Moliere
SIELANKA KOMICZNA
Operetka z balletem
OSOBY.
GLICERA, młoda pasterka.
LIKAS
FILEN bogaci pasterze zakochani w Glicerze.
KORYDON kochanek Glicery.
KILKU PASTERZY I PASTEREK. CZARODZIEJE, DUCHY, WIEŚNIACY.
Scena na dolinie Tempe, w Tefsalu.
SIELANKA KOMICZNA.
Scena I.
LIKAS, KORYDON.
KORYDON.
Co to będzie, co to będzie?
LIKAS.
Ja tu się będę ubierał.
KORYDON.
Będęż ja na tym obrzędzie?
LIKAS.
Nie chcę, choćbyś tu umierał.
KORYDON.
A to czemu?
Terefere!
Bo ty kochasz mą Glicerę.
KORYDON.
Kto? ja?
LIKAS.
Ty! ty! A to zbytki!
Mówisz przed nią, żem ja brzydki,Żem i stary i niezgrabny,
I żem wcale nie powabny:
A jak ona mi powiadaŻe mym ogniom nie jest rada;
Jak się ze mnie czasem śmieje,
Nie wiem sam co mi się dzieje,
Tak jestem zły!
A przyczyną ty.
Ale poczekaj! ja ci na przekorę
Obaczysz jak się ubiorę,
I od Glicery zaraz cię odsadzę.
Więc ja ci mój bracie radzę, *
Idź sobie, boś chytry szpaczek.
Ja to jestem jej kochanek.
Zaraz będę młody, ładny,
I przystojny i układny;
Mnie to czeka jej buziaczek,
A ciebie grochowy wianek.
KORYDON.
Chcesz czy nie chcesz, ja zostanę.
LIKAS.
A to rzeczy niesłychane!
Scena II.
LIKAS, KORYDON, CZARODZIEJE, DUCHY.
(Pierwszy ballet).
(Dwaj czarodzieje śpiewając zaczynają swe czary dla ubrania Likasa: uderzają swemi laseczkami o ziemię, z której wychodzą trzy Duchy i z nimi się łączą. Trzech także nowych czarodziejów w drugiej stronie wychodzi z ziemi).
TRZEJ CZARODZIEJE
(śpiewając).
Bogini wdzięków uroczych,
Nie odmawiaj nam swej łaski;
Prosimy cię
Przez oczy twe,
Przez uśmiech twych ust ochoczych,
Przez twe loczki, przez twe paski,
Przez warkocz twój,
Sukni twej krój,
Przez twe wstążki, pachnidełka,
Rękawiczki i midełka.
CZAROWNIK
(sam).
Ty co czynisz miłą
Najhydniejszą twarz,
Zmiłuj się nad tą baryłą,
I twą łaskę zdarz.
Na ten pyszczek młody
Zlej Wenero, zlej
Kilka szczyptek swej urody,
I piękności swej.
TRZEJ CZARODZIEJE
(śpiewając).
Bogini wdzięków uroczych,
Nie odmawiaj nam swej łaski:
Prosimy cię
Przez oczy twe,
Przez uśmiech twych ust ochoczych,
Przez twe loczki, twe przepaski;
Przez warkocz twój,
Twej sukni krój,
Przez twe wstążki pachnidełka,
Rękawiczki i mydełka.
(Drugi ballet).
(Sześć dachów ubiera Likasa bardzo dziwacznie i śmiesznie tańcując).
TRZEJ CZARODZIEJE
(śpiewając).
Jakże zgrabny
I powabny
Chłopiec jak laleczka!
Za nim wszędzie
Szaleć będzie
Nie jedna dzieweczka.
Jakże hoży z buzią swą!
Ho ho ho! ho ho ho!
(Trzeci ballet).
(Czarodzieje i duchy ubierają dalej Likasa, a trzej pierwsi Czarodzieje żartują z niego).
TRZEJ CZARODZIEJE
(śpiewając).
Jak ładniutki
I zgrabniutki!
Kogoż nie zachwyca!
On pokona
I Faona
Wdziękiem swego lica.
Każde dziewczę za nim drży,
Chi chi chi! chi chi chi!
(Czarodzieje kryją się w ziemię, a duchy znikają).
Scena III.
FILEN, LIKAS.
FILEN
(nie widząc Likasa).
Paście się owieczki moje,
Bieżcie na pastwiska hojne
Gdzie was wabią łąki, zdroje;
Lecz gdy chcecie być spokojne,
Wy niewiniątka,
Miłe źwierzątka,
Prawdę wam powiadam szczerą,
Strzeżcie się kochać... !
FILEN
(postrzegłszy Likasa).
Ciebież me uszy słyszały?
Tyż to ją wołasz zuchwały ?
Tyż mą lubę kochasz? ha?
LIKAS.
Tak, to ja; tak, to ja.
FILEN.
Śmieszże mnie gniewać zuchwale,
I tak wymawiać w zapale,
Imie tej co kocha mnie?
LIKAS.
Czemu nie? czemu nie?
FILEN.
Ja tej powabnej pasterce
Całkiem oddałem me serce,
Ona jest dla mnie wzajemną:
Ten nieszczęśliwy kto zemną
Śmie w zawody kochać ją.
LIKAS.
Oho ho! oho ho!
FILEN.
Oj nie żartuj bracie z tym,
Ja cię zduszę, ja cię zjem;
Ja cię połknę, mówię szczerze,
Jeśli wspomnisz o Glicerze.
Oj nie żartuj bracie z tym,
Ja cię połknę, ja cię zjem;
Nic cię bracie nic ochroni,
Jeśli kiedy wsponmiesz o niej;
I nie żartuj bracie z tym,
Ja cię zduszę połknę, zjem.
LIKAS.
Oho ho! oho ho!
Bajki to, bajki to.
Scena IV.
GLICERA, LIKAS.
GLICERA.
Aj aj! co to za straszydło!
Strach mnie bierze, strach!
LIKAS.
Stój, stój! moje ty pieścidło!
Nie uciekaj! ach!
GLICERA.
Ratujcie mnie bogi! (ucieka)
LIKAS.
I dalejże w nogi!
Scena V.
LIKAS
(sam).
Cóż to znaczy u kaduka?
Czarodzieje mnie w tej chwili
Wymuskali wystroili;
Takem już zgrabny!
Takem powabny!...
Ja wiem; to wszystko Korydona sztuka?
Miałem nadzieję przyjemną
Że się też popieści ze mną,
Ale uciekła
Gdyby od piekła!
Ja wiem, to wszystko Korydona sztuka!
Scena VI.
LIKAS, FILEN.
FILEN.
Stój głowo szalona!
Stój! dokąd to waść?
Pójdziesz do Charona
Owieczki paść.
Bij się ze mną!
LIKAS.
A to za co?
FILEN.
A ty tchórzu! a ladaco!
Jak ty kochać śmiesz Glicerę!
LIKAS.
Terefere, terefere.
FILEN.
Bij się ze mną, bij!
Giń ! umieraj! gnij!
LIKAS
(uciekając).
Gwałtu! gwałtu!
Scena VII.
FILEN, LIKAS, WIEŚNIACY.
WIEŚNIACY
(rozbraniając ich).
Co za krzyki!
LIKAS.
Napadł na mnie jak łotr dziki!
PIERWSZY WIEŚNIAK.
Panie Likas!
DRUGI WIEŚNIAK.
Panie Filen!
TRZECI WIEŚNIAK.
Patrzy na was bożek Sylen.
FILEN
(szamolając się).
Nie daruję!
LIKAS.
Hola! hola!
WSZYSCY.
Zgoda! zgoda!
FILEN
(wstając).
Wasza wola!
(Czwarty Ballet).
(Wieśniacy i pasterze tańcują, w zgodzie i wychodzą).
Scena VIII.
GLICERA, KORYDON.
GLICERA.
Korydonie, kocham ciebie.
KORYDON.
Co za słowo! co za głos!
GLICERA.
Ja przy tobie, jestem w ciebie,
KORYDON
Z tobą mój najsłodszy los.
GLICERA.
Daj mi rękę z sercem wraz,
Niech nic nie rozdziela nas.
KORYDON.
Masz mą rękę z sercem wraz,
Nic już nie rozdzieli nas.
razem.
GLICERA.
Będziesz wiecznie kochał mnie.
KORYDON.
Wiecznie, wiecznie, kocham cię.
Scena IX.
GLICERA, KORYDON, FILEN, LIKAS.
LIKAS
(do Glicery).
Oto my dwaj...
Ale aj aj!
Korydon tu!
Braknie mi tchu!
FILEN.
Korydon tu!
Braknie mi tchu!
GLICERA.
Czego żądacie pasterze.
FILEN.
Kogo kochasz? wyznaj szczerze.
GLICERA.
Korydona.
LIKAS.
Ona? ona?
FILEN.
Ona kocha Korydona ?
LIKAS.
Spojrzyj na mnie kochaneczko
FILEN.
Spojrzyj na mnie dziewczyneczko.
LIKAS.
Jam się dla ciebie stroił i ubierał,
Spojrzyj i jesieni wcale ładny.
GLICERA.
Szkaradny, szkaradny !
LIKAS.
Chcesz tedy abym umierał ?
GLICERA.
Cha, cha !
RORYDON.
Cha, cha! bądźcie zdrowi.
Scena X.
LIKAS, FILEN.
FILEN.
I dała rękę, Korydonowi ?
LIKAS
Ach dala, dala !
FILEN.
Nieczuła! głucha!
Tego prostego woli pastucha!
LIKAS.
A woli, woli!
FILEN.
To straszne zbytki!
I dala harda nam obum kwitki!
LIKAS.
A kwitki, kwitki!
Twarda, wyniosła,
We innie, w kochanku, czyż widzi osła ?
LIKAS.
osła, osła !
FILEN.
Czyliż z nas który
Jak ona myśli, ma minę rury ?
LIKAS.
A rury, rury!
FILEN.
Sroga! straszliwa!
LIKAS.
Lwica! tygrzyca!
FILEN.
Nielitościwą!
LIKAS.
Tyle zapałów!
FILEN.
Tyle miłości!
LIKAS.
Tyle kochania!
FILEN.
Tyle tkliwości!
LIKAS.
Wszystko to za nic.
FILEN.
Wszystko to za nic.
LIKAS.
Sroga bez miary !
FILEN.
Twarda bez granic!
LIKAS.
Chce mojej śmierci!
FILEN.
Chce mojej zguby!
LIKAS,
Luby Filenie !
FILEN.
Likasie luby!
LIKAS.
Mam nóż przy sobie.
(dobywa nóż).
FILEN.
A ja mam szydło.
(dobywa szydło).
LIKAS.
Skończmy tę dole !
FILEN.
Dolę obrzydłą !
LIKAS.
Ja się tu zarznę.
FILEN
Ja się pchnę śmiało.
LIKAS.
Tęgo!
FILEN.
Odważnie!
LIKAS.
Dzielnie!
FILEN.
I z chwałą. !
LIKAS.
No! prędzej! oba zaśnijmy w grobie,
FILEN.
No! ty zaczynaj.
LIKAS.
Nie, ja po tobie.
Scena XI.
LIKAS, FILEN, PASTERZ.
PASTERZ.
Co czynicie, co myślicie?
Co za szał, co za myśl płocha!
Kto odbiera sobie życie
Dla dziewczyny co się focha!
Można sobie odjąć życie
Dla kochanki która kocha;
Lecz dla twardej co nie kocha,
Chcieć odbierać sobie życie,
To jest głupstwo, to myśl płocha,
To nie bardzo wyśmienicie.
LIKAS.
Prawdę mówi.
FILEN.
Prawdę szczerą.
LIKAS.
Nie żal tobie za Glicerą ?
FILON.
Ja się śmieje, ty się śmiej.
OBA RAZEM.
Drwi z nas ona, drwijmy z niej.
(Balet piąty).
(Wszyscy trzej tańcują, okazując znaki radości).
Scena XII.
PASTERZE I PASTERKI, WIEŚNIACY I WIEŚNIACZKI, GLICERA, KORYDON, LIKAS, FILEN.
(Wszyscy wchodzą z muzyką, i tańcują.)
GLICERA I KORYDON.
Luby Luba dziś miłości czas!
Niech w uciechach płyną chwilki
Co pierzchają jak motylki,
Niechaj miłość wiąże nas,
A szczęśliwi będziem wraz.
CHÓR.
Kiedy zima więzi świat,
Na jej miejsce wiosna kroczy,
Wraca gajom wdzięk uroczy;
Lecz po przejściu młodych lat,
Nigdy ich nie błyśnie kwiat.
GLICERA I KORYDON.
Śmieją się nam błogie dni:
Dziś gdy serca sobie dajem,
Cieszmy się, kochajmy wzajem,
Niech przepadną smutki, łzy:
Niech wciąż radość nam się śni.
CHÓR.
Kiedy zima więzi świat,
Na jej miejsce wiosna kroczy,
Wraca łąkom wdzięk uroczy;
Lecz po przejściu młodych lat,
Nigdy ich nie błyśnie kwiat.
(Szósty balet).
Koniec Sielanki.