Funkcja motywu biblijnego w "Mistrzu i Małgorzacie" Bułhakowa.
Motywy zaczerpnięte z Biblii nadały utworowi szersze znaczenie, bardziej uniwersalne (historia Jeszuy i Piłata)
Prezentowana jest walka dobra ze złem: dobrzy są Jeszua i Małgorzata, natomiast zło obejmuje wszystkich ludzi egzystujących w machinie totalitaryzmu; Szatan nie jest tu uosobieniem zła, raczej zajmuje się wykonywaniem wyroków na ludziach złych;
Pokazane jest więc nowe wcielenie szatana - Wolanda; on i jego świta nie czynią zła, lecz zajmują się nim; bawi się ludźmi złymi, obłudnymi; pomagają Małgorzacie; czyniąc zło na wybranych ludziach stają się siłą dobra;
Wplecenie w treść utworu opowieści o historii skazania Chrystusa na śmierć umożliwia pokazanie problemu moralnego Piłata - mimo że chciał uniewinnić Jeszuę, musiał zaprzeć się własnych przekonań i idei dla własnego przyszłego dobra, gdy poznał opinię sądzonego o władzy; ostatecznie Jeszua (w śnie Piłata) ujawnia czytelnikowi jedną prawdę: tchórzostwo nie jest jedną z najstraszliwszych ułomności, ono jest ułomnością najstraszliwszą (bo jest ono zdradą samego siebie, co samo w sobie jest rzeczą straszną, poza wszystkim człowiek musi kierować się wewnętrzną konsekwencją, wiarą w samego siebie oraz sumieniem; tchórzostwo czyni człowieka bezwolnym narzędziem w ręku innej osoby; to może zmienić każdego człowieka w największego złoczyńcę - donosicielstwo w Moskwie); ciekawym chwytem jest analiza psychiczna bohaterów tych scen, dająca pełny ich obraz wewnętrzny;
Ważną sprawą w oczach Bułhakowa jest także motyw wybaczania win na końcu utworu: ponieważ zło jest rezultatem słabości człowieka, powinna istnieć możliwość wybaczania; miłosierdzie zaczerpnął autor z chrześcijaństwa; jednak przebaczenie można uzyskać jedynie wtedy, gdy człowiek sam zrozumiał swoja winę, okazał skruchę i odkupił ją przez własne cierpienie - ale jest możliwe zawsze i wszędzie niezależnie od wszystkiego