Neoklasyczna i Keynesowska teoria równowagi
Fundamenty ekonomii neoklasycznej tworzone były przez liczną grupę ekonomistów pod koniec XIX i na początku XX w. Stworzony przez nią system myślenia ekonomicznego dominował powszechnie do lat trzydziestych bieżącego stulecia. Na początku lat trzydziestych powstał nowy kierunek myślenia ekonomicznego, wywodzący się od angielskiego ekonomisty J.M. Keynesa. Odtąd, aż po dzień dzisiejszy, trwa ciągły spór o interpretacje związków i zależności ekonomicznych między przedstawicielami obu rywalizujących ze sobą kierunków. Wychodzą oni z odmiennych założeń i formułują często przeciwstawne wnioski dla polityki gospodarczej państwa.
Neoklasycy wychodzą z założenia, że równowaga ogólna kształtuje się tylko na takim poziomie wytwarzanego dochodu narodowego, przy którym występuje zjawisko pełnego wykorzystania istniejących zdolności produkcyjnych oraz pełnego zatrudnienia siły roboczej.
Keynesiści starają się wykazać, że równowaga ogólna jest możliwa przy różnym poziomie wytworzonego dochodu narodowego, różnym stopniu wykorzystania zdolności produkcyjnych i różnym stanie zatrudnienia, któremu towarzyszy przymusowe bezrobocie. Do zanalizowania tych zagadnień wypracowano różne narzędziu analizy i przedstawiono różną interpretację związków i współzależności ekonomicznych.
NEOKLASYCZNA TEORIA RÓWNOWAGI
Współczesna, umotywowana interpretacja mechanizmów równowagi ogólnej w gospodarce rynkowej sięga swoim rodowodem aż do prawa rynków sformułowanego na początku XIX w. przez francuskiego ekonomisty Jeana B. Saya (1767-1832). Wyszedł on z założenia, że wzrost produkcji stwarza dla siebie odpowiedni wzrost popytu, gdyż wartość produkcji tworzy tę samą sumę dochodów, które w całości są wydatkowane na zakup wytworzonych dóbr. Dlatego ogólny popyt zawsze musi być równy ogólnej podaży dóbr i usług i ani ogólna nadprodukcja, ani niedostateczna produkcja nie są możliwe. Jeśli posiadacze dochodów wydają mniej na spożycie, to wydają więcej na inwestycje, lub odwrotnie, i łączny popyt globalny odpowiada sumie wartości wytworzonej produkcji. Ta globalna równowaga zakłada nie tylko pełne wykorzystanie istniejących zdolności produkcyjnych, ale także brak przymusowego bezrobocia.
Realna stopa procentowa jest to stopa procentowa obowiązująca w bankach komercyjnych, skorygowana zmianami cen.
Gdy realna stopa procentowa spada, wówczas przedsiębiorcy zgłaszają większy popyt na kredyt i tym samym większy popyt na dobra inwestycyjne. Odwrotne zjawisko zachodzi, gdy realna stopa procentowa rośnie. Wówczas kredyt staje się dla przedsiębiorców droższy i następuje odpowiednie zmniejszenie wydatków inwestycyjnych. Zależność między realna stopą procentową a wielkością wydatków inwestycyjnych jest skorelowana ujemnie.
W ten sposób wielkość nakładów inwestycyjnych kształtuje się w stosunku odwrotnie proporcjonalnym do zmian w poziomie realnej stopy procentowej, zaś wielkości oszczędności zmieniają się proporcjonalnie do kierunku zmian realnej stopy procentowej.
Zmiany w stopie procentowej Δr na jednostkę zmiany czasu Δt są funkcją rozbieżności między inwestycjami I i oszczędnościami Os. Tę postać funkcji można zapisać następująco:
Stopa procentowa kształtuje się na poziomie równowagi wtedy, kiedy I = Os, tzn. gdy oszczędzający odkładają taką część swoich dochodów, rezygnując z pewnej części konsumpcji bieżącej, jaka może być wykorzystana przez przedsiębiorców na cele inwestycyjne. Ten stan ilustrowany jest punktem E przecięcia się funkcji inwestycji z funkcją oszczędności.
Przy stopie procentowej r2 występuje nadwyżka oszczędności nad inwestycjami Os > I. Ten układ nierówności szybko doprowadzi do obniżenia stopy procentowej do poziomu równowagi r1.
Gdyby stopa procentowa ukształtowała się na poziomie r3 wówczas powstałaby nadwyżka inwestycji nad oszczędnościami Os < I i ta nierównowaga spowodowałaby szybkie podniesienie stopy procentowej r3 do poziomu równowagi r1.
W ten sposób przez zmiany stopy procentowej, spowodowane rozbieżnościami inwestycji i oszczędności, uruchomiony zostaje natychmiast mechanizm równoważący oszczędności z inwestycjami. Dzięki istnieniu tego mechanizmu przedsiębiorcy zawsze inwestują w rozmiarach odpowiadających nagromadzonym oszczędnościom. Można inaczej powiedzieć, że w modelu neoklasycznym oszczędności automatycznie przekształcają się w inwestycje. Dlatego oszczędzanie traktowano w teorii neoklasycznej jako zjawisko bardzo pozytywne, sprzyjające wzrostowi produkcji. Jest to teoria zgodna z prawem rynków Saya.
Drugą ważną częścią składową neoklasycznej teorii równowagi ogólnej jest teoria rynku pracy. Wychodzi ona z funkcjonalnych zależności między poziomem płacy realnej a liczbą zatrudnionych pracowników.
Przedsiębiorcy reagują w przeciwnym kierunku w stosunku do zmiany poziomu płacy realnej, zaś pracownicy w tym samym kierunku, jak zmienia się płaca realna. Wówczas punkt przecięcia się rosnącej krzywej podaży pracy z malejącą krzywą popytu na pracę wyznacza poziom płacy realnej w warunkach równowagi rynku pracy, czyli braku nadwyżek i niedoborów pracy.
Jak długo są spełniane warunki doskonałej konkurencji, tak długo wszelkie odchylenia od stanu równowagi natychmiast uruchamiają mechanizmy korygujące, które sprowadzają płacę realną do poziomu równowagi.
Skoro inwestycje za pośrednictwem stopy procentowej kształtują się na poziomie nagromadzonych oszczędności, zaś popyt na pracę i podaż pracy na poziomie równości płacy realnej z produkcyjnością krańcową i pełnym zatrudnieniem, to dochód narodowy jest wytwarzany w granicach pełnego wykorzystania istniejących zdolności produkcyjnych. Stąd krzywa podaży dóbr i usług w całej gospodarce ma charakter pionowy i niezależny od przeciętnego poziomu cen rynkowych.
Równowaga, zgodnie z prawem rynków Saya, występuje w punkcie E1 gdzie popyt globalny Pg1 pokrywa się z dochodem narodowym przy pełnym wykorzystaniu zdolności produkcyjnych Ymax. i stałym przeciętnym poziomie cen C1. Jeśli pod wpływem zwiększonej podaży pieniądza popyt globalny wzrośnie i krzywa popytu Pg1 przesunie się w górę, wówczas zaczną rosnąć ceny. Wraz ze wzrostem cen będą natychmiast, w takim samym stopniu rosły płace nominalne tak, iż płace realne nie ulegną zmianie. Zmieni się położenie krzywej popytu nominalnego, ale nie zmieni się popyt realny. Dlatego zarówno dochód realny, jak i zatrudnienie pozostaną na dotychczasowym poziomie.
Gdy popyt globalny spadnie, krzywa popytu Pg1 obniży się do poziomu Pg3 wówczas zaczną spadać ceny, a wraz z nimi będą spadać płace nominalne, i tym razem płace realne nie ulegną zmianie. W tej sytuacji nie może zmienić się realny dochód narodowy i towarzyszący mu poziom zatrudnieniu.
W ten sposób mechanizm elastycznych cen i płac oraz stopy procentowej w warunkach doskonałej konkurencji będzie utrzymywał realny dochód narodowy na nie zmienionym poziomie w granicach pełnego wykorzystania istniejących zdolności produkcyjnych gospodarki narodowej.
Z przedstawionych powyżej względów krzywa podaży ma charakter pionowy, wyznaczony przez potencjalne możliwości produkcyjne gospodarki narodowej.
Z tej hipotezy wynikał bardzo ważny dla teorii neoklasycznej wniosek. że nie mogą istnieć ani nadmierne oszczędności, ani niedostateczne inwestycje. Gospodarka z elastycznie reagującym mechanizmem rynkowym jest w stanie wchłonąć każde rozmiary oszczędności, na jakie zdecydują się dochodobiorcy, gdyż możliwości inwestycyjne w takiej gospodarce są nieograniczone.
KEYNESOWSKA TEORIA RÓWNOWAGI
Neoklasyczna teoria równowagi przy pełnym wykorzystaniu zdolności produkcyjnych i pełnym zatrudnieniu siły roboczej została zakwestionowana przez jednego z najwybitniejszych ekonomistów XX w. J. M. Keynesa.
Wykazał on niesłuszność prawa rynków Saya, gdyż miedzy otrzymywaniem dochodów a ich wydawaniem występuje w rzeczywistości ekonomicznie ważne zjawisko oszczędzania. Oszczędzanie oznacza powstrzymywanie się od wydawania na konsumpcje części zarobionych pieniędzy. Nie jest więc prawdziwa teza, że produkcja zawsze stwarza dla siebie odpowiedni rynek zbytu. Zbyt wysoka skłonność do oszczędzania staje się przyczyną niedostatecznego popytu konsumpcyjnego, który wraz z niską skłonnością do inwestowania prowadzi do niskiego stopnia wykorzystania istniejących zdolności produkcyjnych gospodarki narodowej.
Keynes wykazał, że we współczesnej gospodarce rynkowej nie ma doskonalej konkurencji i ceny oraz płace pieniężne wykazują wysoki stopień sztywności. Silne związki zawodowe praktycznie uniemożliwiają jakakolwiek obniżkę płac nominalnych, zaś monopole podtrzymują wysoki poziom cen, nawet w okresach spadku podaży pieniądza i zmniejszania się efektywnego popytu.
Zdaniem Keynesa, krzywa globalnej podaży nie jest linią pionową, jak utrzymują to neoklasycy, lecz odwróconą literą L. Jeśli spada globalny popyt, co oznacza przejście na krzywą Pg1, wówczas spada produkcja, a wraz z tym zatrudnienie i gospodarka wchodzi w sferę niepełnego wykorzystania zdolności produkcyjnych. Ceny natomiast pozostają stałe. Keynes traktował zarówno elastyczność cen, jak i elastyczność plac nominalnych w dół jako wielki mit wyznawany przez ekonomistów neoklasycznych. Mit ten uniemożliwiał właściwe zrozumienie mechanizmu gospodarki rynkowej.
Zdaniem Keynesa, jeśli w okresie spadającego efektywnego popytu Pg2 do Pg1 i następuje pewne obniżenie cen, także dokonywane przez monopole, to nie towarzyszy temu obniżanie płac nominalnych i gospodarka nie utrzymuje się w punktach równowagi N czy też E. Nastąpi przejście do punktu K. Dlatego całą uwagę koncentruje on na analizie sytuacji gospodarczej reprezentowanej na wykresie odcinkiem AE. czyli horyzontalnym położeniu krzywej globalnej podaży, przy której ceny są stabilne, a zmiany w globalnym popycie powodują zmiany w realnym dochodzie narodowym i w zatrudnieniu.
W ten sposób Keynes dowodzi, że możliwa jest równowaga przy bardzo różnym stopniu wykorzystania aparatu produkcyjnego i różnym poziomie bezrobocia na odcinku między punktami A i E. Jeśli efektywny popyt konsumpcyjny i inwestycyjny będzie wzrastał w wystarczającym stopniu, wówczas będzie wzrastał realny dochód narodowy, a wraz z tym będzie malało bezrobocie. Na wykresie ilustrowane jest to przesuwaniem się od punktu K do E, co jest równoznaczne z przesuwaniem się z Yn w kierunku punktu Ymax. Dopiero gdy gospodarka osiągnie stan pełnego wykorzystania swoich zdolności produkcyjnych w punkcie Ymax wówczas dalsze zwiększanie efektywnego popytu będzie powodowało wzrost cen. a nie wzrost realnego dochodu narodowego. Na wykresie krzywa globalnego popytu Pg1 będzie przesuwać się w kierunku położenia krzywej Pg2 wzdłuż pionowego odcinka krzywej podaży od punktu E kierunku punktu B.
Keynesowska teoria zwraca uwagę na niedoskonałości mechanizmu rynkowego, którego samoczynne działanie nie jest w stanie zapewnić ani pełnego wykorzystania zdolności produkcyjnych gospodarki narodowej, ani pełnego zatrudnienia wszystkich zdolnych i chętnych do pracy. Na tej podstawie keynesiści koncentrują swoją uwagę na czynnikach zwiększających skłonności do konsumowania i inwestowania w sektorze prywatnym oraz uzasadniają potrzebę zwiększania wydatków rządowych w celu zwiększenia globalnego popytu i tym samym zwiększenia dochodu narodowego oraz zatrudnienia.
OS
I
Realna stopa procentowa (r)
r2
r1
E
r3
Os
I
Oszczędności (O), inwestycje (I)
0
Rys 1. Równoważenie rozbieżności między oszczędnościami a inwestycjami
Sa
przeciętny poziom cen (C)
C2
Pg2
C1
E1
Pg1
C3
Pg3
Ymax
realny dochód narodowy (Y)
Ymax - poziom dochodu narodowego przy pełnym wykorzystaniu istniejących zdolności produkcyjnych
Rys 2. Wpływ zmiany popytu globalnego na przeciętny poziom cen bez zmiany poziomu dochodu narodowego
B
przeciętny poziom cen (C)
Cb
Pg2
A
K
Ca
E
Pg2
realny dochód narodowy (Y)
Ymax
Yn
Pg1,Pg2 - krzywe globalnego popytu,
Yn - poziom dochodu narodowego przy niepełnym wykorzystaniu zdolności produkcyjnych Max niepełnym zatrudnieniu,
Ymax - poziom dochodu narodowego przy pełnym wykorzystaniu zdolności produkcyjnych i pełnym zatrudnieniu siły roboczej,
AEB - krzywa globalnej podaży.
Rys 3. Wyznaczenie równowagi przy pełnym i niepełnym wykorzystaniu zdolności produkcyjnych według teorii neoklasycznej (punkt N) i keynesowskiej (punkt K)