Poezja zbuntowana i odrzucona (od Grochowiaka do Wojaczka). Stanisław Grochowiak (Płonąca żyrafa), Andrzej Bursa (Sobota), Rafał Wojaczek (Prośba)
Poeci byli niepokorni od kiedy istniała poezja. Buntowanie się, występowanie przeciw kanonom estetycznym i dobremu smakowi towarzyszyło sztuce zawsze. Również literatura polska zna poetów przeciwstawiających się ogólnie przyjętym zasadom i gustom. Interesująca jest zwłaszcza fascynacja brzydotą, dostrzeganie piękna w tym, co powszechnie uważane jest za nieestetyczne, wulgarne, obrzydliwe. Istnieje nawet specjalne określenie dla tego typu poezji, turpizm (w języku łacińskim turpis znaczy mniej więcej tyle co brzydki, niemoralny). Utworzył je Julian Przyboś pisząc w roku 1962 Odę do turpistów. Wzorował się na Odzie do młodości Adama Mickiewicza, lecz nie wychwalał piękna i siły młodego ducha, lecz szkielety i ścierwa „postarzałej o sto lat młodości”.
Za czołowego przedstawiciela polskiego turpizmu uchodzi Stanisław Grochowiak. Zaliczany jest do pokolenia '56. Urodzony w roku 1934, debiutował właśnie w 1956. Jego wiersz Płonąca żyrafa już samym tytułem nawiązuje do obrazu Salwadora Dali, studium rozkładu ciała ludzkiego. Tytułowa żyrafa to tylko drobny wycinek tego obrazu, mała figurka, płonąca gdzieś trochę na marginesie głównego planu dzieła. Grochowiak zauważa, że człowiek nie składa się jedynie z pięknego ducha i szlachetnych idei. Człowiek to również, a może nawet przede wszystkim, fizjologia, ciało, ból. Ludzkie ciało bynajmniej nie jest piękne, ale nie znaczy to wcale, że nie wolno o tym pisać. Stąd też w wierszu Płonąc a żyrafa pojawią się motywy znane choćby z średniowiecznej Rozmowy Mistrza Polikarpa za Śmiercią: szczegółowy opis rozkładającego się ciała, bólu i cierpienia. Człowiek to według poety bardzo niewiele. Całe życie ludzkie sprowadza się do jednego pojęcia, do mięsa. „Mięso” jest tu wyrazem wieloznacznym, może znaczyć tyle co pokarm („Kupować mięso Ćwiartować mięso”), zwierzę („zabijać mięso”), fascynacja kulinarna lub estetyczna („uwielbiać mięso”), drugi człowiek („zapładniać mięso Przeklinać mięso Nauczać mięso”), wreszcie człowiek umarły („grzebać mięso”).
„Mięso” to także wszystkie cele, do których w życiu dążymy. Nie ma tu jednak mowy o wzniosłości i patosie, całe ludzkie życie to bezustanny proces opadania, gnicia, odpadania i bólu.
Do tego samego co Grochowiak pokolenia należy Andrzej Bursa, urodzony w roku 1932, przedwcześnie zmarły w roku 1957, po zaledwie trzech latach uprawiania poezji i prozy. Również twórczość Andrzeja Bursy stanowi fascynację brzydotą, wynikała jednak, inaczej niż u Grochowiaka, z rozczarowania i niechęci do rzeczywistości. Bursa jest świetnym obserwatorem, ale również bezwzględnym krytykiem otaczającego go świata. Często można spotkać w jego wierszach wyrazy wulgarne, które pozwalają mu dookreślić swój negatywny stosunek do czasów, w których przyszło mu żyć. Doskonałym tego przykładem może być utwór Sobota, który rozprawia się nie tylko z socrealistyczną wizją kwitnących małych miasteczek i wsi polskich, ale również z banalnością i bezbarwnością życia w takim małym miasteczku. Ludzka egzystencja sprowadza się jedynie do picia wódki czy piwa, do upijania się, byleby tylko zapomnieć o nijakości swojego życia. Trzykrotnie powtórzony okrzyk: Mam w dupie małe miasteczkami dosadnym komentarzem poety do takiego stylu życia.
Zmarły śmiercią samobójczą Rafał Wojaczek (1945-1971) należy już właściwie do pokolenia następnego, stanowi łącznik między pokoleniami 1956 i 1968. Jego wiersze stanowią również wyraz fascynacji brzydotą i antyestetyzmem, w tym jednak przypadku poświadczonych całym życiem (i śmiercią) poety. Życie i twórczość Wojaczka to ból, męka, to droga poprzez samookaleczanie się i analizę własnego cierpienia. Wiersz Prośba jest bliskim ekshibicjonizmowi dowodem przeświadczeniu poety o przypadkowości ludzkiego istnienia. Wojaczek używa tu do wyrażenia własnych myśli rodzaju żeńskiego, pisze o nagości i wstydzie, o rozbieraniu i wnikaniu w głąb ludzkiego ciała.
Fascynacja brzydotą i wulgarnością nie jest w przypadku omówionych powyżej twórców pustą manifestacją czy kaprysem. To wynik prezentacji rzeczywistej postawy życiowej artystów, którzy potrafią czerpać i czerpią z antyestetycznego dorobku literatury czy malarstwa. Korzeni ich postaw można szukać w średniowieczu, można odnajdywać je również w baroku albo we francuskim modernizmie.