H. Peyre - Mallarme
- poezja - jedyna droga do Absolutu; religia poezji (hieratyczny, lodowaty rytuał) wg Mallarmego odstręczyła od poetów francuskich niemało wartościowych czytelników,
- nawet wielcy erudyci dokonywali niepoprawnych interpretacji, błędnie doszukując się wyszukanych kontekstów, źródeł inspiracji itp.,
- jednocześnie pominięta została korespondencja oraz poematy, dające się czytać w sposób naturalny, a nawet hedonistyczny,
- Mallarme odrzucał tworzenie poezji dla wszystkich, ale nie chciał też, by jego odbiorcy składali się z samych profesorów, erudytów, psychoanalityków i amatorów erotyzmu,
- wiele uwagi poświęcono również życiu miłosnemu Mallarmego; emocje budziło m.in. to, że do swoich utworów wprowadzał rzeczywiste kobiety (np. swoją żonę w wierszu Dar poematu, osobny cykl poświęcił Marie-Rose Laurent),
- poezja Mallarmego nie jest na sposób parnasistowski niewzruszona i nie jest obiektywna; próbowano go psychoanalizować lecz jego pełna biografia wewnętrzna nadal nie jest gotowa,
- Mallarme wziął ślub z Marią Gerhard w roku 1865; w następnym roku przyszła na świat córka Genowefa,
- 1865 - w liście do egiptologa Eugeniusza Lefebure poeta pisze, że jeżeli miłość nie jest przyprawiona „czymś dziwnym, jak lubieżność, choroba, ascetyzm, to nieokreślone uczucie” nie wydaje mu się poetyczne; uważa także, że nie potrafiłby mówić o miłości inaczej niż z uśmiechem, nie cierpi wymuszonego patosu, „wykonywania łatwego obrządku” przez „wchodzenie na uwiedzione kobiety jak na stosy ofiarne”,
- list o poetyce z 17.05.1867 - Mallarme ujawnia swój cel, swoją misję poety; lubi kobiety albo jasnowłose i tłuste ladacznice albo „chude i szczupłe jak rozpustny wąż”,
- mimo wszystko rola kobiety u Mallarmego nie jest podrzędna; wyrafinowany i prześwietlony ironią erotyzm, zmysłowość, ale bez elegii, apostrof do kobiety, tkliwości odżywających wspomnień, „sztuki przywoływania minut szczęśliwych”,
- Mallarme jest najtrudniejszym z poetów, którzy pisali po francusku; wiele miejsca zajęła wśród krytyków dyskusja nad ciemnością tych wierszy i jej przyczynach, które ściągają na nią niezrozumienie,
- sława Mallarmego sprawiła, że dawnych poetów zaczęto interpretować w świetle jego dzieł (Gongora, Maurice Sceve, Likofron), jednak po jakimś czasie został, jak wszyscy, wcielony w tradycję,
- niezrozumienie bywa spowodowane przez chaotyczna, zbyt pospieszna i burzliwą myśl,
- źródła i postaci ciemności Mallarmego są rozmaite; może być w niej trochę mistyfikacji, wprowadzanie nieumiejętnego czytelnika w błąd,
- słownictwo, składnia i wersyfikacja Mallarmego ani manieryzmy jego prozy nie zostały dotąd gruntownie zbadane; jego język poetycki operuje, czasami niezupełnie świadomie, wieloznacznością - sam poeta, pytany o znaczenie swoich wierszy, nie dawał odpowiedzi, wymagał lektury aktywnej,
- Dziennik Goncourtów: „Poemat jest tajemnicą, której klucza powinien szukać czytelnik”,
- Emilia Noulet zwróciła uwagę na znacznie młodzieńczego artykułu Mallarmego z „L'Artiste” pt. Herezje artystyczne. Sztuka dla wszystkich. - „Wszelka rzecz święta i która pragnie świętą pozostać, otacza się tajemnicą” - poezja nie jest po to, by uczyć się jej w szkole, ani żeby strofowała czytelników za to, że jej nie rozumieją; nie trzeba być rozumianym przez masy - „O poeci, zawsze byliście dumni, to mało, bądźcie pogardliwi”,
- bezpośredniość w poezji jest zbyt łatwa w liście do Cazalisa (1864) pisze: „Malować nie rzecz, lecz efekt, jaki wywołuje”. Malując, trzeba nadać piętno rzadkości, by nie wywołać uczyć banalnych,
- Mallarme często wykorzystywał osobiste skojarzenia obrazów, wspomnień, marzeń; wieloznaczność i parafrazy; dekoracyjna elegancja, symboliczny język kwiatów,
- niektórzy chcą z ciemności koniecznie wydobyć jasność - tak jakby Mallarme najpierw obmyślał rzecz jasno, potem wyrażał ją ciemno,
- niesłuszny jest pogląd, że Mallarme umyślnie uprawiał hermetyzm i traktował go jako intelektualną zabawę - jego wiersze nie wyglądają na spontaniczne, również dlatego, że często do nich wracał i je poprawiał,
- Thibaudet - Mallarme to pisarz myślący raczej obrazami niż ideami; zasadą myślenia jest analogia,
- ciemność jest u poety źródłem wielkich piękności przedtem nie znanych, ale przez nią popadł też w monstrualną pretensjonalność i odbierał możność rozkoszowania się jego myślą i sztuką człowiekowi „bezczynnemu, którego uszczęśliwia, że nic go w tym nie dotyczy”,
- narzucał wyobrażenie, że poeta jest jak alchemik w szacie ozdobionej magicznymi znakami, powolny i niedostępny,
- Mallarme bardzo cenił sobie Zolę, niezrównanego malarza ruchu i tłumów; dodawał: „Literatura ma coś bardziej intelektualnego niż to - rzeczy istnieją, nie musimy ich tworzyć, powinniśmy ujmować tylko stosunki między nimi”,
- list do Aubanela (1866) - oświadcza, że jest świętym pająkiem, tkającym „cudowne koronki” w miejscach, gdzie te nici spotykają się; do Verlaine'a (1855) - jest wielkim kapłanem piękna, świadomy obowiązku, wykona swe zadanie „z cierpliwością alchemika” - chce stworzyć Książkę, zawierającą „orfickie wytłumaczenie Ziemi”,
- symbolizm Mallarmego - nie tyle posługiwanie się symbolami, sugerowanie korespondencji między ziemią i niebem, co nieludzki niemal wysiłek. Żeby odkryć i odtworzyć, wyrażając go z olśniewającą czystością, sens wszechświata,
- definicja poezji wg Mallarmego: „jest wyrażaniem za pomocą języka ludzkiego, sprowadzonego do jego prawdziwego rytmu, tajemniczego sensu form istnienia - w ten sposób nadaje autentyczność naszej tu bytności i jest jedynym zadaniem umysłu”,
- Mallarme chciał być uważany za człowieka niewierzącego,
- nie wiadomo czy czytał Hegla czy Schopenhauera, ale z całą pewnością wypowiadał się, że zawsze zostanie wierny ideom swojego mistrza Edgara Poe (Filozofia kompozycji, Eureka); w liście do Verlaine'a (1885) przyznaje, że nauczył się angielskiego tylko po to, żeby móc lepiej rozumieć tego autora,
- filozofia Mallarmego jest przede wszystkim estetyką,
- na wtorkowych spotkaniach u autora bywali (oprócz młodych symbolistów, np. Henri de Regnier, Viele-Griffin, Valery, Claudel) cudzoziemcy: Stefan George, Vittorio Pica, Byvanck,
- Mallarme wolał unikać konfliktów, więc bywał serdeczny i życzliwy, obsypywał komplementami, pisywał toasty dla wielu poetów, nawet tych nielubianych (wyjątkiem jest Rimbaud, dla którego Mallarme nigdy nie chciał być sprawiedliwy czy miłosierny),
- Jules Huret Ankieta o ewolucji literackiej - Mallarme stara się wyjaśnić, co rozumie przez „symbol”; poezja musi respektować lub potęgować tajemnicę, dlatego nie powinna nazywać ani oznajmiać, lecz sugerować, ewoluować za pomocą przedmiotu stan duszy,
- proces symboliczny to akt stworzenia, gestem demiurga, zastępującego Boga,
- Gustave Kahn Origines du symbolisme: „Bardziej niż inni Mallarme mówił o symbolu. Widząc w nim słowo znaczące to samo co synteza i rozumiejąc symbol jako syntezę żywą i artystyczną, bez komentarzy krytycznych”,
- Mallarme: „Poezja zajmuje u mnie miejsce miłości, ponieważ jest zakochana w sobie”. Wypiera też przyjaźń, nie chce znać innych dziedzin sztuki: „Istnieje tylko Piękno - i doskonały wyraz daje mu tylko Poezja”,
- młodzieńczym utworom nie zawsze na dobre wychodziły późniejsze przeróbki (np. Jałmużna, Ukarany klaun),
- niektóre utwory są psute przez nadmiar komentarzy, często niepotrzebnych (np. Dar poematu),
- przekład sonetu Grób Edgara Poe - mało umiejętny, świadczy o niepełnym opanowaniu języka,
- „Sonet na -yx” - najczęściej komentowany utwór,
- Herodiada - elementy impresjonistyczne (ruchliwość, z jaką obrazy następują po sobie); Mallarme wyobrażał ją sobie jako przedstawienie sceniczne; każda natarczywa próba wydobycia symbolu zawartego w tym symfonicznym poemacie, byłaby nielojalna wobec Popołudnia Fauna; list do Cazalisa (1864): „Wszelkie słowa [muszą] zamilknąć w obliczu wrażenia”,
- Toast żałobny - w tym poemacie rozbrzmiewa pieśń triumfalna, chwilowo ustąpił kryzys metafizyczny i estetyczny, osłabła bezsilność i pustka; tylko poezja może zwyciężyć śmierć i nicość,
- Mallarme miał nie naśladowców, lecz następców. Cała koncepcja aktu twórczego i „literatury, czyli prawa do śmierci”, wg formuły Blanchota charakterystyczna dla pisarzy drugiej połowy XX w., wynika z przykładu i poszukiwań tego wielkiego umysłu „przyzwyczajonego do marzenia” (Villersie de L'Isle-Adam).