Temat: Dziecko jako bohater literacki i temat malarski - porównaj różne ujęcia tego motywu.
,,Gdyby na wielkim świecie zabrakło uśmiechu dziecka,
Byłoby ciemno i mroczno, ciemniej i mroczniej
Niż podczas nocy bezgwiezdnej i bezksiężycowej-mimo
Wszystkich słońc, gwiazd i sztucznych reflektorów.
Ten jeden mały uśmiech rozwidnia życie.”
Julian Ejsmond
Motyw dziecka w literaturze i sztuce, to najpiękniejszy i najczulszy sposób, w jaki można wyrazić zachwyt nad tym wspaniałym okresem, który przemija jak cudowny sen.
O wspaniałości chwil dzieciństwa, ich niewinności i prostocie mówi literatura i malarstwo. Nic pełniej, jak poezja, nie potrafi zobrazować ulotnych chwil dzieciństwa, które przechowujemy w swej pamięci niczym testament.
Dziecko, opiewane przez poetów, malowane najcieńszą kreską, najbardziej miękkim pędzlem przez malarzy, pełne uśmiechu lub smutne. Między tymi obrazami znajduje się obecność dorosłych, którzy mogą dawać lub odbierać życie dziecku. Mają również możność wywołania w każdej chwili uśmiechu na maleńkiej twarzyczce lub budzić strach przed każdym zbliżeniem dorosłej dłoni. Taka jest właśnie władza człowieka nad bezbronnym, powierzonym jego opiece i staraniom, dzieckiem. Najpiękniej i delikatniej o nim mówi poezja, przepełniona tkliwością i dziecięcą prostotą. Warto zauważyć, iż literatura polska podejmuje przede wszystkim problemy dzieci nieszczęśliwych, często zagubionych pośród zła. W ten sposób pragnie zwrócić uwagę dorosłych na ich problemy.
Zainteresowanie człowiekiem, które przyniósł renesans, spowodowało wykształcenie się w ciągu XVI wieku malarstwa świeckiego, a w jego obrębie samodzielnego portretu. Sam Leonardo da Vinci w swej twórczości poświęcał uwagę dzieciom, przede wszystkim jako symbolowi sakralnemu. Obraz pt.:,,Madonna z kądzielą” przedstawia Maryję z Dzieciątkiem Jezus. Dzieło to jest uważane za jedno z pierwszych, które wyszły spod ręki wielkiego człowieka renesansu - Leonarda Da Vinci. Przedstawia ono małego Chrystusa, który wpatruje się w krzyż z kądzieli. W tle widać górzyste tereny, które naturalnie wtapiają się w krajobraz. Dziecko przedstawione jest w pozycji półleżącej. Na jego twarzy gości uśmiech, co świadczy o poczuciu bezpieczeństwa. Jezus został przedstawiony jako jeden z ludzi, wychowujący się pośród natury. Świadczy to o jego prostocie. Warto zauważyć, iż nad głową świętych brakuje aureoli. O boskim pochodzeniu postaci świadczy krzyż-zapowiedź męki i śmierci wykonany z kądzieli, w który wpatruje się Chrystus. Należy podkreślić, iż jako dziecko nie rozumie on jeszcze tego znaku, stąd na jego twarzy uśmiech. Maryja jednak widzi w nim zapowiedź śmierci Bożego Syna, dlatego jej twarz wyraża zatroskanie i melancholię.
Poezja polska w sposób wrażliwy i wierny oddaje życie młodych Polaków, skupiając się przede wszystkim na ich osobowości i sposobie postrzegania świata.
Pragnę przedstawić treny jako jeden ze sposobów ukazania dziecka w literaturze. Kochanowski, gdy czuł się wielkim poetą, osiągnął równowagę umysłu i szczęście rodzinne, spadł na niego cios, który strącił go z tej wyżyny i zrównał w bólu z wszystkimi cierpiącymi ludźmi. Poeta stracił ukochane dziecko-córeczkę Urszulkę. Fakt ten zaowocował powstaniem cyklu liryków objętych wspólnym tytułem ,,Treny”. Podnoszono jego analogię z sonetami Petrarki do zmarłej Laury. Z trenów wyłania się postać Orszuli jak żywa. Widzimy jej rumianą, uśmiechniętą twarzyczkę niespełna trzyletniej dziewczynki, jej kręcone włoski. Poznajemy jej zalety, zwyczaje i zabawy dziecinne. Realizm opisu postaci i wierność wobec szczegółu obyczajowego należą bez wątpienia do najżywszych osiągnięć artystycznych ,,Trenów”. W trenie VI podmiot liryczny zwraca się do dziecka niczym do bogini, uwznioślającymi określeniami, nazywając ją: ,,Safą słowieńską”, ,,ucieszną śpiewaczką”. W ten sposób uzyskał on efekt uwznioślenia. Można to traktować jako dysonans wobec jej realistycznego wizerunku. Udoroślenie jest formą hiperbolizacji, wyolbrzymienia straty poniesionej przez poetę. Jest także argumentem uzasadniającym głębie i niezwykłość cierpienia oraz rozległość kryzysu światopoglądowego przez te bolesne przeżycia. W tym trenie Orszulka została bezpośrednio zestawiona ze słynną poetką grecką, żyjącą na przełomie VII i VI wieku p.n.e. -Safoną. Równie znacząca jest analogia pośrednia, ukryta w dalszym ciągu tego utworu. W usta umierającego dziecka włożył Kochanowski pieśń przypominającą obrzędową pieśń weselną , śpiewaną przez pannę młodą przy przenosinach z domu rodzicielskiego do mężowskiego. ,,Już ja tobie matko służyć nie będę, / Ani za twym wdzięcznym stołem miejsca zasiądę;/ Przyjdzie mi klucze położyć, samej przecz jechać,/ Domu rodziców swych miłych wiecznie zaniechać”. W portretowaniu Orszulki można dostrzec dwie uzupełniające się tendencje, jednak na pierwszy rzut oka przeciwstawne. Pierwsza z nich jest osobistym odkryciem poetyckim Jana Kochanowskiego. Pozwala ona dostrzec w bohaterce trenu przede wszystkim małe dziecko, wrażliwe, ruchliwe, kochające rodziców, o czym świadczą słowa: ,,A tyś ani umierając śpiewać przestała, /Lecz matkę, ucałowawszy, takeś żegnała”. W tym aspekcie portret dziewczynki staje się niezależny od wzorców i konwencji, zabarwiony realizmem i codziennością, naładowany rodzinna atmosferą. Tendencja druga kształtuje obraz poetycki Orszulki. Prowadzi do uwznioślenia dziewczynki, nadania jej rangi ważnej bohaterki. Źródeł tej tendencji można doszukiwać się w sposobie obrazowania i przedstawiania postaci dziecięcych w sztukach malarskich.
Następnym argumentem potwierdzającym podejmowanie przez artystów tematyki dziecięcej jest dramat Adama Mickiewicza. W II części „Dziadów”, pojawiają się postaci zmarłych dzieci: Józia i Rózi. Autor przedstawia rodzeństwo, jako trzepoczące skrzydełkami aniołki, które przeżyły swe krótkie dzieciństwo w stanie pierwotnego szczęścia. Ich życie upływało na zabawach, pod troskliwą opieką matki. Nie doznały cierpienia ani bólu.
Okazuje się, że dzieci, odchodząc z tego świata, były tak małe, że nie zdążyły popełnić żadnego grzechu. Droga do nieba jest przed nimi zamknięta. Nie zaznawszy ziemskiej goryczy, nie mogą poznać niebiańskiego pokoju, szczęścia. Pozostają w czyśćcu, gdzie trwają w nudzie i trwodze o to, czy znajdą się w niebie. Podczas obrzędów dziadów, proszą o dwa ziarenka gorczycy, które mają zapewnić im odpust.
Mickiewicz, po przez obraz dzieci akcentuje wartość cierpienia. Przykład aniołków pokazuje bowiem, że nie można spędzić życia jedynie na zabawie i przyjemnościach, że trzeba poznać zło, aby móc później doświadczyć dobra.
Pisarze pozytywizmu zaczęli poruszać problem wiejskich, utalentowanych dzieci, które z powodu nędzy i panujących stosunków społecznych nie mogą rozwijać swych zdolności. Ukazywali tragiczne losy dziecka wiejskiego, które chciało się wybić ponad przeciętność.
Tytułowym bohaterem noweli „Antek” Bolesława Prusa jest nieszczęśliwy chłopiec. Genialny, utalentowany rzeźbiarz, którego wyróżnia zamiłowanie do majsterkowania. Wystarczy mu scyzoryk i kawałek drewna, by spędzić wiele godzin przy tworzeniu nowej rzeźby. Choć nigdy nie przejawiał chęci do prac w gospodarstwie, chętnie strugał wiatraki i inne przedmioty z drewna. Wysłany przez matkę do szkoły, niestety szybko ją zakończył, gdyż wdowa nie miała środków by ją opłacić. Powrócił również z praktyk u kowala, gdy ten zauważył wyjątkowe zdolności chłopca. Utalentowany Antek nie miał szans na powodzenie w życiu.
Ten interwencyjny utwór porusza czytelnika, skłania go do refleksji. Uwrażliwia społeczeństwo na los utalentowanych dzieci, które z nikąd nie otrzymują pomocy. W utworze tym pokazane zostały głębokie przeżycia chłopca, którzy nie mógł zrealizować swoich marzeń.
Wybitnego artystę Młodej Polski, Stanisława Wyspiańskiego, również interesował motyw dziecka. Artysta wychowywał czwórkę pociech, które często malował na swoich dziełach. Być może obraz „Dziewczynka z wazonem z kwiatami” z 1902 roku, przedstawia jego córkę Helenkę.
Obraz utrzymany jest w ciemnych barwach. Widzimy na nim trochę niebieskiego oraz fioletu. To one nadają sztuczne oświetlenie i rzucone cienie na blacie, które rozświetla głównie centralną kompozycję tego dzieła: buzię rączki i dzban w którym są kwiaty.
Portret przedstawia kilkuletnią dziewczynkę, która koniuszkiem palca dotyka gliniany dzbanek. Ubrana jest w białą sukienkę z czerwonym kwiatami, która podkreśla jej różowe usta. Twarz, o delikatnych rysach, przysłaniają proste, sypkie, nie związane kosmyki włosów. Zamknięte oczy, wskazują na zamyślenie dziewczynki. Być może marzy o dorosłym życiu, chce być już kobietą i radzić sobie z wykonywaniem czynności, których dziś nie może podołać. Zaledwie dosięga głową do stołu, na którym opiera się rączką. Drugą zaś dotyka garnuszek z bukietem drobnych, niebieskich kwiatków, być może niezapominajek. Obrazują je one nie na marzącą, ale próbująca zapamiętać tę chwilę do końca życia. Jej twarz jest skupiona, a oczy zaciśnięte z całych sił.
Nie tylko skrajne ubóstwo, sytuacja rodzinna, czy warunki społeczne powodowały przedwczesne dorastanie. Krzysztof Kamil Baczyński w „Elegii …(o chłopcu polskim)”, ukazuje tragizm dziecięcej egzystencji, wynikającej z ówczesnej rzeczywistości II wojny światowej. Warunki historyczne decydowały o losie młodych ludzi. Rezygnacji z dzieciństwa, marzeń, beztroskiej młodości.
Utwór to liryczna wypowiedź matki do syna, który został zmuszony do walki za ojczyznę. Tytułowy chłopiec polski nie ma imienia, więc jest nim każdy młody człowiek, który walczył za ojczyznę i za nią umarł. Podobnie matka - to rodzicielka każdego konkretnego żołnierza, każdego walczącego i każdego zmarłego. To matka symbolizująca wszystkie matki czasu wojny, zmuszone do grzebania własnych dzieci i płakania nad ich ciałami.
Adresatem wiersza jest dziecko, żołnierz, które mimo młodego wieku bierze udział w wojnie, by wyzwolić naród z okupacji. Reprezentuje ono pokolenie wszystkich młodych ludzi, którzy niemal jednego dnia pogrzebali swą młodość, by poświęcić życie dla ojczyzny. Skazani na wyjście ”z ciemną bronią w noc” i śmierć pod kulami, a może pęknięcie serca.
Kolejnym artystą, który przedstawił dzieci w swoich pracach był Tadeusz Makowski, wybitny polski malarz drugiej połowy XIX i pierwszej XX wieku. Wykorzystując i przetwarzając w poetyckiej wyobraźni wpływy dawnego malarstwa niderlandzkiego i holenderskiego, kubizmu, polskiej sztuki ludowej i współczesnych naiwnych realistów, wypracował indywidualny styl metaforyczny, emanujący lirycznym nastrojem. Częstym tematem jego obrazów były dzieci w scenach z życia wiejskiego, teatralnych, maskaradowych i karnawałowych, w prymitywizowanej i częściowo geometryzowanej formie. Młodzi bohaterowie jego obrazów przedstawiani byli przez artystę w charakterystyczny sposób: jako małe figurki w spiczastych czapeczkach.
Obraz Tadeusza Makowskiego pt. "Troje dzieci pod drogowskazem" przedstawia jak sam tytuł wskazuje trójkę pociech stojącą nieopodal drogowskazu zwróconego w lewą stronę.
Na pierwszym planie widać trójkę małych przyjaciół obejmujących się. Osoba w środku wygląda na najstarszą, ponieważ jest najwyższa, ubrana cała na szaro z białym kołnierzykiem i brązowymi kaloszami. Dziecko po lewej stronie jest odrobinkę niższe od swego kolegi. Odziane jest w ubranie kroju podobnego do sąsiadującego z nim chłopca lecz koloru brązowawego z czerwonymi butami. Za to dziewczynka po prawej stronie jest najmniejsza z całej trójki, cała ubrana na niebiesko. Ich miny nie są jedno znaczne. Jedna osoba się uśmiecha, druga wygląda na zaskoczoną, a trzecia na zaniepokojoną.
Na drugim planie widnieje drewniany drogowskaz, a tle widać ostro zakończone góry.
Patrząc na obraz Makowskiego "Troje dzieci pod drogowskazem", uświadamiam sobie, jak ważne jest wskazywanie młodym ludziom kierunku ich wędrówki przez życie, szczególnie na początku tej drogi.
Motyw dziecka w literaturze i sztuce przede wszystkim uświadamia dorosłym i nieczułym, iż świat bez najmniejszych byłby smutny i pozbawiony sensu. Radość dziecka potrafi rozpromienić każdy dzień, a uśmiech goszczący na jego twarzy rozgonić nawet najciemniejsze chmury. Warto jednak zauważyć, iż literatura polska nie przedstawia w sposób sielankowy dzieciństwa. Większość utworów poświęconych jest cierpieniu dzieci i ich nieszczęściu, do których niejednokrotnie przyczyniają się dorośli. Różnorakie przedstawienie obrazu dzieciństwa może wynikać z odmienności środowiska, w którym dorastają dzieci. Taka tematyka zwraca również uwagę dorosłych na to, iż dziecko to pełnoprawny obywatel, który ma swoje prawa. Do dorosłych zaś należy stworzenie takich warunków, by czuło się ono bezpieczne i kochane. Kardynał Stefan Wyszyński powtarzał: ,,Jeżeli najbardziej niewinne i bezbronne dziecko nie może czuć się bezpiecznie w jakimś społeczeństwie, wówczas już nikt bezpiecznie czuć się w nim nie może”. Motyw dziecka w sztuce zwraca uwagę na podobny problem. Malarze niejednokrotnie w swych obrazach podkreślali, jak wielką rolę odgrywa dziecko w życiu dorosłych.