Przed sezonem: Unibax Toruń
2012-03-22 15:27:25 Radosław Wierzchowski inf.własna
Unibax Toruń to w tym roku jeden z głównych faworytów do tytułu mistrzowskiego. Jak w ostatnich latach tak i tej zimy skład drużyny z Grodu Kopernika nie uległ wielkim zmianom. Anioły ponownie do sukcesu poprowadzić mają Ryan Sullivan, Adrian Miedziński oraz Chris Holder, a wspierać ich w tym sezonie ma przede wszystkim najskuteczniejszych zawodnik pierwszej ligi w ubiegłym roku - Darcy Ward.
Gdyby nie ten tor...
Unibax Toruń już od kilku lat co roku jest zaliczany w gronie faworytów do wywalczenia mistrzowskiego tytułu. Tak było też i w minonym sezonie. O sile toruńskiej drużyny mieli stanowić przede wszystkim dwaj Australijczycy: Chris Holder oraz kapitan Aniołów -Ryan Sullivan, a także dwójka czołowych polskich żużlowców - Rune Holta i Adrian Miedziński. Niestety już na początku sezonu Norweg z polskim obywatelstwem nie prezentował wysokiej formy na jaką z całą pewnością liczyli włodarze Unibaxu ściagając go do swojego klubu. Forma Rysia była chyba największą bolączkom drużyny z Grodu Kopernika w roku ubiegłym, to nie mniej jednak torunianie dzielnie walczyli z najlepszymi ekipami w Polsce i bez wiekszego problemu awansowali do półfinałów rozgrywek o Drużynowe Mistrzostwo Polski.
Tutaj rozpoczął się jednak istny dramat toruńskiego zespołu. Pierwszy mecz półfinałowy rozgrywany był w Lesznie, na torze, który zdaniem sterników Unibaksu delikatnie mówiąc - nie nadawał się do jazdy. Torunianie powinni ten mecz wygrać walkowerem. Tak się jednak nie stało. Mecz rozpoczął się przeszło godzinę później niż pierwotnie planowano. Przez zły stan toru torunianie nie dość, że przegrali owy pojedynek różnicą aż 17 punktów, to na domiar złego kontuzję odnieśli wówczas Adrian Miedziński oraz podstawowy junior Aniołów - Emil Pulczyński. W rewanżu toruński Unibax nie zdołał już odrobić 17-punktowej straty z pierwszego meczu i ostatecznie odpadł z dalszej rywalizacji o tytułu. Na pocieszenie został mu dwumecz o trzecie miejsce. Tu jednakAnioły ponownie musiały uznać wyższość rywala. Tym razem gorzowskiej Stali, przede wszystkim odnosząc strogą porażkę na obiekcie w Gorzowie, w stosunku 60:30. Drużyna z Torunia w ten oto sposób ostatecznie zakończyła zeszłoroczne zmagania w żużlowej Ekstralidze na czwartym miejscu.
Rozstanie z Toruniem
Takowego zaznali minionej zimy Michael Jepsen Jensen oraz Rune Holta. Obaj w sezonie 2011 zawodzili i toruński klub nie przedłużył z nimi kontraktów. Duńczyk jak i Holta zmienili swojego pracodawcę na klub z Ziemi Lubuskiej. Holtański z Torunia odszedł do Falubazu Zielona Góra, zaś Jepsen Jensen do Stali Gorzów. Niespełna 39-letni Holta w zielonogórskim klubie ma być trzecią siłą napędową po Andreasie Jonssonie i Piotrze Protasiewiczu, natomiast reprezentant Danii ma być skutecznym uzupełnieniem podstawowego składu Stali. O miejsce w składzie "żółto-niebieskich" przyjdzie mu walczyć z Arturem Mroczką.