Posrod wielu rzeczy, ktorych nauczylismy sie w naszej wspolnocie Al-Anon jest i to:"Badz dobra dla siebie samej" To zdanie jest zadziwiajaco trudne dla wielu z nas. Niektore z nas rozkoszuja sie swoim cierpieniem tak bardzo, ze cokolwiek sie dzieje, wyolbrzymiaja to do nieprawdopodobnych rozmiarow. Osobom, ktore lubia sie nad soba litowac, bardzo trudno jest zrezygnowac z "cierpietnictwa" dopoki w Al-Anon nie znajda radosci, dzieki osiagnieciu pogody ducha i zadowolenia.
Inne, pielegnujac swoje zmartwienia, maja pretensje do zycia, szukaja kozlow ofiarnych, aby oskarzyc o wszystko, co sie dzieje, szczegolnie zas chetnie obarczaja wina alkoholika. One nie nauczyly sie jeszcze byc dobrymi dla siebie. Jeszcze maja przed soba to radosne doswiadczenie "odseparowania sie" od problemow - wspanialej przygody otrzasania sie z ciezaru krzywd.
Rozwazanie na dzisiaj
W codziennym zyciu niewiele wydarza sie spraw, ktore sa warte zmartwienia, oburzenia lub litowania sie nad soba. Jezeli zawsze jestem gotowa przyjac zaczepke i pozwolic sie zranic, bardzo tanio sprzedaje swoje zadowowlenie. Musze pamietac, aby byc dobra dla samej siebie!.
"Moglabym byc szczesliwa i uzyteczna, gdybym ciagle nie dzwigala na barkach ciezaru nieprzyjemnego, emocjonalnego podniecenia. Nikt tego odemnie nie wymaga, wiec dlaczego to robie."
Pozdrawiam cieplutko życząc Pogody Ducha i wspaniałych chwilek
Dziekuje za to, ze Jesteście
april Krysia
P.S. Uuffffffffff guzki z tarczycy będą leczone i mam nadzieje zmniejsza się po lekach, kolejna sprawa pomyślnie zalatwiona. Wiem, ze Bog mnie nie opuszcza i jest ze mna, jeszcze jutro komisja i mam nadzieje, ze limit wizyt u lekarzy odwaliłam za cala rodzinke i na kilka latek.