Dziady. Część IV
Historia pośmiertnego losu młodzieńca z wiersza „Upiór”
Motto: „Podniosłem wszystkie zmurszałe całuny leżące w trumnach; oddaliłem wzniosłą pociechę rezygnacji, jedynie po to, by sobie wciąż mówić: - Ach, przecież to tak nie było! Tysiąc radości zrzucono na zawsze w doły grobowe, a ty stoisz tu sam i przeliczasz je. Nienasycony! nienasycony! Nie otwieraj całkowicie podartej księgi przeszłości!... Czyż nie dość jeszcze jesteś smutny?”
Ksiądz (greckokatolicki) wzywa dzieci do modlitwy zgodnej z „dniem dzisiejszym” - Zaduszkami. Czytanie odpowiedniego rozdziału Ewangelii przerywa pukanie do drzwi. Wchodzi dziwacznie odziany młodzieniec. Dzieci sądzą, że jest upiorem. Ten zaś przedstawia się jako „Umarły dla świata” pustelnik. Pytany o imię przyznaje, że przed 3 laty gościł w tych stronach, teraz zaś powrócił. Następnie śpiewa żałosną pieśń miłosną. Ksiądz widząc dziwny nastrój przybysza próbuje go uspokoić, przywołuje dzieci. Jedno z nich beztrosko pyta o strój przybyłego („Z różnych kawałków sukmany,/ Na skroniach trawa i liście,/ Wytarte płótno, przy pięknej kitajce (tafta)?/ ... na sznurku blacha?/ Różne paciorki, wstążek okrajce?” Zdenerwowany Pustelnik upomina dziecko, przypomina znana sobie niegdyś oszalałą z miłości kobietę, która wyglądała równie dziwnie jak on teraz. I on ją wyśmiewał, by doświadczywszy nieszczęścia sam skazywać się na drwiny. Ksiądz próbuje namówić go do jadła, jednak przybysz wspominając powieści Goethego i Roussea chwyta za nóż.. Odbiera mu go ksiądz. Wreszcie, spoglądając na trzy płonące świece , rozpoczyna swe wyznanie.
· Opowieść Gustawa jest bezładna, przerywana wybuchami rozpaczy i namiętności: młodzieniec zdolny i wrażliwy poznał dziewczynę. Połączyło ich podobieństwo upodobań i wzajemne zrozumienie. Ze strony chłopca była to wielka miłość, jednak dziewczyna wyszła za innego (historia nieszczęśliwego kochanka). Miota nim miłość i rozpacz; rozpamiętuje nieszczęście z niezwykłą intensywnością.
· Młodzian nie rozumie dlaczego to uczyniła. Oskarżenia ukochanej o zdradę miesza ze słowami czułej wyrozumiałości. Jego wyznania zawierają wielki ładunek moralnego niepokoju. Ma poczucie, że jego nieszczęście nie jest tylko sprawą prywatną, że pociąga za sobą zagagładę wartości ogólniejszych. Był chłopcem uzdolnionym, pełnym zapału (deklamuje „Odę do młodości”), a nieszczęście złamało go i zniszczyło. Ze swoim samotnym cierpieniem znalazł się poza obrębem społeczności. Jest romantycznym indywidualistą, który jednak samotność przeżywa bardzo tragicznie i traktuje jako grzech.
· Udręczony zwraca się o pomoc do księdza (z powołania i zawodu jest znawcą spraw ludzkiego sumienia; był nauczycielem Gustawa i wpoił mu wiarę w ideały). Ich dialog należy do najdramatyczniejszych w polskiej literaturze dramatycznej. Ksiądz - racjonalista pełen wiary w rozumny porządek świata i społeczeństwa, potrafiący pogodzić to przekonanie z zasadami religii, traktuje go jako szaleńca. Gustaw przebija się sztyletem, ale pozostaje żywy. Ksiądz ociera się o sferę niesamowitości i wobec tych zjawisk jest bezsilny. Jego postawa zostaje skompromitowana.
· Gustaw na koniec, niczym duchy z „Dziadów” cz. II, wygłasza maksymę: „Bo słuchajcie i zważcie u siebie, / Że według bożego rozkazu: / Kto za życia choć raz był w niebie, / Ten po śmierci nie trafi od razu.” i z wybiciem godziny dwunastej - znika. Był więc upiorem.
„Dziady” część I
Pierwsza część cyklu nigdy nie ukazała się za życia autora. Wydano ją po jego śmierci w 1860 r. w Paryżu (w wydaniu zbiorowym „Pism” Mickiewicza). Składają się na nią luźne sceny nie dające jednoznacznej całości.
Sc.1. Dziewica, przyszła kochanka, oddaje się marzeniom. W przyrodzie obowiązuje zasada płciowości, rozumianej jako miłość i harmonia. Zatem i wśród ludzi, jeżeli dwie istoty są sobie przeznaczone, to według powszechnego prawa muszą się spotkać.
Sc.2. Na obrzęd Dziadów idzie pochód ludzi. Guślarz, powtarzając słowa „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie” prowadzi gromadę, Chór ją powtarza.
· Młodzieńcy proszą dziewczynę z „Romantyczności” (tożsamą z Karusią), by na próżno nie rozpaczała po zmarłym kochanku („Dla niego na mszę daj, młoda wdowo, / A dla nas żywych piękne daj słowo.”), a do Starca - by nie rozpaczał po bliskich („Weź trochę szczęścia od nas szczęśliwych, / Szukaj umarłych pośród nas żywych”).
· Ponownie Guślarz wzywa wszystkich, „kto rozpaczą, / Kto wspomina i kto życzy”, by „ze świata mędrców” przyszli na Dziady.
· Dziecko, które nie pamięta, zmarłej przy jego narodzinach, matki prosi Starca, by powrócili do domu. Lecz ten żegnając z goryczą wnuka („Boże! (...) Pobłogosław wnukowi - niechaj umrze młodo!”) idzie na uroczystość.
· Młodzieniec Zaklęty snuje dziwna opowieść o rycerzu, który dobrowolnie poddał się zaklęciu w kamień.
· Chór Młodzieży przypomina o prawach rządzących światem; „Zgubionymi” dlań są wszyscy, którzy „w młode lata”: — byli bezczynni, — izolowali się od otoczenia, — nie potrafili cieszyć się młodością.
· Do gromady dołącza Strzelec(„Pieśń Strzelca”) i Gustaw - szukający miłości („Ach, gdzie cię szukać? - od ludzi ucieknę, / Ach, bądź ty ze mną, świata się wyrzeknę!”).
· Myśliwy Czarny (wyobrażenie złego ducha) kpi z wynurzeń Gustawa.
· Całość kończy dialog Gustawa ze Strzelcem, który zapowiada wystraszonemu kochankowi: „Wiedz naprzód, iż gdzie stąpisz, jest wszędzie nad tobą / Pewna istota, która z oczu cię [nie] traci, / I że chce ciebie w ludzkiej nawiedzić postaci”.