Koncepcja wychowania w nauczaniu Jana Pawła II
Dla Jana Pawła II wychowanie posiadało podstawowe znaczenie w kształtowaniu stosunków międzyludzkich. Wg Niego jest zadaniem wszystkich, a przede wszystkim prawem i obowiązkiem rodziców. Dobrze pojęte wychowanie oznacza harmonijne, integralne rozwijanie wszystkich zdolności i poczucia odpowiedzialności. W procesie wychowania człowiek powinien nabyć umiejętność panowania nad własną wolnością i kierować się wartościami moralnymi, nie tylko wyuczonymi, ale także przeżytymi. Papież zdawał sobie sprawę że taki podejście do wychowania napotykać będzie wiele przeszkód.
Współczesny kryzys w dziedzinie wychowania dzieci i młodzieży, ze względu na aktualność społeczny charakter tego problemu, coraz bardziej przypomina o konieczności postawienia go w centrum naszej uwagi. Jan Paweł II, kochając młodzież autentyczną miłością, miał odwagę mówić jej o koniecznych wymaganiach, zarówno względem konkretnej osoby ludzkiej, jak i w relacjach międzyludzkich. Papież dostrzega konieczność współpracy rodziców ze szkołą w wychowaniu do szacunku dla życia, dobra i piękna. “Młodzi ludzie potrzebują wychowawców, potrzebują przewodnika, który powinien być autorytetem. Potrzebują oni również tego, aby ich poprawiać, stawiać im granice, mówić tak lub nie. Współczesnemu wychowawcy niezbędna jest umiejętność odczytywania znaków czasu. Dzięki niej będzie mógł dostrzec wartości, które pociągają młodzież, jak np.: pokój, wolność, sprawiedliwość, solidarność, postęp”. Biorąc pod uwagę fakt wielkiej odpowiedzialności Jana Pawła II za słowo, warto zwrócić uwagę na Jego zachętę do bycia prawdziwym nauczycielem w klasycznym rozumieniu tego słowa. Wymaga to oczywiście respektowania odwiecznych zasad: prawdy, sprawiedliwości i uczciwości. Takiego wychowania potrzeba nie tylko uczniom, ale przede wszystkim nam samym, wszystkim dorosłym biorącym udział w procesie wychowania, w którym obok rodziców, uczniów i nauczycieli powinien również brać udział Kościół. Szkoła, wg Jana Pawła II, winna się stać kuźnią cnót społecznych, tak bardzo potrzebnych naszemu narodowi. Chodzi tu o wyczulenie na dobro wspólne, ponieważ przyszłość nie należy do polityki, ale do kultury, czyli dorobku, który sami zdołamy sobie wypracować.
Być wychowawcą dzisiaj to nie tylko osobisty życiowy wybór, ale odpowiedzialne zadanie wymagające pomocy i ciągłego wspierania ze strony wszelkich instytucji oświatowych sprawujących władzę oraz wspólnot kościelnych. Przywrócenie właściwej rangi wychowaniu jest potrzebą, która w powszechnym odczuciu wyraża zgodność z opinią wielkiego Polaka, sugerując że “dzisiaj może bardziej niż kiedykolwiek stała się ona nakazem życiowym i społecznym”, wymagającym zdecydowanej woli działania wszystkich środowisk. W obecnych czasach można zaobserwować ogromne możliwości deformacji sumienia, szczególnie młodego pokolenia. Do przyczyn tego zjawiska można zaliczyć:
coraz większą ilość młodzieży niedojrzałej emocjonalnie, nie umiejącej radzić sobie z problemami, które niesie codzienne życie,
wielką liczbę rodzin toksycznych, nie spełniających swoich obowiązków wobec ich członków,
wszechpotężne oddziaływanie środowisk rówieśniczych, będących miejscem demoralizacji i przemocy,
manipulacje w komunikacji, w której wiodą prym mass media,
brak akceptacji siebie i sytuacji, w jakiej młodzież znajduje się w obecnych czasach.
Przed wychowawcami zatem stoi trudny proces kształtowania u młodzieży odpowiedzialności za swoje sumienie. Ta odpowiedzialność powinna być oparta na samowychowaniu, w którym młody człowiek buduje system wartości i utrwala zgodne z nim postępowanie. Młody człowiek spotyka nowe osoby i nowe środowiska, a w szczególności nauczycieli i kolegów w szkole, którzy zaczynają odgrywać w jego życiu wpływ wychowawczy, dodajmy: dodatni albo ujemny".
Dlatego też w formacji młodego pokolenia trzeba w myśl wskazań papieskich położyć akcent na:
internalizację wartości, które stają się osobistym bodźcem do postępowania moralnie dobrego,
nazywanie po imieniu zła i "pseudodobra", które we współczesnym świecie jawi się jako symbol nowoczesności,
pogłębianie wśród młodzieży motywacji do autoanalizy swojego i innych postępowania,
dostarczanie argumentów przeciwnych postulatom liberalnego poglądu na świat i wartości,
zachęcanie do systematycznego i pogłębionego spotkania z Chrystusem w sakramencie pokuty,
kształtowanie postawy odporności wobec fali demoralizacji i konformizmu.
Powyższy program może wydawać się niemożliwy do zrealizowania w obecnych czasach. Trzeba jednak pamiętać, iż Ojciec Święty wielokrotnie podkreślał, że młodzi stanowią przyszłość i nadzieję narodów i Kościoła mówiąc: "Wy jesteście przyszłością świata, nadzieją Kościoła, Wy jesteście moją nadzieją". Z drugiej jednak strony Jan Paweł II mówiąc do młodych nie zapomina o sygnalizowaniu zagrożeń, które zniekształcają i burzą ład moralny zbudowany w oparciu o Dekalog. Do najważniejszych zagrożeń zalicza: zanik wartości, zwątpienie, konsumpcjonizm, narkomanię, przestępczość, erotyzm, pokusę przesadnego krytycyzmu, sceptycyzm wobec tradycyjnych wartości, cynizm wobec pracy, małżeństwa, handel rozrywką, (sprzyja wyrobieniu egoizmu), zły wpływ reklamy (podsyca naturalną skłonność do unikania wysiłku, obiecując natychmiastowe zaspokojenie pragnień), ucieczkę od odpowiedzialności.
W perspektywie zagrożeń Jan Paweł II ukazuje Chrystusa, który jest "... jedyną drogą do Ojca, jedyną drogą, która prowadzi do prawdy i życia". On jest nieodłącznym przyjacielem, który nie zawodzi. Papież patrzy na bogactwo wieku młodzieńczego, gdyż "... przyszłość świata i Kościoła należy do młodych pokoleń". Jednym z głównych rysów charakterystycznych tego okresu jest odwaga, która jest ściśle powiązana z zaufaniem Chrystusowi. Odwaga jest potrzebna również do podejmowania wyborów życiowych, które są tak często obecne w okresie młodości. Powinny one zakładać wzrost wynikający z powszechnego powołania do świętości. Jan Paweł II zachęca: "... Nie bójcie się być świętymi!". To wezwanie do świętości wymaga mocy wypływającej z wiary, nadziei i miłości. Kolejną cechą każdego młodego życia jest problem sensu życia, a niejednokrotnie braku perspektyw na przyszłość. Papież w swym nauczaniu porusza problem powołania, jako odkrywania zarówno woli Bożej jak i szczególnych dróg życiowych i stwierdza, że "... młodość to czas rozpoznawania talentów. Młodość jest bowiem darem i zadaniem, które trzeba zrealizować. Jak mają w tym pomóc wychowawcy? Oto kilka zasad:
Wychowawcy powinni więcej dyskutować z wychowankami na temat odwagi w podejmowaniu jednoznacznych decyzji, bez względu na okoliczności.
Należy likwidować mit, iż nie da się w obecnych czasach być wiernym Ewangelii.
Zachęta do ciągłego doskonalenia siebie powinna być fundamentem oddziaływań wychowawczych.
Problem odnajdywania swojej drogi życiowej nie może być "chwilą". Jest to proces, który ma swój dynamizm rozwojowy, w którym wychowawca powinien aktywnie uczestniczyć poprzez dialog, wspomaganie oraz własne świadectwo.
Trzeba likwidować "syndrom katolika" prowadzący do wstydu, a w konsekwencji do wyparcia się swojej wiary. Dla wielu bowiem pobożność jest reliktem przeszłości.
W dobie podatności na depresję wychowawcy powinni wskazywać na środki przeciwdziałające, takie jak: modlitwa, życie sakramentalne, aktywność i samodyscyplina.
Oprócz omawianych powyżej problemów moralnych w nauczaniu Jana Pawła II do młodych znaczne miejsce zajmują tematy egzystencjalne. Papież wprost pyta młodych: "... na czym jednak polega życie? Daje im również odpowiedź "... sens życia - nadaje miłość". Jako lekarstwo na ową mentalność papież wskazuje budowanie cywilizacji miłości i kultury życia: "... wy, młodzi, powinniście przede wszystkim dać zdecydowane świadectwo miłości do życia jako daru Bożego; miłości, która musi ogarniać każde życie od początku do końca". W tym wymiarze Jan Paweł II liczy na młodych, którzy poprzez świadectwo życia będą budować cywilizacje miłości, a nie egoizmu i śmierci.
Warto podkreślić, iż w nauczaniu Jana Pawła II dotyczącego życia, na pierwszym planie jawi się ogromne umiłowanie tej wartości, jak również ukazywanie jej od strony pozytywnej. Papież uczy przede wszystkim kultury życia, oczywiście potępiając wszelkie przejawy grzechu i śmierci. Ta pozytywna nauka dotyczy również etyki seksualnej, która jest często przez młodych odrzucana. Cnota prawdziwej miłości i czystości, jawi się dziś jako rzeczywistość odbierająca wolność. Jan Paweł II zauważa jednak, że dziś: "... cywilizacja śmierci proponuje wam między innymi tak zwaną wolną miłość. Dochodzi w tym wypaczeniu miłości do profanacji jednej z najbardziej drogich i świętych wartości, bo rozwiązłość nie jest ani miłością, ani wolnością Cywilizacja życia, którą promuje papież, narzuca wychowawcom pewien styl postępowania, który pozwoli młodzieży odkryć prawdziwy sens swojej egzystencji. Charakteryzują go następujące elementy:
Obecny styl życia promuje zasadę: "liczy się to, co łatwe, przyjemne i skuteczne". Wychowawca musi likwidować ten stereotyp poprzez dialog poparty przykładami.
Wobec wszechobecnego kultu ciała młodzież jest całkowicie bezbronna. Trzeba więc wytwarzać mechanizmy obronne: autocenzura propozycji medialnych, kształtowanie postawy skromności, motywacja czystości, itp.
Cierpienie we współczesnej mentalności człowieka nie ma sensu. Kształtowanie postawy ofiarności u młodego pokolenia może sprawić, iż nie będzie ono bezbronne wobec napotkanych przeciwności życiowych.
Częstym zjawiskiem spotykanym w środowiskach młodzieżowych jest bierność społeczna. Wychowawca w swoich priorytetach wychowawczych musi pamiętać o kształtowaniu postaw prospołecznych poprzez np. zachęcanie do zaangażowania się młodzieży w akcje charytatywne, budzenie uczuć patriotycznych
Jan Paweł II podkreśla fakt, iż cała nauka dotycząca budowania cywilizacji miłości, również wybór wartości duchowych i ludzkich związanych z "byciem bardziej", wymagają dużego samozaparcia i pracy nad sobą- "[...] nie można żyć w niekonsekwencji: wymagać od innych i od społeczeństwa, a samemu prowadzić życie tak, jakby wszystko w nim było dozwolone". Podobny apel kieruje do młodzieży w słowach: "[...] musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali". Wymaganie od siebie jest właśnie samowychowaniem i wyborem wartości, takich jak: prawda, sprawiedliwość, wolność, które pomagają człowiekowi bardziej "być".
Aby trafnie odpowiedzieć na pytanie czym jest wychowanie nie można pominąć dwóch fundamentalnych prawd o człowieku; : po pierwsze, że jest on powołany do życia w prawdzie i miłości; po drugie, że każdy urzeczywistnia siebie przez bezinteresowny dar z siebie samego. Odnosi się to zarówno do tych, którzy wychowują, jak i do tych, którzy są wychowywani. Prawdziwe wychowanie zdąża do kształtowania osoby ludzkiej w kierunku jej celu ostatecznego, a równocześnie do dobra społeczności, których człowiek jest członkiem i w których obowiązkach, gdy dorośnie, będzie brał udział.
Rodzice, ponieważ dali życie dzieciom, w najwyższym stopniu są zobowiązani do wychowania potomstwa i dlatego muszą być uznani za pierwszych i głównych wychowawców. Jednak sami rodzice nie są w stanie zaspokoić szeroko pojmowanego procesu wychowawczego. Rodzina nie może pozostać sama w tym odpowiedzialnym obowiązku wychowania. Potrzebuje pomocy i oczekuje jej ze strony Kościoła i państwa. Nie chodzi tu o wyręczanie rodziny w jej obowiązkach, ale o harmonijne zjednoczenie wszystkich w tym ważnym zadaniu.
Szkoła „mocą swego posłannictwa kształtuje (...) władze umysłowe, rozwija zdolności wydawania prawidłowych sądów, wprowadza w dziedzictwo kultury wytworzonej przez przeszłe pokolenia, kształci zmysł wartości, przygotowuje do życia zawodowego, sprzyja dyspozycjom do wzajemnego zrozumienia się, stwarzając przyjazne współżycie wśród wychowanków różniących się charakterem czy pochodzeniem”.
Zasadnicze znaczenie w procesie wychowania ma osoba wychowawcy. Jan Paweł II zwracając się do nauczycieli podkreśla wielkość zadania jakim jest przekazywanie wiedzy i wychowanie dzieci i młodzieży: „Stoicie przed trudnym i poważnym wezwaniem. Młodzi was potrzebują.”
W wychowaniu ważne jest nie tylko ukazywanie określonej wartości ale przede wszystkim doprowadzenie wychowanka do przyjęcia jej i kierowania się nią w życiu. Młodzi poszukują wzorów, które byłyby dla nich punktem odniesienia. Oczekują odpowiedzi na wiele pytań, ale przede wszystkim domagają się od nauczycieli przykładu życia. Trzeba, aby wychowawca stał się przyjacielem młodego człowieka, pomagał mu budować fundamenty pod jego przyszłe życie. Dlatego posługę nauczyciela można nazwać prawdziwym apostolstwem i prawdziwą służbą na rzecz społeczeństwa.
Nauczyciel musi się stać przewodnikiem dla młodego człowieka, przewodnikiem wprowadzającym do samodzielnego, opartego o wartości życia. Nauczyciel - wychowawca, wierny koncepcji chrześcijańskiej człowieka, uzmysłowi uczniom, że człowiek w pełni żyjąc życiem świeckim posiada godność - godność dziecka Bożego. Nauczyciel ma być przede wszystkim dojrzałym człowiekiem, wolnym od nałogów, irracjonalnych schematów, nastawień czy lęków. Powinien zaimponować uczniom odwagą, inicjatywą, wysoką kompetencją zawodową, jasno określonymi i w pełni realizowanymi we własnym życiu zasadami moralnymi oraz wartościami szczególnie oczekiwanymi przez dzieci. Chodzi tu głównie o miłość: bezwarunkową, wyrozumiałą, przebaczającą ale też wymagającą i sprawiedliwą. Powinien świadczyć swym życiem o konsekwencji wobec przyjętych przekonań. Równocześnie jest zobowiązany szanować odmienne - ale godziwe - przekonania swoich uczniów. Im bardziej życie wychowawcy będzie zgodne z przedstawionym ideałem człowieka, tym bardziej będzie on przekonujący i godny naśladowania, bowiem uczeń będzie patrzył na niego jako na ideał rozumny, bliski, godny realizacji i dostępny. Młody człowiek jest wrażliwy na prawdę, sprawiedliwość, piękno, na inne wartości duchowe. Pragnie odnaleźć siebie samego, dlatego szuka, czasem burzliwie szuka prawdziwych wartości i ceni ludzi, którzy ich nauczają i według nich żyją.
Potrzeba szczególnej wrażliwości ze strony wszystkich, którzy pracują w szkole, aby stworzyć w niej klimat przyjaznego i otwartego dialogu. Niech dobro młodego pokolenia stanie się troską życia nauczycieli i ich pracy wychowawczej. S. Michaela Anna Markowicz