ie mam pojęcia kto to Rudniew


ie mam pojęcia kto to Rudniew - mówi Grigorij Łaguta, zawodnik Włókniarza

autor: Jarosław Handke | 2012-04-08, 13:30 | źródło: inf. własna | zgłoś błąd

Oceń:   (3) 

skomentuj (9) | Drukuj

Grigorij Łaguta wraz z zespołem częstochowskiego Włókniarza zainauguruje sezon w poniedziałek na torze w Lesznie. Aktualnie przebywa w Rawiczu z kolegami z Lokomotivu Daugavpils. Rosjanin zimą podjął decyzję o pozostaniu podJasną Górą. W rozmowie z naszym portalem mówi między innymi o tym, co sądzi o zmianach we władzach Włókniarza.

Jarosław Handke: Grisza, jak nastrój tuż przed inauguracją sezonu?

Grigorij Łaguta: Dobrze przepracowałem zimę. Wszystko jest w porządku, więc jestem optymistą. Celem jest jak najlepsza jazda dla Włókniarza w tym sezonie. W poniedziałek czeka nas trudny mecz, będziemy w nim walczyć na maksa. Zwycięża w tym sporcie ten, kto jest szybszy. Chodzi o to, byśmy my byli szybsi.

Zimą doszło we Włókniarzu do sporych zmian w zarządzie klubu. Czy to przełoży się twoim zdaniem na większy komfort u zawodników? Płynność finansowa daje możliwość regularnego naprawiania, wymieniania sprzętu.

- Tak, to widać już na obecnym etapie. Dostrzegalna jest pomoc sponsorów. Chciałbym zwrócić uwagę jednak także na dobra atmosferę w zespole. Wypiliśmy już naprawdę sporo kaw i herbat razem, bardzo często się spotykamy w swoim gronie. Taka integracja na pewno cieszy.

Twój brat zdecydował się na odejście do Bydgoszczy. Jak mu się podoba w nowym otoczeniu?

- Dobrze. Jest teraz zdany bardziej na siebie. Chciał przejść do klubu z Bydgoszczy, na tę chwilę jest z tej decyzji zadowolony. Trenuje, wszystko mu odpowiada. Ma żonę, niedługo dojdzie do tego syn.

Święta Wielkiej Nocy spędzasz poza domem. Nie tęskno za rodziną?

- Aż tak bardzo daleko do domu z Rawicza nie mam, to jest około tysiąc kilometrów. Na pewno w jakimś stopniu wolałbym być w święta w domu, ale czasami jest to niemożliwe. W Niedzielę Wielkanocną będę jeszcze troszkę pracował przy motocyklach, coś w nich zmieniał (śmiech-przyp.J.H.). Teraz jestem z kolegami z Daugavpils w Polsce, mam kilka dni wakacji przed sezonem.

Należysz do zawodników, którzy kochają wyprzedzać na dystansie. Tor w Lesznie temu sprzyja. Zapewne odpowiada ci ten owal.

- Tak naprawdę to nie wiem, jakiego toru się spodziewać w poniedziałek. Dużo osób mówi, że ma być twardo. Ciężko powiedzieć, czy tak rzeczywiście będzie. Na pewno tor w Lesznie mi odpowiada, jeździłem tam już kilka razy i faktycznie podobał mi się ten tor.

Twoi koledzy z Daugavpils zainaugurują sezon w Lany Poniedziałek w Ostrowie Wielkopolskim. Na co ich stać w tym meczu, a także w całych rozgrywkach?

- Na pewno będzie dobre ściganie i dużo emocji w Ostrowie. Jeżeli chodzi o cały sezon, to na pewno jest w pierwszej lidze grupka dwóch-trzech drużyn bardzo silnych, pozostałe mają bardzo wyrównane składy. W środkowej i dolnej części tabeli może dochodzić do częstych przetasowań.

Czy wprowadzenie do Ekstraligi dwóch dodatkowych drużyn było dobrym rozwiązaniem. W efekcie tego kuleje pierwsza i druga liga.

- Uważam, że powiększenie Ekstraligi to był bardzo dobry krok. Potencjały zespołów są niezwykle wyrównane. Do tego dochodzi przepis o maksymalnie jednym zawodniku z cykluGrand Prix. To wszystko powoduje, że nie ma już sytuacji takich jak kiedyś, że w danym zespole było po dwóch, trzech chłopaków z Grand Prix i jeszcze z dwie gwiazdy. Takiej drużynie już przed sezonem wieszano złote medale na szyi. Obecnie nikt się nie odważy tego zrobić, rozgrywki będą nieprzewidywalne. Każdy zespół stać na to, by znaleźć się na podium, a jednocześnie aby spaść do pierwszej ligi.

Sam jeździłeś jeszcze niedawno w drugiej lidze. Pomyśl o kolegach z tych rozgrywek. Im mała liczba spotkań bardzo dokucza.

- Trzeba było wprowadzić system dwuligowy w Polsce. Jeśli by się na to zdecydowano, to konieczne byłoby ujednolicenie regulaminów. W pierwszej lidze, podobnie jak w Ekstralidze, powinno się wprowadzić przepis mówiący o maksymalnie jednym zawodniku z cyklu Grand Prix w zespole. Pozostałe przepisy także powinny być dostosowane do tych z Ekstraligi. Na pewno poziom w pierwszej lidze też by się wtedy wyrównał.

Jakie masz cele indywidualne na ten sezon? Jazda w Grand Prix w 2013 roku?

- Nie, nie biorę udziału nawet w eliminacjach do Grand Prix. Skupiam się na drużynie, przygotowuję się jak najlepiej do sezonu i priorytetem jest zespół.

W zeszłym sezonie mimo braku wyników na frekwencję w Częstochowie narzekać nie mogłeś. To na pewno przyjemne uczucie, gdy tak wielu widzów ogląda wasze mecze.

- Faktycznie, to fajne uczucie. W zeszłym roku, tak jak powiedziałeś, nasza jazda nie była najlepsza, nie biliśmy się o najwyższe lokaty. Teraz mam nadzieję, że będziemy spisywać się lepiej, a w efekcie tego na stadion będzie przychodzić jeszcze więcej kibiców. Zwrócę jednak uwagę nie na mecze u siebie, lecz na wyjazdy. Tam dopiero czujesz, że będąc na obcym torze, jesteś cały czas wspierany. Jestem pewien, że nasi kibice będą ciągle za nami jeździli na wszystkie mecze. Doping na meczu wyjazdowym to wręcz wspaniałe uczucie.

Interesujesz się piłką nożną?

- Nie, interesuję się motocrossem.

Już za dwa miesiące w Warszawie spotkają się w Mistrzostwach Europy w piłce nożnej Polska i Rosja. Kto wygra?

- Tak, o tym wiem. Na pewno jeśli będę miał czas, to z chęcią pojadę do Warszawy. Bycie w pobliżu takiego widowiska to na pewno fantastyczna sprawa. Nie zaglądając w terminarz, wątpię jednak w możliwość wizyty w Warszawie. W sezonie nie mam co myśleć czasami nawet o dwudniowych "wakacjach". Starty w ligach wypełniają mi całe tygodnie. Jazda w zawodach to tylko mały fragment życia żużlowca, właściwie najmniejszy. Dużo więcej czasu zajmują przygotowanie i podróże. Samoloty, promy, samochody...

Za 60 dni w Polsce i na Ukrainie rozpocznie się Euro 2012. Dużo mówi się o przygotowaniach infrastruktury do tego turnieju. Dużo podróżujesz po Polsce. Czy zauważyłeś pozytywne zmiany w ostatnich dwóch, trzech latach?

- No z drogami to trochę panowie nie zdążyli (śmiech-przyp.J.H.). Myślę jednak, że to co nie udało się teraz, nastąpi już wkrótce. Za parę lat w Polsce będą naprawdę fajne drogi. Na pewno teraz jest jednak lepiej niż przed trzema laty.

Najbardziej znanym Łotyszem rosyjskiego pochodzenia Polsce jest Artiom Rudniew. Słyszałeś o nim?

- Rudniew? Nie mam pojęcia kto to jest.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DATY POJĘCIA, Wyjaťnij pojŕcia, Kto to był kasztelan, żupan, pan, wojewoda, kanclerz, cześnik, stoln
Folia Poj cia, definicje, Pojęcie jest to opisana za pomocą określonego słowa (lub zestawu słów) tre
Kto to jest sekretarka(1)
Alkoholik, kto to taki
kto to jest laik
KTO TO JEST
dodatkowe plasze zgadnij kto to GIJOE
strona z dodatkowymi kartami do ZGADNIJ KTO TO, ZGADNIJ KTO TO
Przygody kota Fausta Kto to trąbi
dodatkowe plasze zgadnij kto to DINOZAURY
biochem, BIOCHEMIA- pojęcia, ENZYMY- to białka, ich funkcja to katalizatory, powodujące złożone reak
Kto to jest hacker, DZIAŁ IT, Doc HACK
SCENARIUSZ ZAJĘĆ-Kto to jest człowiek kulturalny, scenariusze
Kto to Rzecznik prasowy, Public Relations i Rzecznicwo prasowe
nuty najpi kniejsze polskie ballady by arystokrates (osloskop net) (niech kto to wstawi na oslosko
Laddon Judy - Z tamtej strony (fragmenty)(1), Prawda Falsz Fantazje nie mam pojęcia, Życie po Życ
Kto to jest stolarz, Ergonomia
Kto to jest klasyk Eliota, 1 rok mgr materiały, HLP staropolska

więcej podobnych podstron