Równanie do Kulczyka


Równanie do Kulczyka

Los rzucił mnie ostatnio na parę dni do Sztokholmu (przepraszam, że ten felieton zaczyna się, jakby go napisał Krzysztof Zanussi - dalej, obiecuję, będzie ciekawie) i skorzystaliśmy z żoną z okazji, by obejrzeć miasto. Miła przewodniczka oznajmiła nam w pewnym momencie: to jest ulica, na której mają rezydencje najwięksi szwedzcy milionerzy. Szacuje się, że do tych, którzy tu wykupili posiadłości, należy 80 proc. całego majątku kraju.

Aż mi się wierzyć nie chciało, ale dopytałem tu i tam -faktycznie. Cztery piąte całego szwedzkiego majątku jest w rękach tak wąskiej grupy ludzi. Cztery piąte majątku kraju, w którym niemal od zawsze panuje wzorcowy socjalizm, który stanom natchnienie i obiekt westchnień lewicy całego świata, w którym wyrównywanie szans i nierówności majątkowych uczyniono podstawą ustroju. Kraju, w którym wysokość podatków, płaconych przez najbogatszych w imię równania nierówności, wręcz zwala z nóg. I oto po kilkudziesięciu latach intensywnego wyrównywania skutek tego jest taki, że 80 proc. majątku kraju znajduje się w rękach grupy tak nielicznej, że można ją zmieścić na jednej ulicy! Dziwne?

W gruncie rzeczy - nie, nie ma w tym nic dziwnego. Wystarczy mieć nieco więcej rozumu niż przeciętny wyborca SLD i Samoobrony, by zauważyć, jak perfidnym kłamstwem jest socjalistyczne „wyrównywanie nierówności". Mechanizmy, które teoretycznie mają temu służyć, sprowadzają się do skupienia w ręku rządu prawa do dysponowania ogromną częścią dochodów obywateli. A to oznacza skierowanie ich tą czy inną drogą do biznesmenów w ten czy inny sposób współpracujących z władzą. Wysokie podatki niszczą małych i średnich - gospodarcze rekiny, jeśli w ogóle płacą, odbijają to sobie z nawiązką na publicznych zamówieniach, udziale w prywatyzacjach albo nawet tylko na samym dostępie do informacji o kolejnych posunięciach rządu, co już pozwala zarabiać miliardy minimalnym wysiłkiem.

To nie są „wypaczenia” socjalizmu, to jego istota. W dzikim kapitalizmie przedsiębiorczość, małe rodzinne firmy, stanowią podstawę społecznego ładu. Małe firmy wytwarzają ponad połowę dochodu narodowego USA, ludzie utrzymujący się z pracy własnych rąk, niezależni od kaprysów polityków, tworzą dzięki temu potężną siłę w demokratycznych procedurach, ową właśnie niezbędna dla demokracji „klasę średnią", którą to nazwą u nas bezmyślnie obdarzono nowobogackich, na dodatek przeważnie czerpiących bogactwo „z układu”. I dopóki tak jest, żadne chóry lewicujących pracowników uniwersytetów i gwiazd Hollywood nie zdołają zmienić tego konserwatywnego z natury kraju w „państwo opiekuńcze”. Tam natomiast, gdzie drobni przedsiębiorcy zostają wykończeni podatkami, ZUS-ami i biurokracją, grupą decydującą o efekcie demokratycznych procedur stają się ludzie materialnie uzależnieni od władzy. W ten sposób demokracja zamienia się w klientyzm, podobny temu, jaki panował w dawnej Rzeczpospolitej. Zamiast „klasy średniej" mamy oligarchów, potem długo, długo nic - a potem już tylko plebs, który łatwo kupić obietnicami „państwowych " łask i zmanipulować propagandą.

Tygodnik „Polityka" odkrył ostatnio, że milioner Kulczyk ma doskonałe układy z władzą i że robi interesy ze skarbem państwa. W obronie Kulczyka wystąpił „Wprost", twierdząc, że państwo wychodzi na tych interesach lepiej, niż gdyby je robili urzędnicy. Podchwycił też temat Urban, którego logika walki o nowe rozdanie wewnątrz eseldowskiego gangu uczyniła ostatnio wrogiem niegdyś przezeń bardzo popieranego Millera - w szeroko cytowanym tekście oskarżył Millera, że trzyma się kurczowo stołka właśnie po to, by załatwiać sprawy „kulczykowej trzodzie”, co propagandowo wydaje się nader zręczne.

Wszystko to omija sprawy naprawdę ważne, a demaskacje „Polityki" wręcz trącą obłudą. Czy gdyby zamiast jednego milionera robiło te interesy z rządem pięciu, to byłoby lepiej? Czy gdyby inaczej się nazywali, coś by to zmieniało? Pozycja Kulczyka i innych panów z czołówki listy „Wprost" jest logicznym, oczywistym skutkiem takich, a nie innych wyborów ustrojowych, dokonanych w Polsce przez lewicę oraz głupią pseudoprawicę, tkwiącą niewolniczo w lewicowym myśleniu, uzupełnionym tylko bogoojczyźnianymi frazesami. Zjawisko Kulczyk jest produktem wcielania w życie ideologii, którą lewicowa „Polityka" od zawsze propaguje i wspiera. I teraz nagle się jej dziennikarze dziwują, że w biurokratycznej, socjalistycznej Polsce istnieją obrzydliwie bogaci oligarchowie? Trudno mi naprawdę uwierzyć, że to prawdziwa naiwność, a nie udział w politycznych rozgrywkach na szczycie.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rafał Ziemkiewicz Felietony Równanie do Kulczyka
Metoda doprowadzania układu równań do postaci bazowej
Wykorzystanie równań do rozwiązywania zadań tekstowych
równanie 1, Do szkoły, Gazetki, rysunki, pomoce
Wykorzystanie równań do rozwiązywania zadań tekstowych, roztwory
Metoda doprowadzania układu równań do postaci bazowej
1 Równania DO CZEGO SŁUŻĄ odpowiedzi
rozwiazanie ukladu rownan do zadania 6
1 Równania DO CZEGO SŁUŻĄ
klasa 1 wyrazenia i rownania do spr
edytorWord Wstawianie równania do dokumentu 9
równanie stycznej do wykresu funkcji
Wyznaczanie stałych równania kinetycznego reakcji izomeryzacji D – glukozy do D fruktozyx
Simulink i jego zastosowanie do rozwiązywania równań nieliniowych
11Rownania rozniczkowe, 3.Równania różniczkowe rzędu pierwszego sprowadzone do równań różniczkowych
równanie stycznej do wykresu
A Mostowski Zarys teorii Galois cz 02 Zastosowanie do równań algebraicznych
Metody numeryczne, newton 1, Metoda ta służy do obliczenia przybliżonej wartości pierwiastka równani

więcej podobnych podstron