1)POwody aresztowań,sposób śledztwa:
-Powody aresztowan byly bardzo blahe i nielogiczne.Grudziński zostal aresztowany i oskarżony na podstawie niemiecko brzmiącego nazwiska oraz oficerskich butów na nogach-zostal oskarżony o szpiegostwo,dzialanie przeciwko ZSRR.Żyda,szefca oskarzono,że dziala na szkodę gospodarki ZSRR,gdyż nie chcial latac nowych butów,starymi skrawkami skóry.Inny czlowiek zostal aresztowany pod zarzutem zamachu na Stalina, gdyż strzelil on w oko Stalina na portrecie. Autor zbyt płomiennie grający w teatrze, został uznany za przeciwnika ZSRR.
a) śledztwo:
-zmierzalo do tego, aby więźniowie przyznawali sie do niepopelnionych win,by podpisywali akt oskarżenia.Zmuszano ich do tego torturami:W NOCY BUDZONO ICH I BRANO NA PRZESLUCHANIA,GDZIE PODCZAS ROZMów nie zezwalano na zalatwienie potrzeb fizjologicznych.Oślepiano żarówką,papierosami przypalano cialo.Dręczono ich psychicznie i fizycznie.Jak mówi Grudziński:"CHodzi o to,aby zbrodnie odbywaly się w majestacie prawa".Ludzie nie mogli wytrzymac tych tortur,iw końcu podpisywali akt, przyznawali się do winy.Ludzie dostawali wyrok i w straszliwych warunkach transportowani byli na daleką Syberię.Grudziński trafil do Jercewa,gdzie wielka uciążliwością były wysokie temperatury do ----40 stopni.Więźniowie sami budowali sobie baraki, były one z drewna umieszczone na prętce.Bylo tam duze zagęszczenie ludzi.Temperatura w barakch byla niewiele wyższa niż an polu np Grudzinskiemu przymarzly wlosy do sciany.W barakach zalatwiali swoje potrzeby fizjologiczne,myli sie,jedli,prali ubrania,dlatego tez smród byl tam nie do zniesienia.Baraki z drewna bardziej przypominaly skladziki na narzędzia,niz miejsce życia dla ludzi. Traktowano ich jak maszyny.Nie mieli oni ubrań na zimę,chodzili w tym,w czym przyjechali do obozu.W nich tez spali,chodzilid o pracy,dlatego tez byly bardzo brudne,potargane,podziurawione,wiec aby bardziej ich nei uszkodzic ludzi ich nie zdejmowali.Latali je z fragmentów opon,sznurków,worków.Poza tym rano nigdy nie mieli czasu by je znów zalozyc,czasem mieli odmrożenia,z których robily sie rany,przyklejaly sie wiec one do ubrań.Ilośc jedzenia byla podporządkowana tzw.normie,którą więźniowie musieli wypracowac.Im mniej wypracowanej normy,tym mneijsze racje żywnościowe.Ci,którzy niezdolni byli do pracy szli od razu do trupiarni,skazani byli na śmierc.
b)praca w slużbie zbrodni:
-W lagrach sowieckich ludzi zabijano przez pracę.Najcięższą formą pracy byla praca w lesie,mozna bylo tam wytrzymac najwyżej 2 lata,potem ludzie umierali z wycieńczenia.Na miejsce pracy szli 6 km,wstawali o 5:30,zabierali narzędzia i brneli w temperaturze -40 stopni po pas w śniegu.Pracowali tam 11 godzin.Ludzie często oszukiwali przy pracy,by pokazać,że wypracowali większą normę,gdyz tylko wtedy mogli otrzymac więcej jedzenia.Ludzi tych rozliczano grupowo,prowadzilo to do burzenia solidarności między nimi.Ludzi slabszych odrzucano,po morderczej pracy następowal powrót do baraków.Bylo to wieczór.W trakcie marszu najgorzej mieli ci,ktorzy byli chorzy na kurzą ślepote,gdyz po zmroku nie mieli orientacji,a nikt im nie chcial pomóc,podać ręki,dlatego tez ludzie ci bardzo często zostawali i zamarzali.Po przyjściu do baraków byli kontrolowani,czasem nawet przez 2 godziny.Lżejsza praca byla przy rozladowywaniu wagonów.Mieli oni jeden dzien w miesiącu wolny od pracy,bylo to święto w obozie,choc czasem bywalo ,że nie bylo takiego dnia.Ludzie ci bardzo często sie okaleczali,gdyż dzięki temu mogli trafic do szpitala.Tylko tam byli traktowani jak ludzie,np Grudziński rozebral sie i nagi wyszedl na zewnątrz przez co dostal zapalenie pluc i trafil do szpitala.Tam tez przyjmowali tylko ludzi z temp.powyzej 38 stopni.
Część pierwsza
Witebsk - Leningrad - Wołogda
Narrator, jak i bohater opowiadanej historii wspomina swój pobyt w trzech rosyjskich więzieniach, jaki miał miejsce przed zesłaniem go do obozu w Jercewie. Więźniowie stanowią kolektyw, pewną wspólnotę. Zatrzymani nasłuchują także aktualnych wiadomości. Te niestety nie są dobre. Jeden z nowo przybyłych przynosi smutną wieść „Niemcy wzięli Paryż”. Narrator przedstawia hierarchię więźniów. Liczną grupę stanowią tzw. biezprizorni, małoletni przestępcy, dla których pobyt w więzieniu jest tymczasowy. Kolejne środowisko tworzą więźniowie polityczni - tzw. biełoruczki, którzy budzą powszechną niechęć. Najgroźniejsi są tzw. urkowie, pospolici przestępcy, którzy w więzieniu stanowią grupę uprzywilejowaną, wykorzystującą pozostałych, słabszych towarzyszy. Narrator wspomina także okoliczności i zdaje relację z przebiegu swojego przesłuchania. Na podstawie błahych zarzutów (Gerling - niemiecko brzmiące nazwisko, oficerskie buty) zostaje uznany za wroga ustroju, który miał zamiar przedostać się przez granicę by toczyć walkę ze Związkiem Sowieckim. Wyrok brzmiał: 5 lat w obozie pracy. Opowiada o innych więźniach, których historie lub postawy wydały mu się interesujące. Wspomina np. Żyda, który ukarany został za to, że nie zgodził się na zelowanie nowych butów starymi kawałkami skóry, uznając to za brakoróbstwo. Dalej następuje opis drogi bohatera i jego towarzyszy do obozu. Rozdział zamyka informacja o tym, że więźniowie dotarli do łagru w Jercewie pod Archangielskiem.
Nocne łowy
Narrator opowiada o historii obozu w Jercewie, przypomina okoliczności jego powstania. Obóz ten to dzieło więźniów, którzy pracują w nieludzkich warunkach (przy przeraźliwym mrozie, rozpaczliwych warunkach bytowych - nędzne odzienie i szałasy jako miejsce do spania, minimalne racje żywnościowe). Wyręb lasu i transport drewna dał więźniom zajęcie i tym sposobem powoli powstawał tutaj obóz. Początkowo nie był on sprawnie zorganizowany i funkcjonował tylko w ciągu dnia. W nocy więźniowie pozostawiani byli sami sobie. Obecnie obóz działa bardziej sprawnie, także po zmroku funkcjonuje nadzór nad zatrzymanymi. Z dawnych czasów pozostał tylko jeden, barbarzyński zwyczaj - tzw. nocne łowy. Były to po prostu napaści i gwałty na nowo przybyłych do łagru kobietach. Narrator-bohater wspomina, jak zaraz po przybyciu na miejsce rozchorował się i trafił do lazaretu. Opisuje jego funkcjonowanie oraz szczegółowo opowiada o warunkach szpitalnych. Lazaret to jedyne miejsce w obozie, gdzie można wyspać się w czystej pościeli, najeść do syta, spotkać z życzliwością. Tutaj poznaje nieuleczalnie chorego mężczyznę. Jemu podobnych umieszcza się po krótkim okresie pobytu w obozowym szpitalu w kostnicy, zwanej trupiarnią. Tutaj czeka ich powolna i nieunikniona śmierć. W lazarecie poznaje też bohater siostrę Tamarę, która ofiarowuje mu trzy książki. Dzięki transakcji z jednym z „urków” przydzielony zostaje do bazy żywnościowej jako tragarz. Pozwala mu to uniknąć pracy w lesie albo przeniesienia do innego, bardziej wymagającego obozu. Tragarze wykonywali wprawdzie równie ciężkie zajęcia, ale mieli możliwość skradzenia pożywienia, co dawało im większe szanse na przetrwanie. Autor podejmuje ponownie tematykę „nocnych łowów”. Opowiada o zbiorowym gwałcie na Marusi oraz o tym, jak przywódca „urków” pozwalał na ponowne gwałty później, w imię solidarności ze swymi towarzyszami.
Praca
Dzień po dniu
W tej części swych wspomnień narrator opisuje drobiazgowo rozkład dnia w obozie. Czytelnik dowiaduje się, jak wyglądała w Jercewie pobudka, śniadanie. Następnie więźniowie wychodzili do pracy w lesie. Wracali dopiero wieczorem. Mówi się tu także o tym, że wyroki były często bez powodu przedłużane. Wstrząsające jest wspomnienia kolejarza z Kijowa, który zmarł na atak serca, kiedy się dowiedział, że czeka go dłuższy pobyt w obozie. Wydajność więźniów oraz ich zdolność do pracy poddawano ocenie, od tego zależała także wysokość ich racji żywnościowych. Praca była wyczerpująca i bardzo ciężka, niewielu udawało się wyrobić 125% normy, jakie dawało dostęp do trzeciego najlepszego kotła. Bohater opisuje pracę w lesie jako najbardziej wyniszczającą siły i organizm - mało który więzień był w stanie przepracować w brygadzie leśnej więcej niż dwa lata.
Ochłap
Rozdział ten opowiada tragiczne dzieje Gorcewa. Ten młody i silny mężczyzna, który niegdyś był oficerem śledczym, trafił do obozu, jak mówi, przez pomyłkę. O jego przeszłości chodzą jednak tylko słuchy, bowiem mówi on o sobie niewiele. Jest pewny siebie i opryskliwy wobec pozostałych. Fanatycznie i ślepo wierzy w partię, wygłasza tyrady na temat dobrodziejstw ustroju komunistycznego i wrogów ludu. Kiedy jedna z ofiar Gorcewa rozpoznaje swojego dawnego oprawcę, zostaje on zdekonspirowany. Więźniowie postanawiają dokonać na nim samosądu. Skatowany do nieprzytomności bohater trafia do szpitala. Po wyjściu skierowany zostaje jednak o dziwo do brygady leśnej - co oznacza dla niego śmierć z wyczerpania. Wyniszczony pracą bez zmiennika zamarza w lesie pozostawiony przez współwięźniów (rzekomo zsunął się z sań).
Zabójca Stalina
Narrator opowiada tutaj o mężczyźnie, który trafił do obozu za to, że będąc pijanym strzelił w oko wodza na portrecie, o czym doniósł jego kolega. Skazany na 10 lat więzienia zapadł na ciężką chorobę - kurzą ślepotę. Udawał, że jest zdrowy, dzięki czemu przydzielono go do brygady tragarz. Tu jednak jego przypadłość dała znać o sobie i sabotowała wspólną pracę. Zdemaskowany został odesłany do brygady leśnej, co oznaczało dla niego nieuniknioną śmierć. U kresu swego życia postradał zmysły, uwierzył, że faktycznie zabił Stalina.
Drei Kameraden
W rozdziale tym narrator opowiada historię trzech niemieckich komunistów, którzy uciekli do Związku Sowieckiego po przejęciu władzy przez Hitlera. Uznano ich tu jednak za szpiegów i osadzono w Jercewie. Mimo że należeli w Niemczech do partii komunistycznej, w Rosji czekał ich los zwykłych więźniów łagrów.
Ręka w ogniu
Rozdział ten poprzedzony jest mottem z Dostojewskiego, dotyczącym świadomego męczeństwa. Narrator opowiada o technikach prowadzenia śledztwa oraz działaniach NKWD. Stanowi to niejako prolog do opowieści o Michaile Kostylewie. Ów młodzieniec wychowany w duchu komunistycznym, bezwzględnie podporządkowany partii, sięgnął nieopatrznie po wielką literaturę Zachodu. Opisany tam świat zrewidował jego postrzeganie rzeczywistości. Jego wiara w komunizm załamała się. Skazany na 10 lat obozu trafił do Jercewa. Tu początkowo z racji swojego technicznego wykształcenia wykonywał lekką pracę. Po fałszywym donosie został jednak skierowany do brygady leśnej. Praca przy wyrębie lasu była ponad jego siły. Opalał sobie w ognisku rękę, by móc trafić do szpitala i mieć kilka dni wolnych od pracy. Po zdemaskowaniu skazany na znacznie cięższy obóz na Kołymie. W akcie desperacji i buntu popełnił samobójstwo, oblewając się wrzątkiem.
Dom Swidanij
Koło wartowni postawiono w obozie nowy budynek, nazywany Domem Swidanij. Więźniowie mogli tutaj spotkać się z najbliższymi, o ile udzielono zgody na widzenie (co zdarzało się rzadko). Tutaj zatrzymani trafiali umyci, ostrzyżeni, nakarmieni, w czystym ubraniu. Sam Dom Swidanij stanowił niejako raj dla więźniów, pozwalając im odpocząć od pracy i spać w czystej pościeli. Stanowił on tym samym namiastkę wolności. W budynku tym mogli przebywać najdłużej przez trzy dni.
Zmartwychwstanie
Narrator opisuje tutaj funkcjonowanie obozowego szpitala. Także on był dla więźniów niemal rajem. Mogli tu cieszyć się dobrą opieką, jeść lepsze jedzenie, spać w czystej pościeli. Powszechne były wśród zatrzymanych w Jercewie samookaleczenia, byle tylko dostać się do owego szpitala. Zamieszczona jest tu także tragiczna opowieść o trójkącie miłosnym - lekarza, więźniarki i studenta. Dwoje ostatnich mimo prób rozdzielenia do końca pozostało razem. Zaś dziewczyna umarła, wydając na świat dziecko swego ukochanego.
Wychodnoj dzień
Rozdział, w którym narrator opowiada o dniu wolnym od pracy. Takie dni nie zdarzały się zbyt często, było jednak dla więźniów czymś wyjątkowym, prawdziwym świętem. Wówczas zatrzymani mieli wreszcie parę chwil na drobne rozrywki i odpoczynek. Śpiewali, rozmawiali, pisali listy do bliskich. Także dzień wolny miał jednak swoje minusy - przeprowadzano wówczas rewizję rzeczy osobistych. W rozdziale tym narrator opowiada także dwie historie. Bohaterem pierwszej jest Kozak Pamfiłow i jego relacje z synem. Potomek Pamfiłowa służy w Armii Czerwonej i potępia postawę ojca, uważa, że jego kara jest zasłużona. Przejmująca jest jednak chwila, kiedy ów syn trafia do Jercewa. Dochodzi do pojednania bohaterów. Kolejnego dnia młody Pamfiłow zostaje odesłany do innego obozu.
Druga historia dotyczy Fina Rusto Karinena, który podjął nieudaną próbę ucieczki z łagru. Gnębiony przez głód i mróz, skrajnie wyczerpany i wystraszony spodziewanym pościgiem w ciągu tygodnia przeszedł tylko 15 km. Trafił do pobliskiej wsi, gdzie stracił przytomność. Chłopi odwieźli go do Jercewa. Tam został skatowany, a po odzyskaniu zdrowia mawiał, że „od obozu nie można uciec”.
Część druga
Głód
Rozdział, w którym narrator snuje refleksję na temat głodu, rozumianego dosłownie oraz seksualnego. Wyprowadzone wnioski są zatrważające. W warunkach ekstremalnych, wobec zniewolenia i upodlenia zasady moralne przestają obowiązywać. W obozie szerzy się prostytucja, której narrator nie potępia, bowiem wie, że wymusił ją głód. Zaprezentowane są tutaj także postawy ludzi wobec niewystarczających racji żywnościowych. Wstrząsająca jest historia profesora N. Wykształcony i kulturalny człowiek stał się wrakiem, kiedy zabrakło pożywienia.
Krzyki nocne
Tutaj narrator w dalszym ciągu snuje swoje rozważania na temat głodu. Zastanawiają go skrajne przypadki i konsekwencje niedożywienia. Wspomina o chorobach, które występują, gdy człowiek głoduje. Podjęty zostaje tu także temat śmierci w obozie. Jest ona nieoczekiwana, cicha i anonimowa. Koledzy zmarłych starają się zapisywać ich nazwiska, by móc przekazać kiedyś rodzinom wiadomość o ich losie.
Zapiski z martwego domu
Tytuł owego podrozdziału został wzięty od Dostojewskiego. Narrator pisze o tym, jak wyglądała w obozie troska o kulturę i sztukę. Więźniowie mieli do dyspozycji bibliotekę, niekiedy puszczano im jakiś film - naturalnie jedno i drugie poddane surowej cenzurze. Niekiedy pozwalano zatrzymanym organizować spektakle czy przedstawienia. Narrator dzieli się też w tym rozdziale wrażeniami z lektury dzieła Dostojewskiego, porównuje realia zsyłek XIX-wiecznych ze współczesnymi mu, widząc wiele podobieństw. Opowiada też o losach Natalii Lwowny, która udostępniła mu książkę. Wspomina, jak podjęła ona nieudaną próbę samobójczą. Narrator opowiada także o grupie artystów, którzy dali w barakach niezapomniane przedstawienie.
Na tyłach otieczestwiennoj wojny
Partia szachów
Więźniowie z nadzieją śledzą aktualną sytuację polityczną i sukcesy wojsk niemieckich. Wierzą, że może przynieść im to wyzwolenie. Zatrzymanie pochodu armii Rzeszy nad przedpolach Moskwy przekreśla szanse szybkiego wydostania się z obozu. Narrator opowiada tutaj również o powszechnym w łagrze donosicielstwu.
Sianokosy
Narrator opisuje warunki i przebieg pracy przy sianokosach. Opowiada o swojej przyjaźni z Sadowskim. W owym okresie bohater podupada również na zdrowiu - zaczyna chorować na cyngę, a potem także na kurzą ślepotę. Liczy na amnestię na mocy układu Sikorski-Majski, ale do jego zwolnienia nie dochodzi. Od starego szewca dowiaduje się, że rzekomy przyjaciel, parter w rozmowie i grze w szachy - Machapetian - donosił na niego do NKWD.
Męka za wiarę
Większość Polaków została na mocy amnestii zwolniona z obozu. Narrator zaczął głodówkę w proteście przeciw bezprawnemu zatrzymywaniu jego osoby. Głodówka, początkowo represjonowana (pobyt w izolatce) przynosi jednak pożądane skutki. Narrator podpisuje depeszę do ambasadora polskiego w Kujbyszewie i zostaje odratowany przez doktora Zabielskiego, który postępuje wbrew instrukcjom, robiąc mu zastrzyk z mleka.
Trupiarnia
Bohater trafia do trupiarni, gdzie spotyka swoich dawnych znajomych Sadowskiego i Dimkę. Ten ostatni opowiada swoją historię. Niegdyś był on popem, ale stracił wiarę. Jego ludzka godność sięgnęła dna, kiedy odrąbał sobie nogę, by być zwolnionym od pracy przy wyrębie lasu.
Opowiadanie B.
Opowieść o losie nauczyciela, który nie zgodził się podpisać podsuwanych mu dokumentów obciążających (na podstawie sfingowanego oskarżenia). Katowany, straszony sankcjami i odsyłany z miejsca na miejsce zachował godność.
Ural 1942
19 stycznia 1942 r. Bohater został zwolniony z obozu. Opowiada o swojej długiej, pełnej przesiadek podróży. Wreszcie udaje mu się połączyć z oddziałami armii polskiej i znaleźć poza granicami Związku Radzieckiego - kraju, w którym tak wiele przecierpiał.
Epilog: upadek Paryża
Bohater przypomina sobie, jak dowiedział się w 1940 r. w Witebsku od pewnego Żyda o upadku Paryża. W 1945 r. w Rzymie spotyka tego człowieka ponownie i słyszy z jego ust bolesne wyznanie. Opowiada on o tym, jak, by ocalić życie, doniósł na niemieckich komunistów, którzy zostali rozstrzelani. Oczekuje jednego krótkiego słowa „rozumiem” z ust rozmówcy. Nie pada ono jednak. Narrator nie jest bowiem w stanie, będąc na wolności, usprawiedliwić takiego postępowania.
Gustaw Herling-Grudziński powiedzial:"Czlowiek jest ludzki,ale w ludzkich warunkach" sugeruje nam to "ze nie ma takiej rzeczy,której czlowiek nie zrobilby z glodu i bólu"/Nieludzkie warunki życia powodowaly wypatrzenia ludzkiej osobowości,nikly taloe uczucia jak:milosc,chęć pomocy,solidarnośc.Psychika więźniów byla wypatrzona,a godnośc ludzka zdegenerowana.Czlowiek stawal sie egoistą np ksiądz udziela rozgrzeszenia za 200 gr chleba.Kobiety specjalnie zachodzily w ciąże bo milay 9 miesięcy wolnego od pracy.Urodzone dzieci odbierano im i wysylano do przytulków.Dzieci te otrzymywaly status dziecka więżniarki,byly skazane na straszlwy los.Ludzie okaleczali sie,nie mogli znieśc morderczej pracy.Nikly zwykle uczucia,nikt juz sobei nie pomagal,uczucia ludzkie zastapione zostaly instynktem przetrwania,walką o byt.Nikt nie dzieli sie jedzeniem,slabszych eliminowano,odrzucano z brygady.W czasie powrotu z lasu nikt im nie śpieszyl z pomocą,nie budzili wspolczucia,byli odtrąceni.Lapano kobiety,dochodzilo do zbiorowych gwaltów.Jest to degeneracja ludzkiej godności.Ludzie w trupiarni umierali z glodu.Uwazano,ze niepotrzebnie zabierają jedzenie tym,którzy jeszcze mogą pracować.Byli lakomi,chciwi,wyrywali sobie jedzenie,dlatego tez spozywali je w pośpiechu.Istnial”dom widzeń”,gdzie więźniowie mieli prawo widzenia bliskich.Bylo tam czysto,schludnie,cieplo,więźniow przebierano,szli do fryzjera.W ten sposób robiono namiastkę normalnego życia.Aby jednak uzyskać to widzenie czekano latami.W czasie tych spotkań dochodzilo do tego,ze wyrzekano się więźniów,żony przyjeżdzaly po rozwód,rodziny więźniów byly szykanowane,dlatego tez wypierali się więźniów.Grudziński pisze ,że teorie prawa radzieckiego zaklada: „nie ma ludzi niewinnych”.Więźniowie przeżywali straszne cierpienie:cios,gdy czekali tak dlugo na widzenia,dlatego tez czlowiek przestaje byc ludzki.Grudziński nie ukrywa,że w lagrach zdarzaly się przypadki iz czlowiek ratuje swoją godnośc.Przykladem ejst Konstylew,zostal on aresztowany i oskarżony o chęć obalenia systemu komunistycznego ZSRR.Czytal on książki francuskie pochodzące z zachodu,krajów „zgnilego komunizmu”.Byl komunistą,po przeczytaniu książek w orginale zmienil calkowicie poglądy.Początkowo postanowil,ze nie uda sie oprawcom go zniszczyc,dzielil się chlebem,mial ludzkie uczucia,wyrażal postawe humanitarną.Jako światly czlowiek przekonal się,że nie latwo mu będzie przetrwać w taki sposób.Zostal zmuszony do pracy w lesie,powiedzial „ze nie będzie pracowal dla oprawców”,bo przez tę pracę go zniszcza.Wie,że aby tam przezyć będzie musial przyjąć prawa jakie mu narzucają,ale tego nie chcial,dlatego tez opala sobie ręce,nie nadawal sie do pracy.Zostal umieszczony w szpitalu.Zadawal sobie straszliwe cierpienie.Zostalo to wykryte,skazano go na przeniesienie do innego,gorszego obozu,stracil mozliwośc widzenia z matka.Oblal sie wrzątkiem,umieral w straszliwych męczarniach.Sam zadecydowal o swoim losie.Grudziński powiedzial „tym razem zostal zwolniony na zawsze”.Przyjal taka formę buntu,by do końca zycia zostac sobą.Zachowal ludzkie uczucia,robil wszystko świadomie.Mial 24 lata.Zapewne by wiele przetrwal,gdyby przyjal prawa ,które Związek Radziecki chcial mu narzucic.W indywidualny sposób zaprotestowal przeciwko oprawcom i temu nieludzkiemu systemowi politycznemu.