***
Podaję Tobie zasadowe śniadanie dobre na ogrzewanie organizmu i oczyszczanie go zarówno z robali i ich toksyn:
Kaszę jaglaną gotuj 20 min. W międzyczasie weź do worka foliowego (tego z zamkiem, bo nie pęknie Tobie) pestki dyni, słonecznika, kokos/sezam i obrane orzechy włoskie. Połup je młotkiem ( ja robię to tak: składam ręcznik w 8 i kładę go na wycieraczce i na/w ten ręcznik kładę worek w ten sposób że ostatnia warstwa ręcznika przykrywam worek foliowy z zawartością. Łupię to młotkiem aż powstanie masa. Dodaje tą masę do kaszy jaglanej i gotuję dalsze 10 min. Rotuj trochę tak aby w każdej zupce były pestki dyni i orzechy. Resztę zmieniaj. Dodaję również żurawinę ( nie ta ze super marketu bo zawiera mąkę - by podnieść wagę. Liofilizowana jest bez mąki, ale za dużo przerobiona. Jedz tą zupę miedzy 7 a 9.
Nie jedz ananasów: są modne ale bardzo ochładzają organizm. Zapomnij o lodach i wszystko co pochodzi z lodówki MUSI dojść przynajmniej do temp. pokojowej. Najlepiej jedz, pij wszystko podgrzane.
|
|
|
Stopki mam jak u noworodka |
Podaję przepis na odtruwanie organizmu z metali ciężkich, wirusów, bakterii i grzybów:
Chlorellę połyka się na pół godziny przed jedzeniem. Olejek z koriander /kolendra/ połyka się tuż przed jedzeniem (zaczynając od 3 kropli a 10 max, zwiększa się przy każdorazowym spożyciu) Zarówno chlorellę jak i olejek koreanderowy spożywa się 3 razy dziennie. W momencie bólów głowy, stawów i mięśni ZWIĘKSZA się dawkę chlorelli a zmniejsza koreander do 6 kropli. Do tego wprowadza się smarowanie wewnętrznej strony kostek 2 kroplami koriander (z rana i w południe) Wieczorem przed snem smaruje się kostki olejkiem z Fennelu i zakłada plastry tanoki na stopy. Tą kurację przeprowadza się 2 tygodnie po czym odstawia się koriander i tanoki. Chlorellę i olejek fennel spożywa się nadal ( też do 10 kropli jak i koriandera). Po 4 tygodniach odstawia się fennel i zmniejsza do polowy chlorellę. Po 3 miesiącach można powtarzać kurację.
|
|
|
Chciałam opisać mój przypadek i podzielić się radą bo to pomoże dużo ludziom: otóż kilka lat temu zrobiłam sobie herbatę i gdy usiadłam w fotelu wylałam sobie całą tę gorącą herbatę na dekolt. Dzięki Bogu kilka miesięcy wcześniej czytałam o uryno terapii. Tak więc od razu zmoczyłam sikami dużą gazę i trzymałam ja na dekolcie przez cały wieczór i noc. A jeśli pamiętam to chyba też non stop przez kilka następnych dni (chyba sobie ją jakoś przykleiłam, nie pamiętam już). Oparzenie było duże- to był dekolt i cały był czerwony. Przez pierwszą noc to nie mogłam spać tak bolało. No ale nasz mocz to wspaniały lek- nie został ani ślad po tym oparzeniu. Można go oczywiście stosować na jakąkolwiek świeżą ranę |
Na zniszczone włosy stosuję kogel mogel
żółtko mieszam z
1 łyżeczką oleju rycynowego do tego dodaję
kilka kropli nafty i
kilka kropli cytryny,
nakładam na włosy okrywam folią i trzymam 1-2 godz. jak mi tam wychodzi i myję , włosy się wzmocniły nie przetłuszczają się tak bardzo i zrobiły się błyszczące jakby ich było duuuużo więcej, a już miałam takie marne piórka
Danke,
wczoraj użyłam maski na włosy według twojego przepisu i................jestem zachwycona
Masz rację, włosy są jakby grubsze i błyszczą! Wielkie dzięki za cenną radę. Będę na pewno stosować. Muszę jednakże użyć podwójnie gdyż na długie włosy jest tej maski trochę za mało moim zdaniem, ale efekt rewelacja
1. Profilaktyka: uniemożliwienie zgromadzenia się candidy w takiej ilości, żeby spowodowała problem.
Rozpuścić 1 łyżeczkę sody w filiżance ciepłej wody. Pić 2 razy dziennie przez 3 dni, żeby odkwasić organizm. Dziesięć dni przerwy i powtórzyć 3-dniowy cykl. Ze względu na niezbyt przyjemny smak, można stosować suchą sodę, wstrzymać oddech i popić ciepłą wodą.
2. Zatrzymanie i usunięcie infekcji candidą.
Kiedy candida opanowała system odpornościowy grzyb candidy potrzebuje dużą ilość pożywienia. Wtedy do sody dodaje się miód, melasę lub syrop trzcinowy, które candida szybko wchłania razem z sodą.
Rozpuścić 1 łyżeczkę miodu i 1 łyżeczkę sody w filiżance ciepłej wody. Pić 2 razy dziennie co najmniej przez 10 dni, lub zależnie od tolerancji organizmu. Krew i limfa muszą zmienić się na lekko alkaliczne przez taki okres, żeby zniszczyć grzyb candida.
W przypadku poważnego problemu, stosować miksturę łyżeczki miodu z łyżeczką sody tak często każdego dnia, żeby organizm mógł zabić ogromną kolonię candidy. nie ma żadnych skutków ubocznych oprócz biegunki. W tym przypadku zmniejszyć częstość stosowania mikstury miód / soda.
Zasadowe ph:
Warto kupić w aptece papierki lakmusowe i zapoznać się jak je stosować aby kontrolować swoje ph.
Stosuję: "Koń trojański na candide"
Składniki:
1 szklanka ciepłej wody
soda - 1 łyżeczka
organiczna czarna melasa - 1 łyżeczka
roztwór lugola - 10 kropli
( wodny roztwór czystego jodu w jodku potasu)
W szklance cieplej wody rozpuszczasz łyżeczkę czarnej melasy. Dodajesz i rozpuszczasz łyżeczkę sody. Do tego 10 kropli roztworu lugola. Nie jest to smaczne, ale ma działać. Melasa jest produktem odpadowym przy produkcji cukru. Zawiera minerały i witaminy. Ja ją uwielbiam wręcz
Podjadam wciąż.
Candidzie i innym anaerobom (beztlenowcom) na widok melasy będzie ciekła ślinka. Rzuca się na melasę i przy okazji zostaną zlikwidowane, bo spożyją dla nich zabójczą sodę i roztwór lugola (ciężko kupić). Soda nie tylko zlikwiduje candide ale utworzy zasadowe środowisko wokół. To samo można zrobić stosując organiczny syrop klonowy z tym że syrop nie ma tylu minerałów ile ma melasa. Ze względu na to, że mam hashimoto (choroba autoimmunologiczna) byłoby ryzykowne u mnie zastosowanie roztworu lugola, więc ten roztwór pominęłam. "Koń trojański" ma działać też bez tego roztworu.
Pozdrawiam wszystkich
Przy pomocy papierków lakmusowych można zmierzyć ph moczu. Trudno jest określić bezpośrednio pH krwi czy innych płynów ustroju, lecz mierzenie wartości pH uryny w znacznym przybliżeniu daje nam obraz ogólnego odczynu pH panującego w organizmie. Papierki można zakupić w aptece. Kosztują grosze. Papierek należy oderwać od bloczka i nasikać ze środkowego strumienia, (czyli nie na samym początku i końcu oddawania moczu).Papierek zmieni kolor, który należy znaleźć na skali załączonej do bloczka papierków. Pomiar wykonuje się zanim papierek wyschnie. Sporadyczne pomiary mogą dać fałszywy obraz. Aby osiągnąć w miarę dokładne wyniki pomiary należy robić 2-3 razy dziennie przez min. 6 dni. Pomiarów dokonujemy rano po przebudzeniu, po dużym posiłku (obiad), przed snem. Możemy zapisywać wyniki. Wyniki pomiarów mogą ulegać wahaniom dobowym poranny mocz będzie zwykle najkwaśniejszy(nocą organizm wydala więcej kwasów).1 - 2 godziny po zrównoważonym posiłku pH moczu powinno być bardziej zasadowe. Mimo wszystko wartość pH nie powinna być poniżej 6.U osób z nadmiernym zakwaszeniem organizmu, które nie dysponują wystarczającymi rezerwami |
Hey, |
Soojja
Oxygen , na Allegro jest Witamina D (kalcyferol) 200 kapsułek po 5000 IU , to powinna być dobra ?
http://allegro.pl/witamina-d3-5000-iu-az-200- kaps-mocna-odpornosc-i2983394333.html
Soojja,
Jakieś pół roku temu po przeczytaniu książki Dr.med.Raimund von Helden i bardziej z ciekawości zrobiłam badanie na poziom wit.D. Mój poziom wynosił 11ng/ml. Bardzo, bardzo niski poziom. Otrzymywałam przez tydzień wysokodozowaną wit.D. W sumie było tego 400 000 I.U. Poziom wzrósł do 36 ng/ml. Dawka podtrzymująca poziom wit.D u mnie to 50 000I.U. tygodniowo.
Ekspozycja skóry na słońce przez 10-15 min dziennie(bez ubrania) jest w naszym klimacie niemożliwa. Zbyt mała ekspozycja powoduje niedobór wit.D. Z pożywieniem nie jesteśmy w stanie przyjąć wystarczającej ilości wit.D. Smażenie, gotowanie, przetwarzanie ryb(śledzie, łosoś) powoduje utratę 50-90% wit.D. W 1 avokado jest ok.200 I.U wit.D. W 100g tranu 12 000 I.U. W 100 g śledzia 1080 I.U.
Oczywiście każde dodatkowe źródło wit. D, takie jak nadmieniłeś, kalcyferol, jest jak najbardziej wskazane. Przypuszczam jednak, że niewystarczające. Tym bardziej w twoim przypadku. Twoja bogata w witaminy i minerały dieta jest optymalana aby skóra twoja poprzez ekspozycję na słońce wytworzyła jak największą dawkę wit.D. Niestety słońca nie ma narazie.
Zalecane dzienne dawki 4000 I.U. wit.D. dotyczą kogoś, kto i tak ma prawidłowy poziom tej witaminy. Z takim niedoborem, jaki był u mnie, suplementacja 5000 I.U. nie przynioslaby nic. Utrzymywałabym jedynie ten niski poziom. A nie o to chodzi.