenkteller Kazimierz 184 Zgrzebmok Alfons 181 Zmowiew Grigori) 418 Zyndram-Kosciakowski Marian 360-

362

Zeligowski Lucjan 14, 163, 164,166,173,

285 ymierski Micha 270


Spis treci

Marek atyski: Zamiast wstpu ... 5

Cz pierwsza

Pierwsze lata

U progu niepodlegoci .. 10

Rewolucja padziernikowa i niepodlego Polski . 21

Komunici .. 26

Demokratyczne podstawy pastwa... 33

Rzd Moraczewskiego ... 39

Rzd Paderewskiego ... 43

Powstanie Wielkopolskie .. 49

Polacy i Ukraicy 58

Polacy i Litwini . 69

Sejm Ustawodawczy ... 74

Reforma rolna . 80

Owiata ... 84

Konferencja pokojowa ... 87

Górny lsk .. 99

Wschód: pocztek konfliktu . 105

Po roku niepodlegoci. .. 114

Mikaszewicze .. 117

Przed wznowieniem wojny . 127

Sojusz z Ukrain 131

Wyprawa kijowska 134

Rada Obrony Pastwa ... 148

Bitwa warszawska 151

Rozejm. ... 157

Wilno 162

Pokój 165

Powstania lskie 180

Cz druga

Sprawy wewntrzne

Pocztki ... 188

Gospodarka .. 190

Wie 195

Konstytucja Marcowa ... 203

Mniejszoci narodowe ... 215

Spór konstytucyjny 223

Wybory 1922. . 228

Zamordowanie prezydenta . 232

Prezydent Wojciechowski i rzd Sikorskiego ... 240


519

Rzd Witosa ...

Reforfiy Grabskiego... .. • • • .

Bank Polski obala rzd ... • • • .

“Sejmowtadztwo" . 277

Zamach majowy .. 234

Pisudski u wadzy . 2gj

Piisudski i opozycja .. ^QJ

Rzdy pukowników ... 3

Kryzys gospodarczy i spoeczny ... 325

Spoeczestwo lat trzydziestych .. 331

Konstytucja Kwietniowa 347

mier Marszaka ... 35 j

Bez Pisudskiego ... 355

KwialkdwskLi polska gospodarka ... 3(j4

Rolnictwo w kocu lat trzydziestych .. 375

Problemy spoeczne ... 379

Instytucje samorzdowe .. 383

OZON 387

Ostatnie wybory. 393

Cz trzecia

Polityka zagraniczna

Od Rygi do Rapallo . ... 398

Locarno ... 407

“Zacisze picioletnie" ... 412

Pakty nieagresji . 419

Pakt Wschodni . 437

W Lidze Narodów 441

Dziedzictwo Pisudskiego -•••• 444

Nadrenia .•••••• 449

Rambouillet •••••• 454

Ku wojnie -•••••• ^

Rokowania czy przetarg? ...-•••••• "

Polska i rokowania niemiecko-sowieckie ..-••••••

487 Pakt Ribbentrop-Mootow ..•••••••

Ostatnie dni pokoju . ...•••••••

Czy bya alternatywa? ..•••••••"

Midzy Niemcami i Rosj

Indeks nazwisk 512


Zakad Narodowy im Ossoliskich - Wydawnictwo Wrocaw 1991

Objto ark wy d 41 ark druk 32,5

Wrocawskie Zakady Graficzne, Zakad nr 2

ul Kazimierza Wielkiego 39, zam 211



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zaręba Historia Dwudziestolecia
TƂo historyczne dwudziestolecia międzywojennego
Realistyczny dramat historyczny, Dwudziestolecie Międzywojenne, Opracowania
ƚciągi, Historia 1, Polska 39 1 IX najazd Niemiec na Polskę 17 IX napaƛć sowiecka na Polskę 2-5 X os
Kitchen Historia Europy19 39
XI Europejska nauka historyczna w dwudziestoleciu międzywojennym
39 konwicki, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
ƚciągi, Historia 2, We wrzeƛniu 39 byƂ prezydentem Moƛcicki, ministrem zagranicznym Bek, premierem F
Historia Polski i prawa polskiego, 10 DWUDZIESTOLECIE MIĘDZYWOJENNE
41proza historyczna po 45, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
Historia, hist pol. Lata 1935-39, Lata 1935-39:
Historia stosunków międzynarodowych, Stosunki międzymarodowe w dwudziestoleciu
Historia policji, 1919-39
Historia Polski Lata 1935 39
39 konwicki, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
Kowal Prawdziwa historia (39)
historia (europa i ƛwiat w dwudziestoleciu międzywojennym)
HISTORIA POLSKI 1918 39

więcej podobnych podstron