Barok w Polsce - informacje ogólne
W XVII wieku Polska była drugim co do wielkości krajem Europy. Granice państwa przesunęły się w kierunku wschodnim, dzięki czemu nastąpił znaczny przyrost żyznych obszarów rolnych. Dodatkowo Polska zyskała sobie w Europie miano przedmurza chrześcijaństwa. Oznaczało to, że polscy rycerze kresowi swoją walecznością, odwagą i poświęceniem ochraniali całą Europę przed napierającymi ze wschodu poganami - Turkami i Tatarami. Te zwycięstwa stanowiły powód do dumy dla polskiej szlachty, która była przekonana, że tak doskonały rozkwit państwa wynika ze szczególnej wartości jego ustroju, czyli monarchii ograniczonej silną pozycją szlachty, która cieszyła się posiadaniem szerokiego wachlarza przywilejów. Dodatkowym powodem do dumy było powszechne wówczas przekonanie szlachty o jej znamienitym rodowodzie, który wywodzono od starożytnego szczepu Sarmatów, a nawet od czasów biblijnych. Dawało to szlachcie poczucie dumy, żywy był mit sarmacki. Rozwijało się pamiętnikarstwo mające na celu przybliżenie potomkom historii rodu, z jakiego się wywodzili, i tradycji, którą winni uszanować i kontynuować (zob. Jan Chryzostom Pasek). Dodatkowo pojawił się w literaturze nurt poezji ziemiańskiej, która zachwalała uroki spokojnego życia we dworze (kontynuując tym samym renesansowy kult "wsi spokojnej"), umiar w odkrywaniu prawd doczesnych i wiecznych, a także zalety izolowania się od zgiełkliwego świata. W opozycji do owej "kultury dworku" stała kultura bogatych i potężnych dworów magnackich, które nie odcinały się od wpływów kultury zachodniej i jej propozycji w dziedzinie nauki, kultury i sztuki.
Wiek XVII to jednak niestety kres świetności Rzeczypospolitej. Polska prowadziła bowiem wyczerpujące kampanie wojenne: rosyjską (1609-1612), szwedzką (1655-1660), która doprowadziła do kompletnej dewastacji wielu regionów miejskich, i turecką. Od połowy XVII wieku kraj był dodatkowo osłabiany przez niepokoje na tle narodowościowym, społecznym i religijnym. Polska była wówczas krajem bardzo zróżnicowanym etnicznie - na tak ogromnym terytorium Polacy stanowili tylko 40% ludności. Obszarem, na którym ten konflikt ujawnił się w najbardziej dramatycznej formie, była Ukraina, gdzie polscy magnaci dotkliwie uciskali swych poddanych, chłopów wyznania prawosławnego. W 1648 r. wybuchło gwałtowne i wyniszczające powstanie Chmielnickiego, w rezultacie którego Rzeczpospolita utraciła części Ukrainy.
Ostre podziały ujawniały się także wewnątrz stanu szlacheckiego, który stanowił wówczas ok. 10% ludności kraju. Na szczycie hierarchii stała magnateria, u jej dołu - szlachta bezrolna. Stan posiadania magnaterii, która zgromadziła w owych czasach olbrzymie fortuny, pozwolił jej na całkowite przejęcie sterów w polityce. Każdy z tych wielkich posiadaczy ziemskich mógł bowiem z łatwością przekupić szlachtę uboższą, która jednak miała wpływ na wybór posłów na sejm i na głosowanie na jego forum. W połowie wieku XVII po raz pierwszy użyto liberum veto (z łac. "wolne, nie pozwalam"), a ponieważ w sejmie obowiązywała zasada jednomyślności, protest ten mógł zostać więc zgłoszony nawet przez jednego posła. Często doprowadzało to do zerwania sejmu, a niejednokrotnie do całkowitego paraliżu tego organu, który coraz częściej stawał się areną walki różnych frakcji próbujących załatwić na jego forum swoje partykularne interesy. Nie brakowało również bezpośrednich wystąpień przeciwko królowi, czego przykładem może być rokosz Lubomirskiego (1665 r.). W tak skłóconym społeczeństwie trudno było zdobyć się na wspólny wysiłek, który zapobiegłby nadchodzącej wielkimi krokami klęsce państwa. Echa tych niekorzystnych zjawisk odnajdujemy w utworach ówczesnych poetów, którzy - tak jak Wacław Potocki - bywali wnikliwymi obserwatorami życia społecznego i politycznego.
Wiek XVII oznaczał także zwycięstwo kontrreformacji. Sobór trydencki (1545-1563) przyjął strategię działania, która miała zapobiec szerzeniu się ruchu reformatorskiego, m.in. poprzez wewnętrzną reformę Kościoła. Realizacją postanowień soboru miał się zająć specjalnie w tym celu utworzony zakon jezuitów. Do Polski jezuici zostali sprowadzeni przez kardynała Stanisława Hozjusza w roku 1564. Ich działalność miała głównie charakter edukacyjny - polegała m.in. na zakładaniu szkół, tzw. kolegiów, które zapewniały bardzo wysoki poziom nauczania (z czasem znacznie się obniżył). Przekazywane treści musiały być oczywiście zgodne z dogmatami wiary katolickiej. W wieku XVII zakon zdobył sobie bardzo silną pozycję w Rzeczypospolitej i stopniowo wygrywał walkę o "rząd dusz". Istotna była w tej sytuacji postawa króla Zygmunta III Wazy, który był przeciwnikiem reformacji i niechętnie patrzył na innowierców. Stopniowo coraz bardziej utrudniano protestantom dostęp do wyższych stanowisk państwowych. W połowie wieku XVII odrzucono ideę tolerancji religijnej, dzięki której Polska była państwem "bez stosów". W 1658 r. wygnano arian (wcześniej zamknięto ich znane w całej Europie kolegium w Rakowie), zarzucając im m.in. kolaborację ze Szwedami. Ci, którzy pozostali, zmuszeni byli nawrócić się na katolicyzm. Echa tego wydarzenia znajdujemy m.in. w twórczości Wacława Potockiego.
Wobec ofensywy ruchu kontrreformacyjnego pojawiła się konieczność wyboru i weryfikacji dotychczasowego światopoglądu. W poprzedniej epoce człowiek nie stawał przed koniecznością dramatycznego wyboru między szczęśliwym i harmonijnym bytowaniem doczesnym a wiecznym życiem w niebie. Teraz - wobec postępowania reformy trydenckiej i w trosce o własne zbawienie - taka konieczność się pojawiła. Proces ten jest odzwierciedlony w literaturze baroku, którą badacze dzielą na trzy okresy:
Wczesny barok (od końca XVI wieku do lat 20-tych wieku XVII)
W tym czasie dokonało się płynne przejście między renesansem a literaturą baroku. Pierwsze objawy niepokoju, związane ze stopniowym kryzysem ideałów poprzedniej epoki, obserwujemy już w "Trenach" J. Kochanowskiego czy utworach Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. Ten ostatni jest przez wielu badaczy literatury zaliczany, obok m.in. Sebastiana Grabowieckiego, do kręgu barokowych poetów metafizycznych. W tym okresie jeszcze nic nie zwiastowało upadku polskiego piśmiennictwa. Pojawiły się nowe nurty, z których dwa najpopularniejsze to wspomniany już nurt poezji metafizycznej oraz nurt poezji "światowych rozkoszy". Przedstawicielami tego ostatniego byli m.in. Jan Andrzej Morsztyn, Hieronim Morsztyn, Szymon Zimorowic. W ich utworach odnajdujemy program akceptacji wartości życia ziemskiego, jego urody i piękna, które - choć ulotne i przemijające - dostarczają naszym zmysłom wspaniałych doznań. Bóg, stwarzając świat, uformował go tak, by człowiek mógł korzystać z "rozkoszy", które są dla niego przeznaczone.
Dojrzały barok (od lat 20. XVII wieku do lat 80. XVII wieku)
W życiu kulturalnym coraz częściej widać już było dążenie ośrodków kontrreformacyjnych do wcielania reform soboru trydenckiego, choć to jeszcze nie okres największej ofensywy. Rozwijały się wspomniane już wcześniej nurty. Wojny i konflikty wewnętrzne, które targały Rzecząpospolitą, zapowiadały jednak stopniowy upadek.
Okres schyłkowy (od lat 80. XVII wieku do lat 30. wieku XVIII - tzw. czasy saskie)
Był to okres dramatycznego kryzysu kultury, a wraz z nim upadku piśmiennictwa. Prowadzone kampanie wojenne przyniosły wielkie zniszczenia kraju. Dotyczyło to także drukarń, zbiorów książek itp. Do tego dochodziły kłopoty z cenzurą, która patrzyła przychylnym okiem jedynie na utwory o treści religijnej, często wręcz dewocyjnej. Dlatego wiele dzieł z tamtego okresu pozostało tylko w rękopisach.
Mikołaj Sęp Szarzyński (ok. 1550-1581)
O życiu tego przedwcześnie zmarłego poety wiemy bardzo niewiele. Brak wiarygodnych źródeł powoduje, że o wielu faktach z biografii Szarzyńskiego badacze wnioskują na podstawie analizy jego twórczości. Dlatego tak wiele jest domysłów i przypuszczeń dotyczących tego tak krótkiego życia poety.
Mikołaj Sęp Szarzyński urodził się około 1550 r. w okolicy Lwowa, zmarł wiosną 1581 r. Nauki elementarne pobierał we Lwowie, a następnie kształcił się na uniwersytetach w Wittenberdze i Lipsku. Świadczy to o sympatiach proreformatorskich młodego studenta, Saksonia była bowiem krajem protestanckim. Po powrocie do Polski Szarzyński nawrócił się jednak na katolicyzm, a wiele jego utworów wskazuje na to, że swoje wcześniejsze wybory religijne potraktował jako błąd młodości ("i z płaczem ganię młodości mej skoki"), który bardzo zaciążył na spokoju sumienia poety i miał niewątpliwie wpływ na kształt jego twórczości. Poza Niemcami Szarzyński zwiedził ponoć Włochy i Szwajcarię. Mógł tam obracać się wśród elity intelektualnej i uzupełniać wykształcenie. Jako najstarszy syn Joachima Szarzyńskiego (Sęp miał jeszcze dwóch młodszych braci) pomagał ojcu w prowadzeniu operacji handlowych. Zmarł nieoczekiwanie w wieku 31 lat. Może właśnie dlatego pozostawił po sobie tak skromny dorobek literacki: do dzisiejszych czasów zachowało się jedynie sześć sonetów, kilka pieśni rycerskich i religijnych, tłumaczenia psałterza, kilka epigramatów, epitafiów i fraszek. Sępowi przypisuje się także autorstwo kilku erotyków. Prawdopodobnie i te utwory nigdy nie ujrzałyby światła dziennego, gdyby Joachim, brat Sępa, nie zajął się pośmiertną edycją jego wierszy, ujętych w tomik "Rytmy abo Wiersze polskie". Niestety, większa część dorobku Sępa Szarzyńskiego zaginęła.
Utwory Mikołaja Sępa Szarzyńskiego zebrane są w tomiku "Rytmy abo Wiersze polskie". Podręczniki dla szkół średnich zazwyczaj podejmują analizę następujących wierszy:
Sonet II. "Na one słowa Jopowe"
Człowiek jest istotą słabą, niedoskonałą, skażoną grzechem pierworodnym. Jego pojawieniu się na świecie towarzyszą uczucia bólu i wstydu. Żyje krótko, nędznie i bojaźliwie. Jakaż przepaść dzieli go więc od Stwórcy, który - mimo całej nędzy człowieka - pragnie być przez niego otaczany miłością i uwielbieniem.
Sonet IV. "O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem"
"Pokój szczęśliwość. Ale bojowanie / Byt nasz podniebny." - stwierdza postać mówiąca w wierszu. Stan pokoju (spokoju) to stan najbardziej pożądany przez człowieka, który zgodnie z ideałem renesansowej harmonii pragnie tu, na ziemi, odnaleźć szczęście i równowagę wewnętrzną. Autor podejmuje jednak polemikę z tym poglądem. Istotą bytu człowieka i j ego zadaniem jest walka, "bojowanie". Szatan, czyli "srogi ciemności hetman", oraz pożądanie, jakie wywołują w nas dobra doczesne ("świata łakome marności") działają na zgubę człowieka ("O nasze pilno czynią zepsowanie."). Dodatkowym ciężarem jest nasze własne ciało - kolejna przyczyna upadku człowieka. "Wątła", "niebaczna" i " rozdwojona w sobie" świadoma swojej ułomności istota ludzka, stawia więc dramatyczne pytanie: "Cóż będę czynił w tak straszliwym boju?". Pytanie to jest tym dramatyczniejsze, że człowiek zdaje sobie sprawę z tego, iż balansuje na granicy upadku, a stawką w tej walce jest życie wieczne. Jedyną nadzieją okazuje się pomoc Boga - "Króla powszechnego". Tylko przy nim człowiek ma szansę na wygranie wojny z szatanem.
Sonet V. "O nietrwałej miłości rzeczy świata tego"
Istnieją dwa rodzaje wartości - prawdziwe i złudne. Człowiek idealizuje zazwyczaj wartości złudne, a więc dobra doczesne - władzę, bogactwo, urodę. Nasze ciało jest na dodatek "z żywiołów utworzone", zawsze pragnie czegoś innego niż dusza i jest wobec tego największą dla niej przeszkodą. Prawdziwym celem miłości powinien być tylko Bóg, bo tylko ta miłość może przynieść prawdziwe szczęście istocie ludzkiej.
Polemika ze światopoglądem renesansowym
Chociaż lata, w jakich tworzył poeta, przypadły na okres rozkwitu polskiego renesansu - Jan Kochanowski zmarł dopiero w 1584 r., a więc trzy lata później niż Sęp - obraz Boga, człowieka i świata, jaki wyłania się z "Rytmów", nie koresponduje jednak z tym, co w swoich utworach proponowali czytelnikowi twórcy renesansowi. Dlatego też niektóre publikacje umieszczają Sępa Szarzyńskiego w kręgu barokowych poetów metafizycznych (zob. Cz. Hernas, "Barok"; K. Mrowcewicz, "Starożytność-oświecenie. Podręcznik dla szkół ponadpodstawowych").
Sęp podejmował polemikę ze światopoglądem, który upowszechniano w jego epoce. Żywot w spokoju i dobrobycie, jaki wiódł Rejowy "człowiek poczciwy", dążenie do uzyskanie wewnętrznej harmonii, kontemplacja w cieniu czarnoleskiej lipy, rezygnacja z dociekania tych tajemnic i prawd o życiu, których odkrycie wymaga ofiary złożonej z czasu i porzucenia zwykłych ludzkich obowiązków - oto odrodzeniowa recepta na spokojne i szczęśliwe życie. Receptę tę chętnie polecali renesansowi poeci, którzy na nowo odkrywali starożytną myśl stoików czy epikurejczyków. Szarzyński nie zgadzał się z tak kreowanym modelem życia. Tworzona przez człowieka doczesna Arkadia jest wg niego pewną ułudą, oznacza jednocześnie rezygnację z walki o wartości nadrzędne. Szarzyński odrzuca wartości przemijające, chociaż jest świadomy, że pokusa ich zdobywania istnieje dopóty, dopóki człowiek żyje.
Świat - arena walki i cierpienia
W wierszach Szarzyńskiego panuje atmosfera niepokoju i niepewności. Świat jawi się jako miejsce pełne niebezpieczeństw i zagrożeń. Chaos dominuje nad harmonią. Człowiek czuje się w takim miejscu samotny i bezbronny, zanika poczucie bezpieczeństwa, które dawała jeszcze renesansowa wiara w moc rozumu podpowiadającego właściwe rozwiązania. Pojawiają się trudne pytania, na które nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Co więcej, spoczywa na nas ogromna odpowiedzialność - walka, "bojowanie" i opieranie się pokusom. "Bojowanie" oznacza więc ciągłe dokonywanie wyborów, ćwiczenie charakteru. Ta walka nobilituje człowieka, uszlachetnia go, chociaż wymaga niezwykłego heroizmu, zwłaszcza że przez cały czas czujemy na sobie oddech śmierci ("Śmierć - tuż za nami spore czyni kroki."). Ten oddech przypomina nam, że potrzebny jest pośpiech. W przeciwnym wypadku możemy bezpowrotnie utracić szansę na własne ocalenie.
W liryce Sępa bardzo ważne jest pojęcie ruchu. Świat jest dynamiczny, niespokojny, nic tu nie stoi w miejscu ("obrotne obłoki", "lotne czasy pędzą"). To zawrotne tempo onieśmiela człowieka, zwłaszcza że ta dynamika cechuje także jego wnętrze.
Bóg pomaga, ale nie ingeruje
Pomocnikiem w tej nierównej walce jest dla człowieka Bóg. Bez jego miłosierdzia i pomocy skazani jesteśmy na porażkę. Jednak to my dokonujemy ostatecznego wyboru, posiadamy wolną wolę (możemy więc czynić także zło) i ponosimy odpowiedzialność za własne czyny. Bóg nie ingeruje w te wybory. Prawdziwy spokój odnajdujemy dopiero w niebie, które jest krainą wiecznej wiosny i doskonałej harmonii.
Naszym zadaniem jest walka
Wojna ze "srogim ciemności hetmanem" nie jest jedynie doświadczeniem indywidualnym, ale przeznaczeniem całych narodów. W pieśni kierowanej do Stefana Batorego Szarzyński formułuje posłannictwo religijne dla całego narodu. Było to zgodne z krystalizującym się wówczas poglądem o Polsce jako przedmurzu chrześcijaństwa. Zadaniem naszego rycerstwa była walka ze wschodnimi sąsiadami: niewiernymi Turkami i Tatarami, a także półpoganami - Moskalami.
Śmierć wyzwala, ale odbiera szansę
To śmierć wyzwala nas od wszelkich trudów. Nasze istnienie jest więc na wskroś przesiąknięte dramatem. Z jednej strony boimy się śmierci, gdyż możemy nie zdążyć zdobyć koniecznych zasług potrzebnych do zbawienia. Z drugiej strony pragniemy jej, gdyż kładzie kres naszym cierpieniom.
Cechy stylu liryki Mikołaja Sępa Szarzyńskiego
Poezja intelektualna
Poezja Szarzyńskiego to poezja intelektualna, on sam to przykład poety uczonego (poeta doctus). Twórczość Sępa, nawiązująca do wzorców renesansowych i antycznych, a jednocześnie tak oryginalna i wyrafinowana, świadczy o wspaniałym wykształceniu literackim autora "Rytmów". Wiersze Sępa nie stanowią łatwej lektury. Ich właściwy odbiór wymaga skupienia i podjęcia intelektualnego wysiłku. Wiele jest bowiem w tej poezji niedomówień i wieloznaczności, gry słów itp.
Barokowy konceptyzm
W wierszach Sępa często odnajdujemy barokową tendencję do obejmowania przez poezję tych sfer życia, które dotąd uważano za niepoetyckie, np. nauki czy teologii. W jednym z utworów Sępa odnajdujemy np. odniesienie do geocentrycznej teorii Ptolomeusza. Ukazywała ona wszechświat jako siedem sfer poruszających się co prawda w różnych kierunkach, ale tworzących harmonię ("przybytki nadobne, (...), co idąc różno, zgodną czynią harmoniją").
W Sonecie II poeta pisze z kolei:
"I od takiego (Boże nieskończony,
W sobie chwalebnie i w sobie szczęśliwie
Sam przez się żyjąc) żądasz jakmiarz chciwie (...)."
Terminy "w sobie" (łac. in se) i "przez się" (łac. per se) są zaczerpnięte z języka teologii. Bóg żyje "w sobie chwalebnie" i "przez siebie", czyli żyje sam przez się, nie potrzebuje niczego poza nim samym.
Zaskakujące, wyrafinowane konstrukcje stylistyczne i gwałtowność wyrazu, potęgujące niejednokrotnie napięcie i dramatyzm wpisany w utwory Szarzyńskiego, plasują go w kręgu prekursorów polskiego baroku. Oto niektóre środki stylistyczne, które mistrzowsko wykorzystuje autor w swych wierszach:
antytezy, np. światło łaski - ciemność grzechu, Bóg - szatan, dusza - ciało,
asyndety wieloczłonowe (brak spójników między częściami zdań lub zdaniami), np. "O moc, o rozkosz, o skarby pilności",
instrumentacje głoskowe (celowe powtarzanie tych samych głosek w bliskim sąsiedztwie), np. w wierszu "Epitafium Rzymowi":
"Ty, co Rzym wpośród Rzyma chcąc baczyć pielgrzymie,
A wżdy baczyć nie możesz w samym Rzyma Rzymie,
Patrzaj na okrąg murów i w rum obrócone (...)",
oksymorony (zestawienia wyrazów sprzecznych, wzajemnie wykluczających się), np. "rządne błądzenie", "zgodne spory",
paradoksy:
"Bo naszę chciwość od swej szczęśliwości
Własnej (co Bogiem zowiemy) odwodzą
Niestałe dobra. O, stokroć szczęśliwy,
Który tych cieniów w czas zna kształt prawdziwy!"
Cieniem są więc rzeczy materialne, których możemy doświadczyć zmysłami. Zmysły mylą nas i zwodzą.
parentezy (zdania wtrącone w nawias):
"I od takiego (Boże nieskończony
W sobie chwalebnie i w sobie szczęśliwie
Sam przez się żyjąc) żądasz jakmiarz chciwie (...)",
"Bo naszę chciwość od swej szczęśliwości
Własnej (co Bogiem zowiemy) odwodzą (...)",
przerzutnie:
"Pokój szczęśliwość. Ale bojowanie
Byt nasz podniebny. On srogi ciemności
Hetman (...)",
"Ty mnie przy sobie postaw, a przezpiecznie
Będę wojował i wygram statecznie!",
pytania retoryczne:
"Cóż będę czynił w tak straszliwym boju?",
"żądasz (...) chciwie
Być miłowany i chcesz być chwalony?",
Sonety
Warto wspomnieć, że Szarzyński posługiwał się nowatorską jak na tamte czasy strukturą sonetu, ukształtowaną we Francji. Klasyczny sonet (włoski) miał dwie zwrotki czterowersowe (o układzie rymów: abba; abba) i dwie zwrotki trójwersowe (rymowane podwójnie: cdc; dcd lub potrójnie: dce; cde). Sęp pisał sonety zbudowane z trzech strof czterowersowych (układ rymów: abba; abba; cdcd) i jednej dwuwersowej, tzw. dystychu (o rymach: ee). Taka konstrukcja pozwalała na sformułowanie niespodziewanej puenty.
Jan Andrzej Morsztyn (1621-1693)
Jan Andrzej Morsztyn pochodził z zamożnej i wpływowej rodziny ziemiańskiej. Swoją błyskotliwą karierę polityczną zaczynał jak dworzanin Lubomirskich. To ich protekcja otworzyła mu drogę na dwór królewski. Od tej pory Morsztyn szybko i konsekwentnie piął się po szczeblach kariery politycznej. Był wielokrotnym posłem na sejm, piastował urzędy sekretarza koronnego i referendarza koronnego, a w 1658 r. spotkał go najwyższy zaszczyt - nadano mu tytuł podskarbiego wielkiego koronnego. Dzięki służbie u Lubomirskich Morsztyn miał możliwość zwiedzić Włochy i Francję, ukończył też studia na jednym z uniwersytetów holenderskich. Dzięki podróżom bardzo dobrze opanował języki obce, co w połączeniu z jego ogładą i łatwością nawiązywania kontaktów z ludźmi sprawiało, że chętnie widziano go także w roli dyplomaty. Morsztyn posłował więc do Wiednia, Berlina, Paryża, brał też udział w negocjacjach traktatu pokojowego ze Szwedami w Oliwie. Na dworze królewskim był przedstawicielem stronnictwa profrancuskiego. Dzięki przyjaźni z królową Ludwiką Marią, małżonką Władysława IV, a potem Jana Kazimierza, stał się jedną z najbardziej wpływowych osobistości w kraju. Jego błyskotliwa kariera zakończyła się jednak w momencie, gdy król Jan III Sobieski związał się politycznie z Austrią. Morsztyn pozostał wierny swoim poglądom i przeszedł do opozycji wobec króla. Miał wówczas na dworze wielu przeciwników, którzy zarzucali mu podwójną lojalność, a wkrótce oskarżyli nawet o zdradę stanu. Wtedy Morsztyn zdecydował się wyemigrować do Francji. Adaptację w nowym środowisku ułatwił mu fakt, iż od dawna miał bardzo bliskie kontakty z dworem francuskim. Od roku 1680 piastował nawet urząd sekretarza króla Ludwika XIV, otrzymywał także stałą pensję od rządu francuskiego. Do Polski już nie powrócił.
Pierwsze kroki jako poeta Morsztyn stawiał pod okiem swojego wuja Waleriana Otwinowskiego, tłumacza "Metamorfoz" Owidiusza i "Georgik" Wergiliusza. Sam Morsztyn również dokonał trzech ważnych przekładów:
"Amintas" - tłumaczenie komedii pasterskiej Torquata Tassa,
"Psyche" - tłumaczenie fragmentu poematu Adone Giambattisty Marina,
"Cyd albo Roderyk. Komedyja hiszpańska" - tłumaczenie dramatu Pierre'a Corneille'a pod tym samym tytułem.
Największy wpływ na twórczość Morsztyna wywarły utwory Giambattisty Marina. Poezja tego włoskiego poety stanowiła niedościgniony wzorzec dla wielu twórców europejskich tamtego okresu. Morsztyn przejął od Marina techniki twórcze i przekonanie, że poeta, który nie umie zaskakiwać, nadaje się do stajni. Spod pióra Morsztyna wyszło także sporo przekładów i parafraz tekstów włoskiego mistrza, a znawcy literatury tego okresu zgodnie twierdzą, że jest
on najwybitniejszym przedstawicielem nurtu marinistycznego w Polsce. Najbardziej znane wiersze Morsztyna, przeważnie o tematyce miłosnej i towarzyskiej, zebrane są w dwa tomiki: "Kanikuła albo Psia gwiazda" (1647) i "Lutnia" (1661). Oto interpretacje wybranych wierszy.
Sonet "Do trupa"
Jest to przekład sonetu Giambattisty Marina. Poeta prezentuje czytelnikowi niezwykłe zestawienie: oto cierpiący z miłości mężczyzna zostaje porównany do trupa. Był to nowatorski pomysł, ponieważ obraz ciała zmarłego człowieka był dotychczas wykorzystywany w poezji do podkreślenia przemijalności i kruchości tego, co ziemskie i materialne. Marino, a wraz z nim Morsztyn, wychodzą poza ten kontekst, by zaskoczyć czytelnika swym konceptem. Co więcej, wypowiedź zakochanego mężczyzny krok po kroku utwierdza nas w przekonaniu, że porównanie jest właściwe. Zarówno trupa, jak i cierpiącego kochanka dosięgła bowiem zabójcza strzała. W pierwszym wypadku była to strzała śmierci, w drugim - starzała miłości. Obaj zostali więc zniewoleni, są pogrążeni w ciemnościach. Po dwóch zwrotkach czterowersowych przychodzi kolej na dwie strofy trzywersowe, z których ku naszemu zaskoczeniu dowiadujemy się, że sytuacja kochanka jest nawet gorsza od sytuacji nieboszczyka. Ten drugi nie czuje już bowiem niczego, nie targa nim ból, a niedługo pozostanie po nim tylko proch. Śmierć fizyczna jest więc czymś o wiele łatwiejszym do zniesienia niż śmierć duchowa. Poeta przedstawia nam argumenty w taki sposób, że trudno się z nimi nie zgodzić. To ryzykowne z pozoru porównanie przestaje budzić nasze zdziwienie. Wydaje się, że taki był właśnie cel poety. Czytelnik ma bowiem wyrazić się o wierszu z uznaniem, przyklasnąć pomysłowi poety, choćby początkowo poczuł się nieswojo.
Warto również zwrócić uwagę na sam gatunek sonetu. Morsztyn posługiwał się klasycznym, ukształtowanym we Włoszech sonetem czternastowersowym. Dwie zwrotki czterowersowe to część opisowa, czyli wyliczenie podobieństw między bohaterami wiersza. Pierwsza tercyna (strofa trójwersowa) służy zaś uwypukleniu przeciwieństw między tymi postaciami ("Ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze"), a zarazem potęguje nasze zdziwienie. Ostatnia strofa puentuje te rozważania. Nieboszczyk wkrótce stanie się prochem (zwraca tu uwagę wykorzystanie biblijnego motywu "z prochu powstałeś, w proch się obrócisz"), natomiast zakochanego nieszczęśnika czeka męka, gdyż stał się "żywiołem" i będzie odczuwał swoje cierpienie coraz dotkliwiej.
"Niestatek"
Wydaje się, że w tym wierszu poeta osiągnął efekt, który bywa potocznie nazywany "przerostem formy nad treścią". Autor trzyma czytelnika w napięciu przez 15 wersów, by w ostatnim wyjawić w końcu swój zamysł. Oto prędzej staną się rzeczy niemożliwe ("niemy zaśpiewa", "słońce na nocleg skryje się w jaskini"), niźli kobieta będzie stała w uczuciach. Napięcie to wytwarza się dzięki zastosowanej anaforze ("prędzej") i stopniowaniu niezwykłych, nieprawdopodobnych czy niemożliwych sytuacji ("prędzej kto wiatr w wór zamknie", "prędzej śmierć ze śmiechem w jednym domu siędzie"), rozbudzających naszą ciekawość. Oczekujemy zatem rozwiązania, które zrównoważyłoby to nagromadzenie zjawisk niemożliwych do spełnienia. I cóż się okazuje? Czytelnik został oszukany - wyraźnie z niego zadrwiono. Chodziło bowiem o niestałość uczuć kobiecych, a więc o dość banalny problem, zupełnie nieadekwatny do przywołanych obrazów. Ta gra z czytelnikiem jest charakterystyczną cechą metody twórczej, jaka posługiwali się mariniści.
"Niestatek"
W tomiku pt. "Lutnia" znajdziemy także inny wiersz o tytule "Niestatek". Postać mówiąca w wierszu opisuje wygląd swojej ukochanej, która ma oczy płonące ogniem, perłowe zęby, koralowe usta i purpurowe policzki. Jest zatem przedstawiana jako niezwykła piękność. Z drugiej strony w wierszu pojawiają się wersy, w których ta urocza kobieta wygląda jak istota niezwykle szkaradna, o wyglądzie czarownicy ("ząb szkapią kością, włosy pajęczyną"). Skąd ta nagła zmiana? Tak naprawdę chodzi tu o różny zmysłowy odbiór tej samej kobiety. Kiedy jest ona przychylna mężczyźnie ("póki mi, panno, dotrzymujesz zgody"), wtedy wydaje się piękna. Kiedy jednak dochodzi do kłótni, oczy mężczyzny widzą coś zupełnie innego. W wierszu tym widać przejawy barokowego przekonania o omylności zmysłów człowieka (zob. Wiek przełomu), a w konsekwencji o relatywizmie piękna. Nie możemy jednoznacznie określić, co jest piękne, a co (skrót do: słowniczek) nie, wiele bowiem zależy od tego, w jakim kontekście oglądamy daną rzecz czy osobę albo w jaki sposób pada na nią światło. W przypadku analizowanego wiersza ważne jest nawet to, w jakim jesteśmy nastroju lub w jakim nastroju jest osoba, którą oglądamy.
O wyrafinowaniu i kunszcie poezji Morsztyna świadczą mistrzowsko użyte konstrukcje stylistyczne. Oto niektóre z nich:
anafory, czyli wielokrotne powtórzenia tego samego zwrotu na początku kolejnych wersów:
"Prędzej kto wiatr w wór zamknie (...)
Prędzej morze burzliwe groźbą uspokoi... "
("Niestatek")
"Nie tyle Puszcza Niepołomska zwierza,
nie tyle ordy janczarskie żołnierza,
nie tyle pszczółek ukraińskie ule..."
("O swej pannie")
zestawienia antytetyczne:
"Leżysz zabity i jam też zabity (...)
Ty jednak milczysz, a mój język kwili,
Ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze"
("Do trupa")
hiperbole:
"Przebóg! Jak żyję, serca już nie mając?"
("Cuda miłości")
paradoksy:
"Nie żyjąc, jako ogień w sobie czuję?"
("Cuda miłości")
przerzutnie
"Czemu wysuszyć ogniem nie próbuję
Płaczu? (...)"
("Cuda miłości")
pytania retoryczne:
"Jak żyję, serca już nie mając?"
"Jak w płaczu żyję, wśród ognia pałając?"
("Cuda miłości")
I. Jaka poezja?
Poezja nie jest odzwierciedleniem rzeczywistości
Poezja nie służy według marinistów do opisu rzeczywistości. Jest ona swobodnym i indywidualnym wyrazem twórcy, jego przywilejem i przyjemnością. Poeta nie musi mówić prawdy, bo nie to jest jego celem (dlatego w wierszu "Niestatek" czytamy: "Prędzej prawdę poeta powie..."). Z drugiej strony tworzenie bywa także żmudną i czasochłonną pracą, do której niepotrzebna jest obserwacja świata zewnętrznego, wystarczy bowiem zacisze własnego gabinetu i dobrze naostrzone pióro. Każdy utwór, który ma być doskonały, potrzebuje niezliczonych korekt ("kuchennego szoru"). Praca nad nim przypomina więc wysiłki szlifierza diamentów - zanim powstanie klejnot, należy poddać go starannej obróbce. Stąd wynikała niemal pedantyczna dbałość o czystość języka takich wierszy. Morsztyn był np. przeciwnikiem tak powszechnej wówczas tendencji do przeplatania języka polskiego łaciną, co nazywano potocznie makaronizowaniem.
Zwracano także uwagę na techniczną doskonałość wierszy, wynikającą ze staranności o formę utworu i dążenia do olśnienia czytelnika, zaskoczenia go bogactwem zastosowanych konstrukcji stylistycznych. Podkreślmy to jeszcze raz: poezja nie musi odzwierciedlać rzeczywistości, wobec czego poeta może pozwolić sobie na swobodę wyobraźni i oryginalność. Wysiłki twórcze doskonalą także samego artystę, kształtują jego charakter i osobowość.
II. Jaka miłość?
Zmysłowa, płomienna
Miłość w wierszach Morsztyna jest przepełniona zmysłowością, płomieniem, często powoduje ból i cierpienie. "Przebóg! Jak żyję, serca już nie mając?" - pyta retorycznie podmiot liryczny sonetu "Cuda miłości". Zabity "strzałą miłości" jest też kochanek z sonetu "Do trupa". Te dramatyczne wyznania wydają się jednak nieco sztuczne, wyznający te słowa przybiera bowiem pewną pozę, a chwilami bywa nawet cyniczny (zob. wiersz "Na Tomka"). Gwałtowne uczucia podmiotu lirycznego (mocne bicie serca, drżenie rąk, bladość twarzy, poczucie zniewolenia) są raczej oznaką zmysłowego pożądania, zwłaszcza że oczy, usta i piersi ukochanej "kształtem ćmią, wiążą, niewolą" ("Do tejże"). Nacisk jest więc położony raczej na pewne napięcie erotyczne, niż na prawdziwe i szczere uczucie. W tomiku "Kanikuła albo Psia gwiazda" tytułową gwiazdą jest Syriusz, ukazujący się na niebie w okresie największych upałów - w lipcu i sierpniu. Ten wakacyjny, słoneczny żar pojawia się właśnie w sercach zakochanych, a wiersze z tego tomiku są silnie zabarwione erotyzmem. Warto przy okazji wspomnieć również o obrazie kobiety w liryce Morsztyna. W obrazie tym poeta także przełamuje konwencję, według której kobietę ukazywano jako istotę delikatną, piękną i cnotliwą, o nieskazitelnym charakterze. Kobiety z wierszy Morsztyna bywają bardzo niestałe w uczuciach, a nawet okrutne. Ich piękno także podlega subiektywnej ocenie - jeśli się złoszczą, bywają nawet szkaradne. Autor nie waha się więc żartować z kobiet i ich niedoskonałości.
Daniel Naborowski (1573-1640)
Daniel Naborowski to poeta doctus. Przez ok. 12 lat studiował na różnych uniwersytetach europejskich. Pobierał lekcje medycyny, prawa, a nawet mechaniki od samego Galileusza. Znajomość języków obcych pozwoliła mu na karierę dyplomatyczną na dworze Radziwiłłów. Znaczną część jego twórczości stanowią przekłady wierszy i poetów, m.in. łacińskich, włoskich i francuskich. Swoich utworów prawie nie publikował. Znamy je tylko z rękopisów.
Motyw przemijania
"Krótkość żywota"
Niespokojne, burzliwe czasy zawsze prowokują do refleksji nad przemijaniem i "marnością" życia. Takie myśli pojawiają się, odkąd człowiek zaczął zadawać sobie pytania o swoje miejsce na świecie i cel życia. Spotykamy się z nimi już w księgach Starego Testamentu. "Marność nad marnościami i wszystko marność" - tak brzmi pierwsze zdanie Księgi Koheleta. Motyw ten nieustannie inspiruje twórców literatury.
W wierszach Naborowskiego często pojawia się motyw przemijania, umykającego czasu ("godzina za godziną niepojęcie chodzi"). Życie człowieka okazuje się być zaskakująco krótkie. Ta refleksja jest szczególnie wyeksponowana w wierszu "Krótkość żywota". Autor posługuje się w nim szeregiem symboli, które kojarzą się z przemijaniem i potęgują wrażenie krótkości życia (jednosylabowe wyrazy "dźwięk", "cień", "dym", "wiatr" itp.). Czas dany człowiekowi to "czwarta część mgnienia". Na dodatek w tej krótkiej chwili zmieniamy się nieustannie ("jutro - coś dziś jest, nie będziesz").
O tym, że życie nasze tu, na ziemi, jest tylko chwilką, wiedzieli także twórcy epoki poprzedniej. W ich poezji nie znajdziemy jednak nuty ubolewania i smutku (oczywiście za wyjątkiem "Trenów"). Przeciwnie - "krótkość żywota" jest pretekstem do szukania przyjemności w życiu doczesnym, do aktywności i "chwytania chwili" (carpe diem). Przemijanie staje się dramatem dopiero w liryce Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. Śmierć zabiera czas, który jest nam dany na walkę ze słabościami i grzechem, z drugiej strony uwalania jednak od cierpienia.
Wydaje się, że Naborowski proponuje swojemu czytelnikowi przyjęcie postawy pośredniej. To prawda, że wkrótce "nieboszczyka imienia nabędziesz". Nie należy jednak popadać w rozpacz, lecz zaakceptować to, na co nie mamy wpływu, a jednocześnie starać się postępować uczciwie i skromnie ("Miłujmy i żartujmy, / Żartujmy i miłujmy, / Lecz pobożnie, uczciwie"; "Żyj tu na tym świecie, jakby cię nie było"). Wówczas wizja śmierci nie będzie tak przerażająca. O naszym zbawieniu czy potępieniu i tak zadecyduje Bóg.
Świat hołduje marności
"Marność", "Cnota grunt wszystkiemu"
Bogactwo, sława, uroda, zaszczyty są ulotne, nie mogą nam przynieść prawdziwego szczęścia. Czyż nie to samo usłyszał w średniowieczu Mistrz Polikarp, który rozmawiał ze Śmiercią? Dostatek, w którym tak się pławiliśmy, okazuje się dla naszej duszy nieszczęściem - przeminął "jak obłoki". Tylko cnotliwe i pobożne życie zapewni nam nieśmiertelność (nie zapominajmy jednak, że kalwiniści nie wierzyli, iż uczynki człowieka mogą mu zapewnić zbawienie). Człowiek powinien zaakceptować niedoskonałości swojej natury (Naborowski był kalwinistą, a więc żywił przekonanie, że człowiek nie może być wolny od grzechu). Nie należy być zachłannym, z drugiej strony nie należy także uciekać od świata i popadać w rozpacz. Człowiek dysponuje takimi możliwościami, w jakie wyposażyli go natura i Bóg, który jest stworzycielem wszystkiego.
Jaka poezja?
Naborowski, podobnie jak Morsztyn, nie opisuje świata zewnętrznego. Poeta nie zna recepty na rzeczywistość, stara się więc nie doradzać, nie pouczać. Jedyna władzę, jaką posiada, to władza nad słowem. Tylko jako mistrz słowa może nadawać im określone kształty i rytmy. Naborowski tworzy poezję wyrafinowaną, pełną aluzji do twórczości innych poetów, dba o dobry koncept. Jeśli chodzi o formę, widać tu wpływ szkoły marinistów.
Poeta tworzy bowiem niezwykłe konstrukcje stylistyczne. Wymieńmy niektóre z nich:
• anafory:
"Z czasem wszystko przemija, z czasem bieżą lata,
Z czasem państw koniec idzie, z czasem tego świata. (...)
Z czasem gładkość, uroda, udatność wiotszeje."
("Do Anny")
"Nic to, choć ty masz pałac kosztem wystawiony;
Nic to, że stół zastawiasz hojnie półmiskami;
Nic to, żeć złoto, srebro, leży gromadami;"
("Cnota grunt wszytkiemu")
• antytezy
• e pitety tautologiczne:
"marna marność"
• hiperbole:
"oczy jak pochodnie", "oczy jak gwiazdy", "oczy jak słońce", "oczy jak nieba", "oczy jak bogowie"
• instrumentacja głoskowa:
"I straszne surowego Radamanta grody"
("Cień")
"Tę różę, która mi się wśród zimy rozwiła"
("Róża")
• inwersje:
"a myślą górnolotną nieba się tykamy"
"cień wiecznie stróżem naszym w grobie"
("Cień")
• paradoksy:
"ten, który z cienia powstał, świat nieogarniony,
będzie z nami w cień srogi znowu obrócony"
("Cień")
"Dwakroć żyje, kto żyjąc umrzeć się gotuje,
umiera dwakroć, kto się śmiertelnym nie czuje."
("Na toż")
• przerzutnie:
"Cnót strażnik, wstyd rumiany, różą zafarbuje
wstydliwej panny lica, gdy w łoże wstępuje
do swego oblubieńca (...)"
("Róża")
Autor tych znakomitych rymów nie stroni jednak od stylu prostego ("rymy niegłaskane"), który też posiada artystyczne walory. Zwłaszcza że po zakończeniu służby dworskiej Naborowski zasmakował także uroków życia sarmackiego (przyjął posadę sędziego grodzkiego w Wilnie). W jego poezji pojawiają się więc nastroje elegijne i sielankowe.
Sarmatyzm był zjawiskiem bardzo złożonym. Jego mianem określano bowiem zarówno kulturę duchową i umysłową, jak i obyczajowość szlachty polskiej od schyłku wieku XVI aż po okres rozbiorów. Okres świetności Rzeczpospolitej przypadał na wiek XVI i początki XVII - w pierwszej połowie XVII wieku obszar państwa polskiego obejmował ok. miliona km2. Utwierdzało to szlachtę w przekonaniu o jej doniosłej roli w kształtowaniu i ochronie ustroju państwa polskiego oraz poszerzaniu jego granic. Brać szlachecka wierzyła wówczas w swą wyjątkowość, którą podkreślało powszechne wówczas przekonanie o jej znakomitym rodowodzie. Poglądy takie potwierdzali uznani historycy, m.in. Jan Długosz, a potem Maciej Miechowita. Szlachta identyfikowała się zatem ze szczepem Sarmatów, dzielnych wojowników, którzy w pierwszych wiekach naszej ery podbili obszary rozciągające się od Dniepru po Wisłę. Od nich właśnie miało się wywodzić rycerstwo polskie. Nie brakowało także opinii, według których dzieje Sarmatów można wywieść już od czasów biblijnych.
Fakt posiadania tak wspaniałej genealogii prowadził do silnej izolacji szlachty. Pojęcie narodu identyfikowano właściwie jedynie ze stanem szlacheckim. Przekonanie, że o wartości człowieka decyduje przede wszystkim historia rodu , z którego się wywodzi, doprowadziło do kultu tradycjonalizmu. Każda zmiana, czy to w sferze obyczajów, czy ustroju, uważana była za zamach na idealnie ustaloną strukturę. Kultywowano więc ziemiańskie obyczaje i tradycje, z dużą podejrzliwością traktowano zaś nowe prądy myślowe, które przenikały do nas z Europy. Odnosiło się to również do "nowinek religijnych". Występowano zarówno przeciwko nurtom reformacyjnym, jak i zagrożeniu ze strony napierającego od południowego-wschodu islamu. Szlachta silnie poczuwała się do odpowiedzialności za losy kraju, obronę jego tożsamości i religii. To wówczas pojawiło się określenie Polski jako "przedmurza chrześcijaństwa". Jak pisze Janusz Tazbir, jeden z najwybitniejszych polskich historyków współczesnych, "Polska miała być tarczą Europy, a jej południowe i wschodnie granice murem nie do przebycia, broniącym ten kontynent przed inwazją niewiernych barbarzyńców". Polaka-szlachcica zaczęto więc utożsamiać z Polakiem-katolikiem, którego misją, gorąco popieraną przez Kościół, była obrona wiary przed zagrożeniem ze strony pogaństwa i innowierstwa.
Paradoksalnie, szlachcic niechętny religii i obyczajowości Wschodu wzorował swój ubiór na strojach tureckich. Żupan, kontusz, bekiesza, ferezja czy wschodnie pasy składały się na XVII-wieczny strój szlachecki. Podobnie było z różnymi częściami uzbrojenia, takimi jak czekany, kindżały, karacena, sajdaki i strzały, oraz z odznakami władzy wojskowej, czyli buławami, buńczukami, buzdyganami, które również pochodziły ze Wschodu, zazwyczaj z Turcji lub Persji. Bogactwo i efektowność sztuki orientalnej miały znaczący wpływ nie tylko na modę, ale i na obyczaje szlacheckie. Urządzano np. wystawne uczty, przyjęcia ślubne, a nawet uroczystości pogrzebowe.
Wątek mitu sarmackiego podejmowany jest w literaturze na dwa sposoby. Pierwszy z nich kreuje ideał szlachcica-Sarmaty, który jawi nam się jako wspaniały patriota, gotów poświęcić wszystko dla obrony ojczyzny, religii oraz podstaw ustrojowych państwa polskiego. W czasie pokoju szlachcic taki jest zaś dobrym ziemianinem, dba o zasobność i rozkwit własnego gospodarstwa i rodziny, kultywuje także pamięć swoich przodków. Portrety takich Sarmatów kreślił już Kochanowski, a w epoce baroku Jan Chryzostom Pasek w "Pamiętnikach". Później również pojawiały się postaci nawiązujące do tego wzorca, chociażby Sędzia z "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza czy Onufry Zagłoba i bohaterska szlachta z "Trylogii" Henryka Sienkiewicza.
Tak nakreślony wizerunek wydaje się jednak dosyć jednostronny. Widać to szczególnie w literaturze epoki oświecenia. Dla twórców tej epoki sarmatyzm był synonimem zaściankowości, ksenofobii, pieniactwa, warcholstwa i zacofania. Na kartach literatury pojawia się negatywny obraz Sarmaty jak postaci dbającej jedynie o własną wygodę, a więc przekupnej, chciwej i zamkniętej na wszelkie propozycje zmiany ustroju, które mogłyby ograniczyć złotą wolność szlachecką, jak choćby zniesienie liberum veto, wolnej elekcji itp. Dostrzeżono także pychę tej warstwy społecznej, jej megalomanię, arogancję wobec władzy, brak respektu dla prawa. Zauważono, że ksenofobia, odgradzanie się od wpływów innych kultur i nowych prądów myślowych, a także przekonanie, że najlepsze jest to, co rodzime i swojskie, miało wpływ na poziom wykształcenia tej warstwy i powodowało skostnienie ideologii sarmackiej, a nawet prowadziło do jej ośmieszenia. Znaleźli się bowiem tacy, którzy próbowali udowodnić, że językiem, którym Bóg przemawiał w raju do Adama i Ewy był język... polski! Identyfikacja Polaka z katolikiem prowadziła do dewocji, a nawet nietolerancji (wygnanie arian), wskazywano przy tym na powierzchowność tej religijności.
Niezależnie od ocen, zarówno pozytywnych jak i negatywnych, sarmatyzm był niewątpliwie zjawiskiem unikalnym, specyficznie polskim i jako taki stanowi niezwykle cenny element historii kultury polskiej i europejskiej.
Wacław Potocki (ok. 1621-1696)
Wacław Potocki pochodził z zamożnej rodziny ziemiańskiej. Nie wiadomo, jakie ukończył szkoły, nie istnieją bowiem żadne dowody na to, że kształcił się w uznanych ośrodkach uniwersyteckich. Potocki należał do wspólnoty braci polskich (arian), skąd wzięła się jego doskonała znajomość Pisma Świętego. Służbę żołnierską odbył w oddziałach hetmana Mikołaja Potockiego. W latach 1651-1661 brał udział w bitwie pod Beresteczkiem, walczył także przeciwko Szwedom i wojskom Rakoczego.
Większość swojego życia poeta spędził jednak gospodarując w majątku odziedziczonym po ojcu. Dramatycznym wydarzeniem stała się dla Potockiego uchwała sejmowa z 1658 r., która nakazywała szlachcie ariańskiej nawrócić się na katolicyzm bądź opuścić kraj. Poeta zdecydował się na pozostanie w kraju, ale jak podkreślają jego biografiści, żaden wybór nie uchroniłby go od trudności. Porzucając arian, Potocki naraził się bowiem na krytykę ze strony zboru, a katolicy również traktowali go z nieufnością, zwłaszcza że jego żona Katarzyna pozostała przy dawnym wyznaniu. Po 1658 r. nastąpiły więc dla Potockiego lata pełne napięć, niepewności i rozgoryczenia. W licznych utworach poety znajdziemy odbicie tamtych przeżyć.
Starość upłynęła autorowi "Transakcji wojny chocimskiej" w samotności. Potocki przeżył bowiem żonę i wszystkie swoje dzieci (dwóch jego synów zmarło w czasie kampanii wojennych). Swoim bliskim poświęcił później szereg utworów żałobnych.
Potocki tworzył prawie przez 50 lat i pozostawił po sobie ogromną spuściznę, którą zaliczamy do nurtu literatury ziemiańskiej. Dwa najważniejsze zbiory jego utworów, czyli "Moralia" i "Ogród fraszek", zawierają około 4 tys. utworów.
"Transakcja wojny chocimskiej" (1670)
Jest to najbardziej znane dzieło Potockiego. Składa się z dziesięciu części pisanych trzynastozgłoskowcem. Utwór powstał z okazji pięćdziesiątej rocznicy zwycięstwa wojsk polskich pod Chocimiem i opisuje transakcję, czyli przebieg przygotowań do bitwy, a także samą bitwę. Źródłem informacji wykorzystanych w utworze był diariusz Jakuba Sobieskiego, ojca przyszłego króla Jana III Sobieskiego, opisujący walki z Turkami pod Chocimiem.
Gatunek
"Transakcja wojny chocimskiej" ma wiele cech eposu. Utwór rozpoczyna inwokacja, w której autor zwraca się do Boga z prośbą o pomoc i opiekę nad swoim dziełem:
"Boże! (...)
Ciebie proszę, abyś to, co ku twej wdzięce
W tym królestwie śmiertelne chcą wspominać ręce,
Szczęścić raczył"
Styl utworu jest podniosły. Warto zwrócić uwagę na mowę hetmana Chodkiewicza, która stanowi niezwykły popis sztuki oratorskiej (sztuki efektownej wymowy) oraz na bardzo plastyczne i naturalistyczne opisy scen batalistycznych, w których autor epatuje brzydotą, odwołując się do zmysłów odbiorcy ("więzną konie w mięsie, / krew się zsiadła na ziemi galaretą trzęsie"). Utwór pełen jest kunsztownych konstrukcji stylistycznych: rozbudowanych porównań, inwersji itp.
Autor przywiązywał dużą wagę do prawdy historycznej, dlatego wydarzenia i bohaterowie przedstawieni w utworze są autentyczni (np. hetman Jan Karol Chodkiewicz czy Stanisław Lubomirski). Utwór nasycony jest wieloma faktami, a chronologia wydarzeń jest zachowana bardzo skrupulatnie. Potocki dokładnie przedstawił wszelkie epizody bitewne, w których polscy rycerze wykazują się niezwykłym męstwem. Niektórzy bohaterowie urastają do rozmiarów starożytnych herosów rodem z "Iliady" Homera, np. hetman Jan Karol Chodkiewicz wykreowany został na przywódcę idealnego. Autor podkreśla jego niezwykłe cechy charakteru, takie jak męstwo, odwaga, głębokie poczucie misji oraz szacunek dla najwyższych wartości.
W licznych dygresjach poeta przedstawia nam swoje poglądy wobec opisywanych zdarzeń, a także poszerza perspektywę świata przedstawionego poprzez róże dodatkowe informacje. Dowiadujemy się np. wiele o historii stosunków polsko-tureckich, o ówczesnych problemach Rzeczpospolitej i kondycji stanu rycerskiego w wieku XVII.
Jak już wspomnieliśmy, utwór Potockiego zawiera liczne dygresje. Wiele z nich poświęconych jest rozważaniom nad kondycją stanu szlacheckiego dawniej i w czasach współczesnych naszemu poecie. Analizując te porównania, możemy dokonać takiego oto zestawienia:
Sarmata legendarny: |
|
Sarmata współczesny Potockiemu: |
- honorowy |
|
- brak mu poczucia godności |
- obowiązkowy, pracowity |
|
- leniwy, gnuśny |
- przywiązany do zasad kodeksu |
|
- postępuje w sposób niegodny rycerskiego, rycerza przywiązany do źle pojętej wolności |
- dzielny, odważny |
|
- tchórzliwy |
- zawsze gotowy poświęcić wszystko dla ojczyzny |
|
- dba jedynie o dobro własne |
- wzór cnót |
|
- rozwiązły, skłonny do wypitki i bójek |
- kultywuje dobre tradycje |
|
- brak mu szacunku dla |
- sprawiedliwy, szczodry |
|
- prowadzi eksploatacyjną politykę wobec chłopów |
- dba o jedność stanu |
|
- nie interesuje go los biedniejszej |
- tolerancyjny |
|
- brak mu szacunku dla innych |
Powyższe zestawienie wskazuje na to, że zdaniem Potockiego Sarmatom w wieku XVII daleko było do takiej wspaniałości, jaką mogli się poszczycić ich idealni przodkowie. Przyczyn zepsucia obyczajów autor upatrywał w kulturze dworów magnackich, która odchodziła od dawnych, chlubnych wzorców rycerskich i była podatna na szkodliwe mody. Chciwość magnatów była przyczyną pogłębiania się różnic ekonomicznych wewnątrz stanu szlacheckiego, który przestał również odnosić sukcesy militarne. Potocki jest także przeciwny kupowaniu szlachectwa. Prawdziwy Sarmata zawsze powinien kierować się wartościami wedle formuły "Bóg, honor, ojczyzna".
Widzimy zatem, że "Transakcja" ma charakter moralizatorski. Autor jest gorącym patriotą, wierzy w wyższość narodu sarmackiego nad innymi nacjami (mężny Sarmata przeciwstawiony jest słabemu Turkowi), lecz obawia się jego upadku. Dlatego dedykuje dzieło swoim współczesnym, by wyciągnęli z niego nauki i umieli zapobiec nieszczęściu.
Wiersze
Liczne wiersze Potockiego poruszają problemy, które poznaliśmy już na przykładzie "Transakcji". W utworze "Kto mocniejszy, ten lepszy" odnajdziemy np. smutną refleksję poety, który jest przeciwny wkraczaniu prawa w sferę najbardziej dla człowieka intymną - sferę ludzkiego sumienia. Przedstawiona postać zostaje pozbawiona swojego majątku z powodu przynależności do zboru arian: "Czemuż to? - Bo źle wierzył". W wierszu ujawniają się zapewne prawdziwe uczucia poety, który po uchwaleniu ustawy w 1658 r. zmuszony był porzucić swoją wiarę i przejść na katolicyzm. Utwór jest więc przede wszystkim wyrazem gorzkiego poczucia przemocy i nietolerancji. W wierszu "Pospolite ruszenie" autor prezentuje nam pozornie satyryczny obrazek, który u uważnego odbiorcy wzbudza jednak pewien niepokój. Oto powołana do obrony ojczyzny szlachta najwyraźniej nie ma świadomości ciążącego na niej obowiązku. Przywiązana obsesyjnie do idei złotej wolności odmawia podporządkowania się regułom dyscypliny, niezbędnej przecież do prowadzenia efektywnych działań wojennych. Szlachta nie reaguje więc na sygnał pobudki, śpi zamiast czuwać, ignoruje rozkazy... Autor zadaje więc pytanie: czy Polska może być bezpieczna, mając za obrońców szlachtę z "pospolitego ruszenia"? Potockiego niepokoi także sytuacja systemu prawnego w Polsce. W utworze "Nierządem Polska stoi" autor wyraża swoją dezaprobatę wobec chaosu, jaki panuje w prawach Rzeczpospolitej. "Co rok (...) nowe prawa i konstytucyje" uchwalane przez "astrologów" nie budzą bowiem w nikim szacunku. Wiadomo przecież, że ciągłe zmiany uniemożliwiają jakąkolwiek egzekucję wydawanych zarządzeń, a przestępcy czują się w takiej sytuacji bezkarni. Nawet jeśli coś zostanie ustanowione, zazwyczaj służy interesom najbogatszych, których chciwość jest przyczyną wielu ludzkich nieszczęść ("Że niejeden, niestety, z serdecznym dziś płaczem / Z dziatkami cudze kąty pociera tułaczem"). Chciwość Polaków jest także tematem wiersza pt. "Zbytki polskie". Autor krytykuje w nim zamiłowanie szlachty polskiej i stanu duchownego do zbytku i przepychu. Warto przy tym podkreślić, że barok był istotnie epoką, w której rozrzutność i wystawny tryb życia były pewną modą. Zamiłowanie do przepychu było cechą większości elit siedemnastowiecznej Europy. Dość wspomnieć o przypadku Ossolińskiego, któremu w trakcie wjazdu do Rzymu towarzyszył orszak złożony z wielbłądów i stu koni podkutych złotymi podkowami, a także z licznej świty ubranej w paradne, odświętne stroje. Potocki daje w tym utworze wyraz swojej dezaprobacie dla takiego stylu życia, zwłaszcza w czasach, kiedy na obronę ojczyzny powinny być przeznaczane duże środki finansowe. Krótkowzroczni panowie nie zdają sobie sprawy z tego, iż wraz z krajem przepadną także ich dobra. Nieco inny wątek znajdziemy w utworze Potockiego pt. "Człowiek". Autor podejmuje tu rozważania na temat kondycji człowieka. Przedstawia nam jego szokujący, fizjologiczny opis, pełen brutalizmów i dosadnych sformułowań ("gnój", "smród"). Wydaje się, że Potocki sympatyzował z popularnym wówczas przekonaniem o marności człowieka i jego ciała, o bezwartościowości zdobywanych dóbr, których nie możemy zabrać ze sobą do grobu. Rozważania na podobny temat odnajdziemy także u Daniela Naborowskiego. Warto porównać zastosowane przez obu poetów środki wyrazu.
PAMIĘTNIKARSWTO
Wiek XVII w Polsce to okres szczególnie bujnego rozwoju pamiętnikarstwa w każdej jego formie. Możemy wymienić przynajmniej kilka powodów tego zjawiska. Po pierwsze, Rzeczpospolita była wówczas drugim co do wielkości krajem Europy, a szlachta polska wygrała wówczas kilka kampanii wojennych. Tak znakomite dokonania należało przekazać potomnym, by uszanowali i kontynuowali tradycje swoich sarmackich przodków. Po drugie, umiejętność pięknego nierzadko wysławiania się zdobywały coraz szersze kręgi szlachty. Była więc okazja, by te umiejętności wykorzystać, a przy okazji pozostawić po sobie cenną pamiątkę. Po trzecie, krepująca wówczas twórców cenzura kościelna nie zachęcała do prezentowania swoich poglądów na szerszym forum. To także mogło być przyczyną sięgania po formę pamiętnika, który trafiał do szuflady autora albo docierał tylko do bliskich mu osób.
Pamiętnik to pisemna relacja o wydarzeniach autentycznych, w których autor uczestniczył lub których był naocznym świadkiem. To także opis poglądów i opinii autora oraz jego przeżyć wewnętrznych. Niekiedy twórca pamiętnika skupia się jedynie na opisie własnego życia, kiedy indziej zaś przyjmuje szerszą perspektywę i przedstawia wydarzenia niezwiązane bezpośrednio z jego biografią. W pamiętniku dominuje raczej porządek chronologiczny, a narrator występuje w pierwszej lub trzeciej osobie, bo pamiętnik dla wybitnej osobistości mógł prowadzić również ktoś z jej otoczenia.
Ze względu na typ narracji wyróżniamy różne typy takiego piśmiennictwa:
Diariusz (dziennik) - zapis bieżących przemyśleń i wydarzeń, zazwyczaj w formie krótkich, lakonicznych, kilkuzdaniowych notatek dziennych. Diariusze i pamiętniki nie były przeznaczone do druku, miały charakter zapisków prywatnych.
Itinerariusz - dziennik podróży (dyplomatycznej, pątniczej, naukowej itp.). Autorem pierwszego polskiego itinerariusza był Anzelm Polak, który opisał Ziemię Świętą na użytek pielgrzymów. Początkowo utwory te miały charakter głównie informacyjny, dopiero później pojawiły się w nich opisy przygód i wrażeń z odbytych podróży.
Raptularz - notatnik do zapisywania ważniejszych informacji. Typowy raptularz zawierał wiadomości o pochodzeniu rodziny (szczegółowe informacje o pokrewieństwach, o stanowiskach zajmowanych przez członków rodziny i o najważniejszych wydarzeniach rodzinnych), listę zasług wojennych autora, a także notatki o jego podróżach. Autorem raptularza bywało kilku członków rodziny, np. po śmierci autora zapiski mógł kontynuować jego syn, a potem wnuk. W ten sposób raptularz stawał się rodową księgą, informującą o tradycjach i obyczajach danej rodziny.
Najsławniejsi pamiętnikarze XVII wieku to m.in. Jan Chryzostom Pasek, Jerzy Ossoliński, Samuel Maskiewicz (jego "Diariusz" opisuje kampanię moskiewską), hetman Stanisław Żółkiewski, Albrecht Stanisław Radziwiłł, Joachim Jerlicz, Jan Poczobut Odlanicki, Anna Stanisławska (autorka pamiętnika pisanego wierszem) i Anna Maria Marchocka (autorka refleksyjnych autobiografii pisanych z polecenia spowiedników).
Większość pamiętników z tamtego okresu pozostała w rękopisach. Nawet dzieło Paska opublikowane zostało dopiero w roku 1836.
Jan Chryzostom Pasek (ok. 1636-1701)
Jan Chryzostom Pasek urodził się w niezamożnej rodzinie szlacheckiej (herbu Doliwa) w okolicach Rawy Mazowieckiej. Był wychowankiem kolegium jezuickiego. W latach 1656-1667 służył w wojsku, głównie pod komendą Stefana Czarnieckiego. Walczył ze Szwedami, Węgrami, Rosjanami, Turkami, a nawet brał udział w wyprawie na Danię. Po odbytej służbie osiadł na gospodarstwie w Krakowskiem, prowadząc odtąd życie ziemianina. O losach Paska dowiadujemy się głównie z jego "Pamiętników", a także z zachowanych dokumentów. Wynika z nich, że była to postać niezwykle barwna. Niezmiernie towarzyski, obrotny, o bardzo żywym temperamencie nie stronił Pasek od dobrej zabawy zakrapianej alkoholem, od procesów, pojedynków i zwykłych awantur. Pięciokrotnie skazywano go na banicję, a pod koniec życia także na infamię. Autor "Pamiętników" nie opuścił jednak Polski. Zmarł niedługo po zapadnięciu wyroku.
"Pamiętniki" są przez literaturoznawców zgodnie uważane za arcydzieło pamiętnikarstwa staropolskiego i najwybitniejszy jego zabytek. Obejmują one lata 1656-1688, a więc ponad 30 lat życia autora. Do naszych czasów zachowała się jednak tylko jedna kopia rękopisu, w której brakuje początku, końca oraz niektórych kart środkowych.
W dziele Paska możemy wyodrębnić 2 części:
Część 1 (lata 1656-1666)
Pasek wspomina tu swoje przygody wojenne, wyprawy pod wodzą Czarnieckiego, stoczone bitwy (m.in. pod Gnieznem, Warszawą i Warką), wyprawę na wojnę z carem moskiewskim, odsiecz wiedeńską, rokosz Lubomirskiego itp. Bardzo plastycznie opisuje wszelkie sceny batalistyczne, oblężenia, bitwy morskie, w tym płonące okręty i tonących marynarzy. Nierzadko sam Pasek jest głównym bohaterem wydarzeń. Kiedy wspomina niezwykłe przygody, jakie spotkały go w czasie wojennej tułaczki, domyślamy się, że często porywa go fantazja i wyolbrzymia swoją rolę w tych wydarzeniach.
Niezwykle ciekawie wygląda opis wyprawy duńskiej (6-tysięczna jazda polska pod wodzą Czarnieckiego wyruszyła wówczas na pomoc królowi duńskiemu Fryderykowi III). W czasie długiego zimowiska Pasek - bystry obserwator - ma czas na to, by zwrócić uwagę na kulturę i obyczaje panujące w tym kraju. Interesuje go wszystko (zaznacza nawet, że ma "apetyt do widzenia świata"), a więc sposób organizacji dnia, obyczaje panujące w tym kraju, jadłospis gospodarzy, np. wstręt budzi w nim kaszanka. Niektóre obyczaje go zaciekawiają i dziwią (np. duński zwyczaj rozbierania się do naga przed snem, łóżka zasuwane w ścianach jak szafy, chodzenie przez Duńczyków w drewnianych bucikach, które głośno kołaczą - takie trepki przywiózł zresztą w prezencie dla swojej damy). Wiele rzeczy wywołuje w nim zachwyt - "cudowne" gatunki i kształty ryb morskich, delfinów, roślinność wodna...
Część 2 (lata 1667-1688)
Po zakończeniu służby Pasek osiada na gospodarstwie. O tym właśnie traktuje druga część pamiętników. Po stłumieniu rokoszu Lubomirskiego autor "Pamiętników" wraca w rodzinne strony i żeni się z pewną wdową. Tak zaczyna się w jego życiu okres ziemiański. Pasek dzierżawi majątki, hoduje psy myśliwskie, ptaki i... wydrę. Z tym miłym zwierzątkiem wiąże się bardzo ciekawa historia. Sława tresowanej wydry Paska dotarła aż do samego króla Jana III Sobieskiego, który zapragnął ją mieć na własność. Pasek podarował więc swoją ulubienicę królowi. Niestety, z dala od swego prawdziwego gospodarza zwierzątko straciło swój humor i apetyt...
Życie z dala od wojskowych koszar nie oznacza jednak, że kończą się przygody i niezwykłe wydarzenia w życiu naszego bohatera. Chociaż autor mało o tym w swoim pamiętniku wspomina, sąsiedzkie spory, pojedynki, procesy, zrywanie sejmów, polowania itp. całkowicie wypełniają życie Paska, którego temperament i animusz poznaliśmy już w części pierwszej (jak wiemy, wszystko to doprowadzi w końcu do jego skazania).
"Pamiętniki" jako dzieło literackie:
Dzieło Paska wychodzi poza ramy pamiętnika jako gatunku literackiego (relacja dotycząca wydarzeń autentycznych, w których autor brał bezpośredni udział lub był ich świadkiem; także zapis opinii i poglądów autora, jego przeżyć wewnętrznych itp.). Ze względu na obecność plastycznych opisów mają "Pamiętniki" niewątpliwie cechy romansu historycznego i są zapowiedzią nowego gatunku - powieści historycznej wynalezionej przez Waltera Scotta.
Kompozycja "Pamiętników":
Pasek pisał swe "Pamiętniki" w taki sposób, jak gdyby je opowiadał. Charakterystyczne są liczne dygresje. Zdania są krótkie, niekiedy nawet bez orzeczeń. Pasek chętnie posługuje się gawędą i przysłowiem. Odnajdujemy tu także popisy oratorskie, np. mowy.
Język "Pamiętników":
Język "Pamiętników" świadczy o niezrównanym talencie gawędziarskim ich autora. Styl jest barwny, potoczysty. Znakomity efekt dają żywe, plastyczne opisy batalistyczne. Dużo tu ruchu i dynamiki, a wszystko okraszone jest wspaniałym, miejscami dosadnym humorem. Autor poddaje się także popularnej wówczas skłonności do makaronizowania (najliczniejsze wyrazy obce pochodzą z łaciny i włoskiego). Pasek używa też wielu wyrażeń gwarowych.
"Pamiętniki" jako dzieło historyczne:
Czy "Pamiętniki" są dziełem historycznym? Odpowiedź na to pytanie jest szczególnie ważna dla tych, którzy pragną dociec prawdy o istotnych wydarzeniach historycznych, jakie miały miejsce w wieku XVII. Czy dzieło Paska może im tę prawdę nieco przybliżyć? Wydaje się, że tak. Pasek osobiście brał udział w opisywanych kampaniach wojennych, których prawdziwość potwierdzają inne źródła historyczne. Z drugiej strony nie możemy jednak nie zgodzić się z opinią wielu krytyków, że o ile większość przedstawionych faktów może być autentyczna, o tyle dokonywana przez autora "Pamiętników" ich ocena jest subiektywna. Pasek interpretuje to, co widzi, z pozycji przeciętnego żołnierza i szlachcica. Stefan Czarniecki i jego wojsko są w "Pamiętnikach" przedstawieni jako kwiat polskiego rycerstwa, które walczy dzielnie, z pełnym poświęceniem, niemal brawurowo i zawsze wychodzi zwycięsko z opresji (wszelkie niepowodzenia są bowiem przez Paska dyskretnie przemilczane). Pasek i jego towarzysze są przedstawieni z jak najlepszej strony. Jak więc pogodzić ten opis z opinią historyków, że formacji, jaką było pospolite ruszenie, daleko w istocie do doskonałości? Powszechny brak dyscypliny, kiepskie wyszkolenie, niskie moralne (pijatyki i bijatyki), chęć zdobycia bogatych łupów (sam Pasek przyznaje, że do zaciągnięcia się do wojska skłoniły go chęć zysku i zrobienia kariery) tak naprawdę znacznie obniżały możliwości tej formacji i czyniły ją mało skuteczną.
Wydarzenia opisywane przez Paska były wielokrotnie konfrontowane ze źródłami historycznymi. Ta operacja potwierdza tezę, że "Pamiętniki" nie mogą być traktowane jako stuprocentowo wiarygodne źródło historyczne. Autorowi zdarza się bowiem mieszać pewne fakty lub je przeinaczać, podawać błędne daty...
"Pamiętniki" jako zwierciadło epoki:
O ile dzieło Paska jako źródło historyczne należy traktować z dużą ostrożnością, o tyle nie możemy jednak zaprzeczyć, że są "Pamiętniki" kapitalnym źródłem wiedzy o kulturze, obyczajowości i mentalności ówczesnej szlachty polskiej. Nie zapominajmy, że żywot Paska jest typowy dla przeciętnego XVII-wiecznego szlachcica, który dzielił swój czas między wojenne eskapady, działalność polityczną, gospodarowanie w majątku i liczne rozrywki.
GATUNKI LITERACKIE
Emblemat - gatunek ten powstał w XVI wieku. Za jego twórcę uważany jest A. Alciatus, włoski poeta i prawnik. Emblemat to kompozycja plastyczno-literacka, składająca się z:
motta, czyli krótkiej sentencji (zwanej inskrypcją),
obrazu przedstawiającego różne wyobrażenia, np. rośliny, zwierzęta, części ciała (oczy, ręce), które miały zazwyczaj wymowę symboliczną,
subskrypcji, czyli podpisu (był nim zazwyczaj krótki utwór wierszowany, który wyjaśniał sens obrazu, lub fragment kunsztownej prozy).
Emblematy pisywali: Mikołaj Sęp Szarzyński, Andrzej Maksymilian Fredro, Zbigniew Morsztyn.
Erotyk - wiersz o tematyce miłosnej.
Epos - najstarszy wierszowany gatunek epicki. Jego tematem są losy pewnej zbiorowości i jej przedstawicieli w szerokiej perspektywie czasowej, niekiedy ukazane w zwrotnych momentach dziejowych. Bohaterowie eposu to postacie dużego formatu, o cechach heroicznych. Prezentowane wydarzenia są także pretekstem do opisu kultury, obyczajowości i tradycji opisywanej społeczności.
Fraszka (z wł. frasca - drobiazg, głupstewko) - krótki i zwięzły utwór poetycki o charakterze żartobliwym, humorystycznym, niekiedy filozoficznym i refleksyjnym.
W XVII wieku fraszki pisywali: W. Potocki, D. Naborowski, J. A. Morsztyn, Z. Morsztyn.
Pamiętnik - pisemna relacja o wydarzeniach autentycznych, w których autor uczestniczył lub których był naocznym świadkiem; także opis jego poglądów, opinii oraz przeżyć wewnętrznych. Niekiedy autor skupia się jedynie na opisie własnego życia, innym razem przyjmuje szerszą perspektywę i przedstawia wydarzenia niezwiązane bezpośrednio z jego biografią. W pamiętniku dominuje raczej porządek chronologiczny; narrator występuje w pierwszej lub trzeciej osobie (w przypadku wybitnej osobistości pamiętnik mógł prowadzić dla niej ktoś z jej otoczenia).
Poemat - utwór wierszowany większych rozmiarów, przedstawiający albo ciąg wydarzeń, albo cykl refleksji, rozważań, opisów itp. Z tradycji antycznej wywodzi się tzw. poemat opisowy, którego tematem są najczęściej zjawiska przyrody, życie i praca określonego stanu itp.
Sonet - kunsztowny utwór poetycki ukształtowany we Włoszech. Klasyczny sonet (włoski) ma dwie czterowersowe zwrotki (układ rymów: abba; abba) i dwie zwrotki trójwersowe (rymowane podwójnie: cdc; dcd, lub potrójnie: dce; cde). Sonet francuski zbudowany jest zaś z trzech strof czterowersowych (układ rymów: abba; abba; cdcd) i jednej dwuwersowej (tzw. dystych) o rymach: ee. Taka konstrukcja pozwala na sformułowanie niespodziewanej puenty. Do Polski sonet sprowadził Jan Kochanowski.
Mianem epistolografii określamy sztukę pisania listów (od łac. epistola - list) lub teksty napisane w formie listów. Sztuka ta uprawiana jest już od czasów starożytnych. Z epistolografii wieku XVII największą sławę zdobyły listy króla Jana III Sobieskiego do ukochanej żony - królowej Marysieńki (Marii d'Arquien), pisane w latach 1665-1683. Mają one niezwykle kunsztowną formę. Autor stosuje wyszukane epitety i metafory, efektowne sformułowania, składnię pełną inwersji. Zabiegi te świadczą o znajomości tendencji barokowych oraz o znakomitym wykształceniu autora listów.
Zazwyczaj listy stanowią wartościowy dokument historyczny. W listach Sobieskiego odnajdujemy kwestie polityczne, relacje przebiegu bitew itp. Z tego typu tekstów możemy dowiedzieć się wiele o kulturze i obyczajowości danej epoki, o uczuciach i rozterkach piszących je ludzi. Jako że są one, obok pamiętników, najbardziej intymną formą literacką, możemy zapoznać się ze sposobem myślenia autora, jego systemem wartości, a także jego sekretami.
Wydaje się, że w obecnych czasach nastąpi całkowity zanik sztuki epistolarnej. Powszechna dzisiaj możliwość komunikacji za pomocą środków techniki (telefon, Internet, faks itp.) nie skłania do chwytania za pióro. A szkoda.
Wiek przełomu-rewolucja naukowa
Wiek XVII był epoką przełomu w sferze światopoglądowej. Dotychczasowa wizja świata i kosmosu, mająca swe korzenie jeszcze w czasach starożytnych, uległa całkowitemu przeobrażeniu. Podstaw dla tych zmian dostarczyły prace wybitnych naukowców, szczególnie astronomów, takich jak Galileusz czy Johannes Kepler, a także fizyków, np. Izaak Newton. Mimo XVI-wiecznych odkryć Kopernika, które kwestionowały pogląd o geocentrycznej budowie kosmosu (poglądy Kopernika nie zostały zaakceptowane przez Kościół), wszechświat nadal postrzegano jako kulę, w centrum której znajdowała się nieruchoma Ziemia. Kosmos uważany był wówczas za twór harmonijny, który posiada swój początek i koniec, a liczbę gwiazd i planet można dokładnie ustalić. Dla obalenia tych przekonań kluczowe okazały się wynalazki techniczne, np. teleskop Galileusza, włoskiego fizyka i astronoma. Jedno spojrzenia na niebo dokonane za pomocą tego urządzenia pozwalało dostrzec zjawiska, jakich nigdy nie udałoby się uchwycić gołym okiem. "Księżyc nie jest gładki i jednolity, lecz pofałdowany i pełen jaskiń (...)" - pisał Galileusz. Dowiedziono także, że orbity planet wcale nie są doskonale kuliste, lecz mają kształt elipsy. Okazało się więc, że wszechświat nie jest tak uporządkowany i harmonijny, jak do tej pory sądzono, ale wręcz przeciwnie - sprawia wrażenie chaosu, jest w ciągłym ruchu. Nie możemy też określić liczby ciał niebieskich, gdyż nie jest możliwe wyznaczenie granicy wszechświata. Zaczęto się zastanawiać, czy ta granica w ogóle istnieje.
Podobne wątpliwości i pytania wzbudził w uczonych wynalazek mikroskopu. Spojrzenie w jego szkiełko ukazuje nam całkiem inną rzeczywistość. W 1667 r. holenderski naukowiec Antonie van Leeuwenhoek odkrył mikroorganizmy, poznawał także tajemnice ludzkiego krwiobiegu.
Istotnych prac dokonano także w dziedzinie fizyki. Galileusz sformułował prawa fizyki dotyczące spadania ciał. Pod koniec XVII wieku angielski uczony Izaak Newton rozwinął trzy prawa dynamiki i powszechne prawo grawitacji.
Tak doniosłe odkrycia naukowe nie mogły pozostać bez wpływu na światopogląd człowieka tamtej epoki. Jedną z pierwszych konsekwencji zaprezentowania możliwości obu wynalazków (teleskopu i mikroskopu) było spostrzeżenie, iż ludzki zmysł wzroku jest omylny. Jeśli tylko wzmocnimy go odpowiednio spreparowanym urządzeniem technicznym, rzeczywistość wokół nas będzie wyglądać zupełnie inaczej niż ta, którą zwykliśmy uważać za prawdziwą. Wobec tego nie mamy także gwarancji na to, że inne zmysły - słuch, dotyk itd. - nie wprowadzają nas w błąd. Skąd wiadomo, że to, co nas otacza, co widzimy, słyszymy i odczuwamy, nie jest tylko iluzją? Jeśli Ziemia krąży wokół Słońca, dlaczego tego nie odczuwamy? Wszystkie te wątpliwości podsuwały jeden wniosek: zmysły nie mogą być narzędziem służącym do poznawania świata, są zbyt słabe, a więc omylne. Zanegowanie możliwości poznania przez zmysły miało ogromne konsekwencje dla filozofii, literatury i sztuki tamtego okresu. Pojawili się filozofowie, jak np. Kartezjusz, którzy próbowali dowieść, iż możemy poznawać świat jedynie przy pomocy rozumu. Pogląd taki nazywamy racjonalizmem.
W architekturze i sztuce odchodzono od klasycznej estetyki, od antycznych i renesansowych wzorców harmonii i symetrii. Rozpoczęła się gra złudzeniami, iluzją, światłem, kontrastem. Przewartościowaniu uległa także kategoria piękna. Baruch Spinoza, jeden z największych myślicieli tamtego okresu, zaproponował, byśmy spróbowali popatrzeć na piękną kobiecą rękę przez mikroskop. Czy nadal będzie piękna? Piękno jest więc relatywne (zob. słowniczek) - zależy od wielu czynników. Tematem poezji i malarstwa coraz częściej stawała się brzydota. Tendencje te dostrzec można w poezji, np.w twórczości marinistów (zob. wiersze Giambattisty Marina), czy w malarstwie Rembrandta (Lekcja anatomii doktora Tulpa).
Nie tylko wynalazki techniczne wywierały wpływ na światopogląd epoki. Wiek XVII to okres wojen politycznych i religijnych. Zburzeniu ulegała harmonia epoki odrodzenia. Tak dramatyczne czasy zawsze skłaniają do przemyśleń na temat krótkości i marności życia (zob. motyw vanitas w literaturze Daniela Naborowskiego), jego ulotności i kruchości. Istota ludzka, znalazłszy się w niebezpieczeństwie, pragnie oprzeć się na czymś pewnym i trwałym. Tą opoką była wówczas religia. Odzwierciedlenie niepokojów człowieka wieku XVII znajdujemy np. w filozofii Błażeja Pascala, a także w wierszach poetów metafizycznych: m.in Johna Donne'a w Anglii, a w Polsce Mikołaja Sępa Szarzyńskiego.
Niezwykle istotny wpływ na literaturę wieku XVII miało także zwycięstwo kontrreformacji. Sobór trydencki (1545-1563) przyjął strategię działania, której celem było zapobieganie szerzeniu się ruchu reformatorskiego i likwidacja jego wpływów. Miała temu służyć m.in. wewnętrzna reforma Kościoła. Realizacją postanowień soboru zajął się specjalnie w tym celu utworzony zakon jezuitów. Jego założycielem był hiszpański szlachcic Ignacy Loyola. Zgromadzenie to charakteryzowało się surową dyscypliną jego członków, których obowiązkiem była walka z wszelką herezją. Za najskuteczniejszą broń w tej walce uznano krzewienie nauki (co też czyniono w zakładanych przez zakon kolegiach) zgodnej z duchem doktryny katolickiej oraz zdobywanie wpływów u rządzących (jezuici często stawali się spowiednikami monarchów i innych ważnych osobistości życia politycznego). W niektórych krajach, np. w Polsce, stali się prawdziwa potęgą. Zdobyli m.in. monopol na edukację i ugruntowali swoje wpływy w kręgach władzy. Dysponowali też tak poważną bronią, jaką była wówczas kościelna cenzura. Wiele ksiąg, które stały w opozycji do nauki Kościoła (np. dzieła Kopernika czy Galileusza), umieszczano na indeksie ksiąg zakazanych, co znacznie ograniczało ich popularność. W takich krajach jak Polska, gdzie jezuici osiągnęli bardzo silną pozycję, zwycięstwo kontrreformacji było jedną z przyczyn upadku piśmiennictwa pod koniec XVII wieku.
Kartezjusz, fr. Rene Descartes (1569-1650)
"Cogito ergo sum" - "Myślę, więc jestem"
"Rozsądek jest to rzecz ze wszystkich na świecie najlepiej rozdzielona, zaś zdolność dobrego sądzenia (...) z natury równa u wszystkich ludzi"
Najważniejsze dzieło filozoficzne |
"Rozprawa o metodzie" |
Odrzuć wszystko, co do tej pory uznawałeś za prawdziwe |
Zadanie, jakie postawił przed sobą ten XVII-wieczny myśliciel, to odnalezienie prawdy, chociaż jednego twierdzenia, którego nie dałoby się podważyć. Twierdzenie takie miałoby stanowić punkt wyjścia dla wszelkich innych rozważań filozoficznych. Metodą na dotarcie do prawdy jest wg Kartezjusza odrzucenie wszystkiego, co do tej pory uważaliśmy za słuszne i prawdziwe. Polega to na uwolnieniu umysłu od wszelkiej wiedzy, jaką już posiedliśmy, oraz na odrzuceniu obrazu świata, jaki kreują nasze zmysły. XVII-wieczne odkrycia naukowe dowiodły przecież, jak bardzo zmysły nas łudzą. Bez posłużenia się tą metodą nie będziemy mogli ocenić, ile fałszu jest w tym, co zwykliśmy dotąd sądzić o świecie. Nie wiemy nawet, czy rzeczywistość, którą postrzegamy (nawet istnienie naszego ciała), nie jest snem i urojeniem. Mogliśmy przecież paść ofiarą igraszek złośliwego demona. |
Istnieje właściwie tylko jeden fakt, którego istnienia nie możemy zakwestionować - fakt naszego wątpienia. Ono jest z kolei oznaką, że myślimy. · W ten sposób Kartezjusz doszedł do kluczowego w swej teorii stwierdzenia - myślę, więc jestem. Człowiek jest zatem istotą myślącą, do prawdy może dojść jedynie za pomocą rozumu. Pogląd taki nazywamy racjonalizmem. |
|
Bóg istnieje |
Kartezjusz wyszedł z założenia, że Bóg jest pod każdym względem istotą doskonalszą od człowieka. Dowodem na istnienie Boga był dla Kartezjusza właśnie fakt istnienia w umyśle człowieka pytań dotyczących Stwórcy. Oznacza to, że ktoś te pytania musiał w umyśle człowieka zaszczepić, gdyż istota tak niedoskonała jak człowiek nie mogła sama być twórcą idei o doskonałym Bogu. |
Świat jest mechanizmem |
Świat (podobnie jak ciało ludzkie) pojmował Kartezjusz jako mechanizm, którego zasady działania można poznać. Był to pogląd bardzo popularny, zwłaszcza wśród twórców XVII-wiecznej rewolucji naukowej. |
Błażej Pascal, fr. Blaise Pascal (1623-1662)
"Człowiek jest trzciną najsłabszą w przyrodzie, ale to trzcina myśląca"
Ten wielki francuski uczony i myśliciel religijny XVII wieku żył krótko, trapiony chorobami i cierpieniem. Wiódł życie mistyka i ascety.
Najważniejsze dzieło filozoficzne |
"Myśli" |
"Serce ma swoje racje, których rozum nie zna" |
Pascal, w przeciwieństwie do Kartezjusza, ukazywał człowieka jako istotę niezdolną do racjonalnej weryfikacji swoich przekonań. Wiedza naukowa, którą możemy zdobyć, nie przyda się do rozwiązania trudności natury etycznej czy religijnej, czyli tych kwestii, które dla człowieka mają największe znaczenie - szczęścia i zbawienia. "Serce ma swoje racje, których rozum nie zna" - pisał Pascal. Możemy się więc oprzeć jedynie na wierze. |
"Człowiek jest trzciną najsłabszą w przyrodzie" |
Istota ludzka jest słaba, rozdarta wewnętrznie, jest kruchym i znikomym punktem. To stanowi o jej dramacie. |
Jeśli Bóg istnieje... |
Sposobem na pozbycie się zwątpienia jest wiara. Jedną z najbardziej znanych myśli Pascala jest jego dowód na istnienie Boga (tzw. zakład Pascala). Człowiek musi podjąć ważną decyzję, dokonać wyboru: odrzucić Boga lub go przyjąć. Jeśli Go nie ma, nie tracimy niczego. Jeśli uznamy, że istnieje, również niczego nie tracimy, za to możemy zyskać życie wieczne. |
Bóg istnieje |
Kartezjusz wyszedł z założenia, że Bóg jest pod każdym względem istotą doskonalszą od człowieka. Dowodem na istnienie Boga był dla Kartezjusza właśnie fakt istnienia w umyśle człowieka pytań dotyczących Stwórcy. Oznacza to, że ktoś te pytania musiał w umyśle człowieka zaszczepić, gdyż istota tak niedoskonała jak człowiek nie mogła sama być twórcą idei o doskonałym Bogu. |
Dobra materialne są bezwartościowe |
Dobra materialne nie mają szansy rywalizować z dobrami duchowymi. "Wszystkie ciała, firmament, gwiazdy, ziemia i jej królestwo nie są warte najmniejszego z duchów." Rzeczy doczesne są znikome i bezwartościowe. |
Baruch Spinoza (1632-1677)
Filozof wyklęty
Pochodził z osiadłej w Niderlandach rodziny żydowskiej, która wcześniej musiała ze względu na prześladowania religijne opuścić Hiszpanię.
Najważniejsze dzieło filozoficzne |
"Etyka" |
Tolerancja religijna |
Ze względu na prześladowania swojej rodziny Spinoza często podejmował w swoich dziełach temat tolerancji religijnej oraz praw jednostki do wolności sumienia i swobodnego wyboru wyznania. |
Biblia nie jest księgą objawioną |
Z największą krytyką spotkały się te jego poglądy, które zakwestionowały status Biblii jako księgi objawionej. Spinoza twierdził, że Pismo Święte jest wyłącznie dziełem człowieka, na dodatek dziełem historycznym, a więc nieprzystającym w ogóle do problemów współczesnych. Za te poglądy Spinoza został wykluczony z grona wspólnoty żydowskiej w Amsterdamie. |
Bóg przejawia się w swoim stworzeniu |
Przejawów istnienia Boga szukał Spinoza w żyjącej wg swoich praw przyrodzie. Twierdził, że Bóg istnieje we wszystkim, a wszystko w Bogu. Bóg objawia się tylko poprzez świat. Taki pogląd nazywamy panteizmem. |
KLASYCYZM FRANCUSKI
Nurt klasycystyczny pojawił się w literaturze francuskiej w połowie XVII wieku. Zasady jego poetyki spisał Mikołaj Boileau (1636-1711) w poemacie "Sztuka poetycka". Zawarł w nim następujące reguły:
Wzorów tworzenia poezji powinna dostarczać twórcom sztuka antyczna. Ustaliła ona bowiem reguły, których ścisłe stosowanie zapewnia dziełu prawdziwą doskonałość. Wzorem są tu m.in. "Poetyka" Arystotelesa i "Listy" Horacego. Poezja powinna być naśladowaniem natury, należy więc usuwać z niej wszelką przypadkowość, dziwactwo, nieregularność, wieloznaczność (np. musi być wyraźnie zaznaczona granica między dobrem a złem). Klasycyzm posługiwał się kategorią gustu i smaku. Podstawowe wyznaczniki piękna to ład, harmonia, symetria, prostota, elegancja i umiar. Widzimy zatem, że klasycyzm odcinał się od tendencji barokowych.
Podstawę filozoficzną klasycyzmu stanowi racjonalizm. To, co rozumne jest bowiem wieczne i niezmienne. Rozum jest gwarancją właściwego postępowania.
Cel literatury jest zgodny z koncepcją Horacego, literatura ma więc wzruszać, uczyć, i bawić, czyli kształtować naturę człowieka.
Sztuka ma charakter elitarny, a więc jej odbiorcą są klasy wyższe (np. publiczność dworska).
Klasycyzm nie jest przeciwny fikcji w dziele literackim, od twórców domaga się jednak zachowania bezwzględnej zasady prawdopodobieństwa i uwzględnienia niezmiennych, stałych praw, które nim rządzą.
Najwyżej cenionymi gatunkami są oda, epos i tragedia. Zgodnie z zasadą decorum, czyli odpowiedniości, utwory z takich gatunków powinny być utrzymane w stylu podniosłym i uroczystym, a ich język ma olśniewać bogactwem figur retorycznych i doborem wyszukanych słów niosących ze sobą duży ładunek emocjonalny. Styl niski miał natomiast cechować takie utwory jak satyra, bajka, poemat heroikomiczny i komedia. Język tych utworów może zbliżać się do mowy potocznej. Zgodnie z zasadą decorum przeprowadzany jest także dobór bohaterów.
W Polsce klasycyzm rozwinął się dopiero w wieku XVIII.
Pierre Corneille (1606-1684) Nota biograficzna
Pierre Corneille urodził się w 1606 r. w Rouen w rodzinie o bogatych tradycjach prawniczych. Należał do grona najlepszych uczniów kolegium jezuickiego, które ukończył w rodzinnym mieście. Już w szkole pisywał wiersze łacińskie, był laureatem licznych nagród. Zgodnie z wolą rodziców odbył dwuletnią praktykę prawniczą i zdobył zawód adwokata, a potem rzecznika królewskiego. Corneille nie wyróżniał się niczym szczególnym, aż do momentu, kiedy jego rodzinne miasteczko odwiedziła trupa teatralna Mondory'ego, któremu Corneille dał do przeczytania swoją sztukę "Melite". Wkrótce stała się ona bardzo popularna, a w latach 1629-1630 podbiła scenę paryską. Prawdziwą sławę przyniosła poecie wystawiona w 1637 r. tragikomedia "Cyd". Corneille został wówczas obdarzony tytułem szlacheckim, a w 1647 r. mianowano go członkiem prestiżowej Akademii Francuskiej. Twórczość Corneille uważany jest za ojca tragedii francuskiej i za największego dramaturga francuskiego początku XVII w. Stworzył takie dzieła jak "Cyd", "Horacjusz" i "Cynna". "Cyd" Akcja:
Akcja "Cyda" rozgrywa się w średniowiecznej Hiszpanii. Toczy się bardzo wartko i obfituje w zaskakujące sceny. Cyd, czyli Roderyk, pochodzi z bardzo szanowanej rodziny rycerskiej. Jest zakochany w pięknej Chimenie, musi jednak wybierać między uczuciem a honorem, ponieważ jego ojciec został skrzywdzony w sporze z ojcem Chimeny. Roderyk zabija ojca Chimeny, by uratować honor rodziny. Wtedy z kolei ukochana zmuszona jest pomścić swego ojca, więc cała sytuacja bardzo się komplikuje. Cyd pragnie uzyskać wybaczenie ukochanej, dlatego postanawia walczyć z niewiernymi Maurami i odkupić swój uczynek. Chimena jednak nie ulega, pragnąc sprawiedliwej kary dla Roderyka. W końcu król zezwala rozstrzygnąć spór w pojedynku. Naprzeciw siebie stają wówczas Roderyk i Sankty, drugi pretendent do ręki Chimeny. Młodą kobietą targają sprzeczne uczucia - z jednej strony chciałaby pomścić ojca, z drugiej zaś nie chce stracić ukochanego. Zakończenie jest jednak pozytywne. Cyd zwycięża, darowuje życie Sankty'emu i wszystko kończy się szczęśliwie. Ślub młodej pary ma się odbyć za rok.
Postaci ukazane w dramacie to ludzie spontaniczni, z dużym temperamentem, czasem nawet gwałtowni i wybuchowi. Są to wyraźnie nakreślone osobowości, które mają duże poczucie własnej godności. Bohaterowie przeżywają prawdziwe dramaty, miotają się między swoimi uczuciami a chęcią spełnienia obowiązku. Cechuje ich ponadto żelazna wręcz konsekwencja, silna wola, a także nieprzejednana postawa w sprawach dotyczących dumy i honoru rodziny. Bohaterowie Corneille'a zawsze pozostają wierni wyznawanym przez siebie zasadom, co budzi szacunek czytelnika. Są to ludzie spiżowi, heroiczni, którzy przedkładają obowiązek nad uczucie. Ich wybór jest więc podporządkowany rozumowi, nie zaś namiętnościom. Tragedia antyczna "Cyd"
Jak widzimy, Corneille nie trzyma się sztywno reguł tragedii antycznej. Prawdopodobnie w celu uniknięcia ewentualnych zarzutów nazwał swój utwór tragikomedią. Zawiązany już na wstępie konflikt znajduje w końcu szczęśliwe rozwiązanie i nie prowadzi do zguby bohaterów, jak w tragedii antycznej. |
Molier (Molière, właśc. Jean Baptise Poquelin, 1622-1673)
Nota biograficzna
Molier uważany jest za najwybitniejszego komediopisarza francuskiego. Pochodził z paryskiej rodziny mieszczańskiej. Kształcił się w kolegium jezuickim Clermont w Paryżu, później zaś wybrał studia prawnicze w Orleanie. Największą miłością Moliera była jednak sztuka, której poświęcił się bez reszty jako aktor, komediopisarz i reżyser. Teatr bowiem zawsze stanowił jego największą pasję. W wieku 21 lat Molier związał się z aktorską trupą rodziny Bejart, której jednak nie powiodło się w Paryżu. Od tej pory wiódł życie wędrownego aktora, trupa zdecydowała się bowiem działać na prowincji. Taki styl życia uważany był za wówczas za niemoralny, bo należy przypomnieć, że życie Moliera przypadło na czasy kontrreformacji, kiedy Kościół katolicki starał się odzyskać wpływy utracone w czasie walk z reformacją. Kościół był wówczas największym autorytetem w sferze obyczajowości, aktorów traktowano zaś jako grzeszników i ekskomunikowano. Molier popadł również w tarapaty finansowe, a nawet trafił na krótko do więzienia.
Po objechaniu niemal całej Francji w 1658 r. trupa zdecydowała się na powrót do Paryża. Tym razem udało się jej odnieść nie lada sukces, występy spodobały się bowiem samemu królowi Ludwikowi XIV, który od tej pory stał się mecenasem prowadzonego przez Moliera teatru (La Comedie Francaise). Nasz artysta stał się postacią bardzo poszukiwaną, zabawiał elitę dworską, organizował wspaniałe widowiska, dostarczał też kolejnych utworów, które bardzo podobały się publiczności.
Z czasem Molier stał się jednak obiektem ostrych ataków, których powodem były niektóre głoszone w jego utworach poglądy, zwłaszcza że dzięki opiece króla, lubującego się w dobrej rozrywce, autor bardzo odważnie je prezentował. Wyśmiewał więc fałszywą pobożność, mieszczański kult pieniądza, obłudę, próżność, hipokryzję i... zwykłą głupotę. "Najstraszliwszy cios zadaje się ułomnościom, wystawiając je na szyderstwo świata" - twierdził Molier. Jego przeciwnicy oskarżyli go jednak o niemoralność, skandalizujący tryb życia (Molier ożenił się np. z młodszą od siebie o 20 lat Armandą Bejart). Wiele osób oburzyło się po premierze "Świętoszka", a ingerencja dostojników kościelnych zaowocowała zdjęciem sztuki ze sceny na okres pięciu lat. Kontrowersje budził także "Don Juan", "Mizantrop" i "Pocieszne wykwintnisie" czyli właśnie te sztuki, które przyniosły pisarzowi największą sławę.
Molier zmarł na scenie w 1673 r. w trakcie przedstawienia "Chory z urojenia". Księża odmówili pochowania go na cmentarzu. Pogrzeb odbył się więc za wstawiennictwem króla pod osłoną nocy, pojawiło się też na nim wielu wielbicieli artysty.
Molier pozostawił po sobie sporą spuściznę. Był autorem ponad 30 sztuk, z których najważniejsze to "Świętoszek", "Skąpiec", "Don Juan", "Chory z urojenia", "Mizantrop", "Pocieszne wykwintnisie" i "Szkoła żon".
Galeria postaci ze świata komedii Molierowskich
Kreacje bohaterów Moliera świadczą o jego niezwykłym talencie obserwacji. Każda z tych postaci ma jakąś dominującą, typową cechę, ale posiada także pewien rys indywidualny i niepowtarzalny. Bohaterowie Moliera to ludzie bardzo energiczni, plastyczni i wiarygodni psychologicznie, dlatego z łatwością możemy ich sobie wyobrazić, a nawet (przy odpowiedniej dozie autoironii)... utożsamić się z nimi. Oto niektóre z nich:
Don Juan - zalotnik, uwodziciel, młodzieniec skłonny do flirtów, pozbawiony skrupułów pożeracz serc niewieścich. Jest to postać legendarna, pojawiająca się w wielu utworach literackich, a wywodząca się z romansów hiszpańskich. W utworze Moliera Don Juana spotyka zasłużona kara. Ojciec Anny, jednej z dziewcząt uwiedzionych przez bohatera, porywa go do piekła. Postać Don Juana nie jest jednak jednoznaczna. Jego postępowanie charakteryzuje się brakiem poszanowania dla uczuć innych osób i lekceważącą postawą wobec prawdziwego uczucia, co sytuuje bohatera raczej w galerii postaci negatywnych, ale z drugiej strony ten porywczy i nieco lekkomyślny młodzieniec naprawdę wzbudza naszą sympatię.
Dorobkiewicz - bohater komedii "Mieszczanin szlachcicem", Jourdain, bardzo pragnął awansować do wyższych sfer, bo bardzo imponował mu tamten styl życia. Bohater wynajął więc krawców i guwernerów, by nauczyli go odpowiednich manier i stylu życia, które ułatwiłyby mu start w nowym środowisku. Dochodzi przy tym do wielu komicznych sytuacji.
Mizantrop - postać, która przede wszystkim żywi niechęć do ludzi (gr. misantrophos - nienawidzący ludzi). Bohater "Mizantropa" jest złośliwy, zrzędliwy i niechętny innym. Przypisuje im wszelkie złe cechy, siebie zaś ceni bardzo wysoko. Izoluje się od świata i wybiera samotność, nawet za cenę opuszczenia ukochanej kobiety.
Skąpiec - bohater tytułowy "Skąpca" to Harpagon, którego obsesją są pieniądze. Jest w stanie poświęcić dla nich wszystko, ponieważ stanowią sens jego istnienia. Harpagon, strzegący pilnie swojej szkatułki zakopanej w ogrodzie, jest tak naprawdę postacią tragiczna, bo jego obsesja wyobcowuje go ze społeczeństwa. Strach przed utratą pieniędzy całkowicie go paraliżuje, czyni niezdolnym do odczuwania radości życia, do cieszenia się towarzystwem innych. Wszystkie osoby, nawet te najbliższe, stają się podejrzane, bo mogą czyhać na zgromadzone przez niego bogactwo. Takie obawy skazują naszego bohatera na samotność, alienują go ze społeczeństwa.
Świętoszek - jest chyba najbardziej znaną postacią wykreowaną przez Moliera. Stanowi uosobienie fałszywego, obłudnego i chciwego intryganta. Nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć swój cel. Stara się zaprezentować jako osoba o wyjątkowych cnotach, pobożna, religijna, pokorna i rozmodlona, a tymczasem wykorzystuje naiwność innych, by zdobyć ich majątek. Jest chyba najbardziej negatywną postacią ze wszystkich, które pojawiły się na kartach komedii Molierowskich.
Molier jako reprezentant nurtu literatury klasycystycznej
Molier jest przedstawicielem nurtu klasycznego, tworzył bowiem zgodnie z regułami dotyczącymi komedii:
Tematyka jego utworów jest zaczerpnięta z życia codziennego, autor unika jednak przedstawiania szerszej perspektywy społecznej, ekonomicznej czy politycznej, w jakiej znajdują się jego bohaterowie. W ten sposób rysy jego postaci i przedstawiona krytyka pewnych zachowań, wad i przywar zyskują wymiar ponadczasowy.
Molier zachowywał przeważnie regułę trzech jedności, choć czasem nie wahał się od niej odchodzić.
W scenach komicznych zawarte jest przesłanie dydaktyczne, zachęcające widza do wyciągania pouczających wniosków.
Akcja na ogół kończy się pomyślnie.
Rodzaje komedii:
Komedia charakterów - opiera się na prezentacji postaci, zwłaszcza głównego bohatera. Fabuła schodzi na plan dalszy, eksponowana jest natomiast najważniejsza cecha bohatera, celowo wyolbrzymiona (może to być hipokryzja, obłuda, skąpstwo itd.).
Komedia obyczajowa - ośmiesza pewne zjawiska społeczne lub cechy jakiegoś środowiska czy grupy społecznej (np. mieszczaństwa, kleru itd.), wykpiwa ich wady, sposób bycia, przyzwyczajenia itp.
Możemy jednocześnie powiedzieć, że dzieła Moliera noszą już znamiona dramatu nowoczesnego. Granica między komizmem a dramatem ludzkiego życia jest bowiem czasami bardzo płynna, Molier jednak potrafił genialnie ją uchwycić. Pisarz ten łączył w swoich dziełach wymienione wyżej rodzaje komizmu, osiągając genialny efekt. Ponadto umiejętnie dozuje sarkazm, ironię, dramatyzm i tragizm. Zakończenia utworów są zazwyczaj bardzo zaskakujące, ale przeważnie pomyślne. Wszystkie te zabiegi prowadzą czasem do ciekawych paradoksów, bo jak pisze tłumacz Moliera Tadeusz Boy-Żeleński, znajdujemy "pod komediową formą bezwzględnie obnażoną i smutną prawdę życia".
SZTUKA BAROKU
Wiek XVII to okres kontrreformacji. Dla Kościoła katolickiego, który chciał rzesze wiernych, sztuka stała się cennym narzędziem propagandowym, bardzo cenionym i chętnie używanym przez zakon jezuitów. Piękne, efektowne kościoły o bogato zdobionych wnętrzach, złoconych ołtarzach, wypełnione malowidłami i unoszącym się zapachem kadzideł, miały przyciągać wiernych, wywierać wrażenie, stanowić znakomitą oprawę dla nabożeństw i przede wszystkim potęgować przekonanie o niezwykłości wspólnoty katolickiej, której są członkami. Jeśli dodamy do tego teatralną wręcz oprawę niektórych nabożeństw (ślubów, pogrzebów, świąt) czy siłę rozbrzmiewającej muzyki organowej, dojść możemy do wniosku, iż uczestnictwo w tego rodzaju wydarzeniach rzeczywiście musiało dla człowieka tamtej epoki stanowić niezwykłe przeżycie i utwierdzać go w przekonaniu o potędze Kościoła - pośrednika człowieka w drodze do Królestwa Niebieskiego.
Kolejnym czynnikiem mającym niewątpliwie wpływ na kształtowanie się sztuki XVII wieku był przełom w sferze światopoglądowej wywołany rewolucją naukową. Artysta, przekonany o zawodności ludzkich zmysłów, rozpoczyna pewną grę z odbiorcą sztuki. Zaczyna operować iluzją, grą świateł i barw, perspektywą i kontrastem. Ważnym elementem wnętrza staje się lustro.
W wieku XVII wznoszono również wspaniałe budowle świeckie: pałace, dwory. Bogaci królowie i książęta europejscy rywalizowali ze sobą, a o ich silnej pozycji miały świadczyć pełne przepychu rezydencje. To właśnie wtedy Ludwik XIV, zwany Królem Słońce, kazał wybudować Wersal (pałac ten, choć niewysoki, ciągnie się przez kilkaset metrów, ma wiele okien, otoczony jest wspaniałym ogrodem ozdobionym licznymi rzeźbami). Wspaniałe rezydencje nie były jednak wyłącznie domeną królów. Każdy, kto chciał wyróżnić się, zatrudniał własnego architekta, którego projekty ceniono tym wyżej, im bardziej oryginalne, skomplikowane, wymyślne i w efekcie niepowtarzalne konstrukcje przedstawiał on swojemu mecenasowi. Podobnie jak w barokowej poezji, także i w architekturze liczył się efekt zaskoczenia, wywarcie na odbiorcy silnego wrażenia.
O tym, jak ogromny wpływ na sztukę mają religia i filozofia epoki, możemy przekonać się, porównując przedstawione poniżej style w malarstwie i architekturze. Sztuka jest przecież emanacją nas samych, wyrażeniem naszych poglądów i uczuć.
Oto zestawienie reguł, jakie dominowały w sztuce dwóch tak różnych od siebie epok, jak renesans i barok.
Estetyka renesansu |
Estetyka baroku |
• Harmonia |
• Dysharmonia |
Wiek XVII to czas monumentalnych kościołów, wspaniałych pałaców, rzeźb, fontann... Jest to wiek, w którym zamiłowanie do przepychu, wystawności i efektu prowadzi do powstania stylu stojącego w kompletnej opozycji do tego, do czego przyzwyczaili nas czerpiący z wzorców antycznych twórcy renesansowi. Nowy styl skomplikowanych kształtów, krzywizn i asymetrii teoretycy z wieku XVIII nazwali barokiem (z portugalskiego: barocco - perła o nieregularnych kształtach). Określenie to miało jednak charakter pejoratywny. Uważano bowiem, że styl ten jest wynikiem nieudolności jego twórców, którym brakuje talentu do tworzenia według wzorcowych reguł antycznych.
Kościół Il Gesu - zaprojektowany przez Giacomo della Porta na zamówienie zakonu jezuitów. Wnętrze świątyni nawiązywało jeszcze do wzorców gotyckich i renesansowych. Budowla ma jedną nawę główną i mniejszą poprzeczną (plan krzyża). Nowością była jednak fasada, do której ozdoby wykorzystane zostały co prawda kolumny i pilastry, lecz zostały one podwojone. Zaburzyło to tak cenioną do tej pory harmonię i umiar. Budowla robi więc wrażenie ozdobnej i wyrafinowanej. Stanowi zapowiedź nowego stylu w budownictwie.
Obok przedstawionych powyżej nurtów, na północy (np. w północnej Holandii) powstawała architektura o nieco innym charakterze. Duże znaczenie miał w tej sytuacji fakt, iż dominowali tu protestanci, którzy negowali potrzebę budowania wystawnych i bogato zdobionych świątyń. Uważali, że modlić można się w każdym miejscu, wystarczy do tego szczera chęć skupienia. Protestancki model życia podkreślał potrzebę prostoty i skromności. Dominująca tu klasa kupiecka ceniła takie cechy, jak oszczędność i surowość stylu bycia. Południowa część Niderlandów była zaś administrowana przez Hiszpanię. Tam kochano się w przepychu i bogatym zdobnictwie. Aby uchwycić te różnice, wystarczy porównać dwa typy budowli:
Trzeci nurt architektury barokowej rozwinął się w Anglii. Nazywano go palladianizmem, od nazwiska renesansowego twórcy Andrei Palladiego. Architekci brytyjscy odrzucili całkowicie cechy barokowego stylu jako sprzeczne z kategorią dobrego smaku. Raziły ich wszelkie krzywizny i nieregularności. Najbardziej charakterystycznym elementem krajobrazu XVII-wiecznej Anglii były jednorodzinne wille - proste, bez zdobień. Ich otoczenie (ogrody i parki) utrzymane było w całkowitym porządku. Rozmieszczenie roślin było starannie zaplanowane, tak aby stwarzały one efekt harmonii.
Architektura w Polsce:
Wilanów, Pałac Branickich, kościół św. Anny w Krakowie, kościół Piotra i Pawła w Krakowie.
Najwybitniejsi artyści XVII wieku
Sztuka flamandzka:
• Peter Paul Rubens ("Trzy gracje", "Helena Fourment z synem"),
• Anton van Dyck.
Francja:
• Georges de la Tour ("Maria Magdalena"),
• Nicolas Poussin ("Natchnienie poety", "Amory i Geniusze").
Hiszpania:
• El Greco ("Widok Toledo"),
• Velazquez ("Panny dworskie").
Holandia:
• Rembrandt van Rijn ("Wykład anatomii doktora Tulpa", "Nocna straż", "Zdjęcie z krzyża"),
• Frans Hals.
Włochy:
• Caravaggio ("Złożenie do grobu", "Salome z głową Jana Chrzciciela"),
• Bernini (rzeźby "Ekstaza św. Teresy", "Dawid", "Apollo i Dafne").
Malarstwo i rzeźba okresu baroku starają się oddziaływać na zmysły i emocje. Widoczne są w nich ekspresja, ruch, wrażenie chwili i dramatyzm.
Jednym z najbardziej znanych twórców tamtego okresu jest niewątpliwie Caravaggio. Nowatorstwo stylu tego twórcy polega na tym, iż odrzucił on akademickie zasady konstrukcji obrazu na rzecz poszukiwania nowych rozwiązań. Eksperymentował zwłaszcza ze światłem (zob. "Złożenie do grobu"), które skupiał zazwyczaj na jednej tylko postaci. Obrazy Caravaggia cechuje także brutalny niekiedy naturalizm, widoczny np. na obrazie "Ofiara Izaaka", który poraża dosadnością gestu i gwałtownością kontrastów, a także na "Ukrzyżowaniu św. Piotra", ukazującym apostoła i pierwszego papieża jako człowieka o starym, pomarszczonym ciele. Ten naturalizm spowodował niechęć Kościoła do obrazów Caravaggia o tematyce religijnej, ponieważ sądzono wówczas, że taki sposób przedstawiania postaci biblijnych nie licuje z powagą świątyń. Tymczasem zgodnie z zaleceniami soboru trydenckiego sztuka nie mogła budzić żadnych wątpliwości, miała bowiem pełnić funkcje katechetyczne.
1