Sieroctwo społeczne
Pojęcie sieroctwa może mieć obecnie szeroki zakres znaczeniowy dlatego coraz częściej dla określenia jego rodzaju używa się przymiotników: naturalne lub społeczne.
Przez sieroctwo naturalne rozumie się taką sytuację kiedy rodzice dziecka nie żyją. W przypadku sieroctwa społecznego dziecko pozbawione jest opieki rodzicielskiej z innych powodów, najczęściej należą do nich alkoholizm, rozkład pożycia małżeńskiego, bieda, choroby psychiczne lub fizyczne rodziców. Konkretne sytuacje osierocenia różnią się od siebie znacznie np. dziecko, które faktycznie pozbawione jest właściwej opieki ze strony rodziców może nadal z nimi zamieszkiwać przez co pozostaje z nimi w kontakcie i formalnie jest pod ich opieką. Natomiast pobyt dziecka w placówce opiekuńczo -wychowawczej powoduje, że nie ma ono poczucia przynależności do wspólnoty rodzinnej, ponieważ jego kontakty z rodziną są najczęściej rzadkie i niesystematyczne. Termin "sieroctwo społeczne" jest czasem używany jako określenie stanu psychicznego dziecka, które ma" poczucie sieroctwa", przeżywa fakt odtrącenia emocjonalnego, chociaż jego potrzeby fizyczne są zaspokajane, wyrasta w domu rodziców i pod ich formalną opieką. Możemy mieć zatem doczynienia również z subiektywnym poczuciem sieroctwa. Analogicznie do półsieroctwa naturalnego można by wyodrębnić półsieroctwo społeczne a więc te sytuacje, w których funkcje rodzicielskie pełni tylko jedno z rodziców, drugie zaś jest nieobecne w życiu dziecka, np. dzieci w rodzinach rozbitych.
Do kogo zatem odnosi się określenie "sieroty społeczne" ? Chodzi tu o dzieci, które: posiadają żyjących rodziców ( lub przynajmniej jedno z nich); wychowują się w zakładzie a nie w rodzinie zastępczej; nie mają żadnego kontaktu z rodzicami lub mają niewystarczający (kontakt wystarczający jest częsty - co najmniej raz na 2, 3 miesiące, systematyczny i intensywny czyli rzeczywisty - zaspakajający potrzeby psychiczne dziecka.)
Formy opieki nad dzieckiem pozbawionym rodziny można podzielić na: placówki opiekuńczo--wychowawcze oraz " rodzinną opiekę zastępczą". Dziecko w wieku do lat trzech zostaje umieszczone w Domu Małego Dziecka, następnie o ile nie zostanie umieszczone w rodzinie adopcyjnej, zostaje przeniesione do Domu Dziecka. Dziecko starsze (powyżej 3 lat) rozłączone z własną rodziną powinno być umieszczone w Pogotowiu Opiekuńczym. Jest to placówka o charakterze obserwacyjno-selekcyjnym, w związku z czym żadne dziecko nie powinno przebywać w niej dłużej , niż kilka miesięcy. Głównym zadaniem Pogotowia jest dokonać rozpoznania i oceny stanu psychicznego i fizycznego dziecka; jak też jego sytuacji rodzinnej i ustalenie, czy może wrócić do domu, czy też powinno znaleźć się w Domu Dziecka, Zakładzie Wychowawczym lub innym. Tak zwane "rodzicielstwo zastępcze" obejmuje szereg sytuacji opiekuńczo-wychowawczych. Jedna z nich to rodziny spokrewnione lub spowinowacone z dzieckiem wychowywanym. Przeważnie dziecko dostaje się pod ich opiekę bezpośrednio po śmierci lub opuszczeniu go przez rodziców, nie przechodząc w ogóle przez placówkę opiekuńczą. Niektóre z takich rodzin biorą dziecko tylko na pewien czas (,np.: pobyt matki w więzieniu lub konflikty między rodzicami) inne jednak wychowują aż do pełnoletności czy usamodzielnienia się. Drugą kategorię stanowią rodziny obce względem dziecka. Wychowankowie tych rodzin to zazwyczaj dzieci z Domów Dziecka i z Domów Małego Dziecka. Istnieją również tzw. rodziny opiekuńcze czyli takie, które wychowują okresowo i odpłatnie dzieci z Domów Małego Dziecka.
Głównym źródłem sieroctwa społecznego jest tak zwana "dezorganizacja rodziny" czyli niespełnianie przez nią prawidłowych funkcji społecznych i wychowawczych. Duży procent osieroconych społecznie dzieci pochodzi z rozbitych rodzin ( szczególnie dotyczy to rodzin o niskim poziomie moralnym, kulturalnym i materialnym).
Gdy rodzice dziecka zostają sądownie pozbawieni władzy rodzicielskiej staje się ono w sensie prawnym sierotą. Tak, jak sierota naturalny, może być zaadoptowane, oddane pod opiekę wychowawczą rodzinie zastępczej albo umieszczone w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Zasadniczo pozbawia się władzy rodzicielskiej tych wszystkich ludzi, którzy swe funkcje rodzicielskie pełnią tak źle, że pozostawienie dziecka pod ich opieką i wychowawczym kierownictwem, nie tylko nie daje żadnej gwarancji zapewnienia mu prawidłowego rozwoju, ale wręcz zagraża jego bezpieczeństwu fizycznemu i odbiera szansę prawidłowego rozwoju umysłowego, emocjonalnego i moralnego. Jednak w wypadku choroby psychicznej nawet nieuleczalnej nie pozbawia się rodziców prawa do dziecka ( może to nastąpić dopiero po ubezwłasnowolnieniu ), a wypadku pobytu w więzieniu zawiesza się władzę rodzicielską na czas odbywania kary. Zabieranie dzieci z ich naturalnej rodziny jest celowe i ma sens wtedy, gdy chcemy je uwolnić z sieci prawnych, społecznych i opiekuńczych powiązań rodzinnych szkodliwych i komplikujących jego sytuację życiową. Czym innym jest bowiem formalna opieka w sensie prawnym, a czym innym więź rodzinna między rodzicami a dziećmi. Zdarza się, że matka dziecka mimo, że jest pozbawiona praw rodzicielskich utrzymuje kontakt z dzieckiem i uniemożliwia innym osobom zaopiekowanie się nim. Z drugiej jednak strony należy stwierdzić fakt że opuszczenie dziecka wyrażające się brakiem kontaktu stanowi wystarczającą podstawę do pozbawienia rodziców ich władzy rodzicielskiej.
Rodzicom, którzy wykazują przywiązanie do swego dziecka , deklarują gotowość do zmiany swego trybu życia, pozbycia się nałogów sąd opiekuńczy ogranicza zazwyczaj prawa rodzicielskie. Dzieci takich rodziców umieszczane są w placówkach opiekuńczo-wychowawczych do czasu wcielenia deklaracji w życie co jednak dość często nie następuje. Jeśli zdarzy się, że znajdzie się rodzina chętna adoptować takie dziecko jest to możliwe tylko wówczas jeśli pozbawi się rodziców ich praw. Natomiast rodzina zastępczo-opiekuńcza na mocy sądu może przyjąć dziecko do swego domu i opiekować się nim do pełnoletności. Mogą się wszakże pojawić pewne trudności i tak ,np.: ludzie przyjmujący do siebie dziecko chcą być jedynymi wychowawcami i nie godzą się na kontakt z naturalną rodziną lub sytuacja zgoła odwrotna rodzice wolą by ich dziecko pozostawało w placówce niż miałoby trafić do rodziny zastępczej. Zdarzało się, że to Dom Dziecka występował do sądu o zmianę decyzji ponieważ dziecko miało szansę znaleźć kochającą go rodzinę.
W sieroctwie społecznym wyróżnić możemy wyższe i niższe stopnie osierocenia. Najwyższym stopniem sieroctwa społecznego jest opuszczenie całkowite tzn. zupełny brak kontaktu z własnymi rodzicami. Oznacza to dla dziecka, że jego losami kierują obcy ludzie. Dzieci należące do średniej grupy sieroctwa mają sporadyczne i niewystarczające kontakty z rodzicami ,np.: matka odwiedza swoje dziecko w placówce raz na dwa lata, obiecuje dziecku zabrać go do siebie na święta i nie dotrzymuje obietnicy. Najniższy stopień sieroctwa występuje w przypadku dzieci, których rodzice wykazują pewne zainteresowanie ich losem poprzez wizyty w Domu Dziecka , zasięganie informacji o postępach dziecka w nauce, jego stanie zdrowia, sporadyczny zakup odzieży , czy ,np.: zorganizowanie wyjazdu dziecka na kolonie z zakładu pracy rodzica. Kierowanie losem dziecka i wychowywanie go pozostaje jednak nadal w gestii innych osób. Trzeba zaznaczyć, że każde dziecko osamotnione, opuszczone czy odtrącone przez rodziców znajduje się w specyficznej, odmiennej od innych sytuacji opiekuńczej. Obecność w życiu dziecka opuszczonego babki, ciotki, starszego brata lub siostry zmienia jego położenie na korzystniejsze ponieważ starania tej osoby łagodzą poczucie odrzucenia ( jest tu oczywiście mowa o osobach, które spełniają pozytywną rolę w życiu dziecka ). Czasami wychowanek Domu Dziecka znajduje oparcie i nawiązuje zastępczą więź rodzinną z tzw. rodziną zaprzyjaźnioną. Są to ludzie, którzy nie podejmują się całkowitego wychowania, pozostaje ono w dalszym ciągu w placówce, ale zabierają dziecko do siebie na ferie, wakacje, święta; kupują mu ubrania, zabawki,itp. a przede wszystkim utrzymują z nim trwałą i rzetelną więź.
Brak więzi z matką u małego dziecka powoduje różne zaburzenia w rozwoju zarówno fizycznym jak i psychicznym dziecka. Niektóre z tych zmian mogą być nieodwracalne. Zjawisko to nazywane jest "chorobą sierocą". Zachowanie małego człowieka jest wówczas nacechowane nieumiejętnością nawiązywania i utrzymywania kontaktów międzyludzkich, a jego przystosowanie do nowych warunków jest często tylko pozorne. Dzieci z " chorobą sierocą" wydają się obojętne uczuciowo, a w rzeczywistości są bardzo spragnione uczucia tylko nie potrafią " dawać ani brać". Młodzież i dzieci starsze, które w przeszłości były dotknięte chorobą sierocą cechuje: osłabienie zdolności abstrakcyjnego myślenia, logicznego rozumowania, brak koncentracji uwagi oraz inicjatywy w działaniu (nasilają się działania agresywne i przestępcze). Pierwsze dwa lata życia dziecka uważane są za okres krytyczny dla rozwoju osobowości . Matka jest pierwszą istotą ludzką, z którą styka się dziecko, a postawa uczuciowa wobec niej ma wpływ na późniejsze związki uczuciowe człowieka. Wychowywanie małego dziecka w instytucji nie sprzyja nawiązywaniu więzi emocjonalnej wzmaga uczucia lęku, zagubienia i samotności. Dzieci, które od początku nie były otoczone matczyną opieką mogą sprawiać wrażenie spokojnych i szczęśliwych w placówce, ale okazuje się, że ich adaptacja bywa często tylko pozorna. Stwierdzono, że dzieci które przeszły pierwszą fazę rozwoju uczuć społecznych, w wypadku zerwania więzi mogą cofnąć się w rozwoju, niechętnie nawiązywać nowe kontakty. Zerwanie kontaktu z osobą bliską może doprowadzić u małego dziecka do powstania nerwicy.
Praca wychowawcza Domów Dziecka jest skierowana na dzieci i młodzież opuszczone, lecz nie zdemoralizowane czy chore. Tymczasem jak wynika z doświadczeń pracującego tam personelu jest potrzeba oddziaływania zarówno z zakresu profilaktyki jak i zabiegów korekcyjnych, ponieważ rozwój osobowości wychowanków jest poważnie zakłócony. Dzieci osierocone wykazują często niedojrzałość szkolną i przedszkolną, zdarza się, że nie potrafią samodzielnie jeść, mają bardzo ubogi zasób słów, nie rozróżniają kolorów itp. Problemem, z którym borykają się wychowawcy jest tzw. lepkość uczuciowa - dzieci lgną do każdego bez wyboru. Nieselektywna postawa emocjonalna w stosunku do ludzi dorosłych, tak odbiegająca od " boczenia się" na obcych małych dzieci z rodzin , zyskała kliniczną nazwę " uczuciowego imbecylizmu".Są też dzieci z nikim nie nawiązujące kontaktu, zamknięte w sobie, obojętne. Wychowanie "zakładowe" z powodu braku odpowiednich warunków, pomieszczeń itp. nie sprzyja rozwojowi intelektualnemu swoich podopiecznych, stąd wielu z nich źle się uczy. Niedostosowanie do roli ucznia wiąże się ściśle z zaburzeniami emocjonalnymi. Ponieważ siłą napędową działania u dzieci jest uczucie, dziecko opuszczone nie ma dla kogo się uczyć.
O ile małe dzieci przyjmują postawę zwaną "lepkością uczuciową", starsze wykazują uczuciowy chłód lub obojętność. Zamknięcie się uczuciowe przed ludźmi, a tym bardziej niechęć czy wrogość prowadzą do postawy aspołecznej lub antyspołecznej. Czynniki utrudniające rozwój więzi emocjonalnej dziecka osamotnionego z życzliwymi mu ludźmi to nieumiejętność "współbrzmienia" uczuciowego z innymi oraz lęk przed zależnością emocjonalną.W psychopatologii występuje pojęcie tzw.socjopaty czyli osoby pozbawionej wyrzutów sumienia i umiejętności kochania. W przypadku dzieci sierocych obserwuje się tego rodzaju tendencje, które można i trzeba jeszcze korygować, aby się nie utrwalały.
Świadomość, że jest się przez swoich rodziców kochanym i akceptowanym jest podstawą poczucia bezpieczeństwa i sprawia, że dziecko łatwiej przezwycięża trudności w szkole i wśród rówieśników. Brak rodzicielskiej miłości powoduje, że dziecko czuje się gorsze, skrzywdzone i zagrożone , staje się agresywne lub zamyka się w sobie, izoluje. Dzieci różnie reagują na fakt odtrącenia ich przez rodziców mniej liczna grupa to te, które same też nie chcą mieć więcej kontaktu z rodzicami lub deklarują swą niechęć słownie ukrywając tlące się jeszcze uczucie. Częściej spotykana postawa niż odtrącenie emocjonalne własnych rodziców to postawa przeciwna dziecko tęskni--mówi o nich. Obserwując dzieci przez dłuższy czas możemy stwierdzić, że obie te postawy mieszają się ze sobą w różnych okresach życia dziecka. Słowa takie jak "dom", " rodzina", "matka", "ojciec" mają dla dziecka osieroconego zupełnie inne znaczenie, niż dla dziecka otoczonego troską i miłością. Część dzieci sierocych niewiele wie o sobie i swoim pochodzeniu. Zadają więc sobie rozmaite pytania : czy rodzice nie kochali mnie,czy porzucili , czy nie mogli wychowywać ? Dotyczy to głównie dzieci, które zostały umieszczone w zakładzie bardzo wcześnie.Te starsze zdają sobie najczęściej sprawę ze swojej sytuacji rodzinnej, czasami nawet odwiedzają swoje domy rodzinne.
Wychowanie w zakładzie wyciska na dzieciach swoje piętno -- czują, że są inaczej postrzegane przez rówieśników w szkole, nauczycieli. Wychowankowie Domów Dziecka częściej od swoich kolegów wychowywanych w rodzinach są posądzani o kradzieże i inne przewinienia. Organizacja życia w placówkach wychowawczych zdecydowanie odbiega od funkcjonowania przeciętnej rodziny; z obserwacji wychowawców wynika między innymi, że dzieci wychowane w rodzinach lepiej znają wartość pracy i bardziej szanują swoje rzeczy . Pobyt w Domu Dziecka jest postrzegany przez dzieci jako niesprawiedliwość, przykra konieczność. Fakt, że dorośli są przede wszystkim organizatorami życia grup dziecięcych a nie jak w rodzinie - współuczestnikami codziennego przeżywania różnych sytuacji życiowych sprawia specyficzne rozumienie ich roli -- kierownik, wychowawca, kucharka, woźna, krawcowa, lekarz, pielęgniarka -- cały personel Domu Dziecka jest postrzegany przez wychowanków jako ludzie, którzy nic innego nie robią tylko opiekują się nimi. Wielu podopiecznych nie rozumie sensu pracy zawodowej, jej znaczenia społecznego ani potrzeby poważnego traktowania swoich obowiązków. Kolejną ważną rzeczą, która odróżnia życie zakładowe od życia w rodzinie to niemożność oddziaływania indywidualnego i zaspakajania potrzeb poszczególnych jednostek. Dzieci przyzwyczajone do tego, że ktoś organizuje im życie we wszystkich szczegółach dnia codziennego zatracają w dużym stopniu inicjatywę i inwencję staje się bierne i mało samodzielne. Przypuszczalnie wielu wychowanków zakładowych uczyłoby się o wiele lepiej, gdyby byli przekonani, że wiadomości zdobywane w trakcie nauki wiążą się z ich życiem codziennym ( np.; chłopiec zbesztany o to, że nie zna się na zegarku odpowiedział: w Domu Dziecka nie jest mi to potrzebne). Wydaje się również znamiennym fakt, iż mimo dużego zaangażowania wychowawców w odrabianie lekcji z wychowankami wyniki dzieci są niewspółmierne do poświęconego im czasu. Przyczyny takiego stanu rzeczy można upatrywać w braku więzi emocjonalnej pomiędzy wychowankami a ich opiekunami ,rzadko bowiem zdarza się by dziecko utożsamiało się z kimś z personelu. Rzeczywiste przyswojenie norm moralnego postępowania następuje, kiedy dziecko czuje się związane emocjonalnie z osobą, która mówi mu jak ma postępować.
Poszukiwanie sposobów rozwiązania problemu sieroctwa społecznego w Polsce zmierza w kierunku różnych form rodzinnej opieki zastępczej ( rodziny adopcyjne, rodziny zastępcze, rodziny zaprzyjaźnione, Domy Rodzinne).
Adopcja zwana także" przysposobieniem dziecka", daje dziecku takie prawa jakie normalnie wynikają z pokrewieństwa. W przypadku adopcji następuje zupełne zerwanie więzi z naturalną rodziną , zostaje natomiast nawiązana nowa więź z rodzicami przysposabiającymi i całą ich bliższą i dalszą rodziną. Z prawnego punktu widzenia dziecko takie nie jest już sierotą. Istniejące w naszym kraju Ośrodki adopcyjno-opiekuńcze służą fachową pomocą. Pierwszym i podstawowym czynnikiem decydującym o powodzeniu adopcji jest właściwa postawa rodzicielska kandydatów. Następnym ważnym czynnikiem jest wiek dziecka (najkorzystniejszy to od 3-9 miesięcy). Jeśli dochodzi do przysposobienia dziecka starszego trzeba liczyć się z zaburzeniami jego osobowości i wskazane byłoby wcześniej utrzymywanie kontaktu z dzieckiem poprzez bycie rodziną zaprzyjaźnioną lub zastępczą.
Rodzina zastępcza różni się dość znacznie zarówno od rodziny naturalnej, jak i adopcyjnej. Dziecko nie urodziło się w tej rodzinie, ani nie zostało " przysposobione" natomiast jest ono " wzięte na wychowanie" na pewien okres lub bezterminowo. Może się jednak zdarzyć , że rodzina zrzeknie się, w którymś momencie opieki nad dzieckiem i ma do tego prawo. Dla wielu dzieci rodzina zastępcza jest jedyną realną formą opieki pozazakładowej. Są to: dzieci, których zdrowie fizyczne lub psychiczne wykazuje odchylenia od normy i mają niewielkie szanse na adopcję; większość dzieci w wieku powyżej 3 lat; dzieci, których więź z rodziną naturalną nie została całkowicie zerwana; dzieci , które tylko na pewien czas utraciły rodzinę własną.
Większość rodzin zastępczych stanowią rodziny spokrewnione. Gdy dziecko jest wychowywane przez dziadków lub kuzynów, pozostaje w środowisku, które zna i najczęściej jest związane emocjonalnie ze swoimi i opiekunami. Jednakże fakt istniejącego między dzieckiem , a opiekunami pokrewieństwa nie przesądza o atmosferze wychowawczej w danej rodzinie.Przed rodzinami niespokrewnionymi stoi problem jakie miejsce przyznać dziecku w rodzinie, aby mogło naprawdę w nią "wrosnąć" i aby wysiłki wychowawcze odniosły skutek. Kolejna bardzo ważna kwestia to jaka powinna być właściwa motywacja rodziny chcącej wziąć dziecko na wychowanie. Jak wynika z doświadczeń Ośrodka Adopcyjno --Opiekuńczego większość kandydatów na rodziców zastępczych stanowią bezdzietne małżeństwa , które motywowane są najczęściej pragnieniem posiadania własnego dziecka. Biorą dziecko jako rodzina zastępcza, ale traktują ten stan raczej jako przejściowy, chcą dziecko bliżej poznać a następnie zaadoptować. Takie rodziny są właściwie rodzinami " preadopcyjnymi". Nieraz adopcja może okazać się niemożliwa do przeprowadzenia. Tymczasem ważne jest, aby dziecko znalazło w rodzinie zastępczej poczucie bezpieczeństwa i emocjonalnego oparcia. Atmosferę taką potrafi stworzyć tylko taka rodzina, która czuje się w pełni odpowiedzialna za jego losy, niezależnie od tego czy jest ono czy nie jest formalnie jej własne.
Aby rodzina zastępcza mogła sprostać swemu zadaniu wychowawczemu i reedukacyjnemu nie powinna być pozostawiona sama sobie. Zarówno właściwy dobór rodziców i dziecka, jak i dalszy kontakt ze specjalistami tj. pedagogami, psychologami wydaje się niezbędnym warunkiem powodzenia tej formy opieki. Pomyślne wyniki zarówno dawniejszych polskich doświadczeń jak i doświadczeń zagranicznych pozwalają postawić wniosek, że właściwie zorganizowana rodzinna opieka zastępcza jest korzystniejsza dla dziecka niż opieka zakładowa.
Rodziny zaprzyjaźnione to forma częściowej opieki pozazakładowej, polegająca na utrzymywaniu stałego, systematycznego kontaktu z dzieckiem sierocym. Na skutek apeli w radiu i telewizji ludzie zaczęli zapraszać dzieci z domów dziecka do siebie na święta, niektórzy podtrzymywali kontakt z dzieckiem jeszcze długo potem (tak się zaczęło). Rodzina, która nawiązuje kontakt z wychowankiem Domu Dziecka i nie zamierza podjąć się nad nim opieki całkowitej, ale interesuje się rozwojem dziecka, uzupełnia jego braki w wyposażeniu, stara się otoczyć je ciepłem, może z zaskoczeniem stwierdzić, że po pewnym czasie dziecko zaczyna stwarzać trudności wychowawcze. Dlaczego tak się dzieje? Dziecko bardzo często oczekuje w takich sytuacjach, że rodzina " od święta" stanie się jego rodziną "na stałe"i porzez różne manifestacje swoich zachowań zaczyna się tego domagać. Po pierwszym okresie euforii z powodu korzystnej zmiany jaka zaszła w jego życiu, dziecko zaczyna odczuwać niedosyt i dostrzegać wiele mankamentów swojej sytuacji. O ile poprzednio chciało należeć do kogokolwiek teraz już wie dokładnie z kim by chciało zamieszkać. Oddziaływanie profilaktyczne czy reedukacyjne rodzin zaprzyjaźnionych jest środkiem mniej skutecznym niż, np.: rodziny zastępczej jednak może być rodzajem terapii, ponieważ dziecko jest postrzegane jako indywidualność. W kontakcie z rodziną zaprzyjaźnioną dziecko ma możliwość dać coś z siebie( a nie jak w placówce być wciąż obiektem czyjejś troski), może współodczuwać z innymi, przeżywać z nimi radość i smutek. Co więcej dziecko uczy się życia rodzinnego a prawidłowo funkcjonująca rodzina może posłużyć mu za wzór w przyszłości. Dziecko ma możliwość poznać nowe środowisko, nowych ludzi wzbogaca w ten sposób swoją wiedzę o świecie, swoje słownictwo. I taka forma opieki podobnie jak omówione poprzednio rodziny zastępcze wymaga fachowej pomocy i konsultacji ze względu na złożoność sytuacji i wiele specyficznych problemów.
Jeszcze inną formę opieki nad dzieckiem sierocym stanowią tzw. Domy Rodzinne, które można by porównać do małych Domów Dziecka z tą jednak różnicą, że nie ma tu wychowawców -- są rodzice. Przeważnie wychowaniem dzieci zajmuje się para małżeńska posiadająca również własne potomstwo. Grupa wychowanków liczy 10--15 osób różnej płci i w różnym wieku. Jest to szansa dla licznego rodzeństwa by nie musiało być rozdzielone i cierpieć z powodu rozłąki.
Począwszy od lat sześćdziesiątych również zakłady pracy obejmowały swoim patronatem wychowanków Domów Dziecka fundując im wyjazdy kolonijne, kupując odzież czy zabawki, zapraszając do zwiedzenia danego przedsiębiorstwa wreszcie fundując książeczki mieszkaniowe. Taka forma opieki jakkolwiek pożyteczna jest jednak formą kontaktu " bezosobowego".
Organizując różnorodne formy opieki dla dzieci opuszczonych i badając ich przydatność jesteśmy dopiero na początku drogi do pełniejszego zrozumienia i rozwiązania problemu sieroctwa społecznego w Polsce.
materiał na podstawie książki "SIEROCTWO SPOŁECZNE " ALICJI SZYMBORSKIEJ, Wiedza Powszechna 1969