"Który z bohaterów, który ze światów jest ci bliższy: Shakespear'a, Corneill'a, a może Molier'a?"
Zanim zdecyduję się na konkretną odpowiedz, najpierw postaram się przybliżyć postacie głównych bohaterów oraz charakterystyczne cechy poszczególnych światów.
Otóż, rozpocznę od "Makbeta" William'a Shakespear'a . Jan Kot streścił ten dramat w następujący sposób: "(...) zdławienie buntu postawiło Makbeta w pobliżu tronu. Może zostać królem, a więc musi zostać królem. Zabija prawowitego władcę. Zabić musi świadków zbrodni i tych, którzy ją podejrzewają . Zabić musi synów i przyjaciół tych, których przedtem zabił. Potem musi zabijać wszystkich, bo wszyscy są przeciwko niemu (...) - powstaje błędne koło. Historia ta została pokazana jako koszmar, który przeraża i zdumiewa. Lionel Charles Knight pisał, iż "'Makbet' jest stwierdzeniem zła". Czyny Makbeta są wynikiem jego własnych decyzji i nie są karą za pychę, lecz jej rezultatem. Są wynikiem wiary nie w to, że jest się bóstwem, lecz w to, że można robić, co się chce, nie bacząc na wolę Boga. W każdej chwili Makbet, mimo wszystko, twierdzi Auden, może zejść z obranej drogi występku, na którą wszedł za podszeptem czarownic i wspierany duchowo przez ambitną żonę. Mimo to, Makbet może uchodzić za ofiarę okoliczności, człowieka popchniętego w otchłań zła. Popełniając zbrodnie, przeżywa katusze wyrzutów sumienia, lęki, poznaje kruchość władania. Wielorakie możliwości interpretacyjne stawiają 'Makbeta' wśród najciekawszych dramatów wszechczasów, przy pomocy których można opisać sytuację człowieka w absurdalnym świecie. Człowiek prawy może z dnia na dzień stać się nie tylko mordercą, ale także człowiekiem o rozdwojonym widzeniu świata: oficjalnym, reprezentowanym wobec innych i rzeczywistym, jasno odczuwanym poczuciem moralnej ohydy sytuacji. Śmierć Makbeta uwalnia go z kręgu zła, ujawniając jednocześnie ironię przepowiedni- Makbet żyje w przekonaniu swej nietykalności.
Kolejny utwór tego samego autora, który zamierzam omówić jest 'Hamlet'. Główny bohater uchodzi za synonim postawy niezdecydowania, wewnętrznego kryzysu wartości i niedostosowania do reguł obowiązujących w świecie władzy. "Dania jest wiezieniem (...)" - to podstawowe odkrycie Hamleta, który nie może przystać na świat, jaki jest, ale też nie potrafi mu się przeciwstawić. 'Hamlet' umożliwia wielorakie interpretacje. Dokładnie określił to Jan Kott:"(...)'Hamlet' jest jak gąbka. Jeśli go tylko nie stylizować i nie grać antykwarycznie, wchłania w siebie od razu całą współczesność (...)". Widziano w tej tragedii zarówno stadium psychologiczne człowieka-humanisty, który nie może znaleźć odpowiedniego wyjścia z sytuacji, w której na zbrodnię trzeba odpowiedzieć zbrodnią. Podważano niekiedy tzw. 'hamletyzm', czyli przypisywanie Hamletowi chorobliwego niezdecydowania: "(...) to świat wyszedł z formy- pisał angielski badacz- Arnold Kettle- a nie Hamlet. Trudność jego dylematu polega na tym, iż widzi on zbyt jasno, by móc zachować spokój, że jednie przywracając świat do normy odzyska sam równowagę. Tylko ta świadomość, a nie metafizyczna skaza, jest ową przeklętą złośliwością , która kryje się za jego tajemnicą (...)".
Kolejnym poetą wymienionym w temacie wypracowania jest Pierre Corneill. Do tej pory poznaliśmy tylko jeden jego utwór, pt.: 'Roderyk'. Dramat ten, można streścić w kilku zdaniach:
"(...) Honor! Miłość! Ojcze! Panno!
Niemiłosierne prawo,
gwałcie niejednaki
Albo mi sławę bierzesz,
albo wszystkie smaki;
Takiem ja niegodzien żyć
tak serce ranno (...)".
Uzewnętrzniony jest tutaj konflikt między uczuciem a honorem i obowiązkiem. Cyd musi rozstrzygnąć na czym zależy mu bardziej: czy na miłości ukochanej kobiety, czy może na miłości ojca. Odczuwa wewnętrzne rozdarcie. Wie, że powinnością jest bronić honoru rodziny, co jednocześnie oznacza walkę z krewnymi Chimery. Musi dokonać wyboru między: respektem w oczach ojca, a ukochaną, na której mu bardzo zależy.
Trzecim i ostatnim autorem, którego dzieła mam zamiar omówić w tej pracy, jest Molier. Jako przykład jego twórczości zaprezentuję dwie jego najsłynniejsze i najlepsze komedie: "Świętoszek" oraz "Skąpiec". Pierwsza narobiła wiele zamieszania i narażona była na długie prześladowania. Losy jej stanowią niewymowny dowód, że ludzie, których wyszydza, są we Francji o wiele potężniejsi niż wszyscy, z których autor dotąd sobie żartował. Komedia ta, wymierzona była swym ostrzem nie tylko w religijną obłudę, ale wszystkie formy życia religijnego. Narzucały one społeczeństwu gorset, tumaniły go albo pozbawiały zdolności krytycznego myślenia. Nic dziwnego, że utwór ten spotkał się z gwałtowną reakcją ze strony Kościoła i wspierających go sił. Trudno zdecydować, kto jest głównym obiektem krytyki Moliera. Czy Tartufe, który wkradając się w laski naiwnego Orgona staje się faktycznym zarządcą majątku i losów rodziny, a pod maska pobożności kryje ziemskie namiętności? Czy tez Orgon, otumaniony przez pobożnisia, sam świętoszkowaty i głupi, z uporem graniczącym maniactwu wystawiający los swojego domu na ryzyko hańby i bankructwa? Czy tez matka Orgona, bodaj najbardziej zatwardziała w dewocji i uwielbieniu pozorów branych za dobra monetę?
Satyra Moliera ogarnęła nie tylko fałszywych religantów, ale również i atmosferę społeczną, która pozwala religijnym demagogom i oszustom mościć sobie wygodne życie przy chórze zachwytów ze strony odpowiednio wychowanego otoczenia. "Komedia Tartufe- ocenia Boy-Żeleński- jest bezwarunkowo szczytem geniuszu Moliera, zarazem jednym z najśmielszych czynów artystycznych jakie ludzkość wydala. Dość powiedzieć, ze dziś, gdyby ktoś napisał tę sztukę na nowo w naszej wolno myślącej epoce, była by nie do wystawienia. Żadna cenzura nie puściłaby jej na scenę. Tylko Molier był w stanie zamknąć ten temat w ramach komedii nie obrażając na każdym kroku odczuć widza, a zarazem przytłaczając go ponurością obrazu".
Kolejną komedią, zasługującą na uznanie jest "Skąpiec". Główny bohater, Harpagon, wzbudza w nas dwojakie uczucia: litość i odrazę. Tyranizuje on swoje dzieci podporządkowując ich życia oraz całe ich środowisko swojej manii oszczędzania pieniędzy. Jest on uzależniony od talarów i miedziaków. Oszukuje innych tzn. biedniejszych od niego tylko po to, by zdobyć choćby kilka monet. W domu oszczędza, a raczej skąpi. Za przykład może posłużyć następujący cytat: " (...) Ciebie, Ździebełko, i ciebie Szczygiełek, wyznaczam do płukania szklanek i nalewania wina, ale tylko wówczas, gdy ktoś będzie miał pragnienie, a nie wzorem tych błaznów lokai, co to naprzykrzają się ludziom i namawiają do picia, kiedy się nikomu o tym nawet nie śniło! Czekajcie, aż ktoś poprosi, i to nie jeden raz, a pamiętajcie przy tym nie żałować wody (...)". Postać głównego bohatera w nas odrazę, gdyż widzimy w nim człowieka butnego, zadufanego w sobie i nieczułego wobec innych. Mimo to, Molier przedstawił go jako groteskowego starca i dzięki temu niechęć do niego ustępuje miejsca litości.
Reasumując, każdy z tych autorów w swoich dziełach przedstawił zupełnie inne wizje świata, różnorodne problemy oraz odmienne cechy głównych bohaterów. Mówi się, że dzisiejsze czasy są wymieszaniem wszystkich epok i kultur, a zarazem oryginalności. W XXI w. najważniejsza będzie niepowtarzalność i odrębności. Dziś, idąc ulicą nie dziwimy się widząc chłopców z ufarbowanymi na zielono włosami, dziewczyny z kolczykami w językach, nosach, pępkach czy brwiach. Dla nas to szara codzienność. Oprócz oryginalności jednak ważne jest wnętrze człowieka oraz jego uczucia. Jestem pewna, że każdy z nas miał takie chwile jak Makbet, gdy ktoś podszeptywał mu, co powinien zrobić i decydował się na to, mimo że to było sprzeczne z jego sumieniem. Często zdarza się sytuacja, gdy dążymy do wcześniej wyznaczonego celu nie bacząc na wyrządzane innym krzywdy. Kolejnym przykładem może być to, iż jesteśmy zdolni uwierzyć w jakieś absurdalne stwierdzenie i nie potrafimy sobie uświadomić, że jest ono nieprawdziwe. Mam tutaj na myśli, obecnie tak powszechne plotkarstwo. Każdy z nas miał chwile niepewności i niezdecydowania, tak jak Hamlet, albo stanął w niezręcznej sytuacji wyboru między miłością a honorem. Tego typu przykładów jest multum, gdyż "Cyd", "Hamlet", oraz "Makbet", "Świętoszek", i "Skąpiec" są utworami uniwersalnymi- każdą z zaistniałych sytuacji można dopasować do wydarzeń XX w. Utwory te odzwierciedlają obecną sytuację w Polsce i na świecie. Zatem, który z tych utworów jest mi bliższy? Sądzę, iż wszystkie są na równi ciekawe. Mnie jednak najbardziej przekonał "Świętoszek". Na tle obecnych wydarzeń w Polsce, postawy bohaterów zaprezentowane w tym utworze wydają mi się najczęściej spotykane szczególnie w świecie polityki, gdzie wielu ludzi swą świętoszkowatą postawą potrafi zwieść innych. Tego typu postawy mogą nieść ze sobą liczne nieprzyjemne konsekwencje.