JEDEN TALENT
Ewangelia wg św. Mt 25, 14-17
Na rozpoczęcie nowego roku szkolnego porozmawiamy o przypowieści Pana Jezusa o talentach. Ten fragment Ewangelii św. Mateusza mówi nam, jak należy pomnażać dary, które otrzymaliśmy od Boga. Na początku jednak przyjrzyjmy się ewangelicznym talentom, które oznaczają pieniądze, a dopiero później tym, które dotyczą naszych zdolności i innych duchowych darów.
Kiedy słyszymy o sługach obdarowanych przez swojego pana, to większość z nas chciałaby być w roli człowieka, który otrzymał pięć talentów, w ostateczności tego z dwoma. Najczęściej jednak identyfikujemy się z sługą, który dostał jeden talent. I w naszym sercu rodzi się wtedy pytanie: „Dlaczego tak mało otrzymałem?". Inni są ode mnie bardziej zdolni, mają więcej przyjaciół, są bogatsi. A ja? Czegóż ja mogę dokonać z tym jednym małym talentem".
Pamiętajmy jednak, że ten „jeden mały talent" był ogromnym bogactwem dla biednego sługi. Nie został on w żaden sposób pokrzywdzony, bo też otrzymał dużą sumę i duże możliwości. W podobny sposób Pan Bóg obdarza nas zdolnościami. Każdemu daje inne talenty i w różnych ilościach. Nie mamy więc prawa mówić, że otrzymaliśmy mało. Żeby dostrzec liczne dary, które otrzymujemy każdego dnia, musimy mieć w sercu światło. A tym światłem jest wdzięczność. Wdzięczne serce dokładnie widzi, jak wiele posiada cennych zalet i zdolności, które pomagają w nauce, w codziennym życiu, w kontaktach z innymi. Te wszystkie dary nie mogą być zakopane w smutku lub zazdrości. Powinny być nieustannie rozwijane dla dobra naszych bliskich oraz na chwałę Boga.
Z Ewangelii dowiadujemy się, że trzeci sługa bardzo bał się swojego pana i dlatego nie chciał zaryzykować straty pieniędzy. Nam również często zdarza się taka postawa, mówimy np.: Nie zaśpiewam podczas przedstawienia, bo mogę się pomylić i będą się śmiać. Lęk przed porażką sprawia, że zakopujemy swoje talenty, żeby nie narazić się na śmieszność, docinki czy obmowy kolegów. Pamiętajmy jednak, że pan nie pochwalił takiej postawy sługi, a wręcz się na niego rozgniewał.
Co więc mamy robić, żeby kiedyś uniknąć gniewu Pana Boga? Przede wszystkim powinniśmy porzucić wszelkie lęki i obawy. Ewangeliczny pan odjechał daleko, ale nasz Pan jest zawsze z nami. On nam dał nie tylko talenty, ale również swoją obecność: w słowie Bożym, w Eucharystii, w osobach, które nas kochają... Zatem z odwagą rozwijajmy swoje talenty. W tym roku możliwości będzie wyjątkowo dużo. Rozpoczynamy bowiem przygotowania do wielkiego jubileuszu 150-lecia Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci w Polsce. Potrzebny będzie każdy talent. Nie zapominajmy, że wystarczy nawet jeden, żeby dokonać wielkich rzeczy.
Panie Jezu, dziękuję Ci za jeden talent, który złożyłeś w moje ręce.
Dziękuję Ci za zaufanie, jakim mnie darzysz. Pomóż mi sprostać Twoim oczekiwaniom.
Chroń moje serce od zazdrości i porównywania się z innymi.
Otwórz moje oczy na niezliczone dary, którymi mnie obsypujesz każdego dnia.
Uwolnij mnie od lęku, abym nie
zakopał talentu w przygnębieniu i smutku.
Pomóż mi zrobić z niego jak najlepszy
użytek dla dobra moich braci i sióstr
z krajów misyjnych. Amen
Elżbieta Wryk
Świat Misyjny 5/2007 s. 24-25