01 Wprowadzenie


Rozdział 1

Wprowadzenie

1. Witaj!

Masz przed sobą podręcznik chyba najbardziej fascynującej gry świata: Gry Role-Playing. Mythai® RPG: Zasady to efekt długoletniej praktyki wielu osób i ciągłych zmian wprowadzanych dla poprawienia realizmu i płynności grania. Skutek?

● Koniec z wertowaniem podręczników i tabel. Odtąd gramy, nie ziewamy! Jednocześnie, dzięki ustaleniom dokonywanym w większości poza czasem Gry, zasady zapewniają fenomenalny realizm. Tak po prostu: podobnego połączenia nie oferuje żadna inna gra tego typu.

● Wreszcie można poczuć władzę, jaką daje magia: Mag bowiem nie jest ograniczony żadną listą czarów. O efektach zaklęć decydujesz na bieżąco!

● Każdy bohater jest indywidualnością. Można zaplanować jego możliwości rozwoju, „klasę postaci”, jak to zechcą nazwać niektórzy, łatwo i na nieskończoną liczbę sposobów!

● Można również zdobyć nieskończoną ilość umiejętności.

● Umiejętność walki różnym orężem jest też różna!

● Opis zasad jest dostosowany do potrzeb Graczy z różnym doświadczeniem.

Mythai® RPG: Zasady mogą być dopasowane do dowolnego świata fantasy, ale...

● ...będziesz też mógł zaznać przygód w niepowtarzalnym, oszałamiająco pięknym, lecz niebezpiecznym świecie: Mythai®.

2. Fragment sesji

Czym naprawdę jest gra RPG? Jak to możliwe, że wcielisz się w bohatera? Co takiego będziesz mógł przeżyć? Czy to naprawdę jest tak jak film, albo powieść? Jak to wygląda?

Wyobraź sobie...

— Pomieszczenie jest niskie i ciemne, a na dodatek zalega w nim stęchłe powietrze — mówi Mistrz Gry. — Światło pochodni Eltara jest zbyt słabe, by oświetlić wszystkie zakamarki. W ścianach tkwią uchwyty łuczyw, a podłogę zaśmiecają sparciałe worki i puste beczki.

— Mam przykre wrażenie, że są coraz bliżej — mówi Nester do Eltara, Quifa i Selii. — Zabarykadujmy drzwi.

— Znajdziemy coś odpowiedniego? — pyta Selia.

— W kątach wala się kilka desek — potwierdza MG. — Możecie podeprzeć drzwi.

— Nester, Selia, bierzcie się do roboty — odzywa się Eltar. — My poszukamy przejścia dalej.

Quif chichocze pod nosem.

— Jesteśmy bystrzejsi.

— Nie kpij z kobiet, łachudro! — Potężny miecz Nestera świsnął w powietrzu i zatrzymał się na cal przed grdyką Quifa. Łuskowa zbroja barczystego mężczyzny zachrzęściła od gwałtownego ruchu.

— A coś ty taki w gorącej wodzie kąpany, Nester? — zganił go Eltar. — Opanuj się.

— Przepraszam — wymruczał wojownik. — Jestem rozdrażniony.

— Nikomu z nas ta sytuacja się nie podoba — powiedział pojednawczo Quif, przełykając nerwowo ślinę i odsuwając się nieco od górującego nad nim Nestera. — W życiu nie widziałem takiej armii jak ta za murami.

— Za murami? — skrzywiła się Selia. — W tej chwili za murami powinno być już dosyć pusto.

— Po prostu nie lubię uciekać — burknął Nester.

Eltar odpalił drugą pochodnię.

— Bierzmy się do roboty. MG, szukamy z Quifem przejścia. Ciągnę za uchwyty łuczyw, macam ściany, pukam, stukam i nasłuchuję.

Rozlega się grzechot kostek. Piątka zgromadzonych przy stole przyjaciół z napięciem spogląda na toczącą się „dziesiątkę”. Popijają herbatę. Wreszcie jeden z nich, MG, odzywa się:

— Niestety, jeżeli nawet przejście istnieje, nie udaje ci się go znaleźć, ani tym bardziej otworzyć. Jednak Quif odkrywa coś ciekawego: pustą dziurę, która wygląda jak pozostałość po kolejnym metalowym uchwycie na łuczywo. Nic więcej.

— Trafi mnie zaraz — krzywi się Selia. Quif, złotko, wspomóż moją pamięć. To ty i twoja niebywała bystrość doprowadziły nas tutaj, dobrze mi się zdaje? To ty zdobyłeś mapę sekretnych przejść, prawda?

— Marudź, jeśli chcesz, ale gdyby nie ta mapa, już byśmy byli w niewoli u Horgów — odciął się Quif. — Poza tym, spójrz sama. Narysowane jak byk: ukryte drzwi i dalej korytarz.

— Tak, ale czy przyszło ci do głowy, że ten jegomość o chytrym spojrzeniu mógł sam je domalować? — zapytał Eltar.

— Słyszycie wyraźne kroki za drzwiami — przerywa im MG. — Nadciąga kilka osób. Co najmniej kilka.

— Pięknie. Już tu są.

— Co z barykadą? Wytrzyma trochę? — zatroskał się Nester.

— Drzwi są solidnie podparte deskami — opisuje MG — ale poza tym są stare i na pewno dadzą się łatwo sforsować. Zawiasy ledwie trzymają.

— Co robimy?

— A co możemy zrobić? — denerwuje się Eltar. — Szukamy dalej. Wszyscy.

— Ktoś usiłuje otworzyć drzwi — mówi MG. — Rozlega się łomot i nawoływania. To Horgowie, bez wątpienia. Drzwi trzęsą się pod naporem uderzeń.

— Ta dziura, o której mówiłeś! — woła Eltar. — Jak ona wygląda?

— Szeroka na dwa palce. Nic więcej nie widać.

— Wciskam tam nóż. Co się dzieje?

— Uderzasz lekko o coś. Słychać metaliczny dźwięk.

To na pewno zamek! — Quif doskoczył bliżej. — Poczekaj, ja spróbuję. Bądź co bądź wiem to i owo o zamkach.

— Drzwi rozsypują się pod kilkoma ciosami toporów.

— Strzelam z łuku! — woła Eltar. — Test już zdałem!

— Jakie obrażenia?

— Hm... Łał! Osiemnaście!

— Co z tą dziurą?

— Kilka rzeczy dzieje się na raz — oznajmia MG. — Drzwi rozpadają się ostatecznie. Za nimi widać cisnących się Horgów w rogowych hełmach, wąsatych i wyposażonych w bardzo paskudny oręż. Quifowi udaje się coś nacisnąć; fragment ściany odsuwa się ze zgrzytem i odsłania ciasne, mroczne schodki w dół. Zmieścicie się tam tylko gęsiego. Strzała Eltara z głuchym stukiem trafia najbliższego wroga. Wojownik pada natychmiast, rzężąc cicho. Inni pchają się po jego trupie. Nie zdążycie.

— Cholera, nie teraz! — rozpacza Eltar.

— Uciekam! — woła Quif.

— Zatrzymam ich! — Nester wychodzi do przodu. — Wy idźcie!

— Stój, wariacie! — Selia jest rozwścieczona. Z roziskrzonymi oczyma wygląda pięknie. — Rzucam czar!

— Jaki? — pyta MG.

— Chcę ich po prostu spopielić, przynajmniej paru. Jeśli mamy tu zginąć, oni niech posmakują prawdziwej mocy.

— Musisz zdać test na WM. Bez modyfikatorów. No i to będzie... 50 punktów.

Cisza. Stukot kostki... Uff...

— Udało się!

— Gwałtowny błysk rozjaśnia całe pomieszczenie — oznajmia MG. — Z dłoni Selii wytryska strumień żaru i z sykiem mknie w stronę roztrzaskanych drzwi. W następnej chwili jęzory ognia i iskier spowijają atakujących. Ich krzyki są zdumiewająco krótkie. Widzicie, jak ciała spopielają się i kruszą, po czym padają bezwładnie. Natarcie załamuje się; Horgowie w głębi korytarza wołają: Magia! Ogień! Magia!

— Uciekamy! — decyduje Eltar.

— Selii potrzebna jest pomoc — stwierdza MG. — Selio, powstrzymałaś nieprzyjaciół, przynajmniej na razie, ale musisz odpisać sobie 50 punktów Mocy.

— Ojej...! To źle wpłynie na moje zdrowie.

— Jeżeli tak wyszło, odpisz sobie też punkty Zdrowia.

— Eech, a tak pięknie się to wszystko zaczynało... przyjemna karczma, spokój, kufel piwa... — mamrocze Selia.

— Pomagam jej — mówi Eltar. — Quif, prowadź. Nesterze, ty pójdziesz ostatni. I miej baczenie na hałasy za nami. Nie da się jakoś zamknąć tego przejścia?

— Jest jakaś wajcha.

— Kiedy już wszyscy są w środku — odzywa się Nester — ciągnę.

— Przejście zamyka się z głuchym skrzypieniem. Spowija was niespodziewana cisza, a ciemność jest tak gęsta, że wydaje się napierać na światło pochodni Quifa.

— Ja też mam pochodnię — przypomina Eltar.

— Strzelałeś z łuku i musiałeś ją upuścić.

Eltar krzywi się tylko w odpowiedzi. MG nabiera głębokiego oddechu.

— Przed wami długie, mroczne schody w dół...

6

ver. 0.6 (testowa) © 2004 - 2009 Mariusz Moryl



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
01 WPROWADZENIA
01 Wprowadzenieid 2986 ppt
Podsumowanie, 01 Wprowadzenie do sieci komputerowych
01 Wprowadzenie
01 wprowadzenie do teorii ekspl Nieznany
01 Wprowadzenieid 2669 Nieznany
2014 01 wprowadzenie final, Różne, Przygotowanie do ŚDM w Krakowie 2016 rok, Grudzień 2013 rok, Styc
01 Wprowadzenie Konfiguracja Ewmapy v4
01 wprowadzenie 7dho2u6ta6v5ws4 Nieznany
01 wprowadzenie
01 [Wprowadzenie do rekolekcji] Gdzie jest Bóg, gdy go potrzebuję !
Lab 01 Wprowadzenie do systemu UNIX
mikro 01 wprowadzenie
01 Wprowadzenie 2id 2982 Nieznany (2)
01 WPROWADZENIE DO FIZJOLOGII CZŁOWIEKA ppt
01 Wprowadzenieid 2980
01 Wprowadzenie odczynniki BHP
01 Wprowadzenie do układów automatycznego sterowania
01 wprowadzenieid 2985 Nieznany (2)
ekonomia 01 wprowadzenie

więcej podobnych podstron