"Pieśń o dobrej sławie" - mówi o powinnościach obywatela wobec własnej ojczyzny; nie jest prawdziwym człowiekiem ten, kto myśli tylko o jedzeniu i piciu; każdemu człowiekowi powinien przyświecać jeden cel - służba ojczyźnie, w celu zapewnienia sobie dobrej sławy; sposoby służenia ojczyźnie mogą być różne, w zależności od własnych możliwości, predyspozycji, wrodzonych talentów; lepiej jest umrzeć młodo, ale w sposób bohaterski zyskując sobie sławę, niż żyć długo i umrzeć w zapomnieniu;
O autorze i jego sławie - problem przetrwania w pamięci potomnych; Kochanowski miał świadomość własnej wielkości; "Niezwykłym i nie lada piórem opatrzony" - parafraza poetycka ody Horacego; przedstawia siebie jako łabędzia, który dzięki swym potężnym skrzydłom, dotrze do najdalszych zakątków świata, wszędzie głosząc sławę poety
"Pieśń o dobrej sławie" mówi o powinnościach każdego obywatela wobec własnej Ojczyzny, o istocie patriotyzmu. Każdy człowiek powinien pamiętać o tym, że ciało ludzkie po śmierci ulega rozpadowi, a więc każdy powinien usilnie się starać, aby pozostawić po sobie dobre imię. Nie jest prawdziwym człowiekiem ten, kto myśli tylko o jedzeniu i piciu, gdyż nie na darmo Bóg odróżnił człowieka od zwierząt, dając mu rozum i mowę. Dlatego każdemu człowiekowi powinien przyświecać jeden cel - służba ojczyźnie, w celu zapewnienia sobie dobrej sławy:
"Służymy poczciwej sławie, a jako kto może,
Niech ku pożytku dobra wspólnego pomoże"
Sposoby służenia ojczyźnie mogą być różne, w zależności od własnych możliwości, predyspozycji, wrodzonych talentów. Człowiek obdarzony darem wymowy powinien uczyć swoich czytelników właściwych zasad współżycia społecznego, a więc przestrzegania porządku, praw ojczystych, umiłowania prawdziwej wolności. Natomiast ludzie posiadający odpowiednią siłę i odwagę powinni z bronią w ręku walczyć z poganami, wrogami ojczyzny. Nawet jeśli trzeba w tej walce oddać życie - zdaniem poety - lepiej jest umrzeć młodo, ale w sposób bohaterski, zyskując sobie wieczną sławę, niż żyć< długo i umrzeć w zapomnieniu.
"Pieśń o dobrej sławie" zawiera z kolei pouczenie, że w życiu należy kierować się darem Boga, jakim jest rozum. Nie należy dążyć do czerpania radości tylko z dóbr materialnych. Ważniejsze od nich jest dobre imię, które przetrwa właściciela po jego godnie przebytym życiu. Drogą do cnoty albo tytułowej "dobrej sławy" jest korzystanie z przyrodzonych talentów ku wsparciu ojczyzny.
Janowi Kochanowskiemu ksiądz Piotr Skarga w swoich kazaniach także nakreśla podobny wzorzec godnego życia. Przestrzega Polaków przed głupotą, niedbałością i złością, przywarami szkodzącymi ojczyźnie. Skarga dobitnie potępia również pychę i chciwość szlachty, przedkładającej swe osobiste interesy ponad dobro całego narodu. Ojczyznę Skarga porównuje do matki troszczącej się o swoje dzieci - obywateli. Taka metafora ma obudzić w słuchaczach kazania sumienie, skłonić ich do refleksji i poprawy. Korzystając z charakterystycznego dla kazania moralizatorskiego stylu, ksiądz Piotr Skarga w gruncie rzeczy przekazuje jego odbiorcom te same wartości, o których pisze Jan Kochanowski. Dowodzi to zmian, jakie zaszły pod wpływem odrodzenia w naukach Kościoła - odejścia od średniowiecznego ascetyzmu i teocentryzmu
"Pieśń o dobrej sławie"
Człowiek, jako istota wyróżniona przez Stwórcę, ma obowiązek służyć dobru ogółu. Winien więc: "Szczepić dobre obyczaje", przestrzegać praw, walczyć z pogaństwem. Zadanie to można spełniać według własnych możliwości: "Służmy poczciwej sławie, - wzywa poeta - a jako kto może,/ Niech ku pożytku dobra spólnego pomoże".
Również "Pieśń XIX (O dobrej sławie)" mówi o wartościach istotnych dla godnego życia człowieka. Podmiot liryczny wyraźnie gardzi dobrami doczesnymi, a ceni pozostawiony po sobie ślad na ziemi ("non omnis moriar"). Nawiązuje tu do horacjańskiego motywu "nie wszystek umrę". Według poety, człowiekiem można nazwać tylko tego, kto korzysta ze swojego rozumu i zdolności, aby zyskać pośmiertną sławę. Ceni sobie ludzi, którzy pielęgnują darowane im przez Boga talenty i umiejętnie je wykorzystują.
W swojej twórczości Kochanowski zawarł szeroką galerię wartości według, których powinien żyć człowiek. Przesłanie jego utworów jest uniwersalne, dlatego też są czytane i cenione nawet w czasach nam współczesnych.
Bo to nie rozum - działać ponad siły". Czy słowa Ismeny są słuszne?
Moim zdaniem nie. Trzeba „mierzyć siły na zamiary” a nie „zamiary podług sił”. Przecież nie możemy, działać zgodnie z „prawem minimum”.
Dla mnie działanie zgodnie z własnymi siłami lub nawet poniżej ich jest takim minimum. Powinniśmy zawsze gdy mamy do wyboru wersje łatwiejszą i trudniejszą wybierać te trudniejszą, ponieważ to świadczy o nas i o naszym poziomie.
Dochodzimy do tego, że czasami ocena dobra ma subiektywnie większą wartość od oceny bardzo dobrej. Albo kiedy dwie identyczne oceny mają większą wartość, to jest oczywiście bardzo subiektywny punkt widzenia ale ma swój sens. Np. jedna osoba nazwijmy ją „A” wybiera trudniejszą metodę na rozwiązanie „zadania” a druga „B” łatwiejszą, jeżeli dostaną takie same oceny to czy ocena osoby A ma taką samą wartość, oczywiście z własnego subiektywnego punktu widzenia, jak ocena osoby B? Chyba nie.
Tu właśnie mam możliwość wyjaśnienia dlaczego nazywam gimnazjum przechowalnią, otóż cały program gimnazjum który powstał z urojonej koncepcji reformy systemu edukacyjnego w Polsce, opiera się na najniższym poziomie, wymagać minimum i robić minimum, i w związku z tym, że szkoła tego typu bazuje na „prawie minimum” określenie przechowalnia jest tu całkowicie na miejscu.
Działanie ponad siły pozwala robić rzeczy które mają wyższej poziom skomplikowania. W celu drobnego wyjaśnienia, informuje, że chodzi mi o takie rzeczy jak „Lalka”, „Potop” czy funkcje logarytmicznego itp. czytane lub przerabiane wcześniej niż staje się to takim minimum programowym, absolutnie chciałbym wykluczyć tu olimpiady i konkursy przedmiotowe ponieważ są to zupełnie inne nie przyziemne sytuacje. Nie wolno iść po najniższej linii oporu ponieważ łatwo wtedy „wrzucić na wsteczny”. Myślę, że napisałem wystarczające powodu do uznania, że działanie ponad siły ma sens.
Jak żyć? Poszukiwanie życia szczęśliwego w świetle pieśni i trenów Jana Kochanowskiego.
Zestawienie tych dwu cykli utworów może na początku czytelnika nieco szokować. Czytając Pieśń IX dostrzeżemy beztroskę życia, każącą czerpać radość z każdego dnia, według starożytnych jeszcze zaleceń. Jawi nam się Kochanowski pod postacią mędrca przyjmującego ze stoickim niemal spokojem wyroki losu, przed którymi nie ma zamiaru schylać karku. Jeszcze w tym samym utworze słyszymy o kierowaniu się rozsądkiem jako środkiem utrzymania równowagi między pokusami świata a niekiedy tragicznymi zrządzeniami losu. Dobrym rozwiązaniem jest poświęcenie się służbie ojczyźnie (Pieśń XII), nie dla nagrody materialnej, lecz dla satysfakcji pracy nad wspólnym dobrem. Nie warto wchodzić w konflikty z własnym sumieniem zaspokajając własną dumę kosztem drugiego człowieka, gdyż zepsuje to bezcenną równowagę psychiki. Jej zachowaniu ma służyć również kontemplacja dzieł bożych, jako przykładów doskonałego piękna i harmonii, postrzeganych z pozycji jedynych istot obdarzonych przez Niego rozumem. Człowiek jest według Kochanowskiego zbyt doskonałym stworzeniem, by popadać w nieuzasadniony pesymizm, odbierający radość życia.
Poeta, jako jeden z niewielu, miał okazję skonfrontować własne poszukiwania z brutalną rzeczywistością tak ubóstwianego życia - utratą w krótkim czasie dwu córek.
W kolejnych trenach poddawane są w wątpliwość coraz to nowe fragmenty filozofii życia, których pozorna trwałość wypływa z konfrontacji ojcowskich planów i obrazu martwego dziecka. Załamuje się wiara w opatrzność, czy też szczęście towarzyszące ludziom utalentowanym, obracającym swój talent z pożytkiem dla Boga i ludzi. Niesprawiedliwość wyroków losu wprowadza poetę w stan ironicznej pogardy dla życia. Jest tu obecna gorycz człowieka wyniesionego ponad przeciętność własną pracą, a teraz zrzucone 192 go z piedestału nieodwołalną decyzją. Tragiczne i rozpaczliwe poszukiwanie sensu życia ogranicza się właściwie do negacji kolejnych jego pierwiastków, dając nam do zrozumienia potęgę bólu ojcowskiego, potrafiącego załamać taką potęgę, jaką jest renesansowy, humanistyczny poeta.
Irracjonalność zrządzenia losu załamuje wiarę nawet w ludzką mądrość, opartą na logicznym myśleniu, a więc zgodny d0e m z dziełem Boga - naturą.
I oto pozostaje jedynie Bóg - nieprzewidywalny w działaniu, nie do ogarnięcia ludzkim rozumem. Ponieważ życie człowieka nie znosi pustki, postępowanie bez jasno określonych zasad nie jest godne myślącego człowieka. Ostateczną receptą Kochanowskiego jest uwierzenie w boski plan, jego celowość wynikającą z braku alternatywy. Doświadczony tragicznie poeta stwierdza, że nie potrzeba bez powodu martwić się, smutkiem nie zmienimy zrządzenia losu. Pozostaje jedynie zapomnienie o tragicznych wydarzeniach, naturalnie przychodzące z czasem, lecz nie wolno bynajmniej zapominać o ewentualnych przyczynach nieszczęścia ("Pieśń o spustoszeniu Podola"). Zawsze trzeba pozostać sobą - to gwarantuje nam spokój sumienia potrzebny do naszego wzrostu we własnych predyspozycjach i talentach, które wyświadczyć mogą wiele dobrego
Poezja Jana Kochanowskiego - receptą na szczęśliwe życie?
Czy poleciłbyś poezje Jana Kochanowskiego swoim rówieśnikom jako receptę na szczęśliwe życie ?
Uważam, że poezja Jana Kochanowskiego, za względu na swoją uniwersalność i ponadczasowość stanowi doskonały „dekalog” według którego moi rówieśnicy mogliby postępować, mogliby żyć.
Humanizm oznacza prąd poszukujący i rozwijający tradycję starożytnej wiedzy o człowieku zawartej w filozofii i literaturze, polega na szerokim wykształceniu i wyćwiczeniu w sztukach pięknych; wymaga od człowieka zdolności twórczych i sprawności umysłowej; Studia obejmowały różne dziedziny ludzkiej aktywność: sztukę, literaturę, filozofię. Retoryce i gramatyce przypisywano rolę nadrzędną nad filozofią, moralności, prawem i medycyną. Humanizm był elitarny i egalitarny. Elitarny, bo tworzył wysokie normy wytwórczości językowej, którym niełatwo było sprostać; i egalitarny, bo oceniał ludzi nie wedle urodzenia i stanu, lecz wedle wiedzy i wykształcenia zasługi osobistej. Wzory starożytne traktowano jako niepodważalne normy. Normą najwyższą była praktyka pisarska Cycerona. Pisać i mówić po łacinie jak Cycero było marzeniem humanistów.
Określenie renesansowego humanisty najbardziej pasuje do Jana Kochanowskiego. Ten renesansowy poeta otrzymał wszechstronne wykształcenie. Studiował w Akademii Krakowskiej, w Królewcu a także w Padwie. Dogłębnie zgłębił tajniki epoki klasycznej. Znał jej literaturę i filozofię, poznał języki klasyczne - łacinę, grekę, hebrajski.
Zgodnie z założeniami całej epoki, odwołującej się do antyku, także Kochanowski sięgał do tej epoki. Czerpał z niej nie tylko motywy (np. wojny trojańskiej, Fortuny, Muz, itp.) ale także wracał do gatunków uprawianych w tej epoce. Jego fraszki, pieśni, dramaty i elegie, by wymienić tylko niektóre gatunki, tworzone były zgodnie z antycznymi wyznacznikami. Dostrzec można co prawda pewne odstępstwa od tej reguły (np. łamanie zasady decorum w trenach), lecz zasadniczo poeta pozostał wierny klasycystycznemu ujęciu tych gatunków.
Do starożytnych nawiązuje także w ujęciu poety jako indywidualności, postawionej wysoko ponad tłumem. Ma świadomość własnego talentu, własnej wartości. Doskonale zdaje sobie sprawę z 191 własnych zasług dla literatury. Wzorem Horacego "stawia sobie pomnik" i stwierdza, iż pozostaną po nim jego dzieła (podobieństwo do horacjańskiego "non omnis moriar").
Swą wszechstronną wiedzę wykorzystuje do przedstawiania swych filozoficznych poglądów, typowych dla tej epoki. Wielbi on bowiem człowieka, głosi także wartość postawy stoickiej i epikureistycznej. Uważa świat za jedną wielką har faa monię, podkreślając jednocześnie wielką wartość natury i wsi.
Jak większość twórców tego okresu, był poetą dwujęzycznym. Początkowe utwory pisał po łacinie, by później tworzyć niemal wyłącznie po polsku.
W swych dziełach łączy on dwie poprzednie epoki. Tematykę jednak czerpie z pierwszej. W dziełach Kochanowskiego nieustannie przewija się pojęcie człowieka, jego miejsca, wartości. Tak jak większość twórców, Kochanowski skupia się na konieczności poznania praw rządzących przyrodą, na konieczności poznania człowieka. To właśnie on stoi w centrum zainteresowania Kochanowskiego i jego epoki.
Ogromny zbiór utworów Kochanowskiego ujawnia wielkie bogactwo tematyki. Najczęstszymi tematami podejmowanymi przez poetę są: wieś, umiłowanie ojczyzny, cnota, miłość, przemijanie, przywary ludzkie, przyroda, przyjaźń, uroki życia dworskiego, piękno kobiet.
Jan Kochanowski wzorował się na pierwszym twórcy pieśni, którym był Horacy (niektóre pieśni są przekładami rzymskiego poety). Pieśni są w większości poważne, a ich tematyka różnorodna. Są wśród nich towarzyskie (inaczej biesiadne) np. "Miło szaleć, kiedy czas po temu", pieśni miłosne Pieśń XXI, pieśni refleksyjne ("Serce roście, patrząc na te czasy"), pieśni patriotyczne Pieśń V (O spustoszeniu Podola) i pieśni będące pochwałą wsi "Pieśń świętojańska o sobótce" (pochwała wiejskiego życia, zgodnego z naturą i sielankowego. Pieśń ta nawiązuje do obchodów nocy Świętojańskiej). Problematyka pieśni krąży wokół zagadnień takich jak: przemijalność (Pieśń XXIII), krótkotrwałość życia (Pieśń IX), cnota, rozum, patriotyzm, nieśmiertelność poezji (Pieśń XXIV), afirmacja świata, natury i życia, miłości i cnoty (Pieśń XII). W pieśniach zawarte są typowe dla wczesnego humanizmu idee epikureizmu przyprawione nieco założeniami stoicyzmu (to z Horacego); charakterystyczne dla humanizmu łączenie motywów chrześcijańskich i antycznych: nie można ufać ślepej Fortunie-Przygodzie, czyli zastanawiać się ciągle nad przyszłością, trzeba chwytać dzień, a na przeznaczenie nic nie można poradzić (ale nie jest powiedziane, że jest ono od góry ustalone); Pokazane są różne sposoby rozumienia Boga: jako nie interweniującego obserwatora, widza teatru świata, Boga-Twórcy-Artysty, Budowniczego, Architekta świata (Czego chcesz)
Jednak niewątpliwie największa różnorodność tematyczna występuje we fraszkach, których, w sumie w trzech księgach, jest zawartych aż 300. W sumie fraszki prezentują autorską wizję świata. Oglądając otaczającą go przestrzeń autor wyławia te elementy, te pojęcia, które wydają mu się istotne. Obdarza je komentarzem i utrwala - w krótkim, lecz zgrabnym wierszyku. Odnajdujemy we fraszkach Kochanowskiego satyrę obyczajów panujących na dworach ("O doktorze Hiszpanie", "O kapelanie"), spotykamy kpinę z ludzkich wad - dewocję ("Na nabożną"), chciwość ("O kaznodziei"). Znajdujemy także refleksję filozoficzną: np. fraszka "O żywocie ludzkim" - jest jakby chwilą zadumy nad ludzkim losem, nad niepewnością i ulotnością ziemskich wartości, takich jak: zacność, moc, pieniądze, sława. Wszystko co myślimy i czynimy - to "fraszki". We fraszce "Do gór i lasów" pisze poeta z Czarnolasu o sobie i swoim życiu, w którym zdążył spróbować wszystkiego: oto życie uczonego, dworskiego, rycerskiego, we Francji, Niemczech, Włoszech. We fraszce "Na dom w Czarnolesie" poeta wychwala piękno natury i harmonię ludzkiego życia, a także składa hołd Bogu:
Na treść zawartą we fraszkach i pieśniach wpłynęło znacznie spotkanie Jana Kochanowskiego z dziełami Horacego, Owidiusza oraz Wergiliusza, a także dogłębne poznanie filozofii starożytnej, głównie epikureizmu i stoicyzmu, której wskazaniami starał się kierować w życiu. Duży wpływ na twórczość poety miało też spotkanie z Ronsardem we Francji.
Najczęściej nazwisko Kochanowskiego kojarzone jest z postacią znakomitego polskiego poety, który jako jeden z pierwszych tworzył literaturę narodową. Lecz nawet on sam pisze
w Pieśni XXIV, że jego dusza jest jak wo 191 lny ptak wzbijający się w przestworza. Poza tym utwór ten jest nie tylko wyrazem uznania twórczości za najgodniejszą pochwały formę aktywności ludzkiej, jest także uwidocznieniem świadomości własnej wartości Kochanowskiego jako wspaniałego poety, którego dzieła jeszcze długo po jego śmierci będą czytane i podziwiane przez wszystkie narody.
W utworach swoich starał się poruszać wszystkie tematy fd0 z życia codziennego, co było typowe dla ówczesnych humanistów, do których niewątpliwie należał. Wielokrotnie Kochanowski zastanawiał się nad przemijalnością ludzkiego życia, czego przykładami mogą być: Pieśń XXIII oraz fraszka "O żywocie ludzkim". Zawarte w tej drugiej przemyślenia wskazują wyraźnie na znajomość i stosowanie filozofii stoickiej, choć nie da się ukryć zawartej w niej nuty pesymizmu.
Janowi Kochanowskiemu, jako humaniście, nie było także obce rozpatrywanie wartości cnót i moralności w życiu człowieka. Jego przemyślenia na ten temat zostały zawarte między innymi w Pieśniach XII i XIX. Cnota, według poety, jest największą wartością, która pielęgnowana w sercu człowieka może być dla niego równocześnie "nagrodą i płacą" oraz swoistą ozdobą życia. Bezpośrednio z cnotą związana jest tak zwana dobra sława, tzn. dobra opinia u współczesnych, a po śmierci pamięć u potomnych.
Poeta, jak wiadomo, nie stronił od rozrywek, zabaw i biesiad, ale bardzo ganił pijaństwo, które było dość powszechne wśród ówczesnej szlachty. Oczywiście jako znawca i smakosz wina Jan Kochanowski pochwalał i namawiał do umiarkowanej degustacji tego trunku
Jan z Czarnolasu jak już wiele razy wcześniej wspominałem i udowadniałem był człowiekiem o wszechstronnych zainteresowaniach. Był to człowiek bardzo mądry, czerpiący z życia to, co najlepsze, umiejący docenić błahostki. Dlatego właśnie uważam, że to, co swoim sposobem życia i swoją postawą reprezentował jest godne do naśladowania - nie tylko przez moich rówieśników.
O życiu, Bogu, śmierci i ojczyźnie na podstawie utworów Jana Kochanowskiego.
Jan Kochanowski - poeta wierzący w Boga, czy ateista? Człowiek kierujący się stoickimi i epikurejskimi ideami życia, czy może pesymista? Co sądzi o Bogu , życiu i śmierci i czy jego poglądy na te tematy nie uległy całkowitej przemianie. Może tak nagła i bezlitosna śmierć najukochańszej jego córki sprawiła, że świat w oczach poety przestał mieć jakikolwiek sens. Pewnie dlatego z istoty ludzkiej pełnej optymizmu, piszącej zabawne, żartobliwe fraszki poruszające tematy życia doczesnego zmienił się w osobę pogrążoną w rozpaczy, wyrażając ją najwidoczniej w trenach, które są tutaj przykładem liryki funeralnej.
Poeta docenia i broni wartości autentycznych, często występując wbrew obiegowym opiniom. Spośród darów życia najwyżej ceni zdrowie, miłość, przyjaźń, czyste sumienie, patriotyzm, wiarę w Boga, pracowitość,
pogodę ducha, tolerancję, sprawiedliwość wobec innych.
Obszerna część spuścizny literackiej Kochanowskiego wyrasta z jego zainteresowań politycznych. Jako wysoki urzędnik królewskiego dworu pisarz miał świadomość problemów związanych z zarządzaniem państwem, rozumiał ciężar odpowiedzialności stojącej przed elitą władzy. Głęboki patriotyzm, który nakazywał mu nawoływać do obrony Polski w momencie zewnętrznego zagrożenia, był zarazem źródłem poważnego zatroskania o losy kraju w momentach wewnętrznych kryzysów. Kochanowski uważał, że władza jest nie tyle przywilejem, co dodatkowym obowiązkiem.
Przedstawiwszy powyżej krótki wstęp, chciałbym zająć się teraz głównymi zagadnieniami mojej pracy: Bóg, ojczyzna, życie, śmierć w twórczości Jana Kochanowskiego.
O naszym wszechmocnym Ojcu poeta nie pisze tak obszernie jak o życiu czy ojczyźnie. Przyznaje jednak, że pomimo „boskiego mandatu” wynikającego z kreatywnej mocy aktu twórczego, podlega prawom boskim, jest śmiertelny i podatny na ciosy zsyłane przez fortunę. Także kontakty z przedstawicielami reformacji oraz gruntowna znajomość filozofów starożytnych nie pozostały bez wpływu na stosunek poety do religii. Głęboka wiara i uwielbienie Boga znalazły odbicie w utworach Kochanowskiego. Dostrzegał on jego obecność we wszystkich przejawach życia na Ziemi. Afirmacja świata była dla Kochanowskiego równoznaczna z miłością do Boga, gdyż w doskonałości wszelkiego stworzenia przejawia się siła, nieomylność i łaskawość Pana.
Bóg w świetle fraszek jest wielkim Budowniczym i Architektem a także Reżyserem śmiejącym się z teatru świata, widzem, obojętnym na
sprawy doczesne. „Wielka Myśli” - zwraca się Kochanowski do Boga we fraszce pt: „O żywocie ludzkim”. W tym utworze ludzie to z kolei dzieci przypisujące wagę rzeczom i wydarzeniom zgoła nieważnym w Boskim systemie wartości. Patrząc także na ten utwór możemy wywnioskować, że teatr świata u Kochanowskiego obejmuje dwa rodzaje przestrzeni: widownię i scenę. Z tej odległej niebiańskiej perspektywy Ziemia staje się sceną na której rozgrywa się „Boże igrzysko”. Poeta prosi ”Wieczną Myśl” o miejsce na widowni: „Panie, godno, li, niech tę rozkosz z Tobą czuję / Niech drudzy za łby chodzą , a ja się dziwuję”.
Nawiązując do Pieśni XXV, jej modlitewny charakter podkreślają bezpośrednie zwroty do adresata, obejmujące pięć środkowych strof wyliczających przykłady potęgi i dobroci Boga. Znamienne, że według Kochanowskiego Bóg jest nie tylko wszechwładny - jest także wszechmocny: ingerencję istoty boskiej dostrzec można nawet w najbłahszym przejawie życia na Ziemi. Następstwo dnia i nocy, granice mórz i lądów, życie zwierząt i ludzi - wszystko są to dowody na bliskość i łaskę Najwyższego. Porządek, ład, harmonia świata jako boskiego dzieła przekonywują poetę o życzliwości, łasce Stwórcy. Bóg nie jest tylko potężny i wszechobecny, ale ponadto dobry, kocha świat i człowieka. Wiara w przychylność i opiekę boską daje ludziom poczucie bezpieczeństwa
W trenach sprawa Boga przedstawia się nieco inaczej. Kochanowski jako szczęśliwy człowiek, mąż i ojciec przyzwyczaił się do szczególnej opieki Boga. I oto u progu wieku dojrzałego, kiedy nadszedł czas zbierania owoców trudu całego życia, na rodzinę pisarza spada nieszczęście. Nic dziwnego, że poeta czuje się niemal oszukany przez Boga. Podmiot Trenów nieomal czyni Bogu wymówki, ma prawie pretensje - wszak renesansowy artysta „na skale Kaliopy” czuł się wywyższony ponad śmiertelnych i bogom równy, gdy nagle musiał uznać, iż jest prochem przed obliczem najwyższego. Treny IX i X poddają w wątpliwość sens całego życia i dotychczasowych przemyśleń, poddają w wątpliwość nawet istnienie Boga, bowiem poeta krzyczy do zmarłej córki: „Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest”.
Ojczyzna, patriotyzm, sprawy kraju zajmowały w twórczości Jana Kochanowskiego bardzo ważne miejsce. Najoczywistszym dowodem na to jest jego umiłowanie języka. Już wśród fraszek znajdujemy utwór pt: „Na sokalskie mogiły”, w której poeta ustami obrońców ojczyzny wyraża pogląd, iż jest to najbardziej szczytna i mężna śmierć - umrzeć za ojczyznę.
Wśród pieśni znana jest „Pieśń V”( O spustoszeniu Podola ), która zawiera skargę i lament po klęsce Polaków poniesionej podczas napadu
Tatarów na Podole, obrazy tej klęski to: zrabowana ziemia i ludzie uprowadzeni przez wroga. Pieśń, mająca wszelkie cechy liryki apelu, odwołuje się do patriotyzmu Polaków, dumy narodowej, a także do uczuć religijnych. Na emocje czytelnika oddziałują przede wszystkim epitety, wyrażające stosunek emocjonalny mówiącego (pohaniec sprosny, żup żałosny). Dodatkowym argumentem mobilizującym adresata ( Polaka) jest powołanie się na jego wyjątkowe cechy osobiste - szlachetność i cnoty rycerskie. Do gamy pochlebstw Kochanowski dołącza jeszcze i przewrotną drwinę, mającą pobudzić ambicje adresata: „Wsiadamy? Czy nas półmiski trzymają?” Tym, którym brakuje odwagi, poeta radzi, by przynajmniej poświęcili majątek osobisty i opłacili żołnierzy : „Skujmy talerze na talery, skujmy, /A żołnierzowi pieniądze gotujmy!” Zdroworozsądkowe uzasadnienie takiej postawy nie brzmi może w naszych ustach zbyt szlachetnie, ale przemówić musi do każdego nieodpartą racją: Dajma; a naprzód dajmy! Sami siebie / Ku gwałtowniejszej chowajmy potrzebie . Ironiczna sentencja jest zarówno ostrzeżeniem, jak i ostatecznym argumentem, mającym przekonać czytelnika. Prawdopodobnie Kochanowski nie był pewny patriotyzmu swoich rodaków, skoro użył tak przemyślnych środków w tej pieśni.
Pieśń XIV ( Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie..) jest wyrazem wyznawanej przez autora filozofii władzy. Poeta rozumiał władzę nie jako przywilej, lecz ogromną odpowiedzialność i obowiązek. Sprawować rządy według Kochanowskiego to także wychowywać społeczeństwo, kreować taką wizję świata, która pomagałaby zwykłemu człowiekowi stawać się lepszym.
Znana jest także inna pieśń o wymowie patriotycznej - „Pieśń XII”, opiewająca cnotę i prawość człowieka, który swoje życie poświęca ojczyźnie. Takich ludzi - patriotów nagradzać będzie także Bóg po śmierci. Słynny cytat z tego utworu : „A jeśli komu droga otwarta do nieba, Tym co służą ojczyźnie!”
Mówiąc o patriotycznych utworach Kochanowskiego nie można zapomnieć o „Odprawie posłów greckich”. Utwór ten nie jest tragedią charakterów czy namiętności. Wydarzenia i bohaterowie stanowią tylko pretekst do wyłożenia racji o charakterze ogólnym, dotyczących zasad polityki zarządzania państwem. Dylemat bohaterów dramatu staje się uniwersalnym problemem stawiania interesów prywatnych ponad sprawy kraju. Antenor - jest przykładem patrioty, Ikeaton - posła przekupnego, wynajdującego sztuczną argumentację dla przeprowadzenia woli Parysa. Troja jest alegorią Polski - widać podobieństwo ustrojów obu państw. Przesłanie pouczające obywateli, iż przekupstwo i prywata mogą doprowadzić tylko do upadku państwa, troska o los ojczyzny wpisana w
„Odprawę posłów greckich” jest troską o Polskę. Przesłanie utworu to potępienie prywaty, egoizmu, przekupstwa, a pochwała patriotyzmu, dalekowzroczności i rozsądku jest z kolei uniwersalne - aktualne tak samo w czasach starożytnych, renesansowych jak i współczesnych.
Filozofia życia to także jeden z przewodnich tematów twórczości Jana Kochanowsiego.
We fraszce „O żywocie ludzkim” znajdujemy przecież refleksję filozoficzną: „Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy,/ Fraszki to wszytko, cokolwiek czyniemy”. Tematem zbioru jest „wszytko”, nawet „przeważne bohatery”, ale ukazani jako zwykli ludzie, odarci z pozorów wzniosłości. Ale ten, który uważa, że w jakimś sensie tak samo ważny jest Aleksander Macedoński jak maleńki Mateusz z wielkimi wąsami, zajmuje wobec życia ludzkiego postawę dość szczególną. W tej fraszce poeta porzuca maskę trefnisia i odsłania twarz mędrca, który widzi świat jako teatralne widowisko: „Naśmiawszy się nam i naszym porządkom / Wemkną nas w mieszek , jako czynią łątkom”. W utworze tym występuje jakby chwila zadumy nad ludzkim losem, nad niepewnością i ulotnością ziemskich wartości, takich jak: „zacność, moc, pieniądze, sława”. Ludzi poeta obrazowo porównuje do teatralnych kukiełek, laleczek, które po przedstawieniu wędrują do worka - choć wydaje się im, że są sprawcami wszystkich dzieł.
W drugiej fraszce pt: „O żywocie ludzkim” poeta przyrównuje ludzi do dzieci, które przypisują wagę rzeczom i wydarzeniom zgoła nieważnym w Boskim systemie wartości. Kochanowski nie zwraca uwagi na bezsensowne zmagania ludzkie, lecz im się dziwi: „Niech drudzy za łby chodzą, a ja się dziwuję”.
We fraszce „Do gór i lasów” pisze poeta z Czarnolasu o sobie i o swoim życiu, w którym zdążył spróbować wszystkiego: oto życie człowieka uczonego, dworskiego, rycerskiego, we Francji, Niemczech, Włoszech. Spojrzenie wstecz kończy typowo epikurejską konkluzją: „Dalej co będzie? Srebrne w głowie nici, A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci”.
Wydaje się, że rola fraszek była również niebagatelna w mniemaniu samego poety. Pisał bowiem „Do fraszek” - a w jednej z nich przyznaje, iż są zwierciadłem jego tajemnic, odczuć, losów, mimo że są to informacje ukryte i niełatwe do odczytania.
Na podstawie Pieśni możemy również wysnuć interesujące wnioski co do poglądu Jana Kochanowskiego na życie ludzkie.
W „Pieśni II” autor przekonany jest o harmonii świata, urodzie natury, radości, odpowiedniego miejsca dla każdego elementu: lasu, lodu, zboża, ptactwa, wreszcie - człowieka o prawym sumieniu. Zauważamy
przeciwstawienie: osobnika radosnego, któremu zbędne nawet ucho i ludzie, bo ma czyste serce - i tego „kogo gryzie mól zakryty”
„Nie porzucaj nadzieje, jakoć się cokolwiek dzieje” to pełna optymizmu, filozoficzna refleksja o sytuacji człowieka wobec fortuny, czyli zmiennych kolei losu.. Trzeba się im poddać, ponieważ to Bóg reżyseruje dzieje człowieka, trzeba przyjąć, co nam przeznaczył. Tylko stoickie wyzbycie się emocji może wydać wojnę obawom o nieszczęście, a także pełne ufności przeczucie, że: „Ty nie miej za stracone co może być wrócone Siła Bóg może wywrócić w godzinie”. To wszystko jest poglądem życiowym zawartym w „Pieśni IX” .
Sława - to wartość, która może być przeciwstawiona przemijalności , przecież sława poety stanowi o nieśmiertelności. W
„Pieśni XIX” Kochanowski wyróżnia sławę obrońców ojczyzny. Ale nie tylko o ten rodzaj sławy chodzi w słynnej pieśni. „Dobra” sława to jakby zbiór cnót, które odróżniają człowieka od zwierzęcia - stanowią istotę człowieczeństwa: „nie chciał nas Bóg położyć równo z bestyjami: dał nam rozum, dał mowę a nikomu z nami”. Propagujmy dobre obyczaje, przestrzegajmy praw ojczyzny, brońmy wiary - jest to jakby „kodeks człowieka renesansu”.
Najdziwniejsze i zaskakujące staje się to, że poeta, który dotąd w „Pieśniach” i we „Fraszkach” głosił pochwałę życia, pochwałę człowieka jako istoty wspaniałej, nakazywał spokój, wyznawał stoickie zasady, renesansowy, renesansowy postulat harmonii i równowagi życiowej - tworzy zbiór „Trenów”, które w dużej mierze są zaprzeczeniem tych ideałów, załamaniem całego renesansowego poglądu. Okazuje się, że człowiek dotknięty nieszczęściem nie znajduje odpowiedzi ani ukojenia w filozofii, jest bezradny. „Treny” są traktatem filozoficznym - analizą własnych uczuć i poglądów, obrazem kryzysu światopoglądowego - kryzysu, który niesie zwątpienie w Boga i ład świata. Dopiero w końcu cyklu powraca spokój - znoś po człowieczemu to, co los człowiekowi zgotował.
Problematykę śmierci poeta porusza głównie w „Trenach”. Strata ukochanego dziecka, „safy słowieńskiej” była bodźcem zewnętrznym do poruszenia tej tematyki.
Kochanowski podkreśla, że utrata Orszulki pozbawiła go wszelkich pociech. Interpretuje śmierć jako smoka, który „upatrzywszy gniazdko kryjome, Słowiczki liche zbiera, a swe łakome gardło pasie”. Niebywałe zdolności dziecka kontrastują w niezwykły sposób z nagłą i szybką śmiercią. Poeta nie może umiejscowić pobytu dziecka i w rozpaczy woła: „Orszulo moja wdzięczna, gdzieś mi się podziała?”. Załamany ojciec, chcąc wyznaczyć pobyt dziecka, myli pojęcia chrześcijańskie z
mitologicznymi: „Czyliś do raju wzięta? Czyliś na szczęśliwe wyspy zaprowadzona?. Kochanowski zastanawia się czy dusza dziecka powraca po śmierci do miejsc, w których przebywała przed wcieleniem i narodzinami. Zrozpaczony ojciec prosi, aby córka go pocieszyła ukazując się mu w jakiejkolwiek postaci: „Pociesz mię, jako możesz, a staw się przed mną Lubo snem, lubo cieniem, lubo marą nikczemną”.
Jan Kochanowski w swoich utworach przedstawił niezwykle zróżnicowaną tematykę. Problematykę filozoficzną poruszył niemal we wszystkich swoich utworach. Zastanawiał się nad naturą ludzką, harmonią świata, miejscem człowieka we wszechświecie, stosunkiem do Boga, śmiercią. Nie zabrakło wątków patriotycznych ( głownie „Odprawa posłów greckich” i fraszki ), pochwały dobrej sławy, umiaru, prawości ( Pieśni), opisu natury i obyczajów ludzkich ( fraszki ). Nawoływał do ufności Bogu, twierdząc, że jest on największym architektem, reżyserem istnienia i opiekunem człowieka. Ludzie powinni używać życia, nie odmawiać sobie przyjemności, bawić się i cieszyć darami życia, cierpień unikać. Powinniśmy pogodzić się z losem, brać to co przynosi fortuna bez zbytnich emocji, przyjmować spokojnie szczęście i tragedię. Pielęgnujmy w sobie czyste sumienie, prawość, cnotę, dobrą sławę. Wiedźmy życie harmonijne, zgodne z naturą, kochajmy świat tak pięknie uformowany przez Boga, ludzi i swój los. Te wszystkie szlachetne idee poeta szerzył aż do czasu kiedy nastąpiła rzecz straszna. Stracił swoją najukochańszą córkę - „safe słowieńską, oliwkę małą, szczebiotkę drogą”. Najdziwniejsze i zaskakujące staje się to, że poeta, który dotąd w Pieśniach i Fraszkach głosił pochwałę życia, wyznawał stoickie zasady, renesansowy postulat harmonii i równowagi życiowej, tworzy cykl dzieł, które w dużej mierze są zaprzeczeniem tych ideałów, załamaniem całego renesansowego poglądu. Okazuje się, że człowiek dotknięty nieszczęściem nie znajduje odpowiedzi ani ukojenia w filozofii, jest bezradny. Kochanowski w „Trenie IX” pisze o sobie zwracając się do Mądrości: „Nieszczęśliwy ja człowiek, którym lata swoje Na tym strawił, żebych był ujrzał progi twoje!”, „Terazem nagle ze stopniów ostatnich zrzucony I między insze, jeden z wiela policzony.” Fragment ten dowodzi, że nie tylko ojciec tęskniący za dzieckiem pisze treny, lecz wypowiada się myśliciel, którego system zasad i wartości rozsypał się w proch. Dopiero w końcu cyklu powraca spokój: „Ludzkie przygody, ludzkie noś!”- znoś po człowieczemu to, co los człowiekowi zgotował. Nic dziwnego, że po tylu przejściach twórczość Kochanowskiego uległa tak znaczącej metamorfozie. Uważam, że jest to całkowicie ludzkie zachowanie, ponieważ każdy człowiek będąc w takiej sytuacji gubi się w otaczającej go rzeczywistości, załamuje się nerwowo i poddaje w wątpliwość cały układ hierarchii Bożej. Zachowania całkiem normalne mogą wydawać się dla niektórych całkowicie niezrozumiałe, tak więc powinniśmy usprawiedliwić poetę z Czarnolasu za złamanie konwencji liryki funeralnej. Najbardziej jednak imponuje mi to, że pogrążony w rozpaczy człowiek potrafił przelać na papier swoje najgłębsze uczucia i „dolegliwości”. Podejrzewam, że słynne epikurejskie stwierdzenie, z którym i ja się zgadzam wpłynęło znamiennie na stabilizację uczuć poety po utracie swojego „słowiczka” :
„Póki jesteśmy - nie ma śmierci,
a gdy jest śmierć - nie ma już nas.”
4