Dziadek postanowił ubezpieczyć się na życie. Agent ubezpieczeniowy pyta go:
- A ile dziadku macie lat?
- 84.
- Przykro mi, ale w tym wieku już nie ubezpieczamy.
- Szkoda. Ale się mój tato zasmuci.
- To was ojciec żyje?
- Ano żyje.
- A ile ma lat?
- 104.
- Niech go pan do mnie przyprowadzi jutro, obu was ubezpieczę!
- Naprawdę? A to się mój dziadek ucieszy!
- To pana dziadek też żyje? - pyta zdziwiony agent.
- Ano żyje.
- Niech przyjdzie jutro, też go ubezpieczę.
- On nie może, jutro się żeni.
- W tym wieku chce mu się żenić?
- Nie chce mu się, on musi!