Po dosyć długiej przerwie.....no cóż nie moja wina....brak weny.
Na to nic nie poradzę.
Oto następna cze¶ć mojego ficka
"Dalej" czę¶ć szesnasta
Zjedli. Ognisko zgasło. Wszyscy zasnęli.
Symbole które powstały na ich ciele podczas kontaktu z obeliskiem, powiększyły się. Zaczęły jarzyć się na niebiesko.
Następnie błękit zmieniał się w czerń.
A czerń rozpływała się w powietrzu. Jak para unosz±ca się nad wrz±c± woda. Tylko, że bardzo ciemna, smolista.
Nikt nic nie poczuł. Spali i nie wiedzieli o niczym. Nawet potem się nie zorientuj±, bo nigdy nie widzieli ów symbolów na własnych ciałach.
A może powinni?
***
Nastała ciemno¶ć.
W ciemno¶ci pojawiła się iskierka. Która powoli powiększała się. Rosła...i roz¶wietlała mrok.
%%%%%
.......
-Będę pierwsza przy stole
-A nie bo ja będę pierwszy..........ha prze¶cign±łem cię Lino, już można powiedzieć że wygrałem
-PANIE GOURRY!!!!
-Co?
<BUUUM>
-Już nic- powiedziała ze zrezygnowaniem Amelia - chciałam panu powiedzieć że pan biegnie prosto na ¶cianę
-HA. I kto jest PIERWSZY- powiedziała dumnie Lina
-ty, ty Lino- nasz blondyn doczołgał się do stołu- głowa mnie boli
-następnym razem, lepiej nie zadzieraj ze mn±. KELNER PROSZĘ TO CO WCZORAJ RAZY DWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-Tak jest proszę panienki. Dobrze ze wczoraj po jej jedzeniu zd±żyli¶my uzupełnić spiżarnie - ostatnie zdanie wypowiedział szeptem
-Co tam mamroczesz
-nic, nic
-no to się pospiesz
..........
-NO NARESZCIE, a my¶lałam że się nie doczekam
-Lina, ja też chcę
-ja też chciałabym co¶ zje¶ć
-To sobie zamówcie i zaczęła się obżerać
Zanim Amelia i Gourry zd±żyli DOBRZE zabrać się za zamówione jedzenie, to Lina się już dorwała do porcji Gourrego
-Lina, to jest MOJE!!!
-ale ty mnie bardzo lubisz i się podzielisz!!!!
-NIE to jest moje!!!
-n..i..e...nie, NIE!!!!!!
-nie.
- FIREBAL!!!
Lina miała już tak± wprawę, że nie zwęgliła jedzenia tylko blondyna i połowę karczmy.
A reszta ¶niadania przebiegała już normalnie (czyt. Kłutnia Gourrego z Lin± o każdy kawałek mięsa)
Po jedzeniu.
- No to czas się zbierać, idziemy
- panienko Lino mamy tylko jeden mały problem
- jaki?- w/w uniosła brew
-bardzo istotny- powiedział Zell
-ja wiem- tym razem to był Gourry
All: CO?!?!?!?!
-nie wiemy gdzie idziemy- popisał się inteligencj± blondyn, bo rzeczywi¶cie nie wiedzieli gdzie maj± się udać
-hymmmm..........IDZIEMY.....
-gdzie?
-do Az....przed siebie!!!!
All: <Gleba>
%%%%
Znowu noc.
Bo tylko w nocy widać rzeczy których nikt nie zauważyłby w dzień.
Wiatr bawił się rudymi kosmykami włosów dziewczyny siedz±cej na dachu. Wpatrywała się swoimi czerwonymi oczami w bezkres nocy. W gwiazdy, księżyc.
Ale było jeszcze co¶. Jej wzrok zwrócony był w stronę miasta. Miasta w którym powinna być.
Miasta w którym miało się co¶ zdarzyć. Co¶ bardzo ważnego. Ale nigdy się nie zdarzy.
Wstała, zeskoczyła z dachu, zamknęła oczy otworzyła i jeszcze raz popatrzyła się tam.
Tym razem w jej spojrzeniu było co¶ innego. Rado¶ć. A tęczówki miały złoty kolor.
Gdyby teraz tam była.....chciała.....mogłoby się stać tyle rzeczy. Ale niestety zawsze finał byłby ten sam.
A trzeba i¶ć dalej, naprzód. Nie mogła sobie pozwolić na kręcenie się w kółko.
Weszła do budynku, do pokoju. Nie była sama. Tak, były niestety tylko wolne dwa dwuosobowe pokoje i to z jednym łóżkiem.
Zerknęła na ¶pi±c± księżniczkę, która leżała tak rozwalona, że nie miała się gdzie położyć.
Zsunęła Amelia na brzeg łóżka i sama się zaczęła układać do snu. Po chwili usłyszała jaki¶ huk, a następnie mruknięcie.
Teraz to ma całe łóżko dla siebie.
KONIEC
I jak wam się podobało?
Jestem ciekawa co o tym s±dzicie, tylko szczerze!!!!
P.S. Jak kto¶ nie wie o co tu chodzi to niech sobie przeczyta pierwsz± czę¶ć "Dalej" ^^
Kai
Kai_san@interia.pl
2