Fundamentalizmy religijne
„Czy judaizm, chrześcijaństwo, islam nie mają same charakteru fundamentalistycznego i czy w pewnym stopniu same nie zainicjowały prześladowań oraz wojen religijnych?”
Fundamentalizm bardzo często odbierany jest jako fanatyzm religijny. Wielu ludzi używa tych słów wręcz zamiennie, używając słowa fundamentalizm wyłącznie w odniesieniu do islamu. Podążając tym rozumowaniem w pełni utożsamiają oni fundamentalistów islamskich z terrorystami, szczególnie po wydarzeniach z 11 września. Nic bardziej mylnego. Choć nie można zaprzeczyć, że wśród terrorystów, zdarzają się fundamentaliści, czy że dotyka on (fundamentalizm) religii właśnie islamu, to nie można także twierdzić, że wszyscy fundamentaliści to terroryści islamscy. Jak pisze Steve Bruce: „W łonie judaizmu również funkcjonują ugrupowania o charakterze fundamentalistycznym. Nastawienie Gusz Emunim [...] stopniowo stawało się coraz bardziej konfrontacyjne, a prowadzona przez nich polityka coraz agresywniejsza. [...] istnieją agresywne i posługujące się od czasu do czasu przemocą ruchy hinduistyczne i buddyjskie, które określa się jako ruchy fundamentalistyczne”. Fundamentalizm dotyka również chrześcijaństwa, choć nie jest może on aż tak eksponowany - ponieważ rzadko opowiada się za użyciem siły - to jednak w Stanach Zjednoczonych jest zjawiskiem dość powszechnym i problemowym. Jak widać zjawisko dotyczy nie tylko jednej religii, a raczej powszechne jest w każdej, szczególnie monoteistycznej, gdyż w religiach politeistycznych dopuszcza się niepewność i różnorodność, nie można więc narzucić jednego toru myślowego.
Religia staje się środkiem scalającym całe społeczności a to oznacza „ [...] powrót do [...] roli głównego czynnika integracji społecznej. Religia przestaje być sferą relatywnie autonomiczną i oddzieloną od innych dziedzin społecznych [...] staje się natomiast zwolennikiem norm, które powinny kierować działaniem ludzkich istot we wszystkich dziedzinach życia społecznego”. Jest zastępstwem za upadającą w czasach globalizacji tożsamość narodową. Właśnie globalizacja, po przez swój ponadnarodowy charakter, doprowadza do upadku znaczenia klasy społecznej, czy narodu jako spoiwa społecznego. Według Samuela Huntingtona religia będzie tym, co nadaje sens życiu człowieka, nic więc dziwnego, że w poszukiwaniu wspólnoty ludzie czepiają się fundamentalnych podstaw swoich wyznań. Potrzebują czegoś trwałego i niezniszczalnego, czegoś co trwa już od wielu wieków. Felipe Fernanez-Armesto także uważa, iż to religia jest tworem, który nigdy nie zaginie, gdyż w takiej czy innej formie trwać będzie wiecznie.
Trzeba by zaznaczyć, iż w 1895 roku na Amerykańskim Kongresie Biblijnym protestanci głosili hasło „powrotu do fundamentów”. Miało być ono odpowiedzią na tendencje liberalizacji teologii i zmniejszania znaczenia religii w życiu społecznym. Debatowano w szczególności nad sposobem interpretacji Pisma Świętego. Na koniec ogłoszono pięć punktów tegoż „fundamentalizmu”; dotyczyły one w większości aksjomatów wiary oraz niepodważalności treści biblijnych - należy traktować ją w sposób dosłowny. Na tym właśnie Kongresie stwierdzono, że głównym postulatem wszelkich odmian fundamentalizmów jest władza Boga, tylko jemu należy być wiernym - upada idea demokracji. Teologiczna dysputa zaczęła się rozszerzać, aż wychodząc ze wspólnoty protestantyzmu. W końcu dotknęła innych religii (w 1907 r. papież Pius X krytykuje modernizm w swej encyklice Pascendi).
W 1910 ukazało się pismo - finansowane przez dwóch pastorów, baptystów - pod tytułem „The Fundamentals”. Rozprowadzane w wielomilionowych egzemplarzach podkreślało fundamenty, na jakich opierać powinna się wiara chrześcijańska. Pierwszą i podstawową prawdą jest nieomylność Pisma Świętego - w końcu zostało ono podyktowane przez Boga i należy traktować je w sposób dosłowny.
W 1919 roku utworzono World's Christian Fundamentals Association (Światowe Chrześcijańskie Stowarzyszenie Fundamentalistyczne). Choć dopiero wtedy zaczęto nazywać to zjawisko mianem fundamentalizmu i w 1920 roku C.L. Laws użył po raz pierwszy nazwy „fundamentalista”. Określił w ten sposób tych, którzy pragną ratować zagrożone postawy chrześcijaństwa, przeciw któremu sprzysiągł się nowoczesny świat. „Nowoczesnym światem” nazwał rzeczywistość liberalną, zagrażającą wierze przodków. Taką, która sprzyja moralnemu upadkowi społeczeństwa - dopiero wtedy zostało dostrzeżone to zjawisko.
Skąd więc biorą się fundamentaliści? Ludzie poszukują w swoim życiu czegoś trwałego, o mocnych postawach, czegoś na czym w trudnych chwilach będą mogli się oprzeć. To właśnie w tych trudnych chwilach, w okresie dużych i gwałtownych zmian, gdy społeczeństwo ogarnia zagubienie, bezradność i niepewność dalszych losów, potrzeba trwałej podstawy, nadziei. Zdarza się, że w tych poszukiwaniach natrafią na „[...] jakąś tezę, pogląd, formułę, przekonanie, dogmat, wartość, zjawisko, czy jakiś aspekt rzeczywistości i uznają go za absolutnie obowiązujący, jedynie prawdziwy, gdy uczynią go punktem archimedesowym swojej egzystencji i nie będą w ogóle poddawać go w wątpliwość i z takiego to punktu widzenia będą wyłącznie, bez reszty, rozpatrywać i pojmować całą rzeczywistość”. Wtedy ich myślenie oraz działanie zostaje nacechowane tym właśnie fundamentem, jaki obrali za dogmat przewodni swej egzystencji. Nie jest to problemem, dopóki dotyczy niewielkiej grupy ludzi. Kiedy jednak przy pomocy charyzmatycznego przywódcy, jak np. Chomeini, Mao Tsetung, Stalin, Hitler... zaczyna się rozrastać, staje się zjawiskiem niebezpiecznym dla wszystkich tych, którzy nie są skłonni zaakceptować tego fundamentu w tak restrykcyjny sposób. Ciężko jest zdefiniować fundamentalizm, gdyż istnieją jego różne rodzaje „Intuicyjna definicja [...] określa fundamentalizm jako powrót o źródeł religii, do jej fundamentów. Fundamentalistom zależy na oczyszczeniu swojej religii ze wszystkich późniejszych naleciałości, uzupełnień, dodatków. Chcą czystej, pierwotnej wiary przodków”. Fundamentalizmem będzie więc to, co stworzone zostało u zarania ideologii wyznawanej religii, aksjomaty sprzed kilku tysięcy lat muszą zaistnieć w nowoczesnym świecie.
Co łączy fundamentalizmy religijne? Chociażby podejście do politycznej roli religii. Przy pomocy wiary chce ona rządzić sceną polityczną - marksistowskie „opium dla ludu”. Chęć zbudowania „państwa ziemskiego” wzorowanego na idealnym modelu, zawartym w świętej księdze, utopia społeczeństwa idealnego, integracji doskonałej. I tu pojawia się kolejne podobieństwo - niezachwiana wiara w nieomylność tejże księgi. Słowa proroków, czy Boga są jednoznaczne, nie wolno podważać czy poddawać w wątpliwość treści ich wypowiedzi, sposób pojmowania musi być jeden dla wszystkich zwolenników fundamentalizmu. Ahistoryczność księgi (kolejny wyznacznik) potęguje wrażenie nieomylności, gdyż nie można umieścić przesłania religijnego w perspektywie historycznej, zwolennik nie powinien nawet podejmować próby dostosowania go do warunków zmieniających się wraz z biegiem ludzkich dziejów. Dla wszystkich odmian tego zjawiska „prawo boskie” stoi ponad prawem państwowym „Główną treścią wszystkich odmian fundamentalizmu jest idea władzy Boga. [...] ideologia i praktyka upolitycznionych fundamentalizmów religijnych [...] skierowana jest przeciwko demokratycznemu pluralizmowi w ramach systemu wielopartyjnego”.
Fundamentaliści sprzeciwiają się nie tylko poczynaniom własnego państwa, ale także porządkowi globalnemu. Odrzuca się nie tylko demokrację - władza należy się Bogu, a nie społeczeństwu, ale także prawa człowieka. Kolejnym podobieństwem jest przekonanie o konieczności obrony własnych idei przed „wrogami”, za których uważa się ludzi o odmiennych poglądach. Nawet we własnej grupie tacy ludzie uznawani są za heretyków i demonizowani jako wrogowie.
Fundamentalizm jest ruchem skrajnie restrykcyjnym. Nie ma w nim dowolności interpretacji, a myślenie zastąpione zostaje po przez ślepą ufność. Dlatego tak bardzo upodobali go sobie totalitarni przywódcy: „[...] jest najpotężniejszą [...] ideologią, porywającą masy, toteż każdy dyktator zawsze będzie dążył do zaprzęgnięcia jakiejś religii, bądź wyznania do własnych celów”. Tak naprawdę fundamentaliści nie głoszą miłości do Boga, po prostu w ten sposób starają się zdobyć władzę nad masami wiernych, ślepo podążających w stronę „trwałej nadziei”. Hasan II pewnego razu powiedział: iż żaden fundamentalista nie żywi prawdziwej miłości do Boga, nie to jest ich „napędem” do działania. Swą wypowiedzią dał, wręcz do zrozumienia, że fundamentaliści działają z niskich pobudek, dla własnych korzyści. Podstawą wszystkich fundamentalizmów są pisma, w których zawarte zostały dogmaty wiary. Dzięki nim wyznawcy mają ułudę nieomylności oraz ostateczności wiary. Jeśli dogmaty zostały zapisane, przestają być tylko słowami człowieka, a stają się prawdami objawionymi, fundamentami religii. Podstawą fundamentalizmu są właśnie teksty uznane za nieomylne „Fundamentaliści protestanccy wierzą że Biblia jest słowem objawionym Boga, nie myli się w żadnym szczególe i ujmuje całość objawienia. Podobnie fundamentaliści islamscy, którzy uznają Koran za „domagające się dosłownego zrozumienia, prawdziwe i odwieczne słowo boże”.
Europa jest kontynentem na którym ścierają się trzy fundamentalizmy: chrześcijański, islamski i judaistyczny. Nie da się też zaprzeczyć, że właśnie islamski jest najbardziej uwidoczniony i nagłośniony przez prasę. Nie jest on jednak wymysłem naszego stulecia, jego początki można zauważyć już w VII wieku w ruchu charydżytów. W tej religii sprawa jest nieco skomplikowana jako, że „Fundamentalizm islamski jest w całości polityką i w całości religią”. Bassam Tibi twierdzi iż „[...] fundamentaliści są wierzącymi „bojownikami w imię Boga”. Ich bunt jest skierowany zarówno przeciwko własnemu państwu, jak i przeciwko globalnemu porządkowi. Odrzucają nie tylko wartości świeckie, ale również ogólnoświatową, ponadkulturową moralność [...] jak demokracja i prawa człowieka.” Jednakże tu sprawa nie wydaje się aż tak prosta. Biorąc pod uwagę, że w islamie prawo boskie jest prawem świeckim powstaje pytanie, czy aby sama religia nie stała się poniekąd fundamentalizmem. Zjawisko fundamentalizmu rodzi się w momencie zagrożenia, czy to dla społeczeństwa jako takiego, czy też dla religii. W czasach obecnych właśnie na świat arabski (w znaczeniu muzułmanów zamieszkujących tereny bliskiego wschodu) czeka najwięcej zagrożeń. Tamtejsze tereny - obfitujące w ropę naftową - stały się celem grabieżczych ataków. Niebezpieczeństwo grozi za każdej strony. Ostatnio także kultura oraz - sam w sobie - orientalizm stał się wręcz pożądanym towarem. Społeczeństwa zafascynowane tym powiewem nowości, zaczynają napierać na cywilizację wschodu, pozbawiając ją jej wyjątkowości. Europa nie może się pogodzić z tym że kraje arabskie dyktują - właściwie - warunki gospodarcze, z drugiej strony fascynacja orientem sięga zenitu. Państwa muzułmańskie są właściwie osaczone przez Europę i Amerykę, przez Zachód. W takim wypadku nic dziwnego, że zwracają się do podstaw wiary, wpadając tym samym w pułapkę fundamentalizmu - np. talibowie. Jedyną oznaką ich tożsamości jest właśnie religia, którą manifestują po przez zasłanianie kobiecych twarzy, czy uwidacznianie męskiego zarostu (co w pewien sposób dając im odrębność, wzmaga przynależność do jakiejś grupy - w tym wypadku religii). Walczą ze swym wrogiem czyli tym co odziera ich z tożsamości - z diabłem-Zachodem. Jedynym sposobem walki jaki znają jest walka zbrojna. Nie we wszystkich krajach arabskich religia jest aż tak zakorzeniona w ludzkich umysłach, nie wszędzie staje się fundamentem życia. Gdzieniegdzie jest tylko i wyłącznie ideologią.
Wg Huberta Mynarka, właściwie każda religia monoteistyczna jest fundamentalistyczna, ponieważ opiera się na niepodważalnych prawdach. Przynajmniej w teorii wszelkie aksjomaty są niepodważalne i nie dopuszczają dyskusji. Głównym aksjomatem jest istnienie Boga, Allaha czy Jahwe. Jednakże fundamentalizm w swym zaślepieniu ogranicza ludzkie myślenie i narzuca człowiekowi gotowe odpowiedzi na każde pytanie, nie zostawia miejsca na wątpliwości. Dlatego tylko niektórzy wyznawcy religii stają się fundamentalistami. Zjawisko to nie pochłania wszystkich, tylko jednostki niezdolne do samodzielnego egzystowania. Bassam Tibi twierdzi, że religie są tylko (lub aż) religiami i niczym więcej, natomiast fuzndamentalizm jest polityczną ideologią. Nie można utożsamiać tych dwu pojęć: „Religia ma charakter duchowy, jest sprawą serca, a etyka nie jest ideologią. Gdy religia ulega upolitycznieniu, ma znacznie większy wpływ od wszelkiej doczesnej ideologii. Nadto fundamentalizm religijny jest światopoglądem, nie zaś światowym mocarstwem”.
Czym więc jest fundamentalizm? Skrajnym zaślepieniem, ścieżką którą wyszukali ludzie poszukujący wsparcia i niezachwianej wiary w przyszłość swoją i swego narodu. Fundamentaliści wszelkimi sposobami - także przy użyciu niszczącej siły - starają się bronić tego wszystkiego co jest im drogie. Opierając się na stałych - nie zmieniających się od stuleci religiach poszukują filaru swej egzystencji.
H. Mynarek; Zakaz myślenia. Fundamentalizm w chrześcijaństwie i islamie; Gdynia 1996; s. 11.
S. Bruce, Fundamentalizm, Warszawa 2006, s. 11-12.
Tamże, s. 84.
E. Pace, P. Stefani, Współczesny fundamentalizm islamski, Kraków 2002, s. 24.
M. Jarzębski, Religia a polityka, czyli o fundamentalizmie religijnym, http://www.asme.pl/, 14.04.2008. Zob. także: M. Lewicka , Fundamentalizm muzułmański - odkrycie naszych czasów czy stały element myśli politycznej islamu? [w:] Islam a świat, red. R. Backer, S. Kitab, Toruń 2004, s. 50.
H. Mynarek; Dz. cyt., s. 29.
Tamże; s. 21.
B. Tibi; Fundamentalizm religijny; Warszawa 1997; s. 5.
Tamże; s. 27.
H. Mynarek; Dz. cyt.; s. 33.
M. Jarzębski, Religia a polityka, czyli o fundamentalizmie religijnym, http://www.asme.pl/,14.04.2008.
S. Bruce, Dz. cyt., Warszawa 2006, s. 22.
J.J.G. Jansen; Podwójna natura fundamentalizmu islamskiego; Kraków 2005; s. 19.
B. Tibi; Dz. cyt.; s. 24-25.
B. Tibi; Dz. cyt., s. 145.
7