Kochane Dzieci, najdrożsi Przyjaciele Jezusa!
Mam w sercu wiele sympatii dla Was. Pragnę dzielić się z Wami moją bożonarodzeniową radością w tym 2007 r. i miłością małego Jezusa, który przychodzi do nas. Ofiarujmy Mu razem najlepszy prezent, jaki mamy. A wy kochane dzieci, wy macie najlepszy dar, bo Wasze serca są niewinne. Jezus kocha serca niewinne i czyste - takie jak wasze.
Posłuchajcie, co wam opowiem: Dwójka małych dzieci w Rwandzie dowiedziała się, że Jezus się narodził. Szybko udały się w drogę, aby zobaczyć malutkiego Jezusa. Będąc w połowie drogi, jeden chłopiec pyta drugiego: - Masz jakiś prezent dla Jezusa? - Nie - odpowiedział tamten.
A ty masz? - zapytał drugi chłopiec. Pierwszy płacząc i smucąc się, mówi:
Ja nie mogę iść dalej do Jezusa bez prezentu dla Niego. - Jak to? - podchwycił kolega. - Ty sam jesteś prezentem dla Niego. Czy ty nie chcesz ofiarować się Jezusowi? On nie potrzebuje, rzeczy, ale nas. Chodźmy do Jezusa, wpatrzmy się w Niego i ofiarujmy Mu uśmiech. - Ach! - odpowiedział pierwszy cały uszczęśliwiony, nie tylko jeden uśmiech, ale wiele, wiele uśmiechów: mój, twój i naszego chorego kolegi i naszego nauczyciela i wychowawcy. Idąc razem ćwiczyli, żeby jak najpiękniej się uśmiechać.
Przybywszy do stajenki, oczarowani słodyczą Maryi i dobrocią Józefa, padli na kolana przed Jezusem, który miał otwarte małe ramiona, aby ich przyjąć. Zdziwieni cichutko powiedzieli do siebie: - On wiedział, że przyjdziemy, dlatego już czekał z otwartymi rączkami. Nachylając się w Jego stronę, zaczęli mówić: - Maleńki Jezu, ofiarujemy Ci nasze uśmiechy i uśmiechy naszego chorego kolegi i naszego wychowawcy. Mały Jezus im odpowiedział: - Dziękuję moi najmilsi. Jestem małym dzieckiem, ale jestem waszym Bogiem. Ja wam ofiaruję piękno promieniujących twarzy.
- Tak mówił Jezus w ich sercach. Szczęśliwi poszli głosić tę Dobrą Nowinę swym kolegom! A ty, co ty ofiarujesz Jezusowi?
s. Maria Teresa Mukashyaka, Rwandyjka, służka NMP
Echo Dzieciom 12 (2007) s. 3