Z cyklu: żydowska Poezja Erotyczna
W Izraelu to się działo
Wstąpiłem na działo,
Spojrzałem na pole
O ja pierdole.
W Tel Aviwie wszystko dziczeje
Tańczą żydowskie kurwy i złodzieje
Milionerzy i gangsterzy
Prostytutki i rozwódki
żydowska Kurwa palto ma rozdarte
Pantofelki chuja warte
Przyszedł rabin w pięknej szacie
Kazał wszystkim ściągnąć gacie
A jak ktoś nie ściągnie gaci
To mu chuja utną kaci
Wnet żydówka tam się zjawia
I sekrety im objawia
Jak pierdolić na stojąco
By nie było za gorąco
Zaraz to na niej spróbował ten
Skurwysyn co się schował
Publicznie żydówe jebie
Bo to było dziś w potrzebie
rabin widzi zamieszanie
A że miłe mu jebanie
Mówi dziewce - kurwo stara
Ja wyrucham cię tu zaraz
Pod publiczne to jebanie
Rabin odprawia swe kazanie
Nie pierdolta się ludziska
Bo się z żalu serce ściska
Rabin do nieba modły wznosi
By przestali chce ich prosić
Aż tu jakaś żydowska kurwa stara
Rabinowi obciągać się stara
Taka kurwa nie popuści
I wytrzyma aż się spuści
Gdzieś tam w rogu żyd ormowiec
Też pierdolił, bo był wdowiec
Nie zdradza nieboszczki żony
Bo założył trzy kondomy
Lecz tak szybko ruszał małym
Że kondomy popękały
A miliarder w pięknym geście
Ściągnął majtki swe w proteście
Widząc kat te machinacje
Uciął chuja i miał racje
Bo za forsę nie jebanie
Lepiej darmo się dostanie
Gangster choć ma forsy kupę
Woli darmo jebać żyda w dupe
żydowski złodziej z okazji korzysta
Ciągle kradnie w rytmie twista
Ściągnął kurwie z cycków stanik
Choć by sama dała za nic
Rabinowi myckę podpierdolił
Gdy się ten spokojnie golił
Lecz gdy spojrzał on na zbója
Uciął se z wrażenia chuja
W Izraelu już dnieje
Patrzcie ludzie co się dzieje
Tam żydówka się pierdoli
Sto numerów i nie boli
Bo ma pizdę jak kapelusz
Na raz potrzebuje wielu
Wiec ją pięciu na raz ściska
Wkłada pejsakówkę do pizdziska
I dopiero z flaszki boku
Wkłada chuja jej do kroku
W innym kacie żydowska kurwa
Ciągła chuja aż się urwał
Teraz flakiem się brandzluje
Bo to lepiej jej smakuje.
Patrzę na to wszystko z góry
Czarne nadpływają chmury
Od pioruna blaskiem bilo
I jebanie się skończyło
Teraz leżą tylko trupy
W jasnym słońcu lśnią im dupy