Na sto-le nie skon-czo-ny list
Na-dzie-ja gdzies za sza-fa spi
W wa-zo-nie wied-na kwia-ty
Brak cu-kru do her-ba-ty
A zresz-ta czaj-nik spa-lil sie
Czar-ny for-te-pian po-kryl kurz
Bo ci bra-ku-je kil-ku nut
By za-grac to co by-lo
Co w slo-wach sie roz-my-lo
Choc mia-lo ist-niec ty-le lat
A slon-ce so-bie lsni,
jak gdy-by ni-gdy nic
Nie wie-rze w sza-re dni,
gorz-kie lzy, dlu-gie sny
I w mi-los-ci, kto-rych brak
A slon-ca zlo-ty krag,
jak wy-ciag-nie-ta dl-o-n
Jak ro-ze-smia-na twarz,
wzy-wa nas jesz-cze raz
Do na-dzie-i po-nad swiat
Ze-gar po-py-cha na-przod dzien
Kto-kol-wiek przyj-dzie, spoz-ni sie
Tak so-bie my-slisz te-raz,
bo zy-cie cie u-wie-ra
Bo swie-ty spo-koj chcial-bys miec
Jesz-cze pa-pie-ros, al-bo dwa
I zde-cy-du-jesz tak, czy tak
Czy war-to list do-kon-czyc,
czy z ta mi-los-cia skon-czyc
Z ta ro-za, kto-ra kol-ce ma
A slon-ce so-bie lsni,
jak gdy-by ni-gdy nic
Nie wie-rze w sza-re dni,
gorz-kie lzy, dlu-gie sny
I w mi-los-ci, kto-rych brak
A slon-ca zlo-ty krag,
jak wy-ciag-nie-ta dl-o-n
Jak ro-ze-smia-na twarz,
wzy-wa nas jesz-cze raz
Do na-dzie-i po-nad swiat
A slon-ca zlo-ty krag,
jak wy-cia-gnie-ta dl-o-n
Jak ro-ze-smia-na twarz,
wzy-wa nas jesz-cze raz
Do na-dzie-i po-nad swiat,po-nad swiat-.